| |
Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
|
 |
Kamperowanie - Ecodriving czyli ekonomiczna jazda
Johny_Walker - 2014-09-21, 09:58 Temat postu: Ecodriving czyli ekonomiczna jazda Żeby zmniejszyć zużycie paliwa najłatwiej zacząć od poprawy techniki jazdy. Oto kilka sposobów, które sam stosuję.
Przed jazdą.
Ciśnienie w oponach nie może być za niskie, a jak ktoś chce bić rekordy kosztem opon i bezpieczeństwa (to nie ja), to może nawet napompować mocniej. Zdejmujemy wszystkie gadżety z zewnątrz samochodu jak rowery, bagażniki itp. Powinno się wyjąć niepotrzebne bagaże, ale zdarzyło mi się już bić rekordy z pełną ładownością i uważam to za mniej istotne jeśli przyspieszamy powoli i odzyskujemy energię nie używając hamulców. Większa masa wymaga więcej energii do przyspieszenia, ale niewiele więcej do utrzymania ruchu bo opory aerodynamiczne (to te mające największy udział) są takie same, a zwiększa się nieznacznie opór toczenia. Pewnie tutaj się przyczepią pseudofizycy i propagatorzy bezpieczeństwa. Tankuję 165 l wody do pełna. Chociaż gdybym jechał w znane miejsce i wiedział że tam woda jest, to zabrałbym nie więcej niż połowę. Zamykamy wszystkie okna. W trasę jadę zawsze z pełnym zbiornikiem z uwagi na wygodę obliczeń zużycia paliwa. Jest to niepotrzebna masa, ale ułatwia liczenie rzeczywistego zużycia.
Unikam używania samochodu do krótkich odcinków. Zużycie zanim się nagrzeje jest bardzo duże. Zamiast tego idę na piechotę lub rowerem. Przestałem używać samochodu do dojazdów na pocztę i urzędów.
Planując dzienną trasę z kilkoma punktami docelowymi najpierw jedziemy najdalszego lub takiego, który umożliwi nagrzanie silnika.
Jazda.
Silnika latem nie grzejemy zbyt długo, bo zanim się rozgrzeje to mija strasznie dużo czasu. Zimą inna sprawa i pewnie warto go rozgrzać. Ja grzeję ale to kosztuje. Ruszamy bez zbytniego przyspieszania, ale nie za wolno. Zmieniamy biegi aby jak najszybciej osiągnąć najwyższy. Na trasie piątkę w osobowym dieslu wrzucam już około 50-60, a w Hymerze (też diesel) nawet przy 40-45 jeśli jest lekko z górki (czekam na oburzenie jakie to niezdrowe dla silnika). W mieście jeżdżę na wyższych obrotach. Od momentu kiedy jest już piąty bieg, to przyspieszamy leniwie jak senny emeryt. W tym czasie TIRy wyprzedzają nas na autostradzie, ale oni są umęczeni w pracy, a my zrelaksowani na wakacjach. Po kilkudziesięciu sekundach mamy już zawrotną prędkość 90 i jedziemy. Nawiasem mówiąc zrobiłem też test ok. 800 km odcinka z prędkością 80 licznikowo (74 GPS) i zużycie paliwa było WIĘKSZE. Niewykluczone, że wtedy jechałem pod wiatr. Cały czas jedziemy na biegu, nawet z górki. Nie jeździmy na luzie chociaż w USA jest także taka technika ecodrivingu gdzie należy się rozpędzić i wyłączać silnik. Zapewne na długich, pustych odcinkach jest to bezpieczne, ale nie w Europie. Najważniejsza zasada jest taka, że planujemy jazdę tak aby nie używać hamulców (chyba że trzeba), jedziemy na najwyższym możliwym biegu, delikatnie przyspieszamy, zwalniamy zdejmując nogę z gazu a nie hamulcami i jedziemy wolno (maks 90). Opory aerodynamiczne rosną z kwadratem prędkości. Jadąc dwa razy szybciej opór jest cztery razy większy. W samochodzie osobowym powyżej 60km/h opór aerodynamiczny ma największy udział we wszystkich oporach. W kamperze a zwłąszcza w alkowie ich udział jest jeszcze większy i prędkość ma jeszcze większe znaczenie. Może to nie jest dla wszystkich jasne, ale paliwo przy jeździe ze stałą prędkością jest potrzebne głównie do dwóch rzeczy: napełnienia cylindrów (im większa pojemność silnika tym więcej go trzeba) i pokonania oporów ruchu (aerodynamiczne, toczenia, tarcia). Jadąc za TIRem można zapewne zmniejszyć opory aerodynamiczne, ale narażamy się na mandat (śmigłowiec nad autostradą często w RFN), ryzyko wypadku jeśli zacznie nagle hamować lub najechania na przeszkodę na drodze której nie zdążymy ominąć. Minimalny bezpieczny odstęp na suchej drodze, to dwie sekundy. Podczas deszczu lub zimą pięć i więcej.
Używam tempomatu, ale tylko na trasie, a nie w górach i nie w mieście. Podczas podjeżdżania pod górę lepiej wyłączyć tempomat i samodzielnie podjąć decyzję o redukcji biegu.
Zatrzymywanie.
Przewidujemy co się wydarzy. Zjazd na parking z autostrady planuję wcześniej. Kilometr przed zmniejszam prędkość do 80. Wyłączam tempomat hamując silnikiem. Zjeżdżając na pas wyłączania mam już 50-70. Jeśli już na parkingu jadę za wolno dla piątego biegu, to zmieniam na czwarty, trzeci itp. aby cały czas hamować silnikiem (odcięty jest dopływ paliwa). Przy okazji staram się nie przekraczać 2000, a później 1500 obrotów, żeby turbina już stygła. Zanim się zatrzymam to turbina jest już na wolnych obrotach o czym świadczy cisza (brak gwizdu) po wyłączeniu silnika. Na parkingach w Polsce to inaczej. Wiadomo, trzeba od razu po zjeździe hamować bo dziury i ciasno. Widząc korek lub spowolnienie już wcześniej zdejmujemy nogę z gazu i znacznie zwiększamy odstęp od pojazdu przed nami, który zwykle hamuje dopiero w ostatniej chwili marnując paliwo na grzanie tarcz hamulcowych zamiast jazdę.
Na światłach.
Do świateł na trasie dojeżdżam wcześniej hamując silnikiem i jadąc wolniej w taki sposób, aby w przewidywanym momencie włączenia zielonego być jeszcze np. na drugim lub trzecim biegu i nie ruszać z miejsca, ale zachować energię kinetyczną. W mieście jest to niewykonalne, a w RFN są tak krótkie cykle że lepiej dać sobie spokój. Olewam to że inni mi się wcinają przede mnie. To są nieszczęśliwi ludzie mający dwa tygodnie wakacji w roku (w tym czasie robią remont), którzy muszą pracować aby zapewnić mi towary i usługi których potrzebuję. Niech jadą.
Klimatyzacja.
Różnica w jeździe z klimą lub bez jest pomijalna. Podczas jazdy do Dusseldorfu, którą uwieczniłem na filmie klima była używana przez 1/3 czasu. Nie warto na niej oszczędzać, bo sprawność psychofizyczna i tym samym bezpieczeństwo w podwyższonych temperaturach znacznie spada. Klimatyzację manualną w umiarkowanym gorącu można włączać okresowo. Najlepiej włączyć jeśli jedziemy z góry i wyłączyć pod górę (no ale przecież to grozi awarią sprzęgła sprężarki i samej sprężarki).
Paliwo.
Tankuję najtańsze paliwo na stacjach firmowych, sieciowych. Nie warto dopłącać za dodatki. Często tankuję na Tesco, Auchan, eMila, Neste. Nigdy nie tankuję na wioskach w stacjach niefirmowych.
Rezultaty.
Przejechałem różnymi pojazdami w sumie ok 1,1 mln kilometrów. W tym 60 tys stosując ecodriving. Średnie zużycie paliwa w osobowym spadło ze średniego 6,5 na 5,2. Na niektórych trasach średnia trasy wyniosła 4,8.
W kamperze średnie zużycie obecnie to 7,6. Chorwacja średnia z trasy to 7,8 gdzie odcinek po pipidówkach i górkach miał 8,5 a ze Splitu do Polski, 7,1. Wyjazd do Dusseldorfu i Holandii średnia 7,2 a odcinek z filmu 6,8 litra bo tylko 4 km miastem, 25 km było zwykła drogą a reszta autostradą.
Jazda z Polski do Dusseldorfu.
https://www.youtube.com/watch?v=-jfWWXdoLFo
Licznik B pokazuje parametry od tankowania, które nastąpiło przed wyjazdem. Licznik A pokazuje 6,7 litra czyli średnie spalanie od momentu wyruszenia w trasę.
Zbiornik 120l.
Strony umożliwiające liczenie zużycia paliwa i porównywanie wyników z innymi autami.
www.motostat.pl
www.spritmonitor.de
www.fuelly.com
szymek1967 - 2014-09-21, 11:26
dzony, jestes muzełmaninem ?
ja pierdykam
słuchasz takiej muzy na codzien ,e ?
Johny_Walker - 2014-09-21, 11:35
Już prędzej buddystą, bo to z serii Budda Bar.
gino - 2014-09-21, 12:04
niby masz rację...
przy takim stylu jazdy...oszczędzasz więcej niż to wyliczyłeś...
robiąc trasę np. 2tysiące kilometrów...na kamping dojedziesz dzień później niż zakładałeś..czyli masz dodatkową oszczędność ...bo to zawsze jeden ''kampingodzień'' mniej do zapłacenia ...
sorry, ale nawet ja swoim staruchem i z wiecznie pustym portfelem, za 50 -70złotych na 1000kilometrów różnicy w kosztach, nie jechałbym 75km/h po autostradzie
ale każdy jedzie jak lubi :-)
silny - 2014-09-21, 12:15
dzony - gdzies chyba w 2011 napisalem taki temat i zostalem wysmiany
Johny_Walker - 2014-09-21, 12:19
Wszystko pomieszałeś. Nie dojeżdżam dzień później, bo wyjeżdżam dzień wcześniej. Z kampingów po pierwszych doświadczeniach zamierzam korzystać jak najrzadziej, bo mój prosty umysł nie może zrozumieć po co miałbym na nie jechać. Może mi to ktoś kiedyś wytłumaczy, ale na razie nie wiem.
Po autostradzie jeżdżę 90 km/h tak żeby dopasować się do ruchu ciężarówek. W Chorwacji ominąłem autostradę i dopiero przed samym przejściem granicznym na nią wjechałem omijając potężny korek dzięki czemu stałem dwie godziny krócej na przejściu. Czasowo wyszło na to samo, a pieniądze zostały w kieszeni.
Każdy ma swoją rację, ale moja jest najmojsza.
Johny_Walker - 2014-09-21, 12:22
| majsterek napisał/a: | dzony - gdzies chyba w 2011 napisalem taki temat i zostalem wysmiany |
Wyprzedziłeś ducha czasów, zeitgeist.
Szanujmy tych co ratują budżet jeżdżąc nieekonomicznie. Niech płacą. Ktoś musi przecież zapłacić za zbudowanie dróg, żebyśmy mogli sobie po nich dostojnie toczyć.
gino - 2014-09-21, 12:29
| Johny_Walker napisał/a: | | żebyśmy mogli sobie po nich dostojnie toczyć |
niby tak...
ale jeszcze taniej to plecak i na piechotkę...
inaczej, tak samo jak inni ''ratujesz budżet''
Johny_Walker - 2014-09-21, 12:37
Plecach i piechotka jest mi nieobca. W górach inaczej się nie da.
Najlepsze połączenie to plecak, samolotem i piechotą. Tak podróżowałem między innymi po Indiach i wielu innych krajach. Ale to było kiedy byłem młody, piękny i wolny. Teraz jestem już tylko młody i piękny.
koder - 2014-09-21, 13:02
Całkiem fajny i merytoryczny post. Z większością danych mogę się zgodzić, choć w.g moich informacji. Mam jednak następujące zastrzeżenia:
Stosując metodę powolnego przyśpieszania korzystasz z silnika w niekorzystnych dla niego warunkach. Silnik pali relatywnie najmniej w punkcie maksymalnej mocy - relatywne w sensie stosunku spalonego paliwa do dostarczonej mocy. Dlatego przyśpieszając w tych warunkach (przy optymalnych dla silnika obrotach) wykorzystujesz efektywnie mniej paliwa - owszem, silnik pali 3x więcej gramów/sekundę, ale przez np. 5 sekund, zamiast przez 30.
Tą teorię mam akurat potwierdzoną empirycznie - jeżdżąc emerycko Smoczyca pali mi 3 l/100 więcej, niż przy jeździe dynamicznej.
Drugim mocno zauważalnym czynnikiem jest zostawienie samochodu odpalonego, gdy stoi. Łatwo wykazać, że spala wtedy ∞l/100km . Wpływ jest jednak zauważalny - zostawienie samochodu odpalonego na jakąś minutę, gdy zamykam garaż, skutkowało średnim spalaniem wyższym o 2.5-3l (dla trasy ~10km). Promotorzy ecodrivingu zalecają dlatego wyłączenie silnika na światłach.
Johny_Walker - 2014-09-21, 13:16
Mój sposób przyspieszania rzeczywiście nie jest doskonały. Na biegach od pierwszego do piątego przyspieszam wciskając gaz mniej więcej do połowy lub nieco mniej. Obroty do 2000 czasem więcej lub mniej. Dopiero na piątym biegu przyspieszam powoli i tutaj możesz mieć rację. Zbyt mało danych i pozostają testy. Możliwe że podłączę jakiś interfejs na OBDII np. Garmina i dowiem się więcej.
O tym że praca w punkcie maksymalnej mocy lub momentu może być ekonomiczniejsza świadczy to, że raz jadąc 80 spaliłem więcej niż 90. Może to był wiatr, a może niekorzystne obroty?
Mam skuter z automatycznym wyłączaniem silnika na światłach. Działa rewelacyjnie. Start silnika jest natychmiastowy i niezauważalny. Ponoć jest to oszczędne, ale na nim akurat nie stosuję ekojazdy i kręcę manetę żeby mnie nikt nie wyprzedził.
koder - 2014-09-21, 15:00
Ja mam praktycznie ciągle podpięty interface+rejestrator OBD2 (torque i jakiś elm327), więc mam bieżący obraz. Jeżeli zdecydujesz się na taki pomiar, to bądź przygotowany na zaskoczenie wartościami spalania chwilowego.
Swoją drogą metryka l/100 jest mocno zwodnicza dla w zasadzie dowolnego pomiaru oprócz szacowanego spalania w długiej trasie; to iloraz dwóch całek ze współzależnych funkcji. Do pomiarów lepiej obserwować spalanie (l lub g) na jednostkę czasu.
Niebagatelny jest też czynnik jednostek zewnętrznych. Dla przykładu, wracając tego roku z toskanii, jadąc praktycznie w identycznych warunkach (autostrada, stała prędkość 130km/h przez odcinki ~500km) obserwowałem wahania spalania od 8l/100km do 15l/100km.
Johny_Walker - 2014-09-21, 15:11
Mam wskazanie spalania chwilowego, ale trudno je zbyt poważnie traktować jeśli nie jest odniesione do nachylenia drogi. Za to uśrednione wskazanie z jakiegoś odcinka wydaje mi się bardziej wnioskodawcze, bo mogę sobie wysokość sprawdzić na GPS i obliczyć czy nie ma istotnej różnicy. Chwilowe spalanie u mnie to min 2l/100 do chyba 24l/100 i więcej.
Ten elm to jakaś płytka? Nie ma czegoś zgrabniejszego? Coś żeby mi kable nie wisiały i mógłbym podpiąć iPada albo zgrać dane na kompa do późniejszej analizy?
Na razie zapoznałem się z Garmin ecoRoute HD i być może wydam te 350 zł. Mógłbym go używać z moim Garminem dezl 760 przez bluetoth. Jednak nie jestem pewien czy to coś więcej niż gadżet, czy się czegoś nowego dowiem?
koder - 2014-09-21, 15:39
ELM327 to chipset, na bazie którego powstały tysiące interface. Mój to kostka wielkości złącza obd2, grubości gdzieś 1.5cm, komunikuje się z urządzeniami przez bluetooth. U mnie siedzi cały czas w interface i go nie wcale nie widać w kabinie. Zgrabniejszego raczej nie znajdziesz.
Dodatkowe opcje... cóż, mnie na przykład często interesuje skład mieszanki dobrany przez komputer. Poza tym, mając komputer w samochodzie, lubię mieć możliwość pogadania z nim. W razie awarii wiem od razu, co mu na sercu leży. Ale to nie każdego kręci.
Chwilowe spalanie na komputerze pokładowym wbudowanym w samochód jest zwykle ograniczone, dla spokoju ducha kierowcy. U mnie na przykład nigdy nie pokazuje powyżej 36l. A wartości faktyczne spokojnie osiągają czterocyfrowe wartości.
bwie - 2014-09-21, 16:20
chyba elm237
http://allegro.pl/listing...lm327+bluetooth
właśnie kupiłem i się zaczynam bawić
torque jest bardzo okrojony
pozdr
koder - 2014-09-21, 16:23
bwie, chyba masz rację. W samochodzie jeździ, a ta liczba się utrwaliła.
Torque okrojony? Nie zauważyłem.
silny - 2014-09-21, 16:59
Koder -wez pod uwage ze nowoczesne diesle mają super sprawnosc już przy 1500_1800 obrotow wiec kręcenie tych silnikow nie ma żadnego sensu , jednak schodzenie poniżej pewnych obrotów pod obciążeniem jest zle.
koder - 2014-09-21, 17:09
Majsterku, masz rację. W nowoczesnym dieslu pewnie najlepiej się będzie trzymać tego zakresu pracy. Ale o ile dobrze kojarzę przebieg krzywych momentu/zużycia paliwa, to o wiele lepiej wyjdzie przeciągnięcie tego zakresu w górę, niż w dół - czyli lepiej go pociągnąć na wyższe obroty, niż stłumić. Lepiej - względem zużycia paliwa.
Poza tym - sporo forumowych kamperów ma chyba jeszcze poprzednią generację silników.
Ja kręcę wysoko. Ale ja mam benzynowy v8. I kręcę, bo lubię jego odgłos przy 6000rpm. Nie wspominając o przyjemności jazdy. No bo oczekuję, że dojazd na miejsce wypoczynku też będzie przyjemnością.
janek50 - 2014-09-21, 17:32
Johny W. a po co grzejesz w zimie silnik??? w każdym poradniku eco drivingu piszą że max po 30 sekundach mamy ruszać a nie grzać silnik??? Wszędzie trąbią że praca silnika na jałowym biegu po dłuższym postoju jest bardziej szkodliwa dla silnika niż od razu ruszanie w trasę.
silny - 2014-09-21, 18:08
Wlasnie to o to chodzi zeby wiedziec co lubi nasz silnik i jaką ma moc przy danych obrotach.
Byl u mnie kiedys klijent który całe życie jezdził dieslem i calkiem okazyjnie kupil audi 1.8 t. Silnik turbo benzyna budzi sie ok 2100 a ciągnie ładnie od 2500-600 , no i gosc po pół roku mówi mi że silnik slabiutki , .
Biore laptopa , jade z gosciem patrząc co sie dzieje na parametrach a kierownik zmienial biegi kolo 2500 obrotow i nawet nie byl swiadom ze ma doładowanie bo nie dał autku szansy sie wykazac.
Ja osobiscie po latach mogę powiedzieć ze radykalny ecodriving jest meczący i wprowadzilem pewne swobody w technice jazdy, skupiajac sie na maxymalnym wykożystanie pędu pojazdu.
Sprowadza sie to do nie wyprzedzania bez wyraznej potrzeby, przewidywania sytuacji drogowej w celu utrzymania równej , wcale nie niskiej , prędkosci , a to po to żeby NIE hamować .
Do skrzyżowania staram się dojeżdzac ok 30-40 km/h
Mozna się zdziwic jak daleko auto potrafi dojechać jesli pusci sie pedal gazu przy np 110 km/h
W osobowym wyniki mam super , w kamperku jeszcze nie mialem szans na stabilne pomiary bo jeszcze robie choc troche jeżdze
krimar - 2014-09-21, 18:44
| Johny_Walker napisał/a: |
Przejechałem różnymi pojazdami w sumie ok 1,1 mln kilometrów. W tym 60 tys stosując ecodriving. |
i dużo więcej niż te 60 kkm nie dasz rady, chyba że wymienisz auto, albo jego żywotne części umęczone eco drivingiem - zwłaszcza wrzucaniem 5 biegu przy V 40-45 km/h
Ten Twój Ducato nie jest w stanie pisać do Ciebie po polsku?
Fux - 2014-09-21, 19:28
Jazda z godnie z przepisami już jest ecodrivingiem.
Za to pi... jadące poza terenem zabudowanym około 60-70 są potencjalnymi sprawcami wypadków.
Jak napisał Majsterk; wyobraźnia, myślenie, przewidywanie, nie wyprzedzanie gwałtowne przed skrzyżowaniami, hamowanie, etc. daje wymierne korzyści.
Paliwo to jedno, pozostałe elementy auta to drugie.
Znam ludzi, którzy na klockach robili 120 kkm
Mnie wystarczają na około 60kkm
Znam takich, którzy muszą wymieniać po 6kkm
Johny_Walker - 2014-09-22, 09:17
Kiedyś Toyotą klocki zmieniałem co 250 000, a sprzęgło co 400 000. Niestety zawory w skutek jazdy na gazie co 200 000. Uważam Toyoty za niesamowicie niezawodne samochody, które są warte swojej ceny.
grzegorz997 - 2014-09-22, 09:33
kiedyś toyoty to może i były trwałe, teraz to masówka ......
W mojej na 170tyś przebiegu trzy razy padła uszczelka pod głowicą, jedynie co dobre to serwis robił to w ramach gwarancji........
Johny_Walker - 2014-09-22, 10:05
Carina E jeszcze z Japonii. Podobno były trwalsze od brytyjskich. 900 000 przebiegu, w tym 800 000 na gazie. Następnym moim samochodem prawdopodobnie też będzie Toyota. Niestety obecny nie chce się popsuć.
donald - 2014-09-22, 10:28
A ecodriving to nie na kartę woźnicy? Bo zapędzacie się w jakieś dziwne dywagacje....
eMWu - 2014-09-22, 11:26
kiedys jezdzilem moją alkową 2.5D tydzien po miescie. 500 km. spalanie 9,5L. Bo nie przekraczalem 80kpmh. Powyzej - masakra. Caly ten ekodriving przy alkowie mozna sobie w .upe wsadzic. Dziękuje za uwagę.
Johny_Walker - 2014-09-22, 11:30
Przy alkowie ecodriving ma większe znaczenie z uwagi na niekorzystny profil aerodynamiczny. Twoje pieniądze. Możesz je marnować, a ja doceniam że ratujesz budżet państwa.
ferguson - 2014-09-22, 13:40
Na Forum Karawaning.pl Johny_Walker, długo w takim temacie nie popisał.
Johny_Walker - 2014-09-22, 13:55
Nikt nie popisał. Bardzo delikatni są cepkowicze. Wkurzyli się pewnie, bo nie dość że muszą biegać z kubłem na zewnątrz cepki zanim użyją wody w umywalce, to jeszcze spalają więcej od kamperowiczów i płacą drożej za autostrady.
jawi13 - 2014-09-22, 20:06
Gdyby było mnie stać na kampera za ponad 200 tys na pewno nie bawił bym się w jakiś ecodriving.
ARCADARKA - 2014-09-22, 20:10
Ale pitolicie w tym temacie ,,normalnie pitolicie aż portki z pupi spadają ,,,chłopy ,chłopy ,,,nie zapominajcie o tym ,,że chłopami jesteście
eMWu - 2014-09-22, 20:30
Ja tam bym proponowal krawacik w pelnym wymiarze dla dzonego :-) przyjemniej tu bylo
silny - 2014-09-22, 20:35
A czy wszyscy którzy krytykują mogli by sie odwalić i sie nie wpieprzać poprostu . jak sie nie podoba to tu nie zaglądajcie.
Tak dziala wlasnie kochane forum-
-Chce kupic alkowe
-po co ci alkowa?
-podoba mi sie
-burak jestes , kup półintegrala
-nie chce
-tylko buraki kupują alkowy , kup półintegre
-ale ja nie chce
I teraz wchodzi nocny lowca forumowy, guru kamperów
-ale pitolicie chłopy ale pitolicie
Tak dziala forum
Ps. Nic nie mam do alkowy
ARCADARKA - 2014-09-22, 20:42
| majsterek napisał/a: | A czy wszyscy którzy krytykują mogli by sie odwalić i sie nie wpieprzać poprostu . jak sie nie podoba to tu nie zaglądajcie.
Tak dziala wlasnie kochane forum-
-Chce kupic alkowe
-po co ci alkowa?
-podoba mi sie
-burak jestes , kup półintegrala
-nie chce
-tylko buraki kupują alkowy , kup półintegre
-ale ja nie chce
I teraz wchodzi nocny lowca forumowy, guru kamperów
-ale pitolicie chłopy ale pitolicie
Tak dziala forum
Ps. Nic nie mam do alkowy |
NRMalnie jesteś ,,,,,,,DON PEDRO Z KRAINY DESZCZOWCÓW
lrjasiek - 2014-09-22, 20:47
:)Skoro w tym wątku padło mnóstwo oryginalnych pomysłów na ograniczenie ilości spalanego paliwa..to można też rozważyć jazdę na oleju rzepakowym:):)Podobno starsze diesle tolerują takie paliwo:):)
Rav - 2014-09-22, 20:56
| lrjasiek napisał/a: | | :)Skoro w tym wątku padło mnóstwo oryginalnych pomysłów na ograniczenie ilości spalanego paliwa..to można też rozważyć jazdę na oleju rzepakowym:):)Podobno starsze diesle tolerują takie paliwo:):) |
Nowsze też tolerują ... do czasu.
lrjasiek - 2014-09-22, 20:59
:)Olej rzepakowy jako paliwo to egzotyka..ale tak na serio widziałem kiedyś taką instalację w Land roverze discovery..z 1993 roku.Ten model był wyposażony w nieśmiertelnego diesla zwanego dwusetą.Po drobnych modyfikacjach silnik spalał zużytą fryturę:):)
Johny_Walker - 2014-09-22, 23:32
| jawi13 napisał/a: | | Gdyby było mnie stać na kampera za ponad 200 tys na pewno nie bawił bym się w jakiś ecodriving. |
Nie bawisz się w ecodriving i dlatego Cię nie stać. Przepieprzyłeś szmal na paliwo, bo musiałeś się dowartościować jadąc szybciej.
gino - 2014-09-23, 05:56
| Johny_Walker napisał/a: | | jawi13 napisał/a: | | Gdyby było mnie stać na kampera za ponad 200 tys na pewno nie bawił bym się w jakiś ecodriving. |
Nie bawisz się w ecodriving i dlatego Cię nie stać. Przepieprzyłeś szmal na paliwo, bo musiałeś się dowartościować jadąc szybciej. |
co to za oszczędności...jak wywalisz więcej kasy na naprawy autka przez taki styl jazdy...
ale Ty przecież wiesz lepiej...i tak niech zostanie
koder - 2014-09-23, 07:12
Wydaje mi się, że od tego Johnowego stylu ecodrivingu odrzuca ludzi głównie zbyt duża częstotliwość chamowania.
Ale czy prezentowany styl jazdy faktycznie wpłynie na nadmierne zużycie układu jezdnego? O ile pamiętam źródła, nikt nie sugeruje przyśpieszania przy 1000rpm; wysoki bieg wrzuca się tylko dlatego, że stawia najmniejsze opory przy silniku nadal połączonym z kołami. Zresztą, to samo robi moja ASB, właśnie dzisiaj obserwowałem: Rozpędzam się na 2 biegu od startu do 50km/h (~2500rpm), a jak tylko zdejmę nogę z gazu obroty spadają do 1100rpm (5 bieg). Oczywiście, gdy tylko gaz musnę, niemal natychmiast obroty znowu skaczą do 1500 (albo i 3500, zależy jak mocno nacisnę). To zachowanie skrzyni nazywa się chyba lock-up i raczej nie byłoby stosowane, jakby miało zaszkodzić silnikowi.
Kluczowa jest tu redukcja biegu przy każdym przyśpieszaniu. W manualu by mi się pewnie nie chciało. Aha, no i traci się paliwo za każdym razem, gdy silnik nie jest spięty z kołami - nie tylko przy jeździe na "luzie", ale też przy zbyt powolnej zmianie biegów.
O ile wiem prowadzi się również poważne badania (nawet w Polsce) nad zmniejszeniem spalania przez odciążenie alternatora solarem. To wydaje się logicznie - mniejsze zapotrzebowanie na prąd to mniejszy opór na pasku klinowym. Prace prowadzone są nad autobusami, ale sądzę, że w kamperach też będą miały znaczenie.
Andrzej 73 - 2014-09-23, 07:29
Gównym aspektem w spawie jest czas. Aby jeździć stylem ecodrivingu potrzeba więcej czasu i troszkę więcej cierpliwości.
Jeśli chodzi o koszta to kwestia indywidualna. Jedni wolą zapłacić za paliwo inni za naprawy.
W dzisiejszych czasach za jazdę mało dynamiczną można niezdać egzaminu na prawo jazdy.
gino - 2014-09-23, 07:30
| koder napisał/a: | | czy prezentowany styl jazdy faktycznie wpłynie na nadmierne zużycie układu jezdnego | na ''jezdny'' pewnie nie..ale napędowy owszem... za 40-60tyś pierwsze wyrównanie zysków na paliwie + spora dopłata
ciągle ''dziadkowe'' autka naprawiam,po małych przebiegach, bo współczesnym samochodom narzucają emerycki styl z ''uprzedniej epoki''
dlatego...mi to pasi że są tacy kierowcy ...popierajcie JW
koder - 2014-09-23, 07:45
Niech będzie napędowego. Cały czas mam jednak wrażenie, że dyskutujecie z chochołem, tj. wymyśliliście sobie jakiś model jady pod etykietą ecodrivingu (nie ten prezentowany w pierwszym poście) i korzystając z tej etykiety krytykujecie ten. W szczególności - w/g źródeł (źródło) ecodriving zakłada dynamiczne osiągnięcie prędkości przelotowej i dopiero WTEDY wrzucenie wysokiego biegu. I redukcję przy każdym przyśpieszeniu. Tej ideologii naprawdę daleko od jazdy dziadko-zawalidrozkiej.
Johny_Walker - 2014-09-23, 07:52
Straszenie niewiadomym kontra ok 4000 zł rocznie oszczędności. Za pięć lat będę sobie za to mógł sobie kupić używany silnik 2.0 w świetnym stanie.
Widzisz ja traktuję samochód tak jak czajnik czy pralkę. To zwykła maszyna, która się zużywa i nie boję się napraw jeśli nie mam racjonalnych podstaw by się ich bać. Opowieści mechaników mnie wkurzają, bo z mojego doświadczenia po politykach, duchownych, sprzedawcach ubezpieczeń i samochodów używanych trudno mi znaleźć bardziej zakłamaną i nasyconą głupcami grupę zawodową. Na szczęście wiem jakim błędom kognitywnym ulegają. Np. oponiarz nigdy mnie nie pyta o styl jazdy. Wymieniając linkę sprzęgła też nie pytali o styl i twierdzili że to typowe zużycie. Mechanicy od napraw silników nie mieli okazji mnie spotkać, bo od kiedy nie jeżdżę na gazie nic się w silnikach nie psuło. Skąd zatem mieliby mieć jakiekolwiek wiarygodne statystyki do oceny szkodliwości mojej jazdy?
Mają jedynie próbkę negatywną i doświadczenie anegdotyczne.
Polecam się dokształcić w zakresie błędów postrzegania rzeczywistości.
http://en.wikipedia.org/wiki/Cognitive_dissonance
http://powerstates.com/10...rs#.VCEW5nld4uU
http://en.wikipedia.org/w...ognitive_biases
Konkretne błędy, którym ulegli dyskutanci oraz rzekomi mechanicy:
http://en.wikipedia.org/w...ility_heuristic
http://en.wikipedia.org/wiki/Illusory_truth_effect
http://en.wikipedia.org/wiki/Confirmation_bias - GŁÓWNY BŁĄD
http://en.wikipedia.org/wiki/Bandwagon_effect
http://en.wikipedia.org/w...supportive_bias
To tyle do literki "c". Można by jeszcze długo wymieniać...
gino - 2014-09-23, 08:01
widzisz..Johny
Twoja wiedza opiera się na netowych teoriach /linki/
moja..na praktyce...
więc dyskusja nie ma najmniejszego sensu, Ty zrobiłęs tym autkiem 1 czy 2tysiące kilometrów..i już ''wszytskie rozumy zjadłeś''
ja naprawiałem te fiaty już po 50-60tysiącach...po emerycie
i te same naprawy, robiłem po 200-czy 300tysiącach po młodziaku..
który .... dając ''buta'' zużył na 100km o 1 czy 2 litry paliwa więcej..
rachunek jest prosty..
Koder..masz rację
ale ponieważ autor tematu, wkleił filmik ze ''swojego'' stylu ecodrivingu...to ja wyrażam opinie o jego stylu jazdy, a nie faktycznych założeniach ecodrivingu..
Johny_Walker - 2014-09-23, 08:17
| gino napisał/a: | widzisz..Johny
Twoja wiedza opiera się na netowych teoriach /linki/
moja..na praktyce...
więc dyskusja nie ma najmniejszego sensu, Ty zrobiłęs tym autkiem 1 czy 2tysiące kilometrów..i już ''wszytskie rozumy zjadłeś''
ja naprawiałem te fiaty już po 50-60tysiącach...po emerycie
i te same naprawy, robiłem po 200-czy 300tysiącach po młodziaku..
który .... dając ''buta'' zużył na 100km o 1 czy 2 litry paliwa więcej..
|
Czy film, który umieściłem nie świadczy o praktyce? Dowodzi niskiego zużycia. Na razie w żaden sposób nie udowodniłeś Twoich tez. Ulegasz błędowi konfirmacji.
Praktyka i teoria są ze sobą nierozerwalnie związane. Tylko ci, którzy nie potrafią zrozumieć teorii próbują ją deprecjonować sugerując że jest czymś gorszym. Ot takie myślenie chłopka roztropka, które tak często spotykam u mechaników. Wczoraj jeden PRAKTYK sprzedający LPG twierdził że kg gazu to zawsze 1,98 litra i nigdy nie jest inaczej. Tłumaczyłem, że istotne są też temperatura i udział propanu w stosunku do butanu. Ten jednak zasłonił się swoim AUTORYTETEM PRAKTYKA i był głuchy na fakty wynikające z teorii.
Kiedy słyszę że praktyka i teoria to dwie różne sprawy, to czekam na udowodnienie tej tezy. Jeśli to nie następuje to wiem, że kolejny raz nie miałem do czynienia z kimś od kogo warto się czegoś nauczyć.
http://www.instsani.webd.pl/gazplyny.htm
O tym jak blisko prawdy jesteś Ty niech najlepiej świadczy fakt, że zarzucasz że zrobiłem 1-2 tysiące km, a na filmie jest już 7 tys. km i to było na początku miesiąca. Teraz prawie 9 tys. Nie zauważyłeś też że ecodriving uprawiam od ponad 60 tys. na dwóch pojazdach. Silnik tego pierwszego kosztuje DWA RAZY MNIEJ, niż moje ROCZNE oszczędności na ecodrivingu. To są fakty praktyczne.
http://allegro.pl/listing...-v6-p-1-mt-0904
gino - 2014-09-23, 08:23
tak Johny..masz rację
nic a nic nie różnisz się od Szymka..
podobnie jak on,Ty również nawet przez chwilę nie zastanowisz się na tym, aby czasem posłuchać innych , że możesz czasem się mylić ..
ale:
Twoje autko
Twoje zużycie paliwa
Twój silnik
Twoja kasa
i niech tak zostanie
nic mi do tego
Johny_Walker - 2014-09-23, 08:39
Jak odróżnić to który z nas zjadł wszystkie rozumy?
Może po tym, że jeden opiera się na teorii, zamieszcza szczegółowe źródła, wskazuje konkretne błędy rozmówcy i udowadnia rezultat wprowadzenia teorii w życie filmem, a drugi straszy opowieściami i nie zaprezentował żadnych dowodów?
Ja już przestałem słuchać mechaników. Teraz tylko ich sprawdzam co tym razem partolą: brak smaru miedziowego i wyczyszczenia rdzy przed zmianą opon, przykręcanie wkoło, a nie na krzyż, zgubienie blaszanych podkładek pod klockami hamulcowymi, założenie wężyków podciśnienia na krzyż, nieużywanie klucza dynamometrycznego tam gdzie jego użycie jest wymagane, założenie opon kierunkowych odwrotnie, zbyt bliskie użycie Karchera i wygięcie blaszek chłodnicy, mycie Karcherem opon z bliska, regulacja luzu zaworowego na słuch i kasowanie jak za regulację blaszkami, wsiadanie do samochodu w brudnym od smaru kombinezonie, opieranie się metalowym zamkiem kombinezonu o lakier i jego rysowanie, brudne łapska na tapicerce, użycie do montażu haka śrub które zardzewiały po kilku miesiącach, montaż instalacji gazowej w taki sposób, że przewody są przecierane podczas wibracji silnika, naciąganie na naprawę usterek których nie ma itp...
Na szczęście kupując nowe samochody z mechanikami spotykam się bardzo rzadko. Ogólny koszt okazuje się być podobny.
koder - 2014-09-23, 08:39
Gino, na filmiku widzę samochód jadący 90km/h przy ~2500rpm.
Johny_Walker - 2014-09-23, 08:42
| koder napisał/a: | | Gino, na filmiku widzę samochód jadący 90km/h przy ~2500rpm. |
Coś Ty? To teoria. On wie lepiej z praktyki.
gino - 2014-09-23, 09:07
| Johny_Walker napisał/a: | | koder napisał/a: | | Gino, na filmiku widzę samochód jadący 90km/h przy ~2500rpm. |
Coś Ty? To teoria. On wie lepiej z praktyki. | dokładnie..teoria
bo ja widzę samochód jadący 84-85 ...
a i to stanowczo za szybko ... pewnie do filmiku depnął po garach
Johny_Walker - 2014-09-23, 09:15
Jeśli bym do filmiku przyspieszył, to jak wyjaśnisz średnią 82 z komputera?
Jaka średnia wychodzi Tobie?
eMWu - 2014-09-23, 09:16
| koder napisał/a: | Wydaje mi się, że od tego Johnowego stylu ecodrivingu odrzuca ludzi głównie zbyt duża częstotliwość chamowania.
Ale czy prezentowany styl jazdy faktycznie wpłynie na nadmierne zużycie układu jezdnego? O ile pamiętam źródła, nikt nie sugeruje przyśpieszania przy 1000rpm; wysoki bieg wrzuca się tylko dlatego, że stawia najmniejsze opory przy silniku nadal połączonym z kołami. Zresztą, to samo robi moja ASB, właśnie dzisiaj obserwowałem: Rozpędzam się na 2 biegu od startu do 50km/h (~2500rpm), a jak tylko zdejmę nogę z gazu obroty spadają do 1100rpm (5 bieg). Oczywiście, gdy tylko gaz musnę, niemal natychmiast obroty znowu skaczą do 1500 (albo i 3500, zależy jak mocno nacisnę). To zachowanie skrzyni nazywa się chyba lock-up i raczej nie byłoby stosowane, jakby miało zaszkodzić silnikowi.
Kluczowa jest tu redukcja biegu przy każdym przyśpieszaniu. W manualu by mi się pewnie nie chciało. Aha, no i traci się paliwo za każdym razem, gdy silnik nie jest spięty z kołami - nie tylko przy jeździe na "luzie", ale też przy zbyt powolnej zmianie biegów.
. |
Ale zobacz przy jakiej predkości masz ten lockup. Nie jest to napewno 50 kmph. Zwykle jest od 70 kmph wzyz. Co do tracenia paliwa - na wrzucam na luz w 2,5d - nie wiedziec czemu ECU nie ma odciecia w tym silniku
Johny_Walker - 2014-09-23, 09:23
| eMWu napisał/a: | Co do tracenia paliwa - na wrzucam na luz w 2,5d - nie wiedziec czemu ECU nie ma odciecia w tym silniku |
Odcięcie paliwa nigdy nie powinno wystąpić w jeździe na luzie. Chciałbyś żeby wspomaganie kierownicy i hamulca przestało działać?
Paliwo jest odcinane jedynie kiedy prędkość obrotowa silnika jest wyższa, niż przyporządkowana dla niej wartość wychylenia pedału gazu. Tylko na biegu.
koder - 2014-09-23, 09:26
eMWu, dzisiaj sprawdzałem przy 50km/h i 70km/h. W obu przypadkach jest podobnie, jakąś sekundę-dwie po zdjęciu nogi z gazu obroty gwałtownie spadaną, a przy każdym muśnięciu nawet pedału - skaczą do góry.
A odcięcie paliwa, jak najbardziej, nie występuje we wszystkich silnikach.
gino - 2014-09-23, 09:32
| Johny_Walker napisał/a: | | jak wyjaśnisz średnią 82 z komputera? | znowu ''teoria''
bo o ile się nie mylę, to ja widzę wynik 78km/h w ciągu ponad 5 godzin jazdy tego dnia
Johny_Walker - 2014-09-23, 09:34
Źle widzisz. Licznik B pokazuje średnią od tankowania dzień wcześniej. Licznik A pokazuje średnią trasy w tym samym dniu. Jest wszystko wyjaśnione pod filmem i w pierwszej wiadomości tego wątku. Znowu rozminąłeś się z prawdą...
gino - 2014-09-23, 09:56
| Johny_Walker napisał/a: | | Znowu rozminąłeś się z prawdą... |
| gino napisał/a: | | o ile się nie mylę | minęło ze 3 czy 4 m-ce od sprzedaży takiego fiata
, więc pomyliłem tryby A i B...a nie rozminąłem się z ''prawdą'' ... nie bądź jak MAX
Johny, uwierz że robisz autku krzywdę...
te silniki proszą o cięższa nogę.... zwłaszcza ich sprzęgła, i filtry cząsteczek stałych..
ale również turbiny, panewki..i wiele innych podzespołów
proszą o to..bardzo niewielkim kosztem...ok 5pln na 100km
o ile nie zawsze jest to możliwe w jeździe w cyklu miejskim, o tyle trzeba wykorzystywać trasę, zwłaszcza po autostradach...
i na tym kończę
Skwarek - 2014-09-23, 11:05
Co do ecodriving-u to sam nieco nieświadomie stosowałem ten sposób jazdy i wyniki mnie bardzo zaskoczyły. Otóż jadąc w kierunku Portugalii trasę przez Niemcy pokonałem autostradą z równą prędkością 90-95 (średnia 85) km/godz z wynikiem przeciętnym prawie 10l/100km.
Po wjeździe do Francji znużony już autostradami no i zaczęły się autostrady płatne, razem te dwa fakty spowodowały, że dalej pojechałem zwykłymi drogami od mniej więcej Bazylei poprzez Bordeaux do Hiszpańskiej granicy. Jadąc rekreacyjnie (zwiedzając) tą znaczną trasę przejechałem ze średnią prędkością 65km/godz ale samochód spalił około 8l/100km!. Przy pierwszym tankowaniu myślałem, że popełniłem jakiś błąd ale przy następnym wynik się potwierdził. Myślę, że dobre oznakowanie dróg, widoczne z daleka skrzyżowania pozwalające wykorzystać inercję oraz to, że prawie nikt z innych kierowców nie siedział mi na ogonie i mnie nie poganiał, sprawiło że jazda była płynna i spokojna.
Wszystkie te elementy spowodowały taki wynik który powtórzył się w drodze powrotnej. W Polsce o taki efekt trudniej bo inny jest styl jazdy (ciągłe wyprzedzanie, poganianie, zniecierpliwienie stwarzające zagrożenie) bardzo rzadkie stosowanie się do ograniczeń prędkości (no chyba, że stoi radar). Do takiej jazdy trzeba mieć czas i spokój, jak to na urlopie.
Dużo można napisać o przyczynach takiego stanu, ale można krótko co kraj to obyczaj na drodze.
krimar - 2014-09-23, 11:06
| Johny_Walker napisał/a: | | Opowieści mechaników mnie wkurzają, bo z mojego doświadczenia po politykach, duchownych, sprzedawcach ubezpieczeń i samochodów używanych trudno mi znaleźć bardziej zakłamaną i nasyconą głupcami grupę zawodową. . |
A ja bym na czele tych zakłamańców postawił wielu ludzi związanych z szeroko rozumianym transportem, poczynając od taksówkarzy, którzy montują "dopalacze" na taksometrach, poprzez kierowców, którzy kradną paliwo pracodawcy, a kończąc na prezesach firm czy innych organizacji transportowych, którzy nie płacą kierowcom i pod pretekstem rosyjskich sankcji chcą wyciągnąć kasę do państwa (czyli nas wszystkich) zamiast znaleźć sobie nowe trasy lub zamknąć interes.
ferguson - 2014-09-23, 11:28
| Johny_Walker napisał/a: | | Za pięć lat będę sobie za to mógł sobie kupić używany silnik 2.0 w świetnym stanie. |
Jak trafisz użytkowany podobnie do Twojego stylu jazdy, to tylko pogratulować. Zapewne swój stary silnik sprzedasz określając jego stan także jako świetny.
Rav - 2014-09-23, 12:23
| gino napisał/a: | widzisz..Johny
Twoja wiedza opiera się na netowych teoriach /linki/ |
Nie doceniasz kolegi. Teraz nadaje z Langley.
Rav - 2014-09-23, 12:29
| Johny_Walker napisał/a: | | eMWu napisał/a: | Co do tracenia paliwa - na wrzucam na luz w 2,5d - nie wiedziec czemu ECU nie ma odciecia w tym silniku |
Odcięcie paliwa nigdy nie powinno wystąpić w jeździe na luzie. Chciałbyś żeby wspomaganie kierownicy i hamulca przestało działać? |
Pomieszałeś chyba fakty. Jeden pisał o tym, że u niego lepiej wrzucić na luz niż hamować silnikiem, bowiem i tak nie ma wstrzymania wtrysku, a Ty mu o odcięciu paliwa na luzie.
Johny_Walker - 2014-09-23, 12:35
Nie zauważyłem że mu zjadło literkę. Myślałem, że "na" to taka gwara czy coś.
eMWu - 2014-09-23, 14:40
| Johny_Walker napisał/a: | | eMWu napisał/a: | Co do tracenia paliwa - na wrzucam na luz w 2,5d - nie wiedziec czemu ECU nie ma odciecia w tym silniku |
Odcięcie paliwa nigdy nie powinno wystąpić w jeździe na luzie. Chciałbyś żeby wspomaganie kierownicy i hamulca przestało działać?
Paliwo jest odcinane jedynie kiedy prędkość obrotowa silnika jest wyższa, niż przyporządkowana dla niej wartość wychylenia pedału gazu. Tylko na biegu. |
w 2,5D ??? prosze cie przestań juz. czekaj... ty przeciez nie umiesz :D
koder - 2014-09-23, 16:56
Johny_Walker, tak sobie czytam te Twoje posty i nie jestem przekonany, czy masz ochotę na merytoryczną dyskusję, czy też po prostu trollujesz? Z jednej strony przestawiasz całkiem sensowne merytoryczne argumenty, z drugiej strony uprawiasz erystykę godną lepszych czasów sf-f czy pcoa. Na dyskusję mogę mieć ochotę, na trolling nie bardzo - w każdym razie nie tutaj. Prosiłbym za tym o jasne określenie się przed dalszym moim udziałem.
Johny_Walker - 2014-09-23, 18:18
Musiałbym wiedzieć którą wypowiedź uważasz za trolling, bo nie mogę znaleźć.
koder - 2014-09-23, 18:22
Gdzieś pomiędzy argumentami ad personam a deprecjonowaniem rozmówców. Skoro rutynowo rozpoznajesz błąd poznawczy, erystyka nie powinna być specjalnym wyzwaniem. Poza tym - potrzebujesz wskazania szczególnego posta przed deklaracją intencji?
Johny_Walker - 2014-09-23, 18:28
W Twoim pytaniu jest ukryty zarzut. Jestem zaskoczony i pytam o podstawy tego oskarżenia.
koder - 2014-09-23, 18:35
Choćby ten post w niniejszym wątku. O innych na tym forum nawet nie wspominam. Doceniając merytoryczną stronę postów, gdzie nie uciekasz się do erystycznych zabiegów, powtarzam jeszcze raz pytanie o Twoje intencje w tym temacie. Bo dyskutować merytorycznie mam ochotę, trollować nie bardzo.
Johny_Walker - 2014-09-23, 18:39
Odpowiedziałem prowokującemu rozmówcy na jego niewnoszące nic do tematu upierdliwe czepianie. Starałem się dostosować do jego poziomu żeby zrozumiał. Pewnie i tak nie zrozumiał.
koder - 2014-09-23, 18:44
Nie pytałem o wytłumaczenie, a o otwartą deklarację intencji.
Johny_Walker - 2014-09-23, 18:46
Dyskusja
krimar - 2014-09-23, 19:04
| koder napisał/a: |
Choćby ten post w niniejszym wątku |
koder jak się robi link do konkretnego posta?
koder - 2014-09-23, 19:13
Ok.
Przespałem się nad tematem, pomierzyłem sobie i mam pewne podsumowanie.
Na początek teoria. Paliwo jest zużywane w samochodzie na obsługę osprzętu (alternator, klima, pompy itd) oraz poruszanie samochodu. Niby oczywiste. Energia do poruszania samochodu jest potrzebna do: pokonania oporu toczenia (proporcjonalnie do prędkości i masy), pokonania oporu aerodynamicznego (proporcjonalnie do kwadratu prędkości i współczynnika oporu), rozpędzania samochodu (proporcjonalnie do uzyskiwania przyśpieszenia i masy) oraz zdobywania energii potencjalnej - wjeżdżania pod górkę (proporcjonalnie do uzyskanej wysokości i masy auta). Zwalniając i wytracając energię potencjalną (zjeżdżając z górki) dostarczamy energii samochodowi. Jako, że mówimy o samochodach spalinowych, to dostarczanie to kończy się na "0", czyli zerowym spalaniu w momencie, gdy ilość dostarczonej energii wyrówna się z tą potrzebną na pracę osprzętu. Hybrydy i auta elektryczne potrafią odzyskać więcej, ale chyba nie ma takich kamperów, więc je pomijam.
Żeby było ciekawiej, ilość mocy dostarczonej przez silnik w stosunku do zużytego paliwa zależna jest od obrotów i konstrukcji silnika. Przy współczesnych dieslach mamy dobre osiągi już od 1500rpm, benzyna potrzebuje ponad 3000, żeby efektywnie pracować. Starsze diesle... hm, nie wiem, nie dotarłem do danych. Może ktoś uzupełni?
Co teraz możemy zrobić, by zmniejszyć spalanie? Oczywiście zredukować zużycie energii. Załóżmy do tego dodatkowo, że nie chcemy zrobić tego kosztem nadmiernej eksploatacji podzespołów samochodu.
Teraz, na co mamy faktyczny wpływ:
1) Obciążenie przez osprzęt, a konkretnie alternator. W przypadku kampera, jak już pisałem, w czasie jazdy należy naładować akumulatory. Nie tylko rozruchowy, który pewnie w sezonie letnim będzie dość dobrze ładowany, ale przede wszystkim - zabudowy. Naładowanie 100AH wymaga ~1.5kWh i ta energia bierze się wyłącznie z paliwa. Prowadzone są obecnie w Polsce badania nad odciążaniem alternatorów w autobusach solarami, właśnie w celu zmniejszenia spalania.
2) Zmniejszanie masy ma chyba tylko sens, jeżeli lubimy jeździć dynamicznie. Na tyle dynamicznie, że trzeba co jakiś czas hamować i rozpędzać samochód. Zależność oporów toczenia od masy jest liniowa, ale nie bardzo duża. Na pokonywanie wzniesień nie mamy wpływu - no i tyle co stracimy w jedną stronę, zyskamy w drugą. Znaczenie ma chyba tylko przyśpieszanie.
3) Pozostałe opory toczenia - tak, można korzystać z oszczędniejszych opon (z mniejszym oporem toczenia) i z doświadczenia wiem, że ciśnienie ma duży wpływ (kosztem przyczepności - w offroadzie się zmniejsza celowo ciśnienie, żeby mieć lepszą przyczepność opon).
4) Aerodynamika jak boksy to w kamperach nie ma chyba specjalnego znaczenia. Kamper sam w sobie jest cegłą przecinającą się przez atmosferę i dodatkowy boks, antena czy markiza niewiele zmienia. Szczególnie, że zwykle specjalnie szybko nie jeździ.
5) Paliwo marnuje się (we współczesnym samochodzie, tak powiedzmy 20 lat do tyłiu) w każdym momencie, gdy silnik nie jest spięty z kołami. Dotyczy to zarówno jazdy na luzie jak i powolnej zmiany biegów (długim rozsprzęgleniu). Gdy jeżdżę w mieście to często obserwuję, jak ktoś przede mną zmienia bieg kilka sekund (nie każdy, oczywiście). To wpływa na spalanie. Jak? Z doświadczenia: jakieś 60 sekund rozsprzęglenia silnika na odcinku 10km zwiększa mi średnie spalanie z 18 do 22l/100, więc ponad 18%. Przy zmianie biegu 2 sekundy, to jest 30 redukcji. Spokojnie wykonalne. Trenowanie pewniejszej zmiany biegu może być więc opłacalne. Skrzynia zautomatyzowana może tutaj pomóc. Potocznie sądzi się, że klasyczne skrzynie automatyczne marnują energię silnika. Mnie energii nie brakuje, ale nie mam próbki porównawczej, więc nie zajmuję tu stanowiska.
6) Przyśpieszać, powtórzę bo istotne, należy w zakresie obrotów, gdzie samochód dostarcza największej energii na zużyte paliwo. Zwykle będzie to po prostu moment największej mocy silnika. W benzynie bardziej opłaca kręcić się do 5000rpm, niż emerycić przy 1500. Wychodzi i taniej, i przyjemniej. W nowych dieslach można przyśpieszać od 1800. Zasadniczo - trzeba przyśpieszać w tym zakresie obrotów, gdzie samochód, jak to się potocznie mówi, "ciągnie".
7) Po uzyskaniu prędkości podróżnej wbijanie największego biegu, przy którym samochód utrzymuje prędkość ma sens - ASB robi to samo. Trzeba tylko redukować w momencie przyśpieszania. To się pokrywa z instrukcjami ecodrivingu.
8) Przy postoju wyłączamy silnik. Nawet na światłach. No, chyba, że chcemy mieć klimę. Wtedy pozostaje zacisnąć zęby.
Ciekawe jest podłączenie komputera do OBD2 i obserwacja na żywo chwilowego spalania. Z doświadczenia - ja do jazdy ze stałą prędkością zużywam od 3 do 7l/100, w zależności od prędkości. Za to ruszenie ze świateł to spalanie rzędu 700l/100 (przy delikatnym przyśpieszaniu, więc przez jakieś 20 sekund), albo rekordowe 4032l/100 (tak cztery tysięce trzydzieści dwa litry na sto kilometrów) przy przyśpieszaniu ostrym. Tylko wtedy to trwa 3-4 sekundy. W sumie uśrednia się do takich wartości, jakie pokazuje komputer (~14l na autostradzie, ~11l w trasie 90km/h, ~22 w mieście).
PS. Krimar - kilka się w ikonkę kartki przed "wysłany" w nagłówku.
koder - 2014-09-23, 19:35
Dla ustalenia wagi 1), wyprodukowanie 1.5kWh w typowym silniku spalinowym wymaga ~0.5l paliwa (podstawa: wartość energetyczna paliwa ~45kJ/g, średnia sprawność energetyczna silnika 34%). Przy ecodrivingu może być więcej, bo silnik nie pracuje w długiej trasie na optymalnych obrotach (bierze więcej paliwa na dostarczany W). Załóżmy 0.8l. To dodatkowe zużycie paliwa na w pierwsze 100km od ruszenia.
Johny_Walker - 2014-09-23, 20:00
Myślę że zbyt mały nacisk położyłeś na aerodynamikę i tym samym znaczenie prędkości jazdy, a za duży na silnik. Opory powietrza mają największy udział w trasie. W mieście nie robimy większości przebiegu, ale tam ważny będzie wykres momentu obrotowego w zależności od obrotów.
Nowoczesne diesle ciągną od 800, a od 1000-1200 już nieźle sobie radzą. Berlingo/407 2.0 HDi ma szczyt momentu obrotowego przy 1750 obr, czyli Twoje zalecenie przyspieszania powyżej 1800 zupełnie by się nie sprawdziło.
Johny_Walker - 2014-09-23, 20:06
| koder napisał/a: | | Dla ustalenia wagi 1), wyprodukowanie 1.5kWh w typowym silniku spalinowym wymaga ~0.5l paliwa (podstawa: wartość energetyczna paliwa ~45kJ/g, średnia sprawność energetyczna silnika 34%). Przy ecodrivingu może być więcej, bo silnik nie pracuje w długiej trasie na optymalnych obrotach (bierze więcej paliwa na dostarczany W). Załóżmy 0.8l. To dodatkowe zużycie paliwa na w pierwsze 100km od ruszenia. | Liczyłem kiedyś koszt kWh dla mojego inwerterowego Kipora i wyszło mi około 2 zł. Zatem podobnie jak Tobie.
Dla długiej trasy ten litr nie będzie miał znaczenia, ale jak bym miał bić nowe rekordy to wezmę pod uwagę. Przed ostatnią trasą kamper był podpięty do 230V. Może to się przyczyniło do rekordu? Hmm. W tej chwili idę podłączyć kampera do sieci.
Warto byłoby tak zaprojektować instalację solarną żeby alternator w ogóle nie był wykorzystywany. U mnie tak się chyba uda. Będzie regulator MPPT Tracer 20A, a do niego maksymalna ilość solarów czyli 200-260W. Zasilanie akumulatora startowego przez Schaudt LR03 - na stoisku firmy w Dusseldorfie narysowali mi jak go podłączyć do elektrobloku. Potem nie wykluczam zmiany świateł dziennych do jazdy na diodowe. Wewnątrz już wszystkie mam LED.
Rav - 2014-09-23, 20:15
| Johny_Walker napisał/a: | | Nowoczesne diesle ciągną od 800, a od 1000-1200 już nieźle sobie radzą. Berlingo/407 2.0 HDi ma szczyt momentu obrotowego przy 1750 obr, czyli Twoje zalecenie przyspieszania powyżej 1800 zupełnie by się nie sprawdziło. |
Przeceniasz moc diesla twierdząc, że dobrze ciągną od 1,0-1,2 krpm. Natomiast zalecenie kodera przyśpieszania powyżej 1,8 krpm sprawdziłoby się idealnie, bowiem najefektywniej przyśpieszysz właśnie w przedziale max. moment - max. moc (z zastrzeżeniem, że zwykle nie kręcisz do mocy max. bo nie ma to sensu, miast tego zmieniając bieg na wyższy tak aby po zmianie znów wypadł nam on w okolicy max. momentu).
Johny_Walker - 2014-09-23, 20:19
Żeby w HDi zmienić bieg tak aby wypadł w okilicy max momentu, to muszę go zmienić przy 1100-1200 i cisnąć tylko do 1750. Za to Ducato lepiej od HDi ciągnie przy niskich obrotach i przy niższym zakresie czuć moc, a maksymalny moment ma wyżej. Chyba powyżej 2000?
Maksymalne moce w dieslach często są przy bardzo dużych obrotach. Nie ma sensu piłować do 3000 i więcej.
koder - 2014-09-23, 20:30
Do przyśpieszania służy moc, nie moment obrotowy (alternatywne wytłumaczenie ma źródło wśród ludu nie znającego fizyki i nie odróżniającego punktu maksymalnego od przebiegu). Interesuje nas zatem punkt maksymalnej mocy, nie momentu. Albo ściślej - przebieg mocy w zależności od obrotów. Najbardziej będzie się opłacało trzymać w tym zakresie silnik (w czasie przyśpieszana).
Co do spalania/kwh, to ja się zgadzam, że to w skali wakacji gówno kosztuje. Ale jazda też ma dostarczać przyjemności, dlatego nie bawię się w maksymalne oszczędzanie. Trochę mnie dziwi Twoje parcie na niskie spalanie w pojeździe rekreacyjnym. Ale jak to mówią - to each his own. Mnie kręci 100km/h po 6s i nie oddam tego za kilka litrów wahy.
koder - 2014-09-23, 20:35
Co do aerodynamiki - w kamperze nie masz na niej wystarczającego wpływu, żeby miała znaczenie. Jasne - jedziesz klockiem, to masz dużo mniejszą prędkość optymalnego spalania (prędkość w której pokonane kilometry równoważą się ze wzrostem mocy koniecznej na utrzymanie prędkości). Ale to raczej nie są duże różnice, jednym najbardziej opłaca się jeździć 84, innym 92. Każdy i tak na wakacje jedzie tak jak lubi, bo kto by wymienił godzinę życia na kilka złotych?
Bronek - 2014-09-23, 20:36
| koder napisał/a: | | 100km/h po 6s i nie oddam tego za kilka litrów wahy. |
Potem można nawet zejść do 80/h I o to chodzi . by do prędkości podróżnej dochodzić inaczej jak w wyrku do orgazmu . Szybko i po temacie wszyscy zadowoleni , silnik , kierowca , i inni użytkownicy .
Johny_Walker - 2014-09-23, 20:49
| koder napisał/a: | | Co do aerodynamiki - w kamperze nie masz na niej wystarczającego wpływu, żeby miała znaczenie. Jasne - jedziesz klockiem, to masz dużo mniejszą prędkość optymalnego spalania (prędkość w której pokonane kilometry równoważą się ze wzrostem mocy koniecznej na utrzymanie prędkości). Ale to raczej nie są duże różnice, jednym najbardziej opłaca się jeździć 84, innym 92. Każdy i tak na wakacje jedzie tak jak lubi, bo kto by wymienił godzinę życia na kilka złotych? |
Powyższe jest powodem dla którego opory aerodynamiczne mają największe znaczenie. Jedyną metodą na ich radykalne zmniejszenie jest obniżenie prędkości. Cegle wolna jazda opłaca się bardziej, niż bolidowi. Cx jest największym powodem zużycia paliwa poza miastem.
Jadąc wolniej nie marnuję godziny życia, bo robię to co lubię - słucham muzyki albo książek. Przeliczam to zupełnie inaczej.
Wracając do tematu silników. Wszelkie dywagacje wielce by zyskały, gdybyśmy mieli wykres mocy i momentu w stosunku do obrotów. Niestety nie znalazłem takiego wykresu dla 115 Fiata.
koder - 2014-09-23, 21:13
Cx tak, ale nie ma bolidów kamperów. Po prostu gabaryty, na to nie poradzisz. Albo masz fajne Cx, albo możesz stać w środku. Fizyki nie oszukasz.
Skoro o fizyce mowa: moc to obroty * moment, ale to pewnie wiesz. Jeśli naprawdę Ci zależy, to jest oprogramowanie, które potrafi to policzyć na podstawie interface danych z OBD2 (obroty, przyśpieszenie) i masy samochodu i zrobić odpowiedni wykres. W zasadzie to można to bardzo fajnie aproksymować wykresem przyśpieszenie/obroty na jedynce, który to już dość łatwo zrobić. W każdym razie w Torque to kilka kliknięć.
Co do czasu - też lubię jeździć. Nawet czasem wybieramy się na przejażdżki ot tak, dla przyjemności. Ale jazda mi musi dostarczać bodźców, nie cierpię na przykład monotonnego toczenia się po autostradzie. Wolę poboczne drogi, gdzie coś się dzieje.
No i książkę to jednak wolę czytać, najlepiej w hamaku, w ładnej okolicy, pod słoneczkiem. Audiobooki nie mogą z tym konkurować.
Rav - 2014-09-23, 21:54
| Johny_Walker napisał/a: | | Żeby w HDi zmienić bieg tak aby wypadł w okilicy max momentu, to muszę go zmienić przy 1100-1200 i cisnąć tylko do 1750 |
Nie zrozumieliśmy się najwyraźniej. Chodziło mi o to aby zmienić bieg powiedzmy "3" przy obrotach rzędu 2,5 krpm na wyższy "4", tak aby po zmianie na "4" obroty wyszły w okolicach max. momentu (jak napisałem wcześniej, poruszasz się w przedziale max. moment - max. moc).
Jazda w przedziale 1,2-1,8 krpm (jak to opisałeś dla HDI) to zarzynanie auta.
gino - 2014-09-24, 06:13
| koder napisał/a: | | Do przyśpieszania służy moc, nie moment obrotowy |
| koder napisał/a: | | Albo ściślej - przebieg mocy w zależności od obrotów |
czyli...interesuje Cię włąśnie moment ...
dlatego dla kierowcy,aby w pełni wykorzystać moc, najważniejszy jest moment obrotowy...
i jest to ważna informacja zwłaszcza dla kierowcy który nie potrafi wykorzystać ''momentu obrotowego'' i to właśnie w tym kierunku powinno się szkolić kierowców
dlatego,moim zdaniem, to moment obrotowy, decyduje o przyśpieszeniu autka...nie Moc
dlaczego? weźmy silnik 100KM ,osiągasz je tylko w pewnym zakresie obrotów,czyli w zakresie najwyższego momentu obrotowego i jeśli nie osiągasz tych obrotów,czytaj-najwyższego momentu obrotowego...nie masz szans na wykorzystanie maksimum Mocy ...to właśnie ''moment'' o tym decyduje
prosty przykład...
jedziesz na 6 biegu...70km/h wciskasz gaz do dechy..i co...no przyspieszasz...przecież masz MOC 100KM ,tyle że...nie wykorzystaną a jedynie na...''kartce''
ale...redukujesz na 5 bieg i co...no też przyśpieszasz, i to w dużo lepszym tempie, bo wykorzystujesz WYŻSZY MOMENT OBROTOWY , a więc i jesteś bliży wykorzystania na kołach pełnej MOCy..
można zredukować nawet do 4ki..ale...co jest...prawie nie przyśpiesza...mimo że mamy cały czas te same 100KM ..chyba znowu tylko na kartce...
dlaczego? bo krzywa momentu, opada w dół,mimo wyższych obrotów,znowu tracimy .....MOC
czyli...to jednak moment obrotowy znowu rządzi
dlatego, moim skromnym zdaniem, to jednak głównie moment obrotowy decyduje o dynamice przyśpieszania...nie sama MOC
zapominamy również o...skrzyni biegów,o przełożeniach... bo to one pozwalają na najwięcej
ten sam silnik 100KM może nie przyśpieszać prawie w ogóle np, w jakimś wózku widłowym... ale za to będzie miał wykorzystaną do maksimum MOC
zgadnijcie dzięki czemu
Fux - 2014-09-24, 06:23
A nie wystarczy napisać, aby zajrzeć do instrukcji obsługi auta, sprawdzić, przy jakich obrotach silnika mamy max. moment obrotowy i max. moc silnika, i w tych zakresach sie poruszać?
Bardziej światli mogą na krzywa momentu popatrzyć.
Gino fajnie ujął z tym przyspieszaniem na 6-ce.
Bronek - 2014-09-24, 07:01
Ecodriving w przypadku kampera......polega głównie NA WYKORZYSTANIU momentu , w którym decydujemy się na silnik 2,0 do kampera pow. 7 m.
Jest to moment..... MOMENT OBROTOWY ale naszych finansów .
Ile jesteśmy w stanie obrócić w niwecz w postaci akcyzy .
Jak sobie to uświadomimy ,że do końca istnienia tego kampera nie przepalimy tych "zarobionych "pieniędzy , to zaczniemy może normalnie jeździć , wykorzystując w pełni możliwości tym razem MOMENTU OBROTOWEGO silnika bez stresu że można taniej.
Ps . proponuje uciekać ze stacji paliw nie płacąc , to najtańsze rozwiązanie ...
koder - 2014-09-24, 07:27
Drogi Gino, stosujesz tutaj zabieg erystyczny, który jest potocznie nazywany "stawianiem chochoła". Zakładam, że nieświadomie. Dyskutujesz nie z przedstawionymi przeze mnie tezami, a z własnymi. Wiem, że to łatwiejsze, ale prosiłbym jednak o odniesienie się
| gino napisał/a: | | weźmy silnik 100KM ,osiągasz je tylko w pewnym zakresie obrotów,czyli w zakresie najwyższego momentu obrotowego |
Obawiam się, że powtarzasz bezreflefleksyjnie nieprawdę. Bardzo prostą do wykazania - większość diesli ma maksymalny moment obrotowy w okolicach 2000-2500rpm, a maksymalną moc 3500-4000rpm.
| gino napisał/a: | | mimo że mamy cały czas te same 100KM |
A to właśnie ten chochoł. Nie mamy cały czas 100KM, co jasno napisałem w swoim poście, a mamy tyle, ile ma silnik na na danych obrotach.
Tutaj masz faktyczny przebieg momentu, mocy i obrotów silnika dla współczesnego diesla:
Widać, że maksymalny moment mamy w okolicach 2200rpm, maksymalną moc 3600rpm - i takie dane zwykle odczytujemy z katalogu. Ale co jest na prawdę ważne, to przebieg mocy. Wysoki moment przy stosunkowo niskich obrotach pozwala na osiągnięcie mocy 100KM już w tym zakresie i trzymanie jej praktycznie do 4500rpm - bo gdy spada moment, wzrastają ojednocześnie obroty to kompensując. Dlatego właśnie diesle mają opinie elastycznych - bo mają podobną moc silnika w dużym zakresie obrotów.
Potoczna opinia "od max momentu do max mocy" jest jak najbardziej przydatna - to taka całkiem zdrowa aproksymacja wykresu przebiegu mocy. Na codzień przydatna, bo w końcu mało kto wykresem swojego silnika.
A wracając do tematu - dysponując wykresem j/w, w ramach ecodrivingu przyśpieszałbym tym konkretnym samochodem w zakresie obrotów 2200-2800. Silnik ma w tym zakresie już 100-120KM i będzie ładnie przyśpieszał. Będzie palił oczywiście dwa razy więcej paliwa (na jednostkę czasu) niż w zakresie 1100-1400rpm, ale w tym ostatnim ma ledwo 20-40KM, więc osiągnięcie tego samego efektu zajmie od 2.5 do 6 raza dłużej - co w efekcie oznacza 25% do 200% więcej zużytego paliwa.
CBDU.
Mikojaj - 2014-09-24, 07:36
Johny... a nie pomyślałeś o zredukowaniu trasy?
Planujesz wczasy 2 tyg, 3500 km, 8 państw....
Jakby tak zaliczyć tylko 7 państw, skrócić trasę o 500 km.... x 8 litrów = 40 litrów oszczędności....
Bronek - 2014-09-24, 07:46
| koder napisał/a: | Będzie palił oczywiście dwa razy więcej paliwa (na jednostkę czasu) niż w zakresie 1100-1400rpm, ale w tym ostatnim ma ledwo 20-40KM, więc osiągnięcie tego samego efektu zajmie od 2.5 do 6 raza dłużej - co w efekcie oznacza 25% do 200% więcej zużytego paliwa.
|
JEST to kwintesencja ... całokształt ........... i sens całej tej dyskusji .
Ale ..... czy .... i ..... to dotrze ... do właściwych receptorów .
Trzeba dodać ,że komputer pokaże wir w baku i silnik tak będzie jakoś wył . Niektórym to wystarczy by ...dać spokój
onionskin - 2014-09-24, 07:59
| gino napisał/a: | ..........................
jedziesz na 6 biegu...70km/h wciskasz gaz do dechy..i co...no przyspieszasz...przecież masz MOC 100KM ,tyle że...nie wykorzystaną a jedynie na...''kartce''
ale...redukujesz na 5 bieg i co...no też przyśpieszasz, i to w dużo lepszym tempie, bo wykorzystujesz WYŻSZY MOMENT OBROTOWY , ....................... |
No właśnie nie- obniżyłeś tym bieg czyli zwiększyłeś obroty (przy tej samej prędkości) a tym samym moc a nie moment.
Koder dał obrazek ja też dam swojego silnika HDi, u mnie max moment jest przy 1850rpm:
image hosting over 5mb
W PB przebiegi są takie:
screen grab
| Bronek napisał/a: | ...................
Jest to moment..... MOMENT OBROTOWY ale naszych finansów .
Ile jesteśmy w stanie obrócić w niwecz w postaci akcyzy .
Jak sobie to uświadomimy ,że do końca istnienia tego kampera nie przepalimy tych "zarobionych "pieniędzy , to zaczniemy może normalnie jeździć...........
|
I tą metodą Włosi bardziej ucywilizowali się z jazdą po tym jak kilka lat temu podnieśli im ceny paliw (a zużycie paliwa spadło o 25% od 2009).
Ktoś kto tam więcej jeździ to na pewno zauważył, że coś się stało z ich mentalnością na drodze- tak trochę na skandynawski styl trochę przeszli
gino - 2014-09-24, 08:05
| koder napisał/a: | gino napisał/a:
mimo że mamy cały czas te same 100KM
A to właśnie ten chochoł. Nie mamy cały czas 100KM, co jasno napisałem w swoim poście, a mamy tyle, ile ma silnik na na danych obrotach. |
Drogi Koderze, cytuj proszę całość
ja napisałem | Cytat: | | mimo że mamy cały czas te same 100KM ..chyba znowu tylko na kartce... |
wykresem potwierdzasz to co napisałem..
to właśnie moment decyduje kiedy osiągamy najwyższą moc silnika..w najszybszym czasie
inaczej mówiąc, kręcąc silnik na wysokim biegu od dołu..tracimy na czasie przyśpieszenia
redukowanie biegu, pozwala zwiększyć obroty , a to powoduje osiągnięcie wyższego momentu, co z kolei przyspiesza osiągnięcie najwyższej mocy...w najkrótszym czasie...
po drugie...nigdzie nie napisałem że najwyższy moment, to najwyższa moc..
koder - 2014-09-24, 08:20
| gino napisał/a: | Drogi Koderze, cytuj proszę całość
ja napisałem | Cytat: | | mimo że mamy cały czas te same 100KM ..chyba znowu tylko na kartce... |
|
Czytam. Tylko nie wiem, co za kartkę masz, na której piesze, że silnik przy 1500rpm (domniemuję, że to miałeś na myśli pisząc o 6 biegu) ma 100KM. Na mojej (instrukcji) pisze owszem 272KM przy 5750rpm. Na bardziej szczegółowej kartce (wykres przebiegu mocy) można odczytać, że przy tych 1500rpm ma 30KM, co ładnie tłumaczy dlaczego nie lubi przyśpieszać.
Innymi słowy, potwierdzasz wszystko co napisałem jednocześnie przylepiając temu inną etykietkę i pisząc, że zaprzeczasz.
gino - 2014-09-24, 08:42
| koder napisał/a: | | pisząc, że zaprzeczasz. | ale ja nigdzie nie zaprzeczam temu co piszesz..
jedynie nie zgadzam się na marginalizowanie momentu obrotowego, jako nie ważnego , zwłaszcza we współczesnym dieslu
joko - 2014-09-24, 08:49
Twierdzenie że za przyspieszanie odpowiada moment a za prędkość max. odpowiada moc jest takim potocznie przyjętym twierdzeniem na potrzeby luźnej dyskusji, natomiast jest to duże uproszczenie. W rzeczywistości jest tak jak pisze Koder czyli wszystko zależy od wzajemnej charakterystyki obu parametrów.I bardzo ważne aby oba parametry rozpatrywać wspólnie a nie oddzielnie bo w rzeczywistości mają one to samo źródło, a ich wzajemna zależność w funkcji obrotów jest zależna od konkretnej konstrukcji silnika.
Dla odpowiedniej dynamiki silnika najlepiej jak moment jest jak najniżej (wtedy silnik szybciej reaguje) a moc jak najwyżej (wtedy można uzyskiwać większe prędkosći), i dodatkowo możliwie płaska w górnych wartościach pomiędzy obrotami momentu max. i mocy max. (wtedy silnik jest elastyczny)
Ideałem jest tutaj charakterystyka silnika elektrycznego , która jest prawie płaska w całym zakresie obrotów , stąd np. silnik elektryczny o trzykrotnie mniejszej mocy potrafi zapewnić takie same parametry trakcyjne pojazdu jak pojazd o trzykrotnie mocniejszym silniku spalinowym (oczywiście ta trzykrotność jest przybliżeniem , ale przyjmuje się że np. silnik elektryczny 20KW zapewnia takie parametry pojazdu jakby miał silnik około 60KW - tak przyjmują ci co robią konwersję samochodów ze spalinowych na elektryczne).
Pytanie moje jest jeszcze takie czy rozpatrując kwestię mocy i momentu , oraz jej wpływ na właściwości trakcyjne samochodu i jego spalanie , macie na myśli moc i moment na silniku czy na kołach , bo to dwie różne sprawy. Odpowiednie zestopniowanie skrzyni może tutaj wiele poprawić i wiele zepsuć.
Dochodzimy tutaj do bardzo ważnej kwestii , a mianowicie do tego że porównywanie ze sobą samochodów z dwoma różnymi silnikami o różnych wartościach mocy i momentu i na ich podstawie wyciąganie wniosków o tym który ma lepsze właściwości trakcyjne jest dużym uproszczeniem.
Pije tutaj do porównania silników 2.0 i 2.3 . Dzieli je bardzo niewielka różnica mocy i momentu (katalogowe parametry silnika a nie tego co jest na kołach), a praktyka korzystania z obu wykazuje, że trakcyjnie są porównywalne. Największy wpływ na to mają jak przypuszczam dwie kwestie, po pierwsze inne charakterystyki obu silników, a po drugie inne skrzynie. Jak już ktoś tutaj wspominał , skrzynia 5-tka z 2.0 jest inaczej zestopniowana i w praktyce jest lepiej dopasowana do charakterystyki silnika 2.0 niż 6-tka do silnika 2.3.
Wynik końcowy jest taki, że pomimo różnicy mocy i momentu oba pojazdy jeżdżą praktycznie tak samo (powtarzam tak samo a nie że 2.0 lepiej jak 2.3 , bo znowu jakiś nadgorliwy posądzi mnie o to że uważam 2.0 za lepsze)
janusz - 2014-09-24, 08:50
| koder napisał/a: | | ale prosiłbym jednak o odniesienie się |
To ja się odniosę.
Główną, podstawową jednostką miary opisującą silnik jest moment obrotowy.
To jest w potocznym rozumieniu siła jaką może silnik napędzać na przykład samochód. To jest tak podobnie jak na przykład rzucenie kamieniem. Mały rzucimy dalej i będzie leciał szybciej a duży (ciężki) poleci wolniej i spadnie bliżej. Ręka w każdym z rzutów działa na kamień z tą samą siłą. Kamień obojętnie jaki rzucony przez chuchraka poleci bliżej i wolniej niż kamień rzucony przez atletę, np Michalczewskiego. Z tego powodu że obaj dysponują inną siłą. Podobna będzie sytuacja gdy kamień rzucamy do góry. Jeden poleci wyżej niż drugi. Jak z tego widać i prędkość i przyspieszenie i możliwość pokonywania wzniesień zależy od przyłożonej siły czyli w ruchu obrotowym od momentu obrotowego.
Drugą wielkością opisującą prace silnika jest prędkość obrotowa. To jest wielkość wynikająca bardziej z technologi i konstrukcji silnika niż z zamierzeń konstruktora. Wpływa ona na moment obrotowy silnika w ten sposób, że przy bardzo niskich obrotach sów pracy wywołujący moment obrotowy (powodujący , że silnik działa z jakąś siłą) występuje dosyć rzadko. Przy bardzo wysokich obrotach sów pracy trwa bardzo krótko. Przy niskich obrotach silnik ma mały moment obrotowy i przy wysokich też. Jest taki charakterystyczny dla każdego silnika zakres obrotów w którym moment obrotowy czyli siła jaką dysponuje silnik jest zadowalająca do napędu czegoś co on napędza np samochodu. Co nie zmienia faktu, że jest tylko jedna prędkość obrotowa przy której silnik ma największy moment obrotowy. Można to wyczytać z charakterystyki silnika i należy jeździć właśnie z tą prędkością obrotową silnika. Wtedy silnik ma największą sprawność i zużywa najmniej paliwa w stosunku do pracy jaką wykonuje.
Zauważcie, że niema mowy tu o mocy silnika. Moc jest wymiarem empirycznym. Nie mierzy się mocy tylko wylicza. Na hamowni mierzy się moment obrotowy (moment hamujący) w funkcji prędkości obrotowej. Dopiero iloczyn momentu i obrotów daje w wyniku moc silnika.
Prosto mówiąc od wielkości momentu obrotowego zależą własności trakcyjne pojazdu, jego przyspieszenie, zdolność pokonywania wzniesień, jazda z obciążeniem i prędkość z jaką porusza się pojazd. Od mocy silnika zależy jedynie prędkość maksymalna pojazdu i to pod warunkiem, że starczy momentu obrotowego żeby rozpędzić pojazd.
Prosty przykład na poszczególnych biegach, załóżmy na 1 i 2 (w zależności od konstrukcji układu napędowego) wciskając "gaz do dechy" pojazd jedzie z maksymalną prędkością z jaką może obracać się silnik. Na wyższych biegach zaczyna mieć znaczenie brak odpowiedniego momentu obrotowego żeby rozpędzić silnik (i pojazd) do maksymalnych obrotów.
Z tego powodu w maszynach np budowlanych stosuje się silniki których max obroty to 800 do jakieś 1500 na min, w pojazdach aby zapewnić odpowiednią prędkość od jakieś 2500 do 5000 (benzynowych więcej ze względu na mniejszy jednostkowy moment obrotowy), a silniki wyczynowe kręcą się i do 30 000 obrotów.
Konkluzja, aby jeździć najoszczędniej należy jeździć na każdym biegu z obrotami silnika w których ma największy moment obrotowy. I nie bardzo prawdziwe jest stwierdzenie, że pomiędzy obrotami max momentu i max mocy. Każde odchylenie od max momentu skutkuje wzrostem zużycia paliwa.
Ten slogan o max momentu i max mocy stosuje się do momentu zmiany biegów i dynamiki jazdy nie do ekonomicznej prędkości.
O wyższości momentu obrotowego nad mocą silnika niech świadczy porównanie.
dwu litrowy silnik w Ursusie C28 i 28 koniach i dwu litrowy silnik w motocyklu wyścigowym i blisko 200 koni. Obydwa niech spróbują ciągnąc czterotonowa przyczepę z burakami.
donald - 2014-09-24, 08:58
No w końcu jakas sensowna dyskusja..zaczynam się czuc jak na lekcjach Fizyki...
Powoli żałuję że mam ASB..i nie moge biegami powajchlować...
joko - 2014-09-24, 09:04
| Cytat: | | Zauważcie, że niema mowy tu o mocy silnika. Moc jest wymiarem empirycznym. Nie mierzy się mocy tylko wylicza. Na hamowni mierzy się moment obrotowy (moment hamujący) w funkcji prędkości obrotowej. Dopiero iloczyn momentu i obrotów daje w wyniku moc silnika. |
Ale Janusz , gdyby tak było to charakterystyki mocy i momentu miały by inny kształt
Sprawa jest bardziej skomplikowana i wzajemne zalezności obu parametrów są bardziej złożone od zwykłego iloczynu.
Jedno jest pewno oba parametry mają jedno źródło i trzeba rozpatrywać je wspólnie jako zależność jednego od drugiego a nie jako dwa odrębne.
krimar - 2014-09-24, 09:08
| koder napisał/a: | | , ale nie ma bolidów kamperów. |
a ten to pies: http://moto.onet.pl/najszybszy-kamper-swiata/51407
janusz - 2014-09-24, 09:10
| joko napisał/a: | | gdyby tak było |
Ale tak jest, nie mierzy się mocy. Mierzy się moment obrotowy i obroty. Moc się wylicza.
Dlatego silnik ma określoną moc bo przy pewnych obrotach ma pewien moment obrotowy nie odwrotnie. Moment nie jest funkcją mocy.
No i oczywiście to jest teoria a w praktyce liczy się też ciężar buta albo cegła na dźwigni gazu.
Ale to jest auto dla wariatów, przepraszam - psychicznie chorych, bo ma usunięte niepotrzebne klamki
joko - 2014-09-24, 09:17
| janusz napisał/a: | | joko napisał/a: | | gdyby tak było |
Ale tak jest, nie mierzy się mocy. Mierzy się moment obrotowy i obroty. Moc się wylicza.
Dla tego silnik ma określoną moc bo przy pewnych obrotach ma pewny moment obrotowy nie odwrotnie. Moment nie jest funkcją mocy. |
Popatrz na charakterystyki mocy i momentu , jak tam moc jest iloczynem momentu i obrotów to ja chyba byłem na labie jak funkcje w szkole wykładali
gino - 2014-09-24, 09:17
| onionskin napisał/a: | | No właśnie nie- obniżyłeś tym bieg czyli zwiększyłeś obroty (przy tej samej prędkości) a tym samym moc a nie moment. | przecież nawet na Twoim wykresie masz czarno na białym, że moment decyduje od jakiego zakresu obrotów najszybciej zyskujesz przyrost mocy...
samo podnoszenie obrotów jej/mocy/ nie zawsze dodaje , zobacz co dzieje się z Twoja mocą powyżej 4tysięcy obrotów...
i to właśnie opisałem ''wrzucając'' ..4kę
| joko napisał/a: | | macie na myśli moc i moment na silniku czy na kołach |
| gino napisał/a: | | wykorzystujesz WYŻSZY MOMENT OBROTOWY , a więc i jesteś bliży wykorzystania na kołach pełnej MOCy.. |
janusz - 2014-09-24, 09:23
| joko napisał/a: | jak tam moc jest iloczynem momentu i obrotów to ja chyba byłem na labie jak funkcje w szkole wykładali |
Ale co ja mogę na to odpowiedzieć. Takie są prawa fizyki.
Dokładne działanie na obliczenie mocy:
MOC* = (moment obrotowy** x obroty na minutę) / 9549
* moc wyrażona w kilowatach (KW) - 1 KW = 1.3 KM (Koń mechaniczny)
** moment obrotowy wyrażony w niutonometrach (NM)
Andrzej 73 - 2014-09-24, 09:29
Gdyby moc w głównej mierze decydowała o charakterystyce silnika to Polonez 1500 z 82KM miałby przyspieszenie ok 11s. a nie 15s.
Parametry poloneza z silnikiem 1500 : 113,8 Nm przy 3400 obr./min
joko - 2014-09-24, 09:38
| janusz napisał/a: | | joko napisał/a: | jak tam moc jest iloczynem momentu i obrotów to ja chyba byłem na labie jak funkcje w szkole wykładali |
Ale co ja mogę na to odpowiedzieć. Takie są prawa fizyki.
Dokładne działanie na obliczenie mocy:
MOC* = (moment obrotowy** x obroty na minutę) / 9549
* moc wyrażona w kilowatach (KW) - 1 KW = 1.3 KM (Koń mechaniczny)
** moment obrotowy wyrażony w niutonometrach (NM) |
Ale Janusz, ja nie kwestionuję tego że moc jest zależna od momentu o czym zresztą wspomniałem wyżej pisząc o tym że są to parametry zależne mające jedno źródło i należy jest rozpatrywać wspólnie. Chodzi mi tylko o to że nie jest to zależność liniowa , a do podanego przez Ciebie wzoru w przypadku obliczania mocy silnika spalinowego trzeba podstawić jeszcze całe stado różnych współczynników zależnych od konstrukcji konkretnego silnika, oraz warunków otoczenia , które wynik końcowy zmienią z liniowego w zupełnie nie liniowy.
Gdyby przyjąć Twój wzór to każdy silnik o określonej charakterystyce momentu miał by identyczną charakterystykę mocy, a tak przecież nie jest .
Każdy silnik (nawet każdy egzemplarz danego modelu) ma trochę inne charakterystyki i to ich przebieg decyduje o tym jak zachowuje się pojazd na drodze Oczywiście w powiązaniu ze skrzynia i całym układem przeniesienia napędu i dopiero cały taki układ decyduje o tym jak pojazd przyspiesza, jak pokonuje wzniesienia i do jakiej prędkości się rozpędza.
Dlatego twierdzę że suche porównywanie mocy i momentu jako parametrów katalogowych podawanych przez producenta nie daje pełnego obrazu i nie przesądza o tym, że pojazd o wyższych parametrach będzie jeździł "lepiej" od tego o niższych (zwłaszcza jak różnica tych parametrów jest niewielka)
Piszemy o tym samym , ale nie tak samo
janusz - 2014-09-24, 10:12
| joko napisał/a: | Piszemy o tym samym , ale nie tak samo |
To uściślijmy.
Wzór jest wzór i prawa fizyki póki co są stałe. A, że wykres jest nieliniowy to nie ze względu, że rożnie liczony tylko, że moment obrotowy nie jest liniowy w stosunku do prędkości obrotowej. Dla każdego silnika, nawet z jednej serii produkcyjnej parametry są rożne bo to praktyka nie teoria. Cała masa czynników składa się na to jaki jest dla danego egzemplarza moment obrotowy i przy jakich obrotach. Nie zagłębiając się bardzo w tajniki konstrukcji silnika, konkretny ma konkretny moment obrotowy i co za tym idzie przy konkretnych obrotach. Ponieważ charakterystyka silnika nie jest liniowa z czym obaj zgadzamy się to raczej bardzo rzadko zdarza się by przy jednakowych obrotach był największy moment obrotowy i największa moc. Szczególnie to widać w silnikach benzynowych gdzie odległość max momentu i max mocy w osi obrotów jest większa niż w dieslu. Ale to nie zmienia faktu, że jeżeli max moc leży w innym miejscu przeważnie dalej na osi prędkości obrotowej to moment obrotowy musi być w tym miejscu mniejszy niż maksymalny. Silnik przy maksymalnej mocy przeważnie zużywa więcej paliwa niż przy maksymalnym momencie bo siła zależy od ilości energii zamienionej na pracę. Przy obrotach odpowiadających max momentowi najlepsze jest napełnianie cylindrów, najwyższe ciśnienie gazów działające na denko tłoka, najbardziej wykorzystany jest czas działania tego ciśnienia na denko. Największa jest sprawność silnika. "Dodanie gazu" już nie podniesie momentu obrotowego nie zwiększy własności trakcyjnych auta zwiekszy tylko obroty moc i zużycie paliwa. Auto nie wiedzie pod wyższa górkę jeżeli doda się gazu niż pod górkę na która może wjechać. Zostaje zmiana biegu na niższy aby zwiększyć moment obrotowy na kołach nie moc.
Johny_Walker - 2014-09-24, 10:53
| Mikojaj napisał/a: | Johny... a nie pomyślałeś o zredukowaniu trasy?
Planujesz wczasy 2 tyg, 3500 km, 8 państw....
Jakby tak zaliczyć tylko 7 państw, skrócić trasę o 500 km.... x 8 litrów = 40 litrów oszczędności.... |
Przecież zredukowałem.
Johny_Walker - 2014-09-24, 10:56
| joko napisał/a: | | Twierdzenie że za przyspieszanie odpowiada moment a za prędkość max. odpowiada moc jest takim potocznie przyjętym twierdzeniem na potrzeby luźnej dyskusji, |
Zapominacie jeszcze o jednym. Te wykresy obrazują prawdopodobnie maksymalny moment i maksymalną moc dla danych obrotów. Brakuje wykresów dla mniej wciśniętego pedału gazu.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:01
| janusz napisał/a: | Co nie zmienia faktu, że jest tylko jedna prędkość obrotowa przy której silnik ma największy moment obrotowy. Można to wyczytać z charakterystyki silnika i należy jeździć właśnie z tą prędkością obrotową silnika. Wtedy silnik ma największą sprawność i zużywa najmniej paliwa w stosunku do pracy jaką wykonuje.
|
Potwierdzam. W Peżu 2.0HDi maks moment to 1750 i na 5 biegu jest to około 80km/h. Przy tej prędkości miałem rekordowo niskie zużycie na trasie.
Kto mi znajdzie charakterystykę dla Ducatowskiego 115? W instrukcji nie ma.
janusz - 2014-09-24, 11:02
| Johny_Walker napisał/a: | | Brakuje wykresów dla mniej wciśniętego pedału gazu. |
Raczej chyba nie. Wciśnięcie pedału gazu jest odzwierciedlone w prędkości obrotowej silnika. Obroty zależą od wciśnięcia gazu.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:07
| janusz napisał/a: | | Johny_Walker napisał/a: | | Brakuje wykresów dla mniej wciśniętego pedału gazu. |
Raczej chyba nie. Wciśnięcie pedału gazu jest odzwierciedlone w prędkości obrotowej silnika. Obroty zależą od wciśnięcia gazu. |
Przy stałej prędkości tak, a przy przyspieszaniu nie.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:10
| janusz napisał/a: | | Auto nie wiedzie pod wyższa górkę jeżeli doda się gazu niż pod górkę na która może wjechać. Zostaje zmiana biegu na niższy aby zwiększyć moment obrotowy na kołach nie moc. |
Hmm. Niezupełnie. Załóżmy że jadę pod większą górkę na piątym biegu w okolicy 2200 obrotów czyli maksymalnego momentu i pomimo wciśnięcia gazu do dechy samochód zwalnia.
Redukuję, zmniejszam moment, zwiększam moc i na obrotach np. 2800 pod tą samą górkę przyspieszam.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:18
Znalazłem parę danych dla mojego silnika.
Maksymalny moment to 1500 obrotów i 280 Nm. Maksymalna moc to 85kW przy 3700.
Wychodzi na to, że jeżdżę zbyt szybko.
http://www.fiatprofession...s/detail/118099
Ktoś mi pisał, że zarzynam silnik jeżdżąc poniżej 2000 obr?
janusz - 2014-09-24, 11:28
| Johny_Walker napisał/a: | | Przy stałej prędkości tak, a przy przyspieszaniu nie. |
Nie rozumiem.
Na wykresie na osi X są obroty i one wzrastają zgodnie z naciskaniem pedału gazu.
Nie bardzo rozumiem o jaki wykres Ci chodzi o taki że obroty są stałe, obciążenie stałe i dodajemy gazu?
To byłby wykres zadymienia spalin i nie spalonych węglowodorów w spalinach. Chciałbyś wykres jazdy pod górkę gdy już więcej auto na danym biegu nie może a dodajemy mu jeszcze gazu?
| Johny_Walker napisał/a: | | Redukuję, zmniejszam moment, zwiększam moc i na obrotach np. 2800 pod tą samą górkę przyspieszam. |
Redukując nie zwiększasz mocy silnika tylko zwiększasz moment obrotowy na kołach poprzez przekładnię.
Po zmianie biegu na niższy pod tą samą górkę wjedziesz przeważnie z mniejszym momentem obrotowym i z mniejsza mocą silnika tylko wolniej.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:31
Obroty wzrastają dopiero po pewnym czasie. Nie wiem jak głęboko mam wciskać gaz żeby było oszczędnie?
Redukując pod górę zwiększam moment na kołach, ale zmniejszam moment silnika i zwiększam jego moc.
janusz - 2014-09-24, 11:35
| Johny_Walker napisał/a: | Ktoś mi pisał, że zarzynam silnik jeżdżąc poniżej 2000 obr? |
I pewnie miał rację. Jazda z najmniejszym zużyciem paliwa wcale nie oznacza, że jest to najzdrowsze dla silnika. Jazda z maksymalnym momentem mimo, że najoszczędniejsza naraża podzespoły na największe zużycie bo wszystko co dzieje się w silniku dzieje się na maxa. Największe ciśnienie spalania, najwyższa temperatura spalania, najdokładniejsze spalanie i pełne wykorzystanie powietrza mniej chłodzi komorę spalania i zawory szczególnie wydechowe. Oszczędnie nie znaczy zdrowo.
Johny_Walker - 2014-09-24, 11:38
Największy moment przy obrotach 1500 będzie tylko jeśli wcisnę przy nich gaz do dechy. A co jeśli gaz mam wciśnięty tylko trochę, stałą prędkość, obroty dalej 1500? Przecież wtedy moment silnika nie wynosi 280, ale znacznie mniej. A co jeśli lekko jadę z góry i chwilowe zużycie pokazywane przez komputer jest wyższe niż zero i wynosi 4l/100 km?
Wszyscy skupili się na wykresach maksymalnego momentu, maksymalnej mocy dla danych obrotów i zdają się zapominać o tym że brakuje tam parametru historycznego "otwarcia przepustnicy" czyli wychylenia pedału gazu.
Istnieje ponoć technika jazdy, gdzie pedał gazu wciska się częściowo.
janusz - 2014-09-24, 11:54
| Johny_Walker napisał/a: | | Redukując pod górę zwiększam moment na kołach, ale zmniejszam moment silnika i zwiększam jego moc. |
Ale jesteś uparty.
Mieszasz dwie rożne sprawy. Moc silnika i moment obrotowy z przełożeniem układu napędowego.
Auto jest tak z grubsza skonstruowane, że silnik napędza koła przez przekładnię główną. Przy odpowiednio elastycznym silniku np elektrycznym mogłoby nie być skrzyni biegów.
Obroty średniego silnika spalinowego to jakieś 3000 +- 2,500. Przyjęło się uważać, że najzdrowiej i najoszczędniej (to jest kompromis) jest jeździć gdy obroty mieszczę się pomiędzy połową a trzy czwarte maksymalnej prędkości obrotowej silnika. To mniej więcej odpowiada od max momentu do max mocy.
Gdyby koła założone były bezpośrednio na wale silnika to przy 3000 obr auto jechałoby jakieś 500 km/h. I bezsprzecznie jechałoby tyle gdyby maluch miał silnik z momentem obrotowym z 1000 kN. Nie ma i nie pojedzie. Do tego żeby zwiększyć moment obrotowy na kołach służy przekładnia. Każde auto z silnikiem spalinowym ma taką przekładnię i przełożenie jej wynosi circe baut 4 razy. Dzięki temu auto jeździ 4 razy wolniej (cztery razy wolniej obracają się półosie niż wał korbowy) i moment obrotowy jest cztery razy większy. Ponieważ moc to iloczyn momentu obrotowego i prędkości obrotowej to moc na kołach pojazdu jest taka sama nie zależnie od tego na jakim biegu jedziemy.
Skrzynia biegów służy do zwiększenia momentu obrotowego (napędowego) na kołach wtedy gdy tego momentu brakuje lub zwiększenia prędkości jazdy gdy momentu potrzebnego do jazdy jest nadmiar. Moc na kołach jest stała i w przybliżeniu równa mocy jaką w danej chwili generuje silnik. O!
krimar - 2014-09-24, 12:00
no i po co te wszystkie dywagacje, wystarczy zmieniać biegi co 20 km/h i będzie dobrze
janusz - 2014-09-24, 12:07
| Johny_Walker napisał/a: | | Największy moment przy obrotach 1500 będzie tylko jeśli wcisnę przy nich gaz do dechy. | Nie, wtedy to masz raczej największe zużycie paliwa.
Piszę raczej bo to też jest trochę skomplikowane. Właściciele pojazdów z mechanicznym sterowaniem pompą wtryskową naciskając "gaz do dechy" powodują że dawka paliwa jest większa niż możliwość przerobowa silnika. Część paliwa nie spala się całkowicie i w postaci sadzy wylatuje do atmosfery.
W silnikach z elektronicznym sterowaniem z elektronicznym pedałem gazu ilość paliwa jest wyliczona i optymalna w stosunku do potrzebnej mocy i obciążenia silnika. Silnik i tak dostanie tyle paliwa ile potrzeba.
W sterowaniu mechanicznym można generalizując powiedzieć, że kierowca decyduje jaką moc ma silnik oczywiście od zadławienia do nadmiernego kopcenia a w silniku ze sterowaniem elektronicznym kierowca decyduje o prędkości pojazdu a parametry pracy dobiera sterownik.
W związku z tym średnio czuły blondyn zw berecie z antenką za kierownicą nowoczesnego samochodu osiąga przyzwoite i lepsze wyniki zużycia paliwa niż w aucie z wtryskiem/gaźnikiem starego typu, chociaż doświadczony znający i słyszący swój silnik kierowca starszego auta nie musi być gorszy.
Fux - 2014-09-24, 13:10
janusz, jak ja uwielbiałem w starych traktorach dawać w pedał do końca przy orce.
Pióropusz czarnego dymu z rury był bezcenny.
Albo wręcz ogień po ciemku.
janusz - 2014-09-24, 13:19
| Fux napisał/a: | | Albo wręcz ogień po ciemku. |
Trzydziestka potrafi wciągnąć do kolektora ssacego szmatę wielkości chusteczki do nosa i wyrzucić przez tłumik.
Fux - 2014-09-24, 14:11
Na cygaro odpalałeś?
janusz - 2014-09-24, 14:56
Nie, bo ja tylko uczyłem jeździć na ciągniku.
Fux - 2014-09-24, 15:43
Ja na wakacjach pomagałem.
koder - 2014-09-24, 17:52
Wróćmy do tematu. Ale wpierw, chciałem podziękować wszystkim rozmówcom za merytoryczne wypowiedzi, tak się dużo przyjemniej dyskutuje
Bardzo fajnie, że Janusz podjął temat teorii, nie wyjdę na nerda znowu :-). Teraz przedstawię swój komentarz. I mam tutaj sprawę - jeśli ktoś się nie zgadza z jakimś punktem, to niech podniesie konkretny punkt, do którego ma zastrzeżenia - kolejne są oparte na poprzednich, więc jeżeli masz zastrzeżenie np. do punktu 3, to nie ma sensu od razu krytykować dalszych, bo obalając 3 obalisz od razu następne. Tyle preambuły, pora na zabawę :-)
0) Ustalmy, że jeśli mowa o "mocy" i "momencie obrotowym" bez przymiotników, to mamy na myśli parametry silnika, mierzone (ewentualnie) na wale korbowym, czy gdzieś tam. O parametrach mierzonych na kołach piszemy z przymiotnikiem "na kołach".
1) Zacznijmy od podstaw. Moc to moment obrotowy * obroty (+- ustalenie stałej do znormalizowania jednostki). To wynika z fizyki. Jak komuś się to nie zgadza w pomiarach, to oznacza, że ma błędy pomiaru.
2) Mówiąc o momencie w danych obrotach mówimy de facto o mocy silnika.
3) Z tego powodu wykresy momentu do obrotów i mocy do obrotów są tożsame. Na hamowni przedstawiane są dwa ze względu na wygodę obrazowania.
4) Moment obrotowy przekłada się na moment na kołach proporcjonalnie do przełożenia skrzyni biegów. Jeśli mamy np. przełożenie 10:1, to mamy na kołach 10x większy moment i 10x mniejsze obroty.
5) Moment obrotowy na kołach odpowiada prawie bezpośrednio za przyśpieszenie samochodu. Prawie, bo jego jednostką jest [N*m = (kg*m/s²)*(m) = kg*m²/s²] a ma poruszać samochód o danej masie [kg], więc byłoby [(kg*m²/s²)/(kg) = m²/s²] - mamy dodatkowy kwadrat w metrze. Ale to dlatego, że moment mówi o obrocie, w tym przypadku koła o danym promieniu [m], stąd [ (m²/s²) / m = m/s²].
6) Promień koła wprowadza nam dodatkowe przełożenie, ale dla wygody możemy je wliczyć do przełożenia skrzyni biegów - kół się nie zmienia na inne rozmiary, w każdym razie w czasie jazdy, więc ten czynnik możemy pominąć.
...do tego momentu mam nadzieję, że wszyscy się zgadzają. Jak nie, to proszę od razu pisać, co się będę produkował dalej :-)
koder - 2014-09-24, 18:23
...no to teraz proponuję eksperyment myślowy.
Załóżmy sobie samochód z silnikiem o następującej charakterystyce (wzór na zależność moment*obroty=moc za Januszem):
1000RPM - 200 Nm (=20,9kW)
2000RPM - 250 Nm (=52,4kW)
3000RPM - 200 Nm (=62,8kW)
4000RPM - 150 Nm (=62,8kW)
5000RPM - 100 Nm (=52,4kW)
To taki hipotetyczny model, ale chyba odpowiada niejednemu dieselowi, a ze względu na okrągłe wartości będzie wygodny do dalszych rozważań.
Załóżmy na początek, że jedziemy sobie z prędkością 50km/h i chcemy przyśpieszyć. Z poprzedniego postu wiemy i zgadzamy się (mam nadzieję), że za to jak mocno przyśpieszymy odpowiada moment obrotowy, który dostarczymy do kół (p.5 poprzedniego posta).
Załóżmy sobie jeszcze dla wygody, że mamy akurat tak zestopniowaną skrzynię biegów, żeby nam się wygodnie liczyło, i przy 50km/h mamy następujące przełożenia:
bieg 1 - 5000 rpm (przełożenie 1:25)
bieg 2 - 4000 rpm (przełożenie 1:20)
bieg 3 - 3000 rpm (przełożenie 1:15)
bieg 4 - 2000 rpm (przełożenie 1:10)
bieg 5 - 1000 rpm (przełożenie 1:5)
Wiem, że to zestopniowane jest wysoce mało prawdopodobne w prawdziwym aucie, ale dla fizyki nie ma znaczenia - mogła by to by być skrzynia CVT, a przy prawdziwych wartościach obliczenia zrobią się bardziej upierdliwe dla mniej obytych z matmą, dlatego trzymam się tych.
Teraz, powiedzmy, że chcemy przyśpieszyć. Wbijamy odpowiedni bieg i naciskamy gaz. Jakie przyśpieszenie możemy uzyskać? Wprost proporcjonalne do momentu doprowadzonego na koła. A jaki możemy doprowadzić? To wynika z punktu 4 poprzedniego postu:
na biegu 1, przy 5000 rpm: 25 * 100 = 2.500 [Nm]
na biegu 2, przy 4000 rpm: 20 * 150 = 3.000 [Nm]
na biegu 3, przy 3000 rpm: 15 * 200 = 3.000 [Nm]
na biegu 4, przy 2000 rpm: 10 * 250 = 2.500 [Nm]
na biegu 5, przy 1000 rpm: 5 * 200 = 1.000 [Nm]
Z tego wynika, że na 2 i 3 uzyskamy to samo przyśpieszenie, podobnie na biegach 1 i 4. 5-ka odstaje. Mam nadzieję, że z tą tezą zgodzi się również każdy praktyk, który miał okazję siedzieć za kierownicą diesela.
W tym miejscu chyba widać, do jakiego wniosku prowadzę. Zestawmy dane raz jeszcze:
1000RPM - 200 Nm (=20,9kW), bieg 5, na kołach 1000 Nm
2000RPM - 250 Nm (=52,4kW), bieg 4, na kołach 2500 Nm
3000RPM - 200 Nm (=62,8kW), bieg 3, na kołach 3000 Nm
4000RPM - 150 Nm (=62,8kW), bieg 2, na kołach 3000 Nm
5000RPM - 100 Nm (=52,4kW), bieg 1, na kołach 2500 Nm
Zwracam uwagę, że najlepsze przyśpieszenie uzyskamy w zakresie największej mocy silnika. Co było do udowodnienia, ale daję jeszcze dodatkowy komentarz:
Za przyśpieszenie, to prawda, odpowiada moment na kołach (a konkretniej - siła na styku opony z gruntem). Ponieważ jednak mamy w samochodzie skrzynię biegów, to możemy przy danej prędkości korzystać z kilku przełożeń. Obroty silnika, które są uwzględnione w mocy (tożsamej z momentem w danych obrotach, pkt. 2) niwelują się z przełożeniem. W związku z tym - w kontekście przyśpieszenia, bardziej interesującym nas parametrem jest moc przy danych obrotach, bo jest proporcjonalna do przyśpieszenia na optymalnym przełożeniu. Wartość momentu przy danych obrotach przekazuje tą samą informację, ale trzeba ją przeliczyć.
Na powyższym przykładzie: mamy na silniku 200Nm (@3000rpm) /62kW lub 150Nm (@4000rpm)/62kW. Mimo, że moment jest większy przy 3000rpm, to samochód przyśpieszy tak samo - bo różnicę w momencie kompensują obroty i odpowiednie przełożenie. Obroty, które są wliczone w moc (62kW w obu przypadkach). Stąd moja teza, że samochód napędza moc silnika, a nie jego moment.
janusz - 2014-09-24, 18:40
| koder napisał/a: | | 4) Moment obrotowy przekłada się na moment na kołach proporcjonalnie do przełożenia skrzyni biegów. Jeśli mamy np. przełożenie 10:1, to mamy na kołach 10x większy moment i 10x mniejsze obroty. |
Tu co do zasady się zgadzam tylko z pewnym zastrzeżeniem, jest jeszcze przekładnia główna która mnoży przełożenie. I ta druga część punktu 4 powinna być:
"np. przełożenie 10:1 x (przełożenie przekładni głównej np 1:4), to mamy na kołach 40x większy moment i 40x mniejsze obroty.
Oczywiście dla rozważań teoretycznych to nie ma wielkiego znaczenia bo ten dodatkowy składnik iloczynu jest stałą i też można przyjąć, że razem z rozmiarem kół mieści się we punkcie 6.
koder - 2014-09-24, 18:47
Oczywiście. Dokładnie w to samo miejsce wrzucimy reduktory czy zwolnice.
Ale ale - czy mam przez ten komentarz rozumieć, że z resztą w/w postów się zgadzasz?
janusz - 2014-09-24, 18:57
| koder napisał/a: | | Stąd moja teza, że samochód napędza moc silnika, a nie jego moment. | Masz rację i tu nie ma sprzeczności z tak zwanym stereotypem. Gdy dyskutujemy o samochodach i ich osiągach to mówimy mój ma 114 koni a mój 140. Mało kto mówi, że mój ma moment 300 kN.
Tematem tej dyskusji jednak jest nie osiągi samochodu tylko zużycie paliwa. Moja poprzednia dywagacja dotyczyła właśnie tego, że silnik jest najekonomiczniejszy przy obrotach max momentu a nie max mocy. A, że stosunek momentu do mocy ma znaczenie dla zużycia paliwa to widać najwyraźniej w porównaniu średnio obrotowego silnika jakiegoś samochodu i wysokoobrotowej szlifierki w motocyklu ścigaczu. Podobne zużycie paliwa przy diametralnie rożnej masie i rożnych oporach powietrza.
koder - 2014-09-24, 19:37
Janusz, do tego chciałem dojść. Ale to są podstawy - potrzebujemy wiedzieć, jaki parametr odpowiada nam za faktyczną pracę wykonaną przez samochód. Drugi etap - do którego przejdę, jak co do w/w nie będzie wątpliwości - to określenie, jak uzyskać jak największą moc kosztem jak najmniejszego zużycia paliwa. Ale jak pisałem - drugi krok. Przed zbudowaniem ecodrivingowej hipotezy najpierw upewnię się, że jest zgoda do powyższych fundamentów. Nie chcę budować na pisaku.
janusz - 2014-09-24, 20:22
| koder napisał/a: | | to określenie, jak uzyskać jak największą moc kosztem jak najmniejszego zużycia paliwa. |
Ale na to, to raczej nie mamy wpływu jako kierowcy. Można byłoby kombinować z mapami wtrysku, regulacją pompy, ciśnienia szyny comonrail, zmieniać moment zapłonu i jeszcze kilka ustawień. To jaką moc generuje konkretny silnik i ile przy tym zużywa paliwa jest zdeterminowane jego konstrukcją i regulacją. I to chyba jest sprawność konkretnej konstrukcji.
Kierowca ma jedynie wpływ na to jak bardzo do najekonomiczniejszego sposobu jazdy uda mu się zbliżyć przy eksploatacji samochodu.
inhalt - 2014-09-24, 21:19
Oczywiście kierowca ma wpływ na moc uzyskaną z określonej masy paliwa.
Rzecz polega na tym, że należałoby znać wykresy jednostkowego zużycia paliwa. Krzywa sbfc pokazuje ile gramów paliwa silnik potrzebuje do "wyprodukowania" 1 kWh energii. Przy dużych silnikach podawane są takie wykresy (mam na mysli silniki stacjonarne, okrętowe itp.). Zwykle najmniejsze jednostkowe zapotrzebowanie na paliwo występuje przy obciążeniu silnika rzędu 80%-85%. Zarówno przy mniejszym jak i większym obciążeniu silniki takie zużyją więcej paliwa na każdą kWh.
Dla silników samochodowych nie jest tak łatwo, bo ze względu na specyfikę ruchu drogowego silnik musi pracować przy bardzo różnych obciążeniach. Nawet jeśli znamy wykres mocy w funkcji obrotów i odpowiadający mu wykres momentu, to tak naprawdę niewiele wiemy. Bo charakterystyka zewnętrzna silnika jest określana dla "jazdy pełnym gazem". A w praktyce nie jeździmy z gazem w podłodze więc nie korzystamy z parametrów silnika takich jak na wykresach z katalogów.
A charakterystyki silnika dla tzw. mocy tłumionych (też dławionych) są zupełnie inne i zwykle nie upublicznione. Dlatego jednym silnikiem jeździ sie lepiej, a innym gorzej, mimo podobnych parametrów w katalogu.
Zasadniczo dla gazu wciśniętego tylko częściowo moment max. występuje przy niższych obrotach niż podczas jazdy pełną dzidą. Ale jednostkowe zużycie paliwa jest niestety zwykle wielką zagadką i zna je wyłącznie producent silnika.
Dlatego nie jest łatwo z góry teoretycznie określić kiedy silnik spali najmniej paliwa w stosunku do wygenerowanej mocy.
Będę czekał jak sobie z wyzwaniem poradzi Koder - mam nadzieję, że weźmie pod uwagę i krzywe sbfc jak i ich przesunięcie w miarę zmniejszania nacisku na pedał gazu. Inaczej to nie ma sensu.
janusz - 2014-09-24, 21:38
| inhalt napisał/a: | | Oczywiście kierowca ma wpływ na moc uzyskaną z określonej masy paliwa. |
Pewnie, że ma. To normalne, jedzie mniej ekonomicznie to spala więcej paliwa na przejechany kilometr.
W drugą stronę już nie tak prosto. Kierowca nie ma możliwości tak jechać żeby auto paliło mniej niż tyle ile potrzeba do wygenerowania konkretnej potrzebnej mocy w warunkach pracy silnika z największa sprawnością.
Najprościej jak można, jeżeli do przejechania jakiejś drogi, konkretnym samochodem przy najoszczędniejszej jeździe potrzeba minimum X litrów paliwa to nie da się jechać tak żeby spalić jeszcze mniej.
Jeżeli udałoby się jakąś drogę przejechać ze stałymi obrotami i równymi maksymalnemu momentowi obrotowemu a co za tym idzie z największa sprawnością silnika to samochód spaliłby najmniejszą możliwą ilość paliwa.
Żeby nie wisieć w całkowitej abstrakcji powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie czemu samochód jadąc np z Łodzi do Warszawy w czasie 1 godziny spali więcej paliwa niż gdyby jechał 2 godziny. Ten sam samochód, ta sama droga, ten sam silnik. I jak długo należałoby jechać żeby spalić najmniej paliwa?
joko - 2014-09-24, 23:00
| Cytat: | | Najprościej jak można, jeżeli do przejechania jakiejś drogi, konkretnym samochodem przy najoszczędniejszej jeździe potrzeba minimum X litrów paliwa to nie da się jechać tak żeby spalić jeszcze mniej. |
Janusz, oczywista oczywistość , gdyby było inaczej to byłby to tylko krok do perpetum mobile
Pytanie jest inne - ile wynosi X
Koder chciał to chyba wyliczyć , ale nie dajemy mu szansy , pisząc cały czas nie do końca na temat
Z całą pewnością X jest niższe niż to co podaje producent jako średnie spalanie w określonych warunkach (grubo niższe) i zasady ekodrivingu mają nas do tej wartości zbliżyć a nie ją przekroczyć.
| Cytat: | | Jeżeli udałoby się jakąś drogę przejechać ze stałymi obrotami i równymi maksymalnemu momentowi obrotowemu a co za tym idzie z największa sprawnością silnika to samochód spaliłby najmniejszą możliwą ilość paliwa. |
Jesteś pewny , że w takim przypadku była by to najmniejsza możliwa ilość
A gdzie wykorzystanie choćby bezwładności ? Rozumiem , że założenie jest czysto laboratoryjne , czyli droga idealnie płaska , stałe obroty momentu maksymalnego i pomiar robiony bez startu i zatrzymania.
Takie mniej więcej warunki może zapewnić jazda na tempomacie z prędkością ustawioną tak aby uzyskać obroty momentu maksymalnego na najwyższym biegu, po prostym odcinku drogi. Zrób sobie taki eksperyment na powiedzmy odcinku 5-10km z tempomatem a potem przejedź się bez tempomatu stosując którąś z zasad ekodrivingu, np. wachlownie , czyli takie cykliczne lekkie odpuszczanie gazu w takim stopniu aby nie spadała prędkość . Gwarantuję że średnie spalanie będzie zauważalnie niższe, a przejedziesz ten sam dystans z tą samą prędkością i w tym samym czasie.
W Mercedesie mojej żony mam na komputerze taki eko-wskaźnik , który w formie trzech pasków procentowych (Przyspieszanie, hamowanie, Jazda bezwładnościowa) określa stopień ekonomiczności stylu jazdy. Średnie katalogowe spalanie w trasie dla tego samochodu to 5,7l/km i mniej więcej przy takiej średniej na danym mierzonym odcinku wskaźnik eko podaje 100% (czyli najlepiej) i na tej wartości się zatrzymuje bo więcej nie może wskazać. NIe trzeba wcale specjalnie się natrudzić aby uzyskać spalanie poniżej 5l/100km, a jakbym bardzo się postarał i warunki drogowe pozwoliły to zejście do 4l też jest realne (i to na miarodajnie dużym odcinku drogi a nie na tych 5 czy 10 km)
Reasumując , oczywiste jest że nie da się oszukać fizyki i przejechać danej trasy spalając mniej paliwa niż wynika to z ilości energii jaką trzeba włozyć aby ją pokonać , ale granica o której mówimy znajduje się dużo niżej niż się to pozornie wydaje.
Pomijając sens i rzeczywistą ekonomie takiego eko-drivingu nie można zaprzeczyć że stosują jego zasady można zbliżyć się do granicy o której pisze Janusz
A tak w ogóle to o czym my tu rozprawiamy, co potrzeba udowodnić lub obalić bo już się trochę pogubiłem
janusz - 2014-09-24, 23:20
| joko napisał/a: | bo już się trochę pogubiłem |
Ja też.
Chodzi o to że mieszamy dwie kwestie. Jedna to sprawność silnika spalinowego i jednostkowe zużycie paliwa.
I druga to, różnica w zużyciu energii na przejechanie drogi w zależności od sposobu jazdy.
W pierwszej kwestii kierowca niewiele może.
W drugiej kwestii konstruktor silnika/samochodu ma niewiele do gadania.
Ciekawy jednak jestem do jakich wniosków dojdzie Koder.
joko - 2014-09-25, 00:12
Dokładnie, a że temat jest Ecodriving czyli ekonomiczna jazda , to powinna nas interesować ta druga opcja .
I w tej kwestii jestem zdania że oszczędna jazda może dać naprawdę dobre wyniki, ale jak wszędzie trzeba mieć w tym umiar, aby nie przesadzić , bo wtedy zamiast oszczędności możemy mieć stratę
Myślę, że wykorzystywanie bezwładności tam gdzie się da i przewidywanie sytuacji na drodze z wyprzedzeniem i dostosowywanie do niej parametrów jazdy są wystarczające aby z jednej strony nie wyrzucać pieniędzy w błoto , a z drugiej nie zarżnąć przedwcześnie całego napędu.
Poza tym większy sens ma oszczędzanie paliwa w zwykłym dupowozie , który używa się na co dzień do przemieszczania i którym rocznie robi się dużo kilometrów , niż w kamperze , który z założenia słuzy do wypoczynku i rozrywki. Co to za wypoczynek jak człowiek cały czas liczy kasę
Liczyć można przed czy nas stać na wyjazd .... i po , ile zostało ..... ale w trakcie, toż to zboczone jest
silny - 2014-09-25, 05:25
Ja swego czasu testowalem wszelkie swoje umiejętności na silniku 1.8 turbo audi. Jeżdząc normalnie ale stosując ile sie da wykożystanie pędu i przewidywanie zszedłem na jakieśtan minimum, nie pamietam ile bo to bylo pare lat do tylu . zastosowanie radykalnych zasad eco zmniejszylo spalanie o 2 -3 setki wiec powtarzam -
-przewidywac zeby nie zwalniać , jak najmniej chamowac a efekt bedzie zaskakujacy
koder - 2014-09-25, 18:00
No właśnie, niestety dostępu do szczegółowych danych pracy silników w samochodach nie ma. Ale od czego pomysłowość? Podpiąłem sobie komórkę do OBD2 i zarejestrowałem trochę danych w czasie jazdy: Przyśpieszenie, obciążenie silnika (z ECU), zużycie paliwa (l/hr), obroty (rpm) i pozycję przepustnicy (%). Niestety, to tylko krótka przejażdżka do domu; żeby mieć jakieś miarodajne dane, trzeba by taki rejestr z dłuższej trasy przeprowadzić. Tak czy siak, powinno dać się z tego coś wyciągnąć. I tak:
Tyle mamy surowych danych. Może warto zastanowić się, co z nich wynika? Na początku należy pamiętać, że to jest zapis jazdy miejskiej, gdzie było ruszanie spod świateł, hamowanie silnikiem, toczenie się za ruchem ulicznym...
Prosto z tych wykresów wypatrzeć, że moja smoczyca przy przepustnicy otwartej w 80% i 3000rpm i obciążeniu silnika 80% żre 35-40l/godzinę. To było do przewidzenia. Ciekawsza jest obserwacja, że przy gazie wciśniętym do 20% może wypić i 20l/h. W ogóle to ta krzywa spalania do otwarcia przepustnicy jest dosyć stroma.
Z obrotami może być trochę zwodniczo, bo mamy w jednym wykresie utrzymywanie prędkości, przyśpieszanie i hamowanie silnikiem. Widoczna ciemniejsza grupa odczytów to pewnie utrzymanie prędkości podróżnej w mieście. Ciekawe, że dosyć stromo rośnie w zakresie 1200-1500rpm; czyżby opór aerodynamiczny? Pamiętamy w tym miejscu, że paliwo jest mierzone w litrach na godzinę - celowo, by prędkością nie zakłócać obrazu. Ogólnie z wykresu można odczytać też, że większość paliwa zużywam przy obrotach <1500 rpm; ale w mieście to oczekiwane.
Wykres obciążenia silnika bazuje za to na obliczeniach ECU - o ile się orientuję, na odstawie podciśnienia w kolektorze dolotowym. Ogół odczytów tutaj też zdaje się potwierdzać, że wykorzystanie 4x więcej mocy silnika nie wiąże się z 4x większym spalaniem.
Ma ktoś ochotę zaproponować alternatywną interpretację? Albo inne pomiary? Niestety, nie mam wyników przy mocniejszym kręceniu silnika - ruch miejski, rozumiecie. Może w weekend pojadę gdzieś dalej, zbierze się ciekawsze dane.
Johny_Walker - 2014-09-25, 18:06
| janusz napisał/a: | | Moja poprzednia dywagacja dotyczyła właśnie tego, że silnik jest najekonomiczniejszy przy obrotach max momentu a nie max mocy. |
Dziś sprawdziłem prędkość dla obrotów maksymalnego momentu 1500 i wyniosła ona 54 km/h wg GPS przy piątym biegu.
Johny_Walker - 2014-09-25, 18:10
| inhalt napisał/a: | Oczywiście kierowca ma wpływ na moc uzyskaną z określonej masy paliwa.
Rzecz polega na tym, że należałoby znać wykresy jednostkowego zużycia paliwa. |
Planuję zrobić sobie taki wykres.
Np. pojadę w równym terenie odcinkami np. 20 km/h i każdy odcinek będę robił z tempomatem, na piątym biegu i pomiar od prędkości 50 co 10. Przed każdym odcinkiem odczyt zużycia i reset komputera. Komputer niewiele się różni od rzeczywistych pomiarów, a uśrednianie prędkości na odcinku 20 km da mniej rozchwiany wynik. I wykres gotowy.
Na podstawie powyższego będę znał bezpośredni związek prędkości i zużycia. Niestety w żaden sposób nie rozwiązuje problemu w jakim zakresie obrotów i wciśnięć gazu przyspieszać.
Cykada - 2014-09-25, 18:46
można by sprawę załatwić następująco:
do elektronicznej anteny satelitarnej przyczepić żagiel którym sterowałaby pilotem np. teściowa.
no i jest ecodrivning? nawet ecowiatrodrivning.
jak by ktoś chciał plany tego projektu na PW podaję nr konta na które należy wpłacić $
janusz - 2014-09-25, 19:01
koder, Czy smoczyca to benzyna czy diesel ?
koder - 2014-09-25, 19:13
Benzyna. Niestety, nie mam dostępu do diesla, żeby zrobić porównanie.
Andrzej 73 - 2014-09-25, 20:26
| koder napisał/a: | | Benzyna. Niestety |
Zagazowana czy jeszcze się broni?
koder - 2014-09-25, 20:32
| Andrzej 73 napisał/a: | | Zagazowana czy jeszcze się broni? |
Niestety
koder - 2014-09-26, 07:24
| Johny_Walker napisał/a: | Planuję zrobić sobie taki wykres.
Np. pojadę w równym terenie odcinkami np. 20 km/h i każdy odcinek będę robił z tempomatem, na piątym biegu i pomiar od prędkości 50 co 10. |
Dobre podejście eksperymentalne (zakładam literówkę, 20km?), pragnę jednak zwrócić uwagę na jeden szczegół, który jest notorycznie pomijany. Opór aerodynamiczny zależy od kwadratu prędkości, ale prędkości względem ośrodka. W europie typowe prędkości wiatru wahają się między 5 a 20m/s, to jest między 18 a 72km/h, dla przelotowej prędkości 90km/h możesz odczuwać opory aerodynamiczne +- 72km/h.
Dla wiatru 5m/s różnice spalania mogą wynieść 67% - 138%, dla 20m/s już 12% - 227%. Dlatego dla pomiaru wybierz sobie raczej bezwietrzną pogodę, no i dobrze by się przejechać w dwie strony.
A co do samego sensu ecodrivingu.
Ja, podobnie jak część kolegów, na wakacjach nie liczę kasy na paliwo. Wpada po prostu w budżet, podliczam po powrocie. Ale moje 120l paliwa, które biorę na pokład, może mi wystarczyć na między 400 a 1200km. To już wystarczająca różnica, żeby się nad tym w czasie jazdy trochę pochylić.
Bronek - 2014-09-26, 07:51
"Organoleptycznie" to wygląda m/w tak.... "meczy" się; " ciągnie słabo " ???? muszę częściej "heblować" , buja budą , .... I od razu mam dwa wyjścia , walczyć z tym kosztem spalania , czy odpuścić bo samochód za słaby lub szkoda paliwa. ???
Wybrać " ZŁOTY ŚRODEK "
.............
Johny_Walker - 2014-09-26, 10:02
| koder napisał/a: |
Dobre podejście eksperymentalne (zakładam literówkę, 20km?), pragnę jednak zwrócić
...
Dla wiatru 5m/s różnice spalania mogą wynieść 67% - 138%, dla 20m/s już 12% - 227%. Dlatego dla pomiaru wybierz sobie raczej bezwietrzną pogodę, no i dobrze by się przejechać w dwie strony.
...
budżet, podliczam po powrocie. Ale moje 120l paliwa, które biorę na pokład, może mi wystarczyć na między 400 a 1200km. To już wystarczająca różnica, żeby się nad tym w czasie jazdy trochę pochylić. |
To nie literówka. 20 km odcinek na trasie kilkuset km jest niczym, a pozwala wyeliminować nachylenie drogi. Kwestię kierunku i siły wiatru najlepiej sprawdzić na ICM i potem organoleptycznie mokrym paluchem. Idealny pomiar jak piszesz będzie w pogodzie bezwietrznej czyli np latem typowo będzie to wieczór. Każdy wiatr, nawet z boku znacznie zakłóci pomiary.
Tobie wystarczy 1200 km na 120 litrach. Czyli możesz mnie zrozumieć, że ja też zabieram 120 litrów, ale osiągam 1500-1700?
Kasę na wakacjach liczę, bo u mnie one trwają znacznie dłużej, niż u innych. Ja tak naprawdę nie wiem co to są wakacje.
Johny_Walker - 2014-09-26, 10:06
| Bronek napisał/a: | "Organoleptycznie" to wygląda m/w tak.... "meczy" się; " ciągnie słabo " ???? muszę częściej "heblować" , buja budą , .... I od razu mam dwa wyjścia , walczyć z tym kosztem spalania , czy odpuścić bo samochód za słaby lub szkoda paliwa. ???
Wybrać " ZŁOTY ŚRODEK "
............. |
Wybieram najtańszy środek. Kamper to zwykła maszyna służąca do przemieszczania się i mieszkania. Można jak każdą maszynę eksploatować ją lepiej lub gorzej, taniej lub drożej. W każdej maszynie jest taki parametr jak TCO czyli całkowity koszt użytkowania. Wlicza się do niego amortyzację, serwis i materiały, paliwa. W ecodrivingu, który stosuję chodzi o obniżenie TCO, a nie przerzucenie kosztów paliwa na koszty serwisu.
Demonizowanie wynika z niewiedzy i uprzedzenia oraz wypaczonej zawistnej polskiej mentalności.
Rav - 2014-09-26, 11:43
| Johny_Walker napisał/a: | Demonizowanie wynika z niewiedzy i uprzedzenia oraz wypaczonej zawistnej polskiej mentalności. |
Teraz raczej to Ty demonizujesz i przyklejasz innym łatkę. Większość stara po prostu wyjaśnić Ci, że styl jazdy, który tu przedstawiasz przypomina rozpędzanie się rowerem poprzez stawanie na pedałach (tak w wielkim skrócie) zamiast korzystania z przerzutek (tak jakbyś strasznie bał się kręcenia nóżkami).
Wiem, wiem. Zaraz napiszesz, że nie stajesz na pedały, tylko bardzo powoli się rozpędzasz, korzystając z przełożeń. Sęk w tym, że czynisz to w takim zakresie pracy silnika, w którym nie osiąga on optymalnych warunków pracy.
Owszem, osiągasz swój cel w postaci relatywnie niskiego spalania (przynajmniej tak podajesz), ale odbywa się to kosztem czasu, określonego reżimu jazdy i trwałości samego silnika (niedługo być może wrócisz z pytaniem np: dlaczego turbo przeładowuje i silnik wchodzi w tryb awaryjny. Dlaczego? Bo bez przeciągnięcia go na obrotach "zasadzisz" kierownice spalin - to tylko kwestia czasu. O DPF nie wspominam. Teraz oszczędzasz, a za jakiś czas będziesz robił puste przeloty, żeby tylko go wypalić. itp. itd.)
Johny_Walker - 2014-09-26, 12:09
| Rav napisał/a: |
Wiem, wiem. Zaraz napiszesz, że nie stajesz na pedały, tylko bardzo powoli się rozpędzasz, korzystając z przełożeń. Sęk w tym, że czynisz to w takim zakresie pracy silnika, w którym nie osiąga on optymalnych warunków pracy.
|
Kłamiesz, albo nie umiesz czytać.
Gdzie napisałem, że nie rozpędzam się w optymalnym zakresie pracy?
Przecież w pierwszej wiadomości napisałem, że do czwartego biegu rozpędzać się ze średnim przyspieszeniem "nie za wolno, nie za szybko". Piąty bieg pisałem że wrzucać przy prędkości 50-60, a 54 km/h to jest 1500 obr czyli maksymalny moment w moim silniku. Później ustaliliśmy, że najlepiej używać silnika w zakresie od maksymalnego momentu do maksymalnej mocy. I tak właśnie go używam. Pomimo to zawistnie i ignorując fakty sugerujesz że dalej coś jest nie tak?
Po co miałbym robić puste przeloty, jeżeli wystarczy przyspieszyć na trasie? Czy Ty czytałeś instrukcję obsługi Ducato?
Kłamiesz, nie rozumiesz czego napisałem, nie umiesz czytać? O co chodzi?
Nie masz nic do dodania w temacie poza wynikającym zapewne z zazdrości pisaniem nie na temat, to sobie oszczędź i nie pisz. Nie dodajesz niczego wartościowego do dyskusji. Ignoruj ten wątek.
Kupiliście sobie alkowy, to teraz płaćcie za paliwo. Żenujące jest jednak negowanie faktów, użalanie się i ośmieszanie innych za własne błędy. Dorośnijcie.
Rav - 2014-09-26, 13:03
| Johny_Walker napisał/a: | | Rav napisał/a: |
Wiem, wiem. Zaraz napiszesz, że nie stajesz na pedały, tylko bardzo powoli się rozpędzasz, korzystając z przełożeń. Sęk w tym, że czynisz to w takim zakresie pracy silnika, w którym nie osiąga on optymalnych warunków pracy.
|
Kłamiesz, albo nie umiesz czytać.
Gdzie napisałem, że nie rozpędzam się w optymalnym zakresie pracy?
Przecież w pierwszej wiadomości napisałem, że do czwartego biegu rozpędzać się ze średnim przyspieszeniem "nie za wolno, nie za szybko". Piąty bieg pisałem że wrzucać przy prędkości 50-60, a 54 km/h to jest 1500 obr czyli maksymalny moment w moim silniku. Później ustaliliśmy, że najlepiej używać silnika w zakresie od maksymalnego momentu do maksymalnej mocy. I tak właśnie go używam. Pomimo to zawistnie i ignorując fakty sugerujesz że dalej coś jest nie tak?
Po co miałbym robić puste przeloty, jeżeli wystarczy przyspieszyć na trasie? Czy Ty czytałeś instrukcję obsługi Ducato?
Kłamiesz, nie rozumiesz czego napisałem, nie umiesz czytać? O co chodzi?
Nie masz nic do dodania w temacie poza wynikającym zapewne z zazdrości pisaniem nie na temat, to sobie oszczędź i nie pisz. Nie dodajesz niczego wartościowego do dyskusji. Ignoruj ten wątek.
Kupiliście sobie alkowy, to teraz płaćcie za paliwo. Żenujące jest jednak negowanie faktów, użalanie się i ośmieszanie innych za własne błędy. Dorośnijcie. |
Nie napinaj się tak i jak zwykle nie czyń wycieczek osobistych z domniemaniem przesłanek jakie przyświecają innym. Równie dobrze (idąc Twoim tokiem rozumowania) mógłbym napisać, że pewnie tak jeździsz, bo Cię nie stać na paliwo, albo zazdrościsz innym szybszej jazdy i beztroskiego korzystania z pedału gazu, czy też ma jakiś kompleks na punkcie alkowy. Tylko po co?
Napisałem to tylko po to, aby pokazać, że często Takie są właśnie Twoje merytoryczne wywody.
Rav - 2014-09-26, 13:26
A teraz merytorycznie, bowiem pytałeś, gdzie pisałeś o tym jak to pomykasz w optymalnych zakresach. Przy okazji zarzucając brak czytania ze zrozumieniem itp.. To jak Cię tu zrozumieć? Patrz poniżej
| Johny_Walker napisał/a: | | Żeby w HDi zmienić bieg tak aby wypadł w okilicy max momentu, to muszę go zmienić przy 1100-1200 i cisnąć tylko do 1750. Za to Ducato lepiej od HDi ciągnie przy niskich obrotach i przy niższym zakresie czuć moc, a maksymalny moment ma wyżej. |
To rozumiem Dżony, że to są według Ciebie optymalne warunki pracy? Wykorzystując zakres poniżej maksymalnego momentu (określiłeś go domyślnie na ok. 1750 krpm), a niewiele powyżej obrotów jałowych? Ba, wyraźnie zasugerowałeś, że w Ducato lepiej ciągnie z jeszcze niższych obrotów (a za punkt odniesienia podałeś 1100-1200 krpm!).
I jak to się ma do tej deklaracji?:
| Johny_Walker napisał/a: | | Później ustaliliśmy, że najlepiej używać silnika w zakresie od maksymalnego momentu do maksymalnej mocy. I tak właśnie go używam. |
Moim zdaniem obie deklaracje, z dwóch różnych postów pasują jak pięść do nosa. To w końcu jak jeździsz? Zdecyduj się proszę i nie zarzucaj innym kłamstwa, bo moim zdaniem skutecznie sam sobie zaprzeczyłeś (i nie pisz proszę o zdaniach wyrwanych z kontekstu, bo określiłeś się dość wyraźnie).
Bronek - 2014-09-26, 15:00
Jakby tak każdy użytkownik dostawczaka przeżywał to dzieło włoskiej myśli technicznej......Ludzie....to Ducato z dziwną paką
Bronek - 2014-09-26, 15:04
A sorry że w drugim poście...Udane dzieło skoro wozi pocztę, buraki, i udaje szofera limuzyny zwanej kamperem przez Duże C .
Johny_Walker - 2014-09-26, 15:16
| Rav napisał/a: | A teraz merytorycznie, bowiem pytałeś, gdzie pisałeś o tym jak to pomykasz w optymalnych zakresach. Przy okazji zarzucając brak czytania ze zrozumieniem itp.. To jak Cię tu zrozumieć? Patrz poniżej
| Johny_Walker napisał/a: | | Żeby w HDi zmienić bieg tak aby wypadł w okilicy max momentu, to muszę go zmienić przy 1100-1200 i cisnąć tylko do 1750. Za to Ducato lepiej od HDi ciągnie przy niskich obrotach i przy niższym zakresie czuć moc, a maksymalny moment ma wyżej. |
To rozumiem Dżony, że to są według Ciebie optymalne warunki pracy? Wykorzystując zakres poniżej maksymalnego momentu (określiłeś go domyślnie na ok. 1750 krpm), a niewiele powyżej obrotów jałowych? Ba, wyraźnie zasugerowałeś, że w Ducato lepiej ciągnie z jeszcze niższych obrotów (a za punkt odniesienia podałeś 1100-1200 krpm!). |
W Ducato nie ma silnika HDi.
| Rav napisał/a: |
I jak to się ma do tej deklaracji?:
| Johny_Walker napisał/a: | | Później ustaliliśmy, że najlepiej używać silnika w zakresie od maksymalnego momentu do maksymalnej mocy. I tak właśnie go używam. |
Moim zdaniem obie deklaracje, z dwóch różnych postów pasują jak pięść do nosa. To w końcu jak jeździsz? Zdecyduj się proszę i nie zarzucaj innym kłamstwa, bo moim zdaniem skutecznie sam sobie zaprzeczyłeś (i nie pisz proszę o zdaniach wyrwanych z kontekstu, bo określiłeś się dość wyraźnie). |
Deklaracje z dwóch różnych postów nie pasują, bo dotyczą dwóch różnych silników, różnych stylów jazdy, tego jak jeżdżę, jak się da jeździć i jak musiałbym jeździć gdybym wypełnił czyjeś zalecenia co do momentu zmiany biegu. Opierają się początkowo na momencie maksymalnym silników w innych samochodach, jak jeszcze nie wiedziałem o charakterystyce mojego, a potem skorygowane, na znanych już informacjach dotyczących mojego konkretnego silnika.
Bronek - 2014-09-26, 15:26
| Johny_Walker napisał/a: | | mojego konkretnego silnika |
Najlepszego.... Zapomniałeś .......dodać. K....nie nudź. Od tego ja jestem
PS. Ja przynajmniej mam dystans do tego .
Ale jeśli. tyle "pary" idzie, z Twojej strony-obawiam się, że" Huston mamy problem".
Rav - 2014-09-26, 17:33
| Johny_Walker napisał/a: | | W Ducato nie ma silnika HDi. |
To my wszyscy doskonale wiemy. Ba, podałem ten przykład, bowiem sam określiłeś go jako punkt odniesienia sugerując, że Ducato jeszcze lepiej ciągnie z dołu (a tam podawałeś zakres dolny od 1100-1200 krpm). A ponoć to ktoś inny ma problem ze zrozumieniem?!
| Johny_Walker napisał/a: | | Opierają się początkowo na momencie maksymalnym silników w innych samochodach, jak jeszcze nie wiedziałem o charakterystyce mojego, a potem skorygowane, na znanych już informacjach dotyczących mojego konkretnego silnika. |
No, tu jest całe sedno. Zakładasz wątek 21.IX, potem 23.IX opisujesz swój styl jazdy (przedstawiony tu powyżej) jako główny czynnik sukcesu Twojego spalania, a 26.IX zeznajesz, że jednak latasz w przedziale :max. Nm - Max. KM, zaprzeczając sam sobie. Teraz tłumaczysz, że cyt. "potem skorygowane, na znanych już informacjach dotyczących mojego konkretnego silnika".
Czy Ty nie masz tam obrotomierza? Najwyraźniej jednak nie wiesz jak jeździłeś, a to by oznaczało, że info, które tu podawałeś były wyssane z palca.
Bronek - 2014-09-26, 17:47
JW jesteś zwierzęciem forumowym. Pisz ile wlezie. Dywaguj, analizuj, .Jestem w Grecji ,kolebce ......piep dla samego piep... .
Cykada - 2014-09-26, 18:06
pierwszy carlsberg.
ja natomiast jestem w Luxemburgu kolebce..... no właśnie czego?
jarek73 - 2014-09-26, 18:33
A ja jestem na lodzi w Giżycku i uważam że John jest zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący i niech piszę
janusz - 2014-09-26, 18:50
| Johny_Walker napisał/a: | | W Ducato nie ma silnika HDi. |
JTD, HDI, DCI, CDI, TDCI, CRDI, CDTI, CTDI czy TDI. A czym to się rożni? Jeden Wacik. Nawet czesci od jednego do drugiego pasują i produkują osprzęt pewnie 2-3 firmy na świecie.
Bronek - 2014-09-26, 21:10
| janusz napisał/a: | | A czym to się rożni? Jeden Wacik. |
Nie da rady rozpoznac fakt. Globalizacja z unifikacja , i sknerstwem..
koder - 2014-10-04, 15:24
Taki fajny temat, a ucieka na manowce. A ja w międzyczasie zarejestrowałem 16153 odczytów z komputera pokładowego - w jeździe miejskiej i w trasie. Zaraz przygotuję opracowanie.
koder - 2014-10-04, 16:00
O tu proszę:
Na wykresie mamy spalanie (w litrach/godzinę, bo to lepsza metryka do tego pomiaru) w funkcji obrotów silnika, w 5 zakresach stopnia wciśnięcia pedału gazu.
Po pierwsze należy się słowo wyjaśnienia - ze względu na synchroniczną naturę interface rejestrującego dane na powyższym wykresie występują błędy pomiarowe. Wynikają z tego, że interface działa synchronicznie - pyta komputera pokładowego po kolei: obroty, prędkość, spalanie, pozycja gazu, obciążenie silnika; jeden pomiar trwa mniej-więcej 1/5 sekundy, ale w pewnych sytuacjach może okazać się, że spalanie dostajemy o te 2,3/5 sekundy później, niż reszta odczytów. Właśnie z tego powodu robiłem aż tyle pomiarów, żeby te błędy odfiltrować - to te dziwne kropki całkowicie poza głównym trentem.
Mam nadzieję, że reszty pomiarów jest wystarczająco dużo, żeby zobrazować faktyczną charakterystykę spalania silnika.
Teraz ciekawe obserwacje:
1) Linia spalania dla gazu wciśniętego w zakresie 50% - 100% się pokrywa praktycznie wszędzie, gdzie te dane występują. Przeformułowując na bardziej czytelne: samochód przy danych obrotach pali praktycznie tyle samo, nie ważne, czy masz gaz wciśnięty do podłogi, czy do połowy. Wniosek: Nie opłaca się przyśpieszać lekko, samochód spala tyle samo przy pełnym gazie, a przyśpieszenie jest lepsze - czyli manewr krótszy, czyli w końcu - mniej zużytego paliwa na manewr.
2) W okolicy obrotów 1000-1500rpm występuje "dołek" spalania. Przy utrzymywaniu prędkości warto w tym zakresie obrotów utrzymać silnik. Wniosek: utrzymując prędkość wrzucamy max. bieg i lekko operaujemy gazem.
3) Krzywa spalania jest... no... krzywa . Powyżej 3000rpm spalanie rośnie wolniej. A ponieważ najlepszą moc/przyśpieszenie mam w zakresie prawie 6000rpm, to opłaca mi się przyśpieszać samochodem "do odcięcia", mimo większego spalania chwilowego krótszy czas manewru to pokrywa. Ten punkt wspiera obserwację z pkt. 1).
Tyle ode mnie. Dane - surowe i obrobione - są do wglądu dla zainteresowanych.
Bronek - 2014-10-04, 17:57
| koder napisał/a: | Nie opłaca się przyśpieszać lekko, samochód spala tyle samo przy pełnym gazie, a przyśpieszenie jest lepsze - czyli manewr krótszy, czyli w końcu - mniej zużytego paliwa na manewr.
|
Koder z całym Wielki naprawdę szacunkiem dla Twojej analityczno/ badawczej natury ,Ale nieprzkonasz ... i dlatego temat zbacza , bo 3-4 osoby mają cierpliwość , by czytać i wierzyć niezbitym faktom . Ale gdy wsiada za kółko ... to co ich powstrzymuje od zastosowania po Twojej analizie, dynamicznego stylu jazdy ??????
Silnik im wyje i auto się psuje . Psuje się ...................!!!!
Pomijając spalanie , tracimy dodatkowe paliwo czekając pod światlami bo:
A. reakcja na zmianę świateł , tragedia - pomijając normalne opóźnienie .
B w/w leciwy sposób ruszania
i kilka samochodów mniej przejeżdża ...Reszta stoi
Wersja drogowa :niestosowania Twojego udokumentowanego sposobu ekonomicznego prawidlowego przyspieszania , to wyprzedzanie podczas jazdy drogowej . Nigdy niemal na maksa, zawsze pseudo oszczędnie .
Skoczyłbyś za gościem , ale ten " muli" bo mu szkoda....
Czyli wszystko wiemy , teoretyczne ........Juz kilkanascie postów wczesniej
silny - 2014-10-04, 18:03
Koder , piszesz o SWOIM samochodzie a nie generalnie bo po pierwsze-
-wiekszosc kamperow to turbo diesle ktorych to APSOLUTNIE nie dotyczy
Po drugie-
Pozostale to diesle bez turbo ktore nie łapią sie na te zasady ze wzgledu na swoje lata lub benzynki proste.
Ile tu widlastych szustek
koder - 2014-10-04, 19:22
Hoho, bogate założenie!
Z tego co ja czytam nasze kochane forum, to większość kamperów to pojazdy z rokiem produkcji między 1970 a 2013, a jeśli chodzi o jednostki napędowe, to z całą pewnością mogę powiedzieć jedynie tyle, że większość je posada ;P
Że dane są z mojego samochodu - to oczywiste, mierzę to co mam. Mam taką hipotezę, że dane te będą zbliżone dla wszystkich jednostek wolnossących. A dla doładowanych - bardziej na moją korzyść. W końcu turbiny nie montuje się po to, żeby pogorszyć efektywność silnika, prawda?
PS. ósemek widlastych :P
Bronek - 2014-10-04, 19:31
| koder napisał/a: | | ósemek widlastych |
Raz na pewno
Z turbo tym bardziej powinno się kręcić bo.....nie chce mi się ... ....
A te lepsze to maja nawet dwie turbiny i to po to by ................też mi sie nie chce...
Ps . Dla przykladu ... mialem kiedyś takiego ponoć super HDI Peugeota 307 sw, z turbiną Taaaaakiej trubo dziury to nawet po 12 porodach nie widziałem. Jak mu nie dales od razu pow 3 tys to stal ... bo tak lubił .
silny - 2014-10-04, 19:52
broniu , jak chcesz tak se pisz.
nie mam w kompie wykresu ale w 2012 robilem w Geko pomiar silnika mojej żony bo cosik mi z mocą nie bylo tak (doszli co , i cacy) no i silnik 1.8 t wypluł 177 KM przy 5200 obr. i 265NM przy 3200 obr.
najciekawsze ze przy 2100 obr, bylo juz z 80% NM i co za tym idzie jaki jest sens krecic pod 3000 albo i wiecej.
nie namawiam nikogo do pilowania na 1500 obr, ale 3000 i wiecej nic , kompletnie nic, nie daje w nowoczesnym silniku DOLADOWANYM
koder - 2014-10-04, 20:13
Majsterku, mam wrażenie, że w okolicach 3000rpm to Ci się zaczyna dopiero turbina budzić i coś robić. Chcesz powiedzieć, że te turbiny to tak z czapy montują i są niepotrzebne?
A i domniemuję, że masz na myśli diesele. Bo doładowane benzyniaki też są. I w nich bardziej.
Odnośnie Twojego pisania o momencie, to przypomnę tego posta oraz następnego i proszę się odnieść do swojego spostrzeżenia w tamtym kontekście.
Bronek - 2014-10-04, 20:30
Tak se pisze....
Bo po co dwie montują???
Ano po to by tak jak pisze Koder nie czekać na one 3tyś. Obrotów...tylko już doładowywać niżej.
Kto nie przeżył turbodziury ,chcąc uciec przed niebezpieczeństwem ten nie wie jak to niemiłe.
Większość turbin działa pow. Tych 3 tyś. To jak ze spoilerami...
Ja tam praktyk jestem ,nie mechanik i wiem ,że mała ekonomiczno-ekologiczna pojemność musi być wspomagana turbiną ..Ale nie ma to jak wyżej wspomniana solidna wolnossąca v ósemka.
toscaner - 2014-10-04, 21:17
No to fakt, turbo diesle i diesle mają "ciut" inne charakterystyki momentów i mocy w zależności od obrotów itd. od silnika V8
Jeszcze jak turbo diesel to zależy też trochę od turbiny, czy nazwijmy to zwykła czy inny wynalazek z np. zmienną geometrią łopatek itp. itd. Wszystko się przekłada na inne zakresy pracy. Nowoczesne diesle ciągną od tak niskich obrotów, że większym zmartwieniem może być koszt rozwalonego dwumasu, niż ilość spalonych litrów paliwa.
Kiedyś w wolnej chwili podepnę trochę wtyczek i zrobię jakieś pomiary dieslowe.
Dodatkowo planuję zrobić pomiary silnika pracującego na wolnych jako agregatu ładującego 340Ah akumulatorów z pomiarem prądu z alternatora cęgówką. Czyli np. rozładowane aku do ileś i ile litrów paliwa trzeba przepalić żeby je naładować. Czy jakoś tak. Będzie więcej za niż przeciw, to wrzucę wyniki i tu na forum
Może się komuś przyda zanim kupi agregat.
toscaner - 2014-10-04, 21:24
Bronek zawsze lepsza by była V8 z 2 x turbo np. ze zmienną geometrią łopatek albo NOS. Pytanie tylko czy w tłokach dziur nie wypali. itd. itp. Przydałyby się mocniejsze.
Przy zmianach ciągle jest następne ogniwo, które też trzeba wzmocnić. później skrzynia, most, hamulce, zawiecha. Na końcu okazuje się, że opony do dupy albo hamulce się "topią".
Przerabiałem to jak byłem młodszy
Studnia bez dna. A i tak zawsze się znajdzie ktoś z szybszą furą na zlocie. Jakiś syn polityka albo cuś.
Rav - 2014-10-04, 21:32
| koder napisał/a: | | Majsterku, mam wrażenie, że w okolicach 3000rpm to Ci się zaczyna dopiero turbina budzić i coś robić |
Po to zrobiono kierownice strumienia spalin, aby turbinki ładnie ładowały już poniżej 2 krpm, osiągając maksymalne ciśnienie często w już w okolicach 2,5 krpm (utrzymując je już do odcięcia). Wszystko po to by uzyskać maksymalny moment o możliwie płaskim przebiegu jak najniżej.
silny - 2014-10-04, 22:25
koder , plisss twoje wrazenie mnie nie interesuje , pisze o wynikach z pomiarow na profi sprzecie a ty mi piszesz ze masz wrazenie, no to o czym my tu mamy.
twoje teoretyzowanie nic nie zmieni bo opierasz sie na starej szkole silnikow niedoladowanych , nijak sie to ma do dzisiejszej wiedzy.
taki silnik 2.3 szczegolnie po programie ma taki ciąg na dole ze zawstydzi widlastą benzyne sromotnie przy podobnych obrotach i krecenie na obrotach nie daje odczucia wyraznego wzrostu mocy bo tj, pisalem 80 procent jest juz kolo 2000 obr.
ecodriving na tym polega w nowoczesnym dieslu , i nie piszemy tu czy cos sie zepsuje bo to nie o tym temat
toscaner - 2014-10-05, 08:00
Tu może i Koder i Majsterek mieć rację, bo podstawowa sprawa:
Ecodriving dla V8 benzyna będzie kompletnie inny niż dla nowoczesnego diesla.
Gdybym kręcił dieslem do końca skali obrotomierza to raczej byłoby to przeciwieństwo ecodrivingu, co zresztą niejednokrotnie zaobserwowałem.
Dla odmiany jeżdżąc paręnaście lat 8 cylindrowcami (tylko USA) to spalanie wcale nie było niskie jeżdżąc na małych obrotach. Lepiej było przycisnąć niż hamować
Średnia spalania wychodziła wtedy mniejsza
Rawic - 2014-10-05, 08:29
| koder napisał/a: |
Po pierwsze należy się słowo wyjaśnienia - ze względu na synchroniczną naturę interface rejestrującego dane na powyższym wykresie występują błędy pomiarowe. Wynikają z tego, że interface działa synchronicznie -. | a mógłbyś podać nazwę swojego fejsa i apki.
koder - 2014-10-05, 08:56
Interface to ELM327 (konkretnie Vgate) a program to Torque.
Co do zasad ecodrivingu, to sama zasada będzie taka sama, a różnice implementacji wynikają z różnej charakterystyki silnika. Raczej nie podlega dyskusji, że celem ma być przejechanie danego odcinka z minimalnym zużyciem paliwa.
Tutaj była poruszana charakterystyka współczesnego diesela (1), tutaj interpretacja tych wartości (2), a tu w końcu - wyniki spalania chwilowego z interpretacją (3), które są raczej konieczne do wyciągnięcia sensownego wniosku.
W (2) wykazałem, że parametrem, który odpowiada za przyśpieszenie samochodu jest chwilowa moc silnika w danym momencie. Stosując tą informację do wykresu z (1) widać, że najlepsze przyśpieszenie ten konkretny samochód będzie miał w zakresie 3200-4200rpm, ale już od 2300 osiąga 85% tej mocy i będzie wrobił wrażenie dobrego przyśpieszenia. I mówimy tu o profesjonalnym wykresie z hamowni. Z (3) za to wiemy, że spalanie jest praktycznie wprost proporcjonalne do obrotów silnika, a stopień wciśnięcia gazu (powyżej 50%) mało na niego wpływa.
Żeby minimalizować spalanie należy operować stosunkiem uzyskanej mocy do zużytego paliwa. Skoro paliwo zależy głównie od obrotów, to możemy to aproksymować obrotami, uzyskując wygodną (ale przybliżoną!) miarę moc/obroty = moment. Chwilowy moment.
Patrząc na przytoczony wykres, tym konkretnym samochodem najefektywniej (względem zużycia paliwa) będzie się jeździć w zakresie 1800-3000rpm, ze zdecydowanie naciśniętym gazem.
Inna sprawa, że w tym zakresie pracy na komponenty układu napędowego działają największe obciążenia.
onionskin - 2014-10-05, 10:20
| majsterek napisał/a: | ......................................
taki silnik 2.3 szczegolnie po programie ma taki ciąg na dole ze zawstydzi widlastą benzyne sromotnie przy podobnych obrotach i krecenie na obrotach nie daje odczucia wyraznego wzrostu mocy bo tj, pisalem 80 procent jest juz kolo 2000 obr.
.................... |
Zgadza się, w moim HDi (ze zmienną geometrią) "kopa" czuję od 1850 obrotów i kręcenie znacznie wyżej nie zwiększa wyraźnie tegoż "kopa", i w przeciwieństwie do doświadczenia Bronka: żadnej turbo dziury.
Chociaż i owszem: jak przy wymianie rozrządu przestawili go o dwa ząbki- dziura była makabryczna.
janusz - 2014-10-05, 10:22
| majsterek napisał/a: | | pomiar silnika mojej żony bo cosik mi z mocą nie bylo tak |
A ma z przodu czy z tyłu silnik?
Rawic - 2014-10-05, 11:52
| koder napisał/a: | | Interface to ELM327 (konkretnie Vgate) a program to Torque. | dzięki, ja bawiłem się na tym samym fejsie ale inny program, wyniki w porównaniu z KTS Boscha oraz STK były zróżnicowane, zobaczymy tego Torque. | janusz napisał/a: | | A ma z przodu czy z tyłu silnik? | Janusz przypomniał mi stary dowcip o VW garbusie, Jedzie blondynka garbusem, silnik zaczyna przerywać , aż wreszcie gaśnie całkiem, auto staje. Blondynka zagląda pod maskę i krzyczy ratunku silnik mi ukradli. Dowcip ten w latach siedemdziesiątych opowiedział mi aktor Bogusław Sochnacki, podczas naszego wędkowania na Pilicy, Pan Bogusław tak świetnie potrafił opowiadać dowcipy, że pamiętam je do dziś, był moim mistrzem dowcipu. A wracając do tematu, to dyskutując o ecodrivingu pamiętajmy o ekologii, ochronie środowiska naturalnego, bywa że ekonomia nie zawsze idzie w parze z ekologią.
silny - 2014-10-05, 18:10
Eeeee tam , silnik ma lichutki bo ciągnie slabo , najczęsciej musze pchać
Rawic - 2014-10-05, 18:42
| majsterek napisał/a: | | silnik ma lichutki bo ciągnie slabo | jak silnik słabo ciągnie to przełóż go na tył, może będzie lepszy w pchaniu.
krimar - 2014-10-05, 19:36
| majsterek napisał/a: |
ecodriving na tym polega w nowoczesnym dieslu , i nie piszemy tu czy cos sie zepsuje bo to nie o tym temat |
całkowicie się nie zgadzam z takim rozumieniem eco drivingu, eco driving to taki rodzaj eksploatacji pojazdu, aby by powodować jak najmniej negatywny wpływ na środowisko.
Jeśli na skutek źle rozumianego "oszczędzactwa" paliwa w ciągu 15 lat zajeździmy 3 samochody zamiast 2 to mimo mniejszej ilości spalonego paliwa z eco ma to nic wspólnego, bo środowisko zostanie obciążone jednym złomem więcej.
janusz - 2014-10-05, 21:39
| Rawic napisał/a: | | Janusz przypomniał mi stary dowcip o VW garbusie, |
Ja taką sytuację widziałem na własne oczy. Na skrzyżowaniu Narutowicza i Kopcińskiego w Łodzi. Babce popsuł się zaporożec i prosiła o pomoc. Też silnika szukała z przodu.
toscaner - 2014-10-06, 07:23
| janusz napisał/a: | | Rawic napisał/a: | | Janusz przypomniał mi stary dowcip o VW garbusie, |
Ja taką sytuację widziałem na własne oczy. Na skrzyżowaniu Narutowicza i Kopcińskiego w Łodzi. Babce popsuł się zaporożec i prosiła o pomoc. Też silnika szukała z przodu. |
No przecież miała zapasowy z tyłu
Johny_Walker - 2019-03-26, 09:46
Poprzednie tankowanie w Tangerze. Przez całą Hiszpanię bez tankowania. 40 km przed Andorą zapaliła się rezerwa. Tankowanie w Andorze do pełna 107l po 1,037 EUR. W garażu ciagle mamy marokanskie paliwo w kanisterku.
Fajnie jest mieć silnik 2.0 i powiększony bak 120 l.
Średnie spalanie w Hiszpanii 8.0.
Średnie spalanie od wyjazdu z salonu 7,6.
SlawekEwa - 2019-03-26, 20:02
| Johny_Walker napisał/a: | Średnie spalanie w Hiszpanii 8.0.
Średnie spalanie od wyjazdu z salonu 7,6 |
Średnia prędkość?
eler1 - 2019-03-26, 20:07
| SlawekEwa napisał/a: | | Średnia prędkość? | 30km/h
Johny_Walker - 2019-03-26, 20:09
80-90
Jakie to ma znaczenie? Na wakacjach jestem. Jadę tyle ile lubię.
LukF - 2019-03-26, 21:32
| Johny_Walker napisał/a: | 80-90
Jakie to ma znaczenie? Na wakacjach jestem. Jadę tyle ile lubię. |
Palę tyle ile lubię znaczy jadę
jarko_66 - 2019-03-26, 22:18
80-90 na piątce , bo na szóstym biegu by miał 1600 obrotów na min, może się zamulić .
joko - 2019-03-26, 22:24
| Johny_Walker napisał/a: | Poprzednie tankowanie w Tangerze. Przez całą Hiszpanię bez tankowania. 40 km przed Andorą zapaliła się rezerwa. Tankowanie w Andorze do pełna 107l po 1,037 EUR. W garażu ciagle mamy marokanskie paliwo w kanisterku.
Fajnie jest mieć silnik 2.0 i powiększony bak 120 l.
Średnie spalanie w Hiszpanii 8.0.
Średnie spalanie od wyjazdu z salonu 7,6. |
No tak , silnik 2.0 i skrzynia 5-tka robią robotę w tej kwestii
U mnie po prawie 60000km średnia 9.2 ...... no ale ja mam eko driving w ........... głębokim poważaniu ........ ale potencjał to ma , o tym przekonałem się już nie raz.
Czasami jadąc sobie spokojnie i bez pośpiechu ,tak dla zabawy staram się uzyskać jak najwyższy wynik na wskaźniku ZASIĘG. Ja mam bak 90l i mój rekord to 1650km. Oczywiście jak tylko pojedzie się trochę "nomalniej" czy wjedzie na jakąś autostradę to wynik topnieje, cudów nie ma ...... ale i tak te 1000km na baku się zrobi.
U Ciebie Johny, przy baku 120l pewnie zasięg 2000km miałeś okazję już na wyświetlaczu oglądać
slawwoj - 2019-03-27, 06:06
| Johny_Walker napisał/a: | Poprzednie tankowanie w Tangerze. Przez całą Hiszpanię bez tankowania. 40 km przed Andorą zapaliła się rezerwa. Tankowanie w Andorze do pełna 107l po 1,037 EUR. W garażu ciagle mamy marokanskie paliwo w kanisterku.
Fajnie jest mieć silnik 2.0 i powiększony bak 120 l.
Średnie spalanie w Hiszpanii 8.0.
Średnie spalanie od wyjazdu z salonu 7,6. |
To pali jak smok. Pewnie wtryski padly.
salek - 2019-03-27, 08:19
ehh, a ja się cieszę, że mi na Chorwację wyszło 10l/100km
Bronek - 2019-03-27, 09:20
Silnik 2,3/ 130KM , pali dychę z hakiem przy jeździe bez zastanowienia .
2,3 wydaje się głośniejszy do 60km/h od 2.0 ( ale to wydumka Rapido -integra) . W jeździe w automacie (a to ewidentna zaleta gdyż do 2,0 ich nie montują ) - nie odczuwam różnicy w stosunku do 2,0 .
Johny_Walker - 2019-03-27, 10:31
| slawwoj napisał/a: |
To pali jak smok. Pewnie wtryski padly. |
Nie. Po prostu wykręciłem dwa wtryski i jeżdżę na dwóch garach żeby było oszczędniej.
Johny_Walker - 2019-03-27, 10:48
| joko napisał/a: |
No tak , silnik 2.0 i skrzynia 5-tka robią robotę w tej kwestii
U mnie po prawie 60000km średnia 9.2 ...... no ale ja mam eko driving w ........... głębokim poważaniu ........ ale potencjał to ma , o tym przekonałem się już nie raz.
Czasami jadąc sobie spokojnie i bez pośpiechu ,tak dla zabawy staram się uzyskać jak najwyższy wynik na wskaźniku ZASIĘG. Ja mam bak 90l i mój rekord to 1650km. Oczywiście jak tylko pojedzie się trochę "nomalniej" czy wjedzie na jakąś autostradę to wynik topnieje, cudów nie ma ...... ale i tak te 1000km na baku się zrobi.
U Ciebie Johny, przy baku 120l pewnie zasięg 2000km miałeś okazję już na wyświetlaczu oglądać |
Bywało ponad 1900.
Na autostradzie jadę nie szybciej niż z tirami. Nie spieszę się, a jazda ze stała prędkością nie obciąża psychicznie. Nie jestem zmeczony jak po szybkiej.
Najbardziej ekonomiczna prędkość to chyba 60. Jest to optymalna prędkość na wielu marokańskich drogach. Na tych lepszych jadę 70. Próbowałem tez 80 ale co pewien czas były niespodzianki których zrelaksowany wzrok przy tej prędkości nie zdołał w porę dostrzec.
Sytuacja wyglada teraz tak. Mamy 1900 do Bolanda. Mamy zapasową butlę LPG z Maroka za 40 zł. Z każdego schowka wysypują się litrowe butelki z wykwintnymi whisky, likierami, winami i innymi pysznościami kupionymi w cenach poniżej najtańszej podłej wódy i wina dla żuli w Polsce. . W baku 120 l, a w kanistrze 20. To wystarczy na 1700 km. Przed granicą zatankuję 20-30 litrów w Niemczech. To będzie jedyne tankowanie paliwa drożej niż w Polsce na całej 5000 km trasie z Layounne.
Bronek - 2019-03-27, 10:54
Jak jeszcze napiszesz ,że 3 pary gaci wystarczyły i jedne skarpetki prane w potoku przez napierdzielanie kijanką .
TO od dzisiaj mówię do Ciebie : " MISTRZU"
SlawekEwa - 2019-03-27, 11:46
ale i tak szymka 1967 nie przebije
zbyszekwoj - 2019-03-27, 12:05
Ja po wyladowaniu w Hiszpanii wypuscilem cały tani marokanski gaz i zatankowałem drogi hiszpański. Po autostradach nie spiesze sie ,ale zeby zapiąc 6, trza wrzucic stówke.Whiski kupuje ta lepsza po 8, z centami, chociaz mozna i po 4,95. Winko za 3 euro juz niezłe, ale mozna i po 0,99. Jest demokracja i kazdy robi jak chce.
StasioiJola - 2019-03-27, 13:32
"Johny_Walker" napisał ,, To będzie jedyne tankowanie paliwa drożej niż w Polsce na całej 5000 km trasie z Layounne. ,, tylko żebyś sie nie zdziwił cenami paliwa w Polsce - może byc drożej jak u zachodnich sąsiadów.
Johny_Walker - 2019-03-27, 14:04
| StasioiJola napisał/a: | tylko żebyś sie nie zdziwił cenami paliwa w Polsce - może byc drożej jak u zachodnich sąsiadów. |
Nie strasz. Mieszkam blisko granicy. Nie wykluczam że będę tam jeździł na tankowania. Nie raz już była sytuacja, że przed Olszyną paliwo było droższe, niż na pipidówie w okolicach Cottbus.
Johny_Walker - 2019-03-27, 14:08
| zbyszekwoj napisał/a: | Ja po wyladowaniu w Hiszpanii wypuscilem cały tani marokanski gaz i zatankowałem drogi hiszpański. Po autostradach nie spiesze sie ,ale zeby zapiąc 6, trza wrzucic stówke.Whiski kupuje ta lepsza po 8, z centami, chociaz mozna i po 4,95. Winko za 3 euro juz niezłe, ale mozna i po 0,99. Jest demokracja i kazdy robi jak chce. |
Marokański gaz jest OK. Niedawno po raz pierwszy po pięciu latach odkręciłem filtr Trumy na LPG. Wylałem pewną ilość śmierdzącego oleju z dna. Filtr czysty. Wszystkie urządzenia działają poprawnie. W sumie przez mojego kamperka przeszło pięć marokańskich butli i właśnie działa na szóstej.
Bronek - 2019-03-27, 15:30
Ostatnio u nas było drożej. To jeszcze zależy co tankujemy. Gdzie tankujemy itd..
Ja jak blondynka za stówę, to mi nie drożeje.
LukF - 2019-03-27, 18:04
To ja jestem lepszy bo mi starcza na tankowanie 5-dych ...
Johny_Walker - 2019-03-27, 22:53
Ja zawsze na Auchan albo Tesco. Paliwo to samo, ale tańsze. W kraju Franków ceny że hoho. 1,6 euro to standard. LPG 0,90. Jadę i sobie dla rozrywki liczę ile zaoszczędziłem. 120 l x 0,6 EUR różnicy... do tego 22 l gazu po 0,7 EUR różnicy. Co ja z ta kasa zrobię?
Bronek - 2019-03-27, 23:06
Mam nadzieję, że wyjeżdżając, chatę wystawiłeś no Bokking com?
A jeśli nie, przynajmniej zgłosiłeś do gminy o wstrzymanie opłaty za śmieci?
MISTRZU
zbyszekwoj - 2019-03-28, 09:36
| Johny_Walker napisał/a: | | Ja zawsze na Auchan albo Tesco. Paliwo to samo, ale tańsze. W kraju Franków ceny że hoho. 1,6 euro to standard. LPG 0,90. Jadę i sobie dla rozrywki liczę ile zaoszczędziłem. 120 l x 0,6 EUR różnicy... do tego 22 l gazu po 0,7 EUR różnicy. Co ja z ta kasa zrobię? |
Najbardziej zaoszczedzil mój kolega na paliwie, bo wcale nie wyjeżdzał.
W Maroku mozna zaoszczędzic na alkoholu, niektórzy walą hasz bo tani, to tez oszczędność.
kimtop - 2019-03-28, 11:10
A ja oszczędzam wydając.Bo przecież "Im więcej wydajesz, tym więcej oszczędzasz"
mischka - 2019-03-28, 11:52
U mnie sprawa prosta. Jeżdżę swoje 90 w porywach do 100km/h i spalanie w zależności od terenu 10-12l/100km. Bak mały to muszę częściej stawać a to nieekonomiczne. Czyli jednym słowem tracę na każdym wyjeździe, a jeżdżę dużo więc... Zazdroszczę wam tych 7l/100km
Bronek - 2019-03-28, 12:41
W przybliżeniu
500 zł fajki (jarałem z dwie paczki)
200 zł napitki (skromnie gorzała piwo)
500 zł paliwo (elektryk)
300 zł prąd (taryfa AS)
SUMA to ok : 1500
Tyle zysku/oszczędności z byciem jak PIP, Ka.
I do tego ekologiczna , zdrowa i wierna (Agencje, kasyna itp ? ie uwzględniłem) .
Tak to zmotywowany :ogłaszam rozpoczęcie weekendu
PrawdziwyiPolak,Katolik powinien tak rachunek "sumienia" zrobić.
PS. Mi jeszcze "taca" dochodzi do oszczędności
To kamper może sobie palić stać mnie
Andrzej 73 - 2019-03-28, 13:37
| Johny_Walker napisał/a: | | W kraju Franków ceny że hoho. 1,6 euro to standard. |
Nie zgodzę się z tą ceną.
W ubiegłym roku we Francji kupowaliśmy w miastach ON po 1,3 E.
Na autostradzie wiadomo cena wyższa jak wszędzie.
Ciągnąć pare butelek Martini czy whisky za parę złotych taniej to głupota.
Jak się przywozi , to takie trunki , których u nas nie ma.
Zresztą w moim przypadku i tak alkohol mam 30% taniej niż w sklepie.
Co do jazdy , to uważam , że trzeba się szanować i jeśli mogę przejechać daną odległość w krótszym czasie , robię to nie zważając na koszta - czas to też pieniądz.
Staram się wybierać autostrady (pomimo ceny) co pozwala mi na osiągnięcie średniej 110 km/h
Zaznaczam każdy robi jak uważa za słuszne.
Może dla JW ekodriving jest przyjemnością , a według mnie męczarnią.
slawwoj - 2019-03-28, 14:30
Zasnalbym przy 80 km/h
Bronek - 2019-03-28, 14:47
| Cytat: | Johny_Walker napisał/a:
W kraju Franków ceny że hoho. 1,6 euro to standard.
Andrzeja73 dodał
Nie zgodzę się z tą ceną. |
Kraj Franków to, Szwajcaria.
Francja, to kraj Euro.
Nie dogadaliście się Światowcy
Andrzej 73 - 2019-03-28, 17:45
| Bronek napisał/a: | Kraj Franków to, Szwajcaria.
Francja, to kraj Euro.
Nie dogadaliście się Światowcy |
Ja jednak myślę , że JW chodziło o Francję.
Bronek - 2019-03-28, 18:09
Nieeeeee żartujesz
No popatrz?
Upieram się.
To nielogiczne. Kasa jest u Johnego najważniejsza a nie historia.
Francuzy to te od żab i ślimaków.
Aaaaaaandrzejjjj
Andrzej 73 - 2019-03-28, 19:00
| Bronek napisał/a: | No popatrz?
Upieram się. |
OK , przyznaję Tobie rację , fakt kasa musi być wydana jak najmniejsza.
Co to byłby za wyjazd gdyby się nie zaoszczędziło parę złotych.
SlawekEwa - 2019-03-28, 19:24
| Andrzej 73 napisał/a: | | gdyby się nie zaoszczędziło parę złotych. |
Złotych jak złotych, ale ojro to brzmi już dumnie
jsaluga - 2019-03-28, 19:25
Jakaś motywacja to jest, wyjeżdżać żeby zaoszczędzić. Chociaż ja najbardziej lubię "pieprzyć" bez sensu.
zbyszekwoj - 2019-03-29, 10:31
A tak mi sie marzył silnik 3 litrowy, ale wystarczy ze osobowka pali mi 12.
Jw na Andorze duzo nie zaoszczedzil. W Hiszpanii paliwo było po 1,09 .
Andrzej 73 - 2019-03-29, 10:37
| zbyszekwoj napisał/a: | | Jw na Andorze duzo nie zaoszczedzil. W Hiszpanii paliwo było po 1,09 . |
A ile stracił paliwa na dojazd?
SlawekEwa - 2019-03-29, 14:11
| Cytat: |
A tak mi sie marzył silnik 3 litrowy, |
A mnie 3 litrowy 8.0 l
zbyszekwoj - 2019-03-30, 13:48
| SlawekEwa napisał/a: | | Cytat: |
A tak mi sie marzył silnik 3 litrowy, |
A mnie 3 litrowy 8.0 l |
Na 80 km?
Bajaga - 2019-03-31, 12:54
Zastanawianie się nad ekonomią kamperowania prowadzi do nikąd. To jest drogie i jest to fanaberia w pewnym sensie. I spalanie to tu najmniejszy temat.
Owszem, bywają ludzie którzy robią to po taniości, spotkałem na kempingu taką załogę (na szczęście raz). Z Oławy. Kamper- stara, raczej zaniedbana alkowa na Ducato I + przedsionek. Na pokładzie dwie pary, 4 dzieci, teściowa. No i rower który służył do jazdy do Biedronki po gorzałę. No to dla nich wczasy były naprawdę tanie. Ja obok nich wytrzymałem 2 noce.
Johny_Walker - 2019-04-01, 13:20
Podróżowanie jest fanaberią, a w kamperze to już zupełnie.
Jednak ekonomia w zaspakajaniu fanaberii jest moim zdaniem bardzo ważna. Można wydać pieniędzy więcej lub mnie bez utraty komfortu czy użyteczności. Najlepiej żeby każdy robił to co lubi i jak lubi.
Czy spalanie jest bez znaczenia? Nie zgadzam się.
Spalanie 8 zamiast 12 litrów oznacza oszczędność 10 tys EUR przez okres użytkowania kampera. Silnik 2.0 to jeszcze większe oszczędności.
Niezapłacone dzięki wolniejszej jeździe mandaty oraz uniknięte wypadki - trudno policzyć.
Johny_Walker - 2019-04-01, 13:24
| Andrzej 73 napisał/a: | | Johny_Walker napisał/a: | | W kraju Franków ceny że hoho. 1,6 euro to standard. |
Nie zgodzę się z tą ceną.
W ubiegłym roku we Francji kupowaliśmy w miastach ON po 1,3 E.
Na autostradzie wiadomo cena wyższa jak wszędzie. |
Czyli Twoje ubiegłoroczne wspomnienia kontra moje obserwacje?
1,5-1,67 to średnie ceny na francuskiej pipidówie. Najtaniej było może 1,48. Zwykła cena 1,6. Autostradami płatnymi we Francji nie jeżdżę.
| Andrzej 73 napisał/a: |
Ciągnąć pare butelek Martini czy whisky za parę złotych taniej to głupota.
Jak się przywozi , to takie trunki , których u nas nie ma.
Zresztą w moim przypadku i tak alkohol mam 30% taniej niż w sklepie.
|
Ja mam zasadę, że kupuję i piję to co lubię, a nie to czego nie ma.
jarko_66 - 2019-04-01, 14:55
| Cytat: | A mnie 3 litrowy 8.0 l
_________________ | przy spokojnej jeździe . Do 120 na zegarku jazda mieszana 9 l. Miałem 2,3 l , teraz mam 3 l 180 kucy i myślę że ten drugi pali mniej.
Johny_Walker - 2019-04-02, 05:17
Przy tym samym ciśnieniu sprężania i stopniu doładowania, przy prawidłowej jeździe, silnik o większej pojemności musi spalić więcej. To wynika z fizyki.
Jeśli u kogoś jest odwrotnie, to być może ma za słaby silnik albo go nieprawidłowo używa. W szczególności zbyt często wciska pedał gazu do samego końca.
| Cytat: | | Poprzednie tankowanie w Tangerze. Przez całą Hiszpanię bez tankowania. 40 km przed Andorą zapaliła się rezerwa. Tankowanie w Andorze do pełna 107l po 1,037 EUR. W garażu ciagle mamy marokanskie paliwo w kanisterku. |
Przed Chemnitz zapaliła się rezerwa. Zatankowałem 25litrów w cenie niższej (1,22) niż na polskiej autostradzie za Olszyną (5,36). Dojechałem do domu. Rezerwa jeszcze się nie zapaliła. Czyli z Andory do Polski zużyłem około 120+20+25-20=145 litrów.
krzysioz - 2019-04-02, 07:15
[quote="Johny_Walker"]Przy tym samym ciśnieniu sprężania i stopniu doładowania, przy prawidłowej jeździe, silnik o większej pojemności musi spalić więcej. To wynika z fizyki.
Mozemy juz obstawiac , kto w przyszlym roku dostanie nagrode Nobla . Jak takie bzdury czytam o porankuto mi ziemniaki w piwnicy gnija. Brakuje tylo zasady z ktorej to wynika.
Uwielbiam te autorytety k tore na wszystkim sie znaja i podazaja jedynie sluszna droga.
Sory za offa i personala wycieczke - jaby co , to do smietnika.
Comsio - 2019-04-02, 07:32
fizyka fizyką ,na ilośc spalanego paliwa wpływa dużo czynników .
Przede wszystkim pogoda,ilość aut na drodze,obciążenie, jakość paliwa,teren płaski,kopce itd .
A jeszcze umiejętność kierowcy jest istotna.
Silniki mniej spalają poniwasz mają większy zapas mocy.
Za to nap w górach, łykną nasze oszczędności.
LukF - 2019-04-02, 07:45
| Johny_Walker napisał/a: | | . Czyli z Andory do Polski zużyłem około 120+20+25-20=145 litrów. |
Faktycznie ten 2.0 mało pali jak wynika to z tej....matematyki
Johny_Walker - 2019-04-02, 08:14
[quote="krzysioz210"] | Johny_Walker napisał/a: | Przy tym samym ciśnieniu sprężania i stopniu doładowania, przy prawidłowej jeździe, silnik o większej pojemności musi spalić więcej. To wynika z fizyki.
Mozemy juz obstawiac , kto w przyszlym roku dostanie nagrode Nobla . Jak takie bzdury czytam o porankuto mi ziemniaki w piwnicy gnija. Brakuje tylo zasady z ktorej to wynika.
Uwielbiam te autorytety k tore na wszystkim sie znaja i podazaja jedynie sluszna droga.
Sory za offa i personala wycieczke - jaby co , to do smietnika. |
Wynika to z wzoru na pojemność i jest potwierdzone danymi producenta, z których jasno widać że większy silnik to większe zużycie paliwa.
Johny_Walker - 2019-04-02, 08:15
| LukF napisał/a: | | Johny_Walker napisał/a: | | . Czyli z Andory do Polski zużyłem około 120+20+25-20=145 litrów. |
Faktycznie ten 2.0 mało pali jak wynika to z tej....matematyki |
Zapraszam na korepetycje. Czego nie zrozumiałeś?
Johny_Walker - 2019-04-02, 08:17
| Comsio napisał/a: |
Silniki mniej spalają poniwasz mają większy zapas mocy.
Za to nap w górach, łykną nasze oszczędności. |
Tylko pod górkę. I oddadzą wszystko podczas zjazdu. Nic nie ginie.
LukF - 2019-04-02, 11:23
A to ja PRZEPRASZAM, nie zauważyłem minusa w działaniu
jsaluga - 2019-04-02, 13:07
3.0 od IVECO to bardzo dobry silnik, ale 2.3 fiatowski, też nie wyleciał sroce zpod ogona. Oczywiście ten sam kierowca prawidłowo jeżdżący 2.3 spali mniej. Generalnie - mówimy teraz o udanych silnikach - ten o mniejszej pojemności pali mniej. Tłumaczenie, że wziąłem ten większy, bo zaoszczędzę na paliwie jest dobre, ale tylko dla żony. I tylko niektórej.
jsaluga - 2019-04-02, 13:58
Cóż większość żon rozumie, dlaczego ich mężowie chcieli by mieć te większe.
eler1 - 2019-04-02, 14:38
| jsaluga napisał/a: | | ale 2.3 fiatowsk | a ja myślałem że on też iveco
Andrzej 73 - 2019-04-02, 16:03
| eler1 napisał/a: | | jsaluga napisał/a: | | ale 2.3 fiatowsk | a ja myślałem że on też iveco |
Pewnie , że fiatowski , bo zamontowany w Fiacie.
Pisałem wiele razy. 3,0 w trasie może być bardziej ekonomiczny od 2,3 jednak w mieście będzie odwrotnie.
Jeden i drugi produkcji Iveco.
mischka - 2019-04-02, 17:42
| Andrzej 73 napisał/a: | | 3,0 w trasie może być bardziej ekonomiczny od 2,3 jednak w mieście będzie odwrotnie. |
W prawdzie u mnie nie kamper a osobowe ale to stwierdzenie się sprawdza.
3.6 benzynowe (280PS) na trasie spala mniej lub tyle samo co 1.6 benzynowe (150PS)
W 3.6 podróżuje 6 osób a w 1.6 dwoje dorosłych i dwoje dzieci. Cudów nie ma, żeby z małej pojemności pojechać w miarę po ludzku trzeba wciskać pedał do podłogi.
W mieście sytuacja się zmienia i mniejszy wysuwa się na prowadzenie.
Johny_Walker - 2019-04-02, 18:09
| mischka napisał/a: |
W prawdzie u mnie nie kamper a osobowe ale to stwierdzenie się sprawdza.
3.6 benzynowe (280PS) na trasie spala mniej lub tyle samo co 1.6 benzynowe (150PS)
W 3.6 podróżuje 6 osób a w 1.6 dwoje dorosłych i dwoje dzieci. Cudów nie ma, żeby z małej pojemności pojechać w miarę po ludzku trzeba wciskać pedał do podłogi.
W mieście sytuacja się zmienia i mniejszy wysuwa się na prowadzenie. |
Mała pojemność 150 koni i konieczność wciskania pedału do podłogi?
Moim zdaniem nie umiesz jeździć albo masz wysokie oczekiwania.
zbyszekwoj - 2019-04-02, 18:14
Ilosc koni to nie wszystko, jeszcze mo.
SlawekEwa - 2019-04-02, 18:43
Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu?
mischka - 2019-04-02, 19:08
| SlawekEwa napisał/a: | Co na to znawcy tematu? |
| Johny_Walker napisał/a: | | nie umiesz jeździć |
każdy ma swoje racje... na tym polega demokracja
jsaluga - 2019-04-02, 19:09
| SlawekEwa napisał/a: | Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu? |
Czy dalej mówimy o udanych silnikach?
zbyszekwoj - 2019-04-02, 19:13
| SlawekEwa napisał/a: | Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu? |
A teraz masz 3,0 i zmalało jeszcze bardziej.
Johny_Walker - 2019-04-02, 20:07
| SlawekEwa napisał/a: | Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu? |
Możliwych przyczyn jest wiele. Np. nowszy i bardziej oszczędny silnik.
zbiegusek - 2019-04-02, 20:56
| SlawekEwa napisał/a: | | Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu? :chytry |
Zmiana samego silnika czy skrzyni biegów też?
SlawekEwa - 2019-04-02, 21:04
| zbiegusek napisał/a: | | Zmiana samego silnika czy skrzyni biegów też? |
Nie bardzo sobie wyobrażam silnik 2.8 ze skrzynia z 19
jsaluga - 2019-04-02, 21:15
| zbyszekwoj napisał/a: | | SlawekEwa napisał/a: | Miałem alkowę z silnikiem 1.9TD , jeżdziłem 90- 95 km/h - zrobiłem swap na 2.8idTD dalej jeżdziłem 90-95 km/h i zużycie paliwa nieco zmalało. Co na to znawcy tematu? |
A teraz masz 3,0 i zmalało jeszcze bardziej. |
Po co porównujesz dobry nowoczesny silnik z trzydzistolenim złomem. Dobrze wiesz, że 2.3l będzie tak samo wywijał Twoją blaszką, a zużyje 20% paliwa mniej. Mój 2.0 bez problemie daje radę z moim kredensem, to i z blaszką poradzi, a zużyje kolejne 10% mniej. To te silniki powinieneś porównywać.
kimtop - 2019-04-03, 08:06
Mam w firmie Ducato 2,3 2017r. i Jumpera 3,0 2014r.
W sobotę zrobiłem Jumperem ok.650km.prędkością powyżej dozwolonych(100-130).Średnie spalanie8,5l
Wczoraj Ducatem ok.250km z prędkościami przepisowymi(max 90).Średnia 10,2
Oba samochody z identycznym ładunkiem
zbiegusek - 2019-04-03, 08:28
Przełożenia i charakter przejazdu. W mieście też jeździ się nie przekraczając 90km/h. a zużycie wzrasta. :P
jsaluga - 2019-04-03, 08:37
| kimtop napisał/a: | Mam w firmie Ducato 2,3 2017r. i Jumpera 3,0 2014r.
W sobotę zrobiłem Jumperem ok.650km.prędkością powyżej dozwolonych(100-130).Średnie spalanie8,5l
Wczoraj Ducatem ok.250km z prędkościami przepisowymi(max 90).Średnia 10,2
Oba samochody z identycznym ładunkiem |
Taa, dostawczakiem 130/h 8,5l. Prima Aprilis był przedwczoraj.
zbyszekwoj - 2019-04-03, 09:24
Mói 2,3 to nie blaszka, troche podsłuchałem JW i na autostradzie 90km/godz spalanie spadło do 9l
Andrzej 73 - 2019-04-03, 09:33
| zbyszekwoj napisał/a: | Mói 2,3 to nie blaszka, troche podsłuchałem JW i na autostradzie 90km/godz spalanie spadło do 9l |
Zbyszku , ale Ty masz małego...
Kamperka.
Mój jest długi i ciężki , przy 90 pali poniżej 9 l. Dokładnie 8,9 l. Test wykonany latem ubiegłego roku na autostradzie w Niemczech. Jednak jak dla mnie prędkość trochę za żółwiowa.
kimtop - 2019-04-03, 09:35
Jaki prima aprilis?
Pofatygowałem się i zrobiłem zdjęcia
Dwa pierwsze zdjęcia Jumper.Trzecie i czwarte Ducato
W jumperze trochę skoczyło spalanie i spadła średnia bo dwa dni chodził "koło komina"
zbyszekwoj - 2019-04-03, 09:54
Przejechałem juz 9 tys km na ostatnim wyjeździe i komputer pokazuje cały czas srednią 8,6- 8,8, a jak policze ręcznie wychodzi 9,3.
Kolega z Niemiec mój towaezysz podróży ma większego 7,4m( laika) i spalanie ma podobne. Ale ponoc Laili mniej palą.
jsaluga - 2019-04-03, 10:23
Wcale tego nie neguję, wiem tylko, że pomiędzy 90km/h a 130km/h jest istotna różnica. W zeszłym roku półintegrą 7m zrobiłem po Włoszech 4500km silnik 2.0 na dojeździe i z powrotem prawie cały czas 130km/h (inaczej bym zasnął) czyli 2 200 kilometrów po autostradach ale z dużą prędkością, resztę miejscowymi drogami i po górkach. Każdy wie jak jest we Włoszech. Średnie spalanie wyszło 10,2 l. Oczywiście wynik zawyżyła prędkość na autostradach. W 8,5l przy 130km/h to jednak nie uwierzę. Przy 130km/h pokazywał ok 12, 13l.
amples - 2019-04-03, 10:29
| zbyszekwoj napisał/a: | | komputer pokazuje cały czas srednią 8,6- 8,8, a jak policze ręcznie wychodzi 9,3. | W 99% przypadków komp.. nagina rzeczywistość ,
tylko liczenie na piechotę przy tankowaniu do pełna , powie prawdę
jsaluga - 2019-04-03, 10:47
Żeby nie być gołosłownym. Faktycznie przejechałem jak widać 4 700km a średnia mówi wiele o prędkości jazdy po terenie Włoch. Na autostradach jak mówiłem 130.
PS czemu zdjęcia wychodzą odwrócone?
Rav - 2019-04-03, 11:06
| kimtop napisał/a: | Jaki prima aprilis?
Pofatygowałem się i zrobiłem zdjęcia
Dwa pierwsze zdjęcia Jumper.Trzecie i czwarte Ducato
W jumperze trochę skoczyło spalanie i spadła średnia bo dwa dni chodził "koło komina" |
Stary, tu nie ma co porównywać. Jumper ma śr. prędkość 63 km/h, a Ducato 36 km/h. Jumper wynik z trasy, a Ducato z miasta. To porównanie może mieć sens, przy podobnej trasie, ładunku i prędkości średniej.
amples - 2019-04-03, 11:13
| jsaluga napisał/a: | | PS czemu zdjęcia wychodzą odwrócone? | Trzeba je przekręcić do pionu , o tak :
LukF - 2019-04-03, 12:25
| amples napisał/a: | | zbyszekwoj napisał/a: | | komputer pokazuje cały czas srednią 8,6- 8,8, a jak policze ręcznie wychodzi 9,3. | W 99% przypadków komp.. nagina rzeczywistość ,
tylko liczenie na piechotę przy tankowaniu do pełna , powie prawdę |
Panowie oraz wszystkie Panie:
Powyżej jest WYRAŹNIE napisane co należy myśleć o wskazaniach średniego zużycia paliwa przez komputer pokładowy!!! To jest nie adekwatne do rzeczywistości. I nie jest to moje zdanie.
Przez 10 lat pracowałem w ASO znanej koreańskiej marki samochodów. Dostaliśmy z centrali bardzo konkretne wytyczne jak postępować z reklamacjami klientow dot.zużycia paliwa. Przede wszystkim to co pokazywał komp.pokładowy NIE interesowało producenta. Miarodajna była (i jest) tylko ściśle przeprowadzona procedura przeliczenia zużycia podczas testu drogowego. Ręczne przeliczenie. Tankowanie do pierwszego odbicia pistoletu. Następnie przejazd po płaskim, ściśle określona prędkość i dystans. I ponowne tankowanie do pierwszego odbicia pistoletu.
I tu najważniejsze: na TEJ SAMEJ stacji paliw i na TYM SAMYM dystrybutorze oraz na TYM SAMYM pistolecie !!! Tylko to daje prawdziwy wynik !!!
Jak czytam, nikt z Was nie prowadził takiej procedury pomiaru. Więc opowieści o wynikach dla różnych kamperów można włożyć między...opowieści. Dla dzieci rzecz jasna
Tyle w temacie
Zaraz posypie się krytyka, że nasze kampery to nie laboratorium itp. To po co w ogóle gadać o spalaniu jak mierzycie tak, jak byście wcale nie mierzyli ?
Andrzej 73 - 2019-04-03, 12:54
Oczywiście , komputer pokazuje tylko w przybliżeniu.
Dokładniej to tylko - do pełna ,wykonać sto kilometrów i tankowanie do pełna.
LukF - 2019-04-03, 13:13
Andrzej73
I przy tankowaniu przestrzegać procedury którą opisałem ...
Johny_Walker - 2019-04-03, 15:15
Mój komputer pokazuje zużycie rzeczywiste, ale nie zawsze.
Jedyny pewny test to tankowanie zawsze do pełna i liczenie. Pomagają w tym celu serwisy motostat.pl, fuelly.com i spritmonitor.de.
Podczas dłuższych tras komputerek w Ducato wariuje. Np przy 1,5-2 tys przebiegu pokazuje bzdurną średnią prędkość. Podczas ostatniej trasy rozładował mi się akumulator startowy i od tego czasu pokazywał błędne średnie spalanie.
LukF - 2019-04-03, 16:27
| Johny_Walker napisał/a: | | Mój komputer pokazuje zużycie rzeczywiste, ale nie zawsze. |
Tak się zachowuje komputer pokładowy w każdym Ducato i pochodnych.
Skoro pokazuje zużycie rzeczywiste, ale nie zawsze to takie narzędzie jest niewiarygodne
I stąd cała dyskusja.... oraz licytacja: u kogo spali mniej
Andrzej 73 - 2019-04-03, 17:02
| Cytat: | | oraz licytacja: u kogo spali mniej |
Etam , nie pisze że mnie pali mniej. Ile spali to spali. Osobiście nie przywiązuje do tego uwagi.
Jak chce jeździć kamperem to on musi swoje wciągnąć.
Tylko JW robi z tego podniete że mu kamper mało spala.
Luk , a Twój też pali 8 litrów?
zbyszekwoj - 2019-04-03, 17:53
W Maroku czasami pistolet odbijał, a brakowalo do pełna jeszcze z 15 litrów. Nie na kazdej stacji.Na niektórych to wogole działy sie cyrki, aby tylko rąbnać kilka euro. Moze dlatego Dżonemu tak malo spalił.
jsaluga - 2019-04-03, 18:25
| zbyszekwoj napisał/a: | W Maroku czasami pistolet odbijał, a brakowalo do pełna jeszcze z 15 litrów. Nie na kazdej stacji.Na niektórych to wogole działy sie cyrki, aby tylko rąbnać kilka euro. Moze dlatego Dżonemu tak malo spalił. |
Logicznie myśląc to JW spalił jeszcze mniej niż wyliczył. Przecież jak oszukują to maleją mniej niż widnieje na dystrybutorze. Nadto Dżony policzył ile paliwa zakupił (albo myśli, że zakupił - co daje jeszcze lepszy wynik), a komputerem tylko się posiłkował. Jakby nie patrzeć zrobił bardzo dobry wynik i może go teraz przerobić na złocisty trunek. Nigdy Mu nie dorównam, bo gdybym spróbował umarłbym z nudów za kierownicą. Co nie znaczy, że Go nie podziwiam.
mischka - 2019-04-03, 19:20
LukF, nie gniewaj się ale ta procedura jest dla mnie trochę..... no właśnie.
Co za różnica czy auto spali 10.3 czy 10.4litra na 100km?
Wygląda na to że stacje benzynowe nie spełniają żadnych norm i każdy dystrybutor żyje własnym życiem.
Gdyby mój kamper palił 14 litrów też bym nim jeździł. Temat to "Ecodriving" a nie nie "a mój pali mniej"
Socale - 2019-04-03, 19:37
| Johny_Walker napisał/a: | Mój komputer pokazuje zużycie rzeczywiste, ale nie zawsze.
...
Podczas ostatniej trasy rozładował mi się akumulator startowy i od tego czasu pokazywał błędne średnie spalanie. |
Noooo..., nie zawsze bo czasami wlejesz paliwo zgodne z normami, a czasami ścieki z polskich rafinerii.
Mój najmniej pali na Austriackim paliwie, wiele razy przeliczone i potwierdzone, różnymi autami i kamperami.
.
.
.
Efekt domina po VW.
Miałeś zaprogramowane inne wskazania, przeznaczone dla lichego polskiego paliwa lub odwrotnie, dla satysfakcjonujących wskazań.
Czytaj: wałek wgrany przed odbiorem.
Owe wskazania były włączone tak długo do puki było napięcie podtrzymania, potem wróciło do ustawień fabrycznych.
Identycznie jest w różnych maszynkach i urządzeniach z którymi pracuję, np popularny napęd Somfy, jak jest bez akumulatora awaryjnego, to ustawienia np prędkości max 10 po wyłączeniu zasilania wracają do fabrycznych 6.
eler1 - 2019-04-03, 20:56
A do tego wszystkiego jeszcze trzeba doliczyć zawyżony odczyt drogomierza więc pewnie jak by nie liczyć to 10l/100km jeszcze trzeba przeliczyć masę rzeczywistą pojazdu oraz nacisk na każde koło może być różnie o ciśnieniu w kołach nie wspomnę
LukF - 2019-04-03, 21:06
| Andrzej 73 napisał/a: |
Luk , a Twój też pali 8 litrów?
|
Andrzej, nie. Nie 8 litrów. Mamy podobne kampery i podobne podejście do tematu. Spalanie też podobne - 115km na tempomacie = 12,7l na komputerze ( bo rzeczywistość jest trochę inna )
LukF - 2019-04-03, 21:10
| mischka napisał/a: | LukF, nie gniewaj się ale ta procedura jest dla mnie trochę..... no właśnie.
Co za różnica czy auto spali 10.3 czy 10.4litra na 100km?
Wygląda na to że stacje benzynowe nie spełniają żadnych norm i każdy dystrybutor żyje własnym życiem.
Gdyby mój kamper palił 14 litrów też bym nim jeździł. Temat to "Ecodriving" a nie nie "a mój pali mniej" |
Nie gniewam się bo niby czemu. Opisałem procedurę która obowiązuje w ASO podczas reklamacji klienta dot. zużycia paliwa. Wtedy nawet dystrybutor ma znaczenie.
Ale nie w naszym hobby... Tak samo jak Ty, będę jeździł nawet jeśli spalanie wyniesie 14l/100 I tak jak Andrzej73 nie przywiązuję do tego większego znaczenia
Andrzej 73 - 2019-04-03, 21:35
| LukF napisał/a: | | Mamy podobne kampery i podobne podejście do tematu |
No nie wierzę , że Twój nie spali ośmiu litrów.
Mój spala osiem i więcej , niekoniecznie na setkę .
Bajaga - 2019-04-03, 22:06
Ludzie, a ile kilometrów rocznie robicie kamperem?? 10 tys km? noo 20 tys?
Ja rozumiem różnice w spalaniu między amerykańskim RV benz. v10 a europejskim 2.0td, to są sensowne Kwoty. Ale dyskutować o litrze czy 1,5?
marcincin - 2019-04-03, 23:18
Ja rejestruję każde tankowanie (tak z czystej ciekawości) w aplikacji mobilnej Kalkulator spalania (app dla androida). Dla poprzedniego kampera zarejestrowałem 150 tankowań z których wynika, że średnia spalania to 10.18 l/100km. Dodatkowo dokładnie wiem ile wydałem na ON, każde tankowanie jest widoczne na mapie - fajnie się takie statystyki ogląda po czasie. Ile ta średnia różni się od rzeczywistej? Ciężko powiedzieć, ale ja byłem z tej dychy (kamper alkowa) zadowolony - nawet jak trochę różni się od rzeczywistej. Teraz rozpocząłem nową historię z nowym nabytkiem. Będę kontynuował zbieranie statystyk - jest to jakaś pamiątka .
Co do pomiaru odległości przez licznik to wskazania nie muszą się dużo różnić od rzeczywistych (tak jak ma to miejsce ze wskazaniem prędkości). Obecnie pracuję nad rozszerzeniem mojego loggera o dane serwowane przez interfejs OBD2. Z tego co zauważyłem w fordzie prędkość pokazywana przez wskazówkę prędkościomierza i wyświetlana przez komputer, różni się o 5km/h, ale już prędkość odczytana z interfejsu OBD w miarę pokrywa się z prędkością z GPS'a. Tak więc ilość przejechanych kilometrów widoczna na liczniku nie musi być obarczona dużym błędem - oczywiście dochodzi sprawa ciśnienia w kołach, itp.
Kolejny temat to pomiar poziomu paliwa - motywacją do rozbudowy mojego systemu logowania danych przy nowym kamperze było ogrzewanie webasto, które ciągnie ON w czasie grzania, co wpływa na statystyki spalania. Postanowiłem, że napiszę program, który będzie obliczał, ile ON zostało zużyte na ogrzewanie (co też jest ciekawym parametrem) i będzie korygował statystyki spalania. Dobrałem się do protokołu interfejsu OBD2 i udaje mi się odczytywać poziom paliwa, aktualną odległość od ostatniego kasowania kodów błędów (na razie pokrywa się to ze wskazaniem licznika), prędkość, obroty silnika, temp płynu chłodzącego. Prace trwają - jak zepnę wszystko i przetestuję to napiszę coś więcej w osobnym temacie.
Johny_Walker - 2019-04-04, 08:55
| zbyszekwoj napisał/a: | W Maroku czasami pistolet odbijał, a brakowalo do pełna jeszcze z 15 litrów. Nie na kazdej stacji.Na niektórych to wogole działy sie cyrki, aby tylko rąbnać kilka euro. Moze dlatego Dżonemu tak malo spalił. |
Pistolet odbija przy baku napełnionym w 2/3 jeśli mam zimowe paliwo a temperatury są typowe dla lata. Wtedy bardzo się pieni i trzeba czekać na opadnięcie piany i dolewać. Mój rekord do 1/3 baku.
W normalnej sytuacji paliwo się nie pieni i widać poziom cieczy we wlewie. Można wyeliminować odbijanie pistoletu.
Swoje zużycie liczę w aplikacji typu spritmonitor.de a wg komputera tylko dodatkowo.
Johny_Walker - 2019-04-04, 08:57
| Socale napisał/a: |
Miałeś zaprogramowane inne wskazania, przeznaczone dla lichego polskiego paliwa lub odwrotnie, dla satysfakcjonujących wskazań. |
Nie widzę różnicy w spalaniu paliwa marokańskiego, hiszpańskiego, andorskiego, niemieckiego, austriackiego, włoskiego i tankowanego na Auchanie w Zielonej Górze.
To bez znaczenia. Wiele większe znaczenie ma kierunek i prędkość wiatru, ciśnienie i rodzaj opon oraz sposób jazdy.
Johny_Walker - 2019-04-04, 09:00
| eler1 napisał/a: | A do tego wszystkiego jeszcze trzeba doliczyć zawyżony odczyt drogomierza więc pewnie jak by nie liczyć to 10l/100km jeszcze trzeba przeliczyć masę rzeczywistą pojazdu oraz nacisk na każde koło może być różnie o ciśnieniu w kołach nie wspomnę |
Różnica między wskazaniami GPS a licznika samochodu na ostatniej trasie 12 tys km wynosiła 400 km.
less11 - 2020-03-02, 22:44
Ja dopiero poznaję swojego kampera. Jest to 7 metrowa alkowa. Silnik 2.2 155 km manual. Trasa około 250 kmów, głównie około 90 km/h za tirami bo mi się nie śpieszyło
ZbigStan - 2020-03-21, 17:20
Przy tych samych prędkościach i podobnych silnikach obecny kamper, Integra, pali ok. 1 litra na 100 km. więcej niż poprzedni półintegra. Myślę że to kwestia aerodynamiki pojazdów. Pozdrawiam.
ZEUS - 2020-03-21, 20:49
| ZbigStan napisał/a: | | Myślę że to kwestia aerodynamiki pojazdów |
a integra nie jest bardziej aerodynamiczna od półintegry? szyba przednia zapewne w półintegrze bardziej pochylona ale zawirowania wywołane "nadbudówką" nad kabiną (w niektórych modelach dosyć dużą) jak też węższa od zabudowy kabina nie sprzyjają aerodynamice...
ZbigStan - 2020-03-21, 21:10
Takie mam wrażenie. Wyników z badania w tunelu aerodynamicznym nie mam. Pozdrawiam.
marcin traker - 2020-03-21, 23:01
Pamiętajmy że Eco drive nie ma nic wspólnego z tzw szanowaniem jednostki napędowej...poza niskim spalaniem więcej szkody dla trwałości niż pożytku
koder - 2020-03-24, 08:54
Pamiętajmy też, że Eco Driving nie oznacza "zawsze najniższe obroty za wszelką cenę choćby silnik zarżnąć". W ramach metodologii występują takie rzeczy jak "zredukuj przy przyśpieszaniu" i "nie dław silnika" i "nie powoduj spalania stukowego".
Cyryl - 2020-09-14, 05:27
jechałem z okolic Gryfowa Śl. do Wrocławia, różnica poziomów około 200m z górki, od Gryfowa do Legnicy droga wojewódzka, czasem nie było gdzie wrzucić piątego biegu, na A4 95km/h na tempomacie, od Kostomłotów korek, który spowodował iż wszyscy jechaliśmy 70-80km/h.
podróż do Wrześni S5 potem DK 92 (dwupasmowa) 100km/h na tempomacie, zużycie - 8,5l/100km.
półintegra, 7,5m długości, silnik 2,0 mulitijet.
Johny_Walker - 2020-09-14, 10:22
Po sześciu latach z kamperkiem zauważyłem że spalanie jest równe średniej prędkości. Np przy 100km/h spala mi 10l. Przy 90 bedzie 9 l. Analogicznie przy 80 jest to 8 litrów a przy 60km/h jest to 60 litrów. Średnia prędkość to nie jest taka że jedziemy 60, ale średnia liczona od ruszenia z miejsca, z hamowaniem, zatrzymywaniem. Czyli jeśli my jeździmy do 90 km/h na liczniku to wg GPS jest 84km/h a średnia wychodzi np 65. I spalanie np 7 litrów.
Spalanie kampera od wyjazdu z salonu 7,6 litra.
zbyszekwoj - 2020-09-14, 10:35
U mnie komputer pokazuje 8,5 a rzeczywistość 9,5.
Mazur - 2020-09-14, 13:04
przy 100km/h 11litrów, ale już 120km/h to 16 litrów, czyli się nie opłaca o 20 km/h szybciej jechać
Nie mam komputera, wskazania dystrybutora. Te 120km/h jechałem po A4 czyli płasko, od początku do celu i tankowanie. Motor 2,8 JTD
Johny_Walker - 2020-09-14, 13:32
| zbyszekwoj napisał/a: | U mnie komputer pokazuje 8,5 a rzeczywistość 9,5. |
Na komputer się nie patrzy. Tankuje się do pełna dzieli ilość litrów na setki przejechanych od poprzedniego tankowania kilometrów.
LukF - 2020-09-14, 17:50
| Johny_Walker napisał/a: | | Analogicznie a przy 60km/h jest to 60 litrów |
Stąd wniosek, że najgorzej ze spalaniem mamy kiedy jeździmy najwolniej ...
Socale - 2020-09-14, 19:15
W mojej cytrynce spalanie powolutku spada, a spokojny styl jazdy mam niezmienny.
Ale i zauważyłem ciekawostkę, myślę że programowanie/mapy korygują błędy kierowcy i nie pozwalają dusić silnika i nie dopuszcza do spalania stukowego.
Łatwo to sprawdzicie w Waszych bolidach z MSB. Zapnijcie ostatni bieg i z zachowaniem ustalonej prędkości, zróbcie podjazd pod sporą górę taką gdzie zazwyczaj redukujecie do 4 biegu.
Obserwujcie wskazania zużycia chwilowego. Początkowo z 10-11 na prostej... będzie rosło aż do 26, upór kierowcy spowoduje, że wskazanie zacznie spadać do 22... potem do 18... mimo że pedał w podłodze, aż wymusi zredukowanie biegu.
Mądre to dyktowanie dawką paliwa bo myśli lepiej niż kierowca dusigrosz/dusiciel silników dla zysku grosika/100km.
Ahmed - 2020-09-14, 19:45
| Socale napisał/a: | | spalania stukowego. |
W czym ? w dieslu ?
Socale - 2020-09-14, 19:56
HA!!! Nie pomyślałem, na myśli miałem dalszą treść posta którą w głowie tworzyłem.
Nie ważny drobiazg, wiesz dobrze o co chodzi.
adaml61 - 2020-09-14, 20:01
A mój to jakiś dziwny jest , jak wracam do domu , pali więcej .
aviator - 2020-09-14, 20:07
Mój pali mniej im dalej i dłużej jadę - typowy mercedes a najekonomiczniej wychodzi mu jazda z załadowana przyczepa
mischka - 2020-09-14, 20:10
| aviator napisał/a: | | najekoniczniej | mi wychodzi jak stoi pod domem
najekonomiczniej
|
|