Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przepalanie silnika kampera zimą
Autor Wiadomość
SlawekEwa 
Kombatant
Slawek Dehler


Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 29 razy
Dołączył: 10 Lut 2007
Piwa: 242/612
Skąd: z głębokiego buszu
Wysłany: 2010-01-25, 19:00   Przepalanie silnika kampera zimą

Tak jak w tytule. Jak często nalezy odpalać kampera w czasie snu zimowego i jaki to sens?
_________________
Życie jest dane wszystkim, ale starość tylko wybranym.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
gino 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 29 Mar 2008
Piwa: 639/978
Skąd: ta Radość
Wysłany: 2010-01-25, 19:50   

w/g mnie..jesli nie musisz..to w takie mrozy nie odpalaj...

1)bardzo duze obciazenie rozrusznika..
2)- II- akumulatora
3)pierwsze minuty odpalenia tak zamrozonego silnika..to slabiutkie smarowanie bardzo gestym olejem...co nie wplywa dobrze na sam silnik..

jak sie troche ociepli..moze byc na minusie....ale nie tak jak teraz...to mozesz raz na kiedy ''przepalic'' ...glownie ze wzgledu na ''podladowanie'' aku..bo dla silnika 2-3m-ce stania..nie maja wplywu...
_________________
często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2010-01-25, 20:02   

Chyba będę monotonny i jednotematyczny. Na Syberii gdzie temperatura jest tylko trochę niższa to silników wcale nie gaszą. :hide: :czerwona:
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
eler1 
Kombatant


Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 52/129
Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2010-01-25, 20:22   

francuzi to przy -5 pięciu już nie gaszą bo niewiedzą co to -30 :haha:
_________________
Pierwsza MAŁA KARAWANA na CT :)

Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo na co się trafi.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rockers 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Sie 2008
Piwa: 23/14
Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-01-25, 21:19   

Ja siem tam na tym nie znam ale tak sobiem myślem że jak go tak odpalic, i jak siem tak rozgrzeje trochu, to przynajmniej trochę się porusza i przesmaruje wewnątrz, nie wiem jak takie odpalanie dokładnie wpływa na silnik ale wiem że jeśli dłuuugo stoi i wogóle się nie rusza to chyba jest bardziej szkodliwe, po długim czasie jak poruszy się taki nieużywany samochód to wszystko w nim trzeszczy, piszczy, gumy parcieją, blacha rdzewieje, a w silniku na elementach na których dawno nie było oleju (np górne części silnika) też rdzewieją czy cóś podobnego, zastają się łożyska, paski, alternator itp. Nie jest to naukowe stwierdzenie, poprostu moje osobiste spostrzeżenia i przemyślenia, dlatego myślę że lepiej przynajmniej tak raz na miesiąc czy 3 tygodnie odpalic ale trzeba wtedy poczekac aż się trochę rozgrzeje, przegazowac aby przepalic świece czy co to tam jest :szeroki_usmiech

Ja jestem za odpaleniem :ok
co do akumulatora to lepeij kontrolowac go co parę dni szczególnie w takich mrozach, bo nigdy nie wiadomo kiedy zechce szybciej tracic napięcie, i jakby co to podładowywac ja ostatnio kupiłem taką fajną ładowareczkę która sama kontroluje wszystko i dobiera odpowiednie prądy ładowania, jak już załaduje to podtrzymuje. ;)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
łoś 
Kombatant
szary stary łoś

Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Gru 2009
Piwa: 79/24
Wysłany: 2010-01-25, 21:50   

Pamiętam coś takiego: szybciej zużywały się silniki w samochodach nie używanych zimą, a tylko przestawianych na drugą stronę ulicy co pewien czas, żeby można było odśnieżyć - sprawdzano to chyba w Szwecji.
W Warszawie kiedyś w autobusach na pętli wyłączali silniki na 10min. postoju, później już nie, bo koszty remontów były większe niż zużyte paliwo. Dlaczego? Bo wał stojąc wyciska olej i styk wału z panewką jest suchy. Każdy rozruch odbywa się na sucho. To tak ogólnie-chyba na temat.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
wbobowski 
Kombatant
moder


Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 18 Lut 2008
Piwa: 354/135
Skąd: Lublin - Dąbrowica
Wysłany: 2010-01-25, 22:01   Re: Przepalanie silnika kampera zimą

Slawek Dehler napisał/a:
Tak jak w tytule. Jak często nalezy odpalać kampera w czasie snu zimowego i jaki to sens?

Ale z Ciebie szutnik. Sam mechanik... a odpowiadają Ci przecież również laicy.
_________________
Włodek i Ela

Nasze kamperki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
SlawekEwa 
Kombatant
Slawek Dehler


Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 29 razy
Dołączył: 10 Lut 2007
Piwa: 242/612
Skąd: z głębokiego buszu
Wysłany: 2010-01-25, 23:26   

wbobowski napisał/a:
Ale z Ciebie szutnik.

:mrgreen: :-P
_________________
Życie jest dane wszystkim, ale starość tylko wybranym.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WINNICZKI 
Kombatant

Twój sprzęt: przyczepka n-126d
Nazwa załogi: Ania i Tomasz
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 30 Paź 2007
Piwa: 76/85
Skąd: Krakow
Wysłany: 2010-01-26, 01:01   

Jak postoi miesiąc czy dwa nic mu sie nie stanie,w cylindrach nie tak prosto o korozję. A rozruch w taki mróz uważam za ostateczność. Akumulator idzie na pełną moc ,a rozrusznik na szczotkach prawie jak spawarka. I po co tak. ąkumulator niech stoi w ciepłym raz na jakiś czas podładować, a reszta i tak kataru od zimna nie dostanie. Sam już przebieram nogami,chyba wyskoczę gdzieś pod Kraków na narty,może mi przejdzie :haha: :haha: :haha:
_________________
Sympatyk. Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy , że masz osobę , która jest dla Ciebie wszystkim.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
łoś 
Kombatant
szary stary łoś

Twój sprzęt: złom hymer eriba 544 87'
Nazwa załogi: łoś
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Gru 2009
Piwa: 79/24
Wysłany: 2010-01-26, 02:09   

No, skoro już stoi to raczej dbałbym o opony.
Najlepiej podnieść i niech się nie gniotą.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
chris 
zaawansowany


Twój sprzęt: aktualnie namiot
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 22 Gru 2008
Piwa: 3/1
Skąd: Otwock
Wysłany: 2010-01-26, 07:51   

Mnie się wydaje że dla każdego samochodu korzystne jest żeby raz na jakiś czas zabrać go na przejażdżkę. Ja staram się żeby chociaż raz na miesiąc auto przejechało około 50 km. Wszystkie układy samochodu mają wtedy okazję popracować. Nie tylko silnik. Oczywiście nie w takie mrozy. Ale jak temperatura trochę się podniesie myślę że warto tych parę kilometrów zrobić.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pirat666 
weteran


Twój sprzęt: Ducato 1.9D Dethleffs
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Kwi 2009
Piwa: 9/17
Skąd: Warszawa-Wesoła
Wysłany: 2010-01-26, 08:48   

Ja podzielam opinie za odpalaniem ale nie na siłę i jak nie potrzeba to nie odpalać - lepiej poczekać te kilka dni aż temperatura będzie bardziej korzystna aby łatwiej było uruchomić silnik
i oczywiście jestem za tym aby jak już się odpali to przejechać się trochę aby wszystko
popracowało.
Tak myślę na zdrowy rozsądek.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kimtop 
Kombatant

Twój sprzęt: CARTHAGO C-TOURER
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 18 Wrz 2007
Piwa: 144/44
Skąd: Opoczno
Wysłany: 2010-01-26, 08:53   

Pamietajcie,że przy przepalaniu trzeba silnik dogrzać do temperatury aż się otworzy termostat.
_________________
Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu

Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Rockers 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Sie 2008
Piwa: 23/14
Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-01-26, 15:26   

tak piszecie o trudnościach z odpalaniem, a ja jak ostatnio odpalałem to zaskoczył bez zająknięcia jak w lato. Mam tylko jedną zasadę nim przekręcę kluczyk rozrusznika to zawszwe dwa a w takie mrozy nawet trzy razy czekam aż świece żarowe podgrzeją bo inaczej klapa :ok
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
garbatamilka 
stary wyga


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner '88
Nazwa załogi: GarbateMilki
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 26 Sie 2008
Piwa: 12/22
Skąd: Wawa
Wysłany: 2010-01-26, 18:35   

A ja w takie mrozy w ogóle go nie przepalam. Jest zahibernowany. Dopiero jak temperatura zelżeje to wtedy odpalam (jak dotąd bez najmniejszych problemów) i robię nam :mrgreen: przejażdżkę. W tamtym roku tak robiłem i absolutnie nic się nie działo. Oczywiście piszę tu o roporzłopach :diabelski_usmiech
_________________
1, 4, 3 i 2 - życie znał kto Garba miał!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***