Świstak - 2015-09-09, 21:11 Temat postu: Milka 2Kamperowanie jest drogim sportem, a budowa kampera równie nieopłacalna jak posiadanie dzieci. Pamiętając również że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki mogę zrobić tylko jedno - zbudować kolejnego kampera!
Tym razem założenia są troszkę zweryfikowane przez nasze dojrzalsze już potrzeby i oczekiwania, a także przez zebrane doświadczenia... Wiemy już że podróżować będziemy we dwójkę i będą to długie podróże. Wiemy też że spędzanie czasu w aucie to ostateczność, bo nie po to ruszamy w świat, żeby oglądać telewizję w kamperze. Wiemy że najbardziej odpowiada nam przebywanie w miejscach ustronnych lub niezbyt zaludnionych. Nie zamierzamy więc za wszelką cenę szukać kempingów czy miejsc parkingowych w centrach wielkich aglomeracji bo te planujemy przemierzać motocyklem. Z drugiej jednak strony jesteśmy dziećmi cywilizacji i nasze zapotrzebowanie na energię elektryczną, wodę i ciepło są bardzo duże, bo komfort bardzo cenimy. Książki, drzemki i pocałunki to główne zajęcia jakim planujemy się w czasie tych podróży oddawać....
Tak więc jest kilka sprzeczności które muszę jakoś pogodzić - z jednej strony duże zapotrzebowanie na energię, z drugiej niechęć do kempingów czy hałasu generowanego przez agregaty. Podobnie z wodą - nie zamierzamy oszczędzać, ale nie chcemy też co chwilę szukać kranu. Milka stała się energetycznie niezależna po zamontowaniu kilku dużych paneli fotowoltaicznych i dużej przetwornicy. Specjalny 1000 litrowy zbiornik okazał się również optymalnej wielkości, ale to ponad tona balastu...
Jak to wszystko pogodzić? Ano auto musi być duże. Nie tak duże jak Milka, bo dla dwóch osób chcących pałętać się po bezdrożach to trochę za dużo, ale w 3500 kg zmieścić mi się nie uda. Kolejnym sensownym progiem wagowym jest 7500 lub 8000 kg. Ostatecznie 10000 ale to już za dużo w wielu miastach. Tak więc celuję w auto o DMC 7990 kg.
Podwozie 4x4 to poważny wydatek, dlatego też planuję budowę rozłożoną na dłuży okres, a właściwie na kilka etapów - najpierw kontener na szosowym podwoziu, a w miarę potrzeb i warunków finansowych zmianę podwozia na bardziej wyczynowe. Oznacza to minimalną integrację kontenera z podwoziem i brak integracji kontenera z kabiną.
Ze względów praktycznych i finansowych do zabudowy chcę wykorzystać gotowy kontener izoterma (lub wręcz chłodnia czy mroźnia) o długości 5,0 - 5,5 m, wysokości wewnątrz około 2 m i szerokości na jaką pozwalają przepisy czyli 2,55 - 2,60 po zewnętrznej. Drzwi boczne i drzwi tylne. Całkowita długść auta nie powinna przekroczyć 7,5m, a wysokość 3,20m. Z tyłu dokompletuję składaną rampę na motocykl, z boku pięcio metrową markizę rozwijaną elektrycznie, od spodu zaś przymocuję do ramy łatwo zdejmowalne zbiorniki na wodę białą i szarą.
Zastanawiam się nad gazem którego najchętniej bym się zupełnie pozbył, ale ze względów finansowych chyba jednak będzie musiała znaleźć się też i ta instalacja, tyle że zbiornik będzie już w kontenerze.
Bardzo proszę o wytknięcie błędów w moim rozumowaniu... Długość samochodów na promach, ceny parkingów, pomoc żółtych aniołów.... Gdy przebrniemy przez te podstawowe założenia pochwalę się innymi pomysłami.Banan - 2015-09-09, 21:23 A nie mógł byś spróbować czegoś ciut mniejszego, w granicach do 5000 DMC...?
Unimog np. ?
Albo takie Volvo...Skwarek - 2015-09-09, 21:37 Będę Tobie kibicował całym sercem, pomysł ciekawy bo uniwersalny.
Ale (Ale jest często) wierzę w Twoje techniczne możliwości upchania wszystkiego tak jak należy i według potrzeb, rozmiarów, lecz autko by cieszyło powinno być też ładne, mieć jakieś proporcje, sylwetkę.
I tak próbuję sobie wyobrazić przestawny kontener kempingowy o podanych z grubsza rozmiarach, ustawiony wysoko na podwoziu i jakoś nie mogę tego sobie wyobrazić. Następuje skojarzenie z czeskim wesołym miasteczkiem. Wiem mam słabą wyobraźnię, więc natchnij
Kolor, rozumiem ustalony, bo milkowy nr2.Bajaga - 2015-09-09, 21:37 Temat postu: Re: Milka 2
Świstak napisał/a:
Ze względów praktycznych i finansowych do zabudowy chcę wykorzystać gotowy kontener izoterma (lub wręcz chłodnia czy mroźnia) o długości 5,0 - 5,5 m, wysokości wewnątrz około 2 m i szerokości na jaką pozwalają przepisy czyli 2,55 - 2,60 po zewnętrznej. Drzwi boczne i drzwi
Zastanawiam się nad gazem którego najchętniej bym się zupełnie pozbył, ale ze względów finansowych chyba jednak będzie musiała znaleźć się też i ta instalacja, tyle że zbiornik będzie już w kontenerze.
Bardzo proszę o wytknięcie błędów w moim rozumowaniu....
Nie wiem po co to podwozie 4x4. Ile razy w życiu może to być do czegoś potrzebne? A zakładany kontener o długości 5m.... no szału nie ma. Narobisz się i nie będzie to ani wygodne ani terenowe.
Nie wiem jaki jest budżet, nie moja broszka, ale wolałbym kupić nieco starszego kampera USA (są różne układy, alkowa, autobus, dostawczak itp) i go dostosować pod siebie. Wyjdzie i taniej i fajniej.
A co do gazu: zrób ogrzewanie na lpg albo on. Lodówka na 12/24v i tylko gotowanie na kuchence na kartusze gazowe. Proste, tanie i skuteczne.
... Kolejnym sensownym progiem wagowym jest 7500 lub 8000 kg. Ostatecznie 10000 ale to już za dużo w wielu miastach. Tak więc celuję w auto o DMC 7990 kg.
Podwozie 4x4 to poważny wydatek,....
Witam
Jest dużo zakazów wjazdu do 7,5 ton, więc jakbyś w to wycelował , to byłoby praktyczniejsze.
Podwozie 4x4 to już grubsza sprawa (wagowo). Chyba że masz na myśli Iveca , Mitsubishi Canter itp.
Może wystarczyłaby blokada mostu CORONAVIRUS - 2015-09-09, 21:59 ŚWISTAK...Ty wariacie Asia powinna trzymać kasę Komplecik - 2015-09-09, 21:59 Może coś takiego http://otomoto.pl/oferta/...y-ID6y7FDt.html
Widziałem kilka razy przebudowane bardzo fachowo na niemieckich stronach, wagowo można zbliżyć się do 8ton, szeroki długi na ponad 7m jest możliwość przedłużenia jak w mikrobusach, blokada tylnego mostu,
nad przednim fotelami łóżko jak w integralu (z integry), fotele obracane, mnie się wydaje że połączona część szoferki z zabudową jest praktyczniejsza, występują modele jako brygadówki a wtedy dzwi otwierane zamiast przesównych.
Kibicuję w przebudowie https://www.google.pl/url...441919206358623
http://www.mobile.de/pl/D.../208745298.htmlJerzyk - 2015-09-09, 22:02 Super pomysł!!!
kiedyś myślałem o takim rozwiązaniu jak w fotach:
wspieram Cię duchowo! - JSkwarek - 2015-09-09, 22:09 Ale było "Ze względów praktycznych i finansowych do zabudowy chcę wykorzystać gotowy kontener izoterma" Komplecik - 2015-09-09, 22:16
Skwarek napisał/a:
Ale było "Ze względów praktycznych i finansowych do zabudowy chcę wykorzystać gotowy kontener izoterma"
Było też o prośbie uniknięcia ew. błędów Jerzyk - 2015-09-09, 22:20 rozumiem, że to nie kontener, ale może znalazłoby się finansowanie gdyby zrobić np dwie takie skorupy...inhalt - 2015-09-09, 22:25 Temat postu: Re: Milka 2
Świstak napisał/a:
wysokość 3,20m
Z pewnych względów podczas tegorocznych wakacji spędzanych w Polsce i krajach ościennych (damoludach) zwracałem uwagę na ograniczenia wysokości. Najczęściej spotykałem 3,20 i 3,10 ale było też niestety trochę 3,0 m. Z moich obserwacji wynikało, że jednak warto jest unikać przekraczania 3 m całkowitej wysokości pojazdu. Oczywiście zawsze znajdzie się objazd i wszędzie da się dojechać, ale przecież nie chodzi o to żeby się stresować i nadkładać kilometry, a raczej by było przyjemnie.
Sugeruję zatem byś zastanowił się nad ograniczeniem wysokości całkowitej samochodu do 3 m i to z uwzględnieniem tych dodatkowych 10 cm nad dachem na solary, okno dachowe, kominek pieca itp.mariusz.n3stor - 2015-09-09, 22:26
unimog z taką zabudową się chyba mieści w założonym tonażu
Cytat:
Sugeruję zatem byś zastanowił się nad ograniczeniem wysokości całkowitej samochodu do 3 m i to z uwzględnieniem tych dodatkowych 10 cm
nie zrobisz campera 4x4 do 3 metrów bez nadwozia samonośnego/zintegrowanego na stałe z kształtem ramy
Świstak - musisz mieć 4x4 bo to bardzo komplikuje sprawę? Iveco Eurocargo 4x4 ma ramę na wysokości 123 cm i wówczas faktycznie nie da się zmieścić w 3 m wysokości ani w 3,20 też nie.
Może rozważ kwestię takiego MB Vario z blokadą mostu.joko - 2015-09-10, 00:51 Też zapytam o to 4x4 . Z racji preferowanego sposobu wypoczynku w miejscach raczej ustronnych, zakładasz częstą potrzebę wjazdu w teren trudny i stąd to 4x4 ?
Rozumiem że temat postanowiony , ale gdyby jednak nie to faktycznie może blokada mostu załatwiła by sprawę, na pewno będzie prościej i taniej.
Kontener o wymiarach jakie podałeś i przy założeniu braku integracji z kabiną, to realnie mniej miejsca jak w półintegrze do 3,5t (bo tam jeszcze kabina z fotelami dorabia przestrzeni). Pytanie jest czy warto dla takiej przestrzeni wchodzić w taki duży tonaż a co za tym idzie w koszty wykonania i potem eksploatacji ?
Przyzwyczajony do Milki możesz mieć poważne problemy aby się znaleźć w takim małym pudełku . Uważam że jak pakować się w tonaż to tylko z racji większej przestrzeni życiowej .
Ja też planuję zabudowę kontenerową , ale kamperową w nieco dalszej perspektywie , wcześniej dwa inne rozwiązania .
Wątek tutaj - http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=22549 , ale pewnie czytałeś.
Może to rozwiązanie ze sztywno mocowaną naczepą było by dla Ciebie do dobre, tym bardziej że DMC u Ciebie ma mniejsze znaczenie jak u mnie
Ja na razie rozgryzam temat teoretycznie i od strony przepisowo-papierologicznej ..... światełko w tunelu jest elmo78 - 2015-09-10, 02:21 Jaki masz budżet? Podaj oficjalnie a jak nie chcesz to daj mi info na priv.
Masz dwie opcje budowy czegoś na podwoziu Cantera (chyba najlepszy pojazd tego typu):
1. Nowy Canter 4x4. Zalety są takie, że ma 4x4, a wady takie, że to nowoczesny diesel common rail, komputery itd. No jako, że nowy to drogi (powyżej 100tys.)
2. Stary Canter. Nie ma 4x4, ale kupisz już poniżej 20 tysi i na tym silniku zjedziesz każdy zakątek świata. Da radę zmieścić się poniżej 3.5t, serio. Trzeba tylko się postarać podczas budowy, ale zwraca się to z nawiązką jeśli popatrzy się na spalanie.
Oczywiście mam na myśli kupno kabiny z ramą a na to kontener.
Druga opcja jest taka, że mam możliwość załatwienia, sprowadzenia pojazdów wojskowych z Niemiec. Mają powyżej 3.5T ale są już wyposażone w kontenery i wszelkie wojskowe zabawki (blokady, reduktor, opony Michelin XZL). Cena takiego pojazdu zmieści się w okolicach 40-60tys. a przebiegi mają rzędo 30-50tys.km.wlodo - 2015-09-10, 08:00 Loguję się do tematu,przyjemnie będzie uczestniczyć w ciekawym projekcie bart.ek - 2015-09-10, 08:30 http://suchen.mobile.de/l...7500_KG&noec=1#
ten zacny, ale nie tani: http://suchen.mobile.de/l..._7500_KG&noec=1oldarcher - 2015-09-10, 11:31 Wtrące swoje 0,03pln
Wałuje temat czegoś dużego 4x4 (albo 6x6) od około roku.
Na co dzień nie tylko od święta śmigam terenówką, do pracy itd.
Z moich obserwacji, napęd na 4 to napęd na 4 i nic go nie zastąpi nawet blokada z tyłu.
Jak na razie zauważyłem ze wszystko 4-napędowe jest zrobione solidniej i z mocniejszych gratów w porównaniu do odpowiednika 2wd ( wyjątek gazela bo mimo starań ciągle mało o niej wiem)
Co do jazdy czterołapem, nawet w codziennym użytkowaniu jest ogromna różnica.
Prowadzenie, zachowanie w śliskich zakrętach itd.
Sam rozważałem downgrade do 2WD ale po ostatnim podsumowaniu sezonu doszedłem do wniosku że "myk" wcale nie w dzielności w ciężkim terenie ale w sytuacjach "przydasiowych"
Zazwyczaj nie zapinam przodu nawet w terenie, drogi leśne, bite itd to żadne wyzwanie przy oponach AT (o ile zawias się nie rozpadnie) ale regularnie w takich wyjazdach trafiają się mini przeszkody których zrobienie bez przodu będzie trudne. Czasem nawet większa hopa pokryta gliną lub śliską trawą przy samym tyle wymagała by sporo kombinacji, a tak zapinam przód i wczłapuję sie bez najmniejszego trudu.
Czterołap tez o wiele lepiej prowadzi sie na niestabilnej nawierzchni jak mokry asfalt czy kamienie. W przeciwieństwie do zablokowanego dyfra (miałem mercedesa ze spaw-lokiem) który na niepewnym gruncie "żyje własnym życiem".
Sugeruje wiec najpierw wybrać bazę według zasady:
- czy chroni siebie czy kierowce
- czy da sie połatać w plenerze
a dopiero potem planować zabudowę.
My na chwile obecną kierujemy sie zasadą:
- bez czego nie możemy podrużować?
- bez czego bedzie cięzko
- co będzie dodatkowym lukusem
Dochodząc do projektowania zabudowy najważniejsze są dwa pierwsze punkty i po ich rozmieszczeniu na palnie prostokąta patrzymy jak dużą zabudowę musimy robić.
Moim zdaniem jest to zdrowe podejście bo (przed czym obecnie stoimy) ciężko bazę powiększyć kiedy już stoi na podwórku, głównie przez przepisy ale jednak.
Z drugiej zaś strony kupowanie bazy na którą wejdzie 5m paki a musimy zagospodarować 3,5 (calkowicie hipotetyczne) odbije sie mocno na spalaniu, gabarycie i DMC
Dla nas najlepszym kompromisem jest Iveco Daily 4x4.
Z naszymi wymaganiami mieścimy sie na jego ramie w jakichś 110%
Wracając do gabarytu, jeżdżąc poza utwardzoną drogą szerokość auta ma krytyczne znaczenie i obok ogólnej "sprawności terenowej" musi być poważnie brane pod uwagę.Świstak - 2015-09-10, 16:37 Banan, takie Volvo to już Milka 3... Koszt i trochę niski komfort podróży... Jeszcze nie teraz. A DMC 5 ton - no to może by się i udało
Co do wyglądu - nie specjalnie mi zależy aby wyglądał na auto warte miliony euro i zachęcał do nocnych odwiedzin wszystkich okolicznych amatorów cudzej własności. Co do koloru - może to jednak będzie Maja??? Zobaczymy!
Amerykańce to amerykańce i gdybym miał podróżować po Ameryce nie szukałbym niczego lepszego, ale póki co planuję Europę, więc zarówno napięcia, gwinty, rozmiary jak i punkty serwisowe powinny być europejskie. Dlatego też podwozie planuję jakiejś popularnej marki - Man, Daf, Renault.... A nadwozie zbudowane z części dostępnych w Castoramie lub Praktikerze....
Jeżeli uda mi się pozbyć gazu z układu ogrzewania to kuchenkę faktycznie mogę napędzić kartuszami lub małą butlą przyłączoną elastycznym przewodem, ale rozważam ogrzewanie zupełnie zbliżone do domowego.... No zobaczymy. Póki co wszystkie opcje są możliwe.
7,49 tony to faktycznie najciekawszy kompromis. Muszę sprawdzić czy nie będzie problemów z obniżeniem DMC podczas zmiany przeznaczenia. 4x4 to marzenie, ale coraz częściej myślę że 4x4 to będzie jednak Milka 3.
I Asia trzyma kasę, dlatego jeszcze auto nie stoi na ogrodzie.
Założenie jest aby podwozie było wymienne. Możliwe że Milka 2 będzie nam służyć przez dekady, a podwozie (nawet mało używane) zużywa się szybciej niż nadwozie użytkowane przej stałą obsadę... Dlatego chcę zachować możliwość wymiany podwozia.
Wysokość najniższa możliwa, dlatego kontener mam mieć wewnątrz niewiele ponad 2 metry. Dzięki temu zyskamy również na wyglądzie.
Unimog mieści się w tonażu, ale nie ma szans aby zmieścił się w budżecie.
Za to mercedes z linku to coś do czego zmierzam... Przynajmniej jeżeli chodzi o kontener. Choć kibelek planuję zupełnie inny....
Budżet to sprawa dyskusyjna, ale na podwozie z kontenerem planuję do 30 tysięcy... Co do DMC - nie chcę nawet próbować za wszelką cenę walczyć o 3,5 tony - tę walkę już przegrałem ilością wody, akumulatorów, motocyklem na rampie i paroma innymi drobiazgami jak choćby dwu tonowa przyczepa z łódką...
Tak więc póki co 4x4 odkładamy na kolejne podejście...Świstak - 2015-09-10, 21:04 Po przeglądzie dostępnych podwozi skłaniam się ku kilku konkretnym typom podwozi:
1. Man TGL 7.140
2. Nissan Atleon
3. Mitsubishi Canter
Nie mam opinii na temat mercedesów...
Radźcie...CORONAVIRUS - 2015-09-10, 21:23 a taki ?
link
[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-09-11, 00:40 ]
Poprawiono linki.Świstak - 2015-09-10, 21:35 Pierwszy strasznie wielki - długi i wysoki...
drugi też długi i wysoki...CORONAVIRUS - 2015-09-10, 21:50 wysoki się przyda a skrócić to chwila roboty robert1965 - 2015-09-10, 23:30 Temat bajka juz was bacznie obserwowac bede.:)
Polecilbym w ciemno jako guru w tym temacie naszego zacnego podroznika (Romuald Koperski) ma on olbrzymia praktyke w budowie i przygotowaniu pojazdow specjalistycznych do dalekich podrozy.:) a ksiazki ktore przy okazji pisze to cudowne i niepowtarzalne przezycia na kolach ktore daja nowe inspiracje.
Pozdrawiam
RobertIstvan - 2015-09-10, 23:33
Świstak napisał/a:
Po przeglądzie dostępnych podwozi skłaniam się ku kilku konkretnym typom podwozi:
1. Man TGL 7.140
2. Nissan Atleon
3. Mitsubishi Canter
Nie mam opinii na temat mercedesów...
Radźcie...
Mało jeździłem ciężarówkami, więc doświadczenie takie sobie, ale teraz dosiadam Atego i przez ten pryzmat patrzę na drogę. Jest to popularny samochód a jego ceny w Germanii nie tak wysokie. Jestem b. zadowolony z wersji, którą mam (doka , 6osób).
Poniżej podpowiadam Ci kierunek , który ja bym obrał przy oglądaniu merców. Podwyższona kabina (w mojej nie mogę stać wyprostowany) jest wg mnie dobra dla Twoich potrzeb. Wysokość kabiny ponad ramą 220cm. Idealnie żeby wyrównać to kontenerem. Można zrobić "dorosłe" drzwi do części mieszkalnej . Kabinę można pozostawić uchylną (łatwiejszy dostęp do silnika) lub przerobić na sztywno. Ja gdybym miał budować jeszcze raz wybrałbym taką wersję budy. Do tego 6 metrów mieszkalnej + dwie szuflady wysuwane na metr, tył całkowicie przeszklony z windą otwieraną jako taras. Ten taras i winda to pomysł kolegi z forum i jak przyjedzie do Łodzi to Mu podziękuję bo ciągle o tej koncepcji myślę .
Jeśli myślisz o kontenerze to poszukaj osobno auto, osobno kontener.
Ja też myślałem że kupię 2 in 1.
Do bani , albo auto nie takie albo kontener. Jak kupiłem auto zacząłem szukać kontenera. W zadowalającym mnie stanie zaczynały się od 8.000,- ale i tak się najczęściej okazywało, że ścianki cieniutkie a sufit w ogóle bez ocieplenia. Izotermy są lepiej wykonane i grubsze, ale mają te swoje drzwi nijak nie pasujące do kampera. Przeróbka to znowu koszty.
Stanęło na tym że kupiłem płyty i skleiłem sam.
Poniższa oferta jest nietypowa , bo jest 6-cio osobowa. Bardzo fajna wersja do rozbudowy. Mały minus to DMC8000. Tutaj bym się trzymał 7500.
pozdrawiam
miłego główkowania
http://otomoto.pl/oferta/...html#29b493843btoscaner - 2015-09-11, 07:34 Już się nie mogę doczekać kolejnej powieści z budowy Milki 2.
Trzymam kciuki i obserwuję. inhalt - 2015-09-11, 09:02 Auto fajne, DMC rozsądne, bardzo dobry silnik 4.2 i nawet z automatyczną skrzynią. Kontener gotowy i ma drzwi dla ludzi nie do ładowania towarów. Nawet mieści siew 3 m wysokości.
Niby wszystko super, ale trochę to krótkie jest i będzie ciasnawo.
https://home.mobile.de/EVSENAUTOMOBILE#des_212735706tom-cio - 2015-09-11, 10:50 Dajcie spokoj,Inhalt,w tym kontenerze to on bedzie mial mniej miejsca niz ja w blaszance a predkosc podrozna tego klocka to z 80 max.Przeciez to Swistak,posiadacz najwiekszego kampera na forum i wy mu sie kazecie w cos takiego?A gdzie on kurna pralke i zmywarke zmiesci?
Swistak trzymam kciuki i ja uwazam ,ze z 4x4 nie powinienes odpuszczac.Nie ma to jak piekny kamper z drabina na pake ,na pieknych terenowych oponach z napisem DAKAR....Moje marzenie zreszta...Świstak - 2015-09-11, 11:29 Oj, autko fajne ale zdecydowanie za krótkie.
Według wstępnych symulacji idealne będzie: kontener między 5 a 6 metrów. Krótka kabina (dzienna) i całkowita długość auta poniżej 8 metrów. Ilość miejsc w kabinie 2 lub ostatecznie 3. Silnik możliwie mały przy manualnej skrzyni biegów... Fajnie gdyby tył był na poduszkach, ale bez tego sobie poradzę. Z uterenowienia póki co wystarczy mi blokada mostu - na tyle mnie chyba stać...
Co do pralki to nie jest bezwzlędnie konieczne, ale zmywarki faktycznie nie odpuszczę. Podobnie nie zrezygnuję z dodatkowych akumulatorów, ogromnego zapasu wody i potężnej przetwornicy z półkilowatowym automatycznym prostownikiem....Fux - 2015-09-11, 12:20 Jeździłem wiele lat mesiem 914 z krótką kabina i paka 5,6m
To już jest niezły rozmiar i dooopą można nieźle na zakręcie namieszać jeżeli ktoś ma problemy z gabarytami auta.
Kabina była przewracana, bo innej możliwości dojścia do silnika nie było. Przejście do kontenera? Mało realne. Garb na środku kabiny wymuszała wysokość silnika.
Hałas wewnatrz? Kwestia dyskusyjna. Nie wiem, jak było w późniejszych modelach.
Ale mesio to mesio. Dostęp do części OeMowych przeogromny.Bajaga - 2015-09-11, 14:34
Świstak napisał/a:
Co do pralki to nie jest bezwzlędnie konieczne, ale zmywarki faktycznie nie odpuszczę. Podobnie nie zrezygnuję z dodatkowych akumulatorów, ogromnego zapasu wody i potężnej przetwornicy z półkilowatowym automatycznym prostownikiem....
Myślę, że temat podwozia tu mniej ważny, coś tam wreszcie trafisz w zakładanym budżecie, więc skupmy się na kontenerze.
Jeżeli nie potrzebujesz mega-garażu w tym kontenerze (rozumiem, że skuter na rampie z tyłu?) to masę techniki i zbiorników wejdzie pod łóżko. A co do ogromnego zapasu wody... sądzę, że 200-250l spokooojnie starczy, nie ma co iść w metry sześcienne. (i waga, i przelewające się kilogramy przy manewrach i mnożące się bakterie w upały).
Celem oszczędności na ogrzewaniu proponuję zrobić sypialnię zamykaną drzwiami. Jak jest jakaś izolacja to praktycznie samym sobą to ogrzejesz czy przysłowiową świeczką. Wtedy główne ogrzewanie może ledwo pyrkać i jest ok.
ps. Masz w głowie jakiś schemat zabudowy, co gdzie będzie w kontenerze ? Pokaż to pokrytykujemy konstruktywnie Świstak - 2015-09-11, 17:14 Schemat już jest. Nie jest to mój pomysł lecz rozwiązanie podpatrzone kilka lat temu w Krakowie na targach w niedokończonym aucie 4x4. Zasadniczo jest to model z poprzeczną sypialnią i osobnymi pomieszczeniami na prysznic i ubikację z umywalką. To stanowi część prywatną oddzielaną drzwiami prawdopodobnie przesuwanymi. Reszta w formie kuchnio-saloniku.Świstak - 2015-09-11, 18:11 Znalazłem ciekawe podwozie na Atego, cena bardzo atrakcyjna... Na dodatek kilka kilometrów ode mnie. Byłoby idealne...
http://otomoto.pl/oferta/...m-ID2bFzH3.htmlbart.ek - 2015-09-11, 18:20 Trochę to zbyt piękne - prawie dziesięcioletnia dystrybucyjna ciężarówka z przebiegiem 115 tysięcy km, poproś sprzedającego o podanie szwedzkiego numeru rejestracyjnego to się sprawdzi czy to prawda.Świstak - 2015-09-11, 18:25 Jutro tam podjadę pooglądać....DarekAvesta - 2015-09-11, 18:33 Hej
Chyba jako jedyny uczestnik tej dyskusji zbudowalem i przetestowalem w dalekich podrozach takiego camperka.
Moje spostrzezenia sa takie.
DMC do 7,5 tony bez wyraznych kompromisow w komforcie podrozy jest niemozliwe. Ja mam DMC 9 ton (merc L2 1114) i mieszcze sie na styk. Nie przejmuje sie znakami zakazu 7,5 t po za centrami starych miast. Policja mnie nie zatrzymuje a tylko przyjaznie macha (nie dotyczy Polski).
8m dlugosci nie tworzy problemow. Promy placi sie od metra rozpoczetego...
3,5 m wysokosci to wysokosc maxymalna. Wjazdy na promy maja takie ograniczenie dla camperow. Ja na mojego kupuje wszedzie (nie dotyczy Polski) bilety jak na campera. Nikt mi w DMC (nie dotyczy Polski) nie zaglada. Na promy wjezdzam z osobowkami. Nie zauwazylem zadnych problemow z wyskoscia wiaduktow.
Wody 500-600 litrow wystarcza spokojnie na tydzien ale przeciez wiesz.
Gaz jest absolutnie niepotrzebny do innych zastosowan niz kuchenka gazowa na butle 11 kg. Ogrzewanie tylko mokre ok 5 kW pozwala grzac wode w bojlerze, na osobnym termostacie ogrzewa camperka, a mozna tez podgrzac silnik w razie potrzeby. Osobna sprawa ze silnik moze podgrzewac wode w bojlerze ale to tez wiesz.
Nie ma sensu odzielac sypialni od reszty pomieszczenia, zrobi sie klaustrofobicznie, a zamiast tego zrobic zamiast stalego luzka rozkladane. To sie chyba nazywalo wersalka, w nocy spanko a w dzien mozna usiasc i poczytac lub sie polozyc. Zadnych problemow.
Ale na Twoim miejscu, i gdybym ja budowal dzisiaj jescze raz to zastanowilbym sie nad mercem 4x4 DOKA z niemieckiej strazy pozarnej. Cena dobra, niski przebieg i dobra kondycja. W drugim rzedzie w kabinie kierowcy zrobilbym sypialnie/wypoczynek z rozkladanym luzkiem. Kabina oczywiscie musialaby byc na stale polaczona szerokim otworem z camperem. A mniejszy w takim ukladzie kontener robiony nawet na zamowienie tez bedzie duzo tanszy. Komfort podruzy w takim aucie bezie duzo leprzy niz w kabinie dziennej.
I przy projektowaniu trzeba dobrze sie zastanawiac nad podzialem masy miedzy osie.
pozdrawiami zycze sukcesu.Istvan - 2015-09-11, 19:36
Świstak napisał/a:
Znalazłem ciekawe podwozie na Atego...l
Prawie wszystkie parametry ok.
Na jedno chciałbym zwrócić Twoją uwagę.
Auto ma typowo miejską kabinę. Nie skazuj Twojej małżonki na siedzenie przez długie kilometry bez możliwości pochylenia oparcia.
http://otomoto.pl/oferta/...html#cdc056055celer1 - 2015-09-11, 20:59 A nie lepiej poszukać mana chyba przyjemniejszy do jazdy najlepiej z silnikiem 220
np. http://allegro.pl/man-tgl...5657007485.htmlwlodo - 2015-09-11, 21:01 Częściowo rozpoczęta przebudowa może...
http://www.ebay.de/itm/Me...=item2a57c94980Świstak - 2015-09-12, 09:25 Właśnie Mana TGL 8 pierwotnie sobie upatrzyłem. Co prawda celowałem w mniejszy silnik ze względu na zużycie paliwa i 6 biegową skrzynię która mi w zupełności wystarczy jeśli nie mam zamiaru na co dzień jeżdzić ciężkim zestawem z przyczepą . Niestety many się cenią. Bardzo ładnie prezentują się Iveco eurocargo jednak krążą plotki o wysokich kosztach napraw bieżących. Renówki kuszą elegancję wnętrza a mercedesy zwartą kabiną choć odstraszają rdzą... Zanim jednak zdecyduję się na konkretną markę muszę posiedzieć chwilę w każdej kabinie aby nie spotkało mnie zdziwienie jak w przypadku auta służbowego - obecnie jeżdżę 3 letnim Hyundaiem H1 którego kabina jest wręcz idealna pod względem wielkości, ergonomii i komfortu. Pojechałem odebrać nowe - większe auto (Ducato) i okazało się że zwyczajnie się w tym aucie nie mieszczę... Owszem - sto czy dwieście kilometrów wytrzymam, ale w wielu wypadkach muszę dziennie pokonać prawie tysiąc, a tego bym zwyczajnie nie dał rady zrobić ze względu na kolana opierające się o kokpit i brzuch ściśnięty przez pionowo ustawione oparcie.... I uprosiłem szefa o pozostawienie mi starego auta. Istvan zwrócił uwagę na komfort pasażera - faktycznie przy założonym braku połączenia kabiny z kontenerem ma to ogromne znaczenie.... Pojadę dziś obejrzeć tego mercedesa 8 niedaleko mnie - może będę miał już opinię na temat choć jednej kabiny.
Auto z częściowo rozpoczętą budową - jak dla mnie zbyt długie... Z naszych kartonowych symulacji wynika że aż tyle miejsca jest nam zbędne.slawwoj - 2015-09-12, 09:40 No co Ty! A gdzie grać w domino?! DarekAvesta - 2015-09-12, 09:46 Jak chesz przetestowac takie auto to zapraszam do siebie na weekend. Zbierzesz dosiadczenia. Podroz nie jest taka droga a doswiadczenia bezcenne.
pozdrawiameler1 - 2015-09-12, 11:33
Świstak napisał/a:
Właśnie Mana TGL 8 pierwotnie sobie upatrzyłem. Co prawda celowałem w mniejszy silnik ze względu na zużycie paliwa i 6 biegową skrzynię która mi w zupełności wystarczy jeśli
Man 160 i 6 biegową skrzynią to całkiem inny silnik niż 220 dwa gary więcej ale inna jazda a palić nie pali więcej bo nie depczesz w podłogę za każdym razem mam 10.220 z dubel kabiną i kontenerem 6m i pali od 18-21litrów Bajaga - 2015-09-12, 12:37
Fajny! Jeżeli jest możliwość weryfikacji przebiegu to prawdziwe 116tys dla takiego auta oznacza "ledwo dotarty" A fotel pasażera chyba się trochę reguluje ? Tzn można przesunąć w przód i trochę opuścić oparcie do lekkiego leżenia ? Wtedy dla małżonki byłoby ok.Bajaga - 2015-09-12, 12:44
eler1 napisał/a:
10.220 z dubel kabiną i kontenerem 6m i pali od 18-21litrów
Hmm, to nadmiernie oszczędny taki kamper nie będzie... Prawdę mówiąc to w takim układzie wolę amerykańskie benzynowe 6.8 V10 z lpg... Spala do 25l gazu i Pięknie jedzie a ok. połowę taniej...Istvan - 2015-09-12, 12:53
Bajaga napisał/a:
eler1 napisał/a:
10.220 z dubel kabiną i kontenerem 6m i pali od 18-21litrów
Hmm, to nadmiernie oszczędny taki kamper nie będzie... Prawdę mówiąc to w takim układzie wolę amerykańskie benzynowe 6.8 V10 z lpg... Spala do 25l gazu i Pięknie jedzie a ok. połowę taniej...
Mój Atego - co prawda tylko 150 horsów - mieści się w 14l/100 eler1 - 2015-09-12, 16:47 Spalenie zależne jest od wielu czynników : od kierowcy, ładunku oraz trasy,a także nogi - jazda do odcięcia 100km/h . Według mnie to można by było uzyskać 14l ale przy spokojnej jeździe nie codziennie do roboty . Miałem iveco daily 49.10 z 2.8 silinikiem które potrafiło spalać do 17l /100km. Wracając do tematu mam podobnego mana 8.163 tylko 4x4 dmc 7490 i moment oraz moc to inna bajka Świstak - 2015-09-12, 17:33 Niestety Atego się sprzedał na pniu, więc sobie nie pooglądałem.Świstak - 2015-09-12, 22:24 Samochodu jeszcze nie mam, co istotniejsze - Milka jeszcze nie sprzedana, a ja już zaczynam szukać sprzętów. Istotnym elementem planu pozbycia się gazu jest dobra lodówka z kompresorem stałoprądowym. Znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/nvox-k1...5141153501.html
Ktoś miał z tym styczność???zibikruk - 2015-09-12, 23:04 Arek, w tym zamrażalniku nie włożysz flaszeczki, może 1 piwko, a co dalej koder - 2015-09-12, 23:41
Świstak napisał/a:
Istotnym elementem planu pozbycia się gazu jest dobra lodówka z kompresorem stałoprądowy
Czemu nie 230V + przetwornica? Przetwornicę i tak będziesz montował, a lodówki "domowe" oferują dużo więcej dużo taniej. Prąd jałowy można załatwić włączaniem przetwornicy termostatem lub inną elektroniką. Akurat dla Ciebie to nie jest żadne wyzwanie.Świstak - 2015-09-13, 07:06 Rozważałem takie podejście (nawet z osobną przetwornicą dedykowaną wyłącznie dla lodówki), ale staram się zebrać jak najwięcej informacji o wszystkich możliwościach.
Najchętniej wszystko zrobiłbym na 230V i byłoby łatwo, tanio i bezproblemowo... No chciałem być trochę bardziej "kamperowy", a mniej czesko-wesołomiasteczkowy.
Rozważmy więc koszty, zalety i wady rozwiązań typowo kamperowych czyli 230/12V + propan.
Lodówka... Faktycznie kilka źródeł zasilania to największa, ale może i jedyna zaleta oprócz fabrycznej blokady zabezpieczającej przed przypadkowym otwarciem drzwi. Jednak taka uniwersalność to też cały szereg wad - zapychające się dysze gazu, rozwarstwiająca się emulsja amoniak/woda, mały lub wręcz brak zamrażalnika, mała pojemność, brak serwisu, kosmiczna cena, upierdliwe chłodzenie, konieczność wyprowadzania spalin na zewnątrz, ryzyko zaczadzenia. Na dokładkę brak światełka i ogólna brzydota rozwiązań cenowo osiągalnych dla mnie. Jak na ironię za największą wadę uznaję brak serwisu i skomplikowany montaż/demontaż. Gazu się mimo wszystko boję, a stalowe rurki mnie wręcz przerażają - kruche to takie i na rdzę podatne... Brakuje narzędzi i pewnie stąd ta niechęć.
Ogrzewanie gazowe... Wielu wad się tu nie dopatruję, a za największą zaletę piecyków uznaję brak konieczności włączania jakiegokolwiek silnika czy wentylatora, ale to oznacza brak rozprowadzania ciepła. Przy większych gabarytach i skomplikowanej architekturze wnętrza (a taką planuję) w salonie będzie ukrop, w sypialni ziąb a w kibelku mróz. Przynajmniej w Norwegii. Rozwiązania kombi na gaz czy olej napędowy są bardzo wygodne ale cena kosmiczna, a i rozprowadzanie ciepła rurami troszkę uciążliwe choć wadę tę kompensuje wygodna regulacja wydatku i błyskawiczne działanie układu. No ale fakt za takie kombi mogę kupić Stara na chodzie czy autobus z dobrymi oponami troszkę zniechęca. Choć z drugiej strony - naciskam guziczek i zapominam o problemie.
Hydraulika... Tu chyba nie będzie kompromisu - w Milce z "cywilnych" klejonych rur i kształtek zrobiona jest cała kanaliza (choć producent przewidywał te rurki do wody czystej) i sprawuje się świetnie - w Milce 2 wszystko będzie zrobione po "domowemu" łącznie z dużym akumulatorem ciśnienia z Castoramy i instalacją RO dla wody pitnej. W ciągu ostatniej dekady ceny stały się zupełnie akceptowalne, a plastikowe zasobniki przefiltrowanej wody mają kształty i wagę nieporównanie bardziej przyjazną od stalowych protoplastów i można upchać praktycznie wszędzie. Przy okazji budowy instalacji RO do swojego akwarium całkowicie przebudowałem instalację RO dla kuchni i lodówki i wreszcie mam wody mineralizowanej i jałowej pod dostatkiem. Tak taż będzie w Milce 2. Co do rur nie mam jeszcze wyrobionego zdania - PEX kusi, ale nawet w fi 15 sporo tej wody się mieści, a to czysta strata. Może instalacja wykonana z PU czy poliamidu fi 8 i szybkozłączek pneumatycznych? Do prysznica można oczywiście większe fi ale czy przy ciśnieniu w instalacji na poziomie 3 bar będzie to konieczne? Łatwo będzie taką instalację przedmuchać przed zimą, a naprawy czy przeróbki nie wymagają opasek, śrubokrętów ani dużej ilości miejsca.
Uff... Tyle póki co. Piszcie i krytykujcie, a coś mi mówi że będzie ostro.gfizyk - 2015-09-13, 11:06 Tak, czy siak - życzę powodzenia i trzymam kciuki! wybory nie łatwe, jednak patrząc na Milkę - dasz radę ;-)Świstak - 2015-09-13, 11:49 O to jestem spokojny i na to właśnie najbardziej się cieszę ale koszta mnożą się jak króliki. Z założenia Milka 2 ma przewyższać Milkę 1 komfortem i dopasowaniem do naszych nowych potrzeb, a to niestety będzie słono kosztować. No cóż - póki nie wpłyną środki ze sprzedaży Milki 1 rozważania są czysto teoretyczne, a finalizacja umowy niestety się odwlekła.
Znalazłem już do Milki 2 nową zmywarkę i chyba zweryfikuję swoje plany co do zagospodarowania miejsca - ostatni metr zostawię jako brudny bagażnik z dostępem przez tylne drzwi gdzie będzie też cała technika, piece, pompy, oczyszczalnie, filtry, hydrofor, zbiorniki pośrednie, przetwornice i akumulatory. Może nawet pralka albo miejsce na rowery. Pod łóżkiem czysty bagażnik z dostępem z zewnątrz obu stron i od wewnątrz (podobnie jak w Milce 1) choć jego wielkość nie będzie już miała tak krytycznego znaczenia, ale będzie czysty więc może wykombinować tam mini-szafę?koder - 2015-09-13, 11:53 Arku, mam wrażenie, że bardzo by Ci Unicat podpasował:
Problem wysokości rozwiązano poprzez podnoszony dach na całej długości - po prostu takie "wieko", które odkrywa okna. To dodatkowy metr, który daje bardzo fajną możliwość aranżacji wnętrza:
...nie wspominając o takim drobiazgu:
Odrzucasz kompletnie taką konstruckję? Wiadomo - nie dostaniesz gotowego rozwiązania, ale można zamówić niemal gotowe z sandwitcha XPS (vide budowa Istvana) - to wcale nie wychodzi szczególnie drożej od gotowego kontenera. No, w wersji stałej, ale tutaj to tylko dodatkowy metr ściany i jakieś prowadnice. Daję pod rozwagę.
Co do ogrzewania, to wydaje mi się, że przy takiej masie optymalne byłoby wykorzystanie webasto mokrego i rozprowadzenie ciepła po ogrzewaniu podłogowym, promiennikach wodnych na ścianach (takich cienkich kaloryferach) i wpuszczenie reszty w boiler. Zalety widzę takie: tanie, proste, nie używa gazu, elementy systemu praktycznie domowe (rurki, termostaty), dużo skuteczniejsze w okresie zimowym.
Z innych inspiracji, mnie bardzo podoba się EarthCruiser na Canterze:
Zalety: dzielny 4x4, mieści się w kontenerze (można skoczyć do afryki czy ameryk czy australii), przejście z kabiny.
Wady: szmaciany dach. Zmieniłbym na stały jak w Unicatach, bo w tej konstrukcji się da.Świstak - 2015-09-13, 12:23 Co do ogrzewania zgadzam się w 100 procentach. Dokładnie takie rozwiązanie chcę zastosować. Pierwotnie planowałem zastosować podgrzewacz przepływowy dwufunkcyjny co jest o tyle dobre że odpada bojler, ale miejsce które dzięki temu zyskam utracę na rzecz dużego zbiornika LPG który musiałby być zamontowany wewnątrz kontenera.
Podnoszony dach to poważne wyzwanie. Mechanizm nie jest specjalnie skomplikowany (można z powodzeniem zastosować siłowniki elektryczne do bram skrzydłowych czy łóżek szpitalnych). Trochę zabawy byłoby z synchronizacją ale też do ogarnięcia za kilka złotych. Dla mnie problemem jest uszczelnienie konstrukcji i utrata kilkunastu centymetrów szerokości - chyba prędzej poszedłbym w opuszczane elektrycznie łóżko. Ładnie to wygląda, ale ciekaw jestem czy dałbym radę wyprostować się w kuchni - poważnie w to wątpię. Poza tym strasznie tu dużo schodków, schodeczków....
Fuso oglądam już któryś raz i wiele rozwiązań bardzo mi się podoba, jednak w podstawowej wersji jest ciut za przewiewny. Prysznic też taki trochę mało szczelny. Ale ogólnie konstrukcja przepiękna i cudownie kompaktowa.
Ciekawe ile kosztuje takie autko...
Idealne rozwiązanie ramy na motor które nie wymaga UDT!
Bajaga - 2015-09-13, 12:40
Świstak napisał/a:
Samochodu jeszcze nie mam, co istotniejsze - Milka jeszcze nie sprzedana, a ja już zaczynam szukać sprzętów. Istotnym elementem planu pozbycia się gazu jest dobra lodówka z kompresorem stałoprądowym. Znalazłem coś takiego: http://allegro.pl/nvox-k1...5141153501.html
Ktoś miał z tym styczność???
Ja mam lodówkę kamperową Waeco, tylko na 12v. Jestem w 100% zadowolony. Jest cicha, chłodzi bardzo mocno i szybko. W zamrażarce zrobi lód no i ma światełko Fux - 2015-09-13, 12:58 http://www.bimobil.com/fa...rzeuge/?lang=en koder - 2015-09-13, 13:20
Świstak napisał/a:
Dla mnie problemem jest uszczelnienie konstrukcji i utrata kilkunastu centymetrów szerokości - chyba prędzej poszedłbym w opuszczane elektrycznie łóżko.
Uszczelnienie nie jest chyba problemem, szybki szkic:
...przy podniesionym dachu podwójna uszczelka i woda ma "pod górkę", a przy opuszczonym pojedyncza lub podwójna przy górze dachu i dodatkowo na dole może być dodatkowo uszczelnione, gdzie kontenery się stykają.
Na szerokości oczywiście traci się te 7 do 12cm - przy ściankach 5cm, w zależności od tego, czy chcesz mieć sekcję "okenną" z identyczną izolacją jak resztę kontentera. Moim zdaniem to jest do rozważenia, bo wysokość kontenera będzie jednym z problemów - te samochody mają wysoko ramę.
Nowy EarthCruiser kosztuje $175,000.Świstak - 2015-09-13, 14:03 O takim uszczelnieniu nie pomyślałem, a faktycznie doskonale spełnia założone funkcje.
Pokazałem to żoneczce i zdecydowaliśmy że Milka 2 będzie jednak luksusowym autem 4x2 na niskim podwoziu przeznaczonym do szybkiego i ekonomicznego pokonywania dużych odległości i przede wszystkim będzie wygodne. 4x4 będzie za 5-6 lat. Tak postanowiła i nie będę się upierać, bo wiem że do tego dojrzeje. To do ostatnio widać w TV zniechęca do opuszczania Europy przynajmniej w chwili obecnej. Wiem że przedstawiam całą karuzelę zamiarów, opinii i poglądów, ale w miarę poszukiwania informacji ukazują się nowe okoliczności które trzeba wziąć pod rozwagę już teraz.
Podsumowując:
podwozie 4x2 z silnikiem 3,0 - 5,0 litrów i nośności około 7,5 - 10 ton choć zdecydowanie bliżej mi do 7,5. Małe koła (17,5), tył na poduszkach (choć nie jest to mus), kabina dzienna ale wygodna ewentualnie z najmniejszą sypialką. Kontener 5,0 - 6,5 metra, 2,0 - 2,3 metra wysoki i 2,55-2,60 szeroki najlepiej izoterma. Tylne drzwi, ewentualnie winda którą przerobię na rampę bez UDT. Boczne drzwi niekoniecznie, i tak będę ciął kontener aby wstawić okna więc mogę i drzwi. Wyglądem zewnętrznym kontenera bardzo się nie przejmuję - odrobina folii może zdziałać cuda, a bardziej zależy mi na spokojnym śnie niż na super wyglądzie.m3tal - 2015-09-13, 18:07
Świstak napisał/a:
To do ostatnio widać w TV zniechęca do opuszczania Europy przynajmniej w chwili obecnej.
Nie chciałbym się wdawać w żadne dyskusje, ale pochodzące z podobnych źródeł materiały nie zachęcają rownież do pozostania w kraju. W związku z czym rozmiar może tu faktycznie mieć znaczenie...
Co do podwozia, rozważałeś Panie Arku może, tak, jak ktoś tu wcześniej pisał, podwozie z odpowiednio dużym benzynowym silnikiem + LPG? Faktycznie, bedzie odczuwalnie taniej przy lepszym komforcie podróżowania, a ponadto gazem lpg możesz zasilić rownież co nieco z innych rzeczy w kontenerze, chociaż coś pisałeś, ze boisz się zaczadzenia... Ale może zewnętrzny agregat chłodniczy niewielkiekiej wydajności, zasilany gazem załatwiłby sprawę lodówki (spiżarni?) oraz klimatyzacji wewnątrz kontenera? Myśle, ze ogrzewanie dałoby sie rozwiązać w podobny sposób, wiec z pomocą dawki zasilania elektrycznego można byłoby zrobić taki kombajn, ktory zasilany tym samym paliwem, co silnik, bezpiecznie ogrzewalby i ochładzał przestrzeń mieszkalną?
Mało sie na tym znam, raczej kombinuję mocno teoretycznie, więc proszę o sprostowanie mnie, jeśli jestem w jakimkolwiek błędzie.
Na pewno wszelkie uwagi na ten temat bedą szczególnie cenne dla mnie, ponieważ rozważam zastosowanie części rozwiązań z tego worka w poźniejszych etapach budowy swojego projektu.
Porównywać wprawdzie gabarytami i praktycznością nie mam czego przy Twoich założeniach, ale w swoim projekcie (VW LT) poszedłem właśnie w mocny benzynowy silnik, docelowo zasilany gazem, m.in. po to, zeby z tego gazu potem jeszcze jakoś dodatkowo skorzystać "z tyłu auta".
p.s. Kolego, z ciekawości, dłubiesz jeszcze przy MiniMilce? Jeśli chodzi o eLTeki, chętnie podzielę się swoim własnym, zdobytym ostatnio doświadczeniem w temacie ogólnej budowy tego modelu, jeśli oczywiście jeszcze posiadasz ten wspaniały wóz Świstak - 2015-09-13, 19:34 Co do podwozia z dużym benzynowym silnikiem - statystyki są nieubłagane. Takich aut jest u nas zaledwie ułamek procenta. Ciężko je znaleźć, ciężko je serwisować. LPG jest popularny w kilku krajach naszego kontynentu, ale nie we wszystkich. Poza tym olej napędowy mogę przywieźć w kanistrze na motocyklu, a z LPG tak dobrze nie jest. Oczywiście można przywieźć benzynę...
Co do zasilania - najchętniej wszystko zasilałbym prądem pochodzącym z solarów i alternatora, awaryjnie z agregatu ale ogrzewanie to zbyt dużo jak na skromne możliwości nawet największych akumulatorów. Co najwyżej mogę zasilić przez noc koce elektryczne w łóżeczku, co nawiasem mówiąc jest fenomenalną sprawą.
Klimatyzacja jest luksusem który będę rozważał troszkę później, ale to już z pewnością będzie musiał wspomagać agregat. Wstępnie przewiduję miejsce dla cichutkiego inwertorka zasilanego benzyną o mocy około 3 kw - ostatnio korzystałem z kiporka który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył kulturą pracy. I znowu - 3 kw powinno wystarczyć do ogrzania wnętrza (może jeszcze udałoby się wykorzystać ciepło spalin), ale spać przy warczącym agregacie jakoś mi się nie uśmiecha. Benzyna do agregatu to inne paliwo, ale nie spotkałem diesla który by tak cichutko pracował.
Minimilka już dawno sprzedana CORONAVIRUS - 2015-09-13, 19:38
Świstak napisał/a:
Minimilka już dawno sprzedana
i kolejny właściciel też chce się jej pozbyć
Arek a myślałeś o ogniwie paliwowym? Widziałem takie coś w kamperze ... podobno miód malina Świstak - 2015-09-13, 19:57 Dołożę parę groszy i kupię używany śmigłowiec.toscaner - 2015-09-13, 21:24 Adam z tymi ogniwami nie jest tak słodko. No może gdy lodówka jest na gaz, ogrzewanie na gaz i ktoś sra kasą, no ale wtedy po co ogniwo, bo spokojnie panelik 100-200W i nie potrzeba ogniwa Efoy.
Ostrzyłem sobie ząbki na to, i po poczytaniu ile to Wh daje i ile pali paliwa no i koszt samego paliwa, to pozostaje tylko jedna zaleta - ciche. Reszta to same wady.
Liczyłem kiedyś ile by kosztowało zasilanie mojej lodówki i laptopa takim ogniwem. Panele masakrują ogniwo, bo od 13 miesięcy lodówka pracuje na słońce. Koszt paneli 1/10 kosztu Efoy.
Ja nie widzę zalet ogniwa.
To już wolałbym zrobić jak Joko. Honda, wytłumić, automatyczny start. Na LPG jeszcze to przerobić. Połowa ceny zakupu efoy, no i 2kWh w godzinę, a najmocniejszy Efoy 1600-tka max 1,6 kWh na dobę.
Jeszcze inaczej licząc, to co średni Efoy np. 600 wyprodukuje w dobę, to mam z mojego alternatora jadąc po bagietki i wracając. Około 25-35 minut pracy silnika. Lub na postoju to ok. pół litry ropy. We Francji po 1,05 euro. Zaokrąglając - 50 cent.
To przeliczając tylko alternator-efoy. A przecież mam jeszcze panele.
No nijak nie widzę zalet ogniwa paliwowego przy obecnych cenach.toscaner - 2015-09-13, 21:41 Nie wiem Arek czy mogę Ci pomieszać ciut w pomysłach, ale zdradzę jak ja widzę złomka 2.
Niestety waga nadal powiedzmy dla Ciebie piórkowa, bo do 3,5T, ale za chiny nie chce nic innego niż ogrzewanie podłogowe plus grzejniki zasilane webasto mokre np 5kW, jak teraz mam. Zimowaliśmy ostatni rok i przy -5C i po prostu bajka, podłoga +30C, w kamperze +28C, a my praktycznie na golasa. Wierzyć się nie chciało, że śnieg za oknem a przed decyzją przesiadki do kampera marzliśmy w Toskańskich domach, co roku płacąc setkami euro/miesięcznie na ogrzewanie. No bajka. Ciepło jak w domu w Polsce. W cywilizacji.
Ktoś pisał, że głośne itd. Po 5 latach marznięcia zimami na włoskiej terakocie, ja nic nie słyszałem. Coś tam, klikanie na początku słyszałem. Wentylatorki też słychać, ale w laptopie też szumi. Mnie nigdy nie obudziło. Elektronika załączała wszystko, żeby w kamperku była temperatura jak trzeba nawet nocą.
Drugi kamper, idę tą samą drogą. Bardzo ekonomicznie i ciepło. Przetestowałem na własnej skórze i kieszeni.
Co bym zmienił? Pomimo, że pracy webasto niemal nie słyszałem to w 2-ce dałbym piec pod maskę. I tyle.
Nie bo za głośno, ale mam problem z odpowietrzaniem i co ok 3 mies. mam 15 min zabawy. Chcę to ulepszyć na nietykalne.
Teraz lodówka. Nie lubisz gazu jak ja. To celuj w kompresorową. Olej 12V jeśli Ci szkoda kasy. Ja olałem. Problemu z domową na 230V nie ma. Zero. I wybór ich ogromny. Moją wytłukłem po toskańskich i innych włoskich dziurawych drogach, działała nawet jak staliśmy na spadzie 7-8%, działa na ponad 2 tys. m.n.p.m. i działa nadal. Gazowe ponoć się wtedy poddają? No i ta teoretycznie jak padnie, to podjeżdżam pod Media markt i mam nową tego samego dnia nadal za kawałek ceny takiej 12V-owej, czy gazowej. Przetwornica już ponad rok zasila domową głównie ze słońca. Jedyne co bym znowu zmienił? Kupił większą i z osobnym zamrażalnikiem, który mrozi do tych min. -18C. Ta moja ma 92l. Mało, bo nieraz dobra promocja w sklepie i nie ma gdzie żarcia upchać.
No i ta moja miała zamrażalnik wbudowany i był on kiepski. Max -10C, ale akurat ten model tak ma. Tego nie wiedziałem gdy kupowałem. W obecnej przerobiłem go z 3 mies temu na komorę zerową i mam w niej ok. +1,5C i trzymamy tam mięso.
Czyli mam więcej lodówki, niestety zero zamrażalnika i mniejsze zużycie energii.
Naprawienie tego gdyby coś, to 3 sekundy - wyciągam dobraną szufladkę - piankę izolującą od ścianek i podkręcam termostat.
Zamknięcie drzwi? Ja zrobiłem na zatrzask "klikany". Wytrzymał pół roku aż raz go wyrwało. Problemem było wyładowanie drzwi piwami i sokami. Zamknięcie nie wytrzymało wagi + siła odśrodkowa : rondo + 3 bieg i nachylenie ronda.
Kupiłem inną blokadę w Obi za 1,20 i rewelacja. Zamontowałem w pół minuty i tego już nic nie wyrwie. Musiałaby lodówka wypaść.
Testowałem z piwami. Fotkę mogę pstryknąć jak coś. Kiedyś.
No i w kolejnym kamperze dałbym może 50% więcej paneli niż teraz i pewnie wtedy elastyczne ale pewnie też podnoszone. Może, bo zależy od tego co i gdzie byśmy planowali zwiedzać. Panele są ok, gdy się stoi. Jak co 1-2 dni w ruchu, to to co mam starcza nawet lodówce na prąd i jest go zapas.
Akumulatorów też bym coś więcej AH dał. Może z 300 zamiast 240, które mam.
Ale to wszystko raczej żeby było więcej, bo czemu mniej.
Przyda się. inhalt - 2015-09-13, 21:58 Arku
Czytam kolejne wersje wizji kamera. Oprócz samej ochoty na budowanie - co doskonale rozumiem - chyba chcesz coś poprawić, dostosować? Czyli Molka 2 ma być lepsza niż 1. No i zastanawiam się w czym jest lepszy taki duży ciężarowy samochód, jakie są dyskutowane wyżej. Krótszy niewiele, niższy wcale, stan techniczny niepewny (w stosunku do Milki 1), masa podobna.
A w czym jest gorszy zestaw Toyota Tundra na LPG + naczepa kempingowa spięta do auta na siodle (np. popularne w USA 5-th wheel). Auto ma 384 KM i napęd 4x4. Jest naprawdę komfortowe - miałem okazję takim jechać i powiem, że po prostu bajka. Po odczepieniu masz niemal zwykły samochód, choć gabaryt większy niż Tico, jednak dużo mniejszy niż Milka. Przejścia z kabiny do naczepy nie ma, ale i tak nie będziesz go miał w ciężarówce z kontenerem. Jazda z naczepą dużo przyjemniejsza niż z przyczepą kempingową.
Co jest gorsze w stosunku do kampera na Atego itp.?Sławuta - 2015-09-14, 02:50 Hey wojaku
A czy koniecznie trza się znowu pchać w koszty i kłopoty związane z technologia "ciężarową?
Skoro DMC pow. 3.5t to nie problem, nie będzie tez raczej ostrego terenu i są dostępne normalne dostawczaki 4x4 o większej ładowności, to nie lepiej zanabyc w drodze kupna i przerabiać pod siebie gotowa alkowę Niesmann+Bischoff Clou 570 lub większy model, na jakimś wozie już w agonalnym stanie? Po demontażu osadzić ja na sztywno ponownie na (w miarę młodym) odpowiednim podwoziu 4x4 typu Sprinter, Vario, Daily itp (nawet ew. po wymianie osi zwilling na pojedynkę) albo dowolnym innym z rama "małoskrętną"? Po wszystkich przeróbkach i wzmocnieniach/usztywnieniach całość natrysnac z zewnątrz litym polimocznikiem/poliuretanem i bedzie do końca świata i dłużej. Świstak - 2015-09-14, 08:39 Samochód z naczepą to pierwsza rzecz o której myślałem jeszcze na długo przed Milką 1. Miałem upatrzoną naczepę i szukałem ciągnika, a w tym czasie naczepa się sprzedała. Drugiej takiej znaleźć nie mogłem. Szukałem jakiś czas i znalazłem 300 km od domu takiego śmierdziela że omal nie przeleciałem przez podłogę na ziemię i po tym zrezygnowałem. Nie twierdzę że rozwiązanie z naczepą jest złe (podobnie jak duże auta z LPG które uważam za bardzo dobre rozwiązanie) - jest ich zwyczajnie mało na naszym rynku i ciężko coś ciekawego znaleźć. Wpisując Atego czy Man w wyszukiwarce wyskakuje mi tysiąc ofert, wpisując naczepa kempingowa wyników jest zero lub okazjonalnie jeden. Standaryzacja podwozia i dostęp do tanich części z drugiej ręki jest dla mnie bardzo ważny tym bardziej że długie podróżowanie to niskie dochody. Podwozie traktuję jak część zamienną podobnie jak przyczepkowcy swoje holowniki. Nie wykluczam również że z czasem zmienię mocowanie kontenera na ramie (zwłaszcza jeśli kupię osobno kontener i podwozie) i pozwolę autku troszkę na siebie zarobić jak zrobił to Istvan. Pierwotnie myślałem o hakowcu który wciągnie sobie kontener na plecy, ale to zbyt wysokie i zbyt toporne.
Na wykonanie zabudowy wyznaczyłem sobie dość niski limit finansowy, ale limit czasowy to dwa miesiące od przykręcenia pierwszej śrubki. Wszystkie meble będą wykonane od zera według potrzeb, prysznic ładniejszy niż mam teraz w domu,a telewizji (której nie oglądam, bo zwyczajnie nie ma co) w ogóle nie przewiduję. Lodówka duża z osobnym zamrażalnikiem, duży zlewozmywak, duży blat roboczy, szafek dolnych i górnych tyle ile trzeba, zmywarka do naczyń w specjalnie skonstruowanym miejscy, kibelek z małą kasetą, kącik piękności z dużym lustrem, ogrzewanie wodne - podłogowe, zameblowe i pod łóżeczkiem. Cały dach pokryty panelami i dwa regulatory MPPT 30A, potężna przetwornica pełen sinus i druga mniejsza napędzana z akumulatorów rozruchowych. Rozdzielnie elektryczne w standardowych skrzynkach i na standardowych eskach. Zarządzanie mediami w oparciu o mikroprocesory i tablet na Androidzie.... Ogólnie planuję ze sklepów dla kamperów zakupić chyba tylko kibelek, resztę zaś w sklepach do których mam nie dalej jak 15 minut motocyklem.
Większość koncepcji będzie identyczna jak w Milce 1, choć zmienią się rozmiary i proporcje jak choćby proporcje powierzchni wypoczynkowej do roboczej. Również ilość schowków wewnątrz będzie mniejsza za to bagażnik z dostępem z zewnątrz będzie miał 10 kubików w miejsce obecnych 5 i będzie uporządkowany stelażami i regałami. Będzie tam cała technika i narzędzia, a wygodny dostęp zapewnią drzwi z tyłu i z boków. Trochę doświadczenia w urządzaniu takiej przestrzeni zdobyłem zabudowując swoje trzy służbowe samochody serwisowe z czego ostatni jest idealnie dopasowany do moich potrzeb, za to żaden z kolegów nie może niczego w nim znaleźć. Za to auta które odziedziczyli po mnie uważają za doskonałe choć ja się w nich nie do końca odnajduję....
Milka 2 będzie dla nas zdecydowanie lepsza od Milki 1 nie tylko dlatego że będzie nowsza i będzie miała inne rozwiązania techniczne czy technologiczne, ale przede wszystkim dlatego że będzie dopasowana do naszych obecnych potrzeb - innych niż kilka lat temu. Nie sądzę też aby moja przygoda z budowaniem zakończyła się na Milce 2. Milka 3 będzie pewnie jeszcze bardziej kompaktowa, może bardziej spartańska a może będzie już musiała mieć windę która wtarga mnie na wysokość podłogi w dużych autach 4x4 bo wysiądą mi kolana. Każdy kto zbudował kiedyś dom wie że drugi już jest optymalny, a trzeci byłby idealny gdyby nie fakt że dzieci wyfrunęły z domu i trzeba na darmo grzać puste pokoje. Nie znaczy to wcale że pierwszy dom jest zły czy że żałuje się jego popełnienia...
Milkę bardzo lubię czy wręcz uwielbiam, ale chyba zwyczajnie mi się znudziła... Może faktycznie to właśnie jest prawdziwa przyczyna, a resztę tylko sobie wykombinowałem jako usprawiedliwienie... Może bardziej chodzi o to żeby gonić króliczka, a więc zwykły objaw KWŚ? A może ktoś mi zleci zbudowanie auta i będzie z głowy bo będę musiał robić według cudzych pomysłów!Świstak - 2015-09-14, 11:35 Proszę o poradę: jak wygląda sprawa prywatnego importu auta ciężarowego z UE? Czy bardziej się opłaca ściągnąć czy kupić w PL???slawwoj - 2015-09-14, 11:43
Świstak napisał/a:
a telewizji (której nie oglądam, bo zwyczajnie nie ma co) w ogóle nie przewiduję.
A co będzie jak Asia zechce mecz siatkówki obejrzeć ?
Oj przemyśl to Arek, jeszcze przemyśl. Tadeusz - 2015-09-14, 11:50
slawwoj napisał/a:
Świstak napisał/a:
a telewizji (której nie oglądam, bo zwyczajnie nie ma co) w ogóle nie przewiduję.
A co będzie jak Asia zechce mecz siatkówki obejrzeć ?
Oj przemyśl to Arek, jeszcze przemyśl.
Masz rację Sławku.
Arek w swoim twórczym transie zapomina o rzeczach najważniejszych, bo jak można odpuścić mecz siatkówki mając obok Asię?
Wiele meczów razem obejrzeliśmy to wiem co mówię. Świstak - 2015-09-14, 12:50 Asia ma swojego laptopa i nielimitowany internet LTE więc może coś znajdzie, a poza tym taki dzisięcio calowy telebim jak ostatnio ćwiczyliśmy na Mazurach pewnie gdzieś się upchnie. Druga sprawa że o ile dobrze pamiętam po jednym z meczyków trzeba Cię było Tadziczku prawie reanimować - takie były emocje
Zarzekam się że nie będzie tego czy tamtego, a pewnie będzi i to i tamto. Bo przecie zagrać w domino trzeba i w kości....slawwoj - 2015-09-14, 18:06 Świstak napisał/a:
a telewizji (której nie oglądam, bo zwyczajnie nie ma co)
Dostaliśmy HBO za darmo na jakiś czas. O dziwo przez weekend oglądamy po kilka filmów. HBO zostaje na stałe !Tadeusz - 2015-09-14, 18:08
slawwoj napisał/a:
O dziwo przez weekend oglądamy po kilka filmów.
Sławuś, póki nowość to atrakcja. Niektórzy przez pierwsze dni nawet w pralkę automatyczną gapią się jak w monitor. slawwoj - 2015-09-14, 18:21 Wczoraj oglądałem
http://www.hbo.pl/movie/zimowa-opowiesc_-78391
i wiesz co - znowu nie było reklam !!!!
nie miałem czasu skoczyć do łazienki za potrzebą ....inhalt - 2015-09-14, 19:59
Świstak napisał/a:
Wpisując Atego czy Man w wyszukiwarce wyskakuje mi tysiąc ofert, wpisując naczepa kempingowa wyników jest zero lub okazjonalnie jeden. Standaryzacja podwozia i dostęp do tanich części z drugiej ręki jest dla mnie bardzo ważny tym bardziej że długie podróżowanie to niskie dochody.
Świstak, nie przyjmij mojego głosu w dyskusji jako pouczania Cię co masz zrobić, bo to sam wiesz. Skoro jednak temat zapodałeś na forum to można chyba coś skrobnąć od siebie.
Zastanawia mnie pewna rzecz związana z budżetem. Piszesz o ograniczeniach i to normalne, bo każdy je ma. A jednocześnie poszukujesz auta np. Atego. Taki samochód kosztuje nowy brutto 400 tys zł. Więc majac budżet 40 tys. zł szukasz za 10% wartości nowego. Raczej będzie to sprzęt wyeksploatowany i kto wie jakie koszty remontu pociągnie. Nie zdziwię się, gdybyś przyznał, że gdybyś wiedział z góry ile będzie kosztował remont Milki 1 to byś tego autobusu nie kupił. Czy nie podobnie będzie z Atego za 10% wartości nowego?
Gdybyś szukał np. Iveco Daily to kwota 40 tys. zł, jaką planujesz na zakup auta stanowi już ponad 20% wartości nowego pojazdu. Nie jest to żadna gwarancja sprawności technicznej, ale przyznasz, że szansa na taka sprawność jest większa, a i koszty ewentualnych napraw niższe. Podobnie pick-up'y, które mogą służyć za ciągnik siodłowy kosztują nowe z 200 tys. zł więc 40 tys. to 20% ich wartości nie 10% jak w przypadku 7,5 tonowej ciężarówki.
Ten Nissan i drugie Iveco mają nawet deklarowaną przez sprzedawcę masę DMC=3,5 tony więc po odczepieniu ogona można jechać bez via-toll po bułki.
No i łatwość wymiany holownika jest jeszcze większa niż wymiany podwozia pod kontenerem w ciężarówce.Fux - 2015-09-14, 21:22
Tadeusz napisał/a:
slawwoj napisał/a:
O dziwo przez weekend oglądamy po kilka filmów.
Sławuś, póki nowość to atrakcja. Niektórzy przez pierwsze dni nawet w pralkę automatyczną gapią się jak w monitor.
Bardzo dobry silnik 3.0 litra, wymiary paki: długość 5,60m, szerokość 2,30m, wysokość 2,30m. Całkiem pojemne auto.mrsulki - 2015-09-14, 21:46
inhalt napisał/a:
Gdybyś szukał np. Iveco Daily to kwota 40 tys. zł, jaką planujesz na zakup auta stanowi już ponad 20% wartości nowego pojazdu.
Dla księgowego może tak to wyglądać ale jeśli chodzi o jakość to Iveco raczej nie wypada tak różowo. Popytaj użytkowników.inhalt - 2015-09-14, 22:00 Iveco to tylko przykład, a podałem go, bo ma tylny napęd więc nadaje się na mały i lekki ciągnik siodłowy. Może być inne auto o DMC=3,5 tony z odpowiednio mocnym silnikiem. Chodzi o samą ideę, że tańsze to jest jako używane, bo i jako nowe było dwukrotnie tańsze.
Ciężarówka po 10 latach ma 2-3 miliony km nalatane. Zasadniczo jest często wyeksploatowana i właśnie czas ją sprzedać. Naprawy są drogie, bo wszystko duże, ciężkie i przeznaczone do ciężkiej pracy zarobkowej. Remont silnika kosztuje tyle ile pół dostawczego auta w niezłym stanie.
Mnie się osobiście podoba Toyota Tundra jako ciągnik, bo miałem kiedyś z nią styczność i mnie zachwyciła. Inne duże i ciężkie pick-up'y (np. Ford) też mogą być. Pewnie trudniej znaleźć egzemplarz w stosownym przedziale cenowym, ale może warto poszukać. Ja po prostu nie widzę żadnej realnej przewagi wielkiej ciężarówki nad zestawem pick-up + naczepa, albo inny lekki ciągnik siodłowy + naczepa. Prędkość ta sama, zużycie paliwa mniejsze w zestawie, manewrowanie często łatwiejsze z naczepą, o ile nie jest zbyt długa, ładowność naczepy podobna, przestrzeń życiowa podobna.
Nie piszę o zwykłej przyczepie kempingowej, bo to nie to samo. Naczepa jedzie dużo stabilniej, łatwiej się manewruje, nie wężykuje itd. Do tego ma dużą ładowność.
W przestrzeni powyżej siodła (nad samochodem-holownikiem) jest świetne miejsce na wielką alkowę do spania. W reszcie przestrzeni można urządzić wszystko co się chce. Cały zestaw wcale nie będzie specjalnie długi.
To tylko moja sugestia, bo księgowym nie jestem więc jakoś więcej cyferek nie podam. Obawiał bym się jednak zakupu auta za 10% wartości nowego. To tak jak kupowanie Opla Corsy za 4 tys zł. Może pojeździ, ale jak długo i ile trzeba będzie włożyć w naprawy? Może drugie 4 tys.Gewehr - 2015-09-14, 22:16
mrsulki napisał/a:
Dla księgowego może tak to wyglądać ale jeśli chodzi o jakość to Iveco raczej nie wypada tak różowo. Popytaj użytkowników.
Daily jest na naszym rynku najlepszym autem z ramą do 3,5t. Całkowicie brak jest dla niego konkurencji. Jedyna wada tych samochodów, to elektryka. Zresztą każde Iveco ma z tym problem Nie polecam EuroCargo. Tanie w utrzymaniu, ale zamiast kamperować, będziesz łatał elektrykę Celuj w Atego. Prosty w budowie jak cep, a i części mnóstwo, nawet w afryce.Bajaga - 2015-09-14, 22:17
inhalt napisał/a:
Ciężarówka po 10 latach ma 2-3 miliony km nalatane. Zasadniczo jest często wyeksploatowana i właśnie czas ją sprzedać. Naprawy są drogie, bo wszystko duże, ciężkie i przeznaczone do ciężkiej pracy zarobkowej. Remont silnika kosztuje tyle ile pół dostawczego auta w niezłym stanie.
To jest prawda. Znam nieco rynek aut ciężarowych i wygląda to tak, że auto z solidnym przebiegiem, które mocno popracowało jest w zasadzie nic nie warte. Tzn jeździ, wszystko w nim raczej działa itd ale poważne naprawy są horrendalnie drogie. A remont silnika to może kosztować pół nowego dostawczaka a nie używanego
Ja nieśmiało myślę o sporym kamperku (tak ok 8-9 metrów długości) ale jeżeli wygra opcja eu (a nie kusząca us) to tylko na podwoziu i z silnikiem normalnego dostawczaka 3,5t. Wtedy może być to ekonomicznie sensowne. Autobus lub ciężarówka - ooooo nie.Świstak - 2015-09-14, 22:20
Bardzo dobry silnik 3.0 litra, wymiary paki: długość 5,60m, szerokość 2,30m, wysokość 2,30m. Całkiem pojemne auto.
Podwozie bardzo przyjemne, ale cena z kontenerem dwukrotnie przekracza założony budżet. Ciągniki siodłowe to też ciekawe rozwiązanie.
Co do podwozia auta jednoczłonowego moje podejście jest takie jak pisałem - traktuję je jako część wymienną, a czy będzie to ciężarówka czy dostawczak to sprawa zupełnie wtórna i z założenia jakikolwiek remont podwozia ma polegać na odkręceniu kilku śrub i wymianie podwozia na inne zupełnie jak ma to miejsce z ciągnikiem siodłowym. Ogólnie przestałem cokolowiek traktować jako rzecz na całe życie. Taki status ma jedynie moja żoneczka, ale to nie rzecz, a przyjaciel.
Dziś oglądałem bardzo ciekawe Atego z 99 roku o przebiegu nieco ponad 100 tysięcy. Moja żona powiedziała "bierzemy" i w sumie ciężko się z nią nie zgodzić - auto wygląda bardzo dobrze mimo że brudne jest nieziemsko. A uwzględniając rodzaj zabudowy - skłonny jestem w taki przebieg uwierzyć. Nie posiada klimatyzacji, ale za to ma blokadę mostu, przetwornicę, webasto, opony w idealnym stanie, silniczek i sprzęgło pracują pięknie, a jeśli chodzi o korozję to doszukałem się jednej plamki gdzieś na ramie pod kabiną. Do tego będę musiał dokupić kontener, ale to już nie powinien być problem...
Żoneczka miała możliwość posiedzieć w kilku kabinach i Atego najbardziej przypadł jej do gustu. Pokokosiła się, pooglądała, wbryknęła na pakę bez drabinki i zaakceptowała. Nawet znalazła rozwiązanie dzięki któremu auto będzie w ruchu przez cały rok...
Dostałem skany dokumentów i chciałbym gdzieś sprawdzić życiorys auta. Możecie podpowiedzieć jak i gdzie to zrobić?bart.ek - 2015-09-15, 07:18 Skąd pochodzi ten samochód?Świstak - 2015-09-15, 08:22 Debart.ek - 2015-09-15, 08:26 Możesz spróbować w ASO Mercedesa wypytać, ale nie wiem czy będą chętni żeby coś powiedzieć.Świstak - 2015-09-15, 09:09 Zadzwoniłem i pomogli... Auto ma przebiegi po 8 - 10 tysięcy rocznie. Sami byli zdziwieni.Istvan - 2015-09-15, 09:29
Świstak napisał/a:
Zadzwoniłem i pomogli... Auto ma przebiegi po 8 - 10 tysięcy rocznie. Sami byli zdziwieni.
Jeśli możesz to sprawdź przełożenia, czy nie ma jakiegoś miejskiego mostu.
Dla porównania mój na oponach 215/75R17,5 - 70km/h przy 1400obr/min
Jeste ciekaw jaka kabina?
Świstak - 2015-09-15, 09:40 Kabina dzienna, ale fotel pasażera można przesunąć do przodu i pochylić o 45 stopni więc wygoda jest. przewrotka kabiny bez siłownika, a co do przełożeń - muszę to sprawdzić żeby się nie zdziwić bo wymieniać główki w moście nie będę!!! Skrzynia 715050 według raportów.Świstak - 2015-09-15, 14:54 Koniec dyskusji. Przedstawiam podwozie Milka 2!
.Świstak - 2015-09-15, 14:57 Jeszcze kilka fotekŚwistak - 2015-09-15, 15:10 Auto wybrane i jeden problem z głowy. Moja żona wybrała, pochwaliła i zapłaciła, więc nie mam nic do gadania. Mogę tylko powiedzieć że takiej żoneczki sam sobie zazdroszczę, a co dopiero Wy!
Kilka słów o aucie - służyło w firmie budującej drogi jako serwis koparek i ciężkich aut, stąd solidny stół warsztatowy, dystrybutor oleju z licznikiem, tawotnice napędzane sprężonym powietrzem, agregat Hondy odpalany z kluczyka, webasto i przetwornica 24/12. Auto nie miało gdzie natłuc milionów kilometrów bo nie to było jego przeznaczeniem. Na dokładkę prac ziemnych nie wykonuje się zimą zbyt wiele, więc soli rama raczej w swoim życiu nie widziała. Kontener jest troszkę krótki i chętnie wymienię go na pół metra albo i metr dłuższy, ale po rozmowach z Istvanem zrodziła się nowa koncepcja powiększenia przestrzeni życiowej bez wymiany kontenera. Część gratów z środka opędzluję, właściwie zdecydowaną większość Woj-tek - 2015-09-15, 15:11 Gratulacje
To teraz masz znowu pole do inwencji twórczej
Sprzęty na pace też fajne.Świstak - 2015-09-15, 15:18 No cóż. Inwencja będzie musiała poczekać na kasę ze sprzedaży Milki. Póki co auto troszkę popracuje, podobnie jak i ja!ABCkamp.pl - 2015-09-15, 15:42 slawwoj - 2015-09-15, 15:50 "A gdzież on pomieści swoje skrzynki i skrzyneczki? " -rzekła Monika "i spawarke " -rzekł Sławek Świstak - 2015-09-15, 16:08 A jest już koncepcja mnoga gdzie to wszystko pomieścić. Opcja 1 to wymienić kontener na dłuższy o metr, a opcja 2 to doczepić wymienny odwłok z samymi skrzynkami spawarkami i motorkiem. To włąśnie wydumaliśmy z Istvanem...CORONAVIRUS - 2015-09-15, 16:50 ...tradycyjnie coś kupuję ...tym razem koguciki z dachu jak można
będzie też milkowy kolorek ???
zdążysz na grzybkowy zlot w Zieleninie go przerobić ?Świstak - 2015-09-15, 18:15 W którym roku?
A kolorek pewnie będzie. Z czasem. Autko przyprowadzę w czwartek i wtedy się zacznie....Tadeusz - 2015-09-15, 18:48
Cytat:
W którym roku?
CORONAVIRUS - 2015-09-15, 18:51
Świstak napisał/a:
W którym roku?
A kolorek pewnie będzie. Z czasem.
masz miesiąc , ogrzewanie i kanapę zdążysz wsadzić jak wywalisz ten złom z środka Świstak - 2015-09-15, 19:14 Tak sobie robię symulacje większego kontenera i zaczyna mi wychodzić długi nawis.... Maksymalna długość kontenera przy tym rozstawie kół to 5,20 i to z przesunięciem kontenera do przoduCORONAVIRUS - 2015-09-15, 19:17 5,20 to ja mam w blaszance iveco jak fotele obrócę ... Arek coś Ty kupił ? KINGSIZE II będą kręcić ????
ABCkamp.pl - 2015-09-15, 19:22
BIORCA napisał/a:
Świstak napisał/a:
W którym roku?
A kolorek pewnie będzie. Z czasem.
masz miesiąc , ogrzewanie i kanapę zdążysz wsadzić jak wywalisz ten złom z środka
Kruca bomba mało czasu Świstak do roboty i na grzybki Świstak - 2015-09-15, 19:27 Spoko, damy radę... Można kimnąć na stołach.Fux - 2015-09-15, 19:29 Trza dłuższej ramy szukać. Przedłużanie kontenera będzie skutkować niestabilnością jazdy.
Proporcje są do dooopy.
Lipa.eler1 - 2015-09-15, 19:49
Fux napisał/a:
Trza dłuższej ramy szukać. Przedłużanie kontenera będzie skutkować niestabilnością jazdy.
Proporcje są do dooopy.
Lipa.
Jest tylko jedna opcja piętro trzeba robić z podnoszonym dachem i slajd z kanapą w boku
ps. rzeczywiście to taka paka jak w starku 742
- miałem iveco daily 49.10 z kontenerem dł.4,2 wys.2,1wlodo - 2015-09-15, 19:51 Fajny, zgrabny,gratuluję zakupu
Przedłużony kontener=dłuższy nawis=mniej komfortowe prowadzenie.
Podnoszony dach z sypialnią na górze i jest bajeczka CORONAVIRUS - 2015-09-15, 19:58 ... Arek , jak zrobisz jak na fotce to mój motorek będzie Twojemu zazdrościł , że wisi a jednak jest pod daszkiem Świstak - 2015-09-15, 20:29 Nie bardzo chcę iść w górę. Nawet rozmawiałem z żoneczką czy nie zrobić sypialni jak w aucie Kojota (nad jadalnią), ale ostudziła moje zapały - lat nam nie ubywa i tak wysoko drapać się nie chce. Będzie trzeba kontener zakupić na 5,20 i pomyśleć o plecaku na służbowe graty. Z tyłu tylko lekkie rzeczy, a woda i akumulatory tuż przy przedniej osi...
Oj, tu się nie popisałem umiejętnością przewidywania!bart.ek - 2015-09-15, 20:30 Przy takim (krótkim) rozstawie osi z długością kontenera bym nie szalał, 5-5.5m wydaje się maksimum. Żeby jakoś w miarę się tym jeździło trzeba będzie wszystkie ciężkie elementy zabudowy typu zbiorniki etc montować jak najbliżej przodu, żeby w miarę się ciężar między osie rozkładał.buamazur - 2015-09-15, 20:32 Pozwól Panie Arku, że przytoczę Twoje słowa z pierwszego wątku budowy Milki 1 (oczywiście humorystycznie ). Chyba nadszedł czas zadzwonić po specjalistów :D
A na poważnie to gratuluję wyboru i życzę szybkiego spieniężenia Milki Pierwszej. Bo siedzę na szpilkach i czekam na relację z budowy. Pozdrawiambart.ek - 2015-09-15, 20:36 Jaki silnik siedzi pod kabiną?Świstak - 2015-09-15, 21:09 Silniczek 4,2
Kurde, mam nadzieję że nie będę musiał przesuwać tylnej osi!bart.ek - 2015-09-15, 21:18 Bez stresu, to typowa ciężarówka, więc tylna oś nie bez powodu ma bliźniaki i większość ciężaru załadowanego samochodu na niej spoczywa. Ale dobrze podejść do tego z głową.
Producent przy dmc 7.5t pewnie dopuszcza 4.5-5t nacisku na tył.Świstak - 2015-09-15, 21:57 Nacisk to jedno, a dźwignia, bezwładność i zamiatający tył to drugie. Nie ma tragedii. Mam kilka pomysłów jak z tego wybrnąć. Żeby tylko takie problemy mnie czekały jak to że mi pół metra auta brakuje... Żebyś ty wiedział ile mi na koncie brakuje do ukończenia projektu!!! Ale będzie dobrze. Od kiedy Milka 1 wystawiona na niemieckim Ebay - telefon się urywa...CORONAVIRUS - 2015-09-15, 22:11 Widzę , że Tadziowego maluszka też wystawiłeś Świstak - 2015-09-16, 06:47 Gratisik... Las po babci też.inhalt - 2015-09-16, 10:45 Świstak - gratuluję szybkości działania. Niektórzy to mają szczęście do trafienia nie wyeksploatowanej bazy. Ja takiego nie mam albo jestem cipa i nie umiem się do sprawy zabrać.
Ale do rzeczy.
Kontener jest zbyt krótki, bo 4,5 m długości mieszkalnej bez możliwości połączenia z szoferką to niewiele. Ale dla 2 osób też nie tragicznie mało. Sprawę DMC załatwiłeś kupując ciężarówkę a nie dostawczaka. Teraz sprawa układu.
Może ogłoś konkurs (z symboliczną nagrodą, np. runda Milką 2 po parkingu) na koncepcję zabudowy wnętrza. Masz w głowie jakiś plan, ale nikt go nie zna i bardzo dobrze. Jeśli ktoś będzie miał czas i ochotę się pobawić rysując jakiś układ w wolnej chwili (np. siedząc na ... i myśląc o niebieskich migdałach) to może dać ciekawą inspirację. Może nie pomyślałeś o jakiejś koncepcji zabudowy i złapiesz natchnienie?
Gdyby się okazało, że 4,5 m jest wystarczające do spełnienia wstępnych założeń i oczekiwań to miałbyś fajny kompaktowy samochód łatwy w manewrowaniu. To też się liczy.
Założenia oczywiście musiałbyś podać.wlodo - 2015-09-16, 19:31 http://www.dema-pro.eu/photogallery.php?album_id=2
Może się przyda jako inspiracja...koder - 2015-09-16, 19:41 To chyba nie ten gabaryt.
Świstaku - planujesz się zabudować w ramach tego kontenera, czy zdjąć go i przygotować nowy? Bo to dość dużo zmienia w kwestii możliwości. Przedstaw też proszę wymiary kontenera i oczekiwaną przez Was wysokość "do sufitu".
Ah, i jeszcze jedno - to podwozie ma kabinę pochylaną do przodu? W sensie - zabudowa "alkowy" kompletnie odpada?Fux - 2015-09-16, 19:49
koder napisał/a:
to podwozie ma kabinę pochylaną do przodu?
A widziałeś do tyłu?
toscaner - 2015-09-16, 19:51 Nie odbierz tego źle, ale 4,5m to chyba można spokojnie mieć w kamperze do 3,5T. No i zaleta to połączenie z kabiną, odwracane fotele. Koniecznie powiększaj, bo wysokość, szerokość jest, ale coś przykrótkawy ten kamperek będzie jak na taką masę.
Albo może zrób jakieś pięterko rozkładane w górę? Przy prostych ścianach, można by coś wyczarować. Koder podrzucał pomysła. Ja we Francji widziałem jednych turystów z przyczepą jak naleśnik. Niecały metr wysokości i to była przyczepa kempingowa. Fotkę pstryknąłem, to wstawię jak znajdę. Jeśli z około metra rozkładali to na wysokość nadającą się do kempingowania, to z tym co Ty masz można by pewnie zrobić nawet i ze 2 piętra.
Pomijam, że pod spodem to nawet i piwnicę. Taka piwnica to całkiem dobra sprawa. Można szmuglować emigrantów i od razu kasa na kamperowanie by była.
A wracając do realiów, to super zakup, fajne autko. Będzie na pewno fajny kamperek i jak to Ty mówisz: loguję się do tematu. koder - 2015-09-16, 20:08 Świstak - 2015-09-16, 20:43 Kontener jest za krótki - do tego sam już doszedłem. Będzie wymieniony w całości na większy. Jak pisałem wcześniej coś około 5,5 - 6,0 metra. Ile to będzie - zobaczymy co uda się trafić. W każdym razie wysokość od podłogi do sufitu około 2 metry. W podłodze izolacja i ogrzewanie.
Co do układu - wiele się zmienia z dnia na dzień. Choćby dziś okazało się że kompletną łazienkę z prysznicem i kibelkiem będę miał z Hymera B więc już mi to troszkę plany zmienia, ale chyba niewiele.
Założeniem podstawowym jest duża stała sypialnia bez żadnych drabin. To nie podlega żadnej dyskusji - za często w nocy wstaję żeby jeszcze w drabiny po ciemku celować! Układ jaki mamy teraz w Milce (czyli łóżko w poprzek) wydaje się bardzo dobry, pewnie tylko dołożymy szafek górnych dookoła. Nie wiem czy będzie tam okno czy tylko duży szklany dach.... Oczywiście pod łóżkiem ogromny bagażnik - minimum 5 tysięcy litrów. Wstępnie planowałem zrobić część prywatną (czyli sypialnię, łazienkę z kibelkiem i po drugiej stronie przejścia kabinę prysznicową) oddzielaną od części dziennej drzwiami podobnie jak jest to zrobione tytaj http://www.placamper.it/Models-PLA-Models-MH44/ ale z racji kompaktowej łazienki z hymera coś będzie trzeba zmienić. Kolejna sprawa to duża - cywilna lodówka, mała zmywarka http://allegro.pl/zmywark...5673254318.html i opcjonalnie mikrofala. Duży zlew, prawdopodobnie dwie komory - też zupełnie cywilny, natomiast pralka póki co nie przewidywana w kuchni. Żona chce mieć duży blat roboczy. Szafek nie aż tak wiele z racji zaplanowanych szafek górnych w sypialni. Jadalnia może być w formie narożnika, może być w formie standardowej czyli dwóch ławek na przeciw. Szafa na ciuchy wiszące, ale też niezbyt wielka. Poza sypialnią żadnych dodatkowych miejsc do spania.
Rampa na motor albo w formie stałej wsuwanej w ramę, albo hydraulicznie podnoszona tyle że wtedy będzie można oprócz motoru załadować też na to bagażnik plecakowy znany z autobusów. Bardzo mi się ta wizja podoba bo będę mógł auto wykorzystać w pracy. Zrobię sobie taki wielki wózek serwisowy na sporych kółkach "szpitalnych" i będę go mógł wymienić na inny - wakacyjny.... Albo pojechać bez niego!
Ze spraw technicznych: chyba jednak postawię na 230V z dużej przetwornicy, maximum solarów i olej napędowy. Agregat tylko na ostateczną rezerwę. Ten układ doskonale sprawdził się w Milce i będę chciał go jeszcze bardziej rozbudować. Ogrzewanie z mokrego webasta, bojler z wężownicą i jakąś grzałką elektryczną, akumulatory nadwoziowe zamontowane w ramie podwozia, a meble wykonane wyłącznie z płyty meblowej 18 mm. Podłoga pokryta linoleum a ściany i sufit tekstylną wykładziną podłogową. Okno prawdopodobnie tylko w jadalni, może w jadalni i przy kuchence. prysznic i łazienka tylko wywietrzniki dachowe.
Tyle tytułem wstępu.
Co do nagrody dla zwycięzcy - obawiam się że najbardziej się u nas przyjęły nagrody które trzeba popić, a ja dam taką że będzie trzeba nawet zakąsić! A pojeździć też dam, ale dopiero następnego dnia!Świstak - 2015-09-16, 21:42 Bardzo podoba mi się ten kontener, troszkę jednak drogi... http://allegro.pl/kontene...5673459302.html
Wkrótce wystawię na sprzedaż warsztat który jest teraz na aucie - zdecydowałem się go nie rozkompletowywać i sprzedać taki jak jest czyli przemyślany i sprawny. Wierze że bardziej mi się to opłaci i potrwa znacznie krócej. Może ktoś go postawi na jakiejś przyczepie albo dołoży gniazda dla widlaka i załatwi mu to problem mobilnego warsztatu dla ekip na wyjeździe....Fux - 2015-09-16, 21:56 Sześć klocków to chyba dobra cena. Nie wygląda na dobity.
Kupisz taniej, to sporo czasu poświęcisz na doprowadzenie do tego stanu. Warto? Wątpię. Poświęć czas na twórcze działanie a rzeźbę strucla odpuść.
Jeździłem 914 z dzienną kabiną i paką 5,8. Dobre, mocne amortyzatory były podstawą.
Trzeba było mysleć za kierą. O gwałtowniejszych ruchach kierownica zapomnij. I zamiatanie dooopą w uliczkach stresujące. Zwłaszcza przy parkujących autach.
Ten kontener z linku jaką ma grubość ścian? Jak zerówka to będziesz robił docieplenie?Świstak - 2015-09-17, 06:55 Nie twierdzę że cena jest nie adekwatna do stanu, ale jak dla mnie w chwili obecnej za drogi. Patrząc jednak na inne kontenery trudno się z Tobą nie zgodzić - nie warto kupować kompletnego trupa, bo reanimacja będzie bardziej kosztowna niż zakup, a efekt końcowy niepewny. Ten ma ścianki ocieplone bodaj 5 cm, a sufit amatorka do poprawy. Ten czy inny - zobaczymy. Najchętniej kupiłbym izotermę czy wręcz chłodnię/mroźnie fabrycznie wykonaną z poliuretanu i aluminium - ocieplenie będzie więcej niż idealne! Do tego wszystkie okucia i z nierdzewki. Prawdopodobnie jednak kontener kupię dopiero po sprzedaży warsztatu lub Milki 1. Między nami mówiąc - nawet zakup Miecia był zupełnie nieplanowany. Ot zwyczajnie trafiła się okazja. Gdybym dokładnie takiego szukał, pewnie zajęłoby mi to z pół roku i natłukłbym ze 20 tysięcy km pałętając się po kraju i oglądając ruiny...Fux - 2015-09-17, 07:04
Świstak napisał/a:
Ten czy inny - zobaczymy. Najchętniej kupiłbym izotermę czy wręcz chłodnię/mroźnie fabrycznie wykonaną z poliuretanu i aluminium - ocieplenie będzie więcej niż idealne!
Kierunek słuszny. Cena pewnie się podwoi lub lepiej. Za to izolacja profeska w chłodni. Poliuretan to jest to.
Super, gdyby FRC było jeszcze ważne.Świstak - 2015-09-17, 07:14 Z rozkłądaniem kontenera rozważałem kiedyś dwie troszkę inne opcje - jedna to weranda, a druga to sztywna markiza podobna do ściany bocznej stającej się po rozłożeniu sufitem w autobusach sztabowych AS-250 (miałem takie cudo na stanie przez kilka lat). Tak markiza wożona pionowo dodatkowo ukrywa przeznaczenie auta, bo zasłania okna, ale też i boczne drzwi.
koder - 2015-09-17, 11:35 Te rozkładanki na starach to mają dużo miejsca w środku, ale miejsca pustego, więc chyba nie bardzo się nadaje? A werandę widziałem nawet na żywo z windy zrobioną, fajna sprawa jak się stanie gdzieś, gdzie nie ma miejsca na rozłożenie grilla (błoto, nierówno, piach itp).
silny - 2015-09-17, 18:06 oooo , ma racje Koder , podwyższyć klape windy do granicy dachu
oj , to byłby taras
i takie barierki składane na ściane , gdzies to widziałem na YT .
Ale byłby cukierek Fux - 2015-09-17, 18:42 Po przedłużeniu kontenera to winda montowana a klapą „zamykającą" tył to nieporozumienie. Auto będzie niestabilne. Jakimś rozwiązaniem może być klapa montowana pod kontenerem; wtedy mamy obniżony środek ciężkości. No i UDT dochodzi. Jak będzie rzeźba to będzie słabo z dopuszczeniem.janusz - 2015-09-17, 18:47
Fux napisał/a:
No i UDT dochodzi.
Jeśli to nie będzie rampa załadunkowa tylko balkon to co do tego ma UDT?
Wystarczy, że będzie homologowana.silny - 2015-09-17, 19:08 ciekawe co o stabilności mają powiedzieć ci co mają na tyle 2 tonowego widlaka
fux piszesz żeby pisać Świstak - 2015-09-17, 19:39 Jest opcja żeby była winda, ale w zmienionej wersji i z innym zadaniem - może wciągać na plecy bagażnik - mini kontener, a właściwie szafkę serwisową którą potrzebuję w robocie. Wtedy auto będzie na siebie zarabiać. Tak więc byłoby to coś w rodzaju wideł. Może też targać do góry rampę na motor... Ale z tyłu ma być wyro w poprzek, więc przejścia na werandę by i tak nie było. I werandy nie będzie.
Jeden obraz wart miliona słów...Świstak - 2015-09-17, 20:27 Auto w domciu, a kontener z zabudową warsztatową na sprzedaż. Więcej zdjęć i jakiś filmik wstawię pojutrze lub w niedzielę - jutro mam robotę w Bielsku więc cały dzień mi zejdzie. Wystawię go też na allegro, więc jeśli ktoś byłby zainteresowany - proszę o szybki kontakt. Dla forumowiczów zrobimy dobrą cenę. Niestety nie ma już tawotnicy napędzanej pneumatycznie...Zostały 4 stoły warsztatowe z metalowymi szufladami i szafkami, 2 szafy stalowe z ciężkimi półkami, stalowa konstrukcja do segregowania śrub, stelaże, pompy oleju z licznikiem i długim wężem na zwijaku, oświetlenie 230 i 12 oraz przepiękny agregat hondy z wyprowadzeniem spalin na zewnątrz.
Wrażenia z jazdy bardzo dobre, choć faktycznie skrzynia biegów trochę krótka - przy 90 km/h silniczek ma 2000 obrotów. Co do głośności to tragedii nie ma - nie jest aż tak komfortowo jak w Milce, ale tam silnik miałem 12 metrów dalej, a tu mam tuż pod zadkiem. Mocy jest pod dostatkiem, brak trochę hamulca górskiego - przywykłem w Milce do takich luksusów... Auto jest niesamowicie zwrotne - mam wrażenie że łatwiej mi nim manewrować niż osobówką. Po wysprzątaniu i wypachnieniu wygląda wspaniale. Fotele w doskonałym stanie, wszystkie elementy wyposażenia łącznie z suchym webastem - sprawne. Jedynie akumulatory będę musiał wkrótce wymienić, ale jeszcze nie dziś. Pewnie kupię cztery nowe gdy kondycja finansowa się poprawi...WINNICZKI - 2015-09-17, 22:35 jak by tak kupić Domek holenderski i wciągać na rame .Szerokość powinna zagrać,długość tez można wybrać,wyposażenie również dobrac i na zloty
młodyadi - 2015-09-18, 17:54 Holenderki mają zazwyczaj 3.5 metra szerokości więc o wiele za dużo. Ale pomysł świetnymaszakow - 2015-09-19, 00:06 Pomysł IMHO jest zbyt ażurowy by go umieszczać na aucie. kilka wypraw i się złamie...WINNICZKI - 2015-09-19, 14:33
maszakow napisał/a:
Pomysł IMHO jest zbyt ażurowy by go umieszczać na aucie. kilka wypraw i się złamie...
A czy ktoś broni dostosować domek do ramy. piotr1 - 2015-09-19, 19:22 Będę kibicował Świstak - 2015-09-19, 20:40 Domek holenderski jest opracowany z myślą o stałej lokalizacji - media, ogrzewane, zasilanie, mocowanie mebli... Może trafię jakiś ciekawy kontener z armii jak choćby ten: http://allegro.pl/wojskow...5653918218.htmlhttp://allegro.pl/kontene...5223876969.html ale oczywiście w odpowiednim rozmiarze.
Dziś było sprzątanie Milki więc na oględziny kontenera w Milce 2 nie miałem zbyt wiele czasu, ale zachwycony jestem agregatem - dwu cylindrowa Honda w układzie V o mocy 13 kW z własnym akumulatorem i rozrusznikiem. Pięknie pracuje... To prawie identyczny model jak ten: http://allegro.pl/agregat...5668452030.html tyle akumulator z drugiej strony i silnik nie 630 a 615 cm... Przez moment mnie korciło aby go z kontenera wypruć, ale aż szkoda. Ja takiej mocy nie potrzebuję, a tu jest pięknie zabudowany, spaliny wyprowadzone na zewnątrz... No warsztat jest bajka!!! Ma nawet namiastkę dźwigu: w kontener wpasowana jest podwójna rama wyspawana z solidnych kształtowników i pod sufitem prowadnica do żurawia. W ścianach puszczona instalacja elektryczna i pneumatyczna. A gdyby ktoś pytał o cenę tego kontenera/warsztatu - obcemu sprzedam w cenie agregatu i 5 flaszek Jasia Wędrowniczka, a swojemu troszkę taniej! Czekam na oferty, jeśli mam ruszyć z robotą....mariusz.n3stor - 2015-09-20, 09:05 a ja mam pytanie natury prawnej.
Zakładając, że buduje auto w dokładnie ten sam sposób, ale:
-dodatkowo przejście miedzy kabiną, a kontenerem z fartuchem gumowym
-dodatkowe fotele obrotowe + okna dla 2 lub 3 osób w kontenerze
Jak jest z rejestracją na 4 lub 5 osób. Na pewno musi być już jako pojazd specjalny, ale zastanawia mnie kwestia "osobnej" kabiny.Świstak - 2015-09-20, 10:19 Jeżeli jest przejście - nie ma problemu. Jeżeli nie ma przejścia i są przewożone osoby poza kabiną kierowcy -musi być zapewniona łączność między kierowcą i pasażerami oraz obowiązuje ograniczenie prędkości bodaj do 60 km/h. Przebudowę musi wykonać firma która ma do tego odpowiedni wpis w KRS, fotele i pasy muszą być homologowane. Zależnie od humoru urzędnika papierologia przy rejestracji może się zakończyć na przeglądzie, a w innej gminie będzie wymagane dodatkowe kilo papierów począwszy od homologacji podwozia ta ten typ zabudowy, a na zgodzie Ojca Świętego skończywszy. Niestety w mojej gminie różowo nie jest, więc zdecydowałem się na zakup auta które już jest zarejestrowane jako specjalne. Nie planuję również przewożenia ludzi w kontenerze, więc papierologia pozostaje bez zmian.WINNICZKI - 2015-09-20, 21:42 Jaką długość i szerokość ma kontener ?Świstak - 2015-09-20, 21:43 Powstał filmik o Milce 1. Ciekawe kiedy nakręcę taki o Milce 2...
Świstak - 2015-09-20, 21:50
WINNICZKI napisał/a:
Jaką długość i szerokość ma kontener ?
Ten który teraz jest zamontowany? 4,50 długości szerokości około 2,50.... Ciemno już więc teraz nie sprawdzę dokładnie co do milimetra.janusz - 2015-09-21, 08:23
Świstak napisał/a:
szerokości około 2,50
Zdajesz sobie sprawę, że markizę trzeba będzie wbudować w ścianę żeby nie wystawała albo zamontować na dachu. Świstak - 2015-09-21, 10:00 Tak. Będzie na dachu - mam zamiar zastosować dokładnie to samo rozwiązanie co w Milce 1 - sprawdziło się doskonale. Markiza 5 metrów długości, 3 metry wysuwu, zasilanie 230V, sterowanie pilotem i czujnik wiatru do alarmowego składania podczas naszej nieobecności. Nie zwiększy mi to wysokości maksymalnej bo na dachu będą też solary i szyberdachy.janusz - 2015-09-21, 10:08 A co z komunikacją pomiędzy szoferką a kontenerem?CORONAVIRUS - 2015-09-21, 10:53
janusz napisał/a:
A co z komunikacją pomiędzy szoferką a kontenerem?
tego Arkowi zazdroszczę , że nie musi zwracać uwagi na wagę tego czy tamtego bajeru i komunikację to i taśmociagiem może zmajstrować
Arek , co z kogucikami ?janusz - 2015-09-21, 11:53
BIORCA napisał/a:
tego Arkowi zazdroszczę
Że żeby wypić kawkę musi zatrzymać samochód w deszczowy dżdżysty dzień lub zmieć śnieżną przedzierać się przez kałuże albo zaspy śniegu do kontenera po kawkę?
Co tu jest do zazdraszczania?CORONAVIRUS - 2015-09-21, 12:20
janusz napisał/a:
BIORCA napisał/a:
tego Arkowi zazdroszczę
Że żeby wypić kawkę musi zatrzymać samochód w deszczowy dżdżysty dzień lub zmieć śnieżną przedzierać się przez kałuże albo zaspy śniegu do kontenera po kawkę?
Co tu jest do zazdraszczania?
Januszku kochany...nie zatrybiłeś:)
zazdroszczę mu nieprzejmowania się wagą a co za tym idzie i bajerami a jednym z nich mogła by być komunikacja taśmociągiem , przykładowo oczywiście co z Tobą ? Poniedziałek ? janusz - 2015-09-21, 12:46 To ja o niebie Ty o chlebie. Zapytałem co z komunikacją pomiędzy szoferką (to ta budka z przodu gdzie siedzi kierowca) a kontenerem który ma być pomieszczeniem dla żoneczki kierowcy (to ta biała skrzynia z tyłu) tam właśnie przeważnie robi się kawę też, a Ty wyjeżdżasz do mnie z jakimiś problemami z wagą. Skup się, chodzi mi o przejście z szoferki do części mieszkalnej. CORONAVIRUS - 2015-09-21, 13:33 no tak...mnię też o to przejście chodzi od początku tyle, że nie pomyślałem standardowo jak Ty by na nogach to pokonywać ino siąść se na taśmociągu , nacisnąć guzika i fruuuu na kawkę , klocka czy wymienić żarówkę w oświetleniu tablicy jak się od środka da .... a taśmociąg waży stąd ma zazdrość ...teraz kumasz ? Świstak - 2015-09-21, 17:53 Koguciki podzielimy - jeden dla Ciebie, jeden dla mnie. Będziemy jak bliźniacy!
Komunikacji jeszcze nie rozważałem ale chyba zamontuję kamerkę w kontenerze aby widzieć czy się coś nie przewróciło albo nie rozlało. Wożenia ludzi w kontenerku nie przewiduję. Taśmociąg też w odleglejszych planach - prędzej zjeżdżalnia z kabiny kierowcy na basen. Znaczy sie do basenu.... Kurde, ja też się muszę skupić.Świstak - 2015-09-21, 18:17 A jak się Wam spodobał filmik o Milce 1 ???CORONAVIRUS - 2015-09-21, 18:24
Świstak napisał/a:
A jak się Wam spodobał filmik o Milce 1 ???
podobało mi się jak wypinacie tyłeczki mariusz.n3stor - 2015-09-21, 18:38
Cytat:
podobało mi się jak wypinacie tyłeczki
pewnie wejdzie do luku bagażowo-serwisowego cofales po kilka razy do początku :P
A poważnie, to wprowadził bym więcej cięć tak jak zrobiłeś z markizą, ale to też skróciłWoj-tek - 2015-09-21, 18:47 Mi najbardziej podobał się schowek na siekierę.
A tak serio to czapki z głów.Komplecik - 2015-09-21, 18:49 Świstaczku mam pytanko? co skłoniło Ciebie do zakupu właśnie takiego rodzaju samochodu pod zabudowę, jesteś można powiedzieć weteranem przebudów tu na forum, miałeś małego blaszaka i masz olbrzymią MILKĘ , co ma ATEGO kontener w sobie Świstak - 2015-09-21, 19:26 Prostotę. Może nie prostotę konstrukcji podwozia (choć jest proste jak cep) ale prostotę wykonania zabudowy. Planuję kompletną zabudowę wykonać w mniej niż dwa miesiące z ogólnie dostępnych i ciężkich materiałów.janusz - 2015-09-21, 19:43 Nie będę owijał w bawełnę i walne prosto z mostu. Nie podoba mi się takie rozwiązanie. Jest do kitu moim zdaniem. Nie widzę żadnych zalet rozdzielenia szoferki od zabudowy. To niebędzie kamper.
Porażka. Chociaż to nie mój problem, nie moje auto i nie moja żoneczka ale to kaszan jakiś. OPAMIĘTAJ SIĘ.
Po jakie licho Wam dwa pokoje.
Doczekasz się chwili, że pójdziesz nocować do szoferki. Komplecik - 2015-09-21, 19:47
Świstak napisał/a:
. Planuję kompletną zabudowę wykonać w mniej niż dwa miesiące z ogólnie dostępnych i ciężkich materiałów.
http://riviera.angloinfo....o-614-motorhome vario Blaszak Tobie się nie podoba, wydaje się że mogło być bardziej poręczne praktyczniejsze, waga długość wysokość jest odpowiedniadla szerokość też dostateczna, można go ewentualnie przedłżyć o kawałek,
czy kontener będzie poręczny? jakie ma zalety https://www.pinterest.com/pin/340373684312663361/Komplecik - 2015-09-21, 19:54
janusz napisał/a:
Nie będę owijał w bawełnę i walne prosto z mostu. Nie podoba mi się takie rozwiązanie. Jest do kitu moim zdaniem. Nie widzę żadnych zalet rozdzielenia szoferki od zabudowy. To niebędzie kamper.
Porażka. Chociaż to nie mój problem, nie moje auto i nie moja żoneczka ale to kaszan jakiś. OPAMIĘTAJ SIĘ.
Po jakie licho Wam dwa pokoje.
Doczekasz się chwili, że pójdziesz nocować do szoferki.
Kurde wyrwałeś mi to z ust, jednak Świstaczek jest tak miłą osóbką że chciałem ten dla mnie bezsensowny typ zabudowy delikatnie pytaniami rozperswadować, jest jeszcze czas, ATEGO można odsprzedać i szukać spokojnie
Świstaczku z Milką możesz spokojnie planować wakacje 2016 CORONAVIRUS - 2015-09-21, 20:00 Arek to inna maszyneria od standardowego chłopa co już udowodnił i nie dziwcie się za bardzo .
Ale tak dla przypomnienia to warto Arkowi przypomnieć co to takiego kamper Może dopuścisz do myśli przerobienie tego co już masz na coś podobnego do tego z foty Komplecik - 2015-09-21, 20:10
BIORCA napisał/a:
Może dopuścisz do myśli przerobienie tego co już masz na coś podobnego do tego z foty
Jeżeli weźmie się za coś takiego pytań nie mam , tyle że takie to On ma, jest sens się dublować jak prawie idento stoi koło chałupy.
janusz - 2015-09-21, 20:14 To auto jest chyba fajne tylko niewiele mniejsze od Milki1.
Całym problemem pewnie jest to, że Atego ma wywracana kabinę. Chyba, że to Arkowe auto nie.mariusz.n3stor - 2015-09-21, 20:19 a to 4x4 w przyszłości nie aktualne? Przecież taka była idea. Kontener na gotowo pod przyszłe podwozie z bajerami. Wtedy sobie można dziurę do kabiny wyciąć. Ja ten wątek przeglądam ze względu na to 4x4, tyle tylko, że chcę zacząć od podwozia 4x4 tfu... 6x6... a kontener na miarę zbudować jak będą pieniądze na wersje na wypasieKomplecik - 2015-09-21, 20:26
mariusz.n3stor napisał/a:
a to 4x4 w przyszłości nie aktualne? Przecież taka była idea. Kontener na gotowo pod przyszłe podwozie z bajerami. Wtedy sobie można dziurę do kabiny wyciąć.
Do 4x4 kontener trzeba podcinać lub podnosić, znamy Świstaka jak będzie robił 4na4 to i tak zacznie od początku.
CORONAVIRUS - 2015-09-21, 20:26 Kamper z foty ma większy rozstaw od Arkowego nabytku sezonu Ale rozbudowanie jego kontenera miałoby choć wygląd kampera a nie wynalazku
Taki był wczoraj na targach w wawce Komplecik - 2015-09-21, 20:35
BIORCA napisał/a:
Kamper z foty ma większy rozstaw od Arkowego nabytku sezonu
O rozstawie nie piszę bo widać gołym okiem że mały, jak zmieni kontener na dłuższy może to nie specyjalnie wyglądać, jednak kamper ma oko cieszyć nieprawdaż Świstak - 2015-09-21, 20:51 Ech, chłopaki. A na jakie licho robić chałupę na kółkach, skoro murowana stoi na miejscu chałupy? No macie rację - takie Atego jak na zdjęciu powyżej ładne, widać że drogie i warto nocą obrobić bo z pewnością złote klamki ma w środku. A kamper o ile pamiętam to samochód z kiblem i łazienką.
Przejścia póki co nie planuję, ale plany mogą się zmienić. Zrobić przejście to tak na dobrą sprawę pół litra z gwinta dla odwagi, dwie tarcze do kątówki i kawałek taśmociągu gumowego z pobliskiej żwirowni co by harmonijkę jak w Ikarusie zrobić. Sądzę ze w trzy-cztery godziny da się zrobić, tylko po co? Jak jadę to jadę, jak stoję to stoję, a jak mi stanie to się położę! A że okien do zasłaniania mniej - trudno, a i za warkotem silnika w kabinie przenikającym przez kołnierz tęsknić nie będę.
Auto ma być całoroczne, co oznacza dobrą izolację. Bardzo dobrą izolację. Takie przejście nie ma nic wspólnego z izolacją, a już z pewnością z dobrą izolacją. Musiałbym robić dobre, szczelne i drogie drzwi. I po co? Przecież z moim zadem i tak tamtędy nie przelezę! Dlatego też połączenie kabiny z kontenerem zapewni operator Play Mobile albo inna Era. Możliwe jednak że to ja się mylę, a Wy macie rację i bez połączenia żyć się nie da - przeproszę, poproszę starszyznę o wybaczenie i czym prędzej wywalę w ścianie dziurę na przestrzał, a wspomnianą flaszkę przekażę do komisyjnego zniszczenia przy najbliższej okazji.
Rozstaw kół można zmienić bez większego problemu w kilka godzin. Trzeba tylko dokupić wał, a to wydatek kilku setek. Ale większy rozstaw to mniejsza zwrotność, za to przestrzeń między osiami większa - można upchnąć akumulatory, zbiorniki, agregat...
Odpowiedź na podstawowe pytanie, czyli czemu ciężarówka i czemu kontener - bo wszystko można prawie dowolnie zmieniać, zamieniać, przestawiać i skracać. Ramę, rozstaw osi, długość kontenera, meble... Podwozie zmienić to jeden dzień, zamienić miejscami jadalnię z łazienką - dwa dni, przerobić wejście na lewą stronę - trochę zabawy bo trza kontener tył do przodu czy tam przód do tyłu. W blaszaku tak się da?
Milka 2 będzie pewnie przebudowywana ze dwadzieścia razy, a może i nie. Może kontener przeniosę na Milkę 3, a może zostanie jako auto służbowe bo i taka opcja się dziś pojawiła po rozmowie z Szefem.... Wszystko może się jeszcze zmienić. Poza nazwą...Komplecik - 2015-09-21, 21:19 Po co w kamperze coś zmieniać jak jest sensownie poukładane, Ty nie jesteś nowicjuszem i wiesz jak to lata, ocieplać trzeba kontener i blaszaka a szczelność w kontenerze może być różna nie jest to calizna i nowizna, era czy inny telekom do jednej butli gazu niech raz na jakiś czas się dołożą i będzie OK. Świstak - 2015-09-21, 21:43 No zobaczymy jak to będzie.
Zasilanie.
To chyba najważniejsze i najkosztowniejsze przedsięwzięcie jakie mnie czeka. Planuję kilowat paneli na dachu czyli 4 sztuki po 250W. Rozmiar panela to 1,0x1,60 m. Muszę pomyśleć jak to sensownie poukładać żeby na wszystko starczyło miejsca. Mają się tam zmieścić jeszcze świetliki i markiza. Zastanawiam się nad dołożeniem jeszcze jednego panelu ułożonego pochyło na kabinie auta jako owiewki, ale nie wiem czy nie zniszczą je jakieś kamyki czy owady. Ten ostatni panel z prostym regulatorem tylko do konserwacji akumulatora rozruchowego.
Panele mają poprzez sprawdzony 40A regulator Tracera (tu nowsza wersja: http://www.youtube.com/watch?v=dFuZywwpfaU ) współpracować ze zwykłymi akumulatorami i przetwornicą SinusPro 2500VA która testy w Milce przeszła śpiewająco. Lodówka cywilna na 230V a ogrzewanie z mokrego webasta. Mam pomysł jak pozbyć się bojlera - zrobię mniejszy (ale doskonale zaizolowany) zasobnik z glikolem (powiedzmy 10 litrów) i pompką obiegową z systemów solarnych http://allegro.pl/pompa-o...5675634874.html W zbiorniku kawałek prostej elektroniki do sterowania Webastem (Eberspracherem) z własną pompką zamontowaną na wirniku wentylatora. Moja pompka obiegowa ma zasilać poprzez termostaty mechaniczne grzejniki i ogrzewanie podłogowe oraz - i tu niespodzianka - mały płytowy wymiennik ciepła http://allegro.pl/najtani...5123448736.html
Dzięki takiemu rozwiązaniu ciepła woda użytkowa będzie przygotowywana na bieżąco (nie będzie kwitła w bojlerze), a akumulator ciepła (zbiornik glikolu) zapewni odpowiedni czas na uruchomienie podgrzewacza w czasie kąpieli. Na wyjściu wymiennika znajdować się będzie zawór trójdrożny termostatyczny http://allegro.pl/zawor-t...5660621731.html który zapobiegnie poparzeniu pod prysznicem (glikol może mieć nawet 80 stopni więc woda niewiele mniej) i zlikwiduje wahania temperatury spowodowane włączaniem i wyłaczaniem podgrzewacza. I już.
Oczywiście przed wejściem do wymiennika CWU trzeba przepuścić przez filtr...donald - 2015-09-21, 22:52 wooow ..w sumie to nie czesto pisze ale teraz to szacun..czekam na efekt koncowy...Świstak - 2015-09-22, 05:32 Skwarek - 2015-09-22, 06:52 Identyczna (jak nie ta sama) pompka solarna za pół ceny z przesyłką i mosiężnymi złączkami.
Świstak - 2015-09-22, 07:02 Dzięki śliczne!
Nie mogę doczytać czy mają tam wersję na 24V. Instalację 12V planuję szczątkową, właściwie tylko do jakichś dodatkowych ładowarek - większość elementów zasilana bezpośredni z 24. Na 12V nawet nie planuję akumulatora, a jedynie małą przetwornicę włączaną w razie potrzeby. A może jeszcze prościej - mam już przetwornicę fabrycznie zamontowaną w kabinie podwozia.
Świstak - 2015-09-22, 10:12 To chyba zwykły stabilizator 7812 o stosunkowo niskiej sprawności. U nas w detalu kosztuje coś koło złotówki bez radiatora. Niestety ma swoje wady i z silniczkiem szczotkowym bałbym się go parować - lubi się wzbudzić a wtedy wszystko może zadymić, nie tylko stabilizator.Skwarek - 2015-09-22, 10:17 Step Down z definicji to przetwornica
WINNICZKI - 2015-09-22, 10:40 Arek wszystkie pomysły dążą do jednego finału.Kupuj w miare tanio kampera z zabudową długą na 4,30 i szeroką nie więcej niż 2,50 wrzucaj na pake i wioo na wakacje. Jak by co to za małe pieniądze jest do sprzedania mój stary kamper nowy właściciel opuścił cene do 18 000.Buda sucha wszystkie sprzęty działają,plus satelita ,przetwornica 12/230 2kW.Zamontujesz i jeżdzisz.A podwozie pójdzie na lawete z pocałowaniem ręki.Jeszcze sie okaże ,że jak sprzedasz podwozie i podsumujesz koszty sprzętów typu boijler ,lodówka,kuchenka kabina prysznicowa z kibelkeiem itp,to buda wyjdzie za darmo.No i masz przejście między zabudową i resztą.Tylko pozostanie uszczelnienie kabiny z alkową z resztą zabudowy,ale to już pryszcz w stosunku do klecenia wszystkiego od nowa. Banan - 2015-09-22, 11:59
WINNICZKI napisał/a:
Kupuj w miare tanio kampera z zabudową długą na 4,30
Zacepka taniej wyjdzie
Na ramę ją i wioooo oldarcher - 2015-09-22, 12:30 Może nie chodzi o to żeby jak najłatwiej i najszybciej tylko o cały ten magiczny proces planowania, kombinowania i budowania.silny - 2015-09-22, 18:39 przetworka z sinusem modyfikowanym
Świstak - 2015-09-24, 19:32 O właśnie. O to chodzi Dareczku. To co prawda Milka 3, ale tak to ma wyglądać. Mika 2 ma być z założenia szosowa, ale kontener ma mieć zabudowę w tym stylu.
A Milka 3 ma tak jeżdzić.
Komplecik - 2015-09-25, 19:17 Linki nie chodzą u mnie silny - 2015-09-25, 20:50 bo to nie linki mrsulki - 2015-09-25, 20:52
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.beKomplecik - 2015-09-26, 07:05 Przekonaliście mnie ALE do 4x4 WINNICZKI - 2015-09-26, 12:10 Oglądam co też Świstak chce mieć do jazdy i ni jak nie potrafie zrozumieć co powoduje takie marzenia. Milka będąc długaśnym kamperem powinna zweryfikować chęci budowy pojazdu który będzie nadawał sie do kamperowania. Jeżeli nie została złożona propozycja ,aby za wielkie pieniądze poświęcił część swojego życia,i pojechał na takie zadupie gdzie nikt inny jeszcze nie dojechał I mając kartę kredytową bez limitu pokazał swoją relację Światu.To jestem w stanie zrozumieć. Za zarobione pieniądze kupi jakiegoś kampera im będzie szwendał sie po świecie. Jeżeli jednak taki potwór ma być jego podstawowym kamperem,który w baku przy włączeniu wszystkich napędów będzie tworzył wir zasysanego paliwa i niweczył plany finansowe dalszej podróży.To dla mnie jest to niezrozumiałe.Taki bydlak w ciężkim terenie potrafi zassać tyle paliwa ile mu sie naleje do baku. No bo takie auto to tylko w takie miejsce ma sens.Przy jeżdzie po szosie buczy oponami po asfalcie,zagłuszając wszystko w okolicy,Przy próbie wjazdu na kemping zerwie całe okablowanie kempingu.A wjeżdżając w las wyłamie połowe gałęzi zachodzących na droge. Jada na dziko w Polsce przy zakazie wjazdu do lasu (susza),na plaże(ochrona wydm).Lepiej do takich celów używać quada. Świstaczku zdradź mi tajemnice gdzie taki potworek sprawdzi sie lepiej od typowego kampera ,czt przyczepy kempingowej.Cholernie jestem ciekaw tom-cio - 2015-09-26, 12:18 A chocby w Bieszczadach,w slowackich Tatrach ,a gorach Durmitoru w czarnogorze.Teen Man to by bylo moje marzenie,nawet z szybkiego przelotu bylbym w stanie zrezygnowac.Bo Świstak mam nadzieje podwozie traktuje dalej jako czesc wymienna a kontener na stale i potem wymiana na jakies 4x4?8mariusz.n3stor - 2015-09-26, 19:33 Wydaje mi się, że WINNICZKi nigdy nosa poza główne drogi zachodniej UE nie wychylił. Nawet nie trzeba daleko jechać. Wystarczy w góry do Rumunii pojechać, gdzie nie ma jeszcze zakazów. Spora część Azji. Jak się kupuje takiego gotowca, to raczej koszt paliwa jest pomijalny. W innym wypadku można kombinować z przełożeniem nowoczesnego silnika i nawet w mniejszym kamperze 6x6 można zejść do 13L/100 km w trasie, na "dojazdówce". A w terenie... wiadomo ile pali... ale za to jaka satysfakcja
EDIT:
Cytat:
zdradź mi tajemnice gdzie taki potworek sprawdzi sie lepiej od typowego kampera ,czt przyczepy kempingowej.
chodzi o to, by można było mieć rano przy kawie widok taki:
a nie taki
Świstak - 2015-09-27, 10:45 Dobra, przekonaliście mnie. Rezygnuję z budowy. Idę oglądać spoty wyborcze i reklamy leków na prostatę.Pawcio - 2015-09-27, 11:35
Świstak napisał/a:
Wrażenia z jazdy bardzo dobre, choć faktycznie skrzynia biegów trochę krótka - przy 90 km/h silniczek ma 2000 obrotów.
Arek.. ja tu widzę ten sam problem co w Milce 1. W obydwu samochodach masz skrzynie dostosowane do ruchu miejskiego. Problem znasz -> nieuzasadniona wysokość spalania w trasie i obniżony komfort jazdy poprzez nadmierny hałas. Normalnie w okolicach 90km/h obroty powinny oscylować 1400-1500 obr/min.
Scania, którą jeżdżę na najwyższym biegu przy 89km/h utrzymuje 1350 obr/min.
Teraz fakt ten może znów wydawać się banalny, ale jak zaczniesz jeździć to szlag Cię będzie w trasie trafiał przez to piłowanie silnikiem (mnie przynajmniej trafia). Dla samego paliwa warto rozwiązać ten problem (na pewno oszczędność 2-4 l/100km)- zmienić atak w moście lub wymienić całą skrzynię biegów .WINNICZKI - 2015-09-27, 15:02
mariusz.n3stor napisał/a:
Wydaje mi się, że WINNICZK
I tu masz rację.........A tak po za tym to wiem ile spalała Milka1 na 100km i jake zdanie o tym miał sam Świstak.Następca przy takich założeniach jak do tej pory może palić tylko więcej. I tu nie za bardzo rozumiem tok myślenia Arka. Czasami mam wrażenie ,że dużo lepszym rozwiązaniem był by samochód terenowy ze wszystkimi wygodami jakie teraz można mieć za niewielkie pieniądze i zbudowana przyczepka również o profilu "w teren" gdzie będzie można wyspać sie w wygodnych warunkach,coś zjeść, ugotować,z malutką łazieneczką.Samochód zaspakaja wszelkie marzenia o podróżach w błotku i o niespotykanych widokach,przyczepka pozwala przeżyć bez wracania do bazy.A całość stosunkowo mało pali,wszędzie wjedzie ,Tak po asfalcie będzie szybko i wygodnie .A teren nie będzie stanowił przeszkody.Nie zawsze kamper jest jedynie słusznym rozwiązaniem. mariusz.n3stor - 2015-09-27, 15:59 wcześniej padł argument, że na minimalnistyczne opcje typu "łóżko na piętrze" robi się za stary :P
a przyczepa, żeby sobie w ogóle jako tako w terenie radziła będzie bardzo mała i niewygodna. Inaczej nie nazywał bym tego terenem.
Myśłałem, ze generalnie negujesz tego typu pojazdy 4x4 przedstawione w filmikach.Świstak - 2015-09-27, 19:27 Czas chyba kończyć dyskusję o sensowności czy opłacalności takiego przedsięwzięcia, bo przypomina mi to dyskusję o polityce czy religii - zakończy się stwierdzeniem że tak bo tak, albo nie bo nie. A moja racja jest bardziej mojsza niż Twojsza i przez to najmojsza...
Podwozie stoi na podwórku, kontener z kompletnym warsztatem za chwilę wystawię na allegro czy OLX, a Milka1 szuka nowego właściciela na http://www.ebay.de/itm/Re...%3D351514439404 .
Pojeździliśmy dziś autem po okolicznych dróżkach, lasach, centrum Legnicy i skończyliśmy na placu manewrowym gdzie moja żona przejechała trasę egzaminacyjną kategorii C jeden jedyny raz dotykając (nie przejeżdżając jednak) linię przy wjeżdżaniu tyłem po łuku. Zaznaczam że siedziała za kierownicą tego auta pierwszy raz w życiu i to przez kilka minut, a egzamin praktyczny ma właściwie zaliczony. Bez problemu powozi autem używając wszystkich sześciu biegów i osiągając prędkość 80 km/h, z jeszcze większą łatwością manewruje na precyzję używając wyłącznie lusterek zarówno jeżdżąc do tyłu jak i do przodu. Do tej pory nie prowadziła dużych aut (wyjątek stanowi Milka1 na której przeszła krótki kurs na wypadek mojej choroby, zawału czy czegoś jeszcze gorszego), ale w tym aucie za kierownicą czuje się świetnie. Może zdecydujemy się na kurs prawa jazdy C dla niej i będziemy w stanie zmieniać się za kierownicą? Po wykupieniu ViaToll zafundowaliśmy sobie przejażdżkę autostradą - bez problemu przekroczyliśmy setkę nie odczuwając przy tym absolutnie żadnego dyskomfortu, choć faktycznie żal było patrzeć jak strzałka obrotomierza zbliża się do końca zielonego pola. Skrzyni biegów ruszać nie będę, ale o zmianie mostu czy chociaż zestawu zębatek w moście pomyślę. Uznaliśmy że to auto idealnie nadaje się do komfortowego pokonywania dużych odległości i w zupełności spełnia nasze wymagania pomimo braku klimatyzacji. Dlatego też plan pozostaje bez większych zmian - zabudowujemy to podwozie kontenerem dopasowanym do naszych wymagań. Być może będzie to rozwiązanie ostateczne, a może przejściowe. Może wystarczy na 5 lat, a może na 15. Może będziemy chcieli upłynnić cały zestaw kiedy będzie jeszcze można uzyskać jakąś satysfakcjonującą cenę i zbudować (albo zamówić jeśli zdrowia braknie) kolejne auto. Ale prawie na pewno będzie to auto ponad 3,5 tony i z pewnością na ramie. Gdy budowałem Milkę1 sądziłem że jestem w stanie przewidzieć wszystkie nasze potrzeby, a okazało się że wcale tak nie jest. Choćby oświetlenie którego nie żałowałem sądząc że przeczytamy po milionie książek, a dziś korzystamy z e-booków z pasywnymi ekranami typu e-ink, ale również z podświetleniem LED. Oznacza to że potrzebujemy znacznie mniej półek na książki i mniej halogenów nad głowami, ale więcej gniazdek do ładowania urządzeń USB w ścianach.
Co do kosztów budowy i eksploatacji... Z jednej strony chcę je ograniczyć czy wręcz zminimalizować, ale z drugiej strony - nie to jest motorem mojego działania. Jest nim... Chęć. Jeszcze mi się chce chcieć. I muszę to wykorzystać.WINNICZKI - 2015-09-27, 20:28 Jak tak mówisz to tylko pozostało kibicować przy budowie. Czekam więc na równie pasjonującą relację jak za pierwszym razem przy milce 1.
Hej Świstak - 2015-09-27, 23:26 Kontener wystawiony, cena w moim odczuciu adekwatna do wartości zestawu. Pierwsze miejsce w całej kwocie stanowi agregat, a reszta to właściwie gratis, choć gratis wart kolejnych niemałych kwot. Nie chcę póki co rozkompletowywać zestawu, ale z drugiej strony - jeśli ktoś będzie bardzo chciał.... Jakoś upchnę wszystkie części składowe jeśli upłynnię agregat i pompy i wydawki do oleju. Sam kontener też jest porządnej konstrukcji, ale niestety ciut przykrótki i nie będę próbował go za wszelką cenę wykorzystać. Chyba. A może dokompletować do takiego kontenera przyczepę D-50 i będzie warsztat na przyczepie?
Co tam dużo gadać Milka to legenda CamperTeamu.
Może Nie ? Proszę o inne propozycję ...
Jak Milka jechała do nas to mój Krzys (l.10) mówił - tato to dla nas zaszczytŚwistak - 2015-09-28, 18:51 Aleście wredne dzieci wychowali! A Milki 2 nie chcą?Komplecik - 2015-09-28, 18:57
Świstak napisał/a:
Aleście wredne dzieci wychowali! A Milki 2 nie chcą?
nie chcą, Milka jest jedna reszta to podróbki Świstak - 2015-09-28, 19:30 Powiedz Krzysiowi że dam mu pojeździć Milką2 po placu manewrowym, ale musi myśleć pozytywnie o sprzedaży Milki1!!!
Co do Kasi - jak będziemy grać w karty to zamknę oczy. Ale tylko w Milce2...slawwoj - 2015-09-28, 19:32
Komplecik napisał/a:
Świstak napisał/a:
Aleście wredne dzieci wychowali! A Milki 2 nie chcą?
nie chcą, Milka jest jedna reszta to podróbki
Wyrób czekoladoopodobny (rzekła Monika)Świstak - 2015-09-28, 21:00 Jeszcze będziemy wszyscy po tej podobiźnie paluszki oblizywać....slawwoj - 2015-09-29, 05:20 O i tego będziemy się trzymać. Świstak - 2015-09-29, 12:55 Pierwotnie chciałem Milkę 2 zabudować według bardzo podobnego schematu:
Świstak - 2015-09-30, 08:22 zarówno sam agregat i kompletny warsztat wystawione na allegro i olx, rozpuściłem też wici i zupełnie przypadkowo pojawiła się jeszcze inna koncepcja zawodowego wykorzystania kontenera z agregatem zamontowanego na przyczepie czy wręcz montowanego według potrzeb na samochodzie oczywiście po dorobieniu uproszczonej wersji systemu szybkiego montażu opartej o koncepcję Istvana. Tak czy owak sądzę że kontener uda się dość szybko upłynnić, mogę więc rozpocząć poszukiwania moich nowych czterech ścian. I tu szok: kiedy już dokładnie wiem czego potrzebuję, za cholerę nie idzie tego znaleźć. A to za długie, a to za wysokie, a to z tyłu tylko klapa bez drzwi, a to cena jak z kosmosu. Budowę kontenera od zera póki co odsuwam w myślach daleko jak tylko się da, ale chyba będę musiał pojechać do Istvana z małym czymś i pozaglądać w zakamarki jego konstrukcji. Przeraża mnie myśl o koszcie takiej konstrukcji, ale z drugiej strony pociesza wizja prawie nieograniczonych możliwości konstruowania... Jest to jednak ostateczność.
Wymarzyłem sobie izotermę o długości między 510 a 550 cm wysokości wewnątrz między 210 a 230 cm, z drzwiami z tyłu (żadna klapa zamykająca tył) i najlepiej bez drzwi bocznych - zrobię je dokładnie tam gdzie będę potrzebował (nie jest to jednak warunek dyskwalifikujący konkretny kontener). Okucia ze stali nierdzewnej i oczywiście pełna izolacja łącznie z sufitem. Cena do 5 tysięcy złotych. Może ktoś z Was ma lepsze oko i wypatrzy takie cudo?
Rozchorowałem się dość mocno i gorączka znakomicie ograniczyła moje możliwości obsługi komputera, zmusiłem się jednak aby podręczyć trochę sketchup i spłodzić jakąś namiastkę planu rozmieszczenia wnętrza w Milce 2... Jak widac moje plany są dość zbliżone do auta pokazanego post wcześniej...Świstak - 2015-09-30, 08:30 Lazienka wygląda na wizualizacji dość pociesznie i niezgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, ale to dlatego że staram się jednak wykorzystać kompletny moduł z dawcy - Hymerka.Świstak - 2015-09-30, 08:37 Jak widać wieszak na odzież wierzchnią został przeniesiony, ale to wynik nie do końca udanych prób dopasowania się do tego kontenera. Przyczyną są drzwi boczne... Ale gdy się temu przyglądam kolejny raz... Ciekawe jak wygląda opcja likwidacji czy też zmniejszenia drzwi po lewej.. Byłoby z tym dużo roboty? Miejsca łączenia dałoby się zalaminować w sposób profesjonalny? A może przykryć to atrapą okna albo grafiką???
Radźcie!koder - 2015-09-30, 10:00 Jak patrzę na ten Twój plan:
...to ja bym zrobił tam w przedpokoju schodki i podniósł łóżko o metr. Komfort wchodzenia po schodkach będzie praktycznie identyczny, a zyskujesz spory bagażnik pod łóżkiem, lub możliwość zrobienia skosu przy kontenerze terenowym (kąt natarcia) oraz możliwość zamontowania schowków/szuflad w samych schodkach.Świstak - 2015-09-30, 10:23 Oczywiście... Moja niedoróbka....bart.ek - 2015-09-30, 10:39 Kibelek najlepszy Skwarek - 2015-09-30, 14:17
Świstak mam dodatkowe info o przetwornicy, może się przyda.
Po tygodniu wylądowało z Chin na mój stół.
prąd jałowy 10 mA, gdyby odłączyć zieloną diodę pewnie jeszcze mniej ale mój zasilacz mniej nie pokazuje.
widać jest to oszczędna nowoczesna przetwornica w sam raz do zasilania 12 Voltowych gadżetów do 3A.
Świstak - 2015-09-30, 15:07 I to jest bardzo dobra wiadomość! Próbowałeś to obciążyć czy przeciążyć? Ma jakieś zabezpieczenia? Mocno się grzeje???
Zastosowanie tych przetworniczek wiele ułatwia. Właściwie - zupełnie przesądza o celowości stosowania instalacji 12V która w tym momencie staje się całkowicie zbędna. Oświetlenie LED na parach elementów łączonych szeregowo lub podobnie jak gniazda 12V - ze zintegrowanymi przetworniczkami 3A, do laptopów przetwornice StepDown z 24 do 18 czy tam 19V, a reszta 230 w razie potrzeby.
Dziękuję że zweryfikowałeś moje przedwczesne zdanie na temat tych urządzeń.Skwarek - 2015-09-30, 15:38 No więc właśnie na gorąco, byłem w warsztacie i sprawdzałem.
podłączyłem silnik luzem 12 V pbierał 0,05A , przetwornica z zasilacza 24,8v i 0,04A słaba sprawność.
No więc znalazłem silnik obciążony przekładnią planetarną żre 12V i 2,2A a przetwornica 24V i 1,2A więc sprawność ok 84%, cóż więcej chcieć.
sądzę że przy większej mocy może być wyższa sprawność.
silniki komutatorowe ruszają bez zająknięcia.
I jeszcze, zaryzykowałem kilkanaście złotych i zrobiłem zwarcie wyjścia.
efekt - gaśnie diodka zielona, przetwornica pobiera w tym stanie 24V 0,25A i tak przez kilka minut ,jest ciepława, po odłączeniu zwarcia pracuje normalnie.
czyli idiotoodporna. toscaner - 2015-09-30, 16:21 Ja mam kilka przetworniczek i Step Up (bo mam 12V) i Step Down w moim kamperku. Step Up 150W czyli spokojnie 10A, Step Down właśnie do 3A. Codziennie włączone 24h. Żadnej szlak nie trafił do dziś. Pobór nawet podawałem parę mies. temu i też 10mA jałowego.
Sorki Świstak, że późno, ale dopiero doczytałem temat.
Napięcia u mnie w kamperku to: DC 5V, 9V, 12V, 16,5V, 25V oraz AC 230V
Wszystko tworzone z 12V. Istvan - 2015-09-30, 16:31 ... i wypatrzy takie cudo...
Nie cudo ale można zadzwonić
http://allegro.pl/show_it...7356#a647928ae7Świstak - 2015-09-30, 16:33 To temat prądu mamy załatwiony - bazujemy na 24V, a 12 i pośrednie wytwarzamy lokalnie na bieżąco. Jeden akumulator i regulator ładowania mniej. Dzięki śliczne chłopaki! A i rozdzielnia robi się znacznie mniejsza.
Toscaner, ty masz w kamperku więcej napięć niż ja w Milce1. Tam tylko 12, 24, 230 i "siła" z agregatu... Świstak - 2015-09-30, 16:48 Niestety - to nieocieplony kontener i do tego bez tylnych drzwi. Windę (w postaci składanych wideł) chcę zastosować jako podnośnik motocykla, plecaka, szafki narzędziowej czy też quada Żeby uniknąć UDT po podniesieniu ciężar przenoszony na ramę za pomocą sworzni, a winda do pozycji spoczynkowej. Ale samo zamykanie tyłu - staromodne drzwiczki.Istvan - 2015-09-30, 19:06 Oświeć mnie proszę , gdzie jest przód, bo zdanie : " Ale samo zamykanie tyłu - staromodne drzwiczki. " sugeruje że łoże jest za kabiną.
Z podnoszeniem łóżka bym nie szarżował. Stracisz to o czym pisałeś na początku - wygodę wstawania i zalegania, tym bardziej że wyjście z łóżka jest w nogach a nie centralnie.
Wysokość wg mnie powinna być taka aby piękniejsza połowa mogła usiąść na łóżku nie zginając za bardzo nóg. Nie robiłbym schodków wlodo - 2015-09-30, 19:08
Cytat:
staromodne drzwiczki.
To chyba nie problem.a wręcz zaleta,ze można je wstawić gdzie się chce,i...jeszcze okienko obok.
Może by się dało przechodzić przez łazienkę,nie było by straty powierzchni na korytarzyk.
Brak ocieplenia to możliwość położenia wszystkich instalacji i wstawienia wzmocnień do montażu zabudowy.Świstak - 2015-09-30, 21:04 Łoże planowałem z tyłu. W zależności od długości kontenera rozważałem pozostawienie między sypialnią a tylnymi drzwiami przestrzeni ładunkowej - bagażnika - o pełnej wysokości kontenera. Dzięki temu byłby rewelacyjny dostęp do przestrzeni bagażowej pod łóżkiem zarówno z boków jak i z tyłu, ale i duża przestrzeń od podłogi do sufitu. Oczywiście zaraz za łóżkiem byłaby ściana oddzielająca wysoki bagażnik od sypialni.
Łazienka ze względów finansowych i praktycznych będzie prawdopodobnie pochodzić z dawcy. Jest to moduł widoczny na wcześniejszych zdjęciach - podstawowy aspekt czyli osobny prysznic jest zachowany, ale kabina stanowi część modułu któego prawdopodobnie nie będę w stanie rozdzielić. Położenie łazienki jest tu więc nie do końca dowolne ze względu na możliwość opróżniania kasety z zewnątrz.
Co do wysokości łóżka chyba faktycznie przesadziłem - zrobię je niżej, a nad łóżkiem szafki
Jeżeli chodzi o ocieplenie, to chyba wolę żeby już było zrobione. Odpadają koszta i czas potrzebny na jego wykonanie, ale przede wszystkim jednorodność takiego fabrycznego ocieplenia. A instalacje upchnę. Nie sądzę żeby był duży problem z wykonaniem rowków. Ściany i sufit i tak planuję pokryć miękką wykładziną.mrsulki - 2015-10-01, 04:11 Świstak,
Tylko kibelek na zewnątrz to kiepski pomysł i w dodatku taki nie osłonięty???? Świstak - 2015-10-01, 05:54 No i się okazało że moje planowanie łazienki jest niewłaściwe, bo w obecnym układzie miałbym dostęp do kasety w bagażniku!
Świstak,
Tylko kibelek na zewnątrz to kiepski pomysł i w dodatku taki nie osłonięty????
W wojskach łączności to się nazywało "urządzenie wynośne" Na wypadek ostrzału enpla i zniszczenia wozu (radiostacji), najcenniejsze zasoby i pulpit sterowniczy były bezpieczne...Istvan - 2015-10-01, 07:52
Świstak napisał/a:
i
Jeżeli chodzi o ocieplenie, to chyba wolę żeby już było zrobione. Odpadają koszta i czas potrzebny na jego wykonanie, ale przede wszystkim jednorodność takiego fabrycznego ocieplenia. A instalacje upchnę. Nie sądzę żeby był duży problem z wykonaniem rowków. Ściany i sufit i tak planuję pokryć miękką wykładziną.
Bardzo, bardzo trudno będzie Ci znaleźć kontener (izotermę) w akceptowalnym stanie do 5.000,- pln.
Chyba lepszy zupełny golas niż coś co ma zbyt cienką ścianę i sufit bez ocieplenia.
Ważne żeby był szczelny i nie za bardzo porysowany na zewnątrz.
W golasie możesz w dogodnych dla Ciebie miejscach wkleić żebra ustalające grubość ocieplenia i wykonać natrysk pianką. Do żeber przytwierdzisz poszycie. W Łodzi płaciłem za piankę poniżej 40,- pln/m2
Taki kontener magik zrobi w ~3 godz.
Rurki instalacyjne możesz/nie musisz puścić w piance jako rzekł Wlodo.
Istvan - 2015-10-01, 08:03
Świstak napisał/a:
.. do tego bez tylnych drzwi. .
Skoro planujesz bagażnik na całej tylnej ścianie to po co Ci drzwi. Zamontujesz cywilną roletę za kilka stówek. Z napędem elektrycznym poniżej tysiąca pln.
Kontener bez windy : 1500,-
Ocieplenie 2000,-
Roleta 1000,-
I masz to co chciałeś
Świstak - 2015-10-01, 16:40 O! Z cenami rolet zewnętrznych mnie zaskoczyłeś, jakoś nie sprawdziłem i uznałem że będą kosmicznie drogie..... Zatem drzwi do bagażnika zarówno z boku jak i z tyłu w formie rolety.
Za jaką grubość natrysku jest podana cena?
Ale nawet zakładając że tył już nie ma znaczenia - paleta ofert zwiększa się drastycznie. Faktycznie mogę na całej tylnej ścianie zrobić roletę jeśli będzie wysoki bagażnik. Jeśli jednak zdecyduję się tylko na bagażnik pod łóżkiem - mogę zrobić górną połowę z płyty warstwowej, a dół to roleta. Rewelacja! Istvan, masz u mnie dobrą wódkę, a mówiąc to nie żartuję.
Jak to jest że o tym wszystkim wiem, wiedziałem, proponowałem innym. Jednak gdy przyszło do mnie - nie wziąłem najbardziej oczywistych rozwiązań pod uwagę. Pomroczność jasna???mrsulki - 2015-10-01, 16:58
Świstak napisał/a:
na całej tylnej ścianie zrobić roletę
A jak wygląda izolacyjność termiczna takiej rolety - raczej kiepsko mariusz.n3stor - 2015-10-01, 17:25 A ja bym radzil odpuścić sobie takie rolety. Nie w tych pieniadzach. Mialem z nimi trochę do czynienia, wlacznie z naprawami po włamaniach. Za pomocą zwyklego wkrętaka da się ją po prostu zmasakrować, nie mówiąc już o lekkim uszkodzeniu,które uniemożliwia ich pracę. To są rolety słoneczno -"antywłamaniowe". Zahaczysz jakąś gałęzią, czy czymkolwiek przy cofaniu i pozamiatane!
EDIT. To jest rozwiązanie chyba nawet gorsze niż plandeka zamykana na kłódkę z linką ;pŚwistak - 2015-10-01, 17:25 Bagażnik i tak będzie zimny i oddzielony od części mieszkalnej płytą obornicką... Póki co wszystko planuję bez gazu, ale jeśli mi się odmieni - butla będzie w bagażniku, a wtedy wentylacja to podstawa.Świstak - 2015-10-01, 17:40
mariusz.n3stor napisał/a:
A ja bym radzil odpuścić sobie takie rolety. Nie w tych pieniadzach. Mialem z nimi trochę do czynienia, wlacznie z naprawami po włamaniach. Za pomocą zwyklego wkrętaka da się ją po prostu zmasakrować, nie mówiąc już o lekkim uszkodzeniu,które uniemożliwia ich pracę. To są rolety słoneczno -"antywłamaniowe". Zahaczysz jakąś gałęzią, czy czymkolwiek przy cofaniu i pozamiatane!
EDIT. To jest rozwiązanie chyba nawet gorsze niż plandeka zamykana na kłódkę z linką ;p
Jaka alternatywa przy założeniu że plandeka z linką jest nieakceptowalna.mariusz.n3stor - 2015-10-01, 17:56 Albo drzwi, albo rolety z prawdziwego zdarzenia jak w wozach strażackich, ale tutaj nie znam cen, pewnie będą za wysokie.Cyprek - 2015-10-01, 18:00 Jak będziesz potrzebował roletę daj znać jaki wymiar posiadam parę sztuk moze coś da się dopasować Świstak - 2015-10-01, 18:08 Pytanie czy warto inwestować w pancerną roletę antywłamaniową, skoro obok jest powłoka (ścianka boczna) którą można przeciąć dobrym nożem. W garażu ojciec miał bardzo solidne drzwi, na widoku, oświetlone... Złodzieje poszli od tyłu i lewarkiem wypchnęli pół ściany....Istvan - 2015-10-01, 18:17
Świstak napisał/a:
O! Z cenami rolet zewnętrznych mnie zaskoczyłeś, jakoś nie sprawdziłem i uznałem że będą kosmicznie drogie..... Zatem drzwi do bagażnika zarówno z boku jak i z tyłu w formie rolety.
Za jaką grubość natrysku jest podana cena?
Jutro zapytam o cenę rolety dla Ciebie (2300x2000)
Za swoją (1250x1300 z zamkiem bez napędu) dałem 300,- pln
Za powierzchnię 6000x2400 zapłaciłem 500,- pln
Było bardzo niewygodnie do kładzenia (podłoga od spodu) i nie jest równo , ale nigdzie nie ma poniżej 5cm.
mariusz.n3stor - 2015-10-01, 18:32
Cytat:
"Pytanie czy warto inwestować w pancerną roletę antywłamaniową, skoro obok jest powłoka (ścianka boczna) którą można przeciąć dobrym nożem. W garażu ojciec miał bardzo solidne drzwi, na widoku, oświetlone... Złodzieje poszli od tyłu i lewarkiem wypchnęli pół ściany...."
Ale to nawet nie o to chodzi. Jakbyś montował porządną roletę to raczej dla wyglądu/wygody obsługi, a nie by zabezpieczyć się przed włamaniem.
Ja jedynie twierdzę, że montując domowe rolety okienne, tej klasy, prędzęj czy później zostaniesz w terenie z bagażnikiem, którego nie będziesz mógł albo zamknąć, albo otworzyć.
Dla jasności. To jest produkt, który moi pracownicy m.in. montują przy okazji innych prac. Osobiście takie roletki (z ciekawości) wyrywałem gołymi rękami. Lekkie uszkodzenie i już nie da się ich zwinąć, ani rozwinąć.Gewehr - 2015-10-01, 18:41 Rolety w samochodach użytkowych, śmiało wytrzymują pięć lat bez napraw Często takie rolety są otwierane kilka razy dziennie i to działa. Mamy również takie w pracy i nic się nie dzieje. Zakładaj roletę Poszukaj takiej co panel wchodzi w panel i panele są wąskie. Przy szerokich panelach, nie będzie możliwości zwijania, a całość będzie tylko przesuwała się wzdłuż sufitu.mariusz.n3stor - 2015-10-01, 18:52
Cytat:
"Rolety w samochodach użytkowych, śmiało wytrzymują pięć lat bez napraw Często takie rolety są otwierane kilka razy dziennie i to działa. Mamy również takie w pracy i nic się nie dzieje. Zakładaj roletę Poszukaj takiej co panel wchodzi w panel i panele są wąskie. Przy szerokich panelach, nie będzie możliwości zwijania, a całość będzie tylko przesuwała się wzdłuż sufitu."
Pewnie, że działają... ale my tu mówimy o domowych roletach okiennych w cenie kilkuset zł/m2
a nie o np. takich:
http://www.pommier.pl/katalog/MCD/katalogMCD.pdfŚwistak - 2015-10-01, 18:54 Więc trzeba szukać innej alternatywy... Może nie te, ale jednak rolety. Koncepcja rolet bardzo mi pasuje. Płyty jakie są stosowane w drzwiach garażowych (na zasadzie rolet) będą zajmowały za dużo miejsca.
Edit - pisaliśmy wszyscy równocześnie.Gewehr - 2015-10-01, 19:02 Sprawdź cenę tych paneli, co montują w galeriach handlowych. Ja o takich roletach myślałem Są dużo tańsze i nie mają rolek. Panel to cienkie szkielet aluminium, a wypełnienie to jakaś pianka.Świstak - 2015-10-01, 22:57 A jak wygląda kwestia skrócenia kontenera czy też izotermy. Szukam intensywnie, ale długość jaka mi pasuje to rzadkość
http://olx.pl/oferta/kont...html#3097e6f794Fux - 2015-10-02, 06:30 Wiesz co. Zadzwoń może do jakiegoś Producenta zabudów i dopytaj u źródła. Teoretycznie demontujesz drzwi, tniesz ścianę, montujesz ościeżnicę oraz drzwi i tyle.
Ja bym szedł w kierunku lodówki.
Kontener i powtórne natryskiwanie pianki bym odpuścił. To jest rzeźba.
Na ścianę chłodni możesz sobie nawet płytki zamontować.
Świstak - 2015-10-02, 07:43 Rozesłałem kilka maili, czekam na odpowiedź, ale coś mi mów że nie będzie tak łatwo. Istvan wszystko kleił, a zewnętrzne okucia były już trochę dla ozdoby.Istvan - 2015-10-02, 08:32 Tutaj jest link do filmiku z natrysku.
http://www.lastbilgalleri...-823-camper/814mrsulki - 2015-10-14, 04:30 Ten drugi to moim zdaniem tylko na autostrady bo po nierównościach z tym niskim zwisem za tylną osią to będzie się wieszał na byle dołku.Świstak - 2015-10-14, 05:51 Takiej zabudowy z garażem robionej od zera nie przewiduję, bardziej mi chodziło o rozwiązania wnętrza.
Autko zabrałem ostatnio na przejażdżkę po okolicach aby sprawdzić wszystkie układy, spalanie i mobilność czy też dzielność w terenie. Jedyny minus to niesprawne akumulatory, ale wygląda na to że są fabryczne więc miały pełne prawo przejść na emeryturę. A co do plusów - jest ich sporo...
Spalanie - w cyklu mieszanym, (prędkość przejazdowa około 80, trochę po lesie, trochę po drogach 3 cyfrowych, trochę po jednocyfrowych) na odcinku pomiarowym dokładnie 200 km, auto tankowane do przelania zbiornika więc błąd pomiarowy niewielki - 28,9 litra. Oczywiście nie na setkę lecz na dwie setki
Komfort - trza trochę pomieszać krótkimi biegami, ale przy ruszaniu z dwójki i pominięciu czwórki jest całkiem przyjemnie. Poziom hałasu po zamknięciu szyberdachu - lepiej niż akceptowalny. Zawieszenie na resorze to niestety nie ta klasa co karoca oferowana przez pneumatykę Milki (szczególnie na trzycyfrowych drogach łatanych każdą wiosną) ale idzie przeżyć.
Zwinność - tu największe pozytywne zaskoczenie. Autko zawraca praktycznie w miejscu niczym Tadziowy kucyk. ogromne lustra bardzo ułatwiają manewrowanie między gałęziami i drzewami. Krótki zwis nie przysparza problemów, a motorek będzie miał mniejszą szerokość, więc skrajnie będą miału kształt podobny do odwłoku Milki. Tam sprawdzało się to doskonale i nigdy tyłem przy manewrowaniu nie zahaczyłem, więc jestem pewien że i tu będzie lepiej niż dobrze.
Dzielność... Tu zbyt wielu testów nie wykonałem ze względu na szwankujące akumulatory i obawę co będzie gdy wielokrotnie zdławię w lesie silnik, ale jakieś podstawowe próby na zakopanie się były. I powodów do narzekania nie ma. Blokada mostu sprawna, choć kontrolka potwierdzająca zadziałanie układu nie współpracuje. Luzów na wale i moście nie ma więc auto nie wpada w szarpanie. Ciekawostką jest że nawet przy maksymalnie skręconych kołach w grząskim nie ma tendencji do pchania auta prosto - jest zdecydowana reakcja na kierownicę. To było duże pozytywne zaskoczenie....
Tyle testów. Reszta pewnie na wiosnę...piotr1 - 2015-10-14, 11:10
mrsulki napisał/a:
Ten drugi to moim zdaniem tylko na autostrady bo po nierównościach z tym niskim zwisem za tylną osią to będzie się wieszał na byle dołku.
A może on jest opuszczany na poduszkach Galaxik - 2015-10-14, 21:43 Milka
http://olx.pl/oferta/baga...html#4554072454Świstak - 2015-10-15, 05:21 Milka wciąż ta sama, ale motorek już inny. Świstak - 2015-10-16, 05:46 Ciekawostka... Na allegro pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży kampera na podwoziu dużej ciężarówki:
Ciekawostka... Na allegro pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży kampera na podwoziu dużej ciężarówki:
Świstak chyba to jest to czego szukasz. Prócz 4x4
Sprzedać milę i ...... Jak tam zainteresowanie Milką jest ??wlodo - 2015-10-16, 18:34 No bez jaj,chyba w starociach nie będziesz jeździł!
Najładniejsza to ta zabudowa nie jest,a przerabiać ...bez sensu.
Swistak ...nie podpuszczaj...wiadomo,że swoje zrobisz ful wypas Świstak - 2015-10-17, 05:08 Ta zabudowa jest niezgodna z moją koncepcją, choć wygodne wyjście z tyłu... Pokazałem to jako ciekawostkę.
Prace póki co wstrzymane - księgowy się zbiesił. Kontener i agregat wystawione na sprzedaż, ale okres jesienno-zimowy nie sprzyja szybkiej sprzedaży. Upatrzyłem już izotermę na zastępstwo (choć nie było to łatwe) ale póki czegoś nie spieniężę kontenera nie kupię. Szkoda mi obecny kontener/warsztat poniewierać gdzieś na cegłach, dlatego wszystko wstrzymane póki nie sprzedam warsztatu.Świstak - 2015-10-17, 19:31 Już bliższa mi ta. Autobus.. i Renault.... i 4x4....
Miejski autobus
Hahhahahah...Świstak - 2015-10-29, 22:34 Coś dziś drgnęło. Mogę już skutecznie szukać izotermy - będzie ją gdzie założyć...CORONAVIRUS - 2015-10-29, 22:41 Arek, Ty nie zapomnij o jednym KOGUCIKU dla mnie Świstak - 2015-10-29, 22:50 Niestety nie było jak zabrać. Pojechałem na budowę S3 zapytać czy nie kupią, a oni zrobili zdjęcia i kazali w te pędy zapierniczać na demontaż za Wrocław. Nawet obiadu nie dali zaliczyć, a co dopiero śrubokręt skołować. Kontener zdjęli w ekspresowym tempi, kasę wypłacili biegusiem i drzwi hali z hukiem przed nosem zatrzasnęli. Zupełnie jakby to był piątek wieczór, a nie czwartek...
Tak czy siak - koguciki zostały na kontenerze.... Jakoś Ci to odpracuję....CORONAVIRUS - 2015-10-29, 22:52 obiecanki cacanki Świstak - 2015-10-29, 23:00 Wiesz że nie stracisz... Zawaliłem jedno - oddam dwa. I jeszcze flaszkę dorzucę.
Jest parę groszy i chwila czasu (przyszły tydzień mam luźniejszy) pojawia się więc znajome swędzenie tylnych części ciała. Paluszki również świerzbią... Czas więc znaleźć nową skorupę.
Założenia:
- izoterma minimum 5 cm grubości ścianek, ocieplony sufit
- długość 5,0 - 5,5 metra wewnątrz
- szerokość wewnątrz powyżej 2,25
- wysokość wewnątrz 2,10 - 2,25
- tył zamykany drzwiami, ale nie jest to warunek konieczny
- drzwi boczne: brak. Zrobię sobie gdzie będą mi pasować. Może się jednak okazać że istniejące wrota przypasują mi idealnie albo dadzą się zaślepić bez dodatkowych kosztów i zmagań.
Może Wam uda się znaleźć coś ciekawego?????voice - 2015-10-30, 07:05
Świstak napisał/a:
Pojechałem na budowę S3 zapytać czy nie kupią, a oni zrobili zdjęcia i kazali w te pędy zapierniczać na demontaż za Wrocław.
Arek Ty to masz głowę do interesu. Gratuluje sprzedaży i czekam na relację z Milki 2Świstak - 2015-10-30, 07:31 Ja mam głowę do interesu? W życiu! Próbowałem odsprzedać kontener przez miesiąc. Wśród znajomych chciałem oddać za dosłownie kilka groszy bo kontenerek porządny i nade wszystko przemyślany, ale chętnych nie było... Żoneczka ostatnio zobaczyła stado koparek grzebiących błoto w okolicy autostrady i nakazała pojechać i pogadać. Nie chcieli mnie wypuścić bo tak im się spodobała cała konstrukcja, ale w końcu dali sobie wytłumaczyć że auto to prezent od żony i podwozia nie sprzedam, ale kontener można postawić na przyczepie i wchodzić będzie łatwiej i opłaty praktycznie zerowe... Powiedzieli "słusznie" i to był koniec gadki. Za dwie minuty dostałem koordynaty GPS i prośbę żeby się pospieszyć bo ekipa czeka, a 2 godziny później było po robocie.
Głowy do interesu to ja nie mam. Mam parę talentów i zalet (skromność jest największą), ale zarabianie pieniędzy, a już szczególnie handel, to zdecydowanie nie moja działka. Co innego narobić się jak głupi i na koniec do zabawy dopłacić. W ten schemat wpisuję się idealnie. Bronek - 2015-10-30, 07:46 Dzięki takim ludziom kwitnie nasza gospodarka. A raczej kwiła, bo teraz przyjdą fachowcy. Co prawda od uszczelniania ale zawsze to fachowcy .
Opodatkują Ci tą, syzyfową pracę .
Podobnie jak nie można siedzieć na kibelku bez wypróżniania , to również robić dla samej roboty lub przyjemności.
Bo kto normalny tak robi , nie do uwierzenia
Ps. Piwko za przypomnienie etosu pracy.Istvan - 2015-10-30, 09:03 Dobra wiadomość na początek dnia.
Pierwsza przeszkoda wzięta.
Teraz dalej i niech powstaje Milka von Atego
powodzenia Świstak - 2015-10-30, 09:48 Znalazłem kontener, a nawet dwa. Jak nie było to nie było, a teraz mnożą się jak króliki
Jeden z nich na Śląsku... Czy jest w okolicach Piekar ktoś u kogo można by bezpiecznie przerzucić kontener z jednego auta na drugie (dwa widlaki albo inne pomysły)???Świstak - 2015-11-03, 12:06 Wkrótce wyjazd na Śląsk po nowy garb dla Milki2. W międzyczasie umyłem troszkę ramę aby dokonać ewentualnych napraw póki dostęp łatwy. Okazało się jednak że żadne naprawy nie są wymagane. Mam kilka miejsc z których zdarta jest powłoka ochronna, ale nic poza tym... Auto w doskonałym stanie!Świstak - 2015-11-03, 12:13 Szoferka - tu wreszcie mogłem coś zepsuć, naprawić, zmienić i ulepszyć. Naprawiłem radio, zamówiłem głośniki (w oryginale miałem pęknięte zawieszenie membrany), zamontowałem woltomierz w miejsce beznadziejnej kontrolki zasilania przetwornicy 24/12 (tak, tak oprócz fabrycznej 3A była też zamontowana dodatkowa 11A, oczywiście w pełni sprawna), wymieniłem żarówkę podświetlenia zegarów... Pozostało mi dołożyć brzęczyk włączonych świateł lub światła DRL.
I brzęczyk. CORONAVIRUS - 2015-11-03, 12:50 ALE KASECIAK ???? nie ma USB ? oj Arek , średniowiecze jakieś Świstak - 2015-11-03, 13:32
BIORCA napisał/a:
średniowiecze jakieś
Sam jesteś średniowiecze! To jest klasyk! I do tego działa!!! Kilkaset kaset jeszcze w domy się znajdzie. Będzie miała żoneczka robotę jak taśmę wciągnie Radiem się nie martwię bo zamontowany jest zestaw głośnomówiący do telefonu, więc gdy już się nasłucham "rozmowy" Moniki Olejnik z jakąś zaproszoną do studia ofiarą i reklamy viagry, podpasek i środków na porost włosów pod pachami - włączam sobie Open FM czy inne radio internetowe z telefonu i wtedy dopiero mam kłopot z utrzymaniem prędkości... Autko jakoś tak samo przyspiesza, czy to z górki czy pod górkę.Fux - 2015-11-03, 13:50 A Ty masz tam klimę kabiny bo jakoś pstryczka nie widzę?
Zbiornik paliwa cos maławy.toscaner - 2015-11-03, 15:56
BIORCA napisał/a:
ALE KASECIAK ???? nie ma USB ? oj Arek , średniowiecze jakieś
No co Ty, radio ze stacją dokującą do iPhone to średniowiecze? Rzadko się zdarza kompatybilne z tą marką, ale może akurat. Wojciechu - 2015-11-03, 16:18 Miałem podobne radyjko w poprzednim kamperze (chyba nie przestrojone). Przy pierwotnej głośności kampera z 91r. , odbiorze tylko Radia Maryja - w tracie jazdy słychać było tylko -drżącym tubalnym głosem - móóóódl - myyyy - sięęę. Niesamowite wrażenie. Na postoju kasety odtwarzał ok. Mam b. dużo kaset. Gdybyś chciał, chętnie odstąpię. Świstak - 2015-11-03, 16:55 Spoko chłopaki, radio pracuje bardzo ładnie. Wymieniłem za to głośniki bo jeden już charczał, a drugiemu niewiele brakowało. Poważny wydatek - chyba ze dwie dychy. Kaset też mam kilkadziesiąt kilo i nawet taką czarodziejską z której kabelek audio wystaje. Klimy to autko nie posiada - to chyba jego jedyna wada. Dołożenie to niewielki problem techniczny, ale jakieś tam przykre doświadczenie dla kieszeni. Póki co - mam dwa okna i otwierany dach i taka klima musi starczyć. Bardziej martwię się o otratę ciepła z tyłu. Mam na oku kontener o idealnych do mojej ramy wymiarach (pochodzi z auta o identycznym rozstawie osi i długości ramy) ale gościu niby sprzedaje, ale jeszcze nie dziś, może jutro... Jakieś to takie... miękkie. Ale jestem dobrej myśli.
Założyłem nową linkę do podnoszenia kabiny i tak zawzięcie ciągnąłem, że urwałem. I wpuść tu chłopa do biura - atrament wypije i pióro se w tyłek wsadzi. Wydatek niewielki, ale muszę założyć nową przed montażem kontenera, bo dostęp będzie wtedy fatalny.
Kontener (jeśli będzie ten który ma być) będzie miał 520 cm długości. Planuję więc układ wnętrza, ale jakoś marnie mi idzie. Póki co założenia są takie że sypialnia będzie z tyłu, a kuchnia na przedniej ścianie. Łazienka i ubikacja będą między sypialnią, a częścią dzienną i drzwi prysznica będą jednocześnie drzwiami oddzielającymi część dzienną od prywatnej. W kuchni będę miał ciężki dostęp do jednej z szafek w rogu, i tam planuję dostęp z zewnątrz. Będzie tam mała butla z gazem, może bojler żeby był możliwie blisko kranu w kuchni. Może uda się też wcisnąć webasto ale wtedy butla z gazem musi pójść w inne miejsce. Przedział ten będzie dobrze zaizolowany, a w rogu kuchni na dach poprowadzony będzie komin na dach. Idealnie byłoby wcisnąć tam jeszcze agregat - wtedy wszystko załatwię jednym kominem i jednym pomieszczeniem, choć bojler i filtry wody maiłby trochę za chłodno....Bronek - 2015-11-03, 17:24 Widzę , że nie przewidujesz możliwość przejścia z kabiny do cz. mieszkalnej?
Do siku , Sz. Pani trzeba się zatrzymać .Świstak - 2015-11-03, 17:40 Nie przewiduję. Jak będzie trzeba się zatrzymać na siku to znaczy że czas na kawkę, herbatkę, a może i na bara bara...Bronek - 2015-11-03, 18:03 !!!!!!!! TO NIE KAMPER NIE NA KIBLA NIE MA KAMPERA.
Z zazdrości , że Ci się jeszcze chce , dowalam.
Nii samochodu , a ni kibla na podorędziu . Po co to wszystko?CORONAVIRUS - 2015-11-03, 18:24 Bronek dobrze prawi ... to nie będzie kamper jak na silu trzeba stanąć . Arek , strzeliłeś sobie w kolano ale wierzę, że zrobisz przejście i będzie jak trzeba . Jakoś ta wizualizacja strasznie ciasna jak na ustawny kontener , gości grze posadzisz ???Bronek - 2015-11-03, 18:37 Gdyby jeszcze wyjechać z pod tego kontenera by do Lidla podjechać? Nawet ciężarówką .
Z zadrości , że masz power do roboty , milknę , ale milknąc "milka one" była milsza.
Tego projektu nie rozumiem . Z całym szacunkiem.
Zresztą nie muszęKuba L. - 2015-11-03, 18:41 Świstak, rzuć okiem na tego linka, może już to widziałeś? Może taki układ w środku i niektóre rozwiązania Cię nieco zainspirują?
Co do przejścia - jest mi zbędne. Coś mi tam już przerasta więc i tak częściej ganiam do kibelka niż kobitka, a jak ja do kibelka to fura i tak stanąć musi. Dzieciaków wozić nie będziemy, więc pilnować nie trzeba, ciągłe bieganie do tyłu po jeść, pić, siusiu, klocki - też odpada. Brak przejścia oznacza jednak że nie będzie mi wiać z kabiny pełnej pojedynczych okien oraz że w przyszłym roku jak trafię piątkę w totka i kupię podwozie z linku powyżej, przekładka będzie trwać dwie godziny i heja na Afrykę!
Pamiętajcie że jestem emerytem i nie muszę gnać dziennie tysięcy kilometrów. Jak zrobię dziennie setkę czy dwie - też będzie dobrze, a tyle jeszcze bez siku wytrzymuję. Nie zawsze, ale zazwyczaj. Jak nie będę w stanie wytrzymać setki - założę pampersa i wypiję tylko pięćdziesiątkę.
Broniu, projekt uwzględnia moje potrzeby i możliwości. Auto ma nie być przeważone, zdolne do pociągnięcia przyczepki kilka ton z jachtem, samolotem czy akwarium, łatwe i przyjemne w prowadzeniu, podwozie solidne, a części dostępne w każdym zakątku świata. Do tego swoim wyglądem ma odstraszać złodziei i służby chętne do ważenia polskich kamperów. Ma mieć minimum uterenowienia (blokada mostu), bliźniaki, ma być niezbyt wysoki i mało palić. Najważniejsza jest jednak autonomia - duży zapas wody (w tym pitnej), potężna elektrownia na dachu, cichy i mocny agregat na wszelki wypadek, motocykl zdolny wjechać tam gdzie nie dojedzie kamper, markiza na pilota o powierzchni większej niż powierzchnia auta żebym miał gdzie gości podjąć... Wszystkich punktów nie dam rady zrealizować, ale kompromisy będą wynikiem mojej decyzji, nie zaś decyzją księgowego z włoskiej fabryki.Bronek - 2015-11-03, 20:14 Ależ , przecież , Szlag mnie trafia z zazdrości
Cóż to piękne mieć inny pkt. widzenia.
Teraz rozumiem.
Czemu nie jestem emerytem , czemu nie mam kat prawa jazdy , czemu nie mam kasy , itd....
A i dlaczego jestem leniem ?
A bo tak i tyle
Jedno rozumiem , to na 100% argument . Jesteś wyjątkowy . Dlatego warto piotr1 - 2015-11-03, 20:19
Świstak napisał/a:
Z linka powyżej kilka rozwiązań podpatrzę, tym bardziej że rozmiar budy prawie identyczny.
Co do przejścia - jest mi zbędne. Coś mi tam już przerasta więc i tak częściej ganiam do kibelka niż kobitka, a jak ja do kibelka to fura i tak stanąć musi. Dzieciaków wozić nie będziemy, więc pilnować nie trzeba, ciągłe bieganie do tyłu po jeść, pić, siusiu, klocki - też odpada. Brak przejścia oznacza jednak że nie będzie mi wiać z kabiny pełnej pojedynczych okien oraz że w przyszłym roku jak trafię piątkę w totka i kupię podwozie z linku powyżej, przekładka będzie trwać dwie godziny i heja na Afrykę!
Pamiętajcie że jestem emerytem i nie muszę gnać dziennie tysięcy kilometrów. Jak zrobię dziennie setkę czy dwie - też będzie dobrze, a tyle jeszcze bez siku wytrzymuję. Nie zawsze, ale zazwyczaj. Jak nie będę w stanie wytrzymać setki - założę pampersa.
Broniu, projekt uwzględnia moje potrzeby i możliwości. Auto ma nie być przeważone, zdolne do pociągnięcia przyczepki kilka ton z jachtem, samolotem czy akwarium, łatwe i przyjemne w prowadzeniu, podwozie solidne, a części dostępne w każdym zakątku świata. Do tego swoim wyglądem ma odstraszać złodziei i służby chętne do ważenia polskich kamperów. Ma mieć minimum uterenowienia (blokada mostu), bliźniaki, ma być niezbyt wysoki i mało palić. Najważniejsza jest jednak autonomia - duży zapas wody (w tym pitnej), potężna elektrownia na dachu, cichy i mocny agregat na wszelki wypadek, motocykl zdolny wjechać tam gdzie nie dojedzie kamper, markiza na pilota o powierzchni większej niż powierzchnia auta żebym miał gdzie gości podjąć... Wszystkich punktów nie dam rady zrealizować, ale kompromisy będą wynikiem mojej decyzji, nie zaś decyzją księgowego z włoskiej fabryki.
Najważniejsze są marzenia........... buamazur - 2015-11-03, 22:23
piotr1 napisał/a:
Najważniejsze są marzenia...........
I ich szybka realizacja!Świstak - 2015-11-04, 15:55 Nie tak szybka jakbym chciał, ale przyspiesza. Dziś ruszam do Pabianic, przenocuję gdzieś w okolicy i jutro rano montaż nowego kontenera! Nareszcie robota będzie mogła ruszyć z kopyta!!!! Szkoda tylko że od początku przyszłego tygodnia znowu mam uruchomienie instalacji w Wolsztynie, ale uwinę się z tym w dwa tygodnie. Może zimy w tym roku nie będzie???grzegorzalex - 2015-11-04, 17:53
Świstak napisał/a:
Nie tak szybka jakbym chciał, ale przyspiesza. Dziś ruszam do Pabianic, przenocuję gdzieś w okolicy i jutro rano montaż nowego kontenera! Nareszcie robota będzie mogła ruszyć z kopyta!!!! Szkoda tylko że od początku przyszłego tygodnia znowu mam uruchomienie instalacji w Wolsztynie, ale uwinę się z tym w dwa tygodnie. Może zimy w tym roku nie będzie???
Będziesz blisko mnie zapraszam na kawkęFux - 2015-11-04, 19:11 Świstak, odpiszesz na mój post?Świstak - 2015-11-05, 22:02 Dziękuję za zaproszenie - chętnie skorzystam.
Fux: odpowiadam. Klimatyzacji kabinowej póki co nie posiadam, po pierwszym sezonie rozważę potrzebę montażu. Montaż ponoć bardzo łatwy, szybki i przyjemny. Ponoć.... Zbiornik paliwa 125 co przy obecnym spalaniu daje zasięg prawie 1000 km. Można dokupić oryginalne zbiorniki w rozsądnych cenach i dołożyć drugi, co pewnie bym zrobił mieszkając we wschodniej strefie przygranicznej, ale chyba bardziej będę potrzebował półki na drugi komplet akumulatorów, zbiorniki wody lub dodatkowy bagażnik.
Niestety po przejechaniu 600km wróciłem do domu bez kontenera. Miałem go już na plecach, ale okazało się że ten upatrzony jako jedyny na placu miał niewłaściwy rozstaw podramówki. Omal mnie szlag nie trafił. Wszystkie inne były za krótkie bądź za mizernie zaizolowane.Fux - 2015-11-06, 07:48 Dzięki.
A nie mogłeś założyć poprzecznych legarów?Świstak - 2015-11-06, 08:02 Pewnie można było. ale to już za dużo kombinacji i za duża wysokość. Rama, legar, podrama, poprzeczki, podłoga... Nie jest łatwo znaleźć idealny kontener, ale on tam gdzieś na mnie czeka...Fux - 2015-11-06, 08:29 To wyglądało tak
czy tak?
Może lepiej pokombinować z rozstawem, gdy nadwozie jest akceptowalne pod wzgl. izolacji i ceny.Kotek - 2015-11-06, 08:31 Powodzenia! Świstak - 2015-11-06, 09:58 Zbliżone do pierwszego zdjęcia, ale łączenia podramówki z poprzeczkami były spawane. Nic to, jest widok na dwa następne kontenery, z czego jeden lepiej ocieplony, choć ciut długawy (560). Może dziś zapadną decyzje...Benedykt - 2015-11-06, 23:36
Świstak napisał/a:
Co do przejścia - jest mi zbędne. Coś mi tam już przerasta więc i tak częściej ganiam do kibelka niż kobitka, a jak ja do kibelka to fura i tak stanąć musi. Dzieciaków wozić nie będziemy, więc pilnować nie trzeba, ciągłe bieganie do tyłu po jeść, pić, siusiu, klocki - też odpada. Brak przejścia oznacza jednak że nie będzie mi wiać z kabiny pełnej pojedynczych okien oraz że w przyszłym roku jak trafię piątkę w totka i kupię podwozie z linku powyżej, przekładka będzie trwać dwie godziny i heja na Afrykę!.
A może zrobić takie przejście jak ten gostek zrobił?
Zawsze można się się do budy jakoś tam przeczołgać Świstak - 2015-11-07, 19:36 Zrobić można. Tylko dla kogo? Ja go nie potrzebuję, żona go nie potrzebuje, psa wozić nie będziemy, a muchy i zimno same sobie znajdą drogę.
Przejścia nie będzie. Nie jest mi potrzebne. Powiem więcej - jest mi zbędne i będzie mi przeszkadzać. Właściwie to rujnuje moją koncepcję zabudowy. Do tego osłabia konstrukcję, generuje koszty, wprowadza hałas i zimno, a w przypadku usterki również smród. Zwiększa czas przygotowania do odchylenia kabiny, zwiększa skomplikowanie konstrukcji, stwarza zagrożenie podrapania pleców w czasie przeczołgiwania się i wsadzenia łapy do garnka z wrzątkiem. Poza tym czołgałem się na rozkaz kilkanaście lat. Wystarczy.
Temat pseudo przejścia między kontenerem a kabiną uważam za wyczerpany.
P.S. Link do relacji z budowy bardzo ciekawy. Trzeba będzie kilka rzeczy podpatrzeć.Świstak - 2015-11-07, 19:47 Decyzje zapadły - kontener szykuje się do drogi. W tej chwili demontowany jest agregat chłodniczy. Ma 560 cm długości w środku i ścianki o grubości ponad 5 cm. Jest troszkę wysoki (230 w środku) ale chyba odpuszczę sobie obniżanie sufitu. Korci mnie aby podnieść podłogę o 20cm a uzyskaną przestrzeń wypełnić plastikowymi kanistrami na wodę i na to ogrzewanie podłogowe... Z drugiej strony - trochę strach w przypadku awarii. Bagażnik pod łóżkiem robi się już bardzo pojemny... Jednak wysokość auta to już 340 cm, a to niemało. Niewiele więcej niż nowoczesna i wypaśna alkowa, ale jednak więcej i to sporo więcej niż miałem w Milce1.Świstak - 2015-11-07, 19:56 Tylne drzwi będą zdjęte, górna część będzie zabudowana na stałe, zaś dolna zamykana roletą. Będzie zapewniała dostęp do całego bagażnika a będzie on spory - 240x150x100 czyli jakie 3-4 kubiki. Będą też drzwiczki boczne aby mieć dostęp gdy z tyłu wisieć będzie motocykl.
Kontener nie ma bocznych drzwi, więc mogę je zrobić dokładnie tam gdzie chcę. Proszę o podpowiedzi jak to zrobić najlepiej. Tylko proszę - drzwi z boku, nie przełaz czy przecisk do kabiny wlodo - 2015-11-07, 20:43 Może ciekawie wyglądały/działały by drzwi takie bezzawiasowe,jak w autobusach.
Ponieważ to jest płaski bok,możesz coś poszukać lub zbudować na wymiar.
Powietrze tam masz,wiec siłowniki zadziałają.Świstak - 2015-11-08, 09:50 Chyba pozostanę przy zwykłych drzwiach. Rygiel będzie zapewne sterowany elektrycznie przez szyfrator lub układ rozpoznania odcisku palca aby wyeliminować potrzebę noszenia kluczy, ale same drzwi raczej zwyczajne.slawwoj - 2015-11-08, 10:55
Świstak napisał/a:
W tej chwili demontowany jest agregat chłodniczy.
Nie da się zostawić jak już jest ?Świstak - 2015-11-08, 11:10 Aż takiej klimy nie potrzebuję Poza tym agregat będzie zamontowany na kolejnym kontenerze - tym razem większym i dłuższym. Obecny włąściciel stosuje skrzynki o rozmairze euro i w tym kontenerze brakuje mu po centymetrze czy dwóch.Fux - 2015-11-08, 12:22
Świstak napisał/a:
Chyba pozostanę przy zwykłych drzwiach. Rygiel będzie zapewne sterowany elektrycznie przez szyfrator lub układ rozpoznania odcisku palca aby wyeliminować potrzebę noszenia kluczy, ale same drzwi raczej zwyczajne.
Zakładam, że jest możliwość otworzenia z zewnątrz w przypadku awarii...Świstak - 2015-11-08, 12:31 Oczywiście. Prawdopodobnie zastosuję coś w rodzaju zamkow przy bramkach czy domofonach - od środka zwykła klamka, od zewnątrz klucz lub zwolnienie elektrozaczepu.
Chwila poszukiwań i rozwiązanie gotowe:
http://allegro.pl/zamek-s...5252025099.htmlŚwistak - 2015-11-13, 15:06 Wiele osób pyta mnie ostatnio "dlaczego znowu zaczynasz budować". Odpowiedzi na to i wiele podobnych pytań można znaleźć w wypowiedzi gościa poniżej. Nie mam co prawda ani jego miliardów ani jego raka, ale mam tę samą potrzebę ....
Film z polskimi napisami.
A tu życiorys tego gostka:
http://softonet.pl/publik...marketingu,1341Świstak - 2015-11-21, 21:21 Milka 2 ma już nowy plecak. Trochę mocno jej to wystaje do tyłu, zdecydowałem się więc na przesunięcie tylnej osi o jeden typoszereg. Mamy w środku 560 cm do wykorzystania... Jako natchnienie spoglądam na współczesne przyczepy o tym rozmiarze i dochodzę do wniosku że chyba przegiąłem. Znowu salony się szykują. Nie zapominajmy że mam pół metra więcej szerokości niż blaszanki i pół metra więcej wysokości. I do tego proste ściany. I ciepłe... I ze dwie tony zapasu wagi więcej. A może i ze trzy???Świstak - 2015-11-21, 21:25 Kręcąc się po placu, zobaczyłem ciekawy patent... Nie zastosuję go już w Milce 2, ale Milka 3 będzie miała windę przekształcającą się w balkon, a salon będzie miał jedną ścianę ze szkła. I markizę na pilota.... Gdyby nie fakt że mam plan wozić motor z tyłu, może i bym się skusił aby dołożyć windę do Milki 2 i zrobić coś takiego...frólik - 2015-11-21, 21:48 No to przy takim metrażu rzeczywiście można zaszaleć
Strasznie dawno założyli te drzwi "Rok założenia 1903" mrsulki - 2015-11-22, 00:07 Przy tym kontenerze przydałby się spoiler na dach.CORONAVIRUS - 2015-11-22, 09:09 Co oznacza G na zielonym tle na atrapie ?
z tym zwisem to masz rację , fura zwrotna ale i niebezpiecznie zachodzi przy skręcaniu , może kogoś zwinąć z chodnika Świstak - 2015-11-22, 09:35 Kontener ciut młodszy i drzwi też. Dzięki takiemu (wstawienie drzwi i okna z rozbiórki straganu) rozwiązaniu powstał w kontenerze fajny magazynek/warsztacik pełen światła i teoretycznie możliwy do ogrzania.
Spojler by się faktycznie przydał i póki co biję się z myślami czy założyć fabryczny spojler, panel słoneczny pod kątem czy zrezygnować zw spojlera, a dziurę po agregacie chłodniczym jeszcze bardziej powiększyć i wstawić poziomo duże okno. W tej chwili wnętrze kontenera jest ładnie doświetlone.
G oznacza obniżoną emisję hałasu, oznaczenie potrzebne do wjazdu do niemieckich miastŚwistak - 2015-11-22, 09:43 Teraz się pochwalę.. Poniżej powiększenie fragmentu zdjęcia przedstawiającego dziurę po agregacie. Zwróćcie uwagę na grubość ocieplenia! Ale to nie jedyny plus, równie istotne jest że mogę zamontować okna wykonane z profili PCV.toscaner - 2015-11-22, 10:28 Z windą podobne przemyślenia mam, gdybym trafił na meblówkę i się podjął z niej robić kampera. One już z reguły mają windy i poszłaby jako balkon z wejściem z tyłu.
Zresztą temat przegadaliśmy z Koderem z 1,5 roku temu. Nawet pamiętam, że Mariusz zrobił jakieś wizualizacje 3D wtedy. Może wstawi, gdy przeczyta temat.
Okna, gdybym mógł, to do całorocznego kamperowania wywaliłbym to kamperowe gówno i wstawiał komorowe pcv, jak w domach. To samo z dachowym. Lub jakieś inne rozwiązanie. Jednak do blaszanki nie będę miał raczej wyjścia, ale Ty masz. Fux - 2015-11-22, 10:29
Świstak napisał/a:
Milka 2 ma już nowy plecak. Trochę mocno jej to wystaje do tyłu, zdecydowałem się więc na przesunięcie tylnej osi o jeden typoszereg.
Kurde. Kibicuję Tobie szczerze ale słabo widzę prowadzenie tego auto „na gotowo".
Tylny zwis jest masakryczny. O tej jeden segment paka mogłaby być krótsza. Przesunięcie mostu o jeden ząb niewiele polepszy stabilność na drodze. Obstawiam wężykowanie.
Jak się jechało teraz?koder - 2015-11-22, 10:46
toscaner napisał/a:
Może wstawi, gdy przeczyta temat.
Czyta na bieżąco.
bart.ek - 2015-11-22, 11:19
toscaner napisał/a:
Z windą podobne przemyślenia mam, gdybym trafił na meblówkę i się podjął z niej robić kampera. One już z reguły mają windy i poszłaby jako balkon z wejściem z tyłu.
Z windą jest ten problem, że waży (standardowa hydrauliczna, z rampą alu) jakieś ćwierć tony...bart.ek - 2015-11-22, 11:28
Świstak napisał/a:
Ale to nie jedyny plus, równie istotne jest że mogę zamontować okna wykonane z profili PCV.
Może spróbuj zadziałać kompromisowo - zamontuj na kabinie jakąś standardową (niezbyt rozbudowaną) owiewkę z prostym (ale jednocześnie łatwym w obsłudze i stabilnie działającym) systemem opuszczania. W trakcie jazdy owiewka w pozycji podniesionej spełnia zadania aerodynamiczne, na postoju opuszczasz ją i przez okno z przodu kontenera do jego wnętrza wpada światło. Łatwo powiedzieć
Mniej więcej o takie coś mi chodzi (jakieś przypadkowe zdjęcie z netu):
Świstak - 2015-11-22, 11:48 W tym układzie przejechałem około 100 km w deszczu i przy bocznym wietrze. Kawałek eską, kawałek bocznymi drogami. Wyraźnie odczułem wzrost oporów powietrza i poprawę komfortu jazdy z racji dociążenia tylnej osi (ostatnie 1000 km zrobiłem pustym widelcem). Świadomość długiego zwisu męczy psychicznie (wciąż o tym myślę czy to w mieście, czy to na rondzie, a już zwłaszcza na skrzyżowaniach). Jest to jednak bardziej dyskomfort psychiczny niż faktyczne utrudnienie. Wężykowania absolutnie nie odczułem, powiem więcej - dużo gorzej prowadziło mi się pusty widelec. W tej chwili zwis ma około 250 cm, a środek ciężkości kontenera jest przed tylną osia.
Auto jest już w tej chwili u mechanika który wykona przeróbkę zgodnie ze sztuką czyli wymieni zbyt krótkie elementy na dłuższe. Pisząc o jednym typoszeregu miałem na myśli 60 cm. Wynika to z długości wałów napędowych i otworów konstrukcyjnych w ramie. W oryginale miałem kontener 470 cm i wystawał mi hak, a kontener był śmiesznie odsunięty od kabiny. Do tego rozstawu który jest obecnie idealny byłby kontener 520 cm, ale Biorca stwierdził że to mało. Posłuchałem więc kolegi i kupiłem 560cm. Gdy przesunę oś o 60 cm, proporcje zostaną zachowane, żadnych przewodów, kabli czy rurek nie trzeba sztukować czy przedłużać (może poza wiązkami tylnych lamp), a jedynymi elementami które muszę wymienić jest wał i rama, czyli w sumie drobiazgi. Będę chciał dokompletować zwykły zaczep kulowy aby móc wozić motorek na posiadanej obecnie rampie, albo zaczepić łódź czy przyczepę kempingową dla rodziców.
Toscaner, mam nadzieję że zrewidujesz plany i Z2 będzie już na kwadraciaku poniżej czy powyżej 3,5 tony. Poniżej znajdziesz wiele ciekawych propozycji, ale coraz częściej wydaje mi się że Iveco 5500 kg to optymalne podwozie.
Co do okien - szukałem propozycji okien otwieranych na zewnątrz. Są u nas nazywane angielskimi, choć równie często spotyka się je w Skandynawii i innych wietrznych regionach (chodzi o to by silne wiatry domykały takie okna zamiast próbować je otwierać). U nas dostępne są tyko w wykonaniu drewno+alu, a ceny kosmiczne. Ostatnio uruchamiałem nową lakiernię w zakładzie Aluprof W Bielsku i napatrzyłem się na tak cudaczne wynalazki że mi szczęka opadła. Profile te jednak dzielą się na dwie grupy: ciepłe i zimne. Te ostatnie są w całości wykonane z alu, natomiast aby były ciepłe muszą mieć wstawkę plastikową. To powoduje wzrost gabarytów... Pozostają więc profile PCV i takie zamierzam zastosować. Sądzę że w układzie poziomym będą wyglądać bardzo atrakcyjnie, ale najważniejsze jest że będą ciepłe, szczelne, trwałe i będą miały roletki w milkowym kolorze.
Solarów będzie kilka, minimum 4 sztuki po 200 - 250 wat. Bardzo mi zależy aby kupić jednakowe i połączyć je równolegle. Cztery na dachu z czego dwa będą podnoszone w taki sposób aby na zasłaniać pozostałych dwóch, a piąty jako owiewka. Dzięki połączeniu równoległemu, niska wydajność jednego z paneli nie wpływa niekorzystnie na pracę pozostałych.
Nie wiem skąd ciągłe obawy o gabaryty Milki 2 i jej braki w mobilności. Auto nie będzie długością czy szerokością zbyt odbiegać od standardowego kampera, a dzięki szerszym oponom będzie bardziej odporne na zapadanie się. Również promień skrętu okazał się nie gorszy niż ducato, a chyba nawet ciut lepszy. Uwierzcie że taka niedoładowana ciężarówka nie sprawia więcej kłopotów niż przeładowany dostawczak.... Długość autka to mniej niż 7 metrów, no może z motorkiem będzie ciut więcej. Szerokość 250 czyli trochę więcej niż alkowa, tylny zwis mniejszy niż w niejednym Hymerze, a prześwit o jakim większość właścicieli dostawczaków nie może nawet marzyć. Przegrywam z kamperami jeśli chodzi o wysokość, ale z tym się pogodziłem. Podobnie jak Toscaner zamierzam uciekać od miejsc gdzie wyznacza mi się miejsce parkingowe z dokładnością do centymetra, a godziny na siku i kupę są określone w regulaminie campingu. Dużo bardziej niż o możliwość ustawienia się twarzą do słońca obawiam się o wytrzymałość mechaniczną panela - spojlera. Owady, kamienie, napór powietrza w czasie jazdy mogą go połamać czy wyszczerbić... Gdybym mógł znaleźć przeźroczysty spojler byłoby idealnie... No nic, chyba jednak zdecyduję się na normalny spojler ale ciut odsunięty od kontenera i pozostawię uchylne okno jako okap czy wywietrznik.
Szukam spojlerka.koder - 2015-11-22, 11:55
Świstak napisał/a:
Gdybym mógł znaleźć przeźroczysty spojler byłoby idealnie...
Z poliwęglanu robi się daszki wygięte zewnętrzne. Nie nadadzą się?
Świstak - 2015-11-22, 11:56 Pisaliśmy wszyscy razem.
Może i by się nadał, ale chyba zrobię tak jak proponuje Bart.ek. Chyba poprawi to wygląd całej skorupy. Taki sztukowany daszek mógłby dziwnie wyglądać, a koszty pewnie by mnie załamały. Używany spojler można kupić za trzy - cztery setki.
Co do balkonu - w sumie nie musi to być winda hydrauliczna choć jest o tyle wygodna że już jest i to zamontowana fabrycznie. Gdyby to robić całkowicie od zera wystarczyłaby zwykła wyciągarka linowa i odpadają badania UDT, a waga mechanizmu to 10 czy 20 kilo.koder - 2015-11-22, 12:02
Świstak napisał/a:
Co do balkonu - w sumie nie musi to być winda hydrauliczna choć jest o tyle wygodna że już jest i to zamontowana fabrycznie. Gdyby to robić całkowicie od zera wystarczyłaby zwykła wyciągarka linowa i odpadają badania UDT, a waga mechanizmu to 10 czy 20 kilo.
Ja myślałem właśnie do wyciągarce. Do tego podłogę "balkonu" można ocieplić (choćby styropianem/styrodurem) i w bardziej zimowych warunkach zamykać na noc.
Jeśli chodzi o okna, to rozważałem również pomysł, żeby zrobić dodatkowo 2 otwory otwierane, takie jak się w sklepach mobilnych robi, tak 2x1m, bez szyb, tylko z moskitierami. Na lato można by mieć kompletnie otwartą przestrzeń, a przy chłodniejszej pogodzie pełną izolację ścian. Z takich rozwiązań korzystają karawaningowcy (czy raczej nomadzi) z Australii.
Fotka poglądowa:
Świstak - 2015-11-22, 12:30 Ciekawe, ale to już dla Milki 3. Póki co mamy do rozdysponowania 560 cm długości czyli tyle co w takiej przyczepie.
http://otomoto.pl/oferta/...6-ID6ybffw.html
Pomóżcie mi proszę w poszukiwaniach ciekawego mokrego webasta 5 kW, najlepiej 24V.. Ale i 12V będzie super. Coś nie mogę trafić na nic ciekawego poniżej 1000 złotych.MAWI - 2015-11-22, 13:33 Tą przyczepę i i wiele innych sprzeda mój kolega. toscaner - 2015-11-22, 13:53 Celuj w piec 5kW byle analogowe. Ja mam dwa piece teraz. Pełne i podgrzewacz. Znaczy jeden w bagażniku. Podgrzewacz da się spokojnie przerobić na ogrzewanie i właśnie nad tym pracuję, bo chce mieć 2 komplety
Pracuje czytaj, leży i czeka, aż mi się zachce.
Niebawem wrzucę fotorelację, jak przerobić podgrzewacz na pełne wraz ze sterowaniem.
Pewnie szybciej niż zaczniesz budować.
Generalnie ceny widzę wyższe, bo ze 3-4 mies temu można było wyłowić niemal pełny zestaw za 3-4 stówki, a teraz niepełne za tą kwotę. Niepełne czytaj brak np. pompki paliwa (ok 100zł), brak wodnej (ok 150-200zł) itp.
No ale to nadal daleko do 1000. zł Świstak - 2015-11-22, 14:08 Przypuszczam że ceny poszły w górę z racji nadchodzącej zimy... Na wiosnę pewnie spadną. Pytanie kiedy zacznę majstrować - jeśli zima będzie taka jak teraz zapewne do wiosny nie wytrzymam.
Chcę kupić już teraz i zrobić kilka eksperymentów. Nie bez znaczenia jest też sprawne ogrzewania w czasie montaż u innych podzespołów. Zwłaszcza zimą...toscaner - 2015-11-22, 14:14 Słuchaj przeglądaj oferty i podrzucaj mi linki czasem na maila (masz przecież) i Ci dam znać, czy coś brakuje. I jak, to co.
Dobrze gdy widać naklejkę z danymi i modelem, bo po samej obudowie to czasem jak ze szklanej kuli. voice - 2015-11-22, 14:51
toscaner napisał/a:
Słuchaj przeglądaj oferty i podrzucaj mi linki czasem na maila (masz przecież) i Ci dam znać, czy coś brakuje. I jak, to co.
Dobrze gdy widać naklejkę z danymi i modelem, bo po samej obudowie to czasem jak ze szklanej kuli.
Znajomy ma na sprzedaż analogowe 5KW wymontowane z Fiata Ducato kompletne z wiązką z tłumikiem (nowym przełącznikiem ) brak tylko pompki paliwa . Ja od niego kupiłem do swojego busa i drugi sezon jestem zadowolony. Ale niestety kosztuje. Wywoławcza ma 1200 zł ale jak dla mnie może oddał by za 1000 zl.
wlodo - 2015-11-22, 14:59
Cytat:
nie jestem pewny czy cyfrowe czy analogowe:
To jak jesteśmy przy tym temacie,to jak je rozróżnić ?voice - 2015-11-22, 15:02
wlodo napisał/a:
Cytat:
nie jestem pewny czy cyfrowe czy analogowe:
To jak jesteśmy przy tym temacie,to jak je rozróżnić ?
Z tego co się orientuje na pierwszy rzut oka są identyczne - różnią się tylko elektroniką w środku
Dokładny opis jak rozróżnić macie w pliku - może się komuś przyda.TUTAJtoscaner - 2015-11-22, 15:02 Widzę, że już raczej cyfrowe i już z jajkiem.
Dla mnie za drogie, bo ja potrafię skompletować wyłapując oferty za 300-500 zł pełny komplet. No ale nie potrzebuję, bo mam. Drugie już kończę składać, bo będzie do Z2 kiedyś. Może przed sezonem (wiosną) sprzedam Z1 i ruszę z Z2.
Warto powoli coś zajmującego mało miejsca kompletować.
Dla Świstaka nie wiem.
Pytał o tańsze.toscaner - 2015-11-22, 15:10
wlodo napisał/a:
Cytat:
nie jestem pewny czy cyfrowe czy analogowe:
To jak jesteśmy przy tym temacie,to jak je rozróżnić ?
Tak na 90% po rocznikach i mocy. A na 100% po otwarciu pokrywy i sterowniku.
Z tego co wiem z kilku źródeł, to nie da się tego na 100% po kodzie z naklejki określić.voice - 2015-11-22, 15:13 [quote="toscaner"][quote="wlodo"]
Cytat:
Tak na 90% po rocznikach i mocy. A na 100% po otwarciu pokrywy i sterowniku.
Z tego co wiem z kilku źródeł, to nie da się tego na 100% po kodzie z naklejki określić.
Załączyłem plik z opisem jak rozróżnić każdy Typ webasta - może się przyda w przyszłości dla kupujących.toscaner - 2015-11-22, 15:32 [quote="voice"][quote="toscaner"]
wlodo napisał/a:
Cytat:
Tak na 90% po rocznikach i mocy. A na 100% po otwarciu pokrywy i sterowniku.
Z tego co wiem z kilku źródeł, to nie da się tego na 100% po kodzie z naklejki określić.
Załączyłem plik z opisem jak rozróżnić każdy Typ webasta - może się przyda w przyszłości dla kupujących.
Fajne opracowanie, na pewno wielu się przyda.
Ja za jakiś czas dorzucę jeszcze krok po kroku jak przerobić dogrzewacz na ogrzewanie. Pobieżnie wyjaśnili, że dorzucić pomkę wody, ale to nie wszystko. Muszę się za to zabrać i wkleić co i jak.slawwoj - 2015-11-22, 16:03 a propos zwisu: http://allegro.pl/ford-f-...5807480355.htmlonionskin - 2015-11-22, 16:24
voice napisał/a:
..................
Znajomy ma na sprzedaż analogowe 5KW wymontowane z Fiata Ducato kompletne z wiązką z tłumikiem (nowym przełącznikiem ) brak tylko pompki paliwa . .
.................
Czyli wygląda na to że to komplet ogrzewania postojowego a nie tylko dogrzewacz silnika.
Jeśli tak- to cena jest okazyjna moim zdaniem.
PS.
Jeśli jest sterownik to możliwe że ma funkcję przewietrzania auta a nie tylko grzania.
Ustawiasz np. o której ma nagrzane wnętrze "przewentylować".onionskin - 2015-11-22, 16:43 http://allegro.pl/citroen...5755637388.html
U mnie w Lancii jest analogowe- a jako że C8 z jednej linii schodzą więc może również.IAAN - 2015-11-22, 17:06 [quote="voice"][quote="toscaner"]
wlodo napisał/a:
Cytat:
Tak na 90% po rocznikach i mocy. A na 100% po otwarciu pokrywy i sterowniku.
Z tego co wiem z kilku źródeł, to nie da się tego na 100% po kodzie z naklejki określić.
Załączyłem plik z opisem jak rozróżnić każdy Typ webasta - może się przyda w przyszłości dla kupujących.
strona nie istniejeSlawekEwa - 2015-11-22, 17:22
IAAN napisał/a:
strona nie istnieje
Istnieje i dobrze sie ściąga wlodo - 2015-11-22, 17:30 U mnie też nic nie ma voice - 2015-11-22, 17:32
wlodo napisał/a:
U mnie też nic nie ma
Panowie wszystko jest
ale prośże bardzo jeszcze raz podaję ścieżkę do mojego serwerka.
TUTAJ JEST WYJAŚNIONE- KLIKIAAN - 2015-11-22, 18:18 teraz jest miałem to kiedyś zapisane i mi jakoś zginęło ,długo szukałem i teraz mam .Dziękuję
Generalnie z zewnątrz nie da się określić jaki to typ pieca można poznać tylko po otwarciu sterownika ,jak jest zegar jajko to na pewno cyfrowevoice - 2015-11-22, 22:50
IAAN napisał/a:
teraz jest miałem to kiedyś zapisane i mi jakoś zginęło ,długo szukałem i teraz mam .Dziękuję
Generalnie z zewnątrz nie da się określić jaki to typ pieca można poznać tylko po otwarciu sterownika ,jak jest zegar jajko to na pewno cyfrowe
Zegar Jajko 1533 -stosuje się i do cyfrowych i do analogowych. Gewehr - 2015-11-23, 19:05 Zegary można podkładać jak się chce. Ja na Twoim miejscu, poszukał bym Ebera D5WZ. Jest to tani i prosty w obsłudze dogrzewacz. Ma 5kw i można go w prosty sposób rozwinąć do pełnego ogrzewania postojowego Nie szedł bym w stronę Webasto. To moje zdanie
PS: Obecnie montuję u siebie Eberka, tyle że D3WZ. Ta moc mi wystarczy.toscaner - 2015-11-24, 00:41 No chyba, że trafi na piecyk z pompką za np 250-300zł. Za tyle widywałem jeszcze 2 miesiące temu na allegro. Brakowało tłumika, albo pompki paliwa. To już koszt 80zł.
Ale z dogrzewacza w sumie prosto przerobić. Dorzucamy pompkę wody i 2 przekaźniki czasowe. Jeden włączający nawiewy po kilku minutach od startu, a drugi odwrotnie. Trzymający jeszcze jakiś czas po wyłączeniu, co by pompka chwilę jeszcze pokręciła płynem po zgaszeniu pieca.
Można nawet kupić gotowe po 30-50zł. Znajdę symbole to podrzucę. Na allegro za przesadzoną kwotę można trafić też takie już zrobione wiązki z tymi przekaźnikami.
Można też zatrudnić arduino do włączania pompek, wiatraków, pomiaru temp płynu itd. Gewehr - 2015-11-24, 00:53
toscaner napisał/a:
No chyba, że trafi na piecyk z pompką za np 250-300zł. Za tyle widywałem jeszcze 2 miesiące temu na allegro. Brakowało tłumika, albo pompki paliwa. To już koszt 80zł.
Ale z dogrzewacza w sumie prosto przerobić. Dorzucamy pompkę wody i 2 przekaźniki czasowe. Jeden włączający nawiewy po kilku minutach od startu, a drugi odwrotnie. Trzymający jeszcze jakiś czas po wyłączeniu, co by pompka chwilę jeszcze pokręciła płynem po zgaszeniu pieca.
Można nawet kupić gotowe po 30-50zł. Znajdę symbole to podrzucę. Na allegro za przesadzoną kwotę można trafić też takie już zrobione wiązki z tymi przekaźnikami.
Można też zatrudnić arduino do włączania pompek, wiatraków, pomiaru temp płynu itd.
Włączenie wentylatora w kabinie, można zrobić termostatem bimetalicznym. Dajesz taki na wąż nagrzewnicy i odpala dmuchawę przy np.40 stopniach Koszt takiego to jakieś 5zł+ zwykły przekaźnik.
Teoretycznie pompka nie musi chodzić dłużej. Jak masz sam dogrzewacz i zapalisz silnik, to on się włączy. Jak gasisz auto, a on pracuje, to go tylko gasi i przewietrza komorę spalania. Płyn stoi w miejscu i nic niepożądanego z tego nie wynika.toscaner - 2015-11-24, 00:58 O ten ase hoste widziałem w jakiejś wiązce w tych z allegro. 2,5 minuty jak pamiętam ma.
A drugi do wenta to był też hoste 1TP1500.
Mi ich właśnie brakuje, a w UK nie kupię, więc pewnego pięknego dnia wezmę lutownicę i poszukam jakiejś czasówki na 555, albo tranzystorze i polutuję i poskładam ten drugi piecyk.
Mam worek części w jednej walizce. Dobrze, że nie sprawdzali na granicach, bo by jeszcze ktoś pomyślał patrząc na zawartość bagażnika, że współpracuję z takimi jednymi.
Swoją drogą ten włącznik na bimetalu lepszy, bo nie włącza się gdy nie potrzeba. Gewehr - 2015-11-24, 01:03 Ja chyba z czasowego zrezygnuję. Dodatkowy element, który może paść
Ale offtopa zrobiliśmy toscaner - 2015-11-24, 01:05 Ale może dzięki temu Świstak zmontuje zestaw za 2-4 stówki a nie tysia. Świstak - 2015-11-29, 18:12 Zupełnie na poważnie - to są ludzie których podziwiam. Nie tylko ekipę tytułowego Żuczka, ale wszystkich Złombolowców!
Prawdziwi traperzy!
http://www.youtube.com/watch?v=v2cwWtfhyqcPrasiu - 2015-11-29, 20:21 Przygodę Złombolową polecam każdemu.
Poniżej zdjęcie mojego poldka z przełęczy Stelvio.
btw. proszę nie zwracać uwagi na przewrotną nazwę teamu Świstak - 2015-12-02, 18:10 Jaki jest minimalny wiek zawodnika który lepiej żeby nie stanął???mrsulki - 2015-12-02, 19:17 Świstak, jak tam postępy w budowie bo długo już cisza.Świstak - 2015-12-02, 23:02 Póki co - bez nadmiernych sukcesów. Auto się rozciąga, a to wymaga trochę czasu
Życie zawodowe obciąża mnie teraz bardzo mocno, poza tym chcę planować zabudowę już "na gotowo" tak więc chcę mieć auto pod domem aby móc wszystko dokładnie zwymiarować i zaplanować. Staram się w wolnych chwilach zbierać informacje o dostępnych podzespołach (ogrzewanie, panele fotowoltaiczne) i ułożyć jakiś sensowny budżet. Podwozie już nie będzie generować wydatków (chyba) więc raczej uda się przebrnąć przez budowę bez generowania jakiegoś kosmicznego deficytu. Dość dużo tych "chyba" i "raczej", ale póki co wszystko jest możliwe. Jestem człowiekiem czynu, ale nie chcę wszystkiego znowu robić po dwa razy... Szkoda na to czasu i pieniędzy.bart.ek - 2015-12-03, 18:59 Milka 2 na bogato: http://www.ebay.de/itm/Me...ysAAOSwsB9WDNIbyaroda - 2015-12-03, 20:29 Temat postu: a moze taki?Witam. A moze cos takiego?
http://www.ebay.co.uk/itm...SsAAOSw14xWNSYt
Swistak, Ty człowieku ogołociłeś mnie z marzen doszczętnie. Jakiś czas temu zrodziła się we mnie myśl żeby w końcu ruszyć z miejsca d…e i zacząć żyć. Pierwsza myślą był namiot. Przekonałem rodzinkę i oczywiście kupiliśmy taki nie byle jaki dla 5 osób, potem dokupiliśmy co tylko potrzeba i pojechaliśmy na nasza pierwsza wyprawę. Pomimo tego, ze słonce grzało wiatru ani, ani to od pierwszych napotkanych ludzi na kampingu dowiedzieliśmy się, ze taka hukowa pogoda to już od kilku dni..???? O co chodzi tym ludziom??? Drugi dzień podobny, gorąco… Na kampingu rojno, gwarno a na plaży niemalże nikogo. Na trzeci dzień pogoda zmieniła się diametralnie, zimno i wiało jak nie wiem co. Kamping opustoszał i dowiedzieliśmy się dlaczego słoneczna bezwietrzna pogoda jest do du…y. Wszyscy tutaj przyjechali serfowac A my tej nocy zmarzliśmy, bardzo zmarzliśmy i pierwsza rzeczą jaka zrobiliśmy rano to udaliśmy się do sklepu po zimowa kołdrę. Po kolejnej zimnej nocy zdecydowaliśmy, ze pogoda do niczego i wróciliśmy do domu. Namiot na strych. Wyposażenie do garażu. (I tak sobie tam leżą do dziś, zresztą). Jako, ze znowu mnie naszło na wyprawy postanowiłem tym razem, ze nie namiot a przyczepa. Samochód ma hak brakuje tylko przyczepy, ale, ale co tam ciągać przyczepę… przecież można mieć domek na kolach… I tu ziarenko zaczęło kiełkować. Wertowanie stron, takie kampery, inne, motor homes, ceny oczywiście nie ma szalu. I tu zaczęło się marzenie z którego mnie ogołociłeś… Przecież można zbudować własny kamper. Wystarczy tylko kupić odpowiednie auto i je przerobić, nic prostszego. Znalazłem takie które mi przypadło do gustu. Na szczęście zanim takie kupiłem, zacząłem planować, marzyc, planować, marzyc jeździć gdzie tylko się da… oczywiście w myślach. Ale po co wyważać być może otwarte drzwi? Na pewno jest ktoś kto już przerabiał taki temat. I tu natknąłem się na Ciebie… Milke, żoneczkę… Milke II. Ja człowieku jestem pełen podziwu dla Ciebie, zresztą wszyscy sa zapewne. I dziękuję Ci, ze mi pokazałeś ze przeróbka autobusu na kamper to nie takie hop siup. Potrzeba, wytrwałości, czego mi brakuje, czasu, czego nie mam w nadmiarze i wielu innych rzeczy które zostały rozdane innym a nie mnie Gdybym kupił ten autobus skończyłoby się na wywiezieniu go na złom za jakiś czas A co musiałbym się nasłuchac? Tak wiec będę dalej szukał, marzył i zbierał pieniądze na cos „gotowego”. A propos funduszy. Załóż chłopie jakąś stronę lub cokolwiek gdzie można sponsorować, datkowac, darować. Ja za możliwość śledzenia budowy Milki II z chęcią się dorzucę do skarbonki. I myślę, ze nie tylko ja, przecież public funding jest teraz w modzie a ja jakby nie było dzięki Tobie zaoszczędziłem nie kupując autobusu Pozdrawiam Serdecznie wszystkich.slawwoj - 2015-12-03, 20:57 Temat postu: Re: a moze taki?
yaroda napisał/a:
Ja za możliwość śledzenia budowy Milki II z chęcią się dorzucę do skarbonki. I myślę, ze nie tylko ja, przecież public funding jest teraz w modzie
Juz wiem co to znaczy być w czepku urodzony
------------------------------------------------------------------------------------
Yaroda przecież Milka jest na sprzedaż.yaroda - 2015-12-03, 21:00 Mlode talenty trzeba wspierac heherobba - 2015-12-03, 21:05 Temat postu: Re: a moze taki?
WOOOOW!! A ten dom z tyłu na zdjęciu 2 to też rozkładane z kampera? wyczad
Nadmuchiwane. To są plusy posiadania zbiorników ze sprężonym powietrzem... Niektórzy to nie tylko domy, ale nawet całe zamki wprost z blaszaka czarują
Co do Milki - jest do sprzedania. Jeśli nie masz czasu robić - stoi gotowa do drogi, wystarczy dotankować paliwa i jazda w świat!
A co do utraconych marzeń... Może i faktycznie relacja trochę odstrasza (choćby z racji rozmiaru), ale z drugiej strony pokazuje że wszystkie problemy da się rozwiązać. Swoją przygodę uważam za jedno z najważniejszych doświadczeń nie tylko z racji spełnionego marzenia i przyswojenia olbrzymiej porcji wiedzy, ale również z racji tego że poradziłem sobie z problemami które nieoczekiwanie wyrosły. Wiele rozwiązań zostało mi podanych przez forumowiczów - kilka lat temu osób mi zupełnie nie znanych, a dziś serdecznych przyjaciół. I to jest największa korzyść. Wartość dodana która jest w tym wszystkim najistotniejsza - rzesza nowych, serdecznych i prawdziwych przyjaciół...Świstak - 2015-12-03, 23:57 Ciekawy kibelek:
https://www.wohnmobilforu...8,start,15.html
Kolejnych kilka detali do podpatrzenia
http://www.mxworld.be/art...-Camper-te-koopyaroda - 2015-12-04, 11:32 A moze zamiast diesel, benzyna, benzyna+gaz cos elektrycznego? I do tego gotowe przejscie do kontenera
fajny, ale fabrycznie zepsuty... (kierownica)
no i chyba baterie do niego tanie nie będą... Świstak - 2015-12-10, 00:44 Czas na kilka zdjęć...Świstak - 2015-12-10, 00:45 jeszcze kilkaŚwistak - 2015-12-10, 01:08 Jak widać - autko całkiem foremne co jest zasługą Irka - EmiCargo któremu serdecznie dziękuję nie tylko za pomoc przy pracach mechanicznych czy podzielenie się ogromną wiedzą na temat aut ciężarowych, ale nade wszystko za gościnę w swoim domu. Zostałem przyjęty i ugoszczony jak król i mam nadzieję wkrótce się odwdzięczyć. Zyskaliśmy nowych przyjaciół, co ważniejsze jest niż jakakolwiek przebudowa, usprawnienie czy inna rzecz materialna w ogóle. Aż trudno uwierzyć że tak wiele fantastycznych rzeczy zdarzyło się za sprawą dziecięcego marzenia o przebudowie autobusu na kampera.
Konkrety: Hak kulowy o nacisku maksymalnym 250 kg i uciągu 3500 kg co wystarczy dla sporego jachtu czy też sporej lawety. Ponadto zaczep ciężarowy do którego można dopiąć przyczepę ponad 10 ton. Przyłącza ABS, oświetlenie 24V, 13/7 pin (12V właśnie się robi), sprężone powietrze i hamulce pneumatyczne w postaci standardowych szybkozłączek do przyczep z pneumatycznym systemem ABS. Kontener z fantastyczną izolacją zamkniętokomórkową o grubości wystarczającej do zimowania na Alasce przy ogrzewaniu świeczką, długość kontenera wewnątrz 560cm. Zyskałem mnóstwo miejsca na zbiorniki zarówno nad wałem jak i po bokach ramy - montaż zbiorników na wodę o pojemności kubika czy dwóch to pestka. Nie zmienia to faktu że mniejszy zbiornik (kilkaset litrów) zamontuję we wnętrzu gdzie zawsze będzie miał ciepło. Zewnętrzne elementy wykonane z nierdzewki wymagają kilku poprawek, ale nie będzie to znaczący problem. Trochę więcej czasu i energii pochłonie podłoga i podramówka. Pierwszą chyba wymienię (lub chociaż osuszę i dodatkowo zaimpregnuję) przed montażem ogrzewania podłogowego, a drugą czeka dodatkowa konserwacja.
To wszystko jednak drobiazgi. rzeczą najważniejszą jest rozplanowanie wnętrza. Mam nadzieję że podsuniecie mi klika pomysłów, albo i gotowych projektów, bo klikanie w GoogleSketch nie idzie mi tak sprawnie jak powinno... Za kilka godzin zwymiaruję dokładnie budę i będzie na czym pracować.CORONAVIRUS - 2015-12-10, 17:59 Arek ...jak nie zrobisz slajdzika to będę niepocieszony ... to proste urządzenie .Świstak - 2015-12-10, 21:59 Zgadza się, ale mi zupełnie zbędne. Dużo potrzebniejsze będą schody - rozważam dwie koncepcje: jedna to taka składanka
Druga zaś to przewracana kompletna prosta schodnia.
Zaczynam się jednak łamać... Może jednak trochę czarów z prądu lub powietrza???
http://www.youtube.com/watch?v=0LY7N-kyc7cPaszczak22 - 2015-12-11, 02:22 Oglądałem właśnie film o Milce 1. Jeśli mogę ci coś zasugerować jeśli chodzi o budowę mebli to to byś wykończył ich obrzeża. Na filmie aż kuje w oczy niezaklejona okleiną chociażby papierową brzegi półek w szafkach. Poza tym robota pierwsza klasa - gratuluję.Świstak - 2015-12-11, 09:21 Za dobre słowo i cenną uwagę - serdecznie dziękuję. Z tymi półkami to potwierdziła się stara zasada: robota raz odłożona na później, dalej odkłada się już sama. Jako wykończenie stosowałem w Milce najczęściej listwy plastikowe "obejmujące" płytę. Wyglądają bardzo estetycznie i są niebywale trwałe, jednak do ich montażu wymagana jest odpowiednia temperatura - przy zbyt niskiej materiał może pękać.
W Milce 2 meble chyba zlecę komuś z odpowiednią wiedzą i wyposażeniem. Nie będzie tych mebli dużo więc kwota nie będzie kosmiczna, a co najważniejsze wszystkie kąty będą proste. Również materiały będą standardowe.
Postęp prac:
Zdecydowałem się wymienić podłogę w kontenerze. Koszt niewielki, a jest to przecież podstawa konstrukcji. Gdyby się okazało że jest uszkodzona lub zgnita już po wykonaniu zabudowy - byłaby tragedia. Robota idzie powoli, ale skutecznie. Teraz mam dylemat - czy ogrzewanie układać bezpośrednio na istniejącym poliuretanie czy najpierw ułożyć cienkie OSB, na to rurki z dystansami wypełniającymi i dopiero właściwą podłogę?wlodo - 2015-12-11, 09:35
Cytat:
najpierw ułożyć cienkie OSB, na to rurki z dystansami
Nie zapomnij o ekranie z foli alu.pod rurkiCORONAVIRUS - 2015-12-11, 12:52
Świstak napisał/a:
Zgadza się, ale mi zupełnie zbędne.c
nie dobijaj mnie ...takie możliwości i by się dwa dni nie skupić na slajdziku ... normalnie nie wierzę , że na taka łatwizną TY chcesz iść .toscaner - 2015-12-11, 13:47 No właśnie, takie przestrzenie, kąty proste, brak limitów w DMC (znaczy tak duży, że go prawie nie ma) i jeszcze mebelki zlecisz komuś. To co to za wyzwanie? Musisz chyba coś zweryfikować w tym budowaniu. Jeszcze się okaże, że stolarz zbuduje Ci kampera, a ty tylko kabelki podłączysz.
Po Milce 1 to nawet nie będzie o czym pisać relacji z budowy Milka 2:
dzień 1 - mechanik zamocował kontener
dzień 2 - stolarz zrobił meble
dzień 3 - ....
To był oczywiście post motywacyjny. Świstak - 2015-12-11, 16:23 No fakt, trochę idę na łatwiznę. Z drugiej jednak strony - po co wyważać otwarte drzwi? Wciąż mam dylemat gdzie umieścić ogrzewanie podłogowe, ale chyba jednak zrobię dodatkową warstwę w której będą tylko rurki i powietrze. Powinno to zapewnić idealne rozprowadzenie ciepła po całej podłodze. Tak więc w miejsce zerwanej powłoki OSB + żywica położę cienkie OSB, na to folia, rurki i dystanse a na to solidne OSB stanowiące właściwą podłogę pokrytą później wykładziną.CORONAVIRUS - 2015-12-11, 18:03 Arek ..puk puk ...o czym Ty nawijasz ? Rozmawiamy o ważnej sprawie .... masz slajda zrobić , takiego na 70 cm by było gdzie się zabawić .... Ty myśl i wymyśl , to prosta sprawa jest , ogarniesz w dwa dni ... napęd kosztuje 360 zł , naciskasz i ściana robi wyjazd ...
Nie chcę Ciebie zawstydzić jak pokażę Ci slajda w iveco blaszaku .toscaner - 2015-12-11, 21:21 Arek faktycznie mógłbyś coś zrobić więcej niż oddać kampera stolarzowi.
Slide byłby super, a jak nie slide to chociaż pięterko. Albo pięterko i slide.
Ty może faktycznie poczekaj z tą budową, aż objedziemy jeszcze trochę dziurawych europejskich dróg i na wiosnę dojedziemy wreszcie do Polski. Teraz za zimno, żeby u ciebie namiot rozbijać i rozkładać się z budową Złomka 2 obok Milki 2. mariusz.n3stor - 2015-12-12, 10:25 Wystarczy zamiast stolarza, zrobić meble na "papierze", a najlepiej w formie elektronicznej tak by można było łatwo wyeksportować kształty poszczególnych paneli do obróbki na ploterze (frezarce do wycinania w płytach meblowych) i zlecić całość firmie, która zajmuje się taką obróbką, robiąc przy okazji profesjonalne krawędzie. (Takich firm jest bardzo dużo i najczęściej sprzedają też płyty na wymiar, okucia meblowe itp.)
To nie jest praca z "żywym" drewnem dla stolarza "z dziada, pradziada" :P
To jest według mnie najlepsza droga. Napisałem to tylko ze względu wątek o nieobrobionych krawędziach z Milki 1. Przynajmniej część mebli można tak zrobić. Skoro ktoś sobie radzi ze sketchup'em to problemu większego być nie powinno Świstak - 2015-12-12, 11:47 Slajda nie będzie, przejścia nie będzie. Nie będzie żadnych rzeczy z których nie korzystam i które są mi zbędne, ale pewnie pozwolę sobie na inne rzadko spotykane w kamperach wynalazki jak ciśnieniowy ekspres do kawy czy kostkarka do lodu. Wybacz Pierzasty ale auto buduję dla siebie, a nie dla kogoś czy - co gorsza - na pokaz. Dlatego też nie robię piętrowych łóżek, a planuję ogromną (choć nic a nic nie kamperową) markizę na pilota bo statystycznie właśnie pod markizą spędzam najwięcej czasu i sprawia mi to najwięcej przyjemności.
Mam hak 3500 kg - jeśli mam kogoś zabrać na wakacje, to tylko z własną łazienką, sypialnią i salonem. W innym przypadku po 12 godzinach miałbym klaustrofobię pomimo wysuniętego slajda. Mam też hak 10 ton, więc mogę zabrać przyczepę z izotermą 10 metrów, ustawiać się burta w burtę i mieć 40 metrów kwadratowych tylko po co, skoro kamper to miejsce do spania, a miejsce do życia to świat zewnętrzny...
Co do mebli - włąśnie tak planuję to zrobić. Ostatnio gdy robiłem jakąś szafę w przedpokoju pojechałem z projektem do Castoramy gdzie pocięto mi zakupiony materiał na odpowiedni wymiar, ale okleinowanie musiałem zrobić sam. Nie wychodzi to źle przy użyciu odpowiednich narzędzi, ale ograniczenia istnieją. Skompletowałem sporo narzędzi przydatnych przy budowie (frezy do zawiasów itd) jednak fronty to inna historia.CORONAVIRUS - 2015-12-12, 16:58 Arek...za wiele się tłumaczysz ... boisz się wyzwań i tyle .Świstak - 2015-12-13, 11:49 Pewnie tak. I leniwy się robię.
Amerykanizacja postępuje.CORONAVIRUS - 2015-12-13, 23:26 Arek ...stopień dla Ciebie
http://allegro.pl/stopien...5845655445.htmlŚwistak - 2015-12-14, 01:49 Fajny, ale za mało stopni znaczy za niski. Myślę o konstrukcji jaką zastosował w swojej Scanii kolega którego poznaliśmy w Poznaniu na targach. Schodki były wykonane jako monolit, przewracane o 90 stopni. Konstrukcja prosta, niezawodna i łatwa do "zmechanizowania"DarekAvesta - 2015-12-14, 18:16 Hej
Co do schodow to pozwole sobie doradzic Ci cos ze swojego doswiadczenia. Wazne jest miec stopnie umozliwiajace wejscie do kontenera bez rozkladania schodow. Uzywane podczas krotkich postojow na parkingach, a co duzo wazniejsze na parkingach w miastach gdzie nie masz miejsca na rozkladanie schodow.
Zamontowalem takie stopnie juz po pierwszej wyprawie.
Zreszta samochod ciezarowy stojacy w nocy na nocleg gdzies na uboczu wyglada mniej interesujaco bez rozlozonych schodow.
Kurcze troche duzo tych "schodow"...piotr1 - 2015-12-14, 21:11
Istvan ma jeszcze lepszy............ Świstak - 2015-12-16, 01:51 Tu buł tekst który pisałem po pijaku.... Wytrzeźwiałem i usunąłem....krzysioz - 2015-12-16, 02:58 Musi dobre te trunki.
Arek toz ty na wlasne zyczenie zawieszasz swoja dzialalnosc kamperowa - czyli sztuka cierpi majac jednego artyste mniej.
1. Od jakiegos czasu jestes emerytem , a ciagle robisz na 2 etaty - a po co ?
2. Miales wczesniej juz 2 kampery , a ciagle budujesz nastepny ? I jak Cie znam to na tym nie poprzestaniesz . Podejrzewam ,ze budowa I modyfikacje sa dla ciebie juz celem samym w sobie.
Po co Ci zarabiac - wydawac wiecej pieniedzy skoro mozesz przezywac doznania- uprawiac sztuke?
Pojazdy Twej budowy najbardziej przypominaja amerykanskie RV . Jezeli liczy sie idea I styl zycia , to sa ludkowie , ktorzy spokojnie realizuja ja w swych kamperach typu blaszanka. Przeciez jak sam mowisz - prawdziwe kamperowanie jest pod markiza- reszta to dodatek.
Mam nadzieje ,ze po powrocie do normalnego wymiaru - watek bedzie zyc nadal , a nastepnym razem to podziel sie trunkami - nieladnie degustowac samemu. wszystko przez te zagonienie robota.Świstak - 2015-12-16, 03:18 Krzysioz, mądzre prawisz. Przyjedź na kielicha czy też na słowo. Jeden czort.
p.S. Pisanie tego posta zajedlo mi 20 minut, a i tak calkiem durny nie jest, ,,,Komplecik - 2015-12-16, 08:11 Arku Świstak-u
Nie zabieraj nam przyjemności budowania własnych kamperow Twoją głową Twoimi rękoma, przez nasze własne wyobrażenia wciskamy Tobie nasze wizje wspaniałego kamperowozu widzianego w naszej wyobraźni i podświadomie cieszymy się jeśli przemycimy cząstkę naszego projektu.
Ty jednak buduj po swojemu, pozdrawia wirtualny budowniczy
PS. Jak przestaniesz pisać to ja się wypisuje. !!!!!!!!😢Świstak - 2015-12-16, 20:01 Dziękuję za wspaniałe słowa. Coś takiego przeczytać to nieziemskie przeżycie....
Troszkę miałem wczoraj ciężki dzień i się przelało... Wybaczcie gorzkie słowa.maszakow - 2015-12-17, 19:08 no fakt przelało się i to mocno.
Wszyscy będziemy trzymać kciuki za Świstaka Budowniczego.Damiano87 - 2016-01-04, 13:30 Po cóż budować, jak tu masz Arku gotowca: http://allegro.pl/zil-157...5880919849.htmltoscaner - 2016-01-04, 13:42 Po co jeździć i robić zdjęcia, jak wszytko można z internetu ściągnąć?Damiano87 - 2016-01-04, 13:59 Dla tych mało kumatych: to był żart. Mogła na to wskazać np. emotka na końcu z mrugnięciem koder - 2016-01-04, 14:03 Po czterdziestym razie zaczynają się robić trochę uciążliwe.toscaner - 2016-01-04, 14:28 E to ja mało kumaty jakiś, bo Arek kupił bazę, kontener, wydał kilka dyszek, budowa śni mu się od miesięcy albo lat, lada moment zaczyna budowę, i ...takie coś "po co budować... ?"
Mnie np. po kolejnym już razie nie rozśmieszyło, ręce mi opadły. TomekM - 2016-01-04, 15:25 Fantazją to wykazał się Świstak jak z Milki przesiadł się do tego mikruska VW. Wiem, że to było spowodowane czynnikami zewnętrznymi ale taka przesiadka to jest wyzwanie!
A tak swoją drogą to może warto (tu prośba do moderatorów) od czasu do czasu wyczyścić tematy "autorskie" typu budowa, remont czy opis trasy z tego typu jak mój postów, które i tak będą się pojawiać.
Jest też inne wyjście i spotkałem się z nim na forum Muratora. Był tam dział "dziennik budowy", w którym mógł pisać tylko autor pierwszego postu. Obok "leciał" wątek "Komentarze do dziennika budowy", w którym była cała dyskusja.
I to by było na tyle - po przeczytaniu proszę usunąć Świstak - 2016-01-04, 20:12 Damiano zna moje zamiłowania... Ziły czy Pragi w jego rewirach jeszcze do niedawna były podstawowym sprzętem jakim się po gorzałkę jeżdziło po pierwszym śniegu...
Ziły 157 znam bardzo dobrze, było ich sporo w mojej jednostce. W terenie całkiem dzielne, choć silniki trochę za słabe i straszne przepały. Kiedyś trafił się taki wyjątkowy kierowca - może z metr pięćdziesiąt wzrostu i z piećdziesiąt kilo wagi - który postanowił tym Ziłem pokonać rów po ukośie. Trzymał się kierownicy z całych sił, ale gdy przednie koło wjechało w rów zakręciło fajerą i wyrzuciło naszego bohatera przez okno. Najśmieszniejsze że auto rów pokonało, ale już bez kierowcy... Jeden twardziel co pierwszy przestał się rzucać po ziemi ze śmiechu pogonił za Ziłem krzycząc Prrrr! Wiśta Kary, Wiśta prrrrrrr. I ził stanął.dudek_t - 2016-01-28, 18:01 Arek, jakieś nowości? Nie mogę się doczekać kolejnych Twoich wpisów miklo75 - 2016-01-28, 18:57 Ja po raz drugi zacząłem czytać Milkę I Świstak - 2016-01-28, 20:07 Zima.... Ja też tylko czytam....wlodo - 2016-01-28, 23:08 A popisał byś trochę...ciekawie piszesz...
Wielu tylko wrzuca info,że cały czas budują...tylko jacyś skryci sa Świstak - 2016-01-29, 05:19 Pewnie boją się rad i opinii Loży Szyderców. I wcale się nie dziwię że nie piszą, bo gdy po całym dniu roboty znajdziesz czas i siłę by opisać co zrobiłeś, a ktoś inny rozpisuje się że to co robisz to nie kamper bo ma kibel ze złej strony - ręce opadają i atrament na piórze wysycha.Kotek - 2016-01-29, 06:20
Świstak napisał/a:
Pewnie boją się rad i opinii Loży Szyderców. I wcale się nie dziwię że nie piszą, bo gdy po całym dniu roboty znajdziesz czas i siłę by opisać co zrobiłeś, a ktoś inny rozpisuje się że to co robisz to nie kamper bo ma kibel ze złej strony - ręce opadają i atrament na piórze wysycha.
Święte słowa, bo tych szyderców co piszą, a nic nie robią to trochę za dużo jest. gino - 2016-01-29, 08:38
Świstak napisał/a:
znajdziesz czas i siłę by opisać co zrobiłeś, a ktoś inny rozpisuje się że to co robisz to nie kamper bo ma kibel ze złej strony - ręce opadają i atrament na piórze wysycha.
ale z drugiej strony, same ochy i achy też robią szkodę ...
lepiej wcześniej dostać parę krytycznych uwag , przemyśleć je...może nawet się do nich dostoswać... poprawić
niż później żałować, myśląc w ciszy....ech, kurde..mieli rację Kotek - 2016-01-29, 08:55 Ale niestety więcej jest szyderców niż rzetelnych krytyków. Świstak - 2016-01-29, 08:58 Święte słowa Gino. Konkretne i rzeczowe wypowiedzi są na wagę złota, albo i cenniejsze.gino - 2016-01-29, 09:08
Kotek napisał/a:
Ale niestety więcej jest szyderców niż rzetelnych krytyków.
główny problem jest chyba w tym, iż ''budowniczy'' skoro się podjął budowy, to ma jakiś swój zamysł no i wiedzę, bo bez niej nie podjąłby się budowy ...
w sumie, mógłby zbudować, i pokazać gotowca
mimo to, pokazuje jak idą pracę, w duszy liczy zarówno na pochwały jak i....krytykę
i tu np. taki rzetelny krytykant krytykując intencje ma dobre , jego rady często mają sens
gorzej, gdy ''sens'' ...zostaje na siłę narzucany , wówczas sama dyskusja...traci sens
no i są , jak ja to mówię , fachowcy ''prospektowi''
naogląda się taki kamperów ze katalogów, prospektów , internetów i...a to śrubki widać , a to dywanik nie taki
ale...to również ma jakiś sens... mobilizuje do jakości, dokładności wykonania swojej pracy Kotek - 2016-01-29, 09:12 No tak, ale oby to było bez przesady, we wszystkim potrzebny jest umiar. gino - 2016-01-29, 09:18 to jak tam Świstaczku...ma się Milka 2 Świstak - 2016-01-29, 09:45 Ano zostało jeszcze śrubki pozasłaniać.
A tak na poważnie - cała koncepcja przewróciła się do góry nogami, a konkretnie tył do przodu. Setny już raz czytam opisy Toscanera i knuję co i w jakiej postaci przenieść na swój grunt. Muszę też jeszcze raz pojechać do Zgorzelca i zweryfikować swoje plany dotyczące łazienki...
Żeby było śmieszniej - właśnie w tej chwili jedziemy z kolegą po Lublina chłodnię którego przebudujemy na .... Miodziarnię. Trzeba dołożyć jakiś mini-socjal i może się okazać że w tydzień spłodzimy kamperka na Lublinie....Kotek - 2016-01-29, 10:10 Mój mąż mawia: dobry pomysł to połowa sukcesu.
Powodzenia życzymy. ivo - 2016-01-29, 12:55 quote="Świstak"]
A tak na poważnie - cała koncepcja przewróciła się do góry nogami, ...[/quote].
...
......Czy to znaczy Świstaku ,że rozważasz powrót do grupy średniaków?.
U starszaków nuda ,z nas jest gwarniej i weselej .
Byłoby miło. toscaner - 2016-01-29, 14:04 Przemaluj tego Lublina na fioletowo i będzie Milka 1.5.
Ja też myślę chwilami o złomku 1.5 zanim bym się zabrał do Złomka 2.
Chodzi mi po głowie coś a'la np. VW T3 ogórek. Na złombol tym nie pojadę, ale zawsze mi się podobały.
I o to chodzi.
A z pomysłami... gdybym ja miał limit 7,5 tony.
2 tony wody i jakuzzi. Świstak - 2016-01-29, 16:45 Wracamy bez Lublinka.... Na nasz widok upuścił tłumik... Ale wnętrze kontenera aż się prosi o łóżeczko, lodóweczkę, barek, prysznic, hak na kufajkę i półkę na bałałajkę....anmimo - 2016-01-30, 01:50 Witam.
Świstak Twoja Milka I tak mnie zakręciła że szukam autobusu i zaczynam budowę "domu na kółkach".
Moje starsze dziecko gdy powiedziałem o tych planach odpowiedziało to gdzie jedziemy latem......
Uprzedzam dywagacje - mam spore doświadczenie w odbudowie starych samochodów, jednak nigdy nie budowałem kampera....Świstak - 2016-01-30, 08:42 Szukaj autobusu na ramie - nie będzie to łatwe... A jeżeli chcesz jeździć jeszcze tego lata - Milka jest wystawiona na sprzedaż. Dobudujesz tylko łóżka dla dzieciaków i w drogę!anmimo - 2016-01-30, 21:27 Chłopcy określili że musi być inna od Milki I
Znalazłem bazę Nr 1
i Bazę nr 2
Świstak - 2016-01-30, 23:18 O! Widzę że nie przelewki... Jeśli miejski - szukaj z drzwiami otwieranymi elektrycznie. Odpadnie sporo problemów z powietrzem, sterowaniem i blokowaniem.anmimo - 2016-01-30, 23:37 Mam mały problem bo długość mojego warsztatu to 12 m.
I boje się że będziemy budować Kamper na dworze. Chyba muszę się zmieścić z tzw krótszym, albo wstawiać autobus skosem.bart.ek - 2016-01-31, 12:19 Nie lepiej poszukać autobusu międzymiejskiego/turystycznego?
te miejskie są przystosowane do kręcenia się po mieście z niedużymi szybkościami i dużymi obciążeniami, dalekodystansowe - mają mocniejsze silniki i zupełnie inne przełożenia.KAMP - 2016-01-31, 15:25 napisał/a:miklo75 - 2016-02-02, 20:02
Świstak napisał/a:
Tylne drzwi będą zdjęte, górna część będzie zabudowana na stałe, zaś dolna zamykana roletą. Będzie zapewniała dostęp do całego bagażnika a będzie on spory - 240x150x100 czyli jakie 3-4 kubiki. Będą też drzwiczki boczne aby mieć dostęp gdy z tyłu wisieć będzie motocykl.
Kontener nie ma bocznych drzwi, więc mogę je zrobić dokładnie tam gdzie chcę. Proszę o podpowiedzi jak to zrobić najlepiej. Tylko proszę - drzwi z boku, nie przełaz czy przecisk do kabiny
Też kombinuję jak rozwiązać drzwi boczne, myślałem o zleceniu wykonania z ciepłych profili aluminiowych przez firmę zajmującą się stolarką aluminiową, koszt około 1,5 tyś (rama + skrzydło bez wypełnienia malowane proszkowo na biało).
Szukałem też po firmach handlujących elementami zabudów kontenerowych, pewno już to analizowałeś ale daję linka
http://www.autoakcesoria....radniki/91.htmlŚwistak - 2016-02-03, 17:41 Też przyglądałem się do stolarce aluminiowej. Profile z firmy Aluprof w Bielsku Białej mają fajne wstawki czyniące je "ciepłymi" i są dostępne w najróżniejszych wymiarach... Miałem możliwość napatrzeć się bezpośrednio w zakładzie produkcyjnym. Żeby było śmieszniej - teraz właśnie patrzę na profile produkowane w Norwegii - okna skandynawski otwierane na zewnątrz i obracane o 180 stopni do mycia. Rozwiązania bardzo ciekawe, ale ceny zupełnie nie polskie.... Choć obróbka i pre-montaż w Wieluniu.... Jest jeszcze opcja stolarki z PCV - może się okazać równie ciekawa. Rozwiązanie typowo przemysłowe (drzwi izotermy) wydają się trochę toporne.
Istvan poradził sobie montując drzwi kamperowe....darol - 2016-02-03, 23:26 Jeśli chodzi o stolarkę PVC lub alu, to można zastosować rozwiązanie z ramą renowacyjną. Zyskujemy przez to łatwość montażu, gdyż rama obejmuje ścianę. Robi się tak np. okna i drzwi do kontenerów socjalnych. Rysunek poglądowy poniżej.
Jak macie pytania to piszcie mrsulki - 2016-02-03, 23:33
miklo75 napisał/a:
myślałem o zleceniu wykonania z ciepłych profili aluminiowych
A szkło w takich oknach ( w zastosowaniu samochodowym) nie powinno być hartowane lub klejone???koder - 2016-02-04, 10:50
mrsulki napisał/a:
A szkło w takich oknach ( w zastosowaniu samochodowym) nie powinno być hartowane lub klejone???
W Milce 2 raczej niekoniecznie, bowiem w środku kontenera nie będzie pasażerów w czasie podróży. Choć pewnie fajniej, jakby było hartowane. Alternatywnie, w samochodach rajdowych stosuje się szyby (w tym czołowe) z poliwęglanu litego.Świstak - 2016-02-04, 11:23 Dokładnie. Jako że nie będzie pasażerów - duże kawałki szkła w razie wypadku nie są istotnym problemem. Poza tym jest opcja zamówienia szyb z folią antywłamaniową - efekt jeszcze lepszy niż w przypadku szyb klejonych.darol - 2016-02-04, 12:38 Szkło można sobie wybrać jakie dusza zapragnie - zwykłe , klejone, hartowane, laminowane, przyciemniane, w zespoleniu lub pojedyńcze, przeźroczyste, ornamentowe lub matowe.
Do drzwi najlepszy byłby panel, pełny lub ze wstawionymi szybkami.Świstak - 2016-02-04, 13:32 Wszystko wskazuje na to że właśnie w tym kierunku trzeba iść.miklo75 - 2016-02-04, 18:53
mrsulki napisał/a:
miklo75 napisał/a:
myślałem o zleceniu wykonania z ciepłych profili aluminiowych
A szkło w takich oknach ( w zastosowaniu samochodowym) nie powinno być hartowane lub klejone???
U mnie w drzwiach raczej szkła nie będzie, tak samo odpadają profile pcv - walka z wagą.
Świstak tego problemu nie ma - zapas dmc wystarczający, więc decyzje łatwiejsze.anmimo - 2016-02-12, 21:32 Zakup czterech innych samochodów spowolnił mój zakup autobusu, ale pertraktację nadal trwają i kto wie kto wie......Świstak - 2016-03-05, 20:53 Dziś między obiadem a kolacją powstał bojler z dwoma grzałkami elektrycznymi po kilowacie (moc przełączana 500/1000/2000), króćcem na grzałkę 24-32V prosto z solarów (bez regulatora) oraz wężownicą zasilaną z webasta 5kW. Bojler będzie pracował w instalacji o ciśnieniu poniżej 1 bar, dlatego może mieć kształt sześcianu. Na ostatnim zdjęciu próba ciśnieniowa przy 6 bar oczywiście wykonana przy pomocy wody, nie powietrza!!!!!!. Wejście zimnej wody w dolnej płycie umożliwi całkowite osuszenie bojlera na zimę. Pojemność około 35 litrów, ocieplenie wykonam jutro z arkuszy styroduru, obudowa ze sklejki wodoodpornej.
Powstał z dwóch naczyń wyrównawczych połączonych razem.Świstak - 2016-03-05, 20:54 Zdjęcia cdwlodo - 2016-03-05, 21:05 Świstak,!!!!nie tędy droga,z alupexa się nie robi wężownicy.
Tzn.można,wszystko można
Słabo oddaje ciepło,a połączenia skręcane masz WEWNĄTRZ,w zaspawanym zbiorniku!
Jak się rozszczelni,to skąd będziesz wiedział ?
Ukręć z miedzi,wlutuj w ścianki i...wszystko na zewnatrz Świstak - 2016-03-05, 22:22 Za późno. Przeróbka będzie trwała dłużej niż zrobienie nowego. Jutro podłączę webasto i zobaczymy jak to będzie z tym alupexem, ale jestem dobrej myśli - mam taką wężownicę około 2 metry do podgrzewania akwarium z toną wody. Utrzymuję tam 29-30 stopni z CO na którym mam 60-65 stopni. Najśmieszniejsze że akwarium jest właściwie jedynym kaloryferem ogrzewającym kilkadziesiąt metrów kwadratowych, a to wszystko z wężownicy PEX o długości 2 metry (nie mogłem zastosować miedzi ze względu na krewetki)...
Jak będzie źle - wyrzucę bojler i zrobię nowy, ale muszę mieć dwie czy trzy godziny, a to najpoważniejszy problem... Kształtki miedziane miałem już w koszyku, ale facet w mrówce tak się pierniczył z wydawaniem mi rurki, że zrezygnowałem i wróciłem do domu, wygrzebałem złączki do PEX i w pół godziny wężownica była gotowa i przetestowana na 10 barach. Jak zacznie popuszczać to do układu z glikolem dostanie mi się trochę wody. Mam trochę tych połączeń PEX w domu i żadne nie pociekło, nie sądzę więc aby był powód do zmartwień.
Co do lutowania twadrego miedzi - zwyczajnie nie mam do tego sprzętu, zrobiłbym więc pewnie na miękko metodą rozwiercania redukcji fi15 na 1/2".... No zobaczymy. W sumie wykonanie to najmniejszy problem, ale to planowanie, zabieranie się do roboty, zakupy, robienie zdjęć..... Normalnie 90% czasu!wlodo - 2016-03-06, 01:10
Cytat:
ale to planowanie, zabieranie się do roboty, zakupy, robienie zdjęć..... Normalnie 90% czasu!
Kwintesencja budowy,bez tego to komercja...bllleeeeŚwistak - 2016-03-06, 11:08 Dobra. Przekonałeś mnie. Materiał na nowy bojler kupiony.... Przebieram się w garnitur piwniczny i zasuwam do roboty! Nawet wiem do czego wykorzystam stary bojler!!!wlodo - 2016-03-06, 11:33 Poszukaj na złomach np.takiego,i spokój z rudą,ja z niego robię,25L,ścianka 1 mm.Świstak - 2016-03-06, 15:36 I znowu za późno. Już pora obiadowa, a to oznacza że bojler V2 zmontowany i pospawany. Zdjęć nie będzie, bo telefon się wyładował. Próba ciśnieniowa wężownicy - bez uwag, natomiast próba ciśnieniowa płaszcza wykazała dwa małe przecieki... Połatałem, ale ładne to nie jest. Dlatego też nie naładowałem telefonu
W sumie z nierdzewki będzie lepszy - niestety nie mam TIG ani odpowiedniej wiedzy. Będzie trzeba komuś zlecić, a to potrwa. A może kupię sobie TIG-a i poćwiczę troszkę i samemu sobie zmajstruję jakieś cudo??? No nic, póki co mam dwa dobre, sprawne bojlery, a do montażu żadnego bo straciłem do nich uczucie, ale jest perspektywa że kiedyś w przyszłości będzie. I to jaki!!!
I tyle opisu póki co. Teraz trzeba jechać do roboty i zarobić na ten bojler z nierdzewki. I na TIG!
No może jeszcze po obiadku pomęczę webasto...wlodo - 2016-03-06, 16:41 Dwa razy pomyśleć,raz robić
Cytat:
A może kupię sobie TIG-a
I to jest b.rozsądne.
Spawanie tigiem to bajka(której należy się nauczyć,ale łatwo),wreszcie nie ma "upapranego"odpryskami materiału,czystość i precyzja.
Fajne np.że chcąc "złapać" dwa elementy,nieważne jakiej grubości,robisz to dosłownie spawem który może mieć 1mm kwadratowy!czysto i w paluszkach!MAWI - 2016-03-06, 19:02 Kiedyś mróz rozerwał mi oryginalny podgrzewacz ( był plastikowy). Wyjąłem z niego grzałkę .Chyba 60w. Kupiłem kegę od pepsi , 10 litrów Z kwasówki . zamontowałem tam tę grzałka i do tej pory jako awaryjne leży i czeka. Świstak - 2016-03-07, 07:20 Za chwilę uderzam w trasę, ale chciałbym się podzielić wynikami wczorajszych prób z webastem.
Urządzenie pracuje bardzo stabilnie i cicho (oczywiście po założeniu tłumika na stronie ssania). Przy rozruchu potrzebny jest prąd rzędu kilkunastu amper więc o pracy na samym prostowniku można raczej zapomnieć, a przetwornica 24/12 mieć odpowiednią wydajność prądową.
Wiadro wody (około 10 litrów) grzane było około 12 minut od osiągnięcia pełnych obrotów wentylatora komory spalania co przyjmuję za osiągnięcie pełnej mocy palnika. Po tym czasie palnik został stopniowo wygaszony, a pompka obiegowa pracowała dalej. Dolanie trzech litrów zimnej wody (bo tylko tyle się jeszcze do wiadra zmieściło) spowodowało natychmiastowe uruchomienie palnika, dogrzanie wody i wyłaczenie palnika. Cały proces trwał około 7 minut - 4 minuty pracy na pełnych obrotach i około 3 minuty na rozruch i wygaszanie. Można więc orientacyjnie przyjąć że ogrzanie litra wody do temperatury roboczej webastem o mocy 5 kW zajmuje około minuty. Zgadza się to mniej więcej ze wzorem P=m*q*ΔT/t gdzie przyjmujemy ciepło właściwe wody na poziomie 4200J, a to daje moc palnika 4,2 kW. Czyli uwzględniając straty i błędy pomiarowe - wszystko w normie.
Nie mogłem się oprzeć i podłączyłem webasto do wężownic w bojlerach zalanych zimną wodą. Wyniki były zaskakujące!robba - 2016-03-07, 09:58 nie no! to niedopuszczalne... odliczam 10....9....8....7.....
umiesz kolego budować napięcie. Przyślę Tobie hitchcocka na nauki...
...6...5.... robba - 2016-03-07, 21:14 ...4 ...3 ....toscaner - 2016-03-08, 01:05 Oho to bawisz się jak ja ze 2 lata temu jakoś. Policzyłeś ile gramów paliwa spaliło webasto, żeby zagrzać to wiadro?
Mi jakoś wychodziło 120gram na zagrzanie 20l do ok. +70C
Nie chce mi się szukać, wrzucałem w relacji cała serię pomiarów i fotek. Jakoś tak. Litra na 8 grzań, czyli ok. 3 litry na miesiąc mi wychodziło. Dobrze, że to paliwo a nie wódka. robba - 2016-03-08, 09:44 myślę, że raczej webasto włączało się na krótko i tak z dwadzieścia razy zanim się zagrzało...
tak to mniej więcej wyglądało?
... 2 .... ! toscaner - 2016-03-08, 12:31 U świstaka czy u mnie?
Bo takie włączanie się i wyłączanie to bardzo zależy od "mocy" wężownicy" a właściwie jej powierzchni, którą będzie zdolna oddać ciepło. Jeśli może oddać całe 5kW w wodę, to palnik nie zgaśnie aż nie zagrzeje wody do temp. wyłączenia pieca.
Ale mówię o układzie w wężownicą, a nie grzaniu wody, która przepływa przez piec.robba - 2016-03-08, 12:42 No nawiązuje do tego co Świstak opisał i wyprodukował
i próbuje odgadnąć owiane tajemnicą efekty jego eksperymentów...robba - 2016-03-08, 19:16 ...1 ! ...robba - 2016-03-10, 16:44 ... połowa ...
Swistak, zaczynam się już bać, że któryś z testów zrobił Tobie krzywdę...
chociaż "a kuku" napisz... Świstak - 2016-03-11, 14:01 W poniedziałek uderzyłem w trasę która miała potrwać kilka godzin. Jest piątek i właśnie wróciłem do domu. I udało mi się to tylko dlatego że wyładował mi się akumulator w telefonie
Odsapnę chwilkę, zamontuję termometry które przywiózł kurier i opiszę wieczorem wszystko z pikantnymi szczegółami!
P.S. Kocham warszawskie oznakowania, poznańskie ronda, koszalińskie martwe radary, łódzkie tablice świetlne, szczecińskie rozjazdy na A5, a najbardziej budowlańców na zielonogórskiej S3... Świstak - 2016-03-12, 09:07 Stanowisko pomiarowe:Świstak - 2016-03-12, 09:13 10 litrów wody w obiegu webasta
30 litrów wody w bojlerze
Temperatura początkowa 10 stopni.
Start o godzinie 20:40 (osiągnięcie pełnych mocy webasta)
Godzina 21:15Świstak - 2016-03-12, 09:15 Godzina 21:40Świstak - 2016-03-12, 09:16 Godzina 22:05Świstak - 2016-03-12, 09:17 Godzina 22:25Świstak - 2016-03-12, 09:27 O godzinie 23:00 temperatura osiągnęła 50 stopni. Pomiar pirometrem wykazał że cała powierzchnia boczna bojlera od wężownicy w górę ma jednakową temperaturę +/- 1 stopień.
Bardzo ważne jest że webasto doskonale radzi sobie z regulacją mocy palnika - niby są to tylko stopnie od połowy do pełnej mocy, ale jest to wystarczające. Temperatura na wejściu webasta utrzymywana cały czas w przedziale 70 - 75 stopni. Okazjonalnie webasto wyłączało się na 2-5 minut po czym palnik był uruchamiany po przejściu całej procedury przewietrzania komory.
Eksperyment powtórzyłem dla ilości wody w obiegu webasta zwiększonym do 15 litrów - przy tej ilości palnik się nie wyłączał, a łączny czas podgrzewania zimnego bojlera i dodatkowych 10 litrów płynu w obiegu skrócił się o ponad 10 minut.Świstak - 2016-03-12, 09:31 Eksperyment z wężownicą miedzianą wypadł lepiej, ale nie mam dokumentacji fotograficznej. Poza tym chcę przebudować bojlev V2 - dolutować dodatkowe żebra do wężownicy, tak więc powtórzę pomiary i wyniki zamieszczę wieczorem.wlodo - 2016-03-12, 09:54 Tak,wyniki są zaskakujące...choć może nie...
Grzanie 10 L wody przez 2,20h. ,to porażka.
Jeżeli,jak piszesz,temp.na wejściu do webasta miała 75 st.tzn.że wężownica prawie nic nie przekazywała wodzie,stąd tak długi czas grzania.
Na miedzianej powinieneś mieć o wiele krótszy czas nagrzewania.
Czekam na wyniki z ciekawością,bo ja chcę wcisnąć 6 mb rury,i to będzie dopiero grzałka marcinPK - 2016-03-12, 11:53 wtrącę tutaj swoje trzy grosze, myślę że lepszym rozwiązaniem dla tego zbiornika budowanego od podstaw będzie podwójne dno, czyli dolny płaszcz grzejny z płynem grzewczym, a w górnej części woda użytkowa, który będzie mógł pracować zarówno z webasto jak i w obiegu grzewczym autaonionskin - 2016-03-12, 12:14
wlodo napisał/a:
Tak,wyniki są zaskakujące...choć może nie...
Grzanie 10 L wody przez 2,20h. ,to porażka.
Jeżeli,jak piszesz,temp.na wejściu do webasta miała 75 st.tzn.że wężownica prawie nic nie przekazywała wodzie...............
Też mi się wydaje że coś z tą konstrukcją wymiennika jest nie tak obliczone.
Może Koder coś przeliczy matematyczno/fizycznie
W moim aucie po pięciu minutach z kratek gorąco leci przy -15.
Wiem- czynnika mniej, ale jednak -15koder - 2016-03-12, 15:29
onionskin napisał/a:
Może Koder coś przeliczy matematyczno/fizycznie
Proszę bardzo. 30 litrów wody i 40 stopni to 5.016MJ, lub jak kto woli, 1393Wh. Grzane przez 140 minut daje 597W wymiany ciepła (tyle wężownica przekazuje wodzie). Ile metrów tam tego alupexa masz? Jeśli by się zmieściło 4x tyle, to powinno grzać całkiem fajnie. Przy 8x dobijesz do sprawności webasto.onionskin - 2016-03-12, 16:01 Takie coś z piecyka PG-6 by nie weszło?
Trochę powierzchni wymiany by było Świstak - 2016-03-12, 21:31 Przez moment korciło mnie żeby wsadzić tam nagrzewnicę z seicento, ale to już by była rozpusta.
Bojler v2 był na tyle udany, że zakosił mi go sąsiad i jeszcze opierniczył że pokazałem mu to pod koniec sezonu grzewczego. Musiałem więc zebrać się do zbudowania kolejnego (normalnie manufaktura!!!). Niestety w mrówce zabrakło zbiorników wyrównawczych, musiałem więc pociąć bojler v1 bo na przygodę z TIG musze poczekać - okablowanie i reduktor kupię od ręki, ale o argonie w sobotę nawet nie ma co marzyć, a w poniedziałek pewnie znowu w trasę.
Wężownicę postanowiłem zrobić mieszaną czyli najpierw w górnej części szeregowy, a do oddania ciepła resztkowego układ równoległy umieszczony na dnie zbiornika.
Łącznie zużyłem ponad ponad 4 metry rurki fi 15.Świstak - 2016-03-12, 21:39 Przy tym układzie mam idealne rozłożenie temperatury, relatywnie małe opory i dość solidną konstrukcję. Wężownica jest umocowana na gumowych dystansach aby cały ciężar nie spoczywał tylko na przepustach. W wodzie wibracje jej raczej nie grozą, ale....
Eksperyment rozpocząłem mając 30 litrów wody o temperaturze około 10 stopni w bojlerze i 5 litrów wody o temperaturze 7 stopni w obiegu webasta
Pomiary wykonywałem co pięć minut, lewy termometr temperatura na górze bojlera, prawy - temperatura cieczy obiegowej na wejściu webasta.
Odpalenie o godzinie 20:25Świstak - 2016-03-12, 21:39 Godzina 20:30Świstak - 2016-03-12, 21:41 godzina 20:35Świstak - 2016-03-12, 21:42 20:40Świstak - 2016-03-12, 21:42 20:45Świstak - 2016-03-12, 21:43 20:50Świstak - 2016-03-12, 21:43 20:55Świstak - 2016-03-12, 21:46 O godzinie 20:58 przy temperaturze na wejsciu 70 stopni, webasto obniżyło moc palnika. Temperatura cieczy obiegowej zaczęła nieznacznie spadać
21:00Świstak - 2016-03-12, 21:47 O 21:03 przy temperaturze na wejściu 65 stopni webasto wróciło do pracy z pełną mocą, a o 21:05 znów na wejściu było 70 stopni i moc spadła do połowy.
21:05Świstak - 2016-03-12, 21:50 O godzinie 21:07 temperatura w bojlerze (na dnie) osiągnęła 60 stopni, co przyjmuję za koniec eksperymentu.Świstak - 2016-03-12, 21:51 Aby jednak zachować pięciominutowe odstępy:
21:10onionskin - 2016-03-12, 21:51 Jednak co przewodnik to przewodnik, różnica kolosalna.wlodo - 2016-03-12, 21:55 Kurcze Świstak, przepraszam,że Ci zwracam uwagę...
Narobiłeś się z tymi kształtkami,i było by super gdybyś inaczej to zmontował.
Wlot gorącej wody-od góry zbiornika.
Wyjście -jak najniżej zbiornika.
W twojej konstrukcji woda wychodząca będzie się powtórnie nagrzewała!!!
Całe uwarstwienie temperaturowe bojlerka szlak trafia.
Dodatkowo w połączeniu równoległym woda popłynie tam gdzie będzie miała najmniejszy opór.
W pozostałych rurkach może płynąć wolno,lub wcale.
Aż mi głupio to należy poprawic Świstak - 2016-03-12, 21:59 Dokładnie tak jest - od wejścia dwa metry rurki zygzakami od góry niżej i niżej i dalej do równoległej drabinki która leży w najniższym punkcie bojlera. Od niej stosunkowo krótka rurka powrotna do wyjścia (może 15 cm). Najwyższy punkt wężownicy nie jest wyżej niż 1/5 wysokości całego bojlerka tak więc i tak nie ma to w sumie większego znaczenia...
Co do równoległego układu - różnice w przepływach w poszczególnych rurkach nie są aż tak duże jak mogłoby się wydawać (sam zawsze byłem zwolennikiem układów szeregowych ale po obmacaniu tysiąca kaloryferów panelowych i łazienkowych - moje obawy zniknęły). Ważne że woda medium przepływa tam znacznie wolniej i nie dławi tak przepływu jak w układzie szeregowym. Poza tym łatwiej było taką drabinkę ułożyć na samym dnie bojlera.
Podkreślić należy że straty ciepła były w czasie eksperymentu olbrzymie. Parowanie z wiadra, nie zaizolowany bojler, długie węże leżące na mokrej posadzce...
Kilka słów o regulatorach temperatur: zastosowałem takie zasilane z 12V: http://allegro.pl/show_it...5477736#thumb/1
jeden włącza tylko webasto (podgrzewanie CWU), drugi mierzący temperaturę wewnątrz auta włącza webasto, wentylatory nagrzewnic i może opcjonalnie elektrozawory ogrzewania
Dodatkowo termometry tablicowe: http://allegro.pl/termome...5994331879.html jeden do pomiaru temperatury wody na wejściu webasta, a drugi do pomiaru temperatury na zewnątrz auta. Oczywiście oba produkty można kupić na aliexpress o połowę taniej niż na allegro...
koder - 2016-03-12, 22:51 Te wyniki też wezmę na warsztat. 37 minut grzania. ΔT=47°C. 30kg wody.
5.894MJ oddane w 2220s. Średnio ten wymiennik ciepła wymienia 2.655kW. Bardzo ładnie jak na przedstawione warunki. Ile ma webasto? Ile metrów rurek tam sumarycznie jest?Świstak - 2016-03-12, 23:10 Webasto nominalnie 5 kW, rurek łącznie około 4,5 metra. Wody było więcej - łącznie 30 litrów w bojlerze i 5 litrów w układzie pierwotnym które też trzba było nagrzać. Z poprzednich pomiarów wynika że w uproszczeniu na doprowadzenie każdego litra czynnika w układzie pierwotnym do temperatury roboczej trzeba minutę. Zatem można przyjąć 32 minuty. Może jutro uda mi się zaizolować termicznie bojler i zmniejszyć ilość płynu w układzie pierwotnym do minimum - sądzę że wtedy wynik będzie ponad 4 kW.
Istotne że po 25 minutach od odpalenia całkowicie zimnego układu mam wystarczającą ilość gorącej wody aby chlapać się jak kaczka przez pół godziny pod prysznicem. Przyznać się jednak muszę że o niskiej przewodności cieplnej PEX zwyczajnie zapomniałem, a przecież też to kiedyś liczyłem.... Ale dobrze że wyszła z tego cenna lekcja, a Wlodo zarobił wirtualne piwo i fizyczną flaszkę!
Ze względów bezpieczeństwa na wyjściu bojlera zamontowany będzie mieszalnik z termostatem aby do instalacji nie poszła woda cieplejsza niż powiedzmy 45 stopni.
Sam bojler planuję umieścić możliwie blisko zlewu i prysznica aby nie tracić ciepła w długich rurkach doprowadzających ciepłą wodę do kranów. Rozważam skrzynie pod siedziskiem jadalni - z tego schowka nie korzysta się zbyt często, a jeśli umieszczę w niej nagrzewnice będzie przyjemnie dmuchać na nóżki w chłodne wieczory, a i gorsza izolacja bojlerka da przyjemne ciepełko w tyłek... Samo webasto razem z agregalem prądotwórczym w dźwiękoszczelnym i zaizolowanym termicznie boksie pod łóżkiem. Z boksu tego komin spalinowy o dużym przekroju po zewnętrznej stronie ściany (między kabiną kierowcy a kontenerem) nad dach, zasysanie powietrza od dołu, wydmuch ciepłego powietrza z agregatu między kabinę a kontener. A agregat już się dociera. A piękna to bestyjka, ale o tym - w następnym odcinku!Świstak - 2016-03-13, 12:47 Zamówiłem trzeci regulator temperatury.... Lodówka będzie kompresorowa, wymyśliłem więc sobie że nie będę ingerował w elektronikę lodówki lecz zastosuję alternatywne sterowanie przetwornicą - jeśli temperatura wewnątrz wzrośnie, a nie będzie dostępne zasilanie zewnętrzne - uruchomiona zostanie przetwornica 24/230V. Oczywiście jeśli przetwornica już chodzi bo korzystam z niej w inny sposób - nic złego się nie stanie ponieważ sterowanie będzie równoległe. Jeżeli jednak będzie dostępne zasilanie zewnętrzne (agregat lub sieć) przetwornica nie zostanie uruchomiona. Żonie w całym pomyśle najbardziej przypadł do gustu fakt, że będzie miała na zewnątrz termometr wnętrza lodówki.... Kobiety....toscaner - 2016-03-13, 18:56 Świstak, tyle metrów rury w wężownicę i 40-45 min :O
Szkoda, że Mariusz nie policzył ile oddaje ten wymiennik z pół metra rury u mnie. Gdzieś tam u mnie te pomiary robiłem, ale z 65C było po 1:15h jak pamiętam. No i ok 20l.
Może faktycznie przerób jak pisze wlodo, albo może dłuugi szereg od dna w górę?
Mariusz w ile czasu teoretycznie powinno zagrzać powiedzmy 20l jeśli szłoby w wodę pełen 5kW bez strat? Ok. 15 min?wlodo - 2016-03-13, 19:38
Cytat:
ile czasu teoretycznie powinno zagrzać
No właśnie,się podepnę...
Zbiorniki robimy podobne,u mnie 25L.
Ile faktycznie tej rury 15 powinno się do środka wkładać żeby optymalnie wykorzystać webasto 5 KW ?
Do mojego walca, z luzem,wejdzie ok.8m,tylko po co,jak nie potrzeba.Fux - 2016-03-13, 20:02 Mając do dyspozycji masę własna i DMC z wielkim zapasem, celowałbym w bojler o większej pojemności i sensownym ociepleniem.
Po co grzać wysoko, aby później mieszać z zimną?
Lepiej uzyskać ca. 42-44 st. i w tej temp. się poruszać.
Od b. wielu lat tak mam w domu i jest ok.toscaner - 2016-03-13, 20:25 Co ja w domu nie mam...
Swoją drogą, z ciekawości, co ma to niby dać poza wożeniem balastu?koder - 2016-03-13, 20:48 Ciepło właściwe wody to 4180J/kg*C, lub jak kto woli - 1.16Wh/C. Stąd łatwo policzyć - do podgrzania 20l wody o stopień trzeba 20*1.16Wh/C = 23,2Wh/C. O te 60'C = 1392Wh. To dzielimy przez 5000W mocy i dostajemy 16,7 minuty.
wlodo napisał/a:
Ile faktycznie tej rury 15 powinno się do środka wkładać żeby optymalnie wykorzystać webasto 5 KW?
Miedzianej? Szacowałbym 1.2 do 1.5x tyle, co Świstak dał. Jeżeli 25l będzie Ci się grzało w 20 minut, to uzyskałeś wynik bliski 100%. Należy oczywiście testować przy zamkniętym i zaizolowanym zbiorniku, bo inaczej to kilowaty potrafią uciekać w parowanie.Świstak - 2016-03-13, 21:18 Dlaczego taki bojler? bo 30 litrów wody o temperaturze 60 - 65 stopni da mi 50-60 litrów wody użytkowej 40 stopni bez uruchamiania webasta czyli wystarczające do komfortowej kąpieli i to z okładem. Dlaczego 60-70 stopni? Bo woda nie zakwitnie i nie trzeba przeregulowywać webasta. Ale najważniejsze - w tej samej objętości wody (która stanowi jedynie balast bo nigdy jej nie wykorzystam) mogę zmagazynować więcej energii i tym samym wydłużyć okresy ciszy między uruchomieniem palnika. W okresie zimowym webasto i tak nagrzeje wodę do temperatury nominalnej. Latem mogę wykorzystać możliwość ustawiania dość dużej pętli histerezy na mikroprocesorowym regulatorze temperatury. W sumie zimą również, bo nagrzewnicę kupiłem 4,3 kW
Obserwując różnice temperatur oraz sumaryczny czas nagrzewania całego układu - długość wężownicy jest optymalna. Szczególnie w czasie gdy woda w bojlerze ma poniżej 50 stopni, a webasto ciągle pracuje z pełną mocą. Wydłużenie wężownicy nie wniesie zbyt dużo korzyści, a podniesie koszta. Krótsza spowoduje że webasto ograniczy moc palnika przed osiagnięciem 40 stopni czyli minimalnej użytecznej.
Przy mocy palnika 5 kW nagrzanie litra wody do 70 stopni bezpośrednio przez webasto zajmuje około minuty. Zatem przy idealnie dobranej wężownicy powinno tyle czasu zająć osiągnięcie temperatury niższej o deltę braną przy obliczeniach mocy wymiennika - im mniejsza delta tym większa moc wymiennika wymagana, z kolei im większa delta tym większą moc można "wycisnąć" z tego samego wymiennika. Tak więc ta sama wężownica będzie opisana mocą 5 kW przy różnicy temperatur między czynnikiem a wodą w bojlerze rzędu 10 stopni, albo 10 kW przy różnicy 20 stopni.
W moim przypadku webasto ma moc 5 kw i wężownicę około 4,5 metra - powiedzmy 5 metrów dla równego rachunku. W czasie nagrzewania różnica temperatur była cały czas około 20 stopni, zatem według mojego szacowania wężownica z rurki 15 o długości 5 metrów osiąga moc 5 kw przy delcie 20 stopni. Czyli około kilowat na metr na 20 stopni, albo dwa kilowaty na metr przy delcie 40 stopni, albo pół kilowata na metr przy 10 stopniach....
Osiągnięty wynik mnie zadowala tym bardziej że po zaizolowaniu układu będzie tylko lepiej.
P.S. Pisałem wypociny nie widząc że już odpisałeś Mariuszku...Świstak - 2016-03-13, 22:47 Kurde, właśnie sobie uświadomiłem że szcunki są obarczone jeszcze jednym błędem - mam pomiary temperatury medium wychodzącego z wężownicy, a nie mam informacji o temperaturze na wejściu. Do obliczania delty powinienem brać średnią tych dwóch temperatur, czyli wężownica mogła by być ciut dłuższa (jak pisał Mariusz) i miało by to wpływ na wydajniejszą pracę wymiennika zwłaszcza w końcowej fazie podgrzewania... Nie zmienia to faktu że tego bojlera nie będę już przebudowywał a dla potomnych pozostaje informacja wynikająca z obliczeń, a poparta doświadczeniem:
Wężownica bojlera z rurki miedzianej fi15 powinna mieć długość minimum 1,0 a optymalnie 1,2...1,5 metra na każdy kilowat mocy źródła ciepła (mokre webasto).SlawekEwa - 2016-03-13, 23:05
Świstak napisał/a:
Wężownica bojlera z rurki miedzianej fi15 powinna mieć długość minimum 1,0 a optymalnie 1,2...1,5 metra na każdy kilowat mocy źródła ciepła
Jak obliczyć długość wężownicy z rurki f 15 dla bojlera o poj. 15l grzanej z małego obiegu silnika o mocy 117kW?Świstak - 2016-03-14, 11:23 Nie musisz odbierać całego ciepła z silnika jak ma to miejsce w przypadku webasta, tak więc moc silnika (maksymalna) nie ma większego znaczenia.
Możemy więc policzyć odwrotnie bo istotna jest tylko moc wężownicy: w przybliżeniu 5 kW potrzeba by podgrzać litr wody o 50-60 stopni w ciągu jednej minuty. Jeżeli więc chcesz aby 15 litrów wody podgrzać w 15 minut potrzebna wężownica o mocy 5 kW czyli około 5 metrów dla różnicy temperatur między cieczą w silniku a cieczą w bojlerze około 25 stopni (im większa różnica tym większa moc przekazywana przez tę samą wężownicę). Silnik jednak tak szybko się nie nagrzeje, a po nagrzaniu temperatura na wejściu wężownicy będzie około 90 stopni więc można spokojnie przyjąć że 2-3 metry zagrzeje nam bojler w 15 minut od osiągnięcia temperatury przez silnik. Teoretycznie, bo praktycznie będzie mieć już 50 stopni w chwili gdy silnik się nagrzeje do temperatury nominalnej czyli będzie jeszcze szybciej. Pod warunkiem że nie będziesz ogrzewał wnętrza samochodu nagrzewnicą..... W Ducato montowana jest nagrzewnica o mocy 4,3 kW.mrsulki - 2016-03-14, 16:51 SlawekEwa, weź tylko pod uwagę iż nasze silniki z Dukaciaków są permanentnie nie dogrzane a więc dokładanie im jeszcze dodatkowego elementu spowoduję iż będzie całkiem zimny.koder - 2016-03-14, 19:03
Świstak napisał/a:
Wężownica bojlera z rurki miedzianej fi15 powinna mieć długość minimum 1,0 a optymalnie 1,2...1,5 metra na każdy kilowat mocy źródła ciepła (mokre webasto).
To ja dorzucam takie coś:
Układ miał maksymalną sprawność 4877W między 21:35 a 21:40. Potem wygląda na to, że przez następne 10 minut zaglądałeś za często do środka i odparowało Ci z tego jakiś kilowat.
Najbardziej Cię interesuje linia niebieska, to przebieg oddawania mocy z obiegu glikolowego do Twojego boilera. Maksymalnie osiągnął 3553W - pomiędzy 21:50 a 21:55.
Przy braku izolacji to bardzo dobry wynik. Moc oddawana jest też w miarę równo w całym zakresie pracy. Uznałbym to za pełny sukces.koder - 2016-03-14, 19:08 A tutaj arkusz do podejrzenia obliczeń, jakby kogoś interesowało.Świstak - 2016-03-14, 23:37 O kurde. Skoro Mariusz poświęcił czas i zapał aby opracować dane - muszę mu dostarczyć kompletniejszych danych.
Powtórzyłem eksperyment, tyle że tym razem termometry są cztery, a pomiary wykonywane częściej. Webast przeszło na połowę mocy o godzinie 23:13 i do końca eksperymentu już nie wróciło do pełnej mocy. Sądzę że na wykresie można też umieścić temperatury
Termomtery górne to zasilanie wężownicy i powrót - pomiary pośrednie czyli czujniki przymocowane do rurek i zaizolowane pianką do izolowania rur. Termometry dolne to najwyższy i najniższy punkt bojlera.Świstak - 2016-03-14, 23:38 Początek 22:45. Zwarcie styków sterujących webastem.Świstak - 2016-03-14, 23:41 Dalej...Świstak - 2016-03-14, 23:43 dalej...Świstak - 2016-03-14, 23:45 I końcówka na pełnej mocy.Świstak - 2016-03-14, 23:47 Teraz wyrażny spadek mocy webasta:Świstak - 2016-03-15, 00:05 I na koniec kilka słów o regulatorach temperatury widocznych na dole.
Urządzenia bardzo sprytne wyposażone w alarm dźwiękowy i optyczny. Zasilane zależnie od wersji z 230V, 110V, 12VDC lub 24VDC.
Możliwość wyboru grzanie/chłodzenie,
Możliwość ustawienia dowolnej histerezy
Możliwość programowej kalibracji czujnika
Możliwość ustawienia odstępu czasowego od osiągnięcia górnego limitu do wystawienia sygnału sterującego
Alarm dźwiękowy i optyczny jeżeli temperatura wyjdzie poza ustalony zakres (fajny bajer dla sterowania lodówką)
Możliwość uruchomienia timera wyłączającego wyświetlacz po ustawionym czasie.
Możliwość włączenia i wyłączenia urządzenia klawiszem RST
Przewód sondy można wydłużyć.
Cena urządzenia na allegro około 75 złotych, na aliexpress znalazłem za 20 dolców.
Wydaje mi się to ciekawym urządzeniem w miarę przystępnej cenie.toscaner - 2016-03-15, 00:27 Hurtownię termometrów otwierasz? Świstak - 2016-03-15, 01:10 Tak sobie wymyśliłem panel sterujący w Milce2. Wszystkie wskaźniki na 7 segmentowych LED - napięcia, temperatury, moce, poziomy płynów... Tak trochę old-school'owo. Sentymentalny się robię.dulare - 2016-03-15, 10:13 To może od razu na lampach Ledy są zbyt nowoczesneŚwistak - 2016-03-15, 10:48 A gdzieś jeszcze mam falomierz na lampowych wyświetlaczach... Ech, kiedyś wszystko było proste - 1 MHz to było w.cz, a teraz mam 5 GHz w telefonie i niekt nawet nie pamięta co to w.cz., a modulacja LTE opisana jest na 5 kartkach A4, a do niedawna do prowadzenia całej armii wystarczało CW.... Pierwsze pamięci EEPROM na których robiłem całkiem spore sterowniki miały 1 kilo bit i zostawał zapas, a teraz w zegarku mam tera bajt i mało.... I najbardziej mnie wkurza że nie mam pojęcia co się dzieje w środku i dla kogo te działania.Cyryl - 2016-03-15, 11:07 przepraszam, ale nie czytając postów obejrzałem zdjęcia na poprzedniej stronie z tymi termometrami i w pierwszej chwili pomyślałem, że są to zdjęcia z laboratorium Kim Dzong Una przed próbą jądrową.
jedynie marka zegarka nie Poljot nasunęła podejrzenia.toscaner - 2016-03-15, 12:07
Świstak napisał/a:
Tak sobie wymyśliłem panel sterujący w Milce2. Wszystkie wskaźniki na 7 segmentowych LED - napięcia, temperatury, moce, poziomy płynów... Tak trochę old-school'owo. Sentymentalny się robię.
To nie sentymentalny, tylko wygodny na starość. Też tak mam. wyświetlacze, lampki diody, itd, zerkam i wszystko wiem. A taki MT-5 to się oklikam i zanim wyklikam co chcę, to słońce zachodzi. Jeszce lepiej jakby oprócz wyświetlaczy podawało raport jakimś miłym, kobiecym głosem, oczywiście na zawołanie. Świstak - 2016-03-15, 12:12
toscaner napisał/a:
raport jakimś miłym, kobiecym głosem, oczywiście na zawołanie.
Ty masz "M", ja mam "J"... Jak się głosiki znudzą - możemy się wymienić
A co do próby jądrowej: nieudana - nic nie wybuchło, pewnie przez niewłaściwy zegarek...marcinPK - 2016-03-15, 13:15 proszę powiedzcie mi, czy moja propozycja zrobienia nagrzewnicy jako dodatkowego dna zbiornika, czyli dolnego płaszcza miała by sens i dobrą sprawność... wg mnie tak, tzn... ja zaprojektował bym zbiornik wyższy niż szerszy, aby też straty odprowadzania ciepła do tej nagrzewnicy dolnej były jak najmniejsze, bo ciepła woda nagromadzona unosi się na górze zbiornika. Myślę, że było by to lepsze rozwiązanie, czy się mylę?Świstak - 2016-03-15, 15:42 Dokładnie taką konstrukcję sobie wymyśliłem. Chciałem dospawać dodatkowo prostopadle kawałki płaskowników dzięki czemu powierzchnia styku zwiększyła by się znacząco. Właśnie dlatego zdecydowałem się na prostokątne zbiorniki. Kiedy jednak rozciąłem zbiornik i przymierzyłem blachę - wiara w moje umiejętności spawalnicze stopniała do zera. Wężownica wydała mi się szybsza i pewniejsza. Wpadł mi w oko alupex leżący w kącie i zapomniałem na śmierć o jego niskiej przewodności... Szybkie obliczenia na kolanie wykazały że aby mieć podobne pole powierzchni jak w przypadku podwójnego dna wystarczy mi 1,8 metra rurki. I ten projekt był porażką...
Policzmy jednak pola powierzchni styku: rozmiar płyty rozgraniczającej to w moim przypadku 35x24 cm = 840 cm2 czyli 0,084 m²
Teraz rurka miedziana: fi 15 mm x 3,14 daje 47 mm obwodu czyli czyli 470 cm2 powierzchni na każdy metr bieżący. Metrów mam w obecnym bojlerze 4,5 co daje 2215 cm² czyli 0,22m²
Rurka ma więc większe pole powierzchni. Nawet gdybym w układzie podwójnego dna dospawał na sztorc płaskowników od góry i od dołu które dwukrotnie zwiększyłyby powierzchnię wymiany i pozwoliły uformować labirynt wydłużający drogę przepływu medium grzewczego w dolnej części. Uzyskam dzięki temu 1700 cm2 czyli 0,17 m2. A tej dodatkowo uzyskanej powierzchni już będą straty wynikające z faktu że ciepło musi wędrować nie tylko przez grubość materiału, ale też po długości.
W jednorazowym projekcie okazuje się że łatwiej, szybciej i pewniej jest wykonać wężownicę metodą tradycyjną. Najłatwiej i najszybciej jest zakupić miękką rurkę jakie kiedyś stosowane były w ogrzewaniu podłogowym, wypełnić piaskiem lub solą żeby się nie zapadły i nawinąć przy pomocy szwagra na gaśnicę albo rurę kanalizacyjną... A jeśli nie ma miękkich rurek albo szwagra - polutować jakieś spirale czy drabiny jak w moim przypadku. Palnik można kupić za dwie dychy (później niezastąpiony do rozpalania grilla), pasta lutownicza i cyna to kolejne dwie dychy. Potrzeba jeszcze trochę papieru ściernego i krótkiego szkolenia na YT...toscaner - 2016-03-15, 16:41 Pomyśleć, że kiedyś się wiedzę mozolnie zdobywało w szkołach, później jakiś warsztatach, a dziś 3 minutowy film na YT, Castorama, 40zł i jesteśmy ekspertami w każdej dziedzinie.
Ja chyba nakręcę 3 minutowy film, co zrobić, żeby mieszkać nad morzem.
1. zbudować kampera
2. pojechać nad morze
3. nie wracać. koder - 2016-03-15, 17:08
A pod tym linkiem odpowiedni arkusz.dominico12 - 2016-03-15, 19:59
wlodo napisał/a:
Kurcze Świstak, przepraszam,że Ci zwracam uwagę...
Narobiłeś się z tymi kształtkami,i było by super gdybyś inaczej to zmontował.
Wlot gorącej wody-od góry zbiornika.
Wyjście -jak najniżej zbiornika.
W twojej konstrukcji woda wychodząca będzie się powtórnie nagrzewała!!!
Całe uwarstwienie temperaturowe bojlerka szlak trafia.
Dodatkowo w połączeniu równoległym woda popłynie tam gdzie będzie miała najmniejszy opór.
W pozostałych rurkach może płynąć wolno,lub wcale.
Aż mi głupio to należy poprawic
Zgadzam się z kolegą. Można w ten sposób powstanie coś a'la wymiennik przeciwprądowywlodo - 2016-03-15, 20:52 Myślę,że Świstak, dobitnie udowodnił iż w tak małym zbiorniku z taką ilością rurki grzejnej,nie ma większego znaczenia jak te rurki idą.
W dużych zbiornikach ułożenie wężownicy ma kolosalne znaczenie,w tak małych-okazuje się, pomijalne.koder - 2016-03-15, 21:51 To ja jeszcze dodam interpretację tych wykresów, bo mam akurat chwilę. Jak widać podziałłki czasu mamy co 5 minut. Kolory na wykresie mocy oznaczają po kolei:
1. Niebieska to moc palnika Webasto, zużyta bezpośrednio do układu glikolowego i potem jest stracona. Ten segment można poprawić lepszą izolacją rurek glikolowych poza bojlerem.
2. Czerwona to moc, która nie została oddana przez glikol do zbiornika - wróciła na wylocie. Tą sekcję wykresu regulujemy dłuższym bądź krótszym obiegiem rurki grzejnej - im dłuższa, tym będzie cieńsza.
3. Pomarańczowy z zielonym to moc oddana już do zbiornika (do góry i dołu, bo dwa pomiary temperatury mamy). Suma tych dwóch to właśnie sprawność bojlera.
No i teraz liczby.
Webasto pracuje z mocą cieplną do 5400W. Boiler pełną sprawność uzyskuje po 7-9 minutach rozgrzewania czynnika roboczego i utrzymuje 3000W przez cały praktycznie zakres pracy - to się pokrywa z poprzednim pomiarem.wlodo - 2016-03-15, 22:29 Dzięki koder, mamy wszyscy obraz"co z czym do czego"
Ja wcisnę do swojego ok 8 mb,zobaczymy jakie będa wyniki.
Tylko tych termometrów skat brać toscaner - 2016-03-15, 22:35 Z allegro
Ciekawe ile u mnie W oddaje miedziana rura 18mm. Mariusz nie masz gdzieś moich starych wyliczeń sprzed tam ~2 lat? W "guglu" gdzieś były wrzucone.Świstak - 2016-03-16, 13:22
http://allegro.pl/termome...5994331879.htmlwlodo - 2016-03-16, 19:32 Dzięki za podpowiedzi,cos dobiorę Świstak - 2016-03-18, 19:53 Dziś przyjechała paczka - nagrzewnica kupiona na OLX za pięć dych. Całkowicie sprawna, miedziana, 2 biegi, moc 4,3 kW z fabrycznie wbydowanym zaworem odcinającym przepływ medium. Po podłączeniu do webasta odbiera całe ciepło. Na pierwszym biegu w miarę cicha i daje niesamowicie gorące powietrze. Na drugim biegu - podmuch jest słuszny, powietrze przyjemnie ciepłe, a webasto pracuje na pełnych obrotach. Rewelacja.
Nowe na allegro 400 - 500 złotychpiotr1 - 2016-03-18, 23:33 Super zakup toscaner - 2016-03-19, 12:16 Fajniusie. Będzie dmuchało lepiej niż przez moje miniaturki z Sharana. Świstak - 2016-03-21, 23:53 Zamówiłem ostatnie podzespoły do pulpitu sterowania całą elektryką. Zdecydowałem się na unifikację przełączników i będę stosował typowe przełączniki piórkowe montowane w otwory fi22. Mają tę zaletę że można je konfigurować zależnie od potrzeb dokładając odpowienie styki lub wybierając czy pozycje mają być stabilne czy przełacznik ma samoczynnie powracać.
W identyczne otwory montowane będą kontrolki LED o wymaganym napięciu (12, 24 lub 230V)
Kilka przełączników będzie nadmiarowo aby póżniej nie wiercić gdzież w trasie.Świstak - 2016-03-21, 23:56 I teraz pytanie jak to najlepiej zrobić. Panel będzie w widocznym miejscu, dobrze by więc było aby materiał w którym osadzone będą elementy sterujące był atrakcyjny. Co proponujecie?toscaner - 2016-03-22, 00:04
Świstak napisał/a:
I teraz pytanie jak to najlepiej zrobić. Panel będzie w widocznym miejscu, dobrze by więc było aby materiał w którym osadzone będą elementy sterujące był atrakcyjny. Co proponujecie?
Może jakąś nielakierowaną nierdzewkę, jak karoseria DeLorean.
Albo poszukać na ebay drzwi/maskę od DeLorean'a i z poszycia wyciąć. Ale full wypas będzie. koder - 2016-03-22, 00:21 Może plexi czarna? Za czasów szkolnych z tego się panele do prac dyplomowych robiło, ładnie się z ledami komponuje.toscaner - 2016-03-22, 00:23 Mariusz daj spokój, plexi przy masce od DeLorean'a?doris i archie - 2016-03-22, 00:30 Znając Arka on już wie co za materiał zastosuje tylko się droczy....toscaner - 2016-03-22, 00:47 Pewnie wymyśli podczas porannego golenia, chyba, że ma tak jak ja i najlepsze pomysły pochodzą ze "świątyni dumania".
Ale trzeba się wybrać bez tabletów i nie czytać składu płynów do kapieli.
Pomysł na kondensator strumienia do DeLorean'a też tam powstał, jeśli dobrze pamiętam.
Czyli wszystko jest połączone. Donat - 2016-03-22, 07:25 Ja bym siepnął ścianę czołową takiego panelu ze szczotkowanej kwasówki albo aluminium. Gładki metal ma to do siebie, że zostają na nim ślady po paluchach, na szczotkowanym tego nie widać. Ja ostatnio rozmontowałem na złom maszynę chłodniczą, której cała obudowa była zrobiona z drobno ryflowanej blachy nierdzewnej (taka mała, jakby tkana, krateczka) jeśli chcesz to mogę jeden panel odstąpić.CORONAVIRUS - 2016-03-22, 07:49 do takiego panelu sterującego to tapeta samoprzylepna typu ciemny dąb pasuje stylowo i czasowo czyli lata 70-te i ruska wyrzutnia ziemia powietrze Jak będziesz to kiedyś sprzedawał to nowy właściciel będzie musiał tydzień zgłębiać zasadę działania systemu ... ośmiu na dziesięciu się przestraszy i ucieknie ale z tym nie ma problemu bo w dzisiejszych czasach trafić na jednego to już cud i fart .... Fux - 2016-03-22, 08:02 Coś na czym łatwo utrzymać czystość. Mat, porowaty. Np. czarny, szczotkowany, olejowany dąb.Świstak - 2016-03-22, 08:45 Stylizacja na Back to the future do mnie bardzo przemawia.... Czyli szczotkowana blaszka. Najłatwiejsza w obróbce jest aluminiowa, ale najtrwalsza z kwasówki. Czarna plexi ma z kolei tę zaletę że będzie pasować do mebli - w aucie planujemy białe meble z czarnymi dodatkami.
Deska czy płyta meblowa odpada - będzie kłopotliwa w montażu ze względu na dużą grubość. Właściwie wręcz uniemożliwia bezpośredni montaż.
Co do najlepszych pomysłów - nie nawiedzają mnie w świątyni dumania lecz w czasie snu. Wielokrotnie kładę się spać z poważnym problemem i budzę się z gotowym rozwiązaniem. Czasami zdarza mi sie obudzić o 3 rano, ucieszyć się że mam rozwiązanie i położyć ponownie spać. Gdy budzę się rano - nie pamiętam już co to było i mam spaprany cały dzień.... Od jakiegoś czasu na nocnym stoliku obok garści tabletek leży też notesik i ołówek... Gdyby tak móc wrócić do 1985 - nie potrzebny był ani notesik, ani tabletki.....Świstak - 2016-03-22, 09:59 Ciekawym rozwiązaniem może się też okazać blacha aluminiowe (konstrukcja) oklejona folią przeznaczoną dla motoryzacji - czarna czy srebrna z odpowiednią fakturą. Zapomniałem też o materiale przeznaczonym dla grawerki laserowej lub mechanicznej - za jednym zamachem załatwiona jest również opisówka.
Z drugiej jednak strony - blacha to blacha...Skwarek - 2016-03-22, 11:03 A może dibond, łatwo się obrabia i wygląda np. jak blacha, jest tani, można grawerować.Świstak - 2016-03-22, 12:06 Bardzo ciekawy materiał. To jest to samo co "laminaty grawerskie" czy coś innego???Skwarek - 2016-03-22, 12:15 Z tego co wiem laminaty nie są za grube i mało sztywne.
A Twój pulpit będzie podziurawiony jak ser.
Dibond jest prawie tak sztywny jak blacha. Ale nadcięty w V łatwo się zagina.
Właśnie zdobyłem kawałek jakiegoś szarego brzydkiego dibondu 4mm i próbuję coś z tego wycinać. Świstak - 2016-03-22, 14:17 Dopiero się doszukałem informacji że dibond to aluminium - polietylen - aluminium... Znalazłem też bardzo ciekawy sklep internetowy gdzie można kupować na wymiar:
http://plyty.fabertec.pl/...ro-Szczotkowanemiklo75 - 2016-03-23, 15:43 Tubond, plabond, alubond i jeszcze jakoś inaczej to praktycznie to samo tylko inna nazwa handlowa - ja z tego miałem/mam robić poszycie nadwozia. Ciekawy materiał, można do giąć, tłoczyć, kleić, malować, spawać. Jedni chwalą ale słyszałem też, że warstwy potrafią się rozchodzić.robba - 2016-03-23, 17:06 A sklejka z licem z drewna szlachetnego, może i pomalowanego na biało
lub czarny mat.
Brzegi sfrezowane, żeby na bardzo cienkie wyglądało, albo jakąś 5 mm i
z tyłu piórka jako wzmocnienie?
Brat ma w łodzi ze sklejki 10mm, wycięte laserem otwory i
wygrawerowane laserem napisy i symbole. W corelu mu rysowałem
a laser 36 pln go kosztował. I dla wymiarów 35x45 zadnych wzmocnien
nie ma ale sklejka gruba na 1cm (bo taką miał) z powierzchnią z
zewnętrzną okleiną z eukaliptusa i polakierowane.
Albo jak pisales blacha alu i okleina czarny carbon
tylko z opisami trochę problem, chyba że zwykłe wygrawerowanie w okleinie,
ale nie próbowałem....Świstak - 2016-03-24, 00:41 Kurde, zapomniałem o wyłączniku trybu SMART dla agregatu...
Kurier przywiózł gadżety - przełączniki można praktycznie dowolnie konfigurować. Jakość nie pozostawia nic do życzenia, ale są to rzeczy konstruowane dla przemysłu, a tam nie uznaje się kompromisów. Przypomniałem sobie że mam otwornice fi22 do nierdzewki tego samego typu co używane do wycinania otworów w zlewozmywakach tak więc narzędzia już mam....Tylko chęci jakoś brak. Pogoda nie rozpieszcza - dziś były dwie zimy, dwie jesienie, dwie wiosny i jedno lato. Czuję się jakby minęło ze cztery lata a nie jeden dzień. Ale nic to - muszę jutro troszkę podocierać agregat i zrobić pierwszą wymianę oleju. A właśnie - agregat... Zakupiłem kipora 3000 w dużej, wyciszonej obudowie. Odpalony w małej piwnicy jest słyszalny, ale daje się spokojnie rozmawiać. Bardzo płynnie reaguje na zmiany obciążenia, ale z racji okresu docierania - nie obciążam go zbyt mocno. Gwałtownie włączony kilowat nie robi na nim absolutnie żadnego wrażenia (wciąż pracuje na niskich obrotach), a półtora kW nakłania elektronikę do powolnego zwiększania obrotów. Dokładne pomiary przy obciążeniu mocami czynnymi i pozornymi wykonam po wstępnym dotarciu silnika.
Do zdalnego uruchamiania muszę dobudować układ siłownika ssania bo na zimnym silniku nie ma szans odpalić bez wzbogacenia mieszanki. Chcę wykorzystać uniwersalny siłownik centralnego zamka i przełącznik z jedną pozycją stabilńą oraz czterema krańcówkami - umożliwi to zasilanie silnika siłownika w przeciwnych polaryzacjach i w efekcie włączanie i wyłączanie ssania jednym przełącznikiem piórkowym z samoprowrotem. Drugi przełącznik będzie stacyjką, muszę jednak podpiłować krzywkę aby mieć dwie pozycje stabilne (Off i On) i jendną z samopowrotem (Start).Skwarek - 2016-03-24, 07:33
Świstak napisał/a:
Kurde, zapomniałem o wyłączniku trybu SMART dla agregatu...
Mimo przemyśleń przeważnie o czymś się zapomina, dlatego na pulpicie sterowniczym warto zostawić trochę miejsca na dalszy "rozwój". Może są jakieś gustowne zaślepki? Świstak - 2016-03-24, 08:22 Zaślepki oczywiście są, ale czy gustowne? Jakie wrażenia z obróbki materiału?Skwarek - 2016-03-24, 08:39 Dibond tnie się jak masło, frez prawie nie czuje metalowych okładzin, jak będziesz już miał ostatecznego "pomysła" w pliku cadowskim to podeślij coś tam popróbuję wyciąć. Tych brzydkich płyt mam sporo. Świstak - 2016-03-24, 09:17 OK. Chyba póki co zrobię prototyp wykorzystując blachę z obudowy PC - zobaczymy jak to będzie wyglądac, a przede wszystkim jak będzie działać....McGali - 2016-03-24, 10:33 Nie wiem czy widzieliście? Taka ala \Milka2 pojawiła się na OLX http://olx.pl/oferta/man-...html#e5613650f4Świstak - 2016-03-24, 10:59 O!!! Super! Dzięki śliczne!
Planuję bardzo podobny układ, ale tył do przodu. W tym aucie jest żywcem przeniesiona angielska przyczepa i nadwozie jest węższe, ale ogólny zarys bardzo podobny.
Dobrze by było tu wstawić zdjęcia, ale z otomoto nie jest tak łatwo...
Planuję bardzo podobny układ, ale tył do przodu. W tym aucie jest żywcem przeniesiona angielska przyczepa i nadwozie jest węższe, ale ogólny zarys bardzo podobny.
Dobrze by było tu wstawić zdjęcia, ale z otomoto nie jest tak łatwo...
toscaner - 2016-03-24, 16:13 Bierzesz i wstawiasz... np to:
Świstak - 2016-03-24, 19:10 W taki sposób nie zostaną dla potomnych... Dobra, pobawię się klawiszem PrintScreen...Świstak - 2016-03-24, 19:11 reszta zdjecrobba - 2016-03-25, 09:32 ale przejście do kabiny jest... Świstak - 2016-03-25, 10:00 Może nie przejście, a okienko. Gdyby nie to okienko - maksymalna prędkość pojazdu wynosiłaby 50 lub 60 km/h. Włąściwie to nie jestem pewien czy to okienko cokolwiek pomoże podczas przewożenia pasażerów poza kabiną kierowcy... Nie pamiętam dokładnie, ale jakieś absurdalne ograniczenie którego nawet polska armia nie przestrzega.
Za to haka nie ma, i raczej mieć już nie będzie - rama ucięta tuż za tylną osią.... Zawsze jest coś za coś.
Nie zmienia to faktu że cena za to auto jest atrakcyjna. Gdy tak patrzę - uświadamiam sobie ile roboty mnie czeka. I ile jeszcze wydatków.....robba - 2016-03-25, 17:11 zawsze jeszcze masz milkę 1... może ją usprawniaj... Świstak - 2016-03-25, 18:20 Milka 1 to projekt który rozpocząłem i zakończyłem, teraz czas na coś kolejnego. Milkę 2 traktuję jako coś przejściowego do finalnego projektu 4x4, ale czy będzie to żywcem przeniesiony kontener na inne podwozie czy kolejna konstrukcja rozpoczynana od zera - czas pokaże. Chcę zakosztować trochę podróżowania w stylu Toscanera, ale w blaszance póki co zmieścić bym się chyba nie potrafił. Może miesiąc, rok czy dwa w Milce 2 pokaż mi z czego jeszcze można lub wręcz warto zrezygnować aby auto 4x4 było maksymalnie kompaktowe... A może nie będzie takiej potrzeby i miejsca w które będzie można dojechać tym autem zapełnią nam najbliższych kilkanaście lat?
Wszystko okaże się gdy wreszcie ruszymy w trasę. W tej chwili jeszcze nie możemy - jesteśmy przykuci do murowanego domu i może to jest głównym powodem budowy Milki 2. Sam już nie wiem dlaczego tak bardzo chcę zbudować to autko, ale bardzo chcę!CORONAVIRUS - 2016-03-25, 19:45
Świstak napisał/a:
Sam już nie wiem dlaczego tak bardzo chcę zbudować to autko, ale bardzo chcę!
Arek ...nie Ty jeden , nie Ty jeden Ivona 2 właśnie zaczyna swój żywot na tym padole , jeszcze kilka dni
Tak sobie w Juli dziś spacerowałem i namierzyłem panele za ludzkie pieniądze ... powsadzał byś sobie obok te wyświetlacze z DeLorean"a i byś miał fajne coś a nie to co planujesz z wyrzutni ziemia powietrze ... Świstak - 2016-03-25, 20:17 No fajne... Ale te z wyrzutni już mi zdemontowali i przysłali. Własciwie wszystko do elektryki już mam - sporo się tego uzbierało. Zarówno towaru jak i paragonów...
Słowo wyjaśnienia odnośnie przełączników które zastosowałem - mogę w nich prawie dowolnie konfigurować ilość styków NO i NC dzięki czemu będę mógł sterować mocą grzałek 0,5 kW/ 1 kW/ 2 kW bez żadnych przekaźników. Podobnie sterowanie ssania w agregacie czy zaworu do nagrzewnicy - otwieranie/stop/zamykanie. Wystarczą po dwa styki NO na pozycji lewej i prawej aby sterować kierunkiem obrotu silnika. Samoczynny powrót do pozycji zerowej upraszcza instalację - nie są potrzebne krańcówki czy inne timery. To samo można wykorzystać w elektrycznie wysuwanym schodku. Kontrolki led o niewielkiej mocy dają równomierne, ładne światło, a ich rozmiar jest uniwersalny. Identycznie wyglądają kontrolki na 12, 24 czy 230V. Skomplikowanie wyglądający panel to w efekcie banalnie prosta elektryka, bez przekaźników czy innych elementów dodatkowych. Jest to duże - to fakt, ale coś za coś...
Dawaj link do budowy Ivony2CORONAVIRUS - 2016-03-25, 20:58 ...w życiu tylko efekt końcowy Świstak - 2016-03-25, 22:47 Poważnie nie będziesz opisywał budowy?CORONAVIRUS - 2016-03-25, 23:09
Świstak napisał/a:
Poważnie nie będziesz opisywał budowy?
Już zbudowany to i opisywać nie ma czego .... chyba wyrosłem z takich wynurzeń Świstak - 2016-03-25, 23:13 To co napisałeś daje do myślenia.... I tłumaczy Twoją niską aktywność w ostatnim okresie...toscaner - 2016-03-26, 14:47 Po co relacjonować. Szybciej się buduje bez. I aparatu się nie pomaluje przy okazji. Leży czyściutki w domu.
Ale ja chyba z budowy Z2 relację zrobię. Nawet planuję dla wygody wideo relację. A co mi tam.
Zawsze niektóre rozwiązania ktoś inny udoskonali. Tak jak mój bojler. Jest kilka ulepszonych wersji już na forum.
Czy ogrzewanie podłogowe, albo góry doliny.
Jak pada to tak mnie nachodzi, jak tu produkować prąd z deszczu jeszcze. robba - 2016-03-26, 15:35
toscaner napisał/a:
Jak pada to tak mnie nachodzi, jak tu produkować prąd z deszczu jeszcze.
Nie robiles tego nigdy? Wystarczy mechanicznie rozrywac na atomy h i o na
elektrodach i jest prąd...
Jedna elektroda marmurowa a druga drewniana... Świstak - 2016-03-26, 20:21 To fakt że buduje się znacznie szybciej bez relacjonowania... Właściwie połowę czasu spędza się na pisaniu. Ale pisanie zmusza do trzymania porządku. Choćby to że zmusiłem się do zrobienia schematu moje elektryki. Korzystam z darmowego edytora on-line który umożliwia wspólną pracę nad schematami. Stronka znaleziona zupełnie przypadkiem... http://www.schematics.com
Z deszczówki to najlepiej etanol produkować, ten mieszać z dieslem i przepędzać na okowitkę. To najlepsza energia dla spracowanego czoła.... Świstak - 2016-04-09, 17:58 Milka ma już powiększony zbiornik. Zasięg teraz to prawie 2000 km...CORONAVIRUS - 2016-04-09, 19:57 wybierasz się gdzieś 1000 km gdzie nie ma po drodze stacji benzynowych ?????? Świstak - 2016-04-09, 20:32 Całkiem możliwe... Na początek marzy mi się Bajkał. A może coś w drugą stronę?
Myślałem przez moment nad wykorzystaniem tego zbiornika do wody szarej, ale po jego zamontowaniu wciąż mam miejsce aby zamontować tam kilka metrów sześciennych zbiorników, a wiem już że na wodę szarą aż tyle nie potrzeba. Obok niego - po lewej - zamontuję półkę na dwie butle 11kg albo mały, 40 litrowy zbiornik LPG. To drugie ułatwi mi montaż fabrycznego zabezpieczenia przed rowerzystami - nie będę musiał robić drzwiczek czy montować zawiasów. Żona zachęca do przedłużenia ścian... No i się waham...CORONAVIRUS - 2016-04-09, 20:42
Świstak napisał/a:
, 40 litrowy zbiornik LPG.
rozśmieszyłeś mnie tym gabarytem
w IVONIE mam 60 l lpg pod autem Świstak - 2016-04-10, 08:23 Mogę wsadzić i 200, tylko po co skoro ogrzewanie i bojler mam na diesla.eler1 - 2016-04-10, 09:51
Świstak napisał/a:
Milka ma już powiększony zbiornik. Zasięg teraz to prawie 2000 km...
podpytaj się kierowców ile możesz przewozić paliwa , bo w "D" powyżej jakieś ilości traktują to jako przewóz materiałów niebezpiecznych będziesz musiał wyrobić ADR oraz chcą na takie rozwiązanie homologację fabryczną.CORONAVIRUS - 2016-04-10, 09:55 w Niemczech to Arek będzie woził w zbiorniku czyste powietrze tam stacji FULLLLLLLLLLLLL .Świstak - 2016-04-10, 10:46 Do 1000 litrów. Obydwa zbiorniki są fabryczne (identyczne) i mają fabryczne mocowania. Obydwa mają też tą samą, fabryczną homologację. Są dostosowane do montażu kolejnych zbiorników przelewowych, ale aż tyle mi nie potrzeba.Świstak - 2016-04-10, 10:52 Innym aspektem całej historii jest fakt że właściwie zbiornik mam gratis. Chciałem kupić łapy (mocowania), a właściwie jedną, za którą złomiarze życzyli sobie więcej niż za zbiornik razem z dwoma łapami. Mam więc łapę którą potrzebowałem do zamocowania zbiornika wody szarej, drugą którą wykorzystałem do dodatkowego zbiornika paliwa i wspomniany zbiornik paliwa. Sądzę że koszt całej imprezy zwróci mi się podczas pobytu na wschodnich rubieżach po jednym tankowaniu.willi7 - 2016-04-10, 14:51 temat dodatkowych zbiorników już nie jest tak prosty jak jeszcze kilka lat temu. Niemieckie służby np. BAG mają dostęp do danych fabrycznych producenta i co za tym idzie widzą z jakie i ile zbiorników miał pojazd opuszczając fabrykę (homologacja na pojazd kompletny lub skompletowany). Jest oczywiście możliwość doposażenia pojazdu w kolejne zbiorniki, ale wymaga to wpisu przez ASO do systemu. to tak w telegraficznym skrócie.
(homologacja fabryczna na zbiornik do dopiero początek..)
Zapewne zaraz zaczniecie pisać, że "śfagier" wbił u diagnosty Czesia itd. Tak, tak kiedyś tak było, ale z BAG nie ma rozmowy.piotr1 - 2016-04-10, 15:29
willi7 napisał/a:
temat dodatkowych zbiorników już nie jest tak prosty jak jeszcze kilka lat temu. Niemieckie służby np. BAG mają dostęp do danych fabrycznych producenta i co za tym idzie widzą z jakie i ile zbiorników miał pojazd opuszczając fabrykę (homologacja na pojazd kompletny lub skompletowany). Jest oczywiście możliwość doposażenia pojazdu w kolejne zbiorniki, ale wymaga to wpisu przez ASO do systemu. to tak w telegraficznym skrócie.
(homologacja fabryczna na zbiornik do dopiero początek..)
Zapewne zaraz zaczniecie pisać, że "śfagier" wbił u diagnosty Czesia itd. Tak, tak kiedyś tak było, ale z BAG nie ma rozmowy.
Jak pojedzie na wschód to nie będzie miał takich problemów willi7 - 2016-04-10, 15:46
piotr1 napisał/a:
willi7 napisał/a:
temat dodatkowych zbiorników już nie jest tak prosty jak jeszcze kilka lat temu. Niemieckie służby np. BAG mają dostęp do danych fabrycznych producenta i co za tym idzie widzą z jakie i ile zbiorników miał pojazd opuszczając fabrykę (homologacja na pojazd kompletny lub skompletowany). Jest oczywiście możliwość doposażenia pojazdu w kolejne zbiorniki, ale wymaga to wpisu przez ASO do systemu. to tak w telegraficznym skrócie.
(homologacja fabryczna na zbiornik do dopiero początek..)
Zapewne zaraz zaczniecie pisać, że "śfagier" wbił u diagnosty Czesia itd. Tak, tak kiedyś tak było, ale z BAG nie ma rozmowy.
Jak pojedzie na wschód to nie będzie miał takich problemów
Wszystko prawda, Niemcy pilnują w ten sposób też swojej kasy z podatków w paliwie, kiedyś jak nie byliśmy w EU to można było tylko przez granicę 250 litrów. Temat ADR-ów to powyżej 1400 litrów. Wschód to dobry kierunekŚwistak - 2016-04-10, 16:42 I tak zrobię - pojadę do ASO i poproszę o niezbędne aktualizacje. A jak będą problemy - będzie dodatkowy zbiornik wody szarej - zrobić przyłacza i spust to godzinka roboty. Od przybytku głowa nie boli...piotr1 - 2016-04-10, 19:34
Świstak napisał/a:
I tak zrobię - pojadę do ASO i poproszę o niezbędne aktualizacje. A jak będą problemy - będzie dodatkowy zbiornik wody szarej - zrobić przyłacza i spust to godzinka roboty. Od przybytku głowa nie boli...
No i dobrze Świstak - 2016-04-24, 23:22 Robota, robota, robota.... Ciągle w trasie, a gdy już jestem w domu - z nieba się leje... Znalazłem ledwie chwilkę aby zamontować DRL, a w planach była podłoga, ogrzewanie i parę innych pierdółek jak choćby sypialnia.
Ale dzięki pomocy Cypriana mogłem przeprowadzić kilka testów paneli słonecznych różnych producentów i różnych typów... I znów wyniki okazały się wielce zaskakujące... Wkrótce raport.... Mam nadzieję że znów poparty rzetelną matematyką i statystyką. Ale aby tak się stało muszę przeprowadzić więcej prób i pomiarów w różnych warunkach oświetleniowych.
Aby jednak Was nie drażnić, powiem tylko że nie warto przepłacać, ale szajsu kupować też nie warto.
.Cyprek - 2016-04-25, 18:57 Widzę ze taczka działa na słońce Świstak - 2016-04-25, 22:43 I to ekspresowo!toscaner - 2016-04-26, 02:07 Grzejesz w niej coś? Świstak - 2016-04-26, 08:11 Dość żartów. To nie taczka tylko stanowisko pomiarowe o regulowanym kącie nachylenia paneli!!!
Jak widzicie są to panele monokrystaliczne i polikrystaliczne dwóch producentów na różnych tłach - jasnych i ciemnych. Mam nadzieję że dziś porządnie przyświeci i będę mógł uzupełnić tabelę wyników o pomiary przy pełnym nasłonecznieniu.Miniuszek - 2016-04-26, 21:51 Witam. Przy dobrym nasłonecznieniu to i najgorszy panel jakoś aku naładuje. Ciekawe jaki jest najlepszy na pochmurne dni.robba - 2016-04-26, 21:55 to może lepiej zbudować wysięgnik, który wyniesie Panel ponad chmury, albo sterowiec z helem na
kablu, którego wypuszczasz ponad chmury i ładuje Tobie aku nawet w pochmurny dzień Świstak - 2016-04-26, 22:45 Za duże straty na kablu będą. Zwłaszcza gdy ktoś kabel gwiźnie....robba - 2016-04-26, 23:12 oj tam, żeby straty były małe to wysokie napięcie: zabezpiecza przed stratami mocy i przed kradzieżą...
PS. będziesz musiał się niedługo do listy Mercedesów dopisać toscaner - 2016-04-26, 23:17 A był taki jeden pan, który prunda bez kabla przesyłał, to go zgnoili. Ehhh.
Nie kradliby miedzi, nie byłoby strat pewnie. Chociaż cholera wie jakie i czy tam straty miał.
Tylko gdzie wtedy licznik założyć, co by przeciętny "kowalski" musiał zapier... 11 mies w roku na rachunki. Nie dałoby się doliczyć za telewizornię do rachunku za prunda.
Chociaż moim zdaniem patrząc na poziom jaki prezentuje polska TV, to opłatę audiowizualną powinni doliczać do rachunku za śmieci, a nie prądu. Świstak - 2016-04-27, 08:13 Ano, tak było. Nie dość że prąd bez kabli przesyłał, to jeszcze auto zbudował co bez benzyny jeździło. Ani akcyzy za ropę, ani za prąd.... Czyta strata przez wywrotowca... Zupełnie jak z Tobą - masz licznik na prąd ze słońca?
Co do nowych ustaw się nie wypowiadam bo to nie miejsce na to. Co do telewizji - nie mam o czym mówić bo od kilku lat jej nie oglądam i nie wygląda abym coś stracił. A że rachunek za prąd będzie wyższy niż rok temu to też żadna nowina, więc i to mnie specjalnie nie poruszyło...
Wysokie napięcie to dobre zabezpieczenie ale najczęściej kradną w nocy, a wtedy prądu nie będzie. Co do listy Mercedesów możesz mieć rację - podłoga prawie zrobiona, więc właściwie kamper gotowy... Oczywiście brakuje jeszcze kilku śrubek, ale bliżej już jak dalej toscaner - 2016-04-27, 16:24 Ja tam mogę oszacować ile KWh przejadłem.
Ale nie napiszę.
Swoją drogą tak patrzę i jeszcze nie zacząłeś budowy, a Twój temat ilością odwiedzin przebił już większość relacji ze skończonymi budowami.
Milka 2 goni 2 mln? Świstak - 2016-04-27, 19:35 To miło że forumowicze chętnie tu zaglądają. To najlepsz motywacja do budowy i relacjonowania.
A co dziś?
Podłoga zakończona, przygotowany jest też częściowo brodzik dla bagażników i pomieszczenia w którym będzie zbiornik na wodę, na wypadek rozlania wody czy jakiegoś paliwa/oleju z brudnego bagażnika/przedziału agregatowego. Będzie tam odpowiednio obrobiony otwór służący do doprowadzania powietrza do chłodzenia agregatu i do odprowadzenia pod auto ewentualnych wycieków.
Ważniejsze jednak że przywiozłem już zbiorniki na wodę białą i szarą. Paletopojemnik 600 litrów jak się okazało nie jest wcale tak prosto zdobyć, a tysiączka jest dla mnie za wysoka, za szeroka i ogólnie za duża. Ale najważniejsze że się udało!
Na wodę szarą chcę zastosować patent Janusza czyli kilka trzydziestek połączonych razem. Zobaczymy ile wejdzie na półkę pod autem, a może zrobię jeszcze jedną półkę nad wałem???Tadeusz - 2016-04-27, 19:43
Świstak napisał/a:
To miło że forumowicze chętnie tu zaglądają. To najlepsza motywacja do budowy i relacjonowania.
Arku, zaglądają i kibicują, a jeśli nawet rzadko piszą to tylko dlatego, że czekają na wydarzenia spektakularne.
Co to znaczy?
Znaczy tyle, że jeśli Świstak coś buduje, to na pewno nas zaskoczy. Wcześniej czy później.
No to czekam. CORONAVIRUS - 2016-04-27, 20:00 Arek...wysuń ściankę masz takie możliwości ,że normalnie grzech nie wyciąć czego trzeba Tadeusz - 2016-04-27, 20:02
BIORCA napisał/a:
masz takie możliwości ,że normalnie grzech nie wyciąć czego trzeba
Tylko bez perwersji proszę... Fux - 2016-04-27, 21:03 Ten baniak 1hl wkładasz?
Świstak - 2016-04-27, 22:36 Adaś, nie potrzebuję wysuwanych ścian. Miejsca mam więcej niż potrzeba, a przy tej szerokości zewnętrznej nawet nie mogę rozważać jakichkolwiek zakładek. Gdyby tak dobrze policzyć w tej chwili mam tyle co blaszanka z wysuniętymi bokami, a wnętrze auta to przecież tylko miejsce do spania... Sypialnię już teraz mam 2,35 na 1,50. I prysznic 80x80. I kibel tej samej wielkości. I salono-kuchnię 3,60 x 2,35.... Niewiele większą miałem w starym domu....
Dużo bardziej zależy mi na ogroooomnej markizie bo tam toczy się życie na wyjeździe. I wielkim bagażniku bo tam wcisnę cały mój majątek w postaci obrzydliwie wygodnych foteli. I do dużego dachu szczelnie wypełnionego panelami. Może do slajdów i balkonu dorosnę przy następnym projekcie. Kto wie... Póki co idę w kierunku minimalizacji. Zacząłem odwrotnie niż Ty, więc i tendencje są przeciwne: Ty się rozrastasz, ja się kurczę. Ale tak się kończy obcowanie z Tadziem.... (mam nadzieję że to nie zostanie odczytane jako perwersja)
1hl? Nie bardzo wiem co masz na myśli Skrót mi nic nie mówi.mrsulki - 2016-04-28, 04:28
Świstak napisał/a:
1hl? Nie bardzo wiem co masz na myśli Skrót mi nic nie mówi.
1 hektolitr czyli 100 litrów - pewnie kolejny kolega co to najpierw pisze a potem czyta wcześniejsze posty, a i jednostki pojemności nie bardzo ogarnia Świstak - 2016-04-28, 07:10 A.... Możliwe że o hektolitr chodzi. Jak pisałem wcześniej baniak to 0,6 kilolitra. Fux - 2016-04-28, 07:35 Ups. Miało być 1 m3
Sorki.CORONAVIRUS - 2016-04-28, 07:40 czepiacie się ...przecież wiadomo ,że to zbiornik na kupsko Nie kot tylko lew Świstak - 2016-04-28, 07:43
BIORCA napisał/a:
czepiacie się ...przecież wiadomo ,że to zbiornik na kupsko Nie kot tylko lew
Kamper to (opierając się o Twoją definicję) auto z kiblem. Tona kota to już szambowóz....
No to sie wyjaśniło z tymi litrami... Baniak 1000 litrów ma wymiary z paletą 120x100 i wysokość 120. Mimo że mam w środku 230cm wysokości, to właśnie wysokość mnie zniechęca. Zdecydowałem się więc na 600 która jest dużo niższa, sporo krótsza i znacznie lżejsza. Mam co prawda zapas dmc, ale wolę go wykorzystać w inny sposób. Doświadczenia z Milką wykazały że taka ilość wody spokojnie wystarczy dla 2 osób na kilka dni stania. Muszę jeszcze sprawdzić czy warto pozbywać się plastikowej palety - zaoszczędzę dzięki temu kolejnych kilka cm, ale muszę sprawdzić 3 razy co stracę...Świstak - 2016-04-28, 08:11 Przy porannej kawie znalazłem taką ciekawostkę: perlator z funkcja start/stop. Na allegro do kupienia za 25 złociszy....
A ten jeszcze z funkcją samoczynnego zamykania po określonym czasie:
toscaner - 2016-04-28, 10:22 Jak ja perlatory pozakładałem i kryzę zaworkową na prysznic, to zużycie spadło jakoś o połowę.bwie - 2016-04-28, 15:12 Mam taki perlator w domu (start/stop) i moja woda mu nie posłużyła bo osadził się kamień i samoczynnie blokuje co chwile jej przepływ
Nie wiem jak się zachowa w kamperze ... w końcu nie będziesz tankował demineralizowanej.frankzappa - 2016-04-28, 15:38 Akurat jestem z branży łazienkowej, najbardziej ekonomiczny perlator który znam, to 1,7l/min. (przy założeniu że bateria to standard gwint M24x1.
taki jak ten (tylko sprzedawca trochę zawyżył cenę
Zawór w perlatorze to chiński, badziewny wynalazek.toscaner - 2016-04-28, 17:51 No 1,7l to mało. Ładnie.
Ja kupiłem 3l/min i myślałem, że to najmniejsze, ale płaciłem kilka złotych na allegro. Świstak - 2016-04-28, 18:01 Nastawiam się na zabudowę zupełnie cywilną, tak więc zarówno zlew jak i krany będą standardowe. Szkoda że o zaworku macie tak niskie zdanie. Wydawało by się że będzie to dobre wyjście... Może inaczej - pomysł wydaje się świetny, trzeba tylko znaleźć coś dobrej jakości.
Relacja:
Znowu dużo i niedużo. Był deszcz, był grad, były grzmoty, słońce i wichury... Do koloru do wyboru. Ale są jakieś sukcesy. Przede wszystkim Milka 2 ma już swoje stałe miejsce parkingowe. Robota prawie ukończona, ale prawie nie ze względu na lenistwo lecz na pogodę. Druga rzecz która z kolei nie ma żadnego aspektu praktycznego, ale strasznie mnie ucieszyła to fakt że zabłysło przy suficie światełko... Takie stylowe, rodem z Ikarusa.... Łącznie 100 wat, a światła jak ze świeczki.. Póki nie zrobię sufitu dobre choć to. Ale najważniejsze że zbiornik na wodę już na miejscu. Solidnie umocowany do podłogi, paleta zredukowana do wysokości 2 cm, zrobione do końca brodziki w bagażniku czystym i brudnym oraz przymiarki do zbiornika wody szarej. Póki co 120 - 150 litrów z opcją powiększenia o dodatkowe 200.toscaner - 2016-04-28, 18:33
Świstak napisał/a:
Był deszcz, był grad, były grzmoty, słońce i wichury... Do koloru do wyboru.
Skąd tam macie szkocką pogodę? U nas też jakoś już 4x zima, 5x wiosna, 1x lato i ze 2x jesień z huraganami.
Tu robiłem fotki i te dwie różni może godzina. Teraz dla odmiany deszcz pada Świstak - 2016-04-28, 18:43 Ty już myślami w Polsce i naszą pogodę do Szkocji importujesz....
Zbiorniki wody szarej połączę od dołu w jaden zbiornik rurką 3/4 cala i do spustu zaworek sterowany elektrycznie. Do serwisu odkręcę korki i będę miał możliwość wypłukać syf który się tam ewentualnie zbierze. Przelotki do połączenia zbiorników na zdjęciu poniżej, cena od 8 do 15 złotych zależnie od rozmiaru.
Pytanie do praktyków: zbiornik wody czystej będzie zaizolowany i ogrzewany z instalacji CO przez rurki znajdujące się między dnem baniaka, a ocieploną podłogą tak więc mróz mi nie straszny, a i osuszanie zajmie moment, ale czy izolowanie zbiorników wody szarej ma jakikolwiek sens?Świstak - 2016-04-30, 21:24 Sobota... Pierwszy ciepły dzień więc robota się w rękach paliła, ale coś tam zrobione. Wczoraj skończyłem wyrko, a dziś drzwi czy też roleta do czystego bagażnika.
Damiano87 - 2016-04-30, 22:03 No no, ładnie się projekt rozwija Świstak - 2016-04-30, 22:09 Ano. Większość ciężkich spraw już za mną. Zostały jeszcze okna, drzwi i zaślepienie tyłu. Reszta to sprzwy do których będę używał lżejszego młotka. Cyprek - 2016-04-30, 22:16 Miło widzieć ze wszystko działa:lol:
pozdrowienia z Baia Mare Świstak - 2016-04-30, 22:23 Ano działa. Jak widać udało się uruchomić na kabelku. I chyba tak zostanie - zrobię sterowanie rozproszone z centralnym odłącznikiem. Dziękuję Cyprian.
P.S. Miłego wypoczynku. Ucałuj żoneczkę!Cyprek - 2016-04-30, 22:29 Dzięki od zoneczki
I zapraszamy po powrocie na rumunską palinkękoder - 2016-04-30, 22:36
Świstak napisał/a:
a dziś drzwi czy też roleta do czystego bagażnika.
A ta roleta po zamknięciu jest szczelna?misiek85 - 2016-05-01, 04:04 Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tu nowy i dopiero zaczynam swoją kamperową przygodę. Też planuję coś takiego zbudować, tylko w mniejszym tonażu, bo do 3.5 tony.
Przeczytałem temat i chcę poruszyć kwestie pozyskiwania ciepła do grzania wody i pomieszczenia w zimie. Proponuję pod rozwagę inne podejście.
Nagrzewanie zbiornika z ciepłą wodą do wysokiej temperatury by następnie dodawać pod prysznicem do niej zimnej jest strasznie nie wydajne energetycznie. Na dodatek izolacja takiego zbiornika nie jest idealna i również generuje straty im dłużej to ciepła jest przechowywane. Do tego dochodzą straty na doprowadzeniach.
Wady te eliminuje elektryczny podgrzewacz przepływowy na którym można ustawić żądaną temperaturę i cieszyć się, że jest taka jaką się chce. Odpada wymiennik, zbiornik na ciepłą wodę i część instalacji hydraulicznej. Byłby 1 kurek na punkt. Należy natomiast zainwestować więcej w akumulatory, ale moim zdaniem i tak jest na plus. Dochodzi jeszcze komfort i więcej miejsca do zagospodarowania po bojlerze i wymienniku. Można by wymienić alternator na większy i ładować akumulatory na postoju. Silnik mógłby się załączać samoczynnie, gdyby akumulatory za bardzo się rozładowały. Oczywiście też z uwzględnieniem ilości paliwa w baku. Dobrze jakby coś zostało na jazdę na następny dzień Dzięki odseparowanej kabinie kierowcy od kontenera hałas powinien być słyszalny minimalnie przy zamkniętych oknach w zimie.
Jeśli chodzi o ogrzewanie zastosowałbym ogrzewanie podłogowe elektryczne sekwencyjne z możliwością sterowania każdą sekcją oddzielnie. I tak np. inną temperaturę ustawiłbym dla sekcji sypialnej na noc, inną na dzień, inną dla saloniku, itd.
To taka moja propozycja.
Witam jeszcze raz i pozdrawiam,
misiek85Świstak - 2016-05-01, 08:44 Zależy co rozumiesz pod pojęciem "szczelna"... Mucha nie wleci, woda się przesączy, a zimno??? Bagażniki z założenia będą zimne: brudny musi mieć super wentylację ze względu na webasto i agregat, a czysty może być zimny bo nie przewiduję tam wożenia płynów zimą. Zbiornik będzie odizolowany termicznie od bagażników, tak więc straty ciepła powinny być minimalne nawet przy zimnych bagażnikach.
Witam Cię również bardzo serdecznie. Temat podgrzewania elektrycznego poruszany i przeliczany był wielokrotnie, niestety ilość energii elektrycznej jaką trzeba dostarczyć do podgrzania litra wody jest tak duża, że używanie do tego celu akumulatorów jest absolutnie nieekonomiczne. Kwestia temperatury wody też była tu poruszana - zastosuję mieszalnik centralny który ograniczy temperaturę. Mógłbym więc zrezygnować z podwójnych kranów. Wykorzystywanie silnika ciężarówki do ładowania akumulatorów również jest nieekonomiczne, a co najważniejsze - generuje hałas przed którym staram się uciec.....wlodo - 2016-05-01, 09:14 Świstak, Pod rozwagę...
Dach na tyle duży,że solarków trochę Ci tam wejdzie,zresztą na pewno będą.
Są takie,2w1, produkuja prąd i grzeją wodę.
Przy możliwościach zabudowania zbiornika ciepłej wody,wręcz się proszą o założenie.
Mała pompka, sterownik i cieszysz się ciepłą wodą ze słoneczka-przemyśl
Ja mam 4 i 500L zbiornik,i tak od ok.kwietnia do października woda 60 st.prawie non stop
Oczywiście w domu Świstak - 2016-05-01, 10:08 Ale zimna latem też potrzebna... Poza tym mam w bojlerze wspawany króciec do grzałki 24/36V. Jeżeli napięcie na akumulatorach osiągnie odpowiednią wartość (czyli są całkowicie naładowane) - grzałka z termostatem zostanie podłączona bezpośrednio do paneli (z pominięciem regulatorów) i w ten sposób wykorzystam nadwyżkę energii z paneli do ogrzania wody, ale tylko w bojlerze 30l. Koszt całej instalacji to około 10 zł za automatykę i kilkadziesiąt za grzałkę. Jeżeli się okaże że grzałka 24/36V kosztuje kilka setek zrobię jeszcze prościej - włączę przez przetwornicę grzałki na 230V w układzie szeregowym czyli o łącznej mocy 500W. Ale tylko w sytuacji gdy akumulatory naładowane do pełna, a po uruchomieniu grzałek nie rozładowuję akumulatorów.SlawekEwa - 2016-05-01, 10:11
wlodo napisał/a:
Ja mam 4 i 500L zbiornik,i tak od ok.kwietnia do października woda 60 st.prawie non stop
W kamperze 500l to pewnie basen też jest misiek85 - 2016-05-01, 13:14
Świstak napisał/a:
ilość energii elektrycznej jaką trzeba dostarczyć do podgrzania litra wody jest tak duża, że używanie do tego celu akumulatorów jest absolutnie nieekonomiczne
Ilość energii cieplnej będzie taka sama, bo energii trzeba będzie tyle samo dostarczyć. A jeśli źródłem tej energii ma być spalanie oleju napędowego to należy się zastanowić która instalacja będzie bardziej wydajna i będzie miała większą sprawność. I dzięki temu mniej oleju pochłonie do podgrzania.
Moim zdaniem instalowanie dodatkowego silnika do spalania ropy mija się z celem, kiedy jest już do tego jednostka w aucie. Można by zmniejszyć obroty na biegu jałowym na czas postoju i sterować przepustnicą z przetwornicy w zależności od zapotrzebowania na energię, podobnie jak to jest robione w agregatach. Obroty byłyby niższe od webasta, to i hałas powinien być mniejszy.
Zamiast włączania webasta przed kąpielą do nagrzania wody, silnik samochodowy mógłby się załączać kiedy zaczniemy z niej korzystać, np. pod prysznicem. Akumulatory nie musiały by pracować jako magazyny, a tylko jako bufory.
Pytanie jak niskie można ustawić obroty silnika bez konieczności ponownego rozkręcania go rozrusznikiem. Podejrzewam, że dość niskie, bo przy rozpędzaniu masy bezwładnościowej za pomocą rozrusznika, ta masa swoją bezwładnością przez jakiś czas będzie się obracać bez dodatkowego źródła pędu.
Minusem tego rozwiązania jest to, że nie można za często go załączać, bo rozrusznik wykończy akumulator. I najlepiej się sprawdzi jak wszyscy kąpią się na raz :D
Taka moja koncepcja. Do wyboru, do koloru
Powodzenia przy budowie. toscaner - 2016-05-01, 14:01 Ja bardzo lubię prąd i w kamperze nie mam butli gazowych, tylko niemal wszystko elektryczne. Nawet lodówkę. Ale...
Grzanie elektryczne w kamperze z wykorzystaniem magazynowanej energii w aku ołowiowych jest nieekonomiczne. Sprawność silnika ile? z 30%? Sprawność ładowania aku ołowiowych ok 60%. Bieżący prąd z altka to za mało na pokrycie potrzebnej mocy dla takiego podgrzewacza.
Miałoby sens, gdyby podpinać się pod słupek, albo stać pod domem na kablu. I niektórzy mają elektryczne ogrzewanie podłogowe włączane na kempingach. Ale podgrzewacz elektryczny to np. 8,5 -10kW. Tego w kamperze raczej nikt nie będzie miał. Chyba, że kupi Power Wall od Teslii i po umyciu rąk będzie pół dnia go ładował.
Grzanie podłogi lub podgrzewanie wody w bojlerze mała grzałką 12V mogłoby mieć sens jedynie latem przy odpowiednio dużej ilości paneli. Tyle, że latem np. we Włoszech tankowana zimna woda ma już 24-28C i w tym się można kąpać bez podgrzewania, a bardziej chciałoby się mieć wtedy zimniejszą. Podłogę też.
Zimą wątpliwe czy w kamperze starczy dachu na panele, żeby podgrzać wodę. Podnoszone? No i musi być słońce. Zależy jeszcze gdzie w Europie jesteśmy. Południe, północ? Na Północy jak podniesiemy jedne, to przy większej ilości zasłonią te z tyłu, bo słońce nisko. Bok kampera w panelach? Wszystko już rozważałem. Wiatraki też. Taki sensowny to śmigło o średnicy min 1,5m.
Teraz o ładowaniu alternatorem. Ostatnio robiłem fotki licznika (bom leniwy i spisywać mi się nie chciało) i mając okazję podpięcia się na kablu coby policzyć ile prunda zeżre mój kamper i oszacowałem, że przez noc zużył na ładowanie aku, pracę lodówki, webasta prądu za 3 pensy. Czyli 0,03£, żeby analogicznie naładować aku silnikiem przepala szacunkowo ok. 1,2 - 1,5£. Mamy 40-50x
Czyli... już wiemy. Nadal taniej niż płacić np. 7£ za dobę prądu na kempingu. Plus oczywiście za kemping. Wolę ładować silnikiem wtedy.
Jeszcze inna próba. Grzejnik 400W przez przetwornicę bierze ok. 36A z aku, co spokojnie da altek i parę A zostanie na światło, lapa itp. Tyle, że pracujący silnik zużywa ok. litrę na godzinę i mamy znów ok 1,1£ żeby uzyskać 400W. Tym wody nie podgrzeję przepływowo. No i przy temp poniżej zera taki grzejnik musiałby pracować u mnie całą noc, czyli silnik też całą noc. Bez sensu. Totalnie. Sam silnik daje ciepło więc po co mi wtedy grzejnik elektryczny. Padło mi Webasto pół roku temu to robiłem takie próby, a co.
Webasto zużywa mniej niż 0,5 litra i daje 5kw! Tu mamy ok. 10x taniej.
U mnie nawet przy -6C nie pracowało non stop, tylko cyklami. Włączało się gdy temp spadła itd.
Aha i dodam, że miesięczny koszt grzania wody w bojlerze w okresie, gdy już nie musiałem grzać w kamperze to ok. 3-4 euro na miesiąc. Codzienna kąpiel - 2 osoby. Tego nie przebija żadna opcja z prądem z silnika, podgrzewaczami itd.
16 miesięcy zbierania danych.
Z mojej praktyki wynika, że nijak grzanie elektryczne nie ma sensu. No ale jak kto chce misiek85 - 2016-05-01, 15:06
toscaner napisał/a:
Tyle, że pracujący silnik zużywa ok. litrę na godzinę i mamy znów ok 1,1£ żeby uzyskać 400W.
Witaj. Jakie miałeś obroty silnika na biegu jałowym? Jak nisko mógłbyś zejść? I o ile mniejsze byłoby spalanie?
Nie miałeś pętli zwrotnej do przepustnicy od sterowania gazem i obroty nie były zmieniane w zależności od zapotrzebowania na moc/prąd, także akurat ten test nie był do końca miarodajny toscaner - 2016-05-01, 15:25 Obroty takie jakie ma silnik 2,8HDI na jałowym. Nie wiem 800?
Pewnie nie był, ale różnica jest tak duża, że to bez znaczenia. To nie jest 1,5x taniej, czy tam 2x, że jakiś błąd pomiarowy by miał znaczenia. I nie jest też to jeden test, tylko 16 miesięcy kamperowania.
Porównując z prądem z domu, ładowanie silnikiem 2,8HDI wychodzi 40-50x drożej.
Zejdziesz z ze spalaniem 40x obniżając obroty? Silnik by musiał spalać na godzinę na jałowych ile? 1/40 litra, czyli 25ml
Ja jestem baaardzo chętny
Grzanie webastem ok. 10x taniej.
Silnik musiałby zacząć palić 0,1l/h zamiast przykładowego 1l/h
Jak? Jeśli się da, to ja chętny, bo jak poczytasz trochę moich postów, to będziesz wiedział, że jestem zwolennikiem prądu z alternatora, bo to daje jakąś tam niezależność energetyczną, gdy nie ma słońca.
Agregat to kolejne 40-50kg i problemy gdzie trzymać w małym kamperku. Ale praktyka mówi co innego.
Nawet jakby zszedł obniżając obroty do tych 0,5l/h to nadal grzanie Webastem wychodzi 5x taniej. I nadal prąd z domu ok. 20x taniej. Ale prąd z domu pomijam, bo na 16 mies to nie wiem czy ze 20 dni mój kamper był podłączony do prądu.
Pomijam już te 3-4 euro na miesiąc za grzanie wody. Jakby do każdego mycia rąk miał się odpalać zimny silnik to chyba bez sensu?
Nawet do 5 minutowej kąpieli jest to totalnie bez sensu.
Kompletnie nieporównywalna skala strat w porównaniu z tym co tam ucieknie przez izolację na bojlerze. Zimny silnik zdaje się pali jeszcze więcej niż takie stabilne ~1l/h, gdy rozgrzany?
Ale chętnie zobaczył bym to w rzeczywistości, gdy już zbudujesz i podzielisz się z nami wynikami i kosztami. misiek85 - 2016-05-01, 16:35 Agregaty osiągają wydajność 2-3kWh/litr. Webasto 10kWh/litr.
Sprawność instalacji cieplnej do rozprowadzenia ciepła musiałaby być rzędu 30%, żeby opłacało się produkować ciepło z alternatora, a podejrzewam, że aż taka niska nie jest. Będzie gdzieś koło 60%. Także macie rację. Jest to nieopłacalne.mrsulki - 2016-05-01, 18:52 Niskie obroty silnika uwarunkowane są też wydajnością układu smarowania. Są optymalnie odbierane do wydajności pompy oleju, płynu chłodzącego oraz alternatora. Obniżenie ich spowoduje znaczne pogorszenie smarowania, chłodzenia i ładowania więc jest bez sensu.misiek85 - 2016-05-01, 22:52 Raczej smarowanie dobierane jest do silnika niż silnik do smarowania
Jasne, że te rzeczy też są brane pod uwagę, ale nie sądzę, że na to potrzeba aż 800 obr/min. Raczej chodzi o pracę przepustnicy pedału gazu na odpowiednich obrotach przy odpowiednich biegach w trakcie jazdy, żeby auto było żwawe. W trakcie postoju minimalne obroty, czyli kiedy alternator jest nieobciążony, mogłyby być dużo niższe. Jednak mimo to i tak to nie będzie się opłacać.
Agregaty mają sterowaną przepustnicę i osiągają wydajność rzędu 2-3kWh/litr, co przy 10kWh/l webasta wygląda marnie.Świstak - 2016-05-02, 08:49 Pytanie: ubikacje Thetforda typu C200-CS mają podłączenie do instalacji czystej wody. Jest to realizowane przez podłączenie (trójnik) do instalacji ciśnieniowej czy przez osobne przyłącze bezpośrednio do zbiornika wody??? U mnie w instalacji wodnej będzie ciśnienie robocze 1,5 bar.Darek Szczecin - 2016-05-02, 09:53
Świstak napisał/a:
Pytanie: ubikacje Thetforda typu C200-CS mają podłączenie do instalacji czystej wody. Jest to realizowane przez podłączenie (trójnik) do instalacji ciśnieniowej czy przez osobne przyłącze bezpośrednio do zbiornika wody??? U mnie w instalacji wodnej będzie ciśnienie robocze 1,5 bar.
właśnie podłączam podobną i to przez trójnik do układu ciśnieniowego zimnej idzie wody, w emiratach arabskich i Katarze do kibla leci ciepła . Oni ze względu na upał chyba mają zimną reglamentowanąŚwistak - 2016-05-02, 18:13 Tak też zrozumiałem z opisu, ale wolałem dopytać. Dzięki.
Dziś dzień jakoś przeleciał między palcami. Roleta z drugiej strony założona, ale miałem nadzieję na więcej. Powykańczałem i pozmieniałem troszkę progi bagażników, a zmienianie i wykańczanie to złodziej czasu...MILUŚ - 2016-05-02, 19:37
Darek Szczecin napisał/a:
...... w emiratach arabskich .... do kibla leci ciepła . Oni ze względu na upał chyba mają zimną reglamentowaną
Jakieś bajki Waśc prawisz Byłem;pracowałem;mieszkałem tam i nie pamiętam takich luksusów Darek Szczecin - 2016-05-02, 20:08
MILUŚ napisał/a:
Darek Szczecin napisał/a:
...... w emiratach arabskich .... do kibla leci ciepła . Oni ze względu na upał chyba mają zimną reglamentowaną
Jakieś bajki Waśc prawisz Byłem;pracowałem;mieszkałem tam i nie pamiętam takich luksusów
Ja byłem Raz i leciała może awarię mieli
Ale aut stojących w słońcu po 2h to nie gaszą żeby klima chodzilaMILUŚ - 2016-05-02, 20:33
Darek Szczecin napisał/a:
................
Ja byłem Raz i leciała może awarię mieli
Ale aut stojących w słońcu po 2h to nie gaszą żeby klima chodzila
Stać ich benzyna tańsza 3x od wody Romus115 - 2016-05-04, 10:55 Uff jestem pełeeeeen podziwuuuuuu!!!!! Przebrnąłem przez wszystko Milka, Milka 2, Energoblok i wiele innych. Trochę mi to zajęło ale wreszcie jestem na bieżąco ale jeszcze raz muszę pogratulować inwencji, cierpliwości samozaparcia i wytrwałości w dążeniu do celu a przy tym znajdujesz jeszcze czas by i innym pomóc czy doradzić. Jak to mówią Tacy Ludzie powinni rodzić się na kamieniu!!
A że podziwiam Twą pomysłowość i przemyślane i nowatorskie rozwiązania to mam taką sugestię w sprawie zasilania Milki 2 w kwestii energii elektrycznej i cieplnej a mianowicie czy nie rozważałeś pod panelami zainstalować węży z glikolem do odbioru ciepła ? Nagrzewają się nawet do 70 stopni a wtedy tracą też swoją wydajność więc z jednej strony chłodzenie panela to jego większa wydajność z drugiej strony darmowa energia cieplna do wykorzystania. Co o tym myślisz ? Chętnie poznam Twoje zdanie a może i inni się wypowiedzą w końcu Twoje tematy są najczęściej czytane i komentowane.
Pozdrawiam i życzę Ci byś dalej cieszył się z tego co robisz i aby zdrowie pozwalało się tym cieszyć. Świstak - 2016-05-04, 12:27 Dziękuję za miłe słowa!
Rozważałem, ale stopień skomplikowania, ryzyko awarii, kłopoty przy odpowietrzaniu, waga itd, itd, nie zrekompensują uzyskanych oszczędności. Chciałbym pojeździć zimą, więc wydajne ogrzewanie i bojler zasilany ON i tak muszę zrobić.
Rozwiązanie które opisujesz planuję zastosować w domu... Tam rachunek ekonomiczny będzie korzystniejszy, a i ryzyko awarii znacznie mniejsze.
Tutaj dołożyłem dwa panele słoneczne które zrekompensują mi straty związane z nagrzewaniem, a w pochmurne dni dostaczą dodatkowe waty energii elektrycznej którą mogę zużyć zależnie od potrzeb - również na elektryczne podgrzewanie wody...maszakow - 2016-05-04, 22:39 Arek - parę sugestii co do oświetlenia wewnętrznego.
http://allegro.pl/lampa-w...5556949463.html
wersja bardziej wypasiona.
http://allegro.pl/reflekt...5392045858.html http://allegro.pl/reflekt...5146785672.html http://allegro.pl/reflekt...5358117648.html http://allegro.pl/reflekt...6007303116.html
wersje dla bardziej zaawansowanych - tanie ale pomyśleć trzeba.
A na deser coś na zewnątrz.
http://allegro.pl/lampa-r...6011844102.htmlŚwistak - 2016-05-04, 23:09 Lampa robocza fajna, ale te wewnętrzne ciężko będzie zamontowac
Jutro powinien dojechać kibelek, tak więc jest szansa że Milka 2 stanie się jutro prawdziwym kamperem. Oczywiście pod warunkiem że pogoda będzie lepsza niż dziś!StasioiJola - 2016-05-05, 11:01 Arku - jak zwykle kibicujemy i podziwiamy !! Buziaki od Joli!! Świstak - 2016-05-05, 20:45 Za buziaki ślicznie dziękuję. Asi powiem że mnie Jola pozdrawia
A dzisiaj nieoczekiwanie dzień zakupów... Pogoda idealna, a żoneczka zarządziła rajd po Castoramach, Obi'ch i innych Merlinach.. Skutek jest taki że kabina prysznicowa przywieziona,wykładzina na podłogę zakupiona, a parę innych pierdół - zamówione. Jutro definitywnie kończę bagażniki ze zbiornikiem na wodę i stawiam łazienki... No dobra, nie są to dwie łazienki, ale osobno prysznic, a osobno umywalka i wygódka... Ważne że będzie już można złapać wymiary pod kuchnię i salonik.Świstak - 2016-05-06, 19:27 Kurde, zrobiłem ułamek tego co planowałem, ale coś tam zrobiłem. Mam juz skończone bagażniki, mam już podłogę na której mogę ustawiać klocki i mam już klocki. dobrze że wczoraj wstrzymałem się z kupnem umywalki, bo bym się zdziwił. Za to Bronek podrzucił mi pomysł na ultra lekkie przesuwane drzwi. Co prawda do kabiny prysznicowej już zakupiłem, ale do kibelka drzwi jeszcze nie mam...Świstak - 2016-05-06, 19:30 Są też i plusy ujemne - przyjechały panele fotowoltaiczne... Chyba pierwszy raz zdecydowałem się sprawdzić przesyłkę w obecności kuriera.... To była mądra decyzja!!! Ale przynajmniej wiadomo już że jest to faktycznie szkło hartowane!CORONAVIRUS - 2016-05-06, 20:07 jedyne przesyłki jakie otwieram przy kurierze to solary ... jakoś mam farta do dobrych pakowaczy mrsulki - 2016-05-06, 20:19 LEDATS pakuje pancernie, mój panel był pomiędzy dwoma formatkami z pilśni i oklejony dużą ilością naklejek ostrzegawczych. Kurier taki był spietrany że czekał na mnie 45min pod domem byle się pozbyć panela i nie wozić ze sobą.Świstak - 2016-05-06, 20:56 Szybko protokół, zgłoszenie do nadawcy i lada dzień przyjdzie następny. 5 dojechało w idealnym stanie, ten szósty miał zwyczajnego pecha.... Dobrze że sprawdziłem, bo ja bym miał pecha.
Podłączyłem pozostałe pięć do regulatora i aż mi się gęba rozchmurzyła.... Piękny widok gdy cyferki tak skaczą.. Oj piękny. Majowy dzień, panele na płasko na ziemi a wynik na poziomie 60 - 70% mocy maksymalnej... Po ustawieniu prostopadle do słońca - 80 - 90%
Zgodnie z tym co pisze producent - regulator osiąga wyższe sprawności przy łączeniu paneli równoległym niż przy szeregowym. Różnice sięgają nawet 15%. Poza tym przy łaczeniu równoległym zasłonięcie części jednego z paneli powoduje spadek wydajności całej instalacji o 20%, natomiast przy szeregowym nawet o 70 -80%. Oczywiście dla 5 paneliŚwistak - 2016-05-07, 07:56 Pogoda idealna, więc zaraz pruję na ogród, ale póki co mam jeszcze swoje poranne kilka minut tylko dla siebie. No i dla forum oczywiście.
Proszę o poradę: w brudnym bagażniku będzie się znajdował agregat 3 kW i webarso 5 kW. Spaliny z tych urządzeń chcę wyprowadzić na dach kominem zewnętrznym zamocowanym na ścianie kontenera od strony kabiny. W marketach widziałem fajne systemy o przekroju prostokątnym - okazuje się jednak że wykonane są z ocynku i są to systemy wentylacyjne. Czy są dostępne systemy prostokątne z nierdzewki? Albo inaczej - czy faktycznie potrzebuję nierdzewki???
mrsulki - 2016-05-07, 11:08 Kanały wentylacyjne wykonane z blachy "ocynkowanej" są do zastosowań wewnątrz budynku i już samo wystawienie ich na działanie czynników pogodowych (nie wspominając o związkach siarki itp pochodzących ze spalin) spowoduje ich korozję. Ocynk na tej blasze ze względu na jego znikomą grubość i jakość ma raczej charakter wizualny niż zabezpieczający.Fux - 2016-05-07, 11:40 Ocynk tylko rynny lub wentylacja. Spaliny w kwasoodpornej. Dużego przekroju nie potrzebujesz.
Pamiętaj o odprowadzeniu skroplin w podstawie „komina" i spadzie od urządzeń na zewnątrz.Świstak - 2016-05-07, 20:28 Czyli nierdzewka. Nie bardzo mam koncepcję jak zrobić ten komin z okrągłych elementów, ale coś będzie trzeba wymyślić.
A co dzisiaj? znowu wszystko inne niż to co zaplanowałem. Mam całkowicie zakonserwowane całe podwozie - to plus, niestety dalej nie mam łazienki - a to minus. Kupiłem szafkę i umywalkę, ale dałem się ponieść ułańskiej fantazji i trzeba było przesuwać ściany. Może nie tyle o fantazję chodził lecz o zwykła gapiostwo... Kupiłem dużą, wręcz ogromną umywalkę a do niej szafkę z szufladami z samo-domykaniem. ustawiłem ją tak aby w wypadku ostrego hamowania szuflady się domykały - dzięki temu nie muszę montować dodatkowych zamków. Żona w sumie ucieszona bo dzięki powiększeniu łazienki powiększy się również szafka gospodarcza zanjdująca się na przeciw łazienki... No ale 15 cm mniej na salon i kuchnię...marcinPK - 2016-05-07, 22:42 Mój komin to jest otwarta z dwóch stron rura karbowana nierdzewna fi 32 taka stosowana do instalacji wodnych przelatujaca od podwozia auta po dach do ktorej trójnikiem jest wpięty piecyk gazowy- ciepła woda&ogrzewanie, a z boku druga taka sama do ktorej wpięty jest piekarnik gazowy odprowadzajacy zapachy pieczonych potraw na zewnątrz. Bojler szszelnie zabudowany, oraz osobno piekarnik dostają powietrze takimi samymi rurami od dołu auta.Fux - 2016-05-08, 09:13 Świstak, rozrysuj, jak ma to wyglądać. Rura okrągła czy kwadratowa, przekroje, itp. Mam znajomego od systemów wentylacyjnych, to powinien temat ogarnąć. Z kwasówki oczywiście.Świstak - 2016-05-09, 20:53 Dzięki śliczne!!! Jutro mam nadzieję zakończyć moją nierówną walkę z łazienką i przymierzyć się do zapełniania bagażników.
Łazienka... Najgorsze co tylko może być w zabudowie. Dziś zdejmowałem jedną z szafek bo zapomniałem potraktować sikaflexem połączenie ściany i podłogi. Jutro będę musiał zdjąć sufit, bo zapomniałem o konstrukcji nośnej do markizy. A markiza będzie taka jak w Milce czyli 5 metrów na 3. Albo nawet na 3,5...Bez nóżek. Taki żagiel musi mieć się na czym oprzeć, więc podobnie jak w Milce w poprzek całego dachu będą dwa lub trzy solidne kształtowniki przykręcone na przestrzał przez dach do elementów konstrukcyjnych - ceowników w konstrukcji i dodatkowo do dużych blach rozkładających nacisk na większą powierzchnię. Wiem że ciut przesadzam, ale chyba lepiej w tę stronę niż w przeciwną Świstak - 2016-05-10, 10:07 Mikołaj przyjechał. Mam już lodóweczkę ze światełkiem o odpowiedniej dla mojej żoneczki wysokości. I do tego w odpowiednim kolorze. I szerokość pasuje do mikrofali. I zamrażalnik na dole. I nie zbankrutowałem !!! Jeszcze....Mirekl61 - 2016-05-10, 10:23
Świstak napisał/a:
Mikołaj przyjechał. I nie zbankrutowałem !!! Jeszcze....
Brawo ty marcinPK - 2016-05-10, 14:16 pięknie, też mamy taką samą lodóweczkę i bardzo ją sobie chwalimy, a zamiast mikrofali... piekarnik gazowy...toscaner - 2016-05-10, 15:54 No ja podobną lodówkę z osobnym zamrażalnikiem planuję do Z2 no i oczywiście "czernobyla" nie używam od 15-16 lat, więc również planuję tylko piekarnik.
W Z2 będzie wbudowany na stałe. Chociaż ta przenośna samoróbka też chwilę spełniała rolę.
Najważniejsze, że do przodu. Świstak - 2016-05-10, 20:09 Spoko... Piekarnika właśnie szukam. I kuchenki, bo tylko na indukcję się chyba nie odważę. Mam indukcję jednopalnikową, więch na smażenie ryby czy gotowanie kalafiora na dworze alternatywa jest i przetwornica wyrabiała w dużej Milce bez problemu, ale dwa czy trzy palniki to już za dużo.
Dziś znów dzień przeciekł między palcami, a w palcach pozostały jedynie drzazgi. Załatwiłem milion spraw, a łazienka dalej nie skończona. Mało że nie skończona to jeszcze będą przeróbki.... Jutro powinienem uruchomić jakieś oświetlenie więc może będą zdjęcia. O nich przypominam sobie zawsze pod koniec, a wtedy już ciemno.misiek85 - 2016-05-10, 23:02
Świstak napisał/a:
Mam indukcję jednopalnikową, więch na smażenie ryby czy gotowanie kalafiora na dworze alternatywa jest i przetwornica wyrabiała w dużej Milce bez problemu, ale dwa czy trzy palniki to już za dużo.
Jaką Świstaku zastosowałeś średnicę przewodów od akumulatorów do przetwornicy? Przewody muszą być konkretne Jaka jest ich długość? Masz to wszystko gdzieś blisko siebie tak, żeby połączenia były w miarę krótkie? Jeśli masz przetwornicę 3kW to w szczycie będziesz brał 250 Amper prądu z 12 Volt akumulatora. Do przesyłu takiego prądu bez dużych spadków napięć potrzeba niezłego druta Zmierz spadki jak będziesz miał chwilę. Najlepiej wraz ze spadkami na zaciskach aku i przetwornicy koder - 2016-05-11, 06:13
Misiek85, nie obraź się, ale jak poczytasz więcej forum - w szczególności posty Świstaka właśnie - to sam spadniesz pod stół czytając tego swojego ponownie
Donat - 2016-05-11, 06:21 Dobre :-)CORONAVIRUS - 2016-05-11, 06:51 Arek ...Ty masz jakiś miernik w chacie ? Istvan - 2016-05-11, 07:08
Miśku, czuwaj bo Arek narobi takich rzeczy że nie ogarniesz jak nie będziesz na bieżąco ...
Świstak - 2016-05-11, 07:10
BIORCA napisał/a:
Arek ...Ty masz jakiś miernik w chacie ?
Jakiś tam mam, a co potrzeba???CORONAVIRUS - 2016-05-11, 07:15 a zmierz sobie tam losowo jakiś przepływ ...tak byś z wprawy nie wyszedł SlawekEwa - 2016-05-11, 07:17 Zapomniał wół jak cielęciem był forumowymŚwistak - 2016-05-11, 07:31
misiek85 napisał/a:
Jaką Świstaku zastosowałeś średnicę przewodów od akumulatorów do przetwornicy? Przewody muszą być konkretne Jaka jest ich długość? Masz to wszystko gdzieś blisko siebie tak, żeby połączenia były w miarę krótkie? Jeśli masz przetwornicę 3kW to w szczycie będziesz brał 250 Amper prądu z 12 Volt akumulatora. Do przesyłu takiego prądu bez dużych spadków napięć potrzeba niezłego druta Zmierz spadki jak będziesz miał chwilę. Najlepiej wraz ze spadkami na zaciskach aku i przetwornicy
Słusznie prawisz. Przetwornice będą dwie lub trzy: 3 kW mocy ciągłej z możliwością przeciążenia do 9 kW przez 20 sekund i druga znacznie oszczędniejsza 300W dedykowana dla lodówki. Być może będzie też trzecia do laptopów, ładowarek i innego badziewia, ale oczywiście pełen sinus i ta będzie zasilana z akumulatora 12V 180Ah który właściwie stanowi nienaruszalny zapas energii na czarną godzinę. Ta 3 kW ma wbudowany prostownik o regulowanym prądzie ładowania od 20 do 80A i (ze względu na duże prądy) podłączona do podstawowego zasobnika energii: dwa podwójne bloki akumulatorów 24V, czyli łącznie 4 x 180Ah. Oprócz prostownika w przetwornicy, akumulatory ładowane przez panele słoneczne 6 x 175W i regulator MPPT 40A, zaś w czasie jazdy przez alternator 24V bodaj 90A. Akumulator 12V na bieżąco doładowywany i konserwowany przez przetwornicę step-down z ustawianym płynnie ogranicznikiem napięciowym i prądowym (max 5A). Bieżące potrzeby energetyczne 12V załatwiane przez małe prztworniczki step-down 24/12 5A, natomiast zasilanie webasto z akumulatora 12V ze względu na duży prąd podczas grzania świecy żarowej.
Połączenia do przetwornicy 3 kW wykonane przewodem miedzianym 4 x 16 mm2 o długości około metra, ale jeśli tylko uda się zmieścić - dołożę jeszcze. Złączki zaciskane praską oczywiście. Spadki napięć na stykach dość łatwo wykryć bo przy tych prądach objawiają się intensywnym dymieniem i topieniem słupków akumulatorów...
Jest jeszcze jeden akumulator 12V o którym zapomniałem - rozruchowy w agregacie prądotwórczym Kiporka 3kW i właśnie sobie przypomniałem że jego też trzeba będzie zaopatrzyć w układ konserwacji. Albo raz w tygodniu odpalić agregat na pół godzinki... Albo jeszcze lepiej - zabrać akumulator, a tu podłączyć się z dużego 12V.Świstak - 2016-05-11, 07:31
BIORCA napisał/a:
a zmierz sobie tam losowo jakiś przepływ ...tak byś z wprawy nie wyszedł
Dziś jadę do urologa to mi zmierzy. Sam już swoim codziennym pomiarom przepływu nie wierzę...misiek85 - 2016-05-11, 11:21
Świstak napisał/a:
Ta 3 kW ma wbudowany prostownik o regulowanym prądzie ładowania od 20 do 80A i (ze względu na duże prądy) podłączona do podstawowego zasobnika energii: dwa podwójne bloki akumulatorów 24V, czyli łącznie 4 x 180Ah.
Świstak napisał/a:
Połączenia do przetwornicy 3 kW wykonane przewodem miedzianym 4 x 16 mm2 o długości około metra, ale jeśli tylko uda się zmieścić - dołożę jeszcze. Złączki zaciskane praską oczywiście. Spadki napięć na stykach dość łatwo wykryć bo przy tych prądach objawiają się intensywnym dymieniem i topieniem słupków akumulatorów...
Będzie dobrze Maksymalny pobór prądu wyniesie 62.5 Ampera na jedną przetwornicę 3kW. Przewód 16mm2 ma rezystancję 0.001028 Ohm/metr. Jeśli są to 2 przewody do plusa i 2 do minusa o długości 1 metra para to suma strat mocy na doprowadzeniach do jednej przetwornicy wyniesie 8 Watów, co jest poniżej 0.3% z 3kW.
Pośmialiśmy się, ale wszystko jest okej Nie ma dużych strat na przewodach.toscaner - 2016-05-11, 12:11 Arek z takimi 9kW, to możesz nawet przepływowy ogrzewacz wody zamontować.
W 20s powinieneś ręce umyć. A może nie tylko ręce. Przecież w wojsku też było na czas misiek85 - 2016-05-11, 17:46 Jeszcze w temacie dziwnych pomysłów Wiadomo, że ciepłe powietrze idzie do góry. Na przykład stosuję kolektory słoneczne, na wyjściu mam temperaturę 80 stopni, ale chcę przekroczyć temperaturę wrzenia wody by zamienić ją w parę i puścić na małą turbinkę parową i mieć z tego prąd, dlatego próbuję skumulować ciepło w mniejszej objętości wody w górnej partii wymiennika. Do tego celu stosuję wymiennik stożkowy z nagrzewnicą na dole. Tylko czy woda na samej górze stożka będzie miała wyższą temperaturę od tej z nagrzewnicy przez to, że ciepło jest skumulowane w mniejszej objętości wody?
Z powietrzem jest tak, że to w ruchu jest dobrym przewodnikiem ciepła, a to nieruchome jest dobrym izolatorem. Czy z wodą jest podobnie?Świstak - 2016-05-11, 18:16 Tak to nie przejdzie, ale widziałem kiedyś projekty sferycznych luster oświetlających mały punkt. Kilkaset luster sterowanych komputerem oświetlało punkt 0,5 m2. Ciepła wystarczało by zrobić w ten sposób mały piec metalurgiczny. Pokazywali to w "sondzie" jakieś 30 lat temu.Świstak - 2016-05-11, 18:25
misiek85 napisał/a:
Maksymalny pobór prądu wyniesie 62.5 Ampera na jedną przetwornicę 3kW
Jesteś pewien??? Akumulatory 24V nie 48V ....koder - 2016-05-11, 19:37 Mi wychodzi 375A w udarze, ze stratami pewnie pod 400A.
Jeśli chodzi o turbiny, to nie trzeba koniecznie wody stosować jako czynnika roboczego. Taki aceton wrze w dużo niższej temperaturze. No ale jaką sprawność ma turbina? Przekracza 20% fotowoltaiki? Bo energii na m² to będzie mieć tyle samo.Świstak - 2016-05-11, 20:07 Do tego przy acetonie musi być jeszcze strona zimna gdzie będzie mógł się skroplić, czyli konieczne jeziorko. I do tego chłodne...
Toscaner, długo myślałem co Ci odpisać i w sumie nie mam pomysłu Nawet po wielu latach w wojsku w 20 sekund nie umyję misiek85 - 2016-05-12, 00:48
Świstak napisał/a:
Jesteś pewien??? Akumulatory 24V nie 48V ....
Ok. Liczyłem dla 48V. Dla 24V prąd wyniesie 125 Amper, straty mocy na doprowadzeniach 16 Watów (0.5% z 3kW), także jest ok
koder napisał/a:
No ale jaką sprawność ma turbina? Przekracza 20% fotowoltaiki?
Niestety nie znam sprawności turbin parowych. Poczytałem i tutaj http://solarcellcentral.com/csp_page.html piszą, że "sprawność wypadkowa takiej elektrowni wynosi 17%. To i tak dobrze biorąc pod uwagę, że sprawność cyklu przetwarzania pary na elektryczność wynosi tylko 27%". Nie planowałem jednak użyć typowej turbiny parowej, tylko coś na wzór turbiny wodnej. A sprawność turbiny wodnej wynosi 60-80%.
Świstak napisał/a:
widziałem kiedyś projekty sferycznych luster oświetlających mały punkt. Kilkaset luster sterowanych komputerem oświetlało punkt 0,5 m2. Ciepła wystarczało by zrobić w ten sposób mały piec metalurgiczny.
Jest kilka takich elektrowni. Myślałem nad czymś takim. Żeby uprościć sterowanie rozważałem jedno duże zwierciadło. Niestety im bardziej zrobi się je wypłaszczone, żeby zabierało jak najmniej wysokości na dachu, tym wyżej wychodzi punkt koncentracji światła i tym wieża musi być wyższa. Przez to sterowanie takim kolosem za kierunkiem światła może być nie lada wyzwaniem, choć może tylko tak wygląda. Trzeba policzyć. Druga koncepcja przewidywała kilka mniejszych zwierciadeł. Można do tego celu wykorzystać anteny satelitarne. Niektóre mają już gotowe sterowanie. W moim rozważaniu nie miałem zamiaru odzyskiwać płynu, bo planowałem użyć zwykłej wody i w razie ubytku ją uzupełniać. Nie planowałem też stosować typowej turbiny parowej, tylko coś na wzór turbiny wodnej z dużo mniejszą ilością łopat (3-4). Wiem, że takiej turbiny nie da się umieścić szczelnie i część powietrza będzie uciekać bokiem.
Mam też jeszcze jedną dziwną koncepcję Spalanie benzyny podobnie jak to ma miejsce w aucie, lecz bez tłoków, korbowodu i bez przenoszenia momentu mechanicznego na alternator, tylko podawanie ciśnienia na turbinę. Prosta komora z wlotem powietrza i paliwa, zapłonnikiem i wylotem na turbinę. To wszystko. Ilość dostarczanej benzyny do spalania i częstotliwość powinny być sterowane zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Dzięki temu nie potrzeba by akumulatorów. Zastosowanie takiej komory do napędzania silników elektrycznych sprawia, że odpada wiele elementów mechanicznych i związanych z tym strat na tarciu. Sądzę, że sprawność byłaby wyższa niż 30% silników spalinowych.Mirekl61 - 2016-05-12, 06:35
Cytat:
Mam też jeszcze jedną dziwną koncepcję Spalanie benzyny podobnie jak to ma miejsce w aucie, lecz bez tłoków, korbowodu i bez przenoszenia momentu mechanicznego na alternator, tylko podawanie ciśnienia na turbinę. Prosta komora z wlotem powietrza i paliwa, zapłonnikiem i wylotem na turbinę. To wszystko. Ilość dostarczanej benzyny do spalania i częstotliwość powinny być sterowane zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Dzięki temu nie potrzeba by akumulatorów. Zastosowanie takiej komory do napędzania silników elektrycznych sprawia, że odpada wiele elementów mechanicznych i związanych z tym strat na tarciu. Sądzę, że sprawność byłaby wyższa niż 30% silników spalinowych.
Jednak samolot słychać z 15 km.
Ma taki silnik, ale ?misiek85 - 2016-05-12, 06:45
Mirekl61 napisał/a:
Jednak samolot słychać z 15 km.
Ma taki silnik, ale ?
Ale nie ma tłumika. I silnik jest trochę w innej skali. Dzięki serdeczne za odzew
Ewentualnie w celu zminimalizowania hałasu można zrobić kilka komór spalania, dzięki temu turbiny będą mniejsze, i wyzwalać je w innych chwilach czasowych przez co nie będzie jednego uderzenia dźwiękiem, a kilka mniejszych.Świstak - 2016-05-12, 07:09 Misiek, o nietypowych źródłach energii czy innych konstrukcjach rozmawialiśmy już wielokrotnie i wielu wątkach. Kilka dziwnych konstrukcji zostało nawet przez Kodera dokładnie przebadanych i wdrożonych, kilka zostało tylko omówionych i rozszarpanych przez lożę szyderców a kilka nie zostało omówionych, ale są zamontowane w autach i działają. Mam bardzo otwarty umysł na wszelkie rozwiązania alternatywne, jednak lubię mieć zawsze jakieś rozwiązania podstawowe które będą pewniakami. Póki co, w kwestiach istotnych dla przetrwania (czytaj komfortu mojej żoneczki) instaluję rozwiązania standardowe - fotowoltaikę, agregat benzynowy czy webasto diesel, ale nie wykluczam dokompletowania małej turbiny wiatrowej czy kaczki/łapacza fal w razie półrocznego pobytu na szkockiej plaży. Chyba że po zakończeniu budowy dopadnie mnie leń.... Na szkockiej plaży
Poszukaj wątku o "lewitujących żarówkach" gdzie w wolnych chwilach omawialiśmy teorie spiskowe dostawców paliw i energii, osiągnięcia Tesli z jego Fordem zasilanym przez "Eter" i bezprzewodowym przesyłem energii i inne "pomysły genialne, zwariowane i takie sobie"...
A póki co zasuwam ciągnąć rury, kable i inne wykładziny....misiek85 - 2016-05-12, 07:17 Poszukam. W mojej wizji idealnego kampera planuję uniezależnić się od wszelkich dostawców mediów, gdyż raczej przewiduję pobyty kilkutygodniowe w jednym miejscu i przez cały rok. Sorki za zaśmiecanie tematu. Może powinienem uruchomić własny wątek Jeszcze się do tego zbieram Będę śledził co tam porabiasz. I powodzenia slawwoj - 2016-05-12, 11:56
Świstak napisał/a:
A póki co zasuwam ciągnąć rury, kable i inne wykładziny....
Oj chyba jeszcze daleko do pierwszego wyjazdu.
Cóż trzeba będzie zweryfikować plany wyjazdowe i skierować się na Dolny Śląsk toscaner - 2016-05-12, 13:40 Misiek, Ty sobie załóż swój temat (ja też takich kilka zakładałem), nie wiem np. "przemyślenia dla stacjonarnego kampera". I tam wrzucasz pomysły i na pewno będą chętni do rozmowy.
Teorie teoriami, ale z praktyka też czasem ma znaczenie. No i kalkulacja kosztów budowa-eksploatacja. Coś jak z moim bojlerem. Koszt budowy urządzeń, dzięki którym oszczędzę 3 euro miesięcznie zwróciłby mi się np. po 100 latach, albo nigdy.
Chętnie podzielę się praktycznymi wnioskami ze stacjonarnego kamperowania również.
Tak patrzę w kalendarz i "ło matko" w tym tygodniu stuknie mi pół tysiąca dni odkąd wyjechaliśmy kamperem z toskańskiej wsi
Muszę jakąś dobrą flaszkę kupić i opić to. Życie jest zbyt krótkie, żeby pić byle co.
No i chyba trzeba pomyśleć o zrobieniu przerwy "wakacyjnej" od wakacji. Może bym tak sobie wynajął jakiś dom i poszedł do pracy. Świstak - 2016-05-12, 20:16
slawwoj napisał/a:
Świstak napisał/a:
A póki co zasuwam ciągnąć rury, kable i inne wykładziny....
Oj chyba jeszcze daleko do pierwszego wyjazdu.
Cóż trzeba będzie zweryfikować plany wyjazdowe i skierować się na Dolny Śląsk
Świetny pomysł!!!Świstak - 2016-05-12, 20:54 Kolejny dzień za mną. Prysznic przebudowany, ale ma już drzwi. Dzięki przeróbce mam w środku 80 na 80 cm. No dobra - bez jednego centymetra. Ale fakt pozostaje faktem że prysznic ogromny! Łazienka ma już zamontowany kibelek i z kranu popłynęła woda... Ale bajer!mrsulki - 2016-05-12, 20:58 To wejście pod prysznic będzie że tak powiem z salonu?Świstak - 2016-05-12, 21:04 Po wielu przemyśleniach, bilansach i kombinacjach zdecydowaliśmy się na zakup kuchenki gazowej... Thetforda. Wiem, wiem... Badziewie za kosmiczną cenę, ale ma przykręcane palniki, ruszta które mi nie spadną w czasie jazdy i nie narobią szkód oraz szybę która zabezpieczy okno przed tłuszczem. I właśnie ta szybka była ostatecznym argumentem "za"... Chciałem mieć jeszcze jedno okno, a żoneczka argumentowała że będzie wiecznie brudne dzięki strzelającemu tłuszczowi itd... No i z bólem portfela kliknąłem "kup teraz"... To chyba pierwsza sytuacja gdzie całkowite oddzielenie części wypoczynkowej od podróżnej wygenerowało dodatkowe koszta.Świstak - 2016-05-12, 21:06
mrsulki napisał/a:
To wejście pod prysznic będzie że tak powiem z salonu?
Nie do końca. Między "salonem" a częścią "prywatną" czyli łazienkami i sypialnią będą przesuwane drzwi. Podpatrzyłem to rozwiązanie w seryjnych kamperach i bardzo nam przypadło do gustu.wlodo - 2016-05-12, 21:11 Gdzieś pisałeś(nie mogę szybko znaleźć)że nie polecasz silikonu sanitarnego do łazienki.
Widzę,że akurat ją robisz,to czym "zajechać"narożniki ścian? Świstak - 2016-05-12, 21:22 Sikaflex 11, lub którykolwiek z poliuretanowych sikaflexów utwardzających pod wpływam wilgoci. Ja akurat mam 522AT i 512 i jeszcze jakiegoś szarego Wurtha który jest tak mocny że aż boję się go używać.... Używałem ich na dachu i póki co nie mam powodów do narzekań.Świstak - 2016-05-14, 20:50 Relacja z soboty: mnóstwo planów, niewiele realizacji. Ale zawsze coś do przodu. Drzwi do łazienki już wiszą i ważą tyle co nic. Zasługa to naszego kolegi forumowego Cypriana który zaproponował mi wykorzystanie materiału PCV-pianka-PCV. Dość nietypowa grubość 24 mm stanowiła przez moment problem jeśli chodzi o wykończenie brzegów a miękki rdzeń trochę mnie postraszył w kwestii montażu mechanizmu przesuwania, ale chwila w Casto i problemy rozwiązały się same. Kątownik doklejony do ściany bocznej już można solidnie umocować do rolek.Na zdjęciu widać wkręty ustalające które po zaschnięciu kleju usunę. Drzwi są bardzo lekkie, na tyle lekkie że prawdopodobnie wystarczą fabryczne stoperki na krańcach... Brzeg aluminiowy to profil do zakończenia paneli na schodach w cenie 8 złotych za 2,5 metra. Również mocowany na klej... Cały mechanizm zostanie oczywiście osłonięty.Cyprek - 2016-05-14, 20:56 Cieszę sie że mogłem pomóc
W moim też trochę do przodu zrobiło się przytulnie maszakow - 2016-05-14, 21:22
Świstak napisał/a:
widziałem kiedyś projekty sferycznych luster oświetlających mały punkt. Kilkaset luster sterowanych komputerem oświetlało punkt 0,5 m2. Ciepła wystarczało by zrobić w ten sposób mały piec metalurgiczny.
Cytat:
Jest kilka takich elektrowni.
W Hiszpanii. firma Abengoa.
Lustra ustawione w fragmencie okręgu a punkt skupienie kilkadziesiąt metrów nad ziemią - w wieży. Czynnikiem wymiany energii jest solanka.
Najlepsze jak trafi sobie gołąbek przez taką wiązkę - wlatuje ptaszek - wylatuje pieczyste.Istvan - 2016-05-14, 22:25 Temat postu: SchodyArku,
pozwoliłem sobie skrobnąć koncepcję schodków wg Twojego pomysłu (bo mi się spodobał),
wzdłuż auta do wąskich parkingów.
Wymiary do dopasowania do wysokości, położenia drzwi itp.
pozdrawiamŚwistak - 2016-05-15, 07:20 Bardzo fajny projekt! Jak tylko drzwi będą na miejscu - zwymiaruję. Nie wiem tylko czy nie będzie przeszkadzać błotnik nad tylnym kołem....dudek_t - 2016-06-15, 13:10 Arek, co tam słychać? Jak postępy prac?Świstak - 2016-06-16, 06:21 Póki co ciągle w rozjazadach, a jak już w domu to leje.. W wolnych chwilach rozebrałem prysznic i troszkę pozmieniałem ściany oraz założyłem inną wykładzinę na ściany w prysznicu. Kabina ma teraz otwartą górę - zabudowana aż do sufitu przypominała grobowiec. Porozciągałem wszystkie rury od ogrzewania i wody, zrobiłem szafkę gospodarczą i przesuwane drzwi. Czyli w sumie niewiele.... Powinno to zająć maksimum 2 dni, a bawiłem się z tym miesiąc. W pracy wszystkie plagi egipskie, a i pogoda nie rozpieszcza. Ale mam nadzieję że za kilka dni skończymy trzy duże rozgrzebane projekty w Płocku, Radomiu oraz Ełku i będę mógł posiedzieć kilka dni w domu. Z drugiej strony wcale tak nie musi być - jak tylko zrobi się gorąco pewnie będę miał więcej wyjazdów na usterki...gumol76 - 2016-06-17, 12:35
Świstak napisał/a:
za kilka dni skończymy trzy duże rozgrzebane projekty w Płocku, Radomiu oraz Ełku i będę mógł posiedzieć kilka dni w domu. Z drugiej strony wcale tak nie musi być - jak tylko zrobi się gorąco pewnie będę miał więcej wyjazdów na usterki...
Pan Świstak musi mocno zajęty Świstak - 2016-06-17, 13:19 He, he... Nie do końca ta branża... Ale kto wie, może trza się przebranżowić?
Póki co ostatnie zakupy z elektryki...
Fajne zabezpieczenia stałoprądowe do sprzętu audio, ale idealnie nadają się do przetwornic. Występują również w wersji na kabel.
Im bliżej budowania rozdzielni, tym więcej dylematów... Brudny bagażnik budowałem specjalnie dla agregatu, a tu się okazało że agregat wyleci pod podwozie. Co jeszcze się zmieni???toscaner - 2016-06-17, 15:40 Dobre
Jeszcze dobrze nie zacząłeś i pytanie "co się zmieni"
Ja 1,5 roku prawie jeżdżę i nadal zmieniam.
Ale powoli trzeba skończyć z tymi upgrade'ami, bo znów kasę pakuję w kampera. Przebudowa car audio mam nadzieję, że już będzie ostatnią modyfikacją, chyba, że... Ale to nie będę tu zaśmiecał, bo mi coś przyszło na myśl.Świstak - 2016-06-17, 21:46 No może z tym że jeszcze dobrze nie zacząłem to lekka przesada... Dziś z żoneczką poskręcaliśmy wszystkie meble. No prawie wszystkie - zostały dwie wysokie konstrukcje czyli szafa i szafka na lodówkę/mikrofalę. Ale to już na jutro. Dziś jeszcze męczyłem telewizor bo padł tuż przed wczorajszym meczem. Targnąć takiego byka to nie lada zabawa. Omal pleców nie zerwałem. Z ojcem straciliśmy chyba ze trzy godziny, ale winowajca namierzony... Stabilizator 3,3V na płycie procesora. Koszt poniżej złotówki, ale szukania schematów kilka godzin....
Podsumowując - zostało do skręcenia kilka śrubek, wyprodukowanie okien i drzwi, prawie cała hydraulika, ogrzewanie i elektryka. O montażu paneli słonecznych, agregatu, zbiorników, akumulatorów i schodów nie wspomnę. Czyli w sumie już niewiele. Właściwie to już finał. Żeby tylko mieć kilka wolnych dni i pogodę Wygląda jednak na to że o wolnym można tylko pomarzyć, a pogoda kapryśna...toscaner - 2016-06-18, 10:27 A gdzie fotki?
Bez fotek się nie liczy. willi7 - 2016-06-18, 10:43
Świstak napisał/a:
I tak zrobię - pojadę do ASO i poproszę o niezbędne aktualizacje. A jak będą problemy - będzie dodatkowy zbiornik wody szarej - zrobić przyłacza i spust to godzinka roboty. Od przybytku głowa nie boli...
Czy temat zbiorników ogarnięty ?
Jeżeli nadal chcesz iść w kierunku dodatkowego zbiornika paliwa to wyślij mi na PW nr WDB...
sprawdzę jak to wyjechało z fabryki.
Bardzo mi się podoba Twój projekt (pilnie go obserwuje), chciałbym kiedyś zdobyć się na odwagę i też taki rozpocząć.Świstak - 2016-06-18, 21:06 Pogoda popsuła plany, do tego walka z telewizorem okazała się zakończyć remisem - stabilizator napięcia to skutek, a nie przyczyna.... Walczymy dalej. Wszystko wskazuje na to że to układ HDMI przeciążył układ zasilania i spalił stabilizator.... Oj będzie się działo...
W budowie niewiele - skręciłem jedną szafkę, zaniosłem na miejsce dwie kolejne... Ale coś już widać.Świstak - 2016-06-18, 21:09 jeszcze kilka fotek.Tadeusz - 2016-06-18, 21:12 Niedługo osobiście sprawdzę postępy.
I jakość wykonania.
I wyruszymy w Polskę.
Ale najpierw chrzest Milki 2.
dla kurażu. Świstak - 2016-06-18, 21:15 Oj... Będzie się działo... Świstak - 2016-06-18, 21:29 Brakuje wykończeń aluminiowych, wzmocnień stalowych, klamek i uchwytów, ale zarys już widać. Okazuje się że auto będzie wyjątkowo przestronne. Gdybym zrobił slajdy to od chodzenia między zlewem a lodówką rozbolały by mnie nóżki - tak wielkie są trzewia izotermy... Mam nadzieję szybciutko zakończyć walkę z meblami i zająć się instalacjami w czasie gdy będą robić się okna. Na drzwi będzie trzeba chwilkę poczekać, ale nie jest to istotne utrudnienie - roboty w tym czasie nie zabraknie. Muszę się też wziąć za projekt i wykonanie narożnika, czyli naważniejszego mebla w całym aucie. Muszę też wykończyć bagażnik i sćiany oraz sufit sypialni. Troszkę przesadziłem z wymiarami łóżka - ma szerokość 150 cm i w czasie dzisiejszej próby nowego materaca okazało się że między mną, a żoneczką spokojnie zmieści się "ten obcy"... A jak chudy to nawet z kuzynką.
Acha... Piwko już zrealizowałem. Dziękuję, było pyszne!misiek85 - 2016-06-18, 21:55
Świstak napisał/a:
Okazuje się że auto będzie wyjątkowo przestronne. Gdybym zrobił slajdy to od chodzenia między zlewem a lodówką rozbolały by mnie nóżki - tak wielkie są trzewia izotermy...
Wygląda bardzo przestronnie. Jasne kolory robią swoje. No i szerokość. Busiki mogą się schować do środka CORONAVIRUS - 2016-06-18, 22:00 a co planujesz jako drzwi wejściowe ???Świstak - 2016-06-18, 22:11 Drzwi aluminowe na bocznej ścianie, wypełnienie 24mm PCV/PU/PCV. Typowe przemysłowe licujące ze ścianą. A masz jakiś inny pomysł???Cyprek - 2016-06-18, 23:05 Pięknie to wyglada
Ty nawet z brakiem czasu robisz więcej niż niejeden co ma czas
Pozdrowienia z miasta ŁodziŚwistak - 2016-06-19, 13:57 Klocków przybywa. Pszczół przybywa. Roboty nie ubywa.
Chojnów pozdrawia ludzi w mieście Łodzi...
Lodówka ciut za nisko idę więc zrobić "wanienkę" która doda wysokości i zapewni mocowanie lodówki do podłoża. Górne punkty mocowania stanowić będzie półka na mikrofalę. Niestety tego typu lodówek nie można tak bezkarnie dziurawić po bokach, jako że to właśnie w bocznych ścianach ukryte są skraplacze. Tak więc nie dość że nie można boków dziurawić, to jeszcze trzeba im zapewnić wentylację!
Koniec przerwy. Do roboty!
.Świstak - 2016-06-19, 19:28 Znowu przybyło klocków. Właściwie to parter w kwestii mebli mam zakończony. Jutro mam nadzieję blat, zlewozmywak, kuchenka gazowa, okap i szafki nad kuchnią. Zostanie siedzisko które muszę przeprojektować. Pierwotne założenia wzięły w łeb bo powiększyłem łazienkę i zapomniałem zmniejszyć szafę.... No nic, imprezy będą definitywnie na zewnątrz.
Wtargałem, poprzycinałem, poskręcałem, poustawiałem, podociągałem, podoginałem i się zmachałem. Pierdzielę, instalacje zrobię jutro! A może jutro powycinam dziury na okna? Już dokładnie wiem gdzie będą, ile i o jakich wymiarach.
Chyba.... Cyprian, nie gniewaj się że to tyle trwa, ale to właściwie Twoja wina. Gdybym nie miał możliwości jakie mam dzięki Tobie, pewnie już dawno zamontowałbym coś co udało się znaleźć i resztę dopasował do tego co wyszło. A że mogę sobie okna dopasować i wymyślać prawie bez ograniczeń, to żoneczka fantazjuje!misiek85 - 2016-06-19, 19:37 Pięknie.
Świstak, jaką głębokość masz tych szafek?Świstak - 2016-06-19, 19:41 Strzelaj.... Na fotkach wyglądają na kurduple, ale tak nie jest.Tadeusz - 2016-06-19, 19:51
Świstak napisał/a:
Strzelaj....
Paf!!! Świstak - 2016-06-19, 19:53 Ech Tadziu, mój Ty Wielki przyjacielu.....misiek85 - 2016-06-19, 20:26 Tak na oko myślę, że 50 cm
Miejsca masz jak w salonie. Koniecznie musisz wpuścić dużo światła, choćby przez pleksi..Świstak - 2016-06-19, 20:27 Prawie dobrze. Małe około 52, wysokie około 55. Ta koło łazienki prawie 70, a w łazience.... Kurde, nie pamiętam.wlodo - 2016-06-19, 20:56 Fajnie tak bez problemu wagi meble z płyty budować
Jak tak patrzę na te tylne solidne drzwi...
Otworzyć tylko 90 st.opuścić podłogę i balkon jak marzenie misiek85 - 2016-06-19, 20:58 Wygląda zacnie. Jak zabudujesz i zamkniesz dopływ światła to się efekt pogorszy Myślałeś nad świetlikami?
Ja mam taki patent w planie, żeby zrobić wielowarstwową szybę z pleksi i silikonu. Na wycięte pleksi rozłożyć pojedyncze krople silikonu i na to nałożyć drugą warstwę pleksi. Gotową szybę wstawić. Nie powinno być z tym dużo roboty, jeśli pleksi będę miał już pocięte. Gorzej z miejscem na szybę i wykończeniem Tutaj trzeba popracować. Najlepszy efekt dałby świetlik w suficie, ale tam będą panele
Patent kombinowany, żeby mieć duży dopływ światła i nie tracić ciepła. I przy okazji nie obciążyć nie wiadomo ile.Świstak - 2016-06-19, 21:43 Światła powinno być sporo bo tylne drzwi będą zlikwidowane, a wejscie będzie z boku (chciałem również górną część tych drzwi przeszklić, ale zrezygnowałem). Na tylnej ścianie będzie witryna na całą szerokość od ściany do ściany i zajmie około 30% powierzchni. Ponadto po prawej nad kuchenką i zmywarką duże uchylane okno. W łazience - jakie tylko da się zmieścić no i w sypialni w sypialni trochę większe niż obecna dziura po klimatyzatorze.
Dach będzie praktycznie cały pokryty panelami. Może rozsunę je jakoś aby zrobić świetlik nad prysznicem, ale trochę mi to burzy koncepcję obniżonego sufitu.
Co do balkonu - był moment że bardzo poważnie rozważałem ten pomysł. Istvan zaoferował mi nawet napęd hydroklapy, ale nie miałbym jak wozić motocykla na haku, a poza tym już czas zacząć pilnować wagi całego zestawu. To nie Milka, tu mam zaledwie siedem i pół tony...Cyprek - 2016-06-19, 21:55 Arek nie gniewam sie od jutra jestem na miejscu wiec się spiesz bo za tydzień wyjazd testowy na Hel moim "cudem" Świstak - 2016-06-19, 22:01 jeżeli tylko nie wyskoczy mi jakiś pilny wyjazd na awarię - ten tydzień powinien być przełomowy. Problemem może być tylko wyjazd z osiedla, bo robią drogi i wszystko rozryte i pozastawiane. Ale jakoś damy radę!CAPOMAN - 2016-06-19, 23:23 Nie no... mowę mi odebrało piknie.
Wykończenie łazienki - kosteczki - pierwsza klasa.
No, ale zmywarką w kamperze to już mnie zastrzeliłeś
ps. ja chcę prawo jazdy pow. 3,5 Świstak - 2016-06-20, 07:36
Co do zmywarki - praktyka pokazała że to jeden z najważniejszych "mebli" w kamperze. O ile z mikrofali korzysta się okazjonalnie, o tyle zmywarka była w użyciu codziennie. Ni cierpię jeść z plastikowych czy papierowych talerzy, zaś moja żona nie znosi zostawiania brudnych talerzy i garów. Zwyczajnie nie potrafi tego zostawić na później, lub tym bardziej tak po męsku - na jutro. Tak więc gdy jest czas na poobiednią sjestę ona zamiast normalnie walnąć się na leżaku z książką, grzechotała się tymi garami pół godziny i na dodatek zużywała dziesiątki litrów wody. Od kiedy zainstalowałem w Milce zmywarkę, było już inaczej. To ja realizowałem tę niewdzięczną funkcję tyle że z usprawnieniami. Szklanych naczyń był opór więc po użyciu odkładam je do zmywarki i biorę świeże z ogromnego i ciężkiego zapasu, a wieczorem gdy uruchamiana jest przetwornica do laptopa - odpalam zmywarkę na 45 minut i gotowe. Moje żoneczka ma dzięki temu przynajmniej godzinę wakacji więcej każdego dnia, a to ważniejsze niż cokolwiek innego. Na wakacjach jesteśmy w końcu oboje!Świstak - 2016-06-20, 07:44 Kupiłem i zamontowałem zamek push-lock mini...
Kupując nie zwróciłem uwagi na słowo "mini". Maleńkie to jakieś, drobniutkie takie... Są gdzieś dostępne takie zameczki w normalnym rozmiarze ale w wersji srebrnej???wlodo - 2016-06-20, 08:21 Ja kupowałem tu-srebrne właśnie... http://www.akcesoria.mebl...ny-caravan.html
A,jeszcze...
Straszyli,że termin dostawy do 40 dni,a paczka przyszła za 3 Świstak - 2016-06-20, 08:24 To też są chyba mini, ale przynajmniej trzy razy tańsze. Dzięki śliczne!
Zamówione, zapłacone i są już w drodze.misiek85 - 2016-06-20, 09:39 Dobry z Ciebie facet, że wstawiasz żonie zmywarkę. Ile ona waży? Może się okazać, że więcej wody zużywa się myjąc naczynia ręcznie, niż w zmywarce plus waga zmywarki, albo różnica jest niewielka.
U mnie też zmywarka koniecznie.Świstak - 2016-06-20, 12:11 Ile waży - nie wiem. Sam podnoszę bez większego problemu. Wody na mycie całego zestawu naczyń i garów po obiedzie zużyje mniej niż ja na płukanie szklanki po porannej kawie (płukanie to proces przygotowujący szklankę do mycia).
A że dobry ze mnie człowiek - wiadomo. Przecież nie zawsze jeżdżę z żoną i lepiej mieć na pokładzie zmywarkę niż "pomoc kuchenną"...willi7 - 2016-06-20, 12:46 jeżeli jest na "tapecie" zmywarka to użytkuje już dwa lata
http://www.jula.pl/catalo...paktowa-802469/
-bardzo fajnie się sprawuje na działce więc i w średnim kamperku też by dała radę Świstak - 2016-06-20, 21:41 Przemku, bardzo serdecznie dziękuję za pomoc na PW. Pozwolę sobie przyznać Ci tutaj 1 pkt "pomógł". Dziękuję!Świstak - 2016-06-20, 21:45 Odnośnie zmywarki - bardzo podobną do tej z linku miałem zamontowaną w Milce 1 i doskonale się sprawowała. W Milce 2 żona zadecydowała że zabudowa powinna więcej ukrywać, tak więc teraz mamy najmniejszą (45 cm) zmywarkę przeznaczoną do zabudowy o najmniejszym możliwym zapotrzebowaniu na moc. Jednak jej pojemność jest prawie 2 razy większa, więc chyba będziemy ją rzadziej włączać, albo brudzić więcej garów
Kolejny klocek to okap kuchenny z wydmuchem bezpośrednio na zewnątrz przez ścianę boczną. Dokupiłem zawór klapkowy nie wiedząc że prawie identyczny jest w komplecie z okapem. Kupiłem również zlew, choć zapomniałem poprosić o wycięcie otworu na kran, mam też już materiał na cokoły przy podłodze i przy suficie, zamówiłem materiał na blat roboczy i na stół do jadalni i tyle, najdłuższy dzień w roku minął jak z bicza strzelił.
Zła wiadomość jest taka że musze rozbierać mój klocek z lodówką. Gdzieś pojawił się błąd w obliczeniach i na jadalnię zostało mi za mało miejsca. Trudno, szafa miała mieć szerokość 60 cm, będzie miała 40. Szkoda tylko że to ten głębszy klocek i muszę wszystko rozbierać żeby go wypruć i ciut odchudzić. Trzeba też będzie kupić nową tarczę do piły, bo zaczyna mi kaleczyć materiał. A może podjechać do jakiegoś stolarza i dać mu zarobić kilka złociszy???
I prawie zapomniałem - położyłem na ścianie kafelki.... Ładne?
I telewizor zadziałał... Wiem że uszkodzony jest układ HDMI, ale że strasznie upierdliwe jest jego wylutowywanie i dość drogi on, postanowiliśmy troszkę go wykastrować. Odcięliśmy mu zasilanie toru analogowego 3,3V i 1,8V który przeciążał stabilizator 3,3V i telewizor ożył. Co śmieszniejsze - HDMI wciąż pracuje. Chyba trzeba będzie w końcu założyć instalację odgromową. Ta dzisiejsza elektronika jakaś taka mało odporna na pogodę, a ta coraz wredniejsza. Dziś padało tylko 3 razy!!!toscaner - 2016-06-20, 23:54 Kafelki w kuchni, wszystko niemal jak w domu, setki litrów wody. Arek nie obraź się, ale coś mi się wydaje, że zbudowanie kampera do 3,5T wymaga więcej pierdzielenia z doborem materiałów i liczeniem wagi niemal każdego wkręta.
Nie żebym pomniejszał wyzwanie, ale tak teraz mi przeszło przez myśl, że poza jeszcze większymi śrubami w np. zawieszeniu czy gdzieś tam w mechanice, to sam temat budowy kampera to ciut łatwiejsza sprawa niż w wersji "muszę się zmieścić w 3,5T"
A tak mi się to wydaje przynajmniej z obserwacji. W wersji do 7,5T można by dać spokojnie nawet płytki na podłodze.
U Ciebie jak się walniesz z wagą i wyjdzie Ci z 300 czy 500 kg więcej na czymś to i tak olewka, a w takim "zwyklaku" to już DMC poszło się je..ć i albo jeździ się z duszą na ramieniu albo przeróbki.
Piekarnik, pralkę, zmywarkę. No sam nie wiem, ale tak myślę, że gdyby nie ten cholerny limit DMC to można by nawet akwarium wrzucić
Albo setki litrów wody, wannę z jaccuzi itp
Jakby nie było zazdroszczę braku potrzeby ograniczania się Świstak - 2016-06-21, 00:20 Masz całkowitą rację. Gdybym miał limit 10 czy 12 ton miałbym większe wyzwanie, bo zwyczajnie nie wiedziałbym co jeszcze wymyślić.
Luźniejszy kaganiec wagowy to nie tylko większy wybór materiałów i technologii w znacznie korzystniejszych cenach, ale również możliwość stosowania rozwiązań domowych czy wręcz przemysłowych. Wkręty, płyty, gwinty, okna... Wszystko w znacznie większym wyborze i w normalniejszych cenach, ale nade wszystko w wielu wypadkach znacznie lepszej jakości. Robi się szybciej, używa się mniej silikonów czy klejów bo trudniej znaleźć elementy które nie pasują, każdą pierdołę można dostać w byle markecie.... Ale nie ma róży bez kolców - płyty trzeba zabezpieczać na każdej krawędzi bo woda robi spustoszenia jeszcze szybciej niż w przypadku sklejek, mocowania trzeba w wielu wypadkach kombinować zupełnie z niczego i do tego muszą być ciut pancerne. Ale za to nie strach wpuścić kogoś obcego do kampera i patrzeć mu na ręce czekając kiedy wyrwie klamkę czy drzwi. Gdybym miał kiedyś robić auto na wynajem czy do filmu - tylko w taki sposób. I jeszcze wszystkie zawiasy poczwórne!
Projekt może i mało ambitny, ale nie o sprawdzenie własnych umiejętności mi tu chodzi lecz o finalny komfort i możliwość łatwych przeróbek/zmian w trakcie eksploatacji. Również tempo pracy ma istotne znaczenie: przy braku hali ciągłe zbieranie sprzętu i zabezpieczanie materiałów to połowa czasu przeznaczonego na budowę, a lato krótkie.
Podwozie 7,5 tony wydaje mi się optymalne przy komfortowej zabudowie na 2-3 osoby. Przy większej rodzinie auto powinno być większe i cięższe - tu bym celował w 10 ton. Mówimy oczywiście o sytuacji gdy w aucie spędza się kilka miesięcy, a nie kilka dni, a do tego szykuję Milkę 2. Również klimat może być ostrzejszy, ale to się jeszcze okaże... Przygotowany chyba jestem, choć pewnie pan Koperski umarłby ze śmiechu czytając to zdanie.
https://www.youtube.com/watch?v=d4DyBCtLD4Utoscaner - 2016-06-21, 10:15 Po latach w IT przestałem lubić upały i wolę chłodniej, ale oglądając tą epokę lodowcową z filmu, aż mnie zmroziło i jednak wolę jeździć tam gdzie jest choćby te +5 albo +20C
Ale sprzęcik fajowy Świstak - 2016-06-21, 12:05 Nawiasem mówiąc ten konkretny sprzęcik był przygotowany na ten konkretny wyjazd przez naszego forumowego kolegę Relabi, któremu nigdy nie przestanę być wdzięczny za pomoc przy Milce 1. A skoro już wspominam i chwalę, nie sposób wspomnieć ogromnej życzliwości, sympatii i pomocy jakiej udzielili mi kolejni przyjaciele z Kaszub czyli załoga Papamila.. Ile ludzkiej życzliwości i sympatii zaznałem dzięki Milce. Ciekawe czy Milka2 będzie jej w stanie dotrzymać kroku willi7 - 2016-06-21, 16:06
Świstak napisał/a:
Przemku, bardzo serdecznie dziękuję za pomoc na PW. Pozwolę sobie przyznać Ci tutaj 1 pkt "pomógł". Dziękuję!
dzięki za wyróżnienie, jeżeli będziesz miał problem w temacie MB - dzwoń lub piszŚwistak - 2016-06-21, 21:34 Kolejny dzień zmagań i kolejne zakupy. Szafkę oddalem do stolarza, a sam pomajstrowałem przy hydraulice. Zrobiłem też system pomiaru ilości wody w zbiorniku i zestaw filtrów, choć jeszcze nie założyłem wkładów... Woda sika daleeeeko, hydrofor włącza sie bardzo rzadko, ale zbiornik musi być słuszny ze względy na instalację RO. Połączaenia na szybko żeby tylko siknęló. No i siknęło!Świstak - 2016-06-22, 02:56 Nic nie piszecie, to jadę do roboty... Dziś Wolsztyn - miasto parowozów. Podpatrzę co nieco.misiek85 - 2016-06-22, 22:20 Odwrócona osmoza
A może mała oczyszczalnia? Taka na 50-100 litrów? I nie trzeba latać z kotkiem
Osobiście nie widzę różnicy między gromadzeniem materiału w kasecie, a w zbiorniku czynnym i oczyszczaniu go wraz z szarą wodą.
Moim zdaniem do tego dojdzie, że kamperki będą miały takie mikro oczyszczalnie na pokładzie, bo nikt nie pozwoli wylewać szarej wody czy wyprowadzać kotka gdzieś cichaczem
Na razie jeszcze tego tematu nie zgłębiałem szczegółowo, ale mam w planie. Założę taki temat jak do tego dojrzeję wiedzą
Świstak - 2016-06-23, 02:49 W dalszym ciągu coś z tego trzeba wylewać. Bądźmy szczerzy - przy układach mobilnych tego typu rozwiązania są prawie niemożliwe do wykonania, choćby z racji masy. Żeby oczyszczalnia ścieków pracowała poprawnie trzeba bakterii, pokarmu, tlenu, miejsca i czasu. Potrzeba też możliwości bieżącego odprowadzania oczyszczonej wody lub jej gromadzenia. Czyli szybko tworzy się nam dość duża, ciężka instalacja która wymaga ciągłego karmienia bakterii, napowietrzania, dozoru i kontroli. Zupełnie jak w każdym innym akwarium zawierającym żywe istoty. Dodatkowo akwarium nigdy nie można całkowicie opróżnić, więc oczyszczalnia zawsze będzie ważyć i nie da się jej całkowicie opróżnić.
Teraz zalety połączonej kanalizacji ogólnie - duża pojemność kasety. Wady połączonej kanalizacji - duża ilość "poważnych" ścieków których nie można wylać byle gdzie, a niestety nasza infrastruktura kempingowa nie jest zbyt dobrze przystosowana do przykmowania takich ilości fekaliów. Kasetę 15 litrów mogę codziennie w ramach spaceru wyprowadzić na spacer do najbliższej muszli klozetowej, beczki 200 litrów już nie dam rady. Z drugiej strony - 200 litrów wody z mycia zawierającej 3 kluski, 30 ml płynu do mycia ciała i 75 gram biodegradalnego płynu do mycia naczyń i 14 włosów bez większego problemy wyleję do pobliskiej studzienki kanalizacyjnej czy deszczowej, czego z fekaliami zrobić nie mogę...
Temat kota czy pozbywania się wody szarej był już na forum poruszany wielokrotnie. W moim odczuciu pojedyncza kupa w środku lasu nie stanowi dla natury czy społeczeństwa istotnego problemu. Problem pojawia się gdy tych kup robi się większa kupa w jednym miejscu - z tym natura już sobie tak szybko i łatwo nie poradzi. Jeżeli na dodatek okaże się że jest to wieeeelka beczka kup wylana pół metra od drogi (czy ile tam wąż sięgnie) - problem staje się już istotny i podlegający bardzo konkretnym sankcjom.
W krajach o dłuższych tradycjach i bardziej rozwiniętej infrastrukturze karawaningowej może bym się na tego typu rozwiązania pokusił, ale u nas nie ma po temu warunków. Gdyby jeszcze auto miało służyć wyłącznie na wypady weekendowe można by powiedzieć że "dobry gospodarz zawsze do domu nosi", ale w przypadku kilkumiesięcznego pałętania się mogło by się okazać że podróż odbywała by się tylko od jednego punktu zrzutu szamba do kolejnego. Nie zawsze są to atrakcyjne miejsca...toscaner - 2016-06-23, 09:41 Trzeba dodać, że kasetę kota 20l to rzadko czekamy aż będzie miała 20l. Moja ma 17l. Często ma ona np 30 albo 50% więc mały problem. Dosłownie kilka kilogramów.
W IT spotkałem wiele kamperów z kiblami, które mają zbiorniki np. 60l -80l. Zaleta opróżniają np. raz na 2 tyg. ale wada. Makaron mówił, że szara to śmierdzi, ale gdy odkręca zawór kiblowy to ucieka od kampera.
I teraz do czego zmierzam. Są kraje gdzie łatwo opróżnić szarą, czy kota. tysiące miejsc z serwisami kampera, zrzutami. Gdybym miał takiego kampera w UK. O ja pier...
Musiałbym dosłownie robić to o czym pisze Arek. Takie 80l gnojówki + chemia w krzaki. Nie ma tu zrzutów nawet na kempingach, które znamy z kontynentu.
Z szarą mały problem, bo w UK pod każdym kamperem mokro. Z kasetą trzeba kombinować i to czasem nieźle.misiek85 - 2016-06-23, 10:18
Świstak napisał/a:
pojedyncza kupa w środku lasu nie stanowi dla natury czy społeczeństwa istotnego problemu. Problem pojawia się gdy tych kup robi się większa kupa w jednym miejscu - z tym natura już sobie tak szybko i łatwo nie poradzi.
To się zgadza. Niestety brak oczyszczalni uniemożliwia stacjonowania w jednym miejscu przez długi okres czasu.
toscaner napisał/a:
Trzeba dodać, że kasetę kota 20l to rzadko czekamy aż będzie miała 20l. Moja ma 17l. Często ma ona np 30 albo 50% więc mały problem. Dosłownie kilka kilogramów.
A jak często opróżniasz zbiornik szarej wody i ile litrów?toscaner - 2016-06-23, 10:22 Stacjonować dłuuugi czas w jednym miejscu? Jeśli to kamper to i tak musisz jechać po bułki, po paliwo, po browar. Chyba, że stacjonowanie na parkingu Tesco.
Szarej? Zależy od kraju misiek85 - 2016-06-24, 14:23
Świstak napisał/a:
Bądźmy szczerzy - przy układach mobilnych tego typu rozwiązania są prawie niemożliwe do wykonania, choćby z racji masy.
Chodzi Ci o niemożność wyklarowania się wody w trakcie jazdy ze względu na ciągłe jej mieszanie?
Masa jest do przeskoczenia, bo zawsze można zwiększyć DMC Poza tym to nie musi być skala przydomowych oczyszczalni, tylko coś w rozmiarze 50 litrów, albo nawet mniej. Trzeba by przeliczyć szybkość z jaką przybywają ścieki do prędkości ich oczyszczania. Czystą, nieśmierdzącą wodę można spokojnie pod siebie wysikać
Szukałem czy ktoś kiedyś takiego rozwiązania nie stosował i nic nie znalazłem Kiedyś może było to zbędne, ale teraz?Świstak - 2016-06-28, 21:10 Nic nie piszecie, a ja już Lublin zaliczyłem... I Świdnicę i Dzierżoniów i Nowy Tomyśl..... Kurde, jutro Opole a pojutrze... Zapomniałem.....slawwoj - 2016-06-28, 21:23 Jak zaliczysz Bielsk Podlaski to będzie oczym gadać i co wspominać. Tadeusz - 2016-06-28, 21:32
Świstak napisał/a:
ja już Lublin zaliczyłem...
Właśnie dziś z Lublina wróciłem. Nie widziałem tam Ciebie. Świstak - 2016-06-28, 22:05 Byłem, byłem.... Przyjechałem w niedzielę o północy, w fabryce do 6 rano, drzemka w motelu i w południe powrót na Dolny Śląsk. Obwodnica piękna.... Ale poza tym niewiele widziałem.toscaner - 2016-06-28, 23:04
Świstak napisał/a:
Nic nie piszecie, a ja już Lublin zaliczyłem... I Świdnicę i Dzierżoniów i Nowy Tomyśl..... Kurde, jutro Opole a pojutrze... Zapomniałem.....
Jeździsz więcej niż ja. Arek Ty zacznij pisać jakąś relację z tych wycieczek Świstak - 2016-06-29, 22:16 Ileż to ja hal produkcyjnych sobie pooglądam, a każda inna!!!
Ale dziś wróciłem przed 18 więc zdążyłem do mrówki po uchwyty na rurki. Przedział techniczny już wyklejony wykładziną, bojler ma dospawane nóżki i ubrany jest w cieplutki garnitur..
Zdjęć nie mam bo łapki brudne od pianki którą uszczelniałem bojlerkowy kożuszek, a później już była noc i tyle relacji z dziś.
Jutro mam tylko 3 serwisy i wszystkie w okolicy więc może zrobię więcej. Niestety w piątek wyjazd już dość daleko, a gdy kierownik uświadomił sobie że jeszcze nic mi nie zaplanował na sobotę - zakrzyknął z radości jak dziecko! W niedzielę przejazd do Płocka i w poniedziałek od rana wąchanie rafinerii...wlodo - 2016-06-29, 22:23 No to w szoku jestem...kiedy ty budujesz ????
Ja bez pracy,to codziennie na luzie sobie dłubię, a Ty w takim młynie...podziwiam Świstak - 2016-06-29, 22:37 Niestety zaczynam już wymiękać - ostatnio przysnąłem za kółkiem. Chciało by się zwolnić, a szefostwo pragnie przyspieszać.... Dziwić się i trudno, ale sił zaczyna już brakowac...Tadeusz - 2016-06-29, 22:45
Świstak napisał/a:
Niestety zaczynam już wymiękać - ostatnio przysnąłem za kółkiem. Chciało by się zwolnić, a szefostwo pragnie przyspieszać.... Dziwić się i trudno, ale sił zaczyna już brakowac...
No cóż. Nie dziwota. Taki los emeryta. Świstak - 2016-06-29, 22:52 Jak przyjedziecie to się przekonacie jaki to emeryta los. Załatwiłem już dla Was skuterek, więc zwiedzać będziemy jak młodzi Harleyowcy!!!Tadeusz - 2016-06-29, 22:54
Świstak napisał/a:
Jak przyjedziecie to się przekonacie jaki to emeryta los.
Już niedługo. ahaed - 2016-06-30, 17:53 Świstak i Milka III:
Co dziś? Ano znowu ułamek tego co powinno być. Rano musiałem się zająć pszczołami, bo w mieście rodziny rozrastają się w niesamowitym wręcz tempie. Kwitnie już akacja, a przede wszystkim brak konkurencji, a pożytku różnorakiego multum. Później praca, a później deszcz... No ale coś tam powalczyłem. Hydraulika po stronie zimnej wody oraz instalacja RO zmontowane i uruchomione. Bojler na swoim miejscu, ale zabrakło przejściówek do mieszacza, więc jeszcze bez ciśnienia i bez grzania.
Ale woda RO już jest!StasioiJola - 2016-06-30, 22:27 Arek - nie zapomnij że po drodze Gąbin-wyjedż wcześniej -będziemy pic za zwycięstwo lub za porażkę Polaków.!! Tadeusz - 2016-06-30, 22:58
StasioiJola napisał/a:
Arek - nie zapomnij że po drodze Gąbin-wyjedż wcześniej -będziemy pic za zwycięstwo lub za porażkę Polaków.!!
Arek interesuje się siatkówką. Piłka nożna jest dla niego za łatwa i zbyt nudna. robba - 2016-06-30, 23:12
myślę że jakiemuś wizjonerowi grafikowi nerwy puściły...
StasioiJola napisał/a:
Arek - nie zapomnij że po drodze Gąbin-wyjedż wcześniej -będziemy pic za zwycięstwo lub za porażkę Polaków.!!
będziecie pili za to drugie.... (((((
Świstak - 2016-07-01, 08:41 O!!! Przegrali? No to już wiem czemu żona taka wściekła spać poszła... I dobrze, więcej wściekła już nie będzie. Przez te meczyki to ciągle jakieś herbatki czy inne waleriany parzyła, uspokajacze i inne pierdoły, a to obojętne na system trawienny nie jest.
Wygląda na to że będę miał trochę więcej czasu niż przewidywałem; w samochodzie służbowym wyskakiwał mi szósty bieg. Pojechałem do mechanika, a ten że nic tylko synchronizator i że trzeba zrzucać skrzynię biegów. I wysłać do serwisu. I czekać tydzień lub dwa.... Szef omal nie dostał zawału jak to usłyszał. Jak ja się z tym całym majdanem na motor zapakuję??? Pozytyw jest taki że albo super pilnie kupią mi nowe auto, albo wszystkie dalekie wyjazdy załatwi druga lotna ekipa, a ja zajmę się Mileczką!!! Wolę bramkę numer dwa.... A co będzie - zobaczymy. Póki co trzeba korzystać z chwili wolnego i do tego bez deszczu.Świstak - 2016-07-02, 21:10 Deszcz był, ale i tak pokorzystałem. Meble w kuchni zamontowane na stałe, zlew uruchomiony, kuchenka gazowa odpalona, zmywarka również działa. Co ciekawe - zmywarka napełnia się wodą i nawet pompa się nie włącza. Kolejna zaleta dużego zbiornika ciśnienia. Pojawił mi się jednak problem z instalacją RO: zaworek róznicowo-ciśnieniowy nie zatrzymuje pracy instalacji po napełnieniu zbiornika wody przefiltrowanej. Mało tego - po wyłączeniu pompy woda ucieka ze zbiornika. Zamówiłem już zaworki jednokierunkowe które załatwią problem drugi i mam nadzieję że pomogą z problemem pierwszym. Obawiam się jednak że przyczyna leży w zbyt niskim ciśnieniu w instalacji zasilającej - zaledwie 1,5 bar...Świstak - 2016-07-03, 11:14 O ja nieuk.... Po doszkoleniu okazało się że minimalne ciśnienie wymagane dla poprawnej pracy instalacji RO to 2,8 bara. Miałem dwa wyjścia - albo zmienić główną pompę na inną pracującą z wyższym ciśnieniem, albo dokompletować drugą dedykowaną wyłącznie RO. Wybrałem drugie rozwiązanie - są to pompy o małej wydajności i wysokim ciśnieniu, ale zdecydowanie cichsze. No zobaczymy.. Zasilanie 24V na szczęście mam...Świstak - 2016-07-05, 20:36 Już wróciłem z Płocka, ale do Gąbina ani do Kutna nie zajechałem, bo rano dalej w trasę, a trzeba się było troszkę przepakować w domciu... Auto musiałem wziąć z wypożyczalni, takie ciśnienie.... Chyba czas poszukać innej pracy, bo już nie wyrabiam....
Wieści z placu budowy: nic nie zrobiłem bo mnie nie było, ale przyjechały już okna a lada moment dojadą drzwi. Przyjechała też pompka do odwróconej osmozy i parę pstryczków do sterowania roletami. Jak tylko zamontuję okno w sypialni - robię wyrko i ściany na wyjściowo.. O kurde, najpierw muszę pospawać mocowanie markizy bo to oznacza wiercenie sufitu .... Oj... A jak się dorwę do spawarki to pewnie pójdzie hurtem mocowanie na agregat, mocowanie na gaz, na akumulatory, na zbiorniki wody szarej. Kurde, jeszcze kilka dni.
P.S. Nie pamiętam czy się chwaliłem, ale mam już gorącą wodę z ropy i z prądu. I gorący kaloryfer w łazience do suszenia ręczników.... Mała rzecz, a cieszy!Świstak - 2016-07-06, 21:19 Dziś minęło 1000 dni bez papierosa. Na tę okoliczność zamontowałem sobie okienko w łązience.... Od środka jeszcze tylko opiankować i zamaskować aluminiowymi kątowniczkami i będzie pięknie jak z zewnątrz.
W sypialni wszystko przygotowane, ale był deszcz, burza i tęcza.....
Wspomnienia wracają.misiek85 - 2016-07-06, 21:31 Ooo, zwykłe okienko Widzę też, że następne zwykłe okienko czeka w kolejce Świstak - 2016-07-07, 04:54 Jeszcze dwa. Otwierane do sypialni (widoczne na zdjęciu) i duża witryna zamiast tylnych drzwi na całą szerokość auta.
A takie zwykłe to ono nie do końca jest. Po pierwsze - lekkie, po drugie - z nieprodukowanego już profilu 6 cm który idealnie wchodzi mi między blachy po usunięciu pianki. Okno nie wystaje ani z zewnątrz, ani od środka. Dodatkowo z zewnątrz wcale nie widać ramy (ościeżnicy???), a jedynie samo skrzydło. Od środka również większość ramy zewnętrznej będzie zamaskowana alumiowym profilem.koder - 2016-07-07, 08:30
Świstak napisał/a:
A takie zwykłe to ono nie do końca jest.
A sprawdzałeś, jak sobie radzi z wibracjami? Z trzeciej ręki (tj. kiepsko potwierdzone) mam informacje, że w cywilnych oknach w czasie jazdy/wibracji rozszczelniają się uszczelki, co skutkuje dostaniem się tam w końcu wilgotnego powietrza i w efekcie zaparowaniem wnętrza, które jest dość upierdliwe do usunięcia. Mam nadzieję, że Ciebie to nie dotknie.Świstak - 2016-07-07, 09:27 Według zapewnień producenta - technologia zastosowana w tych szybach wyklucza taką możliwość, bo rozumiem że o szczelność samych szyb czy też ich połączenia i wypełnienia gazem chodzi. Jeżeli się jednak okaże że za kilka lat będzie potrzeba - wymienię zwyczajnie szkło na nowe i tyle.
Czeka mnie jeszcze wyciąganie szyb ze skrzydła i oklejanie folią zabezpieczającą w razie wypadku. W łazience zastosuję efekt zmrożonego szkła, w jadalni i sypialni przyciemnioną. Po oklejeniu z obu stron powtórnie zmontuję wszystko do kupy. Tak więc wprawę w rozbieraniu i składaniu będę już miał.
Z niecierpliwością czekam na drzwi wejściowe - będą wykonane z aluminium, wypełnienie skrzydła PE/PU/PE, a w środkowej części stałe okno. Jak już będę miał drzwi - zdejmuję tylne wrota i pozyskanym materiałem wypełniam przestrzeń pod i nad witryną... Ale będzie pięknie!misiek85 - 2016-07-07, 12:49 Chyba chodzi o uszczelki łączące całą szybę zespoloną z profilem okiennym. Jednak co profil to inne zachowanie. Trzeba by popatrzeć na profil okna, które Świstak wybrał. Wiemy, że to jest Oknoplast, ale jaki?
Wielkość Świstaka okien wskazuje, że nie powinno być z tym problemu. Gorzej jak okno jest bardziej pionowe niż poziome i nacisk na dolną uszczelkę jest większy.
Świstak - 2016-07-08, 20:47 Bagażnik ocieplony styropianem 5 cm. Webasto zdjęte i założone powttórnie, instalacja ogrzewania przerobiona z bezciśnieniowej na ciśnieniową, instalacja odwróconej osmozy dokompletowana o własną pompę 6 bar, kran z dwoma wylewkami (do wody użytkowej ciepłej/zimnej i osobna wylewka do wody RO) usztywniony, hydraulika praktycznie całkowicie rozebrana, przebudowana, złożona powtórnie, przetestowana i zakończona. Bojler trzyma gorącą wodę ponad 24 godziny. Mówiąc gorącą mam na myśli ponad 60 stopni na wejściu mieszacza.
W sypialni zamontowana podłoga, jutro mam nadzieję obrobić okno, okleić ściany i zrobić przymiarki do belek na dach trzymających markizę i stanowiących oparcie dla paneli solarnych aby nie leżały płasko, lecz pod kątem co powinno zapobiec zaleganiu brudu i wody... No i zapewni lepszą wentylację od dołu. Ale to jutro. Dziś idę poodpoczywać...
Deski na podłodze sypialni mają zapewnić wentylację pod materacem... Mam nadzieję że to wystarczy ???Świstak - 2016-07-08, 20:48 zdjęcia
.piotr1 - 2016-07-08, 20:52
Świstak napisał/a:
Dziś minęło 1000 dni bez papierosa. Na tę okoliczność zamontowałem sobie okienko w łązience.... Od środka jeszcze tylko opiankować i zamaskować aluminiowymi kątowniczkami i będzie pięknie jak z zewnątrz.
W sypialni wszystko przygotowane, ale był deszcz, burza i tęcza.....
Wspomnienia wracają.
O takich oknach myślałem przy budowie Iveco ale zabrakło mi odwagi. Gratuluję odwagi. slawwoj - 2016-07-09, 06:39
Świstak napisał/a:
Jeszcze dwa. Otwierane do sypialni (widoczne na zdjęciu) i duża witryna zamiast tylnych drzwi na całą szerokość auta.
A tego to nie czaje... CORONAVIRUS - 2016-07-09, 06:53
piotr1 napisał/a:
O takich oknach myślałem przy budowie Iveco ale zabrakło mi odwagi. Gratuluję odwagi.
Piotruś.... chyba samej WAGI Świstak - 2016-07-09, 08:22 Okna były robione na specjalne zamówienie, tak więc ich konstrukcja jest odrobinę zmieniona. Jak już pisałem wykonane są z profilu 6 cm którego próżno szukać w katalogach bo nie jest już od jakiegoś czasu produkowany. Poza tym okno jest znacznie lżejsze od typowych, bo nie ma stalowej konstrukcji wewnątrz. Małe okno zamocowane jest w 24 punktach, a duże w 40. Do tego oczywiście pianka.
Bez problemu mogłem zamówić okno otwierające się jak typowo kamperowe - na zewnątrz od dołu i skrzydłu wystawałoby poza obrys auta raptem 1,5 cm czyli prawie tyle samo co typowe okno kamperowe, ale jakoś mi to nie pasowało.
Odwodnienie typowe z wylewem wody które ewentualnie przedostanie się przez uszczelkę między ościeżnicą a skrzydłem - to te dwa picyngle pod oknem. Ze zdjęcia które zamieściliście wynika że podobne odwodnienie można zrobić w samym profilu skrzydła gdyby faktycznie pojawiła się tam woda. Zobaczymy - zdjąć skrzydło to dwa sworznie i jedna blokada.
Odwagi mi w życiu zazwyczaj nie brakuje (ożeniłem się przecież). Jedyne co muszę zrobić w sprawie okien, to sprawić aby szkło było bezpieczne. W tej chwili faktycznie trzeba odwagi by z taką szybą jeździć.. Gdy sobie wyobrażę te wszystkie wielkie odłamki szkła w razie wypadku, aż mnie ciarki przechodzą. Ale będzie folia która sprawi że szkło będzie bezpieczne jak przednia szyba w typowym kamperze.
Odnośnie okien - im dłużej o nich rozmawiamy, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu że to bardzo dobry wybór. Montaż banalnie prosty (oczywiście w izotermie, bo w blaszaku nie bardzo to widzę), okucia do dokupienia w każdym sklepie GS, ciepłe, relatywnie lekkie, ładne i co najważniejsze - szyte na miarę. Z dokładnością do milimetra...
Ilu z budowniczych ma taki komfort???Świstak - 2016-07-09, 08:58
slawwoj napisał/a:
Świstak napisał/a:
Jeszcze dwa. Otwierane do sypialni (widoczne na zdjęciu) i duża witryna zamiast tylnych drzwi na całą szerokość auta.
A tego to nie czaje...
wlodo - 2016-07-09, 20:29 A wziołeś pod uwagę,że rama się wygina i kontener lekko pracuje.
Widać to b.dobrze na drzwiach tylnych.
Wstawiając okno na całą szerokość może dobrze by było wspawać pod nim dwa zastrzały na krzyż ?slawwoj - 2016-07-09, 21:44
Świstak napisał/a:
slawwoj napisał/a:
Świstak napisał/a:
Jeszcze dwa. Otwierane do sypialni (widoczne na zdjęciu) i duża witryna zamiast tylnych drzwi na całą szerokość auta.
A tego to nie czaje...
A już myślałem że cały tył będzie przeszklony Świstak - 2016-07-10, 08:49 Nie tylko zastrzały tam planuję, ale również blachę ryflowaną w jednym kawałku pod całym oknem , zagiętą na bokach i przyklejoną/przykręconą do dolnego i bocznych elementów stałych. Będzie to ozdoba, ale i zarazem istotny element konstrukcyjny.CORONAVIRUS - 2016-07-10, 08:52 to okno usztywni konstrukcję koder - 2016-07-10, 09:41 Mnie w takim gabarycie i zapasie kasy korciło zamontować tam drzwi tarasowe przesuwne. Oraz taras toscaner - 2016-07-10, 09:45 Mariusz po co wozić ze sobą taras, jeśli otwierasz drzwi i masz taras w postaci np. plaży, albo łąki, albo jeszcze czegoś. Codziennie innyŚwistak - 2016-07-10, 10:14
koder napisał/a:
zapasie kasy
Dobry żarcik....koder - 2016-07-10, 14:11
Świstak napisał/a:
koder napisał/a:
zapasie kasy
Dobry żarcik....
Masy. Masy miało być. Litrówka się wkradła.misiek85 - 2016-07-10, 14:26 Z taką ilością okien, światła będzie dość. Jeśli jednak przestrzeń między sypialnią, a częścią mieszkalną będzie po bokach zabudowana i zostanie tylko wąski korytarz to światło do części mieszkalnej się nie przeniesie. Za to będzie fajnie widno w części sypialnej..robba - 2016-07-10, 18:51
koder napisał/a:
Świstak napisał/a:
koder napisał/a:
zapasie kasy
Dobry żarcik....
Masy. Masy miało być. Litrówka się wkradła.
litrówka też może być...
literówka? nie wierzę... Świstak - 2016-07-10, 20:24 Litrówkę opracujemy. Już wkrótce...Świstak - 2016-07-11, 21:06 Zaczął się etap w którym nie ma czego pokazywać. Tu coś dokręcić, tam połapać, dociąć, pomalować. Do tego z czasem krucho, a i pogoda nie rozpieszcza. Miała być sypialnia, a była wycieczka na kolorowe jeziorka.... I tak sobie rzeźbię. Z ciekawych pomysłów - udało mi się dodatkowo wygłuszyć dźwieki wydawane przez Webasto - tłumik ssania wyrzuciłem na zewnątrz, ale nie byle gdzie lecz do puszki sterowania roletami.... Puszkę musiałem przez to dać większą, wywiercić od dołu otwory i wkleić siatkę przeciw robalom, ale co tam...misiek85 - 2016-07-12, 22:21 Świstak, taki mały offtop.
Coś wprost dla Ciebie http://pszczelipark.pl/in...na-kolkach.html Polecam obejrzeć całą galerię
Teraz możesz połączyć jedno i drugie
Tutaj zbiory Świstak - 2016-07-15, 09:36 Były takie plany, miało być kilka przyczep z ulami i miodziarnia na lublinku-izotermie, ale nie zdążyliśmy z kolegą w tym roku. Może w przyszłym???
https://www.youtube.com/watch?v=PKSrXioy9Gsmisiek85 - 2016-07-15, 14:08 Dobre plany. Ciekawy pomysł. Sam się zastanawiam czy na coś takiego miejsca nie wygospodarować.
Ahh, co jeszcze człowiekowi przyjdzie do głowy? Idealny kamper to chyba najbardziej uniwersalny, dający się swobodnie konfigurować Ale to chyba kwestia charakteru użytkownika.Tadeusz - 2016-07-24, 20:24 Znów jest co pisać o Milce 2.
Tym razem ja napiszę jako, że przybywszy do Chojnowa byłem świadkiem ostatnich wydarzeń i niezbyt skromnie dodam - uczestnikiem.
Najpierw Arek postanowił wreszcie zamontować olbrzymią markizę, elektryczną oczywiście. Poważne to przedsięwzięcie bo i waga markizy poważna. Bodźcem do działania było uwolnienie się od mojego gadania o konieczności przygotowania Milki na zlot w Radawie.
Wyjątkowo sprawnie to wyszło, chociaż bez poprawek się nie obyło. Markiza jest i doskonale działa. piotr1 - 2016-07-24, 20:43 SUPER Tadeusz - 2016-07-24, 21:01 Teraz przyszła pora na równie poważne przedsięwzięcie.
Opiszę je pokrótce ale pierwej pokażę Wam naszego Kolegę z CT, który przyczynił się do sukcesu wyżej wzmiankowanego przedsięwzięcia - jest to na wspólnym zdjęciu Cyprian, wytwórca drzwi, które miały zostać w kamperze zamocowane.
To było tak:
Po drzwi pojechaliśmy do Lubina, gdzie Cyprian je wydał uprzednio wytworzywszy. Trwało to trochę bo przecież przy kawce pogadać należy, a i fabrykę poznać warto.
Po powrocie do domu przymierzyliśmy drzwi i nasze lica zbladły nieco, moje mniej a Arka więcej, wszak to jego kamper. Markiza uniemożliwiała otwieranie skrzydła na całą szerokość!
Wykonaliśmy zatem pomiary tak precyzyjnie jak tylko nasz stan pozwalał i ustaliliśmy, że drzwi trzeba przerobić. Cyprian, z całą dobrocią jemu właściwą plan zaakceptował przez telefon a mnie przypadło następnego dnia drzwi zawieźć do Lubina, przeczekać proces skracania ościeżnicy i skrzydła drzwi o 16 cm i następnie przywieźć je na powrót do Chojnowa.
Zadanie było sympatyczne bo pogoda piękna, Cyprian najsympatyczniejszy pod słońcem, kawa pyszna a pracownicy sumienni.
Drzwi wytrzymały trzykrotną podróż pojazdem ciężarowym zwanym wywrotką, tak małym i wąskim, że nazwa wywrotka pasuje do niego jak ulał. Żartuję oczywiście bo to naprawdę wywrotka chociaż filigranowa i złośliwy Arek stwierdził, że pasuje do mnie wielkością jak ulał.
Przyznacie, że mój udział w budowie Milki 2 w tym momencie stał się faktem.
Dalej to wszystko działo się tak szybko, że zanim zdążyłem wypić kawę to już Arek wyglądał przez wyciętą dziurę w ścianie i tylko czoło miał nieco sfatygowane bo z radości, że to już koniec wycinania, piankę wybił głową.
Powiem krótko - drzwi oprawione sprawnie i pięknie. Zanitowane aluminiowe listwy wokół czynią konstrukcję estetyczną.
Same drzwi są solidne i bardzo ładne co niewątpliwie wpłynie na urodę Milki.
Popatrzcie na zdjęcia. voice - 2016-07-24, 21:09 Tadziu Widzę, że przejąłeś inicjatywę, bo Arek jest tak zapracowany, że nie ma czasu ostatnio na nic.
Panowie najważniejsze jest w tym wszystkim to, że są jeszcze ludzie, którzy pomagają sobie na wzajem bezinteresownie, bo ostatnio bardzo rzadko się to zdarza. I oby to tutaj na tym forum nie zawodziło. Pozdrawiam i kibicuję do Finiszu. Gregorio - 2016-07-24, 22:05 Piękne drzwi tylko nie mogę poznać: są wejściowe czy wyjściowe? Czy mają specjalny system "w te i we wte"
Oczywiście że mają. Mało tego - bez tego systemu nie było...
Ciężko znaleźć czas na pracę przy Milce 2, ale jakoś pomalutku do przodu. Zrobione kilka procent tego co zaplanowałem, ale dobre choć to. Drzwi obrobione z obu stron, Okno w łazience również. Jutro ma przyjechać tylna ściana która zastąpi obecne drzwi.
Ja w międzyczasie odkryłem fantastyczne właściwości kleju i szczeliwa K+D firmy WURTH. Klei się fantastycznie do wszelkich metali w tym do stali nierdzewnej. Wszystkie szafki wiszące i stojące wzbogaciłem o dodatkowe mocowania do ścian: na tenże klej przymocowałem do ścian kampera dość duże kawałki sklejki grubości 20mm w taki sposób aby powierzchnia styku sklejki ze ścianą była największa i aby sklejka krawędzią dotykała szafek. Po stwardnieniu kleju przykręciłem szafki do sklejki na przestrzał wkrętami o długości 10 cm. Nie jestem zbyt lekki, ale wieszałem się na każdym mocowaniu łączne z bujaniem się jak Tarzan. I nic. Dla pewności dołożyłem jeszcze po dwa wkręty i teraz nie boję się że waciki żoneczki oberwą mi szafki...
Co ciekawe - jest dość łatwo dostępny i relatywnie tani. Dość łatwo zmywa się rozpuszczalnikiem Nitro, choć są dedykowane zmywacze. Dostępny w kilku kolorach. Polecam przetestowanie.
Świstak - 2016-07-30, 23:27 Dziś bardzo ważny etap - montaż tylnej ścianki.
Cyprian przywiózł ściankę. Gdy podawałem wymiary nie robiły na mnie specjalnego wrażenia, ale gdy gotową ściankę trzeba było przenieść i zamontować - wrażenie było.... ciężkawe. Wielkość konstrukcji, zbrojenie wewnętrzne stalą ocynkowaną, szkło i gabaryt tego żagla przysporzyły kilku problemów, ale nic to. Mocowania z profilu zamkniętego zrobione, mocowania śrubami M6, klejem przemysłowym, wkrętami samowiercącymi i na koniec pianką budowlaną... Sporo tego, ale i warunki pracy niełatwe. Na wierzch przyjdzie jeszcze usztywnienie narożników, a może i maskowanie całej dolnej części blachą ryflowaną???
Już wygląda niesamowicie. W środku wrażenie nieziemskie.... Jak w oceanarium. Efekt przerósł moje oczekiwania, a to rzecz nie łatwa do zrobienia...
Ach, zapomniałem o zabezpieczeniach. Cyprian załatwił mi specjalną folię którą wszystkie szyby będą oklejone z obu stron. Zapewni to odpowiedni stopień zabezpieczenia przed odpryskami szkła w razie wypadku. Zaraz po niedzieli wymontuję szkło i nakleję folię z obu stron.slawwoj - 2016-07-31, 06:15 Ciekawe to wygląda. Niejeden kierowca jadący za Milka pomyśli "co to kurna jest"? Świstak - 2016-07-31, 09:40 Dlatego zamówię u Włodzia takie naklejki aby mieć spokój zarówno w trasie, jak i na parkingach w czasie drogi....
Ta koło drzwi:
A ta na drzwiczkach od kota:
I jeszcze taka przy sypialni...
Świstak - 2016-07-31, 09:43 Albo już całkiem grubo??? W sumie pasuje do mojego avatara...
Oczywiście większość z nich będzie trzeba przekreślić, ale niepewność wśród amatorów cudzej własności pozostanie.... I miejsca wokół też będzie dość dużo.
.toscaner - 2016-07-31, 09:58 Też lubię dużo miejsca wokół mnie. Gorzej jak w jakiejś Francji ktoś pomyśli, że to niezła fura żeby ją zajumać i wjechać nią w jakiś tłum.
Arek zrób jeszcze jakieś zabezpieczenia na taką okazję. Np. fotki z golonką i boczkiem. Albo kierownica oklejona jakąś nakładką z wydrukowanym bekonem.
Same obrazki jednego przestraszą innego zachęcą.
A ja parę dni temu widziałem kampera blaszankę oklejonego ...pokemonami.
W dziwnych czasach żyjemy.Tadeusz - 2016-07-31, 10:56 Aż żałujemy z Halszką, że zostawiliśmy Was samych z tymi problemami. Cyprian uwinął się szybciej niż należało się spodziewać ale efekt piorunujący.
Widzę, że Pszczółka rehabilituje się jak może.
Te żółte znaki ostrzegawcze pasować będą do fioletowego tła.
Rację ma Sławek, że jadący za Milką będą zlekka głupieć, a kto wie czy na wszelki wypadek nie będą zwalniać dla zwiększenia odległości od tego "czegoś". Bim - 2016-07-31, 10:56 Arek czytając poprzednią stronę naszła mnie myśl szkoda że nie poszedłes na całość i do tej witryny nie zamontowane rolety zintegrowanej z ramą szyba by była czysta podczas jazdy ,eksponowała byś się kiedy chciał ww oknie o żonie specjalnie nie wspominam bo znowu podpadne
Zawsze mógłbyś dupa stawać do morza i podziwiać wschody słońca i po zachodzie byś zachował intymnosc ale się rozmarzylem :
Przez szybę e będzie Ci gorąco Świstak - 2016-07-31, 11:29 To nie Pszczółka, lecz Kazio który przejeżdżał w okolicy i zajechał na grilla Posiedzieliśmy troszkę bo zrobił się grill na trzy worki węgla....
Te znaki właśnie po to są żeby mnie nie poganiali. Cofną się na wszelki wypadek, później wyprzedzą najszybciej jak się da i z głowy!
Roleta to dobry pomysł, wręcz bardzo dobry ale już za późno. Szkoda że o tym wcześniej nie pomyślałem.... No, kurde, szkoda. Teraz już nie zamontuję, bo kaseta na zewnątrz mi nie pasuje, a wewnątrz będą szafki nad oknem i nie ma miejsca. Nic to - zrobimy roletkę tekstylną wewnątrz jak w Milce 1, a po zewnętrznej przeciemnianą folię. Albo roletkę wewnętrzną z materiału odblaskowego który odbije promieniowanie cieplna z powrotem na zewnątrz...wlodo - 2016-07-31, 18:02
Cytat:
Roleta to dobry pomysł, wręcz bardzo dobry ale już za późno
Może jednak nie za późno.
Profil do żaluzji okiennych ma tylko 23 mm grubości i 53 mm szerokości.
Kaseta może iść pod nadwozie,wypychana do góry.
Masz wtedy przykryty dół i odsłonięte okno Świstak - 2016-07-31, 19:16
wlodo napisał/a:
Kaseta może iść pod nadwozie,wypychana do góry.
Nie będzie się to blokować?????wlodo - 2016-07-31, 19:24 Nie wiem,nie stosowałem,podobno są takie wypychane.
Ktoś,tu na forum już do tego tematu podchodził,ale kto...
Jak u mnie te poziome,założone w pionie jeżdżą to i pod górę powinny slawwoj - 2016-07-31, 20:10
Świstak napisał/a:
Albo już całkiem grubo??? W sumie pasuje do mojego avatara...
Oczywiście większość z nich będzie trzeba przekreślić, ale niepewność wśród amatorów cudzej własności pozostanie.... I miejsca wokół też będzie dość dużo.
.
Ta naklejka druga z.lewej może przysporzyć Ci towarzystwa. Takiego z fioletowymi nosami. EwaMarek - 2016-07-31, 20:13 Ciekawi mnie jakie tam są szyby, zwykłe to chyba popękają podczas jazdy...Świstak - 2016-07-31, 23:12 Zobaczymy, choć jestem dobrej myśli. Przednia szyba będzie chroniona spojlerem przed kamieniami a tylna blachami usztywniającymi cały tył. Jak popękają to zamiast witryny zrobimy skrzydło które będzie pracowało. Albo zrobimy z pleksiglasu. Albo wyciągnę z autobusu choć w niektórych modelach też są podwójne i zamontowane prawie tak samo jak tu.. A nawet ciaśniej. Czas pokaże, i to już za kilka tygodni, a wręcz za kilkanaście dni. Na szczęści jak się okazuje - nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia.Świstak - 2016-08-01, 00:15 A co dzisiaj? Ano troszkę do przodu. Sypialnia wreszcie zakończona. Brakuje tylko elektryki, ale to drobiazg nie wart wspominania. Mam wszystkie ściany i sufit zrobione na gotowo. Wyszło lepiej niż się spodziewałem szczerze powiedziawszy. Chciałem już zatargać tam materac i pościel aby zrobić zdjęcia, ale żoneczka ostudziła moje zapały - czeka mnie jeszcze sufit w części łazienkowo-prysznicowej i w części dziennej, więc będzie jeszcze troszkę kurzu. Wziąłem się więc za zmianę wystroju łazienki - wykładzina imitująca granit nie bardzo przypadła nam do gustu, więc będą szare kafelki identyczne jak w prysznicu. Jedna ściana (ta najgorsza) już gotowa, a na pozostałe zabrakło kleju... Dobrze że już tylko 6 godzin do otwarcia marketów budowlanych...Donat - 2016-08-01, 06:38 Zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia :-)marekoliva - 2016-08-01, 13:30
Świstak napisał/a:
Dobrze że już tylko 6 godzin do otwarcia marketów budowlanych...
Arku śpisz czasami ?Tadeusz - 2016-08-01, 13:51
marekoliva napisał/a:
Arku śpisz czasami ?
Arek sypia. Jestem świadkiem.
Noooo....chyba, że ma nocne czuwanie. Ostatnio czuwaliśmy przy Jacku Danielsie. marekoliva - 2016-08-01, 13:54
Tadeusz napisał/a:
Ostatnio czuwaliśmy przy Jacku Danielsie
Dobre czuwanie , oczywiście JD już schłodzony, jakkolwiek to brzmi.zbyszekwoj - 2016-08-01, 16:14
Tadeusz napisał/a:
Ostatnio czuwaliśmy przy Jacku Danielsie.
O " zimnym lechu" wiedziałem , ale że Jackowi się zmarło?... Ed - 2016-08-01, 18:26 Lubię takie czuwanie jak Jacka jest dużo Zbyszek ty chyba także marekoliva - 2016-08-01, 20:10 Oj z zimnym Jackiem można czuwać ..... ale się Arkowi off zrobił, zaraz pogoni ale to przez Tadeusza, On zaczął o czuwaniu Tadeusz - 2016-08-01, 20:27
marekoliva napisał/a:
Oj z zimnym Jackiem można czuwać ..... ale się Arkowi off zrobił, zaraz pogoni ale to przez Tadeusza, On zaczął o czuwaniu
Przyznaję się!
Ale ognia daliśmy! Taką mi Przyjaciele wyprawili 70-kę, że teraz czekam niecierpliwie na 80-kę. piotr1 - 2016-08-01, 21:30
wlodo napisał/a:
Cytat:
Roleta to dobry pomysł, wręcz bardzo dobry ale już za późno
Może jednak nie za późno.
Profil do żaluzji okiennych ma tylko 23 mm grubości i 53 mm szerokości.
Kaseta może iść pod nadwozie,wypychana do góry.
Masz wtedy przykryty dół i odsłonięte okno
Witam gdzie można kupić takie profile wlodo - 2016-08-01, 22:13 piotr1, To są typowe prowadnice rolet okiennych,dostępne w każdej firmie handlującej oknami Świstak - 2016-08-01, 22:14 Czasem mi się kimnie, szczególnie po czuwaniu....
Cyprian znów mnie zaskoczył. Przywiózł mi folię do oklejenia wszystkich okien i póki co łazienkowe mam już gotowe - teraz jest z efektem mrożonego szkła. Właściwie cała łazienka zrobiona, bo wszystkie ściany oklejone i wyczyszczone. Drzwi przesuwne zdjęte i założone powtórnie ale z dystansem 3mm aby się nie ocierały. Pozostał sufit ale to już jutro. Ważne że przyjechała przetwornica główna. Ależ ogromna!!! Mocy ciągłej 3 kW, zdolna do generowania 9 kW przez 20 sekund. O ile do świadomości mocy już przywykłem, o tyle waga i gabaryty mnie zaskoczyły. Wielgachna i ciężka. Oczywiście jesto to zasługa transformatora na wyjściu dzięki któremu mamy jeszcze lepszy kształt napięcia, ale przede wszystkim kompensację mocy biernej, dzięki czemu duże obciążenia indukcyjne nie są mordercze dla elektroniki wewnątrz urządzenia...
Dobre czuwanie , oczywiście JD już schłodzony, jakkolwiek to brzmi.
Dobrych trunków się nie schładza.
Schładzanie dobrej wódki czy whisky to barbarzyństwo.
Schładza się tylko to co ciepłe przez gardło nie przechodzi.
Arek idziesz jak burza z tymi pracami. Bardzo mnie ciekawi jak się zachowaj domowe okna podczas jeżdżenia i jak to wszytko będzie się trzymało po roku jeżdżenia po "zadupiach" i dziurach.
Okna kamperowe dla mnie to porażka, Twoje przy nich to S klasa pod każdym względem. Świstak - 2016-08-04, 08:52 Na trunkach się nie znam. Wczoraj na okoliczność zakończenia sufitu w części łazienkowo-prysznicowej aż miałem ochotę wypić sobie kieliszeczek. I zabrakło sił.... Nie wypiłem sobie ani ciepłego, ani zimnego. Wlazłem (dosłownie) do wanny i myślałem że już nie dam rady wyjść.
Sufit zabiera strasznie dużo czasu i wymaga sporo wysiłku, ale efekt końcowy jest tego wart. Do części dziennej założę inne panele, ale najpierw żoneczka musi je wybrać, tak więc na dziś planuję konstrukcję do podwieszenia i podwieszenie cieniutkiej płyty do której będą mocowane panele plastikowe. Chyba powieszę też ostatnie szafki na tylnej ścianie. Jak już będzie to jakoś wyglądać - zrobię kilka zdjęć.
Dość gadania - czas do roboty!marekoliva - 2016-08-04, 10:41
toscaner napisał/a:
Dobrych trunków się nie schładza.
Schładzanie dobrej wódki czy whisky to barbarzyństwo.
Schładza się tylko to co ciepłe przez gardło nie przechodzi.
Oczywiście masz rację , przecież nikt nie neguje , możesz pić ciepłego JD, smak jest wówczas najbardziej intensywny. Ja jednak wolę jak to określasz barbarzyńskie schłodzenie do 15 - 16 st. i o takie schłodzenie mi chodziło. Nie miałem na myśli dodawania lodu, który nie tylko intensywnie schłodzi ale również niestety rozcieńczy, aczkolwiek jeśli ktoś lubi z lodem to czemu nie, jego wola świat się od tego nie zawali.
Arku przepraszam za off.dulare - 2016-08-04, 10:54 Arku, jakoś nie mogę się doszukać czego użyłeś jako okładziny na ścianach łazienki... Czy to jest jakaś wykładzina typu linoleum czy coś cieńszego? Kleiłeś na kleju i szczeliwie K+D firmy WURTH czy tutaj coś innego?piotr1 - 2016-08-04, 12:58
wlodo napisał/a:
piotr1, To są typowe prowadnice rolet okiennych,dostępne w każdej firmie handlującej oknami
Dziękuję za info. mrsulki - 2016-08-04, 13:28 Koledzy smakoszy rozwodzą się nad temperaturą JD jak by ten trunek łiskopodobny był tego wart - taki mały off ale nie mogłem się powstrzymać.Świstak - 2016-08-04, 20:02 Sorki. Dziś ani opisu, ani zdjęć nie będzie bo było pół literka. Pszczółka przyszedł.
Post pisałem ponad pół godziny aby błędów nie było.
Doceńcie. mrsulki - 2016-08-04, 20:05
Świstak napisał/a:
bo było pół literka
A schłodzona czy bleee ciepła?rosomak - 2016-08-04, 20:13 ...pół literka na ilu, bo bywa często tak, że na czterech tylko dwóch nie pije,
ja też nie piszę jak mam pół literka na jednego...pozdrawiam , jutro jogurt i do pracy....Świstak - 2016-08-04, 20:20 Już dwa rasy babcię odwiedziliśmy...rosomak - 2016-08-04, 20:30 .... będzie Cię ,,suszyć", jutro zrób na złość koledze ....powodzeniatoscaner - 2016-08-04, 21:37
marekoliva napisał/a:
Oczywiście masz rację , przecież nikt nie neguje , możesz pić ciepłego JD, smak jest wówczas najbardziej intensywny.
Oczywiście żartowałem z tą ekskluzywnością JD
Ale coś w tym jest, że te drogie alkohole ludki piją ciepłe i wręcz bez lodu.
Ja takich drogich nie kupuję, bo skąpy jestem, ale miałem okazję być częstowany kosztującymi kilkaset ojro czy funtów za butelkę i na pytanie o lód zostałem zmierzony wzrokiem jakbym był kosmitą.
Ale Arek już kończę OT i wracam do siebie mrsulki - 2016-08-04, 21:40
toscaner napisał/a:
na pytanie o lód zostałem zmierzony wzrokiem jakbym
Do drogich trunków nie wrzuca się lodu tylko specjalne mrożone kostki z granitu, marmuru itp coby nie rozcieńczać a schłodzić. toscaner - 2016-08-04, 21:50 Ja nie obeznany w takiej kulturze. Najdroższa jaką piłem była za coś 350 euro i mógłbym taką pić, ale nie kupię takiej.
A w destylarni Talisker widziałem butelkę po 750 funtów. Były też po ok 500-600 funtów. To już wysoka kultura. Kupić i rozbić taką niosąc do auta
Wolę nie kupować.Tadeusz - 2016-08-04, 22:31 W Szkocji poznałem kilka destylarni i nie ukrywam, że nauczyłem się rozpoznawać whisky naprawdę przednią. Jednak JD popijane z Arkiem smakowało jak nektar.
Okoliczności były niezwykłe.
Po pierwsze - JD był prezentem urodzinowym od Cypriana.
Po drugie - Cyprian nie mógł z nami pić bo przyjechał na rowerze i musiał wrócić do domu.
Po trzecie - 3/4 litra bylo na dwóch.
Po czwarte - pod rozłożystą wierzbą, na brzegu stawku przy plusku wody i czystym , rozgwieżdżonym niebie, przy ognisku obchodziliśmy moją okrągłą rocznicę.
W takich okolicznościach przyrody i w takim towarzystwie JD skończyl się zastanawiająco szybko a smakował niebiańsko.
To była piękna noc. toscaner - 2016-08-04, 22:34 Tadziu tak to pięknie opisałeś, że aż sobie poleję. Wierzby nie mam, ale szum fal powinien wystarczyć. Tadeusz - 2016-08-04, 22:45
toscaner napisał/a:
aż sobie poleję. Wierzby nie mam, ale szum fal powinien wystarczyć.
Robercie, to ja również kieliszeczek sobie chlupnę. Z Tobą.
Nie jestem nad wodą ale wyświetliłem sobie obrazek ze szkockiego wybrzeża i piję do laptopa. toscaner - 2016-08-04, 23:12 Tadziu tylko Ty sobie fotkę tego wybrzeża w nocy włącz, bo tu już ciemno
A jeszcze miesiąc temu było jasnawo nawet o 1-ej w nocy.Świstak - 2016-08-05, 08:56 O, widzę że mnie międzynarodowa imprezka ominęła... Ale byłem z wami myślami, bo oglądaliśmy "Nieśmiertelnego". Oczywiście przy kropelkach rozweselacza... Dziś niestety wiem że jestem śmiertelny... Oj, bardzo śmiertelny. Wręcz trup!toscaner - 2016-08-06, 08:18 O to miałeś przynajmniej okazję widzieć Eilean Donan Castle i inne cudne szkockie rzeczy. Dawno tam nie byłem.Świstak - 2016-08-06, 21:47 No... Ja też.... Chyba.
Wreszcie skończyłem sufit! Hurra! Jak mi się ta robota wlokła niemiłosiernie... Ileż razy padał deszcz, ileż razy dymałem do Mrówki po jakieś płyty, panele, listwy czy kleje. Ileż razy biegałem w tę i na zad aby dociąć czy poprawić listewkę, maskowanie czy dystans.... Ale wreszcie sufit zrobiony. Wreszcie. Nareszcie. Skończony.Świstak - 2016-08-06, 21:53 i jeszcze kilka fotek na których niewiele widać... Ale takie uroki fotek z telefonuyuras - 2016-08-07, 09:48 Świstak,
Dobra robota Świstak - 2016-08-07, 10:28 he he. Zielonym do dołu... Podłoga (czy właściwie połączenie szafek z podłogą) dopiero mnie czeka i będzie zrobiona bardzo podobnie, choć głębiej i przez to mniej widoczne. Oczywiście materiał dotykający wykładziny na podłodze będzie odpowiednio zabezpieczony przed wnikaniem wody. Póki co najbardziej ufam rozrzedzonej farbie olejnej...
Sufit wygląda co najmniej bardzo dobrze. Jeszcze istotniejsze są względy praktyczne - daje się myć, przestrzeń między sufitami jest wentylowana i sufit jest wodoodporny. Przy tak dobrej izolacji może to mieć istotne znaczenie. Również kable od oświetlenia i systemu audio łatwo rozciągnąć, a głośniki będą zamocowane w suficie. Podobne rozwiązanie zastosowałem w Milce1 i okazało się bardzo skuteczne. Najważniejsze jednak to możliwość stosowania solidnego mocowania mechanicznego zarówno markizy jak i wszystkich szafek wiszących. W ramach testu wieszałem się na każdej z nich z osobna i na żadnej nie zrobiło to żadnego wrażenia. Mogę więc powiedzieć że każda z nich wytrzymuje minimum 115 kg obciążenia statycznego, a w samej kuchni jest ich sześć, co daje prawie tonę na kuchenne graty. Obawiam się że więcej nie wytrzyma sam materiał z którego są zrobione. Na szczęście żoneczka ma do dyspozycji szuflady, szafki stojące, szafkę gospodarczą, szafki w łazience, szuflady w łazience, schowki w schodach do sypialni, szafę, a może jeszcze szafki w sypialni jeśli okaże się mało. Bagażniki to grubo ponad 1000 litrów, więc chyba miejsca wystarczy.Świstak - 2016-08-11, 19:55 Była przerwa, ale dziś znów coś nowego. Miała być elektryka, ale nie wiedziałem z której strony zacząć. Najlepiej od agregatu i akumulatorów, ale kiedy je podwieszę - dostęp do przestrzeni nad wałem będzie utrudniony, a tam wymyśliłem sobie zbiornik na szarą wodę. No może nie zbiornik, a zbiorniki - 3 beczki po 60 litrów każda. Od dołu zamontowałem króćce mosiężne calowe, od góry dość ciekawie (na wcisk) kolana kanalizacyjne 45° wewnątrz i 90° na zewnątrz zbiorników. Całość podwieszona na szpileczkach, a od dołu podparta na profilach 20x30 opierających się na ramie auta (od wewnątrz). Sądzę że tonę to utrzyma bez problemu, ale tu max 180 kg.... Narobiłem się okrutnie, bo samemu takie roboty nieporęczne, ale ważne że to już za mną. Aż strach teraz tym autem na granicę pojechać - na bank pomyślą że tam spirt przemycam, a do lodówki nikt nie zajrzy....
Elementy stalowe pomalowałem Hammerite. Po pół dnia w słońcu dalej brudziły wszystko wokół. Zdecydowanie lepiej sprawuje się gruntoemalia Śnieżki. Nadmiary szpilek oczywiście poobcinałem, ale dopiero po kilku ranach ciętych i szarpanych.
Teraz zostało wykonać połączenie równoległe wszystkich zbiorników zakończone zaworem spustowym. Zbiorniki pierwszy i trzeci mają od góry wlewy, a zbiornik drugi - odpowietrznik w postaci otworku ø5
Świstak - 2016-08-13, 20:14 Dziś zdjęć nie będzie (choć jest się czym pochwalić) bo miałem bardzo nieprzyjemną przygodę która mogła zakończyć się tragicznie.
Otóż zachciał mi się chłodnego radlerka. Popijałem go sobie absolutnie się nie spiesząc i sięgając po puszkę co kilka minut czy też raczej co kilka wkręconych wkrętów. W końcu radlerek zrobił się ciepły i postanowiłem wyżłopać wszystko co w puszce zostało. Okazał się że w puszce oprócz radlerka była również osa. Na moje szczęście poczułem w ustach coś nietypowego i nie połknąłem lecz wyplułem. Użądliła mnie w wargę, i na moje szczęście tylko w wargę. Osa w przeciwieństwie do pszczoły może żądlić wielokrotnie i wolę nie myśleć co by się stało gdyby pożądliła mnie w przełyk.... Opuchlizna okazała się wyjątkowo dorodna i warga urosła do niesamowitych rozmiarów w ciągu kilku minut. Żoneczka miała niezły ubaw i ciągle chciała się całować aby zobaczyć jak to jest. Jaggera się cholerze zachciewa czy co???
Opuchlizna już zniknęła, ale wieczorne zdjęcia nie oddają właściwie niczego. Za to z zewnątrz też się pozmieniało - agregat już wisi, wszystkie 3 dodatkowe akumulatory mają półeczkę, dach pomalowany grubo chlorokauczukiem na piękny niebieski kolor (nie wiem jakie to ma znaczenie skoro panele wszystko zakryją), butla z gazem też ma już swoje miejsce na zewnątrz auta. Zaraz po weekendzie zamawiam przewody 50 mm2 i podłączam przetwornicę 3/9 kW....Świstak - 2016-08-14, 22:59 Uff, działo się.. Oj działo. Na tyle się działo że właśnie zasypiam w Milce2 z laptopem na kolanach, a z boku żoneczka śpi już smacznie.... Prąd już swój, woda swoja i to ciepła. Z ropy. Pierwsza kąpiel zaliczona i muszę przyznać że kabina tej wielkości to najfajniejsza rzecz o jakiej kamperowiec może marzyć. Ale chyba już nikogo to nie interesuje...toscaner - 2016-08-14, 23:03 Bo wszyscy poszli spać.
Dobra kabina prysznicowa i można żyć w kamperze. SlawekEwa - 2016-08-14, 23:06
toscaner napisał/a:
Bo wszyscy poszli spać.
Nie wszyscy, w L4H2 wystrugałem łazienkę 150x80 cm z kabiną kwadrat 70x70 cm Bim - 2016-08-14, 23:07 E tam wrzuć fotke
No kabiny Bronek - 2016-08-14, 23:15 Szkoda życia na senmichał-z - 2016-08-14, 23:35 Pierwsza noc w drugiej Milce? Fajnie toscaner - 2016-08-15, 06:33
SlawekEwa napisał/a:
toscaner napisał/a:
Bo wszyscy poszli spać.
Nie wszyscy, w L4H2 wystrugałem łazienkę 150x80 cm z kabiną kwadrat 70x70 cm
L4 to conajmniej M2.
W tym moim starszym L3 na łazienkę mam tylko 115cm x 72cm. Też kabina 70x70 ale jeden róg półkole.
Arek to mógł nawet jakuzzi upchać Wojciechu - 2016-08-15, 09:05 Czy coś przespałem - a gdzie zdjęcia Świstak - 2016-08-15, 09:11 Dzień dobry!!! Ależ się wyspaliśmy! Cudnie. Nie za chłodno, nie za ciepło... Wyrko 150 x 230, prysznic 80x80 wewnątrz. Ale widok przez tylne okno - nieziemski. Ze wszystkich moich dziwnych pomysłów ten okazał się chyba najlepszy.
Roboty jeszcze trochę zostało, nawet sporo, ale nie mogliśmy sobie odmówić tej przyjemności. Zaraz wezmę aparat z porządną optyką i zrobię kilka fotek...Świstak - 2016-08-15, 09:49 Wspomniana sypialnia i widok z sypialni....Świstak - 2016-08-15, 09:51 Łazieneczka i prysznic... W łazieneczce zamykana kratka wentylacyjna z ukrytym w środku cichym wentylatorkiem 12V. W prysznicu będzie identyczna.Świstak - 2016-08-15, 09:55 Na miejscu jest też agregat i wszystkie akumulatory. W tej chwili mam 900 Ah. dla 12Vrobba - 2016-08-15, 11:22 cały czas mnie motywujesz...
gratuluję udanej pierwszej nocy z ładnym widokiem!
na przyszłość też...
PS. odnoszę wrażenie, że kable się Tobie poplątały ...
PS2. i ogrodu też gratuluje!
PS3. właściwie nie musicie nigdzie wyjeżdżać. od czasu do czasu obrócisz kampera i .... byłeś już wszędzie gdzie ładnie... Świstak - 2016-08-15, 11:40 Kable się nie poplątały, to wisi kilka tych co nie mam do czego podłączyć. Reszta już pochowana
Co do ogrodu - powiem nieskromnie że sam go sobie zazdraszczam. Ale to zasługa żoneczki - ja tam tylko sprzątam. Znaczy się bałaganie
Fakt - ten wyjazd kosztował mnie ze 100 gram ropy, czyli tyle ile wzięło webasto...
Ciągle mnie męczy jak zasłonić to co pod kontenerem. Wymyśliłem sobie żeby zamiast typowych prześwitujących "rowerówek", wzorem koniowozów zabuduję całość, ale chciałbym to zrobić blachą aluminiową ryflowaną. Szukam teraz gdzie w okolicy kupić materiał i jeszcze go wygiąć...
Tadeusz - 2016-08-15, 12:38 Doczekałem się Waszego pierwszego spania w Milce.
Dzielę radość z Wami.
Arku, stawiam piwa w trzech ostatnich Twoich postach. Zasłużyłeś na znacznie więcej.
Świstak - 2016-08-15, 13:34 Za dwa tygodnie zamienimy na JD...wlodo - 2016-08-15, 14:19 Coraz ładniej,coraz ładniej...
Mam nadzieję,że wkrótce w Radawie zobaczę w realu
Te boki,może zrób tak jak ja szafki-mocne profile alu.i żaluzje okienne na pionowo.
Choć najbardziej by chyba pasowała gładka blacha,tak jak klapy bagażników w autobusach.
Ryflowana może popsuć wygląd autka i dodatkowo kłopot z zaginaniem.toscaner - 2016-08-15, 19:27 Zazdroszczę. Ale najbardziej to chyba tych okien niekamperowych i tych 900Ah :DŚwistak - 2016-08-15, 20:50 Gładkich blach się troszkę boję bo widać na nich wszelkie niedoskonałości, a do tego moje umiejętności blacharskie to dokładnie zero. Tymi żaluzjami dałeś mi jednak do myślenia. Problemem jest brak miejsca na kasetę. Inaczej - miejsce jest ale potrzebne żeby mieć wygodny dostęp do korków wlewy czy innych elementów które tam zamontowałem.
Patrzę tera na blachę nierdzewną, drzwiczki rewizyjne z zamkami dostępne w każdym rozmiarze....Świstak - 2016-08-15, 21:17 Relacja.
Zapomniałem ostatnio się pochwalić że okno w sypialni oklejone folią z obu stron. Folia bardzo fajna i gruba, do sypialni idealna dzięki minimalnemu rozmywaniu obrazu.Świstak - 2016-08-15, 21:27 Dziś z kolei zrobiłem ułamek tego co zaplanowałem, bo okazało się że mam przeciek pod prysznicem, a konkretnie z rury elastycznej łączącej odpływ syfonu ze światem zewnętrznym. Rozbieranie całej kabiny oczywiście nie wchodziło w grę, trzeba więcy było zrobić włam od dołu. A tam oczywiście zbiornik paliwa i ciasno jak diabli. W Milce 2 ciasno jak diabli oznacza że kątówka 2 kW się nie mieści i trzeba pracować mniejszą . Włam wyszedł bezproblemowo, nowa rura zamontowana i sprawdzona, naruszona izolacja termiczna odbudowana przy pomocy arkusza poliuretanu odzyskanego przy wycinaniu drwi, wszystko zasłonięte blachą aluminiową również z odzysku. Nie obyło się oczywiście bez pianki, ale to już dzisiaj standard.
Wreszcie mogłem się wziąć za elektrykę. Zimny radlerek, muzyczka z laptopa i tak to fajnie szło... Lubię tę robotę!!! Co prawda więcej czasu niż na elektrykę poszło na aluminiwe wykończenia wokół szafki, ale co tam...
Pod szafkami zastosowałem te lampki http://allegro.pl/square-...5187181148.html o mocy 1,5W i jestem niesamowicie pozytywnie zaskoczony...Bim - 2016-08-16, 13:48 Arek szafki nie skończone brakuje zaślepek do konfirmatów Świstak - 2016-08-16, 18:57 Znajdą się podczas końcowego sprzątania. Gdzieś leżą w woreczku, w worku, w reklamówce, pod półeczką, za drzwiczkami, w szafce.... Chyba w piwnicy, ale pewien nie jestem. wlodo - 2016-08-16, 19:04 A Szanowna Małżonka nie będzie miała za mało blatu roboczego Świstak - 2016-08-16, 19:17 Dziś znów niewiele, bo samochód odebrać trzeba od mechanika, jakąś usterkę telefonicznie załatwić, żonę do okulisty zawieźć.... I tak kilka godzin uciekło, ale coś tam podłączyłem.
Podłączyłem sobie większą przetwornicę czyli 3 kW mocy ciągłej z możliwością przeciążenia do 9 kW przez 20 sekund. Pierwsze wrażenie - spalony wentylator. Dałem jej pół kilowata obciążenie a tu cisz. Kilowat - to samo. Włączyłem zmywarkę w której mam grzałki 2 kW i łaskawie wentylator zaczął kręcić. Ale cichutko. Jakby go w ogóle tam nie było.... No rewelacja! Panel sterowniczy (dodatkowo dokupiony) to przerost formy nad treścią, ale niech mu tam będzie. Może uda się go troszkę ulepszyć, wymienić soft na jakiś mocniej informacyjny...
Odpaliłem agregat, włączyłem ładowanie i jakież fajne uczucie - kręci się takim małym potencjometrem od regulacji prądu ładowania, a taki duży agregat zmienia obroty bo dostaje obciążenie zależne od tego co ustawimy na prostowniku. Bajer, ale jakże praktyczny - pozwala wykorzystać całą moc oferowaną przez agregat nie przeciążając go. Ciekaw jestem czy da się uruchomić tryb równoczesnej pracy prostownika i przetwornicy - wtedy mały agregat może odpalać duże obciążenia... Mi to chyba potrzebne nie będzie. Po jakże przyjemnych doznaniach z przetwornicą zaczynam myśleć o klimatyzacji split. Mam już nawet miejsce na blok zewnętrzny....Świstak - 2016-08-16, 19:20
wlodo napisał/a:
A Szanowna Małżonka nie będzie miała za mało blatu roboczego
Mówi że wystarczy, choć zlew mógłby być przesunięty w prawo. I tak było planowane, ale ktoś się pomylił... Do dyspozycji będzie miała jeszcze stół z drugiej strony. Planuję zamontować go w sposób umożliwiający przesuwanie wzdłuż okna.Spax - 2016-08-16, 19:23 Jakie plany na wdrapywanie się do zabudowy? Wysuwane schodki elektryczne z jakąś platformą, bo inaczej ciężko będzie drzwi otwierać? Z tą drabinką to cieńko to widzę.Świstak - 2016-08-16, 19:30 Nad schodami ciągle myślę. Żeby zrobić jakąś automatykę muszę przesunąć tylne lampy do tyłu. Robota prosta, ale ile śrub trzeba odkręcić.... I do tego jakich dużych...
Wciąż się łamię nad zabudową całej przestrzeni aż do zderzaka. Wtedy fabryczne mocowanie tylnych lamp mógłbym zlikwidować i zamocować je w we wspomnianym wypełnieniu tyłu... I tak to brak koncepcji przodu wpływa na koncepcję tyłu, a to z kolei na koncepcję schodów... Muszę to jakoś poskładać, wziąć skrzynkę czegoś dobrego i podjechać do kogoś kto będzie miał koncepcję... Najlepiej jeszcze przed Radawą...
Spax - 2016-08-16, 21:29 Nie zagłębiam się w Twoje przemyślunki - Twój projekt i musisz zrobić go pod Was. Jednak najprostrzy technicznie wydaję się być taki z obrotowymi schodkami jak na zdj. 1 i 3. Za całokształt wszystkich Twoich dokonań zasłużone koder - 2016-08-17, 09:05
Świstak napisał/a:
Podłączyłem sobie większą przetwornicę czyli 3 kW mocy ciągłej z możliwością przeciążenia do 9 kW przez 20 sekund. Pierwsze wrażenie - spalony wentylator. Dałem jej pół kilowata obciążenie a tu cisz. Kilowat - to samo. Włączyłem zmywarkę w której mam grzałki 2 kW i łaskawie wentylator zaczął kręcić.
Zmierz jej proszę w wolnej chwili prąd jałowy. Dobrze widzę, że to Power Sinus 3000/24V?Pawcio - 2016-08-17, 15:07
Świstak napisał/a:
Ciągle mnie męczy jak zasłonić to co pod kontenerem. Wymyśliłem sobie żeby zamiast typowych prześwitujących "rowerówek", wzorem koniowozów zabuduję całość, ale chciałbym to zrobić blachą aluminiową ryflowaną. Szukam teraz gdzie w okolicy kupić materiał i jeszcze go wygiąć...
A może rozważyć tworzywo? Sprytny szkutnik wykombinuje cuda.
I przydałaby się spoiler dachowy
Świstak - 2016-08-17, 20:13 Słowo klucz: " Sprytny szkutnik "
To jest dokładnie to o czym myślę.Świstak - 2016-08-17, 20:21 Prądy pomierzę jutro. Moje służbowe auto wrócił wreszcie z naprawy, a to wróży brak czasu w najbliższych dniach.
Co dziś? Ranek zimny jak diabli tak więc była motywacja aby uruchomić instalację ogrzewania. Kaloryfer w łazience cudnie gorący. A nagrzewnica w części dziennej powoduje że webasto pracuje na 110% mocy. Bojler trzyma ciepłą wodę ponad 48 godzin. Czyli pełen sukces i tyle.
Na dokładkę - mam już farmę słoneczną....wlodo - 2016-08-17, 20:26 Mi kazałeś dziury wiercić,a samemu ani jednej Świstak - 2016-08-17, 20:48 Bo mam panele pod skosem. Wykorzystałem system mocowania markizy jako oparcie tylnej części paneli i tera będę się ustawiać szoferką do słońca. Skos niewielki, ale wystarczający aby woda z kurzem spływała w kierunku kabiny, a w czasie jazdy - mam nadzieję ze syf się ulotni.... i gorące powietrze ku tyłowi uleci...Świstak - 2016-08-22, 22:59 Dziś okazało się że warto pisać o szczegółach na forum. Zabrakło mi jednego zamka meblowego i nie pamiętałem gdzie kupowałem.... Na stronie 49 znalazłem odpowiedź. Uffff...Świstak - 2016-08-24, 03:31 Roboty zostało mi kilka dni. Dni których nie mam - właśnie ruszam w trasę i nie mam pojęcia kiedy wrócę, tak więc Radawa stoi pod znakiem zapytania. A co zostało?? Ano dużo i niedużo: kawałki instalacji 12 i 24, tapicerka jadalni (poduchy siedziska i oparcia), stolik jadalni i jakaś półka, oklejenie tylnej szyby folią antywłamaniową, gniazdo podłączenia zasilania i biorcze, schody wejściowe, maskowanie / wzmocnienie tylnej ściany, podłaczenie solarów i osłony boczne pod kontenerem. Roboty niby sporo, ale przy ilości prac które już wykonałem to mały pikuś. Ach, i jeszcze cała część kontrolno-pomiarowa rozdzielni elektrycznej. Czasu potrzebuję też na wykończenia, wypełnienia, szpachlowania łączeń, aluminiowe drobiazgi, kątowniczki, zaślepki, maskowniczki.... Tyle że na to będę miał czas na wyjeździe gdy będzie padać. Chyba... Ważne że mam całą instalację 230, dodatkowe zamki kamperowe w szafeczkach w kuchni, schody do sypialni, wymienioną kabinę prysznicową (chciałem wkleić porządnie szybki boczne, później poczyścić z kleju i zniszczyłem pleksę zmywaczem), wentylatory, siedzisko w jadalni, ogrzewanie, ładowanie i obie przetwornice łącznie z automatycznym sterowaniem...
I jeszcze jeden drobiazg: zastosowałem do mojej przetworniczki takie oto bezpieczniki automatyczne 300A:
Pierwszy okazał się uszkodzony. Kupiłem więc drugi - ten okazał się sprawny, niestey aż za bardzo. W czasie testów uruchomiłem z akumulatorów zmywarkę z grzałką 2 kW. Jak łatwo policzyć prąd płynący przez bezpiecznik powinien byc na poziomie ok. 100A. Po około 10-15 minutach pracy z takim prądem bezpiecznik rozłącza mi obwód. Tak więc nie spełniają moich oczekiwań....Darek Szczecin - 2016-08-24, 20:52 Te bezpieczniki badziewne są, u mnie to samo. zastosowałem 200A identyczny i wywala gdy uruchamiam ekspres do kawy o poborze 1450W, po 30 sekundachmarcinPK - 2016-08-24, 21:34 Wyłączają się bo się zapewne grzeją, ja tam stosuję na własne potrzeby zwykłe wyłączniki nadprądowe tablicowe na ~220v, ale dla mniejszych prądów, działają idealnie przy stałym 12V, nie wiem jak będą się zachowywać np te egzemplarze 100A, czy 125A http://www.hager.pl/katal...cu-15ka/311.htm, przypuszczam, że dają radę, tylko cena... Jednak zmywarka miała być podpięta pod ciepłą wodę z bojlera tak jak u mnie... zamiast grzałki.Świstak - 2016-08-26, 13:22 I jest podpięta pod ciepłą. Wlałem w ramach testów zimną aby sprawdzić instalacje pod długotrwałym obciążeniem... Nic to, założę hebel i topik.
Złe wieści - siedzę w Płocku na uruchomieniu i wygląda na to że się ono przeciągnie do połowy przyszłego tygodnia. Miałem nadzieję zjechać na weekend do domu i dokończyć Milkę na tyle aby móc pojechać na Radawę, ale niestety weekend spędzę w Lublinie na szybkiej modernizacji. Szybkiej bo możliwej do zrobienia wyłącznie w weekend... Później znów do Płocka, a do domu pewnie w środę albo i w czwartek. Oznacza to że Milka nie będzie gotowa na tyle aby odważyć się pokazać na Radawie. Szkoda, wielka szkoda...Świstak - 2016-09-05, 08:56 Krótki update... Auto od kilku dni na własnym zasilaniu, panele dają realnie ok. 600W co w zupełności wystarcza do uzupełnienia zapasu nadwyrężonego odkurzaczem, lodówką, oświetleniem itd. Przetwornica Volta zdaje egzamin śpiewająco - jest wydajna, cicha i właściwie zapomniałem już że zasilanie pochodzi właśnie z niej.
Ogrzewanie zalane glikolem i odpowietrzone, grzałki w bojlerze przetestowane, nagrzewnica zamontowana choć fabryczne sterowanie wentylatorami (2 biegi) to trochę mało i chyba zamontuję zamiast tego jakąś elektronikę. Za to wydajność jest powalająca - nagrzanie wnętrza aż do ukropu to kilka minut. Później wystarczy zostawić podłogówkę...
Okno oklejone certyfikowaną folią antywłamaniową, bagażnik techniczny ocieplony i wygłuszony, radio zamontowane, instalacja 230V zakończona, 12V w 90%. Dziś idziemy zamawiać poduchy do jadalni i dać stolik do wykończenia brzegu.
Na zewnątrz - tylne lampy zdemontowane i przesunięte maksymalnie do tyłu aby zrobić miejsce na schody, półki na akumulatory zoptymalizowane, zamontowane gniazdo dawcze 230V... Zostało dorobić rowerówki i schody. No i wreszcie kupić owiewkę - zamówiłem na allegro ale coś transakcja do skutku nie doszła nie z mojej winy. Asia wzięła dwa dni urlopu na Radawę i teraz chodzi za mną i domaga się jakiejś roboty, tak więc kabina błyszczy jakby wczoraj z auto z fabryki wyjechało, łazienka i prysznic już cztery razy polerowane łącznie z sufitem, a ja wciąż nie zrobiłem panelu sterowniczego... I będę w środku piłował i ciął. I będzie awantura że ona sprząta, a ja brudzę....
I fajnie.toscaner - 2016-09-05, 09:24 Dawaj jakieś fotki jeszcze, to chociaż popatrzę jak inni budują. Spax - 2016-09-05, 09:24 Arek.
Masz już koncepcję na schody? Moja żonka też Asia, ale do roboty to jakoś się nie garnie
Radawę zaliczacie w ramach rozgrzewki na Italię? Bo zlot to już się odbył. slawwoj - 2016-09-05, 10:45
Świstak napisał/a:
I będzie awantura że ona sprząta, a ja brudzę....
I fajnie.
A co ! Fajnie jest się godzić ! EwaMarek - 2016-09-05, 19:49 600w zasila to wszystko? 24h/dobę?
Ja mam w domu 1000w paneli akumulator 2x100ah i ledwo wystarcza na oświetlenie domu. Nie liczę dni słonecznych bo wtedy jest oktoscaner - 2016-09-05, 20:01 W kamperze trochę inaczej zużywa się energia. No i powierzchnia mniejsza do oświetlenia. Całkiem inaczej jeszcze gdy stoi sam, a inaczej gdy lap, muza, wifi, telefony, faxy, drukarki, ładowarki do wkrętarek, latarek itd.
U mnie na samą lodówkę to potrafi starczyć prądu z chmur. Ale jak siedzę w kamperze i nie ma słońca, to min 2-3x doładowuję altkiem, coby nie spadało poniżej 12,0V bo mam teraz kiepskie rozruchowe. Ale to już niedługo, bo wymieniam na AGM 150% obecnej pojemności + będę drążył do 11,0V. Szaleństwo.
Jeszcze agregat, może paneli do 400W
Taki upgrade na otarcie łez, że jeszcze nie buduję Z2
Ktoś kiedyś kupi wypasionego kampera Świstak - 2016-09-05, 22:18 600W efektywnie, paneli jest ciut ponad kilowat. Akumulatorków 900Ah, oświetlenie wyłącznie LED, lodówka, webasto, pompa...
slawwoj napisał/a:
Fajnie jest się godzić !
Dokładnie o to chodzi!
Spax The Dog napisał/a:
Masz już koncepcję na schody?
Z grubsza mam. Nawet kilka, ale chyba zrobię najprościej czyli kolebę. Muszę tylko znaleźć dostęp do materiału i gilotyny, bo o laserze, plaźmie czy cięciu wodą nawet nie marzę.
Dziś praktycznie wszystko we wnętrzu pozakańczane. Został na jutro panel sterowniczy. Będzie się działo...Świstak - 2016-09-06, 21:02 Dziś dzień umknął na robieniu rozdzielni. Plan minimum wykonany, ale widać już zmęczenie zarówno po mojej gębie jak i po tempie prac które spada z godziny na godzinę. Koniec wolnego, jutro do roboty - tym razem Rybnik. Wreszcie trochę odpocznę
Oto mój mały Czarnobyl. Prawie gotowy....
.toscaner - 2016-09-06, 21:04 Kody do wyrzutni rakiet oczywiście znasz tylko Ty? Świstak - 2016-09-06, 21:05 Póki co - owszem, ale napisówkę się dorobi i wszystko odtajni.frólik - 2016-09-06, 22:19 Bardzo fajnie, ale musisz zsynchronizować zegary bo każdy pokazuje inną godzinę Spax - 2016-09-06, 22:20 Ja pierdziu toż to:
Świstak napisał/a:
20160906_214211.jpg
Harry Potter!!!
Darek Szczecin - 2016-09-06, 23:37 Doktorat z elektryki wymagany do obsługi Milki2 , gratulacje piotr1 - 2016-09-07, 00:25 Kiedy wyjazd lampek jest już chyba dosyć.......... Świstak - 2016-09-07, 06:32 Lampek dużo żeby nie trzeba było doktoratu, a i na Święta jak znalazł tylko trzeba tymi przełączniczkami klikać. Nie są jeszcze uruchomione trzy termostaty (woda, ogrzewanie i lodówka), oraz pomiary napięć na wejściu kampera i wyjściu przetwornic.
Obwody do wysterowania to: oświetlenie/oświetlenie nocne, woda użytkowa/pompa instalacji odwróconej osmozy, webasto manual/automat, bojler podgrzewany elektrycznie/webasto, nadmuch ogrzewania bieg 1/bieg2, dwa przełączniki do regulacji mocy grzałek bojlera 0,75 kW/1,5 kW/3 kW i wreszcie sterowanie małą i oszczędną przetwornicą (0,5kW) dedykowaną dla lodówki. Dodatkowo jeden przełącznik na zapas.... Fajne jest to że są trójpozycyjne i można sobie dokładać dodatkowe styki tak więc większość pracuje w ukłądzie auto/wyłączony/manual. Kontrolki też pocieszne - wyglądają identycznie, a są tu zamontowane 12V, 24V i 230V....MAWI - 2016-09-07, 07:28 Arek ,ale wdzę tez tam takie małe dwa telewizorki. Super.Istvan - 2016-09-07, 07:51
MAWI napisał/a:
Arek ,ale wdzę tez tam takie małe dwa telewizorki. Super.
To nie są zwykłe telewizorki !
Na nich Arek odczytuje : poziom cukru, cholesterol, ciśnienie no i oczywiście promile online.
A tak na poważnie to zazdraszczam toscaner - 2016-09-07, 10:04 Trochę tylko byłoby strach na wschód jeździć. Ruscy jeszcze by Cię wzięli za jakiegoś szpiega albo coś.Świstak - 2016-09-07, 16:29 Powiem że ja konstruktor z Czarnobyla...Spax - 2016-09-07, 17:24
Świstak napisał/a:
Powiem że ja konstruktor z Czarnobyla...
Tak lepiej nie mów, bo powiedzą, że wreszcie znależli winnego i cię posadzą. Jak powiesz, że jesteś z NASA to cię nie posadzą, ale też już nie wypuszczą. Najlepiej zamontuj jakieś fotele z odpałem pod nimi, co byś się wyorbitować mógł.
Schodki gotowe? CB już zamontowałeś?CORONAVIRUS - 2016-09-07, 17:24 masz sonar ? jak nie to kiszka Spax - 2016-09-07, 17:26 BIORCA, to ne UBOOTrobba - 2016-09-07, 18:21 ubot, ubot! tylko nikt o tym nie wie... Świstak - 2016-09-08, 21:28 Kurde, jak zacząłem z tym sonarem kombinować to mi webasto siadło. Straciłem chyba z godzinę aby zdiagnozować usterkę - plastikowy kanisterek z którego zasilałem webasto zaczął się chyba rozpuszczać, albo ropa jakaś dziwna... Na przewodzie paliwowym osadziło się jakieś takie klejące cosik, tak więc pewnie to samo zrobiło się wewnątrz pompki paliwowej która mi właśnie zaczęła szwankować. Za cholerę tego wypłukać nie idzie i czasem pompka puka aż sie przewody paliwowe ruszają jak żywe, a czasem mimo podawanych impulsów na zasilaniu - albo ledwo albo i wcale. Coż, trzeba zamówić nową pompkę i jak najszybciej wpiąć się w instalację paliwową czyli zrobić tak jak powinienem zrobić już dawno.
Elektryka chyba zakończona... Chyba, bo nie wiem co mi jeszcze do głowy przyjdzie. O, właśnie mi przyszło że trzeba jeszcze 230V do szoferki przeciągnąć. I kamerkę zamontować. I podłączyć. I kanał kablowy po przedniej ściance puścić. I kominy zrobić - ale to już nie elektryka...
Są roletki - prawie kamperowe. Materiał pogdumowany więc całkowicie nieprzeźroczysty i po zewnętrznej stronie srebrny. No mówię Wam - piękne!!!
Zamknąłem też wreszcie skrzynki bezpiecznikowe... Górna lewa to 24V, górna prawa to 12V, poniżej regulator solarów i skrzynka 230V. Jeszcze niżej bezpieczniki solarów (do testów czy któryś nie jest padnięty), gniazdko 230V i urządzenie które spina oba akumulatory gdy jeden z nich jest ładowany. Miałem obawy o skuteczność tego ustrojstwa, ale wygląda że dość dobrze realizuje swoje zadania.
Założyłem też przetwornicę step-down jako ładowarkę akumulatora 12V. Ustawiłem ogranicznik prądowy na 4A i napięcie typowe dla pracy buforowej czyli 13,8V. Grzeje się dość mocno więc pewnie zmniejszę prąd do 2,5A i dołożę drugą identyczną przetwornicę. Pierwotnie planowałem przełacznikiem wybierać jedną z przetwornic: 13,8V lub 14,4V czyli ładowanie cykliczne lub buforowe, ale chyba jednak pozostawię w układzie buforowym. 24V mam cały czas ze słońca lub z sieci, więc przetwornica może pracować non stop przez cały rok. Dla akumulatora nic więcej do szczęścia chyba nie potrzeba.marcinPK - 2016-09-08, 21:42 przepłukaj pompkę toulenem, albo ksylenem, włącz ją żeby przepompowała tak z 0,5 litraŚwistak - 2016-09-08, 21:58 O ksylenie nie pomyślałem, a mam przecież na samochodzie... Rano spróbuję. Dzięki śliczne!Świstak - 2016-09-09, 09:54 Zastosowałem ksylen i pompka ożyła. Zasuwa jak nowa!!! Dzięki piękne!
Pozwolę sobie dodać Ci punkt "pomógł" ale nie zmienia to faktu że czeka na Ciebie piwko jak najbardziej realne!Świstak - 2016-09-11, 08:15 No cóż, czas zamykać temat - Milka 2 właściwie ukończona. No może nie zamykać temat, ale tą część o budowaniu wnętrza. Wczoraj definitywnie zakończyłem elektrykę, czy też właściwie sterowanie - pewnie podokładam jakieś gniazdka czy też punkty oświetleniowe, ale tego już do sterowania nie liczę. Zamknąłem kanały kablowe, założę jeszcze tylko jakieś wykończenia plastikowe i będzie cudnie. Narobiłem się przy tym sterowaniu znacznie więcej niż zakładałem, ale faktem jest że przerabiałem to chyba ze cztery razy - ciągle coś dokładałem, zmieniałem i poprawiałem... Ale mam dokładnie to co chciałem - żadnych kompromisów. Testowałem wczoraj dość intensywnie webastro po myciu pompki paliwa i podpięciu się pod układ zasilania z podwozia - okazało się że był to zdecydowanie zły dzień na takie testy... Ciut za ciepło... Ogrzewanie podłogowe zdało egzamin śpiewająco, ale do nagrzewnicy muszę dorobić odpowietrznik i inaczej ułożyć rurki doprowadzające glikol. Chyba zrobię też zasilanie gorącym glikolem od dołu aby pęcherzyki powietrza było łatwiej z nagrzewnicy wyprowadzić - góra jest zimna i wydajność spadła o połowę....
Niby koniec, a pierdółek jeszcze sporo, ale to już pewnie pokończę w czasie podróży, choć z tego co pisał Toscaner - włoska ziemia majsterkowiczom niezbyt przyjazna.toscaner - 2016-09-11, 09:01 Eee tam nieprzyjazna. Nieprzyjazna dla portfela, bo drogo i debile. Jak sam będziesz naprawiał, to nawet w lesie się da. Ja tam na parkingach wszystko naprawiałem i przerabiałem.
Nie czytałeś uważnie relacji Świstak - 2016-09-11, 09:37 Z tego co pisałeś to kupić kawałek prostej listewki graniczy z cudem, redukcja mosiężna rarytas, śrubunek na zamówienie....toscaner - 2016-09-11, 09:48 Aaa o części Ci chodzi. Eee to pojedź do UK i wejdź do takiego ichniejszego B&Q (tutejszy Obi). W IT to muszę teraz przyznać, że mieli do wyboru, do koloru i ceny jeszcze "przyzwoite".
Przykład. Liroy w Livorno, dział hydrauliczny i do wyboru ze 20 - 30 zaworków.
Edynburg (stolica Szkocji) B&Q dział hydrauliczny, zaworków do wyboru z 3 - 4.
Chciałem kupić kabel ze 3m 3 żyłowy 3x1mm2. Jest, ale min 5m i koszt ok. 8£.
Tu drzewo leży na zewnątrz to budowlane i leje na nie deszcz co kilka dni. A takie w miarę proste listewki wewnątrz sklepu to zawał cenowy. Sztuka 20mm x 30mm 3m długa jakoś koło 5£
W UK sprawę ratuje Ebay. Wszystko jest, ale trzeba czekać. W IT Ebay raczkuje jak Allegro w Polsce około 2000 roku.
Budowę Z2 to na 99% tylko w Polsce. No chyba, że miałbym zbudować wyspiarski wynalazek. Łóżko to 3 drewniane belki, na tym płyta wiórowa i materac dmuchany.
Kibel na plaży, a prysznic jak deszcz pada.
Cywilizacja kur... jego m..ć robba - 2016-09-11, 10:23
Świstak napisał/a:
...Wczoraj definitywnie zakończyłem elektrykę, czy też właściwie sterowanie ...
no przyznam ... rozśmieszyłeś mnie.
człowiek z branży nigdy nie kończy elektryki...
zawsze coś nowego przyjdzie do głowy
zawsze znajdzie się coś co może być lepsze... Świstak - 2016-09-11, 14:43 Muszę coś zakończyć żeby wreszcie posprzątać i wziąć się za robotę na zewnątrz.... Poza tym do wakacji dwa tygodnie, a przed wyjazdem grafik wyjazdów w mojej kolumnie kolorowy jak słoik landrynek.... Dość przerwy - czas wracać do roboty.Świstak - 2016-09-11, 20:25 Zdjęć nie robiłem, ale nakręciłem krótki filmik....
robba - 2016-09-11, 20:55 gratuluję. zazdroszczę.
zdradź jak znajdujesz czas...Świstak - 2016-09-11, 21:06 Sam nie wiem... Zmykam spać, bo o 4 rano wyjeżdżam do Płocka - tam się dopiero narobię....CORONAVIRUS - 2016-09-11, 21:16 Arek ...co jest do diabła ?????????????????????
znowu nie ma miejsca na imprezę ??? gdzie 4 osoby usiądą przy stole ? a gdzie sześć ? a gdzie dwie ? Świstak - 2016-09-11, 21:20 A fakt... Markizy nie pokazałem... Prawie 20 metrów kwadratowych pod dachem MAWI - 2016-09-11, 21:20
Świstak napisał/a:
wyjeżdżam do Płocka
Jutro jestem w domu zapraszam. Zajrzyj koniecznie Świstak - 2016-09-11, 21:32 Wiesiu, jeśli tylko będzie czas - zajrzę z ogromną przyjemnością. Obawiam się jednak że z czasem może być krucho - przed urlopem chcą mnie wysłać chyba do wszystkich klientów na zapas EwaMarek - 2016-09-12, 16:35 Piękna robota.
Kamper zrobiony na własne potrzeby to IDEALNY KAMPER Świstak - 2016-09-12, 18:03 Właśnie tego jestem zdania. Żonie się bardzo podoba. Mi też Żeby jeszcze Milka 1 się szybko sprzedała - dwoma kamperami z pewnością już jeździć nie będę....robba - 2016-09-12, 21:01
Świstak napisał/a:
... bo o 4 rano wyjeżdżam do Płocka ....
no tak... jak ktoś wstaje o czwartej...
ja to czwartej rano nawet na zegarku nie mam... ;(toscaner - 2016-09-12, 23:07 A ja dziś spotkałem prawie Milkę. No prawie, bo kontener na mercedesie, ale do 3,5T to całe. Przyjechali Hiszpanie takim nie do końca skończonym no i posiedzieliśmy na plaży, pogadaliśmy, jutro też posiedzimy, bo trzeba pogadać.
Co mi się nie spodobało? Puste to to ważyło 2800kg. Niewiele zostaje. Ale wymiary kontenerka imponujące. 5,3m długi w środku, 2,3 wysoki i 2,2 szeroki.
Oczywiście w środku prawie jak w angielskich przeróbkach, czyli niewiele i byle jak, ale łóżko jest, kuchnia z domu wytargana też, nawet trochę styropianu w ścianach i ważne, że kilka miesięcy po Europie sobie jeżdżą. Szkocję zwiedzili i dziś się spotkaliśmy.
Aż mi się żal trochę zrobiło, że tyle przestrzeni, ponad 10 m2, ściany proste jak w domu, wysoko, a tu taki spartan. No ale to nie moje. Ludzie fajni, to najważniejsze. No i w Hiszpańskim mam okazję się doszkolić. Przyda się za kilka miesięcy.
Fotki mogę wrzucić, ale jutro, a dziś...
Hola des de Escocia Spax - 2016-09-12, 23:25
toscaner napisał/a:
Hola des de Escocia
desde - i fajnie szkol się i fotki dawaj też tylko szybko, bo coś lipnie z Twoim tematem o podróżach... ha ha toscaner - 2016-09-12, 23:29 A relacja? Hmmm. Na razie chwilowy brak motywacji. No ale wolę kamperować niż siedzieć z laptopem i fotki przebierać. Może jak będzie zimniej, lało albo coś. O ile nie będę budował Z2
No ale to wtedy relacja z budowy by szła.
Robię co lubię i to co chcę, a to najważniejsze Spax - 2016-09-12, 23:48 Świstak - 2016-09-15, 21:32 Dziś spędzałem dzień w domciu i dostałem sms z system MojeAuto że kończy mi się przegląd. Ale się zdziwiłem... Patrzę w kwity - faktycznie. Trochę Milkę odgruzowałem i do diagnosty na przegląd. Pojeździłem trochę ostrzej aby co ma się oberwać oberwało się teraz. Okazało się że muszę dorobić zamki w szufladach wyładowanych po brzegi talerzami i innymi ciężarami oraz dokombinować dodatkowe blokady do drzwi przesuwnych. Poza tym - bez uwag.
Sam przegląd przeszliśmy bez żadnych zastrzeżeń - co prawda na czas przeglądu założyłem oryginalne rowerówki międzyosiowe które pasują teraz jak pięść do nosa, ale w sobotę prawdopodobnie wymodzę jakieś inne. Wciąż nie kupiłem jeszcze blachy ryflowanej którą planuję wykończyć tył.... Ależ mnie to dręczy - gdybym to zrobił miesiąc temu już zapomniałbym o całym zdarzeniu, a że odkładam to ciągle na później - urosło to do rangi problemu na skalę europejską. A to przecie kawał blachy którą trzeba powyginać i tyle...Spax - 2016-09-15, 21:56
Świstak napisał/a:
urosło to do rangi problemu na skalę europejską
tak jest - tylko tydzień pozostał
7Świstak - 2016-09-15, 22:09 To samo mówi moja żona.... Zgadaliście się czy co???Spax - 2016-09-15, 22:26 Świstaku drogi!
Nie miałem do tej pory przyjemności poznać Twojej żony. Jeżeli coś w tej kwestji się dzieje, to jedynie na zasadach i prawach pana Einsteina Świstak - 2016-09-18, 10:00 Wczoraj kupiłem blachy - nie pytajcie nawet ile kosztuje arkusik blaszki ryflowanej, omal zawału nie dostałem przy kasie... Tym bardziej że arkusze kupiłem cztery. No ale po przyjeździe do domu humor mi się poprawił gdy przymierzyłem blaszkę z tyłu autka. Pięknie. Dawaj klej, wiertareczka, wkręciki, śrubeczki, uszczelniacz.... Pół godzinki i wisi. Dawaj ciąć drugi arkusik aby powiesić nad oknem - tu już nie o estetykę idzie ale wyłącznie o sztywność konstrukcji więc sprawa ważna. W połowie blach zaczęło pokapywać.... I tak już pokapuje cały czas. Blacha duża, drabina śliska, o robocie można zapomnieć. Jak tak dalej pójdzie (czy też popada) roboty nie zakończę i o wyjeździe można zapomnieć. Czyżby mi zabrakło jednego dnia??? Walczyłem jak lew aby w ostatnim tygodniu nie mieć żadnych wyjazdów, a tu taka niespodzianka.... No cóż, zobaczymy co pogoda przyniesie. Póki co wyjazd do Castoramy, a wieczorem robota w piwnicy. Mam jeszcze przed wyjazdem kilka jednostek do naprawy, całe szczęście że usterki proste - wystarczy wymienić parę scalczków i gotowe.Spax - 2016-09-18, 10:43 Jakąś płachtę na odciągach i drabinkę wysuszyć. Dasz radę. toscaner - 2016-09-18, 10:46 No właśnie, Arek nie poddawaj się. W Szkocji widzę ludzie pracują na budowach, nawet jak leje, łażą po drabinach, czyli się da. Buty jakieś z tych "safety" antypoślizgowe, + kawałek folii jako płaszcz, lub kurtka przeciwdeszczowa czy nawet płaszcz jakiś foliowy. Da się. Do roboty Arek. Jesteśmy z Tobą
Nie możesz zawalić przez jakiś deszczyk. Tadeusz - 2016-09-18, 10:53 W Szkocji nie mają wyjścia. Gdyby pracowali na budowie tylko w dni bezdeszczowe to nigdy budowy by nie skończyli. Spax - 2016-09-18, 10:54 Arek
Spinaj się, bo po co ja te drukarki fioletem maltretowałem? toscaner - 2016-09-18, 10:56
Tadeusz napisał/a:
W Szkocji nie mają wyjścia. Gdyby pracowali na budowie tylko w dni bezdeszczowe to nigdy budowy by nie skończyli.
No właśnie po to piszę, żeby zmotywować Arka, bo ...jeszcze nie skończy Spax - 2016-09-18, 11:00
Tadeusz napisał/a:
W Szkocji nie mają wyjścia. Gdyby pracowali na budowie tylko w dni bezdeszczowe to nigdy budowy by nie skończyli.
Ustanowiłem na czas dokonania dzieła okolice Chojnowa strefą Małej Szkocji. Budowla musi zostać zakończona w terminie przewidzianym w fioletowym notatniku robót.
Arek! Nie masz wyjścia!toscaner - 2016-09-18, 11:05 To ja z tej okazji może jakąś Whisky otworzę. Spax - 2016-09-18, 11:08
toscaner napisał/a:
To ja z tej okazji może jakąś Whisky otworzę.
SlawekEwa - 2016-09-18, 11:09
Świstak napisał/a:
nie pytajcie nawet ile kosztuje arkusik blaszki ryflowanej, omal zawału nie dostałem przy kasie...
Pewnie to by było tańsze http://etapety.pl/okleina...5-cm-p-217.htmlSpax - 2016-09-18, 12:47 166 złociszy za arkusz - skąd oni takie ceny biorą - uffŚwistak - 2016-09-18, 19:48 Przy Waszej motywacji wpadnę w alkoholizm
Korzystając z pogody (czy też jej braku) pojechałem do Casto z listą zakupów. Kupiłem nogę do stołu ze szczotkowanej nierdzewki za całe 25 złociszy, zamki które planowałem zastosować jako blokady drzwi przesuwnych na czas jazdy, inne które mają być odpowiedzialne za autoryzację dostępu do agregatu i zbiorników paliwa, kratkę maskującą nagrzewnicę, pooglądałem kominy nierdzewne ale z zakupu zrezygnowałem - za duże średnice i montaż do ściany toporny. Po powrocie do domu na termometrze 11 stopni - czas więc na prawdziwy test ogrzewania. Sprawiło się doskonale, ale z wydechem nie będzie tak prosto - bez tłumika strasznie hałasuje, a nie dam rady tak powykręcać wydechu żeby mieć i komin i tłumik. Chyba...Spax - 2016-09-18, 19:59
Świstak napisał/a:
Przy Waszej motywacji wpadnę w alkoholizm
To raczej my z żalu wpadniemy, jak nie zbierzesz się do kupy Świstak - 2016-09-18, 20:16 Następne parę setek do tyłu... Zamówiłem zameczki w ramach zbierania się do kupy...
Dla ekipy Złombola wyprowadziłem na zewnątrz gniazdko 230V, tak więc wygląda na to ze będzie się działo....Spax - 2016-09-18, 20:25 Fajny ten zameczek Przydałaby się taka fajna tuba - krzykaczka jak to kiedyś MO na nyskach miała. Radio wtedy zbędne by było toscaner - 2016-09-18, 22:21 To racja, ja wypiłem całe wino które miałem w kamperze. No może nie z tej okazji, ale jakoś tak. Poznałem fajnych kamperowiczów z Glasgow. Ale jak to tutejsi rozładowali se aku, rozruchowe też do poziomu niemożności odpalenia silnika. Oczywiście poratowałem ich prądem. Po odpaleniu zostawili na ładowaniu i nagle po ok. 30 min jeb para z pod maski. Już nie wnikaliśmy co nie działa, czy wiatrak czy przekaźnik czy czujnik. Wino się skończyło, to jakieś piwko się znalazło. Ważne, że aku naładowany. Rano doleją wody i może pojadą.
Polskie kampery to stan igła przy tych wyspiarskich truposzach.Świstak - 2016-09-19, 07:23 Wyspiarska pogoda to Sahara przy tym co mam dzisiaj za oknem....marcinPK - 2016-09-19, 12:15 a czy jest miejsce w Milka dwa... na?...
marcinPK - 2016-09-19, 12:17 albo...na...takie cuś
CORONAVIRUS - 2016-09-19, 14:11
Świstak napisał/a:
Dla ekipy Złombola wyprowadziłem na zewnątrz gniazdko 230V, tak więc wygląda na to ze będzie się działo....
a będziesz miał żelazko i deskę do przeprasowania koszuli przed metą i dekoracją ???tomas67 - 2016-09-19, 15:49
Biorca napisał/a:
a będziesz miał żelazko i deskę do przeprasowania koszuli przed metą i dekoracją ???
Ty nie myśl o koszuli i dekoracjach tylko zabieraj się do robotyyyyy Proszę
[Edit] Naprawa technicznej strony cytatu. WBCORONAVIRUS - 2016-09-19, 15:56 spoko luzik ... wszystko zgodnie z grafikiem zapytaj Piotrka co znaczy grafik Świstak - 2016-09-19, 16:32 Żelazko jest, deska do prasowania jest, pralka jest. Może tym razem nie automat - ale jest. Mała, wirnikowa, kręcąca w obie strony, bez grzałki i wirówki...
Świstak - 2016-09-19, 16:36 Blachy z prawej strony prawie gotowe... Tyłu nie ruszałem bo wszystko mokre i klej nie złapie...CORONAVIRUS - 2016-09-19, 17:03 Coś mi za nisko te blaszki wyglądają Spax - 2016-09-19, 17:20 Arek. Wnioskuję, że tył Milki cały z wyjątkiem okna ryflem obrobisz.Świstak - 2016-09-19, 19:09 Blaszki nisko bo 817 niska jest. Tył jak Cię mogę, ale przód niziuteńko nad ziemią, a blaszki na tej samej wysokości co dołu zbiorników na paliwo. Inna sprawa że przód sporo niżej iż tył. Może poduszki się kiedyś dołoży???
Cały tył ma być ryflem. Nad oknem też, ale musi być sucho bo oprócz wkrętów idzie tam klej. Lampy tylne pójdą wyżej i będą wkomponowane w powieszoną już blachę. Od zderzaka do góry pojdzie kolejna blacha, tyle że będzie przesunięta do przodu auta około 5 cm i na niej powieszę rejestrację - będzie oświetlona przez lampę. Hak mały będzie cały czas na wierzchu, natomiast duży będzie zasłonięty klapką na zawiasie wyciętą z ryfla, Na tej klapce zamontowane będzie gniazdo 7 pin połączone przez układ obniżający napięce i wtyczkę ciężarową do ciężarowego gniazda.. Na haku kulowym - rampa na motorek.slawwoj - 2016-09-19, 19:12 A moje dzieciaki znowu:
A będzie fioletowa ?Spax - 2016-09-19, 19:16 Słuchaj Arek - takie coś mnie naszło. Nie obawiasz się, że ta blacha w dni słoneczne będzie odbijała za dużo światla słonecznego? Zrobi się lustro niesamowite. Takie moje przemyślenie tylko.Świstak - 2016-09-19, 19:18 Z czasem zmatowieje. I może zfiotetowieje??? Póki co coraz bardziej skłaniam się aby auto z zewnątrz było możliwie odpychające i nieatrakcyjne. Oczywiście ze względu na amatorów cudzej własności.Spax - 2016-09-19, 19:22 Jak cię zacznę wyprzedzać z takim wyrazem twarzy: to będziesz wiedział…CORONAVIRUS - 2016-09-19, 19:27
Świstak napisał/a:
Z czasem zmatowieje.
to prawda i czas w miesiącach raczej się liczy....
cysterny z kwasówki nie matowieją i jakoś jest na drodze Spax - 2016-09-19, 19:38
BIORCA napisał/a:
Świstak napisał/a:
Z czasem zmatowieje.
to prawda i czas w miesiącach raczej się liczy....
cysterny z kwasówki nie matowieją i jakoś jest na drodze
a widzisz - racja - nie będzie tak żleŚwistak - 2016-09-20, 19:28 Powoli układa się główką do przodu. Przyszły zameczki i jest już ładnie. Zdjęć nie zrobiłem bo walczyłem z czasem i zmrok mnie zastał. Przyszły też poduchy od tapicera i te zdjęcia poniżej.
Przemyślałem co napisał pierzasty i jutro demontuję wszystkie blachy i wiozę na krawędziówkę - będą o 8 cm wyżej i co równie ważne - zyskają na sztywności. Będzie się tam troszkę zbierać błoto, ale nic za darmo.
Narobiłem się dziś okrutnie - zmęczony jestem niesamowicie i szczerze powiedziawszy ledwo powłóczę nogami. Popełniam błędy które kosztują czas, łamię wiertła, psuję materiał.... Mam jednak nadzieję że zdążę. A schodów jeszcze nawet nie ruszyłem....Tadeusz - 2016-09-20, 19:44
Świstak napisał/a:
Póki co coraz bardziej skłaniam się aby auto z zewnątrz było możliwie odpychające i nieatrakcyjne. Oczywiście ze względu na amatorów cudzej własności.
Słusznie! Niektórzy żony dobierają według tego klucza Spax - 2016-09-20, 20:29 Arek! Odpuść jutrzejsze przedpołudnie - daj na luz. Wypij z żonką super-kawkę. I zobaczysz od 12 będzie dużo lepiej. Masz jeszcze kupę czasu!!!MAWI - 2016-09-20, 21:30 Arek zrób coś z tym tyłem Świstak - 2016-09-21, 07:49 Przedpołudnia nie odpuszczę, bo miałem możliwość spędzić pół nocy z żoneczką gdy wylądowałem na ostrym dyżurze okulistycznym z opiłkiem w oku. Popołudniu wydawało się że go usunęliśmy, a wieczorem przy komputerze okazało się że jednak nie... Na szczęście do dyżurującego szpitala nie było aż tak strasznie daleko. W poczekalni pogadaliśmy, napiliśmy się kawki, pogadali o nadchodzących wakacjach, zupełnie jakbyśmy już na nich byli.
Właśnie wstałem i skoro jestem w stanie pisać na klawiaturze klawiaturze nie zasłaniając skaleczonego oka - znaczy że chyba będzie dobrze. Ufff, ależ ulga.
Tył zakończony w 60%, wygląda już dużo lepiej, choć jeszcze nie tak jak planuję. Ale będzie dobrze.toscaner - 2016-09-21, 09:53 A okularki ochronne gdzie? Mi opiłek od szlifierki wpadł w oko raz z 20 lat temu. Od tamtego razu nie zaczynam roboty bez okularów i obligatoryjnie rękawic. Ja to nawet koło jak trzeba zmieniam w rękawicach. A co. Spax - 2016-09-21, 10:55 uf uf - dobrze, że nic poważniejszego.CORONAVIRUS - 2016-09-21, 19:28 Jutro rano odbieram Twoje skrzydło tupolewa
Przyczepisz to w Katowicach ???Świstak - 2016-09-21, 19:30 W rękawicach pracować nie potrafię, a okulary mam swoje i bez nich dość słabo widzę, więc ochronnych nie stosuję. Żeby było śmieszniej - opiłek nie wpadł podczas szlifowania, ale spadł z rękawa podczas jakiejś roboty z rękami w górze... Dobrze że jest dobrze.
Zrezygnowałem z wyginania blach ze względu na agregat który wisi dość nisko i oraz na utrudniony dostęp póżniej do śrub i to cholerne błoto które będzie się zbierać. Poobcinałem je i jest 8 cm wyżej. Ale to drobiazg - najważniejsze że mam schody!!! Zeszło mi cały dzień, ale schody wyszły mi takie że mucha w locie zdycha z wrażenia!
Zdjęć oczywiście nie zrobiłem bo już ciemno było, a poza tym zabrakło mi blachy ryflowanej na stopnice więc efekt niepełny. Najważniejsze jednak że pięknie się chowają pod auto. Zostało jeszcze wymyślić jakąś blokadę w pozycji transportowej i gotowe.Świstak - 2016-09-21, 19:32
BIORCA napisał/a:
Przyczepisz to w Katowicach ???
Tak. Będę miał wkrętareczkę i parę śrubek. Wezmę też klej i pół litra. To powinno wystarczyć żeby je zamontować.StasioiJola - 2016-09-21, 20:51 Pół litra na tyle osób??? Chyba że pół litra kleju do wąchania- to może by starczyło!! Arek - kończ szybko Milkę 2 - bo dzisiaj koniec lata- a Ty jeszcze przed urlopem?? Świstak - 2016-09-21, 21:24 Oj Stasiu, o niczym innym nie marzę tylko o zakończeniu auta i wyjeździe. Gonię już resztkami sił, ale dam radę. Jeszcze 3 dni roboty, a później 6 000 kilometrów rozkoszy!!!CORONAVIRUS - 2016-09-21, 21:33 Arek , kojarzysz te różne programy gdzie cudaki robia jakieś cuda z samochodów i zawsze sa w niedoczasie ....zawsze są spóźnieni ...zawsze mają dwie godziny a auto w proszku i udaje się .... zawsze zdążą . Jak się takie rzeczy ogląda w TV to ma się wrażenie,że tym brakiem czasu podkręcają dramaturgię by nie zanudzić widza...
Niestety w życiu też tak jest , mam to samo bardzo często ale końcówka zawsze taka sama , na czas
też zdążysz tylko faktycznie ta połówka to mało Świstak - 2016-09-21, 21:37 Dobra, wezmę połówkę na twarz (na każdą twarz), ale ja padam po jednym kieliszku tak jestem wypompowany... Cyba Was to specjalnie nie zasmuci. Spax - 2016-09-21, 21:53
Świstak napisał/a:
Dobra, wezmę połówkę na twarz (na każdą twarz), ale ja padam po jednym kieliszku tak jestem wypompowany... Cyba Was to specjalnie nie zasmuci.
CORONAVIRUS - 2016-09-21, 22:01
Świstak napisał/a:
Dobra, wezmę połówkę na twarz (na każdą twarz), ale ja padam po jednym kieliszku tak jestem wypompowany... Cyba Was to specjalnie nie zasmuci.
to nam nawet pasuje ... Asia zostaje z nami Świstak - 2016-09-22, 09:30 Za chwilę do tego pół litra dorzucę jeszcze kurczaka z rożna. Co prawda tylko jednego, ale za to z nadwagą toscaner - 2016-09-22, 09:44 Może weź rożno, a kurczaka każdy sobie przywiezie slawwoj - 2016-09-22, 12:48
Świstak napisał/a:
Za chwilę do tego pół litra dorzucę jeszcze kurczaka z rożna. Co prawda tylko jednego, ale za to z nadwagą
Lepiej z kurczakami nie zaczynaj. A zwłaszcza nie zaczynaj wyprawy od pieczenia Kuraka na rożnie .toscaner - 2016-09-22, 12:51 A swoją drogą jest dzień, jasno, a fotek nadal nie ma. voice - 2016-09-22, 17:24 Wszyscy tak o tych kurczakach a może Arek kup Kaczkę Świstak - 2016-09-22, 18:49 Kogut (czyli podstarzały kurczak) mi skrzydło od Tupolewa na brzozie prostuje, Ty mi kaczkę proponujesz... Chłopaki, ja chcę do tego kraju jeszcze wrócić. Zmiłujcie się!!!
Relacja:
Zrobić schody, to jedno. Zrobić żeby się składały - to drugie, ale zrobić żeby się same nie otwierały kiedy nie potrzeba to rzecz zupełnie inna i ze względu na bezpieczeństwo niezmiernie ważna. Blokada zrobiona, ale trochę zeszło. Później jeszcze klapki wlewów paliwa, jeszcze ubezpieczenie OC (oczywiście wychodzi w połowie wakacji), jeszcze stolik u stolarza (tu sukcesów nie odnotowałem, a czas straciłem), jeszcze zaokrąglić krawędzie blach na końcach. Gdy montowałem boczne obrysówki zastał mnie zmrok i robotę zostawiłem na jutro... A jutro mam kupę jeżdżenia - muszę przedłużyć DR jeśli stały jeszcze nie przyszedł, nadać jakieś paczki, przytargać rampę na motorek, zamontować jakoś króciec biorczy wody i wydech webasto, powyginać kątowniki do zamaskowania łączenia płyt ryflowanych z tyłu... Będzie z czasem na styk, ale wygląda na to że się wszystko uda!!!
Zdjęć znów nie ma, ale musicie mi wybaczyć - odkłądałem to na później aż będzie co pokazać, a później momentalnie zrobiło się ciemno.
Ach, i jeszcze jedno - przyszło CB, będziemy montować w Katowicach. Muszę tylko kupić wtyk UC1 bo w antenie brak...Spax - 2016-09-22, 19:55 Cyli dokładnie w sobotę o 23.59 będziesz w Katowicach Świstak - 2016-09-22, 20:01 Może nawet ciut wcześniej.Świstak - 2016-09-23, 02:02 Kurde, aż spać z przejęcia nie mogę....toscaner - 2016-09-23, 12:59 Że coś odpadnie czy czegoś zapomniesz?
Zrób check listę.
Schodki zablokowane? Check
Woda jest? Check
Itd... jazco - 2016-09-23, 15:25 Piękna robota.
Niesamowite, że można w sieci znaleźć tak rzetelne i inspirujące opisy takich realizacji.Świstak - 2016-09-23, 22:01 A... Dziękuję, dziękuję.... Miło poczytać jak chwalą. Kogut - ucz się od nowego kolegi!
Relacja:
Silnik przygotowany do zamontowania. Żarcik. Kiepski, ale i ja cieniutki. Najważniejsze że skończyłem. Na dziś. Jutro pakowanie i wyjazd, a reszta w trasie. Aż cieżżko uwierzyć że to już...toscaner - 2016-09-23, 22:04 Hmmm, zazdroszczę
Kiedy ja się ostatnio pakowałem na wyjazd Świstak - 2016-09-23, 22:08 Jeszcze kilka fotekŚwistak - 2016-09-23, 22:09
toscaner napisał/a:
Hmmm, zazdroszczę
Kiedy ja się ostatnio pakowałem na wyjazd
Dowcipniś... MAWI - 2016-09-24, 08:00 Teraz ładnie. Świstak - 2016-09-24, 08:14 Noooo. Spax - 2016-09-24, 08:50 Arek! O której startujesz na Katowice?HENRYCZEK - 2016-09-24, 08:51 Schodki super.
W stanie jasnej pomroczności dla bezpieczeństwa przydałaby się gelyndra voice - 2016-09-24, 20:12 Arku to samych przyjemności na wyjeździe Wam życzę. Pięknie to wszystko Ci Wyszło. Stawiam browarka.CORONAVIRUS - 2016-09-24, 21:43 Arek jedzie. Za 3h Bedzie w Katowicach.koder - 2016-09-25, 19:20 Na żywo M2 wygląda dużo lepiej, niż na filmiku. Na którym już wygląda rewelacyjnie. Jeszcze raz gratuluję!toscaner - 2016-09-25, 22:00 A gdzie ten filmik?HENRYCZEK - 2016-09-26, 07:44 63 strona
http://www.camperteam.pl/...r=asc&start=930toscaner - 2016-09-26, 11:07 A to widziałem. Myślałem, że jeszcze cuś Świstak - 2016-10-04, 18:42 Dużo do napisania, ale najważniejsze że Milka wciąż w drodze...Świstak - 2016-10-04, 18:45 Podróż rozpoczęliśmy w Katowicach razem z naszą ekipą na Złombolu. Jako że wyjazd był całkowicie na wariackich papierach - musieliśmy jeszcze dokupić kilka drobiazgów przed opuszczeniem kraju co udało się tylko dzięki pomocy Kodera. Konieczny był też montaż spojlera dachowaego przywiezionego przez na dachu naszego rajdowego Lublinka przez niezawodnego (jak zwykle) Koguta... Nie tylko kupił go dla mnie i przywiózł, to jeszcze zamontował! Taki to Gość!!!
Chłopaki wyjeżdżali spod spodka w wielkim stylu i poczekali na nas na słowackiej granicy.piotr1 - 2016-10-04, 19:43 Super foty Świstak - 2016-10-05, 07:58 Słowacja potraktowana wyłącznie jako tranzyt z noclegiem na trzy auta tuż przy węgierskiej granicy. Miejsce na nocleg urocze - wyspa na Dunaju z mnóstwem urządzeń technicznych wartych obejrzenia. Ale gnamy dalej...
Miła niespodzianka - na Słowacji duże kampery traktowane jak osobówki: winieta tygodniowa 10E, miesięczna 14EŚwistak - 2016-10-05, 08:20 Węgry również potraktowane po macoszemu. Przegapiliśmy pierwszą stację paliw i po kilkuset metrach ujrzeliśmy bramki współpracujące z naszym systemem Via.... Urządzenie na szybie zapipkało 2 razy i zrobiło nam się ciepło... Wszystkie finansowe komputery na Węgrzech już wiedziały kto wjechał, czym, z jakim numerem rejestracyjnym, kiedy i co najgorsze - że nie zapłacił na pierwszej przydrożnej stacji paliw. Ręce mi się zaczęły trząść, a pot wystąpił na czoło bo jeśli mają stawki takie jak w Polsce to właśnie zafundowałem sobie wakacje droższe niż półroczny pobyt na Tajlandii z drinkami gratis. Nienawidzę urzędów, urzędników, wyjaśnień i odwołań a tu nawet nie byłoby jak sie odwołać - nasza wina i tyle. Szukamy kolejnej stacji - oczywiście wszystkie wymiotło i tylko patrzeć jak z za węgła wyjedzie jakiś patrol celników, pograniczników, kontroli skarbowej czy chociaż zwykłe pospolite krokodylki, bo policji to się już żaden normalny kierowca nie boi. Jest stacja paliw!!! Zajeżdżam z piskiem opon i biegiem do kasy licząc na to że zegarki w bramkach ustawione na zimowy czas. Przy kasie bardzo miły i przystojny... Węgier Mowa ichnia jakaś nie podobna zupełnie do niczego, ale coś podukaliśmy w esperanto z CK Dezerterzy i wskazał nam machinę powieszoną na ścianie. A tam ikonka z polską flagą. Tłumaczenie dość pocieszne, ale dało się wytłumaczyć systemowi gdzie chcemy jechać, czym, o jakiej wadze i numerach rejestracyjnych. System wyznaczył nam trasę której już nie wolno było nam zmienić, poinformował że na przejazd mamy 2 dni i wydrukował metrowy paragon z ledwo widocznymi robaczkami robiącymi za literki. Teraz do kasy - tam znowu póltora metrowy paragon potwierdzający obciążenie karty i następny metrowiec mówiący że tamte paragony są ważne, albo i nie.... Odpalamy auto i próbujemy jechać trasą ustaloną przez komputer. Nie jest to łatwe bo robaczki ledwo czytelne, a oznaczenie świeżo oddanych fragmentów autostrady równoległej do starej drogi bardzo niejednoznaczne. Nerwy troszkę nas opuszczają, ale wciąż czujemy się jak przestępcy którzy wjechali bez uiszczenia myta. W myślach modlimy się aby po powrocie do domu nie czekał na nas komornik....Świstak - 2016-10-05, 08:24 Po kilku godzinach jesteśmy na Słowenii. Chłopaki decydują się coś zjeść, kupują winietę i ustalają co jest potrzebne dla Milki aby komornicy nie pobili się na naszych schodach. uzyskane przez nich informacje potwierdzamy jeszcze pięciokrotnie w innych punktach i u kierowców dużych aut, ale faktycznie - opłaty będą pobierane na bramkach. Na parkingu spotykamy jeszcze kilka ekip Złombolu, robimy parę zdjęć i w drogę....voice - 2016-10-05, 12:27 pięknie życzę powodzenia dla całej ekipyŚwistak - 2016-10-05, 20:39 Chłopcy z winietami pocisnęli lewym pasem, a my prawym gdzie automat szybko ściągnął obcą walutę z naszej karty. 20 Euro - myśleliśmy ze będzie gorzej. Odpuściliśmy pogoń za naszymi rumakami i toczymy się za złombolowymi żukami uskuteczniając pogawędki przez CB. Ujechaliśmy kilkadziesiąt km i znów bramki. I znów 20 euro... Kurde. No już nie jest aż tak tanio. Po dosłownie kilu kilometrach, jakimś wiadukcie i tunelu kolejne bramki, ale tym raze ściągnęło z karty 40 euro. To już nie było fajne doznanie, a jak nietrudno się domyślić - nie ostatnie. Łącznie słoweńskie autostrady to około 110 euro... Drogo, bez dwóch zdań drogo.
W końcu granica oznaczającza kraniec naszych międzynarodowych rozterek. Italia wita zachodzącym słońcem. Ostatni namiar jaki otrzymaliśmy od Spaxa to miasteczko Udine gdzie miał być nocleg. W drodze do tego miasteczka pokonałem połowę wszystkich rond jakie dane mi było w życiu pokonać. Na rogatkach okazało się jednak że chłopcy zmienili plany i pognali na południe od Ravenny. Po tych wszystkich rondach miałem już serdecznie dość kierownicy, tym bardziej że sporo oddaliłem się od autostrady którą pognali. Decyzja mogła być tylko jedna - nocujemy tu gdzie dotarł do nas komunikat. Zasłużony odpoczynek przyniósł dobry humor i nadzieję na szybkie spotkanie z ekipą. Przez telefon powiadomili nas że dzisiejszy cel to Rzym i kemping gdzie ma się spotkać spora grupa Złombolowców. Planujemy trasę i ruszamy. Trafiamy jednak koło Bolonii na potężne korki na autostradzie i grubo ponad godzinę smażymy się w piekielnym gorącu i smrodzie diesli które w życiu o żadnej normie emisji spalin nie słyszały. Coś wreszcie drga i mozolnie z 4 pasów robi się jeden którym wreszcie możemy się toczyć. Mijamy rozjazd kierujący nas na Rzym i dosłownie w tym momencie telefon oznajmiający zmianę planów - nowy cel jest dużo dalej na południe i Rzym nie bardzo jest po drodze.... Nie mamy już możliwości zmiany trasy, więc decydujemy się na rozstanie ze Złombolem CT. Kilka godzin później okazuje się że chłopcy za nami tęsknią i zmiana uległa zmianie. Spotkamy się w Rzymie! Wieczór przychodzi szybko, i równie szybko się kończy. Padamy umordowani całodzienną podróżą nawet nie słysząc karabinierów, śpiewów czy wystrzałów z gaźnika.toscaner - 2016-10-05, 21:06 Arek relacja z wyjazdu w temacie budowy? Jakoś nie mogę się przestawić na relację. Zrobiłbyś porządnie jak w instalacji elektrycznej. Tu budowa, tu podróże i człowiek by się nie gubił
Poza tym wjazd super Tadeusz - 2016-10-05, 21:09 Czytam, Arku. Chłonę każde słowo.
Opowiadaj co tylko da się opisać.
O tym jak sprawuje się Milka też pisz.
Świstak - 2016-10-05, 21:18 Dokładnie na tym kempingu zakończyliśmy poznawanie Włoch gdy byliśmy tu ostatnio, więc stosownym byłoby od tego miejsca naszą powolną wędrówkę ku południu rozpocząć. Po drobnych naprawach żegnamy się z ekipą i motorkiem ruszamy w miasto aby zobaczyć to czego ostatnio nie było nam dane obejrzeć. Przede wszystkim termy!!!Świstak - 2016-10-05, 21:36 Zmęczenie wychodzi każdym porem ciała niczym pot. Dosłownie czujemy jak z każdym krokiem nie przypisanym do zawodowego życia odpoczywa umysł, a z każdym pięknym doznaniem pochłoniętym przez umęczony umysł odpoczywa umęczone caloroczną gonitwą ciało. Milka sprawuje się fantastycznie. Mam co prawda do dokończenia kilka drobiazgów ale te haczyki, zameczki, zapinki czy odbojniczki mogą jeszcze chwilkę zaczekać. Jeszcze chwilkę, jeszcze jeden dzień, jeszcze jeden telefon który nie zadzwonił... Ruszamy z Rzymy w kierunku "prawdziwych" Włoch, czyli tych właśnie od Rzymu na południe. "Zobaczyć Neapol i umrzeć" - to powiedzenie zawsze było dla mnie obietnicą piękna niemożliwego do znalezienia gdziekolwiek indziej. Okazuje się jednak że powiedzenie to jest autorstwa XVIII wiecznych marynarzy którzy po odwiedzeniu przyportowych przybytków oświetlonych czerwonymi latarniami byli dziesiątkowani przez choroby weneryczne. Ironia. Dziś Neapol wciąż cieszy się opinią mieasta gdzie przyjezdnych mogą spotkać nieprzyjemne niespodzianki - głownie kradzieże. Przybywamy tu wieczorem, nie mamy internetu i nie bardzo jest jak znaleźć bezpieczny nocleg. Próbowaliśmy stanąć na publicznym parkingu w centrum miasta, ale spierniczaliśmy stamtąd w podskokach. Wreszcie dojechaliśmy gdzieś na obrzeża gdzie wydawało się znacznie spokojniej. Tuż obok czynny całą dobę market z ochroną, robimy więc małe zakupy i spać. Rano budzi nas jegomość na komarku odpalanym na sznurek i kasuje 20 euro za parking. Wydało się sporo więc pytamy się kierowcy autobusu PKS z Jeleniej Góry ile ich skasował - odpowiedź była zaskakująca 10 euro. Za godzinę. Zamykamy więc dzioby i ruszamy motorkiem na Wezuwiusz...Gewehr - 2016-10-05, 21:36 Stawiam piwo za pierwszą trasę Opisz co byś JUŻ zmienił w w M2 Cyprek - 2016-10-05, 22:03 Arek wrzucaj jak najwięcej fotek i napisz jak sprawuje sie Milka 2 i czy nasze "wydumki " dają radę i oczywiście pozdrowienia dla pilota MAWI - 2016-10-05, 22:10 Arek GRATULUJĘ. Świstak - 2016-10-06, 07:57 Dzięki śliczne za pochwały i piwka. Miło wiedzieć że ktoś to czyta, a jeszcze jak się podoba to aż się klawiatura przez sen uśmiecha.
Wszystkie wydumki sprawdzają się doskonale zwłaszcza okna i drzwi które nie mają zamiaru wypadać, fantastycznie izolują i są odporne na zarysowania przez krzaczory (o tym za chwilę). Co bym zmienił? Jeszcze chyba nic. W tej chwili najbardziej doceniamy motorek . Wjazd na czynny wulkan był nie lada wyczynem - 8 km ostro pod górę i gdybym na szczyt miał wdrapać się na piechotę umarłbym w połowie. Kilometr czy dwa od szczytu kasy, tam znowu kilkanaście euro za wstęp i ostatni odcinek po wulkanicznym pyle i kamieniach . Widoki nieziemskie, zdjęcia nie są w stanie oddać ogromu krateru i całego stożka. Neapol leżacy u jego stóp jest wielki i rozlazły do tego przykryty kołdrą smogu... Zdjęć mamy setki ale jeszcze nie przebrane. Wrzucam kilka losowych jako przedsmak prezentacji którą mam nadzieję zrobić po powrocie. Kiedyś...Świstak - 2016-10-06, 12:51 Tego dnia nie czuliśmy jeszcze w nogach długości tego spacerku, tak więc dzień zakończyliśmy (tak nam się zdawało) na zwiedzaniu Pompei. Kupiliśmy bilety i usłyszeliśmy głos polskiej przewodniczki. Uszczęśliwieni dołączyliśmy się do grupy, jednak jakiejś pulchnej pani przeszkadzała nasza obecność i po jej komentarzu postanowiliśmy nie być już "bezczelni" i dalej zwiedzać już samodzielnie. No cóż, wszak przewodniczka przekazywała wiedzę tajemną... Postanowiliśmy zejść z utartych szlaków i popałętać się tam gdzie pusto. Wrażenia nieziemskie... Nie da się tego opisać zwłaszcza gdy wejdzie się do ogrodów i spojrzy przej korony drzewek na Wezuwiusz.
To kolejny z punktów naszej wycieczki którego nie da się opisać ani pokazać na zdjęciach. Trzeba tam zwyczajnie spędzić dzień od wschodu do zachodu słońca albo i dłużej.voice - 2016-10-06, 16:35 Świstak My czytamy czytamy, a Ty pisz relację ??Świstak - 2016-10-06, 18:51 Jeszcze kilka fotekŚwistak - 2016-10-06, 19:09 jeszcze ze dwie,,,Świstak - 2016-10-06, 19:29 Spax powiadomił nas o swoich problemach z osiołkiem i podał koordynaty kempingu. Mimo że wróciliśmy umordowani jak psy postanowiliśmy opuścić Neapol. Jednak przygotowania chwilę trwały - trzeba zaladować motorek, poukładać graty, no sami wiecie że potrzeba na to kilka minut. Obok nas przeszedł po zupełnie pustym parkingu jakiś taki nijaki gość, rzucił okiem na motorek i wyciągnął komórkę. Za chwilę wracając próbował zajrzeć do środka. Nie bardzo się mu to udało więc za minutkę znów nasz kamperek był mu po drodze. Zakukał wręcz za odważnie jak na mój gust po czym natychmiast gdzieś zadzwonił. Na przypadkową wizytę jego kilku kolegów czekać nie chciałem więc czynności obsługowe skróciłem do kilkunastu sekund i już wyjeżdżałem z parkingu. Po przejechaniu kilku kilometrów poczułem swąd gumy nie było jednak jak zjechać by wszystko posprawdzać. Przed nami jechał stary klekot który ledwo trzymał się drogi i to uśpiło moją czujność - byłem przekonany że to on roztacza taki aromat. Do stacji paliw zostało 3 km gdy nagle z prawej strony z przody usyszałem potężny huk i klekot gumy obijającej się o asfalt. Asia darła się w niebo głosy ale nie było czasu na tłumaczenia tylko na szybkie ale delikatne wytracanie prędkości. Niestety ostatnie kilka metrów to już dźwięk metalu toczącego się po asfalcie... Udało się trafić na zatoczkę i w miarę bezpiecznie zaparkować auto. Oględziny wykazały że z opony nic nie zostało. Zapas na szczęście przed wyjazdem sprawdzałem i wiem że jest OK. Kamizelka, lewarek, trójkąt i do roboty. Trwało to równą godzinę łącznie z dopompowaniem zapasu. Nie wiem ile lat ma zapas więc dalej toczymy się pomaleńku. Bieżnik zupełnie inny niż na drugim ocalałym kole więc wiem że czeka mnie zakup identycznej z prawą opony (choć do tej firmy jakoś zaufanie właśnie straciłem) lub najbardziej optymalne rozwiązanie czyli zakup nowej pary. Tak czy owak weekend spędzę na czekaniu i szukaniu opon. Dojeżdżam do campingu ale noc spędzamy na plaży. Rano widok za oknem przynośi nową nadziję na nadchodzący dzień!
Ważne że zobaczyłem Neapol i nie umarłem, a została nauka do końca życia że obsługi przedwyjazdowej nie wolno pod żadnym pozorem zaniedbywać. Gdybym sprawdził koła przed wyjazdem i dopompował - pewnie nie byłoby całej historii i kilkuset euro w plecy...Spax - 2016-10-06, 19:45 Ja też czytam Świstaku Jak by nie było prawie 8 stówek na północ od Was. Ciężko się pisze na tablecie grrr. Osiołek pędzi jak należy. Jutro Garda. ZEUS - 2016-10-06, 19:49
voice napisał/a:
Świstak My czytamy czytamy, a Ty pisz relację ??
Świstak... chętnych na serwowaną przez Ciebie "ucztę" jest więcej, dlatego czekamy na kolejne dania... SlawekEwa - 2016-10-06, 19:57
Świstak napisał/a:
Kamizelka, lewarek, trójkąt i do roboty.
Ta kamizelka na zdjęciach to trochu innego koloru Świstak - 2016-10-06, 19:59 Chyba więcej niż 8 stówek. My już 3 stówki na południe od ostatniej lokalizacji..... Ale o tym już jutro. Droga SS18 nieźle nas wymęczyła.
A kamizelkę zakładałem jak wychodziłem na lewą stronę auta. Jakiś dziecinny rozmiar mi się trafił i ograniczała ruchy. Teraz mam już w aucie trzy.marekoliva - 2016-10-06, 20:34 Czytamy i oglądamy dbasz o to aby nas jesienna nuda nie dopadła toscaner - 2016-10-06, 22:28 A gdzie to spotkanie z Darkiem. Przecież fotkę widziałem a w relacji ani mru mru. Chyba, że niedowidziałem, albo posta zgubiłem Świstak - 2016-10-07, 08:27 Cieszę się że czytacie... Aż chce się pisać.
I właśnie w tym momencie, tuż po porannej kawusi nad brzegiem morza, odnalazł nas Darek Spax. On bezdomny, my bez koła... Normalnie jak zlot ZBOWID-u... Kemping obsadzony w 90% przez Niemców i Szwajcarów i to głownie na dłuższe pobyty. Absolutna cisza, spokój, mnóstwo psów ale ani jednego szczeknięcia. Gdy "tubylcy" zobaczyli jak manewruję Milką orzekli że to się nie da bo ktoś już próbował i nie dał rady. Dziwni to ludzie. Nam się udało beż ani jednej ryski czy połamania choćby jednej gałązki dzięki czemu następnego dnia przy absolutnie każdym boksie kempingowym oprócz "guten morgen" usłyszałem również "super fahre". No, urosłem...
Kemping ma własną plażę z leżakami i parasolami tak więc pierwszy "cielesny" kontakt z morzem odbył sie właśnie tu. Wieczory to lokalna pizza która zrobiona jest z tak dobrych lokalnych produktów że żadne sosy, ketchupy czy inne mazie nie są absolutnie potrzebne. Wręcz byłaby to profanacja. Ser to lokalnie wyrabiana mozarella buffalo z bawolego mleka która nie ma absolutnie nic wspólnego z tym co można kupić w naszych marketach, pomidory mają smak słońca i zapach wiatru więc czegóż jeszcze potrzeba? Margherita z odrobiną szynki bije na głowę wszystkie najwymyślniejsze wynalazki z naszych zimnych stron.yuras - 2016-10-07, 09:05 Podróżny zestaw do serfowania.Tadeusz - 2016-10-07, 09:41 Oj! Arek, wkurzasz mnie. Świstak - 2016-10-07, 11:12 Zestaw dobry zwłaszcza off-line.
Tadziu, na poprawę humoru powiem Ci że dziś leje jak z cebra.
Ale i tak jest smerfastycznie!!!marekoliva - 2016-10-07, 12:52 Ależ macie fajnie, wypoczywajcie za nas też Tadeusz - 2016-10-07, 13:39
Świstak napisał/a:
Ale i tak jest smerfastycznie!!!
Cieszę się wraz z Wami. Należy się Wam jak mało komu.
Ściskam Was z całej siły i życzę słońca. MAWI - 2016-10-07, 19:26 Podłączam się do tego co powiedział Tadziu. Nic dodać nic ująć. Tym razem pojechaliście sami ,ale tak jak chciałeś ,kamperem. Następnym razem Wam nie odpuścimy. Pozdrawiamy Spax - 2016-10-07, 19:34
Świstak napisał/a:
Zestaw dobry zwłaszcza off-line.
Tadziu, na poprawę humoru powiem Ci że dziś leje jak z cebra.
Ale i tak jest smerfastycznie!!!
A w Alpach po niemieckiej stronie +4 C i mżawka Piękna ta Wasza miejscówka - zazdroszczę kurdele.kynios1 - 2016-10-07, 20:11 Tak z ciekawości jak nie tajemnica , ile spala na 100km MILKA 2 i jaka jest prędkość podróżna .mrsulki - 2016-10-07, 20:58
kynios1 napisał/a:
jaka jest prędkość podróżna
Jak to jaka tyle co pozwala kaganiec w ciężarówkach czyli 85-91kg/h.Świstak - 2016-10-07, 21:05 Odpowiadam od początku, czyli od końca.. Spalanie ocenię po powrocie, ale z pewnością poniżej 15 litrów. Prędkość podróżna ograniczona przepisami jak wszystkie kampery do 80 km/h, choć chętnie kręci do setki, ale czuć już że to ogromna siła od czoła. Najlepiej jeździ mi się około 80, a poza autostradą nie widzę niczego złego w prędkości 60km/h. Ostatni odcinek wyszedł mi średnio poniżej 40 km/h i była to póki co najpiękniejsza przejżdżka w życiu.... Gorąco polecam drogę SS18. Jako ciekawostkę powiem tylko że na wzniesieniach nie dociskałem gazu do oporu, a fabryczne kampery na nowoczesnych ducato zostawały w tyle Świstak - 2016-10-07, 21:19 No ale wracam do chronologii...
Na kempingu czekaliśmy na rozwój wydarzeń przez cały weekend... I jeszcze jeden dzień... I jeszcze... Chłopcy wracając z Sycylii przenocowali w okolicy zamkniętego na noc kempingu i pognali w kierunku Polski. Darek dostał do dyspozycji auto zastępcze więc udaliśmy się na zwiedzanie okolicy która okazała się jedną z najpiękniejszych w całej Italii. Oczywiście pojechaliśmy obejrzeć groty, ale zgubiliśmy drogę i trafiliśmy do jakiegoś klasztoru. Obejrzeliśmy kilka niewielkich komnat, fantastyczną kuchnię i wyszliśmy na tak wielki dziedziniec że dech nam w piersiach zaparło. okazało się że jesteśmy w drugim co do wielkości klasztorze we Włoszech i w jednym z największych na świecie. Historia sięga XIII wieku i obejmuje wiele przebudów i rozbudów. Trafiliśmy też na ekspozycję poświęconą 2 zakonnikom z okresu pierwszej i drugiej wojny światowej którzy poświęcili się edukacji młodzieży na wyniszczonych wojną obszarze. Historia opowiedziana nam z wielkim zapałem przez potomka edukowanych dzieci, tyle że opowiedziana po włosku. Nie pojęliśmy ani słowa, więc dziadek dorwał jakiegoś włoskiego turystę i zmusił biedaka aby nam to przetłumaczył na angielski. Po doznaniach z polskimi przewodnikami i polskimi turystami w Pompejach było to niesamowicie miłe doznanie. Nie pierwsze i nie ostatnie.Świstak - 2016-10-07, 21:36 Klasztor był cudny, niespodziewany i zaskakujący, ale byliśmy tam zaraz po ucieleśnieniu sloganu reklamowego jednej z firm produkujących kampery: "Droga tam to połowa przyjemności". Nie będę rozwodził się nad ułamkami, ale droga tam dała nam mnóstwo przyjemności.Świstak - 2016-10-07, 21:48 Jeszcze kilka fotek z drogi.Świstak - 2016-10-07, 21:52 Kolejne dni to czekanie na naprawę Darkowego auta i na Milkowe opony zamówione we włoskim warsztacie. "Domani" to chyba pierwsze słowo jakiego należy się nauczyć próbując coś załatwić w jakimkolwiek tutejszym zakładzie... Ale tak zupełnie na poważnie - zarówno naprawa Osiołka jak i zakup opon przeszły wyjątkowo sprawnie.
Jeszcze w Rzymie Osiołek stracił szybę pasażera, więc po powrocie od mechanika który zrobił porządek z układem wtryskowym - kolejny już raz przydała się kątówka, młoteczek i jeszcze kilka innych "przydasi".... Kupiona w sklepie budowlanym pleksa po odpowiednim poprzycinaniu musi wystarczyć na czas powrotu do kraju... Spax mówi że lepsza niż oryginał, taka przejrzysta i ładna....Świstak - 2016-10-07, 22:11 Czas się rozstać - Spax z Osiołkiem na północ, my z Milką na południe. Najpierw jednak nocna sesja Paestum.Świstak - 2016-10-07, 22:25 Zostaliśmy sami, a Milka mając nowiuteńkie kapcie aż się rwie do drogi. Ale jak tu opuścić region bez odwiedzenia Amalfi? Odpalamy motorek i omijając autostrady udajemy się w podróż. Gdy pisałem że wjechanie na szczyt wciąż czynnego wulkanu motorkiem z silnikiem 125 ccm w dwie dorosłe osoby to wyzwanie, nie wiedziałem jeszcze co mnie czeka kilkaset metrów nad Positano...
Zdjęć zrobiliśmy tak dużo, że wybrać z nich 10 jest wręcz niemożliwe... Wkleję więc choć 30 bez wybierania...Świstak - 2016-10-07, 22:52 Kolejna dziesiątkaŚwistak - 2016-10-07, 22:57 I jeszcze kilkavoice - 2016-10-08, 08:21 NIESAMOWITE WIDOKI- tu na zdjęciach i wyobrażam sobie jak wyglądało to na żywo.
Endi - 2016-10-08, 09:35
Świstak napisał/a:
Ale jak tu opuścić region bez odwiedzenia Amalfi?
Amalfi to bez wątpienia najpiękniejsza linia brzegowa we Włoszech
eMKa - 2016-10-08, 10:34
Endi napisał/a:
Świstak napisał/a:
Ale jak tu opuścić region bez odwiedzenia Amalfi?
Amalfi to bez wątpienia najpiękniejsza linia brzegowa we Włoszech
Podobno od 2017 mają ograniczyć wjazd turystów i wprowadzić “klimatyczne”.W sezonie ilość turystów 10 krotnie przekracza liczbę mieszkańców Endi - 2016-10-08, 10:50
eMKa napisał/a:
Podobno od 2017 mają ograniczyć wjazd turystów i wprowadzić “klimatyczne”.W sezonie ilość turystów 10 krotnie przekracza liczbę mieszkańców
Opłaty klimatyczne płacimy od dawna. Jedynie to złe , że ciągle ją podnoszą. Ale możemy zastrajkować i nie jechać tam ? Wojciechu - 2016-10-08, 12:36 ..widoki zapierają dech - warto było wydać te kilka euro na kapcie podróżne dla Milki, by złamać nudę codzienności dla tych klimatów. dudi85 - 2016-10-09, 12:57 a ja tak troche z innej manki ale znalazlem cos ciekawego na milke 3 :D
https://www.olx.pl/oferta...html#e37dbcb574Świstak - 2016-10-09, 13:00 Ostatni nocleg na kempingu i zwiedzanie Paestum w świetle dnia.
I znów, mimo że Asia zrobiła kilkadziesiąt zdjęć - ciężko znaleźć takie które oddaje emocje gdy stoi się przy tych kolosach, dziś zupełnie białych ale kilkanaście wieków temu - bajecznie kolorowych.Świstak - 2016-10-09, 13:06 Słońce i deszcz zastępuję się wzajemnie co kilka minut. Ale wciąż ciepło, nie upalnie ale przyjemnie ciepło. Ruszamy nadmorską drogą SS18 w kierunku południowego krańca buta gdzie mamy nadzieję spotkać przyjaciółkę Asi ze szkolnych lat. Pizzo ma być równocześnie punktem zwrotnym naszej zwariowanej wycieczki.
Droga SS18 nie należy do najłatwiejszych, ale jest chyba najpiękniejszą jaką dane mi było do tej pory zobaczyc.slawwoj - 2016-10-09, 13:12 Arek same ruiny !!!
Nie wiem co o tym myśleć.
Ale przecież Ty to niespotykanie spokojny człowiek ... Spax - 2016-10-09, 18:28 Region Cilento - często omijany w drodze na samo południe Włoch. To nie tylko Paestum! Park narodowy i ciężko tam gdzieś na dziko stanąć. Troszkę moja zasługa, a raczej popsutego Osiołka, że udało się Was tam zaciągnąć.
PS
do Asi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Syrena_%28mitologia%29 - więc chyba Was nie nabujałem. Ale, gdzie one nie mieszkały - ojeje Świstak - 2016-10-10, 08:01 Region przepiękny, mnóstwo atrakcji turystycznych na każdym kroku, ale co najważniejsze - ogólna uroda regionu, brak turystów poza sezonem i idealna dla nas pogoda.
Spokój ducha odzyskałem tu bardzo szybko. Jechaliśmy aż do zmroku, a kiedy poczuliśmy zmęczenie - zwyczajnie zjechaliśmy z drogi na plażę. Po kilku minutach pojawił się tubylec, pomógł zaparkować i poinformował skąd możemy wziąć wodę. Później odwiedził nas jeszcze kilkakrotnie - przywiózł nam pomidory, figi, jabłka, kaki... Wszytko ze swojego ogródka. Nie znał ani słowa po angielsku, my ni czorta po włosku. Google translator nieźle się przez te dni napocił, a jedyne co zapamiętaliśmy to caldo, bella i silenzio.toscaner - 2016-10-10, 08:04
Cytat:
ogólna uroda regionu, brak turystów poza sezonem i idealna dla nas pogoda.
Jak ja Cię rozumiem Świstak - 2016-10-10, 08:27 Asia zadzwoniła do mieszkającej teraz na stałe we Włoszech koleżanki z dziecinnych lat którą mieliśmy odwiedzić, a ta odebrała telefon na podwórku w Chojnowie gdzie razem zdzierały sobie kolana grając w gumy... Coś nam spontan nie wychodzi... Postanowiliśmy więc spędzić kilka dni na tej cudownej plaży, nacieszyć się słońcem, ciszą i wodą po czym ruszyć pomalutku w kierunku północno-wschodnim.Świstak - 2016-10-10, 08:31 Dobrze że mam ze sobą puszkę gruntoemalii bo chyba bym w tym raju zwariował z nudów. Asia chyba troszkę też bo dorwała się do pędzla jak szczerbaty do sucharów.Tadeusz - 2016-10-10, 09:07 Jejku, jak Wam dobrze.
Dobrze Wam tak!
Bardzo podoba mi się fotka z książką na stoliku. Takąksiążką. toscaner - 2016-10-10, 09:54 Uuu takich fal to tu nawet na morzu północnym nie mamy
No ale ja do wody nie wejdę. Psa bym nawet nie wygonił. Bronek - 2016-10-10, 10:30 Kamień łupany . I Fizyka
Już wiem ,zgłębiasz teorie tworzenia "kaczek na wodzie"Świstak - 2016-10-10, 16:40 Spax zapoznał nas ze stroną www.wunderground.com która jak się okazuje jest dość wiarygodna. Korzystając z informacji tam zawartych uciekliśmy z zachodniego wybrzeża aby po przejechaniu 100 km znaleźć się na południowym. Tu przez następne kilka dni ma być wciąż ciepło i sucho. Znowu stoimy na plaży, znowu jest cudownie choć zupełnie inaczej - plaża piaszczysta i wietrznie. Chwila jazdy, a już nie Morze Tyrreńskie, a Morze Jońskie.... Czary.bwie - 2016-10-10, 17:19 Piękne krajobrazy, zasłużony urlop ... rozmarzyłem się, zazdraszczam Spax - 2016-10-11, 09:09 Gdzie stoicie? Ja już jakieś 2,5 tyś. od Was. Dochodzę do siebie po nudach i trudach powrotu do domku. Dojdę do siebie to może popiszę coś wieczorem.
Aj, aj zapomniał bym - podziękowania dla Was za fajne odpoczywadło gdzieś nad morzem Świstak - 2016-10-11, 14:32 Cieszę się że Ci się spodobało. Znaleźliśmy kolejne fajne miejsce.... Też z tęczą...Świstak - 2016-10-11, 14:35 Dziś relacji nie będzie, bo i nie bardzo jest co relacjonować. Leżę na słońcu, czytam, buduję zamki z piasku, ganiam za owieczkami gdy żona nie patrzy.... Normalnie raj.CORONAVIRUS - 2016-10-11, 15:10 JESZCZE JEDNA FOTA z morzem za oknem i usnę teraz ze statkiem proszę MAWI - 2016-10-11, 18:39
BIORCA napisał/a:
teraz ze statkiem proszę
Też tak poproszę.Tylko ze zwykłym a nie z podwodnym Świstak - 2016-10-11, 19:03 Kurde, właśnie odpłynął, a stał cały dzień... Pojechaliśmy motorkiem do pobliskiego miasteczka po chleb, a on wziął i odpłynął. Najśmieszniejsze że szukaliśmy piiekarni, a znaleźliśmy Castello Aragonese di Le Castella z XVI wieku... Taki to kraj że łatwiej o greckie ruiny niż o żytnią bułkę, a gdy się szuka pulchnego chleba trzeba najpierw przejść przez jakieś średniowieczne podziemia.
Ale mamy jedno zdjęcie z jakimś okrętem, więc wrzucam je specjalnie dla Adama.yuras - 2016-10-11, 19:14
Świstak napisał/a:
ganiam za owieczkami gdy żona nie patrzy.... Normalnie raj.
Ale powabne te kamperowce, może jakieś selfie z najładniejszą.Świstak - 2016-10-11, 19:19 Włoski juhas się naśmiewał żem se najbrzydszą wybrał.Świstak - 2016-10-13, 19:01 Ruszyliśmy. Dojechaliśmy do Matery robiąc po drodze zakupy w przydrożnych warzywniakach. Kroją nas niemiłosiernie, ale dajemy się bez słowa. Bo i słowa po włosku nie umiemy. Zastanawiające że my z powodu słabej znajomości angielskiego czujemy wstyd czego nie można powiedzieć o Włochach. Zasuwają po swojemu tysiąc słów na minutę wcale się nie przejmując że my nie ponimajem... Owoce z przydrożnego samochodu-sklepu smaczne, ale pomarańcza zerwana wprost z drzewka pyszna nieziemsko. Tym bardziej że to owoc zakazany... (troszkę nie zapłacony )Spax - 2016-10-13, 19:40
Świstak napisał/a:
ale pomarańcza zerwana wprost z drzewka pyszna nieziemsko. Tym bardziej że to owoc zakazany... (troszkę nie zapłacony )
oby to było ostatni raz. Winogronka też były Świstak - 2016-10-14, 19:08 No... A figi jakie słodziutkie.... Figi akurat dostaliśmy w prezencie. Melon bije na głowę wszystko co do tej pory próbowało za takowy uchodzić.Spax - 2016-10-14, 19:14 Arek. Dawaj zdjęcia - się wizualnie dowiemy co i jak. Świstak - 2016-10-14, 19:26 Dojechaliśmy do Matery. Ciasno jak diabli, ale kręcimy dwa kółeczka po całym mieście szukając czego nie zgubiliśmy (kocham nawigację Sygic w wersji dla kamperów). Znajdujemy miejscówkę 5 minut od Sassi i uderzamy w kimono. Rano budzi nas rumor jakiego już dawno nie słyszeliśmy.
"Dzieci radośnie wybiegły ze szkoły, zapaliły papierosy, wyciągnęły flaszki..."
Okazało się że zaparkowaliśmy tuż obok włoskiego gimnazjum... Rany... Pogoda nie rozpieszcza, mgła, mżawka, deszczyk. Prognoza przewiduje że ma się rozpogodzić, pakujemy więc aparat i idziemy zwiedzać. Zdjęc setki, ale żal którekolwiek pominąć. Wkleję choć kilkaŚwistak - 2016-10-14, 19:57 Miasto słynie z domów wykutych w miekkiej skale. Jedynymi elementami murowanymi były fronty. Brak kanalizacji, wodociągów i wentylacji. Zamieszkiwane jeszcze w latach 50-tych. XX wieku....Świstak - 2016-10-14, 19:59 Oprócz wspomnianych apartamentów można (odpłatnie) obejrzeć kilka kościołów. Ich łączna liczba przekracza setkę i chyba wszystkie mają kanalizację...Świstak - 2016-10-14, 20:02 Na placu katedralnym oprócz katedry znajduje się 5-cio gwiazdkowy hotel i parking dla luksusowych fur. Jakoś mnie to zabodło, przepraszam.
Postanowiłem zabrać żoneczkę do najlepszej knajpy w mieście, ale widoki z okna mizerne, a dania na talerzu się ruszają. Odpalam więc furę i wywożę żoneczkę gdzieś daleko...Spax - 2016-10-14, 20:26 Dla zaintersowanych tym regionem - recenzja książki Carlo Leviego "Chrystus zatrzymał się w Eboli" - http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=917592Świstak - 2016-10-14, 20:28 Jeszcze przed sjestą uciekamy z miasta aby uniknąć chwili gdy wszystko co ma koła zaczyna się przemieszczać bez ładu i składu. Jedziemy na wschodnie wybrzeże gdzie jeszcze 2-3 dni chcemy pokorzystać ze słońca i wiatru, Dojeżdżamy do Bari gdzie Asia ma nadzieję odnaleźć grób królowej Bony, jednak miasto odstrasza betonem i typami spoglądającymi spode łba. W promieniu 20 km nie udaje nam się znaleźć miejsca które moglibyśmy uznać za w miarę bezpieczne lub choć umożliwiające jakiekolwiek sensowne zaparkowanie. Kłódki, szlabany, drut kolczasty... Bronią dostępu do morza jak na Westerplatte.... Trudno, ruszamy na północ. No niech będzie że na północny zachód. W każdym razie wzdłuż wybrzerza, niestety w stronę domu. Po przejechaniu kilkudziesięcu km gdy kończą się modne kurorty, trafiamy na nieczynne miasteczko kempingowe gdzie wśród 10 ochroniarzy grających w ping-ponga odnajdujemy ciszę i spokój...
Dobrej nocy!Spax - 2016-10-14, 20:31 I to okno z widokiem na... to po prostu full wypas.
Ehhhhh, tylko pozazdrościć.Świstak - 2016-10-17, 14:01 Przenocowaliśmy w spokoju, ale linia brzegowa nie za ciekawa - więcej śmieci niż piasku. Jedziemy więc dalej. Jedziemy cały dzień i nic... Pogoda się popsuła i ani miejsc, ani widoków. Robimy zakupy w Markecie i postanawiamy wjechać na autostradę i tam poszukać noclegu. Pomysł okazuje się dobry, choć na parkingach ciasno - sobota wieczór i kierowcy ciężarówek szykują się do weekendowego postoju. Maski w górę, pranie, suszenie, flaszeczka. Połowa aut na polskich blachach, reszta to cała EU. Nie widać jedynie aut z literkami D, A, F... Rozpoczyna się weekendowa impreza parkingowa którą rozwala ciężarówka z literką I która nie mogąc znaleźć miejsca parkuje w samym środku imprezy. Agregat chłodniczy na pace ryczy tak strasznie że nie słychać własnych myśli, więc impreza się kończy. Na szczęście po jakimś czasie odjeżdża, bo usnąć w jej towarzystwie byłoby rzeczą absolutnie niemożliwą. A tego wieczoru za kierownicą usiąść już nie mogłem.
Rano patrząc na mapę przypominamy sobie że gdzieś w tych okolicach był nasz ostatni postój Milką1 kilka lat wcześniej. Postanawiamy odszukać to miejsce i spędzić tam ostatnie dni. Oczywiście o ile pogoda pozwoli.Rybak - 2016-10-17, 14:26 Piękny ten Wasz kamper, szacunek za takie wykonanie, fachowiec przez bardzo duże F. Relacja taka jak i kamper Świstak - 2016-10-17, 18:29 Dziękuję ślicznie za słowa uznania, choć piękny to chyba nie jest bo i nie taki był cel. Auto było pomyślane jako komfortowe i ten cel został osiągnięty. Jutro rozpoczynamy powrót do domu, mogę się więc pokusić o małe podsumowanie.
Izolacja termiczna - póki co praktycznie nie używamy ogrzewania. Ilość ciepła jaką produkują nasze ciała oraz laptop jest właściwie wystarczająca do utrzymania komfortowej temperatury wewnątrz, jednak celowo wychłodzone auto można nagrzać w ciągu kilku minut nawet bez włączania nawiewu samą podłogówką i kaloryferem w łazience.
Okna i drzwi - po wszystkich krzakach, chaszczach i wertepach które zaliczyliśmy, wystające plastikowe okna byłyby już pewnie powyszczerbiane i porysowane, zaś na tych nie ma żadnych śladów eksploatacji. Witryny w tylnej ścianie nie zaminiłbym już an żadne inne okno na świecie!!! Z drzwiami już nie jest tak różowo - musiałem na mimośrodzie podregulować dolny zawias o cały obrót ... I znów jest idealnie. I będzie idealnie bo dałem na śrubę regulacyjną kropelkę kleju do gwintów... Ale przyznaję się bez bicia - to nie na skutek jazdy, ale mojego lenistwa... Miałem tę regulację przeprowadzić jeszcze przed wyjazdem...
Woda: tu dla mnie największe zaskoczenie: pomimo pełnowymiarowego prysznica z normalną cywilną słuchawką, codziennych kąpieli i normalnego gotowania wody w zbiorniku ubywa baaaardzo powoli. Zbiornik mógłby z powodzeniem być o 30% mniejszy i nie odnotowalibyśmy żadnego dyskomfortu. Azotan srebra dozowany przy tankowaniu sprawuje się doskonale - woda w plastikowym zbiorniku nie ma charakterystycznego "zapaszku" po kilku dniach. Układ odwróconej osmozy to wręcz rewelacyjne rozwiązanie zwłaszcza w połączeniu z kranem o dwóch wylewkach. Dzięki własnej pompce układu RO tempo pracy membrany jest tak wysokie że w zupełności wystarczyłby o połowę mniejszy zbiornik ciśnieniowy wody oczyszczonej. Albo i trzykrotnie mniejszy. Bardzo małe zużycie wody to również zasługa zmywarki. Uruchamiamy ją codziennie wieczorem a jej zalet nie sposób przecenić: oprócz oszczędności wody i czasu, zapewnia optymalne wykorzystanie przestrzeni. Na blacie i przy zlewie nie ma suszarek do naczyń, w zlewie nie ma brudnych talerzy, a żoneczka po posiłku może zająć się przyjemniejszymi rzeczami niż odgruzowanie kuchni. Podłączenie zmywarki do ciepłej wody zapewnia znaczne oszczędności energii elektrycznej.
Energia elektryczna - to zdecydowanie największe osiągnięcie konstrukcyjne w całym projekcie. Prądu starcza na wszystko i dostępny jest zawsze. Już nawet przestałem wyłączać główną przetwornicę na noc mimo że do zasilania lodówki w godzinach nocnych zamontowana jest druga - oszczędniejsza przetwornica. Obie zastorowane przetwornice zasługują na ogromną pochwałę - mały Techtron wymieniony tuż przed wyjazdem jest oszczędny i znacznie cichszy niż pierwszy testowany egzemplarz, natomiast Powersinus 3/9 kW Volta to jak dla mnie mistrzostwo świata i okolic. Zapomniałem że gniazdka 230V zamontowane są w samochodzie, a nie w domu: wtykam w nie wszystko co mam pod ręką i nigdy nie usłyszałem alarmu o przeciążeniu czy rozładowaniu akumulatorów. Agregat odpaliłem raz na godzinkę, w sumie tylko po to aby go jeszcze troszkę podocierać na różnych obrotach zapewniając rózne obciążenie (łątwo to robić dzięki możliwości płynnej regulacji prądu ładowania w Powersinus)
Gaz - nie ma o czym specjalnie gadać - podłączona jest tylko kuchenka przez reduktor do butli i wszystko wskazuje na to że jedna butla starczy na kilka lat. Kuchenka Thetforda z iskrownikiem elektrycznym wykonana z dobrej jakościowo stali daje się łatwo czyścić i jest ogólnie ładna. I dobrze, bo tania nie była.
Bojler i ogrzewanie sprawują się doskonale. Rurki PEX należy bardzo dokładnie skręcić. Przy połaczeniach skręcanych w instalacji zalanej glikolem należy unikać nici do uszczelniania gwintów czy też innych teflonowych wynalazków. Tylko klasyczne pakuły albo klej do gwintów!!! Izolacja termiczna bojlera zapewnia 2 dni bez uruchamiania webasta, a w słoneczny dzień grzałki uruchomione w konfiguracji 750W zasilane słońcem błyskawicznie podgrzewają wodę do temperatury 65 stopni. Kolejnym wynalazkiem umilającym życie jest mieszacz na wyjściu bojlera ustawiony na około 50 stopni.
Markiza - troszkę brakuje mi czujnika wiatru który miałem zamontowany w Milce1, będę musiał sobie dokompletować. Poza tym brak uwag
Schody - wyszły mi trochę ciężkie i będę musiał dokompletować dwa siłowniczki do automatycznego otwierania/zamykania. Masywna konstrukcja daje jednak poczucie stabilności i nie ma potrzeby dorabiania poręczy. Przynajmniej na razie.
Kanalizacja - tu będą poprawki. Po pierwsze zbiorniki wody szarej zrobiłem za szczelne, a odpowietrznik tylko w środkowym zbiorniku. Muszę dorobić we wszystkich. Druga sprawa to odpływ z prysznica poprowadziłem do trzeciego zbiornika zamiast do pierwszego (tak było mi łatwiej, bo miałem pod ręką takie kształtki). Okazuje się jednak że zrobił się syfon i woda nie schodzi aż do momentu jego przepełnienia. Robota niewielka, ale nauka na przyszłość cenna - kamper to nie dom i spadki muszą być znacznie większe!
Sypialnia - 150 x 230 to jest to. Materac jak marzenie, rozmiar umożliwiający spanie nawet w poprzek, okienko nad głową i ściany wykończone pluszową wykładziną która nie tylko jest ciepła i przyjemna w dotyku, ale dodatkowo pochłania i rozprasza dźwięk... Do tego odpowiednia ilość przestrzeni nad głową i gniazdko do podłączenia laptopa powoduje że wieczorny filmik najlepiej oglądać na leżąco. Uwielbiam tą sypialnię i nigdy już nie zgodzę się na mniejszą.
Prysznic - kolejny udany przeszczep ze świata rzeczy niekamperowych. Odpowiednio duża przestrzeń, dobra wentylacja, szerokie wejście oraz brak konieczności wycierania współdzielonej podłogi po każdorazowym użyciu powodują że chce się brać prysznic kilka razy dziennie. Nie tylko w ramach toalety, ale również schłodzenia się czy spłukania soli po morskiej kąpieli.
Łazienka - duża i przestronna z wymuszoną wentylacją i prawie dźwiękoszczelnymi drzwiami. Najbardziej prywatne miejsce na calutkim świecie... Udała się i tyle. Czasem żal mi było miejsca które na nią przeznaczyłem, ale niepotrzebnie. Z wiekiem człowiek coraz bardziej docenia małe przyjemności jak odrobina intymności czy posiadania swojej szuflady. Swojej i tylko swojej...
Lodówka - póki co sprawuje się doskonale - potrząsanie i telepanie przez setki kilometrów nie zrobiły na niej wrażenia. Widok mgły wypływającej na podłogę po otwarciu ogromnego zamrażalnika - bezcenny. Zamykanie na czas jazdy rozwiązałem dość prosto - wewnątrz szafek znajdujących się po obu stronach lodówki przymocowałem taśmę/rzep, a konkretnie część z pętelkami. Drugą częścią (haczyki) łączę obie szafki uniemożliwiając samoczynne otwieranie się drzwi lodówki i zamrażarki. Taśmy zastosowałem pomarańczowe aby ich brak rzucał się w oczy przed rozpoczęciem jazdy.
Kuchnia - tu wypowiedzieć się powinna moja żoneczka, ale z tego co widzę niczego jej nie brak. Część szafek jeździ pusta, a to chyba dobry znak. Szuflady odciążone szklanymi naczyniami musiałem już po pierwszej przejażdżce doposażyć we wciskane zameczki i to z obu stron szuflady. Siły diałające na zakrętach są jednak bardzo duże i samodomykacze to zdecydowanie za mało.
Do przebudowy kwalifikuje się siedzisko. Zrobiłem je ciut za płytkie i ciut za prostopadłe. Może uda się coś spłodzić bez robienia nowych poduszek?
Podwozie - sprawuje się doskonale i ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Rozważam jednak dołożenie poduszek do przednich resorów nie tylko ze względów estetycznych, ale również ze względy na umieszczenie zbiornika z wodą praktycznie na samym przedzie kontenera. W Milce1 zbiornik rozważnie umieściłem na tylnej osi i ponieważ nigdy nie miałem z tym problemów - nie wyciągnąłem żadnej nauki z obecności zmiennego obciążenia o wartości 10% DMC...Spax - 2016-10-17, 18:55 Arku, napisz jak sprawowały się oponki zakupione we Włoszech.Świstak - 2016-10-17, 19:40 Póki co - bardzo dobrze. Mam ciut za niskie ciśnienie (8,0 bar przy zalecanym 8,6), ale ze swojej pneumatyki więcej nie wycisnę - na tyle są ustawione regulatory i już. Zaskakująco niskie zużycie - po przejechaniu kilkuset km wciąż widać ślady po "cyckach" i nie mówię ty o bokach opony, ale o jej czole. Oznacza ty że zbieżność ustawiona idealnie, a to bardzo cieszy. Autko prowadzi się samo, nie ściąga, nie pływa. Guma w dotyku miękka, a boki opony pod obciążeniem prawie proste. Po dłuższej jeździe ciut cieplejsze niż bliźniaki z tyłu, ale po dopompowaniu powinno być idealnie.
Co ważne - znalazłem identyczne w ofercie polskich dealerów... Cena prawie identyczna tyle że bez wysyłki i montażu...toscaner - 2016-10-17, 20:12 Arek, ile Ty masz tych akumulatorów? I na 24V instalacja?Świstak - 2016-10-17, 21:19 Między 850 a 900 Ah. Już dokładnie nie pamiętam, ale 4 rozruchowe od kombajnu w podwójnej instalacji 24 i jeden z małego czołgu w instalacji 12 na radyjko, światełka, pompki i webasto. Jak się skończą - będzie LiFePo. Ale sądząc po Milce1 trzeba poczekać ładnych parę lat...Spax - 2016-10-17, 21:42 Jeśli przełoży sie to jeszcze na nieco niższe zużycie paliwa to strzał w dziesiątkę. Jesteście już w domciu?toscaner - 2016-10-17, 21:49 Powinienem zapytać ile masz kWh, a nie Ah.
Przy 24V to nie to samo co przy 12V przecież.
Tak sobie porównuję z tymi moimi, bo zrobiłem upgrade. Sam nie wiem jak upchałem ok. 5,5kWh, ale jest.
W kolejnym kamperze też tylko Lifepo4 widzę jako najsensowniejsza opcja i planuję celować w okolice 400Ah. A może i więcej.
Teraz jakbym jeszcze miał miejsce to bym i 600Ah wsadzał. Jednak dużo kWh to wygoda. andi at - 2016-10-18, 05:44 Mnie interesuje jak sie sprawdziło pedzidło .125cm wystarcza na górki .Fajna wyprawa Bronek - 2016-10-18, 06:20 A mnie jak żona?
W nowych warunkach..
Bo u mnie problemem jest wyrwanie jej na dlużej jak na dwa tygodnie po za ogrodzenie domu i drzwi jej pracy.
Dodatkowo na myśl o pralce itp w urlopowym kamperze kekko się czerwieni i milknie.
Wojciechu - 2016-10-18, 07:25 ...... czerwieni się i milknie - to dobrze. Znaczy się, w kamperze staje się bardziej suptelna i spokojna - kamperowa terapia slawwoj - 2016-10-18, 07:55 A ja spotkałem babcie Milki 2. prosiła pozdrowić wnusię.Świstak - 2016-10-18, 07:57 Jeszcze nad morzem, ale po sniadaniu ruszamy. Chcemy dziś dojechać do Brenner, a po drodze planujemy jeszcze odwiedzić San Marino.
Zużycie paliwa obliczę dokładnie po powrocie do domu, ale póki co wyszło mi do tankowania w Słowenii ponad 18 (ale tam było usterka układu paliwowego i wynik nie jest miarodajny), a po Włoszech poniżej 15 litrów mało autostrad, dużo górek. Korzystam ze stacji samoobsługowych gdzie najpierw trzeba opłacić tankowanie więc nie mogę zalać dokładnie pod sam korek aby obliczyć idealnie.
Ilość Ah podałem dla 12V. Łacznie mam 5 akumulatorów po 170 lub 180 Ah. Mam przełączalną konfigurację i w tej chwili 4 sztuki pracują w połączonym układzie 2x2 jako magazyn energii dla samochodu i przetwornic. Akumulator instalacji 12V jest doładowywany przez miniaturową przetwornicę stepdown z regulowanym ogranicznikiem prądowym ustawionym na około 10A przy i pracuje cały czas Ustawione napięcie typowo dla pracy buforowej. Straty własne przetwornicy pomijalne - na poziomie kilkunastu mA.
Żona zadowolona i to bardzo. Latem ciężko by ją było wyrwać z domu bo ma przecież ogród, ale o tej porze roku chętnie uciekła zarówno od roboty (której o tej porze roku nie brakuje), jak i od domowych obowiązków których w Milce ma ułamek tego co na co dzień. Muszę się przyznać że na wyjeździe troszkę niewieścieję i chętnie pomagam jej zarówno z pralką jak i przy garach. Wymyślam potrawy, pomagam przy sprzątaniu, drzemię... Wystarczy wyjechać poza zasięg telefonii komórkowej i poczekać ze dwa tygodnie, a dzieje się rzecz magiczna - okazuje się że świat może się kręcić bez nas, ludzie potrafią rozwiązać nierozwiązywalne problemy bez zawracania nam gitary. Trochę to z początku smutne że jednak nie jesteśmy niezastąpieni, ale działa to też w drugą stronę - okazuje się że my też potrafimy żyć bez pracy. I to całkiem dobrze...
W tym roku pozwoliliśmy sobie na długie wakacje, ale żona przyrzekła mi że gdy tylko będzie to możliwe ruszymy Milką w świat i to na kilka miesięcy - minimum pół roku. Czy będzie to Polska, wschód czy zachód Europy, czy północ Afryki - nie ma większego znaczenia, byle było ciepło, cicho i bezpiecznie. I daleko od drzwi pracy...
Za pozdrowienia dziękujemy, ale Gaz 51 to jeszcze nie babcia - wciąż są na wyposażeniu naszej nowoczesnej armii. I chyba jest ich znacznie więcej niż czołgów Leopard, ale na parady ich nie wystawiają bo to sprzęt specjalnego przeznaczenia....Świstak - 2016-10-18, 21:15 Dopiero zauważyłem że nie odpisałem na pytanie o pędzidło... Udany kompromis pomiędzy małą wagą (ciut poniżej 100 kg), a silniczkiem większym niż 50 czy tam 70 ccm. Oczywiście fajnie by było gdyby to było 250, ale wtedy chciałoby się 500 i tak aż do śmierci.... Motorek nie przenosi przykrych drgań na tyłek jeźdźca, choć ręka bez rękawiczki potrafi ścierpnąć po godzince jazdy. Do 80 km/h zachowuje się stabilnie i powtarzalnie jeżeli chodzi o przyspieszenie w dwie osoby, powyżej tej prędkości to już loteria - czasem nie może się rozpędzić do setki na płaskim, czasem pod górkę do 110 bez zająknięcia. Czort wie od czego to zależy. Pow wymianie tylnej opony odzyskałem wiarę w przyczepność i odnalazłem prawdziwą przyjemność w szukaniu "przygód" w miejscach niedostępnych w inny sposób. Mało plastików, silniczek na wtrysku, skrzynia piątka. Gorąco polecam. Spalanie około 3 litrów.toscaner - 2016-10-18, 21:45 Przydałoby mi się takie pędzidełko. Ale to chyba nie na wszystkie kraje działa z tym B, no i wagowo u mnie to przekroczyłbym DMC.
Bardziej rozważam dla Z2 przyczepkę i takie cuś na nią. Autostradami i tak nie jeżdżę, więc większość opłat by mnie chyba ominęła.
Czas by zrobić A też mam. Czyli...
Oczywiście kurtkę bym na skórę zamienił, a na twarz założył kask. Świstak - 2016-10-20, 09:56 My już w Niemczech. W Austrii poczułem się jak w Oświęcimiu - przed wagą stała pani w szpiczastej czapce i kierowała auta ze względu na rejestrację: D na lewo, PL na prawo, A na lewo, UA na prawo. Nie muszę chyba mówić po której stronie była waga... Policmajstrów było pięciu, ustawili więc 5 samochodów i zaczęli obrabiać. Nikt nie pojechał dalej. Poznaliśmy grupę kilku fajnych polaków którzy na parkingu stali od wczoraj czekając na odsiecz. Było fajnie, nawet bardzo fajnie, ale gdy wytrzeźwieli po nocnym czuwaniu - pojechali dalej. Pomogliśmy jednemu z kierowców w kwestii językowej i po zrzuceniu wody i oddaniu żoneczki w leasing (strasznie się ciężka dla tej wagi okazała: jak wysiadła było 150 kg mniej) ruszyłem dalej lżejszy o ćwierć przeciętnej pensji polskiego arbeit -era na strefie. I tak oto definitywnie zakończyła się moja przygoda z Austrią - krajem pięknym, ale segregującym wartość ludzi według kodu literowego na rejestracji.Spax - 2016-10-20, 11:23
Świstak napisał/a:
krajem pięknym, ale segregującym wartość ludzi według kodu literowego na rejestracji
Aby kraj był piękny, musi segregować. A jak na tym zarobi, to będzie jeszcze piękniejszy. Stać go będzie na wygładzanie uciążliwych zmarszczek historycznych.
Świstak napisał/a:
strasznie się ciężka dla tej wagi okazała: jak wysiadła było 150 kg mniej
To wina urlopu we Włoszech - podjadanie pysznej pizzy daje zaskakujące wyniki nacisku na oś
Asia! taki żarcik - nie mogłem się powstrzymać
Idę na grzyby BiG Team - 2016-10-20, 18:52
Świstak napisał/a:
ruszyłem dalej lżejszy o ćwierć przeciętnej pensji polskiego arbeit -era na strefie
Arek, napisz coś więcej bo strach do tej Austrii wjechać.toscaner - 2016-10-20, 19:41 Polaka przetrzepią, ale ciapatych to nawet nie zatrzymywali. Dziwny ten ordnung mają.
Ja tam ich omijam z daleka. Mały kraik, który można objechać z każdej strony.
Arek, właśnie napisz coś więcej. DMC przekroczyłeś? Istvan - 2016-10-20, 19:57 Arek jesteś wielki. Przeważyłeś nieprzeważalne. Jak to zrobiłeś ? Tadeusz - 2016-10-20, 20:04
Istvan napisał/a:
Arek jesteś wielki. Przeważyłeś nieprzeważalne. Jak to zrobiłeś ?
Arku, miałem zadać to samo pytanie. Rozmawialiśmy w Chojnowie o tym, że Granica DMC jest w Milce 2 bezpieczna.
Ki diabeł! yuras - 2016-10-20, 20:07 A trzeba było przed Austrią polać przód Milki2 Red Bullem!!CORONAVIRUS - 2016-10-20, 20:12 Arek ...pisz po polsku . Ile i za ile przeważenia MAWI - 2016-10-20, 20:25 Ja zrozumiałem ,,ze Arek był tam za ratownika a nie przekraczającego.Istvan - 2016-10-20, 20:34
MAWI napisał/a:
Ja zrozumiałem ,,ze Arek był tam za ratownika a nie przekraczającego.
Pomógł lingwistycznie, a odchudzał się sam.
Ale mam nadzieję że masz rację.Świstak - 2016-10-20, 21:42 Byłem trochę przeważony z racji obecności wszystkich możliwych narzędzi jakie tylko miałem i jeszcze mnóstwo wody w zbiornikach i sporo kamieni do akwarium i trochę wina i mokrych ciuchów... No byłem minimalnie przeważony (kilka procent, już nie pamiętam dokładnie ale bodaj 3 z haczykiem, z całą jednak pewnością gruuuubo poniżej 10) i moja wina nie podlega dyskusji. Ale chyba nie za wagę się zakwalifikowałem, ale za to że zostałem już zakwalifikowany. Nie ma możliwości korygowania czegokolwiek przed wypełnieniem kwestionariusza i naliczeniem mandatu który w różnych przypadkach osiągał różne watrości - od 130 (dostałem najniższy ze wszystkich) do 850 Euro od samochodu. Ponoć w nocy dochodziło do 1000 plus opłaty dodatkowe. Waga stacjonarna poprzedzona znakami nakazującymi zjazd określonej grupie pojazdów - w moim przypadku chyba niepotrzebnie zjeżdżałem bo znak pokazywał ciężarówkę, a pod nią 3,5t, a ja nie ciężarówka. W nocy było tylko >2,5t. Widać mieli mały ruch, albo duże auta mają zakaz poruszania się w nocy. Auta zjeżdżają na stacjonarny posterunek przy autostradzie i na rozwidleniu stoi policjantka która dokonuje wstępnej selekcji. Obserwowałem jej pracę i wszystkie auta z rejestracjami wschodnioeuropejskimi jechały na wagę, wszystkie niemieckojęzyczne - bocznym torem. Na wagę złapał się też italianiec, ale jemu błotnik odpadał tak był przerdzewiały. Na wadze wygląda to tak że jak auto jest przeważone to policjant obsługujący wagę szeroko się uśmiech i zabiera dowód, a jeśli waga jest OK to tak długo chodzi wokół auta aż zabierze dowód za usterki w papierach albo tablicę rejestracyjną zasłoniętą taśmą mocującą motocykl.... Ważone jest auto z pasażerami i nie ma możliwości kontynuowania jazdy z nadwagą. Oficjalnie również nie można przeładowywać towaru do innych aut na parkingu lecz należy przejechać do punktu spedycyjnego gdzie lokalny spedytor przeładuje (odpłatnie - za wózek 350 Euro) towar na drugie auto. Przejazd odbywa się w asyście pojazdu pilotującego (nie wiem czy odpłatnie) ponieważ nie mamy dowodu rejestracyjnego, a do tego jesteśmy przeładowani... Po oddaniu towaru oba auta wracają na wagę (oczywiście pilotowane) gdzie są kontrolowane i po uiszczeniu mandatu można kontynuować podróż. Policjanci mieli jednak dobry humor więc chłopaki radośnie zasuwali z paletami między autkami do 3,5 tony. Jeden drugiemu pomagał windą, pasami, popitką. Rekordzista jechał na wagę chyba 6 razy. W końcu trafił. Po wyjęciu pustego kosza waga auta zmniejszyła się o 150 kg.... Kurde... Sam ją podniósł jedną ręką. Mocarz i tyle! Waga ma krok 50 kg i tyle wynosi maksymalna nadwaga każdego samochodu - Malucha z przyczepką, Lublinka, czy też Scanii wiozącej prądnicę 50 metrowej elektrowni wiatrowej... Im dłużej o tym wszystkim myślę, tym bardziej jestem przekonany iż cała ta instytucja ma dwa zadania - zbiórką prawie dobrowolnych darowizn na rzecz rozwoju austriackiej policji oraz zniechęcenie polskich firm przewozowych do obsługi tej części Europy i pozostawienie jej firmom z Niemiec i Austrii... A może 100% skuteczność selekcjonerki i panów punktujących to zwykły przypadek???
Nie twierdzę absolutnie że kierowcy, właściciele firm czy spedytorzy sa bez winy, a auta w absolutnie idealnym porządku, ale już zwyczajnie zapomniałem jak to jest być tym gorszym człowiekiem, bo urodzonym po drugiej stronie Odry. Zapomniałem, a teraz mi przypomniano. I to mnie zabolało. Tylko to.
Łapanka jest kilka razy na dobę po kilkanaście minut, później kilka godzin obrabiania papierów. Później przychodzi kolejna zmiana i od nowa. Czynne 24h/doba, tyle że w nocy są wyczuleni na małe auta, a w dzień na większe.Bronek - 2016-10-20, 22:39 Ile razy byłem w Ausrii lub Szwajcarii , zawsze mnie wku...i
Twierdzę po raz kolejny, że to od momentu wywołania I-szej wojny, na swoją zgubę, o Dolfim nie wspomnę i kompleksach wobec Niemiec, stali się niesympatycznym krajem . Kablują nawet na siebie.
Omijam ich, nawet kosztem kasy, czasu i zdrowia. Tym bardziej, że normalnym samochodem tam normalnie nie pojedziesz.Świstak - 2016-10-21, 07:22 Jestem już w Polsce i świadomość że za chwilę ruszam na grzyby powoduje że świat robi się pomarańczowo - różowy w świetle wschodzącego słońca. Austrię będę omijał szerokim łukiem i tyle - być może niesłusznie posądzam kogokolwiek o niechęć do słowian, a wybór aut spowodowany był statystykami, ale niesmak że nas traktuje się inaczej - pozostał.
Niemcy przejechałem szukając punktu gdzie mógłbym nabrać wody. Parkingów dziesiątki, ale kranu do którego można by się dopiąć - żadnego. W końcu poszedłem po rozum do głowy, a konkretniej do kasy stacji paliw. Śliczna kasjerka nie znała słowa po angielsku więc wysiliłem całą swoją pamięć aby skonstruować zdanie "ich brauche wasser"... Aż się spociłem taki to był wysiłek. Dziewczę uśmiechnęło się szeroko i pokazało mi wejście do kibelka. Czas rozwinąć zdanie i dołożyć "fur wohnwagen". Teraz już wszystko było jasne. Mrugam rzęsami w oczekiwaniu na wskazanie kierunku, a dziewczę chce być uprzejme i pyta "Gießkanne?" Kanne to zbiornik, karnister, cały wyraz to chyba konewka, a nie o to mi chodzi... Przypomniałem sobie żem chłopak z Dolnego Śląska i mówię po swojemu "Nein, schlauch". Dziewczę uśmiechnęło się promieniście pełne radości że może pomóc podróżnemu i pokazała mi kran na zewnątrz budynku. Byłem uratowany po dwakroć - po pierwsze mogłem się umyć, po wtóre (i to najważniejsze) powróciła wiara w ludzi. Młodzi mają dobrze, oni naprawdę nie wiedzą co to granice....Endi - 2016-10-21, 09:08 Czujesz się rozżalony Arku, rozumiem. Dobrze, że chociaż miałeś GO-Boxa w przeciwnym razie poszłaby cała pensyjka.
W sumie ubawiłem się nie żle Następnym razem może być już tylko lepiej mischka - 2016-10-21, 09:23 A może chodzi po prostu o to że Europa wschodnia z założenia łamie przepisy i jeździ przeładowana???
Przecież 6 razy wjechać na wagę to nie przypadek...
Z drugiej strony
Świstak napisał/a:
zniechęcenie polskich firm przewozowych do obsługi tej części Europy i pozostawienie jej firmom z Niemiec i Austrii...
Gdyby tak było to dbają o swoje i trudno ich za to winić.
W Polsce nikt o to nie dbał i zakupy w polskim sklepie ciężko zrobić, a i produkty z Polskim logo dawno w obcych rękach Spax - 2016-10-21, 09:37
Świstak napisał/a:
ale niesmak że nas traktuje się inaczej - pozostał.
Przypomniała mi się nasza wypoczynkowo-plażowa rozmowa o "ciapatych" Eh, samo życie. «« Koniec.
Arek - dasz tu jakieś podsumowanie? Co byś zrobił inaczej albo ulepszył w Milce 2? Jakie koszty podróżowania? Itd. itp.
Ponieważ do lasu mam aż 60 metrów - to nie mam wyjścia i idę znów na grzyby CORONAVIRUS - 2016-10-21, 09:40 wychodzi na to ,że Niemcy , wzór skrupulatności i szanowania przepisów , jest bardzo tolerancyjnym krajem odnośnie łapanek ... oczywiście są o czym przekonaliśmy się wracając ze złombola ...za Berlinem cały parking w nocy świecił się tworząc wielkie biuro policyjne a na CB wiało strachem ... jednak nie wszyscy tylko wyrywkowo... prawdopodobieństwo wpadki takie sobie zatem i jakoś takoś bezpieczniej .... Austria wykorzystuje swoje położenie geograficzne i ...co by nie gadać i psioczyć, dba o przestrzeganie norm i przepisów . Ludzie zawsze kombinowali ale tam się to już nie opłaca .jawy88 - 2016-10-21, 11:43 jeszcze nigdy mandatu za nic nie dostałem w Austrii (dla zasady ze jestem z polski ) zawsze mówię za jadę na grób pradziadka ( fakt ze jeden leży na cmentarzu szpitalnym w Wiedniu a drugi na granicy z włochami) i to ich rozbraja..Świstak - 2016-10-21, 17:06 Powtarzam dla jasności - to że dostałem mandat uważam za słuszne, natomiast fakt preselekcji aut do ważenia na podstawie kraju rejestracji uważam za rzecz na pograniczu nacjonalizmu, a z tym zjawiskiem w żadnej postaci zgodzić się nie potrafię.
Dobra, dosyć Austrii - było, minęło i nie wróci. Auto opróżnię z tony gratów które wiozłem nie wiem po co, a ten (jakże piękny) kraj będę już zawsze omijać. I tyle.
Podsumowanie będzie, tyle że nie dzisiaj. Połaziliśmy po lesie, nazbieraliśmy grzybów i dotarliśmy do domu. nieźle zmachani. Przeglądanie zaległej poczty mnie zmogło jak przekopanie ogródka na zimę - zostałem milionerem kilka razy, a fakt że nie skorzystałem z promocji i wyprzedaży wykluczył mnie zapewne z grona ludzie "nie głupich". Ale okazuje się że czas się potrafi cofnąć, bo "ostatnia szansa tylko przez najbliższy kwadrans" wraca co kwadrans. Dzień Świstaka czy co?
Co bym zmienił? Póki co - niewiele. Mam kilka poprawek do zrobienia ale z rzeczy zasadniczych chyba nic. Może tylko system drzwi przesuwnych w kibelku - jeden z wózków rozleciał się na byle jakim jakościowo nicie który musiałem zastąpić śrubką (wtedy przydała się wkrętarka, gwintowniki i parę innych imadełek) ... Albo inny system (ale to oznacza szyny na podłodze), albo bardziej na wierzchu aby łatwiej się dostać w razie konieczności serwisu.Gewehr - 2016-10-21, 17:10
Świstak napisał/a:
Powtarzam dla jasności - to że dostałem mandat uważam za słuszne, natomiast fakt preselekcji aut do ważenia na podstawie kraju rejestracji uważam za rzecz na pograniczu nacjonalizmu, a z tym zjawiskiem w żadnej postaci zgodzić się nie potrafię.
Dobra, dosyć Austrii - było, minęło i nie wróci. Auto opróżnię z tony gratów które wiozłem nie wiem po co, a ten (jakże piękny) kraj będę już zawsze omijać. I tyle.
Podsumowanie będzie, tyle że nie dzisiaj. Połaziliśmy po lesie, nazbieraliśmy grzybów i dotarliśmy do domu. nieźle zmachani. Przeglądanie zaległej poczty mnie zmogło jak przekopanie ogródka na zimę - zostałem milionerem kilka razy, a fakt że nie skorzystałem z promocji i wyprzedaży wykluczył mnie zapewne z grona ludzie "nie głupich". Ale okazuje się że czas się potrafi cofnąć, bo "ostatnia szansa tylko przez najbliższy kwadrans" wraca co kwadrans. Dzień Świstaka czy co?
Co bym zmienił? Póki co - niewiele. Mam kilka poprawek do zrobienia ale z rzeczy zasadniczych chyba nic. Może tylko system drzwi przesuwnych w kibelku - jeden z wózków rozleciał się na byle jakim jakościowo nicie który musiałem zastąpić śrubką (wtedy przydała się wkrętarka, gwintowniki i parę innych imadełek) ...
Kowadło też wozisz Świstak - 2016-10-21, 17:26 Malutkie...Gewehr - 2016-10-21, 17:33 Eee, to dupa. Jak resor kucnie, to go sobie nie wyhabrujesz
Tak czy siak, to podziwiam za całokształt włożonej pracy w M2. No i najważniejsze, że wyszło po trasie mało poprawek. Czyli auto uszyte pod Was Świstak - 2016-10-21, 17:46 Dokładnie pod nas.
Czym muszę się koniecznie pochwalić - izolacje termiczna. Rewelacja, na dworze w nocy +5, włączone ogrzewanie podłogowe ale webasto przez noc włączyło się może ze dwa razy na 5 minut, a nad ranem w środku +22. Ostatnią noc spaliśmy bez ogrzewania - rano +19, po dosłownie pięciu minutach od uruchomienia ogrzewania podłoga + kaloryfer + nadmuch na I biegu w autku +24 Można chodzić na bosaka i w krótkiej piżamie. Kurde, czasem to nawet w domu tak nie mam!!! Gdyby nie to że webasto potrzebuje około 3 minut aby się rozbujać - cieplutko byłoby już po minucie czy dwóch.CORONAVIRUS - 2016-10-21, 17:58 w domu sobie webasto fundnij toscaner - 2016-10-21, 18:32 Arek, jak ja Ciebie rozumiem.
Chyba najlepiej z forum.
Tyle, że ja miniaturką jeżdżę... jeszcze Świstak - 2016-10-22, 17:29 Czas na małe podsumowanie. Zrobiliśmy 5005 km, spaliliśmy ok 840 litrów na jazdę, webasto i trochę ubyło na skutek awarii układu paliwowego. Prosta średnia wychodzi 16,8, ale jeśli przyjmiemy że webasto zużyło 15 litrów i zgubiłem ok 60 to średnia wychodzi 15,4 i z średnich przejazdowych tak mi mniej więcej wychodzi, a gdy omijałem autostrady nawet mniej. Najbardziej miarodajny jest powrót gdzie jednym ciurkiem pokonana była duża odległość. Osobiście taki wynik bardzo mnie satysfakcjonuje, a gdy będziemy podróżować z Tadziem i Halszką po szlakach które tylko oni potrafią odnaleźć - prędkość spadnie o połowę, a spalanie o trzy czwarte...
... prędkość spadnie o połowę, a spalanie o trzy czwarte...
I tak trzymać... W tym roku po powrocie zdecydowaliśmy że będziemy omijać autostrady z daleka.
W naszym przypadku nie ma sensu z kilku powodów
1. niewielka różnica w średniej. Nasz Tyran jedzie 50-70 po krajówkach i 80-90 po autostradach
2. zaoszczedzona kasa (w tym roku 560PLN) pozwoliła by na dodatkowy 1000 km
3. unikanie wsciekłych serbskich tirowców, poganiających mnie klaksonem i światłami
było takich 4, sami Serbowie.... ja nie wiem co za ludzie... przecież jakbym mógł to bym przecież docisnął do tej stówy.
4. i co najważniejsze miejsca, widoki, ludzie, smaki regionalne.... Tego nie ma na autostradach.
Koszt to dodatkowe 2 dni w podróży, ale jesteśmy na wakacjach i żaden turnus nam się nie zaczyna w ośrodku wywczasowym.Świstak - 2016-10-28, 11:22 Te dodatkowe dwa dni w podróży to nie koszt, lecz bonus. Niestety nie dla każdego dostępny... W tym roku namówiłem Asię żeby wzięła kilka dodatkowych dni bezpłatnego urlopu, co oczywiście nie wywołało fali radości u jej szefa, a i Asia marudziła że z kasą będzie cienko... Jak się jednak okazało - świat się bez niej nie zawalił, firma nie padła, a z kasą której nie ma jakoś sobie poradzimy...Bronek - 2016-10-28, 11:42 Mnie też żona utrzymuje.
Daje radę, ale jako sama sobie sterem, ma imperatyw pracy dla pracy.
I dobrze, dlatego mnie stać na kampera. jelo71 - 2016-10-31, 22:33 Świstak,
wielkie słowa uznania,
pomysły, przemyślenia, dyskusje, wykonanie, czyta się to fantastycznie.
Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu że po wielkiej fali zachwytu nad możliwościami wykorzystania DMC 7,5 tony........ to za mało, zdaje się.
Milka 3 będzie cięższa?SlawekEwa - 2016-10-31, 22:44
jelo71 napisał/a:
Milka 3 będzie cięższa?
Może taka https://www.youtube.com/watch?v=lahUTjMZG6Emrsulki - 2016-10-31, 23:09 Obserwując rozmach z jakim Świstak podchodzi do swoich konstrukcji to Milka 3 będzie ciągnikiem siodłowym z naczepą, wtedy zapas DMC powinien wystarczyć jelo71 - 2016-10-31, 23:24 Kamaz, mnie by pasował.
Można też odchudzić kampera (Milkę2), ale to jednak boli właściciela.Świstak - 2016-11-01, 00:31 7,5 tony to dość bezpieczna granica. Teraz udało mi się przeważyć konstrukcję bo faktycznie miałem tonę narzędzi, zapasów, wody, materiałów i innych całkowicie zbędnych przedmiotów. Być może kiedyś przebuduję nadwozie ograniczając masę co niektórych elementów składowych, ale raczej nie będę zwiększał DMC. Co można odchudzić i ile - pokaże następnych kilka lat eksploatacji. Póki co chcę pokorzystać z auta i zebrać doświadczenia, ale nie widzę póki co jakichś poważnych mankamentów...
Autko okazało się dość zwinne pomimo swoich gabarytów i niedużej mocy silnika. Relatywnie krótka skrzynia biegów również nie stanowi problemu w normalnej eksploatacji. Troszkę brakowało mi w górkach retardera do którego przyzwyczaiłem się w Milce1, ale cóż zrobić - nie ma to nie ma i już. Dokładać nie będę. Ogólnie przewyższa Milkę 1 w pewnych aspektach, jednak pod wieloma względami jej ustępuje i pewnych rzeczy mi brakuje zaś z brakiem innych świadomie się pogodziłem i już. Czy będzie Milka 3? Na chwilę obecną powiem że raczej nie bo brak mi czasu, sił i funduszy, ale z drugiej strony... Kto wie, budowa sprawiła mi wiele radości...
Postawmy sprawę jasno - uzasadnienia ekonomicznego takie rozwiązanie absolutnie nie ma, nie licząc parku maszynowego jaki musiałem skompletować na samych materiałach wyszedłem jak Zabłocki na mydle. Do tego jeszcze zniszczony trawnik, rany szarpane i cięte, zawalone spotkania, zapomniane rocznice, połamane drabiny.... Z drugiej jednak strony.....tom-cio - 2016-11-01, 07:29 Swistak a ja sie tak zapytam,udalo Ci sie utrzymac w zalozeniach-kontener jest calkowice autonomiczny?Jak na poczatku pisales,mozesz go zrzucic i postawic na inny widelec,np takiego kamaza?Świstak - 2016-11-01, 09:21 Prawie. Poza kontenerem na półkach przykręconych do ramy są dodatkowe akumulatory, zbiornik wody szarej i butla z gazem. Przygotowanie do zdjęcia kontenera to kilkanaście minut.jelo71 - 2016-11-01, 15:33 Świstak,
czyli można swobodnie założyć iż około 5m zabudowy, dobrze ocieplonej
i wykonanej powiedzmy bez zbytniej powściągliwości w montażu dodatków,
zmieści się wagowo w 3 tonach. Z obsadą i gotowy do jazdy.
Dobry wynik, przynajmniej w mojej ocenie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo radości z użytkowania.Świstak - 2016-11-01, 22:47 Można. 3 - 3,5 to całkowicie rozsądne wielkości możliwe do osiągnięcia bez stosowania drogich i uciążliwych (w amatorskim, jednostkowym zastosowaniu) technik i materiałów.robba - 2016-11-08, 21:30 Świstaku!,
czy Ty nie powinienieś tu zajrzeć?
http://www.camperteam.pl/...p=610446#610446Świstak - 2016-11-08, 22:56 Dzięki!!!robba - 2017-03-10, 18:52 Świstaku,
albo coś zmodyfikujesz w Milce 2 albo będziesz budować Milkę 3,
bo nie ma co czytać... Świstak - 2017-05-21, 08:19 Milka 2 zrobiła już ponad 10 tysięcy kilometrów i póki co nie stwarza większych problemów. Przeróbki będzie wymagać fragment kanalizacji z prysznica, bo zrobił się syfon i woda pomalutku schodzi. Ale pozostałe rozwiązania zdały egzamin celująco. Jeżdżę teraz Miką do pracy, więc mieszkam i żyję jak w normalnym domu. Zapas wody okazał się nawet ciut za duży - dzięki zmywarce na jednym tankowaniu (przy codziennej kąpieli) wody wystarcza mi na dwa tygodnie, z czego tydzień z żoneczką, a tydzień sam. Siedzisko wyszło mi ciut niewygodne i sam już nie wiem czy to wina zbyt twardej gąbki, czy złego zwymiarowania skrzyni - będzie chwila czasu to coś się poprawi... I to chyba będzie jedyna poprawka jaka mnie czeka.
Co do budowy kolejnego auta - raczej sobie odpuszczę. Owszem - jest to fantastyczne hobby, ale przy sprzedaży auta nie ma szans odzyskać choćby części włożonych środków. Mówię tu oczywiście o wykonaniu jednostkowym, bo przy jakiejś tam serii można wykonać "kopyto", kupić hurtem jakieś elementy do montażu, zarobić parę groszy na przyzakładowym sklepiku czy zwyczajnie wykorzystać resztki listew, profili, płyt czy innych wykładzin które przy jednostkowej produkcji zwyczajnie się wyrzuca lub marnieją w garażu przekładane z miejsca na miejsce. Również narzędzia przecież nie wzięły się znikąd - trzeba je było kupić, a teraz krążą po ludziach.
Chociaż z drugiej strony... Świstak - 2017-06-01, 06:54 Od kilku tygodni wciąż w trasie i wygląda na to że wszystkie rozwiązania się sprawdzają. Poprawki wymagać będzie odpowietrznik w układzie webasta - pływakowy popuszcza na dziurach.
Nie mogę zużyć zapasu wody, ale dzięki azotanowi srebra woda nie łapie zapaszku. No i właściwie tyle... Wczoraj w Kaliszu, dziś w Płocku, weekend w Bielsku Białej, a przyszły tydzień w Poznaniu na targach...Bronek - 2017-06-01, 07:02 Ad sreberko... kupujesz jak "biały człowiek, czy robisz jak Polak.?
Ja ostatnio z terendem po naszemu i działa. 3x więcej niż by wynikało z" chemika" wyliczeń.marcinw32 - 2017-06-01, 07:27 Cześć ,zamiast odpowietrznika pływakowego spróbuj tego Caleffi to automat działający na zasadzie bardzo szybko pęczniejących od wilgoci uszczelnień ,powinien załatwić sprawę.PozdrawiamŚwistak - 2017-06-03, 05:16 Dzięki śliczne - zakupione, kurier już wiezie!tooFATtoDRIVE - 2017-06-28, 23:33 Świstak i inni na forum,
Kilka pytan:
Czy takie kontenery mozna skracac, tzn powiedzmy odciac 1 metr z kontenera, ktory jest za dlugi?
Masz moze jakies zdjecia ja wyglada taki kontener od spodu?
Jaki panel zostal uzyty zeby zamknac ten kontener?
Poza tym takie ogolne pytanie: kto w Polsce robi panele GRP? Jakies sugestie producentow godnych polecenia?Świstak - 2017-06-29, 06:38 Kontener można skrócić, ale trzeba mieć trochę narzędzi i umiejętności ślusarskich.
Kratownice można zobaczyć na stronie ... niniejszego wątku.
Do zamknięcia kontenera użyta została konstrukcja PCV, PE, szkło widoczna na stronie 54 niniejszego wątku
Na temat paneli GRP nie posiadam żadnej wiedzy. Przykro mi.Świstak - 2017-07-02, 10:18 Wakacje. Niespodziewane choć wyczekiwane Wakacje...
Dziś zaczynamy dwutygodniową odskocznię od problemów życia codziennego. Jest to o tyle miłe, że faktycznie zupełnie niespodziewane i absolutnie nie planowane wydarzenie. Inaczej - planowane to może i było, ale absolutnie nie liczyliśmy na to, że możliwe do realizacji. Praca, dom, obowiązki, zobowiązania, zależności, choroby... Asia zgłosiła szefowi chęć kilkudniowego odpoczynku po ostatnich, trudnych dla nas wydarzeniach i nieoczekiwanie dostała dwa tygodnie urlopu. U mnie było podobnie - traf chciał że zupełnie niespodziewanie wrócił z zagranicznych wojaży kolega który zgodził się zastąpić mnie w terenowych obowiązkach i mój szef również się zgodził na kilka dni pracy tylko przez telefon. Uśmiech przygasiła nam jedynie prognoza pogody, ale przecież mamy dom na kołach, tak więc pojedziemy w poszukiwaniu słońca. Pogodynka powiedziała że słońce będzie w Rumunii, więc... Milka zatankowana, zapasy uzupełnione, a my - wciąż nie wierząc w swoje szczęście - gotowi do nowej przygody.
Dziś ruszamy. Nie bardzo mamy plan gdzie właściwie jedziemy, nie wiemy nawet czy do Rumunii dojedziemy bo może słoneczko zatrzyma nas w ojczystych granicach, ale czy to ważne???slawwoj - 2017-07-02, 10:27
Świstak napisał/a:
Dziś ruszamy. Nie bardzo mamy plan gdzie właściwie jedziemy ?
a pamiętasz o tym że najkrótsza droga to przez Podlasie ?robba - 2017-07-02, 10:50
Świstak napisał/a:
Wakacje. Niespodziewane choć wyczekiwane Wakacje...
to wypoczywajcie skutecznie. miłej pogody, a Milce niezawodności.StasioiJola - 2017-07-02, 12:36 A ja myślę . ze najkrótsza droga to przez Gąbin
Spokojnych wakacji i dużo słońca! Świstak - 2017-07-02, 14:25 Kurde, widzę że uczyliście się geografii w tej samej szkole co mój Szef....
Za chwilę wyjeżdżamy, ale niestety nie na północ, lecz na wschód. Później przez Słowację i Węgry na południe aż do chwili gdy znajdziemy słońce i ciepło.
Kilka uwag praktycznych czyli opłaty za drogi płatne dla auta do 7,5 tony:
Słowacja - kamper powyżej 3,5t tak samo jak i mały kamper (kategoria M1 bez względu na jego dopuszczalną maksymalną masę całkowitą ) czyli winieta. Można kupić on-line www.eznamka.sk również po polsku
Węgry - HU-GO lub opłacenie pojedynczej trasy na stacji paliw. Opłata ważna 2 dni, nie ma możliwości jej zmiany. Trasy można też zaplanować i opłacić przez internet na stronie www.hu-go.hu Jest dostępna polska wersja językowa.
Rumunia - Winieta elektroniczna (na numer rejestracyjny auta) do kupienia na stacjach lub przez internet https://www.roviniete.ro/en/Calculator-detalii dzień - 4 euro, tydzień 16, a miesiąc 32 euro. Oczywiście dla auto między 3,5 a 7,5 tony.Świstak - 2017-07-04, 08:03 Nie dość że wyjechaliśmy dzień później niż planowaliśmy, to nie dojechaliśmy tam gdzie planowaliśmy. Okolice Nowego Sącza są tak piękne, że pomimo rześkiej aury spędziliśmy tu dzień. I noc. I jest pięknie. . Dojechaliśmy od A4 drogą 75 która oferuje przepiękne widoki, ale przed Nowym Sączem warto skręcić w lewo w m. Wytrzyszczka i promem kursującym co 15 minut przeprawić się w okolice kościółka w m. Tropie, i po zapoznaniu się z jego historią pojechać wzdłuż brzegu Dunajca do zapory Rożnowskiej i do Nowego Sącza. My tę trasę pokonaliśmy odwrotnie, i to nawet nie dlatego że prom przewozi pojazdy do 5 ton, ale dlatego że jej nie znaliśmy....
Nocleg na parkingu parafialnym między cmentarzem, a kościołem. Miejscówka idealnie cicha z widokiem na Dunajec i zamek Troposztyn. Pobudka dzwonami o 6 rano gratis. Z racji sławnego kościoła żoneczka przed nazwą miejscowości dodała San i w ten sposób odkryliśmy święte miejsce każdego żandarma, czyli San Tropie - polski odpowiednik Saint Tropez. Nie ma tu plaż, nudystów ani kosmitów, ale też jest piknie!Tadeusz - 2017-07-04, 09:59 Prawda, że piękna nasza Polska?
Arku, wypij na zachętę piwko i nie szczędź czasu na chwalenie się pozytywnymi emocjami. Świstak - 2017-07-05, 09:20 Piękny, Tadziu. Najpiękniejszy. Ale lipiec mokry, a w tym roku do tego zimny. Co innego na pograniczu Węgier i Rumunii - tu żniwa w pełni i koszą aż do późnej nocy, ale po kolei...
Słowację przelecieliśmy z zapartym tchem bo od urody górskich krajobrazów dech nam zapierało. Dobrze że od granicy do granicy odległość niewielka, bo byśmy się udusili. Granicę przekroczyliśmy w m. Milhost i po Węgierskiej stronie niespodzianka - kolejka jak 20 lat temu, ale nie do kontroli dokumentów, a do ważenia. Osobówki i autobusy na lewo, ciężarówki na prawo. Stanąłem po prawej ale że kolejka nie bardzo ruchliwa i czekania na godzinkę czy dwie, uświadomiłem sobie że ja przecie nie ciężarówka. Poszedłem na zwiad i po lewej znalazłem ograniczenie do 7,5 tony, czyli wszystko jasne.. Chciałem się jeszcze upewnić w punkcie sprzedającym winiety, ale ciemnoskóre maj frendy przypominające mi że Polak-Węgier dwa bratanki i namawiające mnie do finansowego wspomożenia ich "sprawy" sprawiły że udałem się skokami do kabiny i zapuściłem silnik. Kierunkowskaz w lewo i jazda. Po dwóch kilometrach czekał radiowóz. Chyba na nas, bo gdy go mijaliśmy ruszył za nami, ale gdy zobaczył motorek i witrynę uznał zapewne że my nie ciężarówka i po 500 metrach skręcił w boczną drogę. Może było tak, może było inaczej, fakt pozostaje faktem że znów przez całe Węgry zamiast podziwiać widoki, ja wypatrywałem radiowozów. Nic jednak nie powiedziałem Asi, więc miała przepiękną wycieczkę. Uprawy zupełnie niż u nas, i tak jak u nas podziw wzbudzają niekończące się pola żółtych kwiatów rzepaku, tak tu bezkresne morza słoneczników. Dopiero tu zauważyłem że słoneczniki ustawiają kwiaty tyłem do słońca, zupełnie odwrotnie niż inne kwiaty. Ciekawe dlaczego? A może zawsze patrzą na wschód???
Chcieliśmy jednego dnia być w czterech państwach, ale kilka kilometrów przed granicą zaczęło zmierzchać, postanowiliśmy więc przenocować w szczerym polu. Zjechaliśmy z asfaltu i szeroką szutrówką ujechaliśmy może z kilometr. Dojechaliśmy do bramy, więc aby jej nie tarasować skręciliśmy w boczną dróżkę, zasłoniliśmy roletki i zaczęliśmy szykować się do snu. Cisza, idealna cisza i przyjemny wieczorny chłód. Bajka. Ze względu na oszczędność miejsca w kasecie, sikanie odbywało się na zewnątrz i tę jakże intymną czynność przerwało myszkujące po drodze światło potężnych reflektorów. Kombajn wielkości stodoły i trzy ciągniki z kikusetkonnymi silnikami podjechały cichutko drogą na której planowaliśmy przenocować. Tą drogą, dróżką czy właściwie dróżeczką coś jedzie może 10 razy w ciągu roku, a my ją sobie wybraliśmy. Akurat tej nocy... Do tej pory nie wiem jak na nią zmieścił się ten wielki kombajn, ale bardziej zdziwiło mnie że wszyscy kierowcy mijali mnie uśmiechnięci i machali do mnie przyjaźnie... Przyjechał jakiś ciul, zablokował im drogę, zanim się cofnął minęło z 5 minut, oni wracają o północy z pola i zamiast temu ciulowi nawtykać po węgiersku - oni machają. I jeszcze zęby suszą.... Dziwne te południowe ludziska... Na wypadek gdyby chcieli wracać - zaparkowałem w innej dróżce.Świstak - 2017-07-05, 21:45 Ruszyliśmy w kierunku granicy wierząc że będzie wyglądać tak jak wszędzie, czyli ograniczenie do 30 km/h i gotowe, a tu zaskoczenie - normalna granica z zasiekami, wagami, celnikami i całym tym zestawem czasoumilaczy. Osobówki i autobusy - na lewo, ciężarówki na prawo. Pojechałem w lewo gdzie kampery, lawety, busy, furmanki i inne pojazdy nie mające nic do oclenia. Okazało się że według celnika wybrałem źle i kazał mi się wycofać. Cofałem więc a tu drugi kazał mi zawrócić i jechać pod prąd co by nie cofać i wtedy ten pierwszy zmienił zdanie, a drugi myślał co z tym wszystkim zrobić.... Kurde, już mi się w zwojach mózgowych zakręciło i pojechałem na pas dla ciężarówek. A tam kolejka; przed wagą, na wadze, za wagą. Trzy stanowiska z czego jedno czynne. Żar leje się z nieba, a my stoimy. W ciężarówce przed nami walnięta pneumatyka, więc trzyma silnik non stop na obrotach aby dobijać powietrza, a że auto starsze ode mnie to i zapaszek jak z Lanz Buldoga odpalonego na frytkach.... Wreszcie odprawa. Waga w porządku, papiery w porządku, ubezpieczenie w porządku, winieta w porządku, porządek w kamperze w porządku - można jechać. Ze dwadzieścia metrów bo tu kolejna waga. Tym razem sprawdzenie nacisku na oś... Auto ma 7,5 tony dmc, a sprawdzali czy nie przekroczę 11 ton na oś. Logiczne że trzeba... Ale nic to, przynajmniej drugi raz sprawdzili że winieta OK.
Jedziemy na wschód. A tu Rumunia... Dokładnie to czego oczekiwaliśmy, na co liczyliśmy i czego było nam trzeba....Świstak - 2017-07-05, 22:34 Wydawało się że w Rumunii warto zaliczyć atrakcje, jak choćby wesoły cmentarz. To pomówienie, Rumunia sama w sobie jest tak wielka atrakcją, że aż ciężko odłożyć aparat. Czas się zatrzymał, ale też czasem pognał szybciej niż w reszcie świata.Świstak - 2017-07-05, 22:48 Dojechaliśmy gnając prawie 30 km/h przez urokliwe wioski do pierwszej z kilku wiosek wzdłuż rzeki Izy. Każda z nich może się poszczycić wspaniałymi budowlami sakralnymi, ale i zwykłe stajnie, obórki, domki i obejścia są równie fascynujące. Najpiękniejsza jest jednak sama natura - góry, las, woda, powietrze... No i ludzie - życzliwi, nie spieszący się, ciekawi innych. Parkujemy pod sklepem spożywczym w miejscowości Barsana, gdzie właścicielka piękną angielszczyzną odmówiła przyjęcia jakiejkolwiek opłaty, a i pyszny cydr jabłkowy sprzedała chłodniutki, z pod lady....DI STEFANO - 2017-07-06, 06:37 Drogi
Podróżniku po rumuńskich bezdrożach, odwiedziłeś sklep i bar moich przyjaciół.
Myślę, że rozmówczynią była właścicielka.
Mili i serdeczni ludzie, zresztą jak zdecydowana większość w tym fajnym kraju.
Dalej jadąc na Pasul Prislop przy obelisku też serwują dobre napoje i regionalne jedzonko.
Życzę samych miłych przygód i do zobaczenia na trasie.
Czy to ta przemiła dziewczyna?Świstak - 2017-07-06, 09:14 Niestety nie, to strasznie długa wieś i sklepików jest kilka.DI STEFANO - 2017-07-06, 13:25 Faktycznie jest kilka.
Ten jest z barem i w centrum, bardzo przyjazny dla podróżnych szczególnie zmotoryzowanych.
Co do znajomości języków, jest to rejon słynący z emigracji zarobkowej szczególnie do Hiszpanii.silny - 2017-07-06, 19:59 jeeeny , jak ja ciebie nie lubie
jak ja tobie zazdroszczę Świstak - 2017-07-08, 10:36 Teraz mnie znienawidzisz...
mrsulki - 2017-07-08, 10:39
Świstak napisał/a:
Teraz mnie znienawidzisz...
Poproszę o namiary bo my też tam niedługo.Gewehr - 2017-07-08, 15:05
Świstak napisał/a:
Teraz mnie znienawidzisz...
Eee lipa, taka cisza i ta niezabudowana przyroda
Tak na serio, to piękne miejsce. Browar na zachętę do napisania relacji.silny - 2017-07-08, 23:10 A co tam takiego fajnego
W mielnie jest więcej ludzi przynajmniej a nie taka bida Świstak - 2017-07-09, 15:16 Macie rację. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Szum strumyka, rybki w wodzie, zieleni tysiąc odcieni, nikogo przez cały dzień, słońca do oporu i do tego bezwietrznie. Tragedia... Na spacer to trzeba iść kilka kilometrów żeby turystę spotkać. I to w monopolowym. Dobrze że choć krowa przyszła i dała się wydoić, bo bym całkiem z tych nudów fioła dostał. I jeszcze sieci nie było! Skandal!! Nawet nikt z pracy nie mógł zadzwonić...
Uciekliśmy szukać jeszcze lepszego miejsca i nas pokarało drogą krzyżową. Dosłownie... Droga nr 18 od m. Borsa do Sesuri jest nieziemsko piękna, ale uwierzcie że nie miałem czasu podziwiać widoków. Omal nie ukręciłem fajery - droga nie dość że fatalna, to do tego rozkopona do granic przejezdności. Na odcinku 70 km ani razu nie wrzuciłem piątki, co oznacza że średnia prędkość wyniosła grubo poniżej 30 km/h. W sumie to nawet czwórka była tylko kilka razy, a i to bardziej dla wiwatu... Byłem pewien że połowa szafek się rozkręciła, a druga połowa spadła ze ścian, ale nic z tych rzeczy. Wszystko na swoim miejscu i bez żadnych śladów przebytych trudów, czy właściwie katorgi... A oto nagroda za tę mękę....
Świstak - 2017-07-09, 15:29 Ale po kolei. Najpierw relacja z drogi do tamtej miejscówki....Świstak - 2017-07-09, 15:54 Jeszcze kilka ...Bim - 2017-07-09, 15:59 Po tym filmiku na YT Rumunia szczyt 2017 i po pokazaniu wnętrza Milki 2
mam nieodparte wrażenie , że Arek już kompletuje materiał reklamowy który będzie pomocny przy zmianie na coś czym jeździ "Maciuś"
Mniejszy może więcej Świstak - 2017-07-09, 16:01 Miejscówka jest w miejscowości której nazwa podana jest na zdjęciu powyżej. Dość blisko granicy i wszyscy mieszkańcy mówią po ukraińsku, można się więc dogadać bez żadnego problemu. Wbrew pozorom język rodowitych Rumunów jest bardziej podobny do włoskiego niż do polskiego.
A sama miejscówka... No cóż, jak się okazało w czasie spaceru - są ich setki w promieniu kilometra. Ale trzeba się spieszyć, bo za dwadzieścia czy trzydzieści lat....Świstak - 2017-07-09, 17:52 Czy mniejszy? Nie wiem. Od wyjazdu z domu nie musiałem korzystać z zewnętrznego źródła energii elektrycznej, wody, placu, zaopatrzenia (oprócz tego arbuza, bochenka chleba, no i lokalnego cydru). Mam wszystko swoje, a miejsce na którym w tej chwili stoję próbowali zdobyć przed chwilą Niemcy fiatem ducato z alkową. Próbowali i polegli. I stoją na parkingu 200 metrów dalej...
Oczywiście że myślę czasem o kolejnym aucie, co ważniejsze - Asia też już nie puka się po głowie kiedy o tym mówię, ale sama podrzuca pomysły i rezygnuje z kilku centymetrów łazienki czy jakiejś tam szafki. Oczywiście w to miejsce wstawia szafkę na mopy czy też małą pralkę, więc suma sumarum wychodzi na zero, ale ruch w interesie jest...
W ciągu ostatnich tygodni sporo się zmieniło w naszym życiu i chcemy znacznie więcej czasu spędzać nie w pracy, lecz ze sobą. Część czasu spędzimy oczywiście w murowanym domu, a część (mam nadzieję że nie mniejszą) w domu na kołach. Jakie będą to proporcje - życie pokaże, ale mam nadzieję że blisko pół na pół.
Właściwie kolejna Milka - jesli powstanie - będzie bardzo podobna do obecnej. Może zmienię sam kontener, może samo podwozie, może jedno i drugie... Tak czy owak nie będzie to już, lecz kiedyś... Ta konstrukcja ma tylko jedną wadę - jest koszmarnie brzydka. Ale uwierzcie - to też zaleta.WINNICZKI - 2017-07-09, 22:02 Na trzy zdjęcia wystawionego stolika tylko raz coś na nim leżało.Arek wystawia stolik krzesełka cyka zdjęcie i pakuje się i jedzie dalej.A nam udowadnia jak tam cudownie. Podobne miejsca są pod Krakowem nad Rabą.Tylko sklepów więcej i nie trzeba obiadów zaganiać chińskimi zupkami. Nooo...... chyba sobie na tyle obrzydziłem ,że spokojnie mogę czytać co Świstakowi dzien przynosi. Arek nawijaj dalej czekamy.....Świstak - 2017-07-10, 07:26 Po kilku dniach głodu zdecydowaliśmy się ruszyć. Tym razem miało być na szczycie. Wcześniej upatrzyliśmy sobie potencjalną miejscówkę, ale Asia nie chciała wracać, lecz przeć naprzód. Nie bardzo mi to pasowało, ale ona dyrektor, a ja ledwie kierownik. Ruszyliśmy na wschód do obowiązkowego punktu naszej wycieczki - miejscowości Kaczyka słynącej z kopalni soli i polskich akcentów w historii kopalni. Droga okazała się jednak koszmarna - padał deszcz, było wąsko, ruch wahadłowy, roboty na drodze, dziury, brak barierek i możliwości rozpędzenia się... Humor miałem coraz gorszy, a i droga coraz bardziej rozkopana. Średni odcinek między rozkopanymi przepustami pod drogą wynosił 150 metrów, więc jazda wyglądała tak - zatrzymanie, ruszenie z dwójki i powolny przejazd przez zasypany klińcem przepust, wbicie trójki chwila gazu i hamowanie. I od nowa. Co kilkanaście takich kolejek urozmaicenie w postaci wahadła na którym czekało się średnio 10 minut. Po czterech godzinach tej szarpaniny miałem dość. Minąłem nieziemsko piękny szczyt i z mocnym postanowieniem że osiągnę cel przed niedzielną sumą, a miniony dzień wymaże z pamięci - ruszyłem w dół. I nie dałem rady, jechałem coraz bardziej nerwowo i coraz ostrzej, a to zemściłoby się wypadkiem, albo zniszczeniem auta... Zjechaliśmy gdzieś nad rzeczkę i dzień ten się zakończył. Ale szybko przyszedł kolejny i znów było pięknie, słonecznie, a obowiązkowy punkt docelowy nie był już obowiązkowy lecz fakultatywny, co oznaczało że nie musieliśmy się spieszyć, gnać ani w ogóle tam dojechać. I droga znów stała się piękna. Jechaliśmy pomalutku: 15-20 na godzinę, miałem czas na podziwianie widoków, nikt kto nas wyprzedzał nie denerwował się ani nie trąbił, nad rzeczką w kilku miejscach minęliśmy niedzielne obozowiska z grilami i dzieciakami bawiącymi się w łowienie wielorybów. I wjechaliśmy na piękną, szeroką i wygodną drogę nr 17. Uroczy i wygodny podjazd doprowadził nas na kolejny szczyt gdzie w przydrożnej restauracyjce pokosztowaliśmy lokalnych dań. Kuchnia średnia, ale widoki... Po obiadku spacerek, który miał nie tyle pomóc spalić kalorie, ile wyszukać miejscówkę na nocleg. Nadreptaliśmy się spory kawałek dróżką prowadzącą do monastyru i znaleźliśmy dwa potencjalne miejsca, ale wracając spojrzałem na auto z dalszej perspektywy i poczułem się jak Koziolek Matołek - Pacanów był 200 metrów od Milki...Świstak - 2017-07-10, 07:56 Jeszcze kilka fotekŚwistak - 2017-07-10, 07:57 Ciekawe czy zgadniecie co to za budynek?Świstak - 2017-07-10, 08:04 jeszcze kilka sielskich obrazków...Mirekl61 - 2017-07-11, 06:38
Cytat:
Ciekawe czy zgadniecie co to za budynek?
Przystanek ?Świstak - 2017-07-11, 07:04 Zgadza się. A to?Mirekl61 - 2017-07-11, 07:14 Sprzedaje palinkę ale ruch słaby 😊Świstak - 2017-07-11, 07:28 Ruch był, bo sprzedawali na szklanki.
To była reklama, taki rumuński drink-bar, a obok biloboard ale w wersji 3d. Z bliska to nawet 5d....frólik - 2017-07-11, 07:48 Ja myślę że to także przystanek ... ale końcowy Świstak - 2017-07-11, 10:16 Nie podobała Wam się nasza miejscówka, to poszukaliśmy sobie lepszej. No, teraz to już nie macie powodu narzekać. My przynajmniej nie mamy....Bronek - 2017-07-11, 13:21 Bieszczady? Świstak - 2017-07-11, 15:28 Taaa, koło Kołobrzegu.Bronek - 2017-07-11, 20:55 Co raz mniej takich miejsc. A jeszcze mniej ludzi bez "ciśnienia".
Wyrabia dystans. Miłego wypoczynku z kołobrzeskiego p ierdolnika.
Aczkolwiek u mnie ptaszki jeno hałasują. A jest taki jeden sku...., co nadaje całe 24h. Nie załapał się na wiosenne bzykanko biedaczysko i rozpacza. Brzmi jak by gwoździe wbijał. pipipipipipipipipipipipi..... Tadeusz - 2017-07-11, 21:30 Wiesz co Arku? Wkurzasz mnie!
Masz piwo i chlapnij sobie na sen. Ahmed - 2017-07-11, 21:49 To w końcu ile tych dostał ?
Jedno czy dwa Tadeusz - 2017-07-11, 21:58
Ahmed napisał/a:
To w końcu ile tych dostał ?
Jedno czy dwa
Jedno. Bo mnie wkurza. marekoliva - 2017-07-11, 22:34
Tadeusz napisał/a:
Ahmed napisał/a:
To w końcu ile tych dostał ?
Jedno czy dwa
Jedno. Bo mnie wkurza.
Mam to samo, jeżdżą nie wiadomo gdzie i po co, źle im w domu?
Miłego wypoczynku Świstak - 2017-07-12, 06:32 Chlapnąłem sobie to piwko i poszedłem spać. A gdy wstałem rano, w salonie były krówki. I dzwoneczki. I mgiełki poranne. I cieplutko było....
Raj?
.Świstak - 2017-07-12, 07:13 No i jeszcze filmik żeby Wam już całkiem dokuczyć...
Świstak - 2017-07-12, 07:16 Wiem że filmik prymitywny i dźwięk byle jaki, ale sami zobaczcie w jak trudnych warunkach muszę tu pracować.izola - 2017-07-12, 07:19 dzięki za "poranne dokuczanie", ładnie tam macie Tadeusz - 2017-07-12, 11:44
Świstak napisał/a:
Wiem że filmik prymitywny i dźwięk byle jaki, ale sami zobaczcie w jak trudnych warunkach muszę tu pracować.
I to są, Twoim zdaniem, prymitywne warunki?
A niech Cię!
A tak naprawdę to cieszę się razem z Wami. Jeszcze tam pojadę!!! toscaner - 2017-07-13, 10:21 Mi tam Areczku nie dokuczasz. Taki widok z kuchni mam. Wpadłem tylko do miasta po trochę internetu i piwa i obczaić co w świecie słychać, a tu Świstak na wyjazdach.
Będę śledził jak tylko będę w zasięgach. Pozdrowienia Świstak - 2017-07-13, 12:27 Kiedy jeszcze wczoraj siedzieliśmy tam, na szczycie, sądziliśmy że nic piękniejszego już nie znajdziemy. Ale Rumunia nas kolejny raz zaskoczyła... To co widzieliście na zdjęciach i filmikach, to cudy natury, natomiast to co odkryliśmy kilkadziesiąt kilometrów dalej to cud humanizmu. Wieś o jakich już właściwie zapomnieliśmy, gdzie tempo życia wyznaczają pory roku i kościelne dzwony, gdzie ludzie się uśmiechają i nie zamykają domów na klucz, gdzie dzieci bawią się w grupie i nie potrzebują do tego smartfonów ani facebook'a. I do tego wszyscy mówią po polsku... Nie żartuję. Polska wieś na Bukowinie, gdzie dojechać nie jest łatwo i większość kamperków z przednim napędem będzie musiała wjeżdżać tak jak miejscowi zimą - na wstecznym biegu... Chciałbym napisać co tu się znajduje, że stoimy na linii frontu, że kilkadziesiąt metrów od nas jest kapliczka wybudowana kilka miesięcy temu przy zbiorowej mogile, że byliśmy dzisiaj na grzybach i że jest skała w której zaczęto drążyć kościół ale skała pękła i że niektórzy ludzie którzy tu mieszkają całe życie nie znają rumuńskiego i że dzieci z tej wioski były w Polsce na wycieczce zorganizowanej przez tutejszy kościół i że jest dom polski w którym jest kilka pokoi i że jest jeszcze tysiąc innych rzeczy o których turystom z wieloletnim stażem się nie śniło, ale nie mam czasu. Zaraz idziemy na mszę do polskiego kościoła gdzie ministrantami są chłopcy i dziewczynki. Opiszę wszystko po powrocie do domu, a póki co na zachętę krótki filmik...
Świstak - 2017-07-13, 12:44
toscaner napisał/a:
Mi tam Areczku nie dokuczasz.
No to spróbuję...
Jako że jestem prawie dwa kilometry bliżej nieba niż Ty, moje panele chętniej współpracują....MILUŚ - 2017-07-13, 23:50
toscaner napisał/a:
Taki widok z kuchni mam.......
Przed dwoma tygodniami takie widoki i taką pogodę mieliśmy na Lofotach
Aż ściska w dołku.........że to za nami Comsio - 2017-07-14, 07:04 Wbiłeś się w kopce, super bajkowato. xbartman - 2017-07-14, 10:16 Czyli jesteście w Nowym Sołońcu. Bardzo klimatyczne miejsce. Mieliśmy okazję odwiedzić tą wioskę w 2011 i 2014 roku. Rumunia jest piękna i często niedoceniana. Jeśli wybieracie się też na wybrzeże to zajrzyjcie do Vama Veche. Bardzo ciekawe miejsce jednak z zupełnie innym klimatem. To taka ostatnia hipisowska przystań.tooFATtoDRIVE - 2017-07-22, 11:34 Hej, jaka byla waga tego samochodu przed i po przebudownie bo jakos nie moge sie doszukac w dyskusji? Jako "przed" moze byc waga podwozia z kontenerem lub bez, jako "po" w pelni zatankowany, gotowy do jazdy.
Probuje oszacowac ile cala zabudowa razem wazy w tym konkretnym samochodzie.
Dziekuje i pozdrawiamŚwistak - 2017-07-23, 09:51 Podwozie ważyło trochę ponad 3 tony, razem z zabudową, w okolicy 7,5 tony. Oczywiście udało mi się go tak zapakować że ważył sporo ponad 8 ton, ale to nie codzienność.robba - 2017-07-23, 14:33 nie obijaj się tylko daj jakieś ciepłe zdjęcia,
bo na nas tu kapie woda a i słońca nie widać...
pozdrawiamytooFATtoDRIVE - 2017-07-23, 17:41
Świstak napisał/a:
Podwozie ważyło trochę ponad 3 tony, razem z zabudową, w okolicy 7,5 tony. Oczywiście udało mi się go tak zapakować że ważył sporo ponad 8 ton, ale to nie codzienność.
Dziekuje serdecznie za informacje. Popraw mnie jezeli sie myle - te 3 tony bylo bez kontenera na podwoziu, czyli w momencie zaraz po sprzedaniu tej zabudowy serwisowej.Świstak - 2017-07-24, 09:08
tooFATtoDRIVE napisał/a:
Świstak napisał/a:
Podwozie ważyło trochę ponad 3 tony, razem z zabudową, w okolicy 7,5 tony. Oczywiście udało mi się go tak zapakować że ważył sporo ponad 8 ton, ale to nie codzienność.
Dziekuje serdecznie za informacje. Popraw mnie jezeli sie myle - te 3 tony bylo bez kontenera na podwoziu, czyli w momencie zaraz po sprzedaniu tej zabudowy serwisowej.
TakŚwistak - 2017-07-24, 09:14
robba napisał/a:
nie obijaj się tylko daj jakieś ciepłe zdjęcia,
Oj, zdjęć jest tyle, że jakoś tak sortowanie odpycha się od siebie. Na jutro...
Ubiegły tydzień miałem całkowicie wypełniony pracą i nie było czasu. Planuję zrobić prezentację.... Planuję... No to może faktycznie do czasu stworzenia prezentacji kilka fotek.Świstak - 2017-07-24, 09:30 Cudnie tam było, aż nie chciało się ruszać. Ale złapaliśmy oddech którego było nam tak bardzo potrzeba i ruszyliśmy zobaczyć choć kawałek turystycznej Rumunii.
Polski akcent to kopalnia soli w miejscowości Kaczyka. https://pl.wikipedia.org/wiki/KaczykaŚwistak - 2017-07-24, 09:44 Przyszedł czas na uzupełnienie zapasów - głównie wody. Wokół polskiego kościoła można było sobie nabrać wody do kubeczka, a w okolicy kopalni - solanki. Poszedłem więc do pobliskiego sklepiku licząc że dogadam się po polsku, rosyjsku czy angielsku, ale niestety nie udało się. W większości sklepów i sklepików można kupić lokalne specjały na kieliszki i jeden z klientów zmierzający do punktu uzupełniania palinki spojrzał na naszą rejestrację i powiedział "moment". Wyciągnął telefon, pogadał doń po ichniemu i mi podał. Z drugiej strony był Polak! Wytłumaczyliśmy czego nam potrzeba, on to przetłumaczył i już. Zatankowaliśmy i postanowiłem wtopić się w tłum. Kupiłem butelkę pepsi i przysiadłem się do grupy degustatorów. Szybkie esperanto i już wiedzieli że planuję odwiedzić polskie wioski. Znów telefon, znów rozmowa z Polakiem po drugiej stronie telefonicznego łącza i znów byliśmy w drodze. Ledwie kilka kilometrów, ale niełatwe. Ale za to widoki.....
.Świstak - 2017-07-24, 10:24 Gdy już wdrapaliśmy się na szczyt i zaparkowaliśmy pod "Polskim domem" pojawił się nasz telefoniczny rozmówca i przywitał serdecznie. Odradził nocleg w tym "nieatrakcyjnym" miejscu i poprowadził kilkaset metrów dalej, na łączkę.... A łączka jakby z bajki wyjęta - z jednej strony góry po nieboskłon, z drugiej równiny aż po Ukrainę....
Józek - bo o nim mowa - czuł się gospodarzem odpowiedzialnym za właściwe przedstawienie swojej rodzinnej miejscowości i pokazał nam najbliższą okolicę. Pomimo naszych protestów przyprowadził samochód terenowy, aby nas zbytnio nie zmęczyć. Wycieczka faktycznie nas nie zmęczyła, ale za to dalsza część wieczoru była już baaardzo męcząca.. No, ale tak to już jest jak się spotka rodaka...
Opowiedział nam dużo o historii wsi, zaprowadził do kapliczki którą wybudowano przy zbiorowej mogile z okresu ostatniej wojny, wreszcie pokazał "kamienie" w których zaczęto wykuwać kaplicę czy też kościół... Wybaczcie że pójdę troszkę na łatwiznę i wkleję cytat z wikipedii:
"Wczesną wiosną 1835 r. polscy górale z przeludnionej Kaliczanki koło Czerniowiec (których przodkowie pochodzili z Czadeckiego) odwiedzili bezludne tereny na granicy majątków Solka i Iliszestie w poszukiwaniu dogodnego miejsca na osiedlenie się. 17 lipca przedstawiciele 16 rodzin pod wodzą Mariana Zendka złożyli w starostwie czerniowieckim prośbę o wydzielenie im do skolonizowania południowego zbocza góry Plesza. Prośba została przyjęta, a nadleśniczy z Iliszestia wydzielił na wysokości 650–730 m n.p.m. 482 morgi gruntu po obu stronach starego traktu górskiego. Nowi osadnicy rozpoczęli budowę domów w marcu 1836 r. Oprócz nich osiadło tu wkrótce kilkanaście dalszych rodzin polskich z Tereblesztów [1].
Plesza powstała jako druga osada polskich górali na południowej Bukowinie. Przez długi okres była jedyną wsią etnicznie całkowicie polską. Jeszcze w chwili obecnej Polacy stanowią w Pleszy większość. Plesza jest też wsią wyjątkowo położoną na górce, zamiast jak wszystkie inne okoliczne wsie – w dolinie. Nie jest jasne, jak ten wyjątek tłumaczyć. Dwie legendy próbują wyjaśnić tę osobliwość. Pierwsza opowiada, jakoby górale polscy zatrzymali się w swej drodze najpierw gdzie indziej, lecz tam zalała ich olbrzymia powódź. Dlatego, przybywszy na miejsce, wybrali na osiedlenie górkę, nie chcąc, by powtórzyła się ta tragedia. Druga legenda mówi o pięknie jasnowłosych polskich dziewczyn, które w ten sposób chroniono przed zbytnią natarczywością wołoskich chłopów.
Sama nazwa wsi pochodzi od nazwiska Plesza, choć powstały inne wyjaśnienia tej nazwy: „my tak mówili – i plesza i piesza i tak zostało Plesza”.
Mowa Pleszan była obiektem zainteresowania językoznawców (mimo wieloletniej izolacji praktycznie nie odbiega od dzisiejszego języka polskiego), choć mieszkańcy wsi lubią podkreślać, że mówią po „pleszańsku”, a nie po polsku.
Kościół polski (1904) stoi na samej górze, co też można zaliczyć do wyjątków. Lokalizacja obiektów sakralnych Bukowiny południowej wskazuje na brak przywiązywania przez budowniczych takiej wagi jak gdzie indziej do symboliki wywyższenia. Monastyry i kościoły są zwykle usytuowane w dolinach. W Pleszy za kościołem znajduje się cmentarzyk. W przeciwieństwie do Pojany Mikuli, znakomita większość grobów w Pleszy nie zawiera imion ani nazwisk zmarłych.
W 1869 roku, w Pleszy było 25 domów z 190 mieszkańcami. W 1880 roku mieszkańców było 222. Polski nauczyciel pojawił się na stałe w Pleszy dopiero w 1906 roku, czyli najpóźniej ze wszystkich bukowińskich polskich wsi. W 1940 roku w Pleszy mieszkało 290 Polaków. W czasie II wojny mieszkańcy Pleszy zaznali tułaczki po Bukowinie północnej, skąd wrócili w 1945 roku, zastając swój kościół zupełnie zniszczony. Na górce broniły się wojska niemieckie przed stacjonującymi w Solce armiami radzieckimi. Po powrocie repatriantów do ojczyzny, w Pleszy pozostało około 50 polskich rodzin. Do 1978 roku dzieci pozostawały bez fachowej opieki polonistycznej. Nicolae Ceaușescu planował zniszczyć Pleszę i „spędzić” ją z górki w dolinę, do „nowoczesnych” bloków. Jednak ze względu na liczbę rodzin zamieszkujących Pleszę (wówczas ponad 75) zamiar ten nie został przeprowadzony. Kilka rodzin (ok. 6) pochodzi z Bośni i Hercegowiny (nazwisko Kuczak). Dziś w Pleszy mieszka około 70 rodzin i prawie wszyscy są Polakami. We wsi jest bardzo słabe zaopatrzenie spożywcze, jedna szkoła czteroklasowa, a gospodarstwa są małe (1-2 ha).
Blisko szczytu, 200 metrów ku południowi, znajdują się spore głazy, a na nich płaskorzeźby reprezentujące postać Chrystusa, zwierzęta, akty kobiece – autorstwa Bolka Majerika."Świstak - 2017-07-24, 11:11 O wsi i jej mieszkańcach można pisać bez końca i chyba wykorzystało by się wszystkie superlatywy jakie oferuje język, a i tak by zabrakło słów. Ot, miejscowość gdzie czas zatrzymał się dawno, dawno temu. Zamki w drzwiach są, ale chyba tylko po to żeby krowa nie wlazła. Bramy są, ale zawsze otwarte. Internet jest, ale tato nie pozwala za dużo korzystać więc na kopanie piłki trzeba się umówić normalnie, słowami. Woda jest, ale bez pomp i chloru, bezpośrednio z górskiego źródła. Droga jest, ale bez asfaltu i pola są, ale bez traktorów. Najważniejsze jednak że są ludzie, i oni ze sobą rozmawiają. I pomagają sobie, i razem idą w pole, i do lasu, i dzieci bawią się razem, i dzień dobry mówią wszystkim wokół. I przepraszam. I dziękuję....
Podczas wieczornej integracji wspomnieliśmy o grzybach, Józek stwierdził że "rano przyślę Wam dziewczynkę i zabierze Was w miejsca gdzie są grzyby" I faktycznie, rano przyszła Michalina i tak nas po górkach przepędziła, że ten jeden prawdziwek którego udało się nam znaleźć smakował w sosiku jak cała beczka prawdziwków!Świstak - 2017-07-24, 11:29 Wieczorkiem pojechaliśmy motorkiem pozwiedzać okolicę, a konkretnie obejrzeć kolejną polską wioskę - Pojana Mikuli. Z górach szybko robi się chłodno i nim się obejrzeliśmy - trzeba było wracać. Ale rozmowy z miejscowymi - takie zwykłe: o pogodzie, o zdrowiu, o młodych co wyjechali, o starych co ich nic nie boli - dały tyle radości, co te lody z dzieciakami, i przejażdżka furmanką, i wizyta stada owiec, i zachód słońca, i tego że Asia nie musiała zakrapiać oczu bo w tak czystym powietrzu jej nie piekły ani nie bolały, i że arbuz taki słodki..
To był dobry dzień.Świstak - 2017-07-24, 12:11 Ledwie liznęliśmy Rumunii i wiemy że jeszcze niejednokrotnie tam pojedziemy bo wiele jest do zobaczenia, ale to co nas szczególnie urzekło to ludzie. Pracowici, szczerzy i weseli. Przynajmniej tak jest na wioskach daleko od granicy, ale fakt pozostaje faktem że wstydzę się tego iż nie mając żadnej wiedzy uważałem Rumunię za kraj brudny, a ludzi za złodziei.
Wyjazd tam to była dobra lekcja; lekcja pokory i odpowiedzialności za własne poglądy, słowa i czyny. Lekcja obowiązkowości, biedy i tradycji. Porządna lekcja życia.
Świstak - 2017-07-24, 12:56 A drogi w Rumunii? Ano różne...
qdlaty_78 - 2017-07-24, 13:06
Świstak napisał/a:
ale fakt pozostaje faktem że wstydzę się tego iż nie mając żadnej wiedzy uważałem Rumunię za kraj brudny, a ludzi za złodziei.
Wyjazd tam to była dobra lekcja; lekcja pokory i odpowiedzialności za własne poglądy, słowa i czyny. Lekcja obowiązkowości, biedy i tradycji. Porządna lekcja życia.
DI STEFANO - 2017-07-24, 20:13
Świstak napisał/a:
Wyjazd tam to była dobra lekcja; lekcja pokory i odpowiedzialności za własne poglądy, słowa i czyny. Lekcja obowiązkowości, biedy i tradycji. Porządna lekcja życia
Miłe słowa.
Fajnie jest czytać o kraju w którym od kilku lat jesteśmy autentycznie zakochani.
Jadąc do Rumunii czujemy jakbyśmy jechali do drugiej ojczyzny, do przyjaciół,do znajomych, zabytków, osobliwości przyrody, kultury.
Coś nas tam ciągnie, jakby jakaś nie określona siła, jakaś moc.
Cieszę się, że przekonaliście się do tego kierunku.
Aktualnie jesteśmy na terenie Węgier oczekując na przyjazd przyjaciół i jutro dalej
(po raz drugi w tym roku)
wjedziemy w ten piękny kraj jadąc brzegiem Dunaju w kierunku M.Cz.
Witam
w gronie fascynatów Rumunii.
Pozdrawiam
StefanMiniuszek - 2017-07-29, 13:14 Jeszcze 10 lat temu byłem przekonany że Rumunia to kraj Cyganów a później po uświadomieniu że to nie Cyganie to i tak złodzieje i oszuści . Może przyczynili się do tego znajomi Bułgarzy którzy mówili że Rumunia to niedobry kraj. Wielkie dzięki za relację i uświadomienie że jest zupełnie inaczej mrsulki - 2017-07-30, 20:35 Żeby tylko jeździli w sposób bardziej cywilizowany. Na drogach to prawdziwa wolna amerykanka, przepisy sobie a życie sobie.Świstak - 2017-07-31, 13:03 Milka za chwilę wyrusza w kolejną podróż. Kto zgadnie dokąd???DI STEFANO - 2017-07-31, 15:49 Rumunia
Właśnie zwiedzam brzeg Dunaju od strony tego pięknego kraju.
Stronę Serbską już mam poza sobą.
Bezmiar obcowania z przyrodą, spanie w terenie przy wędkarzach, bezgraniczna gościnność nawet oficerów policji.
Zachwytów nie ma końca.
Zapraszam toscaner - 2017-07-31, 16:14
Świstak napisał/a:
Milka za chwilę wyrusza w kolejną podróż. Kto zgadnie dokąd???
Arek tylko nie jedź do Szkocji. Nie ma po co. Leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje.
Ale ostatecznie widok z kuchni, nawet jak leje nie taki zły i do tego internety działają
i pisz relację
pozdrowienia
ps. z opalania dziś lipa, ale przynajmniej trawa bardziej zielona slawwoj - 2017-07-31, 17:09 Na. Podlasiie?Andrzej 73 - 2017-07-31, 18:40
toscaner napisał/a:
Nie ma po co. Leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje,
Ja bym popadł w depresję. A co z Hiszpanią mieliście się przenieść?
Świstak jedzie do Czarnogóry...
Azariasz - 2017-07-31, 18:48
toscaner napisał/a:
Świstak napisał/a:
Milka za chwilę wyrusza w kolejną podróż. Kto zgadnie dokąd???
Arek tylko nie jedź do Szkocji. Nie ma po co. Leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje.
Zdecydowanie potwierdzam slawwoj - 2017-07-31, 18:54
Andrzej 73 napisał/a:
Świstak jedzie do Czarnogóry...
No i czego tam się pchać ... jakby Podlasia nie było ...voice - 2017-07-31, 20:53 Węgry lub Croatiatoscaner - 2017-07-31, 20:57
Andrzej 73 napisał/a:
toscaner napisał/a:
Nie ma po co. Leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje, leje,
Ja bym popadł w depresję. A co z Hiszpanią mieliście się przenieść?
Andrzej, twardym trzeba być jak żelki z biedronki, nie miętkim. Deszcz, błoto, brak zasięgu czasem 2 tygodnie.
W Hiszpanii teraz sezon i upały. To nie dla mnie.
Przestało lać
Zostanę jeszcze trochę, ale opalać się już nie pójdę, bo mnie meszki zeżrą
Arek wracaj do pisania relacji, bo Ci offtopy robimy Comsio - 2017-07-31, 21:04 Najbliżej masz do Albanni. Świstak - 2017-08-01, 08:33 Pudło. Strzelajcie dalej....slawwoj - 2017-08-01, 08:38 W Alpy - znajome Świstaki odwiedzić Comsio - 2017-08-01, 12:31 Ostatnio szalałeś w Rumunskich kopcach, to w takim razie za atakujesz pustynię Sahara. akissjg - 2017-08-01, 13:19 A będzie tam głośno?
mischka - 2017-08-01, 16:26 wracasz do polski?robba - 2017-08-01, 21:35
Świstak napisał/a:
Pudło. Strzelajcie dalej....
do roboty milka jedzie? oby nierobba - 2017-08-05, 23:33 nie, no tak nie można ludziom... to okrutne!
to gdzie ta milka jedzie? Bo szczególne okrucieństwo jest karane!zbiegusek - 2017-08-06, 09:27 Pewnie do Rumunii. :)sweetek - 2017-08-07, 07:18 a mi się wydaje, że w weekend widziałem ją w Lublinie....Świstak - 2017-08-07, 11:27 Milka już wróciła, a byliśmy tam...
Tu widać Milkę:
Świstak - 2017-08-07, 11:29 Krótko tam byliśmy, ale z całą pewnością nie był to ostatni raz. Mam tylko nadzieję, że za rok pojedziemy w pełnym ukompletowaniu, a na miejscu spotkamy jeszcze więcej ekip z logiem CT na samochodach, kamperach, namiotach, czapkach, stanikach....
O Woodstock mogę powiedzieć dokładnie to samo, co o Rumunii - wypowiadać powinni się tylko Ci, którzy tam byli...
Świstak - 2017-08-07, 11:56 Czas na kilka statystyk...
Do plusów zaliczyć mogę:
- najpiękniejsze chwile jakie kiedykolwiek spędziłem ze swoim synem,
- statystycznie najwięcej ludzi mówiło mi codziennie rano "dzień dobry",
- mnóstwo młodych "łysych", "kiboli" i "gówniarzy" rozmawiało ze mną ciekawie, rzeczowo i kulturalnie,
- w ciągu kilku godzin usłyszałem więcej razy "proszę", "przepraszam" i "dziękuję" niż przez ostatni rok...
Do minusów:
- zakwasy od tańców i pląsów,
- łańcuchy śniegowe utaplane w błocie,
- chroniczne niewyspanie,
- głos utracony podczas śpiewania takich piosenek:
Kotek - 2017-08-07, 12:20 Brawo. Cyprek - 2017-08-07, 19:42 Wyglada że było miło Świstak - 2017-08-07, 20:45 Mówisz jakbyś tam był, Cyprianku. voice - 2017-08-07, 22:01 Powiem tak, Nie spodziewałbym się tam Ciebie zobaczyć.Świstak - 2017-08-08, 05:56 Czemu? Za stary???DI STEFANO - 2017-08-08, 15:22 W Rumunii byłem nie raz
( i po małym odpoczynku, za klika dni znów będę)
więc w przyszłym roku warto spróbować tego co Ty w tym roku.
Wpisuję w plan zajęć rekreacyjnych roku 2018 tydzień na Przystanek W.
więc...
do zobaczenia.
a za pomysła i uczestnictwo stawiam:pifkovoice - 2017-08-09, 20:52
Świstak napisał/a:
Czemu? Za stary???
Nie Arku no co Ty. Jak to mówią nie ważne ile się ma ważne na ile się czuje.
A tak poważnie nigdy bym nie pomyślał, że ty z Żonką na taki festiwal podjedziesz.
Ale się cieszę, bo muzyka łączy pokolenia. Mówi co to wykształcony muzyk. mihoo - 2017-08-10, 21:18 Kolego Świstak, Mistrzu, jestem pod wrażeniem
Rewelacyjny projekt
Dopiero niedawno dołączyłem do tego forum i prześledziłem szybko Twój post. Teraz muszę zrobić to jeszcze raz pomału i dokładnie bo mnóstwo informacji na pewno pominąłem. Po prostu ciekawość kolejnych etapów wzięła górę:)
Napisz mi proszę jaki masz konkretnie silnik w Twoim kamperku, ile średnio Ci spala oraz z jaką prędkością można nim podróżować.
Marzy mi się zrobienie podobnego projektu i też chciałbym wykorzystać auto o DMC w okolicach 7,5 T.
Nie wiem tylko czy bardziej iść w stronę pojazdów typu Renault Master, Iveco Daily, itp. czy konkretnie, czyli Mercedes VARIO, ATEGO... Świstak - 2017-08-10, 22:26 Tym razem byłem z synem, ale niestety bez żoneczki. Mam nadzieję w przyszłym roku będziemy tam w pełnym ukompletowaniu
Witam kolego Mihoo i dziękuję za słowa uznania. Wiele informacji znajdziesz podczas drugiego czytania, ale tak na szybko -
DMC 7500, silniczek 4,2 litra 170 koni, spalanie 15 - 17, prędkość tyle ile pozwalają przepisy czyli 70/80. Wybór podwozia to kwestia indywidualnych upodobań, ale czasem szczęścia - ja wybrałem nie tyle Atego, co ten konkretny egzemplarz auta...mihoo - 2017-08-10, 22:40 Dziękuję za informacje.
Spalanie bardzo fajne, szczerze mówiąc tyle pali mi Trafic jak ciągnę przyczepę kempingową:)
Mój kamper musi być 4 osobowy i tu mam trochę problem...chyba, że podwójna kabina...
Póki co czytam od nowa jak powstawała Milka 2, tym razem "na spokojnie".
PozdrawiamŚwistak - 2017-08-11, 08:28 Tu masz projekt z podwójną kabiną:
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=20134mihoo - 2017-08-11, 08:50 Oglądałem ten projekt, bo znalazłem własnie podobna bazę:)
Mam tylko problem bo nie dostał akceptacji żony, nie do końca jej się podoba.
Może gdyby zabudowę wypuścić dodatkowo nad kabinę...pomyślę.
No i trochę dużo miejsca pochłąnia ta podwójna kabina, z tym, że chyba nie mam wyboru...Istvan - 2017-08-12, 09:40 Jeśli idziesz w stronę 7.5t to szukaj pomocy drogowej z krótszą kabiną ale wyższą . Są takie atego zarejestrowane na 4 lub 6 osób. Nie rób alkowy bo będziesz musiał usztywnić kabinę a ona jest podnoszona do obsługi silnika. Zrobisz przejście i w kabinie będziesz miał pokój dla dzieciaków.mihoo - 2017-08-12, 15:27 Myślę, że najlepiej będzie jak założę osobny post, żeby nie "zaśmiecać" tego zacnego wątku
Do zobaczenia Świstak - 2017-09-03, 09:08 Ruszył Złombol 2017. Muszę przyznać ze wstydem, że dowiedziałem się o tym w momencie gdy na A4 wyprzedziłem kilka przepięknych Żuczków i Lublinków ciągnących Niewiadówki. Auta oklejone kolorowymi reklamami darczyńców, pasjonatów i innych świrów dla których podróże i aktywne życie są najważniejsze na świecie, wyglądają przepięknie i niepowtarzalnie. I tak zrodził się pomysł na poprawę wyglądu Milki 2 - planuję zrobić ją równie kolorową jak auta na Złombolu. Okleję ją wszystkimi reklamami i naklejkami jakie tylko mi udostępnicie. Reklamy Waszych firm związanych czy też niezwiązanych z karawaningiem, naklejki z wakacji, wesołe napisy z lodówki czy też kolorowe ścinki folii. Cokolwiek byle wesołe i kolorowe. Jedyne co jest istotne to jakość materiału - mam nadzieję że autko będzie z nami jeszcze wiele lat i aż do ostatniego dnia będzie dumnie nosiło Wasz wkład...
Chętnych do udostępnienia materiałów proszę o kontakt na PW - nie chcę adresu do wysyłki podawać na ogólnodostępnym forum w tym samym wątku co terminy dalekich podróży Kuba L. - 2017-09-03, 09:23 Super pomysł, chętnie do Ciebie napiszę w niedługim czasie w tej sprawie Świstak - 2017-11-02, 09:59 Przypomniała mi się Rumunia.... Na tym filmiku 4x4
A tutaj w 7 minucie aż się łezka w oku zakręciła...
Tadeusz - 2017-11-02, 12:48 Przynajmniej popatrzyłem sobie.
zibikruk - 2017-11-02, 17:06 Aż chce się tam być. Wspaniałe przeżycia. Byliśmy w tych miejscach (okolicach) ale nie tak hard. Świstak - 2018-01-04, 02:35 Zima. Zimna i mokra, paskudna i nie nasza zima....
Jakże tęsknię za tymi chwilami... Postanowiłem że w tym roku będę mieszkał w Milce minimum 3 miesiące. Ciekawe co na to mój Szef???WINNICZKI - 2018-01-04, 06:09 Tia..... i Jarocin ma też trwać trzy miesiące , a Ty jedyny trzeźwy pośród tysiąca najaranych dziewcząt. CHOOOPIE tak dobrze to nawet w raju nie ma ,a ty tu na ziemskim padole takich brewerii Ci sie zachciewa. Przeca jak twój ksiądz zobaczy cię na tych zdjęciach to rozgrzeszenia nie da ci do końca marca. No chyba ,że weźmiesz go na następny raz co by mógł wiarę szerzyć i casting na ministranta zrobić Matheus - 2018-01-04, 06:21 Pytanie techniczne, łańcuchy na kołach były niezbędne?slawwoj - 2018-01-04, 07:37
WINNICZKI napisał/a:
:haha: Tia..... i Jarocin ma też trwać trzy miesiące , a Ty jedyny trzeźwy pośród tysiąca najaranych dziewcząt. CHOOOPIE tak dobrze to nawet w raju nie ma ,a ty tu na ziemskim padole takich brewerii Ci sie zachciewa. Przeca jak twój ksiądz zobaczy cię na tych zdjęciach to rozgrzeszenia nie da ci do końca marca. No chyba ,że weźmiesz go na następny raz co by mógł wiarę szerzyć i casting na ministranta zrobić
Lepiej bym tego nie ujął.
Arek a ile z tych trzech miesięcy zakładasz spędzić na Podlasiu? mrsulki - 2018-01-04, 17:58
Matheus napisał/a:
Pytanie techniczne, łańcuchy na kołach były niezbędne?
Jak Arek parkował jeszcze śniegi były tylko trochę Mu się zeszło
Na poważnie, pewnie mokra trawa albo błotko.Spax - 2018-01-04, 20:25 Arek bardziej obawiał się tego jak on od tych wszystkich dziewczyn się uwolni. Biedak nie miał szans. Stał do samego końca otoczony. Wiem z relacji na żywo.
PS
Arku. Czemu owiewka jeszcze nie umalowana? WINNICZKI - 2018-01-04, 22:17 Porządna guma na nią rapcie...pfuj łańcuchy i żadna nie powie ,że jak wjechał to wpadł po osie i musieli go wyciągać traktorem tak go wessało Wiesz jakie koszty w razie wpadki silny - 2018-01-04, 22:30 śmiesznie to wygląda jakby go te namiociki oblazły jak mrówki Świstak - 2018-01-21, 23:55 Normalnie i bez łańcuchów by się obeszło, ale popełniłem błąd taktyczny przy wjeździe i stanąłem pod górkę. Później popadało, teren wydeptany.... Tak czy owak same łańcuchy też nie pomogły - jak się troszkę miejsca zrobiło cofnąłem kilka metrów i z rozpędu dało radę.
Było mi tam dobrze. Bardzo dobrze. Wodę miałem, i prąd... I muzyka mi w tańcu nie przeszkadzała. Jedyne czego żałuję, to tego że zacząłem tam jeździć tak późno.
Owiewkę prysnę na wiosnę. I okleję ślicznościowo!
Póki co - coś o prądzie:
robba - 2018-01-22, 09:39
Świstak napisał/a:
Póki co - coś o prądzie:
hardcore...
Na jego mmiejscu odciąłbym cały przód do deski pionowo
to jeszcze miałby maske i koła na których mógłby to przestawiać...
Nie wspominając o schowku... Świstak - 2018-01-22, 10:42 Hadrcore to przejechać Maluchem Afrykę...
i Azję...
Świstak - 2018-01-22, 10:55 Oczywiście nie zawsze jest łatwo i przyjemnie, ale jak zwykle - diabeł tkwi w szczegółach.
orys - 2018-01-24, 14:03 Z tego co czytalem to ta wyprawa Arkadego Fiedlera to taka troche lipa pod publike byla, z ekipa telewizyjna, z obsluga...
Jak lubisz takie klimaty, a czeski Cie w uszy nie boli, to polecam obejrzec sobie tych Czechow: http://www.ceskatelevize....13562260150001/
(tu serial, moim zdaniem najfajniejszy, z ich przejazdu z polnocy na poludnie Ameryki Poludniowej. Ekipa: dwa trabanty, maluch i motocykl Jawa).
Oni byli juz w Azji, w Afryce, w Ameryce Pld, w Australii i Oceani a teraz szykuja sie do powrotu z Tajlandii do Czech... I oni jada sami, sami sobie naprawiaja, sami siebie filmuja i jak spia w namiocie na poboczu, to naprawde spia w namiocie na poboczu miklo75 - 2018-01-25, 00:08 Jak szalone wyprawy, Ameryka Południowa, Świstak, który wielokrotnie pisał o Złombolu to przypomina mi się akcja kupowania mojego maluszka na Złombol. Żeby troszkę ponegocjować cenę wspomniałem Pani, że planuję tym autkiem pojechać właśnie na ten rajd. Oczywiście nie wiedziała o co chodzi, wytłumaczyłem, bardzo się pomysł spodobał i sprowokował do osobistych opowieści. Okazało się, że dziewczyna to podróżniczka z krwi i kości, która m.in. przejechała Amerykę na chińskim motorku enduro. Na moje pytanie o prawko na motor oczywiście odpowiedziała, że nie ma, mało tego nigdy nie jeździła, tylko trochę skuterkiem po Azji.
https://www.youtube.com/w...Uw&spfreload=10miklo75 - 2018-01-25, 00:16 Motorki nowe kupione na miejscu nigdy się nie popsuły, tylko bagażnik trzeba było pospawać z tego co pamiętam.
A tu link do filmiku tych samych Pań z Azji https://www.youtube.com/watch?v=ytWMEvP-ehoŚwistak - 2018-01-25, 07:59 Dzięki śliczne z linki. Jak widać - jeszcze sporo miejsc do odwiedzenia....Spax - 2018-01-30, 23:18 Podoba ci się taki układ wnętrza?
Świstak - 2018-01-31, 11:05 Bardzo kompkaktowa i zwarta zabudowa. Zdecydowanie jest to auto którym jedzie się na dalekie samotne wyprawy...bert - 2018-06-09, 22:24 Pozwól, że spytam:
jak Ci się spisują te drzwi "domowe" w kontenerze. To standard czy coś przerabiałeś?Świstak - 2018-06-12, 12:29 Standard i spisują się bardzo dobrze. Widać że mają dużo gorszy współczynnik przenikalności cieplnej niż reszta zabudowy bo w zimny dzień zbiera się na nich cała wilgoć, ale z drugiej strony jest to zaleta, bo akurat przy drzwiach łatwo było zrobić odprowadzenie skroplonej wody na zewnątrz.bert - 2018-06-12, 17:37
Świstak napisał/a:
Standard i spisują się bardzo dobrze. Widać że mają dużo gorszy współczynnik przenikalności cieplnej niż reszta zabudowy bo w zimny dzień zbiera się na nich cała wilgoć, ale z drugiej strony jest to zaleta, bo akurat przy drzwiach łatwo było zrobić odprowadzenie skroplonej wody na zewnątrz.
dojrzewam do Twojego rozwiązania. Zawiasy mnie martwiły i zamek bo generalnie nie do wstrząsów konstruowane. Ale skoro się sprawdzają to fajnie.
Okna nawet mam już zakupione.
Z drzwiami problem bo w zasadzie nikt nie chce zrobić drzwi o szerokości (świetle ramy/futryny) 80 cm a takie musiałbym mieć do koncepcji obniżonej stopniami podłogi. Szerzej się nie da, bo z jednej strony koło z drugiej... koniec kontenera.
Dzięks za infoŚwistak - 2018-08-27, 20:04 Milka przejechała kilka krajów, kilkanaście tysięcy kilometrów i są pierwsze straty...
Wszystko w Milce zrobiono "na domowo" więc i gratów mamy jak w domu. Z czasem zapomina się że to dom na kółkach i trzeba je zabezpieczać. W szafce nad umywalką znalazły się jakieś babskie specyfiki w szklanych pojemnikach, słojach, flaszeczkach i tak dalej. Po jakiejś górskiej przejażdżce żona odważnie otworzyła drzwiczki szafki i największy, najcięższy i najbardziej kanciasty słoik z kremikiem walnął z nieziemskim impetem w porcelanową umywalkę. Efekt łatwo przewidzieć - popękała. Zapuściłem jakimś klejem, podpicowałem, wypełniłem ubytki i tak jeździliśmy rok pamiętając że tam się ciężkich gratów nie wkłada. Minął rok i znów przyszły wakacji. Od trzech tygodni jesteśmy w drodze, zwiedzamy najdziksze rumuńskie ostępy i się żoneczce znów zapomniało. Oczywiście kremik walnął dokładnie w to samo miejsce (również kancikiem) i tym razem zrobiła się porządna dziura. Co tu zrobić? Ano standardowo wetknąć brakujący fragment w wyrwę, posklejać jakoś a od dołu nakleić jakieś płótno które to wzmocni. Ale kleju żadnego ni ma, trza więc do jakiegoś miasta po zaopatrzenie. Jedziemy do Bułgarii, a tu przy drodze Praktiker... Kierunkowskaz w prawo i już jesteśmy na parkingu. Coś jednak nie pasuje, za duży ruch, ludzie biegają jak opętani, krzyczą, wyrywają sobie towary.... Wojna idzie? Nie! To likwidacja sklepu i ceny na niektóre artykuły poobniżane nawet o 70%. Klejów znaleźć nie możemy ale przed wyjściem z auta zmierzyłem umywalkę... Tak na wszelki wypadek. Idziemy na dział sanitarny a tam umywalka na oko taka sama jak u mnie. Szukam więc po sklepie tych papierowych miarek ale oczywiście nigdzie ani sztuki. Szukam więc normalnej miary, ale były w obniżonej cenie i wszystkie już wykupili. Próbuję od kogoś pożyczyć, ale po rumuńsku nie znam ani słowa.. No kurde aż się spociłem ganiając przez pół godziny w pustoszejącym markecie. Wreszcie przebłysk geniuszu - poszedłem do auta po swoją miarkę... Wracam z nią dumny jak paw, mierzę wzdłuż, mierzę w szerz, nawet mierzę po ukosie i wszystko pasuje co do milimetra. Cena za nówkę sztukę 199 lei. Pakuję zdobycz na wózek, dokładam jakiś klej montażowy, jakiś silikon i do kasy. jeszcze kupiliśmy basenik dla dzieci za dychę - będzie gdzie nogi pomoczyć! Przy kasie okazuje się że cena 199 nieaktualna i za wszystko razem zapłaciliśmy 160. Tak to ja lubię....
Przejeżdżamy granice z Bułgarią martwiąc się czy nam umywalki jakimś przemytniczym vatem nie obciążą, ale po obejrzeniu dowodów każą na jechać dalej. Dojeżdżamy do miejsca gdzie mamy się spotkać ze znajomymi, ale nie mamy wody. Decydujemy się zajechać na jeden dzień na kemping żeby zrobić gruby serwis, pranie, prasowanie i porządek w szafce z kremikami. Asia pierze, a ja....Świstak - 2018-08-27, 20:18 A ja biorę młotek i do roboty!!!
Świstak - 2018-08-27, 20:41 Chwila strachu i już jest lepiej...Tadeusz - 2018-08-27, 21:55 Szatan, jak Boga kocham, szatan.
Z takim to ja mogę nawet na Księżyc. Spax - 2018-08-27, 21:55
proponuję obkleić od spodu nową umywaleczkę jakimś bitumem - tak na wszelki wypadek, na przyszły rok.robba - 2018-08-27, 22:04
Spax napisał/a:
:diabelski_usmiech
proponuję obkleić od spodu nową umywaleczkę jakimś bitumem - tak na wszelki wypadek, na przyszły rok.
albo szafce dodatkowe, wewnętrzne, przeźroczyste drzwiczki,
przez które widać owe "niebezpieczeństwo"... marekoliva - 2018-08-28, 07:28 Kremiki pod umywalkę a nie nad, bo szkoda taka nowa 😀Świstak - 2018-08-29, 07:20 Komisja rozpatrzyła wszystkie trzy wnioski na obradach plenarnych (plenerowych) i wszystkie trzy przeszły jednogłośnie! Dzięki!!!Bronek - 2018-08-29, 07:27 Dodam.
Ukarać przykładnie sprawcę.
Spax - 2018-08-29, 08:21
Świstak napisał/a:
przeszły jednogłośnie!
Wyrażam sprzeciw! Komisja nie była obsadzona prawidłowo. Świstak - 2018-08-30, 05:19 W sprawie karania jest powołana inna komisja, a w sprawie sprzeciwu w sprawie obsadzenia komisji - właśnie rozpisaliśmy nabory do komisji mającej rozpatrzyć ten wniosek...
No i już mamy robotę do końca kadencji, znaczy się wakacji....takisobie - 2018-12-28, 15:43 Witam,
z zainteresowaniem czytałem relacje z budowy "Milka-Bus" jak również opis kolejnego projektu "Milka-Atego" Aż chciałoby się zacytować ten stary slogan niemiecki, trochę zapomniany bo to już nie te lata..." Milka, die zarteste Versuchung, seit es Schokolade gibt". Rzeczywiście, to delikatna materia... No, ale nie o tym chciałem, bo mam problem z prądem. Drogi Kolego Swistak poniewaz udowodniłeś w swoich "relacjach z budowy" biegłą znajomość rzeczy, pozwalam sobie na zadanie jednego pytania, albo raczej pomocy w rozstrzygnięciu problemu z prądem. Chodzi o podłączenie samochodowego zasilacza Waeco PerfectCharge DC DC 12 V który posiada na wejsciu od 10Volt do 16Volt oraz - posiada na wyjściu konstant 14,2 Volt Moc wyjściowa to 20 Amper. Ten zasilacz - jest już kupiony - ma być podlączony do ładowania akumulatorów kwasowo-ołowiowych w ilości 3x100Ah w zabudowie mojego Kampera podczas jazdy, czyli tylko gdy motor pracuje.
Pytanie: czy wejście od tego zasilacz Waeco mam dać przy zaciskach akumulatora od motoru ? Czy może lepiej dać wejście na tym grubym zacisku D+ tuż przy samym alternatorze ?
Czy zyskam coś na tym że bedzie przy alternatorze? Alternator ma moc 110Amper. Typowy Ford Transit.
Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedź
Pozdrawiam Noworocznie!
takisobieMaxior - 2019-01-01, 10:33 piękna akcja reanimacji zlewu 5+Danyxm - 2019-01-21, 09:05 Ze smutkiem stwierdzam brak dalszych przygód Milki2.. może choć foteczka?
Przeleciałem przez temat budowy i podróży piorunem .. Świstaku , świetna robota, pełen podziw i szacunek ! Twoje wyczyny są naprawdę inspirujące a Twoja wiedza magiczna!
Pozdrawiam serdecznie!:)Świstak - 2019-01-27, 22:06 Póki co nic nie piszę - ostatni okres był wyjątkowo pracowity i ogólnie męczący. Przeżyłem dwa zawały, uruchomiłem własną działalność gospodarczą która z założenia ma mi zapewnić życie na ciut wolniejszych obrotach. Tyle teorii, w praktyce jest tak że mam teraz piekło typowe dla każdego nowego przedsiębiorcy. Mam nadzieję że wkrótce wszystko się ułoży i będzie spokojniej. Póki co - Milka stoi zmarznięta ale sucha i gotowa do kolejnego sezonu. Na wiosnę tylko wymienię olej i filtry....KASZUB - 2019-01-27, 22:32 Cyt: "uruchomiłem własną działalność gospodarczą która z założenia ma mi zapewnić życie na ciut wolniejszych obrotach"
To se neda!! Dzialanosc to ciągła walka o przetrwanie ale życzę powodzenia...
Ja poszedłem w drugą stronę lata temu. Z działalności na etat... Jest duuuuzo luźniej. robba - 2019-01-27, 22:43
Świstak napisał/a:
Póki co nic nie piszę - ostatni okres był wyjątkowo pracowity i ogólnie męczący. Przeżyłem dwa zawały, uruchomiłem własną działalność gospodarczą która z założenia ma mi zapewnić życie na ciut wolniejszych obrotach. Tyle teorii, w praktyce jest tak że mam teraz piekło typowe dla każdego nowego przedsiębiorcy....
to ZDROWIA Tobie życzę.
I wyluzuj... a jak nie potrafisz ... to weż 3 głebokie oddechy... i wyluzuj!
Wiem że łatwo mówić, bo też nie potrafię... Maxior - 2019-01-28, 23:02 Bedzie dobrze , oby ciśnienie budowania ci nie spadło a roboty dla ludzi jest w h... "bardzo duzo ": :Pslawwoj - 2019-01-29, 09:16
KASZUB napisał/a:
Ja poszedłem w drugą stronę lata temu. Z działalności na etat... Jest duuuuzo luźniej.
Wolny człowiek mając wybór - wolność czy niewolnictwo, zawsze wybierze wolność a nie pracę na etacie.drFeelGood - 2019-01-29, 10:56 He he, w naszym kraju wolny człowiek = zwierzyna łowna dla różnego rodzaju urzędów :-) Na etacie często jesteś bardziej "wolny" niż prowadząc działalność.RadekNet - 2019-01-29, 11:06
slawwoj napisał/a:
KASZUB napisał/a:
Ja poszedłem w drugą stronę lata temu. Z działalności na etat... Jest duuuuzo luźniej.
Wolny człowiek mając wybór - wolność czy niewolnictwo, zawsze wybierze wolność a nie pracę na etacie.
Jak bardzo się mylisz. Nie każdy etet to kasa w biedronce...slawwoj - 2019-01-29, 11:13 Być może.
Np. kierowcy tirów w swej pracy zachwalają wolność
Jednemu wolność to zerwać się z łańcucha i pobiegać po podwórku, drugiemu móc wybiec na ulicę.adaml61 - 2019-01-29, 15:15
slawwoj napisał/a:
Być może.
Np. kierowcy tirów w swej pracy zachwalają wolność
Jednemu wolność to zerwać się z łańcucha i pobiegać po podwórku, drugiemu móc wybiec na ulicę.
Jaka to wolność , tachograf ogranicza cię we wszystkim .Cała doba jest pod to ustrojstwo, do tego spedytor , i gdzie tu wolność . Wolność jest wtedy kiedy robisz ,jak i kiedy chcesz .Świstak - 2019-01-31, 07:20
adaml61 napisał/a:
Wolność jest wtedy kiedy robisz ,jak i kiedy chcesz .
Nie, no... Politykiem nie będę Świstak - 2019-02-24, 17:20 No dobra, wiosna idzie i czuję już wiatr we włosach... Chce się coś zrobić.
W zeszłym roku wreszcie kupiłem upragniony motocykl z silniczkiem V2 ciut ponad litr. Przyjemność jazdy niestety okupiona zostało dodatkowymi kilogramami i moja dotychczasowa rampa będzie niestety za delikatna. Po sercowych przejściach również wpychanie ćwierć tonowego kolosa nie jest specjalnie zalecane przez znawców zdrowotnych zagadnień. Dlatego też wymyśliłem sobie rampę która będzie zjeżdżać do poziomu jezdni i ułatwiać maksymalnie załadunek i mocowanie motocykla. Wymyśliłem sobie dwa rozwiązania: jedno bazujące na wahadle, a drugie z wykorzystaniem profili półpełnych i wózków od bram przesuwnych. Jak nietrudno się domyślić YT pokazał że ktoś to już wcześniej wymyślił i nawet na tym zarobił...
Hydraulika wymaga dodatkowych pomp, a to oznacza koszta, są więc rozwiązania o wyciągarki
Jakoś mi jednak taka wyciągarka nie leży, knułem więc z zastosowaniem siłownika hydraulicznego o dużym skoku
Tu jednak jeden punkt mocowania nie bardzo mi odpowiada... Wróciłem więc do pomysłu z dwoma profilami i wózkami od bram przesuwnych
Tutaj jednak odległość motocykla od auta jest mała i trudno będzie sięgać podczas mocowania do podstawy. Wróciłem więc do pomysłu pierwotnego i mam zamiar wyrzeźbić coś w tym stylu:
Świstak - 2019-02-24, 17:33 Oczywiście bez skrzyni z tyłu, bo na bagaże mam dość przestrzeni. Druga istotna różnica to napęd - mam do dyspozycji sprężone powietrze, grzechem więc by było tego nie wykorzystać. Zastosuję dwa siłowniki pneumatyczne 63x700 (https://allegro.pl/oferta/silownik-pneumatyczny-naped-liniowy-63x700-iso-5403981715) lub 63x1000 i każdy z nich zapewni mi ponad 250kg przy 8 bar ciśnienia, więc mam zapasu prawie 100%. Cena to około 350 zł za sztukę czyli nie mało, do tego dojdą jeszcze mocowania, uchwyty, zawleczki... Z drugiej strony - jest to rozwiązanie przemysłowe czyli praktycznie niezniszczalne...
Ciekawą alternatywą może się okazać siłowniki elektryczne - tu wystarczyłby jeden 6000N czyli prawie 600 kg za 340 złotych (https://allegro.pl/oferta/silownik-naped-elektryczny-24v-6000n-wysuw-800mm-7699661276) jednak nic nie wiem o faktycznej trwałości tych urządzeń. Miał ktoś z nimi jakieś praktyczne doświadczenia???wlodo - 2019-02-24, 18:14 Może takie coś, mniej pracy...
https://allegro.pl/oferta/winda-hydrauliczna-mb-zaladowcza-klapa-podest-12v-7863460827pape - 2019-02-24, 19:31
Świstak napisał/a:
No dobra, wiosna idzie i czuję już wiatr we włosach... Chce się coś zrobić.
W zeszłym roku wreszcie kupiłem upragniony motocykl z silniczkiem V2 ciut ponad litr.
V2 jest fajne, ale jako drugi (mam 3 ) kupiłem sobie lekkie enduro 225. Waży około 100 kg. Jeździ jak rower, spala bardzo mało. W mieście jest jak skuter. Po wjechaniu na zorane i zarośnięte pole po prostu przeniosłem przód, a potem tył.
Z nim na rampie nie było by problemu.
Własna działalność to dla mnie same plusy, mam już tak ze 20 lat.
Serce mi nawaliło w podobnym czasie, ale troszkę lżej. Życzę spokoju i zdrowia.daro35 - 2019-02-24, 21:28
Aż taka wielka jest mu nie potrzebna,rozglądną bym się za taką z busa blaszaka,jest węższa ale i lżejsza i taka by pewnie wystarczyła,chyba najprostsze rozwiązanie.bert - 2019-02-24, 21:47 i coroczny UDT
z upierdliwością i kosztami jegowlodo - 2019-02-24, 22:45 Taka duża nie, ale samo podnoszenie do wykorzystania. Miałem przy mechu 310, super się ładowało ciężary, ale swoje ważyło, jak odkręciłem mesio dostał skrzydeł. Świstakowi waga nie straszna, a bez klapy a tylko podnośnik z szyną załadowczą nie tak strasznie ciężko.Świstak - 2019-02-25, 02:55 Jak na ironię - właśnie waga jest dla mnie straszna. Zastosowanie gotowego mocnego kontenera z mroźni hakówki zabrało mi ze dwie tony DMC i już nie bardzo jest czym szastać dlatego kombinuję coś lżejszego. Co do UDT można go uniknąć stosując blokady/zabezpieczenia mechaniczne przejmujące ciężar i odpowiedzialność za przewożony ładunek z siłowników czy też układu podnoszenia ogólnie: w przypadku ostatniego filmu są to cztery haki lub inne sworznie/blokady na których będzie spoczywał cały ciężar w czasie jazdy...
Co do motocykla - mojej Yamhy YBR125 żona nie pozwoliła sprzedać i pewnie to właśnie ona będzie przez większość czasu z nami dalej jeździć, ale gdy się zachce zabrać Virago - nie chcę targać przyczepy. I tu dochodzimy do ostatniej kwestii - obecna rampa jest przymocowana właśnie do kuli haka, a stosując nowe rozwiązanie można w tym samym czasie targać jeszcze przyczepę.... Nie wiem czy będę targał, ale warto przywrócić taką możliwość.
Wady: ciężar, choć można go zmniejszyć przez likwidację dwóch siłowników klapy i oczywiście samej klapy
Zalety: cena, gotowe wymiary i mocowania do ramy Mercedesa.
Nie wiem tylko czy nie będzie mi kolidować z małym hakiem - z dużym z pewnością nie...
No dobra - pomysł jest! Póki co zmykam do roboty bo trzeba na to najpierw zarobić...maxtz - 2019-02-26, 15:44 Takie oto coś mi dziś wskoczyło na YT, zdaje się jak by to była konstrukcja właśnie na zasadzie windy:
miklo75 - 2019-03-30, 21:39 Tu masz do Atego
https://www.olx.pl/oferta...html#1de27276c1
i chyba dosyć blisko Ciebiemiklo75 - 2019-03-31, 15:58
Świstak napisał/a:
- mam do dyspozycji sprężone powietrze, grzechem więc by było tego nie wykorzystać. Zastosuję dwa siłowniki pneumatyczne
Pomysł mi się także bardzo spodobał, wlazł do głowy i nie chce wyjść. Wydaje mi się, że najtaniej i najbezpieczniej byłoby wykorzystać windę załadowczą - tak jak pisałeś po odpowiednim odchudzeniu.
Zastanawia mnie tylko dlaczego nie stosuje się siłowników pneumatycznych? Przeca każdy ciężarowy ma instalację pneumatyczną.
Znalazłem taki artykuł
https://www.czasopismolog...i-projekt-windymiklo75 - 2019-03-31, 16:26 A tu odpowiedź
economic-research.pl/Journals/index.php/atest/article/download/1165/1101zbiegusek - 2019-04-01, 09:07
miklo75 napisał/a:
- [...]Zastanawia mnie tylko dlaczego nie stosuje się siłowników pneumatycznych? Przeca każdy ciężarowy ma instalację pneumatyczną.
Ponieważ powietrze jest ściśliwe.Świstak - 2019-04-02, 16:27 Sterowanie siłownikami pneumatycznymi wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku siłowników hydraulicznych ze względu na zastosowane medium robocze. Powietrze jest ściśliwe i sprężystae w dużym zakresie ciśnień co w pewnych sytuacjach jest niebezpieczne dla obsługi, Dodatkowo siłowniki te są stabilne właściwie tylko w pozycjach krańcowych w przeciwieństwie do siłowników hydraulicznych które można zatrzymać w dowolnym punkcie i mieć pewność że się nie poruszą... Pierwszy problem rozwiązuje się przez stosowanie zaworów kierunkowo-dławiących tuż przy siłowniku, a z drugim problemem jest już znacznie trudniej, dlatego trzeba konstruować urządzenia tak aby siłowniki osiągały krańcowe położenia. Gdy projektowałem windę z trzema przystankami jedyną możliwością zapewnienia prawidłowej pracy było zastosowanie dwóch siłowników połączonych szeregowo - tu tego problemu nie będzie. Z drugiej strony cena windy z ogłoszenia kusi niesamowicie. Trzeba tylko dorobić blokadę mechaniczną w górnym położeniu aby uniknąć UDT.
Dzięki!robba - 2019-04-02, 21:57
Świstak napisał/a:
Sterowanie siłownikami pneumatycznymi wygląda zupełnie inaczej .....
jeszcze może jakiś amortyzatorek hydrauliczny, żeby nie było pływania siłownika pneumatycznego?Świstak - 2019-04-10, 09:51 Można, ale z doświadczenia wiem że mocno przykręcony tłumik jednokierunkowy na wyjściu przy uprzednim napompowaniu strony biernej jest całkowicie wystarczający. Oczywiście montujemy dwa aby można było regulować zarówno prędkość podnoszenia jak i prędkość opadania.Świstak - 2019-05-15, 16:38 No i chcę czy nie chcę - czas ruszać z robotą. Wkrótce wyjazd i chcę zabrać ciężki motocykl, a ciąganie przyczepy (choćby maleńkiej) przez kilka tysięcy km jakoś mnie nie rajcuje.
Zamówiłem profile półzamkięte 60x60x3 stosowane do bram przesuwnych, do tego odpowiednie wózki i siłownik pneumatyczny 600kg o skoku 700mm. Konstrukcja będzie wyspawana z profili 100x50 bo takie akurat mam... Wiem że normalnie na czymś takim to małą koparkę się wozi, ale ma być porządnie!
Żeby do tego było w miarę ładnie i praktycznie - rynnę na motocykl z mocowaniem przedniego koła zakupiłem u producenta.
Teraz "oprócz błękitnego nieba, nic mi więcej nie potrzeba"...KASZUB - 2019-05-15, 17:06 Czekam nie cierpliwie na efekty i filmik z odpalania. Świstak - 2019-05-17, 22:03 W nagrodę za wykonane prace pokosztowałem czerwonego arborskiego, więc w poważne pisanie zgłębiać się dziś nie zamierzam, ale kilka fotek wstawić mogę... Chyba... Chyba dam radę....Świstak - 2019-05-21, 21:22 Wczoraj uruchomiłem napęd, (poniżej filmik) a dziś po dołożeniu kilku drobiazgów (czytaj - kilkadziesiąt kilo) i przełączeniu na zasilanie z samochodu z przykrością stwierdziłem że przychytrzyłem ciut na siłowniku i jest za słaby. Nie jest to duży problem bo siłownik 100mm ma zbliżone mocowania i nie bedzie trzeba wiele zmianiać. Wkurzyłem się solidnie, bo miałem chyba jakąś pomroczność jasną czytając dane katalogowe: siłownik 80mm ma siłę nacisku 410 kg przy 8 bar. A ja wykorzystuję siłownik przy pracy w drugą stronę, a tu pole powierzchni jest przecież mniejsze bo zmniejszone o tłoczysko! No kurde, jak można być taką pierdołą! Siłownik 100mm (640 kg przy 8 bar) jest do dostania praktycznie od ręki, ale w Pruszczu Gdańskim - pytanie więc czy zdąży dojechać przed naszym wyjazdem. Będę rano atakował sprzedawcę aby wysłał to kurierem - może dojdzie na czas.
Norbertp83 - 2019-05-21, 22:31 Rozumiem, że irytuje Cię czas podnoszenia rampy?
A jakby dołożyć jakiś system hamujący, co przy ruchu odwrotnym tłoka pracowałby jako wspomaganie podnoszenia? Wiem, więcej kombinacji, ale patrząc na Twoje prace jestem pewny, że nie stanowiłoby to większego problemu.
Jestem tez ciekawy, czy wartości w ruchu odwrotnym będą proporcjonalne skoro 100mm oddaje o cirka 1/3 więcej siły niż 80 mm.
Pozdrawiam .Świstak - 2019-05-21, 22:42 Regulowany system hamujący oczywiście już jest - można ustawić inne prędkości na podnoszeniu i na opadaniu - to właśnie opisane wcześniej zaworki dławiąco-zwrotne. Irytuje mnie brak solidnego zapasu w sile podnoszenia - dziś wzmocniłem solidnie całą konstrukcję dokładając kilka metrów profilu 50x100 mm i przybyło kilkadziesiąt kg do podnoszenia. I już jest na granicy - motocykl idzie w górę tylko przy maksymalnym ciśnieniu, a i to niechętnie. Z czasem gdy w prowadnicach przybędzie trochę rdzy i kurzu może się okazać że siłownik będzie za słaby aby pokonać wszystkie opory. Dlatego muszę przerobić układ na dwa siłowniki po 400kg lub wymienić obecny 400kg na 600 kg.Norbertp83 - 2019-05-21, 22:55 Fakt. Lepiej mieć zapas siły, niż balansować na krawędzi jej względnej wystarczalności , czym oczywiście nie namawiam do montażu dwóch kolumn .
Dobrej nocy.KASZUB - 2019-05-22, 05:21 No i pięknie. Teraz tylko kupić kurtkę z fredzlami i buty cowboy i w droge Świstak - 2019-05-23, 21:46 Dziś miałem zrobić więcej niż przez ostatni tydzień, a wyszło jak zwykle. No ale coś tam drgnęło. Zamontowałem nowy siłownik i całkowicie przebudowałem mocowanie. Teraz chodzi szybko, płynnie i czuć ogromny zapas siły podczas podnoszenia - wszystko oczywiście na autonomicznym zasilaniu w sprężone powietrze. Po podaniu ciśnienia w drugą stronę dość fajnie podnosi mi tył auta - może nie w powietrze, ale żeby opróżnić brodzik na krzywym parkingu wystarczy. Kupiłem już lampy i obrysówki, oczywiście zapomniałem o oświetleniu tablicy rejestracyjnej Jutro trzeba pokombinować z tylnym zderzakiem - nie chcę montować kolejnych metrów profilu 50x100 z którego wykonałem całą konstrukcję bo to jednak trochę waży... Nawet zaczynam knuć gdzie ten profil troszkę powycinać.... Miałem chęć na tylną belkę wykorzystać rynnę którą dostałem wraz z mocowaniem motocykla, ale oczywiście okazała się za krótka. Może jutro skoczę do chłopaków na gilotynę żeby przycięli i powyginali z ocynkowanej blaszki takie cudeńko..
Świstak - 2019-05-24, 21:04 Dziś narobiłem się nieziemsko, a efektów praktycznie nie widać. Strasznie takie rzeźbienie jest pracochłonne, do tego pierwszą wersję wyciąłem i wymieniłem jedną z belek bo za bardzo jak na mój gust była wymęczona moimi próbami. Miałem ambitny plan dzisiaj zakończyć, ale zabrakło dnia. Jutro skończę elektrykę, rozkręcę znów co się da, wyszlifuję gdzie zdążę i pomaluję gruntoemalią. Po pierwszym malowaniu rdza wyłazi w najdzikszych miejscach, ale cóż zrobić - taki mamy klimat ż jak susza to miesiąc, a jak deszcz to aż do powodzi...
mrsulki - 2019-05-24, 21:12 A blokady mechaniczne w pozycji podniesionej przewiziałeś? Poleganie tylko na siłowniku to proszenie się o problemy.Świstak - 2019-05-24, 21:17 Tak - widać je właśnie na filmiku powyżej. Bez tego podpadałbym pod UDTwlodo - 2019-05-24, 21:23 Te haczyki można by wzmocnić po bokach, bo coś takie liche się wydają, jest to chyba najsłabszy punkt projektu, lepiej popraw Świstak - 2019-05-25, 04:12 Mam taki zamiar, ale wczoraj już nie zdążyłem. Dlatego właśnie zaczep jest tak szeroki.Świstak - 2019-06-03, 07:49 Rampa zakończona i pierwszych testach bojowych - podróż na Ukrainę i po Ukrainie całkowicie bezproblemowa. Napęd sprawdza się doskonale, stabilnośc konstrukcji daje poczucie bezpieczeństwa, a dziurawe boczne drogi Ukrainy nie wzbudzają żadnego niepokoju.
Kilka słów o samej wycieczce, bo jeszcze trwa... Ten wyjazd to tylko zachodnia część kraju - odwiedzenie znajomych, poszukiwanie korzeni, podziwianie Lwowa.
Zaczęliśmy od okolic Tarnopola i tam założyliśmy obóz - Rampa w dół i na motocykl. Natłukliśmy prawie tysiąc kilometrów w ciągu kilku wypraw i ani razu nie spotkaliśmy się z nieprzychylnością czy upierdliwością policji czy innych służb. Drogi od rewelacyjnych po.... No cóż... Było różnie, ale to też folklor. W nocy lepiej nie jeździć, a już z pewnością nie szybciej niż 30 km/h. Powodem jest oznakowanie o którym nie można powiedzieć że jest fatalne - jest albo kolorowo fantazyjne, albo go wcale nie ma: piękna równa droga na której jedzie się przez kilkanaście kilometrów jak po stole po czym zupełnie znienacka jama w której można autobus schować. Oczywiście bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Kempingi - tu opowieść będzie krótka: brak kempingów, za to parkować można praktycznie wszędzie i jedyne co nas spotka ze strony miejscowych to pytanie czy nie potrzebujemy pomocy. Opisy atrakcji turystycznych właściwie tylko po ukraińsku. W Kamieńcu Podolskim ciężko było znaleźć jakiekolwiek teksty w języku angielskim, a po polsku ani słowa mimo iż polaków było tu sporo... Jeden nawet bardzo podobny do Pana Michała. Wnuczek???Świstak - 2019-06-03, 08:31 Ukraina zaskoczyła nas swoją urodą - zieleń w tysiącu odcieni, ziemia czarna jak przeorany asfalt i zwiewne sukienki we wszystkich kolorach tęczy... I tu chciałbym się chwilę dłużej zatrzymać: nie tylko sukienki zaskakują, nie tyle uroda kobiet o bardzo bogatym genotypie, ale radość tych ludzi i chęć pomocy przyjezdnym. Gdy tylko zatrzymaliśmy się na chwilę aby sprawdzić w telefonie mapy czy poszukać jakichś informacji o obiekcie przy którym się znajdujemy, natychmiast ktoś pytał czy nie potrzebujemy pomocy. Tu czas płynie inaczej - miejscowi chętnie zatrzymają się na chwilę aby opowiedzieć o swoim mieście czy podpowiedzieć jaką wybrać drogę, tu nikt nie patrzy krzywo gdy odzywasz się po polsku czy po rosyjsku, tu nikt nie traktuje Cię jak ubogiego krewnego... Co ciekawe - nie ma tego również w drugą stronę; ani razu nikt nie próbował nas naciągnąć, a to ewenement na skalę światową. Włochy to jeden z bogatszych krajów Świata, a tam naciągają Cię wszyscy i to bez żadnych skrupułów, na Ukrainie widać że ludzie muszą ciężko zapracować na każdą kromkę chleba, ale nikt nie wyciąga do Ciebie ręki z prośbą czy wręcz żądaniem o pieniądze...
Kolejna rzecz która rzuciła się w oczy to zachowanie młodzieży: gdy szykowaliśmy się do snu na parkingu zaparkowało obok nas kilka samochodów, młodzież wyciągnęła krzesełka, grila i shishę. Myślę sobie "no to po spaniu", a tu szok, posiedzieli dwie czy trzy godzinki, popalili, pogadali bez ryczącego disco polo, wypili po butelce kwasu chlebowego, posprzątali po sobie i pojechali, ruszając bez pisku opon. Normalnie nienormalnie! I gdyby nie konieczność nocnego sikania co godzinkę, nawet bym nie wiedział do której siedzieli i jak odjeżdżali...
Tak więc moje odczucia o Ukrainie można podsumować następująco: to kraj bogaty nie tylko w gaz, czarnoziem czy węgiel ale wciąż jeszcze w dobrych ludzi. I to uważam za jej nawiększe bogactwo. Zaznaczam że mówię o prowincji, bo w Kijowie to już inny świat: w tym mieście jest 95% całego majątku Ukrainy i prawie wszyscy politycy to i czego się spodziewać...koolcik - 2019-06-04, 09:40 Ładne to podsumowanie, oby więcej takich wyjazdów.KASZUB - 2019-06-04, 11:51 Też mi się podobało. Dobrze wiedzieć. KACPERKI 2 - 2019-06-04, 19:06 I znowu fajnie poczytać. Aż chce się chcieć tam pojechać.
aha.... rampa... Można zapomnieć że to o niej chciałeś.... No fajna no! I rampa i motór Świstak - 2019-06-08, 23:20 Świstak - 2019-06-13, 19:51 Milka ma zamontowany nowy magazyn energii elektrycznej. Akumulatory rozruchowe nie wytrzymały ukraińskich autostrad i zwarło mi jedną celę. No cóż - takie uroki akumulatorów kwasowych Wyjąłem uszkodzoną parę a na jej miejsce wrzuciłem te które były używane jako nadwoziowe. Na nadwozie zaś poszły akumulatory LiFePO4. Po kilku dniach testów na "żywym organizmie" jestem tak mile zaskoczony osiągami nowoczesnych baterii, że zamówiłem jeszcze większe akumulatory LiFePO4 które przy odrobinie szczęścia wystarczą mi do końca życia, a na ołów tak się obraziłem, że w miejsce rozruchowych zamówiłem baterię superkondensatorów. I już mam ze 100 kilo mniej do wożenia i temat kończących się akumulatorów pożegnany na wiele lat . Próbowałem policzyć ile na tych bateryjkach ważących 15 kilo mogę zrobić kaw w ekspresie bez ich doładowywania i po wielu skomplikowanych obliczeniach wyszło mi że dużo. W ramach jednego z wielu testów zagrzałem od 20 do 65 stopni 30 litrowy bojler przy pomocy 1300W grzałki i w akumulatorach wciąż było sporo energii. Gdyby w uproszczony sposób przyjąć że do zagotowania tej wody musiałbym zużyć drugie tyle energii - miał bym 15 litrów kawy Ładowanie do pełna zajęło półtora godzinki i nic się w tym czasie nie grzało, nie gazowało, nie kipiało... Jestem szczęśliwy!Mavv - 2019-06-13, 20:15 LiFePO4 zachęcają to zamontowania ich w kamperku W obecnym nie będę wymieniał, ale w następnym raczej już będą LiFePO4.
CO do Ukrainy, to akurat na wyspiarskich grupach jest lub było ostatnio kilka załóg i maja podobne zdanie - miejscowi życzliwi, widoki piękne, ceny niskie, możliwość parkowania właściwie wszędzie takisobie - 2019-07-19, 23:09
Świstak napisał/a:
Milka ma zamontowany nowy magazyn energii elektrycznej. Akumulatory rozruchowe nie wytrzymały ukraińskich autostrad i zwarło mi jedną celę. No cóż - takie uroki akumulatorów kwasowych Wyjąłem uszkodzoną parę a na jej miejsce wrzuciłem te które były używane jako nadwoziowe. Na nadwozie zaś poszły akumulatory LiFePO4. Po kilku dniach testów na "żywym organizmie" jestem tak mile zaskoczony osiągami nowoczesnych baterii, że zamówiłem jeszcze większe akumulatory LiFePO4 które przy odrobinie szczęścia wystarczą mi do końca życia, a na ołów tak się obraziłem, że w miejsce rozruchowych zamówiłem baterię superkondensatorów. I już mam ze 100 kilo mniej do wożenia i temat kończących się akumulatorów pożegnany na wiele lat . Próbowałem policzyć ile na tych bateryjkach ważących 15 kilo mogę zrobić kaw w ekspresie bez ich doładowywania i po wielu skomplikowanych obliczeniach wyszło mi że dużo. W ramach jednego z wielu testów zagrzałem od 20 do 65 stopni 30 litrowy bojler przy pomocy 1300W grzałki i w akumulatorach wciąż było sporo energii. Gdyby w uproszczony sposób przyjąć że do zagotowania tej wody musiałbym zużyć drugie tyle energii - miał bym 15 litrów kawy Ładowanie do pełna zajęło półtora godzinki i nic się w tym czasie nie grzało, nie gazowało, nie kipiało... Jestem szczęśliwy!
Dzień dobry,
chciałbym do tematu LiFePo4, zakupiłem w niemczech tuż przed urlopem w czerwcu 2019 akumulator LiFePo4 Robur 180Ah, niestety, okazalo się, że ten akumulator był niesprawny.
Więc napisalem zażalenie do sprzedawcy, opisałem co się działo z tym akumulatorem dotychczas i w przeciągu paru dni otrzymałem pocztą nowy Akumulator najnowszej generacji, czyli 184 Ah, odporny do -10 Celsjusza, czyli normalnie .... wszystko OK.
Moje pytanie dotyczy jednak tego "niesprawnego" akumulatora.
Ten poprzedni akumulator o pojemności 180Ah nie dał się normalnie ładować za pomocą słonecznych kolektorów podłączonych do ładowarki Victron Smart, bo mimo słonecznych dni napięcie wcale nie roslo, ... dlaczego ?
Kiedy po zaledwie paru dniach napiecie spadło poniżej 10 Volt wtedy BMS całkowicie odłączył akumulator automatycznie, a sam display zrobił się po prostu czarny, Wtedy podlączyłem ładowarkę CTEK 10, by utrzymać funkcjonowanie pozostałych odbiorników. Nierozważnie niespostrzegłem, że ta ładowarka CTEC 10 nagrzała się i po prostu się przepaliła.
Po powrocie z urlopu zmierzyłem napięcie: 3,2 Vot ??????
Moje pytanie, co teraz: bateria na złom? czy jeszcze do uratowania?
Kto to wie?
Pozdrawiam!
takisobieamples - 2019-07-20, 06:49
takisobie napisał/a:
napięcie: 3,2 Vot ?
Dla LiFePo4 12 V takie napięcie to śmierć .KASZUB - 2019-07-20, 09:01 amples, do jakiej pojemności można wylądować takie aku? I do jakiej naładować?amples - 2019-07-20, 09:45
KASZUB napisał/a:
do jakiej pojemności
Do jakiego napięcia ,
zazwyczaj minimum to 2.5 V na ogniwo X 4 to 10V
Maksymalne napięcie 3.65 V x 4 to 14.6 V
Wszystko zależy od zaleceń producenta .
Moim zdaniem , bezpieczniej i zdrowiej dla aku to :
min. około 10.5 V
max. około 14.2 VtooFATtoDRIVE - 2019-07-21, 17:01 Tak z ciekawosci: czy akumulatory LiFePO4 nadaja sie na akumulator rozruchowy czy mowimy tu jedynie o zastosowaniu w czesci mieszkalnej?Świstak - 2019-07-21, 18:31 Na rozruchu musiały by być zdecydowanie przewymiarowane. Osobiście wolę tę pojemność przerzucić na nadwozie, a zamiast rozruchowych zastosować superkondensatory i jakikolwiek mały akumulatorek do podtrzymania elektroniki - powiedzmy 6Ah kwasu lub leż LiFePO4...Bronek - 2019-07-21, 18:52 Skoro i zabudowy i rozruchu w tej technologi dla bezpieczeńtwaw przypadku wysokiegon poboru wymagają przewymiarowania, to ciśnie się pytanie :
To po co dwa? Może jeden o "słusznej" pojemności?Świstak - 2019-07-23, 07:53 Do takiego samego wniosku doszedłem i ja. Do rozruchu będą tylko superkondensatory, a cała dostępna pojemność będzie w nadwoziowych które będą podtrzymywać też elektronikę samochodową i superkondensatory.Bronek - 2019-07-23, 09:06 Ale czy te superkondensatory musza być w "dizelku fiatowskim"??
Ty masz spory prąd rozruchowy a w Ducato ?? pewnie poniżej150 A ? To może większy tylko lifepo4 ??amples - 2019-07-23, 09:43
Bronek napisał/a:
prąd rozruchowy a w Ducato ?? pewnie poniżej150 A
Moc rozrusznika to około 2.5 KW to 200 A ,
podczas startu pobór w impulsie będzie znacznie większy Bronek - 2019-07-23, 13:28 Dzięki. Ale ciekawe ile? Empiryczne? ... Bo może jednak iść w pojemność , oczywiście każdy model ma inaczej. T34 itp.. Tylko czy Bmsy wytrzymają? Może i takie są i wtedy czy to warte skórki za wyprawkę?
Jestem laikiem, ale się staram amples - 2019-07-23, 14:10
Bronek napisał/a:
Ale ciekawe ile? Empiryczne?
Może dojść do 600 A , zwłaszcza w zimie ,
dlatego kwasiaki np. 100 Ah ma prąd rozruchowy rzędu 700-900 A ,Bronek - 2019-07-23, 14:27 A może z tego sobie strzelać gotowiec
Niecałe 6 stówek netto, odpowiednio to wpiąć i tak jak Świstak pisze kilka Ah dla elektryki
To cudo plus ten akumulatorek
To i można się w 5 kg zmieścić.
Per saldo prawie 40/50 kg mniej minimum to i agregacik Dometica styknie, bez dodawania wagi np.
Niecałe 6 stówek netto, odpowiednio to wpiąć i tak jak Świstak pisze kilka Ah dla elektryki
To cudo plus ten akumulatorek
To i można się w 5 kg zmieścić.
Per saldo prawie 40/50 kg mniej minimum to i agregacik Dometica styknie, bez dodawania wagi np.
No własnie - trzeba do tego dodatkowy akumulator czy można podlączyć ZAMIAST, a doładowywać sobie z aku zabudowy? Tzn. wywalić akumulator rozruchowy, zmostkować przekażnik ładowania akumulatora zabudowy z alternatora i...gotowe? Coś za proste by to było
Jako że podwozie pozostanie - nie będę jej nazywał Milką 3, ale może Milką 2.1?
Obecny kontener dał mi sporo nauki i radości, ale.... Po pierwsze chyba się już troszkę znodził, po drugie (najważniejsze) okazał się ciut za ciężki i ciut za wysoki. Po trzecie chyba troszkę przemodeluję wnętrze, a przeróbki trudniej czasem zrobić niż zrobić coś od nowa.
Stary kontener sprzedam w całości jako zupełnie autonomiczne i kompletne ustrojstwo, lub jeśli nie uzyskam satysfakcjonującej ceny - wyciągnę z niego wszystko co przyda się do kolejnej zabudowy, a wydmuszka trafi gdzieś na działkę czy na budowę...
Nadchodzi zima, czas więc planować zabudowę i przede wszystkim samą konstrukcję kontenera. Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w sprawie samej konstrukcji kontenera: budować od podstaw? Z czego?? A może zlecić???
Tą chorobę można zaleczyć ale wirus w ukryciu zostaje i czeka na odpowiedni moment by znów zainfekować swojego nosiciela i....
Działaj Arek! Działaj "Wariacie" ;-) JanKowal - 2019-09-29, 15:00 Widze temat Milka 2.1. Mam propozycje dla Ciebie...w sumie dawno miałem Ci to podsunąć już przy zapowiedziach Milki 2... Może zainteresowałyby Cię samochody "camion de médecine du travail", sam byłem nimi swojego czasu mocno podjarany. Samochody w różnych cenach, najczęściej z bardzo małym przebiegiem, świetnie zaizolowane, z klimami nieraz i dwoma, łazienką, podporami, agregatami, nieraz ze slajdami i co tam tylko...wszystko bardzo wysokiej jakości, ale trzeba sporo dostosować, Ty to lubisz...mam jeszcze parę maili z ofertami, gdy sam się tym interesowałem, mógłbym Ci to podesłać, jeżeli by cię to zainteresowało. Niestety trochę to kosztuje na wejściu 15-25 tys. €uro, można i taniej, ale wiadomo...bywały takie okazje z przebiegami rzędu kilku-kilkudziesięciu tys. km.
Świstak, czy myślałeś o użyciu płyt warstwowych PIR z których buduje się garaże i hale przemysłowe? Kontener o wymiarach 2,5m/2,5m/7,7m o grubości 10cm będzie ważył 1000 kg.
Ile waży twoja izoterma?
Jaki najdłuższy kontener możesz wrzucić na samochód?
Jakie jest wypełnienie ściany w Twojej izotermie?
Dlaczego nie celowałeś przy budowie Milki2 w 12t?KASZUB - 2019-11-06, 06:46 Świstak, ojojjj tu będzie się działo.... Świstak - 2019-11-06, 07:17 Oj, będzie. Ale dopiero na wiosnę. Teraz nie mam czasu na nic....KASZUB - 2019-11-06, 08:12 Łiìii... DK-Tadeusz - 2019-11-07, 19:00 A może ta konstrukcja zachęci ? Świstak - 2020-04-06, 18:22 Dobrze więc, korzystając z odrobiny wolnego - zaczynamy!
Na początku muszę podziękować Radkowi Istvanowi za pomoc - już mi pomógł robiąc kilka ciekawych projektów, a wygląda że to dopiero początek...
Konstrukcja Milki 2.1 będzie podobna do auta Istvana - układ zupełnie inny ale technologia prawie identyczna. Jeżeli chodzi o instalacje - trochę się zmieni, ale niewiele. Elektryka się sprawdza lepiej niż doskonale, więc w dalszym ciągu główny magazyn energii elektrycznej będą stanowiły akumulatory LiFePO4 o napięciu nominalnym 24V. Nie będzie akumulatorów rozruchowych, a jedynie bateria superkondensatorów podtrzymywana z głównej baterii. Zasilanie urządzeń 12V z wysokosprawnej przetwornicy 24/12, choć pewnie zrobię jakiś maly akumulatorek LiFePO4 o pojemności kilku Ah, do niego jeszcze mała przetworniczka 12/24 i w razie potrzeby będzie można z takiego pakieciku podładować superkondesatorki i odpalić mój 4 litrowy silniczek. Przetwornica 24/230 ma wbudowaną ładowarkę o regulowanym płynnie prądzie, mogę więc zrezygnować z dużego 3kW agregatu Kiporka na korzyść małej, walizkowej Hondy czy Kiporka - można prostownik ustawić tak aby całkowicie wykorzystać moc oferowaną przez agregat bez jego przeciążania. Panele solarne - tu wielkich zmian nie będzie, czyli szklane które wypełnią 90% powierzchni dachu, choć chyba tym razem zastosuję jednak polikrystaliczne.
Instalacja wodna nie sprawiła mi żadnych problemów i chyba pozostanę przy PEX-ALU-PEX. Troszkę kusi możliwość uproszczenia przez zastosowanie poliuretanu 10 czy 12 mm i szybkozłączek pneumatycznych wykonanych z plastiku i nierdzewki lub pobielanego mosiądzu... Choć z drugiej strony - ogrzewanie będzie mokre i ciśnieniowe więc czy jest sens mieszać różne technologie i zwiększać rozmiar apteczki technicznej?slawwoj - 2020-04-06, 18:38 Arek czy to jest nieśmiała zapowiedź budowy Milka v. 2.1? Brzmi tajemniczo. Trzymam kciuki.Świstak - 2020-04-07, 08:01 To nie zapowiedź, to fakt. Moja Pani powiedziała "budujemy" więc co ja mogę?
Milka 2.1 będzie z pewnością ładniejsza, choć to efekt uboczny. Najważniejsze że będzie dużo lżejsza, niższa i bardziej kompaktowa. Bedzie troszkę mniejszy zbiornik wody czystej (300 - 400l.) ale nie zmieniona instalacja wody RO, będzie znacznie mniejsza butla gazu, akumulatory nadwoziowe wylądują w środku i jak pisałem wcześniej - chyba wymienię agregat na mniejszy. Te wszystkie zmiany dadzą mi sporo miejsca pod zabudową, może więc tam rozmieszczę zbiorniki wody czystej, z drugiej strony - umieszczenie ich na zewnątrz skomplikuje użytkowania auta zimą....
I znowu osiołkowi w żłoby dano....slawwoj - 2020-04-07, 12:57 Osiołek zostaje?Świstak - 2020-04-07, 17:57 Oczywiście!robba - 2020-04-08, 17:22
Świstak napisał/a:
Oczywiście!
No nareszcie... bo już nie ma co czytać...
a pisać się nie chce wcale a wcale.
A Milkę 1 jeszcze masz?daro35 - 2020-04-08, 21:21 No właśnie a co z Milką,chodzi mi po głowie taki planik,co by autobusik zakupić,tak na przyszłość,napisz jak z jazdą po Polskich kampingach takim pojazdem,obsłudze i w ogóle,pozdrówki Matheus - 2020-04-09, 09:35
daro35 napisał/a:
No właśnie a co z Milką,chodzi mi po głowie taki planik,co by autobusik zakupić,tak na przyszłość,napisz jak z jazdą po Polskich kampingach takim pojazdem,obsłudze i w ogóle,pozdrówki
wszystko kwestia wielkości. Duży autobus-Kamper wielkości MIlki1 to problem z kempingami ze względu na długość, z tego co pamiętam miała 12m długości.
Ja (7,6m długości) wjeżdżam wszędzie pomimo dużej wagi. myślę że 8-8,5m to jest max na jaki można sobie pozwolić aby sensownie tym manewrować.
i dochodzi jeszcze kwestia szerokości, Milka1 miała 2,5m.daro35 - 2020-04-09, 20:48
Matheus napisał/a:
daro35 napisał/a:
No właśnie a co z Milką,chodzi mi po głowie taki planik,co by autobusik zakupić,tak na przyszłość,napisz jak z jazdą po Polskich kampingach takim pojazdem,obsłudze i w ogóle,pozdrówki
wszystko kwestia wielkości. Duży autobus-Kamper wielkości MIlki1 to problem z kempingami ze względu na długość, z tego co pamiętam miała 12m długości.
Ja (7,6m długości) wjeżdżam wszędzie pomimo dużej wagi. myślę że 8-8,5m to jest max na jaki można sobie pozwolić aby sensownie tym manewrować.
i dochodzi jeszcze kwestia szerokości, Milka1 miała 2,5m.
dzięki Cyryl - 2020-04-09, 21:29
Matheus napisał/a:
...dochodzi jeszcze kwestia szerokości, Milka1 miała 2,5m.
każdy samochód ciężarowy jest budowany (skrzynia ładunkowa) pod najczęściej przewożone towary, a więc europalety lub gitterboxy (pojemniki siatkowe), które mają podstawę 1200x800mm.
czyli jeżeli damy dwie palety po szerokości, to da nam 2400, jeżeli trzy po długości, również 2400mm, ale skrzynia ładunkowa musi być trochę szersza, aby był luz i można było załadować te palety bez kłopotu, więc szerokość wnętrza musi być 2500mm.
dodajemy po 250mm na jedną burtę i wychodzi nam dopuszczalna szerokość pojazdu 2550mm.
nie dotyczy to skrzyń ładunkowych izotermicznych, których ścianki muszą być grubsze ze względu na izolację i szerokość dopuszczalna takiego pojazdu to 2600mm.
i tak też jest według Prawa o Ruchu Drogowym.
jeżeli więc pojazd ciężarowy ma szerokość 2500mm, nie sposób go załadować i staje się nieprzydatny w transporcie.Matheus - 2020-04-10, 07:34
Cyryl napisał/a:
Matheus napisał/a:
...dochodzi jeszcze kwestia szerokości, Milka1 miała 2,5m.
każdy samochód ciężarowy jest budowany (skrzynia ładunkowa) pod najczęściej przewożone towary, a więc europalety lub gitterboxy (pojemniki siatkowe), które mają podstawę 1200x800mm.
czyli jeżeli damy dwie palety po szerokości, to da nam 2400, jeżeli trzy po długości, również 2400mm, ale skrzynia ładunkowa musi być trochę szersza, aby był luz i można było załadować te palety bez kłopotu, więc szerokość wnętrza musi być 2500mm.
dodajemy po 250mm na jedną burtę i wychodzi nam dopuszczalna szerokość pojazdu 2550mm.
nie dotyczy to skrzyń ładunkowych izotermicznych, których ścianki muszą być grubsze ze względu na izolację i szerokość dopuszczalna takiego pojazdu to 2600mm.
i tak też jest według Prawa o Ruchu Drogowym.
jeżeli więc pojazd ciężarowy ma szerokość 2500mm, nie sposób go załadować i staje się nieprzydatny w transporcie.
Ale kolega daro35 pytał o Milkę 1 więc autobus.Świstak - 2020-04-13, 11:32 Z nową - niższą - zabudową, nie będę się bał przejechać tym tunelem..
Cyryl - 2020-04-13, 12:14
Matheus napisał/a:
...Ale kolega daro35 pytał o Milkę 1 więc autobus.
przepraszam, zasugerowałem się tytułem tematu, a nieuważnie przeczytałem post.Autostoper - 2020-09-07, 15:02 Bardzo ciekawie się robi.
Będzie gdzie szukać inspiracji i po części gotowych rozwiązań.
Sam szukam rozwiązania na stworzenie najpewniej od 0 zabudowy mieszkalnej na mercedesa Vario.
Co jest powodem wyboru modułów polikrystalicznych tym razem?Bemax - 2020-09-28, 11:00 No i stało się Milka 2 będzie miała siostrę po sąsiedzku SlawekEwa - 2020-09-28, 21:44
Bemax napisał/a:
Milka 2 będzie miała siostrę po sąsiedzku
Arek coś za cicho siedzi pewnie dłubie Milkę 3 bert - 2020-09-28, 22:08 podstawka pod konkretny konkret https://www.otomoto.pl/of...html#f6ed2f68a7robba - 2020-09-28, 22:44
Due to the low pressure on the cylinder 3. 3. 5. 6. it is recommended to replace the engine by VSP service. and mechanical damage, Defective wiring, No independent heating, Damaged tool box, No spare wheel, No sprinklers on the body sprinkles, Deformation of the superstructure, Operating clearance in the control, Leaks of operating fluids, Initial corrosion of the cab, Operating clearance in the bearingbert - 2020-09-30, 16:41
Due to the low pressure on the cylinder 3. 3. 5. 6. it is recommended to replace the engine by VSP service. and mechanical damage, Defective wiring, No independent heating, Damaged tool box, No spare wheel, No sprinklers on the body sprinkles, Deformation of the superstructure, Operating clearance in the control, Leaks of operating fluids, Initial corrosion of the cab, Operating clearance in the bearing
oj tam zaraz się dziwisz, toż to wspólczesny mercedesŚwistak - 2020-10-09, 22:20 Hej! Jestem i żyję. Ledwo, ale jednak....
Na poważnie - w pracy same sukcesy. Tak ich dużo, że aż mam ich dość. Co za dużo to nie zdrowo... Padam na pysk. Dosłownie i w przenośni. No ale nie o mnie ten wątek tylko o Milce. A Milka... No coż, miała być nowa Milka 2.1 na starym podwoziu, a wyszło jak zwykle - tu coś poprawiłem, tam walnąłem młotkiem i jeszcze roczek obleci. No nie dałem rady w tym roku ruszyć z nową zabudową, a właściwie z nowym kontenerem. Ale może to i lepiej, bo z ażdym dniem spędzonym w aucie przybywa doświadczeń i wiedzy.
Najważniejsza okazuje się energia elektryczna - to jednak podstawa wszelakiego komfortu, zaraz po niej energia cieplna skondensowana w paliwie, ale o tym za chwilę. Akumulatory LiFePO4 zdały wszystkie egzaminy lepiej niż celująco, a w połączeniu z superkondensatorami uczyniły mój Świat lepszym i lżejszym. Znacznie. Na pokładzie miałem przedtem 2x180Ah na nadwozie, 2x165Ah na rozruch i 65Ah na instalacje 12V. Waga tego była niemała, żywotność około 3 lat, sprawność - szkoda że nie wolno tu używać słów niecenzuralnych... Obecnie: rozruch: 2 zestawy superkondensatorów, około 4kg, nadwozie 180Ah/24V, 12V załatwia mi mała przetwornica, ale ze względu na webasto diesla i odrobinę przyzwoitości zmajstrowałem na szybko aku 5Ah o maksymalnym prądzie rozładowania około 140A, choć BMS wytrzymuje ledwie 100. I tyle, więcej nie trzeba - prąd robi się na bieżąco z głównego magazynu energii i z szklanych solarów (przez miniaturową przetwornicę step-down), które choć wiekowe - wciąż mają gruuuuuubo ponad 75% mocy znamionowej. No dobra - ciężkie są, ale zawsze takie były więc nie mam do nikogo pretensji! Waga tego wszystkiego? No coż.. Nie jest mało, ale po wywaleniu 5 ołowianych klocków znacznie mniej, a przede wszystkim wreszczcie zgodnie z teoretycznymi wyliczeniami.
Paliwo: nigdy nie wrócę do rozwiązań ogrzewania gazem... To że boję się gazu to jedno, ale to że mokre webasto diesla zasilane z głównego zbiornika paliwa to ogromny komfort - to rzecz niepodważalna. I w sumie tańsza, choć wymaga trochę pracy fizycznej. Sama kwestia unifikacji i łatwości uzupełniania paliwa powinna tu przesądzić dylemat co wybrać, ale możliwości jakie daje ogrzewanie wodne zarówno zimą jak i latem (czyli w okresie gdy niby ogrzewanie nie jest potrzebne, ale suszenie owszem) zdecydowanie przechyla szalę na rzecz mokrego webasta. Jedyne co mam sobie za złe, to że nie byłem cierpliwy i nie poczekałem na dostępność webasta na 24V.robba - 2020-10-09, 22:36
Świstak napisał/a:
Hej! Jestem i żyję. Ledwo, ale jednak....
Na poważnie - w pracy same sukcesy. Tak ich dużo, że aż mam ich dość. Co za dużo to nie zdrowo... Padam na pysk. Dosłownie i w przenośni........
a już myślałęm że z jakiegoś powodu się na forum obraziłeś... Świstak - 2020-10-09, 22:46 Bemax - 2020-10-13, 12:14 Arku
Milka 2 w swej "prostocie" robi na prawdę bardzo pozytywne wrażenie, ( ciężko będzie jej dorównać mam nadzieję iż kiedyś z Wami kolegą Istvan będzie możliwość rozbić obóz i ogarnęć wspólnie Świstak - 2020-11-10, 14:41 Jestem tego pewien!kolmen - 2021-01-01, 12:03
Świstak napisał/a:
Relacja z soboty: mnóstwo planów, niewiele realizacji. Ale zawsze coś do przodu. Drzwi do łazienki już wiszą i ważą tyle co nic. Zasługa to naszego kolegi forumowego Cypriana który zaproponował mi wykorzystanie materiału PCV-pianka-PCV. Dość nietypowa grubość 24 mm stanowiła przez moment problem jeśli chodzi o wykończenie brzegów a miękki rdzeń trochę mnie postraszył w kwestii montażu mechanizmu przesuwania, ale chwila w Casto i problemy rozwiązały się same. Kątownik doklejony do ściany bocznej już można solidnie umocować do rolek.Na zdjęciu widać wkręty ustalające które po zaschnięciu kleju usunę. Drzwi są bardzo lekkie, na tyle lekkie że prawdopodobnie wystarczą fabryczne stoperki na krańcach... Brzeg aluminiowy to profil do zakończenia paneli na schodach w cenie 8 złotych za 2,5 metra. Również mocowany na klej... Cały mechanizm zostanie oczywiście osłonięty.
Jaka jest nazwa handlowa tej kanapki PCV ?Świstak - 2021-01-02, 18:50 Tej konkretnie nie znam, ale łatwo znaleźć wpisując "Płyty warstwowe z pianki poliuretanowej, xps, pur"Marek_g - 2021-01-07, 02:38
Świstak napisał/a:
Sobota... Pierwszy ciepły dzień więc robota się w rękach paliła, ale coś tam zrobione. Wczoraj skończyłem wyrko, a dziś drzwi czy też roleta do czystego bagażnika.
Świstak, nigdzie nie mogę doczytać, czy rolety, które zastosowałeś do bagażników, to dedykowane do zabudów samochodowych (takie jak np. w autach Straży Pożarnej etc.) czy "zwykłe" domowe. Świstak - 2021-07-03, 08:16 To zwykła domowe żaluzje które dostałem w prezencie. Przerobiłem jedynie napęd elektryczny.
W pracy troszkę wolniej, miałem więc po raz pierwszy od niepamiętnych czasów godzinkę czy dwie tak zwyczajnie na przebimbanie. Potknąłem się w garażu o spawarkę więc wywlokłem francę aby ją ładnie poskładać i jakoś tak z niczego wyszło mocowanie do silnika spalinowego dla pontonu. Silniczek elektryczny jeździ razem z pontonem w garażu, a na spalinówkę nie było miejsca...
Po opuszczeniu rampy na ziemię, silnik nie powinien dotykać ziemi. Usunąłem więc dwie zaślepki plastikowe w górnym narożniku łączącym prowadnicę ze stabilizatorem i przymierzyłem kawałek profila stalowego - nie chciałem już kombinować z jakimiś ramkami na sklejkę....Świstak - 2021-07-03, 08:18 Przypasowało, więc całość oczyściłem, posmarkałem i pomalowałem. Silniczek może jeżdzić na wprost albo bokiem - w obu pozycjach nie przeszkadza motorynce....Świstak - 2021-07-03, 08:23 Oczywiście ze względów bezpieczeństwa podczas transportu będzie dodatkowo zabezpieczony linką stalową i pasem transportowym, jednak czas montażu/demontaż nie powinien przekroczyć minuty.
Rampa mogła wydawać się krzywa, ale to nie wina rampy a kępy trawy na której osiadła po opuszczeniu. Prowadnice muszą mieć troszkę luzu. Bałem się że będę miał problemy przy podnoszeniu ze względu na nierównomierne obciążenie, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Po wprowadzeniu motorynki wciąż na wszystko jest sporo miejsca. Co ważne - motorynka może jeździć na rampie z bocznymi kuframi. (na zdjęciu tylko prawy kufer założony do testów).
Teraz zostało jedynie zgubić służbowy telefon i ruszać na testy!Zbynek - 2021-07-03, 16:12
Świstak napisał/a:
Przypasowało, więc całość oczyściłem, posmarkałem i pomalowałem. Silniczek może jeżdzić na wprost albo bokiem - w obu pozycjach nie przeszkadza motorynce....
Widzę że masz silnik dwusuwowy. Teoretycznie teraz nie można takich sprzedawać, a sklepy zabezpieczają się wpisując że to silniki kolekcjonerskie lub do wyścigów. Można na tym legalnie pływać bez obaw w razie kontroli?daro35 - 2021-07-04, 08:16 Już się martwiłem że po tych koronach coś się stało bo gdzieś zniknąłeś na chwile,fajoskie masz moto,Ja transalpem 600v jeżdżę, za rampę,pozdrówki robba - 2021-07-04, 09:11
Świstak napisał/a:
....
W pracy troszkę wolniej, miałem więc po raz pierwszy od niepamiętnych czasów godzinkę czy dwie...... i jakoś tak z niczego wyszło mocowanie do silnika spalinowego dla pontonu. .....
szkoda że nie masz 3 dni wolnego bo byłaby Milka 3 z relacją z budowy.... sator - 2021-07-04, 09:55 Świstaku napiszesz więcej o samochodzie Milka2? Szukam właśnie bazy na swojego i celuje w Atego 7,5 tony. Dlatego wszelkie informacje z pierwszej ręki będą bezcenne. Jaki to model silnika? jakie plusy i minusy, dobre i słabe strony, opłaty jak oc itp, spalanie i wszelkie informacje praktyczne poproszę baaaaardzo.Meyer - 2021-07-04, 14:17 Spodziewałbym się mocnego, ale elektrycznego silnika.Świstak - 2021-07-05, 08:32 Silnik elektryczny też mam, najmocniejszy jaki jest dostępny na 12V czyli 65lbs. I ten elektryczny silniczek jest wręcz fenomenalny gdy nie ma wiatru albo nie trzeba płynąć pod prąd... Popływałem wczoraj po Odrze i w czasie kontroli jedyne co interesowało funkcjonariuszy to obowiązkowe wyposażenie łodzi czyli kamizelki ratunkowe, co do silniczka uwag nie mieli. Zdecydowałem się na dwu suwa ze względu na mniejszą wagę oraz teoretyczny brak oleju silnikowego który mógłby się rozlać w bagażniku, teraz okazuje się że i tak będzie jeździł na zewnątrz, a używam go właściwie tylko na przelot bo hałasuje. Po początkowym okresie docierania kiedy oleju lałem zdecydowanie ponad miarę, teraz przy dobrym oleju syntetycznym zapachu praktycznie nie czuć, i nawet przy małym obciążeniu pracuje równiutko na każdym cyklu, ale wciąż jest to warczący klocek a nie smukła, lekka i cichutka elektryczna drobinka zasilana z akumulatorka LiFePO którego w normalnych warunkach nie sposób wykorzystać do cna w ciągu jednego dnia zwiedzania.
Motorynka to Honda NC 750 ze skrzynią DCT - bardzo wygodny i przyjemny w prowadzeniu motocykl szosowo-turystyczny. Ze względu na starzejące się kości oraz postępujące lumbago musiałem pożegnać się ze swoją ukochaną Yamahą Virago. Żal ukochanej piękności, ale Honda spisuje się jako drugi środek transportu zdecydowanie lepiej - łatwiej ją na rampę załadować, oświetlenie przednie LED, a przy niskoobrotowym silniku i cichym wydechu skrzynia DCT zwalnia z ciągłej kontroli obrotomierza i pozwala cieszyć się widokami. Fenomenalnym wręcz rozwiązaniem jest schowek w miejscu zbiornika paliwa....
Wady, zalety i szczegóły techniczne podwozia Atego znajdziesz na początku wątku, po kilku latach eksploatacji mogę jedynie dodać że auto spisuje się perfekcyjnie, jest bezawaryjne, hamulce są wystarczające a silniczek przy czystym układzie paliwowym daje sobie radę w największych górkach. Jedyna awaria to pęknięty kielich wydechu przy turbinie. Poza wymianą płynów i filtrów oraz wyrzuceniem akumulatorów rozruchowych nie robiłem przy podwoziu nic. Obowiązkowo szukać tylnego mostu z blokadą! Skrzynia biegów szóstka bez przebitki jest perfekcyjnie dopasowana do jazdy zgodnie z obowiązującymi nas przepisami. Spalanie średnio około 14-15, choć przy odrobinie starań można zejść poniżej 13. Mogę gorąco to podwozie polecić. Czasem spoglądam w stronę Iveco 5 lub 7 ton które wydają się niższe w tylnej części i bardziej osobowe w kabinie, ale dokładnych porównań jeszcze nie robiłem. Jestem ciekaw Twoich wniosków z takich porównań.Zbynek - 2021-07-06, 18:23
Świstak napisał/a:
Zdecydowałem się na dwu suwa ze względu na mniejszą wagę oraz teoretyczny brak oleju silnikowego który mógłby się rozlać w bagażniku, teraz okazuje się że i tak będzie jeździł na zewnątrz, a używam go właściwie tylko na przelot bo hałasuje. Po początkowym okresie docierania kiedy oleju lałem zdecydowanie ponad miarę, teraz przy dobrym oleju syntetycznym zapachu praktycznie nie czuć, i nawet przy małym obciążeniu pracuje równiutko na każdym cyklu,
A jak z legalnością używania takiego silnika?Świstak - 2021-07-07, 10:20 Nic mi nie wiadomo na temat nielegalności używania takiego silnika, przynajmniej w Polsce. O ile wiem są jakieś obostrzenia w jakichś obszarach w Austrii czy Szwajcarii, ale te kraje - pomimo że przepiękne - omijam szerokim łukiem ze względu na zbyt wiele obostrzeń o których przeciętny zjadacz chleba nawet nie ma pojęcia.
Podsumowując - silnik spalinowy z założenia posiadam jako rezerwowy, alarmowy czy też przeznaczony do jakichś specyficznych jednorazowych zadań. Za jedyny słuszny napęd uważam żagiel, ostatecznie silniczek elektryczny. Bo do płaskodennego pontonu dość ciężko jest zamontować żagiel...Świstak - 2021-07-13, 09:10 Kolejne usprawnienie: klimatyzacja sypialni. Mój Fral FSC 03 odczekał 2 lata w garażu aż znalazłem godzinkę na jego zamontowanie.
Przed zamontowaniem rozebrałem go i przy pomocy gąbki doszczelnilem kanały wewnątrz urządzenie aby zminimalizować mieszanie się powietrza. Nie robiłem przeróbki elektroniki opisanej przez kolegę Raven22 ponieważ moja przetwornica jest na tyle solidna że byle klimatyzatorek nie robi na niej absolutnie żadnego wrażenia Na zewnątrz obudowy kanał wlotowy i wylotowy okleiłem gąbką aby doszczelnić połączenie klimatyzatora ze ścianą zewnętrzną kamperka, a następnie całość przymocowałem w rogu sypialni gdzie wcześniej w odpowiednich miejscach wyciąłem otwory na zewnątrz. Urządzenie skonstrowane jest w taki sposób że nie jest konieczne odprowadzanie skroplin - w normalnych warunkach są one kierowane na skraplacz, tam odparowywane i wraz z gorącym powietrzem wyrzucane na zewnątrz, jednak obawiam się o ilość wilgoci w małej przestrzeni kampera, a z racji braku dostępu do dodatkowego zbiornika skroplin po zamontowaniu klimatyzatora na stałe, zdecydowałem się na dokompletowanie rurki i wyprowadzenie skroplin na zewnątrz. Mocowanie całości wykonałem przy pomocy pasa transportowego. I już... Działa perfekcyjnie. Nie jest nadmiernie hałaśliwy, moc czynna na poziomie 250- 270W a ruchome skrzydełka na wylocie błyskawicznie mieszają powietrze w całej sypialni. Zakup uważam za bardzo udany i doskonale spełniający swoje zadanie pod warunkiem odpowiedniego montażu. Nie mam porównania z innymi urządzeniami tego typu w kamperze, ale póki co stosunek wydajności do ceny, wagi i zapotrzebowania na energię elektryczną uważam za bardziej niż satysfakcjonujący.sator - 2024-12-07, 19:47 A ja tak brzydko podbiję temat. Czy są jakieś nowości? zmiany?Świstak - 2024-12-25, 02:40 Stare powiedzenie mówi: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga - opowiedz mu o swoich planach". Nic dodać, nic ująć....
Nie było mnie chwilkę na Forum bo chyba rozśmieszyłem swoimi planami Najwyższego i dał mi odczuć jak to jest gdy wokół są śmierć, choroby, bieda, skutki wojny i wszelkie inne problemy. Dał mi również na własnej skórze odczuć co znaczy zmęczenie i przemęczenie, nadmiar pracy i przepracowanie, wypalenie i depresja... I to ciężka. Ale pomalutku wszystko wraca na dobre tory - zaczyna mi się chcieć i nawet mam czasem kilka minut dziennie żeby się zastanowić co mi się chce, a do tego kończę już przeprowadzkę i wkrótce ściągnę kamperka do nowego domu. Jeszcze tylko skończę elektrykę, ogród, garaż, nawodnienie, automatykę bram, warsztat, windę w warsztacie, fotowoltaikę, solarne podgrzewanie wody, monitoring, kostkę brukową, dach na pomieszczeniach gospodarczych i magazyn energii. To pierdoły bo najgorsze jest sprzątanie - na wysypisku już mnie gonią jak wściekłego borsuka w rui....
Podsumowując ostatni okres - w tym roku Milka wyjechała tylko na przegląd więc raptem 20 km, w ubiegłym roku przegląd i Cafe Jazz więc też olej ledwo się przemieszał, a co było 2 lata temu - szczerze powiedziawszy nie pamiętam. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio tankowałem.
I Milka mi zmarniała, na podłodze pół centymetra kurzu i martwych much, materac spleśniał a lodówka zardzewiała (na szczęście tylko z zewnątrz). Pojechałem zamknąć okna na zimę i aż mnie serce zabolało... Odpaliłem silniczek, elektrykę, ogrzewanie i klimatyzację - wszystko zadziałało od pierwszego kopa, ale...
Decyzja o budowie nowej zabudowy zapadła już dawno, bo z grubsza wiemy czego nam brakuje a co okazało się zbędne, ale w nadchodzącym roku musimy zacząć korzystać z życia bez czekania na cokolwiek. Mamy zamiar wyeksploatować obecną zabudowę na maksimum mimo że urwał się jeden zawias od drzwi rozdzielni, blachy na zewnątrz zzieleniały od północnej strony, a podłoga napuchła w przejściu - wszystkie pozostałe rzeczy sprawiają się wyśmienicie więc czemu nie korzystać? Motocykl w tym roku zrobił może sto km, a ponton w ostatnie dwa lata - dokładnie zero. Normalnie zbrodnia! Nawet nie będę się tłumaczył że wylazła mi kolejna przepuklina bo to akurat da się zoperować i wyrehabilitować w kilka tygodni, ale mimo ze to wyjątkowo upierdliwa i niebezpieczna pierdoła - nie znalazłem na nią czasu. Dobrze że choć na obietnicę daną Januszowi znalazłem czas....
Jakie plany? Zaprojektować i zbudować nowe nadwozie do obecnego podwozia. Kontener chcę zamówić u kogoś kto ma o tym pojęcie, meble zamówię w firmie która robiła mi zabudowę kuchni w nowym domu a instalację zrobię sam. W związku z tym że Milka od kilku lat jest niezawodnie non-stop na własnym zasilaniu 230V zmierzam zastosować więcej urządzeń "cywilnych" bez obawy o stabilność zasilania 230V. W dalszym ciągu nie będzie akumulatorów rozruchowych - magazyn nadwoziowy 24V rozbudowany do granic absurdu a rozruch w dalszym ciągu zapewnią superkondensatory, dodatkowy akumulator 12V szczątkowy tylko na absolutną rezerwę, symbolicznie kilkanaście Ah. Technologia LiFePO4 potaniała kilkukrotnie przez ostatnie lata więc nie będzie to tak bolesne jak przy pierwszej budowie, a warto mieć dwa banki w razie gdyby jeden się skończył. Zmniejszę ilość wody do ok 300-400 litrów bo nigdy nie udało mi się wykorzystać obecnego zapasu. Instalacja RO zostanie wzbogacona o osobny obwód z mineralizatorem w kuchni, rurki wodne zamiast PEX będą poliuretanowe lub poliamidowe łączone złączkami Tekalan. Bojler zostanie jaki jest (może zrobię nowy jeśli obecny będzie za wysoki), zbiorniki wody wylądują pod zabudową, bagażnik będzie na całą szerokość auta, markiza (krótsza i węższa ale wciąż elektryczna) na boku, a kontener straci sporo na wysokości i troszkę na szerokości ale zyska kilka cm na długości bo przesunę go do kabiny. Największe zmiany dotyczyć będą sterowania - oczywiście zrobię panel w stylu powrotu do przyszłości, ale obróbka i wymiana danych z wykorzystaniem układów ESP. Z lenistwa może zapuszczę Home Assistanta bo to w sumie najprostsze możliwe rozwiązanie, a i energetycznie też nie wyjdzie najgorzej - w domu mam zarówno na Raspbery jak i na jakimś oszczędnym terminalu i w sumie nie widzę wielkiej różnicy w zużyciu energii. No chyba żeby pójść na bezczela i postawić broker piko-mqtt na ESP i zrezygnować ze scentralizowanego zarządzania... Ale jak wtedy robić wykresy na komórce tuż obok podglądu z kamer??? No nic, temat inteligentnego kampera to osobna sprawa i być może trzeba będzie założyć osobny temat żeby to dobrze ogarnąć. Może przy okazji powstanie jakiś ciekawy, otwarty Camper Assistant?daro35 - 2024-12-25, 09:12 Osz kurza toś się rozpisał, zdrowych i wesołych świąt przede wszystkim, wytrwałości i dojścia do postawionych celów, coś wiem, na pewne tematy, bo sam muszę skończyć garaż, ogródek, ogrodzenie itd, też pomału kreśle plan, zrobienia czegoś na szybkie wypady, jednak dobrze że wszystko Oki, pomału do celu, powodzenia i czekam na nowy temacik🍻💪👋Artur.Dell - 2024-12-25, 09:26 Świstak, wspaniale, że wróciłeś. Brakowało nam Ciebie i Twoich pomocnych porad. Wszystkirgo dobrego Świstak - 2024-12-25, 11:07 Dzięki serdeczne za powitanie! Mam nadzieję że uda mi się zrealizować to co zaplanowałem, ale to troszkę potrwa. I będzie to troszkę bardziej rozlazłe niż w przypadku Milki V2.0, ale cóż, pesel upoważnia do zmiany obrotów na niższe
Podpowiedzcie mi proszę gdzie znaleźć wykonawcę kontenera? Potrzebowałbym też pomocy przy jej projektowaniu - nie mam żadnego oprogramowania CAD, a przede wszystkim nie potrafię się nim posługiwać. Być może na naszym Forum jest ktoś dla kogo taki projekt to kilka kliknięć i znajdzie chwilę żeby mi pomóc w ramach otwartego projektu...MILUŚ - 2024-12-25, 11:11 I to jest magia świąt
Świstak znów przemówił
Witaj z powrotem , brak nam było Ciebie Świstak - 2024-12-25, 11:13 A mi brakowało Was. I to bardzo!AMIGO - 2024-12-25, 17:18
Świstak napisał/a:
Dzięki serdeczne za powitanie!
Ciebie jak na razie nie sposób inaczej przywitać SlawekEwa - 2024-12-25, 17:41
Świstak napisał/a:
Podpowiedzcie mi proszę gdzie znaleźć wykonawcę kontenera?
Witaj Arku "po długiej podróży" miło Cię widzieć znowu na forum. Mam nadzieję, ze teraz zostaniesz z nami już na dłużej.
Może ten link będzie przydatny https://www.youtube.com/watch?v=kDLqFpltf6MBanan - 2024-12-25, 19:45 No nie wierzę... Arkadeusz
Dobrze, że jesteś Świstak - 2024-12-26, 00:23 Sławku, dokładnie o to mi chodziło! Dzięki śliczne!!!
Punkcik dla pomagacza poleciał Świstak - 2024-12-26, 00:26
Banan napisał/a:
No nie wierzę... Arkadeusz
Dobrze, że jesteś
Uwierz! Postaram się też troszkę Ci pomóc w forumowych obowiązkach mój zakrzywiony przyjacielu Komplecik - 2024-12-26, 07:51
Świstak napisał/a:
Stare powiedzenie mówi: "Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga - opowiedz mu o swoich planach". Nic dodać, nic ująć....
............ Dał mi również na własnej skórze odczuć co znaczy zmęczenie i przemęczenie, nadmiar pracy i przepracowanie,........
Podsumowując ostatni okres - w tym roku Milka wyjechała tylko na przegląd więc raptem 20 km,.........
Decyzja o budowie nowej zabudowy zapadła już dawno,
Ja to bym poczytał jak Milke szmatką umyjesz i pojedziesz gdzieś w ciort resetować się, bo z opisu mi wychodzi że chcesz łapać następnego króliczka i dalej rozśmieszyć Pana Boga Janusszr - 2024-12-26, 09:24 Miło Cię znowu powitać Świstaku. Wiosna przyjdzie prędko
Może Socale odwiedzi nas również?Świstak - 2024-12-27, 00:54 Witaj Januszku, może i tak będzie...
Komplecik, dokładnie tak będzie. Zaczynamy już w styczniu od kilkudniowego wyjazdu na wakacje, pierwsze od.... No kurde, nie pamiętam od kiedy..... Caluśki tydzień... Później ogarnę troszkę miejsce które przygotowałem w nowym domu dla Milki i ją przyprowadzę... Będzie miała własną bramę, słupek zasilający, kran, piękną kostkę brukową na podbudowie z kilku ton gruzu i jeszcze kilku ton tłucznia. Nie żartuję - na podbudowę zużyłem grubo ponad 20 ton materiału, będzie miała twardo i płasko. Gdy puszczą mrozy zrobimy porządne sprzątanie, odszczurzanie, pranie, odkurzanie, prasowanie, sprzątanie, jakieś małe malowanie, tankowanie, głaskanie, myzianie, pompowanie, pakowanie, dokręcanie, pakowanie, układanie, przekładanie, kompletowanie, testowanie, porządkowanie, uzupełnianie, odchudzanie, fotografowanie i w drogę. Mam nadzieję że w przyszłym roku silniczek nie ostygnie aż do późnej jesieni. A nowa zabudowa będzie się robić w międzyczasie, czyli między jedną fuchą a drugą
Nie wiem ile czasu zajmie mi kolejna zabudowa, ale nie będzie to (mam nadzieję) zadanie które uniemożliwi mi korzystanie życia. To już trochę bardziej hobbystycznie...
Plan jest taki aby przed jakimś czynem korzystać z Waszych pomysłów i konsultacji. Przykładowo tylna witryna - sprawdziła się tak dobrze że nie wyobrażam sobie kolejnego wcielenia Milki bez niej, ale tym razem nie zapomnę o zewnętrznej rolecie chroniącej ją przed brudem. Gdybym pomysłem jej zastosowani podzielił się wcześniej, uwzględniłbym pomysł z roletą. Zaznaczam że pomysł rolety nie był mój lecz Wasz! Takich przykładów jest sporo...
Sporo czasu zajmie mi też elektryka. Jak wiecie zawodowo związany jestem z prądem i automatyką, a amatorsko bawię się różnego rodzaju sterownikami oraz systemami zarządzania i łączności. Ostatnio (z konieczności) zapoznałem się troszkę z systemami "inteligentnego domu" - w ciągu kilkudziesięciu miesięcy rozwinęły się one w postępie geometrycznym dzięki różnym otwartym projektom programistów wszelkiej maści oraz relatywnie tanim komponentom produkowanym w krajach dalekiego wschodu na bazie uniwersalnych komputerków jedno układowych jak choćby ESP. Pewnie mnóstwo czasu zajmie mi stworzenie kompletnego systemu zarządzania i sterowania z wykorzystaniem możliwości jakie dają te układy, a o jakich nie można było nawet marzyć trzy czy cztery lata temu... Tak więc będziemy podróżować, ale będę też knuć i kombinować...
Bo przecież w kamperowaniu równie ważne są zarówno cel, jak i droga do niego voice - 2024-12-27, 20:12 Cześć Arku, witaj po przerwie. Miło słyszeć , że u Ciebie wszystko O.K.zbyszekwoj - 2024-12-29, 13:34 Może jeszcze Bronka uda się wskrzesić do kompletu. MILUŚ - 2024-12-29, 16:17
zbyszekwoj napisał/a:
Może jeszcze Bronka uda się wskrzesić do kompletu.
Komplet byłby z Kogutem i Ginem Janusszr - 2024-12-29, 16:34
MILUŚ napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Może jeszcze Bronka uda się wskrzesić do kompletu.
Komplet byłby z Kogutem i Ginem
A Socale to od macochy? Darson - 2024-12-29, 17:01 O "Pana Świstaka" ( bo się nie znamy😉) pytałem jakieś pół roku temu, albo wcześniej.
Cieszę się , że jest znowu na forum 👍
Pozdrawiam.
Z kolei do Socale napisałem na priva, ale bez odzewu.
Znacie się osobiście, więc może wiecie, co się dzieje i dlaczego zniknął z forum ?
Mam nadzieję że wszystko z nim w porządku, czego serdecznie życzę .SlawekEwa - 2024-12-29, 17:11
Darson napisał/a:
Z kolei do Socale napisałem na priva, ale bez odzewu.
NieSlawekEwa - 2024-12-31, 15:36 To znaczy, że tu nie zagląda Darson - 2024-12-31, 18:30 Dlatego,sądząc, że znacie się z Socale osobiście, sugerowałem, by się dowiedzieć, co u niego ? Może potrzebuje jakiegoś wsparcia ?
Choćby mentalnego. YAN - 2024-12-31, 20:36 Darson - Co to ma wspólnego z Milka 2.Darson - 2025-01-01, 08:51 Niewiele. Oprócz tego, że ktoś napisał życzenie, że może wróci Bronek i Socale .
I że generalnie wszyscy się cieszą, gdy ktoś wraca na forum po dłuższej nieobecności.
Jak Świstak 😉MILUŚ - 2025-01-01, 20:05
Darson napisał/a:
Może potrzebuje jakiegoś wsparcia ?
Musiałaby się zmienić opcja polityczna by Socale odżył Janusszr - 2025-01-01, 23:21
MILUŚ napisał/a:
Darson napisał/a:
Może potrzebuje jakiegoś wsparcia ?
Musiałaby się zmienić opcja polityczna by Socale odżył
Faktycznie! To mi umknęło. To całkiem możliwe. Może być jednak 1001 innych powodów.Świstak - 2025-01-02, 00:49
YAN napisał/a:
Darson - Co to ma wspólnego z Milka 2.
Ma. I to dużo.
Projekty Milki i Milki 2 są prawie tak stare jak samo Forum. Wspomniani koledzy brali czynny udział ( ) w tworzeniu samych projektów jak i tutejszego folkloru... Ten uporządkowany bałagan (czy też wesoła rozpierducha w "uporządkowanym" Świecie Camperteam) nadała poniekąd kształt i formę obu projektów... Zarówno relacji jak i samych aut....
No dobra... Mamy Nowy Rok - czas zaczynać.
Zanim wezmę w ręce kątówkę i przecinak podzielę się kilkoma przemyśleniami - głownie dotyczącymi elektryki.
W poprzednich projektach bazowałem na mnóstwie kabli i możliwie prymitywnym sterowaniu opartym o przekaźniki, styczniki, wajchy i wihajstry. Minęło kilka tat, pojawiły się mikroprocesory, internet i amfetamina... Ups, to chyba cytat z "Chłopaków"... No ale mikrokontrolery faktycznie się pojawiły, a ich cena jest żenująco niska. Mało tego - pojawiły się całkiem sympatyczne i kompletne środowiska, czy może bardziej kompleksowe systemy prawie operacyjne zbudowane specjalnie dla nich. Motorem do ich rozbudowy było zagadnienie IoT (internet rzeczy) oraz tak zwane Inteligentne Domy... Nic nie rozumiecie? Nie szkodzi, zaraz się wszystko wyjaśni...
Pamiętacie mój projekt czujnika poziomu wody? Przypomnę: wziąłem procesorek Atmega, napisałem do niego w języku niezbyt wysokiego poziomu kompletną obsługę czujnika pojemnościowego, przez dwa tygodnie szukałem zagubionego średnika w kodzie, później na piechotę klepałem komunikację z wyświetlaczem, znów tydzień szukałem błędów, później projektowałem płytki, trawiłem, lutowałem, programowałem, poprawiałem, robiłem algorytmy kalibracji, znowu poprawiałem i znowu trawiłem i lutowałem. A gdy u kolegi któremu to wysłałem coś szwankowało - wypruwał to z kamperka, wysyłał do mnie, ja to przeprogramowywałem, odsyłałem, on to znów montował po uprzednim wybebeszeniu trzewi kamperka. I już. Pół roku i gotowe. Dziś jest troszkę inaczej - kupujemy na alle_drogo_i_ciężko_znaleźć jakiegoś Sonoffa czy inną Tuya za 30 PLN, podłączamy bezprzewodowo do internetu i gotowe - mamy w dowolnym miejscu na świecie informację na smartfonie co w naszym kamperku piszczy. Wiem, wiem... To już nie smakuje tak jak dawniej, ale tak to już jest - nawet w ciążę (Bronek???) zachodzi się przez internet i to czasem bezprzewodowo.
Ciekawi co dalej? Zachęćcie mnie do pisania SlawekEwa - 2025-01-02, 07:56 Pisz Arku pisz i rozkminiaj różne zawiłości elektryki i elektroniki. Mój Cyrix działa super pomimo,że do końca nie wiedzieliśmy jak działa "dopalacz" z LiFePO4 dla kwasiaka rozruchowego Komplecik - 2025-01-02, 08:15
MILUŚ napisał/a:
Darson napisał/a:
Może potrzebuje jakiegoś wsparcia ?
Musiałaby się zmienić opcja polityczna by Socale odżył
Ty jak coś palniesz to ręce opadają, eh szkoda gadać Komplecik - 2025-01-02, 08:26
Świstak napisał/a:
Ciekawi co dalej? Zachęćcie mnie do pisania
Nie możesz pisać tak późno marcincin - 2025-01-02, 09:40 Loguję się do tematu - szczególnie w temacie sterowania - tak jak napisałeś, dużo ostatnio się pozmieniało w temacie IoT, a nowe platformy sporo upraszczają - wrzucaj swoje pomysły, będziemy rozkminiać.krzysioz - 2025-01-02, 09:53 Sledzilem byc moze nie do konca uwaznei wszystkie projekty Swiastaka na przelomie lat. Niestety wszystko wskazuje na nieuleczalna chorobe . Zaden projekt nie bedzie go satysfakcjonowal z powodu niedoskonalosci i zawsze w glowiepowstawac bedzie nastepny. Prawdopodobnie pewnego dnia - oby jak najpozniej zejdzie przy robocie ( czego mu nie zycze) .
Zostaw to chlopie - wsiadz w byle co i ciesz sie zyciem. Zaden dzien juz sie nie powtorzy.
Najlepiej radzi sie komus - ja juz tez 5 razy robote rzucalem :-)Świstak - 2025-01-02, 10:43
krzysioz napisał/a:
Niestety wszystko wskazuje na nieuleczalna chorobe
Masz rację, jest to choroba i to psychiczna, ale w sumie dobrze mi z nią. Jak i Tobie z Twoją
Piszę późno, bo zazwyczaj wtedy mam czas ale i to muszę zmienić w swoim życiu, bo ileż można pracować zawodowo..
Zacznijmy od rzeczy łatwych i podstawowych czyli od elementów wykonawczych i sposobach sterowania nimi. Za kilkdziesiąt złotych można teraz kupić różne zdalnie sterowane gniazdka, przełączniki czy sensory pracujące w standardzie Tuya, Sonoff czy jakieś innych. Dzieli je to że są ze sobą wzajemnie niekompatybilne (każdy wymaga osobnej aplikacji w telefonie i osobnego konta w serwisie gdzieś tam daleko), natomiast łączy je znacznie więcej.
Większość z nich pracuje według schematu bezprzewodowego łączenia się z domową siecią Wifi przez którą urządzenie łączy się z serwisem producenta. To na serwerach producenta dane z urządzenia są gromadzone i przetwarzane a następnie wypracowane decyzje (włącz, wyłącz, przereguluj) są wysyłane tą samą drogą (przez internet i domowe Wifi) do urządzenia. Łączy je też to że w środku mają zazwyczaj te same mikrokontrolery ESP które już fabrycznie mają wbudowany moduł Wifi, czasem bluetooth i jeszcze jakieś inne cuda. Są to wbrew pozorom potężne komputery o dość skromnym zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Sam kontroler nie potrzebuje wiele, ale ciągła praca przez Wifi już troszkę potrzebuje dlatego pojawiły się inne sposoby komunikacji bezprzewodowej jak choćby Zigbee. Pracują w tym samym paśmie co niskie Wifi (2,4Ghz) ale w zupełnie inny sposób dzięki czemu zużycie energii spada tak drastycznie, że bezprzewodowy czujnik temperatury czy czujnik otwarcia drzwi pracuje na pastylkowej baterii nawet kilka lat. Oczywiście nie ma róży bez kolców - urządzenia Zigbee różnych producentów nie zawsze są ze sobą zgodne, mają mały zasięg i do tego potrzebują centralki - bramki do przejścia z Zigbee na Wifi i dalej w świat. Żeby trochę te kolce przytępić prawie każde urządzenie Zigbee które ma dostęp do dużej ilości energii (przykładowo z sieci) może pracować jako wzmacniacz - przedłużacz sygnału dla innych urządzeń i w ten sposób powstaje sieć tak gęsta jak wiele mamy tych urządzeń z ciągłym i nieograniczonym zasilaniem. Ale wciąż pozostaje problem przetwarzania danych - jeśli padnie serwer w Azji lub nie mamy połączenia z internetem, nasze cudowne gniazdka i czujniki zamieniają się w kupę złomu. A to nam nie pasuje...
Zostawmy póki co Zigbee bo po co komplikować i tak skomplikowane rzeczy (choć wrócimy zarówno do tego jak i do komunikacji przewodowej) i przyjmijmy że w kamperku będziemy na początku wykorzystywać Wifi. I to bez Azjatyckich serwerów.Świstak - 2025-01-02, 10:54 Aby móc wykorzystać te urządzenia do własnych celów musimy je mieć do tego przystosowane czyli mówiąc wprost musimy je odpowiednio przeprogramować. Na szczęście nie musimy tego programu pisać sami bo ktoś to już za nas zrobił. I to całkiem nieźle...
Z ciekawych otwartych projektów warto wspomnieć o ESP Home oraz o Tasmocie. Ten pierwszy wymaga kompilowania kodu zawierającego konkretne moduły których będziemy używać dla naszego konkretnego urządzenia (kompilować? moduły? konfiguracja w YAML cza JSON????), a ten drugi to taki prawie wszystko mający typu wklej i zapomnij. Nietrudno zgadnąć że dla informatycznych analfabetów pozostaje otwarta tylko bramka Nr 2......
Jak tę Tasmotę wgrać do naszego mikrokontrolera? Ano trzeba za kilka złotych kupić przejściówkę USB-UART TTL 3,3V i podłączyć do odpowiednich pinów, następnie wejść na stronę Tasmoty i uruchomić funkję programowania przez przeglądarkę. Brzmi nieźle, ale czy da się prościej? Da się, kupując urządzenie na Alle można dopłacić kilka złotych i sprzedający wyśle nam urządzenie z już wgraną Tasmotą. I już, mamy coś co możemy lokalnie sterować z naszego smartfona w kamperze bez dostępu do internetu. Ale możemy sterować tylko tym urządzeniem do którego się podłączyliśmy, a innym już nie bo podłączając się do tego urządzenia odłączyliśmy się od innego. No też mi wygoda.Świstak - 2025-01-02, 11:09 Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego że świeżo wgrana tasmota zamienia nasze urządzonko w punkt dostępowy WiFi (AccesPoint) do którego łączymy się naszym smartfonem i po wpisaniu adresu 192.168.4.1 widzimy na ekranie stronę wygenerowaną lokalnie przez Tasmotę na naszym (jak już widać) całkiem potężnym komputerku ESP za dwie dychy...
A da się zrobić tak żeby wszystkie nasze komputerki były w jednej sieci? Da się, ale ta sieć musi istnieć, czyli musi być jakiś AccesPoint do którego podłączą się zarówno nasze Tasmoty, jak i nasz smartfon, tablet, laptop czy cokolwiek innego na czym będziemy te strony przeglądać.
Bierzemy więc z piwnicznego złomowiska jakiegoś starego Acces Pointa, ustawiamy mu nazwę sieci powiedzmy "Kamper_Zuzi", obowiązkowo hasło dostępu inne niż "dupa123" i wchodzimy po kolei na nasze Tasmoty i informujemy je z którym Acces pointem mają się połączyćŚwistak - 2025-01-02, 11:14 Podłączył się i nie mogę się z nim połączyć... Dlaczego? Ano dlatego że już nie jest punktem dostępu, ale klientem innego punktu dostępu, więc przestał "rozsyłać" sygnał Wifi, a zaczął korzystać z tego co "Rozsyła" Acces Point (w skrócie AP) "Kamper_zuzi"Świstak - 2025-01-02, 11:26 Łączymy się więc z AP "Kamper_zuzi" i dalej lipa, adres 192.168.4.1 dalej martwy.. Spokojnie, to prawidłowe że nie działa...
W sieci nie mogą istnieć dwa urządzenia o tym samym adresie, bo po to są adresy żeby trafić do konkretnego urządzenia. Jeśli więc do naszej sieci podłączylibyśmy dwa mikrokontrolery i oba miałyby adres 192.168.4.1 to byłby konflikt. Ktoś lub coś musi tymi adresami zarządzać.
Możemy to zrobić ręcznie, ale lepiej wykorzystać DHCP czyli automatyczny serwis nadający adresy urządzeniom które podłączają się do sieci. Taką usługę ma domyślnie włączony praktycznie każdy ruter, a w acces pointach istnieje możliwość jej włączenia. Ważne że w danej sieci może być tylko jedna aktywna usługa, bo jak będą dwie to dostaniemy obraz naszego współczesnego sądownictwa - jedni nie uznają wyroków innych, bo według nich tamci zostali powołani nielegalnie i na odwrót. Powiedzieć że to cyrk to jakby nic nie powiedzieć...
Więcej informacji o DHCP tutaj: WikipediaŚwistak - 2025-01-02, 11:30 Ale mi w klawiszach zaschło, a pisania jeszcze multum... Zachęćcie troszkę.... SZEJK - 2025-01-02, 13:32 Arku!!
Ciepłe leci jak nic. Janusszr - 2025-01-02, 13:42
SZEJK napisał/a:
Arku!!
Ciepłe leci jak nic.
Ładnie, nie ma co. Ciepłe piwo, tylko SZEJK - 2025-01-02, 14:22 Noooo dobraaaa dorzucam Jacka z lodem Janusszr - 2025-01-02, 15:23
SZEJK napisał/a:
Noooo dobraaaa dorzucam Jacka z lodem
Lepiej późno niż wcale marcincin - 2025-01-02, 15:40
Świstak napisał/a:
Bierzemy więc z piwnicznego złomowiska jakiegoś starego Acces Pointa, ustawiamy mu nazwę sieci powiedzmy "Kamper_Zuzi", obowiązkowo hasło dostępu inne niż "dupa123" i wchodzimy po kolei na nasze Tasmoty i informujemy je z którym Acces pointem mają się połączyć
Świetnie sprawdza się także wygrzebany z szuflady zakurzony stary smartfon z kartą sim za 5PLN. Taki telefon z ustawioną funkcją udostępniania internetu staje się access pointem dla lokalnych urządzeń. Telefon może także dodatkowo udostępniać internet/bramkę sms/serwer gps/bramkę rozmów na potrzeby zewnętrzenego monitoringu (z pominięciem azjatyckich serwerów).Świstak - 2025-01-02, 15:55
marcincin napisał/a:
Świstak napisał/a:
Bierzemy więc z piwnicznego złomowiska jakiegoś starego Acces Pointa, ustawiamy mu nazwę sieci powiedzmy "Kamper_Zuzi", obowiązkowo hasło dostępu inne niż "dupa123" i wchodzimy po kolei na nasze Tasmoty i informujemy je z którym Acces pointem mają się połączyć
Świetnie sprawdza się także wygrzebany z szuflady zakurzony stary smartfon z kartą sim za 5PLN. Taki telefon z ustawioną funkcją udostępniania internetu staje się access pointem dla lokalnych urządzeń. Telefon może także dodatkowo udostępniać internet/bramkę sms/serwer gps/bramkę rozmów na potrzeby zewnętrzenego monitoringu (z pominięciem azjatyckich serwerów).
Prawda. Jest to dobre rozwiązanie, bo później może nam robić za główny panel sterowniczy. No zobacz, taki mały, a główny...
Smartfom na więcej zalet niż mogłoby się wydawać, odpalimy później na nim jeszcze VPN aby mieć dostęp do sterowania kamperkiem z dowolnego miejsca na świecie, ale do tego jeszcze dojdę. Przynajmniej mam plan żeby dojść.Świstak - 2025-01-02, 16:07 Niech więc tak będzie że naszym głównym węzłem komunikacyjnym będzie zakurzony smartfon.
Macie różne smarfony i różnie się je ustawia więc tu podam tylko zajawki jak to zrobić na telefonie z androidem https://youtu.be/zahVJ9m0L38?si=klH4Si4ShGK5YjCc
Tak uruchomiony acces point ma już włączony DHCP więc nie musimy się tym martwić. Problem jednak ze nie wiemy jakie adresy zostały nadane naszym Tasmotom. Tu pomoże nam sam telefon, ponieważ w opcjach punktu dostępowego wyświetli się nam lista podłączonych urządzeń wraz z adresami.Świstak - 2025-01-02, 16:16 Możemy do naszego smartfon w standardowej masce podpiąć ponad 250 urządzeń więc nie będziemy mieszać z ustawieniami, choć z drugiej strony warto z adresami uciec troszkę wyżej żeby później po uruchomieniu VPN nie było konfliktów z naszymi domowymi urządzeniami gdy będziemy z domowego kibelka odpalać webasto w kamperze parkującym kilkaset kilometrów dalej.... Zazwyczaj nie jest to problem, bo Android nadaje standardowo trzeci bajt losowo i prawie nigdy nie jest to 192.168.1,xxx jak wiekszosc domowych ruterow. tylko 192.168.yyy.xxx gdzie yyy to właśnie ten trzeci bajt i jest on losowy. Dobrze to i niedobrze, później będziemy się tym bawić, bo teraz siedzę pod szpitalem i klepie na tablecie, a nie wziąłem drugich okularów i nie widzę tych małych robaczków żeby rozpisać krok po kroku jak to zrobić. A może mnie ktoś w tym wyreczy??Świstak - 2025-01-02, 16:26 Urządzenia Sonoff czy jakieś inne mają te zaletę (a dla nas wadę) że są to kompletne ładne pudełka z własnym zasilaniem z 230V. W domu to fajnie bo podpinamy do sieci i gotowe, a w kamperze to juz trochę niefajnie. Mamy dwie opcje : albo kupić coś co zasilane jest z 12v albo przerobić to co mamy. Oba rozwiązania są dobre, ale pierwsze trochę droższe i wymaga dorobienia jakiejś obudowy a drugie wymaga użycia lutownicy. Póki co zajmiemy się logiką a sprzęt zostawimy na później. Póki zima i zimno możemy się bawić w domu standardowymi urządzeniami zasilanymi z sieci. Jak złapiecie bakcyla - przydadzą się w domu.Świstak - 2025-01-02, 16:33 Jak widzicie możemy beż problemu sterować przekaznikami w urządzeniu, ale to dopiero początek zabawy. Jak pisałem wcześniej Tasmota to gotowy kombajn który umożliwia nie tylko podpięcie niezliczonej wręcz ilości ogólnie dostępnych czujników i elementów wykonawczych, ale również pisania reguł i skryptów które załatwiają sporo automatyzacji w samej Tasmocie. Przykładowo zrobienie z takiego sonofa termostatu to samo urządzenie za trzy dychy, czujnik temperatury ds18 za piątaka, rezystor za kilka groszy i kilka komend wydanych z konsoli. I już. Jak się znudzi to tego samego sonofa zagonimy do jakiejś innej roboty kilkoma komendami, albo zmusimy go do jeszcze innej pracy beż utraty funkcji termostatu... Taki to cudak!
Świstak - 2025-01-02, 16:43 Taka ciekawostka - do jednego sonofa możemy równolegle podpiąć rownolegle kilka takich DS i każdy będzie działał osobno i prawidłowo....marcincin - 2025-01-02, 17:04
Świstak napisał/a:
Urządzenia Sonoff czy jakieś inne mają te zaletę (a dla nas wadę) że są to kompletne ładne pudełka z własnym zasilaniem z 230V. W domu to fajnie bo podpinamy do sieci i gotowe, a w kamperze to juz trochę niefajnie. Mamy dwie opcje : albo kupić coś co zasilane jest z 12v albo przerobić to co mamy. Oba rozwiązania są dobre, ale pierwsze trochę droższe i wymaga dorobienia jakiejś obudowy a drugie wymaga użycia lutownicy.
Może zrobimy gdzieś osobną listę ciekawych komponentów do camper smart systemu?
Ja ostatnio trafiłem na coś takiego (zasilane od 5V do 30/60v) - do zostosowania w instalacji 12V bez modyfikacji - esp32 - przetwornik 1/2/4/8 kanałowy
Zamówiłem jedno kanałowy do jednego z moich projektów - czekam na dostawę.Świstak - 2025-01-02, 18:01 Ja również zamówiłem te moduły i czekam na dostawę. Zobaczymy jak wyjdzie stosunek jakości do ceny i kosztów dodatkowych. W tych modułach czasem trafiają się jeszcze uchwyty na szynę DIN. I właśnie te wydają mi się optymalne - kilka takich w jednej małej skrzyneczce bezpiecznikowej i odpada problem montażu i obudów. Przyjdą - będziemy testować, a póki co chcę zachęcić kolegów do eksperymentowania i złapania bakcyla.Świstak - 2025-01-02, 18:06 No dobrze, wiemy już jak takiego ESP zmusić do pracy lokalnej, wiemy jak się do niego podłączyć, jak nim sterować i jak odczytać z niego dane, ale jak zrobić żeby mieć takie coś:Świstak - 2025-01-02, 18:29 No cóż, do tego droga jeszcze daleka, ale każda podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku.
Jak widzicie, na ekranie sa lekko obrobione dane pochodzące z najrózniejszych czujnikow. Czujniki i wyłączniki są w różnych miejscach, a jednak współdziałają ze sobą. Jakim cudem? Ano takim ze nasze Tasmoty nie tylko coś tam mierzą i wyświetlają, ale również wysyłają i odbierają pozyskane informacje.
Sposobów na to jest kilka - Tasmoty mogą się komunikować prawie bezpośrednio czyli przez Wifi, AccesPoint i znowu Wifi, mogą się komunikować przez złącze szeregowe bez wifi, ale mogą też zwyczajnie po ludzku plotkować. I to jest dla nas najciekawsze. Ktoś mądry kiedyś powiedział że "Bóg dał nam trzy sposoby przekazywani informacji - telegraf, telefon i moją żonę - Rachelę". Nic dodać, nic ująć...
Dawno, dawno temu gdy na kalendarzach z przodu była jeszcze jedynka, firma IBM opracowała bardzo (czy też nawet ekstremalnie) lekki protokół transmisji danych dla urządzeń powolnych, słabych, byle jakich, nie wymagających dużej przepustowości i o ograniczonych zasobach, czyli w skrócie - dla swoich komputerów. Poważnie - chodziło tu o serię IBM Message Queuing, i stąd pierwsze dwie litery omawianego protokołu czyli MQ. Pozostałe dwie literki to skrót od Telemetry Transport. Razem daje to protokół MQTT który obecnie rozwinął się do wersji bodaj piątej, ale dalej jest lekki, niewymagający, łatwy do podejrzenia i analizy. No taki nie tylko dla nas, ale dla wielu różnych zastosowań. Upodobali go sobie twórcy inteligentnych domów, choć i w przemyśle się go spotyka z racji omówionych wcześniej zalet, oraz faktu że za jago pomocą można wysłać i rozgłosić dowolną głupotę. Pewnie dlatego używa go również Facebook.
O co chodzi z tym plotkowaniem? Ano idzie to tak: mamy dodatkowe urządzenie nazywane brokerem - to nasza Rachela, wszystkie czujniki w mieście wiedzą gdzie mieszka Rachela i meldują jej o zauważonych nieprawidłowościach - a to że Kowalska z nowym chłopem przyszła, a to że zima taka długa.... Do Racheli zwracają się też żądni nowości słuchacze którzy subskrybują u niej konkretne kanały informacyjne - przykładowo Kowalski jest bardzo zainteresowany tym co robi Kowalska, więc gdy tylko Rachela usłyszy coś o Kowalskiej bez zbędnej zwłoki dzwoni do Kowalskiego i dokładając swoje trzy grosze przekazuje co tam do niej dotarło. O Nowakowej nie mówi, bo tego kanału Kowalski nie zasubskrybował. Co innego ksiądz - ten zasubskrybował wszystkie kanały, bo przecież musi wiedzieć co się w parafii dzieje.
Ot i cała tajemnica naszego brokera. A broker wygląda tak:
.Komplecik - 2025-01-02, 18:53
Świstak napisał/a:
Jak widzicie, na ekranie sa lekko obrobione dane pochodzące z najrózniejszych czujnikow. Czujniki i wyłączniki są w różnych miejscach, a jednak współdziałają ze sobą. Jakim cudem.
Tak tak widzimy Świstak - 2025-01-02, 19:02 Kurde, i mnie nakryli. Ta łaciata mówiła że niezamężna.... Mam nadzieję że jej nie utopiliście? W sumie to miła była... I mleka dała....Świstak - 2025-01-02, 19:06 Broker z obrazków u góry od biedy by się nadał, ale że do kampera go nie zmieścimy - musielibyśmy z nim łączyć się zdalnie, a gdy za oknem takie widoki jak u Komplecika to i rozmowy zamiejscowe drogie i łączność często zrywa... Więc nie będziemy z komercyjnego brokera korzystać. Zrobimy sobie własny. A wyglądać będzie tak:
.Świstak - 2025-01-02, 19:12 Albo tak:
.Komplecik - 2025-01-02, 19:13
Świstak napisał/a:
Broker z obrazków................ a gdy za oknem takie widoki jak u Komplecika to i
.
No i fajnie to gdzie jedziesz bo już nie mogę się doczekać zdjęć jak Milka się wspina na blokadzie gdzieś pod górkę Skwarek - 2025-01-02, 19:14 Widzę, że robi się z tego fajny kurs współczesnych rozwiązań elektronicznych. Będę uważnie czytał by nadgonić trochę wiedzy bo utkwiłem w epoce kamienia łupanego gdzieś przy ATmedze i arduino.
Cieszy mnie, że wróciłeś na łono Camperteam
Pozdrawiam.
Świstak - 2025-01-02, 19:17 Możemy więc postawić sobie broker na maleńkim module ESP, albo na tym naszym telefonie robiącym już za wyświetlacz, acces pointa, bramkę internetową, przeglądarkę, programator, lokalizator GPS naszego kamperka, kamerę podglądu wnętrza, kompas, akcelerometr, poziomicę.... No dobra, ciut się rozpędziłem - do tego jeszcze dojdziemy ale za chwilkę... Najpierw Rachela...Komplecik - 2025-01-02, 19:17 Prosimy wejze, zrób, no, jedź, no proszę https://youtu.be/MmtbHRsySZg?si=f08So5kC_V4oXp8aŚwistak - 2025-01-02, 19:45
Komplecik napisał/a:
Świstak napisał/a:
Broker z obrazków................ a gdy za oknem takie widoki jak u Komplecika to i
.
No i fajnie to gdzie jedziesz bo już nie mogę się doczekać zdjęć jak Milka się wspina na blokadzie gdzieś pod górkę
Póki co to ze starego domu do nowego... Jak snieg spadnie to bez blokady ani rusz...Świstak - 2025-01-02, 19:46
Skwarek napisał/a:
Widzę, że robi się z tego fajny kurs współczesnych rozwiązań elektronicznych. Będę uważnie czytał by nadgonić trochę wiedzy bo utkwiłem w epoce kamienia łupanego gdzieś przy ATmedze i arduino.
Cieszy mnie, że wróciłeś na łono Camperteam
Pozdrawiam.
Ja też sie cieszę. Świstak - 2025-01-02, 20:16 Wszyscy donosiciele, słuchacze i wykonawcy muszą wiedzieć gdzie Rachela mieszka. Mało tego - adres ten musi być zawsze znany. Najlepiej gdyby był stały i niezmienny, moglibyśmy wtedy wszystkim podać ten adres raz, zapisać w pamięci na amen i nie wracać do tematu. Czyli musimy mieć możliwość nadawania stałych adresów IP przynajmniej niektórym urządzeniom. Fajną rzeczą jest to że tylko Broker musi mieć stały adres, wszystkie inne urządzenia łącząc się z nim w pierwszej kolejoności spowiadają się automatycznie ze swojego aktualnego adresu i nie muszą być stałe. Przynajmniej dla brokera, bo dla nas to już nie takie do końca oczywiste - łącząc się wczoraj z powiedzmy termostatem miał on adres 192.168.123.123, a dziś ma adres 192.168.123.199. No kurde, jakby mi żona porządki w warsztacie zrobiła... Rozwód to za mało!
Mamy kilka możliwości uporządkowania tego bajzlu, ale opiszę najprostszą - wpisanie przykazań do usługi DHCP.
Jak wcześniej pisałem każde urządzenie łącząc się z siecią potrzebuje adresu IP. Może mieć ten adres wpisany na stałe w swojej konfiguracji, a może rozgłosić w sieci że jestem nowy, zielony i potrzebuję adresu. Na takie wołanie odpowiada usługa DHCP przydzielając mu wolny adres ze swojej puli czyli zawierający w ramach ograniczonych maską. Jest to zazwyczaj adres losowy; powiedzmy jeśli pula adresów naszego rutera to 192.168.1.xxx to może zostać przydzielony adres 192.168.1.10, a równie dobrze może to być 192.168.1.222. Ważne żeby był wolny i nie ma zazwyczaj znaczenia jaki adres urządzenie miało wczoraj. Zazwyczaj, bo możemy nakazać usłudze DHCP aby określonemu urządzeniu zawsze nadawało określony adres (czyli tak jak przetargi w Spółkach Skarbu Państwa - niby przetarg, ale wygrywa ten kto ma wygrać). A skąd usługa ma wiedziec o które urządzenie chodzi? Ano rozpoznaje je po adresie MAC. Jest to w dużym uproszczeniu nr fabryczny karty sieciowej nadawany w fabryce przez producenta produkującego omawiany produkt. W teorii, bo oczywiście i to da się oszukać ale nie o tym rozmawiamy. Tak więc jeśli poinformujemy usługę DHCP że urządzeniu o adresie MAC 12:23:34:ee:12:33 ma nadać adres 192.168.1.11, to on tak zawsze zrobi gdy tylko urządzenie podłączy się do sieci i będzie prosiło o nadanie adresu IP.
To w jaki sposób ustawienia te zmienia się w ruterze zależy od jego producenta i dokładnego opisu trzeba szukać w instrukcji konkretnego modelu. Natomiast jak to zrobić w androidzie - kurde, nie wiem... Będę się musiał douczyć, chyba że mnie ktoś wyręczy...Świstak - 2025-01-02, 20:38 Wygląda na to że będzie problem. Nowsze wersje androida zostały wykastrowane z możliwości ustawień DHCP w trybie pracy HotSpot. Dajcie mi kilka dni, mam nadzieję że rozkminę tematSkwarek - 2025-01-02, 21:02 Zanim rozkminisz to poradź w jakie przykładowe moduły się zaopatrzyć, jakiś przekaźnik, czujnik temperatury, otwarcia, voltomierz i co tam jeszcze przyjdzie do głowy by mogły łączyć się. Aby było z czym eksperymentować marcincin - 2025-01-02, 23:28
Świstak napisał/a:
Wygląda na to że będzie problem. Nowsze wersje androida zostały wykastrowane z możliwości ustawień DHCP w trybie pracy HotSpot. Dajcie mi kilka dni, mam nadzieję że rozkminę temat
Jeśli broker wspiera mDNS to nie musi mieć stałego adresu i nic specjalnego na na telefonie/routerze nie trzeba robić - pozostałe komponenty namierzą brokera po nazwie. Nie wiem jak to jest zaimplementowane w Tasmota, ale w ESPHome działa.Świstak - 2025-01-03, 09:48 Sprawdze, powinno zadziałac. Standardowe tasmoty wspierają, ale broker pico to nie tasmota... Musze na szybko zmajstrowac model i przetestuje, tylko wejsc do warsztatu nie idzie, a znalezc cos tam to juz prawdziwy cud... Kiedy ja w koncu skoncze tą przeprowadzke... Ale nic to. Przy okazji podepne licznik gazu do Homeassistanta. Bedzie jakas korzyść Świstak - 2025-01-03, 10:20 Zatłukę te koty! Ktoryś naszczał mi to torby z modułami. Jak sie wsciekne to postawie zaraz broker na androidzie i będzie po problemie. Ale będą nowe problemy..... Może to i fajnie że będą nowe...
Dopiero zobaczyłem Twoje pytanie o moduły.. No nie wiem, wszystkie fajne. I wszystkie sprawiają radochę. Na początek może czujniki temperatury DS18 pracujące po onewire - obsługa zaiplementowana w standardowej tasmocie. Pomiar zużycia energii w domu mam zrealizowane przez odczyt danych po modbusie z podlicznika, więc to też ciekawy trening. Gniazdka z wbudowanymi czujnikami sprawiły że odłączyłem w domu kilka urządzeń... No jest tego całe mnóstwo. O już wiem - radar! Pyszna zabawka, wreszcie światło w kiblu nie gaśnie gdy król na tronie, bo w przeciwieństwie do PIR nie tylko wykrywa ruch, ale obecność czegoś wodnistego, przykładowo człowieka bez zaparcia... To cię zajmie na dłuższą chwilę
Albo jeszcze lepiej - rzecz prosta i niewymagająca, a przyda się w kamperze...
Wystarczy zwykłe ESP, a nawet w warunkach domowych domowych Sonoff MiniR2 z wgraną tasmotą. Na wejściach S1 i S2 ma wyprowadzony GPIO4 i masę więc po ustawieniu w opcjach podciągania rezystorem można podłączyć styk zwierny. Mam w ten sposób zrobiony przez kontaktron pomiar gazu i wody w domu, ale spróbuj zrobić sobie pomiar paliwa zużywanego przez webasto w kamperze. Trzeba opracować szablon zawierający klasę energetyczną, mnożnik paliwa na jeden cykl pracy, oraz jednostkę miary w litrach. To Cię troszkę zajmie dopóki nie przyjdą radary...marcincin - 2025-01-03, 11:09
Świstak napisał/a:
Sprawdze, powinno zadziałac. Standardowe tasmoty wspierają, ale broker pico to nie tasmota... Musze na szybko zmajstrowac model i przetestuje
Odpalenie serwera mqtt na pico/espXX może okazać się karkołomne z różnych względów. Ja w moim kamperowym smart systemie zastosowałem raspberry pi zero W. Nie mam ograniczenia pamięci, można postawić wiele serwisów (web serwer, baza danych, client vpn do mojej sieci domowej) i co tam się jeszcze w czasie budowy wymyśli. Pi zero W świetnie się sprawdza - działa bez problemów od sześciu lat. Pi zero pobiera dane po bluetooth z BMS'a mojego LiFePO4, zaczytuje parametry pracy samochodu przez OBDII (także po BT), łatwo interfejsuje się z androidem (zleca wysyłanie SMS'sów z ostrzeżeniami i inicjuje rozmowę na ustawiony numer telefonu w przypadku czerwonych alertów (np. temp oleju przekracza ustaloną wartość). Funkcjonalności które zaimplementowałem zapewnie nie są potrzebne większości użytkownikom, ale Pi zero daje bardzo duże możliwości, także w przypadku przyszłych upgrade'ów softu sterowników. Jeśli będę kiedyś coś zmieniał to PI zero zostanie (zmiana na Pi Zero 2W) i prawdopodobnie pójdę w stronę ESPHome i HomeAssistant.
Można próbować stawiać potrzebne serwisy na androidzie, ale on ma też swoje ograniczenia - jak startowałem budowę mojego systemu to szukałem gotowch rozwiązań - skończyło się na tym, że sam napisałem serwis ogarniający bramkę SMS/calls, serwer GPS - nie znalazłem nic, co by mi odpowiadało. Wygodniej i szybciej pracuje mi się na pełnoprawnym systemie operacyjnym.Świstak - 2025-01-03, 11:21 Zgadzam się całkowicie, ale póki co - małymi kroczkami. Ja z raspbery w domu zrezygnowałem po uwaleniu dwóch kart SD i zastosowałem jakiś mały bezwentylatorowy terminal o mocy kilku watów. Chodzi na tym kilka maszyn wirtualnych w tym kilka instancji Homeassistanta dla siebie, syna i sąsiada, jakiś PiHole, serwer plików a nawet ruter i analizator obrazu z kamer ale nie straszmy jeszcze ludzi. Po przeczytaniu tego posta zaczną uciekać gdzie pieprz rośnie, a zimą mogą się zdziwić że jednak nie rośnie...
Chodzi o to żeby coś zaczęło działać, żeby forumowicze zobaczyli na własne oczy te dane i zaczęli kombinować jak je wykorzystać, przekierować, przeanalizować i przetworzyć. Ale najpierw trzeba je zobaczyć, swoje własne, własnoręcznie wygenerowane i przekierowane. Zdaję sobie sprawę że pico przysporzy trochę problemów ale póki w naszej sieci nie ma innych urządzeń które moglibyśmy dociążyć tą robotą, można się pobawić a później przeprogramujemy to ESP do innych zadań. To jeden z atutów który chcę tu pokazać - to samo ESP może dzisiaj robić za broker MQTT, jutro za termostat a pojutrze jeszcze mu dołożymy sterowanie wentylatorami lodówki z płynną regulacją obrotów i wielokolorowym podświetleniem wiatraczka czy też wyświeltaczem temperatury na TM1637 czy matrycowym MAX7219.Świstak - 2025-01-05, 01:58 I znów rozbawiłem Najwyższego, choć nie opowiadałem mu o swoich planach....
Udało mi się jakoś wejść do warsztatu, odgruzować troszkę biurko i zasiadłem z kawką pełen optymizmu. Nie wiedziałem za co się zabrać w pierwszej kolejności więc żeby zagłuszyć ciszę postanowiłem odpalić drukarkę 3D i wydrukować coś dla Mirka Kalinina. Pliki miałem na karcie SD w drukarce, więc tylko wybór pliku, załadowanie materiału i start. Materiał troszkę inny na nowym krążku więc trzeba było zmodyfikować parametry i stworzyć nowy plik z gcode. No i się zaczęło....
Jak niektórzy z Was zapewne wiedzą, niedawno mój tato przegrał walkę z nowotworem. Był to początek bardzo wielu zmian w naszym życiu, między innymi przeprowadzka do Legnicy. Domek w którym mieszkali moi rodzice poddaliśmy kompletnej przebudowie łącznie z podlewaniem fundamentów, pogłębianiem piwnicy rekultywacją całego terenu itd. itp - mówiąc krótko roboty było dwa albo i trzy razy więcej niż przy budowie nowego domu. Cały warsztat mojego taty musiałem kilkakrotnie przenosić z miejsca na miejsce w miarę postępu prac, a liczbę pudełek, pudełeczek, segregatorów i części można określać nie w setkach a w tysiącach. Do tego nagle pojawiła się oferta kupna naszego domu w Chojnowie i tysiące moich pudełeczek dołączyły do tych po tacie. Coś się przewróciło, coś się rozlało, coś upadło - sami wiecie jak to jest. Póki co posegregowałem może z 10% tego dobra a reszta dalej się przewraca w garażach, przyczepach, w kamperze, w komórkach. Tragedia. Wiele projektów było realizowanych przez mojego tatę, u niego były frezarki CNC, drukarka 3D, laser, plotery i co tam jeszcze wspólnie wymodziliśmy. Tato miał swoje porządki - swoje laptopy, pendrive-y z cennymi plikami, komputer z 10 dyskami po 100Mb... Nie dość że ciężko znaleźć gdzie co było i do której maszyny, to niestety niektóre z tych nośników wyzionęły ducha. W tym ten najważniejszy - komputer warsztatowy. Straciłem większość programów które wspólnie pisaliśmy (tato uwielbiał pisać w assemblerze, a ja normalnie - na leniwca w jakimś wyższym poziomie), większość skonfigurowanych programów do obsługi maszyn, projektów płytek, schematów opracowanych urządzeń.... Normalnie się popłakałem i to nie dlatego że będzie to trzeba mozolnie odtwarzać albo robić od początku, ale dlatego że to co zrobiliśmy w pocie czoła niknie tak łatwo. Pamięć niknie... Takie to stało się nagle dwuznaczne...
Zająłem się więc rzeczą najprostszą żeby szybko coś przywrócić do życia - ściągnąłem Cure i zacząłem konfigurować na szybko drukarkę 3D - skoro już się tym zająłem to trzeba to dokończyć. Niech sobie tam drukareczka bziuczy, nie będzie przynajmniej martwej ciszy. Na szybko zmajstrowałem model uchwytu kontaktrona do licznika gazu i uruchomiłem drukarkę. Pisałem że na szybko, ale to nie znaczy że zajęło to mało czasu...Świstak - 2025-01-05, 02:00 Projekcik niewielki, ale trochę zeszło.Świstak - 2025-01-05, 02:04 Teraz pozostało do jakiegoś lużnego ESP wgrać tasmote; poinformować ją że będzie pracować jako licznik impulsów i gotowe. Mam odczyt gazomierza w czasie rzeczywistym z dowolnego miejsca na świecie.Świstak - 2025-01-05, 02:13 Ponieważ mam wpisane w tasmotę wszystkie ustawienia brokera MQTT informacja o zmieniającym się stanie licznika zostaje natychmiast publikowana przez broker i inne urządzenia mogą ją wykorzystać.
Wspominaliśmy już o czymś takim jak Homeassistant. Zbudowałem w oparciu o niego domową automatykę i to właśnie jemu nakazałem przechwytywać tę informację i coś ciekawego z nią zrobić. Póki co tylko podstawowa statystyka, ale już widać że to może być coś fajnego....Świstak - 2025-01-05, 02:18 To czy informacje będzie wykorzystywać Homeassistant czy cokolwiek innego - nie ma większego znaczenia. Ważne że informacja ta jest jasna, jednoznacznie sformatowana i łatwo dostępna, a urządzenia do zbierania danych nie kosztują tysiące. I są uniwersalne. A najważniejsze że są relatywnie łatwe w konfiguracji i nie wymagają specjalistycznych narzędzi. W większości przypadków wystarczy wkrętak i laptop czy telefon...
Problemem najważniejszym dzisiejszych urządzeń jest niekompatybilność komunikacji, istna Wieża Babel. Część urządzeń w domu czy kamperze podaje nam swoje stany za pomocą obecności napięcia lub jego braku, część wartością tego napięcia, BMS-y w akumulatorach gadają w swoim języku przez bluetooth, inne mają porty RS232 lub (zupełnie z nim niekompatybilne elektrycznie) RS485 po których gadają "w języku" modbus, jeszcze inne próbują nas przyatakować po wifi albo ostatnio po Zigbee. Najważniejszym zadaniem będzie to wszystko sprowadzić do jednego standardu z którego będziemy mogli łatwo korzystać. To właśnie MQTT. Jaki to tego potrzebny będzie sprzęt? Trudno w to uwierzyć ale z każdym z tych zadań poradzi sobie ESP z jakimś małym interfejsem. A jak to zaprogramować? I tu najlepsze.... Wszystko to ogarnie Tasmota!!! Choć będzie jej trzeba powiedzieć co ma zrobić, ale w 99% wypadków nasza praca ograniczy się do użycia funkcji kopiuj/wklej Skwarek - 2025-01-05, 11:27 Zamówiłem trochę modułów ESP01S, jakiś programator i trochę płytek wykonawczych, przekaźniki, czujniki, coś do led-ów, itd.
Przyślą to będę miał z czym eksperymentować i może oswoję tę bestię Świstak - 2025-01-05, 12:11 To może zamów sobie też czujniki xkc-y25, opracujesz dla nas bezdotykowy czujnik poziomu wody białej i szarej. Roboty niewiele, a jaki będzie rezultat!!!
Co to za diabelstwo? Są to czujniki indukcyjne które przez jakąś przeszkodę są w stanie zmierzyć jakie parametry substancji znajdują się za przeszkodą. W naszym przypadku będzie to rozróżnienie czy jest to ciecz czy powietrze, a przeszkodą będzie obudowa zbiornika wody białej lub szarej. Ich wadą jest to że potrafią rozróżniać tylko stany jest/nie ma, ale niepodważalną zaletą bezinwazyjny montaż. Wystarczy je przykleić na zewnątrz zbiornika i gotowe. Każdy czujnik będzie odpowiadał za jeden poziom, ale montując 4 sztuki będziemy mieli wskazania <20%, 20..40%, 40..60%, 60..80% i >80%.
Dlaczego o nich piszę choć zapewne połowa kamperowców ma to rozwiązanie już dawno w swoich domkach na kołach ? Bo to najlepszy przykład tego jak różnie urządzenia mogą się komunikować; możemy zakupić taki czujnik z wyjściem typu PNP, NPN oraz RS485. Jak to różnica? Po wykryciu cieczy NPN zwiera wyjście do masy, PNP zwiera wyjście do plusa zasilania, a RS485 umożliwia gadanie w języku maszynowego Suahili... Najprościej będzie nam zastosować NPN zarówno do mikrokontrolerów jak i bezpośrednio do zwykłych diod LED, ale kto by chciał zwykłe diody LED.... Ale to wymaga zajęcia 4 pinów mikrokontrolera. Może więc jednak zamontować ich 20 i podłączyć przez RS485? Razem z regulatorem MPTT...... A może z kawałka dobrze zaizolowanego drutu zrobimy czujnik pojemnościowy z płynnym wskazaniem o kroku poniżej 1%? A może zamiast drutu zastosujemy folię aluminiową zawiniętą wokół zbiornika???
No, będzie się działo....Skwarek - 2025-01-05, 12:29 To przypadek czy coo? właśnie mam zepsuty od szarej wody to może się przydać, już zamówiłem czujniki xkc-y25 npn.
Na szybko zmajstrowałem model uchwytu kontaktrona do licznika gazu i uruchomiłem drukarkę. Pisałem że na szybko, ale to nie znaczy że zajęło to mało czasu...
Po co Ci ten kabelek do gazu przyjdzie chłop z gazowni odpisze licznik i już, Ty z Małżonką wsiadaj w Milkę i jedź jedź, najlepiej do ciepłego SlawekEwa - 2025-01-05, 20:00
Świstak napisał/a:
Najprościej będzie nam zastosować NPN zarówno do mikrokontrolerów jak i bezpośrednio do zwykłych diod LED, ale kto by chciał zwykłe diody LED..
Arku tak na początek może być prosty schemacik z diodami LED Świstak - 2025-01-05, 20:52 Pytanie zrozumiałem, odpowiadam:
- przykleić pierwszy czujnik na zbiorniku wody na wysokości odpowiadającej 20% pojemności
- przewód czarny czujnika podłączyć do masy
- przewód czerwony czujnika oraz anodę diody świecącej przystosowanej do pracy z zasilaniem 12V podłączyć do +12V
- przewód żółty czujnika podłączyć do katody diody LED
- wyregulować czułość czujnika wbudowanym potencjometrem
- powtórzyć powyższe kroki jeszcze trzy razy dla odpowiednich poziomów 40, 60 i 80%.
Nie pisałem tego wcześniej???Świstak - 2025-01-05, 21:00
Komplecik napisał/a:
Świstak napisał/a:
Na szybko zmajstrowałem model uchwytu kontaktrona do licznika gazu i uruchomiłem drukarkę. Pisałem że na szybko, ale to nie znaczy że zajęło to mało czasu...
Po co Ci ten kabelek do gazu przyjdzie chłop z gazowni odpisze licznik i już, Ty z Małżonką wsiadaj w Milkę i jedź jedź, najlepiej do ciepłego
A może kabelek ma ukrytą funkcje ??? Żartuję. Ot zwyczajnie - lubię wiedzieć co się dzieje i skąd takie rachunki. Wbrew pozorom analiza takich danych daje niesamowite wyniki.
Co do ciepełka - jeszcze kilka dni... Jeszcze tylko kilka zimnych nocy i wywalę się na słonku jak biedronka w maju....SlawekEwa - 2025-01-05, 23:48
Świstak napisał/a:
Nie pisałem tego wcześniej???
Dzięki, ale takiego opisu jakoś wcześniej nie , a Twoje posty staram się czytać od "a" do "z".Świstak - 2025-01-06, 00:31 Dziwne, myślałem że pisałem... Może w pracy komuś w mailu pisałem...joko - 2025-01-06, 14:31 Też uważam Arku, że połączenie HA ze sprzętem opartym o firmware Tasmoty to bardzo dobre i dające duże możliwości rozwiązanie natomiast osobiście uważam, że nie jest to dla każdego, a już na pewno nie dla ludzi , którzy chcą to mieć i używać , bez dodatkowej zabawy.
To są "klocki" dla takich wariatów jak Ty czy ja, dla których ważniejsza od samego efektu końcowego jest sama zabawa
Zarówno HA jak i Tasmota to rozwiązania typu "Open Source" co jest niezaprzeczalnie ich wielką zaletą ..... ale również wadą.
Dobrze wiesz że żadna konfiguracja nie jest tutaj na długo i co chwilę trzeba coś przy tym dłubać, aby nadążać za tymi co te projekty rozwijają . Codziennie jest coś nowego, i często zdarza się , że jedna zmiana wymusza inne. Wgrasz nowy soft i okazuje się że cały misterny plan w ......
Najlepszym przykładem jest odwieczna walka choćby z eLicznikiem od Taurona Świstak - 2025-01-06, 17:07 Zgadzam się Tobą całkowicie, dlatego nie stworzyłem nowego tematu czy też poradnika jak zrobić inteligentnego kampera, ale opisuję to w wątku Miki. Tu będzie konkretna realizacja projektu i konkretne problemy wraz z drogą prowadzącą do ich szczęśliwego rozwiązania. Jeśli ktoś będzie się czuł na siłach - coś dołoży od siebie lub coś z tego będzie czerpał, a jeśli nie - kupi gotowe rozwiązanie w jakiejś firmie która odważy się na produkcję i sprzedaż takiego systemu.
Problemów będzie sporo... Choćby dziś spędziłem pół dnia męcząc się z radarem.
LD2410 to mikrofalowy czujnik obecności i ruchu. Słowo klucz w tym rozwiązaniu to "obecności". Producent przewidział zasilanie 5V, ale co on tam wie - skoro na płytce miałem 3,3V to tyle podałem i chodziło pół roku bez zastrzeżeń. No ale żona się uparła że ma być nie tylko dobrze, ale i "ładnie" . Trudno, mus to mus... Zaprojektowałem na moduł jaką "ładną" obudowę wraz z uchwytami montażowymi, wydrukowałem i zmontowałem. Ładnie już jest...Świstak - 2025-01-06, 17:18 Teraz trzeba żeby było dobrze... Trzeba przedłużyć "kabelki" i to takie cieniutkie żeby za meble wlazły. Wszystko pospinane, posztukowane, pochowane i nie działa. Noż by to .... Rozbieram, podłączam na krótko - działa. Robię na gotowo - nie działa.. Mierzą okablowanie - wszystko OK, ale nie działa. W końcu przestałem robić w kółko jedno i to samo i ruszyłem mózgownicą, a konkretnie powtórnie przeczytałem instrukcję obsługi. Jakie tam ciekawe rzeczy znalazłem
Ale najważniejsza była informacja o napięciu zasilania 5V a nie 3,3.... Na krótkim kablu jakoś to chodziło, ale na dłuższym już lipa - widocznie coś się nanosiło (może transmisja z sąsiednich kabelków) i układ szedł w stan wzbudzenia. No nic, trzeba było wykombinować pełne 5V i teraz hula. Ale co się po drabinie nalatałem to moje....
Nie muszę pisać że błędu szukałem wszędzie tylko nie u siebie... A że oprogramowanie padło, a że transmisja szeregowa po TTL za szybka na długie kable, a że radar padł, a że konfigurację gdzieś coś zmieniło... No cóż takie uroki majstrowania. Ale gdy znalazłem usterkę i przestałem siarczyście przeklinać własną głupotę - otworzyłem sobie małe piwko. Taki byłem z siebie dumny robba - 2025-01-06, 18:33
Świstak napisał/a:
...... A może z kawałka dobrze zaizolowanego drutu zrobimy czujnik pojemnościowy z płynnym wskazaniem o kroku poniżej 1%? A może zamiast drutu zastosujemy folię aluminiową zawiniętą wokół zbiornika???
No, będzie się działo....
oj Swistak... ten psychiatra z Twojego awatara dał Ci niezłe tabletki.....
masz niezłego, świeżego megakopa ..... nie wiem jak Ty to robisz...
ja się za HomeAssistanta od dwóch lat biorę i ograniczam się do czytania....
życzę Tobie żeby ten rok jak i następne były drogą sukcesów, ale nie tylko zawodowych!
nie przestawaj, bo znów mam co czytać
Świstak napisał/a:
...... No cóż takie uroki majstrowania. Ale gdy znalazłem usterkę i przestałem siarczyście przeklinać własną głupotę - otworzyłem sobie małe piwko. Taki byłem z siebie dumny
piwko się należy.... jakby Tobie nagle się wylały wszystkie postawione piwka to musiałbyś co najmniej warsztat wyremontować... Meyer - 2025-01-06, 19:45 Dołączam do grupy i proszę byś kontynuował w miarę możliwości formę szkoleniową.
Dawno nie czekałem na kolejne wpisy na forum z taką ciekawością...Świstak - 2025-01-07, 11:16
joko napisał/a:
Codziennie jest coś nowego, i często zdarza się , że jedna zmiana wymusza inne.
Przykład potwierdzający Twoje słowa to choćby ostatnia aktualizacja dodatku Zigbee2MQTT. Po wejściu wersji 2.0 zupełnie mi się przestał podobać, choć i wcześniej nie byłem z niego specjalnie zadowolony.
Opiszę co to za dodatek i za jaką funkcjonalność odpowiada.
Czujniki i elementy wykonawcze mogą bezprzewodowo łączyć się z systemem za pomocą Bluetooth, Wifi lub Zigbee. Ten ostatni system jest obiecujący, ale zupełnie niekompatybilny z Wifi, mimo że korzystają z tych samych częstotliwości (2,4GHz). Potrzebne jest więc urządzenie (bramka) które z jednej strony posiada sprzęt pracujący w standardzie Zigbee a z drugiej w standardzie który już obsługujemy - USB czy też Wifi. Oprócz tego potrzebny jest zarządca/koordynator który będzie siecią Zigbee zawiadywał i tłumaczył otrzymane dane na wspólny format za jaki przyjęliśmy MQTT.
Osobiście używałem Sonoff Bridge Pro z wgraną Tasmotą, choć to pierwszy przykład że do niektórych zadać warto wgrać specjalną wersję tasmoty. Pierwsze zadanie czyli przenoszenie danych z sieci Zigbee do sieci Wifi realizowało mi właśnie to urządzenie, a rolę koordynatora i tłumacza do MQTT realizował dodatek w Homeassistant. Było to o tyle wygodne że zarządzanie koordynatorem odbywało się w sposób graficzny w Homeassistant. Było ładnie widać mapy połączeń czujników (pisałem wcześniej że urządzenia Zigbee mogą pracować jako punkty końcowe, a jeśli mają stałe zasilanie mogą pracować jako wzmacniacze sygnału dla bardziej oddalonych punktów końcowych), dane czujników i ich stan. Ale dodatek nie był doskonały - przykładowo po utracie połączenia z bramką wyłączał się i nie próbował ponowić połączenia. Po ostatniej aktualizacji z V 1.xxx na V 2.0 wszystko się pokiełbasiło i trzeba było to na nowo konfigurować. Odpuściłem sobie i postanowiłem wykorzystać to co oferuje Tasmota, a z czego wcześniej nie korzystałem. Nie jest to tak intuicyjne jak w przypadku dodatku Zigbee2MQTT, ale działa. I to bez Homeassistanta...Świstak - 2025-01-07, 11:21 A jak to poustawiać? Ano w konsoli. I jest to trochę upierdliwe... Na szczęście jest w sieci mnóstwo poradników.
Jak się zabezpieczyć przed niechcianymi zmianami - zawsze można wyłączyć opcję automatycznej aktualizacji... I robić okresowo (lub przynajmniej po zakończonej konfiguracji i parametryzacji) kopie bezpieczeństwa każdego urządzenia. Robi się to bezprzewodowo z przeglądarki dokładnie jednym kliknięciem. Może nie w każdym przypadku, ale powinno nas to uratować przed niespodziankami.Świstak - 2025-01-07, 11:59
robba napisał/a:
Świstak napisał/a:
...... A może z kawałka dobrze zaizolowanego drutu zrobimy czujnik pojemnościowy z płynnym wskazaniem o kroku poniżej 1%? A może zamiast drutu zastosujemy folię aluminiową zawiniętą wokół zbiornika???
No, będzie się działo....
oj Swistak... ten psychiatra z Twojego awatara dał Ci niezłe tabletki.....
masz niezłego, świeżego megakopa ..... nie wiem jak Ty to robisz...
ja się za HomeAssistanta od dwóch lat biorę i ograniczam się do czytania....
życzę Tobie żeby ten rok jak i następne były drogą sukcesów, ale nie tylko zawodowych!
nie przestawaj, bo znów mam co czytać
Świstak napisał/a:
...... No cóż takie uroki majstrowania. Ale gdy znalazłem usterkę i przestałem siarczyście przeklinać własną głupotę - otworzyłem sobie małe piwko. Taki byłem z siebie dumny
piwko się należy.... jakby Tobie nagle się wylały wszystkie postawione piwka to musiałbyś co najmniej warsztat wyremontować...
Dzięki śliczne! Coś tam podłubię, ale też pokorzystam. A właściwie przede wszystkim pokorzystam!!Skwarek - 2025-01-10, 21:01 Pierwsze graty przysłali, wiedziałem że malutkie ale nie myślałem, że aż tak decumanus - 2025-01-16, 09:43 tutaj kanał SmartyVan, który rozpoczął nadawanie dokładnie w tym temacie. Może kogoś natchnie.
https://www.youtube.com/@SmartyVan
RŚwistak - 2025-01-18, 20:42 Wróciłem z wakacji, więc ruszamy dalej.
Tak, dokładnie. Wygląda na HomeAssistanta postawionego na RaspberryPi. Dojdziemy do tego, ale tak zupelnie bez guziczków i klasycznych kontrolek tu dla mnie ciut za... Odważnie?
Temat HomeAssistanta zostawimy na później. Na duuuużo później, bo po co nam system obrazowania i zarządzania przez automatyzacje, sceny, harmonogramy jeśli nie będziemy mieli czujników, detektorów i elementów wykonawczych rozsianych po aucie? Musimy najpierw ogarnąć te wszystkie małe robaczki które będą robić czarną robotę, musimy rozwiązać problem ich komunikacji zarówno między sobą jak i z jednostką centralną (o ile ktoś się na taką zdecyduje). W wielu przypadkach może się ona okazać zbędna, lub dołożona jako gadzet obrazujący dane, robiący wykresy itd, ale nie jest on niezbędny do zrobienia podstawowych automatów jak termostat, układy kontroli ładowania itd. Sama tasmota może wykonywać wiele podstawowych zadań bez kontaktu z nazdorcą, bo sama w sobie jest potężnym narzędziem pracującym na poteżnym (serio) sprzęcie. Poza tym, tak jak pisał Joko - HA rozwija się w niesamowitym tempie i można się rano zdziwić że jakaś aktualizacja która przyszła w nocy coś tam poprawiła, ale coś innego nam przestało działać. Nie jest to dobra rzecz zwłaszcza na 10 minut przed wyjazdem na wakacje...
Tak więc zaczniemy od małych rzeczy. Zima jest, zimno jest więc zmontujemy sobie coś na stole w domu i zobaczymy czy działa. Zeby nie bawić się w jakieś zasilacze kupimy urządzenie kompletne, w obudowie i zasilane bezpośrednio z sieci. Tak dla zabawy i rozgrzewki....
Potrzebny nam będzie:
Sonoff Basic w cenie ok 30 PLN
Czujnik temperatury DS18B20 w cenie poniżej dychy
Rezystor 4,7kR za grosik lub dwa
kawałek kabla z wtyczką z uszkodzonego starego radia czy innego prodziża.
Jeżeli chcemy mierzyć więcej niż jedną temperaturę to potrzebujemy więcej czujników które łączymy równolegle czyli czarny do czarnego, żółty do żółtego i czerwony do czeronego. Standardowo tarmota obsługuje ich max 8, a jeśli chcemy więcej to trzeba sobie samemu skompilować .... No dobra - nie potrzebujemy więcej. Powiem więcej - nie musimy nawet niczego lutować bo na alle można bez problemu kupić sonofa z wgraną tasmotą i przylutowanym czujnikiem wraz z rezystorem podciągającym w cenie ok 60 złociszy.
Czujnik DS ma w sobie wbudowany mikrokomputer który dogaduje się z mikrokomputerem w sonofie za pośrednictwem protokołu OneWire który jest w tasmotę wbudowany podobnie jak wiele innych. Każdy z czujników DS ma w sobie wpisany nr fabryczny dzięki któremu tasmota je rozróżnia mimo że połączone są ze sobą równolegle. Po uruchomieniu Tasmota robi sprawdzenie obecności co jest do niej podłączone i tworzy nazwy czujników na podstawie ich numeru fabrycznego. Możemy przy pomocy dwóch linijek wpisanych w konsoli na stałe przypisać jakąś nazwę (przykładowo "Temperatura w bojlerze") do czujnika o konkretnym numerze i od tej pory taką informację będziemy dostawać. Komeda nie jest skomplikowana i wygląda tak:
Rule1 ON System#Boot DO Backlog DS18Alias 210B235608AFFE28,Temperatura w bojlerze; ENDON
Poleceniem tym stworzyliśmy regułę która przy uruchamianiu systemu nadaje czujnikowi o konkretnym numerze konkretną nazwę. Później trzeba tylko aktywować utworzoną regułę poleceniem:
Rule1 1
i gotowe. Od tej pory konkretny czujnik ma konkretną nazwę.
Czekam na rezultaty realizacji zadania Nr 1
Jeśli będzie jakiś odzew - zrobimy sobie kolejną regułę która z naszego sonofa zrobi termostat i to z regulowaną histerezą, czyli różnicą między temperaturą załączenia grzałki i wyłączenia grzałki, bo przecież przekażnik w Sonofie już mamy i szkoda by było go nie wykorzystać. Skwarek - 2025-01-19, 12:23 Fajnie, dzięki mam pół wiadra ESP01s a tu jak diabeł z pudełka wyskakuje Sonoff Basic. Czekam jeszcze na programator by jak rozumiem móc wgrać Tasmotę do ESP?
A tak z ciekawości to jak uzyskujemy adres tego czujnika DS, Tasmota pokazuje co jest podłączone do ESP i wyświetla adres?
Może to naiwne pytania ale jestem w tym "lajkonikiem"
Świstak - 2025-01-19, 13:49 tak. Po uruchomieniu wyswietla te adresy w konsoli.
Skoro masz już ESP to nic strasznego - musisz je tylko czymś zasilić. Jak będziesz miał przejściowkę USB-RS TTL (pamiętaj żeby ją przełączyć na 3,3V) to ta przejściówka załatwi zasilanie ESP. Żeby wgrać tasmotę do ESP najprościej będzie wejść na stronę https://tasmota.github.io/install/ (uwaga - nie działa na Firefoxie, osobiście do tego celu odpalam Operę) podłączyć przez przejściówkę ESP z pinem GP0 zwartym do ... Zresztą - sam zobacz: https://www.youtube.com/watch?v=cHszPJE1gCs
Tu używa tasmotizera, ale to stary filmik - można zaprogramować bezpośrednio ze strony podanej wcześniej.Skwarek - 2025-01-21, 19:08 No dobra ESP zaprogramowałem i wifi. Wetknąłem ESP01 do modułu z DSem podłączyłem zasilanie. Przeszedłem w instalatorze do konsoli wpisałem do komendy objawiony numer czujnika i pokazało temperaturę.
Łatwizna i do tej pory szło z górki.
Gdy wyszedłem z witryny instalacji to nie wiem co dalej bo jak powtórnie wchodzę to chce od nowa instalować Tasmotę. Jak i czym się z tym działającym termometrem powtórnie połączyć?
Już się trochę odnalazłem, ale jak to odczytywać na smartfonie. Aha po IP
Zadanie wykonane.Świstak - 2025-01-22, 08:31 Zuch!
A czemu nazwa nie zmieniona leniuszku? Chyba że nadales nazwe "ds18b20"...
Wiem że zabrzmi to idiotycznie i w dodatku mówiłem to już kilka razy, ale ta popierdółka która leży na Twoim biurku to komputer potężniejszy miliony razy od tego który sterował lądownikiem podczas lądowania ludzi na księżycu. Więc z regulacją temepratury też sobie poradzi.
Jak to zwykle bywa, najwięcej rzeczy jesteśmy w stanie osiągnąć przez wydawanie poleceń z konsoli. Możemy tam wydawać polecenia i odczytywać wyniki. Naciskamy więc na ekranie głównym ikonkę "konsola" i przenosimy się do ekranu rodem z Matrixa.
Ilość danych które będzie nam tu wypluwała tasmota zależy od ustawienia parametru Configuration/logging/Web log level. Standardowa wartość to 2 co oznacza że będą wyświetlane informacje, jesli jednak wpiszemy wartość 4 - ekran zaleje się danymi potrzebnymi przy szukaniu błędów lub usterek. Wartość 0 z kolei spowoduje że ekran konsoli będzie pusty jak żołądek żołnierza z poboru.
Na początek zostawmy standardową wartość 2.
Wracamy do konsoli...
Możemy tu wydawać polecenia do natychmiastowego wykonania, możemy tworzyć reguły sterujące pracą, możemy odczytywać wartości danych. Spróbujmy wydać jakieś polecenie którego efekt zobaczymy natychmiast...
power 1
Powinniśmy usłuszeć trzask włączającego się przekaźnika, a na ekranie zobaczyć powtwierdzenie wykonania komendy:
09:15:32.885 CMD: power 1
09:15:32.893 MQT: stat/testowy/RESULT = {"POWER":"ON"}
09:15:32.898 MQT: stat/testowy/POWER = ON
To wydajmy kolejną komendę:
restart 1
Nasz komputerek się zrestartował i na ekranie pojawiły się informacje związane ze startem systemu, ale co ciekawe - przekaźnik pozostał włączony....Świstak - 2025-01-22, 09:40 Przekaźnik pozostał włączony ponieważ tasmota zapisuje istotne parametry w pamięci flash która nie kasuje się po zaniku zasilania i restarcie. Tu uwaga: czym innym jest restart, a czym innym reset...
Wracamy do termostatu...
Termostat to urządzenie które (w przypadku sterowania grzaniem) włącza grzałke poniżej określonej temperatury i wyłącza ją powyżej określonej temperatury. Bardzo często temperatura włączenia i wyłączenia jest taka sama, ale czasem zależy nam by włączała się przy znacznym ochłodzeniu i podgrzała "z zapasem". Różnica między temperaturą załączenia a temperaturą wyłączenia nazywa się w (w uproszczeniu oczywiście) histerezą.
Trzema gdzieś te parametry wpisać... Tasmota daje nam do dyspozycji 16 komórek pamięci w nieulotnej pamięci flash w których możemy przechowywać różne wartości - liczbowe, tekstowe czy jakie tam będą potrzebne. Jeśli w konsoli wpiszemy polecenie mem zwrócone nam zostaną wartości wszystkich dostępnych komórek:
Ważne jest że wpisując po mem1 wartość asf poinformowałem tasmotę że jest to wartość tekstowa, natomiast wpisując 20.0 dostała trzy informaje - że jest to wartość liczbowa, że jest typu rzeczywistego (czyli z przecinkiem). Trzecia informacja to wartość 20... Dokładnie 20,0.. I tu jest pułapka - w szkole uczono nas żeby stawiać przecinek, ale informatycy w szkołę kamieniami rzucali i stosują kropkę. Gdybyśmy dali przecinek - tasmota uznała by to za tekst a nie za liczbę... Takich pułapek będzie kilka, ale nie ma róży bez kolców. Informatycy już przywykli a zwykli (normalni) ludzie przestali już na to zwracać uwagę....Świstak - 2025-01-22, 10:55 Teraz musimy nauczyć tasmotę według jakich reguł ma działać nasz automat. Słowa "reguła" nie użyłem przypadkiem... Nie będziemy jej programować, ale tworzyć reguły.
Ze względu na to że w tasmocie napakowane jest prawie wszystko co można było wpakować aby uzyzskać uniwersalne narzędzie do różnych zadań, niewiele miejsca zostało dla nas. Komórek pamięci mamy tylko 16, a reguł możemy stworzyć zaledwie 4, ale za to mogą być one dość złożone. Sprawdźmy na początek czy reguła którą chcemy wykorzystać jest wolna... Wpisujemy polecenie
rule1
Odpowiedź nas zaskakuje bo jest długa i skomplikowana...
To kilka ważnych informacji:
"State":"OFF oznacza że reguła jest wyłączona czyli nawet jeśli coś by tam było naklepane, tasmota i tak by tego nie wykonywała
"Once":"OFF","StopOnError":"OFF" to parametry którymi póki co nie będziemy się zajmować
"Length":0,"Free":511 to informacja o tym jak długa jest reguła i ile jeszcze możemy do niej dopisać. Ta ilość jest pozorna, bo Tasmota sobie i tak tę regułę skompresuje aby zaoszczędzić cenne miejsce.
"Rules":"" - pusty cudzysłów oznacza że nic tam nie ma....
No to do roboty...
Składnia reguły wygląda tak:
ON <trigger> DO <command> [ENDON | BREAK]
Po słowie ON mamy wyzwalacz, czyli warunek który musi zostać spełniony żeby reguła zadziałała, między słowami DO i ENDON wpiszemy działania które ma wykonać. Póki co nie będę wyjaśniał różnicy między ENDON i BREAK bo i tak już Wam pewnie oczy wychodzą przed okulary...
Ponieważ w regule pierwszej ponazywałem sobie czujniki w sposób bardziej cywilizowany niz 7D23ABC63B472AAD34354 to tymi nazwami będę się teraz posługiwał...
Chcemy aby przy spadku temperatury poniżej wartości 20.0 załączył się przekaźnik. Sprawdzenie warunku wygląda tak:
Kuchnia#Temperature < 20.0
Cała reguła będzie wyglądała tak:
ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON
Teraz żeby tasmota wiedziała że jest to reguła i do tego druga reguła musimy ją o tym poinformować:
Rule2 ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON
Tasmota zwróci nam to:
10:24:28.361 CMD: Rule2 ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON
10:24:28.367 RUL: Stored uncompressed, would compress from 47 to 37 (-21%)
10:24:28.372 MQT: stat/testowy/RESULT = {"Rule2":{"State":"OFF","Once":"OFF","StopOnError":"OFF","Length":47,"Free":464,"Rules":"ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON"}}
Sukcesik. Żadnych błędów, ale reguła nie zadziała bo jest wyłączona... Włączmy ją więc poleceniem
Rule2 1
dostaniemy zwrotkę:
10:26:23.879 CMD: rule2 1
10:26:23.887 MQT: stat/testowy/RESULT = {"Rule2":{"State":"ON","Once":"OFF","StopOnError":"OFF","Length":47,"Free":464,"Rules":"ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON"}}
State ON oznacza że reguła jest aktywana. Teraz gdy czujnik się ochłodzi poniżej 20 stopni włączy się przekaźnik i podłączona grzałka będzie grzała do końca świata i jeden dzień dłużej. Trochę za długo. Musimy więc zrobić warunek aby wyłączała powyżej 25 stopni... Tworzymy warunek
ON Kuchnia#Temperature > 25.0 DO power off ENDON
Regułę tę możemy umieścić na trzeciej pozycji jako Rule3, ale ponieważ w drugiej regule mamy sporo miejsca, możemy ją tam dopisać. Zrobić to można na dwa sposoby - albo przepisać wszystko to co pisaliśmy wcześniej dodając fragment dotyczący wyłączania, uzyskując takiego tasiemca:
Rule2 ON Kuchnia#Temperature < 20.0 DO power on ENDON ON Kuchnia#Temperature > 25.0 DO power off ENDON
albo też możemy dodać do istniejącej reguły dodatkowy fragment. Dodaje się (o dziwo) za pomocą znaku +
Wpisujemy więc
Rule2 + ON Kuchnia#Temperature > 25.0 DO power off ENDON
Zwrotka pokazała nam że wszystko OK i reguła Nr 2 wydłużyła się o dodatkowe polecenie. Miodzio. Ale po kiegu ciula wpisywaliśmy nasze temperatury do komórek mem1 i mem2? Ano żeby w przyszłości nie mieszać w regułach (bo łatwo o błąd), lecz łatwo i przyjemnie zmienić wartości komórek mem1 i mem2 które możemy zmienić lokalnie z konsoli (choć to przecież w sumie i tak zdalnie bo robimy to z telefonu) lub jakimś innym urządzeniem podłączonym do sieci za pośrednictwem polecenia MQTT. No coż.. Poprawmy i to.
Rule2 ON Kuchnia#Temperature < %mem1% DO power on ENDON ON Kuchnia#Temperature > %mem2% DO power off ENDON
Ważne jest żeby nie zapomnieć o symbolu procenta... Oznacza to że tasmota ma pobrać wartość z komórki mem1, a nie porównywać temperatury z napisem mem1 bo wyjdą jej głupoty.
I gotowe, mamy termostat do bojlera. Albo do podrgrzewania akumulatorów LiFePo ale reguła Nr 3 będzie sprawdzać czy chcemy i mamy czym je czym ładować.... Albo czy przyszedł sms z Waszyngtonu że mamy zgodę na ładowanie.... Albo.... Kurde, no nie mam teraz pomysłu, ale jak mi jakiś przyjdzie to wezmę do ręki telefon i z dowolnego miejsca na ziemi dopiszę tę regułę... W tasmocie działającej na ESP schowanym w pudełku od zapałek przyklejonym pod łóżkiem w kamperze stojącym w Portugalii pod drzewem na plaży....
A czy da się to zrobić prościej??? Oczywiście! Twórcy Tasmoty przewidzieli że tak podstawowy automat będzie potrzebny kamperowcom czy inżynierom kosmicznym i wszystko to co naklepaliśmy jest już ukryte w kodzie tasmoty razem z tysiącem innych parametrów. Nie tylko temperatura, nie tylko histereza ale też rampy narastania temperatury, czasy opóźnienia reakcji, czy inne składniki inteligentnego przewidywania zachowania podgrzewanego medium. W skrócie to poważny i inteligentny PID o którym w wikipedii możemy przeczytać że jest to "regulator proporcjonalno-całkująco-różniczkujący stosowany w układach regulacji składający się z trzech członów: proporcjonalnego, całkującego i różniczkującego. Najczęściej jego celem jest utrzymanie wartości wyjściowej na określonym poziomie, zwanym wartością zadaną (Układ regulacji stałowartościowej) lub podążanie za zadaną wartością (Układ regulacji nadążnej). Regulator PID pracuje w pętli sprzężenia zwrotnego, oblicza wartość uchybu jako różnicę pomiędzy pożądaną wartością zadaną i zmierzoną wartością zmiennej procesu i działa w taki sposób, by zredukować uchyb poprzez odpowiednie dostosowanie sygnału podawanego na wejście regulowanego obiektu" i tak dalej, i tym podobne....
To jest do dyspozycji, ale nie w podstawowej uniwersalnej czy minimalnej Tasmocie... Trzeba by sobie skompilować odpowiednią wersję. Ale o tym już w następnym odcinku, o ile będzie to komuś potrzebne...Świstak - 2025-01-22, 11:29 Czekam na relacje z realizacji...Skwarek - 2025-01-22, 14:00 Wpisywałem nazwę ale jej nie wyświetla.
Utknąłem.
Mam problem z tym ESP01s i modułem przekaźnika. Przekaźnik w module jest podłączony do GPIO0 a w konfiguracji nie mam takiego portu, mam GPIO1 i wzwyż. W związku z tym nie działa.
Jak to rozwiązać?Świstak - 2025-01-22, 15:25 Bo tylko te piny są dostępne w Sonoff Basic. W polu Typ modułu zamiast Sonoff basic wybierz Generic(18) i zapisz. Po resecie.... Po restarcie (nie po resecie) będziesz miał wszystkie piny. Przy Twoim gołym module zawsze powinieneś startować od tego ustawienia... uważaj na piny opisane na czerwono - zmiana ich przeznaczenia może zawiesić pracę układu, pownieważ na płytce mogą być podłączone do czegoś innego.
Co do nazwy czy właściwie numeru zwróć uwagę na długość - powinna mieć 16 znaków i jest widoczna po uruchomieniu w pełnej krasie. Później Tasmota ją skraca bodaj do 12 znaków i wprowadzenie wykastrowanej wersji jest nieskuteczne.Skwarek - 2025-01-22, 16:55 Dzięki, zmieniłem na Generic i już jest OK, dolutowałem do GIPIO2 czujnik temperatury z opornikiem i też działa ale by ruszyć dalej nie daje mi spokoju sprawa nazwy czujnika temperatury.
Wpisuję ją na różne sposoby i nic
teraz tak mam
16:40:17.519 RSL: POWER = ON
16:40:17.552 RUL: SYSTEM#BOOT performs 'Backlog DS18Alias 0115909924FF,Temperatura_na_stole;'
16:40:17.594 RSL: RESULT = {"Command":"Unknown","Input":"DS18ALIAS 0115909924FF,Temperatura_na_stole"}
16:40:20.295 QPC: Reset
16:40:21.223 RSL: RESULT = {"POWER":"OFF"}
16:40:21.225 RSL: POWER = OFF
16:40:22.157 RSL: RESULT = {"POWER":"ON"}
16:40:22.159 RSL: POWER = ON
Dalej wyświetla tylko słowo temperatura a skopiowałem Twoją regułkę zmieniając numer czujnika i nazwę.Świstak - 2025-01-22, 19:29 Bo w dalszym ciągu wpisujesz numer złożony z 12 znaków, a powinien być z 16. Po restarcie tasmota podaje pełen 16 znakowy, a potem już skrócony. Musisz poprawić rule1 wpisując tam pełny numer 16 znakowySkwarek - 2025-01-22, 20:33 Ta nazwa nie daje mi spokoju nie pójdę dalej jak tego nie zmęczę.
Po restarcie dalej jest 12 znaków
Założyłem nową Tasmotę i konfigurację i dalej to samo, czy może być jakiś wadliwy czujnik ?
00:00:00.001 HDW: ESP8266EX
00:00:00.050 CFG: Wczytano z pamięci flash w F7, Licz 13
00:00:00.055 QPC: Count 1
00:00:00.069 Projekt tasmota - Tasmota Wersja 14.4.1(release-tasmota)-2_7_8(2024-12-15T13:36:11)
00:00:01.001 WIF: Łączenie z AP1 ZyXEL89F6B4 Channel 11 BSSId 60:31:97:89:F6:B5 w trybie 11n jak tasmota-548038-0056...
00:00:02.529 WIF: Połączony
00:00:02.781 HTP: Aktywny serwer Web tasmota-548038-0056 z adresem IP 10.0.0.19
20:27:22.485 RSL: INFO1 = {"Info1":{"Module":"Generic","Version":"14.4.1(release-tasmota)","FallbackTopic":"cmnd/DVES_548038_fb/","GroupTopic":"cmnd/tasmotas/"}}
20:27:22.491 RSL: INFO2 = {"Info2":{"WebServerMode":"Admin","Hostname":"tasmota-548038-0056","IPAddress":"10.0.0.19"}}
20:27:22.501 RSL: INFO3 = {"Info3":{"RestartReason":"Software/System restart","BootCount":5}}
20:27:22.509 RSL: RESULT = {"POWER":"OFF"}
20:27:22.513 RSL: POWER = OFF
20:27:25.312 QPC: Reset
20:27:27.263 RSL: STATE = {"Time":"2025-01-22T20:27:27","Uptime":"0T00:00:10","UptimeSec":10,"Heap":27,"SleepMode":"Dynamic","Sleep":50,"LoadAvg":24,"MqttCount":0,"POWER":"OFF","Wifi":{"AP":1,"SSId":"ZyXEL89F6B4","BSSId":"60:31:97:89:F6:B5","Channel":11,"Mode":"11n","RSSI":78,"Signal":-61,"LinkCount":1,"Downtime":"0T00:00:04"}}
20:27:27.285 RSL: SENSOR = {"Time":"2025-01-22T20:27:27","DS18B20":{"Id":"0115909924FF","Temperature":25.8},"TempUnit":"C"}Świstak - 2025-01-22, 23:14 No widzisz.... Zapomniałem o tym że trzeba zachęcić tasmotę do zwierzeń... Wpisz w konsoli komendę:
DS18Alias
To wyświetli pełną "nazwę pierwotną". Przepraszam...Skwarek - 2025-01-22, 23:19 Już wpisywałem
Taki efekt
23:18:51.185 CMD: DS18Alias
23:18:51.191 RSL: RESULT = {"Command":"Unknown","Input":"DS18ALIAS"}Świstak - 2025-01-22, 23:21 Dziwne...
Na ekranie głównym podaje temperature?Skwarek - 2025-01-22, 23:28 Tak wyświetla na bieżącoŚwistak - 2025-01-22, 23:30 Dobra, zróbmy to w uporządkowany sposób...
Najpierw wyłączmy regułe komendą
rule1 0
Teraz zrestartujmy tasmotę komendą
restart 1
Po uruchomieniu tasmoty w konsoli wpisz komendę
DS18Alias
Co dostałeś?Skwarek - 2025-01-22, 23:32 To samo
00:00:00.001 HDW: ESP8266EX
00:00:00.050 CFG: Wczytano z pamięci flash w F7, Licz 21
00:00:00.055 QPC: Count 1
00:00:00.069 Projekt tasmota - Tasmota Wersja 14.4.1(release-tasmota)-2_7_8(2024-12-15T13:36:11)
00:00:01.001 WIF: Łączenie z AP1 ZyXEL89F6B4 Channel 11 BSSId 60:31:97:89:F6:B5 w trybie 11n jak tasmota-548038-0056...
00:00:02.578 WIF: Połączony
00:00:02.830 HTP: Aktywny serwer Web tasmota-548038-0056 z adresem IP 10.0.0.19
23:31:38.459 RSL: INFO1 = {"Info1":{"Module":"Generic","Version":"14.4.1(release-tasmota)","FallbackTopic":"cmnd/DVES_548038_fb/","GroupTopic":"cmnd/tasmotas/"}}
23:31:38.464 RSL: INFO2 = {"Info2":{"WebServerMode":"Admin","Hostname":"tasmota-548038-0056","IPAddress":"10.0.0.19"}}
23:31:38.474 RSL: INFO3 = {"Info3":{"RestartReason":"Software/System restart","BootCount":11}}
23:31:38.482 RSL: RESULT = {"POWER":"OFF"}
23:31:38.486 RSL: POWER = OFF
23:31:40.361 QPC: Reset
23:31:42.267 RSL: STATE = {"Time":"2025-01-22T23:31:42","Uptime":"0T00:00:09","UptimeSec":9,"Heap":27,"SleepMode":"Dynamic","Sleep":50,"LoadAvg":19,"MqttCount":0,"POWER":"OFF","Wifi":{"AP":1,"SSId":"ZyXEL89F6B4","BSSId":"60:31:97:89:F6:B5","Channel":11,"Mode":"11n","RSSI":48,"Signal":-76,"LinkCount":1,"Downtime":"0T00:00:04"}}
23:31:42.289 RSL: SENSOR = {"Time":"2025-01-22T23:31:42","DS18B20":{"Id":"0115909924FF","Temperature":30.8},"TempUnit":"C"}
23:31:53.117 CMD: DS18Alias
23:31:53.123 RSL: RESULT = {"Command":"Unknown","Input":"DS18ALIAS"}Świstak - 2025-01-22, 23:39 No to przygłupiałem...
Powinno to wyglądać tak:
Z jakiegoś powodu tasmota nie rozpoznaje komendy DS18Alias.... błąd pisowni? spacja z przodu? Dlaczego u Ciebie odpowiedź tasmoty to RSL a nie MQT? Daj mi chwilkę.... Zasypiam nad klawiaturą ale to sprawdzę...Skwarek - 2025-01-22, 23:44 Może jutro znajdę innego DSa i spróbuję jeszcze raz. Nie poddaję się
Nie ma spacji, może to głupie ale próbowałem z innego komputera i to samo.Świstak - 2025-01-22, 23:51 To nie wina DS... Sprawdzę... Tasmota jest w jakims innym trybie, ciekawe czy ma to związek z brakiem konfiguracji MQTT... Daj mi chwilkę, bo to dla mnie nowość.Świstak - 2025-01-23, 00:11 Sądzę że problemu trzeba szukać od linii Info1... Tu coś mi już nie gra:
Dziś nie dam rady tego rozgryźć bo mi łeb na stół leci, ale jutro (czyli za chwilę) się tym zajmę. Póki co dziękuję za zaangażowanie - właśnie w taki sposób rodzą się sukcesy!
Mam tylko nadzieję że dojdę gdzie jest błąd, bo wstyd byłby na całą gminę Rano zmontuję dodatkowy moduł który skonfiguruję identycznie z Twoim, choć na procesorku ESP8285N08 (u Ciebie jest 8266EX)Świstak - 2025-01-23, 08:00 Nie zdążyłem nawet montować dodatkowego zestawu testowego, olśnienie przyszło we śnie i znalazłem przyczynę... Wgraj tę kompilację Tasmoty do swojego ESP. Zwiększyłem w niej maksymalną liczbę czujników DS i odblokowałem możliwość nadawania nazw. Możesz to zrobić bez użycia programatora (w trybie aktualizacji on-line z wskazanego pliku).
Jak pisałem wcześniej - tasmota jest z założenia rozwiązaniem wszystkomającym, ale dodatkowe gwizdki do głębszej obsługi wszystkich możliwych czujników też wymagają miejsca którego brakuje, więc pewne opcje są zablokowane w konfiguracji dla takiej najbardziej uniwersalnej i podstawowej wersji Tasmoty. W większości aplikacji użytkownikowi nie potrzebna jest funkcjonalność zmiany nazwy (czy opisanego wcześniej super inteligentnego termostatu), więc ten fragment kodu nie został uwzględniony w kompilacji którą wgrałeś. Nam jest potrzebna, więc trzeba było skompilować wersje zawierającą ten fragment.
I tu widać zasadniczą różnicę między Tasmotą, a ESPHome - Tasmota w 99% działa w wystarczającym zakresie na wszystkich urządzeniach z wszystkimi możliwymi czujnikami, zaś ESPHome trzeba kompilować dla każdego urządzenia osobno i zawiera tylko to co potrzebne. Wybrałem do naszego małego projektu Tasmotę aby uniknąć konieczności kompilacji, ale jak widać nie do końca mi się udało
Niby byłem na wakacjach, niby już wiem w którą stronę świat się kręci, a czasem i tak zaćma na umysł zachodzi.... Sorki, odrobię w polu.Skwarek - 2025-01-23, 10:18 Dzięki, zrobione.
Nie udało się poprzez aktualizację bo nie było opcji kasowania zawartości i wskakiwało, że za mało pamięci. Zrobiłem poprzez programator przeciągając Twój plik do zaprogramowania.
Wgrałem, zdziwiłem się angielską wersją językową
Działa tak jak miało działać i zmieniłem w końcu nazwę. Wkrótce biorę się za następny etap - termostat.
Świstak - 2025-01-23, 10:24 Gdy brakuje pamięci można wykorzystać pewną sztuczkę... Najpierw wgrywasz on-line wersję tasmoty mini, a po uruchomieniu ponownie aktualizujesz on-line docelową wersją. w 99% przypadków to wystarcza. Mam te sonofy pochowane w ścianach, w suficie, w gniazdkach, przy piecu a nawet przy liczniku gazu, więc programowanie programatorem odpada... Przetrenuj w wolnej chwili tą opcję - przyda się z pewnością....Świstak - 2025-01-23, 10:31 Ja w zasadzie wszędzie używam wersji angielsko-języcznej. Polskie tłumaczenia są całkiem niezłe ale czasem pojawiają się nieścisłości. Najważniejsze jednak że dokumentacja Tasmoty jest po angielsku i do takiej wersji językowej się odnosi. Sądzę więc że najkorzystniej będzie jeśli będziemy wszyscy stosować tę wersję językową aby przyszłe poradniki można było żywcem przenieść do swojej instalacji bez dodatkowej straty czasu na tłumaczenie tłumaczeń.Skwarek - 2025-01-23, 16:00
Świstak napisał/a:
Gdy brakuje pamięci można wykorzystać pewną sztuczkę... Najpierw wgrywasz on-line wersję tasmoty mini, a po uruchomieniu ponownie aktualizujesz on-line docelową wersją. w 99% przypadków to wystarcza. Mam te sonofy pochowane w ścianach, w suficie, w gniazdkach, przy piecu a nawet przy liczniku gazu, więc programowanie programatorem odpada... Przetrenuj w wolnej chwili tą opcję - przyda się z pewnością....
Sprawdziłem.
Jednak nie udało się wgrać on-line tej mini tasmoty, w tym wypadku zostało za malo pamięci.
Ale zadanie z termostatem wykonane i sprawdzone przy pomocy szklanki z zimną wodą w ustawionym zakresie 22-25C. Przekaźnik działa nawet minimalnie szybciej niż wskazanie temperatury na ekranie, to pewnie czas na transmisję i wyświetlenie.
edit:
Korzystając z chwili przerwy w "Świstakowych" zajęciach wyciągnąłem trochę inne ESP i moduł z czterema przekaźnikami. Omomierzem odnalazłem jakie GPIO idą do przekaźników, podłubałem w Tasmocie i działa Świstak - 2025-01-23, 19:40 Idziesz do przodu jak burza.... Teraz odkryjesz jeszcze działanie klawiszy... Klawisz może reagować na stan (switch) ale może też działać jak przycisk i reagować na zbocze (button). Zobacz co się stanie gdy wyznaczysz któreś wolne gpio jako button, podłaczysz do niego przycisk, nacisnig go raz krótko. A potem dwa razy krótko. A potem trzy....
Skwarek napisał/a:
Jednak nie udało się wgrać on-line tej mini tasmoty
Dziwne. Bardzo dziwne.... Zrób zrzut ekranu information...Skwarek - 2025-01-23, 20:06 Niee to na innej płytce ESP miałem jeszcze ten po polsku i tam robiłem próby. Jeszcze się tym pobawię.
Bo już mi się mylą te płytki i do każdej inne IP, bo jeszcze sterowanie led na 2812, muszę sobie ponapisywać ale myślę, że i na to będzie wkrótce sposób
Idę przylepić ten guzik.
Gra, ilość naciśnięć guzika załącza odpowiadający numer przekaźnika i wyłącza.
I ten zrzut co to nie wchodzi ten mini
00:00:00.001 HDW: ESP8266EX
00:00:00.050 CFG: Loaded from flash at F4, Count 8
00:00:00.055 QPC: Count 1
00:00:00.068 Project tasmota - Tasmota Version 14.4.1(tasmota)-2_7_8(2024-12-15T23:05:19)
00:00:01.001 WIF: Connecting to AP1 ZyXEL89F6B4 Channel 11 BSSId 60:31:97:89:F6:B5 in mode 11n as tasmota-54F549-5449...
00:00:03.518 WIF: Connected
00:00:03.770 HTP: Web server active on tasmota-54F549-5449 with IP address 10.0.0.18
20:35:58.355 RSL: INFO1 = {"Info1":{"Module":"Sonoff Basic","Version":"14.4.1(tasmota)","FallbackTopic":"cmnd/DVES_54F549_fb/","GroupTopic":"cmnd/tasmotas/"}}
20:35:58.360 RSL: INFO2 = {"Info2":{"WebServerMode":"Admin","Hostname":"tasmota-54F549-5449","IPAddress":"10.0.0.18"}}
20:35:58.370 RSL: INFO3 = {"Info3":{"RestartReason":"External System","BootCount":3}}
20:35:58.378 RSL: RESULT = {"POWER":"OFF"}
20:35:58.381 RSL: POWER = OFF
20:35:59.299 QPC: Reset
20:36:02.239 RSL: STATE = {"Time":"2025-01-23T20:36:02","Uptime":"0T00:00:10","UptimeSec":10,"Heap":26,"SleepMode":"Dynamic","Sleep":50,"LoadAvg":21,"MqttCount":0,"POWER":"OFF","Wifi":{"AP":1,"SSId":"ZyXEL89F6B4","BSSId":"60:31:97:89:F6:B5","Channel":11,"Mode":"11n","RSSI":80,"Signal":-60,"LinkCount":1,"Downtime":"0T00:00:05"}}
20:36:08.531 RSL: RESULT = {"POWER":"ON"}
20:36:08.533 RSL: POWER = ON
20:36:09.703 RSL: RESULT = {"POWER":"OFF"}
20:36:09.705 RSL: POWER = OFF
20:36:48.778 UPL: File tasmota-minimal(2).bin (374432 bytes)
20:36:59.532 UPP: Multicast (re)joinedŚwistak - 2025-01-23, 22:01
Skwarek napisał/a:
led na 2812
A to już jest super zabawka. Mam na tym zrobione Ambilight na 85 calowym telewizorze (i to taki prawdziwy, z odczytem obrazu) oraz zestaw kontrolek obrazujący stan wyłączników... Ten zestaw kontrolek miał być kolejnym fragmentem układanki przedstawionym tutaj już po zrobieniu MQTT.
Jeśli chcesz się tym na szybko pobawić - polecam do ESP wgrać oprogramowanie WLED - efekty i animacje od strzała łatwo zarządzane z przeglądarki (nawet wyświetlacze płynących tekstów gdy przyklei się kilka pasków diod na ścianie), ale dopiero po zastosowaniu maleńkiego programiku na PC zaczynają się prawdziwe czary.... To też z czasem dodamy do naszego kamperka, ale jeszcze troszkę wiedzy musimy najpierw przyswoić.
Mam nadzieję że ktoś się jeszcze przyłączy do naszej zabawy, im nas więcej tym weselej i więcej problemów zostanie ogarniętych...Świstak - 2025-01-23, 22:10
Skwarek napisał/a:
I ten zrzut co to nie wchodzi ten mini
Masz na tyle wolnej pamięci że powinien wejść... Dziwne... Nie mam niczego z procesorkiem 8266 żeby przetestować czy przypadkiem tu nie tkwi problem, ale jutro chociaż pomęczę 8285Świstak - 2025-01-23, 22:17 Co do pamiętania adresów ip... Zacząłem to wcześniej opisywać, ale nie skończyłem...
Wejdż w tasmocie w konfigurację i menu Wifi. Nadaj swojej tasmocie w najniższym polu (Hostname) jakąś sensowną nazwę najlepiej nie zawierającą spacji - powiedzmy termostat, zapisz i zrestartuj tasmotę. Teraz po wpisaniu w przeglądarkę adresu http://termostat.lan powinieneś zostać przekierowany do odpowiedniej tasmoty bez pamiętania adresu IP.
Ważne jest żeby nie pomijać w adresie http:// Bez tego przeglądarka będzie próbować korzystać z https, a ten numer nie przejdzie... Czasem trzeba trochę poczekać żeby mechanizm rozgłaszania zadziałał, a czasem staruje od strzała - zależy od konfiguracji sieci lokalnej.Skwarek - 2025-01-24, 20:31
Świstak napisał/a:
Ważne jest żeby nie pomijać w adresie http:// Bez tego przeglądarka będzie próbować korzystać z https, a ten numer nie przejdzie... Czasem trzeba trochę poczekać żeby mechanizm rozgłaszania zadziałał, a czasem staruje od strzała - zależy od konfiguracji sieci lokalnej.
Dzięki za pomoc, niestety od rana nie rozgłosił może później. Zabrakło Racheli?Świstak - 2025-01-24, 22:57 Możliwe... Choć jeśli masz na myśli MQTT to nie, bo to zupełnie inna historia. Możliwe też ze coś przegapiliśmy...
Od dawna korzystam z pewnego bezpłatnego narzedzia do skanowania sieci lokalnej:
Wyświetla nie tylko adresy obecnych urządzeń, ale rownież ich nazwy. Może dzieki niemu odnajdziesz zgubę...
Ściągnij i odpal. Przeanalizujemy wyniki...Skwarek - 2025-01-24, 23:27 Widzi IP 10.0.0.21 , może źle wpisana nazwa?Świstak - 2025-01-25, 09:08 Możliwości są dwie: albo tasmota ma wyłączoną usługę mdns w stosowanej aktualnie kompilacji, albo Windows na laptopie z którego korzystasz ma wyłączoną usługę... Pamiętam że z windowsami w niższych edycjach (home) były takie problemy, ale to stara historia. Pytanie jakiego Windowsa używasz bo standardowo włączona pełna obsługa mdns pojawiła się chyba dopiero od dziesiątki...
Podłącz do sieci esp z tasmotą którą wysłałem wcześniej - na niej mdns pracuje na 100%. Przynajmniej na procesorze ESP8285N08, choć nie wiem czy tu typ procesora ma znaczenie....
Jeszcze jedno... Dawniej zamiast .lan stosowało się .local Spróbuj dla spokoju ducha http://ledy.local
Albo zróbmy to bardziej naukowo... Uruchom windowsowego PowerShell (na cmd.exe nie zadziała) i wpisz komendę
Resolve-DnsName ledy
Odpowiedź powinna wyglądać mnie więcej tak:
PS C:\Users\user> Resolve-DnsName ledy
Name Type TTL Section IPAddress
---- ---- --- ------- ---------
ledy.lan A 0 Answer 192.168.1.148
Jak mawiał pewien polityk: "Uczymy się... Pomalutku się uczymy..."
Dobra, idę urządzać warsztat bo mi żona ostatnie piórka wyskubie. Może któryś z kolegów sieciowców się wypowie, bo ja z tym działam od święta, a skleroza postępuje...
.Skwarek - 2025-01-26, 13:01 No znalazłem wolną chwilę by zająć się sprawdzeniem i nie wiem dlaczego tak jest.
Zainstalowana jest Tasmota której kompilację podesłałeś więc chyba OK, komputer nie jest zbyt stary z aktualnym windowsem 11.
PowerShell nie widzi po nazwie
PS C:\Users\embud> Resolve-DnsName Ledy
Resolve-DnsName : Ledy : Nazwa DNS nie istnieje
At line:1 char:1
+ Resolve-DnsName Ledy
+ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
+ CategoryInfo : ResourceUnavailable: (Ledy:String) [Resolve-DnsName], Win32Exception
+ FullyQualifiedErrorId : DNS_ERROR_RCODE_NAME_ERROR,Microsoft.DnsClient.Commands.ResolveDnsNameŚwistak - 2025-01-26, 15:06 Widows home... Wygląda na to że nie jest to nowy problem.
Ze znalezionych na szybko poradników wynika że w uboższych wersjach windowsa funkcjonalność jest pominięta lub zablokowana w rejestrach.
Wciśnij klaiwsz widows + R, wpisz regedit i wejdz w HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Policies\Microsoft\Windows NT\DNSClient\
Odszukaj klucz mDNSEnabled i zmień jego wartość na 1
Jeśli go nie ma, stwórz brakujący poklucz DNSClient a w nim stwórz zmienną typu DWORD32 i nazwij ją mDNSEnabled po czym zmień jej wartość na 1, zapisz zmiany i zresetuj windows
To tak znalezione na szybko.... Nie mam jak przetestować, w moim WIN 10 PRO ruszyło od strzała bez doinstalowywania lub zmieniania czegokolwiek... Możliwe też że masz zablokowany port UDP port 5353 używany przez usługę....
Poszukaj w sieci... Opisów tego problemu jest mnóstwo - u jednych działają jedne rozwiązania, u innych inne...
Zmieniłem komputer w innym pomieszczeniu by sprawdzić jak to jest w windows 10 pro w tej samej sieci i to samo więc to chyba nie jest sprawka słabszego systemu.
Wersja Windows 10 Pro
Wersja 22H2
Zainstalowano dnia 11.02.2022
Kompilacja systemu operacyjnego 19045.5011
Możliwości Windows Feature Experience Pack 1000.19060.1000.0
Advanced IP Scanner też nie widzi.
Odpuszczam temat widoczności nazwy peja76 - 2025-01-26, 19:04 Przejrzałem i prawie przeczytałem te 105 stron budowa, motocykl i rampa wyjazdy brak czasu = działalności, ach znam to kawał życia i pracy
Należy się jak nic robba - 2025-01-26, 20:46
Skwarek napisał/a:
Pogrzebałem w rejestrze ale bez efektu.
Zmieniłem komputer w innym pomieszczeniu by sprawdzić jak to jest w windows 10 pro w tej samej sieci i to samo więc to chyba nie jest sprawka słabszego systemu.
Wersja Windows 10 Pro
Wersja 22H2
Zainstalowano dnia 11.02.2022
Kompilacja systemu operacyjnego 19045.5011
Możliwości Windows Feature Experience Pack 1000.19060.1000.0
Advanced IP Scanner też nie widzi.
Odpuszczam temat widoczności nazwy
sprawdz czy siec masz jako publiczna - wtedy na niewiele firewall pozwala.
Musi byc firmowa albo prywatna, albo wyłącz na chwilę firewalla....Skwarek - 2025-01-26, 21:58
robba napisał/a:
sprawdz czy siec masz jako publiczna - wtedy na niewiele firewall pozwala.
Musi byc firmowa albo prywatna, albo wyłącz na chwilę firewalla....
Dzięki za pomoc, próbowałem i też nie działa ale już to odpuszczam Świstak - 2025-01-26, 23:00
peja76 napisał/a:
Przejrzałem i prawie przeczytałem te 105 stron budowa, motocykl i rampa wyjazdy brak czasu = działalności, ach znam to kawał życia i pracy
Należy się jak nic
A dziekuje! Jutro chętnie je wypiję!Świstak - 2025-01-26, 23:22
Skwarek napisał/a:
Dzięki za pomoc, próbowałem i też nie działa ale już to odpuszczam
No ja nie odpuszczam... W końcu znajdziemy.
W ustawieniach masz włączoną funkcjonalność odnajdywania sieci? (Panel sterowania\Sieć i Internet\Centrum sieci i udostępniania\Zaawansowane ustawienia udostępniania Uwaga- mozesz miec tam kilka profili; prywatny, publiczny...)Skwarek - 2025-01-27, 11:55 OK bo dla mnie grzebanie w rejestrze to trochę jak operacja na otwartym sercu.
Podaję zrzuty z obu systemów home i prof tak jak jest teraz.
jak to poustawiać?Świstak - 2025-01-27, 15:08 Jest prawidłowo... Pojawiła się Tasmota?Skwarek - 2025-01-27, 15:19
Świstak napisał/a:
Jest prawidłowo... Pojawiła się Tasmota?
Niestety nie ani pod .lan ani .local znajduje tylko po IPŚwistak - 2025-01-27, 15:57 A skaner?Skwarek - 2025-01-27, 16:06 A skaner widzi tylko IP od TasmotyŚwistak - 2025-01-27, 16:51 No ja mam odwrotny problem... Probuje tak dobrac ustawienia i czyszcze cache zeby nie zobaczyl nazw, a on ciagle je widzi.... No coż, czekamy na pomoc kogos mądrzejszego w kwestii mDns/Bonjor/Zeroconf...Skwarek - 2025-01-27, 18:13 To może coś nowego zanim sprawa się wyjaśni? Bo żona już dziwnie się patrzy na porozkładane wokół komputera "jakieś pierdółki z kabelkami" Świstak - 2025-01-27, 22:15 Ok. Podłączymy się do BMS przez bluetooth i do przetwornicy po RS485 żeby zobaczyć co w kablach piszczy....Świstak - 2025-01-28, 09:53 Zobaczcie co znalazłem przy porannej kawce... Jeśli dziś uda mi się wrócić z roboty (choć to mało prawdopodobne) - jutro będę miał takie cudo w swoim domowym banku energii, a na wiosnę w kamperku!
Skwarek - 2025-01-28, 15:46 Fajne Świstak - 2025-01-28, 23:56 W robocie szybko poszło, miałem więc kilka minut wolnego, a pod ręką wolne ESP. Jako że mój bms to nie JK ale JBD, zajęło to pięć minut więcej ale warto było... Informacje z bms przez bluetooth trafiają do ESP, z tamtąd przez WiFi do brokera MQTT i dale już prosta droga do HomeAssistanta... Teraz jeszcze do kompletu dołożę obsługę SINUS PRO ULTRA i temat zarządzania energią w domu i kamperze zakończony.....
Ale to za kilka dni, póki co muszę trochę popracować zawodowo.Świstak - 2025-02-14, 09:25 No i zamiast kilku dni zeszło mi kilka tygodni. Ale już w domciu. W międzyczasie kurier dostarczył nową przetwornicę... No wygląda obiecująco.
Pooglądałem troszkę statystyki zużycia energii przez poszczególne urządzenia w domu i trochę mi uszy opadły. Niby to wszystko dużo nie bierze, ale gdy się to skumuluje - wychodzą spore wartości.
Jako przerywnik i trening przed nową zabudową Milki 2.1 postanowiłem na szybko obniżyć rachunek za prąd w domu. Analiza wykazała że mam trochę wampirów energetycznych które nie biorą dużo, ale stale. Mam też trochę ogniw Lifepo które stoją i się kurzą, a na dachu domu trochę miejsca. Chciałem przejść na taryfę dynamiczną i zbudować sam magazyn energii który będzie ładował akumulatory gdy prąd w sieci jest tani, ale po dokładniejszej analizie warunków dostawcy energii okazuje się że oferta wyrzucona z systemu pod wpływem rządowych nacisków to jedna wielka podpucha, jeśli wręcz nie oszustwo dlatego postanowiłem dołożyć też kilka paneli i przejść na całkowicie własne zasilanie, a sieci używać jako zabezpieczenie awaryjne. Mam też kilka odbiorników o dużej mocy szczytowej (indukcja, pompy hydrauliczne windy) który podłączenie wymagałoby użycia ogromnej przetwornicy, a ta z kolei zużywałaby mnóstwo energii na własne potrzeby. Dlatego po analizie zdecydowałem się na małą przetwornicę zasilającą serwerownię, komputer w warsztacie, kocioł, szafkę RTV i może jeszcze lodówkę (choć potrafi nieźle kopnąć zużyciem) a resztę urządzeń pozostawię podłączoną do sieci.Świstak - 2025-02-14, 10:00 Chcę w podsieci uwzględnić tylko te urządzenia które nie mają dużej mocy szczytowej aby nie przeciążyć przetwornicy. Swoją drogą... Zastanawiające są te piki generowane przez lodówkę raz na dobę. Rozmrażanie??? Osuszanie tacki na skropliny???Świstak - 2025-02-14, 10:03 sam ekspres do kawy już by mi nieźle namieszał w tych moich chwilowych zapotrzebowaniach na moc...Świstak - 2025-02-14, 10:06 A gdy do wykresu za ostatnie kilka dni dołożyć całkowitą moc pobieraną z sieci - to już istna masakra. To już musiałby być potężny, wielki ciężki i drogi falownik.... Piki 5 czy 10kW nie są niczym niezwykłym ani niecodziennymŚwistak - 2025-02-14, 10:11 Po co to wszystko piszę? Ano nie po to by się pochwalić, lecz by pokazać jak ważne jest opomiarowanie naszego domu. Nieważne czy na fundamencie czy na kołach - bilans energetyczny trzeba przeprowadzić w fazie projektowania, długo przed zakupami czy montażem urządzeń - inaczej coś pewnie zadymi... I to oczywiście w pierwszy dzień wakacyjnego wyjazdu, by awaria mogła nam skutecznie uprzykrzyć cały wyjazd, a nie tylko ostatnie dni...
Dobra, idę coś robić, bo druciki same się nie połączą....Tadeusz - 2025-02-14, 13:18 Arku, dotrzymałeś słowa.
Wróciłeś z długiego "urlopu" i od razu ożywiłeś dział techniczny forum zapewniając wysoki poziom dyskusji.
Dziękuję. Skwarek - 2025-02-15, 18:16 Czekałem, czekałem i pojechałem na średnie południe na ponad dwa tygodnie.
W tej mojej piaskownicy mam różne gadżety na ESP i mogę je podglądać tylko przez IP i to w obrębie mojej sieci Wifi, jak to wszystko wyzwolić by można było podglądać z daleka
Świstak - 2025-02-16, 16:30 Możliwości jest kilka. Najbardziej naturalna to stworzenie VPN czyli wirtualnej sieci prywatnej. Dzięki temu Twoja komórka czy też laptop będzie w dalszym ciągu w sieci domowej mimo że fizycznie znajduje się gdzieś indziej. Jeszcze niedawno skonfigurowanie i utrzymanie VPN było zadaniem karkołomnym albo bardzo drogim, ale od kiedy pojawił się Zerotier wszystko stało się proste - wystarczy kilka klinięć i telefon czy laptop na drugim końcu świata widzi urządzenia domowe jakby stał tuż obok rutera w domu...
Niektóre rutery mają już natywnie wgraną obsługę zerotier, do innych trzeba to dodać. Dla najmniej zdolnych technicznie pozostaje opcja dokupienia ruterka Cudy za około dwie stówki. Wydatek jednorazowy, ale bardzo opłacalny.Świstak - 2025-02-16, 16:31
Tadeusz napisał/a:
Arku, dotrzymałeś słowa.
Się wie! Skwarek - 2025-02-16, 18:34
Świstak napisał/a:
Możliwości jest kilka. Najbardziej naturalna to stworzenie VPN czyli wirtualnej sieci prywatnej. Dzięki temu Twoja komórka czy też laptop będzie w dalszym ciągu w sieci domowej mimo że fizycznie znajduje się gdzieś indziej. Jeszcze niedawno skonfigurowanie i utrzymanie VPN było zadaniem karkołomnym albo bardzo drogim, ale od kiedy pojawił się Zerotier wszystko stało się proste - wystarczy kilka klinięć i telefon czy laptop na drugim końcu świata widzi urządzenia domowe jakby stał tuż obok rutera w domu...
Niektóre rutery mają już natywnie wgraną obsługę zerotier, do innych trzeba to dodać. Dla najmniej zdolnych technicznie pozostaje opcja dokupienia ruterka Cudy za około dwie stówki. Wydatek jednorazowy, ale bardzo opłacalny.
Dzięki za informację, wrócę to zajmę się tym VPN-em.
Świstak - 2025-03-25, 00:02 No, wróciłem z nieplanowanej, krótkiej fuchy... Mam chwilkę żeby się pobawić. Milka już w nowym domu. Troszkę ją ogarnę i robimy automatykę. Jak tam Wasze postępy z Tasmotą? Mnie żona zmusiła na wyjeździe żebym zdalnie poprawił ogrzewanie, więc zdalnie dorobiłem kilka automatuzacji. Żona zadowolona i gazu poszło mniej... Kolejna zaleta VPN...decumanus - 2025-05-04, 08:11 Znalazłem taką stronkę gdzie chłopak ogarnął pomiar poziomu wody na poziomie PRO, ale ja się lutowania nie chwytam...
Może ktoś z kierunkowym wykształceniem by takie potrafił zrobić?
Wystawiam jak ogar ...LINK ... od smaczków wolę rabacik 😉
RŚwistak - 2025-05-04, 21:37 Elektronika tu żadna nie jest potrzebna, wystarczy zwykle ESP i mamy podgląd na telefonie cz HA. Tajemnicą jest sam czujnik z wyjściem analogowym. Nawet nie wiedziałem że są takie dostępne...
"KUS USA SSS Fuel & Water Level Sensor"
Długość 15 cali, rozdzielczość nieliniowa od 15 do 21 mm na krok. Na nasze potrzeby zupełnie wystarczająca....
Spróbuję kupić i podłaczyć pod jakąś tasmotę. Choć z dugiej strony - dużo ciekawsze wydają się być czujniki ciśnieniowe o zakesie pracy 1m z przemysłowym wyjściem 4-20mA. Cena czujnika okolo 150 pln i nawet mają do tego jakieś fajne panele z linijką led i wyjsciem rs485 (typ T80 zasilanie 230VAC lub 24VDC) więc nic nie trzeba kombinować tylko dwie dziury i kawałek kabla. Dostępne nawet na AlleDrogo. link videodecumanus - 2025-05-05, 08:03
Świstak napisał/a:
Spróbuję kupić i podłaczyć pod jakąś tasmotę. Choć z dugiej strony - dużo ciekawsze wydają się być czujniki ciśnieniowe o zakesie pracy 1m z przemysłowym wyjściem 4-20mA. Cena czujnika okolo 150 pln i nawet mają do tego jakieś fajne panele z linijką led i wyjsciem rs485 (typ T80 zasilanie 230VAC lub 24VDC) więc nic nie trzeba kombinować tylko dwie dziury i kawałek kabla. Dostępne nawet na AlleDrogo.
widziałem wiele wątków na temat tego czujnika na HA forum, ale bałem się że to będzie mało dokładne... widać niepotrzebnie... z tego co czytałem, podłączają przez jakies Shelly...
Edit: juz chyba coś namieszałem, bo widzę że pod ESP 😉
Kupiłem dziś R Pi4 i zaczynam zabawę, na początku powoli, od czujników temperatury i światełek...
Ale pomyślałem sobie że tymczasowo mógłbym nawet podłączyć taki czujnik który mam, z 5 drutów tytanowych w zbiorniku. Nie wiem jedynie czy znajdę jakiś łopatologiczny sposób na podłączenie tego pod ESP. Ja potrafię raczej w 3D niż w lutowanie i programowanie...
RŚwistak - 2025-05-05, 21:53 Shely ma w sobie ESP, podobnie jak większość Sonoffów...
Bałbym sie troszke zanurzac nóżki R PI w wodzie ze względu na prądy obce, ale możesz przykleić kawałki blachy na zewnątrz zbiornika i wen sposób zbudować kilka kondensatorów odpowiedzialnych za kilka poziomów wody. Chyba z 15 lat temu zrobiłem na arduino taki czujnik, ale z jednym kondensatorem odpowiedzialnym za cały zbiornik. Gdzieś na forum jest watek z dokladnym opisem zasady działania.
decumanus - 2025-05-06, 10:27
Świstak napisał/a:
Chyba z 15 lat temu zrobiłem na arduino taki czujnik....
Ty jak Da Vinci wyprzedzasz swoje czasy
zdecydowałem się na ten czujnik ciśnieniowy, tylko mam wątpliwości który kupić, bo w tym filmie
hiszpan mówi o czujniku który zmienia napięcie, a na oko podpięty ma dwuprzewodowy czujnik który zmienia natężenie ( i link z opisu tez do takiego prowadzi - może to starą wersję ma, a teraz już są inne?).
I też na Ali są 3 główne wersje LINK zmieniająca natezenie, napiecie i jedna na RS485... Mówiłem już że to dla mnie czarna magia? dziś jeszcze nie?
RŚwistak - 2025-05-06, 15:56 pętla prądowa 4-20mA jest rozwiązaniem przemysłowym odpornym na zakłócenia nawet przy długich kablach choć wymaga zastosowania kilku rezystorów czy potecjometra, natomiast wyjście napięciowe 0-3,3v podlączasz bezpośrednio do wejscia analog dowolnego mikrokontrolera ale odległość między urządzeniami powinna być możliwie mała. rs485 to ideał, ale wymaga dokumentacji, programowania i konwertera RS232UART/RS485 - to już dla bardziej zaawansowanych. te z wyjściami 0-10V możesz podlączyć bezpośrednio do takiego wskaźnika czy takiej linijki bez żadnej dodatkowej elektroniki (ważne żeby był 3-przewodowy)