| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Sprzęt turystyczny i akcesoria - akumulator AGM
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 01:09 Temat postu: akumulator AGM Drodzy Forumowicze,
Przepraszam, ze malo sie udzielam, ale chwilowo taka koniecznosc. Nie wyjechalem w ostatnie lato, nie mam wiedzy i doswiadczenia, ktorym moglbym sie podzielic. Jak zaczne jezdzic, to moze sie zmieni. Tymczasem doposazam swoja przyczepe i potrzebuje - tak mi sie zdaje - akumulator tzw. zelowy (czyli glebokiego rozladowania - w skrocie chyba AGM). Kolega, do ktorego mam absolutne zaufanie w zakresie uczciwosci, poleca mi dwuletni Europower EPL 110Ah zdemobilizowany z jednej sieci komorkowej za 450zl (nowy w jednym sklepie w Sopocie kosztuje 1700zl).
o taki
http://sklep.digitex.pl/p...ator-epl-110-12
Ale mam kilka opinii fachowcow, ktore mi to odradzaja. Jestem juz troche skolowany.
Kolega montowal stacje przekaznikowe telefonii komorkowej i poleca. Moj klient, prezes Benning ELectronics, produkuje UPSy dla przemyslu, odradza, bo wg niego ten model po kilku miesiacach stania na polce bardzo powaznie ucierpi. Moi elektrycy samochodowi znaja sie na tym troche, ale nei za bardzo. SPrawdzili zywotnosc akumulatora i wyszlo im 96% naladowania, ale ok 21% zywotnosci. Tyle, ze nie wiedzieli, jaki ustawic prad rozruchu w parametrach badania - prawdopodobnie wcale nie nalezalo tego badac w ten sposob, bo mi sie wydaje, ze taki akumulator nie charatkeryzuje sie pradem rozruchu.
Poprosilem o dokladniejsze informacje sprzedawce z SOpotu, oferujacego taki sam, jak "moj", tylko ze nowy - nie umial odpowiedziec, czy mozna ten akumulator zostawic na polce na 6-12m-cy albo rozladowac prawie do zera.
W Warszawie na rogu Promyka i Kleszczowej jest sklep z akcesoriami przeciwpozarowymi, udam sie tam w poniedzialek, moze mi cos powiedza.
W przyczepie mam oswietlenie LED, na gaz lodowke, ciepla wode i ogrzewanie. Zakladam, ze lodowka torche potrzebuje pradu - tak jak piec gazowy potrzebuje iskre, zeby spalac gaz. Pompka wody i wiatrak do ogrzewania tez dzialaja na prad.
Planuje czasami stawac na dziko, a czasami na kempingu, wiec zapewne 110Ah nie bedzie mi potrzebne, ale z drugiej strony lepiej miec wiecej pradu niz mniej.
Jakie macie doswiadczenia z akumulatorami AGM? Czy to prawda, ze potrzeba do nich specjalnego prostownika?
dziekuje
jacek Lisiecki
Bronek - 2016-01-16, 04:43
Odpowiem tak , ..... raz :j est tu temat o akumulatorach
Dwa , głębokiego rozładowania OK, od biedy ten Twój może być
Ale....
Oprócz cechy w/w powinien być tzw. Cykliczny.
Te z serwerowni , są raczej przystosowane do zasilania awaryjnego, czyli trzymają długo i prąd pobierany jest rzadko.
Cykliczny , głębokiego rozładowania , przystosowany jest do ciągłych poborôw, ładowań- ten jest polecany do amperôw
Żele i AGM wymagają innych ustawień ładowania . ( w nowszych kamperach są zweorki , przełaczniki na ładowarkach . A regulator od solara równueż musi takowe obsługiwać.)
AGM , to z lekka inna technologia od żelowych .
Na dodatek nie ma idealnego.
Tu ludzie mają tanie kwasowe i są zadowoleni itp....trafili na dobre produkty.
Przejrzyj forum.
andi at - 2016-01-16, 09:09
Jest trochę tematów o aku
http://www.camperteam.pl/...ight=akumulator
Poszukaj tu http://www.camperteam.pl/...hp?mode=results
koder - 2016-01-16, 09:24
Graniczna wartość rozładowania dla praktycznie każdego akumulatora to 10.8V. 10.8V to jest właśnie "głębokie rozładowanie". Jeżeli akumulator jest rozładowany bardziej, to bezpowrotnie traci pojemność. Po rozładowaniu "do zera" potrzebne są specjalne zabiegi, żeby odzyskać choćby 50% pojemności.
Akumulatora ups-owego AGM nie należy również badać względem prądu rozruchowego, bo się go po prostu uszkadza takim badaniem - płyty nie są przystosowane do dużych prądów, grzeją się i wyginają. Jeżeli badali Ci akumulator tym sposobem, również mógł zostać uszkodzony.
AGM ładuje się nieco niższym napięciem niż akumulatory kwasowe, co jest problemem głównie, jeśli chciałbyś ładować go w czasie jazdy, a alternatora. Co fajniejsze prostowniki samochodowe mają opcję ładowania AGM (np. Bosh C7).
Żeby sprawdzić, w jakiej kondycji jest faktycznie jest ten akumulator należy:
1) Naładować go "do pełna" odpowiednim prostownikiem,
2) Podłączyć do niego żarówkę 12V ~66W oraz woltomierz.
3) Zapisywać co godzinę, jakie napięcie jest na woltomierzu.
4) Przerwać pomiar, gdy tylko dojdzie do 10.8V.
Jeżeli pomiar potrwa 20 godzin, to ma on 100% swojej pojemności. 10 godzin - 50%, etc.
Masz jakieś urządzenie zapobiegające głębokiemu rozładowaniu?
gino - 2016-01-16, 09:46
sporo..
JaWa - 2016-01-16, 10:24
| Jacek Lisiecki napisał/a: | | Jakie macie doswiadczenia z akumulatorami AGM? |
Kup taki LINK jest nowy, jest AGM, a nie wyeksploatowana staroć.
koder - 2016-01-16, 10:25
| Jacek Lisiecki napisał/a: | | Tyle, ze nie wiedzieli, jaki ustawic prad rozruchu w parametrach badania - prawdopodobnie wcale nie nalezalo tego badac w ten sposob, bo mi sie wydaje, ze taki akumulator nie charatkeryzuje sie pradem rozruchu. |
Właśnie doczytałem - na obudowie akumulatora napisano: prąd maksymalny 33A. Obawiam się, że mogli go uszkodzić tym pomiarem.
Tadeusz - 2016-01-16, 12:27
Posłuchaj mojej rady.
Wejdź na stronę:
http://www.centrumakumulatorow.pl/
Centrum akumulatorów w Józefowie polecam bo od lat korzystam z jego usług. Prowadzi je znakomity fachowiec, który zresztą jest kamperowcem.
Otrzymasz dokładnie to czego potrzebujesz, najwyższej jakości i dopasowane idealnie do wymagań Twego kampera.
A tak na marginesie - akumulatory AGM nie są żelowe. Są to kwasowe, z uwięzionym w specjalnych separatorach z maty szklanej, elektrolitem. W żelowych zaś elektrolit wymieszany z dwutlenkiem krzemu tworzy żel co wydłuża żywotność i obniża znacznie możliwość poboru większego prądu.
toscaner - 2016-01-16, 12:31
Ja tam moje 1,5 roczne mogę oddać za darmo. Do ledów, TV nadal na lata.
Nigdy bym nie kupił używanego akumulatora i jeszcze za cenę większą niż można kupić nowy niezły akumulator.
Żelowe nie nadają się do kampera, czy przyczepy, jeśli ładowanie podczas jazdy odbywa się z alternatora poprzez przekaźnik (separator z przekaźnikiem itp.). A z reguły tak jest.
No ale o tym już
Ja w każdym razie nigdy nie kupię żelowych do kampera.
Ja zawsze będę polecał najtańsze kwasowe, bo i tak akumulatora nie kupujemy na całe życie i lepiej co jakiś czas kupić nowy. Poza jakimiś cudownymi wyjątkami, nowy zawsze będzie lepszy niż najlepszej marki kilkuletni.
A to znaczy - kup taniego kwasiaka i tak będzie na lata.
koder - 2016-01-16, 13:01
| toscaner napisał/a: | | Ja tam moje 1,5 roczne mogę oddać za darmo. Do ledów, TV nadal na lata. |
Nie wiemy, jak kolega chce z tego korzystać. Jeżeli to przyczepa bez solara i będzie stał na dziko np. tydzień, to nawet do ledów i TV i reszty drobiazgów przyda się większa pojemność.
toscaner - 2016-01-16, 13:25
Na pewno trzeba policzyć ile przez np. tydzień zużywa i dobrać pojemność, jeśli jeszcze bez solarów.
Obawiam się, że 110Ah z naklejki, a realnie kto to wie (jak to z używką), też może być mało.
Uważam, że płacenie prawie pół tysia za nieznaną używkę bez gwarancji jest bez sensu i dlatego dla porównania zaproponowałem moje za darmo. Problem tylko, bo aktualnie jestem w Szkocji.
A za 450 zł to można kupić większą nówkę na gwarancji i jeszcze zostanie na opicie.
Mandus - 2016-01-16, 18:01
Podpisuję się obiema rękami pod powyższymi postami - choć nie mam wielkiego doświadczenia w temacie akumulatorów do karawaningu - ty TYLKO NOWY. Ja za AGM głębokiego rozładowania 100Ah zapłaciłem brutto 590zł - BPower
AGM jest lepszy od zwykłego kwasiaka - można bezpiecznie włożyć do części mieszkalnej (zwykłego kwasowego nie powinno się) a różnice w cenach niewielkie.
toscaner - 2016-01-16, 18:24
Z jakiego powodu nie powinno się?
Bo nie ma naklejki "for kamper"?
Takie gadanie to głównie na poprawę samopoczucia, gdy się wydało 3-4x więcej niż za zwykłego kwasiaka.
Dzisiejsze aku to nie to samo co 20-30 lat temu.
Z tym nie powinno się, to bzdura i też już
Mandus - 2016-01-16, 18:37
Chyba nie masz racji - kwasowych nie powinno się stosować w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie śpią ludzie ze względu na opary, które są szkodliwe. Żelowe i AGM mają znacznie mniejszą emisję (typowo żelowe najmniej). Bynajmniej nie chodzi o naklejkę...
A że można praktycznie wszystko, to wiadomo - można włożyć i jeździć latami i być może ten kwas nie zaszkodzi. Każdy robi jak uważa.
Są też specjalne obudowy, ale mimo to nie powinno się i tyle.
Bronek - 2016-01-16, 18:47
Są obecnie bezobsługowe i szczelne , jedynie spec. wężyk wypuszczamy dziurká w denku kampera.
W końcu firmowo wstawiali kwasowe pod fotelem lub np. siedzeniem.
Ale też wolę AGM.
Kupując obok pojemności , typu , wagi , trzeba zwrôcić uwagę na WYMIARY !.
koder - 2016-01-16, 18:52
| Mandus napisał/a: | | Chyba nie masz racji - kwasowych nie powinno się stosować w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie śpią ludzie ze względu na opary, które są szkodliwe. |
Popraw mnie jeśli się mylę, ale emisja gazowa z akumulatora to raczej wodór i to w dodatku tylko w przypadku przeładowania. Gdy ludzie śpią, akumulatory nie są jednak ładowane. Co więcej, gdy mamy sprawny układ regulacji ładowania to wydzielanie gazu z akumulatora nie występuje. Całkiem sporo osobówek ma akumulatory rozruchowe w kabinie, pod siedzeniem kierowcy.
toscaner - 2016-01-16, 18:55
No właśnie tak myślałem, że o magiczne opary Ci chodzi, czyli tzw gazowanie. Robiłem testy z tymi które mam i ładując je ładowarkami, gazowanie nie występuje w ogóle.
Czyli oparów nie ma. No dobra jedno "pyknięcię" bąbelka na 5 min, jeśli napięcie ładowania to ok. 14,5V, czyli praktycznie niewystępujące u mnie. No i te magiczne "opary" to ...wodór.
No i chyba nikt nie ma kampera, w którym ma akumulator koło łóżka obok poduszki?
Z reguły są one w osobnej szafce, wnęce, najczęściej na podłodze, no i większość z nich ma możliwość wyprowadzenia gazów (gdyby się pojawiły) wężykami. Nawet chyba Hymer stosuje takie wężyki i to chyba Johny o tym pisał, albo ktoś inny. Nie pamiętam.
Ale tu na forum o jakiejś marce ktoś pisał.
Czyli po prostu utrwalana bzdura, żeby wyciągnąć od klienta więcej kasy strasząc go oparami.
toscaner - 2016-01-16, 19:00
| koder napisał/a: | | Mandus napisał/a: | | Chyba nie masz racji - kwasowych nie powinno się stosować w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie śpią ludzie ze względu na opary, które są szkodliwe. |
Popraw mnie jeśli się mylę, ale emisja gazowa z akumulatora to raczej wodór i to w dodatku tylko w przypadku przeładowania. Gdy ludzie śpią, akumulatory nie są jednak ładowane. Co więcej, gdy mamy sprawny układ regulacji ładowania to wydzielanie gazu z akumulatora nie występuje. Całkiem sporo osobówek ma akumulatory rozruchowe w kabinie, pod siedzeniem kierowcy. |
Albo pod tylną kanapą i jakoś nikt nie umarł od "magicznych" oparów.
Pisaliśmy znów jednocześnie.
Bronek - 2016-01-16, 19:05
Wyżej dwa posty pisałem .
Rozruchowy też w Dukato jest pod podłogą kabiny i raczej plastik , który go pokrywa szczelny nie jest.
Ma wężyk
Drugi kwasiak orginalny był w zabudowie pod fotelem przy drzwiach kampera , też z wężykiem. tego wymieniłem , bo padł na AGM. Ale nie z powodu gazu.
Pewnie jak pęknie to się wyleje , ale tak rozumując to można w ogóle do kampera nie wsiadać .
Taka butla z gazem jak pierdyknie, to akumulator przy niej to małe miki.
Mandus - 2016-01-16, 20:03
Nie stawiam oporu, poddaję się - ale jestem usprawiedliwiony, że napisałem wcześniej, że specem od akumulatorów nie jestem
ale mam małe ale:
- w samochodzie osobowym czy w podłodze w ducato - nikt nie zakładał spania w tych pojazdach
- gdzieś kiedyś czytałem, że jest możliwe, żeby z akumulatora kwasowego wydobywał się siarkowodór - sam dawno temu za łebka pamiętam, jak w garażu śmierdziało zgniłymi jajami z przeładowanego akumulatora
- a to, że nie powinno się (nie napisałem, że kategorycznie nie wolno) stosować takich akumulatorów w pomieszczeniach zamkniętych - i sypialnych - to ogólnie przyjęta zasada, którą ja bynajmniej znam od lat - ot tak, dla bezpieczeństwa
- znam przypadki, że w przyczepie montowali akumulatory zaraz pod materacem - w schowku
- ja tam nie mam w kamperze żadnego wężyka dla oparów przy akumulatorze rozruchowym, z resztą w innych samochodach też...
- ale być może dzisiaj jest taki postęp i w akumulatorach, że jestem do tyłu i dzisiaj nikt na to nie patrzy przez pryzmat ewentualnego niebezpieczeństwa lub dyskomfortu dla zdrowia - bo jest małe prawdopodobieństwo?
Nie kłócę się - po prostu takie miałem od lat przekonania...
podobnie jak to, że AGM jest znaczenie lepszy do naprawdę głębokiego rozładowania niż kwasowy głębokiego rozładowania.
Bronek - 2016-01-16, 20:22
I znów lekko mijasz fakty
W przedniej częęci kampera są wyrka , rozkładane na różne spisoby.
A w moim akumulator pokładowy byłby pod dodatkowym fabrycznym podwójnym spaniem!!! , stworzonym z opuszonego stołu ,siedziska i siedzenia pod którym właśnie jest ten aku.
W takiej przestrzeni , kilkunastu metrôw kw. Np bączek wypełnia całą przestrzeń , inne gazy też
Ps . Wracam z uwagą . Głębokie rozładowanie jest nie tyle istotne co , przeznaczenie . Cykliczny !!!
Mało który sprzedawca o tym wie , dla niego "głębokie gardło " jest najważniejsze i tym mami klienta.
W kamperze akumulator pracuje "w obie strony" A jeszcze przy przetwornicy i solarze lub podłaczeniu na stałe do 230v , cały czas jest w cyklach ładowania i czerpania.
Tego nie wytrzymują za bardzo akumulatory z UPS .
Dla skomplikowania wrzucę jeszcze pojęcie Akumulator Trakcyjny , a to też z lekka specyficzny aku.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 20:55
| Cytat: | | Bronek napisał/a: | | Odpowiem tak , ..... raz :j est tu temat o akumulatorach |
przepraszam, szukalem, ale nie znalalazlem
| Cytat: | Tu ludzie mają tanie kwasowe i są zadowoleni itp....trafili na dobre produkty.
|
OK, to cos nowego - sadzilem, ze kwasowy odpada, bo jak sie go rozladuje, to po kilku razach sie zasiarczy i do wyrzucenia
Ale pod jakim haslem szukac? Wpsialem akumulator AGM, to glownie trafialem na watki o agregatach - moze nalezalo sie glebiej wczytac, ale nie starczylo mi cierpliwosci. |
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 20:58
Bardzo dziekuje.
toscaner - 2016-01-16, 20:59
Mandus, AGM to właśnie głębokiego rozładowania, ale to i tak tylko nazwa, bo ani AGM, ani kwasiaka (rozruchowego) nie wolno rozładowywać poniżej 10,8V. Oba za to można do 10,8V, więc oba są "głębokiego".
Jedyna różnica, to taka, że kwasiak teoretycznie można rozładować 300x do 10,8V, a AGM np. 600-1500x (zależy co producent napisze).
Jest jeszcze wiele innych parametrów. Ale to temat na książkę.
Zresztą widzę, że i Bronek coś już o tym napisał.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:01
| Cytat: | | koder napisał/a: | Graniczna wartość rozładowania dla praktycznie każdego akumulatora to 10.8V. 10.8V to jest właśnie "głębokie rozładowanie".
Żeby sprawdzić, w jakiej kondycji jest faktycznie jest ten akumulator należy:
1) Naładować go "do pełna" odpowiednim prostownikiem,
2) Podłączyć do niego żarówkę 12V ~66W oraz woltomierz.
3) Zapisywać co godzinę, jakie napięcie jest na woltomierzu.
4) Przerwać pomiar, gdy tylko dojdzie do 10.8V.
|
Bardzo, bardzo dziekuje. To niezwykle cenne informacje:)
| Cytat: | | Masz jakieś urządzenie zapobiegające głębokiemu rozładowaniu? |
|
Wlasnie - skoro to takie wazne, zeby nie zejsc ponizej minimum, to mam klopot, bo nie przygotowalem takiego urzadzenia. Co to mialoby byc? Jakis odcinacz, jesli napiecie spadnie ponizej zadanej wartosci? Z reszta pewnie to nie bedzie mialo znaczenia, skoro zbadali mi niefachowo ten akumulator.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:02
| Cytat: |
Właśnie doczytałem - na obudowie akumulatora napisano: prąd maksymalny 33A. Obawiam się, że mogli go uszkodzić tym pomiarem. | [/quote]
Tak, tez sie tego obawiam. Bede probowal z nimi negocjowac jakies odszkodowanie.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:05
| Cytat: | | Tadeusz napisał/a: | Posłuchaj mojej rady.
Wejdź na stronę:
http://www.centrumakumulatorow.pl/
Centrum akumulatorów w Józefowie polecam bo od lat korzystam z jego usług. Prowadzi je znakomity fachowiec, który zresztą jest kamperowcem. |
I od tego nalezalo zaczac:) Dziekuje.
| Cytat: | | A tak na marginesie - akumulatory AGM nie są żelowe. Są to kwasowe, z uwięzionym w specjalnych separatorach z maty szklanej, elektrolitem. W żelowych zaś elektrolit wymieszany z dwutlenkiem krzemu tworzy żel co wydłuża żywotność i obniża znacznie możliwość poboru większego prądu. |
|
Tak, tez juz doczytalem.
Bronek - 2016-01-16, 21:12
Ładowarki, elektrobloki kamperowe same sterują i zabezpieczają przed przeładowaniem i nadmietnym rozładowaniem.
Przetwornice jak dobiją do "dna " 10"8 v to piuszczą lub rozłączają
Pisałem współczesne ładowarki i regulatory solarne mają w opcji wybór jaki akumulator mają ładować: Kwas ? Agm, ? Czy żell?. Niektóre nawet cykle regeneracyjne .
Szukaj , 100% było , ale wybacz.....
I opisz co masz za zestaw. Albo popraś kogoś by Ci zidentyfikował urządzernia
Pidatawowe to Eletroblok z bezpuecznikami , panel sterowznia , ładowarka i akumulator .
Może być solar z regulatorem , prztwornica i ....wiele innych kombinacji.
Szukaj np. http://www.camperteam.pl/...5814a7&start=20
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:17
| Cytat: | | Nie wiemy, jak kolega chce z tego korzystać. Jeżeli to przyczepa bez solara i będzie stał na dziko np. tydzień, to nawet do ledów i TV i reszty drobiazgów przyda się większa pojemność. | [/quote]
Slusznie - juz sie poprawiam. TV nie bede ogladal. Jestem pod tym wzgledem dziwakiem - w ogole prawie nie ogladam TV, bo nie mam na to czasu w ciagu roku, a na wakacjach mi go po prostu szkoda. Na razie nie udalo mi sie jeszcze wyjechac, wiec nie mam doswiadczen w kamperowaniu. Wakacje spedzam bardzo aktywnie - jak jezdzilem do Londynu, to zwiedzanie 8-20, a potem kolacja, rozmowy z moimi uczniami, kladzenie ich spac:) Znaczy przypilnowanie, zeby nie siedzieli za dlugo. I sprawdzanie planu na nastepny dzien, ewentualnie (jak nie padam) rozmowa z zona przez skype.
Z przyczepa raczej nie bede jezdzil z kursantami, wiec to torche co innego, ale pisze o tym, zeby pokazac, jak lubie spedzac czas wolny i wakacje.
Na wsi w domu rodzinnym mojego taty zazwyczaj robimy grilla albo ognisko wieczorem i siedzimy, potem kladziemy dzieci, a potem znowu siedzimy z zona i rozmawiamy.
Jak bylem w Hiszpanii, to czasem ogladalismy TV glownie ze wzgledu na dzieci - bylo goraco, z basenu wlasnie wyszlismy, wiec w ramach odpoczynku i uczenia ich angielskiego:) Mam fiola na tym punkcie, bo jestem nauczycielem:)
Prad bede potrzebowal do oswietlenia LED, napedzenia pompki wody, dmuchawy ogrzewania, iskrownika od lodowki (jest na gaz, ale cos musi dawac iskre, zeby sie palilo, prawda?), laptopa i ladowania komorek.
Zamierzam co jakis czas stawac na kempingach - przynajmniej na razie, bo jeszcze nigdzie nie bylem ta przyczepa ani wczesniej pod namiotem, wiec jestem totalnie zielony:) Na razie planuje wyjazdy tylko latem, ale moze pozniej rowniez zima. Nie mam solarow.
Moge miec kwasowke, bo mam plus po przeciwmgielnym w gniezdzie haka, wiec w ogole nie musze miec akumulatora w przyczepie. Tylko myslalem, ze jest ryzyko zasiarczenia akumulatora samochodowego, nawet jesli bedzie dodatkowy. Przeyczepe zamierzam ciagac Volvem 940 2.0 LPG po Polsce, a za granice moim ulubionym Volvodieslem 740 2.4TD. DO rozruchu potrzebuje ok 75Ah, moge miec drugi 110Ah z tylu w bagazniku. Mam separator ladowania, alternator wydoli.
Mam jakies ustrojstwo w przyczepie, do ktorego moglbym podlaczyc akumulator - jeszcze tego nie robilem.
Bronek - 2016-01-16, 21:21
Chyba. ....musisz pogadać z serwisem w okolicy , lub kumatum czepkowcem/kampertowcem.
Ale face to face Postawisz mu to Ci wytłumaczy .
Mandus - 2016-01-16, 21:35
Ja cały czas przypominam, że "nie powinno się" lub inaczej "nie zaleca się" itd.
Wiele rzeczy można, ale niektóre rzeczy można też lepiej lub gorzej, wiele rzeczy nie można, a i tak to robimy.
@Bronek - żaden argument. Mnie chodziło o to, że projektując owo Ducato jego przeznaczeniem jest i było przewożenie osób - a zabudowa na kampera - to tylko jakiś mały odsetek produkcji.
Zauważ jedno - że u wielu producentów jak mój Roller Team czy CI czy też Elnagh czy Hobby - jak kupujesz kampera i nowy odbierasz - nie masz na pokładzie akumulatora pokładowego. Ten montujesz sam lub montuje go dealer (najczęściej w drodze negocjacji). Zrozumiałem, że Ty akurat miałeś fabrycznego - ale ciekawy jestem, czy montowała go fabryka czy np. dealer?
@toscaner - zgadzam się 2x - to miałem na myśli, że AGM bardziej nadaje się do naszych celów - tak bynajmniej przekonywano mnie w kilku punktach z akumulatorami. Z resztą właśnie po to stworzono tą technologię, bo typowy akumulator żelowy jest drogi, a rynek nie znosi próżni - wymyślano AGM.
A drugi raz zgadzam się, że to chyba temat na książkę, więc więcej nie piszę w temacie... ja tylko chciałem autorowi doradzić AGM
Pozdrawiam
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:36
| Cytat: | | Uważam, że płacenie prawie pół tysia za nieznaną używkę bez gwarancji jest bez sensu i dlatego dla porównania zaproponowałem moje za darmo. Problem tylko, bo aktualnie jestem w Szkocji. |
Bardzo chetnie Cie odwiedze:) I to nawet nie po to, zeby przyjac Twoje akumulatory. Szkoda, ze epwnie jeszcze nie w tym roku. Chetnie pokoresponduje z Toba na temat warunkow dla zestawu z przyczepa w Szkocji. Jeslli masz ochote, to napisz prosze na fox.jackfox@gmail.com Mam tez skype, tylko nie pamietam loginu:) Tez chyba fox.jackfox
| Cytat: | | A za 450 zł to można kupić większą nówkę na gwarancji i jeszcze zostanie na opicie. | [/quote]
Tez sie ku temu sklaniam. Wydaje mi sie, ze nawet jesli nowy jest gorszej marki, to gwarancja dwuletnia powinna to ronowazyc i fakt, ze jest nowy - czyli na pewno trzyma parametry producenta.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:40
| Cytat: | [quote="Mandus"]Chyba nie masz racji - kwasowych nie powinno się stosować w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie śpią ludzie ze względu na opary, które są szkodliwe. Żelowe i AGM mają znacznie mniejszą emisję (typowo żelowe najmniej). Bynajmniej nie chodzi o naklejkę...
|
MOge to obejsc przez zamontowanie akumulatora w samochodzie, ktory ciagnie przyczepe i jest polaczony z nia gniazdem haka. CHodzilo mi jednak o to, ze wydawalo mi sie, ze kwasowy rozladowany sie psuje, a AGM rozladowany daje rade. Ale moze sie myle?
toscaner - 2016-01-16, 21:40
No to faktycznie dużo prądu nie potrzebujesz.
Ja też nie wiem co to TV.
Ale nie kupuj i tak używki.
Ładować można przez gniazdo przyczepkowe podczas jazdy i do tego jeśli nie ma żadnej ochrony, to po prostu kup najtańszy regulator do paneli solarnych PWM (ok 70-90zł) w wersji z "żarówką", czyli obrazkiem żarówki, a znaczy to, że to wersja z możliwością podłączenia odbiorników. Taki regulator zabezpieczy przed rozładowaniem akumulatora poniżej 10,8V - 11V po protu odcinając prąd do wszystkich odbiorników, gdy spadnie na ten poziom. Cała filozofia.
Zimą jeśli to będzie stało, to warto zabrać aku do domu, albo go co jakiś czas podładować, albo najprościej kupić choćby 10W - 20W malutki panelik słoneczny. Taki panel przez cały rok będzie doładowywał nieużywany aku, aby sie nie rozładował.
Ja tak robiłem wielokrotnie np. w osobówce (z racji posiadania kilku samochodów), gdy miała stać pół roku czy dłużej. Po pół roku podchodzę do auta i pyk pali od strzała, bo aku cały czas trzymany na "poziomie". Ja używam 10W panel do takich celów. Koszt ok 60zł.
Czyli zamiast takich 450zł za używkę, brałbym regulator (z 90zł), panel (60zł) i nówkę aku ze 100Ah (ok 250zł) + zgrzewka piwa ( nie wiem ile w Polsce 50zł?). Razem pewnie jakoś 450zł.
Bronek - 2016-01-16, 21:45
Nie bronię kwasówerk i ich lokalizacji, ale staram się obiektywnie ocenić.
Wdpółczesne sá hertmetyczne , bezobsługowe .
A jedynie przy przeładowaniu z winy awarii lub głupoty użytkownika otwiera się zaworek, by nierozsadziło obudowy.
Mam AGM
To że diller czy fabryka montuje nie ma znaczenia , gdyż miejsce jest ustalone fabrycznie .
Nikt nam nie zabrania je zmienić .
Najczęściej jest to zabudowa pod którymś fotelem .
W czepce Hymara 1997 roku był pod pufą i już wtedy miał odpowietrzenie w denku przedziału.
Nikt wtedy nie słyszał o Żelach ,AGM głebokim ..... w. "prywatnym użytkowaniu"itp.
U mnie fabrycznie w czepce było wszystko. Toscaner dobrze môwi.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:46
| Cytat: | | Bronek napisał/a: | | Ładowarki, elektrobloki kamperowe same sterują i zabezpieczają przed przeładowaniem i nadmietnym rozładowaniem. |
Czyli cos, co mam w przyczepie, zeby tam wstawic akumulator, zapewne sluzy do ladowania go i przeciwdziala rozladowaniu ponizej 10.8? Zapytam kolege, ktory mi sprzedal przyczepe - kamperowiec, powinien wiedziec:)
| Cytat: | | Szukaj , 100% było , ale wybacz..... |
Yyyy, co ma wybaczyc?
| Cytat: | | I opisz co masz za zestaw. |
Masz na mysli zestaw do ladowania w przyczepie? Zapytam poprzedniego wlasciciela.
|
Bardzo dziekuje.
Tadeusz - 2016-01-16, 21:48
Chłopaki! Nie mieszajcie w głowach Kolegom którzy mając wątpliwości zadają konkretne pytania.
Akumulatory AGM mogą być i głębokiego rozładowania i rozruchowe. Jako rozruchowe sprawują się nawet lepiej niż te zwykłe kwasowe. Ich prąd rozruchowy może być nawet bardzo wysoki, rzędu 850 A i więcej.
Lepsze są poneiważ mają zalety dodatkowe takie jak:
-kierunkowy zawór zapobiegający nadmiernemu wzrostowi ciśnienia co zabezpiecza przed rozsadzeniem obudowy,
- mały opór wewnętrzny
- znacznie lepsze parametry ładowania w warunkach bardzo niskich temperatur.
- niska temperatura nie powoduje ryzyka uszkodzenia obudowy w skutek wzrostu objętości elektrolitu
- wyższe napięcie na końcówkach biegunów i dłuższy czas pracy ( szczególnie przy rozładowaniu dużym prądem )
- bardzo dużą koncentrację energii
- włókno szklane umieszczone między płytami akumulatora, zabezpiecza je przed wstrząsami i wibracjami, nawet przy pracy w ekstremalnych warunkach terenowych.
- akumulator może być montowany w dowolnej pozycji
- akumulatory pozostają zawsze szczelne i suche - nie wymagają więc uzupełniania odparowanej wody i konserwacji elektrolitu
- lepsze odprowadzanie ciepła powstałego podczas przepływu prądu.
Jest zatem istotna zmiana w technologii i warto zapłacić znacznie więcej za akumulator wyższej klasy pod jednym warunkiem - że będzie się o niego dbało, tzn. nie dopuści się do rozładowania poniżej minimum, ponieważ nawet najlepszy akumulator takiego traktowania nie wytrzymuje.
Jasne, że można zwykły kwasiak stosować w części mieszkalnej. Przecież wszystko można jeśli robi się to z głową. ale...
Mam jeszcze przed oczami wnętrze kampera wictora, któremu akmulator części mieszkalnej, umieszczony za plecami kierowcy, po prostu eksplodował.
O zniszczeniach nawet nie będę opowiadał. On sam może Wam poopowiadać.
Czy to znaczy, że odradzam zastosowanie taniego rozruchowego aku kwasowego w części mieszkalnej? Nie. Trzeba tylko zdawać sobie sprawę, że dbałość o stan techniczny akumulatora jest decydująca. Każdy rodzaj aku jest dobry w dobrych rękach.
Niedbalec jest w stanie najlepszy akumulator wykończyć w kilka miesięcy.
Albo i szybciej.
PS. Podobają mi się uwagi Bronka. Krótkie i rzeczowe.
Bronek - 2016-01-16, 21:53
Amen
Kwasowy tylko z oszczędności , lub istniejącego zestawu ładującego , który nie jest przystosowany do ładowaniua nowergo typu.
Czyli brak chęci lub/i kasy. Albo ....sknerstwo.
Ps. Miałem zgryz i do dzisiaj nierozweiązany ( żel czy agm?) , aczkolwiek po wielu rozmowach z prawdziwymi fachowcami padło na AGM.
Jacek Lisiecki - 2016-01-16, 21:53
| Cytat: | | [quote="toscaner"]No to faktycznie dużo prądu nie potrzebujesz. |
tez mi sie tak zdawalo, ale dobrze ze potwierdzasz. Ja sie dopiero ucze.
| Cytat: | | Ładować można przez gniazdo przyczepkowe podczas jazdy |
ALe jak dojade na miejsce, to pewnie bede stal ze 3 dni - nie wiem, tak sobie wyobrazam. Np. planuje pojechac w Tatry, zestawem z przyczepa sie kiepsko manewruje, wiec planuje wybrac jakies miejsce stacjonowania - moze byc kemping, ale jak nie bedzie dobrych ofert, to sprobuje stanac gdzies u groala. Moze byc dostep do pradu, a moze nie byc. I nie bede duzo jezdzil z przyczepa, a wlaczac na kilka godzin, zeby sie podladowal to mi sie jakos nie widzi:)
| Cytat: | | i do tego jeśli nie ma żadnej ochrony, to po prostu kup najtańszy regulator do paneli solarnych PWM (ok 70-90zł) w wersji z "żarówką", czyli obrazkiem żarówki, a znaczy to, że to wersja z możliwością podłączenia odbiorników. Taki regulator zabezpieczy przed rozładowaniem akumulatora poniżej 10,8V - 11V po protu odcinając prąd do wszystkich odbiorników, gdy spadnie na ten poziom. Cała filozofia. |
SUper, dzieki, takie proste:)
| Cytat: | | Ja tak robiłem wielokrotnie np. w osobówce (z racji posiadania kilku samochodów), |
Idealnie, ja mam w sumie 3, wiec przy okazji zdobylem bardzo pozyteczna rade, dziekuje.
Cos mi chyba nie wychodzi cytowanie? Zaznaczam teskt i klikam Quote u gory. Potem Enter i pisze swoje. Gdzie robie blad?
toscaner - 2016-01-16, 22:08
Jacek żadnemu akumulatorowi rozładowanemu do poziomu "krytycznego" nie służy pozostawanie w takim stanie długo. Stąd te zabezpieczenia przed rozładowaniem poniżej tych najczęściej 11V.
Jeśli chodzi o gazowanie to chyba wiem skąd to.
Niektórzy widzieli gazowanie w aku, gdy najczęściej ojciec/dziadek ładował aku do np. Fiata 125 30 lat temu z odkręconymi korkami, prostownikiem, który leciał ile trafo dało. Czy to było 16V czy 17V. A jeszcze jeśli był produkcji CCCP.
I kto to widział, to pamięta jak tam bulgotało. No i teraz w kamperach w kwasiakach pewnie też bulgocze.
Bronek - 2016-01-16, 22:11
Cytuj masz po prawej stronie postu który chcesz cytować
2 sposoby . zaznaczsz tekst i naciskasz przycisk z( ") w chmurce
Lub ("cytuj )to pójdzie cały i potem możesz sbie powycinać i będzie podany autor cytatu
[Quote="Rysiek"] tralalala [/q......]
toscaner - 2016-01-16, 22:44
Tadziu nie wspomniałeś o puchnących żelowych, które są też pakowane do kamperów. U wielu osób z racji zboczenia zawodowego czy to Niemców, Włochów itd., kamperując spotkałem się ze spuchniętymi żelowymi.
Nie wiem jakie są konsekwencje dalszego użytkowania spuchniętego aku, ale nie chcę się przekonywać i ja zawsze odradzam żelki.
Jeśli chodzi o kwasiaki (rozruchowe), to dziwnym zbiegiem okoliczności te najtańsze które mam mają prąd rozruchowy ponad 700A/szt, są w technologii CA/CA i coś tam coś tam i do tego są całkowicie bezobsługowe (tak przynajmniej twierdzi producent). A kosztowały z 200zł/szt.
Widać, że dziś te tanie zwykłe, to nie takie znów zwykłe jakby porównać z tymi sprzed lat.
Jacek, z cytatami trzeba uważnie zostawić dwa komplety kwadratowych: [ ] [ ]
Jeśli w pierwszych klamerkach będzie imię, jak wstawił Bronek, to pokaże kogo cytujesz.
Tadeusz - 2016-01-16, 23:14
| toscaner napisał/a: | | Tadziu nie wspomniałeś o puchnących żelowych, które są też pakowane do kamperów. |
Robercie, bo nie przepadam za akumulatorami żelowymi. Bilans zalet i wad jest, według mnie, ujemny.
One wymagają bardzo specyficznych warunków ładowania, a co za tym idzie ładowarek dedykowanych.
Nie znoszą przeładowania i cierpią wówczas okrutnie, znacznie gorzej niż inne typy aku, żel zamienia się w wodę , która już nie bierze dalej udziału w reakcjach. Aku zdycha.
Puchnięcie żelówek jest normalne przy niewielkich nawet błędach w procesie ładowania.
Ale najbardziej nie lubię ich za właściwość dla nich najbardziej charakterystyczną - optymalna temperatura ich pracy wynosi 20 st. C. Temperatury znacznie niższe zmniejszają wprawdzie ich pojemność ale nie działają niszcząco, natomiast temperatury powyżej 20 st.C są zabójcze dla akumulatorów żelowych.
Zabójcze dlatego, że bezpowrotnie niszczą żel. Dla przykładu nawet niezbyt długa praca w temperaturze ok. 33-35 st.C skraca żywotność o 50 %.
Naciąłem się kiedyś na nich po zastosowaniu na jachcie, gdy upalne lato wykończyło je w try miga.
Sam sobie byłem winny, bo powinienem pamiętać, że badaliśmy przed laty na Politechnice Warszawskiej najnowsze wynalazki US Army z tej dziedziny i wyniki były takie sobie.
Zalety oczywiście również posiadają, np. fantastyczna trwałość w idealnych warunkach pracy, z klimatyzacją i dokładną regulacją temperatury oraz parametrów ładowania.
Genialne są zatem jako stacjonarne do specjalnych zastosowań.
Kończąc ten temat pamiętajmy, że nawet zwykły kwasiak w czarnej skrzynce, z korkami do uzupełniania elektrolitu wodą destylowaną, może służyć latami w dobrych rękach.
Mam w kamperze aku kwasowy głębokiego rozładowania dla części mieszkalnej, starego typu, z korkami. Raz w roku zdejmuję korek i uzupełniam w aku wodę.
Razem z poprzednim właścicielem, @drzejem, naszym Kolegą z forum, wyliczyliśmy jego wiek na ok. 13-14 lat. On wciąż pracuje!
michal_olk - 2016-01-16, 23:30
Tadeusz ma rację. Dodam od siebie że żel daje nam możliwość pracy w dowolnej pozycji ale to kompletnie nieistotne w camperze. Najważniejszą dla trwałości jest właściwa eksploatacja czyli w skrócie pilnowanie aby go ladować w porę i nie rozładowywać ponad miarę + właściwe lądowanie i kontrola elektrolitu( o ile to możliwe). Czym większy tym lepszy bo żaden nie lubi głębokiego rozładowania (jedne są bardziej wrażliwe a inne ciut mniej).
toscaner - 2016-01-16, 23:42
Tadziu, bo to zawsze jest tak, jak się dba tak się ma.
Ja mam w jednej osobówce aku od 13 lat.
I działa.
Skąd wiem, że tyle ma? Bo kupiłem to auto w salonie.
Ja pier....le taki stary samochód mam?
Tadeusz - 2016-01-16, 23:45
| toscaner napisał/a: | | Ja pier....le taki stary samochód mam? |
Mój kamper ma już 26 rok a osobówka Nissan Micra skończył 18.
Ledwo pełnoletni.
toscaner - 2016-01-16, 23:50
To może już wszystko co mu zapodasz przepić i przepalić na legalu.
No ale aku wstawionego przez fabrykę, to raczej tam już nie masz?
Tadeusz - 2016-01-16, 23:53
| toscaner napisał/a: | | No ale aku wstawionego przez fabrykę, to raczej tam już nie masz? |
Nie.
OMEGA - 2016-01-17, 09:40
Pod tym linkiem jest klika artykułów na temat akumulatorów , jeśli temat dalej kogoś interesuje można tam zerknąć i coś znaleźć dla siebie .
http://motoryzacja.interi...ort-akumulatory
zbyszekwoj - 2016-01-17, 09:56
Mnie w aucie padł aku po 9 latach po ostatnich mrozach.
Własnie przyszedł nowy 90 ah- 430zł. Takie tanie to one nie są.Firma Varta.
W zabudowie mam tej samej firmy o podonych parametrach z dopiskiem Marine, ale gabarytowo dużo większy i cięzszy.
joko - 2016-01-17, 11:10
Mój aku zabudowy padł nagle po 2,5 roku używania. W sezonie działał bez najmniejszych problemów , a ostatnio jak odłączyłem kampera od 230V i wyjechałem , aby otworzyć antenę i ściągnąć aktualne kody na dekoder, to w połowie otwierania było już po akumulatorze.
Definitywnie mam jakiś błąd w instalacji , albo w ustawieniach , bo trochę za szybko padł.
Akumulator był zamontowany zaraz po kupnie kampera jako AGM , a ładowarka z 230V, oraz sterownik solarów obsługują ten typ .
Nigdy nie doprowadziłem do głębokiego rozładowania , ponieważ w podróży ładowany jest z alternatora i solarów, na postoju, z solarów albo 230V, a awaryjnie agregat prądotwórczy odpala się automatycznie , kiedy napięcie spada poniżej 11,5V.
Na postoju w garażu lub pod wiatą zawsze na stałe podłączony jest do 230V , a ładowarka ma funkcję podtrzymania napięcia (13.8V) po pełnym naładowaniu , więc przeładowanie nie powinno się zdarzyć.
Muszę to wszystko rozgrzebać i sprawdzić punkt po punkcie , zaczynając od upewnienia się co do faktycznego typu akumulatora, bo pierwsze co przychodzi mi do głowy to to,że jest jakaś rozbieżność pomiędzy typem a ustawieniami ładowarki lub sterownika solarów .
Jeżeli dobrze rozumuję to w przypadku gdyby to była jednak żelówka, to załatwiło by ją ustawienie ładowarki w tryb AGM, oraz ładowanie z alternatora.
Jeżeli aku jest faktycznie AGM , a ładowarka jest w trybie żelówki , to z kolei po podłączeniu do 230V , niższe napięcie ładowania uniemożliwiało by pełne naładowanie i przejście ładowarki w tryb podtrzymania napięcia.
Nie ma teraz na to zbytnio czasu, ale w przyszły weekend pewnie się uda tym zająć.
Tak czy inaczej aku do wymiany i będzie to na pewno AGM. Faktyczna różnica w cenie pomiędzy kwasówką a AGM jest niewielka , a w świetle zalet tego drugiego , wybór jest oczywisty. Żelówka w układzie z mocną przetwornicą i podłączonymi do niej odbiornikami o dużej mocy, nie ma szans przetrwania, więc odpada.
michal_olk - 2016-01-17, 11:29
Sprawdź najpierw co się stało akumulatorowi. Zasiarczenie, spuchnięcie, wyschnięcie, wypad masy czynnej płyt i zwarcie? Taka ocena naprowadzi dopiero na faktyczną przyczynę uszkodzenia i uchroni przed ponownym uszkodzeniem nowego aku.
Ja stawiam na to że z jakiś przyczyn ładowarka przestała podtrzymywać aku i nastąpiło samorozładowanie i zasiarczenie, chociaż to tylko jedną z możliwych hipotez.
Akumulatory można uszkodzić na bardzo wiele sposobów.
joko - 2016-01-17, 12:05
Tak też zrobię, ale aku i ładowarkę mam pod fotelem pasażera i aby się tam dostać muszę odkręcić fotel , a na to i potem na diagnozę akumulatora będę trochę czasu potrzebował , wiec dopiero na przyszły weekend .
Jak przy podłaczonym 230V załączę zasilanie na panelu sterującym i wybiorę stan naładowania akumulatorów , to rozruchowy pokazuje full, a przy aku zabudowy cały czas pokazuje że jest ładowany, nawet po miesiącu stania pod napięciem 230V. Nie wiem czy po prostu ten typ panelu tak ma że jak ładowarka jest pod napięciem, to pokazuje że ładuje niezależnie od tego czy jest w trybie ładowania czy podtrzymania napięcia, czy faktycznie nie może doładować.
Gdyby to drugie , to wskazywało by to na ustawienie ładowarki w tryb żelowy przy podłączonym AGM (tak sądzę).
Jak rozłączę 230V to przez chwilę wskaźnik naładowania aku zabudowy pokazuje również full, ale rozładowuje się w przeciągu paru minut do zera, nawet jak obciąża go tylko kilka ledów.
Jak chciałem rozłożyć antenę, to zatrzymała się w połowie drogi, więc akumulator jest martwy.
Bronek - 2016-01-17, 12:09
Takie cuś znalazłem
http://www.conrad.pl/?web...age&rdebox=box5
| joko napisał/a: | | Jak przy podłaczonym 230V załączę zasilanie na panelu sterującym i wybiorę stan naładowania akumulatorów , to rozruchowy pokazuje full, a przy aku zabudowy cały czas pokazuje że jest ładowany, nawet po miesiącu stania pod napięciem 230V. Nie wiem czy po prostu ten typ panelu tak ma że jak ładowarka jest pod napięciem, to pokazuje że ładuje niezależnie od tego czy jest w trybie ładowania czy podtrzymania napięcia, czy faktycznie nie może doładować. |
U mnie też tak jest , ponoć w niektórych EB to nomalka
michal_olk - 2016-01-17, 12:22
ładowanie akumulatorów agm i żelowych czy nawet z płynnym elektrolitem nie tak wiele sie rózni. Po prostu akumulatory żelowe sa najbardziej wrazliwe i dlatego proces ładowania należy przerwać zanim zaczną gazowac (są szczelne i to grozi eksplozją).
Twój opis świadczy albo o uszkodzeniu akumulatora przez zwarcie wewnętrzne (wypad masy czynnej, pogięcie płyt) albo masz gdzieś jednoczesny pobór prądu w instalacji i to duży (ładowarka nie nadąża z ładowaniem).
do obydwu testów będziesz potrzebował miernika i ewentualnie aerometru (5zł w np auchan).
ja bym zaczął od sprawdzenia ewentualnego upływu prądu z aku czyli odłączamy ładowanie(220 i solar) i podłączamy w szereg miernik i patrzymy czy nam jakieś ampery nie spier.....
jak nie, to wyciągamy aku i sprawdzmy aerometrem każdą celę akumulatora (powinny mieć równą gęstość elektrolitu po naładowaniu równą najlepiej 1,28)
michal_olk - 2016-01-17, 12:30
Bronek, trochę to za słabe - 10A max
ale mi przyszło do głowy że z jakiegoś powodu ładowarka ciągle ładuje i odparowała woda z aku:)
koniecznie sprawdź.
toscaner - 2016-01-17, 12:41
Jeśli w AGM też elektrolit odparowuje, to znaczy, że też są gazują
No właśnie z tym sprawdzeniem to też bym chętnie sprawdził. Te moje po 1,5 roku katowania też mają jakby mniejszą pojemność.
Tylko jak to sprawdzić w "bezobsługowych"?
Korków do odkręcenia te moje nie mają. Oddziera się jakoś górną część? Jest to jakaś pokrywka?
joko - 2016-01-17, 12:45
| Bronek napisał/a: |
U mnie też tak jest , ponoć w niektórych EB to nomalka |
Dzięki Bronku, to jest jakaś wskazówka
Po prostu nie pamiętam takiej sytuacji, aby kiedykolwiek po podłączeniu 230V wskaźnik naładowania aku zabudowy świecił na stałe i pokazywał full, zawsze pokazuje że ładuje.
Myślałem, że albo od początku było coś źle (i stąd to przedwczesne wykończenie akumulatora), albo te typy tak mają .
Skoro u Ciebie też tak jest a aku Ci nadal żyje to znaczy że te typy tak maja i już. Trzeba szukać problemu gdzie indziej .
joko - 2016-01-17, 12:56
| toscaner napisał/a: | Jeśli w AGM też elektrolit odparowuje, to znaczy, że też są gazują
No właśnie z tym sprawdzeniem to też bym chętnie sprawdził. Te moje po 1,5 roku katowania też mają jakby mniejszą pojemność.
Tylko jak to sprawdzić w "bezobsługowych"?
Korków do odkręcenia te moje nie mają. Oddziera się jakoś górną część? Jest to jakaś pokrywka? |
Też się zastanawiam, o jakim ubytku wody w AGM pisze Michał ?
Ja u siebie stawiam na to , że albo ten AGM to nie jest faktycznie AGM tylko żelowy (zainstalowali mi w serwisie jako AGM i powiem szczerze nigdy tego nie weryfikowałem, tylko uznałem że tak zrobili), a wszystkie urządzenia ładujące mam ustawione pod AGM, albo odwrotnie jest to rzeczywiście AGM, a ładowarka jest błędnie ustawiona na żelowy (czyli na mniejsze napięcie ładowania)
Michał, ten upływ prądu też oczywiście sprawdzę jako jedną z pierwszych rzeczy, tym bardziej, że ostatnio kuna narobiła mi trochę szkód pod maską w elementach wygłuszenia i nie mam pewności czy nie zagustowała w jakiejś izolacji kabli, ale wtedy to bardziej problem byłby z rozruchowym jak sądzę.
Mam jeszcze kilka pomysłów co mogło by ten prąd podbierać , ale to jest temat na dłuższą zabawę z miernikiem .
michal_olk - 2016-01-17, 12:57
toscaner, zazwyczaj korki są ukryte np pod naklejką - trzeba poogladać.
A agm to akumulator z płynnym elektrolitem i oczywiście może gazować i może z niego woda odparowywać szczególnie jesli jest zbyt gwałtownie ładowany lub zbyt długo/za wysokim napięciem itd.
Po prostu gazowanie minimalne jest nawet w żelowym (ale tam jest rokombinacja gazów) ale powyżej 14,5-14,6 pojawia się gwałtowne gazowanie (wrzenie) i tego żelówka nie wytrzyma.
toscaner - 2016-01-17, 13:05
Czyli "zaleta" AGM nad tanim "zwykłym", bo nie ma oparów, to bzdura, co zresztą logiczne, jeśli też przecież jest płynny elektrolit.
Czy to AGM, czy tzw kwasiak, to po prostu nie przekraczamy napięcia 14,4V i ani tu ani tu nie ma słynnych oparów.
Albo i tu i tu mogą być jeśli przeładujemy. Co zresztą logiczne.
W takim razie dziś muszę dokopać się do aku. Szkoda, że wywaliłem aerometr, no ale wszystkiego w kamperze mieć się nie da.
Bronek - 2016-01-17, 13:55
| michal_olk napisał/a: | Bronek, trochę to za słabe - 10A max
|
Fakt ale zakupiłem , bo mam samodzielnie zrobione gniazdo bezpośrednio , przez bezpiecznik podłączone do aku rozruchowego . czasem korzystam z niego do nawigacji itp. Na postoju
To sobie podłączę i miernik i to zabezpieczenie.
Coś trzeba wsadzič , bo ładnie u nas posypało śniegiem.
koder - 2016-01-17, 14:16
| michal_olk napisał/a: | A agm to akumulator z płynnym elektrolitem i oczywiście może gazować i może z niego woda odparowywać szczególnie jesli jest zbyt gwałtownie ładowany lub zbyt długo/za wysokim napięciem itd.
Po prostu gazowanie minimalne jest nawet w żelowym (ale tam jest rokombinacja gazów) ale powyżej 14,5-14,6 pojawia się gwałtowne gazowanie (wrzenie) i tego żelówka nie wytrzyma. |
AGM to jednak zwykle VRLA (Valve Regulated Lead Acid), czyli z rekombinacją gazów i zaworem bezpieczeństwa (przeciwdziałający eksplozji). Są również zwykłe z płynnym elektrolitem VRLA, ale stanowczo rzadziej spotykane. Jeżeli akumulator VRLA nie jest bardzo mocno przeładowany, do dochodzi do rekombinacji gazów (tj. spalania wodoru) i elektrolitu sumarycznie ubywa. Jak przesadzimy mocno z ładowaniem, to nadmiar wodoru i tlenu jest wypuszczany z akumulatora. Ale do tego trzeba mieć już uszkodzony system ładowania.
wlodo - 2016-01-17, 15:15
Jak już tak o akumlatorkach gawędzimy to...
Co w eksploatacji jako pokładowy lepsze dwa 110 A czy jeden 225 A ?
koder - 2016-01-17, 15:16
Zdania są podzielone. Moim zdaniem jeden 225A.
michal_olk - 2016-01-17, 16:40
tak teraz doczytałem i jednak agm nie należy otwierać. Skoro mają zawór i są to akumulatory z rekombinacją to panuje w nich nadciśnienie i to może im zaszkodzić. Chociaż z pewnością są różne AGM i trzeba patrzeć raczej na instrukcję danego akumulatora.
Chyba niechcący wprowadziłem w błąd bo o ile są to akumulatory z płynnym elektrolitem to raczej nie należy ich otwierać.
Co innego kiedy mamy już akumulator trupa i robimy sekcję zwłok - wtedy mamy te obawy w dup..
michal_olk - 2016-01-17, 17:00
wlodo, do noszenia lepsze dwa po 110( zobacz sobie ile waży taki jaki ciebie interesuje - to może być problem) - no i jak jeden się uszkodzi to dalej masz jeden sprawny ale trzeba je co jakiś czas kontrolować i to jest ten minus.
toscaner - 2016-01-17, 17:36
| koder napisał/a: | | Zdania są podzielone. Moim zdaniem jeden 225A. |
No właśnie, a moim odwrotnie. Wynikające z praktyki.
Choćby ostatni problem, że jeden się dziwnie zachowywał. Wypiąłem i na pozostałych nadal kamperowaliśmy przez 1,5 miesiąca.
Czyli dla kogoś, ko jedzie na 3 tyg to i tak 2x dłuższy czas. A jak widać nie jestem jedynym u kogo pada aku w kamperze.
Z jednym jedynym jak padnie w podróży, to powrót do domu albo drogi zakup na zachodzie.
No można jeszcze czytać książki i świecić lampką naftową, albo wisieć na słupku.
toscaner - 2016-01-17, 17:56
Przy okazji, gdyby ktoś miał "bezobsługowy", to podrzucam pomysła, jak u mnie dobrałem się do sprawdzenia poziomu elektrolitu. Żeby nie dublować, tu link:
http://www.camperteam.pl/...p=551063#551063
Jacek Lisiecki - 2016-01-19, 14:11
| Cytat: | | AGM ładuje się nieco niższym napięciem |
Czy wiesz dokladnie, jakim? Zeby sprawdzic, jak bardzo uszkodzili go moi elektrycy, musze naladowac i zbadac wg Waszej recepty.
| Cytat: | | Co fajniejsze prostowniki samochodowe mają opcję ładowania AGM (np. Bosh C7). |
Ja mam z lidla Ultimate Speed Car Battery Charger ULG 3.8 B1 IAN 113043. Napisane jest w nim, ze nadaje sie do ladowania niektorych akumulatorow AGM. Oferent mojego akumulatora jeszcze sie nie wypowiedzial, a karty produktu nie mam pod reka.
Jacek Lisiecki - 2016-01-19, 14:18
| Cytat: | | koder napisał/a: | | Jacek Lisiecki napisał/a: | | Tyle, ze nie wiedzieli, jaki ustawic prad rozruchu w parametrach badania - prawdopodobnie wcale nie nalezalo tego badac w ten sposob, bo mi sie wydaje, ze taki akumulator nie charatkeryzuje sie pradem rozruchu. |
Właśnie doczytałem - na obudowie akumulatora napisano: prąd maksymalny 33A. Obawiam się, że mogli go uszkodzić tym pomiarem. |
|
SPrawdzilem w karcie produktu - 33A to maksymalny prad ladowania. Maksymalny prad rozladowania (5s - czy to chodzi o sekundy?) wynosi 800A, wiec jesli przylozyli 720A, to nie powinno mu to zaszkodzic? A moze cos pomylilem?
karta produktu dostepna pod:
http://sklep.digitex.pl/u...5/epl110_12.pdf
Jacek Lisiecki - 2016-01-21, 00:24
Jestem po pierwszych pomiarach sprawnosci.
Z karty produktu wynika, ze rozladowujac akumulator pradem 5,5A (stad te 66W zarowki, ktore proponowaliscie - juz rozumiem) po 20h powinienem miec napiecie 10,8V. U mnie zarowka miala 50W, czyli natezenie pradu bylo nizsze od podanego w karcie produktu (5,5A, a u mnie bylo 4,16A). Juz wiem, skad 20h - 20h x 5,5A = 110Ah.
Moj akumulator osiagnal napiecie 10,9V po 6h. Czyli ja pobralem 6 x 4,16 = 25Ah. Zakladam zatem, ze skoro akumulator osiagnal takie samo napiecie, oddawszy 25Ah zamiast 110Ah, to jego pojemnosc musiala sie zmniejszyc srednio liczac czterokrotnie. Albo zywotnosc - nie wiem, jak to nazwac, ale wyglada mi na to, ze jest cztery razy gorszy od nowego. Potwierdzaloby to badanie u elektrykow, gdzie bylo 96% naladowania i 21% sprawnosci. Wieczorem poprzedniego dnia (czyli 14h przed badaniem) napiecie w stanie spoczynku wynosilo 12,9V, dzisiaj tuz przed rozpoczeciem 12,6V. Teoretycznie mozna zalozyc, ze nie byl naladowany na 100% przed badaniem, ale to jest malo prawdopodobne - u elektrykow bylo 96%, ja podlaczylem prostownik lidla i po chwili zaswiecila sie dioda full.
Co ciekawe, po odlaczeniu zarowki natychmiast wraca do 12,4V - czyli jakby sie regenerowal? Po 4h "odpoczynku" udalo mi sie z niego wyciagnac jeszcze 0,25h x 4,16A = 1Ah (okolo). Podejrzewam, ze za jakis czas znowu bym wyciagnal z niego kolejna amperogodzine:) Ale co to mi daje?
Dzis na noc nastawie go na ladowanie lidlowym prostownikiem, a jutro powtorze badanie.
Wszelkie komentarze mile widziane.
Pozdrawiam
Jacek Lisiecki
koder - 2016-01-21, 10:57
| Jacek Lisiecki napisał/a: | | Moj akumulator osiagnal napiecie 10,9V po 6h. Czyli ja pobralem 6 x 4,16 = 25Ah |
Dobry wniosek. Ten konkretny egzemplarz to teraz głównie balast. Radziłbym go odpuścić.
Jeżeli ciekawią Cię szczegóły, to charakterystyka rozładowania akumulatora wygląda tak:
Rozładowywałeś go prądem gdzieś C/6 (powinien to być C/20 dla niego, ale pojemność jak widać spadła). Gdy miałeś podłączoną żarówkę, to napięcie spadało gdzieś w okolicy krzywej C/5. Gdy odłączyłeś żarówkę, napięcie wzrosło, bo krzywa jałowa jest jeszcze trochę wyżej niż C/100 na powyższym wykresie.
Płynie z tego dodatkowa istotna obserwacja - degradacja akumulatora następuje geometrycznie. Wraz ze spadkiem jego pojemności, te same obciążenia powodują coraz większe spadki napięcia (to, co dla nowego akumulatora byłoby prądem 20-godzinnym (c/20) tutaj jest 6-godzinnym (c/6)), przez co efektywna pojemność jeszcze bardziej spada - akumulator szybciej dojdzie do granicznego 10.8V.
toscaner - 2016-01-21, 11:48
Wywal i kup nowy. Nie ma sensu pudrować trupa.
Ja też żeby nie wozić balastu właśnie robię wymianę akumulatorów. Dziś będę instalował 3 nóweczki prosto z fabryki.
Stare podładuję, sprawdzę ile im zostało i może sprzedam. Jeśli będzie co.
Jacek Lisiecki - 2016-01-21, 13:39
| Cytat: | | Dobry wniosek. Ten konkretny egzemplarz to teraz głównie balast. Radziłbym go odpuścić. |
niestety zgadzam sie.
| Cytat: | Jeżeli ciekawią Cię szczegóły, to charakterystyka rozładowania akumulatora wygląda tak:
Obrazek
Rozładowywałeś go prądem gdzieś C/6 (powinien to być C/20 dla niego, ale pojemność jak widać spadła). Gdy miałeś podłączoną żarówkę, to napięcie spadało gdzieś w okolicy krzywej C/5. Gdy odłączyłeś żarówkę, napięcie wzrosło, bo krzywa jałowa jest jeszcze trochę wyżej niż C/100 na powyższym wykresie. |
Bardzo ciekawe i chyba rozumiem, tylko chce sie upewnic - u mnie poczatkowe napiecie wynosilo 12,40V pod obciazeniem, czyli jakby C20 albo przynajmniej C10. Potem naturalnie zjechalo duzo szybciej, ale zmierzam do tego, ze gdybym dokladnie narysowal wykres moich pomiarow co godzine, to krzywa by sie przeciela. Zaczelaby od C20,l a wyladowalaby w C5. Czy to cos zmienia?
| Cytat: | | Płynie z tego dodatkowa istotna obserwacja - degradacja akumulatora następuje geometrycznie. |
Tak, to tez zauwayzlem. U mnie pierwsze 3h napiecie oscylowalo wokol 12,4V, czyli poczatkowego.
| Cytat: | | Wraz ze spadkiem jego pojemności, te same obciążenia powodują coraz większe spadki napięcia |
Zgadza sie, po 3h zaczelo coraz szybciej spadac.
Czy warto powtorzyc badanie w celu wyeliminowania ryzyka bledu pomiaru? Kolega elektryk zwrocil mi uwage, ze lidlowym prostownikiem powinienem utrzymywac akumulator po naladowaniu (zaswieca sie dioda full) jeszcze dobe, zeby miec absolutna pewnosc, ze jest prawidziwie pelny. Ale nie bardzo mam tyle czasu - kolega prosil, zebym sie do jutra wyrobil z tymi pomiarami i dal odpowiedz, czy biore. A ja bede akurat w jego okolicach jutro rano.
Na ile oceniacie ryzyko bledu pomiaru?
Jacek Lisiecki - 2016-01-21, 13:42
| Cytat: | [quote="toscaner"]Wywal i kup nowy. Nie ma sensu pudrować trupa.
|
Tez tak wole. Nawet, jesli bedzie gorszej marki, to zakladam, ze jest szansa, ze pierwsze dwa lata bedzie trzymal parametry. Chyba, ze sie myle?
A ten po dwoch latach ma okolo 20-25% sprawnosci na moj gust. To w tym tempie raczej chyba by nie wytrzymal deklarowanych przez producenta 10 lub 12 lat w zaleznosci od temp? No wlasnie - temperatura. Nie powinna przekraczac 25 st wg karty produktu, bo pozniej zywotnosc spada. Jak sobie poradzic z tym w przyczepie bez klimy np w Hiszpanii? CHociaz z drugiej strony - wtedy pewnie kondycja akumulatora to najmniejsze zmartwienie przy braku klimy:)
toscaner - 2016-01-21, 14:14
Zawsze lepiej kupić choćby najtańszy, ale nowy. Wydasz z 200zł i masz 3-4x więcej pojemności przy podobnej wadze niż teraz. A co to 200zł przy cenie kampera?
Moje do katowania (wszystko na prąd i kamperowanie non stop) szacowałem na rok, a realnie pociągnęły 1,5 roku.
Tu w Szkocji trochę je dobiło ładowanie tylko z alternatora i nadmierne eksplowatowanie (lodówka, webasto, 2 laptopy itd.)
Spadek napięcia, odpalanie silnika, ładowanie altkiem i tak szacunkowo z 300-400x w ostatnich ok. 100 dniach. W Hiszpanii słoneczko starczałoby na bieżące potrzeby i nie trzeba by było ciągle grzać webastem, to spokojnie dociągnęłyby do ponad 2 lat ciągłego 24/24 eksploatowania.
Jeśli nie masz wszystkiego na prąd i nie będziesz ich eksploatował jak ja, to taki najtańszy Tobie wystarczy na jeszcze dłużej.
Dziś po 1,5 roku wymieniłem aku, ale nie powiem, patrząc na tą fotkę kusi, żeby stare też zostawić. Tylko po co?
Za cenę niecałych 600 zł mam energii na kolejny rok kamperowania.
Więcej mam teraz akumulatorów w kamperze, niż w niejednym kiepskim sklepie.
Jacek Lisiecki - 2016-01-21, 22:07
| Cytat: | | toscaner napisał/a: | | Zawsze lepiej kupić choćby najtańszy, ale nowy. Wydasz z 200zł i masz 3-4x więcej pojemności przy podobnej wadze niż teraz. A co to 200zł przy cenie kampera? |
Nic. Ale to nawet nie jest problem pieniedzy - ja moge wydac nawet 600zl, bo za 200 to pewnie nie dostane sensownego AGM 110Ah. CHodzilo tylko o to, zeby sprawdzic, ktory model myslenia sie sprawdza w tym przypadku. Z samochodami postepuje wg zasady NIGDY nowe. W przypadku innych rzeczy to zalezy - z akumulatorami najwyrazniej bedzie ze zawsze nowe.
| Cytat: | | Moje do katowania (wszystko na prąd i kamperowanie non stop) szacowałem na rok, a realnie pociągnęły 1,5 roku. |
Czyli mozesz je jeszcze wymienic na gwarancji?
| Cytat: | | Tu w Szkocji trochę je dobiło ładowanie tylko z alternatora i nadmierne eksplowatowanie (lodówka, webasto, 2 laptopy itd.) |
Bardzo cenna uwaga. Ja tez mam takie marzenie - ze pojade na dlugo i bede sobie jezdzil po Szkocji i stawal na dziko.
| Cytat: | | Spadek napięcia, odpalanie silnika, ładowanie altkiem |
Ja mam prostownik "z lidla" - tak go nazywamy w klubie Volvo. ELektroniczny znaczy sie. Podobno to lepiej. Ciekawe, czy daloby rade ladowac akumulator przez przetwornice takim prostownikiem? Niby to zawracanie glowy - przerabianie pradu samochodeowego na 220V i z powrotem na samochodowy. ALe dzieki temu ten samochodowy prad docieralby do akumulatora przetworzony przez dobry prostownik.
| Cytat: | | W Hiszpanii słoneczko starczałoby na bieżące potrzeby i nie trzeba by było ciągle grzać webastem, |
ja mam ogrzewanie na gaz, tylko nadmuch na prad.
| Cytat: | to spokojnie dociągnęłyby do ponad 2 lat ciągłego 24/24 eksploatowania. |
I w tym kontekscie potwierdza sie Twoja rada, ze lepiej nowe na krocej, niz uzywane na dluzej, bo przeciwnie do samochodow, nowe akumulatory gorszej marki posluza troche krocej, ale nie az tak duzo krocej. A cena jest kilkakrotnie nizsza.
| Cytat: | Jeśli nie masz wszystkiego na prąd i nie będziesz ich eksploatował jak ja, to taki najtańszy Tobie wystarczy na jeszcze dłużej. |
WLasnie wpadlem na to, ze zima moglbym z tego dodatkowego zasilac podgrzewanie plynu chlodzacego, zeby miec cieplo w samochodzie, bo mam jakis chroniczny niedowlad nagrzewnicy w ciagniku - Volvo 740 2.4TD. Kocham ten woz, ale z grzaniem to on ma powazne problemy i moi koledzy specjalisci od Volvo nie maja juz pomyslu. Stary woz, moze ten typ tak ma.
| Cytat: | Dziś po 1,5 roku wymieniłem aku, ale nie powiem, patrząc na tą fotkę kusi, żeby stare też zostawić. Tylko po co?
Za cenę niecałych 600 zł mam energii na kolejny rok kamperowania.
Więcej mam teraz akumulatorów w kamperze, niż w niejednym kiepskim sklepie.
Obrazek |
|
to moze w Twoim przypadku generator pradu? DLa mnie nieprzedyatny, bo za male zuzycie, ale jak Ty stoisz duzo i duzo pradu zuzywasz, to moze sie oplaca?
toscaner - 2016-01-21, 23:06
Z jednej strony tak i nawet rozważam Hondę do Złomka 2, bo nie wiem jak będziemy kamperować w przyszłości. Tu nie mam miejsca.
Z drugiej strony w Złomku 1 obliczyłem aku i panele do kamperowania zimą na południu Europy, a nie północy.
Dochodzi jeszcze to, że pogoda do dupy, to siedzimy z laptopami, które żrą prąd na potęgę.
Dlatego braki w prądzie. Latem w Szkocji, czy zimą w Hiszpanii na 100% nie brakowałoby prądu i nie trzeba by było tyle razy doładowywać silnikiem.
Aku wytrzymałyby pewnie z 2-3 lata, albo więcej.
Wyszło odwrotnie, ale przy okazji zebrane dane pomogą mi w zbudowaniu Złomka 2 - kampera idealnego.
joko - 2016-01-22, 00:05
| joko napisał/a: | Mój aku zabudowy padł nagle po 2,5 roku używania. W sezonie działał bez najmniejszych problemów , a ostatnio jak odłączyłem kampera od 230V i wyjechałem , aby otworzyć antenę i ściągnąć aktualne kody na dekoder, to w połowie otwierania było już po akumulatorze.
Definitywnie mam jakiś błąd w instalacji , albo w ustawieniach , bo trochę za szybko padł.
Akumulator był zamontowany zaraz po kupnie kampera jako AGM , a ładowarka z 230V, oraz sterownik solarów obsługują ten typ .
Nigdy nie doprowadziłem do głębokiego rozładowania , ponieważ w podróży ładowany jest z alternatora i solarów, na postoju, z solarów albo 230V, a awaryjnie agregat prądotwórczy odpala się automatycznie , kiedy napięcie spada poniżej 11,5V.
Na postoju w garażu lub pod wiatą zawsze na stałe podłączony jest do 230V , a ładowarka ma funkcję podtrzymania napięcia (13.8V) po pełnym naładowaniu , więc przeładowanie nie powinno się zdarzyć.
Muszę to wszystko rozgrzebać i sprawdzić punkt po punkcie , zaczynając od upewnienia się co do faktycznego typu akumulatora, bo pierwsze co przychodzi mi do głowy to to,że jest jakaś rozbieżność pomiędzy typem a ustawieniami ładowarki lub sterownika solarów .
Jeżeli dobrze rozumuję to w przypadku gdyby to była jednak żelówka, to załatwiło by ją ustawienie ładowarki w tryb AGM, oraz ładowanie z alternatora.
Jeżeli aku jest faktycznie AGM , a ładowarka jest w trybie żelówki , to z kolei po podłączeniu do 230V , niższe napięcie ładowania uniemożliwiało by pełne naładowanie i przejście ładowarki w tryb podtrzymania napięcia.
Nie ma teraz na to zbytnio czasu, ale w przyszły weekend pewnie się uda tym zająć.
Tak czy inaczej aku do wymiany i będzie to na pewno AGM. Faktyczna różnica w cenie pomiędzy kwasówką a AGM jest niewielka , a w świetle zalet tego drugiego , wybór jest oczywisty. Żelówka w układzie z mocną przetwornicą i podłączonymi do niej odbiornikami o dużej mocy, nie ma szans przetrwania, więc odpada. |
Dostałem się dzisiaj do mojego akumulatora i wszystko jasne.
Moje wcześniejsze dywagacje na temat ewentualnych przyczyn jego przedwczesnego zgonu, okazały się zupełnie nie trafione, a wytłumaczenie jest banalne.
Ten aku to Banner Energy Bull 95751 100Ah, a jak wynika ze znalezionego w necie opisu to nie żaden AGM czy żelówka a ..... zwykły kwasiak
Nie było by w tym może nic złego, gdyby nie fakt że po wyjęciu okazało się że jest totalnie suchy
Ma odkręcane korki z uszczelkami , do uzupełniania poziomu elektrolitu, i odpowietrzenie z wężykiem , który wyprowadzony był na zewnątrz.
Gdybym nie uwierzył na słowo , w zapewnienia serwisu, co do typu akumulatora jaki mi założyli , to bym o niego zadbał, a tak potraktowałem go jako bezobsługowy .
Ponieważ przez te 2,5 roku nie było z nim najmniejszych problemów , nie miałem żadnych powodów aby do niego zaglądać .
W opisie reklamowym jaki dzisiaj znalazłem, piszą : "EKSTREMALNA ILOŚĆ CYKLI ŁADOWANIA I DŁUGA ŻYWOTNOŚĆ", co w świetle tego , że nie było w nim ani kropli , jest chyba prawdą (tym bardziej, że jeszcze trzy miesiące temu parzyłem na nim kawkę w ekspresie 1350W).
Zalałem elektrolitem i poładowałem , tak bardziej z ciekawości ile z niego zostało, ale 10 amperowy pobór wykończył go w 7 min
Szkoda czasu na trupa, trza nowego kupić.
Przez moment myślałem nawet aby taki sam , ale ta konieczność uzupełniania poziomu elektrolitu skutecznie zniechęca (upierdliwy mam dostęp do akumulatora)
Szukam zatem jakiegoś markowego AGM .
wlodo - 2016-01-22, 00:16
| Cytat: | | Zalałem elektrolitem i poładowałem |
Aku racze się tylko wodą destylowaną uzupełnia...chyba,że to taki skrót myślowy...
toscaner - 2016-01-22, 02:37
Joko, ja przez 1,5 roku katowałem bezobsługowe za 200zł. Nawet ostatnio kombinowałem (aku mają 2 lata i 2 miesiące), żeby jakoś dostać się i sprawdzić poziom i dolać. Co się okazało? Udało mi się siłowo odkręcić zaślepki tych bezobsługowych i w każdym poziom książkowy. Nic nie musiałem dolewać.
Aku do wymiany nadal spokojnie dawały radę i suszarce 1200W i to bez pisknięcia, ale jednak już nie ta pojemność co nowe i trzeba je częściej podładowywać, więc je dziś wymieniłem na nówki sztuki, też bezobsługowe i najtańsze Ca/Ca. Za niecałe 600zł mam znów 3 nowe akumulatory.
Te dzisiejsze najtańsze kwiasiaki bezobsługowe, to jak się przekonałem faktycznie bezobsługowe.
Tu opisałem sprawdzanie poziomu elektrolitu w bezobsługowych: poziom w bezobsługowych
JacekL - 2016-01-22, 15:21
Koledzy wybaczcie laikowi pytanie, ale nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi.
Czy mogę założyć akumulator AGM do kampera jako rozruchowy? Czy prąd rozruchu będzie wystarczający tak jak kwasowego?
Bronek - 2016-01-22, 16:49
Możesz , po warunkiem , że jest to AGM ROZRUCHOWY nie zasilający
Lub jak poniższy przykład.....r/z dual purpose
Tu masz dwa w jednym
http://www.wszystkodlawar...scr_dItems.html
JacekL - 2016-01-23, 08:27
Dzięki a wyjaśnienie
elspasoo - 2017-03-09, 14:05
Okazyjnie mogę kupić takie AGM 12V nowe (Alphacell 100XTV):
http://www.haldon.pl/file...rodatasheet.pdf
Powyższe stosowane są do UPS'a, pytanie czy spełni to swoje zadanie jako aku pokładowe z solarem?
Będę wdzięczny za uwagi.
toscaner - 2017-03-09, 18:16
Jeśli akumulatory są projektowane pod UPS, to nie nadają się do kampera. Kompletnie inny sposób wykorzystywania energii w obu przypadkach.
Albo inaczej. Nadadzą się, ale nie na długo
Bronek - 2017-03-09, 18:43
Tyle razy,....
Jedynie super okazyjna cena, jest usprawiedliwiająca.
toscaner - 2017-03-09, 18:46
Bronek jeśli okazyjna cena na aku do UPS, to brać do UPS, a nie do kampera. Bo okazyjna. Kamper przecież "ciut" inaczej rozładowuje i ładuje akumulatory. No chyba, że to mają być aku na jeden-dwa wyjazdy
Zresztą co mi tam
Bronek - 2017-03-09, 18:48
| toscaner napisał/a: | Bronek jeśli okazyjna cena na aku do UPS, to brać do UPS, a nie do kampera. Bo okazyjna. Kamper przecież "ciut" inaczej rozładowuje i ładuje akumulatory. No chyba, że to mają być aku na jeden-dwa wyjazdy
Zresztą co mi tam |
Za stówę?
elspasoo - 2017-03-09, 18:57
Dobra , I get it Cena naprawdę dobra, dlatego takie rozważania. Zapodam jakiegoś kwasiaka AGM i będzie ok.
toscaner - 2017-03-09, 20:10
| Bronek napisał/a: | | toscaner napisał/a: | Bronek jeśli okazyjna cena na aku do UPS, to brać do UPS, a nie do kampera. Bo okazyjna. Kamper przecież "ciut" inaczej rozładowuje i ładuje akumulatory. No chyba, że to mają być aku na jeden-dwa wyjazdy
Zresztą co mi tam |
Za stówę? |
O widzisz, nie widziałem ceny, jakiś pdf mi się otworzył to olałem sprawdzanie.
Leniwy się zrobiłem, ale lato idzie
Bronek - 2017-03-09, 20:18
| toscaner napisał/a: | | Bronek napisał/a: | | toscaner napisał/a: | Bronek jeśli okazyjna cena na aku do UPS, to brać do UPS, a nie do kampera. Bo okazyjna. Kamper przecież "ciut" inaczej rozładowuje i ładuje akumulatory. No chyba, że to mają być aku na jeden-dwa wyjazdy
Zresztą co mi tam |
Za stówę? |
O widzisz, nie widziałem ceny, jakiś pdf mi się otworzył to olałem sprawdzanie.
Leniwy się zrobiłem, ale lato idzie |
Też nie ale więcej bym nie dał
toscaner - 2017-03-09, 21:03
A o jakiej pojemności rozmawiamy?
Jeśli bez znaczenia, to mam żelka do sprzedania, oczywiście do UPS
Bronek - 2017-03-09, 21:07
100/100ah
toscaner - 2017-03-09, 21:13
A to aż tyle nie mam
|
|