Nadwozia kempingowe i zabudowy - Eksperymentalne ogrzewanie chemiczne
koder - 2015-11-03, 10:12 Temat postu: Eksperymentalne ogrzewanie chemiczneWydzielone stąd
Świstak napisał/a:
Kolejną rzeczą która mnie trapi jest rozszerzalność w czasie krystalizacji.
Oglądam i z tego co widzę, to się nie rozszerza. Octan sodu uwodniony krystalizuje w 58'C, więc powinna to być akurat dobra temperatura. A na ogrzewanie silnika w ten sposób jest nawet patent. Nie stosowane praktycznie, bo to stosunkowo ciężkie.
PS. Wydzielamy temat ogrzewania chemicznego?Świstak - 2015-11-03, 10:18 Chyba warto wydzielić i rozwinąć. Jeśli nawet nie zastosujemy praktycznie - będzie to ciekawostka. Mój osiemnastolatek pojął niektóre prawa fizyki dopiero po zabawie tym ustrojstwem.Świstak - 2015-11-03, 11:48 Ogrzewanie chemiczne czyli akumulator ciepła. Potrafi zgromadzić bardzo dużo ciepła wykorzystując dwa zupełnie różne mechanizmy - jeden to zjawisko wykorzystywane w typowych termofor znany z babcinego domu czyli gorąca ciecz oddająca powoli ciepło, drugi zaś to zmiana stanu skupienia z ciekłego w stały i odwrotnie. O ile pierwszego nie możemy powstrzymać w żaden sposób poza dobrą izolacją, o tyle ten drugi można zatrzymać w stanie naładowanym i energię zgromadzoną w ten sposób wyzwolić w chwili dla nas najpotrzebniejszej. Najważniejsze że proces ten jest w pełni odwracalny.
Możemy więc w miarę prosto wykonać ustrojstwo zdolne szybko zgromadzić sporą ilość energii cieplnej gdy jest ona łatwo dostępna (pracujący silnik samochodu, dostępna energia elektryczna, pracujące webasto o dużej mocy) i oddawać w pierwszej fazie przez kilka minut czy godzin, przejść w tryb hibernacji i po kilku dniach czy tygodniach po pobudzeniu oddać resztę wykorzystując drugą fazę. Zalety: cena i prostota, wady - waga.
Kilogram octanu sodu kosztuje 12-15 złotych, jest powszechnie dostępny i nietoksyczny.
tryb hibernacji i po kilku dniach czy tygodniach po pobudzeniu oddać resztę wykorzystując drugą fazę. Zalety: cena i prostota, wady - waga
Już rozważam "budowę" takiego piecyka: wężownica w jądrze wielkiej sterty kompostu.Świstak - 2015-11-03, 23:53 Odzysk energii z kompostu to koncepcja znana i wykorzystywana od dawna, ale w kamperze trudna do realizacji Ilośći ciepła odzyskiwane z takiej sterty są znaczne, a po zamknięciu takiej sterty w silosie - ilości odzyskanego metanu są już bardzo znaczące, obniżenie temperatury sterty zapobiega samozapłonowi i pożarom, ale najważniejszy jest fakt że dzięki temu walczy się z efektem cieplarnianym. Niestety - jak wykazują badania - świńska kupa i krowie beki (konkretnie metan) niszczą ozon dużo szybciej niż diesle i benzyniaki razem wzięte... To trochę nie do końca w temacie, ale czasem naukowe fakty brzmią jak żart... Niestety w tym przypadku nie żartuję. Na świecie budowane są silosy gdzie w kontrolowanych warunkach odgazowuje się obornik, a pozyskany gaz spala w lokalnych kotłowniach. Obornik po takiej kuracji zyskuje na wartości jako nawóz...
Aleś gówniany temat rozpoczął, a miało być o solach, solankach, pojemności cieplnej i temperaturze zamarzania. Miało być czysto, matematycznie i teoretycznie, a wyszło jak zwykle: bez kupy niema kampera!koder - 2015-11-04, 00:44 To wróćmy do niego. Materiał to uwodniony octan sodu (Ch3COONa3H2O). Topnieje w 58°C, gęstość to 1.4kg/l, ciepło topnienia/krystalizacji to 218J/g, lub jak kto woli - 84Wh w litrze. Jest wykorzystywany w praktyce do ogrzewaczy przenośnych chemicznych (popularnych "torebek z pstrykaczem") oraz do instalacji akumulacyjnych do domu (PCM). To w zasadzie środek spożywczy, więc absolutnie bezpieczny. Cechą szczególną jest wspomniana przez Świstaka zdolność do łatwego przechłodzenia - te 84Wh można zostawić w zbiorniku i wykorzystać w dowolnym momencie, nawet po kompletnym wychłodzeniu. Do tego jest stosunkowo tani i łatwo dostępny. Jako ciecz można go bez problemu umieścić nawet w bardzo cienkich pojemnikach, przegrodach, czy podłodze. Trzeba tylko zapewnić dostęp czynnika grzewczego tak, żeby go w okresie dostępności energii bez problemu roztopić.
Narzucające się zastosowania:
Płaszcz akumulacyjny do boilera. Zagrzeje się i stopi z boilerem, a potem może w razie potrzeby szybko nagrzać boiler. Potrzebne jest do tego 0.59l octanu na litr zbiornika (do pełnego nagrzania do 58°C, startując od 15°C).
Jako akumulacja do ogrzewania. Jeśli robimy sobie ogrzewanie wodne z nawiewami czy podłogówką, to dołożenie zbiornika akumulacyjnego z octanem może pozwolić na ogrzewanie przez całą noc bez odpalania websto (więc cicho, bez użycia prądu i spalin). Przy kamperze z dobrą izolacją potrzebujemy do tego ~30l i bez problemu upchniemy to gdzieś obok głównego obiegu.
Wyzwaniem, jak wspominałem w temacie obok, wydaje mi się zorganizowanie prostego urządzenia do inicjowania krystalizacji. Przydatność praktyczna jest oczywiście dyskusyjna. W takiej smoczycy mi się pewnie przyda, bo innego ogrzewania nie mam, nie potrzebuje zasadniczo nic dodatkowego, a mogę czynnik po prostu wlać do termoforu i jak zrobi się zbyt zimno go "trzepnąć" i mieć natychmiastowe ciepełko.Świstak - 2015-11-04, 09:33 Do samoczynnego rozpoczęcia krystalizacji wystarczy prawie dowolne zabrudzenie fizyczne (ziarenko piasku) umieszczone na stałe w roztworze, niestety tracimy wtedy możliwość przetrzymywania ciepła zakumulowanego w przemianie czyli druga faza rozpoczyna się natychmiast po spadku temperatury cieczy poniżej tk...
Jak to wykonać fizycznie? Powiedzmy że bierzemy beczkę plastikową 30 litrów do której wprowadzamy wężownicę z gorącym płynem z silnika auta. Grzejemy wężownicą tylko spód zbiornika dzięki czemu ciepło nie wraca z roztworu do wężownicy. W czasie jazdy gorąca wężownica doprowadzi kryształki do temperatury topnienia po czym je stopi i ciecz podgrzeje do około 70-80 stopni. Po zgaszeniu silnika ciecz będzie stygnąć i ponownie "zamarzać" oddająć zgromadzone ciepło przez całą noc. Niestety beczka 30 litrów waży sporo ponad 40 kilospoko - 2015-11-04, 21:41
Świstak napisał/a:
Odzysk energii z kompostu to koncepcja znana i wykorzystywana od dawna
Bardzo silnie grzeje zielona trawa usypana na pryzmę, na przyszły rok zamierzam tak dogrzewać N126 z zakwaterowanymi w niej niezwykle czystymi i przyjacielskimi kozami. Zadbam o ich komfort, a co dla nich najistotniejsze nie będą musiały czekać na rozkosz aż do grudnia , [tak żeby wykot był w miesiącu ciepłym (ciąża u kóz 5 miesięcy)] . Nadmieniam że miałem już styczność z wynalazkami takimi jak ten z fotki. Niestety nie wyrobiłem sobie zdania i nie mogę nic rzetelnego o tym napisać.koder - 2015-11-22, 13:57 Czy ktoś z kolegów/koleżanek orientuje się może, czy octan sodu (C2H3NaO2) reaguje z gumą?koder - 2015-11-22, 14:00 Sam sobie odpowiem: zależy od gumy. Tabela odporności chemicznej.
To inne pytanie: jak sprawdzić, z jakiej gumy mam termofor zrobiony?Świstak - 2015-11-22, 18:49 Ciekawe pytanie... Zazwyczaj każdy produkt ma gdzieś tam wytłoczony symbol z czego jest zrobiony. Trza chyba dokładnie oglądać, ale ile może być rodzajów gumy? Naturalna i syntetyczne wynalazki. Może na naturalnej nic nie piszą???