Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Nadwozia kempingowe i zabudowy - Dwa akumulatory - rozruchowy i pokładowy

kimtop - 2008-02-06, 13:55
Temat postu: Dwa akumulatory - rozruchowy i pokładowy
Witam i proszę o radę.
Chciałem założyć drugi akumulator do części mieszkalnej i powstał pewien problem.
Teraz w części mieszkalnej jest akumulator kwasowy APS 88Ah bez oznaczeń prądu rozruchowego(silnika nie jest w stanie przekręcić),więc myślę że jest to aku który może dawać prąd przez długi okres czasu,ale nie ma mocy rozruchowej.Mam roczny akumulator APS 88Ah 640 A ,który chciałem podłączyć równolegle do pierwszego.
Czy mogę połączyć dwa akumulatory które trochę się różnią i czy alternator o mocy 75 lub 55 W (w tej chwili nie pamiętam) będzie w stanie je doładować?

JaWa - 2008-02-06, 14:10

Ja mam trzy akumulatory, jeden kwasowy ( był jako rozruchowy, ale już nie ma siły ) i dwa żelowe. Jak włączam nadmuch, to wtedy alternator strajkuje ( zapala się lampka od ładowania ). W takim układzie przejeździłem ubiegły sezon i było OK. Łączna pojemność 300 Ah.
janusz - 2008-02-06, 14:19

Powinno to działać. Alternator naładuje jeżeli starczy mu prądu. Przy tym Alternatorze to podane są raczej ampery nie waty. Wszystko zależy od tego co alternator musi zasilać oprócz ładowania akumulatora. 55 - 70 Amper to jakieś 600 - 700 Wat. Same reflektory pobierają około 100 Wat. Do tego jeszcze żeby ten alternator był długo długo sprawny, szczotki, łożyska, pasek to nie może przez całe życie chodzić na maxa. Realnie jakieś 500 Wat mocy ciągłej. Prąd ładowania akumulatora podawany jest jako 10 lub 20 godzinny. W ruchu pojazdu to raczej 10 godzinny. 170 Ah / 10 = 17 Amper prąd ładowania to jest około 200 Wat. Może się zdarzyć niedoładowanie, albo przeciążenie paska klinowego.
Druga sprawa to łączenie dwóch akumulatorów. Powinny być identyczne. To znaczy i konstrukcja i staż pracy. Starzejący akumulator zmienia swoją pojemność i opór wewnętrzny. W związku z tym inaczej oddaje i inaczej pobiera prąd. Jeżeli są identyczne to jest to średnia. przy jednym bardziej zużytym może być różnie.

kimtop - 2008-02-06, 14:36

Akumulatory są tej samej firmy i kupione w tym samym czasie więc myślę że ich stan jest podobny.Co do oszczędzania prądu to myślę że założę światła do jazdy w dzień.
Myślę że do połączenia akumulatorów wystarczą przewody takie jak do rozruchu z drugiego samochodu ?

JaWa - 2008-02-06, 15:07

janusz napisał/a:
Powinny być identyczne

Czas wyrzucić starą kwasówkę.

janusz - 2008-02-06, 16:16

kimtop napisał/a:
Myślę że do połączenia akumulatorów wystarczą przewody takie jak do rozruchu z drugiego samochodu ?

Na rynku jest sporo takich przewodów, powiedzmy skośnookiej produkcji. One tylko wyglądają a w środku mają cieniutki drucik. Lepiej kupić na przykład gotowe klemy od malucha około 2 metry grubego kabla zakończonego zaciskiem, lub w sklepie elektrycznym przewód, linkę 16 - 25 mm2.

kaimar - 2008-02-06, 17:01

janusz napisał/a:
Lepiej kupić na przykład gotowe klemy od malucha


Często w realizacji swoich pomysłów chcemy wykorzystać elementy z malucha czy poloneza. Tylko że coraz trudniej znaleźć sklep z częściami do malucha i poloneza. Wszystkie znane mi w Katowicach już dawno zlikwidowano.

janusz - 2008-02-06, 17:19

kaimar napisał/a:

Często w realizacji swoich pomysłów chcemy wykorzystać elementy z malucha czy poloneza.

Apropo poloneza, nie na temat tu ale to tylko informacja, regulatory wysokości świateł, ta gałka w kabinie i siłowniki przy lampach, w polonezie i w starym Ducato są takie same. Mowa o tych hydraulicznych nie elektrycznych.

SlawekEwa - 2008-02-06, 19:46

kaimar napisał/a:
Tylko że coraz trudniej znaleźć sklep z częściami do malucha i poloneza. Wszystkie znane mi w Katowicach już dawno zlikwidowano.

Zapraszam do Bilgoraja :bigok

Kamperfan - 2008-02-06, 20:43
Temat postu: Re: DWA AKUMULATORY
kimtop napisał/a:
Witam i proszę o radę.
Chciałem założyć drugi akumulator do części mieszkalnej i powstał pewien problem.
Teraz w części mieszkalnej jest akumulator kwasowy APS 88Ah bez oznaczeń prądu rozruchowego(silnika nie jest w stanie przekręcić),więc myślę że jest to aku który może dawać prąd przez długi okres czasu,ale nie ma mocy rozruchowej.Mam roczny akumulator APS 88Ah 640 A ,który chciałem podłączyć równolegle do pierwszego.
Czy mogę połączyć dwa akumulatory które trochę się różnią i czy alternator o mocy 75 lub 55 W (w tej chwili nie pamiętam) będzie w stanie je doładować?

W uzupełnieniu przedstawionych wyżej odpowiedzi dodam: niezależnie od możliwości alternatora (55 czy 75A?) trzeba jeszcze uwzględnić warunki ładowania akumulatorów na postoju poprzez „elektroblok” po podłączeniu do sieci 230V. W moim kamperze ładowaniem akumulatorów steruje „separator”: przy zasilaniu 230V przez elektroblok (Scheiber) w pierwszej kolejności doładowywany jest akumulator pokładowy, a następnie po osiągnięciu napięcia około 12,8 V ładowane są obydwa akumulatory (pokładowy i rozruchowy) aż do napięcia 13,7V (±0,1V). Przy ładowaniu z alternatora jest odwrotnie – priorytet ma akumulator rozruchowy. Prąd ładowania poprzez elektroblok zależy od stanu naładowania akumulatorów: max. 10A, a przy doładowaniu tzw. konserwującym nominalnie 1A – wg pomiaru do 1,5A. Przy jednoczesnym obciążeniu odbiornikami 12V (oświetlenie, pompa wody, TV i inne) oraz ładowaniu dwóch akumulatorów pokładowych, osiągnięcie stanu pełnego naładowania (wraz z trzecim akumulatorem rozruchowym) może trwać nawet kilkadziesiąt godzin – dobrze, jeśli nie trwa dłużej, niż postój z możliwością zasilania z sieci 230V. Oczywiście, nic groźnego się nie stanie, jeśli po krótkim postoju wystartujemy na trasę (jeśli stan naładowania akumulatora rozruchowego umożliwi rozruch silnika napędzającego alternator) – akumulatory powinny się na trasie doładować. Najważniejsze w tym wszystkim jest niedopuszczenie do nadmiernego rozładowania akumulatorów objawiającego się spadkiem napięcia – w moim kamperze sygnał alarmu pojawia się przy 10,8V. Sytuacje takie – rzadko, ale jednak się zdarzają, np. po przypadkowo pozostawionym oświetleniu czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz) przy przerwie w dostawie prądu na kempingu, etc. Na marginesie, w swoim kamperze niezależnie od „fabrycznej” instalacji, wykonałem równoległe połączenie akumulatorów rozruchowego i pokładowego (włączane manualnie) na takie właśnie okoliczności i nie ukrywam, że zdarzyło mi się kilka razy z tego korzystać.

JaWa - 2008-02-07, 10:15

Kamperfan napisał/a:
czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz)

U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane.

janusz - 2008-02-07, 10:46

JaWa napisał/a:
Kamperfan napisał/a:
czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz)

U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane.

U mnie też tak jest, ale wole mieć rozładowany akumulator niż popsute jedzenie. Trzeba to przerobić. A jeszcze lepiej żeby automatycznie przełączała się na gaz.

eeik - 2008-02-07, 11:34

No u nas też tak jest, jak gaśnie silnik to wylącza się zasilanie z aku.
Też mi się marzy taki "mądrala" co sam będzie pamiętał z czego brac tę energię na chłodzenie - oglądałam takiego mądralę :)

Kamperfan - 2008-02-07, 18:28

JaWa napisał/a:
Kamperfan napisał/a:
czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz)

U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane.

Dobrze, że Twój typ tak ma, inni w kamperach starszej generacji nie mają tak dobrze! :cry: Dokładnie, to z chwilą wyłączenia stacyjki akumulator rozruchowy odłączany jest od lodówki, ale baterie pokładowe nadal są narażone na rozładowanie (przejmują zasilanie lodówki włączonej na 12V) – a nie jest to jak wiadomo to, co akumulatory lubią najbardziej (po kilku „głębokich” rozładowaniach raczej trzeba myśleć o zakupie nowych). Przyczyny rozładowania akumulatorów mogą być różne – nie tylko obciążenie lodówką. Jednak daleki jestem od demonizowania problemu i nie odradzam kategorycznie montowania dwóch akumulatorów pokładowych – dobrze jednak decyzję taką podejmować w pełni świadomie wszystkich „za i przeciw”. Alternatywą może być np. agregat prądotwórczy – też dużo waży i na dodatek „warczy”, ale za to produkuje nam energię i nie podlega rozładowaniu ;-) (ale to już inny temat). Generalnie optuję za jednym – ale za to sprawnym, dobrze utrzymanym akumulatorem pokładowym (oprócz rozruchowego) i wydajnym alternatorem - pokrywającym potrzeby kampera wynikające z indywidualnego bilansu mocy.

kimtop - 2008-02-07, 20:48

Dziękuję wszystkim, a szczególnie Kamperfanowi, za tak szczególowe informacje.
Umnie jest tak ,że akumulator rozruchowy nie ma ładowania z energobloku , więc raczej nie ma obawy przed brakiem prądu do rozruchu.Głownie mam obawę czy energoblok będzie w stanie doładować dwa akumulatory w ciągu powiedzmy kilkunastu godzin .
Ale nie dowiem się jeśli nie spróbuję.Dlatego jutro do dzieła
Tak na marginesie , to dzisiaj kupiłem na wszelki wypadek agregat 1000W

antwad - 2008-02-07, 21:47

kimtop napisał/a:
Umnie jest tak ,że akumulator rozruchowy nie ma ładowania z energobloku

Trochę to dziwne. A jaki masz elektroblok? Knaus stosował urządzenia firmy Calira, jeśli masz takie, to ładowanie akumulatora rozruchowego powinno być.

Tadeusz - 2008-02-07, 23:28

antwad napisał/a:
kimtop napisał/a:
Umnie jest tak ,że akumulator rozruchowy nie ma ładowania z energobloku

Trochę to dziwne. A jaki masz elektroblok? Knaus stosował urządzenia firmy Calira, jeśli masz takie, to ładowanie akumulatora rozruchowego powinno być.


Tak jest najczęściej. W czasie jazdy ładują się oba akumulatory. Na postoju, po podłączenju 230 V, tylko "mieszkalny". Oczywiście bywa i inaczej. Ale co jest normą? :-?

Kazik II - 2008-02-07, 23:33

Kamperfan napisał/a:
Na marginesie, w swoim kamperze niezależnie od „fabrycznej” instalacji, wykonałem równoległe połączenie akumulatorów rozruchowego i pokładowego (włączane manualnie) na takie właśnie okoliczności i nie ukrywam, że zdarzyło mi się kilka razy z tego korzystać.

Wydaje mi się to nieco ryzykowne, bo widziałem już kampera z doszczętnie sfajczoną instalacją 12V części mieszkalnej. Właściciel pogorzeliska prawdopodobnie zapomniał rozłączyć rezerwowe połączenie przed uruchomieniem rozrusznika i jak poszło kilkaset amperów przez to wszystko to można sobie wyobrazić efekty :wow .

Kazik II - 2008-02-07, 23:38

janusz napisał/a:
A jeszcze lepiej żeby automatycznie przełączała się na gaz.

I jeszcze sama chodziła po piwo :haha:

janusz - 2008-02-07, 23:39

Cytat:
I jeszcze sama chodziła po piwo :haha:

Moja sama chłodzi, trzeba tylko włożyć piwo do środka :lol:

antwad - 2008-02-08, 07:50

Tadeusz napisał/a:
Tak jest najczęściej. W czasie jazdy ładują się oba akumulatory. Na postoju, po podłączenju 230 V, tylko "mieszkalny". Oczywiście bywa i inaczej. Ale co jest normą?

Fragment instrukcji energobloku:
"Mains operation (all voltage values with respect to a battery temperature of 20° C)
When connecting to the mains of 230 volt, the supply battery is charged first.
Once the supply battery reaches a voltage of 14.3 volt, it is switched in parallel
with the starter battery. If the charging current rises to its rated value due to a
user and the battery voltage falls below 13.2 volt, then the parallel connection
is automatically disconnected. The starter battery thus always remains ready to
start."
Być może w niektórych modelach producent stosował prostsze rozwiązania techniczne i tam ładowany jest tylko akumulator pokładowy.
Swoją drogą, te prostsze rozwiązania są bardziej "wdzięczne" do serwisowania, w przypadku nowszych jedynym miejscem naprawy może się okazać serwis producenta.

Kamperfan - 2008-02-08, 09:52

Kazik II napisał/a:
Kamperfan napisał/a:
Na marginesie, w swoim kamperze niezależnie od „fabrycznej” instalacji, wykonałem równoległe połączenie akumulatorów rozruchowego i pokładowego (włączane manualnie) na takie właśnie okoliczności i nie ukrywam, że zdarzyło mi się kilka razy z tego korzystać.

Wydaje mi się to nieco ryzykowne, bo widziałem już kampera z doszczętnie sfajczoną instalacją 12V części mieszkalnej. Właściciel pogorzeliska prawdopodobnie zapomniał rozłączyć rezerwowe połączenie przed uruchomieniem rozrusznika i jak poszło kilkaset amperów przez to wszystko to można sobie wyobrazić efekty :wow .

Ogólnie masz rację, ale u mnie połączenie akumulatorów jest wykonane jak pisałem: "niezależnie od fabrycznej instalacji" - tzn. jako "bezpośrednie" (z pominięciem instalacji 12V części mieszkalnej) przy użyciu odpowiednio przystosowanych do tego elementów. Awaryjnie używam je od wielu lat i nie stwierdziłem przegrzania, również przy rozruchu silnika – może dlatego, że duży prąd rozruchu rozkłada się na dwa akumulatory i pobór prądu jest z reguły krótkotrwały.

eler1 - 2008-02-08, 18:35

Kazik II napisał/a:
Wydaje mi się to nieco ryzykowne, bo widziałem już kampera z doszczętnie sfajczoną instalacją 12V części mieszkalnej. Właściciel pogorzeliska prawdopodobnie zapomniał rozłączyć rezerwowe połączenie przed uruchomieniem rozrusznika i jak poszło kilkaset amperów przez to wszystko to można sobie wyobrazić efekty :wow
taki skutek mogło spowodować brak dobrego styku oraz niewłaściwych połączeń bo jak przekrój przewodów jest nieodpowiedni to kilkaset amper napewno nie popłynie ze względu na spadki co najwyżej może rozgrzać nam izolację a stopienie może spowodować raczej zwarcie.
Kamperfan napisał/a:
Ogólnie masz rację, ale u mnie połączenie akumulatorów jest wykonane jak pisałem: "niezależnie od fabrycznej instalacji" - tzn. jako "bezpośrednie" (z pominięciem instalacji 12V części mieszkalnej) przy użyciu odpowiednio przystosowanych do tego elementów. Awaryjnie używam je od wielu lat i nie stwierdziłem przegrzania, również przy rozruchu silnika – może dlatego, że duży prąd rozruchu rozkłada się na dwa akumulatory i pobór prądu jest z reguły krótkotrwały.
ja podobnie mam wykonany niezależny obwód łączący akumulatory i już kiedyś korzystałem jak mi padł akumulator samochodowy hebelek od żuka pyk i wrrrrrr :mrgreen:
janusz 52 - 2008-02-09, 13:20

Przepraszam że zapytam to w końcu jak jest na postoju ?
podłączając campa do prądu 220V czy on ładuje jeden i drugi czy tylko ten wewnętrzny, też tak cały czas sie zastanawiam.
Bo wskażnik pokazuje że tak, jeśli by mógł mi to ktoś wytłumaczyć, czy ładuje oby dwa czy tylko ten zasilający część mieszkalną z góry dzięki
Janusz 52

Kazik II - 2008-02-09, 13:28

U mnie niestety energoblok, czy jak wy to tam zwiecie, ładuje tylko akumulator kamperowy. Rozruchowy muszę niestety ładować prostownikiem. Chyba że ktoś ma jakiś patent na przerobienie całego układu aby ładował mi również baterię rozruchową co znacznie uprościłoby życie kamperowca.
Tadeusz - 2008-02-09, 13:42

Kazik II napisał/a:
U mnie niestety energoblok, czy jak wy to tam zwiecie, ładuje tylko akumulator kamperowy. Rozruchowy muszę niestety ładować prostownikiem. Chyba że ktoś ma jakiś patent na przerobienie całego układu aby ładował mi również baterię rozruchową co znacznie uprościłoby życie kamperowca.


Wyżej pisałem, że tak jest i u mnie. W czasie jazdy ładują się oba. To jest bardzo ważne, bo w czasie podróży zapewnia zawsze stan gotowości do pracy obu baterii.
Przy dłuższym postoju, podłączony do 230 V zapomniałem się i nieustannie słuchałem radia samochodowego, zasilanego oczywiście z baterii rozruchowej.
Jak myślicie? Co się okazało przy próbie uruchomienia silnika po 4 dniach postoju?

Na szczęście nie zapominam teraz o prostowniku! Na wszelki wypadek. :-D

janusz - 2008-02-09, 14:13

I właśnie tu jest miejsce na ten tuning elektryczny. Gruby kabel (z klemy od malucha) i wyłącznik akumulatora od Żuka. Włączenie podczas pracy z 230V ładuje obydwa akumulatory. W przypadku padnięcia samochodowego akumulatora można zapalić z pokładowego. Nawet zapomnienie rozłączenia podczas jazdy niczym nie grozi. Warunek oba akumulatory tej samej technologii. Albo obydwa żelowa, albo normalne.
kimtop - 2008-02-09, 16:57

Janusz, jeśli dobrze zrozumiałem to należy grubym przewodem połączyć plus pokładowego z plusem rozruchowego (oczywiście poprzez hebel). Wczasie postoju włączamy hebel i mamy ładowanie obydwu?


Jeśli tak to myślę ,że ten przewód nie musi być taki gruby , bo praktycznie zawsze będziemy mieli doładowany aku. rozruchowy(chyba że akumulator jest padaczka i trzeba pożyczać prąd z drugiego)

janusz 52 - 2008-02-09, 17:16

A w zasadzie powinno być tak wpinam się do 220 i tu powinienem mieć ładowanie zarówno do jednego jak i drugiego.
Nie wiem czy myśle dobrze?

janusz - 2008-02-09, 17:19

Tak tylko na wypadek padaczki z jakichkolwiek powodów akumulatora samochodowego, jeżeli przewód będzie cienki nie uruchomi się silnika. Jeżeli już się chce połączyć to i tak przewód trzeba przeciągnąć to można grubszy.
Jerzy - 2008-02-09, 17:25

janusz napisał/a:
jeżeli przewód będzie cienki nie uruchomi się silnika.

W przypadku dużych zdolności rozruchowych tego "drugiego" akumulatora z cienkiego przewodu zostanie nic...

antwad - 2008-02-09, 20:38

janusz 52 napisał/a:
A w zasadzie powinno być tak wpinam się do 220 i tu powinienem mieć ładowanie zarówno do jednego jak i drugiego.
Nie wiem czy myśle dobrze?

Dobrze myślisz!
Z powyższej dyskusji wynika jednak, że nie we wszystkich kamperach tak jest. Wygląda na to, że w starszych modelach częściej spotyka się rozwiązanie, gdzie z sieci ładowany jest tylko akumulator pokładowy. Tak jest w sumie prościej, a kilkanaście lat temu układy elektroniki podlegały jednak pewnym ograniczeniom, w tym także cenowym.

janusz - 2008-02-09, 20:51

antwad napisał/a:
Wygląda na to, że w starszych modelach częściej spotyka się rozwiązanie, gdzie z sieci ładowany jest tylko akumulator pokładowy. Tak jest w sumie prościej, a kilkanaście lat temu układy elektroniki podlegały jednak pewnym ograniczeniom, w tym także cenowym.


Chyba bardziej bym skłaniał się do teorii, że to cena gra rolę. Moje autko, chyba najoszczędniej skonstruowane na świecie nie ładuje obu akumulatorów, a jest "nowoczesne". :gwm

antwad - 2008-02-09, 21:10

janusz napisał/a:
antwad napisał/a:
Wygląda na to, że w starszych modelach częściej spotyka się rozwiązanie, gdzie z sieci ładowany jest tylko akumulator pokładowy. Tak jest w sumie prościej, a kilkanaście lat temu układy elektroniki podlegały jednak pewnym ograniczeniom, w tym także cenowym.


Chyba bardziej bym skłaniał się do teorii, że to cena gra rolę. Moje autko, chyba najoszczędniej skonstruowane na świecie nie ładuje obu akumulatorów, a jest "nowoczesne". :gwm

A skoro tak, to przepraszam, chyba faktycznie jak księgowi zaczynają mieć decydujący głos w budowie auta, to może tak być.
Taki elektroblok wyposażony w układy pomiaru i automatyki kosztuje jako część zapasowa około 500 euro. Jako element produkcji auta kosztował będzie pewnie koło 300 euro. Stosując najprostsze rozwiązanie techniczne można zapewne przyoszczędzić ze 200 euro, no i mamy tak jak mamy.

janusz - 2008-02-09, 21:15

Cytat:
A skoro tak, to przepraszam
Nie masz za co przepraszać :haha:
Zgadzam się z Twoim zdaniem całkowicie, a że księgowi grasują to fakt, i nie tylko w branży kamperkowej.

ARCADARKA - 2008-02-09, 21:33
Temat postu: DAREK
Witam
Moja Arca ma 27 lat i nie mam problemów...... :-) z sieci ładuje dwa akumulatory rozruchowy i pokładowy, a to już jest bydle 1200 A i 220 AH w czasie jazdy również są ładowane obydwa , ale gdy naładuje się rozruchowy automatycznie odłącza się ładowanie rozruchowego i przechodzi tylko na ładowanie pokładowego akumulatora . Żarówki wszystkie mam led oprucz przednich,,,, także w alkowie mogą się świecić wszystkie cały dzień i akumulatory są super , pomyślcie o żarówkach nowej generacji i przerzućcie się na technikę 21 wieku :bigok
Darek

antwad - 2008-02-09, 21:43

DAREK napisał/a:
Moja Arca ma 27 lat i nie mam problemów...... z sieci ładuje dwa akumulatory rozruchowy i pokładowy,

No proszę, czyli jak widać reguły nie ma ...

MirekM - 2008-02-09, 22:03

DAREK napisał/a:
Żarówki wszystkie mam led oprucz przednich,,,, także w alkowie mogą się świecić wszystkie cały dzień i akumulatory są super , pomyślcie o żarówkach nowej generacji i przerzućcie się na technikę 21 wieku


No to już z tymi żółtymi tablicami trochę ściemniałeś. Za ledy i technikę z 21 wieku żółtych tablic nie dają. Chyba, że się mylę.

ARCADARKA - 2008-02-09, 22:34
Temat postu: Darek
Witam
Nie lubię ściemniać :bigok , ale napiszę, że żółte tablice będą,,,,,,,, bałem się tylko że nie będę mógł poruszać się po autostradach , ale wiem na 100% , że żółte tablice nic nie mają z tym wspólnego, żarówki w alkowie , na desce rozdzielczej, przełączniki , tylne oświetlenie ,jak pozycja , kierunki , postoje, oświetlenie tablicy rejestracyjnej nic nie mają wspólnego z żółtymi tablicami :bigok

Jerzy - 2008-02-09, 23:48

Wątki dotyczące ładowania dwóch baterii są też omawiane tu:
http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=520
i tu:
http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=919

Kamperfan - 2008-02-10, 15:31

Przeglądając wypowiedzi nt. elektrobloku (nie byłem obecny 1 1/2 dnia na forum) naszła mnie refleksja i chciałbym się nią podzielić - może się komuś przyda. Eksploatuję kamperka od 11 lat (ten sam egzemplarz) i zaraz na wstępie musiałem wymienić separator sterujący (jak to wyżej opisałem) ładowaniem akumulatora rozruchowego (B1) i pokładowego (B2), po kilku latach cały elektroblok i ostatnio płytkę z elektroniką w tym elektrobloku. Piszę o tym, bo doświadczenia te wskazują na kiepską trwałość tych elementów - potwierdzają to zaprzyjaźnieni kamperowcy m. in. z Niemiec i Holandii. Nie jestem z branży, ale wydaje mi się, że prawdopodobną przyczyną (może wypowiedzą się zawodowcy) tak szybkiego zużycia są nagminne spadki napięcia w sieci 230V, zwłaszcza na przeludnionych kempingach w szczycie sezonu. Ponieważ to, czy elektoblok ładuje B1 + B2 nie zależy, jak wynika z wypowiedzi, od "wieku" kampera, warto wiedzieć jakie funkcje zakładał producent i sprawdzić: czy przypadkiem nie jest uszkodzony elektroblok lub inny element ładowania, czy poprzednicy nie majstrowali przy instalacji kampera? W związku z tym proponuje:
1) Sprawdzić w instrukcji obsługi kampera (przy jej braku można poszukać w internecie lub napisać do fabryki - ja tak zrobiłem i mi przysłali!) jakie funkcje przewidział producent dla elektrobloku zainstalowanego w kamperze. Można też zajrzeć do elektrobloku, odczytać nazwę firmy (najczęściej "Calira" lub "Scheiber" - obydwa typy mają funkcję ładowania B1 + B2), ustalić (np. wg karty katalogowej ściągniętej z internetu) jego funkcje oraz ocenić stan i ewentualne uszkodzenia (połączenia kabelków, styki, ślady przepalenia elementów elektroniki, etc.).
2) Dokonać pomiarów napięcia na klemach akumulatorów bez i z obciążeniem, np. B1 - światłami drogowymi, B2 - oświetleniem i innymi odbiornikami (może na początek bez lodówki) przy zasilaniu z alternatora i następnie z sieci 230V.
3) Sprawdzić działanie przekaźników, m. in. w separatorze - sterujących połączenia alternatora lub elektrobloku z B1 i B2, odłączających lodówkę przy wyłączonej stacyjce.
Zanim więc zdecydujemy się na dodatkowy obwód łączący B1 i B2 warto upewnić się, czy przypadkiem my też niepotrzebnie chcemy poprawiać fabrykę. Jak już zaznaczyłem, niezależny obwód B1 + B2 wykonałem w swoim kamperze bez ingerencji w istniejącą instalację 12V, wyłącznie w celu awaryjnego rozruchu silnika. Natomiast, proponowanie takiego rozwiązania na stałe do ładowania akumulatorów jest moim zdaniem ostatecznością i to nieco ryzykowną . Chyba jednak lepiej wymienić przed sezonem zużyte urządzenia na nowe, np. firmy Scheiber (ceny z 2005r. brutto, bez kosztów przesyłki): separator 68,60€, elektroblok 177,60€, płytka elektrobloku 56,25€, port poste 15€.

adamer - 2008-08-03, 10:44

Pozwole sobie podpiac sie do tematu. Moj aku pokladowy to juz padaka, nie chce sie naladowac powyzej 11V pewnie siedzi tam juz pare lat. Czas wiec na nowy, na rynku sa aku nazywane "glebokiego wyladowania" i "wolnego rozladowania" czy to to samo a tylko roznica w nazewnictwie? Czy taki aku glebokiego wyladowania, ktory ma niski prad rozruchowy wystarczy aby odpalic Webasto? Czy alternator i prostonik ktory jest w samochodzie naladuja taki akumulator, czy tez jest potrzebny dodatkowy prostownik?
Myslalem o czyms takim : http://www.allegro.pl/ite..._rozladowa.html

bonusik - 2008-08-03, 18:35

Wybór należy do Ciebie ale moim zdaniem akumulator wolałbym kupić jednak w punkcie sprzedaży akumulatorów a nie na Allegro. :-/ :spoko
donald - 2011-04-21, 16:34

Odświerzając temat :-P czy ktoś z was uzytkuje moze taki akumulator?? Bardzo prosze o opinie gdyż musze wymienic akumulatory zabudowy. Na pokladzie mam jeszcze rozruchowy 60AH ktory kreci jak szatan :diabelski_usmiech ,natomiast pokladowe dwa po 90AH niestety trzymają zaledwie 10V. Czy takie aku dwa (te mniejsze,czyli 70AH) beda wystarczające??
http://www.zap.pl/?a=1015...12&dp=2&lang=pl

kimtop - 2011-04-21, 18:58

Wystarczy jeden 97Ah.Ja wymieniałem w tym roku.Kupiłem Bannera głębokiego rozładowania 100Ah za 600zł
donald - 2011-04-21, 22:47

super, zawsze to taniej kupić jeden a nie dwa :bajer :spoko :spoko
ferguson - 2018-03-29, 20:28

Będę robił u siebie instalację, ale nie będzie montowane wszystko na raz. W planach solary i przetwornica 12/230V a instalacja ma pozwolić na doładowywanie akumulatora zabudowy z alternatora, ładowarki 230V oraz obu akumulatorów z solara. Rozruchowy, to kwasiak 100Ah, a pokładowy taki: https://www.continentalbattery.com/products/19

Parametry:
TYP - 31-PC2150 (AGM, Starting)
V - 12
PHCA (5sec) - 2150
CCA -1150
HCA - 1545
MCA - 1370
Nominal Capacity (20 Hr Rate-Ah) - 100
Nominal Capacity (10 Hr Rate-Ah) - 92
Reserve Capacity Minutes - 205
Długość - 33,2 mm
Szerokość - 172,7 mm
Wysokość - 239,mm
Waga - 35,3 kg
Terminal - 3/8" Stud or SAE'
Torque Specs - 16,9-22,6 Nm max
Internal Resistance - 2,2 mΩ
Short Circuit Current - 5000A

Na co muszę zwrócić uwagę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group