Nadwozia kempingowe i zabudowy - "ZIMOWANIE" kampera
Jacek Wolski - 2007-08-14, 11:32 Temat postu: "ZIMOWANIE" kamperaJak należy przygotować kampera do zimowego postoju ???
Czy stawiamy na "klockach" czy może stać na resorach ??janusz - 2007-08-14, 13:19 Spotkałem się z taką teorią a nawet praktyką, że kampera nie należy odstawiać na zimę. Powinien być wykorzystywany przez cały rok. Ja osobiście nigdy w zimie nie kamperowałem ale też jakichś specjalnych zabiegów nie robiłem. Spuszczenie wody to oczywiste, uzupełnienie paliwa w zbiorniku do pełna, dobrze by było wymienić olej w silniku żeby na zimę pozostał świeży. Co kilka dni uruchomić silnik i dbać o akumulatory.papamila - 2007-09-11, 11:34 Temat postu: ZIMOWANIE KAMPERAJest jeszcze w planie kilka imprez ale kalendarz i aura są nieubłagalne .
Podzielcie się uwagami w/s bezpiecznego przezimowania kampera np;
jak całkowicie spuścić wodę z zakamarków instalacji,
akumulatory- wyjąć czy podłaczyć kampa na stałe pod 230V.
stawiać na kołki czy przestawiać od czasu do czasu,
czy wyjmować materace? demontować tv LCD?louis_cypher - 2007-09-11, 11:57 Witaj Papamila , a na nartki nie będziesz smigac :-D ???
Ja mam zamiar wogóle mojej chałupki nie odstawiac na zimę
A tak na marginesie to przydałby się wątek o SYLWESTER kamperowo narciarskipapamila - 2007-09-11, 12:16
louis_cypher napisał/a:
a na nartki nie będziesz smigac
wiesz, woj. pomorskie i ościenne nie jest zbyt bogate w górki narciarskie,
jest co prawda Wieżyca 330m npm z wyciągami /byliśmy tam latem z MK Kaszubską/
ale dla 40 km nie będę gnał kampera zimą.
Raczej wzorem Pawła P przeznaczę ten czas na modyfikacje i usprawnienia
Paweł: to nie wazelina tylko szacunek dla twojego monstrumeler1 - 2007-09-11, 17:18 wracając do tematu :
papamila napisał/a:
przezimowania kampera
to :
- spuścić wodę z bojlera zaworem bezpieczeństwa otworzyć krany , wymontować pompkę wody
- spuścić wodę brudną i zostawić otwarty zawór
- otworzyć wszystkie szafki i szafy
- opróżnić kibelek
- umyć lodówkę i zostawić ją otwartą
- zabrać żywność oraz napoje nie procentowe
- umyć kampera
- podłączyć zasilanie aby nie rozładować akumulatorów
- napełnić zbiornik paliwem aby parafina się nie wytrąciła z letniego paliwa i dolać środek od zamarzania
- uszczelnić wszystkie otwory większe aby ,myszy się nie dostały a najlepiej rozstawić pułapki na myszy w okolicy kampera lub w środku
- sprawdzić płyn w chłodnicy do jakich temperatur działa lub spuścić
- wymienić olej w silniku
- i raz w miesiącu uruchomić silnik na 15 minut ruszyć o 0,5 m
Myślę chyba wszystko ale może się mylę
a jeszcze zalać syfony (jeśli są) roztworem z soli albo borygiem Marcin T - 2007-09-11, 18:12
eler1 napisał/a:
wymontować pompkę wody
a po co? eler1 - 2007-09-11, 18:23
Marcin T napisał/a:
eler1 napisał/a:
wymontować pompkę wody
a po co?
Mam kolegę który ma hymera 1994r i u niego w pompce( tzw. hydrofor) została mała ilość wody co doprowadziło do uszkodzenia.
Nie pamiętam szczegółów ale musiał ją naprawiać.
Inna sytacja może być z pompką zanurzeniową Marcin T - 2007-09-11, 18:28 No fakt, co do hydroforka to nie mam pojęcia ale zanurzeniową zostawiam od x lat na zimę i nigdy nic się nie stało. One muszą to wytrzymywać bo idąc tym tokiem myślenia należałoby rozebrać na np thetforda aby dostać się do jego pompek. ;-)eler1 - 2007-09-11, 18:34
Marcin T napisał/a:
bo idąc tym tokiem myślenia należałoby rozebrać na np thetforda aby dostać się do jego pompek.
mam też thetforda i jak nie włączę hydroforu to nie pompuję mi wody ( ani nawet nic się nie załączy) więc tam myślę że u mnie niema pompki ?Marcin T - 2007-09-11, 18:37 Ano, na to wygląda Mirekaszub - 2007-09-23, 17:12 Witam,
Czy ktoś mieszkajacy w Trójmieście mógłby poradzić gdzie mógłbym przechować kampera przez zimę pod zadaszeniem np.wiata.Paweł P. - 2007-09-23, 17:47
Mirosław Baska napisał/a:
Witam,
Czy ktoś mieszkajacy w Trójmieście mógłby poradzić gdzie mógłbym przechować kampera przez zimę pod zadaszeniem np.wiata.
w gazecie PC jest ogłoszenie z 3miasta.Mirekaszub - 2007-09-23, 19:29 Co to znaczy PC ?Paweł P. - 2007-09-23, 19:52 Mirosław Baska, http://www.camperteam.pl/...opic.php?t=1017Mirekaszub - 2007-10-23, 11:26 Co należałoby jeszcze zrobić aby przygotować kampera do zimowania pod chmurką oprócz:
1) spuścić wodę szarą i czystą ze zbiorników
2) spuścić wodę ze spłuku toalety
3) otworzyć krany
4) spuścić wodę z baniaka grzania wody
5) napełnić zbiornik paliwem
6) przenieść akumulatory w ciepełko
7) ???
Wymontowywać pompę do wody ???martes - 2007-10-23, 12:26 Ja swojego planuje wstawić do stodoły ... Ale mam poważne obawy o tzw gryzonie . Czy macie jakieś doświadczenia i jak się zabezpieczyć?Mirekaszub - 2007-10-23, 13:00 Gdzieś na forum jest jedynie rada o wstawieniu pułapek na myszy.
Wydaje mi się że popełniłem plagiat gdyż na forum jest juz wątek i rady o zimowaniu ale mimo wszystko proszę o uwagi na ten temat.kimtop - 2007-10-23, 13:46 Co myślicie o przedmuchaniu syfonów sprężonym powietrzem?janusz - 2007-10-23, 14:04 Można syfony zalać słoną wodą albo płynem niezamarzajacym od chłodnicy albo spryskiwacza.sasquatch - 2007-10-23, 14:37 Jeszcze jedno mi przyszło do głowy - rolety - zwinięte - czyli moskitiery w górę a rolety w dół. Tak by sprężyny były zwinięte a nie rozciągnięte.
Co do gryzoni to na zlocie ktos opowiadał o elektronicznych odstraszaczach
nie wiem czy to skuteczne - ktoś ma doświadczenie?JaWa - 2007-10-23, 18:03
sasquatch napisał/a:
Co do gryzoni to na zlocie ktos opowiadał o elektronicznych odstraszaczach
Są tak samo skuteczne jak "elektroniczne wabiki na dziki", które wg. producenta mogą służyć do wabienia/odstraszania dzików. ( skreśli co ci pasuje ) @ndrzej - 2007-10-23, 20:48 Dodatkowe rady:
- uzupełnić zbiornik paliwa tzw. zimową ropą, lub dodać do paliwa specjalnych "szuwaksów" zabezpieczających przed odkładaniem się parafiny w układzie paliwowym;
- wstawić do kampera sprzedawane w niektórych supermarketach pochłaniacze wilgoci! W ciągu kilku zimowych miesięcy wkład pochłaniacza zabezpieczy wnętrze przed wilgocią;
- wszystkie poduszki i materace zabrać do domu, a jeżeli to niemożliwe postawić je "na sztorc", aby powietrze "docierało" do jak największej powierzchni;
- co jakiś czas wybrać się zimą choćby na krótką przejażdżkę, np. na wigilijny zlot SlawekEwa - 2007-10-23, 21:13 Mam takie elektroniczne odstraszacze zamontowane w aucie przez poprzedniego / niemieckiego właściciela/. Dwa lata nic mi auta nie pogryzło ale teraz rozładowało akumulator do zera janusz - 2007-10-23, 21:29 A bo to tylko na gryzonie znające język niemiecki. Nasze krajowe popatrzyły nie wiedziały o co chodzi i rozładowały akumulator. EwaMarek - 2007-11-13, 17:52 czy hydrofor - pompe wyciągacie z kampera na zime?JaWa - 2007-11-13, 19:58 Ja wyciągam, pięć minut roboty, a śpię spokojnie.EwaMarek - 2007-11-13, 20:53 z tymi pochłaniaczami wilgoci to ostrożnie - nie działają zimą :-)))))))))))0
i poza tym szybko się zużywają!!!!
sam w zeszłym roku kupiłem humi cośtam i lipa.
w tym roku kupiłem w nomi - lepiej ale na krótko starczał.
chyba w przyszłym sezonie kupie orginały z moveryKazik II - 2007-11-13, 22:05
martes napisał/a:
Ale mam poważne obawy o tzw gryzonie . Czy macie jakieś doświadczenia i jak się zabezpieczyć?
Ja mam ale niestety złe. Sporo lat temu odstawiłem mój domek (była to wtedy przyczepa) na zimowanie do znajomych pod miastem do szopy - okazało się że sprawiłem miłą niespodziankę gryzoniom. Zamieszkały tam na zimę (nawet nie wiem którędy wlazły) i urządziły po swojemu tapicerkę i niektóre elementy drewniane. Mysie bobki znajdowałem jeszcze po paru latach a o stan tapicerki przyprawił mnie o rozpacz. Te małe cholery potrafią poprzegryzać także niektóre elementy drewnianej konstrukcji - rzeczywiście lepiej dobrze się zabezpieczyć ale nie wiem jak (może zakwaterować kota, choć smród kocich sików może być jeszcze gorszy!ML - 2007-11-13, 23:00
martes napisał/a:
Ja swojego planuje wstawić do stodoły ... Ale mam poważne obawy o tzw gryzonie . Czy macie jakieś doświadczenia i jak się zabezpieczyć?
Ja słyszałem o innej metodzie odstraszania, otóż w gruby plaster cytryny należy wbić goździki (nie mylić z gwoździkami ) i ustawić w miejscach potencjalnego ataku gryzoni. Sam tego nie wypróbowałem, bo nie miałem takiej potrzeby, słyszałem jednak, że jest to skuteczny sposób, w zimie trzeba jednak uważać na pleśń.Dorota i Robert - 2007-11-13, 23:07 Mam odstraszacza w samochodzie osobowym od 10 lat i akumulator nie rozladowal sie.
i gryzonie nie przyszly. Na wilgoc polecam stary i sprawdzony sposob- sol na talerzu lub innym plaskim naczyniu. Jak zwilgotnieje wysuszyc np. na kaloryferze. Kilogramem oblecisz do lata i wilgoci nie bedzie. Na temat gryzoni sprawdze jutro w niemieckim forum i napisze.ML - 2007-11-13, 23:10
Dorota i Robert napisał/a:
Na temat gryzoni sprawdze jutro w niemieckim forum i napisze.
A na którym niemieckim forum sprawdzasz ? Jest podobne do naszego ?eler1 - 2007-11-14, 08:33
sasquatch napisał/a:
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy - rolety - zwinięte - czyli moskitiery w górę a rolety w dół. Tak by sprężyny były zwinięte a nie rozciągnięte.
Co do gryzoni to na zlocie ktos opowiadał o elektronicznych odstraszaczach
nie wiem czy to skuteczne - ktoś ma doświadczenie?
sprawdziłem u siebie w garażach (SKUTECZNY ODSTRASZACZ ULTRADZWIEKOWY NA MYSZY, SZCZURÓW, KUN cichy) super sprawa serdecznie polecam tego typu urządzenia ja mam coś takiego
http://www.allegro.pl/ite..._kun_cichy.htmlDorota i Robert - 2007-11-14, 08:48 www.wohnmobilforum.de
jest to samo tylko troszke wieksze,
Milego Dnia
DorotaEwaMarek - 2007-11-18, 20:17 Temat postu: spuszczanie wody na zimeja w swoim kamperze mam w podłodze 2 zawory od ciepłej i zimnej wody, jak je otworze do teoretycznie zlatuje woda z układu dla pewności wyjmuje na zime pompe - hydrofor i odpnam wąż od wody z bojlera.
czy takie przygotowanie wystarczy?
może coś jeszcze musze zrobić?
przedmuchać instalacje ????Kamperfan - 2007-11-24, 12:12 W przygotowaniach kampera do postoju zimowego powinniśmy także zadbać o akumulatory. Generalnie, są dwie szkoły: wyjęcie akumulatorów i przechowywanie ich w ogrzewanym pomieszczeniu i okresowe ich doładowywanie albo pozostawienie na zimę w kamperze przyłączonym do sieci 230V i włączonym elektrobloku utrzymującym stan naładowania akumulatorówco - co wyżej proponuje eler1 . Ja również praktykuję drugi sposób, bo unikam dźwigania ciężarów i mam możliwość odpalenia zimą co pewien czas silnika, a także kontrolnego uruchomienia odbiorników takich jak lodówka, ogrzewanie, etc. Sposób ten ma jednak wadę – przy długotrwałej eksploatacji zużywają się pracujące ciągle elementy i prawdopodobnie dlatego zmuszony byłem po raz drugi wymienić płytkę z elektroniką w elektrobloku (koszt 68 €, okres oczekiwania no dostawę 1,5 miesiąca). Aby tego uniknąć, nabyłem ostatnio zasilacz nazywany szumnie „prostownikiem z hibernacją”: http://www.allegro.pl/ite...h_do120ah_.html
i używam go do doładowywania akumulatorów w kamperze. Zasilacz może być także używany do okresowego doładowywania akumulatorów przechowywanych w poza kamperem i służyć do awaryjnego ładowania akumulatorów – przećwiczyłem to podczas niedawnej awarii elektrobloku .Dorota i Robert - 2007-11-25, 22:11 W niemieckim forum dowiedzialam sie, ze jedyne skuteczne sa pulapki na myszy.
Polecaja na wabia NUTELA i misiaczki gumowe przypinane szpilkami. Wielu odstawia auta w szopach i garazach i mialo te same zle doswiadczenia.
My jezdzimy codziennie do pracy i pewnie dlatego mamy spokoj, zreszta nasz pies jest "chart"na myszy i nawet te ogrodowe przeniosly sie do sasiadow.
Pozdrowienia
Dorotaf68 - 2008-01-07, 09:17 witam
proponuje zebrać wszystkie uwagi n/t zimowania kampera i przykleić
ja dodam że swojego podłączyłem do prądu z timerem włącza się 2 x na dobę po 1 godzinie podładowuje 2 akumulatory
w środku umieściłem wentylator który równocześnie się włącza i powoduje cyrkulacje powietrza sposób sprawdzony przez Niemca od którego zakupiłem autko
eliminuje to zastanie się powietrza
ponadto wyjąłem wszystkie materace do garażu będą obszyte na nowo zdjęcia załącze po robocieJerzy - 2008-01-07, 12:06
fasol68 napisał/a:
2 x na dobę po 1 godzinie
Myślę, że nawet wystarczy 1 x na dobę po 1 godzinie.Zaradek - 2008-08-25, 15:21 Odgrzeję trochę zapomniany temat.
W związku z tym że planuję zakup kampera mam z tą sprawą wiele wątpliwości. Jedną z ważniejszych jest przechowywanie i parkowanie kampera w czasie gdy go nie uzywamy. Ci co mieszkają w domkach i maja wlasny kawałek placu no to jakby nie maja problemu, ale co z tymi co mieszkają w blokach ? Gdzie trzymacie swoje kampery ? Jakieś firmy świadczące takie usługi ? Jaki koszt ? Czy może pozostaje tylko abonament na jakimś parkingu strzeżonym ?
Niestety ( może i stety) mieszkam w centrum i miejsca na parkowanie jak na lekarstwo.gino - 2008-08-25, 15:59 moj camperek zimuje 3 rok pod chmurka, spuszczam tylko wode..odlaczam aku../raz w m-cu podlaczam i odpalam camperka na godzinke./ ot..cale zimowanie..
ale za to po zimie....cale auteczko dostaje odemnie NAGRODE..
recznie poleruje cale auteczko, zmywam wszelke zacieki..i..jeszcze raz woskuje..
stad w lakierku naszego campeka mozna sie przegladac..a ma oryginalny 18letni lakierek ;-))
ale...caly dzien roboty przy tym jest... Zaradek - 2008-08-25, 16:22 No ok stoi na zewnątrz ale gdzie ? Przed blokiem domem na parkingu ? Ja mam problem , że ewentualnie nie miałbym go gdzie postawić a to czy na niego kapie czy nie to druga sprawa.prezesuu - 2008-08-25, 16:35 Zaradek, zapytaj sasquatch-a. Może u niego znajdziesz dobre miejsce. Zaradek - 2008-08-26, 22:43 Spośród 843 zarejestrowanych użytkowników niech 1/3 posiada kampery to znaczy, że wszyscy tzrymają je u siebie na podwórkach i nikt nigdzie indziej. Czy tylko ja zamieszkuję w centrum miasta i zamierzam mieć kampera ?eler1 - 2008-08-26, 22:48 W poznaniu masz kilka firm np.Bońkowscy , więcej na dzień dzisiejszy nie pamiętam a jak nie to niemcy mają takie placesasquatch - 2008-08-26, 23:32 Mam miejsce do przechowania kamperów - około 10szt. Niestety z uwagi na współużytkowanie miejsca musi to kosztować. Jest to stodoła całkowicie zadaszona. Nie ogrzewana i nie przeciekajaca.
Cena: wydaje mi się że xxx zł na miesiąc to nie jest dużo - w cenie jednodniowe podłączenie do prądu co dwa tygodnie. (No własnie ile mozna rozsądnie zaproponować???)
Mogę też wykonac usługę mycia, ozonowania, przygotowania kampera do sezonu. Ceny do uzgodnienia.Zaradek - 2008-08-27, 00:29 Jest to już jakieś rozwiąznie. Nie jest super bo mam kawałek do Ciebie, ale to już coś . Ciekawi mnie jak radzą sobie inni.stefan - 2008-08-27, 00:34 Witam!
Zaradek napisał/a:
Ciekawi mnie jak radzą sobie inni.
-caly rok jezdza.. Pozdrawiam.Stefan.eler1 - 2008-08-27, 09:29
stefan napisał/a:
-caly rok jezdza.. Pozdrawiam.Stefan
i o to w tym chodziZaradek - 2008-08-27, 10:16
eler1 napisał/a:
stefan napisał/a:
-caly rok jezdza.. Pozdrawiam.Stefan
i o to w tym chodzi
SzczęściarzeARCADARKA - 2008-08-27, 10:21 Temat postu: ARCADARKAA ja zimuję w ciepełku
jak próbowałem jeżdzić w mroźne dni ARCA powiedziała mi , że ją wszystko SZCZYPIE od soli, a przede wszystkim PODSZYCIE papamila - 2008-09-18, 22:40 Patrząc ile bedę miał zachodu z wydostaniem np pompy wody z części mieszkalnej w moim kamperze ,i pamietając o "wiosennym rozruchu z przeciekami" za namową niemieckiego kolegi zdecydowałem się nic nie demontować, nie rozkręcać a zalać częściowo instalację dedykowanym preparatem niezamarzającym, np:
http://elcamp.movera.com/...7e2f5fe78c60e6c
Wychodzi że 15 l gotowego roztworu to koszt 120zł, Płyn raczej "jednorazowy" tj, nie do odzyskania ale nie jest to też jakaś niebotyczna kwota
czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie?Jerzy - 2008-09-18, 23:02
papamila napisał/a:
zdecydowałem się nic nie demontować, nie rozkręcać
Przeczytałem powyższe i targnęły mną wątpliwości - nie wiem, czy coś źle robię ale przed żadną zimą nie dokonywałem powyższych czynności. Może czegoś nie dopatrzyłem... U mnie jest taki (na rysunku) automatyczny spuszczacz wody w temp. poniżej 7 st. C. Można też ręcznie spuścić. Instrukcja użytkownika zaleca jeszcze odkręcenie małej gałki w pobliżu zaworu ale pewnej zimy zapomniałem o niej i nic - odpukać - się nie stało.
Teraz to już sam nie wiem, czy demontować pompę, czy nie...papamila - 2008-09-19, 06:45 Nie za bardzo mam czas wklejać zdjecia ale w poprzednim aucie- Burstner, pompa była "na wierzchu" łatwo demontowalna a złączki na górze i w instrukcji stało: zdemontować na zimę i najlepiej przechowywać zalaną wodą. U mnie problem pojawił się jak chciałem przedmuchać przewody- wydmuchać resztki wody- wtedy to najprawdopodobniej przedmuchując różne śmieci pozatykałem takie zaworki jednokierunkowe, były do wymiany. Poza tym na wiosnę i okazało się że cieknie w miejscach gdzie nie rozkręcałem.
Też mam taki zawór jak pokazałeś jednak mnie niepokoją plastikowe złączki położone stosunkowo b. nisko i jeśli tam zostanie woda to mogłoby być nieciekawie.
Zresztą powymieniamy poglądy w Zieleninie gino - 2008-09-19, 10:33 wytlumaczcie mi tylko..jaki jest CEL wyjmowania pompki?/
od 18lat jezdze camperkami..z roznego rodzaju pompkami..i...co roku po prostu spuszczam do zera wode..wlaczam pompke aby z przewodow tez sciagnelo..i jak widze ze jest ''SUCHO'' tak zostawiam na zime..nic nigdy sie nie stalo...dodam, ze autko nie stoi w zimie w garazu...
ale zeby rozbierac campera na zime..sciagac pompy itd...?
w jakim celu?Kamperfan - 2008-11-17, 17:35 Temat postu: PRZYPOMNIENIEDzisiejsza noc ma być mroźna na terenie całego kraju - w kamperach parkujących "pod chmurką" i w nie ogrzewanych pomieszczeniach należy spuścić wodę ze zbiornika i z termy .EwaMarek - 2008-11-17, 18:34 czyli co?Tadeusz - 2008-11-17, 18:43
Kamperfan napisał/a:
Dzisiejsza noc ma być mroźna na terenie całego kraju -
Dziękuję Ci, Witku, za to ostrzeżenie. Jestem tak zakopany w puszczy, że nawet telewizji nie oglądam i nie miałem pojęcia co grozi mojemu kamperkowi. :-DTadeusz - 2008-11-17, 19:16
TIMOT napisał/a:
Dobre! Tadeusz zakopany w puszczy, że nie ma telewizji ale.....internet ma
Tak Wojtku. Mam mobilny internet w puszczy. Chodzi on tu tak wolno, że traktuję tę zabawę jak ćwiczenie woli i cierpliwości. Z trudem udaje mi się cokolwiek do Was napisać i wysłać na forum. Nie wchodzę więc na inne strony. Nawet nie pomyślałem, że to już zima blisko i należy sprawdzić pogodę. :-D
A za telewizją nie przepadam. Zdecydowanie preferuję inny sposób wykorzystywania czasu, który mi jeszcze pozostał. Mam jeszcze wiele do zrobienia.
Pozdrawiam Cię serdecznie z sennej, ale urokliwej głuszy. Pozdrawiam również Gosiunię.
gino - 2008-11-17, 19:55
EwaMarek napisał/a:
czyli co?
czyli to..co napisalem pare postow wczesniej...;-)EwaMarek - 2008-11-17, 21:20 ups nie doczytałem
w tym roku zostawie pompke w kamperze - zobaczymy na wiosne co z niej zostanie MirekM - 2008-11-17, 21:52 Właśnie odpaliłem ogrzewanie. Co prawda na minimum, ale jest cieplej i bardziej sucho.Tadeusz - 2008-11-17, 22:03
MirekM napisał/a:
Właśnie odpaliłem ogrzewanie. Co prawda na minimum, ale jest cieplej i bardziej sucho.
Zrobiłem dokładnie to samo. Troszkę z lenistwa. Nie chciało mi się spuszczać wody, bo przecież mam jeszcze taki szmat drogi do przejechania w tym sezonie.
A mróz rzeczywiście ścisnął. MirekM - 2008-11-17, 22:16
Tadeusz napisał/a:
Troszkę z lenistwa.
A ja nie będę się tłumaczył. No, może troszkę z przepracowania. A tak poważnie, jestem zwolennikiem grzania kampera stojącego pod chmurką. Nawet minimalne ogrzewanie nie dopuszcza do zawilgocenia kampera. U mnie jest teraz 7 stopni i wystarczy. Ciekawe, na ile takiego grzania pozwoli butla gazu.eler1 - 2008-11-17, 22:21
MirekM napisał/a:
Ciekawe, na ile takiego grzania pozwoli butla gazu.
tak ok 1,5-2 tygodni w zależności od temp. zewn. w zimie lekkiej 1tydzieńEwaMarek - 2008-11-18, 08:37 żadnego dogrzewania kampera zimą!!!!!!!!!!!
jeśli to możliwe powinna być temperatura taka jak na dworze
w przeciwnym razie w ścianach i na szybach będzie się gromadzić wilgoć i wszystko się skropli do wewnątrz - to pierwszy etap gnicia.
przerabiałem takei grzanie w zeszłym roku - no i butla starczy na 1,5 - 2 tyg
podobne informacje dostałem od gościa z ochrony - żadna przyczepa kempingowa nie wytrzyma długo jak jest ogrzewana zimą - dlatego oni kupują tylko niewiadów bo mimo wilgoci w środku nie ma tam co gnić i smierdzieć.
na dodatek w kamperze szyby kabiny kierowcy nie są atermiczne i tam najwięcej siada pary.
i jeszcze jedno - najgorzej jest jak się rozpoczyna grzanie kampera bo wtedy wychodzi wilogć na zimniejszych elementach zabudowy podobnie jest jak przestanie grzać i wszystko zaczyna stygnąć
to mój punkt widzenia - ale prawdopodobnie tak załatwiłem sciane w łazience w poprzednim kamperzeTadeusz - 2008-11-18, 16:39 EwaMarek, macie całkowitą rację. Przerabiałem to na trzech moich przyczepach, które miałem przed kamperem. Jedną jeszcze mam i traktuję jak dom na Mazurach. Ale przy pierwszych mrozach zwijam się i uciekam z niej. Bo żadna przyczepa i kamper nie wytrzymują warunków zimowych jeśli są zamieszkiwane. Mówię oczywiście o prawdziwych mrozach.
Dlatego dziś rano spuściłem wodę z termy i ze wszystkich zbiorników i szlus do wiosny.
Mogę jeszcze kamperkiem gdzieś pojechać, ale na krótko i nie w czasie prawdziwych mrozów.
Acha! I jeszcze jedno - nie wierzę w tak zwane zimowe kampery. Cóż na to poradzę, że przypadkowo nauczyłem się kiedyś fizyki i co nie co wiem o warunkach skraplania pary wodnej i tzw. punkcie rosy. :-Dstefan - 2008-11-18, 16:50 Witam!
Tadeusz napisał/a:
nie wierzę w tak zwane zimowe kampery
-a na poludniu francji? Znaczna czesc "amerykanskich" jest doskonale przystosowana do zimy.Europejskie sa niestety tylko "wiosenno letnie". Pozdrawiam.Stefan.Tadeusz - 2008-11-18, 16:54
stefan napisał/a:
Znaczna czesc "amerykanskich" jest doskonale przystosowana do zimy.Europejskie sa niestety tylko "wiosenno letnie"
Z tym zdaniem zgadzam się, Stefanie, bez zastrzeżeń. :-D
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję. Wiesz za co. SlawekEwa - 2008-11-18, 20:09 Proszę jeszcze wylać płyn letni ze spryskiwaczy szyb, bo na letnim rozsadzi pompkę. Filip - 2008-11-18, 21:06 Czyli jak ocieple zbiornik na brudną wodę, kupię zimowe opony, wleje roztwór przeciw zamarzaniu do spustów to ... nie mogę jechać w zimie na snowboard?
CZEMU???
Co na to Ci co jeżdżą w góry nawet w Alpy?
Pozdrawiam
Tadeusz - 2008-11-18, 21:22
Filip napisał/a:
Czyli jak ocieple zbiornik na brudną wodę, kupię zimowe opony, wleje roztwór przeciw zamarzaniu do spustów to ... nie mogę jechać w zimie na snowboard?
CZEMU???
Co na to Ci co jeżdżą w góry nawet w Alpy?
Drogi Filipie, ocieplając zbiornik na brudną wodę przygotowujesz go do używania w zimie, ale wlewając płyn przeciw zamarzaniu do spustów - odstawiasz używanie instalacji wodnych. Czegoś nie rozumiem.
Ale tak naprawdę to chodziło mi wyłącznie o tworzącą się wilgoć w kamperze. Przy silnych mrozach jest ona wszechobecna, a w miejscach gorzej, lub wcale nie wentylowanych wręcz spływa po ścianach i nic na to się nie poradzi. Najgorsze jest gnicie wewnątrz konstrukcji od tworzącej się rosy z przemarzania.
Czy to uniemożliwia używanie kampera w zimie? NIE. Trzeba się tylko liczyć z dyskomfortem i znacznie przyśpieszonym niszczeniem.
Są tacy, którym to wszystko nie przeszkadza bo kochają sporty zimowe i nie odpuszczą. I dobrze. Też tak robiłem. Było cudownie. :-D
Tyle tylko, że przyczepki gniły. EwaMarek - 2008-11-18, 21:34 mozna to wyjaśnić tak-
producenci piszą o kamperach nowych itd aleeeeeeeeeeeeee
jak są nowe to nikt nie zauważy że coś się dzieje a potem to niech się klient matwi
te ocieplanie zbiornika itd - tak ale na krótkie wypady i gdy temperaura blisko 0stC ale itak w scianach i innych elementach skrapla sie woda.
poprostu szkoda kamperaMirekM - 2008-11-18, 21:34
Tadeusz napisał/a:
Przy silnych mrozach jest ona wszechobecna, a w miejscach gorzej, lub wcale nie wentylowanych wręcz spływa po ścianach i nic na to się nie poradzi.
Miało to na pewno miejsce w starszych konstrukcjach. Jednak technologie materiałów izolacyjnych poszły do przodu. Być może w nowych kamperach wygląda to nieco inaczej. Na pewno trzeba sprawdzać, czy na ścianach wydziela się wilgoć. Na szybach to normalne. W każdym razie ogrzewanie wewnątrz na pewno wysusza powietrze i teraz kwestia przenikalności cieplnej ścian. Przy stosunkowo małych mrozach lub przy dużej wilgotności powietrza zewnętrznego ogrzewanie moim zdaniem powinno pomóc. Przy dużych mrozach może być gorzej. Ale na Syberię raczej nie wybieram się, a Szczecin ma raczej w zimie ciepły i wilgotny klimat.stefan - 2008-11-18, 21:46 Witam!
MirekM napisał/a:
Miało to na pewno miejsce w starszych konstrukcjach. Jednak technologie materiałów izolacyjnych poszły do przodu.
Przy dużych mrozach może być gorzej. Ale na Syberię raczej nie wybieram się, a Szczecin ma raczej w zimie ciepły i wilgotny klimat.
Czasem z Tobą, Mirku chce się i na serio pogadać. Tak jest w tym przypadku, bo temat ważny.
Zgadzam się z Tobą. Toteż ja mówiłem o silnych mrozach. Przy temperaturach poniżej minus 10 st zaczyna być gorzej a przy minus 18 to na zewnątrz przyczepy przy wszystkich wentylacjach wisiały sople długie na 40 cm. A w Alpach w dolinach bywa dużo gorzej. :-DMirekM - 2008-11-18, 21:53
Tadeusz napisał/a:
Czasem z Tobą, Mirku chce się i na serio pogadać.
Ażeby nie było tak słodko, to dodam, że
Tadeusz napisał/a:
wisiały sople długie na 40 cm
jak nosiłem wąsy, to też czasami miałem niezłe sople. Przy okazji pozdrowienia dla Sławka Dehlera.eeik - 2008-11-18, 22:13
stefan napisał/a:
Witam!
MirekM napisał/a:
Miało to na pewno miejsce w starszych konstrukcjach. Jednak technologie materiałów izolacyjnych poszły do przodu.
-czy kolega slyszal o tzw.chorobie legionistow?Radze przeczytac. Pozdrawiam.Stefan.
Stefanie mógłbyś rozwinąc jak to sie ma do kampera .
Ponieważ mam ambitne plany - to wypowiem sie po organoleptycznemu sprawdzeniu
bo już taką przekorną naturę mam stefan - 2008-11-18, 22:19 Witam! Zagadnienie w wiekszym stopniu dotyczy klimatyzatorow.Jednak i tu jakims zakamarku moze zaczac zbierac sie woda.No i o nieszczescie wcale nie tak trudno.Moga tam rozwinac sie bardzo rozne bakterie bardzo grozne dla zdrowia a czasem (choroba legionistow) i dla zycia. Pozdrawiam.Stefan.ARCADARKA - 2008-11-18, 22:22 Temat postu: ARCADARKAStefciu technika poszła do przodu ozonuje się ozonuje i smrodu ni ma i samochodzik do żyda eeik - 2008-11-18, 22:35 Stefanie ale wbrew pozorom bakterie legionelli nie tak łatwo wyhodować.
No już prędzej bym uwierzyła w te bakterie gdzieś tam w zawilgoconych ścianach na 40 stopniowym upale , a właściwie to chyba grzyby prędzej wyhoduje się.
W sumie to myślałam, że chodzi o zbiornik ciepłej wody, ale ten można podgrzać do 60 stopni zdaje się.
Ale nie będę się mądrzyć dopóki nie sprawdze na moich osobistych ścianach i zakamarkach. f68 - 2008-11-19, 00:02 konstrukcja scian jest tak przemyslana zeby zminimalizowac punkt rosy jak pisał tadziu
ale jak jest wentylacja to efekt taki nie wystempuje
dlatego nie kupiłem kamperka po wypaleniu pomimo atrakcyjnej ceny
bo nigdy bym nie dał rady skleic w jedna całośc blachy i pianki izolacyjnej , zawsze zostanie miejsce gdzie sie bedzie skraplać para wodna i nie prowadzi to do choroby legionistów a do powstawania grzyba i smrodu stęchlizny
przy dobrym ogrzewaniu i wentylacji której raczej nie ma w kamperach i też w tych najnowszych w małym pomieszczeniu zawsze będzie zjawisko skraplania
amerykańskie kampery maja na ścianach welury i tam się wigoć odkłada i w materiał i w gąbkę itd wyozonowac i po sprawie
co do kamperów zimowych to maja jedynie izolację na zbiornku plus ew grzałke lub grzałki w formie maty zeby woda nie zamarzała oczywiście moga być bardziej izolowane i mieć zrobiony rozgałęznik na nadmuchowej rurze od trumy , tak maj mój knaus i pewnie za to gutentag zapłacił za pakiet zimowy 2000e więcej
dodatkowo pakiet zimowy mojego knausa miał podwójna podłogę z wełna mineralną w środku grubośc wełny wynosiła 3cm
ocieplony wełna zbiornik wody pitnej i mate grzewczą na 12v przy zbiorniku
, tak samo był ocieplony zbiornik wody szarej i miał matę nie podłaczoną
innych zmian nie zauważyłemstefan - 2008-11-19, 00:31 Witam!
fasol68 napisał/a:
zawsze zostanie miejsce gdzie sie bedzie skraplać para wodna i nie prowadzi to do choroby legionistów a do powstawania grzyba i smrodu stęchlizny
-drogi kolego....Cytat:" Choroba Legionistów - Prosto z prysznica
Musiały umrzeć trzy osoby, Żeby Ministerstwo Zdrowia w specjalnym rozporządzeniu nałożyło na właścicieli szpitali, hoteli i akademików obowiązek badań na obecność śmiercionośnej legionelli." Prosze poczytac troszke o etiologi... Pozdrawiam.Stefan.gino - 2008-11-19, 09:17
stefan napisał/a:
" Prosze poczytac troszke o etiologi... Pozdrawiam.Stefan.
Stefan...nie przesadzaj...prosze przeczytaj, jaki jest temat postu.. f68 - 2008-11-19, 09:22 kolego przetrwalniki nie w naszym klimacie podobnie jak malaria itp...
zapewniam że jakbyś sie dowiedział jakie cudeńka pijesz w wodzie i nawet mineralnej
to wieczorem byś pytał zony czy nie świecisz
oczywiście choroba atakuje osłabione organizmy i w połączeniu z inną moze doprowadzic do smierci
podobnie jak hiv sa nosiciele zdrowi jak ryby i sa tacy co umieraja w przeciągu kilku tygodni
a sąd wiesz czy te przypadki nie były np przez 10 lat w tropikach i po powrocie do naszego klimatu została zachwiana ich gospodarka odpornosciowa
to że firma eur.... majaca w swojej ofercie urządzenia do uzdatniania wody nie zastrasza ludzi takim artykułem zeby wyciągnąc kase na urzadzenia pseudo oczyszczanie wody
poczytaj o paracytologii i fizjologii to zrozumieszkaimar - 2008-11-19, 10:56
fasol68 napisał/a:
konstrukcja scian jest tak przemyslana zeby zminimalizowac punkt rosy
Punkt rosy jest zjawiskiem fizycznym - a dla nas skutkiem jest skraplanie się pary wodnej w konstrukcji ścian. Jako takiego nie da się wyeliminować czy zminimalizować. Natomiast można zminimalizować ilość wykraplanej pary wodnej . W budynkach mieszkalnych przy ocieplaniu konstrukcji dachu która ma podobny układ jak kamper: konstrukcja drewniana wypełniona materiałem izolacyjnym. Stosuje sie więc układ gdzie od strony pomieszczeń stosuję sie paroizolację a od zewnątrz np. folię przepuszczającą . W kamperze od wewnątrz jest sklejka przepuszczająca pare, nie wiem jak w temacie parosczelności wyglądają okleiny ścian. Ale z zewnątrz jest blacha lub włókno szklane nie przepuszczające pary.stefan - 2008-11-19, 11:56 Witam!
kaimar napisał/a:
Jako takiego nie da się wyeliminować czy zminimalizować.
-calkiem wyeliminowac sie nie da.W naszym przypadku w duzej mierze zalezy od grubosci i jakosci materialu z jakiego wykonane sa sciany oraz sposobu przewietrzania.W autach amerykanskich ten problem jest doskonale rozwiazany miedzy innymi ze wzgledu na inne warunki klimatyczne i wystepujacy tam tzw"hiumit". Pozdrawiam.Stefan.Jerzy - 2008-11-19, 12:21
kaimar napisał/a:
Punkt rosy jest zjawiskiem fizycznym - a dla nas skutkiem jest skraplanie się pary wodnej w konstrukcji ścian
Mówiąc obrazowo: im zimniej na dworze - tym więcej wody wykrapla się w ścianie. Nie jest nawet ważne samo usytuowanie punktu rosy - przy kilkunastostopniowym mrozie bęzie z pewnością wewnątrz ściany, co przy założeniu, że:
kaimar napisał/a:
W kamperze od wewnątrz jest sklejka przepuszczająca pare,
a wentykacji wnętrza ściany brak, po latach zimowych wyjazdów da wiadomy efekt...SlawekEwa - 2008-11-19, 21:36
MirekM napisał/a:
Przy okazji pozdrowienia dla Sławka Dehlera.
Dziękuję i pozdrawiam Filip - 2008-11-20, 21:14 Wniosek nasuwa się sam:
Kamper na lato a zimą niekoniecznie.
Choć miałem nadzieję że ktoś z jeżdżących w zimie kamperem się wypowie i mnie przekona że nie jest tak tragicznie. Może jednak ktoś ma inne zdanie.
Jak na razie widzę że kamperowanie zimą przynosi więcej złego niż dobrego. A miałem taką wielką ochotę pojeździć na snowboard choćby na Słowację
Kampera mam starego jest szczelny i suchy więc niechciałbym go zniszczyć.
CO ROBIĆ?
Pozdrawiam eler1 - 2008-11-20, 21:27 jak pojedziesz ze dwa razy np. po tygodniu to nie to samo jak byś mieszkał pół zimy więc spróbuj - aby zniszczyć zabudowę trzeba dużo więcej zim i tygodni
ps. ja też bym pojechał ale ze względu na moją najmłodszą córę 6 miesięcy w tym roku odpuszczam - a tak najlepiej jechać początek marca zima trochę lżejszaFilip - 2008-11-21, 14:08 W takim razie tak szybko nie rezygnuje. Ja też mam jeszcze dużo czasu więc zobacze. Bardziej bym chciał pojechać gdzieś na Sylwestra ale najwcześniej za rok. Zobaczymy.
Mnie interesują tygodniowe wyjazdy więc... czy aż taka tragedia by sie działa?
Filip - 2008-11-21, 14:10 A masz wersje zimową kampera czy dopiero będziesz robił?eler1 - 2008-11-21, 16:32
Filip napisał/a:
A masz wersje zimową kampera czy dopiero będziesz robił?
w poprzednim nie miałem i jeździłem tylko trzeba było kilka rzeczy sprawdzić i dopracować ale najlepiej przetestować w mrozach co i jak
A w obecnym mam pakiet zimowy czyli zbiornik brudnej wody podgrzewany i tyleFilip - 2008-11-21, 21:05 No więc ja też pewnie w przyszłości zrobie sobie pakiet zimowy. ocieple zbiornik i sam nie wiem co jeszcze
Pozdrawiam Skorpion - 2008-11-21, 21:18 Moj kamperek odstawilem do firmy ,ktora zawodowo trudni sie napawami ,przegladami ,roznorodnymi dodatkami do kamperow i przechowywniem.Tak ze polowicznie mam z glowy pamietanie o tym co musze zrobic by kamperek dobrze przetrwal okres zimowy eler1 - 2008-11-21, 23:08
Filip napisał/a:
ocieple zbiornik
nie ma takiej potrzeby wystarczy mieć cały czas otwarty zawór brudnej wody i w razie potrzeby jakieś wiaderko lub miskę jak chcemy korzystać w jakimś publicznym miejscu zwrócił bym uwagę na rurki kolanka syfony pod kamperem aby je zaizolować lub dać przewód grzejny oraz kratki wentylacyjne przy lodówce jak szafka jest nieszczelna co ucieka ciepłostefan - 2008-11-21, 23:15 Witam!
scorpio napisał/a:
polowicznie mam z glowy pamietanie o tym co musze zrobic by kamperek dobrze przetrwal okres zimowy
-a jak kosztowna ta "pamiec" jest? Pozdrawiam.Stefan.baja02 - 2008-11-23, 09:11 Wszyscy macie rację, a ja zimuję do wiosny!piotr - 2008-11-23, 21:16 Witam wszystkich.Z uwaga przczytalem wszystkie wasze posty odnosnie zimowania i zabezpieczania zbiornikow wody,i tak szczerze mowiac nie wiem co myslec.W tym roku planujemy wyjechac do Szwecji na sylwestra na jakis tydzien i teraz pytanie czym najlepiej wycieplic zbiorniki,moze wlozyc dodatkowo jakas grzalke. A moze wode pitna wziac do srodka do kamperka co sadzicie na ten temat.Pozdrawiam wszystkich. stefan - 2008-11-23, 21:35 Witam!
piotr napisał/a:
W tym roku planujemy wyjechac do Szwecji na sylwestra na jakis tydzien
-a jak cieplo tam bedzie?Wode pitna to lepiej(ja zawsze mam) miec w srodku.Pozostaje zbiornik sciekow ktory mozna zabezpieczyc sola. Pozdrawiam.Stefan.kimtop - 2008-11-24, 11:25 Odnośnie pompki wody,to radzę jednak wymontować.Ja w swoim Knausie mam dobry dostęp do pompki i przed chwilą to zrobiłem.Oczywiście filterek przy pompce cały zamarznięty.
W Burstnerze dostęp do pomki tragiczny ,dlatego zalałem instalację płynem niezamarzającym.kimtop - 2008-11-24, 14:54 Nie straszę
Tyle,że w Knausie pompkę mam na wierzchu,a w Burstnerze musiałbym robić chyba demolkę.f68 - 2008-11-24, 15:13 tak w knausie jest bardzo łatwy dostep , można ją dmuchnąć kompresorem i nie trzeba demontowaćstefan - 2008-11-24, 15:33 Witam! Jezeli przedmuchasz kolejne obwody przez kilkanascie minut to nie powinno byc zadnych klopotow.Ja w swoim aucie wyciagne wszystko pompka i wleje litr gorzaly i jeszcze raz wlacze pompke az z kranu "dobre" pojdzie. Pozdrawiam.Stefan.Miłosz - 2008-11-24, 20:00 wrócę do tematu punktu rosy w ścianie z drewna i styropianu i blachy wilgoć może tylko odparować do środka chyba , że są jakieś kanaliki wentylacyjne (to dobre pytanie do producentów na jakiś targach rozwieje nasze obawy) . Mając na uwadze domy drewniane 100 lat i więcej jak nie ma uszkodzonego dach lub wilgoci z fundamentów to drewno jest ok.Myślę że dla kampera najgorsze jest cykliczne rozmrażania i ogrzewanie bo to może wywoływać zniszczenia w konstrukcji a nie użytkowanie jako takie (to tylko moje domysły) pozdrawiam Miłoszeler1 - 2008-11-24, 22:06 co do punktu rosy to można zastosować pochłaniacz wilgoci ostatnio zakupiłem taki z wkładem kilogramowym stefan - 2008-11-24, 22:21 Witam!
Miłosz napisał/a:
wrócę do tematu punktu rosy w ścianie z drewna i styropianu i blachy wilgoć może tylko odparować do środka chyba , że są jakieś kanaliki wentylacyjne (to dobre pytanie do producentów na jakiś targach rozwieje nasze obawy)
-zwykle skropli sie tam gdzie izolacja jest niewystarczajaca. Pozdrawiam.Stefan.kaimar - 2009-02-19, 18:43 Postanowiłem odciążyć trochę dach kampera. Ze względu na duuuużo mniejszy ciężar ciała do tego ważnego zadania została wyznaczona Magda.eeik - 2009-02-19, 18:52 W życiu bym nie wylazła na ten śliski dach AUTOJUR - 2009-02-19, 19:01 Sadysta medard - 2009-02-19, 19:14
eeik napisał/a:
W życiu bym nie wylazła na ten śliski dach
musisz przed sie wysoko ubezpieczyc AUTOJUR - 2009-02-19, 19:45 Kaimar ubezpieczył Magde janusz - 2009-02-19, 20:27
eeik napisał/a:
W życiu bym nie wylazła na ten śliski dach
Ty Ewuniu to nie musisz, Mirek Fadromą zepchnie. eeik - 2009-02-19, 20:43
janusz napisał/a:
eeik napisał/a:
W życiu bym nie wylazła na ten śliski dach
Ty Ewuniu to nie musisz, Mirek Fadromą zepchnie.
Razem z kamperem
On zapobiegawczy, daszek i ścianki, w lato, opatulił swoje cacuszko pawpawelek - 2009-10-05, 21:01 Temat postu: zabezpieczenie kampera przed śniegiemPora jesienna pozwala mi wrócić do sezonowego tematu zimowania naszych kamperów.
Wiele napisano już o przygotowaniu auta do zimy (wyjęcie materaców, spuszczenie wody itd) natomiast nie napisał nikt o zabezpieczaniu kampera - chodzi mi o zabudowę, dokładnie o jej przykrycie.
Czy jeśli nie mamy do dyspozycji wiaty, garażu itd, czy jest sens przykrywania kampera folią albo jakąś plandeką? Myślałem, aby solidnie go owinąć np folią i zabezpieczyć ją przez "zwianiem", jednocześnie leciutko uchylając okna. Zabudowa będzie przez całą zimę wolna od wody, tzn śniegu. Czy po zimie na waszych autach pojawia się jakaś większa ilość zacieków?
Czekam na Wasze opinie
Pozdrawiam z Lublina ,
PawełDarek o - 2009-10-05, 21:26 Kurczak
Jasne że zima jest dobra na wszystko ale Camperek tez dobrze zabezpieczyć
ostatnia zimę moje autko spedziło pod niebieską plandeką z Castoramy,
uchylone okna i żadnych zacieków.
Można bez ryzyka przykryc
pozd
Darek oDarek o - 2009-10-05, 21:33 Kurczak
plandeka jest delikatna i zadnych przetarć, mówię o takiej do przykrywania samochodów
pozd
Darek OWito - 2009-10-30, 16:04 Witam. W związku z przygotowaniem kampera do zimy spuściłem wodę z układu do mycia i zmywania. Samochód Fiat Ducato Dethleffs 91 Niestety wskaźnik Tank II wskazuje jeszcze prawie pełen poziom wody. Przez otwór wlewowy widać, że wody w zbiorniku głównym już nie ma. Przy spuszczaniu wody otwarłem dwa czerwone zawory przy siedzeniu kierowcy oraz zawór zbiornika głównego po prawej stronie. Pamiętam w czasie zalewania układu wiosną, że zbiornik wody ciepłej napełniał się wolno , przez kilkanaście dni pomimo, że główny był zalany wodą do pełna. Widocznie jest problem z drożnością. Ale jaki to może mieć wpływ na spuszczenie wody? Czy ktoś z kolegów miał może ten problem? Pozdrawiam.OldPiernik - 2009-10-30, 16:12 Przygotowanie do zimy mojego kampiórka polegało na ... wyrzuceniu wszystkiego, co było w środku łącznie z meblami siedzeniami i całą resztą a następnie na zawiezieniu go do znajomego blacharza, gdzie następuje dalsza destrukcja. Auto na chwilę obecną nie posiada juz silnika i skrzyni biegów.
A do wiosny daleko Dembomen - 2009-10-30, 17:49 Hej!
OldPiernik napisał/a:
Auto na chwilę obecną nie posiada juz silnika i skrzyni biegów.
A do wiosny daleko
Oby wiosna nie zaskoczyła Cię w takim stanie, jest bliżej jak Ci się zdaje
Hej!SlawekEwa - 2009-11-11, 13:54 http://www.superkoszyk.pl...CFUGNzAodHSd7ow
Czy ktoś to stosował i jakie miał efekty airgaston - 2009-11-11, 15:52 A ja wrzuciłem do foliowych worków troche ścinków styropianu wrzuciłem to na dach kampera i przykryłem plandeką. Wiatr hula pod plandeką na łeb sie nie leje, plandeka w bezpiecznej odległości od karoserii i pod nią troszkę cieplej niż na dworze. 230V podłączone w srodku grzejniczek konwektorowy ustawiony na 15st C. Jak spadnie temperatura to termostat włącza na chwilkę ciepełko. Wentylacja sprawna, wilgotność w środku ok 30-40%. Sprężonym powietrzem wydmuchałem resztki wody z przewodów i bojlera, wyssałem wodę ze wszystkich zbiorników, odłączyłem pompę i ją wysuszyłem. W przyszłym roku będzie jednak pod dachem.Dziabong - 2009-11-11, 19:30
Slawek Dehler napisał/a:
http://www.superkoszyk.pl/product-pol-4168_METYLAN-Stop-Wilgoci-z-Wymiennymi-Tabletkami-PowerTab.html?gclid=CNzt7cffgp4CFUGNzAodHSd7ow
Czy ktoś to stosował i jakie miał efekty
Działa sprawnie SlawekEwa - 2009-11-11, 19:34 Dziękuję, postaram się to zastosować tadek - 2009-11-11, 21:06 Nie wiem jak z zastosowaniem METYLANU, ale z tego co słyszałem z zastosowaniem metylowego może być różnie Dziabong - 2009-11-12, 09:00
tadek napisał/a:
Nie wiem jak z zastosowaniem METYLANU, ale z tego co słyszałem z zastosowaniem metylowego może być różnie
To się wylewa, a nie pije : shock:lepciak - 2009-11-24, 20:51 Mój kamper już na wczasach
Sowa - 2009-11-24, 20:59 No, no, Lepciak tak jak mówiłeś, awansowałeś, poprzednio zimowałeś koło czegoś mniejszego StasioiJola - 2009-11-24, 21:55 Zbyszek- a czym pojedziesz na Mikołajki do Łeby!?????????? Pawcio - 2009-11-24, 21:58
StasioiJola napisał/a:
Zbyszek- a czym pojedziesz na Mikołajki do Łeby!??????????
Hihi... Pewnikiem tym żółtym! lepciak - 2009-11-25, 18:17 StasioiJola
Cytat:
Zbyszek- a czym pojedziesz na Mikołajki do Łeby!??????????
Mam wyszykować Waszego kampera więc to pytanie nasunęło mi odpowiedź:
Jazdę próbną wykonam we wskazanym kierunku. Może właściciele się nie zorientują?Witold Cherubin - 2009-11-26, 13:25
airgaston napisał/a:
A ja wrzuciłem do foliowych worków troche ścinków styropianu wrzuciłem to na dach kampera i przykryłem plandeką. Wiatr hula pod plandeką na łeb sie nie leje, plandeka w bezpiecznej odległości od karoserii i pod nią troszkę cieplej niż na dworze.
Dzięki za podpowiedź. Kupuję ten patent! Zastanawiałem się nad postawieniem wiaty, ale Twój sposób jest prostszy i znika po zimie.
Natomiast jeśli chodzi o pompę wody, to ja mam wypróbowany sposób na wydmuchanie wody. Odkręcam złączki na wężach od zbiornika i do instalacji, zdejmuję filtr i oczyszczam go oraz włączam pompkę i wypompowuję z niej wodę. Ostatniej zimy były dość silne mrozy i pompka nie uległa uszkodzeniu. Ponadto sprawdziłem w instrukcji do pompek wodnych - podają taki sam sposób zabezpieczenia na zimę.
Pozdrawiam hhmariusz - 2010-12-04, 14:27 Witam po wakacyjnej przerwie.
Ten pomysł z workami styropianu genialny, gdybym wpadł na niego wcześniej pewnie nie stawiałbym wiatki
Przez rok zastanawiałem się nad różnymi opcjami zimowania kamperka a że trzeba go gdzieś schować przekonałem się po zimie 2009/2010. Miejsca nie miałem za wiele na postawienie wiaty, kampera wstawiałem "na styk" między wiatę istnijącą a skarpę ogrodzenia z drzewa leciały na niego liście, nasiona, gałęzie, mszycowa spadź i dużeee granatowe odchody dzikich gołębi
Najpierw kupiłem holenderski pokrowiec, materiał oddychający, nieprzemakalny (?), ale doszedłem do wniosku, że on też nie będzie wyglądał najlepiej po sezonie zimowym i pozostanie problem zalegającego na kamperku śniegu. Zacząłem więc kombinować jak postawić coś co rozwiąże i ten problem. Wyszło to co na zdjęciach (w odwrotnej kolejności ).
Kostrukcja lekka z cienkich drewnianych belek i łat łączonych blaszkami na wkręty, słupy oparte na metalowych podstawach wbitych w ziemię, całość nakryta plandeką. Koszt wiaty i pokrowca razem 1500 zł, stawiałem własnymi bicepsami w sumie jakieś pięć-sześć roboczodni.
Na razie efekt niezły, wiatr 80 km/godz wiata wytrzymała, pod śniegiem nie padła a kamperek ma sucho, ciepło i nabiera sił na sezon, tylko koty na nim sypiają chętniej Andrzej 73 - 2010-12-05, 00:47 Nie za bardzo rozumiem dlaczego nakryłeś kamperka stojącego pod wiatą pokrowcem.
Obawiam się , że możesz przedobrzyć. hhmariusz - 2010-12-05, 00:58 Głównie dlatego, że go już miałem
Teraz, po pierwszych atakach zimy już wiem, że jest to korzystne, pokrowiec chroni kampera przed zacinającym deszczem i śniegiem osiadającym na nim w czasie zadymki.
Co masz na myśli mówiąc że mogę przedobrzyć?Andrzej 73 - 2010-12-05, 01:02
hhmariusz napisał/a:
Co masz na myśli mówiąc że mogę przedobrzyć?
A czy pokrowiec ma wentylację? Jeśli nie to bardziej szkodzisz niż osłaniasz kamperka. Andrzej 73 - 2010-12-05, 01:07 Ja tak zrobiłem i jest OK.
http://www.camperteam.pl/...ghlight=#122511hhmariusz - 2010-12-05, 01:23 Pokrowiec wg producenta jest wykonany z materiału "oddychającego" więc nie powinno być problemu z odprowadzaniem wilgoci i pleśnieniem.
Twoja wiata to prawdziwa dzieło sztuki budownictwa drewnianego, gratulacje.
Pytanie czy ściana z folii wytrzyma mocne uderzenia i porywisty wiatr?Andrzej 73 - 2010-12-05, 01:26
hhmariusz napisał/a:
Pytanie czy ściana z folii wytrzyma mocne uderzenia i porywisty wiatr?
Wytrzymuje całą zimę. Pod plandeką zamontowałem po długości pasy parciane(tapicerskie)Andrzej 73 - 2010-12-05, 01:30
hhmariusz napisał/a:
Twoja wiata to prawdziwa dzieło sztuki budownictwa drewnianego, gratulacje.
Dzięki , lecz dzieło do dzisiaj nie ukończone z braku czasu. Miał być mały lifting wiaty - może na wiosnę się uda. dziwaczek - 2010-12-25, 16:04 Dziwaczek też sobie spokojnie zimuje. W środku sucho i zimno dość, termometr w środku zanotował min.tem. do -14C. Chyba mu tam dobrze bo odpala bez problemu - wczoraj go odwiedziłem złożyłem życzenia . Śnieg już prawie zniknął myślę że dzisiaj to dach jest już prawie bez śniegu.hhmariusz - 2010-12-25, 19:43 Bliźniak mojego
Ale przyjdzie wiosna i trudno doszorować te wszystkie szare zacieki, to z zimowania pod chmurką jest najgorsze dziwaczek - 2010-12-25, 20:55
hhmariusz napisał/a:
Bliźniak mojego
Ale przyjdzie wiosna i trudno doszorować te wszystkie szare zacieki, to z zimowania pod chmurką jest najgorsze
Redę próbował doszorować bo wiaty niestety nie posiadam Dziabong - 2010-12-25, 21:09 Są sposoby na domycie! Bez strachu.martini44 - 2010-12-25, 21:11
Dziabong napisał/a:
sposoby
??? czy chemia???Skorpion - 2010-12-25, 21:13 i jedno i drugie w kupiehhmariusz - 2010-12-25, 21:21 Dziwaczek a las do którego zaparkowałes kamperka to państwowy czy prywatny? jeżeli prywatny to jest miejsce na wiatkę, jeżeli państwowy to wiej bo będzie mandat Dziabong - 2010-12-25, 21:24
martini44 napisał/a:
Dziabong napisał/a:
sposoby
??? czy chemia???
Owszem, ale nie agresywna, było na forum.gino - 2010-12-25, 21:48
Dziwaczek a las do którego zaparkowałes kamperka to państwowy czy prywatny? jeżeli prywatny to jest miejsce na wiatkę, jeżeli państwowy to wiej bo będzie mandat
las prywatny ale nie do końca mój więc puki co wiatki tam być nie może.Grzegorz565 - 2010-12-30, 19:00 Dwa lata temu postawilem wiatę na jesieni Mialem zrobić drzwi,zima zaskoczyla Moje lenistwo hhmariusz - 2010-12-30, 19:39 No jak dobijesz desek i zamontujesz drzwi to już nie będzie wiata tylko garage Campmar - 2010-12-30, 20:46 Mój kamperek może tylko pozazdrościć takiego leżakowania.Zdążyłem zrobić wjazd na posesję,wbetonować kotwy,a następnego dnia zaczęła się zima,która trwa do dzisiaj.Pozostaje mi odśnieżanie i czekanie do odwilży.Wizja wiaty już jest.Skorpion - 2010-12-30, 22:12 A ja wam zazdroszcze ze mozecei sobie postawic wiate na kamperka moj stoi pod chmurka i to dosc spory kawalek od mojego dmu Grzegorz565 - 2010-12-31, 09:05 To był pierwszy wjazd pod wiatę deski są już dobite i polbruk ułożony.Zostaly tylko drzwi.darol - 2011-02-05, 17:03 Dzisiaj byłem z wizytą kontrolną u kamperka. Tym razem zrobiłem kilka zdjęć "zimowego garażu"
dziwaczek - 2011-02-05, 21:56 Dzisiaj dokonałem kolejnego odpalenia kamiorka po ok. 2 miesiącach zimowego snu. Odpalił bez problemu ale aku. w zabudowie się rozładował. Popracował ok 1h nagrzał się i podładował. Potem zostawiłem na ładowaniu, zrobiłem pomiary napięcie ok 13.5V i prąd ładowania ok 0,8A więc jest ok. Wylałem ok.150 ml. płynu z osuszacza. W środku sucho wyposażenie także działa ale mi zeszło powietrze z jednego tylnego koła (dziwaczek stoi na podporach z tyłu wiec opona przeżyła ) puścił wentyl wymieniłem na nowy i trzyma ładnie po napompowaniu.
Stwierdziłem ze warto ruszyć kamperka chociażby o kilka metrów aby się rozruszał i tu zaskoczenie "stanęły" klocki hamulcowe. Jak szarpnąłem w przód i w tył to puściło, pokręciłem kierownicą, pobujałem się w przód i w tył i jest ok.
Przemyślenia i rady:
- odpalać co jakiś czas na min 0.5 - 1h (nagrzać)
- ładować aku. bo inaczej padną
- konieczne pobujać kamperka a najlepiej pojeździć chociażby kilka metrów - unikniemy blokowania hamulców
- zostawić chyba raczej na podporach - bezpieczniej dla opon (ale tu zdania są podzielone) ja tam trzymam na podporach
ps. już nie ma śniegu stopił sięmartini44 - 2011-02-05, 22:01 dziwaczek, ja dziś zrobiłem to samo..... aku części mieszkalnej mimo zakrytego plandeką solara trzymał bez problemu...... martini44 - 2011-02-05, 22:02 darol, kiedy planujesz pierwszy wypad ??darol - 2011-02-05, 22:29
martini44 napisał/a:
darol, kiedy planujesz pierwszy wypad ??
Teraz miałem skoczyć do Oravicy wygrzać kości ale mi się goście zapowiedzieli.
Ruszę się pewnie w jakiś najbliższy dodatni weekend. Trzeba się powoli wybudzać swierzak - 2011-02-07, 17:24
dziwaczek napisał/a:
- ładować aku. bo inaczej padną
hmmm ja swoje 2 aku zostawilem w kamperze tak jak byly i nie ladowalem , oczywiscie solar mam zamontowany ale stoi w hali wiec chyba nic nie laduje zostawilem kampera w grudniu , odbieram kampera pod koniec lutego .
Myslicie ze przez 3 miesiace mam juz po akumulatorach ?
zostawilem naladowane na max ale znaczy ze mimo to mogly pasc ?
mam takie akumulatory firmy banner power bull - 100Ah / 780 A
JaroW - 2011-02-07, 17:56
swierzak napisał/a:
dziwaczek napisał/a:
Myslicie ze przez 3 miesiace mam juz po akumulatorach ?
zostawilem naladowane na max ale znaczy ze mimo to mogly pasc ?
mam takie akumulatory firmy banner power bull - 100Ah / 780 A
Obrazek
Nie za duże masz AKKU 100Ah x2 do twojego kamperka?
Jaki masz alternator...t
czy nie czasem taki 50-55Amperow ..? to trochę za mało by doładować 200Amperow..
swierzak - 2011-02-07, 18:49
JaroW napisał/a:
Nie za duże masz AKKU 100Ah x2 do twojego kamperka?
Jaki masz alternator...t
czy nie czasem taki 50-55Amperow ..? to trochę za mało by doładować 200Amperow..
szczerze to nie wiem jaki mam alternator , ale jak działa silnik to wskazuje na panelu kontrolnym ładowanie 14 v na obu akumulatorach ( czyli do końca tego zielonego pola na wskazniku) po wyłączeniu silnika wskazuje jeszcze dosyć długo więcej niż 12 v a potem się wyrównuje do trochę ponad 12 v . Ogólnie jak używałem akumulatorów kampera ( oświetlenie w nocy , laptop itp ) to nigdy nie spadło poniżej 12 v ale może dla tego ze mam solar .dziwaczek - 2011-02-07, 19:11 Ja mam silnikowy chyba 70Ah i w zabudowie nowy 60Ah a alternator typowy bo jest to 55W wiec nie za dużo. W moim przypadku wstawienie większych nie ma sensu bo i tak się nie naładują. Przy takim układzie i prądzie to aby je naładować do pełna powinienem jechać bez przerwy jakieś 20-30h (światła i inne rzeczy tez ciągną prąd). Solara nie mam - niestety.
Musze pomierzyć prądy upływu na zabudowie bo mi chyba gdzieś prąd ucieka a po za tym mam zamiar założyć hebel odłączający akumulator - tak dla bezpieczeństwa.SlawekEwa - 2011-02-07, 19:28
dziwaczek napisał/a:
(światła i inne rzeczy tez ciągną prąd).
Załóż LEDY do jazdy dziennej - to tylko pobór 11W, anie 130W dziwaczek - 2011-02-07, 20:02
SlawekEwa napisał/a:
dziwaczek napisał/a:
(światła i inne rzeczy tez ciągną prąd).
Załóż LEDY do jazdy dziennej - to tylko pobór 11W, anie 130W
Ledy owszem mam ale tylko w środku. Też się nad tym zastanawiałem tylko co na to nasza kochana policja i diagności? Czy można po-prostu wymienić żarówki w postojowych i mijania, no chyba nie.
Ale światła do jazdy dziennej założę chyba niebawem (muszę pomierzyć zderzak) może te?
Myslicie ze przez 3 miesiace mam juz po akumulatorach ?
zostawilem naladowane na max ale znaczy ze mimo to mogly pasc ?
To jest nie właściwie postawione pytanie i nie ma na nie prostej odpowiedzi.
Akumulatory w doskonałym stanie technicznym możesz spokojnie zostawić na zimę i nic im się nie stanie. Akumulatory już podniszczone przez złą eksploatację mogą paść nawet dosyć szybko.
Problem w tym, że nawet nowy akumulator padnie jeśli będziesz miał wadliwą instalację, lub stały upływ ładunku elektrycznego. Pamiętać należy, że włączony alarm lub radio mogą rozładować akumulator do zera.eMKa - 2011-02-11, 22:47
Tadeusz napisał/a:
radio mogą rozładować akumulator do zera.
święte słowa
eMKa - 2011-02-11, 22:55
swierzak napisał/a:
mam takie akumulatory firmy banner power bull - 100Ah / 780 A
JaroW napisał/a:
Nie za duże masz AKKU 100Ah x2 do twojego kamperka?
Jaki masz alternator...t
czy nie czasem taki 50-55Amperow ..? to trochę za mało by doładować 200Amperow..
tak na chłopski rozum
akumulator to wiadro
prąd to woda
czy ma 10, czy 50 l pojemności to nieważne liczy sie ile pijesz wody i ile w tym samym czasie dolewasz.Przy stand.poborze prądu,alternator 55 A jest wystarczającymaszakow - 2011-02-12, 00:59
eMKa napisał/a:
tak na chłopski rozum
akumulator to wiadro
prąd to woda
czy ma 10, czy 50 l pojemności to nieważne liczy sie ile pijesz wody i ile w tym samym czasie dolewasz.
... a o PAROWANIU WODY zapomniałeś ?... eMKa - 2011-02-12, 08:52 paruje jak za dużo ŁADUJESZ kristofor - 2011-02-12, 09:32 Witam wszystkich
W pełni naładowany akumulator to 14,4V (2,25V/celę) i najważniejszy parametr to gęstość elektrolitu 1,28gr/cm3 w każdej celi i broń boże nie dolewać wody do celek, gdy akumulator nie jest ładowany ani innych tzw. polepszaczy. Baterie należy ładować w przewiewnym pomieszczeniu (wodór) i bez "korków". Ładowanie trwa ok.12h, ok 8h prądem 1/10 pojemności i kolejne 4h 1/20 pojemności
np. 60Ah to 6A i 3A. Poziom elektrolitu to 8mm. nad separatorem płyt w celi.
Trzymajcie się ludkowie ciepło swierzak - 2011-02-12, 18:06
kristofor napisał/a:
Witam wszystkich
W pełni naładowany akumulator to 14,4V (2,25V/celę) i najważniejszy parametr to gęstość elektrolitu 1,28gr/cm3 w każdej celi i broń boże nie dolewać wody do celek, gdy akumulator nie jest ładowany ani innych tzw. polepszaczy. Baterie należy ładować w przewiewnym pomieszczeniu (wodór) i bez "korków". Ładowanie trwa ok.12h, ok 8h prądem 1/10 pojemności i kolejne 4h 1/20 pojemności
np. 60Ah to 6A i 3A. Poziom elektrolitu to 8mm. nad separatorem płyt w celi.
Trzymajcie się ludkowie ciepło
no tak ale jak mam dolewać wody czy jak ma parować mi coś z niego jak jest szczelnie zamknięty i nie ma w nim żadnych otworów ?.eMKa - 2011-02-12, 20:34
kristofor napisał/a:
Witam wszystkich
W pełni naładowany akumulator to 14,4V (2,25V/celę) i najważniejszy parametr to gęstość elektrolitu 1,28gr/cm3 w każdej celi i broń boże nie dolewać wody do celek, gdy akumulator nie jest ładowany ani innych tzw. polepszaczy. Baterie należy ładować w przewiewnym pomieszczeniu (wodór) i bez "korków". Ładowanie trwa ok.12h, ok 8h prądem 1/10 pojemności i kolejne 4h 1/20 pojemności
np. 60Ah to 6A i 3A. Poziom elektrolitu to 8mm. nad separatorem płyt w celi.
Trzymajcie się ludkowie ciepło
Dobrze prawisz a jakbyś chciał podyskutowac o akumulatorach na serio to tylko z "TADEUSZEM" jest GURU w tym temacie ( nie tylko) pisał prace w tym temacie
TADEUSZ przepraszam (ochrona danych osobowych)kristofor - 2011-02-12, 20:35
Cytat:
być może masz aku tzw. bezobsługowy z oczkiem, w którym stan naładowania/rozładownia pokazuje "dioda" zielony ok, żółty serwis, czarny-zdechł.Tego typu aku ładuje się stałym napięciem 14,4VSkorpion - 2011-02-12, 21:11
eMKa napisał/a:
a jakbyś chciał podyskutowac o akumulatorach na serio
Moj braciszek dobrze zna sie na akumulatorach bo od dobrych kilkunastu lat pracuje z nimi nie tylko trakcyjnymi ale z samochodoowymi a przedewszystkim z samolotowymi uzywanymi w samolotach lotu Zajunmuje sie nimi zawodowokristofor - 2011-02-12, 21:52 dzięki skoropion Skorpion - 2011-02-12, 22:46 eMKa - 2011-02-14, 08:33
Skorpion napisał/a:
eMKa napisał/a:
a jakbyś chciał podyskutowac o akumulatorach na serio
Moj braciszek dobrze zna sie na akumulatorach bo od dobrych kilkunastu lat pracuje z nimi nie tylko trakcyjnymi ale z samochodoowymi a przedewszystkim z samolotowymi uzywanymi w samolotach lotu Zajunmuje sie nimi zawodowo
teraz to i ja wiem że kristofor więcej niż pół życia pracuje w akumulatorach, ale i inni też coś wiedzą i nie mam tu siebie na myśli
Warto sie podzieliś wiadomościamiSkorpion - 2011-02-14, 09:22 Ja nie neguje ich wiedzyswierzak - 2011-02-26, 16:19 właśnie dziś nadszedł ten dzień i rano odebrałem kampera z zimowiska i ..... czemu dosyć się zdziwiłem kamper odpalił tak jakbym nim wczoraj jezdził a stał 3 miesiące w hali bez odpalania i bez ładowania akumulatorów . No ale nie do końca tak pięknie jest bo jak sprawdziłem akumulator zabudowy to był wyczerpany ( tak jakby do zera bo wskazówka na mierniku w panelu była na zero ) po przejechaniu 20 km do domu pokazuje jakieś 10 - 11 v
Akumulator rozruchowy jak go zostawiłem 3 mc temu to mu nic nie spadło i pokazywał/pokazuje 12v oraz bez problemu odpalił silnik
Akumulator zabudowy rozładował się przez 3 mc i narazie go laduje . co mogło być tego przyczyną bo wszystko miałem wyłączone jedynie dioda na panelu zawsze mi świeci na zielono obojetnie czy jadę czy stoje czy ładuje solarem , czy mogła taka mała dioda wyładować akumulator ?dziwaczek - 2011-02-26, 17:36 To i ja coś dopowiem o akumulatorach - z dzisiaj.
Po odwiedzeniu kampera dziś patrze dioda ostrzegawcza stanu akumulatora mruga. A ku. silnikowy spoko wskaźnik pokazuje max. a ten od zabudowy padł czerwona dioda. Podłączyłem kamperka do pradu zapodałem ładowanie aku zabudowy pokazało ze ładuje. Po ok dwóch godzinach zauważyłem ze mi tyka jakiś przekaźnik co mnie zdziwiło?.
Zacząłem mierzyć napięcie na akumulatorze zabudowy. Okazało się że akumulator ładuje się ok 10-15 sek. potem przekaźnik go odłącza i za chwilkę znowu załącza ładowanie i tak w kółko-dziwne? Przełączyłem na akumulator silnikowy i jest oki. 13.8 trzyma i ładuje.
Po ok. 15min wyłączyłem ładowanie i zmierzyłem aku. zabudowy napięcie 9.8V - nisko bardzo - dioda ostrzegawcza oszalała i znowu miga. Myślę rozładował się na maxa - a miesiąc temu było oki.
Kamper odpalił bez problemu, akumulator silnikowy się ładuje 14.4V a zabudowa ani drgnie jak było ok 10V tak jest?
Miesiąc temu było wszytko oki. ładowania działały i na alternatorze i na prostowniku zabudowy.
Wymontowałem akumulator zabudowy teraz się ładuje powolutku (jest on nowy wymienny na jesieni) mam nadzieję ze ruszy puki co prąd się ustawił na 2A i tak trzyma.
Ktoś kiedyś pisał o takim zdarzeniu jak u mnie, jak akumulator rozładuje się poniżej 10V to elektroblok go nie chce lądować (zdziwiło mnie że i z alternatora nie chce?). Mam nadzieję że ruszy za tydzień sprawdzę.
Zauważyłem jeszcze że mino odłączenia zasilania 12V z akumulatora zabudowy cały czas działa układ monitorujący stan naładowania akumulatorów (trzy diody) i układ sygnalizujący spadek napięcia (migająca dioda) - nie wiem ile to pobiera ale sprawdzę!! Na przyszłość na zimowanie będę zostawiał kampera z zdjęta klemą "+" z akumulatora zabudowy!!!!
Wymyśliłem rozwiązanie ratunkowe dla mojego pojazdu:
1. Najlepiej skombinować prostownik - to może akumulator ruszy?
2. Jak nie mamy prostownika to odpalamy samochodzik dobrze nagrzewamy, gasimy i podmieniamy akumulatory, jak zapali to alternator powinien zacząć ładować padnięty akumulator. A jak nie zapali pojazd to pozostaje odpięcie dobrego akumulatora przy pracującym silniku i podmianka za ten padnięty - jest zasilanie z alternatora i przy takim dieslu jaki mam nic nie powinno się stać
Poproszę o sugestię SlawekEwa - 2011-02-26, 17:46
dziwaczek napisał/a:
pozostaje odpięcie dobrego akumulatora przy pracującym silniku i podmianka za ten padnięty - jest zasilanie z alternatora i przy takim dieslu jaki mam nic nie powinno się stać
Nie rób tak padnie Ci alternator MILUŚ - 2011-02-26, 18:41 A ja eksperymentalnie podłączyłem solarek małej mocy/~3W/ do zapalniczki i nim doładowuje non stop aku - w największe mrozy po 3-4 tygodniach stania camperek nigdy nie zastrajkował i zapalał .
martini44 - 2011-02-26, 18:53
dziwaczek napisał/a:
odpięcie dobrego akumulatora przy pracującym silniku i podmianka za ten padnięty
to nie dobry pomysł...... tak jak napisał SlawekEwa, zepsujesz alternator.....dziwaczek - 2011-02-27, 10:47
martini44 napisał/a:
dziwaczek napisał/a:
odpięcie dobrego akumulatora przy pracującym silniku i podmianka za ten padnięty
to nie dobry pomysł...... tak jak napisał SlawekEwa, zepsujesz alternator.....
Też się tego obawiałem - wycofuję się z tego pomysłu!!!!
Akumulator silnikowy jest w porządku pali bez problemu. Problem jest z tym z zabudowy (właśnie się kończy ładować i chyba będzie żyć) ale pomysł z mini solarem godny zastosowania jest. Musze pomierzyć prąd (upływ) jaki jest pobierany przez zabudowę bo coś podejrzewam że coś tam mimo wszytko ciągnie prąd, mimo że przełącznik 12V jest wyłączony to monitoring działa.
Czy ktoś miał tak jak ja z padnięciem akumulatora zabudowy i brakiem jego ładowania przez elektroblok przy jego znacznym rozładowaniu?MILUŚ - 2011-02-27, 11:48
dziwaczek napisał/a:
Czy ktoś miał tak jak ja z padnięciem akumulatora zabudowy i brakiem jego ładowania przez elektroblok przy jego znacznym rozładowaniu?
Tak miałem rok temu .Przy czym u mnie nie ma elektrobloku tylko jest automat który diagnozuje naładowanie akumulatora rozruchowego i jeśli jest OK przełącza na ładowanie akumulatora zabudowy.Padł mi na wyjeżdzie automat i przez trzy dni nie było w zabudowie 12V . Dobrze ,że lodówka chodziła na gaz .Akumulator był bardzo mocno wyładowany , po powrocie ładowałem go bardzo długo bardzo małym prądem . Przywróciłem go do żywych i teraz pracuje bez problemów.
dziwaczek - 2011-02-27, 12:40 To mnie pocieszyłeś MILUŚ mój akumulator wraca do żywych obecnie jest ładowany padem ok 1.5A i tak go jeszcze trochę potrzymam. Mam nadzieje ze będzie oki.
Akumulator działa dobrze, naładował się i trzyma.
Chyba rozwiązałem problem niemożliwości naładowania akumlatora zabudowy jak jest padnięty - teretycznie! Zakładam że akumulator silnikowy jest sprawny i pojazd odpala no i mamy kable rozruchowe bo ja mam
1. Odpalamy i nagrzewamy kamperka.
2. W miejsce akumulatora silnikowego wstawiamy akumulator zabudowy - padnięty. I modlimy się aby kamperek zaplił, jak zapali to alternator powinien podładować padnięty akumulator.
3. Jak nie zapali to pozostaje podpięcie na kablach dobrego - naładowanego akumulatora i odpalenie pojazdu (można oczywiście spróbować podpiąć innego kamperka do odpalenia). Odpinamy dawcę prądu i mała wycieczka aby podładować.
To chyba słuszne działanie no nie?
Jeszcze mi się coś ubzdurało - skoro mamy sprawny akumulator rozruchowy to dlaczego nie skorzystać z takich "niby" kabli - właściwie to jest ładowarka. Myślę że to podładuje akumulator zabudowy http://allegro.pl/new-urz...1472673830.htmldziwaczek - 2011-03-06, 15:52 No i dokonałem pomiarów upływu prądu.
Podpiołem naładowany akumulator zabudowy wszytko ruszyło ładowanie jest OK!
Upływu nie ma!!! Sprawdziłem nawet na bardzo małych prądach amperomierzem - nic nie pokazuje.
Jak załączyłem 12V na panelu sterowania (nic nie było włączone z odbiorników 12V - sprawdziłem) to przepływający prąd wynosi 0.2A czyli pobierana moc to 2,4W niby mało ale jest.
ciekawostka! Przy odpiętym akumulatorze zabudowy nadal dział wskaźnik naładowania akumulatora (po przełączeniu na panelu) silnikowego i zapewne monitoring jego stanu też - sprawdzone.
Cały czas mnie ten układ intryguje Załoga G - 2011-03-06, 18:02 Czy ktoś zimuje kamperka w garażu ogrzewanym tak by temperatura była około
5 stopni. Mam zamiar w przyszłym roku kupić kampera i nie wiem czy go zimować tak jak przyczepę czy pokusić o zbudowanie ogrzewanego garażu. Wiata którą mam sąsiaduje z kotłownią i w tej chwili ścianki wiaty są z brezentu. Gdybym zrobił ocieplane ściany i z kotłowni doprowadził ciepło poprzez rurę z nadmuchem (ostatecznie grzejnik c.o ale nie chciałbym już obciążać obecnego obiegu) to czy uzyskałbym te 5 stopni na plusie w największe mrozy?
Kubatura garażu to jakieś 80m3.
Czy tak temperatura pozwoliłaby na to aby nic nie wyciągać a raz na tydzień wyjechać i wjechać z garażu?swierzak - 2011-03-07, 12:25
Załoga G napisał/a:
Czy ktoś zimuje kamperka w garażu ogrzewanym tak by temperatura była około
5 stopni. Czy tak temperatura pozwoliłaby na to aby nic nie wyciągać a raz na tydzień wyjechać i wjechać z garażu?
Tak ja zimowalem w hali z taka temperatura , po 3 miesiacach stania po prostu wsiadlem odpalilem i pojechalem .Komplecik - 2011-09-15, 20:03 Witam hali nie mam, a plandeka będzie dobra?,zamówiłem bo szkoda mi kampcia na deszczu i śniegu pożucić, nie będzie wilgoci pod plandeka ,uchyle okna co koleżeństwo radzi airgaston - 2011-09-15, 20:08 Jak juz kiedyś pisałem ja wrzucałem na dach worki plastikowe ze styropianem i na to dopiero plandekę. Wiatr pod nią hulał, było przewiewnie i sucho i jednocześnie lakier nie ucierpiał.Komplecik - 2011-09-15, 20:24 Myślałem o styropianie, lepką lakierniczą przymocuje i na to plandeka, super tak zrobie airgaston - 2011-09-15, 20:33 Był trochę garbaty ale śnieg się sam zsuwał i o to chodziło. A tej minionej zimy to poszedłem na skróty i autka zimowały w muzeum w Warce. Warto bylo Darek1968 - 2011-09-15, 20:37 ka znalazłem odpowiednio wysoką stodołę z odpowiednio wysokimi wrotami na wsi ok 40 km od miejsca zamieszkania i płacę 50 zł za miesiącKomplecik - 2011-09-15, 20:53 Muzeum to wypasik ale to tylko weterani,a stodoła ooo ooo ooo i plandeka,ide szukać stodoły coś z tego chyba będzie super pomysł Witold Cherubin - 2011-09-15, 22:42
airgaston napisał/a:
Jak juz kiedyś pisałem ja wrzucałem na dach worki plastikowe ze styropianem i na to dopiero plandekę. Wiatr pod nią hulał, było przewiewnie i sucho i jednocześnie lakier nie ucierpiał.
Skorzystałem z rady airgaston'a i od kilku lat też kładę plandekę na worki ze styropianem ułożone na dachu. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, trzeba tylko uważać, żeby nie tworzyły się zagłębienia w poblizu kominka, który ma dość ostre krawędzie i może przetrzeć plandekę gdy wiatr mocno wieje (mnie się to przydarzyło)
Plandekę z boków kamperka naciągam skośnie, żeby nie przylegała do ścian kamperka, ułatwia to wejście do kamperka, a przede wszystkim daje lepszą wentylację.
Okienek bocznych nie uchylam, górne wywieytrzniki zostawiam bardzo lekko uchylone, a w części mieszkalnej zostawiam pochłaniacz wilgoci z którego okresowo wylewam wodę.
Akumulatorów nie wyjmuję na zimę, ale kamper jest cały czas podłączony do sieci 230 V, co zapewnia ładowanie obu akumulatorów. Dzięki temu mam stale naładowane akumulatory ale nie odpalam silnika żeby go rozgrzać (moim zdaniem jest to szkodliwe dla silnika).
Silnik uruchamiam dopiero wtedy gdy wyjeżdżam kamperkiem w trasę. Ważne jest też aby zbiornik paliwa był pełny a instalacja wodna pusta (pompa wody musi być bez wody, bo już mi się zdarzyło zostawić trochę wody w pompie i mróz zrobił swoje, pompka była do wymiany).
Dobrze jest też przed zimowaniem dobrze umyć i nawoskować kamperka, to brud nie będzie się go czepiał, a na wiosnę i tak kamperka trzeba umyć i ewentualnie jeszcze raz nawoskować.
Pozdrawiam airgaston - 2011-09-17, 00:24 No i Witek napisał wszystko w tym temacie gino - 2011-09-17, 06:41
Witold Cherubin napisał/a:
a na wiosnę i tak kamperka trzeba umyć i ewentualnie jeszcze raz nawoskować.
co daje ogromna radość bo wtedy wiemy że ...juz za chwileczke juz za momencik kamperek na trasie zacznie kółkami krecić.. Brat - 2011-10-07, 11:35 Mój będzie zimował w stodole mojego syna ... bezkosztowo (teoretycznie, bo jak powie " Tata pożycz kampera" to co mam zrobić ?)
Podłączę go do 230V ale nie wiem, czy jest sens, by cały czas te aku się ładowały (?)
Dziś odebrałem auto po poważnym remoncie aut. skrzyni biegów, która to skrzynia - wg poprzedniego właściciela - była po poważnym remoncie właśnie (nb. opiszę to oddzielnie, poważna sprawa, oszukał mnie niestety i prawnicy radzą, by - niezależnie od pozwu cywilnego - zawiadomić prokuraturę).
Otóż w tym warsztacie powiedziano mi, że - dla utrzymania skrzyni w dobrym stanie - koniecznie należy odpalać/rozgrzać/przejechać się zimą raz w tygodniu !kimtop - 2011-10-07, 11:47
Brat napisał/a:
Mój będzie zimował w stodole mojego syna ... bezkosztowo
Tylko uważaj na gryzonie,bo nie będzie..... bezkosztowoGrzegorz565 - 2011-10-07, 11:55 po co przejechać raz w tygodniu Żeby podwozie było wilgotne całą zimę i korodowało.Mój stoi od listopada do kwietnia pod wiatą,akumulatory w garażu,sprawdzam napięcie i ładuję jak trzeba.Wiosną odpala z ,,uderzenia,, Grzegorz565 - 2011-10-07, 12:07 zapomniałem na pisać,zalewam zbiornik do pełna i wlewam takie płyny.Według proporcji na opakowaniu. Trzeba pamiętać,że mamy paliwo letnie,a pojazd MÓJ będzie stał do wiosny. Grzegorz565 - 2011-10-07, 12:08 cd.scuter0 - 2011-10-07, 13:30 podlacze sie pod temat i zapytam znajacych sie na sprawie -jak skutecznie pozbyc sie wody z pompy i calego ukladu? Pozdrawiam wszystkich Andrzej 73 - 2011-10-07, 18:18
scuter0 napisał/a:
podlacze sie pod temat i zapytam znajacych sie na sprawie -jak skutecznie pozbyc sie wody z pompy i calego ukladu?
Odkręć korek zpustowy ze zbiornika wody białej oraz korek lub zawór z pieca grzania wody.
Przedmuchaj sprężonym powietrzem , a pompę wody wymontuj .
Po wymontowaniu pompy zalej ją wodą i przechowuj w temp. pokojowej.
Witold Cherubin - 2011-10-08, 19:44
scuter0 napisał/a:
jak skutecznie pozbyc sie wody z pompy i calego ukladu?
Pisałem już o tym wcześniej, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Ja otwieram wszystkie krany i spuszczam wodę z układu oraz z bojlera ciepłej wody, jak zbiornik jest pusty odłączam pompę od zbiornika i instalacji wodnej i na krótko włączam pompę, żeby wypompować z niej wodę. Na zimę zostawiam otwarte krany i zawory spustowe oraz otwór rewizyjny zbiornika czystej wody. Wypompowuję też wodę ze spłuczki WC.
Na wiosnę podłączam pompę, zamykam zawory i krany, nalewam wodę do zbiornika, włączam pompę i po uzyskaniu właściwego ciśnienia otwieram krany najbardziej odległe od zbiornika (natrysk w łazience) kiedy woda zacznie lecieć zamykam te krany i otwieram przy umywalce i tak dalej, aż woda będzie płynęła ze wszystkich kranów i pompa ustabilizuje ciśnienie w instalacji.
Sprawdzam szczelność połączeń przy pompie i jestem gotowy do drogi.
Pozdrawiam
PS. Taki sposób postępowania zaleca producent mojego kampera w instrukcji obługi zibikruk - 2011-10-08, 19:54 Witek,
jak pozbyć się wody ze spłuczki WC, czy wypuszczenie wody poprzez "rurkę - wskaźnik" spowoduje, że nie będzie wody w pompce WC? Witold Cherubin - 2011-10-08, 20:25
zibikruk napisał/a:
jak pozbyć się wody ze spłuczki WC
Ja po prostu wciskam kilkakrotnie guzik i pozbywam się wody z spłuczce, myślę, że to wystarczy, w każdym razie ja ograniczam się tylko do tego i nie mam problemów.
Pozdrawiam zibikruk - 2011-10-08, 21:12 Ubiegłej zimy także tak zrobiłem - nic się nie zdarzyło. Obawiam się jednak czy nie zostaje chociaż troszkę wody w pompce i jaki to będzie miało wpływ w przypadku dużych mrozów? Witold Cherubin - 2011-10-08, 21:52
zibikruk napisał/a:
Ubiegłej zimy także tak zrobiłem - nic się nie zdarzyło. Obawiam się jednak czy nie zostaje chociaż troszkę wody w pompce i jaki to będzie miało wpływ w przypadku dużych mrozów?
Dawno już nie było takich mrozów jak ubiegłej zimy i nic się nie stało. Myślę, że nawet jeśli zostanie troszkę wody, to w razie zamarznięcia lód ma się gdzie rozszerzyć i nie powoduje uszkodzeń. Nie znam dokładnie konstrukcji pompki, ale wydaje mi się, że jest dość prosta i dlatego dość niezawodna.
Pozdrawiam zibikruk - 2011-10-08, 22:05 Witku,
dzięki, przeżyjemy, zobaczymy. ARCADARKA - 2011-10-08, 22:48 Ale Panowie ,wszystko zależy jakie posiadacie toalety ,napisze zrozumiale ,,,,,w WC z pompką ,szklana menzurka w duł i woda idzie do grawitacji,i dobrze by było śrub okręcik gwiazdka ,jedn wkręt i pompka wyjęta ,,,,,,,,,,,,,,,,inaczej się ma do nowszych WC ,gdzie jest zastosowany elektrozawór z głównego zbiornika ,trza rączkę do kasety zostawić w pozycji korzystam ale oczywiście tu musi być opróżniony cały układ wodny i krany na mieszadle zimna ciepła otwarte
Przecie jak poszperacie w działach ,,,,,,znajdziecie MOJE wskazówki ,zima się zbliża ,na co zwrócić uwagę co i jak przed zimą zibikruk - 2011-10-08, 23:23 Darku,
Thethford C3, ten z menzurką.
Pytanie było dokładnie o to, czy coś robić z pompką czy cała woda się opróżni. ARCADARKA - 2011-10-08, 23:29 Poprawiam się C3 elektro zawór trzyma wodę ,więc na zimę kaseta otwarta i woda nie zrobi szkody ,ale z całego systemu wodnego ,woda musi iść w stronę grawitacji ,czyli zawory otwarte ,i mieszacze baterii,również w pozycji mieszania
edit. Dareczku ... cenzura !ARCADARKA - 2011-10-08, 23:48 A może C2 ,Z POMPKĄ to jeden wkręt i pompka na leżąco ,,,,,,,,,,,,no mam dosyć jestem upity
i zmęczony zibikruk - 2011-10-08, 23:54 Darek,
dzięki i dobrej nocki. ARCADARKA - 2011-10-08, 23:58
zibikruk napisał/a:
Darek,
dzięki i dobrej nocki.
Leo2 - 2011-10-21, 21:57 Co dolać do ON żeby kamperka bezpiecznie przezimować? zakładam że może po 15 listopada nie będę mógł wyjechać i go zatankować zimowym paliwem. Mam bardzo stromy podjazd do domu i po śniegu nie da rady. Jak sobie radzicie?dziwaczek - 2011-10-22, 09:28 Są takie środki do diesla aby parafina się nie wytraciła, wystarczy dolać tylko w właściwej proporcji, no i napełnić zbiornik do pełna. A po 15 listopada to może już być zimowe paliwo. Tylko nie biodiesel pamiętaj nie w zimę!!!!kimtop - 2011-10-22, 11:25
Leo2 napisał/a:
Co dolać do ON żeby kamperka bezpiecznie przezimować?
Jeśli nie będziesz jeżdził zimą, to po co tankować zimowe paliwo lub lać dolewkę?Leo2 - 2011-10-22, 18:18 Nie będę jeździł w zimie (bo jej nie lubię) najwcześniej wyjadę w maju. Jeżeli zostawię paliwo w zbiorniku jest go ok 1/2 i wytrąci się parafina, to czy po ocieleniu problem zniknie?kimtop - 2011-10-22, 19:52 Oczywiście ze wraz ze wzrostem temperatury parafina znika.
Dawniej nie było ropy zimowej i też się jeżdziło.Parafina najczęściej zatyka filtr paliwa.Jeżdżąc Starem wyjmowałem wkład filtra na całą zimę i pomagało.Leo2 - 2011-10-22, 20:50 Bardzo dziękuję za informacje. Jest to moja pierwsza zima z kamperem i silnikiem na ON. Czyli mogę go już otulić na sen zimowy.maszakow - 2011-10-22, 23:31 to już było omawiane, ale jak już chcesz... są w marketach dodatki do paliwa polepszające jego właściwości w zimie i zapobiegające wytrącaniu się parafiny. ALe kiedy ich nie było - to lałem koktajl do zbiornika - na 60l ropy - 5l benzyny i 0,5l "jagodzianki na kościach".
na takim miksie nawet w największe mrozy nie było problemu i filtr się nigdy nie zapychałTadeusz - 2011-10-22, 23:45
maszakow napisał/a:
to już było omawiane, ale jak już chcesz... są w marketach dodatki do paliwa polepszające jego właściwości w zimie i zapobiegające wytrącaniu się parafiny. ALe kiedy ich nie było - to lałem koktajl do zbiornika - na 60l ropy - 5l benzyny i 0,5l "jagodzianki na kościach".
na takim miksie nawet w największe mrozy nie było problemu i filtr się nigdy nie zapychał
Robię dokładnie to samo.
Jeśli zaś mowa o dodatkach zabezpieczających przed wytrącaniem parafiny to polecam dodatki szwedzkie, dobre nawet na bardzo niskie temperatury i dodawane w ilości: 1 ml na 1 litr paliwa. gino - 2011-10-23, 06:04 proponuje nalać na zime ''lepszego'' paliwa...typu verva..czy v-power...
i np taki dodatek..
http://www.motochemia.pl/...af041d1b5b67451
środek sprawdzony osobiście
uzywam, i polecam do autek klientów...są również zadowoleni drifter - 2011-10-30, 20:56 Parafina zawsze zniknie, jak temperatura będzie na +, nawet z filtra. Zeszłej zimy odpaliłem silnik przy -10, pracował kilkanaście minut i zgasł, chyciło w filtrze paliwo, nie robiłem nic, poczekałem aż puszczą mrozy i odpaliłem bezproblemowo. Teraz uważam że nie warto odpalać przy mrozie, robi to więcej szkody jak pożytku. Nie ma potrzeby stosowania tych dodatków do paliwa, jeżeli nie będzie się odpalało. Postawić na podstawkach, co by opony się nie odkształciły, ewentualnie przy dodatnich temperaturach odpalić, co jakiś czas podłączać prąd, żeby podładować akumulatory.darboch - 2011-10-30, 21:36
drifter napisał/a:
Postawić na podstawkach, co by opony się nie odkształciły
to pewne, że opony się odkształcą ?Ducaciak - 2011-10-31, 11:30 no jak będzie stał 20 lat to bankowo ! Witold Cherubin - 2011-10-31, 17:02
darboch napisał/a:
drifter napisał/a:
Postawić na podstawkach, co by opony się nie odkształciły
to pewne, że opony się odkształcą ?
Już kiedyś o tym było pisane.
Opony się nie odkształcą jeśli ciśnienie jest wystarczająco wysokie.
Ja trzymam kampera na podwórku z oponami napompowanymi do 5 bar i nic się nie dzieje. Któryś z kolegów pisał, że samochody wychodzące z fabryki i stojące w magazynach przez kilka miesięcy mają opony napompowane do nieco wyższego ciśnienia niż katalogowe i po dostarczeniu do salonów sprzedaży podczas przeglądu "zerowego" ciśnienie w oponach jest doprowadzane do stanu katalogowego.
Oczywiście można stawiać kampera na podstawkach, ale wtedy już nie ma sensu go ruszać. A ja jako członek Klubu Leniwych Ludzi nie bawię się w podnoszenie kamperka na zimę i opuszczanie go na wiosnę.
Pozdrawiam darboch - 2011-10-31, 17:19
Ducaciak napisał/a:
no jak będzie stał 20 lat to bankowo !
a jak krócej ?
Witold Cherubin napisał/a:
Ja trzymam kampera na podwórku z oponami napompowanymi do 5 bar i nic się nie dzieje
może to jest metoda martini44 - 2011-10-31, 18:09 ja ostatniej zimy kulałem kamperka po 0,5 metra w przód i tył co dwa tygodnie ..... oponki okrągłe do dziś dziwaczek - 2011-11-01, 09:49 Mój jakoś zimę przeżył stojąc niestety bez daszku. Oponom nic się nie stało ciśnienie nominalne tj. 4.2 i co jakieś 3-4 tygodnie był odpalany na godzinkę aby się wygrzał silnik. No i starałem się go poturlać po jakiś metr do przodu i do tyłu, nacisnąć hamulec.
Pamiętajcie aby nie zostawiać na ręcznym bo hamulce staną.Leo2 - 2011-11-01, 17:48 Pod kamperem mam dwa zbiorniki na wodę połączone takim elastycznym wężem. Czy można by było np przeciąć ten przewód na środku między zbiornikami i wstawić tam zawór podobny jaki jest w bojlerze aby na zimę można było wylać ze zbiorników wodę, a resztę instalacji przedmuchać. Czy są takie zawory, może ktoś to już z Was przerabiał?drifter - 2011-11-01, 22:13 Ale po co, przecież jeśli zostanie tam jakaś resztka wody to nie rozmrozi zbiornika czy instalacji, nawet jak coś tam zamarznie to jak przyjdzie ciepło to lód puści.Leo2 - 2011-11-02, 08:37 Chodzi mi o to żeby nie trzeba było wypompowywać wody ze zbiorników pompką.gino - 2011-11-02, 08:48 Leo..a Ty nie masz kranika spustowego przy zbiornikach?
spuszczając pompka kilkadziesiąt litrów naraz..zamęczysz ją...
lub..zaworek w przewodzie wodnym..
dołozyc trójnik, i na końcu trójnika, zamontowac zawór do spuszczania wodyEwaMarek - 2011-11-02, 18:45 nie wiem jak masz zbiornik
ale jest wiele sposobów - najtaniej użyć typowe elementy z armatury wodnej do domu
ja mam tak zrobione i wole taki nieładny zawór i kawałek rury ocynkowanej niż te dziwaczne zawory co z czasem ciekną a sa drogie ...Leo2 - 2011-11-03, 17:40 Taki kranik mam do wody szarej, natomiast w zbiornikach wody czystej są tylko dwie duże nakrętki plastikowe czerwone, ale nie udało mi się niczym ich odkręcić. Dlatego muszę w przyszłym roku (sezonie) wstawić między te dwa zbiorniki jakiś zawór żeby można było spokojnie je opróżnić, nawet nie przed zimą tylko np następnym wyjazdem aby tam woda była w miarę świeża.
Pozdrawiam Wszystkich!Fenianek - 2011-11-18, 17:44 Witam:)
Może mi ktoś powiedzieć czemu bak na zimę musi być zalany do pełna??dziwaczek - 2011-11-18, 18:02 Ma to związek z skraplaniem się wody w zbiorniku. Jak jest zalane pod korek to prawie nie ma się gdzie ta woda skraplać.Rwaldi - 2011-11-18, 21:36 Nie wiem jak kto robi,ale ja mogę powiedzieć z własnego doświadczenia (dwie zimy) jedna czyli ta pierwsza - to czytanie postów i postąpienie tak jak piszą inni, czyli kupienie zimowego paliwa i dolanie do zbiornika do letniego ON(pozostałość z jesiennej wyprawy),a jeszcze, żeby zicher był zicher to kupiłem też i wlałem do zbiornika jeden ze środków,które zaleca się wlać do zbiornika na zimę.Efekt taki,że jak po zimowaniu próbowałem odpalić to problem,tylko samostart pomógł.Natomiast jeśli chodzi o poprzednia zimę to nic nie robiłem z paliwem, po prostu zostawiłem tak jak powróciłem z ostatniej jesiennej eskapady.Jak pierwsze słoneczko zaświeciło i zrobiło się w miarę ciepło to włożyłem akumulatory, posprawdzałem wszystko wzrokowo i odpaliłem kamperka na dotyk.Chce przy tym zaznaczyć ,że akumulatory wyciągam z sam i trzymam w domowym ciepłym garażu oczywiście okresowo je doglądam.martini44 - 2011-11-18, 21:42
Fenianek napisał/a:
Witam:)
Może mi ktoś powiedzieć czemu bak na zimę musi być zalany do pełna??
ja zalewam do pełna ponieważ na wiosne paliwo będzie droższe i mam satysfakcje na święta wielkanocne że zaoszczędziłem pare groszy
a tak poważnie to górna część zbiornika ma ochrone przed korozją......gino - 2011-11-19, 07:42
Fenianek napisał/a:
czemu bak na zimę musi być zalany do pełna??
dobre pytanie
martini44 napisał/a:
tak poważnie to górna część zbiornika ma ochrone przed korozją......
no jest to jakies wytłumaczenie...
ale..napełnianie ''do pełna'' zalecaja również Ci...którzy maja zbiorniki....z tworzywa
po co ?
BiG Team - 2011-11-19, 08:49 U mnie zawsze kamper stoi zatankowany do pełna, bo ... nie lubię zaczynać wyjazdu od tankowania Andrzej 73 - 2011-11-19, 08:55 W obecnej sytuacji , gdybym miesiąc temu zatankował do pełna czyli ok 120L , to zysk miałbym pewny. W ciągu miesiąca cena ON wzrosła o 0,20 zł/Lgino - 2011-11-19, 09:14
BiG Team napisał/a:
U mnie zawsze kamper stoi zatankowany do pełna, bo ... nie lubię zaczynać wyjazdu od tankowania
to zupełnie odwrotnie niz u mnie...
mimo..iż ja też nie znosze zaczynac wyjazdu od tankowania Świstak - 2011-11-19, 10:11 Ja z kolei nie matrwię się o wodę, lecz o prąd...
W Milce mam sporo akumulatorów. I to dużych. Na dodatek bez akumulatorów otworzę drzwi, ale ich już nie zablokuję w pozycji zamkniętej. A zimuję kawałek od domu. Przeglądałem więc różne oferty ogniw słonecznych które mogłyby załatwić problem doładowywania moich baterii przez zimę. Wyszło na to, że zestaw taki będzie kosztował od 200 - 300 złotych. Myślę o regulatorze 12/24 i jednym, a najlepiej 2 panelach 10W umieszczonych za szybą. Dlaczego 2 panele? Bo mam akumulatory 12 i 24. A dlaczego za szybą? Bo łatwiej usunąć z niej śnieg niż z dachu. Według moich obliczeń, nawet jeśli wyciągnę 1/4 deklarowanej mocy, da mi to 0,2A przy 24 V lub 0,4A jeśli panele podłączę równolegle i zastosuję do akumulatorów 12V. Przy 6h widnych na dobę da mi to średnio 100 mA przez całą dobę. Sądzę że regulator powinien pobierać nie więcej niż 10mA na własne potrzeby, więc bilans energetyczny wyniesie około 90mA na plusie. Uwzględniając sprawność akumulatora rzędu 70% powinienem skutecznie wtłoczyć około 1,5 Ah na dobę. To znacznie więcej niż samorozładowanie. Wiem że są tańsze panele z końcówkami do ładowania, ale opis regulacji napięć jest w nich tak enigmatyczny że podejrzewam iż takiej regulacji zwyczajnie tam nie ma..... Sprawdźcie proszę czy w moim rozumowaniu nie ma jakiegoś błędu....wagabunda - 2011-11-19, 20:04 Zbiorniki do pełna aby nie było miejsca na powietrze a w nim pary wodnej itd...
pozdrawiamzibikruk - 2011-11-19, 23:19 Podczas przygotowania do zimy nie zapominajcie o płynie do spryskiwacza.
Jeśli był letni, należy zlać prawie do sucha i zalać płynem zimowym do około połowy zbiornika. EwaMarek - 2011-11-20, 11:33 no i tu jest problem
w zeszłym roku zostawiłem na letnim i zamarzł
jak tylko się rozpuścił dolałem koncentratu co było bezsensu bo zimą nie używam kampera
na wiosne miałem problem bo mi tylko tłuścił szyby
jak go zlać? przecież nie ma spustu a silniczkiem to wiekizibikruk - 2011-11-20, 11:52 Włożyć wężyk i grawitacyjnie do jakiegoś pojemnika.
Jak troszkę zostanie, możesz nalać zimowego lub denaturat.
Możesz resztkę wyprowadzić silniczkiem. To powinno załatwić sprawę. EwaMarek - 2011-11-20, 12:06
proste do bólu - nawet nie pomyślałem - w dzisiejszych czasach człowiek jest uzależniony od techniki ,że o prostych rozwiązaniach się nie pomyśli...
dzięki StasioiJola - 2011-11-20, 14:29 Jeśli jest dostęp to można wyjąć silniczek spryskiwacza- w większości jest on w uszczelce gumowej i wychodzi dośc łatwo a zleci płyn do końca , A można zrobic płukanie zbiornika , ponieważ czasami na dnie powstają osady które potrafią zatkac dysze spryskiwacza!! papamila - 2011-11-21, 09:43 jest prostsze wyjście,
jest (np. w selgrosie) płyn do spryskiwaczy koncentrat -80*c (ok 25zł /5l)
dolej i napewno nie zamarznie,
stosuję go również do syfonów i pompy wody w kamperze.
działa , skutków ubocznych nie zaobserwowano
EwaMarek napisał/a:
no i tu jest problem
nie ma spustu a silniczkiem to wieki
nie przesadzaj, przecież nie zalewasz do pełna, chwilka i pustoWitek zbooY - 2011-11-23, 11:52
wagabunda napisał/a:
Zbiorniki do pełna aby nie było miejsca na powietrze a w nim pary wodnej itd...
zawsze mnie to zastanawialo ile tego powietrza moze sie tam dostac przez korek i ile tej pary moze sie skroplic jak juz jest zima
i mam wrażenie, że w zbiorniku to chyba jakieś przeciagi panują i skoki z sauny fińskiej do syberyjskiej jak w klubie morsów 2 razy dziennie przed śniadaniem i po obiedzie Witek zbooY - 2011-11-23, 11:58
papamila napisał/a:
jest prostsze wyjście,
jest (np. w selgrosie) płyn do spryskiwaczy koncentrat -80*c (ok 25zł /5l)
dolej i napewno nie zamarznie,
stosuję go również do syfonów i pompy wody w kamperze.
uau podoba mi się dobre: proste, szybkie, leniwe ... tanie ... wszechstronne a pić to można? ciekawe na bazie czego to tobonusik - 2011-11-23, 12:43
zbooY napisał/a:
a pić to można? ciekawe na bazie czego to to
Zbooy...Ty już lepiej nie pij..... Nomad - 2011-11-23, 17:35 A może prościej--"wypsikać "resztki letniego płynu do spryskiwania szyb i zapomnieć .Z kolanek zlewu,prysznica wodę ściągnąć strzykawką,resztę wysuszyć wkładając szmatę,która "wypije"resztkik i skokój.
Co do zbiornika paliwa--tak jak mówiono-pełen ale chyba ze względu na ewentualną korozję nie skraplanie wody.Zresztą wystarczy flaszka jagodzianki i wodę się na wiosnę przepali. ARCADARKA - 2011-11-23, 17:44
Nomad napisał/a:
A może prościej--"wypsikać "resztki letniego płynu do spryskiwania szyb i zapomnieć .Z kolanek zlewu,prysznica wodę ściągnąć strzykawką,resztę wysuszyć wkładając szmatę,która "wypije"resztkik i skokój.
Co do zbiornika paliwa--tak jak mówiono-pełen ale chyba ze względu na ewentualną korozję nie skraplanie wody.Zresztą wystarczy flaszka jagodzianki i wodę się na wiosnę przepali.
Witek zbooY - 2011-11-23, 20:06
Nomad napisał/a:
A może prościej--...
no właśnie to fura zachodu... a jak jakie słoneczko dogrzeje i chcesz się bryknąć na szybki wypadzik
Nomad napisał/a:
Co do zbiornika paliwa--tak jak mówiono-pełen ale chyba ze względu na ewentualną korozję
ale ten zbiornik nie jest suchy na ściankach, chyba, że mowimy o benzynowym?
a tak z ciekawości w wozach z lat 90 to metalowe zbiorniki czy z tworzywa?artanek - 2011-11-23, 21:09
zbooY napisał/a:
Nomad napisał/a:
A może prościej--...
no właśnie to fura zachodu... a jak jakie słoneczko dogrzeje i chcesz się bryknąć na szybki wypadzik
Nomad napisał/a:
Co do zbiornika paliwa--tak jak mówiono-pełen ale chyba ze względu na ewentualną korozję
ale ten zbiornik nie jest suchy na ściankach, chyba, że mowimy o benzynowym?
a tak z ciekawości w wozach z lat 90 to metalowe zbiorniki czy z tworzywa?
Ja mam plastikowy 30l.Świstak - 2011-11-24, 09:39 Z tym zalewaniem zbiornika paliwa do oporu bym się nie spieszył. Nie wiem co jest teraz dodawane do paliwa, ale powoduje że w paliwie coś żyje. Wynikiem tego życia są gluty które doskonale zapychają wszystkie filtry. Zaobserwowałem to juz kilkakrotnie - gdy paliwo postoi dłużej (diesel) zaczynają się w nim pojawiać jakieś struktury (prawdopodobnie organiczne). Zaobserwowałem to w baniakach na paliwo które miałem jako zapas do Milki. Jeden baniak był bezbarwny, drugi w metalicznym kolorze i w obu pojawiło się to samo. Nadmieniam że baniaki były czyste (wcześniej też było w nich paliwo).
Do kolanek i spłuczki dolewam koncentratu płynu chłodniczego (kilkadziesiąt mililitrów), denaturat ma zbyt mocny zapach jak na wnętrze, ale doskonale się nadaje do przepłukania pompki i wężyków układu spryskiwacza.
W ramach zimowych przygotowań opróżniam wszystkie szafki z rzeczy jadalnych dla myszy, zabiearam do domu wszystko gdzie myszy czy mole mogą sobie zrobić gniazdo i otwieram wszystkie drzwiczki, szafki, lodówkę, pralkę, mikrofalę i zmywarkę.
Pochłaniacz wilgoci w tym roku ustawiłem w misce plastikowej na podwyższeniu - w czasie ostatnich odwiedzin w Milce okazało się że nagromadził cały zbiornik wody, która jest bardzo zasolona. Obawiam się że taka solanka może źle wpłynąć na system kanalizacji, więc już nie zostawiam pochłaniacza w umywalcePawcio - 2011-11-24, 11:00
Świstak napisał/a:
Z tym zalewaniem zbiornika paliwa do oporu bym się nie spieszył. Nie wiem co jest teraz dodawane do paliwa, ale powoduje że w paliwie coś żyje. Wynikiem tego życia są gluty które doskonale zapychają wszystkie filtry. Zaobserwowałem to juz kilkakrotnie - gdy paliwo postoi dłużej (diesel) zaczynają się w nim pojawiać jakieś struktury (prawdopodobnie organiczne). Zaobserwowałem to w baniakach na paliwo które miałem jako zapas do Milki. Jeden baniak był bezbarwny, drugi w metalicznym kolorze i w obu pojawiło się to samo. Nadmieniam że baniaki były czyste (wcześniej też było w nich paliwo).
Owe 'żyjątka' to prawdopodobnie biokomponenty, które dodawane są do paliwa. Te, znajdujące się w paliwie letnim czynią masakrę w filtrach, kiedy jest niska temperatura.
W paliwie zimowym (jego dystrybucja rozpoczęła się ok. 3 tygodnie temu) ten problem już nie występuje (przynajmniej nie powinien).
Nomad napisał/a:
Co do zbiornika paliwa--tak jak mówiono-pełen ale chyba ze względu na ewentualną korozję nie skraplanie wody.Zresztą wystarczy flaszka jagodzianki i wodę się na wiosnę przepali.
W tankowaniu zbiornika do pełna chodzi o pozbycie się wody, z której tworzą się kryształki lodu- równie skutecznie jak parafina potrafią zapchać smok lub zimny filtr paliwa .
Ciekawe rozwiązanie wprowadziła Scania w swoich pojazdach. Temperatura paliwa w czasie pracy silnika wynosi ok. 40-50st. C. - dzięki temu, że układ paliwowy częściowo jest wykorzystywany jako czynnik chłodzący. Eliminuje to wytrącanie się parafiny i tworzenie się kryształków pochodzących z wilgoci w zbiorniku.
zibikruk - 2011-11-24, 15:20 Paliwo zimowe jest sprzedawane od 15 października. Niestety olej napędowy w dalszym ciągu posiada do 5% bioestrów - bakterie w nim zawarte to są te "gluty".
Dopiero paliwo arktyczne nie posiada dodatków estrów. Witold Cherubin - 2011-11-24, 15:21 Kamperek umyty i przygotowany na spotkanie z zimą.
Oponki napompowane nieco powyżej ciśnienia nominalnego, pełny zbiornik paliwa, instalacja wodna opróżniona, pompa wody przedmuchana, wywietrzniki uchylone, szafki i lodówka pootwierane.
Akumulatorów nie wyjąłem bo przez cały czas mam podłączone zasilanie z sieci 230 V.
Nie dolewałem zimowego płynu do spryskiwaczy, bo zbiorniczek jest prawie pusty i nie powinno się nic przydarzyć.
W grudniu wstawię pochłaniacz wilgoci i aby do szybkiego powrotu wiosny.
Planowałem budowę wiaty, ale jeszcze tym razem założyłem plandekę na ułożone na dachu worki z pokruszonym styropianem i płyty styropianowe na alkowie.
Przez dwa lata tak zimowałem kamperka i wiosną wszystko było O.K.
Pozdrawiam bogdanpiotr - 2011-11-24, 22:00 Temat postu: Camper zimąMój kamper od tygodnia jest pod plandeką na mojej uliczce. Plandekę zakładałem w dzień suchy i słoneczny. Miałem zamiar wyjąć akumulatory ale, gdy wyjmowałem jeden spod siedzenia pasażera to klema + dotknęła obudowy i nastąpiło iskrzenie. Dałem sobie spokój z akumulatorami i będą, jak przez dwie ostatnie zimy w kamperze. Będzie ładowanie z sieci i okresowe uruchamianie przy temperaturach powyżej 0 stopni C i ruszanie na metr.
Przy próbie wyjmowania akumulatora był kontakt klemy z + z obudową więc sprawdziłem bezpieczniki. Jeden o nr 8 wyskoczył delikatnie do góry, nie mogłem go wcisnąć. Zastanawiam się czy taka pozycja bezpiecznika świadczy, że jest przepalony?. Sprawdzałem, chyba wszystko działa. Moje doświadczenie z bezpiecznikami skończyło się kilkadziesiąt lat temu, gdy było widać w szklanej obudowie bezpiecznika czy jest przepalony czy nie.
W tym roku spuściłem wodę z bojlera, na wiosnę w tym roku musiałem za niewiedzę sporo zapłacić.dziwaczek - 2011-11-25, 18:22
bogdanpiotr napisał/a:
Przy próbie wyjmowania akumulatora był kontakt klemy z + z obudową więc sprawdziłem bezpieczniki. Jeden o nr 8 wyskoczył delikatnie do góry, nie mogłem go wcisnąć. Zastanawiam się czy taka pozycja bezpiecznika świadczy, że jest przepalony?. Sprawdzałem, chyba wszystko działa. Moje doświadczenie z bezpiecznikami skończyło się kilkadziesiąt lat temu, gdy było widać w szklanej obudowie bezpiecznika czy jest przepalony czy nie.
Bezpieczniki samochodowe się przepalają a nie wyskakują (wyskakują bezpiecznik automatyczne w domu). Przepalenie widać gołym okiem, podejrzewam że masz bezpieczniki starego typu takie walce z blaszka na końcach i dalej po środku. Podeślij fotkę to będzie jasność.
Takie masz?kimtop - 2011-11-25, 21:09 Zasada jest taka ,że najpierw odłącza się klemę minusową(-) a potem plusową(+)
Przy podłączaniu odwrotnie.Najpierw + potem-radwan07 - 2011-12-10, 10:58 Temat postu: W dwójkę raźniej!Nasz kamperek tej zimy ma towarzystwo. Robert (SYS) dostwił swojego pod wiatę co niebyło łatwe ze względu na wysokość. kimtop - 2011-12-10, 11:05 Piękna wiata.Aż się prosi ,żeby na jednym stanowisku zrobić kanał matro - 2011-12-10, 11:32 Temat postu: Re: W dwójkę raźniej!
radwan07 napisał/a:
Nasz kamperek tej zimy ma towarzystwo. Robert (SYS) dostwił swojego pod wiatę co niebyło łatwe ze względu na wysokość.
dziękuję Ci za tą możliwość, dzięki temu mój kamperek bez większych kłopotów przetrwa zimę. Naprawdę jestem wdzięczny radwan07 - 2011-12-10, 11:49
kimtop napisał/a:
Piękna wiata.Aż się prosi ,żeby na jednym stanowisku zrobić kanał
Kanał był w planie tym bardziej że wcześniej w tym miejscu był basen ale zrezygnowałem z powodu niskiego poziomu wód gruntowych (w kanale miałbym cały czas wodę). Tadeusz - 2011-12-10, 11:54
radwan07 napisał/a:
Kanał był w planie tym bardziej że wcześniej w tym miejscu był basen ale zrezygnowałem z powodu niskiego poziomu wód gruntowych (w kanale miałbym cały czas wodę).
Miałbyś 2w1. Byłby i kanał i basen. EwaMarek - 2011-12-10, 14:11 fajna wiata - przydałyby się ściany z plandeki
i koniecznie wentylacja bo inaczej będzie wilgoćmiciurin - 2011-12-18, 17:26
dziwaczek napisał/a:
Nasz kamperek tej zimy ma towarzystwo. Robert (SYS) dostwił swojego pod wiatę co niebyło łatwe ze względu na wysokość.
Właśnie Robert opowiadał mi,że ma takieg super sąsiada z super wiatą. Szkoda, ze nie masz większej na 3 auta to bym się dołączył Pozdrawiam z Czarnkowavincent - 2011-12-25, 22:49
Witold Cherubin napisał/a:
Akumulatorów nie wyjąłem bo przez cały czas mam podłączone zasilanie z sieci 230 V.
Ja w zeszłym roku wyjąłem obydwa aku, jeden jednak wiosny nie dożył - reanimacja prostownikiem nie pomogła i konieczna była wymiana, mimo że w ciepełku stał. A teraz się zastanawiam czy lepiej faktycznie zostawić podłączone zasilanie na całą zimę? Czy zabrać do ciepełka?
vincent.kimtop - 2011-12-26, 09:13
vincent napisał/a:
A teraz się zastanawiam czy lepiej faktycznie zostawić podłączone zasilanie na całą zimę? Czy zabrać do ciepełka?
Zostaw aku w aucie i podłącz pod prąd co kilka (kilkanaście) dni w zależnosci od tego jakie są ubytki prądumartini44 - 2011-12-26, 10:00 kimtop, ma racje, akumulator musi "pracować" .... w zeszłą zimę mój kamperek stał na mrozie i śniegu przepalałem go co 2 tygodnie aby ruszyć akumulatory, przetrzymały obydwa i nic im niema do dziś......SlawekEwa - 2011-12-26, 13:08
kimtop napisał/a:
Zostaw aku w aucie i podłącz
Pod ładowarkę automatyczną za całe ok. 80zl. Mam takie dwie do silnikowego i pokładowego makdrajwer - 2011-12-26, 13:30 Nie ma nic gorszego niż niepotrzebne "przepalanie" auta w zimie. Przy niskich temperaturach zanim olej zrobi pełny obieg po silniku to mija dłłłłużższa chwila a zanim tak naprawde zacznie ten silnik smarować to właśnie kończymy "przepalanie". Ja mam kilka pojazdów które jeżdża sezonowo i przed "uśpieniem" wyjmuje akumulatory i chowam w piwnicy. Gdzieś w środku sezonu " uśpienia " podłączam na pare godzin do akumulatora jkąś żarówke ( żeby go trohce rozładować ) a następnie ładuje go małym prądem przez dobe. Czynność powtarzam przed włożeniem do auta. Postępuje tak od paru lat , jeszcze żaden akumulator mi nie padł ( nawet motocyklowy ) a jeden akumulator jest jeszcze oryginalny z 1991 r ( reszta ma po pare lat ).1506edi - 2011-12-26, 13:38 I tu się zgadzam dokładnie robię tak samo,a po drugie udowodnione naukowo,że odpalanie zimnego silnika w którym olej spłynął do miski,czyli kilka dni to jakby przejechać 400km.
Osobiście po ostatnim w sezonie odpalaniu zatykam wlot powietrza i wydech.maszakow - 2011-12-26, 14:35 Dlatego w tym sezonie zdecydowałem się na olej zdodatkiem MoS2. tenże zostaje na ściankach i zapewnia poślizg częściom zanim olej rozkręci się na dobre. Moje auto normalnie nie zimuje ale myśle że 2 rzeczy wdrożę już na stałe na sezon zimowy
a) Zmiana oleju na 10W40
b) olej z 2siarczkiem molibdenu.
Przy rozruchu jest różnica, zauważalna ...uchem.
A co do akumulatora - przede wszystkim trzeba mieć rozruchowy o odpowiedniej wydajności prądowej. To decuduje o jego długim życiu. Nie tyle pojemność ile właśnie wydajność prądowa.dziwaczek - 2011-12-26, 18:18 To ja dopowiem o walce z wilgocią w kamperze a właściwie o osuszaczach i moich z nimi doświadczeniami (dwie zimy). Zeszła zima był tylko osuszacz z Biedronki działał dobrze "woda" się zbierała a w tym roku chciałem poprawić i dołożyłem Metylan Stop System.
Obserwacja
Jak nie było mrozu to w Metylanie się zbierała woda a w tym z Biedronki nie ale widać było że działa do się wkład skawalił.
Zrobił się mróz i Metylan zmarzł na kamień i po rozmrożeniu niewiele zostało wkładu - porażka.
A ten z Biedronki się rozkwiecił i zbiera wodę - myślę że przy nim zostanę.miciurin - 2011-12-26, 18:23
dziwaczek napisał/a:
A ten z Biedronki się rozkwiecił i zbiera wodę - myślę ze przy nich zostanę.
Kurde nie widziałem tych pochłaniaczy w biedzie
dziwaczek napisał/a:
dołożyłem Metylan Stop System
Mam taki i niby działa ale co prawda nie było u nas jeszcze mrozówmartini44 - 2011-12-26, 18:52 hmmmm.... ja tez mam biedronkowy ale wody nigdy nie zebrało, w zeszłym roku tylko kamień sie zrobił..... tak jak wczesniej pisałem wilgoć w kamperku miałem w okolicach 60% może dlatego....miciurin - 2012-10-13, 19:31 Ja już dzisiaj spuściłem wszystkie letnie płyny z kamperka, będę jeszcze zalewał co nieco zimowym płynem do spryskiwaczy W zeszłym roku zima nie narobiła szkód to i w tym powinno być OK Witold Cherubin - 2012-10-14, 21:33 Witam,
w rozmowie ze znajomym dowiedziałem się, że ma duży teren i blaszaną halę (wysokość ok. 3 m) i ma zamiar postawić następną wyższą blaszaną halę.
Hale te w zimie można byłoby wykorzystać jako przechowalnie kamperów.
Czy byliby chętni do skorzystania z takiej przechowalni ?
Lokalizacja ok 100 km na północ od Warszawy.
Zainteresowanych proszę o pw lub maila - dam namiary do kontaktu bezpośredniego.
Pozdrawiam bogdanpiotr - 2012-11-06, 14:50 Temat postu: Zimowanie camperaWitajcie. Szykuję swojego campera do snu zimowego. To już trzecia zima z camperem. Stał już nieprzykryty plandeką (pierwszy sezon) i pod plandeką. Co jest lepsze dla campera.LukNet - 2012-11-06, 15:39 No właśnie?
bogdanpiotr, napisz jakie są Twoje przemyślenia w tej kwestii. Miałeś jakieś niemiłe niespodzianki po zimie? I przy której opcji się pojawiły.gino - 2012-11-06, 16:08 Panowie...
http://www.camperteam.pl/...p?t=948&start=0
LukNet - 2012-11-06, 17:41 Dzięki gino, bogdanpiotr - 2012-11-07, 11:35 Temat postu: Zimowanie camperaW postach nie mogłem się doczytać odpowiedzi na pytanie: przykrywać na zimę campera plandeką czy też nie?. Moje doświadczenie z tego zakresu podpowiada mi, że raczej nie.Skorpion - 2012-11-07, 11:48 Pod plandeka kamperek nie oddycha a bez niej to oze dostac sie wilgoc ze sniegu z gromadzonego na dachu w czasie opadow i tak zle i tak nie dobrze.bogdanpiotr - 2012-11-07, 12:01 Temat postu: Zimowanie camperaMój camper od połowy października był już pod plandeką ale zauważyłem, że pod plandeką zbierała się woda. Teraz jest bez plandeki.krzysieks - 2012-11-07, 12:54 Panowie a może przykrywać,tylko na dachu położyć jakieś palety by był przewiew.No i podstawa by kamper stał tak żeby był spad i woda mogła swobodnie spływać.Pozdrawiam Krzysiek.Skorpion - 2012-11-07, 13:09 Nie tylko cos polozyc na dach by byl przewiew ale i pouchylac gorne okna i boczne minimalnie by byla cerkulacja powietrza w srodkuMAZUREK - 2012-11-07, 13:49 Ja zakupiłem specjalny 4-warstwowy pokrowiec na kampera w firmie z Mikołowa (rozwiązanie opisywane w wątku podanym przez Gino) i muszę powiedzieć po pierwszej zimie że jest to najlepsze rozwiązanie problemu zabezpieczenia kamperka na zimę. Na dachu leżał śnieg który potem topniał (wielokrotnie) powierzchnia kampera pozostawała sucha i przewietrzona. Okna na zimę lekko rozszczelniłem, wewnątrz ustawiłem pochłaniacz wilgoci, elektoniczny odstraszacz gryzoni i raz na dobę właczał się prąd dla doładowania akumulatorów (solary nie działały bo były przykryte). Wiosną kamper był suchy i czysty bez zacieków. Koszt rozwiązania to 830zł. Dostęp do wnętrza kampera i garażu umożliwiają rozsuwane na zamek błyskawiczny klapy w pokrowcu.
W poprzednich sezonach zimowych stosowałem plandekę, styropian na dachu etc. i zawsze był problem z wilgocią lub otarciami powierzchni w wyniku pracy wiatru.gino - 2012-11-07, 13:52 Panowie, podałem link, w którym wszystko jest dokładnie opisane, jak przykrywac, i co robic aby naszym kamperkom było w zimie dobrze...
nie wyważajcie otwartych drzwi...
oba tematy łącze wojtek0 - 2012-11-07, 18:05 Chyba w tym temacie było opisane że sprawdza się plandeka ,ale pod nią kładziemy worki ze styropianem i jest git.
Ja zaszalałem i zbudowałem wiatę ,myślę że będzie mu tam dobrze łoś - 2012-11-07, 18:22
Cytat:
Ja zaszalałem i zbudowałem wiatę ,myślę że będzie mu tam dobrze
Podrzuć fotki i koszty.
To co roku aktualny temat o tej porze. Warto jednak wymieniać się wiedzą i ją odświeżać. wojtek0 - 2012-11-07, 20:22 Szkielet drewniany jak na wiatę z dość porządnych krokiewek 12/6 cm plus łaty na dach i deski do zrobienia zastrzałów koszt 500pln ,plus na dachu wylądowala plandeka najmocniejsza jaką mogłem dostać koszt 130pln- 6x8m docelowo będzie blacha ,ale ze wzgledu wiadomo na koszty narazie plandeka
wielkośc wiaty 4x6,5m
prace wykonałem przy pomocy niezastąpionego taty ,jutro rano jestem w domu cyknę fotki to wstawię Witold Cherubin - 2012-11-07, 21:36
wojtek0 napisał/a:
......... sprawdza się plandeka ,ale pod nią kładziemy worki ze styropianem i jest git.
Ja zaszalałem i zbudowałem wiatę ,myślę że będzie mu tam dobrze
Zgadza się, sprawdziłem to rozwiązanie przez kilka sezonów, zostawiałem uchylone górne wywietrzniki i w środku pochłaniacz wilgoci. Kamperek po zimie był suchy i bez zapachów.
Teraz też zaszalałem i buduję wiatę - konstrukcja stalowa spawana, na górze blacha trapezowa, a na boki wykorzystam plandekę, którą okrywałem kamperka w poprzednich sezonach zimowych. Myślę, że w listopadzie skończę to porobię zdjęcia.
W związku z tym mam do oddania worki ze styropianem, które kładłem na dachu kampera pod plandekę.
Kto chętny niech się zgłosi na PW, maila lub telefonicznie (UWAGA: od 9 do 18 listopada będę za granicą)
Pozdrawiam łoś - 2012-11-07, 22:50
Witold Cherubin napisał/a:
Teraz też zaszalałem i buduję wiatę - konstrukcja stalowa spawana, na górze blacha trapezowa,
Drogi Witku!
Można i tak z użyciem pancernych materiałów. Ale moim zdaniem ważne jest usytuowanie takiej wiaty. Moja lekka wiata wytrzymała w warunkach w jakich miała wytrzymać.
Co nie oznacza, że wytrzyma coś nie przewidywalnego.eMWu - 2012-11-08, 10:54
wojtek0 napisał/a:
plus na dachu wylądowala plandeka najmocniejsza jaką mogłem dostać koszt 130pln- 6x8m docelowo
nie lepiej pelne deskowanie plus papa? Deski mozna dac bylejakie ( mialem z demontarzu starych podlog za free) mam tak 3 lata i nic nie cieknie. Folia ci zacznie cieknąc bo musisz jakos ja przymocowac. Mialem folie przez sezon bo nie zdazylem papy polozyc przed zimą i w syrenie na wiosne mialem kałuze.wojtek0 - 2012-11-09, 19:24 witam
z lekkim opóźnieniem ale są fotki wiatyBiG Team - 2012-11-09, 19:36 konstrukcja fajna i lekka, ale u mnie nie wytrzymałaby pierwszego śniegu Spablo1 - 2012-11-09, 19:43 Jestem ciekaw, czy tak samo wiata będzie wyglądała po zimie.
Oczywiście szczerze tego życzę Nomad - 2012-11-09, 20:52 wygląda nieźle.....a zrobiłeś spad na dachu,by śnieg się zsunął ? eMWu - 2012-11-09, 21:00
BiG Team napisał/a:
konstrukcja fajna i lekka, ale u mnie nie wytrzymałaby pierwszego śniegu
a umnie sniegu lub halnego... inaczej-sniegu by nie doczekala bo halny wczesniej by zalatwil.Andrzej 73 - 2012-11-11, 09:46 Po trzech latach od wybudowania swojej wiaty stwierdzam , że wykonałem ją za słabo pomimo dużych przekroi belek i krokwi. Niedawno stwierdziłem że wiata kołyszę się na boki i jestem zmuszony do wykonania wzmocnień stalowych.
Popatrz na moją wiatę i zastanów się czy Twoja jest wstanie wytrzymać wiatry i nacisk śniegu.
Z dobrego serca radzę póki czas wzmocnić wiatę , tym bardzie kiedy stoi pod nią kamperek.
Witold Cherubin - 2012-11-28, 12:46
łoś napisał/a:
Witold Cherubin napisał/a:
Teraz też zaszalałem i buduję wiatę - konstrukcja stalowa spawana, na górze blacha trapezowa,
Drogi Witku!
Można i tak z użyciem pancernych materiałów. Ale moim zdaniem ważne jest usytuowanie takiej wiaty. Moja lekka wiata wytrzymała w warunkach w jakich miała wytrzymać.
Co nie oznacza, że wytrzyma coś nie przewidywalnego.
Łosiu, zaprojektowałem swoją wiatę z dostępnych dla mnie materiałów. Wybrałem stalowe kształtowniki ze względu na wytrzymałość i trwałość.
Wiata wygląda raczej lekko, a wytrzyma najgorsze śniegi (mam już doświadczenie z obok stojącym garażem - dach wytrzymał prawie metrową warstwę śniegu).
Stalową konstrukcję pomalowałem farbą antykorozyjną dobrej jakości (Tikkurila - sprawdzona w Finlandii) i mam nadzieję, że przez parę lat nie będę się musiał ponownie wdrapywać na drabinę i malować.
Załączam kilka zdjęć z montażu wiaty.
Czeka mnie jeszcze uzupełnienie boków lekką plandeką, którą będzie można podnosić do góry. Jak wykończę całość to pokażę jak mi to wyszło.
Pozdrawiam SlawekEwa - 2012-11-28, 22:41
Witold Cherubin napisał/a:
Wiata wygląda raczej lekko, a wytrzyma najgorsze śniegi
Jaka jest powierzchnia dachu? Witold Cherubin - 2012-11-29, 09:48
SlawekEwa napisał/a:
Jaka jest powierzchnia dachu?
tylko 7x3,5=24,5 m2yuras - 2012-11-29, 09:54 Delikatnie to wygląda.Żeby tylko nie pofrunął jak latawiec.Witold Cherubin - 2012-11-29, 10:03
yuras napisał/a:
Delikatnie to wygląda.Żeby tylko nie pofrunął jak latawiec.
Wiata jest przymocowana sześcioma kotwami, a poza tym stoi w osłoniętym miejscu.
Dzięki za troskę - po zimie zdam relację jak się sprawdziła. Pionowe słupki profil zamknięty 50x30x3, poziome wzmocnienia i poprzeczki na dachu ceownik 50x30x3, powinno wytrzymać. W garażu obok cała konstrukcja jest z ceownika 50x30x3 i wytrzymała już sporo ciężkich zim, a powierzchnia dachu niewiele mniejsza.
Pozdrawiam:spokoBajaga - 2012-11-29, 10:47
Witold Cherubin napisał/a:
Wiata wygląda raczej lekko, a wytrzyma najgorsze śniegi (mam już doświadczenie z obok stojącym garażem - dach wytrzymał prawie metrową warstwę śniegu).
Stalową konstrukcję pomalowałem farbą antykorozyjną dobrej jakości (Tikkurila - sprawdzona w Finlandii) i mam nadzieję, że przez parę lat nie będę się musiał ponownie wdrapywać na drabinę i malować.
Pytanie ile taka "przyjemność" Cię kosztowała. Ja za zimowanie w hali - zamkniętej, suchej, nieogrzewanej - płacę 250/mies, prawie w centrum Wawy.
Sądzę, że zimowanie kampa to okres 15.11-15.03 czyli 1000zł i nie mam jakiegoś blaszaka na posesji...wojtek0 - 2012-11-29, 12:03
Bajaga napisał/a:
i nie mam jakiegoś blaszaka na posesji...
I nie masz też kamperka pod ręką eMWu - 2012-11-29, 14:36
Bajaga napisał/a:
Sądzę, że zimowanie kampa to okres 15.11-15.03 czyli 1000zł i nie mam jakiegoś blaszaka na posesji...
razy 10 lat wyjdzie 10000 a to chyba starczy na dwa takie blaszaki a z drewna takie cudo by wyszlo ok 2-3kzl w materiale w zaleznosci z czego dach.Witold Cherubin - 2012-11-29, 15:56
Bajaga napisał/a:
Pytanie ile taka "przyjemność" Cię kosztowała.
Łącznie około 4000 złotych (kształtowniki stalowe, blacha trapezowa, kotwy stalowe, pręty stalowe, ściągacze, farba i robocizna).
U mnie kamper stoi od października do kwietnia, więc za zimowanie płaciłbym 1750 zł, czyli inwestycja mi się zwraca powiedzmy po 2,5 roku - to chyba niezły wynik.
A ponadto mam kampera na placu i przy sprzyjającej pogodzie mogę przy nim podłubać nawet w zimie.
Wiata nie wygląda moim zdaniem strasznie, a zresztą to rzecz gustu, mnie nie razi blaszak na placu, a wygoda jest nie do przecenienia.
Pozdrawiam artanek - 2012-11-29, 16:42 Czytam z zainteresowaniem wasze zapatrywania na wszelkie wiaty .Posiadam już od paru lat garaż po byłej straży pożarnej .Jest dosć duży więc miesci sie w nim na styk nawet osobówka.Tak więc kamper i osobówka kosztuje mnie miesięcznie 160 zł.Raz na kwartał płace za prąd według wskazan licznika .Największą zaletą jest jednak to że z domu do garażu mam 50 m.Niestety umowe mam jeszcze na dwa lata i nie wiem czy puzniej urząd miasta mi przedłuży .Na wszelki wypadek zacząłem budowac wiate na ranczu .Będzie cała z drzewa na słupach betonowych tak jak na zdjęciu po niżej.W czasie pobytu na ranczu nie będzie kamper stał pod gołym niebem co uchroni go nawet przed bezposrednim działaniem słonca .W razie nie przedłużenia mi umowy nowe lokum daleko co prawda ale będzie gotowe .Mysle go skonczyc do następnego lata.Pomysle jeszcze nad zabudową boków wiaty tak żeby nie gryzło sie z główną konstrukcją .Jak skoncze to na pewno pokaże ją na tym wątku .miciurin - 2012-11-29, 20:16
Cytat:
Ja za zimowanie w hali - zamkniętej, suchej, nieogrzewanej - płacę 250/mies, prawie w centrum Wawy.
Sądzę, że zimowanie kampa to okres 15.11-15.03 czyli 1000zł i nie mam jakiegoś blaszaka na posesji...
Mi się udało i dorwałem garaż z prądem i oświetleniem za skromne 100 zł miesięcznie. Przez środek przechodzą rury od centralnego ogrzewania to troszkę się w środku nagrzeje
szymek1967 - 2012-12-01, 10:13 temu to wiata wyszła lekko za mała SlawekEwa - 2012-12-01, 16:19
szymek1967 napisał/a:
temu to wiata wyszła lekko za mała
Dieta Ci na oczy padła?
Toż to pojazd samobieżny Nomad - 2012-12-10, 18:48 ...a ja nie lubię się "grzebać" i jak co roku stoję pod dachem
130 zł na miesiącwbobowski - 2012-12-10, 20:00
Nomad napisał/a:
jak co roku stoję pod dachem
To po co Ci ta plandeka? Żeby wycierała lakier podczas wiatru?Nomad - 2012-12-10, 21:21
nic z tego ---tu nie ma wiatru-to stara hala.
....ale strasznie się kurzy bo osobówki sie też tu kręcą.
Dlatego na dachu w warstwach gruby styropian,by przewiewnie było pod plandeką.
Zresztą plandeka jak widać na zdjęciu oparta na wystających płytach styropianu nie na lakierze zbychu - 2012-12-18, 19:58 Dla nowego kamperka nowy daszekSkalniaki - 2013-09-15, 09:15 Jeśli chcielibyście skorzystać z porządnej hali na zimowanie swojego kamperka, odstąpimy Wam nasze miejsce w Złotym Potoku/Janowie. Nasza Frania "urosła" tego lata i już tam nie wjedzie
CENA ZA ZIMOWANIE NA PRAWDĘ KONKURENCYJNA !!!
Od grudnia do końca marca zapłaciliśmy 500 zł na zasadzie "co łaska".
Myślę, że w zależności od wysokości Waszego sprzętu, są co najmniej 3 miejsca.slawwoj - 2013-09-15, 14:18 A mi się marzy taka kurna chata (tylko o dłuższych nogach):Robert - 2013-09-15, 23:08 Witam.
Wiatę taką szczerze polecam, nieco dłuższą i nieco wyższą od oryginału. Co do kontaktu z producentem (indywidualnie dobrane wymiary, podpowiedzi rozwiązań oraz cena), to również mam same dobre wspomnienia.
Robert
Ps. Wymiary dopasowane tak aby w przyszłości zmieścił się kamper
Załączam również zdjęcia...artanek - 2013-09-16, 08:37 Ja również robie wiate na kampera ale na działce .Mam jeszcze do skonczenia dach mam nadzieje że skoncze go w pazdzierniku .Co prawda mam garaż na zime ale może kiedyś tam go postawie .Ta zima będzie sprawdzeniem wytrzymałości bez petenta .Ma 6.5m długości i 3.5 szerokości. Cała konstrukcja stoji na słupach betonowych i konstrukcja jest przywiazana stalowymi kotwami na sruby .Jest sztywna i stabilna .Pokrycie będzie blaszane dwu spadowe.Zdjęcia są troche do tyłu bo już w rzeczywistości prace posunięte są dalej.Dziabong - 2013-09-19, 13:39 Tak to się robi w Ameryce:
http://www.flixxy.com/5-m...ound-garage.htmJohny_Walker - 2013-09-19, 13:57 A co myślicie o tunelu foliowym jako garażu dla campera?
Zalety: tani, specjalna folia wytrzymuje 5 lat, nie trzeba płacić podatku.szymek1967 - 2013-09-19, 14:32 swietny pomysł johny
moze nawet niejeden kamperek wyda owoce baja02 - 2013-09-19, 17:42 Przez 3 lata stał kamperek pod tunelem foliowym. To, ze folia wytrzymuje 5 lat to czysta teoria. Ja po 3 latach jak likwidowałem to folia darła się jak papier. Pomijam to, że po każdym silniejszym wietrze były szkody, jak były znaczniejsze opady śniegu to trzeba było go zwalać itd. W sumie za taki "pawilon" zapłaciłem ponad 2000 PLM, corocznie dokładałem ok 500 PLN. W końcu powiedziałem dość! Rozebrałem to badziewie i kupiłem garaż z blachy trapezowej o wymiarach 3.50 x 7.0 x 3.80, przyjechała firma złożyła z elementów dosłownie w przeciągu 1 godz. i teraz śpię spokojnie. Bliższych informacji mogę udzielić na PW.
Pozdrawiam Johny_Walker - 2013-09-19, 17:49
baja02 napisał/a:
Przez 3 lata stał kamperek pod tunelem foliowym. To, ze folia wytrzymuje 5 lat to czysta teoria.
Czyli folie szklarniowe, co je za kilkanaście zł za metr sprzedają nie wytrzymują obiecanych pięciu lat? Dzięki za ostrzeżenie.Ahmed - 2013-09-19, 18:18
szymek1967 napisał/a:
swietny pomysł johny
moze nawet niejeden kamperek wyda owoce
W postaci grzybów darek 61 - 2013-09-19, 18:20 ja mam wiatę z jednej strony zabudowaną ,poleca jest suchoWitold Cherubin - 2013-09-19, 21:29
Dziabong napisał/a:
Tak to się robi w Ameryce:
No tak, świetny pomysł, ale to jest w górach nad Lake Tahoe (Nevada), a tam jest lita skała i można "kopać" (przy pomocy materiałów wybuchowych) na dowolną głębokość bez obawy zalania wodą gruntową lub co gorsza kurzawką.
Na Mazowszu taki "garażyk" na kilkadziesiąt motocykli, autobus-kamper i kilkanaście osobówek kosztowałby pewnie dużo więcej niż te drobne 5 000 000 USD, które wydał Pan G na swój unikalny projekt.
Ja na swoim terenie jak ognia boję się zagłębionych garaży, syn się na to zdecydował i przy dużych deszczach ma wilgoć/wodę w garażu, niekiedy musi nawet wypompowywać wodę.
Pozdrawiam Bajrasz - 2013-12-06, 09:36 Zna ktoś może jakąś miejscówkę w okolicach Warszawy, gdzie można przezimować kamperka? Mój niestety stoi pod chmurką, a już zaczął na niego padać śnieg i obawiam się, że nie skończy się to zbyt dobrze niestety, zwłaszcza, że i tak mu ściana trochę odchodzi..
Baardzo dziękuje zajakiekolwiek odpowiedzi..
Pozdrawiam,
PiotrekComsio - 2013-12-06, 10:19 Cepki zimowałem w stodole, kamp ma wysokość 3m i stodoła , wszedł zapasu mam 4 cm.
Mam jeszcze jedną stodołę , ale muszę ją podszykować na następną zimę.Tak i ona ma wysokość 3m.Johny_Walker - 2014-11-04, 10:31 Jak przygotować kampera aby doczekał do wyjazdów zimowych? Głównie chodzi mi o to żeby nic się nie uszkodziło z powodu mrozu i czynności bezpośrednio przed wyjazdem. Nie chcę zimować do wiosny.
Przygotowanie do postoju na mrozie.
Zimowy płyn do spryskiwaczy.
Usunąć wszelkie pożywienie zawierające wodę (konserwy, napoje).
Opróżnić instalację wodną przez otwarcie baterii kranów w położeniu środkowym i spuszczenie wody z bojlera przez zawór antymrozowy.
Opróżnić zbiornik wody szarej, czystej i kibel.
Odessać odkurzaczem piorącym syfony - ktoś to testował?
Przedmuchać odkurzaczem (nie mam sprężarki) instalację wodną.
Czy resztki wody zalegającej w zbiornikach i kasecie kibla są ryzykowne? Osuszać?
Pozostawić odkręcone dekle od zbiorników wody czystej i szarej?
Czy w pompie zalega woda? Trzeba ja wykręcać i osuszać?
Przed wyjazdem w mroźny dzień
Uruchomić ogrzewanie Trumą.
Załadować żywność.
Zakręcić krany i dekle. Po nagrzaniu wnętrza napełnić wodą zbiornik, bojler, rury, syfony i baterie.
O czym zapomniałem?Rawic - 2014-11-04, 11:47
Johny_Walker napisał/a:
O czym zapomniałem?
a opony zimowe? , a paliwo zimowe?, a gaz zimowy? (tylko propan) zbyszekwoj - 2014-11-04, 12:09 Włożyć pochłaniacz wilgoci.Johny_Walker - 2014-11-04, 12:50 Opony, paliwo i gaz to wiadomo. Chociaż niekoniecznie. Na letnich oponach też można jeździć zwłaszcza jeśli nie ma śniegu. Do paliwa są środki, a butan można podgrzać. Przetestuję wkrótce.Johny_Walker - 2014-11-04, 12:51
zbyszekwoj napisał/a:
Włożyć pochłaniacz wilgoci.
Skąd ta wilgoć ma się wziąć w nieużywanym kamperze? Z przegnitych desek?Bronek - 2014-11-04, 12:57 Z powietrza .!!!!! Johny rusz tą banią metr nad. ( gaśinica pojechała )
i po to by nie zatęchło .
Aby następny nie musiał pochłaniać ze zgnilizny itd..
Dodatkowo polecam rozszczelnić okna nawet garaż rozszczelniam ., i nawet co jakiś czas przewietrzyć ( . Ja wstawiam pochłaniacz mechaniczny i odpalam go na kilka godzin co kilka dni . Zresztą czasem sie krece cos kombinuję . Włączam ogrzewanie . itd. Ważne by ruch w środku co jakis czas był . Bo zatęchnie jak stara piwnica .
Niby rozszczelnienie zaprzecza pochlanianiu wilgoci bo ta włazi z zewnątrz , ale od kupy czasu tak robię i moja przyczepa i teraz kamper nie "wali" starą bibloteka a kapustą i jajami.
Podstawa to ruch powietrza ...
I zdziwko ??? i parę literków wyciągnie prze sezon. normalka..
Albo ruszać by przetoczyć . Ja stawiam na podporach z tył i podnośnikach z przodu.
U mnie 3 miesiące stania.Johny_Walker - 2014-11-04, 13:56 Dwa cały czas otwarte wywietrzniki dachowe nie wystarczą?krimar - 2014-11-04, 15:37
zbyszekwoj napisał/a:
Włożyć pochłaniacz wilgoci.
albo talerz soliJohny_Walker - 2014-11-04, 16:21 Testowałem chemiczny pochłaniacz wilgoci w piwnicy. Obniża ją o kilka procent. Np z 70 do 65. Nazbiera pół litra wody przez kilka tygodni. W tym samym czasie osuszacz sprężarkowy zbierze kilkadziesiąt litrów.Bronek - 2014-11-04, 16:48 A i pompkę warto własnie to zrobiłem http://www.camperteam.pl/...p=458304#458304
Zbiornik odkurzaczem do wody mam Vaeco ( badziewie) ale działa . Potem ręczniczek i od wew do sucha . Zostawiamy otwarty
[Zbiornik odkurzaczem do wody mam Vaeco ( badziewie) ale działa . Potem ręczniczek i od wew do sucha .
jaka wilgoć, jaki mróz, jaka zima, Zbyszek, Bronek, Jasiek nie ściemniajcie tylko na jeszcze letni zlot solankowo-niepodległościowy do Grudziądza przyjeżdżajcie. Johny_Walker - 2014-11-04, 17:29 Ja kampera nie zimuję. Tylko opony muszę kupić. I felgi.Fux - 2014-11-04, 18:23
Johny_Walker napisał/a:
I felgi.
Po co?Bronek - 2014-11-04, 18:31
Fux napisał/a:
Po co?
Co za pytanie??/ Dla wygody.Fux - 2014-11-04, 19:09 Bronek, chyba żartujesz?
Wymiana opon u mnie to 40-50 zeta w zalezności od ilości ciężarków.
Komplet dodatkoych felg to kilka kpln, więc impreza, która się zwraca po kilkunastu latach.
I tak co sezon musisz je zawieść do wyważenia, więc ze 2 dychy Ci skasują.
Bezsens.
4 wieszaki na ścianie do opon zrobiłem za flaszkę.Bronek - 2014-11-04, 19:44 dla jednych tak , dla drugich nie.
kasa w życiu to nie wszystko .
zawsze chciałem mieć podwójne felgi.
Niestety nie mam bo z lenistwa.
Kiedys miałem i bylem zadowolony .
Widzisz każdy ma inaczej . ja cenie czas . I rozumiem tych co tez tak mają.
Co roku teraz w trzech kiedyś w pięciu samochodach . Umawiać się , jechać to kupa straconego czasu . ja go cenie
A tak pan Edzio w wolnej chwili mi na podwórku trachnie cztery sztuki w tym aucie którym akurat nie jeżdżę .
Wyważanie no OK może nawet niekonieczne bo nie zmieniasz opon tylko cale kolo . Ale powiedzmy ,że chcesz byc bardziej papieski od papieża i Git . To i tak zostawiam , przyjeżdżam i nie czekam .
Zreszta JW wyważarki ma stanie.
pomijam sprawe ,że to krowa kamper i nie wszystkie warsztaty go obsłużą .Johny_Walker - 2014-11-04, 19:47 Za każdym razem jak przychodzi pora wymiany opon, to trzeba czekać minimum godzinę w serwisie. To daje dwie godziny rocznie. Do tego 56 zł za każdorazową zmianę. Wyważać za każdym razem nie trzeba, bo to zależy od zużycia i przebiegu. Zatem po 10 latach mamy 1100 zł i 20 godzin oraz trochę paliwa. W sumie wychodzi że felgi zwracają się po 7 latach.
Do tego dołóżmy fakt niszczenia się opony od ściągania i zakładania na felgę.BiG Team - 2014-11-04, 19:53 u mojego wulkanizatora za zmianę kompletu kół z wyważeniem płacę 30 zł, a jak nagle sypnie śniegiem, to pod domem zmienię i się nie stresuję jazdą na letnich Bronek - 2014-11-04, 19:57 Johny odkąd sprzedalem Ci gasnice mam wrażenie ,że coś nas łączy ????
Poki co zaczynamy myśleć identycznie .
I to budzi moje obawy .
Ktoś z nas mądrzeje , ktoś głupieje ??? A może obydwaj .... ??
TYLKO KOSZTEM KOGO ???
Suma madrości jest stała.
jak na gieldzie jeden zyskuje drugi traci . ????
Kamperem nie przewiduje śnieżnych i lodowych jazd . Nie lubie zimy.
Ładne felgi w Mini moje żony , .... chwila nieuwagi papeluch za maszyna ciach i po alusach . tak jakby o kraweżnik przytarła .Fux - 2014-11-04, 20:11
Bronek napisał/a:
Co roku teraz w trzech kiedyś w pięciu samochodach . Umawiać się , jechać to kupa straconego czasu . ja go cenie
Czasu wszyscy mamy tyle samo; kwestia organizacji.
Mnie nikt nie pogania... Johny_Walker - 2014-11-04, 21:55
Bronek napisał/a:
Ktoś z nas mądrzeje , ktoś głupieje ??? A może obydwaj .... ??
TYLKO KOSZTEM KOGO ???
Suma madrości jest stała.
jak na gieldzie jeden zyskuje drugi traci . ????
Kamperem nie przewiduje śnieżnych i lodowych jazd . Nie lubie zimy.
Myślę że wymienianie się mądrościami to gra o sumie dodatniej. No może nie zawsze i nie u każdego, ale ogólnie to jest możliwe że nikt nie straci a niektórzy, a czasem nawet prawie wszyscy zyskają.
Zimy nienawidzę i dlatego wyjazdy tą nieprzyjemną porą roku zamierzam dokonać przy użyciu izolującego mnie od białego g..na cieplutkiego kamperka.
PS Ta godzina u oponiarza, to jak się dzień wcześniej umówię. Normalnie to może być dłużej. A tu np. mam wyjechać od razu, nagle sypnie śniegiem i co? Czekać do następnego dnia?zbyszekwoj - 2014-11-04, 21:57 A ja w cywilnym kupiłem nówki zimówki w tamtym roku i przez tego kampera zapomniałem zmienić. Teraz mam jak znalazł. Witek G - 2015-10-04, 08:27 No i zbliża się kolejna zima. Na szczęście dla mojego autka zbudowałem blaszaka no ale trzeba go do zimy i tak jakoś przygotować. W tym roku płynów nie wydmuchiwałem kompresorem a odsysałem pompką próżniową. Zastanawiam się nad akumulatorami. Nie bardzo mi się chce je wyciągać z auta.
Zastanawiam się i proszę o rady w tym względzie co by było gdybym na całą zimę zostawił podłączone zasilanie zewnętrzne 230 V bo mam taką możliwość. Czy jednak jak co roku odłączyć akumulatory i co jakiś czas je podładowywać zewnętrznym prostownikiem CTEK MXS 10. Co o tym myślicie i jakie są Wasze doświadczenia i sprawdzone metody ?BB - 2015-10-04, 09:20
Witek G napisał/a:
W tym roku płynów nie wydmuchiwałem kompresorem a odsysałem pompką próżniową.
To będzie moje pierwsze przygotowanie kampera do zimy i mam pytanie.........."jak to się robi?"
A jeszcze następne pytanie.Kolejność czynności przy wymontowaniu akumulatora,a jest solar.
Proszę wytłumaczyć dla 100% laika technicznego.kimtop - 2015-10-04, 09:28 Ja nigdy nie wyjmowałem ani nie rozłączałem akumulatorów.Raz na 3-4 tygodnie podłączam kampera pod prąd na cały dzień i jest ok.Bronek - 2015-10-04, 11:14 Ja podpinam na stałe pod 230v
Raz w m-cu włażę
Wstawiam pochłaniacze wilgoci
Okna na luz
Woda spust z pieca też
Syfony zalewam płynem do spryskiwaczy zimowym itp
Czasem kaloryferek jak coś grzebię
Czasem rusze z 50cm
,,,,,,,,,andi at - 2015-10-04, 12:04
BB napisał/a:
Witek G napisał/a:
W tym roku płynów nie wydmuchiwałem kompresorem a odsysałem pompką próżniową.
To będzie moje pierwsze przygotowanie kampera do zimy i mam pytanie.........."jak to się robi?"
A jeszcze następne pytanie.Kolejność czynności przy wymontowaniu akumulatora,a jest solar.
Proszę wytłumaczyć dla 100% laika technicznego.
Poszukaj zaworek do spuszczania wody z bojlera.Musi być kolo bojlera na wężu.Postaw go w pionie i woda powinna lecieć pod camperkiem Otwórz kran z ciepłą woda.Zobacz gdzie masz wlot do napuszczania wody.W tym miejscu pod autem musisz mieć albo zawór albo korek do spuszczania wody w zbiorniku.Jak zawór to otwórz ,a jak korek to odkręć i woda poleci . Pozostałe krany w czasie spuszczania otworzyć . Spuścić szara wodę z zbiornika. Zalać wszystkie kolanka płynem do spryskiwaczy -20* (zlew-umywalka-natrysk ) Nie zapomnij o WC-opróżnić . Warto sprawdzić jeszcze pompę ,czy nie ma tam wody. Spryskiwacz do szyby przedniej-co tam masz, woda czy płyn Akumulatory ja zostawiam w aucie . Solar masz na zabudowę (prawdopodobnie) Nie ruszać akumulatora ,a jak masz podłączone na 2 akumulatory to OKBB - 2015-10-04, 13:26 Nie wiem czy ,to zawór ,czy korekJohny_Walker - 2015-10-04, 14:46 Czym najlepiej umyć korki i syfony przed zimowaniem? Troszkę tam się nazbierało syfu. Strach ruszać żeby nie ugryzło. Chemia domowa zapewne jest zbyt agresywna dla plastików.Rawic - 2015-10-04, 14:57
Johny_Walker napisał/a:
Czym najlepiej umyć korki i syfony przed zimowaniem? Troszkę tam się nazbierało syfu. Strach ruszać żeby nie ugryzło. Chemia domowa zapewne jest zbyt agresywna dla plastików.
najlepiej czeskim spirytusem Witek G - 2015-10-04, 15:47 Dołączam zdjęcia zaworu do odwadniania bojlera. Przepraszam za kurz, ale zapewniam że już jest posprzątane. Nie wiem natomiast gdzie mam czujnik temperatury powietrza. Czy on może być np wbudowany w regulatorze tym na zdjęciu?Skwarek - 2015-10-04, 15:53
BB napisał/a:
Nie wiem czy ,to zawór ,czy korek
Mam podobne w zbiorniku czystej wody. U mnie to przelew nadmiaru wody a gdy go odkręcę od wewnątrz zbiornika (przez otwór rewizyjny) to wylewa się całą wodę.
Nie mam zaworu ani korka. Przelew pełni też funkcję korka.
Johny_Walker - 2015-10-04, 17:37 Czujnik jest w zaworze spustowym wody, który widać na pierwszym i drugim zdjęciu.andi at - 2015-10-04, 17:43 Ja mam trochę inny,bezpośrednio na wężu zawór spustowy
http://www.camperteam.pl/...light=zimowanie http://www.camperteam.pl/...light=zimowanie http://www.camperteam.pl/...light=zimowaniezibikruk - 2015-10-04, 21:49 JW - nie pisz bzdur. Kolega pyta o czujnik temperatury powietrza.
Witek, najczęściej jest on umiejscowiony koło drzwi. To taka jakby "pineska". Bronek - 2015-10-04, 22:16 Np niedaleko panela info / sterowania. U mnie nad drzwiami wejściowymi . Ok 1cm śr., czarny guzik, wsadzony w otworek. Wpięty w/w panelRawic - 2015-10-04, 23:29 są dwa - ten nad drzwiami mierzy temp. wew. zabudowy i ten drugi od automatycznego zaworu spuszczania wody z bojlera gdy temperatura w kotłowni zbliży się do kilku stopni powyżej zera, dokładnie nie sprawdzałem ale jest to chyba około 4-5 st.C.Johny_Walker - 2015-10-05, 11:11
zibikruk napisał/a:
JW - nie pisz bzdur. Kolega pyta o czujnik temperatury powietrza.
Witek, najczęściej jest on umiejscowiony koło drzwi. To taka jakby "pineska".
Nie pisz bzdur. Kolega pyta o czujnik temperatury powietrza automatycznego zaworu spustowego wody, o czym świadczy kontekst dyskusji określony tematem. Nie chodzi o czujnik o którym piszesz.
Inne czujniki temperatury: powietrza nad drzwiami dla sterowania Trumą, wlotowego do silnika, powietrza w lodówce. Pozostałych czujników temperatury nawet nie zliczę.joko - 2015-10-05, 13:16
Rawic napisał/a:
są dwa - ten nad drzwiami mierzy temp. wew. zabudowy i ten drugi od automatycznego zaworu spuszczania wody z bojlera gdy temperatura w kotłowni zbliży się do kilku stopni powyżej zera, dokładnie nie sprawdzałem ale jest to chyba około 4-5 st.C.
U mnie już przy 12 st. wywala, chyba uszkodzony. Ostatnio jak się przed wyjazdem tankowałem to mnie mało nie trafiło jak z 10 razy musiałem ten guzik wbijać , bo za kazdym razem po 2-3 minutach wywalał. Strasznie dużą ma inercję ten czujnik, nic nie dało nagrzanie wnętrza , dopiero jak bojler zaczął solidnie grzać i w szafce zrobiło się mocno ciepło, to się uspokoił i mogłem ruszyć w trasę.Johny_Walker - 2015-10-05, 14:44 Mi dopiero przy +2 do +3. Czyli dokładnie jak powinien.
Za to zamknąć można dopiero przy +7.Rawic - 2015-10-05, 15:18
joko napisał/a:
U mnie już przy 12 st. wywala, chyba uszkodzony. Ostatnio jak się przed wyjazdem tankowałem to mnie mało nie trafiło jak z 10 razy musiałem ten guzik wbijać
Ciekawi mnie czy ktoś ten zawór (Truma Frost Control) już rozbierał, pewnie jest tam zwykły bimetal, może z możliwością regulacji. joko - 2015-10-05, 15:22 Kamper stał pod wiatą z otwartym zaworem i bez wody. Zawór zamknął się bez probelmów, nalałem wody, odpowietrzyłem instalację i dopiero po jakimś czasie się otwarł. Po ponownym zamknięciu tak po 2-3 minutach znowu wywalał i tak wiele razy. Dopiero jak się w szafce zrobiło naprawdę ciepło od bojlera to się uspokoił.
Wtedy w nocy było 12 st. a rano to już tylko więcej. Zastanawiam się czy jednak na to nie miała wpływu temperatura samej wody , bo ta z wodociągu mogła być naprawdę zimna.
Oznaczało by to, że czujnik mierzy temperaturę samej wody a nie otoczenia.Witek G - 2015-10-07, 17:03 Z I M O W A N I E
uzupełnienie paliwa do pełna
sprawidzić przyrządem temperaturę zamarzania płynu spryskiwaczy
podnieść ciśnienie w kołach do 6 bar
spuścić wodę z bojlera zaworem bezpieczeństwa otworzyć krany i zawory
zalać syfony roztworem soli lub borygiem lub płynem spryskiwaczy
wymontować pompkę wodną lub włączyć i odessać próżnią
pompą próżniową - odessać wodę w bateriach + syfonach
spuścić wodę szarą i zostawić otwarty zawór
otworzyć wszystkie szafki i szafy
opróżnić kibelek i zabrać kasetę do domu
umyć lodówkę i zostawić otwartą
rolety i moskitiery na sprężynach w górę by nie rozciągać
materace, poduszki, koce, wyposażenie turystyczne i kuchenne do domu
butle gazowe do domu
ustawić pochłaniacz wilgoci, ew. też talerzyk z solą (czasami wysuszyć w domu)
podłączyć timer na 1x1h dziennie do zasilacza akumulatora + wentylatora
wentylacja - podłączyć wentylator do czasomierza
nie zostawiać na ręcznym
ruszyć co jakiś czas o 0,5 m
nie dogrzewać zimą bo krzywa skraplania, punkt rosy itp.Andrut - 2015-10-09, 10:10 Słuchajcie - może głupie pytanie ale pomóżcie.
Jak to jest z tym zimowaniem - jeśli użytkujemy kampera do późnej jesieni - jeździmy na weekendy październikowe (czysto teoreycznie) ale w ciągu tygodnia auto stoi i są takie przymrozki -1 do -3 stopni to za każdym razem trzeba wszystko spuszczać czy taki mrozek nad ranem nie powoduje kłopotów? Mówię o takiej nocy - jak dziś - szron na szybie mojej osobówki miałem.Bronek - 2015-10-09, 10:53 Ja wkładam olejaczki malutkie do garażu w ok. pieca i budy gdy nie ma jeszcze śniegu i potencjalnie na weekend może wyjadę .
Nie spuszczam wody, zawsze temp. w środku w ok wartości dodatnich, skraplanie mnie nie boli, gdyż działają pochłaniacze , a ja się kręcę . Tylko w głębokiej zimie opróżniam kampera .
Jeździmy nim na zakupy .Johny_Walker - 2015-10-09, 10:57 Do porannych przymrozków -3 raczej nie ma co się martwić. Gorzej jeśli minus jest już wieczorem, to do rana może być -5 i wtedy lepiej włączyć ogrzewanie na 1. Tak robiłem rok temu i nic mi nie popękało. Teraz doszedłem do wprawy. Przygotowanie kampera na mróz nie powinno zająć mi więcej jak 20 minut. Spuszczenie wody ze zbiornika i bojlera, zalanie płynem do spryskiwaczy czterech syfonów i resztek w zbiorniku ścieków, przedmuchanie sprężarką kranów, zapakowanie wszystkich płynów w buteleczkach do kartonu i wyniesienie do domu.
Planuję zamontować Truma iNet. Będę miał podgląd temperatury w kamperze oraz sterowanie z domu przez bluetooth na iPhone czy iPadzie oraz przy większych odległościach zdalne z aplikacji przez SMS. 500 EUR wraz z panelem CP Plus iNet.SDeba - 2015-10-18, 12:12 Koledzy, mam pytanie do Was - spuściłem całą wodę z campera i wszędzie już jest pusto, aczkolwiek nie jestem przekonany, czy wszystko zeszło z bojlera Trumy.
Pomiędzy zbiornikiem wody czystej a samym bojlerem znajdował się kurek, który otworzyłem i zleciało może 100-200ml wody (uprzednio spuściłem wodę zewsząd się dało). Czy są jeszcze jakieś zawory, o których nie wiem? Poniżej zdjęcia bojlera w szafie oraz samego zaworu.
kimtop - 2015-10-18, 12:47 Spuszczając wode bojlera trzeba odkręcić kran ciepłej wody.SDeba - 2015-10-19, 21:21 Wtedy miałem odkręcony. Byłem dzisiaj sprawdzić jeszcze raz i z odkręconym kranem nadal nic więcej nie leci. Jak sprawdzić, czy faktycznie w bojlerze już nie ma wody?Rambler - 2015-11-01, 09:50 Odkręć przewód doprowadzający do boilera i dmuchnij w niego. Jeśli w zbiorniku jest woda, wytworzy się ciśnienie i wyleci z powrotem. Ja w ten sposób z trumy wyciągnąłem jeszcze około 3 litry wody.
Nie zawadzi zalać 5 litrów płynu do spryskiwaczy np najtańszy w Auchan kosztuje 10 zł. Włączasz pompkę na chwilkę i masz pewność że nic ci nie zamarznie....zbyszekwoj - 2015-11-01, 14:40
Rambler napisał/a:
zalać 5 litrów płynu do spryskiwaczy n
No właśnie ,ja tak robiłem ,ale ktoś pisał że alkohol szkodzi. bogdanpiotr - 2015-11-21, 16:24 Temat postu: ZalewanieA co powiecie na zalewanie denaturatem, chyba jest tańszyWojciechu - 2015-11-21, 18:01 Okrutnie śmierdzi - choć z drugiej strony na wiosnę przefiltrować przez chleb i jak znalazł..... izola - 2015-11-21, 18:08
prof-os napisał/a:
Okrutnie śmierdzi - choć z drugiej strony na wiosnę przefiltrować przez chleb i jak znalazł.....
i co z tym filtratem? ...jest mniej szkodliwy? ZEUS - 2015-11-21, 18:34
bogdanpiotr napisał/a:
A co powiecie na zalewanie denaturatem, chyba jest tańszy
od płynu do spryskiwaczy chyba tańszy nie jest...SlawekEwa - 2015-11-21, 19:20 Bimber bogdanpiotr - 2015-11-21, 21:44 Temat postu: ZalewanieCo roku wlewam 1l denaturatu białego. W tym roku znalazłem w piwnicy taki tradycyjny (fioletowy), jeszcze po 90 groszy. Było tego z ćwiartka a śmierdzi jak cholera. Kiedyś tacy, co pili ten trunek) to tylko zatykali nos i było dobrze. Nie słyszałem aby ktoś po wypiciu szybko schodził. Może i mój camper wytrzyma.Kosmita - 2021-01-18, 01:03 Jako, że ten sezon to moje pierwsze zimowanie kampera to przeczytałem cały wątek od deski do deski. Nadal mam kilka pytań co radzicie zrobić z wymontowaną pompką wody? Mam ją w domu, czy rozkręcać i celem całkowitego odróżnienia z wody (wysłałem ile się dało ale sprawia wrażenie jakby coś tam jeszcze zostało) i przy okazji wyczyszczenia? Ktoś tu radził żeby niby trzymać ją stałe zalaną wodą.. czy to dobry pomysł?Banan - 2021-01-18, 11:47
Kosmita napisał/a:
Mam ją w domu, czy rozkręcać i celem całkowitego odróżnienia z wody
Nic nie rób. Rozbierasz jak odmówi posłuszeństwa i wymieniasz podzespoły z zestawu naprawczego LukF - 2021-01-18, 15:03
Kosmita napisał/a:
i celem całkowitego odróżnienia z wody
Kosmita,
I po co te wody chcesz odróżniać? I jak je od siebie odróżnisz? Komplecik - 2021-01-18, 21:00
LukF napisał/a:
Kosmita napisał/a:
i celem całkowitego odróżnienia z wody
Kosmita,
I po co te wody chcesz odróżniać? I jak je od siebie odróżnisz?
Literówki. Chodziło o opróżnienie z wody,
Ja przelewam płynem do spryskiwaczy i jes git, jak chce używać przeplukam i tak wody z tego zbiornika nie pije Wożę w piątkach 1lub 2robba - 2021-01-18, 22:38
LukF napisał/a:
Kosmita napisał/a:
i celem całkowitego odróżnienia z wody
Kosmita,
I po co te wody chcesz odróżniać? I jak je od siebie odróżnisz?
naprawdę nie wiesz?! jak rozróznisz brudną od czystej to wypijasz czystą ze szklanki
a brudną wylewasz.... takie filtrowanie....Kosmita - 2021-01-29, 01:08
Banan napisał/a:
Kosmita napisał/a:
Mam ją w domu, czy rozkręcać i celem całkowitego odróżnienia z wody
Nic nie rób. Rozbierasz jak odmówi posłuszeństwa i wymieniasz podzespoły z zestawu naprawczego
Dzięki Banan za odpowiedź
Czytając wątek zwróciłem uwagę, że nie ma zgody co do tego czy odpalać w zimie co jakiś czas, czy nie. Co tam robić z paliwem.
Czytając jakiś czas temu książkę chyba najbardziej znanego motoryzacyjnego youtubers polskiego internetu (Milośnicy4kółek, przy okazji właściciel kilku warsztatów samochodowych i pasjonat motoryzacji) zwróciłem uwagę na fragment, w którym radził jak przygotować auto jeśli chcemy nim przez kilka miesięcy nie jeździć.
Oto co sobie zanotowałem z tej lektury:
"
umyć nadwozie i nawoskować twardym woskiem
- auto powinno mieć mało paliwa, najlepiej rezerwę
- stawiamy na czterech kobyłkach
- ściągamy koła (składujemy w pozycji stojącej)
Przed sezonem:
- brake cleanerem oczyścić tarcze hamulcowe z nalotu
- doładowanie akumulatora
- tankujemy świeże paliwo
"
Zwróciłem uwagę zwłaszcza na fragment o paliwie, bo tutaj przeważają głosy o tankowaniu pod korek. Autor wspomnianej książki zaleca odwrotną regułę, zostawianie auta ze świecąca się rezerwą. Z tego co rozumiem chodzi o stopniową utratę właściwości paliwa (czy paliwo 'wietrzeje'?).papamila - 2021-01-29, 07:41 Z tym zostawianiem pustego baku sie nie zgadzam.
Uczono mnie że jest niebezpieczeństwo gromadzenia sie skroplin wody na wewnętrznych ścisnkach zbiornika. Wiem, teraz robią z tworzywa, ale w sumie to eliminuje to tylko problem rdzy.
Uwaga, lejąc "letnie" paliwo, jadąc zimą jest prawdopodobieństwo wytrącenia parafiny i koniec jazdy. Jak bedzie stał do wiosny to nie ma tematu, są też w handlu antydepresanty tyle że leje się je "przed" a nie "po",
Wg mnie również nie ma sensu tzw. przepalanie auta- technicznie robi więcej szkody niż pożytku- no chyba że posiedzenie wewnątrz pyrkającego kampera ma nam poprawić humor.
Podobnie (j.w.) jest z "przetaczaniem" o kilka auta o kilka metrów.
Ja jeszcze stosuję dwie rzeczy,
coroczną (10-12 tys. km) wymiane oleju na jesieni- auto jest zalane czystym olejem, tak jest zdecydowanie lepiej dla silnika.
Druga, to onegdaj podpowiedziana przez joko-
auto umyć (łącznie z dachem) i nawoskować całe dobrym woskiem. Wiem, ręce bolą bo to kupa fizycznej roboty ale podobno kochamy swoje autka,
a i na wiosnę będzie dużo łatwiej domyć kampera z zanieczyszczeń i zacieków.
A wiecie skąd się biorą zacieki? ze spływającego brudu z dachu i z brudnych uszczelek.
jejku.... ale elaborat mi wyszedł, miało być jedno zdanie o tankowaniu, wyszło jak wyszło
A do zaleceń "zimowych" dodałbym kontrolę ilości śniegu na dachu, niezależnie czy stoi bez czy pod plandeką/pokrowcem. Chyba każdy kiedyś odgarniał śnieg i wie ile waży łopata pełna śnieguBanan - 2021-01-29, 11:22
Kosmita napisał/a:
Czytając wątek zwróciłem uwagę, że nie ma zgody co do tego czy odpalać w zimie co jakiś czas, czy nie. Co tam robić z paliwem.
Podpisuję się pod tym, co napisał papamila, od siebie dodam, że auto na zimę tankuję do pełna z rezerwy, dopiero jak pojawia się zimowe paliwo w dystrybutorach. Jak ktoś był w wojsku, to wie jak przechowywane są pojazdy na tak zwanym "zapasie wojennym" - zatankowane do pełna, podniesione i podparte kołkami koła. Nie widzę tym samym potrzeby zdejmowania kół na zimę i stawiania na kobyłkach. Auto stoi zaledwie kilka miesięcy w bezruchu. Zwiększam jedynie ciśnienie w kołach do 5 i wiosną ustwiam zgodnie z zaleceniami.
Ja wykorzystuję jeszcze kliny poziomujące na zimowy postój, aby zwiększyć kąt i ułatwić odpływanie wody z dachu.
Kosmita napisał/a:
brake cleanerem oczyścić tarcze hamulcowe z nalotu
A co to ma na celu?
Brake cleaner to nic innego jak benzyna ekstrakcyjna i służy do odtłuszczenia powierzchni tarcz i klocków
Po pierwszym "przyhamowaniu" tarcze i okładziny wyczyszczą się same do białego
Akumulator - demontujesz i raz w miesiącu robisz doładowanie, inaczej może się zasiarczyć. Jak ktoś ma możliwości (garaż, piwnica) podłącza się odpowiednią ładowarkę, która ma opcję "zimowego podtrzymania" były takie nawet w sieciówkach i w zupełności się sprawdzają.Piasek1 - 2021-01-29, 14:02 Zimowanie samochodu miało sens dekady temu kiedy się na kołki auto stawiało, akumulator pod pachę i do domu a na samochód prześcieradło i do wiosny... Dzisiaj niestety już nieaktualne.
Jeździć, po prostu jeździć. Chociaż z raz na 2 tygodnie nawinąć na koła z 50km, dolać świeżego paliwa z dystrybutora, jak się ciut zafajdał ochlapać na bezdotykowej i odstawić na spoczynek.
Chodzi o przesmarowanie tych wszystkich mechanizmów, łopatek w vacu-pompach, elektrycznych układów wspomagań wszystkiego, ruszenie czynnika w układzie AC gdzie tam przecież też jest olej - jedyny konserwant wszelkich gumowych uszczelnień znajdujących się w układzie. Tam samo aluminium które się utlenia, to musi być smarowane. Płyny w układach chłodzenia ulegające jakiejś krystalizacji. Obrót pasków, opon, rozruszanie klocków w zaciskach a przede wszystkim wzbudzenie akumulatorów którym nic tak nie szkodzi jak powolny proces samorozładowywania połączony z zasiarczaniem które jest nieodwracalne.
Regularne ruszenie auta to również nowe zapachy do których gryzonie potrzebują czasu aby przywyknąć nim zaczną sobie gdzieś tam wić gniazdko lub (co gorsza) szukać czegoś do żarciaBanan - 2021-01-30, 11:17 Piasek1, w wypadku kampera nie ma to żadnego uzasadnienia, jest wręcz szkodliwe.Piasek1 - 2021-01-30, 20:31 Nie ogarniam: jak używanie pojazdu może być nieuzasadnione a wręcz szkodliwe ?
Rozumiem jeżeli ten stoi pod dachem na jakiej hali, sucho itp.
Helmut u mnie stoi właśnie przykryty 5cm warstwą śniegu (bo Vitara pod dachem stoi), tydzień temu nim jeździłem, w przyszły weekend też pewnie kółko ze 30km zrobię i jestem gotów się założyć że odpali z obrotu po pierwszym podgrzaniu świec. Tak jak tydzień temu.
Żadnych kabli, prostowników, itp. Dziś sprawdzałem - korozji jeszcze na tarczach nie ma.kimtop - 2021-01-31, 12:28 Samochód jak stoi to się psuje.Mój kamperek stoi pod wiatą,ale przynajmniej raz na 3-4 tygodnie robię takie 35 km.kółko.Oczywiście przy sprzyjających warunkach atmosferycznychKosmita - 2021-02-07, 15:35 Z tym psuciem jak auto stoi to chyba zależy gdzie stoi (garaż vs pod chmurką) i ile czasu stoi.
Mnie osobiście pomysł jeżdżenia zimą w kółko nie przekonuje. A co z solą, którą zimą u nas sypią regularnie jezdnie? Ten czynnik przyspiesza korozję podwozia. Niby auta jak stoją to też rdzewieją, ale to chyba właśnie dotyczy złych warunków przechowywaniaBanan - 2021-02-07, 16:00
Piasek1 napisał/a:
Nie ogarniam: jak używanie pojazdu może być nieuzasadnione a wręcz szkodliwe ?
To spróbuję Ci to wyjaśnić: rozgrzewając auto przy ujemnych temperaturach powoduje skraplanie się wody wewnątrz. Czysta fizyka.
Jeżeli ktoś nie podróżuje zimą, lepiej jest rozszczelnić okienka boczne, wstawić ewentualnie pochłaniacze wilgoci i to wszystko. Jeżeli chodzi o silnik i inne układy pojazdu, też nic im się nie stanie, jak kilka miesięcy postoją bez ruchu. Jedynie akumulatory, mówimy o kwasiakach, powinny być raz w miesiącu ładowane, bądź podłączone do ładowarki posiadającej funkcję zimowego utrzymania.
Na dowód tego jest mój Hobbik: mieszkałem i pracowałem 4 lata w Holandii, sierotka stała 2 lata - tak dwa lata - okryty pokrowcem. Przyjechałem na urlop, zdjąłem pokrowiec, pogoniłem pająki z komory silnika, podłączyłem akumulatory i odpalił "od strzała"
Wymieniłem olej, filtry i autko śmigało, jakby nigdy nic...
Wewnątrz wystarczyło przetrzeć wszystko z kurzu, bo po 2 latach jednak coś się nagromadziło i można było jechać w podróż.
pawko13 - 2021-02-18, 14:53 Dorzucę swoje 3 grosze. Nie jeżdżę zimą kamperem i to już 4 który zimuje w ten sposób więc chyba mogę się wypowiedzieć:
1. Paliwo - tak jak zostało po ostatnim wyjeździe - przeważnie jest to ok. 1/4 zbiornika + depresator (najchętniej BlackArrow)
2. Opony - nic nie robię, nie przesuwam, nie podpieram
3. Okna uchylone na rozszczelnienie. W środku w zlewie pochłaniacz wilgoci - taki z Biedronki lub Lidla
4. Lodówka uchylona + pochłaniacz - ta nowa ma nawet pozycję drzwi "zima"
5. Materace - zostają , a nawet dokładam te wszystkie poduchy z podwórka
6. Aku - podpinam auto do zasilania i ustawiam włączanie napięcia na ok. 6-7 h raz w tygodniu. Niech sam myśli. Ten nowy ma jakąś funkcję zima ale nie doczytałem jeszcze
7. Woda spuszczona do zera, układ przedmuchany. WC posprzątane i wysuszone, Szara wypuszczona, zawór otwarty
8. Kostki WC i jakiś piszczek pod maskę - grasują u mnie kuny
9. Zdejmuje wycieraczki przednie i do środka.
i tak sobie stoi do wiosny pod wiatą Banan - 2021-02-18, 15:22
pawko13 napisał/a:
Paliwo - tak jak zostało po ostatnim wyjeździe - przeważnie jest to ok. 1/4 zbiornika
Lepiej jest dotankować do pełna, nie będzie miała woda gdzie się skraplać.
pawko13 napisał/a:
Aku - podpinam auto do zasilania i ustawiam włączanie napięcia na ok. 6-7 h raz w tygodniu
Proponuję jednak wyjmować akumulatory i ładować je w garażu, piwnicy, czy gdzie kto może i nie podpinać do 230V na zimę. Każdy oczywiście ma swoje zdanie na ten temat, wtedy odsyłam do mojego innego wątku.
Jak ktoś ma wiatę, czy jeszcze lepiej garaż na kamperka, to tylko pozazdrościć, mój zimuje pod pokrowcem i też jest OK - nie okrywać tylko plandeką - to zbrodnia na kamperze pawko13 - 2021-02-18, 19:37 Nie zalewam z lenistwa, jak kończę jeździć na stacjach jest ON letni lub przejściowy, jak pojawia się zimowy to autko już odstawione. Dlatego leje depresator. Zbiornik ON plastik, nie ma co rdzewieć, a taką ilość wody to każdy silnik przepali bez problemu, nawet te złe Fordy Można dodać też inne dodatki pochłaniające wilgoć . Do benzyny najlepszy denaturat . Do diesla nie będę robił kryptoreklamy - google.
Co do aku - cóż przykra sprawa, szczere wyrazy współczucia. Ale jak pisałeś dużo poprawiał - na pewno dobrze ? Czekam na więcej informacji o przyczynie.
Idąc tym tokiem myślenia to nie podpiąłbym się na żadnym kampingu. Bo tam na dokładkę jeszcze My w środku.
Kto ciekawy niech sprawdzi jak stoją auta na placach fabrycznych, importerskich i dealerskich i jakie są fabryczne zalecenia dla dealerów.
Zgadzam się w zupełności, że każdy może mieć swoje zdanie i tu możemy się nim podzielić ale niekoniecznie w bezdurno stosować pomysły innych
To tylko moja subiektywna opinia !Banan - 2021-02-18, 20:49
pawko13 napisał/a:
Idąc tym tokiem myślenia to nie podpiąłbym się na żadnym kampingu.
W tym problem, że to nie kwestia podpięcia do słupka, bo większe szkody potrafi zrobić 12V.
Problem polega na pozostawieniu sprzętu pod napięciem bez żadnego praktycznie dozoru. Bo tak jak pisałem: gryzonie, luzy na złączkach które się przegrzewają, czy źle zrobione modernizacje - nie mam pojęcia, jak były robione w przypadku Hobbika...
Jak użytkujemy kampera, reagujemy na bieżąco, ale jak stoi kilka długich miesięcy, to po co tam trzymać akumulatory? BIOS w kamperze się zresetuje? @ndrzej - 2021-02-18, 21:29 Od piętnastu lat trzymam kampery pod chmurką. Teraz jest to już trzeci kamper i też nie jakiś "młodzik" (2001 r.). Zimą nie jeżdżę. Do długiego postoju przygotowuję kampery podobnie jak pawko13, z tą różnicą że nie mam wiaty. No i jeszcze materace stawiam na sztorc, a szafki zostawiam pootwierane. Napięcie 12V w zabudowie - wyłączone.
Kampery praktycznie podłączane są przez całą zimę pod 230V, a akumulatory tak zostawiane służą mi dobrych kilka lat.
Zastanawia mnie sprawa przyczyn pożarów kamperów. O ile mnie pamięć nie myli, to w 14-letniej historii CamperTeamu, ten ostatni pożar jest trzecim.
Pierwszy spalił się chyba kamper naszego kolegi Kamperfana, który z racji swojego technicznego wykształcenia wprowadził w nim wiele innowacji i udogodnień - oczywiście z wykorzystaniem elektryki. Bardzo był z nich dumny i szeroko opisywał to na forum.
Drugi kamper spłonął, bo podobno ktoś zaprószył w nim ogień, lub spalił go celowo. Był to bardzo stary i zaniedbany kamper.
Teraz ten trzeci - były kamper Banana, w którym (jak sam przyznaje) też coś ulepszał, ale o pożar podejrzewa gryzonie.
Oczywiście warto jest zaglądać do swojego "skarba" jak najczęściej (sam to robię przynajmniej raz w tygodniu), ale radzę uważać z wykonywaniem jakichkolwiek prowizorek. W takim wypadku zasadne jest wg mnie wyjmowanie na zimę akumulatorów! Banan - 2021-02-18, 22:42
@ndrzej napisał/a:
Teraz ten trzeci - były kamper Banana, w którym (jak sam przyznaje) też coś ulepszał, ale o pożar podejrzewa gryzonie.
Oooo, Andrzeju, coś źle doczytałeś - nowy właściciel go modernizował, ja mu jedynie listwę "minusów" porządnie spiąłem na zaciski skręcane nie na wsuwki przy energobloku bo zaczęło tam iskrzyć. @ndrzej - 2021-02-18, 22:59
Banan napisał/a:
@ndrzej napisał/a:
Teraz ten trzeci - były kamper Banana, w którym (jak sam przyznaje) też coś ulepszał, ale o pożar podejrzewa gryzonie.
Oooo, Andrzeju, coś źle doczytałeś - nowy właściciel go modernizował, ja mu jedynie listwę "minusów" porządnie spiąłem na zaciski skręcane nie na wsuwki przy energobloku bo zaczęło tam iskrzyć.
O.K. - sorki!
Ale w którymś poście też ostrzegałeś przed gryzoniami...
Zresztą teraz, kiedy mój Filut (kot) odszedł w zaświaty (a przynosił mi często myszki pod drzwi balkonowe) ja też zabezpieczam się przed gryzoniami. Poza elektronicznym odstraszaczem zainstalowanym w komorze silnika i podłączonym do 12V, umieściłem tam jeszcze zapachową kostkę toaletową oraz dwie pułapki z pachnącą kiełbaską wymienianą raz na dwa tygodnie. Stosuję też specjalny zapach w aerozolu. pawko13 - 2021-02-19, 08:58
Banan napisał/a:
Jak użytkujemy kampera, reagujemy na bieżąco, ale jak stoi kilka długich miesięcy, to po co tam trzymać akumulatory? BIOS w kamperze się zresetuje?
Zgadzam sie z Toba , ale......
Kamper stoi pod wiata przy domu. Ładuje 1 x w tygodniu w ciągu dnia - tak więc mam go na oku
dla mnie wyjmowanie aku - to kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty.
Przeróbki instalacji można robić byle z głową.
Mieszkam blisko lasu, a za płotem mam nieużytkowana działkę więc na zwierzaki robię max zabezpieczenia podobnie jak @ndrzej.
A jak w listopadzie kupiłem - przyjechałem późno i nie chciało mi sie już grzebać, (nie założyłem brzęczka, etc) to rano miałem pogryzione przewody od spryskiwacza sic! Naprawiłem, popsikałem, powkładałem i podpiąłem "antykuny" - od tej pory spokój.
Nikogo nie namawiam do trzymania aku w samochodzie ani wyjmowania - każdy ma swój rozum i niech go używa.
PS. Aku zasila brzęczek antygryzoniowy EwaMarek - 2021-02-19, 09:21 @ndrzej, Od wielu lat mam kampery w garażu ale te pierwsze stały na dworze lub potem pod wiatą. Też robiłem ta jak Ty.
Co do wyjmowania aku - zawsze miałem wyłącznik główny aku zabudowy. To wystarczy. W tych nowszych fabrycznie. Ładuje z 230v co 2 - 3 tygodnie. Na dodatek aku teraz montują pod siedzeniem i jest problem z jego wyjmowaniem...@ndrzej - 2021-02-19, 09:57 Minionej jesieni po raz pierwszy tak gruntownie zabezpieczyłem się przed gryzoniami jak opisałem to wyżej. Wcześniej wystarczał mi mój nieodżałowany kot, który mimo niewielkich rozmiarów był niesamowicie łowny i dużo czasu spędzał w pobliżu kampera.
Przygotowując kampera do tegorocznej zimy, na początku listopada, zajrzałem do komory silnika i na filtrze powietrza, jak na tacy, znalazłem 3/4 kajzerki. Zastanawiam się jaki zwierzak mógł tam przygotować sobie taki obiadek. Na pewno nie była to myszka. Podejrzewam kunę albo... wiewiórkę. Te ostatnie pokazały się na naszym osiedlu w ubiegłym roku i teraz są stałymi bywalczyniami naszych ogrodów. Dokarmiamy je orzechami, chociaż wiemy, że jako drapieżniki wyjadają jaja i młode z ptasich gniazd.
Ot - samo życie...pawko13 - 2021-02-19, 11:03 Tak a propos kuny to polecam :
https://www.youtube.com/watch?v=EwBsMU5GkhA
Stare, ale sorry, nie mogłem się powstrzymać@ndrzej - 2021-02-19, 13:18
Padłem... rakro1 - 2021-02-19, 15:41 Przepiękny ten filmik. Mi udało się raz..na razie.
I nie wywiozłem jej do lasu.SZEJK - 2021-02-19, 17:46 Rafał - może mi przepadło ale Ty jeszcze nie pochwaliłeś się nowym nabytkiem.
Zrób tak na bogato ,ze zdjęciami i komentarzem. LukF - 2021-02-19, 20:11
rakro1 napisał/a:
Przepiękny ten filmik. Mi udało się raz..na razie.
I nie wywiozłem jej do lasu.
Gratuluję. Jak tego stwora zwabiłeś do środka? Ja do takiej samej pułapki nie dałem rady przez 3/4 roku. Tylko dwa koty złapałem I się poddałemrakro1 - 2021-02-19, 21:20 Szejku drogi - kompletnie nie mam czym się pochwalić. Kupiłem. Nowy. Nie ma co w nim przerabiać. Postawiłem obok domu i śnieg zasypał. Mówiłem o nim córce Twojej, że jak wyzdrowiejesz to zapraszam Cię na oglądanie i jazdę. Wyzdrowiałeś, zaproszenie podtrzymuję.
Niech się ociepli..
Kunę złapać - wrażenie ekscytujące i niezapomniane. Być może mam drugą pod dachem. Gdy znalazłem otwór i zatkałem drapała w nocy, drapała ( nad moim łóżkiem) i nad ranem ucichło.
Wcześniej wyłapałem wszystkie koty w okolicy ale jak skończyły się to kuna ze zdjęcia jakby na to czeka i przyszła po jajko.
Kun mam dużo w okolicy. Wiąże się z nimi przepiękna historia, gdy moja żona podjechała wymienić żarówkę w malutkim kabriolecie Mazdzie MX5 i mechanicy znaleźli jajko. Kilka osób głowiło się nad tym jak tam wlazła kura od sąsiadów, i że sprytna taka..yamah - 2021-03-02, 08:56 Od dzisiaj wojna z myszami ..skubane pocięły kilka kabli od pompy przestała działać spłuczka kota..rozbroiłem panel,przekaźnik,wszystko ok więc pomyślałem o podłączeniach przy pompce a tu :
EwaMarek - 2021-03-02, 09:16 Jak one wlazły do środka? Kamper jest szczelny a tam gdzie są dziury techniczne to przeważnie producent kładzie siatkę ...
chyba że od silnika ...lepciak - 2021-03-02, 10:09
EwaMarek napisał/a:
Jak one wlazły do środka? Kamper jest szczelny a tam gdzie są dziury techniczne to przeważnie producent kładzie siatkę ...
chyba że od silnika ...
Latem, kolego - latem jak są drzwi w kamperze szeroko otwarte Misie Rysie - 2021-03-03, 20:09 W naszym pierwszym kamperze też zagnieżdziły się myszy-w srodku postawiłam specjalnle . płatki dla gryzoni.Najadły się do syta i same wyszły z kampera-pózniej tylko odkryliśmy gniazdo koło kociołka.Na kuny ktoś kiedys napisał na forum,o psiej sierści.Teraz jak strzygę swoje ciapki, to wkładam do woreczka bawełnianego psie włosy i wieszam pod silnikiem-tyle lat nie mamy ani myszy ani kuny /chociaż grasuje u sąsiada/Darson - 2021-10-18, 18:38
eler1 napisał/a:
wracając do tematu :
papamila napisał/a:
przezimowania kampera
to :
- spuścić wodę z bojlera zaworem bezpieczeństwa otworzyć krany , wymontować pompkę wody
- spuścić wodę brudną i zostawić otwarty zawór
- otworzyć wszystkie szafki i szafy
- opróżnić kibelek
- umyć lodówkę i zostawić ją otwartą
- zabrać żywność oraz napoje nie procentowe
- umyć kampera
- podłączyć zasilanie aby nie rozładować akumulatorów
- napełnić zbiornik paliwem aby parafina się nie wytrąciła z letniego paliwa i dolać środek od zamarzania
- uszczelnić wszystkie otwory większe aby ,myszy się nie dostały a najlepiej rozstawić pułapki na myszy w okolicy kampera lub w środku
- sprawdzić płyn w chłodnicy do jakich temperatur działa lub spuścić
- wymienić olej w silniku
- i raz w miesiącu uruchomić silnik na 15 minut ruszyć o 0,5 m
Myślę chyba wszystko ale może się mylę
a jeszcze zalać syfony (jeśli są) roztworem z soli albo borygiem
Wow ! widzę że mam masę roboty
Czy przez te 13 lat nic się nie zmieniło na liście ?
Mam pytanie co do zasadności wymontowywania pompki ?LukF - 2021-10-18, 18:44
Darson napisał/a:
Czy przez te 13 lat nic się nie zmieniło na liście ?
Zmieniło.
Połowy robić nie musisz Bim - 2021-10-18, 19:24
Darson napisał/a:
Mam pytanie co do zasadności wymontowywania pompki ?
Ja przez 13 lat nie wymontowywałem pompki na zimę i nie podkładam najazdów pod przód jak stoję
z czystego lenistwa Darson - 2021-10-18, 20:13
@ndrzej napisał/a:
Poza elektronicznym odstraszaczem zainstalowanym w komorze silnika i podłączonym do 12V, umieściłem tam jeszcze zapachową kostkę toaletową oraz dwie pułapki z pachnącą kiełbaską wymienianą raz na dwa tygodnie. Stosuję też specjalny zapach w aerozolu.
no i co te biedne myszy mają robić ?
Odstraszacz je odstrasza, kostka zniechęca a kiełbaska przyciąga andi at - 2021-10-18, 21:43 Jakaś kołderka na auto i do środka coś co zbiera wilgoć brys - 2021-10-19, 11:11 To może ja dorzucę od siebie co robię:
1. Oczywiście wylewam całą wodę, z bojlera i zbiornika. Zbiornik zostawiam z otwartą górną klapą, pompkę zdejmuję z węża i przedmuchuję.
2. Krany do góry, aby woda mogła odparować.
3. Kunagone - psia sierść w komorze silnika, naprawdę działa
4. Szafki otwarte żeby się wietrzyły.
5. I tak jeżdżę gdzieś raz na 3-4 tygodnie.
Aha, poprzedniej zimy w Marco Polo ojca zostawiliśmy pompkę nieruszoną, bez przedmuchiwania, jedynie oczywiście woda spuszczona. I nie przeżyła zimy.Andrzej 73 - 2021-10-19, 11:57
brys napisał/a:
Aha, poprzedniej zimy w Marco Polo ojca zostawiliśmy pompkę nieruszoną, bez przedmuchiwania, jedynie oczywiście woda spuszczona. I nie przeżyła zimy.
Pisałem w innym temacie , że należy przedmuchać , ale widzę że Koledzy lekceważą cenne wskazówki.
Mam nadzieje że za nie dostosowanie się do mojej rady będą musieli kupić nowe pompki. Darson - 2021-10-19, 14:32
Cytat:
Mam nadzieje że za nie dostosowanie się do mojej rady będą musieli kupić nowe pompki.
jak to mówią, "żeby się Twoje słowa w g..no obróciły " Darson - 2021-10-19, 14:46
Cytat:
3. Kunagone - psia sierść w komorze silnika, naprawdę działa
Wiem że to nie wątek o kunach ale trochę rozwinę temat.
Koledze pogryzły kable gdy parkował auto w środku dużego, nowego osiedla.
Mnie weszły na strych przegryzając grubą plastikową siatkę. Spokojnie sobie skaczą po dachu , okazując zero stresu.
No i młode kuny podobno, gdy swędzą je zęby, uwielbiają gumowe węże.
Ja doświadczyłem tego w moim Patrolu. Płyn chłodniczy wyciekał dopiero po osiągnięciu ciśnienia w obwodzie.
Podsumowując i nawiązując do tekstu kolegi, słyszałem że najskuteczniejsza jest kupa albo sierść tigera 🐯
Okolica pustoszeje wręcz. Psy, koty, kuny i inne stworzenia spieprzają na złamanie karku.
Tylko zastanawiam się co sobie pomyśli pan z ZOO gdy dam mu torebkę i poproszę o kupę tygrysa ... rigg - 2021-10-19, 15:19
Darson napisał/a:
słyszałem że najskuteczniejsza jest kupa albo sierść tigera 🐯
Może na smyczy tego tigera przed kampera postawić należy
Za niecałą stówkę kupisz odstraszacz niemieckiej firmy kemo i masz spokój.Darson - 2021-10-19, 15:46 kolega powyżej stosuje odstraszacz, zawieszkę do kibla i kiełbasę To dopiero daje 100% pewność !
A tak na poważnie to miało wywołać uśmiech. Nie działa ? MILUŚ - 2021-10-19, 15:54
Darson napisał/a:
kolega powyżej stosuje odstraszacz, zawieszkę do kibla i kiełbasę To dopiero daje 100% pewność !
A tak na poważnie to miało wywołać uśmiech. Nie działa ?
W Norwegii to dodatkowo odstraszacz na maskonury będziesz potrzebować Darson - 2021-10-19, 16:18 dlaczego ? brudzą na dachu ? MILUŚ - 2021-10-19, 17:01
Darson napisał/a:
dlaczego ? brudzą na dachu ?
Zakładają gniazda w komorze silnika Darson - 2021-10-19, 17:58 mały ranking dla potrzebujących.
https://terdeals.com/pl/ranking/1051/ranking-top-5-najlepszych-odstraszaczy-kun
Pewnie co kraj to obyczaj i opinii na temat jakości, sprawności, stosunku do ceny itp jest wiele ...
ale od czegoś trzeba zacząćbrys - 2021-10-19, 20:07 Ja nie powiem, że Kunagone jest najlepszy, ale.. przed wyjazdem wakacyjnym znalazłem na akumulatorze bułkę, masę okruchów i pogryzione wygłuszenie silnika. Po 2 tygodniach wróciłem, kamper postał kilka dni i znów kajzerka na akumulatorze.. Powiesiłem Kunagone i od dobrego miesiąca spokój Darson - 2021-10-19, 20:11
Cytat:
brys napisał/a:
przed wyjazdem wakacyjnym znalazłem na akumulatorze bułkę, masę okruchów
na pewno to nie był bezdomny rakro1 - 2021-10-19, 21:25 Darson - dzięki, bo przypomniałeś mi o kunach. Miałem już w domu i gdzieś tu nawet wklejałem zdjęcie jednej już w klatce. I suchary i jedno jajko już też pod maskami aut były.
Ale teraz mam drogiego kampera a jeszcze nie mam dla niego garażu. Kupiłem pokrowiec na zimę a dzięki Tobie Brosa płyn i aerozol bo myślę, że to za duża firma aby robić dziadostwo oraz coś elektronicznego z czujnikiem https://allegro.pl/oferta/odstraszacz-zwierzat-kotow-psow-ptakow-dzikow-7w1-10839931143 i to dlatego masz pierwsze tu na forum piwo ode mnie.
Pozdrawiam i witam na forum.Darson - 2021-10-19, 21:51 Proszę bardzo. Ja też czytam forum i korzystam z pomocy innych
rakro1 napisał/a:
coś elektronicznego z czujnikiem
Widzę że poszedłeś po całości . Ja nie mogę czegoś takiego ze względu na psa. A ten, który kupiłeś, widzę że rąbie wszystko, jak leci.Banan - 2021-10-21, 15:16 Panowie, przypominam że jesteśmy w dziale "Technika" i żeby czasami nie posypały się krawaty
Tę pasjonującą dyskusję przeniosłem TUTAJ dziwaczek - 2021-10-22, 20:00 To i ja swoje w temacie "przedmuchiwania instalacji" - w poprzednim i tym kamperku tego nie robiłem, wystarczy odpalić pompę na sucho na kilka sekund 2-3 razy ( w odstępcach kilku dniowych) robię tak od lat i nic się nie dzieje.Darson - 2021-10-23, 14:13
eler1 napisał/a:
wracając do tematu :
papamila napisał/a:
przezimowania kampera
to :
- podłączyć zasilanie aby nie rozładować akumulatorów
Mam pytanie. Czy tak jest, że podłączenie zasilania części mieszkalnej ładuje akumulatory ? Obydwa (samochodowy też ? ) ?
Czy tylko zapobiega poborowi prądu i rozładowaniu ?
Proszę o info, szczególnie właścicieli Ducato podobnych do mojego MILUŚ - 2021-10-23, 14:25 Mój wielbłąd jest z 2002 roku . Sprawdź swój układ elektryczny ; bo u mnie jak do "słupka" podłączam kampera to są ładowane oba akumulatory . Powinieneś mieć "centralkę elektryczną " i gdzie po podłączeniu prądu powinno być widać ładowanie na akumulatorach .Darson - 2021-10-23, 14:30
Cytat:
Trochę inna zabudowa i już chyba nowsza generacja auta. Sądzisz że będzie tak samo ? Z założenia tak być powinno. Poczekam , może jeszcze ktoś odpowie. I tak na razie się ładuje. Pytam z wyprzedzeniem , bo nie wiem czy w Polen wyciągać czy zostawiać podłączony ?Darson - 2021-10-26, 11:11
Sorki bo do jaj napisałem o pochłaniaczu wilgoci . Ja nic nie stosuje tylko rozczelnie okna i to wszystko . Tutaj już wiele napisano o pochłaniaczach bo podobno używają . To jest trochę tak jak byś rozstawił wkoło kampera pochłaniacze i nie chciał dopuścić wilgoci do kamperka .Według mnie to jest głupota bo jaka wilgoć jest na zewnątrz to taka musi być w środku kampera .
Akumulator ładuje pierwsze rozruchowy a potem zabudowę . I jak aku już jest starsze to może być tak że non stop ładuje rozruchowy i nie może dojść do swoich wartości . Dlatego ja na wiosnę przechodzę na kondensatory .Zabudowę mam 130+40 lifepo4 i z niego zrobię ładowanie kondensatorów .Przez cały sezon pokazywało mi zużycie prądu 22% max pojemności aku . Od kwietnia do teraz .Właśnie wróciłem z Grecji .Nawet jak jestem na kempingu to nie podłączam sie do słupka Darson - 2021-10-26, 20:34
andi at napisał/a:
Sorki bo do ja napisałem o pochłaniaczu wilgoci
Nic nie szkodzi. Pochłaniacz kosztuje 24 zł a dwa 48 . Auto będzie stało całą jesień i zimę pod dachem co prawda, ale na zewnątrz. Okna raczej nie zostawię otwartego. Nie wiem jak często uda mi się przyjechać, więc taki pochłaniacz nie zaszkodzi.
andi at napisał/a:
wilgoć jest na zewnątrz to taka musi być w środku kampera
Ale może nie będzie włazić w poduszki ? Chyba że wyjąć i dać do suchego miejsca ?
andi at napisał/a:
ładuje pierwsze rozruchowy a potem zabudowę
Mam nadzieję że u mnie jest podobnie. Tutaj nie za bardzo mogłem sprawdzić, bo stoję na ulicy kawałek od domu.
andi at napisał/a:
nawet nie podłączam sie do słupka
bo ... masz solary Janusszr - 2021-10-26, 23:04
andi at napisał/a:
Akumulator ładuje pierwsze rozruchowy a potem zabudowę .
Zazwyczaj chyba jest odwrotnie. Zazwyczaj. U Ciebie może być tak jak piszesz.
Najpierw akumulator zabudowy jest ładowany. Rozruchowy jest tylko doładowywany b.małym prądem - 2-3A.Pieredyszka - 2022-02-11, 18:30 System antygryzoniowy, można zaadaptować do kampera.
Janusszr - 2022-02-12, 08:35 Miałem duże kłopoty w swoim obejściu, łącznie z domem, z myszami jesienią i zimą. Wszelkiego rodzaju elektroniczne odstraszacze, których zakupiłem kilka, można o kant doopy szczura potłuc. Kilka lat temu zaprzyjaźniłem się z kilkoma bezdomnymi kotami. Dokarmiam je. Problem myszy przestał istnieć.dziwaczek - 2022-02-12, 09:10
Janusszr napisał/a:
Miałem duże kłopoty w swoim obejściu, łącznie z domem, z myszami jesienią i zimą. Wszelkiego rodzaju elektroniczne odstraszacze, których zakupiłem kilka, można o kant doopy szczura potłuc. Kilka lat temu zaprzyjaźniłem się z kilkoma bezdomnymi kotami. Dokarmiam je. Problem myszy przestał istnieć.
Rozwiązań jest kilka ale koty są "bezkonkurencyjne", oprócz kostek toaletowych, odstraszaczy i preparatów na gryzonie dobrym rozwiązaniem jest stosowanie pończochy z sierścią (z odkurzacza od zaprzyjaźnionych piesków/kotków) robimy taki pakunek i wieszamy w komorze silnikowej itp.
Pomaga - a po za tym jak trzymamy kampery w zamkniętym pomieszczeniu typu stodoła/ hala to tam zawsze będą myszy - jest tam ciepło i miło SlawekEwa - 2022-02-12, 13:13
dziwaczek napisał/a:
na gryzonie dobrym rozwiązaniem jest stosowanie pończochy z
odchodami lwa ,tygrysa / ale wtedy trzeba się zaprzyjaźnić ze sprzątającym klatki w zoo Janusszr - 2022-02-12, 13:59
SlawekEwa napisał/a:
dziwaczek napisał/a:
na gryzonie dobrym rozwiązaniem jest stosowanie pończochy z
odchodami lwa ,tygrysa / ale wtedy trzeba się zaprzyjaźnić ze sprzątającym klatki w zoo
Może ktoś to przeczyta z obsługi Zoo i rozpocznie sprzedaż tych specjałów np. na Allegro? Pieredyszka - 2022-02-12, 14:51 voila
Goowniany, ale biznes rigg - 2022-02-13, 00:52 Pięknie zaśmiecacie wątek ZIMOWANIA campera... Pieredyszka - 2022-02-13, 07:11
rigg napisał/a:
Pięknie zaśmiecacie wątek ZIMOWANIA campera...
Mógłbyś wskazać w którym miejscu? ja widzę, że wszyscy piszą wyjątkowo na temat.rigg - 2022-02-13, 07:56
Pieredyszka napisał/a:
rigg napisał/a:
Pięknie zaśmiecacie wątek ZIMOWANIA campera...
Mógłbyś wskazać w którym miejscu? ja widzę, że wszyscy piszą wyjątkowo na temat.
Jeżeli 5 postów z rzędu o "gównie" ma pomóc w zimowaniu kampera to przepraszam.Pieredyszka - 2022-02-13, 08:38 Skoro jak twierdzi wielu, to pomaga, to czemu nie Być może masz inne zdanie, wiedze czy doświadczenia, to się tym podziel i wyprowadź kolegów z niewiedzy.
Dla mnie największym problemem w zimowaniu są gryzonie i jestem zainteresowany każdym sposobem walce z nimi... w trosce o matkę Ziemię dopuszczam również, wojnę ekologiczno-biologiczną rigg - 2022-02-13, 08:53
Pieredyszka napisał/a:
Skoro jak twierdzi wielu, to pomaga
Ciekawe ile z tych WIELU kładzie sobie "gówno" do lub pod kampera....
Ja swój sposób na gryzonie opisałem na 30 stronie tego wątku, a także w kilku innych.
Myślę, że nie ma sensu kontynuowanie tej przepychanki słownej, bo to nadal zaśmiecanie wątku.SlawekEwa - 2022-02-13, 09:45
rigg napisał/a:
Ciekawe ile z tych WIELU kładzie sobie "gówno" do lub pod kampera....
1. Zaprzyjaźnione koty kładą pod i wokoło Pieredyszka - 2022-02-13, 10:41
rigg napisał/a:
Ciekawe ile z tych WIELU kładzie sobie "gówno" do lub pod kampera....
Ja swój sposób na gryzonie opisałem na 30 stronie tego wątku, a także w kilku innych.
Myślę, że nie ma sensu kontynuowanie tej przepychanki słownej, bo to nadal zaśmiecanie wątku.
Widzę tu manipulacje lub co najmniej nadinterpretacje...
Wyprzedzając pytania...nie, nie polecam wkładania pod poduszkę, nie nacierać się... generalnie nie polecam, lecz wskazuje, że są takie metody, dla niektórych może dziwne, szokujące, ale są tacy co uważają je za skuteczne... gdybym miał jakiegoś tygrysa pod ręką, to bym z chęcią poeksperymentował.
Tu masz wstępne wyszukiwanie "gówna" tygrysiego, ale przewijają się i inne, łącznie z hipopotamem, możesz spróbować policzyć jak wielu jest zainteresowanych. Przynajmniej na tylu wielu, że w ZOO zastanawiają się nad sprzedażą tego specyfiku
żeś się tego "gówna" uczepił, a chodzi o zapach, sierści ,psa, tygrysa...czy innego drapieżnika.Darson - 2022-02-13, 17:02 pisałem o tym tygrysie kilka miesięcy temu. włożyłem pod maskę sierść psa, bo tygrysa na razie nie mam. Plus odsraszacz elektroniczny.
Mam jeszcze ustawione radio w garażu, które załącza się 2 razy w nocy na godzinę.
Sprawdzone że odstraszyło ptaszki chcące założyć gniazdo na strychu. Musiały biedaki nie wytrzymać porcji muzyki albo wiadomości lecących o 3-ciej nad ranem
znajnduję kupska niekiedy nawet na wycieraczne chałupy i na rogach.
Nie wiem co to za wredne stworzenie, ale w pobliżu garażu nie znajduję, więc może zakupiony odstraszacz + ta sierść działąją ?