 |
|
Tam nasz domek gdzie stoi Złomek, czyli kamperem przez świat |
Autor |
Wiadomość |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-15, 14:24
|
|
|
Oczywiście, napiszę, zrobię jakieś ogólne podsumowanie, a później jak to po mojemu będę wracał do bardziej szczegółowo, gdy komuś się wyklarują jakieś pytania.
Teraz wracając do relacji...
Termy w Venturina Terme niestety, gdy zajechaliśmy zdaje się końcem lutego były niestety zamknięte i przywitała nas informacja, że otworzą 15 marca. No cóż wtedy postanowiliśmy - wrócimy. Tym bardziej, że przy termach jest sympatyczny parking gminny, który jest obsługiwany przez klub kamperowy. Na terenie parkingu jest bardzo czysto, a zrzut sprzęty do serwisu można powiedzieć, że 21 wiek. Brzmi to przyszłościowo, ale czasem się łapię, że już mamy 21 wiek.
Pomijam, że jacyś profesorowie z Milano wyliczali w 2014 roku (może to w 2013 było), że uśredniając różne dziedziny życia Włochy są ok 17 lat za resztą Europy.
Znajdę gdzie to było, to wstawię.
Wracając do naszej tułaczki na dziko. Co kilka dnie potrzeba zrobić serwis, woda, zrzut i wyprowadzanie kota. My mamy zbiornik białej 70l, na szarą 80l (specjalnie większy) + 15l butle na w razie W.
Serwis robimy średnio co 3 dni. I musimy tak planować niestety nasze ścieżki, żeby co te max 3 dni zahaczyć o jakiś serwis. Do tego przydaje nam się mapa punktów, którą mozolnie tworzymy. Będąc w Venturina tak nam się spodobało robienie tam serwisu, że przez ok 3 tyg. wracaliśmy tam co te 3 dni jeżdżąc gdzie się da po okolicy. Polecam pyszne winko z winnicy Suvereto. Zabijają się za tym winem np. Pisa. Butelkowane nie jest tanie. Tam z "cysterny" zdaje się kosztuje 2,30euro za litrę.
W każdym razie jakoś do ok. końca marca jako, że temperatury nocami były jeszcze niskie trzymaliśmy się linii brzegowej (to pisałem). Tu trochę fotek z różnych miejsc od Piombino aż po Viareggio. Odwiedzone miejscowości z grubsza w tym okresie to od Piombino: Venturina, San Vincenzo, Suvereto, Marina di Castagneto Carduci, Bolgeri, Marina di Bibbona, Cecina, Casale Marittimo, Guardistallo, Montescudaio, Riparbella, Castellina Marittima (trochę kręto, ale ładne widoki), Rosignano, Livorno, marina di Pisa (nie wiem czy teraz jest jeszcze darmowy), Lucca i jeszcze parę innych.
Kilka fotek z tych okolic. Poza fotką z krzywą wieżą, ta zrobiona wcześniej. Mieszkając w Pisa ok. 2 lat nawet nie chciało nam się już jechać kamperem w jej okolicę.
Oto one:
tosc11##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 26 raz(y) 54,09 KB |
tosc21##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 137,36 KB |
tosc31##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 32 raz(y) 66,23 KB |
tosc41##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 35 raz(y) 137,85 KB |
tosc51##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 28 raz(y) 87,49 KB |
tosc71##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 26 raz(y) 115,85 KB |
tosc81##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 31 raz(y) 88,83 KB |
tosc91##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 30 raz(y) 65,73 KB |
tosc101##.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 26 raz(y) 62,29 KB |
krzywe cos tam.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 34 raz(y) 103,16 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-15, 14:44
|
|
|
Zbigniew Muzyk napisał/a: | Czy to jest San Vincenzo |
Tej wieżyczki przy piasku nie kojarzę, ja w innym kierunku zawsze patrzę, a uliczek z pinetami, to w każdej miejscowości dużo. Po drzewach nie poznam. Pamiętasz wstawiałem fotki tych sfotografowanych przez M.? Dla mnie zielone, ładne. Nie rozróżniam sosny od świerku.
Ale ładne te drzewa. Ja chyba nie mam takich ładnych na fotkach.
Ja mam umysł techniczny, więc z takiej fotki prędzej poznałbym miejscowość po dziurach w drodze niż po drzewach. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-15, 17:02
|
|
|
KAMPER - STYL ŻYCIA NA DZIKO i WOLNOŚĆ.
Nasze "dziczenie po Europie" to nie jest coś w formie zaplanowanych wakacji od miejscowości A do W i po drodze B, C, D....
Nie jest tak, że biegamy codziennie po kolejnych miastach, żeby zobaczyć każdą uliczkę i zrobić 200 fotek. Dziś tu, a jutro już pędzimy do następnego. NIE!
Jeśli mielibyśmy przez pół roku, albo rok tak ganiać, to ja mam gdzieś takie życie. Wracam do siebie i wolę hodować... np. marchew.
Plan jest. Oczywiście. Ale w nim jest tylko A i jest W, które może zmienić się na Z, albo Y. Tyle. Koniec planu.
Nie śpieszymy się, nie patrzymy w kalendarz, nie musimy wracać, bo np. zaczyna się albo kończy sezon na coś.
Pracowaliśmy na to trochę, aby teraz nie musieć się śpieszyć i robić coś wg jakiegoś schematu. Wolność...
Jesteśmy młodzi i piękni... no może przesadziłem, ale młodzi na pewno.
M. 19 lat, a ja 26. Oboje plus VAT i co roku VAT rośnie.
Dla nas idea "na dziko", to przy okazji tanio i jedziemy gdzie my chcemy, oglądamy co my chcemy. Obejmuje to również byczenie się i spotkania ze znajomymi. Nie będzie np. wyścigu po kościołach w całej Europie. Czasem dłuższy postój i gapienie się kilka dni na morze.
Są dni, że pojedziemy gdzieś i biegamy od rana do wieczora tu i tam, a są takie, że leżymy, pachniemy, jemy, oglądamy filmy. Jak w domu, tyle, że ten ma kółka.
Po tylu udrękach i problemach z jego budową w tym kraju, kto czytał, to wie, stał się prawdziwym drugim domem (pierwszy jest i był zawsze w Polsce).
Od stycznia targa nas dzielnie na swoich plecach. Jeśli choruje, to trzeba mu kupić lekarstwa i go wyleczyć.
Każdemu może się zdarzyć.
Jest integralną częścią naszego "na dziko..."
CDN... |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
samotny wilk
weteran W podróży jesteśmy zawsze.

Nazwa załogi: Wędrowniczek
Pomógł: 1 raz Dołączył: 11 Wrz 2013 Piwa: 73/62 Skąd: Stolica
|
Wysłany: 2015-05-15, 17:13
|
|
|
toscaner " ... jakby na początku książki podawali kto za bił, to co to by był za kryminał? "
Dobrze powiedziane. Tak dalej dozuj napięcie, a może będzie z tego niezły kryminał ?
Nie bądź jak inni w pisaniu relacji. Nic nie zmieniaj. Bo co to za relacja: kościół, katedra, zamek, muzeum i tak w kółko. Jesteś oryginalny i dobrze Ci z tym.
Czasem najlepsze plany, to brak jakichkolwiek planów. Broń Boże nie wyrzucaj wątków technicznych.
|
_________________ Andrzej
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-01, 00:53
|
|
|
Chwilę nie pisałem, ale chyba straciłem wenę. Poza tym jest ciepło i można już się nawet w morzu kąpać. Mniej przy komputerze itd.
Cały czas mam na uwadze nadrobić zaległości, bo za 2-3 tyg planujemy opuścić Włochy. Pasowałoby by być już na bieżąco.
Po ok. 5 miesiącach kamperowania na dziko we Włoszech doszliśmy do wniosku, że w 99% kamperowcy tu tak kamperujący są dziwni, a na pewno my nie pasujemy do nich.
Gdy było jeszcze zimno, to oczywista spawa, że tych kamperów było mniej na parkingach (dla kamperów). Ale teraz gdy sezon już się niemal zaczął i jest automatycznie kamperów dużo. Myślałem, że to się zmieni.
Ale o co mi chodzi?
Pomijam to, że Włosi i inni jeżdżąc tu we Włoszech nigdy się nie pozdrawiają. Ok to zrozumiem, bo co chwilę kamper i w jednej łapie komórka a drugą trzyma się kierę, to jak tu pozdrawiać kogoś co 2 minuty.
Chodzi mi tu o kontakt z innymi.
Jesteśmy generalnie ludźmi towarzyskimi, więc żeby poznać ludzi, zawsze po przyjechaniu w nowe miejsce wychodzimy na spacer z psem. Robimy obchód parkingu, wszystkim mówi się cześć i co? No i nic. Te makarony albo głuche, albo nie wiem. Patrzą jak na kosmitów. Sami przyjeżdżając np. na 2 kampery ze sobą nie gadają, tylko każdy w swoim, a tu jakieś obce uśmiechają się, rękami machają i ciao mówią. Kamper jakiś blaszany, bez naklejek, no i jeszcze ten pies jakiś taki nierasowy.
Po tych paru miesiącach nie powiem, że tak w 100%, bo dwóch na 100 coś zagadało, a tak 10-20% chociaż odpowie. Wg nas to cholernie niska statystyka. Kolejna sprawa, co też zauważyłem. Wieczór i w niektórych miejscach przy morzu imprezy, a oni siedzą w tych kamperach pozamykani, okna uchylone, światła pogaszone, co 10 ma włączone może TV.
Inne narodowości to inna sprawa. Tacy Niemcy, Holendrzy, to światłą się świecą, TV gra, nie zdarzyło się, żeby Niemiec nie odpowiedział na "cześć".
To są takie ogólne wnioski na podstawie naszych obserwacji. Zakładam, że na kempingach jest inaczej. Przede wszystkim chodzi pewnie o prąd. Są słupki i można szaleć z energią. Pewnie nie jest tak, że świecą tylko lampy na ulicy i światła w naszym kamperze. A na dziko? Włoskie kampery chyba nie mają akumulatorów.
W każdym razie 95% kamperów to włoskie tablice, a więcej obcych narodowości poznaliśmy niż makaronów.
Chyba to jednak oni są dziwni.
Niebawem napiszę o naszych planach.
A jutro...
CDN... |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-05, 15:48
|
|
|
Znowu kilka dni uciekło, ale dla odmiany będzie trochę na bieżąco.
Spotkaliśmy się z Janus'em i jego żoną w Vinci. Jechali do Cortony, a my akurat byliśmy w "pobliżu". No może 80km, ale jednak to "pobliże".
Oczywiście miałem okazję zobaczyć najwyższą wersję Boxera w tej samej "budzie" i muszę powiedzieć, że zazdroszczę. Ile miejsca nad głową
Przy okazji znowu odwiedziliśmy (razem) m.in. Volterrę, ukochane miasto M. Znamy tu trochę ciekawych miejsc, w których można stanąć i odpocząć po trudach podróży.
Albo po prostu stanąć i mieć wszystko wiadomo gdzie, nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne winko w cieniu pić.
Koniecznie w cieniu, bo temperatury dobiły nawet do 36C (w cieniu).
W Vinci jest muzeum Leonardo da Vinci, ale nam się nie chciało chodzić po muzeach. W Volterra trafiliśmy akurat na święto okolicznych Contrada. Nagrałem filmek, ale nie ma najmniejszych szans, aby go umieścić korzystając z internetu, jaki tu mamy. Oczywiście Volterra to kraina alabastru i niemal co krok są sklepy i rzeźbiarze dłubiący w nim jakieś figurki itd. Kto lubi, może kupić.
Dziś już się rozjechaliśmy, my pojechaliśmy w poszukiwaniu chłodniejszych miejsc, a Janus do Florencji. Podrzuciłem oczywiście jakieś darmowe parkingi, ale dawno tam nie byliśmy. Mam nadzieję, że jeszcze darmowe.
Z Volterra pojechaliśmy do Montecatini val di Cecina, akurat było mercato i dalej w stronę zachodzącego słońca, czyli w stronę Cecina. Po drodze musiałem sfotografować wołowinę. Smacznie wyglądała.
1.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 24 raz(y) 103,97 KB |
2.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 34 raz(y) 115,56 KB |
3.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 49 raz(y) 100,77 KB |
4.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 26 raz(y) 143,88 KB |
5.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 29 raz(y) 120,89 KB |
6.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 107,56 KB |
7.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 120,56 KB |
8.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 27 raz(y) 144,9 KB |
9.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 24 raz(y) 137,65 KB |
14.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 40,62 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-05, 15:53
|
|
|
I jeszcze trochę fotek...
Przy okazji fotki toskańskich dróg. Dobrze uważać i jechać ostrożnie, bo naprawa zawieszenia może być szybciej, niż ustawa przewiduje.
10.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 21 raz(y) 150,25 KB |
11.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 32 raz(y) 150,27 KB |
12.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 26 raz(y) 148,82 KB |
13.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 191,72 KB |
15.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 21 raz(y) 126,74 KB |
16.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 38 raz(y) 201,64 KB |
17.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 31 raz(y) 197,7 KB |
18.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 24 raz(y) 175,64 KB |
19.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 30 raz(y) 108,78 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
slawwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Laika x695 Ford
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sie 2012 Piwa: 142/306 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2015-06-05, 18:24
|
|
|
Mnie w Toskanii dziwiło ze miasta mają jednakową zabudowę. Wszystkie budynki o takim samym charakterze. Jak oni to zrobili ze uchronili je przed nowymi budynkami np.lidlami i temu podobnymi. |
|
|
|
 |
janus
weteran

Twój sprzęt: Pössl 4F 2,8 idTD "BILA DODAVKA"
Nazwa załogi: DorJanki
Dołączył: 25 Lis 2010 Piwa: 42/47 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2015-06-05, 23:14
|
|
|
Faktyczne, upał nieźle daje popalić. My po przeskoczeniu kolejny raz górek (a wcześniej po obejrzeniu -dobre sobie w takim upale - Florencji) skierowaliśmy się z powrotem nad morze. Może uda się nieco ochłodzić, ale jutro zaczyna się weekend i znowu Włosi zdobią ścisk nie tylko na plaży ale i na drogach.
Dzięki toscanerowi i oczywiście M. za dwa sympatyczne, razem spędzone dni.
Fotki po powrocie. |
_________________ Pozdrawiamy:
Dorota i Janusz
www.pozadomem.y0.pl
Jeszcze sporo możemy, ale nic nie musimy! |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-06, 07:57
|
|
|
Slawwoj, tu tak mają. Nawet gdy budują nowy dom i ściany są wylewane z gruchy, to na końcu fachowcy oblepiają je pociętymi odpowiednio kamieniami, żeby wyglądało, że dom jest z kamienia. Okiennice za to zieleń albo brąz i to wszystkie ten sam odcień. Cała Toskania identyczna, aż do obrzydzenia.
Janus, a my w górki uciekamy. Najpierw pojechaliśmy nad morze, ale powietrze ani drgnęło, więc wybraliśmy góry. Różnica niemal 8-10C w zależności, które miejscowości porównałem.
Zapomniałem napisać. Od naszych gości dostaliśmy sok i twaróg (biały ser), którego tu, pomimo ogromnego wyboru serów, nie da się kupić w wersji jaką znamy z Polski. M. się ucieszyła i już zaplanowała pierogi i coś jeszcze. Robił ktoś kiedyś pierogi w kamperze?
No i porównanie temperatur. Niby to tylko ok. 150 km, ale sami widzicie:
srodek piekla.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 2782 raz(y) 116,75 KB |
a tu w gorach.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 2782 raz(y) 120,46 KB |
nasz cel na najblizsze dni.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 29 raz(y) 118,31 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-08, 10:00
|
|
|
CD (teraz)
Zgodnie (częściowo) z planem Udaliśmy się w stronę Abetone i okolic. Częściowo, ponieważ postanowiliśmy zahaczyć o znajomy parking z serwisem w Montopoli. W Volterra, do której wróciliśmy, nie ma darmowego serwisu (darmowy zasypali), więc drogę do Abetone podzieliliśmy na 2 etapy.
Do późnego wieczorka zostaliśmy na naszej górce widokowej (Janus wie gdzie to), a ja później wrzucę miejscówkę. Zmieszczą się 2, max 3 mniejsze kamperki i są ławeczki.
I na noc pojechaliśmy do wspomnianego Montopoli. Plan na rano - szybki serwis, wymiana od dawna odkładanego paska, który został przypalony podczas wspomnianej kiedyś awarii i hop w góry. Żeby zdążyć przed południowym piekłem. Plany jak zwykle są po to, żeby je zmieniać. Tym razem więc, nie mogło być inaczej.
Rano wymieniam sobie pasek, a tu przychodzi Niemiec i pyta, czy coś pomóc.
Oczywiście okazało się, że nie jest nawet mechanikiem i jak później powiedział, bardzo chciał zobaczyć naszego kampera. Przechodząc wcześniej widział z daleka wnętrze przy odsuniętych drzwiach i zainteresowało go nietypowe wykończenie. Rozmawiając przy okazji o przyczynie wymiany paska (piski, teraz większy prąd bez piszczenia) wspomniał o problemie z prądem w swoim Hymerze. Wziąłem cęgówkę i tak się zaczęło...
Pojawił się dylemat... zostajemy i się smażymy, bo zapowiadana temperatura to 36C (38C jak się później okazało), czy zgodnie z planem spadamy w góry, gdzie wg prognoz miało być 25C.
Dylemat był spory, ja co chwilę zerkałem z niepokojem na termometr, a do tego ostatnie piwo wypiłem wieczorem, niedziela, zadupie itd...
CDN...
wymiana paska.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 32 raz(y) 164,65 KB |
stary i nowy.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 21 raz(y) 253,46 KB |
widok z parkingu.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 22 raz(y) 123,05 KB |
mieszkancy maja darmowa myjnie.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 230,78 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-08, 11:13
|
|
|
CIEKAWOSTKA
Będąc w Volterra rozważaliśmy dwie opcje ucieczki przed gorącem. Obie to góry...
1. Abetone i temperatury ok. 25C. Odległość ok. 150km.
2 Amiata i temperatury ok. 27C. Odległość ok. 160km.
Na Amiata, gdzie byliśmy w zimie poznaliśmy fajnych znajomych i teraz rozważając "ucieczkę" w chłodne mieliśmy plan ich odwiedzić. Oczywiście dzwonimy 5-go wieczorem, aby upewnić się czy są itd.
Dziwna sprawa. Przez niemal godzinę nie udało nam się pogadać - problemy z siecią albo coś.
Uznaliśmy to jako znak, żeby nie jechać na Amiatę. Innym razem. Amiata nie ucieknie.
Dziś czytamy w wiadomościach, że wczoraj 7-go...
Rekordowy grad na Amiata - poobijane samochody.
Sull'Amiata grandine record, auto ammaccate
Chcieliśmy chłodu, ale nie aż takiego.
Czyli po raz kolejny intuicja nas nie zawiodła. Wystarczy tylko umieć odczytywać "znaki".
image.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 2651 raz(y) 151,68 KB |
image-1.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 2651 raz(y) 82,84 KB |
image-2.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 103,54 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-08, 11:37
|
|
|
...CD (teraz)
Nie będę tym razem wgłębiał się w techniczne i elektryczne strony znalezionych elektrycznych problemów w Hymerze znajomych zza niemieckiej granicy.
W każdym razie wyjaśniłem im kilka spraw, a o problem z lodówką, który mieli (ja nie fachowiec) dopytałem telefonicznie Grzegorza, będącego teraz w Grecji.
No przecież nie można pić ciepłego piwa. Musiałem im pomóc.
Spodobał im się pomysł z wentylatorkami. Tyle, że komin u nich idzie na dach, więc zgodnie z sugestią zamontują wentylatorki "pchające" powietrze w dolnej kratce. Koniec technicznych, wracamy do kamperowania...
Jako, że zrobiło się południe, gorąc okrutny, a i zjeść już coś trzeba, wpadliśmy razem na pomysł zbudowania "obozu" do ochrony przed słońcem. Niestety w pełnym słońcu, ale pod markizą.
Dodatkowo zastosowałem "klimatyzację wodną" i przez cały dzień wylaliśmy z 50-100 wiader z wodą wokół naszego obozu. Włosi myją tu nawet samochody, a my w szczytniejszym celu. No sumienie czyste.
My zastosowaliśmy klimę wodną, pies oczywiście też był chłodzony. Przy okazji widzieliśmy jak włosi chłodzą to co najważniejsze - główny ośrodek myślenia.
Ważne, że każdy radzi sobie na swój sposób.
Ja przygotowałem "dziwną zupę". Dziwna, bo ja bardzo lubię rosół i przepis już wstawialiśmy. Często na nim jako bazie robimy różne zupki. Nie używamy do gotowania żadnych chemicznych kostek. Albo prawdziwy rosół, albo nic. Żeby dodać ziemniaki wymyśliła M. Wszystkim bardzo smakowało.
Poznani Niemcy chyba za dużo przebywali z Polakami (ponoć mają dużo znajomych) z okazji finału ligi mistrzów zbudowali na szybko mini kino na drabinie.
Nie muszę dodawać, że tego dnia nie pojechaliśmy do Abetone?
budujemy oboz chroniacy od upalu.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 42 raz(y) 116,66 KB |
dziewczyny szukaja w google sklepu z piwem a my testujemy nalewki.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 163,49 KB |
dziwna zupa.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 121,54 KB |
klimatyzacja wodna.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 116,93 KB |
bloga radosc na psim pysku.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 22 raz(y) 150,48 KB |
typowy wloch chlodzacy najwazniejsza czesc ciala.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 25 raz(y) 174,74 KB |
widac ze duzo czasu przebywa z Polakami.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 29 raz(y) 165,92 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
onionskin
stary wyga
Pomógł: 4 razy Dołączył: 30 Gru 2013 Piwa: 46/141 Skąd: FMI
|
Wysłany: 2015-06-08, 14:19 Re: Na dziko po Europie. Może rok, może pół, tego nie wie ni
|
|
|
toscaner napisał/a: | ..........................
Czy będę podawał współrzędne GPS? ...........................
Czyli kiedyś zrobię mapkę jak Kogut po Polsce, ale jeszcze się za to nie zabrałem. Na razie trzeba pytać.
....................... |
Gdyby cię naszło, zamiast przelewać swoją własność na gogla- to może takie coś: http://phpmygpx.tuxfamily.org/
Właśnie się biorę za ten skrypt, część "zewnętrzną spolszczyłem (lepiej lub gorzej), teraz mieszam z funkcjonalnością bo oryginalna mi nie leży zbytnio.
http://marusmk.spunkwood.eu/media/index.php
A piwa można tu poszukać
https://openbeermap.github.io/#14/43.7238/10.4107 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-06-08, 15:44
|
|
|
No właśnie jeszcze nie wiem jak te punkty ogarnę. Na razie wbijam jako ulubione w AM. Cześć na AM w laptopie, część w natywnej nawigacji, a część w komórce z windowsem. No i aktualnie z tym jest mały burdelik. Czasem szukam lokalizacji dla kogoś i przewalam przez 3 urządzenia "...w którym to było".
Na mapach google jeszcze nic nie wbiłem.
Kiedyś, obiecuję sobie zrobić z tym porządek. Albo po prostu przepiszę tu punkty, które mam. I te sprawdzone i te nie.
Jeszcze mam do nadrobienia zaległą "wiosenną" część relacji.
Ale teraz jesteśmy w Apeninach, no i pora na obiadek. Akurat ładna miejscówka się trafiła. A to dzięki przeoczeniu jednego znaku.
Pytając o drogę starego Włocha i przy okazji "czy jest jakiś parking, żeby stanąć i zjeść?" Co jak co, ale dla Włocha hasło "zjeść", to jak święto. Polecił nam fajne miejsce. Odpaliliśmy złomka, brum, brum i tak oto trafiliśmy w nieplanowane miejsce.
Finalnie decyzja - zostajemy. Czas coś zjeść.
Później dalszy ciąg. Teraz M. ugotowała...
...ale może podzieli się przepisem.
parking i to dla kamperow.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 29 raz(y) 163,65 KB |
zostajemy.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 28 raz(y) 207,95 KB |
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|