Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam

Sprzęt turystyczny i akcesoria - Pogadajmy o rowerze

Socale - 2021-01-06, 14:01
Temat postu: Pogadajmy o rowerze
Vitaycie.
Przygotowałem takiego małego gotowca by łatwo można było porównać, ocenić podobalność,
atrakcyjność dla łobuzów itp.
W tym temacie na początek rowerki crossowe, jak się temat rozwinie to dokleję podobne zestawienie z trekkingowymi.
Celem jest optymalny zakup bo mój stary na ostatnim urlopie sygnalizował że już się życiem zmęczył, kto oglądał mój zlepek wypraw w CRO ten wie dlaczego.
Mam faworyta, nie zamierzam go zmieniać, chyba że jakieś mocne argumenty
Zestawienie alfabetycznej, najpopularniejszych markowych wozideł.
Wszystkie mają koła 28", hamulce hydrauliczne, amortyzację, ramę alu 21" i podobną wagę.
Więc skoro nie widać różnicy to... komentujcie :spoko

Cyryl - 2021-01-06, 14:15

ankieta trochę dla mnie nie zrozumiała, bo jeżeli kupujesz rower aby się pokazać, to wtedy pytanie: "który się podoba?" jest zasadne.

jeżeli jednak kupujesz rower dla siebie, to najważniejsze jest do czego go potrzebujesz i w jaki sposób będziesz go używał?

ja mam trzy:

jeden to ciężkiego terenu, więc oprócz odpowiedniej ilości przerzutek, żadnej amortyzacji, hamulce V-brake (jeżdżę prawie zawsze po płaskim więc tarcze zbędne), bardzo dobre siodełko.

drugi do jazdy na granie siatkówki, więc miejski, mniej przerzutek, bagażnik i obowiązkowo mocne światła, bo we wrześniu wracam po zmierzchu.

trzeci mały prosty składak, który jest zawsze w kamperze, 3 biegi, bagażnik, światła i służy do dojazdu do sklepu na zakupy, jak nie nastawiam się na wyjazd z wycieczkami rowerowymi.

więc jak miałbym odpowiedzieć na ankietę, musiałbym wiedzieć do czego ten rower ma być.

Wieluniak_1 - 2021-01-06, 14:39

Na cenę znaczny wpływ ma osprzęt (przeżutki, klamkomanetki, itp). Pokazałeś rowery w podobnej cenie ale czy na podobnym osprzęcie to trzeba by było porównać dokładniej.

Kupiłem synowi Krossa Heksagona ale chyba 6.0. Bardzo wygodny rower na dłuższe wypady. Po mieście też jest ok (sam jeżdżę trochę wyczynowo na lepszym sprzęcie ale tek Kross jest bardzo fajny).

Spośród pokazanych odrzuciłbym Authora (chyba mało wygodny) , Kands i ostatni Trek mnie wyglądem nie powala (ale to znana i dobra marka). Nie wiem też jak z jakością Rometa.

Hamulce hydrauliczne to konieczność i wygoda (o bezpieczeństwie nawet nie wspominam). Popatrz też czy któryś z tych rowerów ma blokadę amortyzatora (to na asfalty super funkcja) - i najlepiej przy kierownicy (ale to już chyba nie w tych pieniążkach)- ale na amorku blokada też daje radę (mniej wygodna tylko). Ale blokada amorka to ważna i dobra funkcja.

Jak pojedziesz do sklepu to dostaniesz zniżkę - na bank. A na dodatek ustawią ci właściwą pozycję na rowerze co ma nie małe znaczenie dla wygody.

RoWeRs - 2021-01-06, 14:46

Wrzuciłeś rowery o różnej geometrii ramy (od turystyki do sportu), na różnych kołach od wąskich do 2x szerszej opony ;) czy na pewno to ma być tak szeroki przedział?
Monter - 2021-01-06, 15:16

Na rozrzutność typu "kilka rowerów" ani mnie nie stać, ani nie mam na to miejsca. Kupiłem więc jeden, Kellys Cliff 90. Jest w miarę lekki i na dobrych podzespołach, rejestrując nr ramy na stronie producenta przedłuża się gwarancję na ramę do 5 lat (bez tego są tylko dwa lata). Fabrycznie opony są C42, max jaki wchodzi do widełek tylnych to 2 cale (gdyby ktoś planował wymianę opon na szersze). Siodełko fabryczne spoko, hamulce i przerzutki również. Ale takie rzeczy jak stópka boczna czy oświetlenie trzeba sobie dokupić (stópka jest dedykowana). Amortyzator przedni ma regulację i blokadę.

Z innej beczki: amortyzatory w rowerach poniżej 6k są tylko atrapą amortyzatorów - to zwykłe sprężyny w rurkach. Jak ktoś nie lubi luzów w zawieszeniu niech kupuje albo prawdziwego górala, albo rower... bez amortyzacji.

PS. Rowery o różnym przeznaczeniu mają różne pochylenie przedniej osi, i inaczej się na nich jeździ. Z założenia też na np. crossach sylwetka kierowcy jest bardziej wyprostowana, a na górskich pochylona. Można kombinować odwracając mostek lub dokupując regulowany (mój Kellys ma taki standardowo), ale nie zawsze da się uzyskać żądany efekt, gdy rowery są do innych zastosowań projektowane.

Wojciechu - 2021-01-06, 16:06

Ja chciałbym podzielić się nie marką i osprzętem ale zabezpieczeniem tychże rowerków. Jak często słyszę, że zabezpieczenie takie, siakie i owakie jest najlepsze, bo sploty, oczka czy surowiec na nie jest najlepszy - i ja tak myślałem. Jednak w minione wakacje spotkałem małżeństwo, które miało dwa rowery przypięte tandetną linką mimo, że wyglądały dość drogo. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że są to specjalistyczne rowery do zjazdów górskich - każdy z nich kosztuje po 18 tyś. Dla mnie szok - bo jak to zabezpieczyć. Okazuje się, że rowery są ubezpieczone - o czym wcześniej nie pomyślałem - ot nieracjonalne, starodawne myślenie.
orkaaa - 2021-01-06, 16:09

Ostatni przerabiałem ten temat na zasadzie jeździsz kilka lat co radzisz? Kluczowe pytanie po czym i ile masz kasy. Ja preferuje trekingowe bo można po asfalcie i po ściezkach na łąkach i w lesie ale ... każdy crossowy z szeroka oponą jest dużo lepszy w lesie i piachu a każdy szosowy na asfalcie. Więc trzeba określić gdzie zamierzamy jeździć. Reszta to osprzęt i kasa. Zwykły rower bez żadnych szczególnych super przerzutek, ramy i hamulców kosztuje 2 tysiące. Wszystko powyżej zależy od tego ile mamy do wydania, czy nadal ma to być rower rekreacyjny czy profesjonalny czy na pokaz. Znam takich gdzie sama rama kosztuje ponad 10 tysięcy. Kto bogatemu zabroni 😊
MILUŚ - 2021-01-06, 16:15

Szczerze ? ...........żaden ...........żaden którego byśmy mogli używać do swego rodzaju turystyki rowerowej . My jeżdzimy po kilkadziesiąt kilometrów po szutrach z dużą ilością różnych gratów w sakwach ; a te przez Ciebie przedstawione rowery nie są przystosowane do typowego trekkingu .
Wieluniak_1 - 2021-01-06, 16:26

Miluś
do każdego z tych rowerów montujesz na sztycy pod siodełkiem bagażnik a na nim jakie już sobie sakwy wymarzysz.

MILUŚ - 2021-01-06, 18:54

Wiem...... :mrgreen:
Do tego oświetlenie i inne szpeje które trzema zamówić, domontowac, dokupić. Dlatego napisałem, że dla nas te modele w takiej konfiguracji wyposażenia to na nie . :mrgreen:

pawel-m - 2021-01-06, 19:15

jak ma być do wszystkiego a przede wszystkim do zwiedzania to tylko trekking z błotniczkami bagzżnikiem i oswietleniem poza tym pozycja do jazdy turystycznej ktorej nie znajdziesz w rowerach szosowych i krosowych ,możesz jechać w stroju sportowym ,w dzinsach a nawet w sukience i zawsze bedzie git :mikolaj :mikolaj :mikolaj :mikolaj
Meyer - 2021-01-06, 19:17

W zasadzie każdy z przedmówców po trosze odpowiedział. Ja dodam jeszcze od siebie to co najważniejsze. Ten na którym będzie Ci najwygodniej. W 1996 kupiłem fajny rower na którym przez lata jeździłem i jako amator ścigałem się na maratonach rowerowych. Rowerek ważył koło 10 kg i był na pancernym osprzęcie shimano STX RC. Po latach gdy towarzysze na starcie patrzyli z politowaniem na mój rower postanowiłem kupić nowy lżejszy. Teraz nowy rower po kilku maratonach wylądował w piwnicy a ja wróciłem do radosnej jazdy na starym. Uprzedzę pytania, wiem co to fitting i z pomiarów ramy wynika ze suport nowego roweru jest o 0,5 cm wyżej niż w starym. Zatem nie patrz na naklejki. Im lepszy osprzęt tym szybciej oddasz rower do serwisu.
Piasek1 - 2021-01-06, 19:37

Jako że w temacie nie mam zielonego pojęcia tym chętniej się wypowiem
:haha:
S. Tym

Ale już na poważnie: jeździłeś kiedyś czymś takim ?
https://allegro.pl/oferta/rower-holenderski-gazelle-liteline-57-cm-7128466566
nie chodzi mi tu o ten konkretny ale o "typ" roweru. Klasyczny "holenderski"
Rower którym potrafię machnąć 50-70km w taką niedzielę i przez następne 3 dni nie chodzę jak Zeb McCain
Te wszystkie "górale" są fajne ale to coś co się tam u nich siodłem nazywa powinni montować na stołówce we Wronkach a nie kazać se za to płacić jeszcze...

Socale - 2021-01-06, 19:43

Powiem tak, rower zabieram ze sobą jak wybieram się w teren i to tylko na urlopie, potem 11 miesięcy wisi więc tu zwycięzcą jest rozsądek cenowy. Dlatego zaczynam od golasa którego doposażę w lampki, lepsze siodełko czy bagażnik bo gdzieś plecak z wodą muszę ulokować.
Typowa nawierzchnia to szutry/kamienie a nie umiem jeździć wyczynowo. Czasami asfalt w drodze do sklepu po "arbuza".
.
Moje aktualne wozidło to około 25kG treking Wheeler 1600 z 1988r po profi tuningu i całość jeszcze stęka ale już strach tym jeździć.
Napęd fisiuje, hamulce to niekończąca się adrenalina, niepewny układ kierownicy, więc nawet najuboższy z wyżej proponowanych stanowi dla mnie kosmiczną różnicę wyłącznie in+
Najczęściej podejmuję m/w takie wyprawy:

Monter - 2021-01-06, 19:53

Piasek1 napisał/a:
... nie chodzi mi tu o ten konkretny ale o "typ" roweru. Klasyczny "holenderski"
Rower którym potrafię machnąć 50-70km w taką niedzielę i przez następne 3 dni nie chodzę jak Zeb McCain
Te wszystkie "górale" są fajne ale to coś co się tam u nich siodłem nazywa powinni montować na stołówce we Wronkach a nie kazać se za to płacić jeszcze...


Typowa holenderka wygląda chyba jednak bardziej jak rowery z filmów pt. Ania z Zielonego Wzgórza ;) Nie każdy na to wsiądzie ze względów wizerunkowych :roll:

A co do siodła, jak jeździ się bardzo rzadko to każde siodło bez żelowej nakładki odciśnie swoje piętno na 4 literach. W moim Kellysie oryginalne siodło jest spoko i nie potrzeba zmiany ani nakładek. I po skorzystaniu z roweru nie łażę jak po pierwszej w życiu przejażdżce na koniu, ale ja jeżdżę kiedy pogoda pozwoli od wiosny do późnej jesieni. Weekendowo, ale jednak.

Jak ktoś potrzebuje roweru na miesiąc w roku czy tam pięć przejażdżek, to w zasadzie może kupić dowolny, byle miał hamulce tarczowe hydrauliczne i przerzutki znanej marki. Bo co by nie kupił, każdemu będzie coś brakowało (przynajmniej w tej półce cenowej).

I tak aby zakupić trzeba się przymierzyć na żywo i przejechać, bo każdy producent trochę inaczej rozumie wymiary ramy i dopasowanie do sylwetki przyszłego właściciela. Jeden ma krótsze nogi, dłuższy korpus, zdarza się mięsień piwny, albo ktoś ma długie nogi i 2 metry wzrostu - bez przymierzenia się do roweru nie da się coś dobrze wybrać. Często bowiem zdarza się, że tabelka podpowiada ramę rozmiar L a tymczasem rura przebiega za wysoko i trzeba wybrać coś mniejszego dla bezpieczeństwa klejnotów :mrgreen:

Cyryl - 2021-01-06, 19:59

ja czasem jeżdżę w takich warunkach, więc rower musiał być solidny, ale i też gdybym go rozwalił strata nie za bardzo bolała.

jeżdżąc po mieście ma on za duże opory toczenia i nie bardzo gdzie wsadzić sprzęt do siatkówki i piłkę (nie lubię plecaków), no i nie wyobrażam sobie roweru bez błotników.

miejski z amortyzatorem widelca i tyłu jest bardzo dobry do jazdy po kostce jaką wyłożone są wały Odry gdy jadę na i z plażówki.

Banan - 2021-01-06, 21:51

Podobnie jak Piasek, preferuję holenderski, tylko ja stawiam na Batavus :mrgreen:
rakro1 - 2021-01-06, 22:16

Faktycznie trudno zrozumieć jaki sens tej ankiety. Łatwiej byłoby porównywać gdybyś podał czytelnie specyfikację przy każdym rowerze. Mało komu będzie się chciało szukać i porównywać. Jeśli szukasz dla siebie polecam fajny blog roweroweporady.pl - dla mnie jeden z najlepszych.
Osobiście jeżdżę Giantem Roam Disc 1 od kilku lat ale mam też Cuba na cienkich oponach na asfalt. Dawniej używałem górskich na kołach 26 ale obecnie ich jedyna zaleta to chyba łatwiejsze pakowanie niż 28.
Przy zakupie waga bez znaczenia bo i tak musisz obwiesić się sakwami i załadować sprzętem jak oświetlenie, zapasowe opony, pompka, klucze itd. Ja nawet lubię mieć nóżkę choć jeszcze nie dawno na zmianę zakładałem i ściągałem. Rower grawelowy to ciekawa opcja. Warto sprawdzić w googlach klasyfikację osprzętu Schimano bo to wyjaśnia dużo przy wyborze. Mam też rower z osprzętem Sram i to też wysoka półka ale Schimano dominuje. Nie pojadę bez lusterka czy kasku ale z kolei nie bardzo rozumiem potrzebę amortyzatorów chociaż mam i włączam na trudniejszym terenie. Oczywiście nie pneumatyczne, powietrzne a cięższe metalowe.
Każdy z nas ma jakieś doświadczenia i mógłby pisać godzinami ale czy to pomoże autorowi wątku czy innym? Wątpię.

Socale - 2021-01-06, 22:18

Nie nie Darek! Nie na moje drogi https://www.camperteam.pl...p=849101#849101
Szkoda by mi go było a poza tym... Targam nieraz w górę "na plecach" rower 25kG, jak już mam to robić nadal, to niech to będzie 13-15kG, a co ja syzyf? :mrgreen:

rakro1 - 2021-01-06, 22:31

Z wyposażenia dzwonek jeszcze i rogi ustawione do góry dla wyprostowania się czasem i rozprostowania pleców. Powerbank przy dłuższych trasach.
Poniżej mój aktualnie ulubiony.

andi at - 2021-01-07, 02:35

Mam pedałowce + składak elektryk
A teraz kupuje
https://www.google.com/se...=iqTjUkJgZ1ZNwM
Dojdzie jeszcze do tego przyczepka na pierdoły i pieska
https://www.google.com/se...chrome&ie=UTF-8

Cyryl - 2021-01-07, 06:48

ja mam miejski taki:

jak zacząłem jeździć rowerem na plażówkę, początkowo był długi dzień, więc brak świateł mi nie przeszkadzał, bo też nigdy nie jeździłem po zmroku, jednak już pod koniec sierpnia robi się ciemno i światła okazały się niezbędne, więc w serwisie poprosiłem o zamontowanie mocnego przedniego światła.

światła w rowerze mam włączone zawsze i jak był długi dzień, to nie zwracałem na nie uwagi, ale jak zaczęło się robić ciemniej to okazało się, że to światło na prawdę jest mocne i bardzo pomocne podczas jazdy wałem Odry.

było warte całych 25zł.

rakro1 - 2021-01-07, 10:26

Kupuję rowery jesienią bo wtedy ceny spadają. Handlowcy wysprzedają rowery aby przygotować miejsce na nowe modele. Czasem, gdy czekasz za długo Twój model może się wysprzedać. Jak wybiorę to szukam na googlach kilkanaście stron bo nieraz ktoś ma kiepsko zrobioną stronę nie nie wchodzi jako jedna z pierwszych i rower zostaje.
Zawsze trafiam na za dużą ramę ale radzę sobie. Author zawsze za drogi. No i pedały SPD. Są takie jakby amatorskie, łatwo wypinane i Schimano ma różne fasony butów w tym na baardzo szerokie stopy jak moje. Niestety nie zimowe.Giant - jedyny minus - nazwa nie do wymówienia.
Podobnie jak moje nowe auto - Dethleffs. Obie piekielnie trudne.
Życzę udanych zakupów ale raczej poczekaj, jeśli wytrzymasz do jesieni. :spoko [hura] [hura] [hura]

Rumburak - 2021-01-07, 14:37

Średnio przejeżdżam 5000km/rok - dwa razy w tygodniu minimum 50km po szutrowo-piaszczystych drogach, unikamy asfaltów. W czteroosobowej paczce mamy Mistrza Polski na 100m i zarazem obecnego Mistrza Świata w skoku w dal w kategorii 55+, więc każdy wyjazd to swego rodzaju trening, a nie rekreacyjna przejażdżka. Jeździmy róznymi sprzętami - tańszymi i droższymi. Psują się wszystkie bez wyjątku. Pekają szprychy, napędy się wyrabiają, łożyska rozlatują, dziurawimy opony, przerzutki wkręcają się w tylne koła, zacierają linki. Do sedna: Na co zwrócić uwagę przy zakupie roweru przeznaczonego do wspomagania turystki kamperowej?
-rodzaj roweru zależy od indywidualnych preferencji - ile ludzi tyle wyborów
-rozmiar ramy. Gdyby prezerwatywy były dostepne w różnych rozmiarach to schodziły by tylko największe... W rozmaiarami ram niestety jest podobnie, najczęściej jest przewymiarowana. Osprzęt na małej ramie łatwo dopasuje się do większego wzrostu, przy dużej ramie skazani jesteśmy na jedną najczęściej niewygodną pozycję ciała.
- torba - powinna być spora najlepiej na tylnym bagażniku. Dwa piwa, pompka, dętka, zestaw kluczy, deszczówka... zmieści się. Sakwy będą dyndać i przeszkadzać podczas pakowania.
- dobrej klasy pełne błotniki dobrze zamocowane, a nie wczepiane na zatrzaski do ramy
Posiadam 3 rowery: jeden szosowy fitnes, drugi typowy kros ze średniej półki, trzeci hipermarketowy na ramie Krossa z szerszymi oponami. Który zabieram do kampera? Trzeci. Ma najgorszy osprzęt, ale za to ma fajne opony Continental. Nie trzeba ich mocno pompować więc fajnie amortyzują na szutrowych drogach, w piachu nie topią się, a na asfalcie tez dają radę. Szczerze polecam je.

Rumburak - 2021-01-07, 14:41

Polecane wyżej opony:
LukF - 2021-01-07, 15:02

Wojtek,

A ja się pytam: skoro lubisz na wakacjach pod górę to czemu nie ELEKTRYK ???

Jak kupiłem swojego KTM elektryka jesienią 2019 to do dziś mi uśmiech z twarzy nie schodzi jak na nim jadę. I od razu odpowiadam: nie, elektryk nie jest dla inwalidów (nic do nich nie mam).

Na takim rowerze po prostu możesz dalej, wyżej i więcej... więc polecam :bigok

rakro1 - 2021-01-07, 15:44

W temacie oświetlenia roweru. Tak jak kolega napisał powyżej bez oświetlenia nie da się.
Dodatkowo mam też zamontowane światła do jazdy w dzień. Ma to ułatwić zauważenie rowerzysty przez kierowcę samochodu. Te światła migają bo takie światło podobno jest bardziej zauważalne. Ja mam z dawniejszych czasów firmy Reelight model Cio ale nie daje on najmocniejszego światła. Nowsze modele są mocniejsze. Lampy tej firmy, zapewne jak i innych nie mają baterii a zasilane są elementem magnetycznym mocowanym na szprychach. Odpada sytuacja rozładowanej baterii.
Polecam.

mikie - 2021-01-07, 16:08

Marka w rowerze to najmiej istotna sprawa , najważniejsze to osprzęt i do jakiej jazdy ma służyć pokazane przez Ciebie rowery to jest średnia półka( z tendęcją do niskiej ) gdzie przy intensywnym użytkowaniu trzeba będzie zainwestować z w lepszy osprzęt badz naprawiać zamontowany.
idealny rower powinien składać się z lekkiej ramy : aluminum najlepiej potrójnie cieniowane (twarde rowery) , bądz rama CrMo (miękkie ) idealne do długich wypraw
korba rozkręcalna gdzie każdy blat można wymienić osobno , suport najlepiej na łóżyskach zewnętrznych tz hollowtech II , obręcze kół nyplowane (oczkowane) , hamulce raczej hydrauliczne (v break trze po obręczy także wiadomo ) , napęd przerzutki zewnętrzne lub wewntrzne ( z wewnętrznych tyko Alfine 11 , bądz ROhloof 14 ) , zewntrzne obowiązkowo kaseta nie wolnobieg im wyżej pozycjonowane np. ze stajni Shimano tym Lepiej oczywiście najlepiej XT , XTR , STX
W branży rowerowej jestem od lat jak by Coś służę pomocą

Rumburak - 2021-01-07, 16:35

LukF Elektryk w świecie rowerów jest jak viagra w sexie... :spoko Póki nie jesteś ułomny nie stosuj.
Tak na serio: elektryk jest droższy, cięższy, trzeba go ładować. Co to implikuje? Trudniejszy w transporcie. Nie zostawisz go byle gdzie - w knajpie zamiast rozsmakowywać się w obiedzie będziesz myślał czy rower jeszcze jest Twój.
Rowerów podczas kamperowania używamy do powolnego zwiedzania dużych miast. Pieszo 10 km najczęściej w upale to mordęga, rowerkiem niespiesznie to miła przejażdżka. Do takiego zastosowania nie trzeba szukać super/hiper sprzętu.

Cyryl - 2021-01-07, 16:37

LukF napisał/a:
Wojtek,

A ja się pytam: skoro lubisz na wakacjach pod górę to czemu nie ELEKTRYK ???...


nie wiem czy podziela on moje zdanie, ale póki siła w nogach trzeba pedałować.

kiedyś na wyjazdach kamperowych jeździłem swoim góralem po polnych drogach, bezdrożach, błotach o każdej porze roku.
po tym jak zachorowałem na różę i z 86 kg spadłem do 70 kg, aby przybyć na wadze i wzmocnić kondycję (która pozwalała mi początkowo przejść bez odpoczynku tylko 200m) zacząłem chodzić.
co więcej to chodzenie z czasem spodobało mi się.

teraz chodzę na podobnych dystansach jak kiedyś jeździłem rowerem i jest fajnie.
dzisiaj nawet nie wożę roweru oprócz składaka, z którego też rzadko korzystam.

ale każdy robi to co lubi, więc nie przekonuję.

zawsze jeżdżę z włączonymi światłami i nigdy tam gdzie jeżdżą samochody.

LukF - 2021-01-07, 18:28

Rumburak,

Twoje argumenty są typowe dla osób które nigdy nie posiadały roweru elektrycznego.

Wyrażę to jeszcze jaśniej: nie znam się ale się wypowiem.

Trudno takie wypowiedzi traktować poważnie.
Uzasadnienie: wielu naszych znajomych traktuje hobby kamperowe jak szaleństwo. Po co, na co? "Za cenę twojego kampera to ja z rodziną do końca życia bym jeździł do hotelu all inclusive... " mówią.
Pewnie tak. Ale jest ale.... I tu możemy podać swoje argumenty.

Z rowerami elektrycznymi jest tak samo. Jak będziesz miał to będziesz recenzował.




Ps.
Ja się nie obraziłem po Twoim wpisie, Ty nie obraź się po moim :bukiet:

Ps2. Wiagry nie używam :)

Komplecik - 2021-01-07, 18:55

LukF napisał/a:


Twoje argumenty są typowe dla osób które nigdy nie posiadały roweru elektrycznego.


Podzielam ten pogląd, polecam elektryka z dobrymi hamulcami i sporą bateria jeśli jeździsz szutry kamolce srtrome podjazdy to koniecznie full, (amortyzacja przednia i centralna) kup elektryka a będziesz jeździł często i stanie się to nowa zajawka, będziesz szukał tras, gdzie można dobrze pojeździć, a dystans 70 i więcej w terenie nie będzie problemem.
Ja ewoluowałem od prostych elektryków do specjalistycznego i nie mogę się doczekać kiedy będę mógł wyjechać pojeździć, dla mnie tylko full, i jeszcze raz full, do delikatnej jazdy wystarczy skok amora około 130, jak będziesz chciał poszaleć to 150,160 daje banan 😃

Komplecik - 2021-01-07, 19:00

Ja jeżdżę conway 627, żona jeździła sztywniakiem giant em, zmieniłem jej na krosa, silniki shimano bateria starego typu dokupiłem dodatkowa i mamy teraz po 750 bateri
Monter - 2021-01-07, 19:09

A dla mnie elektryczność w rowerze to taki bajer, który (pomijając już cenę, wybuchowość baterii, koszty napraw czy możliwość utraty przez kradzież) mocno zaprzecza typowej idei jeżdżenia na rowerze. Bo poza przemieszczaniem się z punktu A do B i podziwianiem krajobrazów chodzi też przecież o ruch, wysiłek, ruszanie mięśni i ogólnie o wszystko to, co nie spowoduje że skończymy w fotelu z baniakiem z przodu zasłaniającym telewizor ;)
Komplecik - 2021-01-07, 19:12

Optymalnym wyjściem jest Buls am4 ma zarombisty silnik i potężną baterie 750 praktycznie jazda w nieograniczonym terenie do bulu ma on jedną wadę 😀 cenę :spoko
Komplecik - 2021-01-07, 19:13

Monter napisał/a:
A dla mnie elektryczność w rowerze to taki bajer, który (pomijając już cenę, wybuchowość baterii, koszty napraw czy możliwość utraty przez kradzież) mocno zaprzecza typowej idei jeżdżenia na rowerze. Bo poza przemieszczaniem się z punktu A do B i podziwianiem krajobrazów chodzi też przecież o ruch, wysiłek, ruszanie mięśni i ogólnie o wszystko to, co nie spowoduje że skończymy w fotelu z baniakiem z przodu zasłaniającym telewizor ;)


Nie zgodzę się z Tobą, troszkę jeździłem enduro motorkami i uwierz pot z jajeczek za każdym razem się lał, z elektrykami jest podobnie można się tak do jeździć że ho ho a frajda jest, nie ma górki pod którą się nie podjedzie, jeśli jest dobre zawieszenie i hamulce to i z frajda z niej zjechać można, sory jeżdżę któryś sezon na elektrykach polecam Banan 100%

LukF - 2021-01-07, 19:42

Monter napisał/a:
A dla mnie elektryczność w rowerze to taki bajer, który (pomijając już cenę, wybuchowość baterii, koszty napraw czy możliwość utraty przez kradzież) mocno zaprzecza typowej idei jeżdżenia na rowerze. Bo poza przemieszczaniem się z punktu A do B i podziwianiem krajobrazów chodzi też przecież o ruch, wysiłek, ruszanie mięśni i ogólnie o wszystko to, co nie spowoduje że skończymy w fotelu z baniakiem z przodu zasłaniającym telewizor ;)


Monter,

Powtórzę jeszcze raz: nie masz lub nie jeździłeś na rowerze elektrycznym to nie pisz proszę, że to zaprzecza idei. To jest nadal rower! Nie motorek! Musisz nogami kręcić. Różnica będzie taka, że Ty po 20-30km będziesz chciał do domu na fotel a ja pojeżdzę jeszcze 20-30 kolejnych km. Więc nie mów mi o baniaku przed TV.
Podałem wcześniej porównanie z hobby kamperowym. Nie dotarło. Trudno :gwm

Komplecik - 2021-01-07, 19:46

Zalecenia e-bayk taki w miarę do jazdy
Amor 150 w górę
Damper 140 w górę, tj. Można większy skok jeszcze zakładać :)
Hamulce 203 tarcza przód 4tłoki
Tyl może być 180 2tloki
Kaseta tył 11tarcz 50 zębów
Bateria 750 najlepiej
Siodło opuszczane/regulowane z kierownicy

Z bateriami jest taka sprawa do ram zabudowanych baterią dawali nowe baterie o małej pojemności ciężko jest je wymieniać bo to długie nie poręczne rury, teraz już jest ok dostępne są 750 które spokojnie wystarczają na bardzo długie wycieczki

Nie że bym był jakim fachura w tej materii ale droga błędów doszedłem do tego, jest na forum kilku kolegów którzy mają rowery o podobnych parametrach i też droga ewolucji dochodzili do tego
Podaje to by nie potrzebnie nie kopać się z koniem :)

https://youtu.be/JphmIdE3HD8

Tak dla podniety, tak jest w realu potwierdzam
:spoko

Monter - 2021-01-07, 20:00

LukF napisał/a:
Monter napisał/a:
A dla mnie elektryczność w rowerze to taki bajer, który (pomijając już cenę, wybuchowość baterii, koszty napraw czy możliwość utraty przez kradzież) mocno zaprzecza typowej idei jeżdżenia na rowerze. Bo poza przemieszczaniem się z punktu A do B i podziwianiem krajobrazów chodzi też przecież o ruch, wysiłek, ruszanie mięśni i ogólnie o wszystko to, co nie spowoduje że skończymy w fotelu z baniakiem z przodu zasłaniającym telewizor ;)


Monter,

Powtórzę jeszcze raz: nie masz lub nie jeździłeś na rowerze elektrycznym to nie pisz proszę, że to zaprzecza idei. To jest nadal rower! Nie motorek! Musisz nogami kręcić. Różnica będzie taka, że Ty po 20-30km będziesz chciał do domu na fotel a ja pojeżdzę jeszcze 20-30 kolejnych km. Więc nie mów mi o baniaku przed TV.
Podałem wcześniej porównanie z hobby kamperowym. Nie dotarło. Trudno :gwm


A skąd wiesz, że po 30 km będę chciał do domu...?
A skąd wiesz, że nie miałem okazji pojeździć na elektrycznym...?
Nie każdy jest takim leniem, żeby musiał go pchać jakiś motorek. Nie każdy ma też frajdę (i czas) robić 100km dziennie.
To porównanie z hobby kamperowym jak dla mnie odnosiło się wyłącznie do kasy, zasobności potfela. Ni przypiął, ni przyłatał. Chyba, że ktoś używa tego argumentu dla poniżenia tych, których nie stać.

EOT jak dla mnie, bo z wątku o zakupie zwykłego rowerka za 2k robi się dziwna przepychanka i wycieczki osobiste. Dla mnie rower jest formą zażywania ruchu, używania mięśni. Więc do kogo tu nie dociera...

Komplecik - 2021-01-07, 20:05

Spoko panowie/chłopaki nie denerwujmy się każdy ma swoje racje,
w przypadku Socale akurat nie bardzo pewnie chodzi o kasę on Chłopina nie wie czego chce :haha: :spoko :) więc prubujem jak umiemy wyprowadzić go na manowce :haha:
:spoko :hello :pifko

Wieluniak_1 - 2021-01-07, 20:07

Trochę z tymi elektrykami odeszliście od tematu...autor napisał, że potrzebuje rower w podanych pieniążkach (ok 2 tys) a elektryki zaczynają się od 6 w górę.
To samo dotyczy rowerów typu full...nie do jazdy jaką chce uskuteczniać autor.

p.s. ale elektryki są dobrym wynalazkiem. Nie mam i dla siebie nie planuje. Dla żony już owszem, mocno ją przekonuję do zakupu takowego. Chciałbym z nią pośmigać a na zwykłym rowerze ona nie da rady ( tyle śmignąć ) . Elektryk wyrówna szanse. W listopadzie widziałem jak młoda mama wjechała z ok 4 letnim dzieckiem na foteliku na Śnieżnik. I mi to zaimponowało i przekonało do idei rowerów elektrycznych (ja wjeżdżałem zwykłym a ona koło mnie śmignęła elektrykiem....moja mina bezcenna). Gdyby nie elektryk to młody z mamą by na Śnieżnik nie dotarł.

Cyryl - 2021-01-07, 20:15

Komplecik napisał/a:
...Nie zgodzę się z Tobą, troszkę jeździłem enduro motorkami i uwierz pot z jajeczek za każdym razem się lał...


ja znam ludzi, którzy pocą się z wysiłku jeżdżąc konno, ale ich wysiłek trudno porównać do wysiłku konia.
w podobnym stopniu mogę się zmęczyć idąc powiedzmy 10km, przejeżdżając rowerem 20km, przejeżdżając rowerem elektrycznym 30km lub przemieszczając się w lektyce na odcinku 40km.

każdy wybiera co chce.

nikogo nie namawiam do rezygnacji z roweru elektrycznego, może się do tego przekonam, ale póki będę miał zdrowie chcę jeździć o własnych siłach.

LukF - 2021-01-07, 20:24

Monter,


Nikogo z powodu kasy nie poniżałem.
Nikogo z innych powodów nie poniżam.
Nic o 100km wycieczkach dziennie nie pisałem.
Przykład o kamperze był prosty i bez podtekstów.



Ale widzę, że kolega niepotrzebnie się denerwuje. Niech się nie denerwuje. Skoro Wojtek Sokale w innym wątku pokazuje, że w CRO pcha rower pod górę to zapytałem czemu nie ELEKTRYK ?
Prosze więc, niech kolega Monter zrozumie, że nie ma tu żadnych przepychanek lub wycieczek osobistych. Ty swoje argumenty, ja swoje i

P O K Ó J

:kwiatki:

Komplecik - 2021-01-07, 20:29

Cyryl napisał/a:
Komplecik napisał/a:
...Nie zgodzę się z Tobą, troszkę jeździłem enduro motorkami i uwierz pot z jajeczek za każdym razem się lał...


ja znam ludzi, którzy pocą się z wysiłku jeżdżąc konno, ale ich wysiłek trudno porównać do wysiłku konia.
w podobnym stopniu mogę się zmęczyć idąc powiedzmy 10km, przejeżdżając rowerem 20km, przejeżdżając rowerem elektrycznym 30km lub przemieszczając się w lektyce na odcinku 40km.

każdy wybiera co chce.

nikogo nie namawiam do rezygnacji z roweru elektrycznego, może się do tego przekonam, ale póki będę miał zdrowie chcę jeździć o własnych siłach.


Pewnie że każdy wybiera co chce, u mnie otworzyła się nowa pasja/hobby a to fajnie łączy się z karawaningiem, nie neguje mięśniowych rowerków jedynie z 4letniego doświadczenia e-bike stwierdzam że bardzo ta zabawa mi się podoba a drogą e-wolucji 😃doszedłem do wniosku że strome podjazdy szutry bezdroża dla elektryka z centralnym zawieszeniem są idealne, na tych trasach jesteśmy z małżonką najczęściej sami pokonujemy je nie wypluwając płuc i czerpiąc radość z krajobrazu/otoczenia nie walcząc z wycieńczeniem, zależy co kto lubi, Socale pokazuje w swoich opowiadaniach ze lubi obcować z naturą więc ebaik jest dla niego idealnym rozwiązaniem, wskazuję w którym miejscu powinien od razu wylądować by nie kopać konia/wyważać otwartych drzwi, tylko przyjemność kontemplacji otoczenia przyrody, tak że Darku bieremy cię na trasy downhil 😀będzie Pan zadowolony 😃😃😃

https://www.camperteam.pl...pic.php?t=36084

Wieluniak_1 - 2021-01-07, 20:44

LukF napisał/a:
Skoro Wojtek Sokale w innym wątku pokazuje, że w CRO pcha rower pod górę to zapytałem czemu nie ELEKTRYK ?
:kwiatki:


Pchał bo ta górka to był podjazd na górala nie trekinga i pewnie te doświadczenie też mu pokazały, że góral będzie dla niego ok.

Komplecik - 2021-01-07, 20:53

Panowie Koledzy Brać i Karawaningowa sorrrrry pojedźcie w belejakie górki tam 90%ludków na ebaik ach, wiadomo tam gdzie są wyciągi młode żemyki pomykają nie elektrycznymi zjazdowkami ale my już nie mamy takich lat i tyla pary do takiego śmigania a człowiek więcej popatrzeć w dal chce :)
Cyryl - 2021-01-07, 21:14

a po co masz jechać pod górę, a nie możesz z góry?

na poważnie:
wystarczy dobrać trasę do swoich możliwości.
ja podskakuję do na tyle wysokiej piłki jaką mam szansę sięgnąć, kiedyś było więcej, teraz jest mniej.
oczywiście mógłbym próbować atakować wyższe piłki, ale ze wspomaganiem np. wiosłem.

Komplecik - 2021-01-07, 21:28

Cyryl napisał/a:
a po co masz jechać pod górę, a nie możesz z góry?

na poważnie:
wystarczy dobrać trasę do swoich możliwości.
ja podskakuję do na tyle wysokiej piłki jaką mam szansę sięgnąć, kiedyś było więcej, teraz jest mniej.
oczywiście mógłbym próbować atakować wyższe piłki, ale ze wspomaganiem np. wiosłem.


Dareczku

Bo nigdy u tej akurat góry nigdy nie byłem a chciałbym widzieć co na niej jest, stare babki opowiadali ze w downych casach strachy tam byli i mi się KCE u widzieć je a siły mom ile mom a widzieć KCE i dlo tego elektryk ty jak fces to się morduj a jak juz wyjedzies to z nieprzytomności i braku powieco i tak nic nie bes wiedzioł z tego zes wyjechał noooo :haha: :lol: :hello :spoko

Rumburak - 2021-01-07, 21:37

Komplecik...Nie żebym się czepiał, ale ilu nas kamperowiczów marzy o stromych zjazdach i podjazdach na rowerach? ... Policzmy: Ty,.. no może jeszcze ktoś... a... twoja żona... i ...? :spoko
Rower przeciętnemu kamperowiczowi oszczędza nogi podczas zwiedzania i nic więcej. Sam Socale przyznaje się, że używa roweru tylko podczas kamperowania w lato. Określił również cenę lekko powyżej 2tys. A tutaj dowiaduje się, że bez elektryka za 10tys będzie nieszczęśliwy.

LukF Nie mam elektryka więc się nie mogę na ten temat wypowiadać. O covidzie w końcu już mogę legalnie wypowiadać się... właśnie złapałem. :?

Rozmowa zeszła na temat wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocą. Ja się wypisuję.

LukF - 2021-01-07, 21:37

Komplecik napisał/a:


Bo nigdy u tej akurat góry nigdy nie byłem a chciałbym widzieć co na niej jest, stare babki opowiadali ze w downych casach strachy tam byli i mi się KCE u widzieć je a siły mom ile mom a widzieć KCE i dlo tego elektryk ty jak fces to się morduj a jak juz wyjedzies to z nieprzytomności i braku powieco i tak nic nie bes wiedzioł z tego zes wyjechał noooo :haha: :lol: :hello :spoko



Dobra, poprawię.
Ładnie wytlumaczyłeś

SlawekEwa - 2021-01-07, 21:39

LukF napisał/a:
Ładnie to tym antyszczepionkowcom i płaskoziemcom wytlumaczyłeś

:nono

Komplecik - 2021-01-07, 21:50

Rumburak napisał/a:
Komplecik...Nie żebym się czepiał, ale ilu nas kamperowiczów marzy o stromych zjazdach i podjazdach na rowerach? ... Policzmy: Ty,.. no może jeszcze ktoś... a... twoja żona... i ...? :spoko
Rower przeciętnemu kamperowiczowi oszczędza nogi podczas zwiedzania i nic więcej. Sam Socale przyznaje się, że używa roweru tylko podczas kamperowania w lato. Określił również cenę lekko powyżej 2tys. A tutaj dowiaduje się, że bez elektryka za 10tys będzie nieszczęśliwy.

LukF Nie mam elektryka więc się nie mogę na ten temat wypowiadać. O covidzie w końcu już mogę legalnie wypowiadać się... właśnie złapałem. :?

Rozmowa zeszła na temat wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocą. Ja się wypisuję.


Byś się zdziwił jakie dziadki ;) :haha: zmysła mają i co potrafią, elektryki są wprost dedykowane dla nich i z myślą o nich, zycie im ułatwić znacy :ok
Socale na razie buja a on jezcze jurny kaszton :spoko :) chłopinie życie chcemy na nowo ułożyć on jeszcze nie wie że ma nowe hobby :haha: ;) kupi popłacze pół dnia a potem tylko radość z użytkowania :ok

rakro1 - 2021-01-07, 22:19

Zwróćcie Koledzy uwagę jaka ciekawa dyskusja. Temat niby nie kamperowy ale powiązany bardzo. mikie - dowiedziałem się od Ciebie kilku rzeczy, których istnienia nie podejrzewałem.
Brawo i wielkie dzięki. To forum ma otwierać nowe horyzonty.
Kompletnie nie interesują mnie rowery elektryczne ale zwróćcie uwagę jak chętnie i z jaką energią wszedł w temat Komplecik !!! To miłość i pasja i ogromna chęć podzielenia się z nami swoją wiedzą. Gdzie znalazłby okazję napisać o swojej miłości? To nie jest temat do kłótni czy spierania.
Niedawno nasza wybitna koleżanka Ola, przy okazji tematu o wymianie koła zapasowego nawoływała do tolerancji. Znowu tego brakło i pojawiły się spory niepotrzebne.
Fajnie, gdy w ogórkowym sezonie ktoś rozsądny znajdzie nam zajęcie. Wielkie dzięki dla autora tematu. Zresztą zdradził mi swój priorytet ale temat tak pięknie meandruje, że chyba nie doczekamy się ciekawych wyników ankiety stworzonej przez autora.
Czy rowery elektryczne mają sens i przyszłość? Czy warto dla nich zakładać osobny wątek?
-- Oczywiście -- ,choćby dla jednego użytkownika. W dodatku ma to sens i na pewno poszerza możliwości. Nie są to zwykłe wozidełka. Wymagają wysiłku a pozwalają zwiększyć zakres eksploracji. Nawet w kategoriach finansowych - czy to nie piękne znaleźć jakąś nową pasję i możliwość wydania pieniędzy dla kogoś, kto ma już wszystko i którego niewiele już cieszy?
Mi osobiście, od wielu już lat marzy się pływanie z żagielkiem - kitesurfing. Za stary i słaby na to jestem ale pewno mamy na forum osoby wożące demontowany żagiel i malutką deskę.
Czy mogą o tym napisać w tym temacie? Oczywiście. Ale pamiętajcie o ankiecie bo to ona dała nam fajny temat w tym trudnym, jałowym okresie.
P.S. Zdarzyło mi się w Beskidzie Śląskim wyprzedzić parę elektrycznych rowerzystów prowadzących sprzęt bo nie dawali rady wjechać. W dodatku panna obrażona za zbyt ciężki rower do pchania i kolega musiał pchać dwa rowery po, zapewne 30-40 kg. A ja, głupi coś jeszcze śmiesznego o podwózce powiedziałem...

Komplecik - 2021-01-07, 22:30

Nie raz pchaliśmy te grzmoty 😀ale! Mają one takiego dinksa który nie tylko te 25kg ciagnie ale i jego Pana :haha: :spoko

1500m podejścia przewyższenie 500 m pion

Socale - 2021-01-07, 23:08

LukF napisał/a:
Wojtek,

A ja się pytam: skoro lubisz na wakacjach pod górę to czemu nie ELEKTRYK ???
...

Bo z poziomu wody można tylko pod górę :bigok
Cyryl trafił.
Mam jeszcze dużo sił i lubię się zmęczyć, mocno zmęczyć, unikam ekstremalnego zmęczenia w trosce o siebie bo 25lat skończyłem, gdy skończyłem 25 lat :mrgreen:
Wysiłek, zmęczenie, z rowerem lub na własnych przyczłapkach, jest to fajowe uczucie w chwili gdy możesz odpocząć i z ulgą powiedzieć sobie że na dziś wystarczy. To jest przygoda, pisałem ostatnio, to mnie rajcuje
( https://www.camperteam.pl...pic.php?t=36353 )
ale dosyć mam już targania wątpliwej sprawności i ciężkiego pancernego grata na plecach dla samej idei zmęczenia.
Jak wkroczę w 40kę* to pomyślę o elektryku.
*do setki :mrgreen:

Komplecik - 2021-01-07, 23:19

To se chociaż hamulce kup pożądne i kasetę 12 rzędową :(
amor w rowerku za 2ciaki to se nie kupuj bo one zabawkowe są idź w 100 %hardtreila niech Ci kuper wytrzepie pożądnie :szeroki_usmiech

Socale - 2021-01-07, 23:25

Qrde powoli chłopaki bo nie nadążam...
.
Rumburak napisał/a:
Pieszo 10 km najczęściej w upale to mordęga, rowerkiem niespiesznie to miła przejażdżka. Do takiego zastosowania nie trzeba szukać super/hiper sprzętu.

Tak, to się utożsamia ze mną.

rakro1 - 2021-01-07, 23:42

Komplecik - wariat jesteś nawiedzony. Dobrze, że w kasku. Ujawniłeś się z pasją. A jaki rower w ankiecie wybrałeś?
I.. co pijecie o tej porze?? Ja skromnie kończę butelkę wina z Grecji a wcześniej, leniwie Bulleit Burbon po kuśtyczku.

Socale - 2021-01-08, 00:21

Chłopaki, nie nadążę cytować wielu racji i mądrych rad, dziękuję Wam że temat się rozpędził - wynika to z rowerowych pasji do zdrowego trybu życia. Każdy kto napisał co najmniej jedno zdanie ma rację. Na szczęście nie powstał trwały spór o wyższości roweru nad rowerem i chwała za to tym, którzy powołali się na sedno i cel mojego tematu.
Ostatkiem sił muszę powiedzieć Wam milutkie DOBRANOC, miłego poranka :spoko

marcincin - 2021-01-08, 00:28

To może ja się wypowiem - postaram się w temacie.
Komplecik ma rację z tym amortyzatorem - w rowerze za 2k amortyzator to atrapa ważąca dodatkowy 1kg - pełny hardtail na dobrych komponentach będzie lżejszy, co ma duże znaczenie w podjeżdżaniu, pchaniu.
Jeśli Wojtek jest przekonany, że rower to nie jego sport - po prostu potrzebuje jakiegoś wozidła, to nie ma sensu namawiać go na zwiększanie budżetu. Ale np. jeśli Wojtek chciałby trochę więcej zacząć używać roweru to zdecydowanie zalecam zwiększenie budżetu - o wydanych pieniądzach szybko się zapomina, a radość z jazdy będzie trwała latami. Jak wiadomo nie ma uniwersalnych rzeczy - tyczy się to tak samo rowerów. Ja w mojej stajni mam 5 maszyn, których używam w zależności od okoliczności - nota bene takim za 2k zrobiłem najwięcej kilometrów dojeżdżając do pracy. Prawdziwy fun mam z lekkiej przełajówki (przy szybkiej jeździe niekoniecznie asfaltem) i z roweru enduro o dużym skoku jak jadę poszaleć w góry. To jest hobby - i dla jednego rower za kilkanaście tyś będzie wydatkiem ekonomicznie nieracjonalnym, a dla drugiego realizacją hobby. Wojtek musi zdecydować, czy go to kompletnie nie "jara", czy może jednak coś z tego będzie.
Co do elektryków to ja też ostatnio zmieniłem zdanie - nie mam jeszcze elektryka, ale rozglądam się intensywnie - jeździmy z żoną w terenie, ja podjeżdżam podjazdy bo lubię, żona na elektryku będzie mogła z większą radością cieszyć się wycieczkami. Elektryk nie powinien być postrzegany jako sprzęt dla ludzi aktywnych inaczej - to jest sprzęt dla ludzi chcących eksplorować więcej - na elektryku można zmęczyć się tak samo przyjemnie.

rakro1 - 2021-01-08, 00:29

Dobra, to my też dobranoc :spoko
Komplecik - 2021-01-08, 08:19

marcincin napisał/a:

Co do elektryków to ja też ostatnio zmieniłem zdanie - nie mam jeszcze elektryka, ale rozglądam się intensywnie - jeździmy z żoną w terenie, ja podjeżdżam podjazdy bo lubię, żona na elektryku będzie mogła z większą radością


Jeśli szukasz sprzętu kompletnego to Buls am4 ma najlepszy stosunek osprzętu do ceny, ma też fajne seryjne rozwiązania adaptacyjne dodatkowego osprzętu typu lampy błotniki itp. Silnik Broze z manetki można przestawić na prędkość 33kmh bez dodatkowego czipowania, no i bateria jest obecnie w tym modelu bardzo dużej pojemności ponad 700ah

Cyryl - 2021-01-08, 09:02

Socale napisał/a:
...Cyryl trafił.
Mam jeszcze dużo sił i lubię się zmęczyć, mocno zmęczyć...


jeżeli potrzebuję się zmęczyć i nieopatrznie powiem to na głos, to żona znajdzie mi zajęcie i nie potrzeba do tego roweru, sali, grania, gór, a na pewno nie elektryka i jakie tanie.

Komplecik - 2021-01-08, 17:44

https://youtu.be/eVW_Ah8A9g0

Dość mądrze gada

https://youtu.be/C0CvojYdUPs

Piasek1 - 2021-01-09, 09:06

Jakby który był w NL to mogę dać namiar na konkretnego człowieka co się rowerami zajmuje.
Almere De Vaart - tamte okolice.
Starszy koleś ale mówi prostym, komunikatywnym angielskim. Bez problemu się dogadacie.
Na stanie posiada cały czas ok 300 szt dużych rowerów, łącznie z 500 może 600 wszystkiego. Większość to popularne gazele, sparty, batavusy, kogi itp a sporo ma jeszcze nie znanych u nas, za to cenowo... np za 5 stów roczny, góra 2-letni elektryk z baterią min 12-13Ah i przebiegiem w okolicach 500 km.
Od staroci po elektryki, wszystko po serwisie, przeglądach, jak opony zmienione to na Schwalbe albo Conti (żadne tam xsiaopingi po 7zł), podobnie siodełka czy manetki, łańcuchy. Wszystko markowe, nowe albo z minimalnym zużyciem. Żadnych spękanych staroci, wyregulowane, nasmarowane. Na każdy rower dostajesz papier z numerami że to nie jumane, nikt was za to w bransoletach na granicy z auta wysadzał nie będzie.
Cenowo za duży rower: od 300 euro za normalny po 1200-1300 euro za elektryki takie górna półka u nas nowe kosztujące między 8 a 9 tyś zł. Każdy elektryk z gwarancją na baterie, jak starsza to po regeneracji, z kpl przewodów, ładowarek, kluczyki do blokad itp.

LukF - 2021-01-09, 10:23

Jak byłem chłopcem to taką piosenkę śpiewaliśmy:

" A fantazja, fantazja jest od tego
żeby bawić się, bawić się
na całego"

Ciekawe kto był autorem ....
:bajer

joko - 2021-01-09, 13:25

Ja , podczas kamperowych podróży sporo jeżdżę rowerem i podobnie jak Socale wypuszczam się w różne dziwne tereny. Zazwyczaj są to jakieś szutry, kamienie , krzaki i bezdroża , im bardziej dziko i niedostępnie , tym lepiej.
Jak gdzieś stacjonuję na dzień, dwa, trzy, to moja żona relaksuje się na plaży, basenie, czy w innym tego typu miejscu, z dobrą książką, a ja nabijam kilometry i przeważnie po tych dwóch trzech dniach mam opanowany teren w promieniu kilkunastu/kilkudziesięciu kilometrów wokół. Jak już nie mam gdzie jechać, to jest znak, że trzeba ruszać dalej :wyszczerzony:
Wcześniej jeździłem trekiem , potem góralem , ale po tym jak kilka lat temu zobaczyłem gościa na Fatbike'u, wiedziałem już czego potrzebuję.
Nie znam bardziej wszechstronnego typu roweru . Po asfalcie idzie lżej niż góral czy cross , ze względu na konstrukcję opony, która mocniej napompowana styka się z podłożem jedynie wąskim paskiem na środku , szutry i nawet spore kamienie nie robią na nim żadnego wrażenia, a na piasku czy śniegu pokazuje swoją wyższość nad wszystkim innym.
Przejazd po wydmie , szerokiej plaży, czy grząskim błocie , nawet z dopiętą przyczepką załadowaną , leżakami , parasolami , lodówką i całym sprzętem plażowym to żaden problem.

Oczywiście nie wyobrażam już sobie dzisiaj , aby rower nie był ze wspomaganiem elektrycznym, nawet jeśli miałby to być jedynie zwykły trek , czy nawet składak.
Podzielam w tym temacie zdanie LukF, że opinie na ten temat powinni wygłaszać jedynie Ci, którzy mają w tej materii jakieś doświadczenie własne.
Argumentacja w stylu , "nie chcę elektryka, bo ja na rowerze chcę sie ruszać dla zdrowia i kondycji" , jest bez sensu, ponieważ naukowo i praktycznie udowodnione jest , że rower elektryczny bije na głowę tradycyjny pod względem pro-zdrowotnym i pro-kondycyjnym.
Dlaczego tak jest ? ..... z prostego powodu, na kondycję i wszelkie zdrowotnie pozytywne procesy , jakie zachodzą w organizmie podczas ruchu (zwłaszcza w wieku po-wyczynowym) ma czas jego trwania , a nie intensywność. Dwugodzinna wycieczka rowerem , przy swobodnym kręceniu pedałami, jest na pewno pod każdym względem lepsza zdrowotnie , niż 15-to minutowy podjazd pod stromą górę,kończący sie wypluciem płuc.
Poza tym posiadanie napędu elektrycznego nie wymusza jego stosowania zawsze i wszędzie, więc jeśli ktoś ma ochotę i potrzebę "zwykłego" pedałowania to nic na przeszkodzie nie stoi.
To jest nadal rower, a nie skuter czy motocykl.
Ja właśnie z tego powodu, że potrzebuję się podczas wycieczek rowerowych trochę zmęczyć, a jednocześnie nie chcę aby to zmęczenie wpływało na skrócenie czasu ich trwania , czy przebytego dystansu, wyłączyłem tzw.funkcję "pedalca" czy automatycznego uruchamiania silnika w momencie pedałowania , i pozostawiłem jedynie manetkę kciukową przy kierownicy, za pomocą której sam decyduję kiedy i z jaką intensywnością używam wspomagania.
W praktyce 90% dystansu przejeżdżam jak zwykłym rowerem, a wspomagania używam właśnie na dłuższych i bardziej stromych podjazdach, czy w trudnym terenie jak piasek, błoto czy śnieg , wtedy kiedy opory toczenia są spore.
Przy takim użytkowaniu zasięg na baterii to nawet 150km , więc argument o konieczności i trudach ładowania pozbawiony jest sensu.

Socale, ja ze swojej strony polecam Fatbike'a z mocnym silnikiem elektrycznym bo wiem, że przy tym sposobie korzystania (bardzo zbliżonym do mojego) sprawdzi się to najlepiej.

andi at - 2021-01-09, 13:32

Piasek dawaj na PW jak boisz sie dać tutaj .Szukam Sparta + sachs :haha: :spoko
LukF - 2021-01-09, 15:09

Joko wytłumaczył naukowo to o czym pisałem wcześniej.
Również uważam, że w dzisiejszych czasach kupując kolejny rower lepiej wybrać coś elektrycznego zamiast zwykłego.
Elektryk nie musi być oczywiście fabrycznie nowy. Tak samo zresztą jak kamper. Wybór wśród używanych na alledrogo lub olx jest ogromny. No ale jak ktoś od początku uważa: nie bo nie to o czym rozmawiać?

joko - 2021-01-09, 16:25

LukF napisał/a:

Elektryk nie musi być oczywiście fabrycznie nowy.


Nie musi być również "fabryczny" (jako elektryk).
Ja kupiłem nie elektrycznego fatbike'a Giant Momentum za równo 2000PLN, do którego za coś koło 2500 PLN dokupiłem zestaw do konwersji na elektryka z centralnym silnikiem 1kW mocy.
Ponieważ rowery typu Fatbike mają szerszą ramę i support, musiałem zrobić nowy ,dłuższy wałek główny w zestawie silnikowym (ten który przechodzi przez support i do którego mocowane są korby pedałów - standardowy pod support 68 zamieniłem na support 100)
Taki wałek wykonała mi firma produkująca wały korbowe do silników (więc z całym tym utwardzaniem, szlifowaniem itp) za kwotę 150PLN. Dokupiłem również bagażnik tylny, sakwy , oświetlenie , wymieniłem łańcuch na mocniejszy i kilka jeszcze drobnych detali.
Całość kosztowała mnie bez akumulatorów, jakieś 5500PLN i trochę własnej pracy (a raczej zabawy)
Akumulatory LiFePO4 mam z mojego kamperowego pakietowego zestawu i zabieram sobie tyle pojemności ile potrzeba mi na konkretny wyjazd (nie wożę niepotrzebnego balastu jeśli nie jest potrzebny).
Fatbike ma bardzo szerokie opony , które przy odpowiednim poziomie napompowania tłumią nierówności w sposób lepszy i skuteczniejszy niż amortyzatory , więc rower może mieć sztywny widelec , co obniża masę i upraszcza całą konstrukcję zmniejszając awaryjność.
Silnik jest tak mocny , że kwestia ilości przełożeń ma znaczenie trzeciorzędne . Ważniejsze jest aby mocne były korby, pedały , łańcuch i koła zębate . Ja wymieniłem tylko fabryczny łańcuch, na mocniejszy a reszta została w oryginale i do dzisiaj, pomimo solidnego poligonu, wszystko sprawne, oprócz pedałów, które rok temu ukręciłem i musiałem kupić i zamontować nowe.
Z tymi kołami , przy tej masie i z tym silnikiem to idzie po wszystkim, nie gorzej jak motocykl krosowy

Elektryczne rowery terenowe, o połowie mocy mojego i gorszych parametrach trakcyjnych i funkcjonalności, kosztują od 15tys w górę.

suzu4x4 - 2021-01-09, 18:54

joko napisał/a:
LukF napisał/a:

Elektryk nie musi być oczywiście fabrycznie nowy.


Nie musi być również "fabryczny" (jako elektryk).
Ja kupiłem nie elektrycznego fatbike'a Giant Momentum za równo 2000PLN, do którego za coś koło 2500 PLN dokupiłem zestaw do konwersji na elektryka z centralnym silnikiem 1kW mocy.
Ponieważ rowery typu Fatbike mają szerszą ramę i support, musiałem zrobić nowy ,dłuższy wałek główny w zestawie silnikowym (ten który przechodzi przez support i do którego mocowane są korby pedałów - standardowy pod support 68 zamieniłem na support 100)
Taki wałek wykonała mi firma produkująca wały korbowe do silników (więc z całym tym utwardzaniem, szlifowaniem itp) za kwotę 150PLN. Dokupiłem również bagażnik tylny, sakwy , oświetlenie , wymieniłem łańcuch na mocniejszy i kilka jeszcze drobnych detali.
Całość kosztowała mnie bez akumulatorów, jakieś 5500PLN i trochę własnej pracy (a raczej zabawy)
Akumulatory LiFePO4 mam z mojego kamperowego pakietowego zestawu i zabieram sobie tyle pojemności ile potrzeba mi na konkretny wyjazd (nie wożę niepotrzebnego balastu jeśli nie jest potrzebny).
Fatbike ma bardzo szerokie opony , które przy odpowiednim poziomie napompowania tłumią nierówności w sposób lepszy i skuteczniejszy niż amortyzatory , więc rower może mieć sztywny widelec , co obniża masę i upraszcza całą konstrukcję zmniejszając awaryjność.
Silnik jest tak mocny , że kwestia ilości przełożeń ma znaczenie trzeciorzędne . Ważniejsze jest aby mocne były korby, pedały , łańcuch i koła zębate . Ja wymieniłem tylko fabryczny łańcuch, na mocniejszy a reszta została w oryginale i do dzisiaj, pomimo solidnego poligonu, wszystko sprawne, oprócz pedałów, które rok temu ukręciłem i musiałem kupić i zamontować nowe.
Z tymi kołami , przy tej masie i z tym silnikiem to idzie po wszystkim, nie gorzej jak motocykl krosowy

Elektryczne rowery terenowe, o połowie mocy mojego i gorszych parametrach trakcyjnych i funkcjonalności, kosztują od 15tys w górę.


ile waży Twój rower z akumulatorem ?

ja bym z chęcią kupił elektryki lub doposażył swoje tylko nas jest czwórka i przy naszych lekkich rowerach MTB (11-13 kg) i tak zawsze jest się ciężko zamknąć w wadze.
ja nie wiem czy tylko ja się przejmuję wagą czy większość ma kampery pow 3,5tony ?
obawiam się że po medialnym szumie kamperowym (sylwester w zakopcu itd.)
z biegiem czasu ITD też się weźmie u nas za kampery :roll:

Rumburak - 2021-01-09, 19:06

Miałem już nie pisać...
joko, jesteś na tym forum autorytetem technicznym, ale tutaj wypisujesz, przepraszam za słowo, głupoty:
joko napisał/a:

Wcześniej jeździłem trekiem , potem góralem , ale po tym jak kilka lat temu zobaczyłem gościa na Fatbike'u, wiedziałem już czego potrzebuję. Nie znam bardziej wszechstronnego typu roweru . Po asfalcie idzie lżej niż góral czy cross...

W świecie rowerowym to zdanie można porównać z: "A Ziemia jest płaska..."

joko napisał/a:
...Argumentacja w stylu , "nie chcę elektryka, bo ja na rowerze chcę sie ruszać dla zdrowia i kondycji" , jest bez sensu, ponieważ naukowo i praktycznie udowodnione jest , że rower elektryczny bije na głowę tradycyjny pod względem pro-zdrowotnym i pro-kondycyjnym.

Naprawdę w to wierzysz? Wypowiadasz się jak byś był co najmniej dealerem rowerów elektrycznych. Proszę podaj źródło Twojej wiedzy.

Nie jestem przeciwnikiem rowerów elektrycznych. Elektryk jest droższy, cięższy i trzeba go ładować. Ma niezaprzeczalne zalety. Można wyżej, dalej i z uśmiechem na twarzy. Wcale nie trzeba mieć rower elektryczny, żeby to wiedzieć.
Każdy jest wolny i może kupić co chce. Nie zgadzam się z tym, żeby naginać rzeczywistość, aby namówić kogoś na kupno elektryka.

rakro1 - 2021-01-09, 19:12

Bardzo fajnie poczytać o czymkolwiek co poszerza horyzonty. Mogą być i rowery elektryczne.
Nie mogę zaakceptować formuły zakazującej wypowiadania się na ich temat osobom, które ich nie posiadają. Cytując joko " Podzielam w tym temacie zdanie LukF, że opinie na ten temat powinni wygłaszać jedynie Ci, którzy mają w tej materii jakieś doświadczenie własne."
To znaczy, mogę zaakceptować ale odbiór takich myśli jest fatalny. Nawet, gdy głoszą je ludzie z ogromnym autorytetem.
Czy znacie zdanie - ornitolog nie musi umieć latać - ?? Mamy prawo wypowiadać się na każdy temat.
Czy to takie trudne zaakceptować inne zdanie? Czy trudno wybaczyć, gdy ktoś wyrazi swe zdanie w sposób, który Was zezłości?
Każdą rację można przekazać na wiele sposobów a dowartościowywanie się obrażając innych daje ew. satysfakcję sprawcy. Postępu i przekonania do swoich racji to nie przyniesie.

Komplecik - 2021-01-09, 19:19

joko napisał/a:


Elektryczne rowery terenowe, o połowie mocy mojego i gorszych parametrach trakcyjnych i funkcjonalności, kosztują od 15tys w górę.

Lekutko chyba przesadzasz, nie porownoj...... Do twarogu
Moc w rowerze elektrycznym to 2 zedna rzecz 250w w 100%wystarcza pod największe kiepy gdzie przednie koło odrywa się od podłoża podjeżdżając
Natomiast brak dobrego zawieszenia zniekształca w bardzo dużym %przyjemność zjazdów,
Nie wiem czy masz porównanie pomiędzy różnymi ebaik ami czy tylko opierasz się na tym jednym przerobionym przez Ciebie
Takie opinie zaburzają ogląd na ebaik i ktoś pomyśli że założy szeroka oponę i świat zwojuje, popatrz na filmiki poprubuj i porównaj, no chyba że jeździłeś na fulu z Np. Brose silnik 90nm zawias 160 hamulce 4tloki a tobie i tak się lepiej jeździ sztywniakiem z szeroką oponą,
z doświadczenia opona 2.6 do 2.8 spokojnie pozwala ostro zapylać w najcięższym terenie.
:szeroki_usmiech :spoko

rakro1 - 2021-01-09, 19:25

Tematem wyjściowym była ankieta i kilka rowerów do wyboru. Maendrujemy aż miło.
Czy nie myślicie, że motolotnia jest fajniejsza?? Większe możliwości poruszania się w każdym kierunku. Piękniejsze widoki. Idealna dla zdrowia bo przenoszenie jej i montaż staje się źródłem tężyzny i w przeciwieństwie do roweru uruchamia wszystkie grupy mięśni.
Wymaga też skupienia przy montażu więc jest świetnym ćwiczeniem umysłowym.
Trudniejsze, bo wymagające wielu górek w okolicy byłoby latanie samym skrzydłem. Odpada smród paliwa i hałas wywołany silnikiem.

LukF - 2021-01-09, 19:31

rakro1 napisał/a:
Bardzo fajnie poczytać o czymkolwiek co poszerza horyzonty. Mogą być i rowery elektryczne.
Nie mogę zaakceptować formuły zakazującej wypowiadania się na ich temat osobom, które ich nie posiadają. Cytując joko " Podzielam w tym temacie zdanie LukF, że opinie na ten temat powinni wygłaszać jedynie Ci, którzy mają w tej materii jakieś doświadczenie własne."
To znaczy, mogę zaakceptować ale odbiór takich myśli jest fatalny. Nawet, gdy głoszą je ludzie z ogromnym autorytetem.
Czy znacie zdanie - ornitolog nie musi umieć latać - ?? Mamy prawo wypowiadać się na każdy temat.
Czy to takie trudne zaakceptować inne zdanie? Czy trudno wybaczyć, gdy ktoś wyrazi swe zdanie w sposób, który Was zezłości?
Każdą rację można przekazać na wiele sposobów a dowartościowywanie się obrażając innych daje ew. satysfakcję sprawcy. Postępu i przekonania do swoich racji to nie przyniesie.


Rako1,

Chciałbym grzecznie wyjaśnić.
Każdy może mieć swoje zdanie. I to jest normalne.
Lecz jeśli mnie pamięć nie myli to dyskusję o rowerach elektrycznych zacząłem ja. Zapytałem mniej więcej tak: Wojtek, skoro pchasz rower pod górkę to czemu nie weźmiesz pod uwagę zakup rowera elektrycznego?
W odpowiedzi koledzy którzy nie są Wojtkami mówią mniej więcej tak: elektryk jest be ponieważ jest elektryczny więc brzuch rośnie, bateria wybucha a do tego trzeba ładować....
Więc na takie argumenty padła odpowiedź, że lepiej niech wypowie się ktoś kto ma elektryka a nie ktoś kto coś tam o nich tylko słyszał.

Czy to jest ograniczanie prawa wypowiedzi? Może tak.
Ale, z całym szacunkiem, wypowiedzi niezbyt chyba hmmmmm. Jak je określić?
:kwiatki:

Ps. Meandrujemy. To specjalność tego forum. :bajer
Ps2. Motolotnia jest ciekawa. Nic o niej nie wiem więc się nie wypowiem. Ale chętnie Cię posłucham :)

Komplecik - 2021-01-09, 19:45

rakro1 napisał/a:
Tematem wyjściowym była ankieta i kilka rowerów do wyboru. Maendrujemy aż miło.
Czy nie myślicie, że motolotnia jest fajniejsza?? Większe możliwości poruszania się w każdym kierunku. Piękniejsze widoki. Idealna dla zdrowia bo przenoszenie jej i montaż staje się źródłem tężyzny i w przeciwieństwie do roweru uruchamia wszystkie grupy mięśni.
Wymaga też skupienia przy montażu więc jest świetnym ćwiczeniem umysłowym.
Trudniejsze, bo wymagające wielu górek w okolicy byłoby latanie samym skrzydłem. Odpada smród paliwa i hałas wywołany silnikiem.


Wyjaśniliśmy Socale kilka plusów dodatnich ebaik ów zasialiśmy ziarno :szeroki_usmiech dyskusja jest jak deszcz, ma być wilgoć a ziarno wzejdzie, ja na przyklad chce Wojtkowi ograniczyć niepotrzebnie experyment y,
autostradą do pięknego celu :szeroki_usmiech :haha:

Temat rowerowy ebaik owy w moim akurat przypadku w tym teraz czasie to top mojego zainteresowania patrzę na trasy porównuję sprzęt i ciekawi mnie to więc jak się pojawił temat nawet lekko wchodzacy to dawaj mi jadziemy z tym :haha:

:ok :ok

HENRYCZEK - 2021-01-09, 19:49

Autor tematu napisał:
Cytat:
Powiem tak, rower zabieram ze sobą jak wybieram się w teren i to tylko na urlopie, potem 11 miesięcy wisi


Może zatem przed podjęciem decyzji zakupu, warto na ten jeden miesiąc wypożyczyć taki czy owaki model, i potestować, lub bazować wyłącznie na najmie.

Komplecik - 2021-01-09, 19:49

Ebaik z szeroką oponą, nie znalazłem rozsądnego testu jak dla mnie to miła ładnie wyglądająca bulwarówka :szeroki_usmiech
https://youtu.be/ijwcbCudoA8

Komplecik - 2021-01-09, 19:52

HENRYCZEK napisał/a:
Autor tematu napisał:
Cytat:
Powiem tak, rower zabieram ze sobą jak wybieram się w teren i to tylko na urlopie, potem 11 miesięcy wisi


Może zatem przed podjęciem decyzji zakupu, warto na ten jeden miesiąc wypożyczyć taki czy owaki model, i potestować, lub bazować wyłącznie na najmie.


Dobry elektryk jest droższy do wypożyczenia od osobówki 150zeta a nawet 300 dzionek

Masz rację, na pewno by Socale 100 %przekonać powinien wypożyczyć sobie ebayka, ja się oferuje zabrać go :szeroki_usmiech na fajne trasy, zrobię wam zdjęcia z bananem na Wojtkowej twarzy :szeroki_usmiech

Komplecik - 2021-01-09, 19:54

Test dobrego ebayk enduro/lekkie uniwersalne komfortowe
https://youtu.be/n-SgNfhRzNM

rakro1 - 2021-01-09, 21:40

Ja, osobiście jestem zachwycony tym co piszecie o elektrykach i nie ma kompletnie znaczenia, że w tym momencie nie myślę o zakupie takiego roweru. Jeśli przyjdzie ten moment to mam gotowy materiał aby wiedzieć od czego zacząć.
Ponadto zachwyca mnie pasja z jaką o tym piszecie i szanuję Waszą wiedzę. Może faktycznie nie doczytałem kto zaczął zaczepki i ruszyłem z odsieczą tym, którzy być może nie mogą sobie na taki sprzęt pozwolić. Przepraszam na wszelki wypadek gdybyście poczuli się urażeni.
Motolotnia za głośna chyba ale pewno mamy na forum jej wielbicieli. Oglądałem kiedyś film, w którym dwóch chłopaków leciało w Ameryce kilkaset kilometrów na lotniach, jakiś rekord pobijali. Ważne było aby lądować na kolejnej, fajnej górce, z której musieli rano startować i lecieć dalej.
To marzenia moje ale bez szans na realizację.

Komplecik - 2021-01-09, 22:04

rakro1 napisał/a:
. Może faktycznie nie doczytałem kto zaczął zaczepki i ruszyłem z odsieczą tym, którzy być może nie mogą sobie na taki sprzęt pozwolić. Przepraszam na wszelki wypadek gdybyście poczuli się urażeni.
.

Gdzie tam jakieś zaczepki :szeroki_usmiech tu się mówi o rowerach
potwierdzam jest pasja, kilometry bezdroża ścieżki, takie tam historie :ok
:haha: gdzieś tam w tle Socale :)
Tak mu beret zryjem ze wyciągnie te 2kawalki z jeszcze jednym zerem :szeroki_usmiech
Na ten przykład podaje gotowy wyrób :) sklepowy rowerowy,, Buls am4,, 100 %satysfakcji o tej porze roku pewnie dadzą gratis w cenie, może oświetlenie :haha:
:ok :spoko

rakro1 - 2021-01-09, 22:41

Komplecik - Brawo Ty :pifko
Komplecik - 2021-01-09, 23:02

rakro1 napisał/a:
Komplecik - Brawo Ty :pifko

O cholera :szeroki_usmiech żeby kupił tego bulsa no chociaż krossa w ostateczności rometa :szeroki_usmiech
:spoko

joko - 2021-01-10, 01:22

Rumburak napisał/a:
Miałem już nie pisać...
joko, jesteś na tym forum autorytetem technicznym, ale tutaj wypisujesz, przepraszam za słowo, głupoty:
joko napisał/a:

Wcześniej jeździłem trekiem , potem góralem , ale po tym jak kilka lat temu zobaczyłem gościa na Fatbike'u, wiedziałem już czego potrzebuję. Nie znam bardziej wszechstronnego typu roweru . Po asfalcie idzie lżej niż góral czy cross...

W świecie rowerowym to zdanie można porównać z: "A Ziemia jest płaska..."


W obu przypadkach, gdzie cytujesz fragmenty mojego wpisu , odpowiedź na Twoje uwagi jest zaraz poniżej , w części której już nie zacytowałeś (nie wiem tylko czy celowo czy przez nieuwagę lub niezrozumienie).
Rumburaku, w świecie rowerowym (cokolwiek to znaczy) , ludzie którzy mają jakieś pojęcie o Fatbike'ach , wiedzą że ich grube opony mają taką konstrukcję, że przy dużym ciśnieniu kontakt z twardym podłożem ma tylko środkowy , wąski pasek bieznika (szerokości mniej więcej wąskiej opony roweru trekingowego), przez co opory toczenia na takich twardych podłożach (np. asfalcie) są niższe jak w przypadku szerszych opon w rowerach górskich czy crosach . Ponieważ koła są większe i cięższe , taki rower wymaga większej energii do rozpędzenia, ale z kolei łatwiej utrzymać osiągniętą prędkość .
Różne podłoża wymagają różnego ciśnienia w oponach (najniższego dla piasku, błota i śniegu), ale przy prawidłowym jego dopasowaniu opory toczenia na każdym rodzaju podłoża są niższe lub porównywalne w stosunku do innych typów rowerów. Na ten przykład przy niskim ciśnieniu opona "grubasa" ma bardzo dużą powierzchnię styku z podłożem, ale na piasku , śniegu lub błocie jest to zaleta, bo rower się nie zapada i jedzie się lżej niż rowerem na węższych oponach , które zwyczajnie grzęzną.


Rumburak napisał/a:
joko napisał/a:
...Argumentacja w stylu , "nie chcę elektryka, bo ja na rowerze chcę sie ruszać dla zdrowia i kondycji" , jest bez sensu, ponieważ naukowo i praktycznie udowodnione jest , że rower elektryczny bije na głowę tradycyjny pod względem pro-zdrowotnym i pro-kondycyjnym.

Naprawdę w to wierzysz? Wypowiadasz się jak byś był co najmniej dealerem rowerów elektrycznych. Proszę podaj źródło Twojej wiedzy.


To, że w ruchu i jego oddziaływaniu na ludzki organizm, większe znaczenie ma czas jego trwania niż intensywność wysiłku , to podstawy choćby fitnessu , czy odchudzania .
Jeśli chodzi o stronę praktyczną, to mam to sprawdzone osobiście. Nigdy nie spędził bym tyle godzin pedałując na rowerze , nie przejechał tylu kilometrów i nie odbył tylu fajnych , czasami bardzo długich i dalekich wycieczek rowerowych i z nie zwiedził tylu ciekawych miejsc , do których mogłem dostać się tylko tym pojazdem , gdyby nie to że mój rower ma wspomaganie elektryczne. Każdy kolejny wyjazd to lepsza kondycja i mniejsze wykorzystanie wspomagania na korzyść pedałowania . Każdy kolejny wyjazd to jeszcze więcej kondycji i zdrowego ruchu .

Gdybym był dealerem rowerów elektrycznych to zaoferował bym jakiś konkretny model ...... tymczasem pokazałem własną samoróbkę , co jest działaniem jakby wbrew interesom sprzedawców ;)

Rumburak napisał/a:


Każdy jest wolny i może kupić co chce. Nie zgadzam się z tym, żeby naginać rzeczywistość, aby namówić kogoś na kupno elektryka.


A ja nie zgadzam się z tym, żeby podważać dobre i szczere rady , oparte na własnych i dobrze sprawdzonych doświadczeniach, przez osoby postronne , do których te rady skierowane nie były i w dodatku w oparciu o wiedzę teoretyczną (czyli żadną) .
Wypowiedziałem się w temacie , kierując swoje sugestie do Socale, ponieważ jak widzę Jego sposób użytkowania roweru podczas podróży kamperowych jest bardzo podobny do mojego , a mnie elektryk się w tym sprawdził i sprawdza wyśmienicie ........ i tyle .

Generalnie to chyba na tyle będzie mojego pisania na tym forum. Zamiast marnować czas pisząc elaboraty i potem prowadzić głupie i mało konstruktywne dyskusje , wolę ten czas poświęcić na bardziej atrakcyjne zajęcia ...... Trzymta Się :spoko

Komplecik - 2021-01-10, 08:35

Panowie nie ma się co drapać bo nam kolejny user na forum zamilknie,
Każdy rower elektryczny jest lepszy w naszym przypadku do dalekiej penetracji około kamperowe od 100 %mięśniowego,
nawet sportowcy kombinowali w zawodach ukrywając zaawansowaną technikę
Jedynym seksownym wytłumaczeniem negacj elektryków jest cena głupie ceny,
Ja na ten przykład zaczynałem przygodę ebaik ową od używanego sprzętu jest sporo sklepów z używanym sprzętem, mnie akurat trafialy się fajne rowerki
Jednak drogą prób i konkretnego zapoczebowania karawaningowego /penetracja okolicy w różnym terenie doszliśmy do rowerów na pełnym zawieszeniu z dobrymi hamulcami, zdążyło się bowiem podczas zjeżdżania zagotować hamulce

Mogli byśmy pomówić na przyklad czy wybrać starsza konstrukcje ramy z zewnętrzna bateria lub nową chowaną w ramę, zalety i wady tych rozwiązań, lub innych technicznych rzeczach czy warto za nie dopłacać

Elektryk elektryk i jeszcze raz elektryk dla nas dziadków :wyszczerzony:
:spoko

Cyryl - 2021-01-10, 08:48

Każdy robi jak uważa, jeżeli ktoś będzie chciał jechać na Kasprowy deskorolką tyłem - jego sprawa.

Natomiast co do tego, aby o problemie wypowiadali się tylko Ci, którzy tego doświadczyli, to wychodzi na to, że o śmierci mogą pisać tylko zmarli.

suzu4x4 - 2021-01-10, 13:21

Komplecik napisał/a:
(...)
Jedynym seksownym wytłumaczeniem negacj elektryków jest cena głupie ceny,
(...)


cena nie koniecznie jest przeszkodą.

dla mnie jak pisałem głównym minusem elektryków w zastosowaniu kamperowym jest ich waga. Przy moich czterech rowerach zamykam się z wagą rowerów w ok 50 kg a i tak trzeba ostro kombinować żeby zmieścić się w 3.5t

niestety kolega @Joko nie odpowiedział na moje pytanie.

ale zakładam że jeden taki rower gotowy do jazdy waży w przedziale 20-25 kg ?

a to kolejne 40-50 kg w moim przypadku.

007jędruś - 2021-01-10, 13:31

joko napisał/a:

Generalnie to chyba na tyle będzie mojego pisania na tym forum. Zamiast marnować czas pisząc elaboraty i potem prowadzić głupie i mało konstruktywne dyskusje , wolę ten czas poświęcić na bardziej atrakcyjne zajęcia ...... Trzymta Się :spoko

No co Ty .
Pisz dalej , twoje posty o przeróbce roweru na elektryczny zainspirowały mnie ale pewnie i innych , teraz już szczęśliwych posiadaczy elektryków.

Komplecik - 2021-01-10, 13:57

suzu4x4 napisał/a:
Komplecik napisał/a:
(...)
Jedynym seksownym wytłumaczeniem negacj elektryków jest cena głupie ceny,
(...)


cena nie koniecznie jest przeszkodą.

dla mnie jak pisałem głównym minusem elektryków w zastosowaniu kamperowym jest ich waga. Przy moich czterech rowerach zamykam się z wagą rowerów w ok 50 kg a i tak trzeba ostro kombinować żeby zmieścić się w 3.5t

.


Albo masz ciasnego kampra albo jeździsz przeładowany, nie bardzo da się to pogodzić, karawaning to jeden wielki kompromis.

suzu4x4 - 2021-01-10, 14:28

Komplecik napisał/a:


Albo masz ciasnego kampra albo jeździsz przeładowany, nie bardzo da się to pogodzić, karawaning to jeden wielki kompromis.


nasz Dethleffs 7057 jak dla nas ciasny nie jest , trzy normalne rowery mieszczą się w garażu + oczywiście całe letnie wyposażenie , na trzy kolejne mam bagażnik na tylnej ścianie ;)

co do przeładowania to choć konstrukcyjnie nasz kamper ma dmc 3650 kg (DMC podwozia) to zarejestrowany jest na 3500 kg (DMC na tabliczce Dethleffsa) to staram się zmieścić w 3500 kg . Na razie max co osiągnąłem przy najdłuższym wyjeździe za granicę to 3580 kg z kierowcą i kompletem pasażerów.

Ale my nie wozimy zbędnych gadżetów i nie robimy zapasów żywności i wody na cały urlop 8-)

Komplecik - 2021-01-10, 14:45

No i super, dasz radę o te parę kilo nie urwią głowy. :) :spoko

Takie fajne tripy są na wyciągnięcie ręki.
https://youtu.be/o2JyLzDVYNE

Rumburak - 2021-01-10, 14:54

Forum nie jest miejscem poklepywania się po plecach, a miejscem wymiany w cywilizowany sposób poglądów . Nie czuję się obrażony i mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem. W tym wątku nie zauważyłem, żeby ktoś komuś ubliżył. Jedynym uchybieniem to odejście od tematu.
Żeby zakończyć "wymianę poglądów" z joko ostatnie moje zdania w tym temacie:
1. Najszybsze na asfalcie są rowery w kolejności:
szosówki -> kross/treking -> MTB -> fatbike
Oczywiście przy odpowiedniej klasie, oponach i ciśnieniu. Każda zmiana tej kolejności i jej uzasadnianie to naginanie rzeczywistości. Jest to związane nie tak bardzo z szerokością i powierzchnią styku opony z drogą co z masą opony, która jest subiektywnie odczuwalna przez rowerzystę podczas jazdy jako dwa razy większa.
2. Twierdzenie, że elektryk jest bardziej pro-zdrowotny i pro-kondycyjny od zwykłego roweru to slogan reklamowy sprzedawców elektryków. W przypadku kiedy rower elektryczny przywraca wiarę w swoje możliwości co zachęca do jakiegokolwiek ruchu... to się zgadzam. W pozostałych przypadkach moim skromnym zdaniem to ściema, ale nie wszyscy muszą się z tym zgadzać.

Z całą resztą, którą napisał joko, nie dyskutuję bo się z nim zgadzam. Nie kwestionuję również przydatności e-bika w kamperowaniu.

Zgadzam się również, że cena zniechęca do zakupu przez co wyolbrzymiane są pozostałe wady: waga, konieczność ładowania. Podobnie jest z samochodami elektrycznymi. Gdy ich cena wyrówna się z samochodami spalinowymi nikt już nie będzie pamiętał o energii z węgla w Polsce, o "ekologii" produkcji i utylizacji akumulatorów, a i zasięg będzie wystarczający.
To tyle w temacie. Pozdrawiam. :spoko

suzu4x4 - 2021-01-10, 15:20

Komplecik napisał/a:
No i super, dasz radę o te parę kilo nie urwią głowy. :) :spoko

Takie fajne tripy są na wyciągnięcie ręki.
https://youtu.be/o2JyLzDVYNE


wiem bo mamy takie tripy na wyciągnięcie ręki :spoko

a single MTB to jest to co lubimy najbardziej :bigok

zawsze lubiłem jeździć po górach , a mój syn wciągnął mnie w single .

robimy po 30 km po singlach z przewyższeniami po kilkaset metrów np na odcinku kilku kilometrów. z dotychczasowych moich doświadczeń wynika że jednym z kluczowych parametrów roweru jest jego waga.
ciężko mi przyjąć do wiadomość że ciężki fatbike będzie lepiej jeździł po asfalcie od lekkiego MTB czy crossa .
jeśli zdecyduje się na wspomaganie elektryczne to raczej do zwykłego MTB lub fulla.

Jacek999 - 2021-01-10, 15:54

suzu4x4 napisał/a:
ciężko mi przyjąć do wiadomość że ciężki fatbike będzie lepiej jeździł po asfalcie od lekkiego MTB czy crossa .

Wtrace moje trzy grosze, tutaj możnaby polemizować, wszystko rozbija się o moc silnika, ma to znaczenie zwłaszcza na asfalcie, bo w górach nie do końca. Mam bafanga 1KW w trekingu i nim jeżdzę na dalsze trasy, natomiast po górkach wybieram zdecydowanie fula. Jeszcze jedno bafang ma manetkę gazu, bez pedałowani potrafi się rozpędzić po równym do 55 km/h :stop: :spoko

LukF - 2021-01-10, 15:54

Pięknie temat się rozwinął, prawie wszyscy pogodzeni (z elektrykami?) :-P

Jak Wy pisaliście to ja z Żonką śmigałem po lesie i drogach w mojej okolicy na rowerze...elektrycznym w pięknym słońcu z uśmiechem na ustach ile jeszcze mogę.... :haha:

Samych fajnych rowerowych tras nawet teraz w styczniu życzę :spoko

Komplecik - 2021-01-10, 16:02

Jacek999 napisał/a:
Mam bafanga 1KW w trekingu i nim jeżdzę na dalsze trasy, natomiast po górkach wybieram zdecydowanie fula.

Zgodzisz się Jacku ze ful jest bardziej uniwersalny + dodatkowa bateria i praktycznie jesteśmy nie ograniczeni zasięgiem w najcięższym terenie nawet używając najsilniejszych trybów wspomagania.

Komplecik - 2021-01-10, 16:11

LukF napisał/a:

Jak Wy pisaliście to ja z Żonką śmigałem po lesie i drogach w mojej okolicy na rowerze...elektrycznym w pięknym słońcu z uśmiechem na ustach ile jeszcze mogę.... :haha:

Wstrdź się, jednym zdjęciem posta nie okrasić :szeroki_usmiech :haha:

Jacek999 - 2021-01-10, 16:21

Zdecydowanie ful jest moim ulubionym rowerem, najbardziej praktyczny :lol:
suzu4x4 - 2021-01-10, 16:31

Jacek999 napisał/a:

Wtrace moje trzy grosze, tutaj możnaby polemizować, wszystko rozbija się o moc silnika, ma to znaczenie zwłaszcza na asfalcie, bo w górach nie do końca. Mam bafanga 1KW w trekingu i nim jeżdzę na dalsze trasy, natomiast po górkach wybieram zdecydowanie fula. Jeszcze jedno bafang ma manetkę gazu, bez pedałowani potrafi się rozpędzić po równym do 55 km/h :stop: :spoko


ale przecież ja nie neguję przewagi fatbike z mocnym silnikiem nad zwykłym rowerem tylko odniosłem się do słów kolegi @Joko że :

" Po asfalcie idzie lżej niż góral czy cross , ze względu na konstrukcję opony, która mocniej napompowana styka się z podłożem jedynie wąskim paskiem na środku (...)W praktyce 90% dystansu przejeżdżam jak zwykłym rowerem, a wspomagania używam właśnie na dłuższych i bardziej stromych podjazdach, czy w trudnym terenie jak piasek, błoto czy śnieg , wtedy kiedy opory toczenia są spore. "

czyli porównując lżejszy rower MTB czy cross z takim samym silnikiem o tej samej mocy i mniejszym oponami nie jestem przekonany że cięższy fatbike na wielkich nawet mocno napompowanych oponach będzie " szedł lżej " po asfalcie jak opisuje to kolega .

do moich zastosowań jak mam iść już w cięższy rower niż mój obecny MTB który waży ok 11kg
będzie to full o dużym skoku zawieszenia z silikiem ok 250-500w i oponami 2,5-2,8"

Socale - 2021-01-10, 19:23

Dziękuję Kolegom za sugestie, wszystkie są celujące.
Założyłem temat określając co by mnie interesowało w zbliżającym się zakupie, a tytuł wyraźnie zezwala i nie dyskryminuje żadnych innych konstrukcji, z każdej wypowiedzi coś wynika dla każdego.
Ja pozostaję jednak przy swoim typie.
Kamper spakowany przed urlopem nigdy nie ważył mniej niż 3500kG bo zabieram obowiązkowo 80kG ponton z twardą podłogą + 40kG Mercury silnik + niezbędne obowiązkowe graty... i koniecznie rower. To wszystko sporo waży. Odchudzam więc kampera jak tylko się da dlatego rower musi być jak największy bo jestem duży i możliwie najlżejszy.
Elektryk owszem ale tylko na wyjazdy bez pontonu, a to nie jest możliwe tak długo do puki Crownline nie pojedzie na stałe do CRO.
Wracając do roweru, nie chcę widełek bez jakiejkolwiek amortyzacji, strasznie mnie łapy po zjazdach bolą a skoro w tym przedziale cenowym są nie ciekawe lub nijakie, to dopłacę na pneumatyczne z blokadą, myślę że wielkiej różnicy w wadze roweru nie będzie. No i obowiązkowo bagażnik na sakwy lub inny lepszy żeby mi już nigdy wody nie zabrakło.

suzu4x4 - 2021-01-10, 19:41

Socale napisał/a:
Dziękuję Kolegom za sugestie, wszystkie są celujące.
Założyłem temat określając co by mnie interesowało w zbliżającym się zakupie, a tytuł wyraźnie zezwala i nie dyskryminuje żadnych innych konstrukcji, z każdej wypowiedzi coś wynika dla każdego.
Ja pozostaję jednak przy swoim typie.
Kamper spakowany przed urlopem nigdy nie ważył mniej niż 3500kG bo zabieram obowiązkowo 80kG ponton z twardą podłogą + 40kG Mercury silnik + niezbędne obowiązkowe graty... i koniecznie rower. To wszystko sporo waży. Odchudzam więc kampera jak tylko się da dlatego rower musi być jak największy bo jestem duży i możliwie najlżejszy.
Elektryk owszem ale tylko na wyjazdy bez pontonu, a to nie jest możliwe tak długo do puki Crownline nie pojedzie na stałe do CRO.
Wracając do roweru, nie chcę widełek bez jakiejkolwiek amortyzacji, strasznie mnie łapy po zjazdach bolą a skoro w tym przedziale cenowym są nie ciekawe lub nijakie, to dopłacę na pneumatyczne z blokadą, myślę że wielkiej różnicy w wadze roweru nie będzie. No i obowiązkowo bagażnik na sakwy lub inny lepszy żeby mi już nigdy wody nie zabrakło.


Wojtek , jak walczysz z wagą to nie myślałeś żeby pozbyć się opuszczanego łóżka ?

ja bym tak zrobił jak bym nie potrzebował, jeszcze dodatkowy plus kolejne okno dachowe bezpośrednio nad salonem ;)

rakro1 - 2021-01-10, 20:56

Socale - a na czym polega to, że Twój dotychczasowy rower się skończył? Może on potrzebuje nowy osprzęt i mycie? Czy raczej coś w nim takiego, że musi być zmieniony? Bo tu może być odpowiedź jaki ma być nowy?
Tutaj masz fragment z bloga, który już polecałem https://roweroweporady.pl/regulacja-amortyzatorow-w-rowerze/ - faktycznie jeśli cierpną Ci ręce amortyzatory, być może powinny być tym od czego powinieneś zacząć składać rower ? Mi cierpną nawet na płaskich długich trasach bo chyba za bardzo opieram się na nich całym ciałem. Ech młodość...

Socale - 2021-01-10, 21:31

suzu4x4 napisał/a:
..
jak walczysz z wagą to nie myślałeś żeby pozbyć się opuszczanego łóżka ?
...

Ha, to była pierwsza myśl ale szafki pod nim są pełnowymiarowe i potrzebne. Materac tylko wyjąłem.
rakro1 napisał/a:
Socale - a na czym polega to, że Twój dotychczasowy rower się skończył?
...

Ma ponad 30 lat i ze 100 wad. Ogólne zużycie wszystkiego.
Kiedyś na wertepach połamałem sztycę kierownicy, w domu naprawiłem ale od tamtej pory kierownica jest bardzo nisko i wyżej się nie da a gnaty bolą.
Ramę ma pancerną, koła też, nigdy ani jedna szprycha mi nie poleciała ale zwolnica i biegi szwankują dotkliwiej z roku na rok. Ja będę go reanimował ale nie chcę już go wozić ani nim jeździć.
W wolnych chwilach oglądam sobie na YT pewnego gościa, co fajnie gada o wyposażeniu niemal każdego roweru w danej cenie, omawia co fabryka sprezentowała nabywcy a na czym poskąpiła, wyciągam z tego tylko te rzeczy które mnie interesują czyli amor, korba, hamulce, dopasowanie rozmiaru do wzrostu.

Komplecik - 2021-01-10, 22:25

Socale napisał/a:

W wolnych chwilach oglądam sobie na YT pewnego gościa, co fajnie gada o wyposażeniu niemal każdego roweru w danej cenie, omawia co fabryka sprezentowała nabywcy a na czym poskąpiła, wyciągam z tego tylko te rzeczy które mnie interesują czyli amor, korba, hamulce, dopasowanie rozmiaru do wzrostu.

Jakbyś jeszcze ten napęd elektryczny przetrawił
Za tego dałem 3jke i jeździ 3sezon, teraz mniej bo więcej w cięższy teren jeżdżę fulem, to jest ta ewolucja
Ide zrobić zdjęcie do piwnicy może cię skuszę :)

HENRYCZEK - 2021-01-11, 17:44

Komplecik napisał/a:


Mogli byśmy pomówić na przyklad czy wybrać starsza konstrukcje ramy z zewnętrzna bateria lub nową chowaną w ramę, zalety i wady tych rozwiązań, lub innych technicznych rzeczach czy warto za nie dopłacać


Osobiście preferuje baterie zintegrowaną w ramie.Nisko rozłożony środek ciężkości poprawia komfort jazdy.Brak zewnętrznego okablowania to kolejna zaleta.

Komplecik - 2021-01-11, 18:54

HENRYCZEK napisał/a:
Komplecik napisał/a:


Mogli byśmy pomówić na przyklad czy wybrać starsza konstrukcje ramy z zewnętrzna bateria lub nową chowaną w ramę, zalety i wady tych rozwiązań, lub innych technicznych rzeczach czy warto za nie dopłacać


Osobiście preferuje baterie zintegrowaną w ramie.Nisko rozłożony środek ciężkości poprawia komfort jazdy.Brak zewnętrznego okablowania to kolejna zaleta.


Jeżeli chodzi o baterie zintegrowaną z ramą zgadzam się z tobą pod jednym warunkiem aku musi być o dużej pojemność,
500 zabudowane w ramie nie za bardzo się sprawdzają są bardzo długie nie poręczne w wymianach a zasięg 5setek jest w ciężkim terenie nie wystarczający ,
jeśli bateria jest powyzej 700ah tak jak piszesz jest to bardzo dobre rozwiązanie,
ma to jeszcze jedna sporą zaletę rama w miejscu zabudowy bateri jest sporo szersza co bardzo usztywnia rower dobrze to czuć przy szybszych zjazdach, zdjęcie twojego rowerka ramą przypomina Spec levo men ? Wygląd ramy wskazuję na ostrą zjazdowkę, brawo :)

Komplecik - 2021-01-11, 19:15

Jak mine panemia może trzeba pomyśleć o zlocie rowerowym, zaplanować fajnego tripa ofroud, widzę że jest kilku ebayk owych fanów i mocnych tradycyjnych rowerzystów. :ok
HENRYCZEK - 2021-01-11, 19:23

Cytat:
zdjęcie twojego rowerka ramą przypomina Speca?

Tak ;)
https://www.specialized.c...Text=95218-5802
Ps.
Wożę ładowarkę, w niektórych schroniskach można się za parę groszy podładować.
Żal tyłek ściska bo mięśniak S-Works poszedł w odstawkę i już chyba... :(

Komplecik - 2021-01-11, 19:36

HENRYCZEK napisał/a:

Wożę ładowarkę, w niektórych schroniskach można się za parę groszy podładować.
Żal tyłek ściska bo mięśniak S-Works poszedł w odstawkę i już chyba... :(

Też kombinowałem z doładowywaniem bateri i nawet to wypala jak na tripa jedziesz sam w grupie jednak trzeba mieć dodatkowa baterie i nie myśleć o doładowywaniu, shimano ma poręczną nie za dużą baterie idealnie dopasowuje się w plecaku. :-P

Nie rezygnuj z S-Works a w bayk parku na single ach jest w......i lepszy od ebaik ów lekki petarda

LukF - 2021-01-11, 20:39

Henryczek,

Zacny sprzęt :pifko

I nawet pierwsza cyfra ceny pasuje do oczekiwań Wojtka Sokale :bajer

W każdym bądź razie mi się podoba bardzo :spoko

Comsio - 2021-01-11, 21:32

To i ja się pochwalę, foty brak ,ale tak sobie myślę 🤔że wszyscy je znają 👍
Małżonka posiada Wigry ll 👍ja obecnie posiadam Jubilata 2.
Zrobiłem tuning opon, zamontowałem opony bezdetkowe.👍
Lżej się prowadzi 👌
I hamulce tarczowe 👌

Komplecik - 2021-01-11, 21:37

Comsio napisał/a:
To i ja się pochwalę, ja obecnie posiadam Jubilata 2.


Super :spoko


Ja tyż mom Wigry :ok

Socale - 2021-01-11, 22:11

LukF, to nie cena gra tu rolę... hm... chociaż może jednak cena... utraty. :idea
Trafiłem dziś fajnego e ze stajni Kellys, wewnętrzny diabeł mówił bierz go, rozum mówił że nie tego szukam, Ewa powiedziała pojedziesz na obczyźnie do sklepu po chleb i wrócisz pieszo :bigok :mrgreen: :gwm
Mając na uwadze:
Socale napisał/a:

...
celem był szczyt Televrina, nie do zdobycia z rowerem od strony Nerezine więc zostawiłem grata w krzaczorach i ruszyłem.
...
gdy ja prawie na czworaka pod górę się człapałem, a tu nagle sportowe dziewczę mnie dogania skacząc po głazach jak sprężynka. Wydusiłem "helloł" i już po chwili wiedziałem że mój rower w krzaczorach nadal jest bezpieczny.

I czar prysnął choć rowerek dla mnie wydał się fajny to jednak odstąpiłem od jego zakupu. Musi być coś co pozwoli spokojniej spać, zostawić go bez obawy o utratę i mniejszy żal gdyby. itp.
E o którym wspomniałem to Kellys Tygon 10 . W chwili obecnej zdaję sobie sprawę że to było tylko zauroczenie, zimna krew zwyciężyła.

Komplecik - 2021-01-11, 22:50

Socale napisał/a:
. Musi być coś co pozwoli spokojniej spać, zostawić go bez obawy o utratę i mniejszy żal gdyby. itp.
E o którym wspomniałem to Kellys Tygon 10 ..


Myślę że nie możesz zbytnio myśleć o utracie, zabezpieczysz go, weź sobie na próbę posmakoj, porównaj hard treila i fula by potem nie żałować jest różnica bardzo duża.

HENRYCZEK - 2021-01-12, 05:17

Socale napisał/a:
. Musi być coś co pozwoli spokojniej spać, zostawić go bez obawy o utratę i mniejszy żal gdyby. itp.
.


Dlatego do kamperka zabieram konwersa.Odstawiony już dawno Giant dostał nowe życie.
Motorek 500W w zupełności wystarczający a przedłużka i regulowany mostek kierownicy, zrobił wygodną miastową kozę, szybka zmiana położenia kiery, pozwala zdobywać szczyty.Pewnie da się założyć bagażnik na berbecie, ja preferuje plecak.
Tak jak pisze Komplecik Rama Ful to mega komfort.

Comsio - 2021-01-12, 09:52

Komplecik napisał/a:
Comsio napisał/a:
To i ja się pochwalę, ja obecnie posiadam Jubilata 2.


Super :spoko


Ja tyż mom Wigry :ok


:kawka:
O to nie jestem som :mikolaj
Tylko że nasze wiszą w ramce, na głównej ścianie w garażu. :mikolaj

Do wszystkiego trza dorosnąć :mikolaj
Jeszcze staramy się pedałować.☝️
Ale w kopcach :chytry już nie jest tak kolorowo 👎
Widzę co raz bliżej nam do tych wynalazków 😎

AndreLech - 2021-01-12, 10:38

Ja też chętnie pogadam o rowerach. Z moich doświadczeń wynika, że nieistotne jest jaki rower posiadam, liczy się tylko i wyłącznie przyjemność z jazdy na nim.

Podam dwa przykłady.
W 2012 roku podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej we Wrocławiu, będąc pod wpływem sporej ilości piwa założyłem się z kolegą o 10.000 zł, że na starym, chińskim rowerku (cena 200 zł.) pojadę z Wrocławia do Francji i z powrotem. Następnego dnia potwierdziłem koledze, że zakład przyjmuję z niewielką zmianą - pojadę do Francji tzw. trasą św. Jakuba (jestem agnostykiem lecz sporo nasłuchałem się o tej drodze).
20 czerwca 2012 roku, zabrałem plecak, przypiąłem sakwy, do torby wrzuciłem parę spodni i bawełnianych koszulek, wskoczyłem na rower i pojechałem do sanktuarium św. Jakuba w Jakubowie. Moim celem miało być Santiago de Compostela w Hiszpanii.

Spontanicznie i o tak po prostu 58 letni facet lubiący tak zwane spontany wsiadł na byle jaki rower, nie zdając sobie sprawy, że będzie to jedna z najpiękniejszych przygód jego życia. Miałem w kieszeni 700 zł. i dużo dobrych chęci. O tym co było dalej dowiesz się tutaj Rowerem do Francji

W sumie przejechałem ok. 2879 km. po cudownych trasach rowerowych:
1. The Saale Cycle Route: Merseburg, Bad Dürrenberg,Naumburg
2. The Lahne Cycle Route: Marburg, Gießen, Wetzlar, Limburg an der Lahn, Nassau, Bad Ems, Koblenz
3. The Mosel Cycle Route: Koblenz, Kobern-Gondorf, Schweich, Trevir, Konz, Grevenmacher (L), Schengen (L), Thionville (F), Metz (F), Nancy (F)
4. The Thüringer Städtekette Cycle Route: Eisenach, Erfurt, Weimar, Jena, Gera, Altenburg
5. The Elisabethpfad 2 Cycle Route: Eisenach, Creuzburg, Waldkappel, Homberg/Efze, Schwalmstadt, Kirchhain, Marburg

Niestety do Santiago de Compostela nie dojechałem ale było warto.

W 2014 roku,ponownie zatęskniłem za przygodą, tym razem na rowerze za 2000 zł postanowiłem pojechać z Koblenz tzw. trasą Reńską do Strasburga i dalej przez Paryż do St. Nazaire i trasą atlantycką do Biscarrosse na południu Francji. W sumie 1760 km.
Dwa filmiki z trasy tutaj"
Cz. I
Cz. II

Wrażenia są boskie, a wnioski tylko takie: Nie ważne czym jeździsz, liczą się dobre chęci i dobra zabawa.

Dzisiaj z racji wieku i wygody posiadam elektryczny składak Fiido D2S. Mieści się w kamperku, na manetce przy dobrej pogodzie zrobię 12 km, na wspomaganiu pedałami ok 21 km i też jest ok.

HENRYCZEK - 2021-01-12, 12:07

AndreLech.Brawo Ty!! :pifko
Socale - 2021-01-12, 15:11

Andre, jesteś bohaterem!!!
Wypij jeszcze jedno:

Cyryl - 2021-01-12, 18:27

AndreLech napisał/a:
...W 2014 roku,ponownie zatęskniłem za przygodą...


w 2014 roku były mistrzostwa świata w siatkówce (z resztą nasi wygrali), byłem na meczu otwarcia, hymn na 62 tysiące ludzi, niezapomniany.

a gdybyś tam był, piwo lało się strumieniami, to na pewno podjąłbyś jakiś zakład, kto wie czy nie lepszy.

a mistrzostwa Europy już w tym roku, mistrzostwa świata w 2022, może zrobisz jakąś tradycję w zakładach lub pomysłach na rowerowe trasy podczas imprez, oczywiście przy alkoholu.

McGali - 2021-01-12, 22:34

Jako ciekawostkę podam,że Sachs miał epizod w produkcji rowerowych hydraulicznych hamulców tarczowych. Hamulce Sachsa pojawiły się w rowerze Montain Cycle San Andreas




https://naforum.zapodaj.net/df7902b9bd95.jpg.html

https://naforum.zapodaj.net/09b527eaf018.jpg.html

xavier23 - 2021-01-13, 14:54

Witam.
Jestem wielkim zwolennikiem ebików od 3 lat. Miałem 4 e-rowery. Wnioski wyciągnąłem takie: fabryczne rowery z wyższej półki to strasznie niespokojny sen. Przykładowo świecące oczka rumuńskich podpalanych chłopczyków nie pozwalały mi spokojnie spuścić go z oka, choćby wchodząc na chwilę do sklepu. Mam solidne zapięcie, ale wozić to w plecaku (5kg) i zapinać każdorazowo to katorga. W piwnicy bloku również słabo. Ubezpieczalnie nie chcą ubezpieczyć drogiego rowera od skrytego złodzieja (proponują jedynie ubezpieczenie na wypadek utraty w wyniku fizycznego rozboju ze strony złodzieja - czyli gdybyś miał się z nim szarpać o rower i nie dał rady). Natomiast rower przerobiony, z małym silnikiem, i małą baterią już jest bezpieczniejszy, nie rzuca się w oczy i nie czuć piniądza w powietrzu. Komfort korzystania jest znacznie wyższy.
pozdrawiam
Łuki

Socale - 2021-01-13, 22:41

xavier23 napisał/a:
...
nie pozwalały mi spokojnie spuścić go z oka, choćby wchodząc na chwilę do sklepu.
...

To jest główny argument o którym tu pisałem, a ogólnie całego posta bardzo fajnie napisałeś.
.
Panowie czas na moją szczerość.
Bliski byłem wyboru Giant'a, międzyczasie Romet wpadł mi w uwagę i od razu wskoczył na podium.
Kupię zwycięzcę... jeśli nie kupię elektryka bo i za takimi konstrukcjami się rozglądałem w realu.
Tymczasem gratuluję Rometowi, zaciesza mnie to że firmę znam od dzieciństwa.
W testach i porównaniach wychodzi na lepszy ulep, z zastosowaniem lepszych komponentów w opiniach, czyli dostaję nieco więcej.
No i teraz mózg mi ryją Wasze lobbingowe opinie o fruwaniu na e. dlaczego? Ano dlatego, że współczesne e, to nie 30kG lecz całkiem realne 22-25kG czyli tyle ile waży mój dotychczasowy ponad 30 letni rower.
Swoiście z masą przeszedłbym z deszczu pod rynnę ale w wyprawach jakie podejmuję na urlopie to byłaby już zmiana galaktyczna. Chyba jest za dobrze, a to nie jest dobrze.
Nadal będę szukał sposobu na odchudzenie kampera z nadwagi by uzyskać minus kilka kG po ew. zakupie ebika bo taka szansa jest.
I... znowu jestem tam gdzie byłem tydzień temu :gwm
Zwycięzca tego tematu i ankiety:

Piasek1 - 2021-01-14, 08:35

xavier23 napisał/a:
Witam.
ebików od 3 lat. Miałem 4 e-rowery.

hobby droższe jak wędkarstwo :bajer

LukF - 2021-01-14, 09:11

Wojtek,

Nie Romet Mustang (Ford byłby nawet lepszy ...) ale e-bike !!!!
Wczoraj wybrałem dla Żonki elektryka, za chwilę po niego jadę. Będzie to Haibike xduro allmtn 2.0 2019 :bigok trochę używany by budżet na rower był mniejszy

Janusszr - 2021-01-14, 11:20

Piasek1 napisał/a:
xavier23 napisał/a:
Witam.
ebików od 3 lat. Miałem 4 e-rowery.

hobby droższe jak wędkarstwo :bajer

Absolutnie się z takim stwierdzeniem nie zgadzam !!!!!! :diabelski_usmiech

Komplecik - 2021-01-14, 17:00

Pisze że nowy, na olx dobra cena wart tego wyposażenia w sklepie niby 17kola, to już bardzo drogo
https://superiorbikes.eu/pl/2020/e-mtb/exf-869/matte-radioactive-yellow-black

rakro1 - 2021-01-14, 18:16

Komplecik - Mistrzu ! Znalazłem to ogłoszenie. Czy to znaczy, że fajne w nim wszystko i cena bardzo dobra? To tak gwoli ścisłości aby zrozumieć to co napisałeś.
I czy w przyszłości, gdybyś nadział się na jakąś perełkę to mógłbyś tu wstawiać?
Nie szukałem takiego pojazdu ale tyle napisaliście..

Komplecik - 2021-01-14, 20:34

rakro1 napisał/a:
Komplecik - Mistrzu ! Znalazłem to ogłoszenie. Czy to znaczy, że fajne w nim wszystko i cena bardzo dobra? To tak gwoli ścisłości aby zrozumieć to co napisałeś.
I czy w przyszłości, gdybyś nadział się na jakąś perełkę to mógłbyś tu wstawiać?
Nie szukałem takiego pojazdu ale tyle napisaliście..


Nie wiem o co chodzi ale widzę ten rower jakiś czas, kiedyś był chyba za 11 teraz za 9tke niecałą.
Jakiej perełki szukasz? :szeroki_usmiech

Fakt pojechałem szyfrem, sprzedawca w ogłoszeniu napisał że rowerek z pudełka tylko wyciągnął a podobny w sklepie kosztuje 16999zł on ceni tylko 8888 :szeroki_usmiech , jeśli jest wszystko ok są dokumenty zakupowe a Pan podpisze umowę kupna/sprzedaży to wydaje mi się że ten rower wart jest tych pieniędzy, kupowałem ostatnio dwa rowery żonie i bratowej na ciut lepszym osprzęcie i wyszły w bardzo podobnej cenie, sklepy mają 40%marzę 😉 na takie sprzęty, tak że nieraz przy zmianie modelowej na koniec sezonu można coś fajnego wypatrzyć :szeroki_usmiech

:-P ten model jak dla mnie ma jedną zaletę przez to ze jest to starszy model z 2019r baterie ma nie zintegrowaną z rama jest to akumulator nie wielkich rozmiarów bez problemu mieść się w plecaku mam identyczne aku sprawdzone na szlakach, jak pisałem wcześniej nowe modele rowerków z baterią zintegrowaną o dużej pojemność powyżej 700ah kosztują powyżej 20 kawałków tak bliżej 30raczej a akumulatory w ramy zintegrowane są bardzo długie i nie poręczne w wymianie bardzo często trzeba coś odkręcić przekręcić by je wymienić gdy braknie prądu, starego typu akumulatorki są błyskawiczne w wymianie i mają jeszcze jedna zalete są stosunkowo nie drogie w porównaniu do baterii zintegrowanych z rama, ja dokupując w promocji oczywiście :szeroki_usmiech dodatkowe aku mam teraz 1000ah za jedyne 1200 zł dopłaty taki zabieg akumulatorowy/zintegrowany to koszt naj mniej 3kawalki w górę i jeszcze trzeba się przygotować jak to wozić bo długie nie poręczne.
Focusy yam mają opcje dokupienia i dodatkowego super wpięcia aku o poj około 300ah w miejsce bidonu ale one też kosztują ponad 20 bliżej 30kawalkow.
:ok :spoko

Socale - 2021-01-14, 20:56

LukF napisał/a:
Wojtek,

Nie Romet Mustang (Ford byłby nawet lepszy ...) ale e-bike !!!!
Wczoraj wybrałem dla Żonki elektryka, za chwilę po niego jadę. Będzie to Haibike xduro
...

A to się przyznam z tajemnicy bo czasami mnie coś poniesie ale jeszcze nad sobą panuję, właśnie zrezygnowałem z kliknięcia KUP TERAZ tego, nowy ale modelowo 2015:
https://allegro.pl/oferta/rower-elektryczny-haibike-xduro-cross-pro-9095932251
Oczywiście nie oznacza to niczego, po prostu poznaję temat ebajqf :bigok

rakro1 - 2021-01-14, 21:03

Jeszcze nie szukam. Gdybym wystartował to na te modele, które podałeś wcześniej. A tu - zaciekawiłem się okazyjną ceną i później szukałbym zastosowania. Duża radość z taniego zakupu przysłania wydaną kwotę i wręcz, w ramach oszczędności a nawet zysku chciałoby się kupić kilka takich rowerów aby zysk pomnożyć :chory :terefere
Komplecik - 2021-01-14, 21:12

Socale ten haibike ma silnik bosch na małej zębatce(osiemnaście milionów trybów nim wyjdzie z tego motora oryginalna prędkość) :) i nie jest ful, jak braknie pruda praktycznie nie da się tym jechać, aku dobre są i tanie ciut większe niż shimanowskie,
Tam jest 300setka bateria, na zapas nawet ciut słaba 😜
3 raz edytuję silnik bosch jest ten najsłabszy 40lub50nm, jeśli silnik bosch a to model cx70nm najlepiej 4generacj na dużej zębatce bez oporowy
Taki jak na zdjęciu poniżej, bateria dobra bo starego typu, no ale nie ful :-P
Zadaj może pytanie :szeroki_usmiech jakiego elektryka szukać :ok

Socale - 2021-01-14, 21:41

Potwierdziłeś :bigok
Warto jednak głęboko przemyśleć niż dokonać pochopnego zakupu.
Pamiętacie jak było tuż przed zakupem Adrii, też na próbę p/integrę chciałem a wyszło na Adrię, ale to tylko dlatego że o kamperach mam pojęcie, o rowerach prawie żadnego, o e bajkach żadnego :idea
Pytania nie zadam bo temat sam ewoluował :mrgreen: trochę szkoda bo chyba za mało nas jeździ mięśniakami a oczekiwałem dyskusji bardziej o nich lecz okazuje się że ebijki są wśród Was/nas popularniejsze :bigok
Rower potrzebuję tylko na urlop, zanim kupię to daję szansę ebajkom, tymczasem nadal pozostaję przy Mustangu ze stajni Rometa.
Na zdrówko:

Komplecik - 2021-01-14, 21:57

Socale napisał/a:
.
Pamiętacie jak było tuż przed zakupem Adrii, też na próbę p/integrę chciałem a wyszło na Adrię, ale to tylko dlatego że o kamperach mam pojęcie, :

Intensywnie myślę o Adrii nurtuje mnie tylko jeden drobny szkopuł wysokość drzwi w garażu czy przez nie swobodnie można wprowadzić rowery lub skuter np. Reszta jak dla mnie stosunek ceny do jakości bd, zastanawiam się bo tego nie sprawdzałem jaki model 600sp ma wysokość drzwi garażu, ale to tylko tak nie w tym temacie :spoko

Acha jak coś to dzwoń o każdej porze dnia i nocy pogadam o rowerach na tyle ile wiem ;) :ok

Socale - 2021-01-15, 19:54

A no to zerknij tu, specjalnie dla Ciebie:
https://www.camperteam.pl...p=850201#850201
Ale nic za darmo :mrgreen:
.

Węszę... i tak wywąchałem pewne wątpliwości:
1 Silnik w tylnym kole = załącza się zero-jedynkowo w zależności od aktywności pedalskiej jeśli nie ma manetki.
2 Silnik w suporcie = wspomaga adekwatnie do aktywności pedalskiej. Adekwatność ustala się manetką.
Pomijam całkowicie wyważenie roweru, tylko o konstrukcji rozmyślam.
Silnik w kole wydaje mi się rozsądniejszym bo kreci się wokół własnej osi, niejako stojan kręci się wokół wirnika i niutonometry przekazuje bezpośrednio na szprychy i felgę.
Silnik w suporcie potrafi znacznie mocniej obciążyć łańcuch i kasetę niż mięśnie człowieka.
Tu muszę przypomnieć, że nie jeżdzę po asfalcie zbytnio, jestem duży i latem ważę 0,114 tony :bigok
Skomentujecie to jakoś?

Cyryl - 2021-01-15, 19:58

Socale napisał/a:
...jestem duży i latem ważę 0,114 tony :bigok
Skomentujecie to jakoś?


bez kości?

Komplecik - 2021-01-15, 20:14

Socale napisał/a:

Silnik w kole wydaje mi się rozsądniejszym bo kreci się wokół własnej osi i niutonometry przekazuje bezpośrednio na szprychy i felgę.


:haha: kurde kombinujesz ciut bardziej niż ja, nie no przyznaje się tak samo kombinowałem, te Piniomdze piniomdze piniomdze,
Rowery z silnikami w kole są bardzo dobre pod jednym warunkiem możesz nimi jeździć tylko w lekkim terenie, silniki tam zamontowane Fabrycznie są niskiej mocy oficjalnie mogą mieć nie więcej niż 250wat mają i tak najczęściej 500 lub 700 i więcej by tymi rowerkami bez problemu można jeździć w ciężkim terenie musi być powyżej 10kw a to już robią się konstrukcje ala Falcon prawie motor, innaczej silniki słabe szybko się przegrzewają i zabezpieczenia odcinają automatycznie wspomaganie i jest lipa,
Do jazdy takiej jak Ty sobie planujesz tylko silnik centralny w pedałach
Najwydajniejszy obecnie jest
1.Broze
2.Shimano
3.Bosh 4
Jest jeszcze wiele innych

Komplecik - 2021-01-15, 20:39

https://youtu.be/6WSOqtNHppU

To był jesienią najtańszy full w oficjalnej wyprzedaży za 13kola


Tak bym chciał :szeroki_usmiech

https://youtu.be/KlwvLN1XRx4

Wieluniak_1 - 2021-01-15, 21:03

Socale, zanim podejmiesz decyzję czy Romet czy jakiś model e-bike , zastanów się po co Ci rower jest potrzebny.
Jednym z argumentów za e-bikeiem było, że zwiększa on zasięg eksploracji terenu, pozwala wydłużyć wycieczkę.
Jak długie wypady ty robisz? Czy mając e -bike zwiększych ich długość? Czy zrezygnowałeś z wjechania na jakąś górkę ze względu na stopień trudności?
Czy wykorzystasz e-bike częściej niż 1-2 miesiące w roku?
Czy będziesz miał jak podładować baterie w podróży?
Zastanów się na spokojnie nim podejmiesz decyzję. Bo czy to zwykły rower czy e-bike to jest to tylko rower, który ma pomóc w realizacji Twoich celów , założeń.

Socale - 2021-01-15, 21:18

Do full'a przejdziemy w następnym rozdziale :mrgreen:
Tutaj pierwszy raz się zdradziłem że za prądowymi też paczem https://www.camperteam.pl...p=849752#849752
Ty przytoczyłeś silniki, ja wówczas na tym Kellys'u dostrzegłem silnik Panasonic i cofnęło mnie.
Pamiętam Panasonic jako "komplikator rzeczy prostych"
W ub. wieku i na początku XXI naprawiałem skarby prawdziwych facetów, m. in. magnetowidy.
Panasonic to były strasznie skomplikowane mechanizmy, dawałem radę ale kląłem i kasowałem jak za wiedzę :diabelski_usmiech
Rekord to synchronizacja wszystkich 37 trybików w Panasonicu, co do kropki, co do ząbka.
Dlatego jak mi napisałeś że Bosch w suporcie z tymi trybikami to powtórka komplikacji rzeczy prostych.
Lecimy dalej. E-bike do 10tys zł no czemu nie, nie żal wydać jeśli warte na moje krótkie potrzeby, żal jakby odjechał bez mojej wiedzy i zgody w nieznane :evil:

Komplecik - 2021-01-15, 21:21

Wieluniak_1 napisał/a:
Bo czy to zwykły rower czy e-bike to jest to tylko rower, który ma pomóc w realizacji Twoich celów , założeń.


Tu kolega ma absolutnie rację, po bułeczki masełko to regeneracja twojego rowerka wystarczy,

Jeśli chcesz jednak odkryć w sobie nową pasję z e-bayk em full em
jestem więcej niż pewien że to będzie to, mało tego Żonke też tym zarazisz :szeroki_usmiech
Podobnie do tego podchodziłem, po co mi to, teraz z Efką :szeroki_usmiech nie możemy się doczekać wyjazdów
Zeszły sezon to kilka fajnych ebaykowych tripow.
Roztocze, Kaszuby, Gorce, Beskid Śląski, Beskid Niski w koło domu mamy każdą ścieżkę objechaną, wycieczki od 30km a nawet 80 Efcia dała radę :)

Wieluniak_1 - 2021-01-15, 21:27

Komplecik napisał/a:

jestem więcej niż pewien że to będzie to, mało tego Żonke też tym zarazisz :szeroki_usmiech


tak, to jest poważny argument. Sam rozważam i namawiam żonę do zakupu dla niej e-bike. Teraz śmigam sam a super to robić we dwójkę. Ten argument ciężko zbić.

Socale - 2021-01-15, 21:35

Wieluniak_1 napisał/a:
Socale, zanim podejmiesz decyzję czy Romet czy jakiś model e-bike , zastanów się po co Ci rower jest potrzebny.
Jednym z argumentów za e-bikeiem było, że zwiększa on zasięg eksploracji terenu, pozwala wydłużyć wycieczkę.
Jak długie wypady ty robisz? Czy mając e -bike zwiększych ich długość? Czy zrezygnowałeś z wjechania na jakąś górkę ze względu na stopień trudności?
Czy wykorzystasz e-bike częściej niż 1-2 miesiące w roku?
Czy będziesz miał jak podładować baterie w podróży?
Zastanów się na spokojnie nim podejmiesz decyzję. Bo czy to zwykły rower czy e-bike to jest to tylko rower, który ma pomóc w realizacji Twoich celów , założeń.

Wszystko pisałem wcześniej, ale tak w skrócie:

1 Rower targam pod górę po to by się zmęczyć, popatrzeć na świat i by mnie zwiózł gdy utracę wszystkie siły i nie mam ich nawet na zejście.
2 Wybieram się zazwyczaj w nieznane na obczyźnie, znam drogę z googlóf ale nigdy nie znam stopnia trudności. Kilka-kilkanaście km trudnego terenu na którym jechać się nie daje, tylko targać po kamieniach pasożyta pod górę.
3 Tak, jak zobaczyłem "powitalnię" na szlaku na pewną górkę to grata zostawiłem w krzaczorach i poszedłem z buta.
4 30 dni w roku w ciągu miesiąca mam do dyspozycji czas na rower i jadę średnio co drugi dzień jak odzyskam siły. Tak wygląda moja eksploatacja roweru. Ładowanie w dziczu? Ja nie spotkałem nigdy.
5 Decyzja podjęta, jeśli mięśniak to Mustang, jeśli e-bike to... wylezie w czasie.

Wieluniak_1 - 2021-01-15, 21:52

hahah, nie oczekiwałem odpowiedzi. Czytałem Twoje relacje i ten temat (doskonale z nich widać jak wykorzystujesz rower). To były pytania pomocnicze dla Ciebie do podjęcia decyzji.
Komplecik - 2021-01-15, 21:59

Socale napisał/a:


1 Rower targam pod górę po to by się zmęczyć, popatrzeć na świat i by mnie zwiózł gdy utracę wszystkie siły i nie mam ich nawet na zejście. .

Elektrykiem możesz podjeżdżać stromizny, jeśli koło przednie juz będzie odrywało się od ziemi masz funkcje pchanie rowerka a on wyciągnie cie pod resztę góry, takie cuda me ebaik :ok

Socale - 2021-01-15, 22:03

Aaaa, jasne :)
Słuchajcie, kompromisu nie będzie. Ewa ma nowiutki 3 letni 50-80km przebiegu Romet. Nigdy nie bierzemy go na urlop bo ona tym po górach nigdy w życiu a to dodatkowe kilogramy których nawet nie biorę pod uwagę. Konwersja na e owszem, jak będzie chciała jeździć to Efce zrobię bo rowerek jak nóweczka. Romet miejski Symfonia/Sonata jakoś tak. 28"
Ja w CRO to myślę że zwycięskim Rometem łatwiej się wdrapię tam gdzie bym chciał bo jest lekki dla mnie i dla kampera, to mi gra.
E. w zamian za kilogramy porównywalne z gratem może mi oszczędzić sił w owym targaniu i to też biorę pod uwagę, gdy czytam że jest opcja spaceru = rower sam jedzie a ja idę obok niego tracąc siły tylko na siebie i to jest to co do mnie gada. Nie upieram się na wjazdy pod górę o wyłącznie własnych siłach za wszelką cenę nie schodząc z pedałów, e pomoże ją zdobyć choćby pieszo = brak pasożyta.

Komplecik - 2021-01-15, 22:09

Mówię ci Wojtku Efki lubią jeździć rowerami proszę cię nie ograniczaj dziewczęcia, właśnie Żonka powinna jako 1sza posmakować lekutkiej jazdy E. :szeroki_usmiech :ok
Komplecik - 2021-01-15, 22:28

Socale napisał/a:

Ja w CRO to myślę że zwycięskim Rometem łatwiej się wdrapię tam gdzie bym chciał bo jest lekki dla mnie i dla kampera, to mi gra.
.

:szeroki_usmiech tak sobie myślę że jednak masz może :/ rację
Ty jeszcze w sile wieku, za często nie jeździsz ino w CRO, tam to górek prawie nie ma, temperatura akuratna, po co Tobie nowa ewentualnie Ebaikowa pasja czas zabiera daj spokuj.
Dobrze prawisz z tym Rometem
:szeroki_usmiech ;) :spoko

Ale jak by co to dzwoń o każdej porze dnia i nocy ;) :)

Jacek999 - 2021-01-16, 06:02

Komplecik napisał/a:
Najwydajniejszy obecnie jest
1.Broze
2.Shimano
3.Bosh 4

Niestety brose, też najawaryjniejszy:
https://www.roweryelektry...kami-brose.html

Komplecik - 2021-01-16, 07:50

Jacek999 napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Najwydajniejszy obecnie jest
1.Broze
2.Shimano
3.Bosh 4

Niestety brose, też najawaryjniejszy:
https://www.roweryelektry...kami-brose.html


Możesz mieć rację, problem u Brose jest zdaje się zbyt duży moment obrotowy 90nm

Socale - 2021-01-16, 11:10

Nie umiem jeździć jak kaskaderzy na filmach :mrgreen:
Jak się nie jest znawcą, to trzeba rozważnie od dołu by potem wiedzieć czego się chce.
Tak jest w moim przypadku i tak też najczęściej doradzamy odnośnie zakupu kamperów :bigok
W świecie rowerowym znalazłem na pierwsze spotkanie i początek e przygody takie coś w Decathlonie.
Na filmiku wersja mniejsza ale są też większe:
https://www.decathlon.pl/...ideo-p1877143_1
Zalety jakieś tam ma, marketowy ale nie chińczyk, dostępny XL 28", a gdy sam odjedzie to łatwiej to przeżyć: 4000zł :shock:
Wady: Hamulce i ciężar czyli tyle co mój stary. Nic nie zyskuję oprócz dopalacza w tylnym kole.
Przez 2 lata gwarancji będzie 60 dni urlopu, zapewne wytrzyma.
.
Edit: aaaa i jeszcze z tyłu amortyzację ma. No qrde...

Komplecik - 2021-01-16, 16:43

Socale napisał/a:
Nie umiem jeździć jak kaskaderzy na filmach :mrgreen:
Jak się nie jest znawcą, to trzeba rozważnie od dołu by potem wiedzieć czego się chce.

Zalety jakieś tam ma, marketowy ale nie chińczyk, dostępny XL 28...



Na oko widać czego chcesz :)

Rozwaga jest wskazana jak najbardziej

Ten dekatlonowski ma taką zaletę ze jest stworzony z myślą o jeździe najlepiej po prostym asfalcie

:szeroki_usmiech

rakro1 - 2021-01-16, 19:38

Socale - daj spokój. Jest nas więcej, tych nie elektrycznych rowerzystów. Trafiliśmy na zapaleńców i dlatego nabywasz przekonania, że bez elektryka ani rusz.
Jestem pewny, że są super i fajnie, że ma nam kto doradzać ale powoli. Jazda to też stan umysłu i chęci. Niekoniecznie Twoja żona wyruszy w trasę tylko dlatego, że ma nową zabawkę. A czasami fajniej jechać samemu i za siebie tylko odpowiadać. Lubię włóczyć się rowerem. Z wiekiem coraz krótsze trasy ale jednakowa satysfakcja. Gdy zechcę coś dalej zobaczyć podwiozę rower autem albo podjadę skuterem. Też miałbym ochotę na taki rower ale nie widzę potrzeby. Szanuję argumenty kolegów i chętnie wykorzystam ich wiedzę, gdy dojrzeję.
Podobnie miałem z zakupem drona i nie mam go. I nie dlatego, że mam jakieś limity finansowe.
Faktycznie, może gdybyś spróbował, poczułbyś coś do czego nie da się dojść przemyśleniami.
Do zobaczenia w trasie kiedyś...

Komplecik - 2021-01-16, 20:27

rakro1 napisał/a:
Lubię włóczyć się rowerem. Z wiekiem coraz krótsze trasy ale jednakowa satysfakcja. Gdy zechcę coś dalej zobaczyć podwiozę rower autem albo podjadę skuterem. Też miałbym ochotę na taki rower ale nie widzę potrzeby. Szanuję argumenty kolegów i chętnie wykorzystam ich wiedzę, gdy dojrzeję.
..



:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :) :) :) :haha: :haha: :haha:

:spoko

Komplecik - 2021-01-16, 20:31

Jedziemy
https://youtu.be/8gurst0PHQY

Wieluniak_1 - 2021-01-16, 20:37

mnie chłopaki do elektryka coraz bardziej przekonują. Nie dla siebie ale właśnie dla żony. Ja już się sam najeździłem (jako wyczynowy kolarz) i wciąż jeżdżę (nie oczekuję że żona śmignie ze mną 150 km i moją średnią prędkością). Wycieczki z żoną jednak to jest to na co mam ochotę. Może nie fule od razu ale takie damki jak pokazał Socale. Namawiam żonę, żeby się zgodziła i zechciała na takim rowerku pośmigać ze mną. Więc nie przekreślajmy elektryków
Komplecik - 2021-01-16, 20:38

Dobra tylna ośka 10kv Falcon
https://youtu.be/hxozsOQ8E_k

Wieluniak_1 - 2021-01-16, 20:38

Komplecik napisał/a:
Jedziemy
https://youtu.be/8gurst0PHQY


takie ścieżki i bez fulla się ogarnia.

Komplecik - 2021-01-16, 20:45

Wieluniak_1 napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Jedziemy
https://youtu.be/8gurst0PHQY


takie ścieżki i bez fulla się ogarnia.


Full na samoróbce conwers eeenooo

Komplecik - 2021-01-16, 20:46

Dalej
https://youtu.be/AF0-N6otQTs

Wieluniak_1 - 2021-01-16, 20:50

Komplecik napisał/a:
Dalej
https://youtu.be/AF0-N6otQTs

bajeranckie , ale chyba trzeba oddzielny wątek założyć. Może też zlot zakręconych rowerzystów?

Komplecik - 2021-01-16, 20:54

Powiem Wam że karawaning na siedząco jest. ,, wuja,, warty
No trzeba cosik robić, pływać, latać, rowerowa ć, chodzić, cosik robić

Wiadomo że tryndy się zmieniają u mnie nastał trynd e-baykowy mam taką zajawke :wyszczerzony: no.

Komplecik - 2021-01-16, 20:56

Wieluniak_1 napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Dalej
https://youtu.be/AF0-N6otQTs

bajeranckie , ale chyba trzeba oddzielny wątek założyć. Może też zlot zakręconych rowerzystów?

Podejmuje się zorganizować i nawet mam plana :szeroki_usmiech
W łbie, niech pandemi ja się wyklaruje i jademy

Wieluniak_1 - 2021-01-16, 20:59

ja na każdy wypad zabieram dla siebie dwa rowery : szosę i górala. W tym roku w Cro śmigałem rano na mtb a po obiadku na szosie. W ubiegłym roku w Grecji wjechałem pod Olimp (schronisko Pironia). I nie podjazd był wyzwaniem a temperatura.
Komplecik - 2021-01-16, 21:02

Ja dostałem kota do łba i mom śtery, na płaskie i w teren ;)

Czarny w serwisie wyświetlacz padł

Komplecik - 2021-01-16, 21:31

Wieluniak_1 napisał/a:
ja na każdy wypad zabieram dla siebie dwa rowery : szosę i górala. W tym roku w Cro śmigałem rano na mtb a po obiadku na szosie. W ubiegłym roku w Grecji wjechałem pod Olimp (schronisko Pironia). I nie podjazd był wyzwaniem a temperatura.


My na lenistwo ze względu na temperatury bieremy vision110 i najczęściej koło 1000 przez 3tygodnie robimy w koło komina

rakro1 - 2021-01-16, 21:52

Wariaty jesteście, aż miło poczytać :spoko :spoko :bukiet:
Może będzie potrzeba listę zrobić tych, których skusiliście? Miłość do latania i swobodnej żeglugi powinna być na tym forum powszechna a to co proponujecie do tej kategorii pasuje doskonale.

rakro1 - 2021-01-16, 21:54

P.S. Socale, coś Ty narobił? Otworzyłeś puszkę Pandory. Tego już się nie zatrzyma.
Komplecik - 2021-01-16, 21:55

10000w nielegalne i 250w legalne
https://youtu.be/mYq-MA0GIi8

SlawekEwa - 2021-01-16, 21:59

Ten też dużo może :bajer

Komplecik - 2021-01-16, 22:14

SlawekEwa napisał/a:
Ten też dużo może :bajer


Może ale motorki przy ostrej jeżdżę w górach się palą i jest kiszka w góry wszystko powyżej 10000w
2 kolegów te 6tki po spaleniu wymienili na 24kw, jeździłem tym

Tu jest moc 18000w
https://youtu.be/ZUJsN7T1Tyk

Socale - 2021-01-16, 22:45

rakro1 napisał/a:
P.S. Socale, coś Ty narobił? Otworzyłeś puszkę Pandory.
...

Ji, jja tylko pocjołngnoł... :niewiemm
.
Przypalam na tego z Decathlona. Na posmakowanie w sam raz, potem apetyt sam oczekiwania sprecyzuje.
Ale...
1 Mam już namierzonego Rometa Mustanga zelektryfikowanego :bigok
2 Kross Hexagon Boost 1.0 zaczyna kusić ceną zbliżoną do Decathlonowskiego B-Twina
Obydwa do nieekstremalnej jazdy, nie muszę zasuwać jak koleś na Falkonie z napędem atomowym, ale pomogą wjechać, zobaczyć, zrelaksować się.
Moje zwiedzanie gór to nie ilościowe przebiegi, lecz osiąganie celu i właśnie relaksowanie się byciem tam.
Gdybym 20 lat temu był w dzisiejszej fantastycznej technologiczno/podażowo/rynkowo/finansowej sytuacji poleciałbym zapewne na grubo, tak jak osoby na filmikach.
Puki co, 30 lat skończyłem w wieku 30 lat lecz jeszcze nie czas na :roller:

Wieluniak_1 - 2021-01-16, 22:54

Socale ja przez Ciebie też się nakręciłem na elektryk. I podobnie jak ty poszukam cos budżetowego na początek. Kupie żonie w prezencie ....musi się ucieszyć, z naciskiem na Musi.


Temat rowerowy nam się ładnie rozwinął, musowo zlocik.

Komplecik - 2021-01-16, 23:05

Socale napisał/a:

.
Przypalam na tego z Decathlona. Na posmakowanie w sam raz, potem apetyt sam oczekiwania sprecyzuje.
Ale...:

Wojtku nie obraź się ten rower w temperaturach Cro nie wjedzie pod żadna górę silnik się wyłączy, teraz mówię całki poważnie, jeśli chcesz to kup chinola na bafangu to dobre i mocne centralne silniki, o silniki w kole zapytaj w belejakim sklepie, powiedz tylko gdzie i pod co chcesz jeździć czy takiego typu rower się do tego nadaje. Tobie do pyrkania po górkach chorwackich absolutne minimum 2kw ale to takie pyru pyru 250w dekatlonowskie jest na płaskie i 5cio minutowe pagoreczki nawet nie wiem czy to da radę podjechać. Daj se spokuj proszę cię, zrazisz się do ebaik jak za bardzo przekombinujesz, tego wynalazku nikt potem nie odkupi,

Czemu nie chcesz czegoś lekko używanego a markowego ja 3takie ćwiczyłem nim kupiłem nowe, też byłem o krok od ecobayka and123 był tym w Rosji i dalej jako dodatek kamperowy żałował że to do kampra zapakował niewypał.

Tak serio to ten Romet lepszy przynajmniej nie żyjesz złudzeniami ze cię coś wesprze, nie będzie rozczarowania.

Czy pierwszego kampra miałeś nowego?

Socale - 2021-01-16, 23:12

Wieluniak_1 napisał/a:
Socale ja przez Ciebie też się nakręciłem na elektryk.
...

A nie nie nie...
Mam ustalonego mięśniaka, zwycięzcę na podium Romet Mustang, nie skreślam go :nono
Teraz szperam za e bo Koledzy mają tu sporo do zaprezentowania i powiedzenia, a jeszcze nie przerabialiśmy sqteruf :bigok

Socale - 2021-01-16, 23:17

Komplecik napisał/a:
Socale napisał/a:

.
Przypalam na tego z Decathlona. Na posmakowanie w sam raz, potem apetyt sam oczekiwania sprecyzuje.
Ale...:

Wojtku nie obraź się ten rower w temperaturach Cro nie wjedzie pod żadna górę
...
nawet nie wiem czy to da radę podjechać. Daj se spokuj proszę cię, zrazisz się do ebaik
...
ten Romet lepszy przynajmniej nie żyjesz złudzeniami
...

Załatwione, skreślone, postawione:

Komplecik - 2021-01-16, 23:28

Socale napisał/a:

Załatwione, skreślone, postawione:

Ufffff.... :-P

Może faktycznie na początek zrób conwers Rometa z Bafangiem
będziesz pan połowicznie zadowolony wszystko nowka, Koledzy mają podobne dosyć dobrze działa
Tanie to nie będzie zestaw silnik+bateria 4kawałki

Socale - 2021-01-17, 12:06

Człowiek ma wielką wadę że myśli.
Czasami logicznie i wychodzą wątpliwości generowane wątpliwościami :idea
.
No bo teraz tak wobec rowerów e-krosowych:
Markowy tani rower z silnikiem 250W który pod górkę nie wjedzie bo mu będzie za ciepło. Ok omijam idę dalej.
Obok niego za 14 tys zł stoi Hibike z silnikiem też o mocy 250W :shock:
Na obydwa z boku patrzy się Kross za 7tys zł i się śmieje bo ma taki sam silnik.
Rozumiem że osprzęt i prestiż generują cenę, ale również w wielu innych są zastosowane silniki o podobnej mocy i jakoś po tych szutrach te rowery się wdrapują.
Nie kumam o co tu chodzi :niewiemm
.
Konwersja z silnikiem 2kW to nie tyle cena lecz większa bateria + większy silnik = większa masa, dlatego krążę wokół 250W silników.
Mogę wydać większą kasę drogą rowerowej ewolucji a nie rewolucji, temat będzie dojrzewał
z czasem a od czegoś trzeba zacząć :bigok

AndreLech - 2021-01-17, 12:57

Socale, wtrącę swoje trzy grosze, rower ma być lekki, lekki i jeszcze raz bardzo lekki. Romet Mustang jest ok (15kg). Elektryki są ciężkie i niestety jeśli w drodze wyczerpie się bateria jazda na nich staje się b. uciążliwa (opory z silnika). Zainteresuj się inną ciekawą opcją pod nazwą RubeeX, który twojego Rometa zamieni na żądanie na elektryka.
Tutaj masz przykład (po niemiecku) https://www.youtube.com/watch?v=AOtjhkcfeqw
lub z ich strony https://vimeo.com/453971398
:spoko

Komplecik - 2021-01-17, 14:45

Socale napisał/a:
Człowiek ma wielką wadę że myśli.
Czasami logicznie i wychodzą wątpliwości generowane wątpliwościami :idea
.


Nie za bardzo znam się o co chodzi z tym że 250w w tylnym kole grzeje się szybko i wyłącza go zabezpieczenie by nie przepalić uzwojeń silnika, tak jest i kropka.... By to poprawnie działało trzeba dobrać odpowiednio duży silnik.
Silniki przekładniowe centralne nie mają problemu z ich katowaniem w najcięższych warunkach, awarie w nich występujące to eksploatacyjne rzeczy wytarte zębatki urwane paski raczej wynikające z przebiegu i odpowiedniego dawania im po tyłku.
mocy silnikom centralnym nie brakuje, bez problemu wdrapiesz się pod każdą praktycznie górę i będziesz korzystał z zamontowanego osprzętu tj. przezutek.

Myślisz pewnie jeszcze o co chodzi z tym osprzętem zamontowanym i różnic pomiędzy nim,

To jest tak, jeśli wybierzesz delikatny amortyzator o małym skoku to przy twojej wadze on praktycznie już bez jakiego kolwiek ruchu na rowerze straci swoje właściwość tłumiące i jego skok będzie wykorzystany na maxa, on ma działać nie na postoju tylko podczas nierówność,
Można kombinować dopompowanie powietrzna ale to najczęściej kończy się usztywnieniem widelca i i tak jedziesz jak bez amortyzacji, żeby ten amor przy twojej masie działał sprawnie po wejściu na rower nie powinien być wykorzystany więcej niż w 1/3 pozostałe 2/3 to jazda w terenie i te nierówności właśnie.
Ta sama sprawa tyczy się centralnego amortyzatora zwanego DAMPEREM,
on w terenie ten damper właśnie daje to że po zjeździe i podjeździe po kamolcach korzeniach PUPĘ masz w miarę w całość komfort tak zwany kręgosłup odciąża bardzo.
Ważne są też hamulce by z góry się bezpiecznie zatrzymać przy długich zjazdach rozmiar tarczy 203mn daje gwarancje hamowania, na pewno na przednim kole z tyłu może wystarczy 180mn , tarcze o średnicy 160mn mają zastosowanie do jazdy z lekkich pagórków i po prostych.
Jest w hamulcach hydraulicznych takie zróżnicowanie na 2tloczkowe i 4 tłoczkowe te drugie mają większą sprawność bo lepiej obslugoja klocki.
Sztyca regolowana też jest fajną sprawą błyskawicznie dostosowujemy wysokość siodelka bardzo przydatne przy zjazdach, opuszczamy siodlo na maksa i mamy ewentualne dobre podparcie nogami i środek ciężkości tam gdzie powinien być.
Jeszcze jest przerzutka im lepsza tym precyzyjniej przezuca biegi a one na pewno zmienia się na żądaną zębatkę, mają one też sprzęgła które usztywniają łańcuch który przy luźnej przezutce lubi przy zjazdach na wertepach spadać.

Optymalne wyposażenie e-bike takie bez szaleństw a wystarczające to jak dla mnie po ewolucji :szeroki_usmiech

Zawieszenie full
Amortyzator przedni goleń grubość minimum 35 i więcej skok 150 w górę
Amortyzator centralny(damper) skok 150/160
Hamulce tarcza przednia 203 4tłoki, tarcza tylna minimum 180mn może być 1tłoczkowa
Przezutka w rowerach dobrych nie stosuje się przerzutki na korbie (przedniej) zbędna,
natomiast tylna powinna być 11rzedowa lub 12, duże koło około 50 zębów
Sztyca siodełka opuszczana z manetki w kierownicy
Bateria odpowiedniej pojemność 700w daje praktycznie nie ograniczony zasięg na 1 dzień jazdy
Silnik oczywiście centralny Broze, Shimano, Bosch
:ok :szeroki_usmiech

Wieluniak_1 - 2021-01-17, 15:16

Komplecik napisał/a:

Przezutka w rowerach dobrych nie stosuje się przerzutki na korbie (przedniej) zbędna,
natomiast tylna powinna być 11rzedowa lub 12, duże koło około 50 zębów


tu się nie zgodzę, żaden dobry rower nie jest pozbawiony przedniej przeżutki.
Co do tylnej kasety....11 czy 12 to już wyczynowe, a dla amatorów nie do wykorzystania.
Na tylnej kasecie 28 czy tam 32-34 zęby to jest wystarczające .

Te kwestie, o których piszesz to specjalistyczne sprzęty.

Komplecik - 2021-01-17, 15:23

Wieluniak_1 napisał/a:
Komplecik napisał/a:

Przezutka w rowerach dobrych nie stosuje się przerzutki na korbie (przedniej) zbędna,
natomiast tylna powinna być 11rzedowa lub 12, duże koło około 50 zębów


tu się nie zgodzę, żaden dobry rower nie jest pozbawiony przedniej przeżutki.
Co do tylnej kasety....11 czy 12 to już wyczynowe, a dla amatorów nie do wykorzystania.
Na tylnej kasecie 28 czy tam 32-34 zęby to jest wystarczające .

Te kwestie, o których piszesz to specjalistyczne sprzęty.


Możesz się nie zgodzić a ja się zgodzę z Tobą, rowery elektryczne żądzą się troszkę innymi prawami, mięśniowe jak najbardziej powinny mieć też przednia przezutke, chociaż rowery mtb mięśniowe odchodzą od przednich przezutke bo one też generują spadanie łańcucha podczas zjazdów po nierównościach :-P

Komplecik - 2021-01-17, 16:06

https://youtu.be/UjhMmPo0B1c

Drogi
Ubrany w szczyt możliwość

Jacek999 - 2021-01-17, 16:21

E tam, ani lampek, ani dzwonka, lipa :-P
LukF - 2021-01-17, 16:22

Komplet,

Zamieszczasz tyle linków, że mam oczopląsy... :mrgreen:


Wstawiam 3 zdjęcia moich pojazdów.

Uwaga dla Wojtka:

Takiego białego (z mojego zdjęcia) polecam dla Twojej aktywności. Cena, moc, waga, możliwości i zasięg= wydaje się, że spełniają Twoje wymagania. To jest KTM Macina Race 272 z napędem Bosch Performance CX 75Nm.

Czerwony jest od mojej żony. :bigok Haibike xduro 2.0 z napędem Yamaha 80Nm :spoko

Komplecik - 2021-01-17, 16:38

LukF napisał/a:
To jest KTM Macina Race 272 z napędem Bosch Performance CX 75Nm.


Jakiej pojemności masz baterie w tym ktm ie?

Komplecik - 2021-01-17, 17:49

Jacek999 napisał/a:
E tam, ani lampek, ani dzwonka, lipa :-P

Ty lepiej opowiedz o napędzie bafanga, wiem że masz i używasz i co?
:)
Kolega chce kupić rower

Socale - 2021-01-17, 18:18

Wysokopółkowe rowery dla łatwości ustaliłem powyżej 10tys zł i zapewne bardziej mnie będą interesowały, jak zacznę czuć niedosyt w pierwszym zakupionym rowerze, być może od razu zacznę od e i definitywnie zrezygnuję z mięśniaka.
Rozmach sięgnął już 13tys zł ale to tylko do zapoznania się z ofertą a nie jako cel zakupowy.
Często są oferty modelowe z ub. roku lub starsze, z ceną mocno już obniżoną i takie okazje są - kwestia wyboru i fanaberii.
.
Obejrzałem na yt sporo filmów z testami, najczęściej ekstremalnymi a ja na taką jazdę sobie nie pozwolę bo nie mam umiejętności, w każdym filmie sporo uwag co fajne co słabe lecz brakuje mi takich testów porównawczych rowerów z jednej półki w podobnych przedziałach cenowych.
Zagłębiłem się też w silniki, te w kołach o małej mocy to po prostu macoszo są traktowane.

Komplecik - 2021-01-17, 18:45

To jeden z ostatnich modeli rowera z baterią którą dodatkowo można wozić w plecaku, wymiary tego aku są akceptowalne.

Rowerki z bateriami w ramie muszą bezwzględnie mieć poj 700ah
500 do dalszych wyjazdów są za małe a długie rury z ramy nie poręczne w transporcie i w dodatku bardzo drogie

Coś takiego trzeba szukać jak ten kross, jeśli chcemy się kręcić w budżecie około 10kawałkow,

Za 20tyś. bez problemu znajdziemy coś fajnego z dużą bateria w ramie.

Komplecik - 2021-01-17, 19:35

Poniżej filmiki jak wygląda zastosowanie taniego osprzętu

https://youtu.be/Ic3dBbAbmMI

https://youtu.be/CfJsoRJIC1g

Socale - 2021-01-17, 20:20

Ten brak pomocy ze strony Krossa autor filmików chyba nie wyssał sobie z palca, coś w tym musi być. Rower za 11-13 tys zł i takich numerów nikt nie lubi.
Wracając do baterii, ja nie robię ani najtrudniejszych ani najdłuższych przebiegów, mi wystarczy 300-400Wh z powodzeniem, zjazd jest zawsze za friko.
Szajbajk z Zielonej Góry zrobił test nizinny, przebieg na jednym ładowaniu baterii ponad 600WH wyniósł coś koło 170km, gdy ja na szutrach robię 10 krotnie mniej.



A tu oglądałem w Zielonej Górze dosyć ciekawy egzemplarz z przeceną.

LukF - 2021-01-17, 20:27

Komplecik napisał/a:
LukF napisał/a:
To jest KTM Macina Race 272 z napędem Bosch Performance CX 75Nm.


Jakiej pojemności masz baterie w tym ktm ie?


KTM i Haibike mają identyczną pojemność baterii które Ty uważasz za niewystarczające :bigok

KTM raz w górach rozładowałem do zera. Na nizinach jeszcze mi się nie udało. Pewnie dlatego, że jestem amatorem.


Słowo do Wojtka:
Moim zdaniem popełniasz poważny błąd szukając roweru elektrycznego jako fabrycznie nowego. Np. mój KTM jako używany kosztuje 5-6 tysięcy PLN. Za tę kasę masz do wyboru nowego lecz marnego elektryka.
Więc jednak wybrałbym coś lepszego używanego niż nowy a podstawowy model.

Socale - 2021-01-17, 20:42

LukF napisał/a:
...
Słowo do Wojtka:
Moim zdaniem popełniasz poważny błąd szukając roweru elektrycznego jako fabrycznie nowego. Np. mój KTM jako używany kosztuje 5-6 tysięcy PLN. Za tę kasę masz do wyboru nowego lecz marnego elektryka.
Więc jednak wybrałbym coś lepszego używanego niż nowy a podstawowy model.

Polemizować można zawsze.
Autor filmików zamieszczonych przez Komplecika nie jest zadowolony z serwisu pogwarancyjnego a swój rower z górnej półki ma po przejściach wad usuwanych na swój koszt.
Gdybym miał kupić 2 letni rower z takiej górnej półki z wadami i po okresie gwarancyjnym, to już wolę nieco tańszy i mieć spokojniejszy okres gwarancyjny. Ja nawet niszowego roweru nie jestem w stanie zarżnąć bo nie jeżdżę wyczynowo i przy takiej jak mojej eksploatacji pierwsze zdechną baterie z nieróbstwa.

Wieluniak_1 - 2021-01-17, 21:09

Socale napisał/a:
Ja nawet niszowego roweru nie jestem w stanie zarżnąć bo nie jeżdżę wyczynowo i przy takiej jak mojej eksploatacji pierwsze zdechną baterie z nieróbstwa.

też mi się tak wydaje.

LukF - 2021-01-17, 21:49

Socale napisał/a:

Gdybym miał kupić 2 letni rower z takiej górnej półki z wadami i po okresie gwarancyjnym, to już wolę nieco tańszy i mieć spokojniejszy okres gwarancyjny.


Jeśli zakładasz, że 2 letni pojazd będzie z wadami lub ewentualnie będą one bardzo kosztowne to ja przepraszam :bukiet:

joko - 2021-01-17, 22:25

Miałem już w tym temacie nie pisać ...... ale to się normalnie nie da ...... musiał bym nie czytać :-P
Jak to mawia jeden mój kolega "nie moj cyrk, nie moje małpy" , ale widzę Wojtku, że poważenie temat ebike'a Ciebie opanował (że tak to się skończy to ja wiedział wczesniej niż Ty ;) ).
Widzę , że w miarę tego jak kolejne propozycje Koledzy tutaj podrzucają, podnosisz poprzeczkę i zaczynasz rozważać coraz lepszy (czytaj droższy) sprzęt, ale gdzieś na końcu ten rozsądek chyba jednak zwycięży.
Podałeś na wstępie , do jakich zastosowań ten rowerek ma być , a że dokładnie w ten sam sposób i w tych samych miejscach korzystam ze swojego, dlatego zasugerowałem moje rozwiązanie , jako to które mnie osobiście sprawdziło się "w boju".
I nie chodzi mi teraz konkretnie o Fatbike'a (chociaż niezmiennie uważam , że do tych zadań jest najlepszy) , ale o to że poszedłem w samodzielną konwersję "mięśniaka" w elektryka .
Mam ( a w zasadzie miałem , bo teraz korzysta z niego mój syn) całkiem konkretny rowerek Kona Remote 160, ale na wyjazdy kamperem nigdy go nie zabrałem , natomiast fat'em z silnikiem bafang'a przejechałem już kawałek świata.
Dlaczego? ..... bo tak jak pisali już inni Koledzy , mając podobne przemyślenia, na rowerze wolę jeździć zamiast go pilnować, jest za drogi i za ładny , aby np. wrzucić go w krzaczory , kiedy najdzie mnie podczas podróży ochota, aby wykąpać się na jakiejś dzikiej plaży ...... ale przede wszystkim jest do takich ekstremalnych eskapad zwyczajnie za słaby i za delikatny.
Wszystkie te "wypasione" rowerki , bez względu na to czy kosztują 10 czy 30 tysi , mają silniczki 250W, które są najsłabszym elementem całej tej układanki.
Oczywiście silnik centralny 250W to nie to samo co silnik na przednie czy tylne koło o takiej mocy , ale to nadal jest tylko 250W.
Ktoś już tu wcześniej pisał o problemie przegrzewania się silników , a ja dodam tylko, że im silnik słabszy tym bardziej na to podatny.
Te wszystkie napędy Bosch'a, Shimano, czy inne , są ładne i bajeranckie , bo w połączeniu z dedykowaną do nich ramą i wszystkimi tymi obudowami , tworzą wrażenie przemyślanych i spójnych konstrukcji (też dałem się na to naciągnąć) W porównaniu do nich , dołożony i odstający od ramy Bafang wydaje się być toporny . Porównanie obu rozwiązań jest mniej więcej takie ,jak UAZ'a do jakiegoś podbajerowanego crossover'a ....... pytanie tylko którego chciałbyś zabrać w trudny teren ?

Komplecik - 2021-01-17, 22:49

Socale napisał/a:
Ten brak pomocy ze strony Krossa autor filmików chyba nie wyssał sobie z palca, coś w tym musi być. Rower za 11-13 tys zł i takich numerów nikt nie lubi.
Wracając do baterii, ja nie robię ani najtrudniejszych ani najdłuższych przebiegów, mi wystarczy 300-400Wh z powodzeniem, zjazd jest zawsze za friko.
Szajbajk z Zielonej Góry zrobił test nizinny, przebieg na jednym ładowaniu baterii ponad 600WH wyniósł coś koło 170km, gdy ja na szutrach robię 10 krotnie mniej.



A tu oglądałem w Zielonej Górze dosyć ciekawy egzemplarz z przeceną.


No dobra nie czujesz fulla ok, wiem że będziesz żałował ale niech tam idziesz w wygląd, zerknij bliżej na ten filmik bo tam jest chyba wyższy model tego kellysa i on faktycznie ma 600, w podstawie jest 500wh zdaje się że za dopłatą można u nich kupić z większą bateria tą 600tka , jak weźmiesz z silnikiem shimano będzie nie najgorzej ma dopracowaną modulację silnika i nie wykańcza bateri tak mówią

Jeszcze jedna sprawa zobaczysz będziesz na rowerku jeździł często nie sporadycznie jazda Elektrykiem cieszy, żebyś miał gdzie porównać full a z hardtreilem, rozwiał byś sobie wątpliwości.

Komplecik - 2021-01-17, 23:00

LukF napisał/a:


KTM raz w górach rozładowałem do zera. Na nizinach jeszcze mi się nie udało. Pewnie dlatego, że jestem amatorem.


.


Widzisz RAZ BYŁEŚ W GÓRACH, czemu tylko raz ja bardzo lubię jeździć na szutrach górskich,

Jako przykład, jechaliśmy z bratem na Turbacz z Koninek przez Konine na Przełęczy Borek zostało nam 1/2aku jak wdrapaliśmy się na górę w obydwu rowerach identycznie padły baterie 500 a my mamy jeszcze do przejechania grzbietem Gorców 20 km, zapas z plecaka i heja dalej :)

Wiem można było wziąść ładowarkę i siedzieć w schronisku 2h :szeroki_usmiech

Podobnie brakło na Jawozynie krynickiej, bez stresu ciach z plecaka i dalej w drogę :ok

Komplecik - 2021-01-17, 23:16

joko napisał/a:
Miałem już w tym temacie nie pisać ...... ale to się normalnie nie da ...... musiał bym nie czytać :-P
Te wszystkie napędy Bosch'a, Shimano, czy inne , są ładne i bajeranckie , bo w połączeniu z dedykowaną do nich ramą i wszystkimi tymi obudowami , tworzą wrażenie przemyślanych i spójnych konstrukcji (też dałem się na to naciągnąć) W porównaniu do nich , dołożony i odstający od ramy Bafang wydaje się być toporny . Porównanie obu rozwiązań jest mniej więcej takie ,jak UAZ'a do jakiegoś podbajerowanego crossover'a ....... pytanie tylko którego chciałbyś zabrać w trudny teren ?


Powinieneś pisać bo wtedy można wyciągnąć najlepsze wnioski dla siebie

Objezdzajac świat w terenie wybrał bym Toyotę Land Cruise, nie UAZA a to z tego powodu że na całym świecie dosteposc część jest praktycznie nie ograniczona, no i psuje się jednak mniej niż inne tego typu pojazdy, przebiegi i takie tam.

Największym producentem szpejow do rowerów jest kto? shimano, więc co wybieresz do jazdy w nieznane.

Co do tych 250 tek centralnych, wystarczają naprawdę nie trzeba więcej.

Do chwilowego pozostawienia rowerka w nieznanym są zabezpieczenie więc nie przesadzajcie.
:ok

Komplecik - 2021-01-17, 23:27

:-P
Wieluniak_1 napisał/a:
Socale napisał/a:
Ja nawet niszowego roweru nie jestem w stanie zarżnąć bo nie jeżdżę wyczynowo i przy takiej jak mojej eksploatacji pierwsze zdechną baterie z nieróbstwa.

też mi się tak wydaje.


Źle myślicie Panowie, baterie będą zdychały nim się obejzycie.

joko - 2021-01-17, 23:44

Socale napisał/a:

Konwersja z silnikiem 2kW to nie tyle cena lecz większa bateria + większy silnik = większa masa, dlatego krążę wokół 250W silników.


Mocniejszy silnik to większa waga, ale bez przesady. Czy większa bateria ? .... tu bym polemizował , bo zużycie prądu jest proporcjonalne do wykorzystanej mocy.
Jeśli do osiągnięcia określonego poziomu wspomagania potrzeba np.250W, to czy będzie to z silnika o mocy 250W czy 1000W ,to cały czas jest 250W. Różnica taka, że silnik 250W pójdzie na maksimum swoich możliwości , a dla tego drugiego to będzie dopiero rozgrzewka.
Zakładając , że jedziesz pod ostrą górkę , gdzie te 250W to dużo za mało, to słabszy silnik będzie pracował prawie na zwarciu , czyli prawie jakbyś go zatrzymał i nadal zasilał. Będzie się grzał , a to ciepło pójdzie oczywiście z baterii.
Teoretycznie jeśli silnik 1000W , pod tę samą górkę też wykorzystasz na maksimum, to zużyjesz 4x więcej mocy , ale podjazd będzie trwał z kolei krócej i mniejsze będą straty.
Poza tym zakładamy ten sam poziom wspomagania i tutaj dochodzimy do innej ważnej kwestii o której już pisałem (w tym i innych wątkach o elektrykach). Dla optymalnego wykorzystania pojemności baterii kluczowe znaczenie ma sposób sterowania mocą. Sterowanie manualne za pomocą np. manetki kciukowej daje najlepsze efekty, bo to my sami decydujemy kiedy i w jakim stopniu korzystamy z silnika. Kiedy korzystamy z tzw."pedalca" czyli automatycznego uruchamiania wspomagania , kiedy poruszamy pedałami, to silnik pracuje również wtedy kiedy tak naprawdę nie byłby potrzebny.
Ja funkcję pedalca dezaktywuję i korzystam wyłącznie z manetki kciukowej, używając wspomagania sporadycznie i w ograniczonym zakresie, dzięki czemu z silnikiem 1000W mam podobny zasięg jaki miałbym na silniku 250W przy tej samej baterii.
Różnica taka, że jak faktycznie jest taka potrzeba (albo po prostu zachcianka) , to z mocniejszym silnikiem mogę jechać dalej, tam gdzie ze słabszym już musiał bym rower pchać.

joko - 2021-01-18, 00:17

Komplecik napisał/a:

Objezdzajac świat w terenie wybrał bym Toyotę Land Cruise, nie UAZA a to z tego powodu że na całym świecie dosteposc część jest praktycznie nie ograniczona, no i psuje się jednak mniej niż inne tego typu pojazdy, przebiegi i takie tam.


Tylko że ten Land Cruiser , w moim porównaniu to byłby "markowy" rowerek z silnikiem Shimano o mocy np.1000W ...... a takich Shimano nie produkuje :spoko
Porównałem UAZ'a (może nie najszczęśliwiej) , jako mało wyszukaną , ale prostą i bardzo skuteczną i wytrzymałą konstrukcję , do byle jakiego crossover'a , który wygląda kozacko i robi wrażenie niezłej terenówki, ale utopi się w pierwszym lepszym błotku.

Te Bafangi są naprawdę wytrzymałe , a przez swoją "toporność" niezawodne.

Oczywiście do normalnej jazdy 250W jest ok (ale tylko w centralnym silniku), zwłaszcza dla kogoś kto przesiada się z "mięśniaka" i z założenia chce się nadal "zmęczyć" jeżdżąc na rowerze , niemniej jednak dodatkowe możliwości mieć a nie mieć , to jednak różnica jest zasadnicza.
Kona, która kosztowała mnie pięć razy tyle co ten ulep na fatbike'u z chińskim motorkiem, w takim zastosowaniu o jakim wspomina Socale (jazda wszędzie i po wszystkim , łącznie z konkretnymi górkami ) po prostu nie istnieje . Przepaść w mobilności obu rowerków jest ogromna.
Gdyby Kona miała taki napęd jak mój Fat, to pewnie można by mówić o pojeździe idealnym , ale znając moje preferencje to musiała by jeszcze mieć grube koła :haha:
Z drugiej strony jakoś nie za bardzo jestem przekonany czy Fatbike na full suspension to miało by sens i czy to aby nie była by (GRUBA :szeroki_usmiech ) przesada :spoko

joko - 2021-01-18, 00:32

Komplecik napisał/a:
:-P
Wieluniak_1 napisał/a:
Socale napisał/a:
Ja nawet niszowego roweru nie jestem w stanie zarżnąć bo nie jeżdżę wyczynowo i przy takiej jak mojej eksploatacji pierwsze zdechną baterie z nieróbstwa.

też mi się tak wydaje.


Źle myślicie Panowie, baterie będą zdychały nim się obejzycie.


Dlatego u mnie baterie to też samoróbki . Pakiety LiFePO4 , które używam w kamperze . Gdybym codziennie raz ładował rower , to za 10lat może zaczął bym się zastanawiać ........ ale ja codziennie nie ładuję :ok

LukF - 2021-01-18, 08:49

Joko poruszył temat napędu.

Jeśli rower ma służyć RÓWNIEŻ do jazdy poza miastem to silnik TYLKO centralny. Nie w kole przednim lub tylnym (bo to po bułki jeździć) lecz tylko centralny. A wtedy 250W wystarczy.

Proszę również pamiętać, że wszystko powyżej 250W nie ma prawa poruszać się w mieście, na drogach rowerowych, na dojeździe po bułki. Dlatego nie proponujmy Wojtkowi rowera z silnikiem powyżej 250W.

Dziękuję za uwagę :mrgreen:

joko - 2021-01-18, 13:08

LukF napisał/a:

Jeśli rower ma służyć RÓWNIEŻ do jazdy poza miastem to silnik TYLKO centralny. Nie w kole przednim lub tylnym (bo to po bułki jeździć) lecz tylko centralny. A wtedy 250W wystarczy.


Jakiej by mocy nie był to wiadomo, że centralny najlepszy , bo inaczej to tak jakby
powiedzieć, że jak w samochodzie silnik słaby to najlepiej jak od razu jest w komplecie ze skrzynią biegów ;)

Wojtek , z tego co zrozumiałem szuka nowego roweru do jazdy w trudnym terenie Chorwackich czy Greckich bezdroży, a nie że "również do jazdy poza miastem".
Co znaczy że 250W wystarczy ? Skoro do tej pory jeździł mięśniakiem to 0W też wystarczy.
Przy takim założeniu to każde wspomaganie będzie na plus , ale przecież nie o to chodzi.
Skoro ma się szarpnąć na elektryka to chyba nie tylko po to aby sobie fotkę zrobić i na forum pokazać , że On teraz też już ma, tylko ma za tę dodatkową kasę coś zyskać.
Ja uważam, że na taki teren i do tych warunków 250W nie wystarczy, a już na pewno nie za tę kasę .

To, że większość rowerów elektryczny na rynku jest o mocy max.250W wynika właśnie z tych durnych przepisów , a nie że producenci uznali, że 250W jest wystarczające do wszystkich zastosowań.
Poza tą jedną konsekwencją w ograniczonej ofercie producentów, przepis zupełnie martwy i głowy bym sobie nim nie zawracał, zwłaszcza przy takim przeznaczeniu roweru o jakim tu piszemy.

Socale - 2021-01-18, 13:29

LukF napisał/a:

Jeśli zakładasz, że 2 letni pojazd będzie z wadami
...

Mając na uwadze zamieszczone filmiki to nie mogę tego wykluczyć Łukasz, żyjemy w PL.
.
Komplecik napisał/a:
...
No dobra nie czujesz fulla
...
filmik bo tam jest chyba wyższy model tego kellysa
...
żebyś miał gdzie porównać full a z hardtreilem, rozwiał byś sobie wątpliwości.

Tak, chyba tak. To tak jak z samochodami, po co mi sportowe ferrari skoro nie potrafię w pełni wykorzystać passata tede i :idea
.
Ja przyglądałem się Kellysowi 10ce, konstrukcja różna tylko w szczegółach.
.
W Zielonej Górze zapraszali mnie na jazdę próbną w przyszłym tygodniu, czyli w tym tygodniu i żebyś mi tu nie wykrakał że kupię najdroższy bo najlepszy a ja gupi dam się namówić :bigok
.
joko napisał/a:
...
widzę Wojtku, że poważnie temat ebike'a Ciebie opanował
...
w miarę tego jak kolejne propozycje Koledzy tutaj podrzucają, podnosisz poprzeczkę i zaczynasz rozważać coraz lepszy (czytaj droższy) sprzęt, ale gdzieś na końcu ten rozsądek chyba jednak zwycięży.
...

Jest naukowo udowodnione że człowiek potrafi przyznać rację racji. Na szczęście w chwili obecnej jesteśmy wirtualni i mam jeszcze trochę czasu, dobrze że nie prowadzimy tego tematu podczas zakupu w sklepie stacjonarnym oferującym każdy z wymienionych tu pojazdów :mrgreen:
Mieśniaka mam już wytypowanego, teraz gadamy o prądowym i masz rację, raczej będzie to elektryk.
Konwersja czy fabryka i tu chyba zaczyna się kolejny rozdział w tym temacie?

Socale - 2021-01-18, 16:15

Fajnie jakby temat trzymał się roweru bo jak widać z każdym postem nabiera wartości, dobrze jakby zachował klarowność. Tym bardziej że w edycji podtytułu udaje się dzielić na rozdziały.
Banan - 2021-01-18, 16:29

Socale napisał/a:
Fajnie jakby temat trzymał się roweru bo jak widać z każdym postem nabiera wartości, dobrze jakby zachował klarowność. Tym bardziej że w edycji podtytułu udaje się dzielić na rozdziały.

Posprzątane :spoko

LukF - 2021-01-18, 17:10

Darek,

Dzięki Ci :bukiet:

Komplecik - 2021-01-18, 20:14

Bardzo dobrze się składa że jedziesz na jazdy próbne, jeśli możesz gdy będziesz sprzedawcę pytał zacznij od

1.jezdze ostre długie podjazdy przewyższenia od 1km nawet do 2km co by mi Pan polecił ,tak że by mi prądu nie brakło

2.zastanawiam się nad hardtreilem czy on się sprawdzi przy tych przydługich zjazdach

3.czy osprzęt z najniższej pułki poradzi sobie z tym co ja chce jeździć



Tak że Socale testuj testuj, aura ma być lepsza :spoko

Wieluniak_1 - 2021-01-18, 20:39

Komplecik napisał/a:
Bardzo dobrze się składa że jedziesz na jazdy próbne, jeśli możesz gdy będziesz sprzedawcę pytał zacznij od

1.jezdze ostre długie podjazdy przewyższenia od 1km nawet do 2km co by mi Pan polecił ,tak że by mi prądu nie brakło

2.zastanawiam się nad hardtreilem czy on się sprawdzi przy tych przydługich zjazdach

3.czy osprzęt z najniższej pułki poradzi sobie z tym co ja chce jeździć



Tak że Socale testuj testuj, aura ma być lepsza :spoko


a) ja cie gdzie ty takie przewyższenia znajdziesz? wjechać od 0 do 2000npm ....gdzie takie góry i podjazdy ? biorę rower i jadę!. Na Mistrzostwach Polski dla kategorii junior to przewyższenia łącznie na dystansie ok 120 km jak mają do 1500-1700 m to jest armagedon (i mówimy o wytrenowanych 18 latkach)
b) jeśli na zjazd musisz mieć fulla, to odpuść taki zjazd (chyba że faktycznie potrafisz jeździć rowerem , a nie robisz tego z przypadku, w ramach turystyki rowerowej). Długość zjazdu nie ma nic do rzeczy tylko stopień jego trudności,

c) co do osprzętu to i ten najsłabszy sobie poradzi...ale będzie to męczące. Ja jeżdżę sporo i zwykłe shimano deore wystarcza (poważnie!). Podstawą jest sprawny hamulec (najlepiej tarcza hydraulika, ale na v-brejkach też się jeździ. To kwestia umiejętności).

Panowie my mówmy o turystyce rowerowej czy o wyczynowym jeżdżeniu? Bo to jest pkt wyjścia. Ponadto, cena sprzętu jest ...już ktoś tu napisał, że marże w rowerach sięgają 40% i to prawda.
Nie przesadzajmy z tymi sprzętami klasy Kosmos. Super rowerki są ale ...dla amatora to co wybrał Socale jest wystarczające.

Komplecik - 2021-01-18, 20:47

Wieluniak_1 napisał/a:


a) ja cie gdzie ty takie przewyższenia znajdziesz? wjechać od 0 do 2000npm ....gdzie takie góry i podjazdy ? biorę rower i jadę!. Na Mistrzostwach Polski dla kategorii junior to przewyższenia łącznie na dystansie ok 120 km jak mają do 1500-1700 m to jest armagedon (i mówimy o wytrenowanych 18 latkach)


Tak jak np. Na tym filmiku spacerowy podjazd i ni z gruchy ni pietruchy masz ponad 1000 przewyższenia, zjedziesz sprubujesz drugiego podjazdu i 2jka jak nic

https://youtu.be/URLU5oK9-v4


Ty mówisz :ok ja ci coś pokaże nie rowerem tylko z kapcia :szeroki_usmiech

Wieluniak_1 - 2021-01-18, 20:58

Komplecik napisał/a:

Tak jak np. Na tym filmiku spacerowy podjazd i ni z gruchy ni pietruchy masz ponad 1000 przewyższenia,

jak spacerowy podjazd? na wysokość 1000mnp (zakładając, że startujemy od 0mnp) to już trzeba poszukać . Chyba , że mówimy o łącznym przewyższeniu podczas jakiegoś tam treningu . No to już inna bajka.

Mnie bardziej chodzi o to , że my amatorzy nie musimy mieć kosmicznych technologii, żeby czerpać radość z jazdy rowerem i odbywania jak to się dziś ładnie mówi epickich rowerowych podróży.


a co do scrennu ...to gdzie tam jest 1000 czy 2000 przewyższenia? masz dystans treningu 40 km ?ale przewyższenia to tam nie widzę

Komplecik - 2021-01-18, 21:12

Wieluniak_1 napisał/a:
Komplecik napisał/a:

Tak jak np. Na tym filmiku spacerowy podjazd i ni z gruchy ni pietruchy masz ponad 1000 przewyższenia,

jak spacerowy podjazd? na wysokość 1000mnp (zakładając, że startujemy od 0mnp) to już trzeba poszukać . Chyba , że mówimy o łącznym przewyższeniu podczas jakiegoś tam treningu . No to już inna bajka.

Mnie bardziej chodzi o to , że my amatorzy nie musimy mieć kosmicznych technologii, żeby czerpać radość z jazdy rowerem i odbywania jak to się dziś ładnie mówi epickich rowerowych podróży.


a co do scrennu ...to gdzie tam jest 1000 czy 2000 przewyższenia? masz dystans treningu 40 km ?ale przewyższenia to tam nie widzę


My amatorzy :ok mamy prawo jeśli mamy możliwość pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa i kupić np. Bulls am4, lub specjalizer turbo levo, i delektować się spacerowaniem po górkach bez obciążeń fizycznych jak i psychicznych ze nam pruda braknie :)

Na tym wykresie masz 303 kondygnacje razy 3m bo zdaje się tak garmin to liczy to by w pionie koło 1km będzie i 40km po Beskidzie ścieszkami, nie jest to mój wynik jeno kolegi który od czasu do czasu takie tripy sobie chadza :szeroki_usmiech

Wieluniak_1 - 2021-01-18, 21:23

aaaa czyli jak napisałem w trakcie treningu a nie jedna górka.

Zgadzam się z tym, że luksus można sobie zafundować. Tyle, że to już zupełnie coś innego niż konieczność. Czyli możemy podjechać rowerem za 1 tys i za 30 tys...kwestia subiektywnego odczuwania komfortu. Tak z tym się zgodzę (z tym 1 tys przesadziłem wiem).

Komplecik - 2021-01-18, 21:39

Po coś kupowaliśmy kampry, :szeroki_usmiech , można pociągiem pod namiot jechać, z rowerkami jest podobnie jeśli jest taka możliwość a możemy sobie pozwolić i sprawić Żonie ;) przyjemność.

Socale ciut kombinuje, ja nie stety identyczne robiłem róchy,
by wylądować na fullu

Wieluniak_1 - 2021-01-18, 21:44

...ja to widze, że musimy ten zlot kampero-rowero maniaków zrobić i wyjaśnić wszelkie kwestie, wraz z pokazem naszych maszyn przy jakimś dobrym trunku!
Socale - 2021-01-18, 21:45

Ja rozumiem Wasze szczere intencje, chcecie mi oddać z góry całe swoje doświadczenie bym od razu mógł się cieszyć górnolotnym sprzętem.
Dałem się przekonać do wspomagania e, a dalej to już ewolucja potrzeb postępować będzie w naturalny u mnie sposób.
Przekładając na nasz język, jak nowicjusz zapyta; "jakiego najlepiej kupić kampera", nie odpowiem mu bierz Concorde albo Morelo, ale podpowiem co by mu najlepiej pasiło by się zaraził.
To zarażanie się też jest fascynujące, gdy nabywa się własnych oczekiwań zaczynając od e-bikowego elementarza.
.
Wiele wskazuje że z zakupem e-bika spokojnie odnajdę się na niższej półce i zmieszczę poniżej 10tys zł. Tu chwilę wcześniej Komplecik wyskoczył by prądem potraktować zwycięskiego Rometa a Joko to potwierdził i zaś mętlik w głowie do rozważenia wobec napędu w korbie.
To wszystko prowadzi do optymalnego wyboru, po którym nie będę zgrzytał zębami, tylko stanę twarzą w twarz rzeczywistości i pomyślę o zmianach.
Ewolucja jest spoko :spoko
Ten Romet Mustang... on jest wielki, większy ode mnie jakby za duży, dałbym go pod prąd, podobnie Giant Roam który równolegle występuje jako gotowiec Roam E+ i gotowy fabrycznie Kellys Tygon.

Komplecik - 2021-01-18, 21:51

Dobra masz tu Twojego kellys a taki wsam raz kompletny, jak weźmiesz na fakturę wyjdzie cię 10che :haha: chcesz kompromisu proszę bardzo bateria 630 i ten nieszczęsny fully :haha:

Prezentujemy
https://youtu.be/nS5P3q_jgNo

Wieluniak_1 - 2021-01-18, 21:51

Socale napisał/a:

Wiele wskazuje że z zakupem e-bika spokojnie odnajdę się na niższej półce i zmieszczę poniżej 10tys zł.

zgadzam się z Tobą.

Socale - 2021-01-18, 21:58

Komplecik napisał/a:
Dobra masz tu Twojego kellys a taki wsam raz kompletny, jak weźmiesz na fakturę wyjdzie cię 10che :haha: chcesz kompromisu proszę bardzo bateria 630 i ten nieszczęsny fully :haha:

Nie kuś diabelsko bo potem proboszcz rozgrzeszenia nie da :evil:
:haha:

Komplecik - 2021-01-18, 22:02

Socale napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Dobra masz tu Twojego kellys a taki wsam raz kompletny, jak weźmiesz na fakturę wyjdzie cię 10che :haha: chcesz kompromisu proszę bardzo bateria 630 i ten nieszczęsny fully :haha:

Nie kuś diabelsko bo potem proboszcz rozgrzeszenia nie da :evil:
:haha:


Spoko :szeroki_usmiech

Ale weź się przejedź chociaż tą 50siątką, byś fan po czół :szeroki_usmiech

Już się wczowan jadę polnymi duktami no stop 25km nie zważając na żadne nierówność km umykają a ja jadę i pupa nie boli :haha:

Komplecik - 2021-01-18, 22:06

Wieluniak_1 napisał/a:
Socale napisał/a:

Wiele wskazuje że z zakupem e-bika spokojnie odnajdę się na niższej półce i zmieszczę poniżej 10tys zł.

zgadzam się z Tobą.



Jak by co jestem z wami ;) :haha:

Yanko23 - 2021-01-18, 23:30

I ja dorzucę swoje 5 groszy. Przerobiłem swój rower na elektryka. Baterię zamówiłem - 32 Ah, ponad 1000 Wh, torba na baterie u chińczyków. W tylne koło silnik 750 W i wiele innych części z ali.
Na samej manetce mogę osiągnąć 45 km/h. Zasięg z pełnym obciążeniem + pies - 100 km.
Podzielam zdanie między innymi Joko i LukF, że rower elektryczny to dobry wybór. Piąty rok jeżdżę tym elektrykiem i nie zamieniłbym na standardowy rower.

LukF - 2021-01-19, 09:47

Yanko23 napisał/a:

Podzielam zdanie między innymi Joko i LukF, że rower elektryczny to dobry wybór. Piąty rok jeżdżę tym elektrykiem i nie zamieniłbym na standardowy rower.


No tak, bo w dzisiejszych czasach kupując nowy/ kolejny rower to bez sensu kupować mięśniaka. Jeśli jest możliwość finansowa to tylko elektryk. Takie jest moje prywatne zdanie.

Natomiast każdy sam musi zadecydować jaki to będzie elektryk. Czyli do czego chcemy go używać? I pod te potrzeby kupujemy rower. Tak samo jak kamper :bigok
A czy będzie to full czy hardtail to sprawa Wojtka. Może nawet Gazelę damkę wybrać :bigok

LukF - 2021-01-19, 10:01

Jest takie forum rowerowe. W dziale e-bike serwisant napisał takie bardzo pomocne zestawienie zalet i wad poszczególnych marek napędów. Wkleję tutaj jego wypowiedź a na końcu link. Miłego czytania :pifko

"Korzystając z odrobiny wolnego czasu z okazji panującej światowej zarazy napisze kilka słów po roku pracy z rowerami wspomaganymi prądem.

W swojej pracy mam głównie boscha i yamahę więc te sa najlepiej znane. Ale tez wiem co nieco na temat innych.

O czym to będzie? No takie malutkie zestawienie wad i zalet danych rozwiązań.

 

Bosch:

Plusy: 

- Niewątpliwym plusem boscha jest jego wszechobecność a co za tym idzie dość dobre rozeznanie w temacie. 

- Według mej opinii jest to najlepiej zaprojektowany układ ( silnik - bateria - kontroler - wyświetlacz). Sam silnik jest banalny w montażu. Nie posiada on zewnętrznego sterownika, jest on w silniku. Z silnika nie wystają żadne kostki ani kable. Wszystkie połączenia są dobrze dostępne i schludnie zaprojektowane. Sprawdzanie świateł czy innych połączeń kablowych nie wymaga zdejmowania silnika. 

- Komputer czy tez wyświetlacz jest uniwersalny i można zastosować dowolny z linii. Co to oznacza, a no jeżeli mamy model z intuvią ( czy jakoś tak) Można pożyczyć wyświetlacz od kolegi i nie ma problemu. Wszystkie dane są zapisany w silniku wiec wyświetlą nam sie nasze parametry oprócz Vmax i średniej. 

- Całość jest dość idioto odporna i wytrzymuje nawet najbardziej zidiociałych użytkowników. 

- Można zrobić upgrade i korzystać z telefonu który jest podłączony do elektryki i sie  ładuje w tym czasie. 

- przy wyższym modelu wyświetlacza z BT, mozna samemu ustalać charakterystyki dozowania momentu na poszczególnych trybach.

- Serwisowanie podłączanie do kompa, sczytywanie danych, robienie raportów błędów, update itp są banalnie proste ( wymagają jednak specjalnego osprzętu)

- W okresie gwarancyjnym bosch nie robi najmniejszych problemów z gwarancją.

- Nie spotkałem sie z jakimiś problemami natury elektrycznej. Nie palą się sterowniki, silniki nie dymią, wszystko działa. Wiadomo, zawsze zdarzają się usterki.

Minusy:

- Największym minusem jest dość niska trwałość łożysk osi korby.  Przy względnie suchych warunkach nie powinni być problemu z przebiegami 12kkm. Jednak jak częściej pada deszcz to różnie bywa.

1 generacja miała problemy z mechanizmem zapadkowym.

2. generacja i jej nazwijmy to facelifting jest ok ale ma dość odsłonięte łożyska.

3. Najnowsza generacja ma już simmeringi na osi a sam silnik pracuje ciszej i jak by płynniej.

- manetka zmiany funkcji jest dość delikatna a  dam plastikowy dekielek potrafi szybko się połamać. 

- linia prądowa oświetlenia ma ograniczenia do 5W chyba wiec dużego światła na baterie ot tak nie podłączymy. 

- Zębatka na wieloklinie jest mocowana specjalnym kluczem, co w domowym zaciszu utrudni sprawę. Gwint lewy.

To podstawowe zalety i wady niemieckiego. 

 

Yamaha

Plusy

- Dość wysoka bezawaryjność. 

- W najmocniejszych modelach jest delikatnie "mocniejszy" od boscha.

- możliwość sprawdzenia pojemności baterii w procentach oraz ilości ładować poprzez guzik na baterii. odpowiednie przytrzymanie guzika pokaże dane wartości, które odczytujemy z tabelki. 

- Zwykła nakrętka mocująca pająk do wieloklina napędowego. Jest tam lewy gwint a nakrętka ma rozmiar 36mm.

 

Minusy

- Montowanie silnika czasami bywa wyzwaniem. miedzy ramą a kablami jest nie wiele miejsca a główne złącze prądowe jest dość duże. Jak kable są za krótkie, to trzeba się czasami napocić by niczego nie uszkodzić i poskładać jak było.

- Wyświetlacze mimo że identyczne nie są ze sobą kompatybilne. Mają rożne oznaczenia ale nie ma w tym reguły. Nie da się po numerach stwierdzić gdzie będzie pasował. Podobnie z kontrolerem. Wyglądają identycznie ale mają różne oznaczenia i starsze nie są kompatybilne z nowszymi. A one czasami lubią się zepsuć. Wtedy wywala kod 15 błędu. 

Nie do tyczy to zintegrowanego wyświetlacza ze sterowaniem montowanym po lewej stronie kierownicy. 

- Starsze modele mają oś na kwadrat, co jest może tanie w ewentualnej wymianie ale jednak przestarzałe. Obecnie tylko najmocniejszy motor ma oś na isis.

- Same silniki sa inne i dedykowane pod dany kontroler w przeciwieństwie do boscha który będzie działał na każdym dostępnym ( poza tym z nawigacją, tu trzeba zrobić update). To komplikuje sprawę o tyle że w razie chęci zmiany sterownika na inny, nie ma takiej opcji.

- Aby podłączyć światła do silnika, trzeba odkręcić silnik niestety.

- Brak oprogramowania serwisowego. Jest w toku, jest robione ale jednak trochę późno. 

 

Impulse 2.0

Zalety:

- wieloklin pasuje z yamahy ale jest blokowany segerem.

- Bardzo prosty w konstrukcji i wymianie.

 

Wady:

- jest dość awaryjny. Silniki często zaczynają drżeć na pedałach, tracić moc i wydawać dziwne dźwięki. 

- jest słaby a możliwości regulowania czegokolwiek nie za bardzo działa po za tym trzeba mieć specjalne narzędzie serwisowe. 

- sterownik jest prosty, nie ma praktycznie żadnych funkcji. Nie da się podłączyć świateł do baterii. 

- często awarii ulegają sensory. Sensor obrotu pedałami czy torqsensor.

- Silnik a raczej sterowanie silnika posiada coś w rodzaju specjalnego wyłącznika podczas zmiany biegów. Zamontowany jest na lince od przerzutki. Ma to na celu odłączać silnik podczas zmiany przełożeń. Idea słuszna ale nie działa. Na szczęście nie przeszkadza ale stanowczo utrudnia wymianę linki. Można odłączyć i wyrzucić. 

 

Shimano e6000

Zalety:

- Tańszy od boscha, jeżeli chodzi o baterie, czyli jednak wato godzina baterii jest tańsza. 

- prosta kablologia. Sa tam użyte dokładnie te same kable jak w przerzutka Di2.

- Silnik jest precyzyjnie wykonany i ok 1kg lżjeszy od boscha

- Bezawaryjny

- podobnie jak w boschu duża estetyka okablowania od silnika.

 

Wady:

- Bardzo prosty i niezbyt ergonomiczny sterownik funkcji. Nie wygodny w użyciu.

- Problemy przy przekładaniu silnika do innej ramy. Bardzo istotny jest kąt zamontowania silnika.

- Te same problemy jak przy przerzutkach Di2. Problemy z komunikacją, podłączeniem do komputera. W ekstremalnej sytuacji jak komp jest w złym stanie istnieje ryzyko upalenia kontrolera w silniku. 

- malo programów niezbyt duża moc, bo to seria silników miejskich.

 

shimano e8000

Zalety:

- spory moment obrotowy

- możliwość łącznia z telefonem przez bt a także update poprzez telefon.

- ciekawy design manetek, w stylu shimanowskim dużo wygodniejsze niż w 6000.

- oś i ramiona w systemie HT2.

- Duża niezawodność

- podobnie jak w boschu duża estetyka okablowania od silnika.

 

Wady:

Zasadniczo nie jestem wymienić większych wad tego systemu. 

 

Emotion / Smart Motion (BH Bikes.)

Są to a przynajmniej były rowery ... typowo chińskiego pomyślunku. 

Zalety:

- silnik w kole stanowczo oszczędza łańcuch. Do tego stopnia że nawet najtańsze gumki od kaleson, potrafią robić spore przebiegi. 

- Cena, bo są zwykle tańsze od konkurencji.

 

Wady:

- silnik w kole  Paradoksalnie jest to wada i zaleta. Wadą jest dlatego ze koło jest bardzo ciężkie, nie typowe, potrzeba ok 3 rożnych kluczy by bez problemu wyjąć i włożyć koło na miejsce. Dodatkowo duza masa koła sprzyja łapaniu kapci. 

- Okablowanie. Wszystko jest podłączone kablami, złączkami. Niestety im więcej połączeń tym więcej może być problemów. 

- kontrolery są chińskie. Czasami potrafią wariować bez wyraźnego powodu.

- Wyświetlacze są niskiej jakości, potrafią się zalać wodą, bywają problemy ze stykiem, sam uchwyt jest delikatny i bardzo łatwo go połamać. 

- silniki nie są synonimem niezawodności

- baterie także nie są. Bardzo często padają. o ile nie padają ogniwa, tak myślę, to na pewno pada sterowanie ogniwami. Dodatkowo sam nazwijmy to system jest dużo gorszy niż w boschu czy yamasze. Tutaj jak mamy 100% baterii, mamy pełną moc, przy ok 80% czuć osłabienie silnika, poniżej 50% potrafią się obniżyć tryby z największego na niższe bo brakuje prądu. W boschu nawet przy 10% baterii możemy śmiało używać turbo mode. 

Dodatkowo baterie często robią tak, iż jest pełna, działa, ale jak napotkamy spore wzniesienie, ok 10-15% nagle cały system sie wyłącza. ZA duzy płynie prąd, albo bateria nie jest juz w stanie wydolić prądowo i sie wyłącza.

- bębenki. Silnik jest w kole więc sa tam specjalne bębenki. Są jakości ... no typowo chińskiej. Kosztują tyle co do zippa albo DT a sa gorszej jakości niż te w najniższych shimano piastach. 

- Potrzeba specjalnych hamulców, z czujnikami odłączającymi silnik, bo, bez tego ciężko się jeździ. 

- torqsensor. Masakra z ustawianiem, regulacją wymijaną ... no rower potrafi sam sobie ruszyć z kopyta bez pytania. Stad ważne hamulce z czujnikami.

Nie wiem czy to wszystkie wady, nie chce mi się już myśleć.

Smart motion to bardzo podobna konstrukcja, identyczne silniki ( często są zamienne) Wady takie same jak powyżej. 

Do zalet mogę wrzucić możliwość ustawiania prędkości max, przez co można śmigać ok 33-35km/h

Brose.

Z tym nie mailem za wiele odczynienia. Wiem że padły wszystkie silniki jakie sprzedaliśmy czyli awaryjność 100%

Problemy z serwisowaniem, kablologia na poziomie słupa telefonicznego w Bangladeszu, generalnie mocno problematyczne.

 

Oczywiście nie opisałem tu wszystkich modeli danej marki, bo to by było ze 3 dni pisania, opisywania a nie ma to większego sensu. Jak widać z opisów, pewne systemy są godne zaufania a inne nie za bardzo. 

Są to generalnie moje osobiste doświadczenia oparte o sprzęt który naprawiałem"

https://www.forumrowerowe...lse-i-pokrewne/

Komplecik - 2021-01-19, 17:27

LukF napisał/a:
Yanko23 napisał/a:

Podzielam zdanie między innymi Joko i LukF, że rower elektryczny to dobry wybór. Piąty rok jeżdżę tym elektrykiem i nie zamieniłbym na standardowy rower.


No tak, bo w dzisiejszych czasach kupując nowy/ kolejny rower to bez sensu kupować mięśniaka. Jeśli jest możliwość finansowa to tylko elektryk. Takie jest moje prywatne zdanie.

Natomiast każdy sam musi zadecydować jaki to będzie elektryk. Czyli do czego chcemy go używać? I pod te potrzeby kupujemy rower. Tak samo jak kamper :bigok
A czy będzie to full czy hardtail to sprawa Wojtka. Może nawet Gazelę damkę wybrać :bigok


Mogę się z Wami nie zgodzić, rowerek kupujemy według własnych upodobań/potrzeb, jednemu szosa, drugi Wigry, a to że nam akurat dobrze jeździ się elektrycznymi Fullami i jeszcze własne upodobania prubujem narzucić innym to już inna sprawa :szeroki_usmiech

Co kto lubi niech kupi :ok

LukF - 2021-01-19, 17:40

Komplet,

To przecież napisałeś to samo co ja :bigok

Komplecik - 2021-01-19, 18:09

LukF napisał/a:
Komplet,

To przecież napisałeś to samo co ja :bigok


Halo zaraz jak co, napisałeś że bezsensu kupować mięśniaka, ale którego mięśniaka, mięśniaka mięśniaka, elekteomiesniaka,
A jak ktoś chce Wigry, czy to jest bezsensu? :-P

LukF - 2021-01-19, 19:47

Tak.

Bo to nie elektryk :haha:

Socale - 2021-01-19, 20:11

LukF napisał/a:
Jest takie forum rowerowe. W dziale e-bike serwisant napisał takie bardzo pomocne zestawienie zalet i wad poszczególnych marek napędów. Wkleję tutaj
...
Miłego czytania :pifko
...
https://www.forumrowerowe...lse-i-pokrewne/

Pstryknąłem oczami printskrina i umieściłem pod skalpem na zielonej klepce w loży dla informacji kat. VIP z włączoną funkcją codziennego przypominania treści o swoim istnieniu. Automatyczne "delete" zaprogramowałem na dzień zakupu roweru :bigok
Idzie w Shimano 8 lub Bosch cx
Łukasz dzięki:

LukF - 2021-01-19, 20:51

Wojtek,

Mam Bosch CX. Bez zarzutu.
A teraz w nowym Yamahę. Ale jeszcze nie jeździłem oprócz jazdy próbnej. Lecz myślę, że też będzie OK.

Ps. Dzięki za piwo, to miłe :bukiet:

Jacek999 - 2021-01-20, 06:30

Komplecik napisał/a:
Jacek999 napisał/a:
E tam, ani lampek, ani dzwonka, lipa :-P

Ty lepiej opowiedz o napędzie bafanga, wiem że masz i używasz i co?
:)
Kolega chce kupić rower

Takie, tam moje przemyślenia: przeznaczenie roweru determinuje wybór silnika i typ ramy. Przy zastosowaniu typowo kamperowym, czyli wycieczki oraz jeśli nie chcemy wozić skutera, to zdecydowanie wygrywa bafang, który ma moc i manetkę gazu. Bez pedałowania możemy sie nim poruszać z szybkością zwyklej 50-tki, wjeżdżamy tam gdzie jest zakaz dla skuterów. Jeśli maja być wycieczki w górki zlożylbym taki zestaw, na zwykłym mtb, ewentualnie na rowerze trekingowym.
Fulla polecam osobom już bardziej o zacięciu sportowym w trudniejszy teren, chociaż na dalsze wycieczki po plaskim tez będzie fajny.
Ważna sprawa, jaki typ wspomagania napędu centralnego preferujemy ?
Silnik bafanga jest fabrycznie zaprogramowany na kilka trybów wspomagania i my decydujemy który wybrać, w zależności od terenu, początkowo może to być kłopotliwe. Dużym plusem jest to w tym napędzie, że samemu można go przeprogramować do swoich preferencji.
Silniki pozostałe tzw. markowe działają na zasadzie mierzenia siły nacisku na pedał i zapodają tyle mocy, ile w danym momencie jest nam potrzebne, myśle, ze większosc użytkowników woli to rozwiązanie.
Posiadam dwa rowerki, jeden z bafangiem o mocy 1kw zamontowany w giant roam0, oraz full-a z silnikiem 250, chętnym dam się karnąć :ok

LukF - 2021-01-20, 10:26

Jacek999,

Twój Bafang 1kW to nie jest rower w świetle prawa :haha:
Wiemy, że żeby był rowerem to musi być do 250W i 25km/h :spoko

Ale pewnie o tym wszystkim wiesz :bukiet:

joko - 2021-01-20, 13:38

LukF, co Ty masz jakiś fetysz z tymi przepisami :spoko
Wszyscy dobrze wiedzą , że rowery ze wspomaganiem elektrycznym mogą do jazdy po drogach publicznych mieć max 250W i wspomaganie może działać tylko do 25km/h ...... tylko co z tego wynika w praktyce ? Przepis poza tym że durny to jeszcze martwy .
Poza tym to rowerki o których tutaj piszemy używane są głównie w terenie gdzie przepis nie obowiązuje , a dla takich fetyszystów Bafang ma funkcję ograniczającą jego parametry (moc i prędkość graniczną wspomagania) do wartości zgodnych z przepisami i każdy kto odczuwa taką potrzebę , może sobie z tego korzystać wjeżdżając na drogi publiczne czy ścieżki rowerowe.
W terenie w którym przepisy ograniczają te 250W jest wystarczające , a większa moc przydaje się tam gdzie przepis można mieć .......
Tak jak pisałem wcześniej , mieć a nie mieć (zapas mocy) to jest jednak różnica :spoko

Kolega Jacek999 , podobnie jak ja posiada rowerek z Bafang'iem 1kW, oraz "markowego" full'a z silnikiem 250W i jak widzę opinię w temacie ma podobną .

yamah - 2021-01-20, 14:20

Jacek999 napisał/a:

Silniki pozostałe tzw. markowe działają na zasadzie mierzenia siły nacisku na pedał i zapodają tyle mocy, ile w danym momencie jest nam potrzebne, myśle, ze większosc użytkowników woli to rozwiązanie.

Mam właśnie taki silnik :bigok a że nie znam się na rowerach :roll: to miałem obawy że coś z tym nie hallo :( a tu proszę :ok :idea: rozjaśniliście koledzy mój przyćmiony mózg :oops: w kwestii napędów elektrycznych rowerów. Powiem wam że bardzo mało tym jeżdżę ale rozwiązanie to fajne :diabelski_usmiech "naciskasz mocniej ..a to :roller:

LukF - 2021-01-20, 14:23

Joko,


Ja też mam opinię podobną.

Ale....W dzisiejszym świecie opłacana przez klienta "papuga" chętnie wyciągnie każdą kasę z właściciela rowera powyżej dopuszczalnych parametrów jeśli on znajdzie się w niewłaściwym miejscu oraz uzyska "kontakt fizyczny" z niewłaściwa osobą..... :bajer

Tego się boję..... :spoko

Pozdro

Komplecik - 2021-01-20, 20:08

Jak w temacie pogadajmy o rowerach :ok

Przez 3 sezony jeździliśmy z małżonką trekingami głównie asfalty i lekki teren, podgladalem jak najlepiej cięższy teren penetrować, kilka razy zapuściliśmy się w nieco cięższy teren no ale był nie dosyt i spoglądanie w kierunku fula, temat bateri przerobiony w trekingach wybrałem coś takiego by była alternatywa dokupienia kompaktowego aku,
Treking żony odmówił posłuszeństwa i na wycieczkę pojechała moim świeżo kupionym fullem, przez pierwsze kilometry niby nie widzala różnicy, wyszło wszystko w terenie, było nie porównywalnie jest znacznie przyjemniej i tak to przesiedliśmy się oboje na fulle dokupiłem baterie i mamy teraz po 750 ah w terenie,

Dawniej był to lekki teren i tak planowaliśmy kamperowo /rowerowe tripy, teraz jeździmy w cięższym terenie, polecam
:wyszczerzony:

Socale - 2021-01-20, 20:32

Ewolucja.
Też chcę ją przejść :bigok
Dziś przejechałem się zięciowym Trek Evo Full Floater model 2017 mięśniakiem.
Tak ze 2-3 km, lekko pod górę, potem z górki. Bardzo podobały mi się mechanizmy zmiany biegów, hydrohamulce fajne, ogólnie fajna kultura działania. Bardzo lekko mi się jechało ale to po asfalcie.

LukF - 2021-01-20, 20:43

Wojtek,
Przyspiesz ewolucję, bierz od razu elektryka :bigok

Komplecik - 2021-01-20, 20:43

https://youtu.be/ZcMHdo_GR6U


Bateria, bateria, bateria :ok

Socale - 2021-01-20, 21:08

LukF napisał/a:
Wojtek,
Przyspiesz ewolucję, bierz od razu elektryka :bigok

Tak, tak, jak sobie wspominam moje wyczerpanie z gratem i brakiem wody to aż sam nie wierzę że to przeżyłem.
Elektryk będzie na pewno lecz jeszcze nie wiem do końca czy fabryka czy konwersja na Mustangu = bardzo mi się podoba jego ogromność.
Jeśli fabryka to już wiem jakie silniki w korbie zaakceptuję, trochę prądu też się orientuję ile mi trzeba.
Wybór się klaruje więc do wiosny zapewne już się czymś pochwalę :bigok

Wieluniak_1 - 2021-01-20, 21:22

Komplecik napisał/a:
https://youtu.be/ZcMHdo_GR6U


Bateria, bateria, bateria :ok


super filmik ...i aż się chce śmignąć tam rowerem ...tyle, że moim "mięśniakiem".
Już nie mogę się doczekać wiosny i tam pośmigać. .. kiedyś jako zawodnik (czasy juniorskie) na Górę Żar wjeżdżałem...co prawda szosą ale było mega.

Komplecik - 2021-01-20, 23:50

Dla czego e-bayk :szeroki_usmiech
https://youtu.be/c10VggKKz-U

marcincin - 2021-01-20, 23:59

Wśród kolarzy jest taki żarcik - ile kolarz powinien mieć rowerów? Prawidłowa odpowiedź to n+1. Dzisiaj w moim garażu zawitał egzemplarz n+1 :) - i to przez Was. Cała ta dyskusja była bodźcem do zakończenia procesu wyboru ebike'a dla żony - już w tamtym roku dosyć intensywnie rozglądałem się, ale jakoś temat nie został domknięty. Teraz stwierdziłem, że nie ma na co czekać. Tylko nie wiem kto bardziej się cieszy - ja czy żona - tak się składa, że jeździmy na takich samych wielkościach ram, więc uzgodniliśmy, że czasami będę go pożyczał. Dzisiaj zdążyłem go tylko dostroić (ciśnienia w amortyzatorach, pozycja klamek itp) i zrobiłem rundkę po śniegu dookoła domu - jest moc.

Wojtek, Komplet - jesteście temu winni.

Komplecik - 2021-01-21, 07:53

No i fajnie że nasza pisanina ostatecznie pchnęła cię do zakupu tak pięknego rowerka oczywiście Żonie ;)

Rowerek kompletny na fajnym zawieszeniu i osprzęcie, mocna bateria to bardzo ważne, rower uniwersalny jak na nasze potrzeby

No cóż gratulować :ok

Zaraz zaraz :szeroki_usmiech jakie ciśnienia ustawiles SAG pod ciebie i Małżonkę?

:spoko

LukF - 2021-01-21, 08:32

No ja fulla w zeszłym tygodniu też kupiłem dla żony. I też z możliwością pożyczania....

Za chwilę jedziemy razem na pierwszy test nowego roweru bo słońce u nas piękne to trzeba jechać... :bigok

LukF - 2021-01-21, 14:25

Wycieczka była, zdjęcia ładuję by przekonać ludzi, że elektryk nie jest dla kaleki lecz do miłego spędzenia czasu :bigok
HENRYCZEK - 2021-01-21, 15:22

Brawo Wy!

Pamiętajcie o odpowiednim nawodnieniu organizmu, browarek ma dobre właściwości izotoniczne, zwłaszcza na wysokościach. :szeroki_usmiech :spoko

Komplecik - 2021-01-21, 18:49

Jesteście nie odpowiedzialni jest zima zimno, Wy na rowerze jeździcie, no niech się któryś przeziębi nie można tak robić. :pifko :szeroki_usmiech :wyszczerzony:
Socale - 2021-01-21, 19:20

marcincin napisał/a:

...
Wojtek, Komplet - jesteście temu winni.

Psieplasiamy :oops:
I zacieszamy :mrgreen: Jest mi/nam niezwykle miło.
Dla żonki :roza:
.
LukF napisał/a:
Wycieczka była, zdjęcia ładuję by przekonać ludzi
...

... że elektrykiem zawsze zdążysz uciec? :bigok :mrgreen:
Łukasz, fantastyczna pogoda aż się prosi fajny wypadzik zrobić i kilka fotek pstryknąć, przyznam że niektóre są ryzykowne.

Komplecik - 2021-01-21, 19:31

https://youtu.be/VdabL6_dNUY

Pełen szacun

Komplecik - 2021-01-21, 19:37

Jak myślicie jest sęs myśleć o spocie rowerowym.?
:szeroki_usmiech

Wieluniak_1 - 2021-01-21, 19:49

Komplecik napisał/a:
Jak myślicie jest sęs myśleć o spocie rowerowym.?
:szeroki_usmiech

no i namówiłeś :ok

Komplecik - 2021-01-21, 20:11

Wieluniak_1 napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Jak myślicie jest sęs myśleć o spocie rowerowym.?
:szeroki_usmiech

no i namówiłeś :ok

Namówiłeś mnie, gdzie?

LukF - 2021-01-21, 22:06

Komplecik napisał/a:
Jesteście nie odpowiedzialni jest zima zimno, Wy na rowerze jeździcie, no niech się któryś przeziębi nie można tak robić. :pifko :szeroki_usmiech :wyszczerzony:


Komplet,

Dzięki za piwo :bukiet:

Henryczek,

Nigdy nie prowadzę po alkoholu :bajer

LukF - 2021-01-21, 22:11

Socale napisał/a:

... że elektrykiem zawsze zdążysz uciec? :bigok :mrgreen:
Łukasz, fantastyczna pogoda aż się prosi fajny wypadzik zrobić i kilka fotek pstryknąć, przyznam że niektóre są ryzykowne.


Wojtek,

Ale mnie przestraszyłeś.
Nie tą lokomotywą.
Ale tym co potrafisz ze zdjęciami zrobić. Pewien poseł na swoim ćwierkaczu miał ostatnio z tym nawet problem. Lokomotywa go przejechała ..... :bajer
To Ty mu tak "pomogłeś" ? :haha:

Socale - 2021-01-22, 10:31

Piąteczek i już mi pod deklem odp....lala.
Szwagier dzisiaj zadzwonił, powiedział:
- Wojtek, albo ubogi nowy albo fajny full używany i... mam tu coś dla Ciebie
- No i kierunek wiatru znowu obraca żagle :-/
Ale do rzeczy:
Chłopaki, jest używany bardzo markowy full rower model 2016 z przebiegiem 2,5tys km z Yamachą w korbie w cenie poniżej 10tys zł.
Ponoć stan idealny.
Moja wątpliwość to, czy 2500km w terenie to już dużo czy jeszcze mało, chodzi mi o pierwsze luzy w zawieszeniu, stan kondycyjny baterii i silnika.
Ja Wy na takie oferty się zapatrujecie?
.
To to, a ło:

marcincin - 2021-01-22, 12:22

Co do strony mechanicznej roweru (bez silnika i baterii) - wszystko zależy od tego w jakim terenie i w jakich warunkach rower był używany. Ale zakładam, że taki elektryk nie był jakoś ekstremalnie zajeżdżany i pewnie od strony mechanicznej jest ok. Za 500-1000 PLN (w zależności od grupy osprzętu) wymienisz łańcuch, kasetę, klocki hamulcowe jeśli oczywiście jest taka potrzeba. Od czasu do czasu trzeba zrobić także serwis amortyzatorów (to tak jak wymiana oleju w silniku) - więc to trzeba wliczać w koszty eksploatacji. Ja po kilku sezonach jazdy fullem (czasami w mocnym błocie) wymieniałem sam łożyska tylnego trójkąta - koszt łożysk to było 100 czy 200 PLN. Wymiana łożysk w sterach to także nie są jakieś zabijające kwoty. Jeśli rower kosztuje np połowę nowego to na pewno warto się nim zainteresować - jeśli mechanicznie jest trochę zużyty, to za stosunkowo niewielkie pieniądze można go wyprowadzić. Zakładamy, że rama nie jest pęknięta, obręcze nie są pogięte (dające się wycentrować jeśli są rozcentrowane) - nawet wymiana obręczy to też nie są duże kwoty w porównaniu do wartości całego roweru.

Co do silnika to się nie wypowiadam - nie mam doświadczeń (jeszcze).
Co do baterii - zakładając 1 cykl ładowania to ok 40km jazdy - wychodzi 63 cykle ładowania - niech nawet będzie 100 - masz jeszcze przed sobą z 700 do wykorzystania.

Osobiście wolałbym wypasioną używkę niż nowego ubogiego - zakładając, że rozmiar ramy używki jest odpowiedni. Jeśli będziesz zapuszczał się w teren (a wierzę, że tak będzie) to różnica w pracy dobrego zawieszenia i hamulców jest znacząca i to nawet nie chodzi o jakieś ekstremalne zjazdy.

Jacek999 - 2021-01-22, 13:20

Pytanie, jakiej klasy jest osprzęt, różnice w cenie np. amortyzatorów są bardzo duże, jeżeli rower jest złożony na podstawowym, to raczej nie warto.
LukF - 2021-01-22, 15:51

Jacek999 napisał/a:
Pytanie, jakiej klasy jest osprzęt, różnice w cenie np. amortyzatorów są bardzo duże, jeżeli rower jest złożony na podstawowym, to raczej nie warto.


Wojtek pokazał rower marki Haibike.... z tego co wiem to ONI taniochy nie montują....


A teraz do żeczy. Wojtek, spójrz poniżej. Pokazałem na zdjęciu mój kupiony w zeszłym tygodniu elektryk Haibike. Mój jest też używany, ma 2500km, dwa lata, napęd Yamaha. Jestem bardzo zadowolony z tego roweru, z tej marki i napędu. Widać i czuć, że wszystko jest jakościowe a nie zwykłe na odwal. Bierz bo to świetny sprzęt. A cenę zabijaj ile się da. A jeśli więcej się nie da to warto kupić skoro jest uszanowany.

I jeszcze w sprawie baterii. Popatrz na nią. Ma taki przycisk na obudowie na kciuk. Naciśnij i przytrzymaj dłużej z 10-15 sekund. Wtedy pojawi się informacja o ILOSCI CYKLI ŁADOWANIA które ta konkretna bateria ma za sobą. Są tam 4 kreski diodowe: od dołu pierwsza znaczy, że 25% życia bateria ma za sobą, druga, że 50%, trzecia 75% i czwarta, że zużyta.
Moja po 2500km przebiegu pokazała pierwszą kreskę zużycia czyli dopiero 25%. I to tyle.
Jak pamiętasz z mojego zestawienia na poprzedniej stronie (za które mi piwo postawiłeś) napęd Yamahy przez serwisanta został oceniony równie wysoko co Bosch CX. Czyli wiesz co możesz mieć :bigok

LukF - 2021-01-22, 15:56

Haibike x duro 2.0 allmount

Z wyposażenia dodatkowego kupiłem i zamontowałem:

Oryginalną stopkę bo nie lubię walać roweru na ziemię,
Błotniki plast.przód i tył
Mostek kierownicy regulowany na wysokość by wyprostować plecy
Mocną lampkę z przodu zasilaną z akumulatora (bo sterownik na kierownicy ma wyłącznik lampy)

marcincin - 2021-01-22, 16:02

LukF napisał/a:

Wojtek pokazał rower marki Haibike.... z tego co wiem to ONI taniochy nie montują....


Przeważnie każdy producent wypuszcza na rynek tę samą ramę z różnymi kombinacjami wyposażenia - są montowane droższe lub tańsze komponenty w zależności od wersji - więc uwaga Jacka jest zasadna - może to być wersja "najtańsza" (co nie oznacza, że do skreślenia) - pytanie co konkretnie jest tam zamontowane i ile ten rower ma kosztować i ile kosztuje nowy z porównywalną wersją wyposażenia. Wojtek wrzuć model tego konkretnego roweru to będzie można sprawdzić co tam jest zamontowane.

LukF - 2021-01-22, 16:09

marcincin napisał/a:

Wojtek pokazał rower marki Haibike...- pytanie co konkretnie jest tam zamontowane i ile ten rower ma kosztować i ile kosztuje nowy z porównywalną wersją wyposażenia. Wojtek wrzuć model tego konkretnego roweru to będzie można sprawdzić co tam jest zamontowane.


Masz rację.
Ze zdjęcia Wojtka udało mi się przeczytać, że jest to: s duro. Lecz reszty nie wiem: jaka cyfra i jakie przeznaczenie.
U mnie jest: x duro 2.0 allmount 2019r.

Komplecik - 2021-01-22, 18:03

https://youtu.be/5Bt-6Ql48Qc


Przykłady rowerów nowych w sklepach o podobnym osprzęcie

marcincin - 2021-01-22, 19:15

Jeśli to ten model (zamieszczony powyżej wersja RC fullnine z 2016) to ja osobiście bym odpuścił:
- słaby amortyzator
- uwzględniając gabaryty Wojtka (bez obrazy - to po prostu kawał chłopa) za słabe hamulce
- bateria 400Wh
- brak regulowanej sztycy

Komplecik - 2021-01-22, 20:13

Prawie nowy
Socale - 2021-01-22, 20:14

Rower, egzemplarz o którym mówimy...
Na chwilę obecną nie chcę zapeszać i z góry chwalić niedokonanego zakupu.
Jak się uda to jutro będzie spotkanie :bigok

Komplecik - 2021-01-22, 20:17

Socale napisał/a:
Rower, egzemplarz o którym mówimy...
Na chwilę obecną nie chcę zapeszać i z góry chwalić niedokonanego zakupu.
Jak się uda to jutro będzie spotkanie :bigok



Zerknij na osprzęt tego rowerka, pamiętaj o rozmiarze ramy.

mikie - 2021-01-23, 12:03

90 % drogich rowerów używanych oferowanych na naszych stronach internetowych pochodzi z kradzieży za naszą zachodnią granicą , cała giełda w Słomczynie zawalona pięknymi rowerami , na który nie otrzymasz dowodu zakupu , kupcy , handlarze rowerowi z całej Polski zaopatrują się tu , preparują dokumentację i okazyjnie ogłaszają w internecie .
Socale - 2021-01-24, 10:57

Zbyt pięknie by było prawdziwie.
Teraz mogę zapodać egzemplarz. Zrezygnowałem z powodu braku obiecanych papierów.
Maszynka istotnie fajna, komuś musiało być bardzo smutno, lepsze koła, lepsze hamulce, widelec...


https://www.olx.pl/oferta...67-IDHH183.html

Banan - 2021-01-24, 11:20

Socale napisał/a:
Zrezygnowałem z powodu braku obiecanych papierów.

Grzebnałem w pamięci i necie, to jest jeden z wielu przykładów: Rower o wartości 12.500 euro skradziony w Holandii odzyskany przez poznańskich policjantów
Sprzedawany był w sklepie rowerowym!!! :shock: Szczegóły w artykule.
To niestety nie jest odosobniony przypadek, że legalnie działające sklepy w Polsce, sprzedają kradziony za granicą sprzęt ! :gwm
Wojtuś, dobrze, że jesteś czujny :bigok

Komplecik - 2021-01-24, 12:59

Socale napisał/a:
, lepsze koła, lepsze hamulce, widelec...


Jeśli to ten z olxa, to takie wiesz, dobre ale jest to osprzęt nie wysokich parametrów, skok amortyzatorów 100mn mniej się już nie da, no i ta przednia przezutka kompletnie w elektrykach bezsensu, nie żałuj, nowy z podobnym i lepszym osprzętem 11tyś na firmę lekko ponad 7 tyś.

Pojeździłeś chociaż? :)

suzu4x4 - 2021-01-24, 15:06

Socale napisał/a:
Zbyt pięknie by było prawdziwie.
Teraz mogę zapodać egzemplarz. Zrezygnowałem z powodu braku obiecanych papierów.
Maszynka istotnie fajna, komuś musiało być bardzo smutno, lepsze koła, lepsze hamulce, widelec...


https://www.olx.pl/oferta...67-IDHH183.html


Wojtek to był znak :roll:

zostań przy mięśniaku :bigok

Komplecik - 2021-01-24, 22:34

:ok
https://youtu.be/f9dqLy6tjYY

marcincin - 2021-01-24, 23:43

Polecam kanał Szajbajka - spora dawka wiedzy w różnych rowerowych tematach

Początek MTB:
https://youtu.be/-DBqtbqA7xk

LukF - 2021-01-25, 09:01

marcincin napisał/a:
Polecam kanał Szajbajka - spora dawka wiedzy w różnych rowerowych tematach

Początek MTB:
https://youtu.be/-DBqtbqA7xk


Fajne to.
Spokojnie opowiada i ma taki radiowy głos, że chce się słuchać :)

Dzięki :bukiet:

Komplecik - 2021-01-26, 19:33

LukF napisał/a:
marcincin napisał/a:
Polecam kanał Szajbajka - spora dawka wiedzy w różnych rowerowych tematach

Początek MTB:
https://youtu.be/-DBqtbqA7xk


Fajne to.
Spokojnie opowiada i ma taki radiowy głos, że chce się słuchać :)

Dzięki :bukiet:


ENDUROFINA też mnie się podoba dobrze się na to patrzy, ciekawe trasy rowerowe

https://youtu.be/y2P8sfHfugI

Socale - 2021-01-27, 22:09

Jest tragedia!!! :evil:
Używane znanomarkowe są bez papierów wszystkie do których telefonowałem, masakra jakaś, trzeba tych chłoptasi pozamykać za paserstwo, nie mylić z pasterstwem!!! Każdy, KAŻDY do kogo telefonowałem, najpierw w rozmowie hihihahy aż go wyluzowywałem, potem na niechciane pytanie jakbym mu w ryj dał. Samo złodziejstwo/paserstwo :gwm
A już miałem się chwalić :-/
W sklepach internetowych kryzys, nie ma nic co chciałbym mieć, bo jak coś ciekawego to "Towar chwilowo niedostępny" i tak w 90% ofert.
W sklepach stacjonarnych w Zielonej Górze coś może bym wydłubał i kupił gdybym był desperatem, ale nie jestem.
Nie podniosę stawki bo na każdym pułapie takie same odczucia, po prostu kryzys i nie ma sensu brnięcia za wszelką cenę.
Sensem jest cierpliwość, a tu komunikaty, że w marcu jak będą pierwsze dostawy, będzie na bank drożej bo sam import/transport wzniesie ceny +15% :gwm - to akurat i ja wiem.
Zmiana.
Szukam nadal :bigok
.
Darek dzięki za odszukanie i przywrócenie tematu:

suzu4x4 - 2021-01-27, 22:15

mam kolegę który handluje rowerami , legalnie z FV .

między innymi skupuje rowery po wypożyczalniach które co sezon wymieniają i jak z nim rozmawiałem to już mówił że na wiosnę będzie lipa bo większość jego dostawców nie będzie wymieniać bo przez covid mieli mniej klientów i się jeszcze nie zwróciły.

także z legalnymi używkami może być słabo a bez kwita bym nie kupił.

Banan - 2021-01-27, 22:19

Socale napisał/a:
Darek dzięki za odszukanie i przywrócenie tematu:

Dzięki za browara, ale po to tu jestem :spoko

marcincin - 2021-01-28, 12:02

Socale napisał/a:

Sensem jest cierpliwość, a tu komunikaty, że w marcu jak będą pierwsze dostawy, będzie na bank drożej bo sam import/transport wzniesie ceny +15% :gwm - to akurat i ja wiem.

Utwierdzacie mnie w przekonaniu, że kupno e-bika dla żony to była inwestycja wielowymiarowa - także w wymiarze finansowym - takie oszczędzanie przez wydawanie :)

Wojtek powodzenia w poszukiwaniach.

LukF - 2021-01-28, 13:12

Oszczędzanie przez wydawanie- dobre :bukiet:

Też tak zaoszczędziłem :bajer

rakro1 - 2021-01-28, 14:15

No. Jak kiedyś założyłem LPG do Dodge-a za +/- 6000pln i tłumaczyłem ojcu, że muszę dużo jeździć aby się zwróciło, to on, nie czujący zawiłości oszczędzania stwierdził, że najtaniej będzie nie jeździć wcale. Takie sprawy są dla członków naszego forum oczywiste i to potwierdza naszą wyjątkowość.
LukF - 2021-01-28, 14:51

Socale napisał/a:

Używane znanomarkowe są bez papierów wszystkie do których telefonowałem, masakra jakaś


Co za czasy. Kiedyś się szukało towaru. Dzisiaj papierów :roll:

fan - 2021-01-28, 21:13

powróćmy do rowerów
nie stać mnie na kupno roweru za 20 000 zl a kradzionych nie kupuje(nie bo nie)
szukam roweru a nawet dwóch do campera o autonomii realnych 40 km
może macie jakieś typy
będę wdzięczny
mój budżet to max 4.5 tysia za szt.

Wieluniak_1 - 2021-01-28, 22:19

Komplecik napisał/a:

ENDUROFINA też mnie się podoba dobrze się na to patrzy, ciekawe trasy rowerowe

https://youtu.be/y2P8sfHfugI


no jest dobry gość. Dzięki za namiary na filmiki.

Comsio - 2021-01-28, 22:27

Fajne info dzięki :ok
A późną jesienią oglądałam dwie Gazele na bazarze w Orzyszu. W takim razie były trefne.👎
Gościu zapewniał, zwozi je z Wrocławia .

Coś mi się zdaje ☝️zostanie przy obecnych.
A shadoła wstawie na przyczepe, 👍dorzucę silnik i ponton będzie 👍

marcincin - 2021-01-28, 23:45

Komplecik napisał/a:

ENDUROFINA też mnie się podoba dobrze się na to patrzy, ciekawe trasy rowerowe

https://youtu.be/y2P8sfHfugI


Fajnie zrobione - mało jest takich dobrych produkcji.

To jeszcze ja coś dorzucę na rozgrzanie w te zimowe pochmurne wieczory - to był najcięższy i najfajniejszy rowerowy łomot jaki przeżyłem (już kiedyś gdzieś to wrzucałem, ale temat rowerowy to się powtórzę)
enduro trip

mikie - 2021-01-29, 18:00

Pomyśl o złożeniu sprzętu ( rower na miarę ) najlepsze co może być jak u krawca garnitur , jak co mogę się podjąć , ale czytając twoje posty poradziłbyś sobie , najtrudniej nauczyć się zapleść koło
mikie - 2021-01-29, 18:19

Jeszcze drobna rada dla kolegów , którzy zakupili drogi używany rower z ogłoszeń (nawet z papierami ) nie polecam przekraczać granicy zachodniej granicy z tym sprzętem , często nieświadomi , dowiadują się na niemieckim komisariacie że sprzęt ma właściciela (tylko innego)
Wieluniak_1 - 2021-01-29, 18:40

marcincin napisał/a:

To jeszcze ja coś dorzucę na rozgrzanie w te zimowe pochmurne wieczory - to był najcięższy i najfajniejszy rowerowy łomot jaki przeżyłem (już kiedyś gdzieś to wrzucałem, ale temat rowerowy to się powtórzę)
enduro trip


pierwsze kadry ... no bajka!

SlawekEwa - 2021-01-29, 22:07

mikie napisał/a:
najtrudniej nauczyć się zapleść koło

nie lepiej kupić zaplecione koło?

mikie - 2021-01-30, 17:45

kupić najprościej , ale jeśli chce się więcej i lepiej to trzeba zaplatać , wiadomo najważniejsze w rowerze są koła , bez tego się nie pojedzie
Piasek1 - 2021-02-01, 13:45

Dla miłośników rowerów
https://www.youtube.com/watch?v=_Q4o957eLKU
mamy nieźle zakręconego ziomka w kraju

LukF - 2021-02-01, 15:43

Wojtek,

Jak Twoje szukanie roweru????? :mrgreen:

Socale - 2021-02-01, 19:08

Przestałem już szukać :idea :mrgreen:
Rower z założenia ma mieć:
Duże koła.
Dużą ramę.
Bagażnik.
Centralny silnik.
Baterię co najmniej 10Ah.
Amortyzator z przodu.
Markowy osprzęt.
Hydro hamulce.
Nie przekraczać 24kG.
Nie przekraczać 10000zł
...itd
Rower ma:
Duże koła.
Dużą ramę.
Bagażnik dołożony.
Silnik Dapu MD250S - 95Nm
Bateria Samsung LiOn 14Ah
SR Suntour XCM30 z blokadą na kierownicy.
Shimano Deore manetki i przerzutka.
Waży 23kG.
Całość zlepiona do kupy z fantastyczną ceną :bigok
.
Przestałem szukać bo... kupiłem :mrgreen:
Legalny, nowy, faktura. :bigok

LukF - 2021-02-01, 19:42

No i kto pierwszy napisał Tobie, że należy szukać e-roweru ??? No kto ??? :bigok

Ps. Gratuluję :bukiet:

Komplecik - 2021-02-01, 21:02

Socale napisał/a:

.
Przestałem szukać bo... kupiłem


Podzielisz się z nami wrażeniami jak to jest z tym ebaik em?
:szeroki_usmiech

Socale - 2021-02-01, 21:38

LukF napisał/a:
No i kto pierwszy napisał Tobie, że należy szukać e-roweru ??? No kto ??? :bigok

Ps. Gratuluję :bukiet:

A kogo pierwszego radę o szukaniu e-roweru pod rozwagę wziąłem??? No kogo??? :bigok
:mrgreen:
.
Bentley nigdy nie kojarzył mi się z rowerami, a ten z Bentley'em jak najbardziej, no to :ok
Problemy zakupowe w tej materii są ogromne, niech nikomu nie wydaje się że pójdzie do sklepu rowerowego i se kupi wyszukany rower taki jaki by chciał. Nie trafi.
W każdym salonie/sklepie gdzie natychmiast usłyszałem:
- D.dobry, w czym mogę pomóc?
- A... wie Pan, roweru sobie szukam...
- Znajdziemy, dobierzemy na pewno, czego Pan oczekuje?
- No chciałbym rower żeby miał:
Socale napisał/a:

Duże koła.
Dużą ramę.
Bagażnik.
Centralny silnik.
Baterię co najmniej 10Ah.
Amortyzator z przodu.
Markowy osprzęt.
Hydro hamulce.
Nie przekraczać 24kG.
...

- Eee... no... yyy... bo...
I koniec rozmów.
Nie było w tym roku żadnych dostaw, wszystko jest z ub roku, niesprzedane bo nie i nie sprzedane bo kosztowne. Segmentu popularnego dawno brak.
Jest rowerowy kryzys, mówił mi to każdy sprzedawca, pracownik salonu itp. Są kilkutygodniowe opóźnienia przedłużane kolejnymi informacjami o kilkutygodniowych opóźnieniach. Te które w salonach stoją to... se stoją bo się nie sprzedały ale w końcu z braku dostaw też się sprzedadzą.
.
No dobra skoro jest kryzys, to co kupiłem?
Rower który stał w sklepie z hulajnogami i kosiarkami :bigok Optymalny do wymagań na początek przygody z e-bikiem.
Celowo nie zdradzam szczegółów katalogowych i ceny, bo myślę by z tego zabawny temat założyć w zgadywanie :idea

Socale - 2021-02-01, 22:00

Komplecik napisał/a:
Socale napisał/a:

.
Przestałem szukać bo... kupiłem


Podzielisz się z nami wrażeniami jak to jest z tym ebaik em?
:szeroki_usmiech

Tak, pierwsza jazda będzie najwcześniej w następny piątek. Trudno.
Nie wiem jak oceniać deklarowane 95Nm bo się nie znam, nie mam doświadczenia bo nigdy nie jeździłem nawet takim co ma 40Nm więc :niewiemm

Komplecik - 2021-02-01, 22:11

:szeroki_usmiech
LukF - 2021-02-01, 22:14

Komplecik napisał/a:
:szeroki_usmiech


Co się szczerzysz?
Ja Go namówiłem ... :bajer



Ps. No i misterny plan z konkursem poszedł w pi...zdu (jak to Siara Siarzewski mówił) :haha:

Komplecik - 2021-02-01, 22:33

LukF napisał/a:
Komplecik napisał/a:
:szeroki_usmiech


Co się szczerzysz?
Ja Go namówiłem ... :bajer



Ps. No i misterny plan z konkursem poszedł w pi...zdu (jak to Siara Siarzewski mówił) :haha:


Wiadomo że Ty Wojtka namówiłeś

:szeroki_usmiech

Na pewno nie zgadłem :-P tak se ino wkleiłem :)

W tym akuratnie bateria spora, silnik też się dobrze prezentuje, praktycznie testy Socale i będziemy mądrzejsi ;) :spoko

Socale - 2021-02-02, 20:01

LukF napisał/a:
... No i misterny plan z konkursem poszedł w pi...zdu
...

komplecik napisał/a:

...
Na pewno nie zgadłem :-P tak se ino wkleiłem :)
...

Plan nie poszedł w...
Komplecik "na pewno nie zgadł, tak se ino wkleił" :mrgreen:
To nie Lovelec.
Taniej, jeszcze taniej :mrgreen: Sam w tą cenę nie wierzyłem, to jak nie kupić :bigok

Komplecik - 2021-02-02, 20:17

Socale napisał/a:
LukF napisał/a:
... No i misterny plan z konkursem poszedł w pi...zdu
...

komplecik napisał/a:

...
Na pewno nie zgadłem :-P tak se ino wkleiłem :)
...

Plan nie poszedł w...
Komplecik "na pewno nie zgadł, tak se ino wkleił" :mrgreen:
To nie Lovelec.


LukF widzisz że se ino tak se :szeroki_usmiech

Czyli nie Lovelec :diabelski_usmiech

Socale - 2021-02-03, 11:26

Komplecik napisał/a:

...

Czyli nie Lovelec :diabelski_usmiech

No nie.
Socal-e (lectric) raczej :mrgreen:
Ale jest to co najwyżej chińska (rama) kopia Lovelec'a, zmyliło mnie białe malowanie pod kierownicą co wizualnie zmienia jej kształt, po powiększeniu okazuje się że to złudzenie.
Wyposażenie, kształt niemal identyczne, brandowanie chińczyka na Hecht i udawanie lepszej inności.

LukF - 2021-02-03, 15:32

Komplecik,

Czyli zgadłeś i konkurs skończony. Dobry jesteś :hello

Komplecik - 2021-02-03, 17:49

Socale napisał/a:
Komplecik napisał/a:

...

Czyli nie Lovelec :diabelski_usmiech

No nie.
Socal-e (lectric) raczej :mrgreen:
Ale jest to co najwyżej chińska (rama) kopia Lovelec'a, zmyliło mnie białe malowanie pod kierownicą co wizualnie zmienia jej kształt, po powiększeniu okazuje się że to złudzenie.
Wyposażenie, kształt niemal identyczne, brandowanie chińczyka na Hecht i udawanie lepszej inności.

:ok nie dość że ładniejsze malowanie to jeszcze 50% taniej, normalnie w czepcu rodzony jesteś no fart goni fart :szeroki_usmiech

Komplecik - 2021-02-06, 17:48

Stare Wierchy dzisiaj i stadko fat bike 😉
LukF - 2021-02-06, 18:18

Fajnie :bukiet:

A my ujeżdżamy lasy wokół domu [hura] [hura]

Komplecik - 2021-02-23, 21:52

Tak dla porównania bateri 500stara i nowa 625
Socale - 2021-02-24, 23:00

Nie wiem czy już dziękowałem więc DZIĘKUJĘ.
Dziękuję Wam za to że uległem Waszym radom i argumentom, by jednak kupić elektryka.
Nie żałuję.
Wczoraj była pierwsza jazda, moja morda wyglądała tak>>> :mrgreen: do kwadratu.
Zasuwa jak wariat, na początku moich sił licznik pokazał w porywach 44/h ale trzeba uczyć się jeździć - chodzi o manewrowanie przerzutkami w terenie wobec prędkości i siły nacisku na korbę.
.
Sukcesywnie dokupiłem i zamontowałem błotniki, stopkę, bagażnik pod dopinane sakwy i owe w rzeczy samej. Doszło 1,65kG
Podoba mi się poważny wygląd tego roweru, jest ogromny + błotniki pełne, designerskie + bagażnik dodały mu prestiżu wizualnego (sks bluemels 56).
Muszę jeszcze siodełko zmienić z wyczynowego na komfortowsze i będzie git, a to kolejne + 0,46kG jeśli wybiorę te które mam na myśli.
Trudno.

LukF - 2021-02-25, 15:37

Socale napisał/a:
Nie wiem czy już dziękowałem więc DZIĘKUJĘ.
Dziękuję Wam za to że uległem Waszym radom i argumentom, by jednak kupić elektryka.
Nie żałuję.
Wczoraj była pierwsza jazda, moja morda wyglądała tak>>> :mrgreen: do kwadratu.
Zasuwa jak wariat, na początku moich sił licznik pokazał w porywach 44/h ale trzeba uczyć się jeździć - chodzi o manewrowanie przerzutkami w terenie wobec prędkości i siły nacisku na korbę.
.
Sukcesywnie dokupiłem i zamontowałem błotniki, stopkę, bagażnik pod dopinane sakwy i owe w rzeczy samej. Doszło 1,65kG
Podoba mi się poważny wygląd tego roweru, jest ogromny + błotniki pełne, designerskie + bagażnik dodały mu prestiżu wizualnego (sks bluemels 56).
Muszę jeszcze siodełko zmienić z wyczynowego na komfortowsze i będzie git, a to kolejne + 0,46kG jeśli wybiorę te które mam na myśli.
Trudno.


Noooo, to pamiętaj kto pierwszy w TYM temacie napisał o elektryku :bigok

(a jaki opieprz dostałem od niektórych, że elektyk to samo zło :gwm )

Komplecik - 2021-02-25, 18:21

Wybrałem się w niedzielę na, :wyszczerzony: a skończyło się tak :haha:

Miałem zabrać zapasową dętkę, co będę w koło komina dętkę zabierał, dojechałem na oparach. :szeroki_usmiech

suzu4x4 - 2021-02-26, 10:51

kolega zadał pytanie w temacie o nartach , odpowiem tutaj może komuś się przyda :spoko

Diavolo napisał/a:
suzu4x4 napisał/a:
Pierwszy wyjazd na single wczoraj zaliczony


suzu4x4 - jakie miejsce na rowerowe single polecasz? Słyszałem, że w okolicach Wrocławia (Kotlina Kłodzka, Góry Izerskie) są piękne rowerowe tereny, a tego lata planowałem właśnie się tam wybrać. Mam nadzieję, że już swoim kamperem.


co polecam ? to zależy od posiadanego sprzętu i stopnia zaawansowania użytkownika :roll:
ja mam dwa rowery jeden "sztywny" klasyczny MTB i drugi "full" enduro i używam w zależności czy jedziemy z całą rodziną na górską wycieczkę czy jadę sam z synem "na single"

na rodzinne wycieczki MTB polecam "Kaczawskie Single" ," Pasmo Rowerowe Olbrzymy "
czy singletrack Glacensis ( to można śmiało objechać na zwykłym MTB)

dla bardziej zaawansowanych Srebrna Góra, Czarna Góra czy Świeradów Zdrój.
( tu warto mieć już jakieś umiejętności i rower typu full)

Turystyka rowerowa MTB i single stały się bardzo modne, praktycznie w każdym pasmie górskim powstają nowe trasy rowerowe zarówno turystyczne jak i singletrack.
Do wyszukiwania nowych używam alikacji Trailforks oraz map w aplikacji Locusmap PRO ;)

LukF - 2021-02-26, 11:49

No i fajnie, że mamy i takie zainteresowania :bukiet:
Diavolo - 2021-02-27, 06:22

suzu4x4 - wow! Bardzo Ci dziękuję za rekomendacje. W naszym przypadku chodzi o rodzinne wycieczki MTB. Syn wprawdzie trenuje kolarstwo górskie, ale raz, że tylko pół roku, a dwa, że to jednak jeszcze sześciolatek - trudno go uznać za zaawansowanego, a i sprzętu zaawansowanego jeszcze nie mamy. Wyszukałem w internecie wskazane przez Ciebie miejsca i robią wrażenie :shock: . Na pewno coś znajdziemy dla siebie.
suzu4x4 - 2021-02-27, 17:02

Diavolo napisał/a:
suzu4x4 - wow! Bardzo Ci dziękuję za rekomendacje. W naszym przypadku chodzi o rodzinne wycieczki MTB. Syn wprawdzie trenuje kolarstwo górskie, ale raz, że tylko pół roku, a dwa, że to jednak jeszcze sześciolatek - trudno go uznać za zaawansowanego, a i sprzętu zaawansowanego jeszcze nie mamy. Wyszukałem w internecie wskazane przez Ciebie miejsca i robią wrażenie :shock: . Na pewno coś znajdziemy dla siebie.


mój dziesięciolatek jeździ po singlach od trzech lat a w tym roku drugi syn pięciolatek będzie stawiał pierwsze kroki.
Dolny Śląsk mamy już sporo objeżdżony i chcemy trochę wypuścić się na wschód , mamy w planach "Bikepark Kasina" i "Bike Parks Góra Żar"

ciesze się że moje chłopaki bardzo lubią jeździć a kamper daje jeszcze większą swobodę i możliwości :spoko

Diavolo - 2021-02-28, 06:47

suzu4x4 napisał/a:
Dolny Śląsk mamy już sporo objeżdżony i chcemy trochę wypuścić się na wschód , mamy w planach "Bikepark Kasina" i "Bike Parks Góra Żar"


Dziękuję za kolejne rekomendacje. Zapisuję.

suzu4x4 napisał/a:
ciesze się że moje chłopaki bardzo lubią jeździć a kamper daje jeszcze większą swobodę i możliwości :spoko


Na tą swobodę, wolność i możliwości nie możemy się doczekać. Zaznaliśmy jej już zarówno w lecie, jak i w zimie w wynajmowanym kamperze, a wiem, że w swoim będzie to x2 - decyzję o wyjeździe będzie można podjąć z dnia na dzień, nie trzeba się będzie martwić, że trzeba wszystko wypakować, kampera umyć, opróżnić zbiorniki na konkretną godzinę... zresztą uwielbiamy wyskoczyć sobie gdzieś na weekend, a z kamperem to będzie takie proste :)

mischka - 2021-02-28, 10:45

Wczoraj na rodzinnej przejażdżce rowerowej naszło mnie że chcę coś nowego, lekkiego, MTB. Chodzi o rower (jeszcze nie elektryk) do jazdy w terenie trudniejszym ale nie dla profesjonalisty. Dobre hamulce, lekka rama, dobry osprzęt. Zacząłem trochę czytać i już wiem że nic nie wiem, a czytania na trzy tygodnie.

Może moglibyście mi podrzucić jakiś trop?

Nie mam ustalonego budżetu, na razie chcę zrobić rekonesans i zobaczyć co rynek oferuje. Przeczytałem ten wątek, obejrzałem kilka filmików na youtube i nic...
Nowy czy używany nie ma znaczenia.

Komplecik - 2021-02-28, 13:30

https://youtu.be/3Lrm-_ZIrws

Taki fimik może Ci coś rozjaśni

marcincin - 2021-02-28, 15:01

Temat rzeka, jak przy wyborze kampera. Dobra jedziemy:
1. Hardtail (amortyzowany tylko przód) czy full (tył i przód). Hardtail będzie mniej ważył, full fajniejszy na zjazdach w trudniejszym terenie.
2. Ile ten rower ma ważyć? Mam fulla, który waży 9.5 kg, ale jak go składałem to musiałem poświęcić sporo bilionów NBP aby taką wagę uzyskać.
3. W jakim budżecie się poruszamy (mniej więcej)? Budżet określi czy rama karbonową czy alu i czy full. Poniżej pewnej granicy full nie ma sensu - tanie amortyzatory nie działają i lepiej złożyć/kupić dobrego hardtaila niż męczyć się z kiepskim fullem.

To tak na początek.

mischka - 2021-02-28, 19:42

marcincin napisał/a:
1. Hardtail (amortyzowany tylko przód) czy full (tył i przód). Hardtail będzie mniej ważył, full fajniejszy na zjazdach w trudniejszym terenie.

mam zerowe doświadczenie w tym temacie, ale nie należę do osób małych i lekkich więc to pewnie będzie już jakimś kryterium.
marcincin napisał/a:
2. Ile ten rower ma ważyć?
myślałem nie więcej niż 12kg ale dopiero się wgryzam w temat.
marcincin napisał/a:
3. W jakim budżecie się poruszamy (mniej więcej)?

wyjściowo ok. 5000PLN ale jak trzeba będzie to się dołoży.

marcincin - 2021-02-28, 20:13

W tej kwocie szukałabym hardtaila, z aluminiową ramą. W tym zakresie powinno się udać coś wybrać do 12kg. Jeśli zaczynasz swoją przygodę z MTB to rower trailowy będzie dobry, najbardziej uniwersalny. Jeśli jesteś duży to koła 29 cali. Znalazłem coś takiego MTB do 6000.
mischka - 2021-02-28, 21:00

myślisz że coś takiego nada się na początek?

https://www.olx.pl/d/ofer...html#93baf375d2

marcincin - 2021-02-28, 21:30

mischka napisał/a:
myślisz że coś takiego nada się na początek?

https://www.olx.pl/d/ofer...html#93baf375d2


Osprzęt w tym przedziale cenowym jest ok. Nie wiem tylko czy wagowo nie przekroczy 12kg - ma trzy tarcze z przodu, które więcej ważą niż system jedno lub dwutarczowy - trzytarczowy ma tę zaletę, że zazwyczaj oferuje większą rozpiętość przełożeń - mechanizm korbowy można z czasem wymienić. Na początek da radę. Jeśli jest rzeczywiście z dokumentami zakupu, to cena wydaje się być ok. Sprawdź tylko wagę. Podejrzewam, że będzie ważył w okolicach 13-13,5kg.

mischka - 2021-02-28, 21:39

jeżeli to ten sam rower to piszą o wadze 10,5kg

https://www.velomotion.de...s-copperhead-3/

edit: w powyższym opisie jest rower 27,5" a ten w ogłoszeniu ma 29", nie wiem jak to się przekłada na kilogramy ale myślę że powinno być OK

Socale - 2021-02-28, 21:45

mischka napisał/a:
Wczoraj na rodzinnej przejażdżce rowerowej naszło mnie że chcę coś nowego, lekkiego, MTB. Chodzi o rower (jeszcze nie elektryk) do jazdy w terenie trudniejszym ale nie dla profesjonalisty. Dobre hamulce, lekka rama, dobry osprzęt.
...
Może moglibyście mi podrzucić jakiś trop?
...

Mischka, tak myślę że tu warto by zacząć lekturę: https://www.camperteam.pl...pic.php?t=36519
Chłopaki Cię przekręcą na elektryka tak jak mnie, ale nie będziesz żałował.
Jest jednak pewien ogromny problem: Rowerów brak! Efekt Covida.
Podaż słaba a ceny będą windować jeśli już nie windują bo śniegi topnieją.
Ja gdy się zorientowałem na podstawie opinii sprzedawców, musiałem szybko podjąć decyzję.

mischka - 2021-02-28, 21:52

Socale, to jest link do poprzedniej strony tego wątku, przeczytałem go w całości ale z elektrykiem chcę jeszcze poczekać :spoko
Socale - 2021-02-28, 21:58

Oj, przepraszam, link miał być do początku tego tematu, jak to się zaczęło i jak dalej się potoczyło.
Już poprawiłem.

marcincin - 2021-02-28, 22:18

mischka napisał/a:
jeżeli to ten sam rower to piszą o wadze 10,5kg

https://www.velomotion.de...s-copperhead-3/

edit: w powyższym opisie jest rower 27,5" a ten w ogłoszeniu ma 29", nie wiem jak to się przekłada na kilogramy ale myślę że powinno być OK


Przy 29 koła, opony i dętki trochę więcej ważą, amortyzator też ma grubszą goleń, ale jeśli 27,5 waży 10,5kg to 29'tka nie powinna przekroczyć 12kg - negocjuj i kupuj - niewiele ryzykujesz - jak Ci się nie spodoba to odsprzedasz, jak połkniesz bakcyla to kupisz następnego fajniejszego. Ważne, aby rama była dobrana do wzrostu. W tym przypadku każdy producent ma swoje wytyczne vs doboru rozmiaru ramy.

mischka - 2021-02-28, 22:20

Socale, puki co potrzebuję lekkiego roweru. Szukam też czegoś dla syna bo przejażdżki w terenie zaczynają go kręcić a jego Pegasus nie do końca się do tego nadaje. Za 8-10 lat jak młodzież przestanie z nami jeździć przesiądziemy się na elektryki.

marcincin, te 12kg to taka wyjściowa wartość, jak się okaże kilogram cięższy to też przeżyję. Będę chciał kupić ten rower, powinien się nadać na początek.

Socale - 2021-02-28, 22:37

mischka napisał/a:
Socale, puki co potrzebuję lekkiego roweru.
...

No właśnie, ja też byłem już bliski zakupu lekkiego mięśniaka Rometa z 1 strony tego tematu, przy temacie była też ankieta (obecnie niewidoczna), w której Romet Mustang zwyciężył bo istotnie ma zalety godne zwycięstwa.

marcincin - 2021-02-28, 22:52

mischka napisał/a:
Socale, puki co potrzebuję lekkiego roweru. Szukam też czegoś dla syna bo przejażdżki w terenie zaczynają go kręcić a jego Pegasus nie do końca się do tego nadaje. Za 8-10 lat jak młodzież przestanie z nami jeździć przesiądziemy się na elektryki.

marcincin, te 12kg to taka wyjściowa wartość, jak się okaże kilogram cięższy to też przeżyję. Będę chciał kupić ten rower, powinien się nadać na początek.


I tutaj dochodzimy do kolejnej, bardzo ważnej kwestii - niestety zaniedbywanej. Chodzi o szkolenia z techniki jazdy. Bardzo polecam początkującym (ale i nie tylko) wybranie się na szkolenie z techniki jazdy w terenie. Takie szkolenia (podstawowe poziomy) często organizowane są także w terenach nizinnych (odbywały się między innymi w miastach - np we Wrocławiu). Obecnie jest tak, że dzieci powszechnie wysyła się na naukę pływania, naukę jazdy na nartach, ... Ja wszystkiego uczyłem się sam i nauczyłem się robić pewne rzeczy nieprawidłowo. Mając kilka lat poważniejszego jeżdżenia MTB zapisałem się (i początkującą wtedy żonę) na szkolenie z techniki jazdy. I oczywiście okazało się, że mam nieprawidłową postawę i parę innych złych nawyków, które po kilku latach utrwalania bardzo trudno wyplenić. Takie szkolenia bardzo poprawiają progres początkujących, sprawiają, że jeździ się bezpieczniej i szybciej - ogólnie przyjemniej. Szkolenie może być fajną zabawą dla całej rodziny i pomysłem na spędzenie weekendu.

marcincin - 2021-03-21, 18:55

Wczoraj zakończyłem pierwsze testy elektryka żony (Bulls AM4) - testy skupiły się głównie na baterii, ale i nie tylko.

Bateria:

Postanowiłem sprawdzić ile tak naprawdę daje bateria o pojemności 750Wh - baterię w pełni naładowaną testowałem na kilku wycieczkach dookoła komina (długość poszczególnych wyjazdów to ok 30km każdy) w terenie płaskim. Na wczorajszym ostatnim wyjeździe BMS odciął doładowanie przy stanie licznika 142 km - wg danych producenta BMS zostawia 3% pojemności baterii na zasilanie licznika i ewentualne oświetlenie.
Te 140km przejechałem w większości ze wspomaganiem ustawionym na poziom I (z czterech dostępnych), tak ok 15 km z poziomem II (jazda pod wiatr - dosyć duży), kilka razy włączałem tryb IV aby wypróbować możliwości silnika na podjazdach pod ostre, krótkie ścianki. Testy odbywały się na tej samej trasie (szuter na wałach + ubite drogi leśne, praktycznie zero asfaltu w warunkach przeważnie wilgotnych - szuter mokry czasami "zasysający" szerokie 2,8 cala opony. Jedna wycieczka odbyła się po świeżym śniegu przy -5 st, pozostałe w okolicach ok +5 st, prędkość przelotowa to 24-25km/h - w okolicach punktu odcięcia wspomagania. Wynik uważam za bardzo przyzwoity biorąc pod uwagę warunki (mokry szuter i szerokość opon). Bateria powinna wystarczyć na całodzienną wycieczkę w górach.

Ładowanie baterii:

Po powrocie z ostatniego wyjazdu postanowiłem sprawdzić jak będzie pracowała moja kamperowa przetwornica. Mam małą przetwornicę 300W bez pełnego sinusa - kupioną do zasilania laptopa. Z moich wyliczeń wychodziło, że ładowarka baterii będzie konsumowała ok 200W (42V * 4.5A) - więc powinno być ok. Ładowarka po podłączeniu do przetwornicy zadziałała - prąd pobierany z akumulatora LiFePO4 oscylował w okolicach 16A przy napięciu na akumulatorze utrzymującym się na poziomie 12,7V (pod obciążeniem). Przetwornica działa - nie nagrzewa się, choć wentylator pracuje na pełnych obrotach od samego początku ładowania - prawdopodobnie jak wykrywane jest większe obciążenie wentylator odpalany jest bez względu na temperaturę elementów sterujących. Po kilkunastu minutach ładowania przetwornica była zimna - wydmuchiwane powietrze także, natomiast obudowa samej ładowarki lekko się zagrzała - jest to objaw normalny - tak samo dzieje się przy podłączeniu ładowarki do 230V. Podsumowanie - przetwornica 300W daje radę - jeśli hałas pracującego wentylatora zacznie nam przeszkadzać to zainwestuję w coś większego - póki co zostaje to co mam na stanie.

Silnik:

Silnik Brose działa bardzo dobrze jeśli chodzi o odczucia "wspomagania" - start ze wspomaganiem jest naturalny - nic nie szarpie, także w okolicach punktu odcięcia 25 km/h nie czuć tego, że silnik przestaje pracować - jedzie się bardzo płynnie. Czytałem pozytywne opinie o pracy tego silnika i rzeczywiści potwierdzam - "kultura pracy" bardzo dobra. Przy prędkości 25 km/h i kadencji z jaką ja jeźdżę (85-90) silnika prawie nie słychać. Dodatkowo silnik nie stawia oporów przy jeździe bez doładowania - co też było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Testowałem także podjazdy pod ścianki bez wspomagania i da się tym rowerem także sprawnie podjeżdżać bez silnika - oczywiście waga robi różnicę w porównaniu do mięśniaka, ale można tym rowerem pokonywać techniczne podjazdy bez silnika używając odpowiedniego przełożenia.


Rama, zawieszenie i reszta:

Zawieszenie ciężko przetestować na płaskich trasach - zjeżdżałem krótkie ścianki z korzeniami - zawieszenie pracowało, ale na prawdziwe testy trzeba pojechać w góry. Waga roweru (25kg) to jest coś, co w pewnych warunkach może przeszkadzać - nie chodzi o jazdę na wspomaganiu - silnik tę wagę znakomicie niweluje, natomiast waga ma znaczenie przy transporcie - szczególnie przy pakowaniu roweru do garażu oraz przy noszeniu roweru na plecach - ktoś zapyta, po co rower nosić na plecach - rower służy do jeżdżenia. Generalnie tak, ale czasami rower trzeba przenieść przez np. zwalone drzewo. Na wyprawach transalpejskich bywało, że wchodziliśmy z rowerami na wysokie przełęcze i końcówki takich przełęczy (ostatnie 300-500 m w pionie) zazwyczaj nie nadawały się nawet do prowadzenia - najwygodniej jest wtedy rower zarzucić na plecy i z nim wejść. Próbowałem tej sztuki na ogrodzie - da się, ale te 12kg różnicy pomiędzy wagą mięśniaka vs elektryka robi różnicę (szczególnie przy proporcji wagi roweru do mojej - choć z drugiej strony taka wartość proporcji bardzo dobrze wpływa na sprawy związane z DMC :) ). Na wyjazd transalpejski z wnoszeniem rowerów na przełęcze zabrałbym jednak lżejszego mięśniaka.

Testy w terenie czekają na odejście zimy.

mischka - 2021-03-21, 20:11

U mnie się skończyło na nowym Bulls Coperhead 3. Wstępnie jestem zadowolony, ale prawdziwy test będzie za dwa tygodnie w górach.
LukF - 2021-03-21, 22:38

Marcincin,

Bardzo fajnie napisana recenzja. Świetnie. Właśnie czegoś takiego na forum brakuje. Czytam i porównuję z Haibike mojej żony. Wychodzi z tego, że napęd w Twoim rowerze jest trochę lepszy od Yamahy. Dzięki

jestem47 - 2021-04-17, 14:21

Mam takie pytanie. Ładuję też baterię rowerową 750Wh po przez przetwornicę ale ostatnio ładowarka nie chce się załączyć Ze słupka działa bez problemów Fakt mam kwasiaki 2x100 już czteroletnie może to jest przyczyna? Może ktoś z kolegów coś podpowie.
LukF - 2021-04-17, 22:28

Chyba nie jest to powód? A może tak? A inne urządzenia jak podłączysz do Twojej przetwornicy to działają? Zakładam, że tak. Czyżby więc ładowarka z Twojego roweru była tak wrażliwa? Może ktoś mający pojęcie się wypowie
jestem47 - 2021-04-19, 18:46

Pewnie kupię nowy akumulator i przetestuję sprawę. Ładowarka była używana przez trzy sezony letnie i radziła sobie dobrze Mam wrażenie że stare akumulatory jak by nie miały tej mocy a jednak ładują pozostałe odbiorniki prądu.
LukF - 2021-04-19, 18:54

jestem47 napisał/a:
Pewnie kupię nowy akumulator i przetestuję sprawę. Ładowarka była używana przez trzy sezony letnie i radziła sobie dobrze Mam wrażenie że stare akumulatory jak by nie miały tej mocy a jednak ładują pozostałe odbiorniki prądu.


Naprawdę dobrze przemyśl zakupu nowego kwasiakia. Ta technologia nie ma sensu w kamperze. Jedyną zaletą jest niska cena. LiFePO4 to jest to co sprawi, że problem prądu przestanie być problemem. Tak zrobiłem i jestem zadowolony.

Socale - 2021-05-04, 15:34

Odświeżam pytaniami.
Swój nabytek dopiero zacząłem powolutku ujeżdżać pocovidowo i...
Po kilku minutach jazdy drętwieją mi nadgarstki/śróddłoń i dwa ostatnie palce w lewej i prawej dłoni.
Czym sobie z tym zjawiskiem pomóc?
.
Drugie pytanie: Kiedy ładujecie baterie?
Jak już całkiem wyłączy się wspomaganie elektryczne czy jak sygnalizuje niski stan?
Od nowości moja bateria nie była ładowana, zrobiłem 72km po szutrach i zaczęła sygnalizować że koniec prądu ale nadal wspomaga w pełnym zakresie, więc nie wiem.
Wskazanie jest 35,4V

HENRYCZEK - 2021-05-04, 16:45

Socale napisał/a:
Odświeżam pytaniami.
Swój nabytek dopiero zacząłem powolutku ujeżdżać pocovidowo i...
Po kilku minutach jazdy drętwieją mi nadgarstki/śróddłoń i dwa ostatnie palce w lewej i prawej dłoni.
Czym sobie z tym zjawiskiem pomóc?


To od kręgosłupa.Do ustawienia pozycja użytkownika/ siodełko & kierownica./
Bike fitting w dobrym salonie rowerowym, trochę kosztuje ale warto.

Cyryl - 2021-05-04, 17:19

właśnie wyjeżdżając na majówkę kupiłem żonie rower miejską damkę Sparta ze wspomaganiem elektrycznym.
jest bardzo zadowolona, a ja jeszcze tkwię w epoce napędu nożnego.

LukF - 2021-05-04, 17:33

Wojtek,
Możesz zmienić normalny mostek kierownicy na regulowany. Wtedy podnosisz kierownicę i zmieniasz kąt pochylenia pleców o ile chcesz by było bardziej wygodnie.

Ważne są też gripy czyli chwyty na kierownicy. Te fabryczne zazwyczaj są marne. Warto kupić profesjonalne. Polecam Ergon GS1. Są wygodne, mam je w obu elektrykach.
https://m.bikester.pl/ergon-gs1-chwyt-do-kierownicy-szary-czarny-367934.html

Co do ładowania. Jedni uważają, że baterię trzeba rozładować i potem dopiero ładować do pełna. Inni ładują zawsze po każdej wycieczce bez względu na ilość zużytego pradu. Ten drugi pogląd obecnie przeważa. Ja tak robię w obu rowerach.

Pozdrawiam :spoko

Andrzej 73 - 2021-05-04, 20:13

Cytat:
Po kilku minutach jazdy drętwieją mi nadgarstki/śróddłoń i dwa ostatnie palce w lewej i prawej dłoni.
Czym sobie z tym zjawiskiem pomóc?

Nie chcę Ciebie martwić , ale może być to poważna sprawa.
Przeczytaj ...
https://www.hellozdrowie....e-i-co-oznacza/

Wieluniak_1 - 2021-05-04, 20:59

Socale napisał/a:
Odświeżam pytaniami.
Swój nabytek dopiero zacząłem powolutku ujeżdżać pocovidowo i...
Po kilku minutach jazdy drętwieją mi nadgarstki/śróddłoń i dwa ostatnie palce w lewej i prawej dłoni.
Czym sobie z tym zjawiskiem pomóc?


To raczej nic poważnego. Zmiana pozycji na rowerze może wywoływać takie przypadłości. Nie ściskasz za mocno kierownicy?

Nie wiem gdzie kupiłeś rower - czy sprzedawca ustawił ci pozycję ?
Jeśli nie ustawił to może być ten właśnie powód. Miliony porad , instrukcji jak to zrobić znajdziesz w necie. Ale najprościej i najlepiej to podjechać do sklepu rowerowego - najlepiej prowadzonego przez byłego kolarza - ustawi pozycję w kilka minut (nie jest to bike fiting, bo to akurat dobrze to kilka osób w kraju potrafi zrobić i ma sprzęt ku temu - większość to pseudofachowcy. Nie jest też to Tobie potrzebne). Dolegliwość minie .

A te chwyty, o których ktoś tu wspominał to też może być powód. Zacznij jednak od ustawienia pozycji.

Komplecik - 2021-05-04, 21:29

rower masz stary, wymień na nowy a problemy znikną.
Socale - 2021-05-04, 21:32

Komplecik napisał/a:
rower masz stary, wymień na nowy a problemy znikną.

Przeca on 72km total przebiegu ma!!! :mrgreen:
Ok, z baterią i jej ładowaniem już jasne.
.
Nie chcę cytować Waszych wielu racji bo suma sumarum są trafione.
Wymieniłem niedawno siodełko na takie które tyłka nie obija, gdy ustawię je na odpowiedniej wysokości, wówczas mocno pochylam się i spory ciężar opieram dłońmi na zbyt szerokiej i prostej kierownicy.
Gdy obejmuję gripy to największe naprężenie mam na "korzeniu" kciuków, wydaje mi się to chwytem nienaturalnym. Dla zrozumienia, ściśnij kij od miotły na rozstawie 75cm. Gdyby ten kij był odpowiednio wygięty, dłoń układałaby się bardziej anatomicznie.
.
Ulgą w czasie jazdy jest przytrzymywanie kierownicy opuszkami palców i wyprostowanie sylwetki, drętwienie natychmiast przechodzi, ale tak nie da się jeździć. Kiedyś w rowerach były regulacje wysokości trzpienia kierownicy, w poprzednim mięśniowym Wheeler tak miałem i nic na twardych gripach nie drętwiało. Chyba mam klucz problemu.
Podniesienie kierownicy za pomocą regulowanego mostka to połowa sukcesu, a gdyby tak wymienić kierownicę z prostej na inną, wyższą i przyjaźnie ukształtowaną, bez dokładania mostka (gramów)

SlawekEwa - 2021-05-04, 21:41

Socale napisał/a:
Kiedyś w rowerach były regulacje wysokości trzpienia kierownicy, w poprzednim mięśniowym Wheeler tak miałem i nic na twardych gripach nie drętwiało. Chyba mam klucz problemu.

I teraz też są np marka FLYER :bigok

Wieluniak_1 - 2021-05-04, 21:43

No to już coś wiemy. Problem leży w złej pozycji (lub złym rozmiarze roweru).
To nie problem kierownicy jak już a długości mostka bardziej.
Takie gdybanie na "oko" więcej szkód może jednak przynieść.
Podjedź do dobrego sklepu rowerowego. Zła pozycja może spowodować wiele złego (od bólu kolan , pleców i tak dalej).

Ustawianie pozycji przez internet , nie widząc pacjenta na jego rowerze to takie strzelanie w powietrze.

grzegorz_wol - 2021-05-04, 22:00

Może masz dobrą pozycję tylko ciało musi się naciągnąć. Wizyta w dobrym sklepie zalecana fakt. Dobry znaczy że ktoś jeździ tam na rowerze. Trzeba patrzeć na ściany czy są puchary z zawodów, zdjęcia itp.

Po takim niskim przebiegu raczej nic bym nie wyrokował.
:spoko

Komplecik - 2021-05-04, 22:16

Socale napisał/a:
Komplecik napisał/a:
rower masz stary, wymień na nowy a problemy znikną.

Przeca on 72km total przebiegu ma!!! :mrgreen:

Qrde nie wiedziałem, skoro rower ma taki przebieg, to nie wiem, będziesz miał problem :)


Kierownica
Regulowana sztyca siodełka
Mostek
Gripy

Twój rower jest do aktywnej jazdy z aktywna pozycja na rowerze, jako że lata lecą i pozycja zrobiła się statyczna bardziej na płaskie a rower pod górkę trzeba pozycje dopasować do aktualnie w tym momencie trybu jazdy, najwięcej roboty zrobi regulowana sztyca z kierownicy, jedyne 700stowek, reszta zmiennych też się przyda ale sztyca będzie najważniejsza tak mi się wydaje, ;)

Qrde jeździsz po równym jednak zmień rower :szeroki_usmiech

https://youtu.be/c8bpv_cogko

Komplecik - 2021-05-04, 22:33

Aaa no tak, jeździsz na zablokowanych łokciach, lekko uginać trzeba . :-P
LukF - 2021-05-04, 22:47

Koplecik,

Przecież Wojtek dopiero co zmienił rower :roll:

Komplecik - 2021-05-04, 22:51

LukF napisał/a:
Koplecik,

Przecież Wojtek dopiero co zmienił rower :roll:


Kiedy,? nic o tym nie wiem.

Socale - 2021-05-04, 23:11

Se yaya robicie :mrgreen:
Ale qrde balans, obejrzałem zapodany filmik i kilka innych... Milimetry są arcyważne! Pierdoły są arcyważne. Niewiedza jest arcyszkodliwa.
Na początek spróbuję odciążyć dłonie i się nieco wyprostować.
Teraz idę spać, jutro ciężka praca pod Bejruthem.
Spokojnych snóf.

Piasek1 - 2021-05-05, 05:57

Drętwienie nadgarstków spowodowane jest zbyt dużym pochyleniem ciała do przodu i a co za tym idzie zbyt dużym ciężarem spoczywającym na rękach. Towarzyszy temu prawie zawsze nieprawidłowa pozycja tyłka na siodełku (a te przeważnie są wąskie) co w przyp. facetów powoduje nadmierny ucisk prostaty i drętwienie... wiadomo czego ale nie takie jakiego oczekujemy - z góry uprzedzam tych co chcieliby zaoszczędzić na niebieskich tabletkach.
Przyczyny takiego stanu są dwie:
1) to niewłaściwe rozmiary ramy kupowanych rowerów, nie dobrane do wzrostu i budowy ciała
2) nieprawidłowe ustawienie wysokości kierownicy, jej pochylenia, oraz siodełka
3) to niestety gówno-nie-rowery jakie kupujemy czyli tzw. "górale"
Bierzmy przykład z bardziej rozwiniętych (rowerowo) cywilizacji jak duńczycy czy beneluxy. Tam się nikt nie męczy na w/w tylko ujeżdżają tymi swoimi "holendrami" całe dekady a oni na prawdę jeżdżą, nie to co my - jak się słońce pojawi, i wiedzą co jest wygodne, ergonomiczne i praktyczne.
Rowery typu MTB robią furorę na lokalnym boisku w maju po komuniach oraz lepiej się sprawdzają w trakcie wypraw którymi to pasjonują się ludzie mający opanowaną materię z pkt 1 i 2, wspomaganą dodatkowo tężyzną fizyczną dzięki której on nie obciąża nadmiernie żadnej części ciała czy partii mięśni.

Całej reszcie polecam zmianę sprzętów na klasyczne: nie ważne czy wspomagane elektrycznie czy nie, ale rowery na których można spędzić całą niedzielę nawijając na koła 50-70km a następnego dnia nie mamy dolegliwości spowodowanych jakimiś zakwasami czy "odciskiem dupy" od siodełka.

LukF - 2021-05-05, 08:41

Piasek1,
Jak pokazanymi przez Ciebie "toczydełkami" na śmiesznie wąskich oponkach mam pojeździć po lesie lub górach? Bo TAM najbardziej lubię? Nie ma jednego roweru do WSZYSTKICH zastosowań więc takich rad lepiej nie udzielać :roll:

A Wojtek kupił elektryka MTB bo jeździ po terenie. I o odpowiednich ustawieniach tu dyskutujemy. Więc proponowanie damki typu Holender jest bez sensu. Niestety.

Ps. Pisz dalej bo chwwliłem Cię w innym temacie. Ale na rowerach to się nie znasz :bajer

zbyszekwoj - 2021-05-05, 09:47

LukF napisał/a:
Ale na rowerach to się nie znasz


Chyba ma duzo racji w tym co pisze , szczególnie o siodelku i tabletkach. Dlatego ja jeżdżę zwykłym rowerem szosowym i nic mi nie drętwieje. No i wspomagam sie z racji wieku tylko napędem elektrycznym. :diabelski_usmiech

Piasek1 - 2021-05-05, 10:14

LukF, generalizujesz.
Nigdzie nie pisałem że każdy MUSI, pisałem z perspektywy kogoś dla kogo rower to ma być (i jest) przyjemność, z perspektywy ludzi których widuję na niedzielnych przejażdżkach jakimiś bocznymi lokalnymi dróżkami gdzie zwykłym składakiem jest dobrze a holendrem po prostu wygodniej.
Ludzi którzy walczą z tą materią, z tymi "pogiętymi" rowerami, i równie fikuśnymi pozycjami na nich, za duże, za małe, źle dobrane, opony o szerokościach prawie motocykli crossowych i z bieżnikiem typu MUD i po co to ? Do jazdy po betonowym bulwarze wzdłóż Wisły na toruńskiej starówce ? Wycie dzieciarów bo to się przewraca, za kolejne setki jakichś torebusi i innych bo nie ma gdzie kluczy od domu włożyć czy komórki. Pompka ? Zapomnij. Gdzie ? Chyba w ręku będziesz trzymał.
Ci którzy hasają na MTB czy bawią się kolarstwem szosowym dalej będą jeździć na sobie słusznych rowerach.

Wczoraj wchodzę do Decathlona bo akurat byłem w Inie:
wszystkie stojaki zastawione rowerami typu MTB i tłumy ludzi dokonujących wyborów między kolorem ramy i grubością opony. A zapomniałem że im więcej przerzutek tym lepiej. Wszystko po to abyś miał kolejnego grata w garażu którym nikt nie chce jeździć bo to katorga za to już 2x się przewalił na samochód rysując błotnik albo drzwi.

LukF - 2021-05-05, 10:21

Piasek1,
Pięknie to podsumowałeś w typowo wdzięczny dla swego stylu sposób :pifko

Rumburak - 2021-05-05, 10:38

LukF napisał/a:

A Wojtek kupił elektryka MTB bo jeździ po terenie.

A Wojtek kupił elektryka MTB bo został namówiony na kupno elektrycznego MTB przez fanatyków tegoż sprzętu, którzy zdominowali wątek i dla których nie dociera, że inni mogą mieć inne zdanie na ten temat...
A biedny Wojtek, który do tej pory jeździł rekreacyjnie ZWYKŁYM rowerem musi teraz na swoim nowym sprzęcie przybrać pozycję agresywną, która nie idzie w parze z wysiłkiem jaki musi wykonać na elektryku. No i jest problem z komfortem jazdy. Już "koledzy wszechwiedzący" podpowiadają: sztyca, siodełka, profesjonalne ustawienie w fachowym serwisie i ... Coś to pomoże? Wątpię. Problem tkwi w wyborze nieodpowiedniego sprzętu do wieku/sił/przyzwyczajeń.

Wieluniak_1 - 2021-05-05, 11:13

Chłopaki, nie twórzcie filozofii.

Wojtek, jeździł na rowerze typu treking. To pozycja zbliżona do pozycji na rowerze typu MTB. Więc nie wmawiajcie mu , że nie powinien jeździć na góralu.
To, że mu drętwieją ręce to problem złej pozycji . Ale zła pozycja na każdym rowerze na KAŻDYM będzie powodowała taki czy inny dyskomfort. To samo z niewłaściwie dobranym rozmiarem roweru.

Nie ma znaczenie czy będzie to damka czy "góral" jak będzie albo źle dobrany albo rowerzysta będzie miał źle ustawioną pozycję. Dyskomfort taki czy inny będzie.


Osobiście nie wysyłam Wojtka na profesjonalne ustawieni (tzw,. bike fitting) ale powinien podjechać do kogoś kto umie i wie jak zrobić podstawowe ustawienie pozycji. Ustawienie pozycji Socale zajmie 5-10 min (siodełko góra dół, przód tył i ewentualnie coś z mostkiem). To jak ustawienie fotela w aucie.


PS. podstawowe ustawienie pozycji robiłem swoim zawodnikom i wiem jak i co ale przez neta zrobić się tego nie da.

Rumburak - 2021-05-05, 12:39

Wieluniak_1 napisał/a:
...Wojtek, jeździł na rowerze typu treking. To pozycja zbliżona do pozycji na rowerze typu MTB. Więc nie wmawiajcie mu , że nie powinien jeździć na góralu...

Pozycja na trekingu mocno odbiega od tej na MTB. Jak rama MTB będzie chociaż lekko przewymiarowana leżysz na rowerze wyciągnięty jak kot do słońca.

Wieluniak_1 napisał/a:
... Ustawienie pozycji Socale zajmie 5-10 min (siodełko góra dół, przód tył i ewentualnie coś z mostkiem). To jak ustawienie fotela w aucie...

Rower to nie prom kosmiczny, a Wojtek jest ponadprzeciętnie uzdolniony technicznie, więc jak sądzę już sprawdził, że nie ustawi tego roweru "pod siebie" fabrycznymi regulacjami. Stąd jego poszukiwanie innej kierownicy/mostka.

Wszystko na temat roweru jako wyposażenia kampera już napisałem w tym wątku. Już dalej nie będę się rozwodził, bo rzeczywiście z "techniki rowerowej" robi się tutaj "filozofia rowerowa".

Wieluniak_1 - 2021-05-05, 13:01

Rumburak, wszystko co napisałeś, odnosi się do złego dobrania rozmiaru roweru. Tego zmiana pozycji nie naprawi. Tu się z Tobą zgadzam. Tyle , że to nie ma nic wspólnego z rodzajem roweru.
Nie ma czegoś takiego jak lekko przewymiarowany rower. Albo jest dobrany albo nie.

Do ustawienia pozycji nie wiedza techniczna jest potrzebna a wiedza z zakresu anatomii ciała. Ale zgadzam się z Tobą to nie wiedza nie do zdobycia w zakresie potrzebnym na nasz użytek.
Socale, podjedź do sklepu rowerowego i będzie po problemie. Bez filozofowania czy rower mtb czy damka czy kolarka.

LukF - 2021-05-05, 13:43

Rumburak napisał/a:

A Wojtek kupił elektryka MTB bo został namówiony na kupno elektrycznego MTB przez fanatyków tegoż sprzętu, którzy zdominowali wątek i dla których nie dociera, że inni mogą mieć inne zdanie na ten temat...
A biedny Wojtek, który do tej pory jeździł rekreacyjnie ZWYKŁYM rowerem


Rumburak,
Oglądałem wiele zdjęć jak biedny Wojtek swoim zwykłym rowerem drapie się do góry zdobywając szczyty Chorwacji. Ty nie widziałeś? Do takiego zastosowania nie nadaje się MTB elektryczny?

Biedny Wojtek, został zdominowany przez fanatyków. Taka nowa religia: jeździć rowerem po dziurach i wspomagać się prądem :haha:

Pe. Kiedyś jeździłem na rowerze trekingowym. Do dziś mam go w garażu. I jakoś nie widzę by pozycja jak piszesz "mocno odbiegała od MTB". U mnie to głównie nazwa odbiega a nie pozycja. Ale mogę się nie znać bo jestem amatorem. Pozdrawiam :bukiet:

Rumburak - 2021-05-05, 13:59

LukF napisał/a:
Rumburak,
Oglądałem wiele zdjęć jak biedny Wojtek swoim zwykłym rowerem drapie się do góry zdobywając szczyty Chorwacji. Ty nie widziałeś? Do takiego zastosowania nie nadaje się MTB elektryczny?

Nakręcił tych kilometrów, że cho cho... Dokładnie tyle ile pisze:
Socale napisał/a:

Przeca on 72km total przebiegu ma!!!


LukF napisał/a:

Biedny Wojtek, został zdominowany przez fanatyków. Taka nowa religia: jeździć rowerem po dziurach i wspomagać się prądem :haha:

Zapisał się do sekty i nad tym najbardziej boleje :spoko

PS. Również jestem amatorem. W poniedziałek zrobiłem unplug po lesie i bezdrożach 70km, a przez ostatnie 4 lata 21tys km.

Wieluniak_1 - 2021-05-05, 14:14

Rumburak napisał/a:


PS. Również jestem amatorem. W poniedziałek zrobiłem unplug po lesie i bezdrożach 70km, a przez ostatnie 4 lata 21tys km.


o to nieźle całkiem. Ja w poniedziałek 93 km zrobiłem w pięknych okolicznościach przyrody. Na analogu oczywiście.

Natomiast dalej uważam, że w przypadku Wojtka dyskomfort wynika nie z rodzaju roweru a ze złej pozycji (tudzież złego rozmiaru roweru).

PS. a tak w ogóle to byłem przeciwny elektrykowi (ale nie rodzajowi roweru jako MTB). I mam nadzieję, że o elektryku to dopiero po skończeniu 90 lat pomyśle, POMYŚLĘ a nie , że kupię :diabelski_usmiech .

LukF - 2021-05-05, 14:29

Panowie Wieluniak1, Rumburak,

Gratuluję aktywności. Jeżdżę mniej. A elektryki są dla tych co chcą więcej :bigok Więc w tym kierunku zmierzam.
Do zobaczenia na rowerze. Obojętnie jakim :spoko

Wieluniak_1 - 2021-05-05, 14:41

LukF napisał/a:
Panowie Wieluniak1, Rumburak,

Gratuluję aktywności. Jeżdżę mniej. A elektryki są dla tych co chcą więcej :bigok Więc w tym kierunku zmierzam.
Do zobaczenia na rowerze. Obojętnie jakim :spoko


LukF, ja przez Was szukam elektryka dla żony, żeby mogła ze mną jeździć. I pod Waszym wpływem zmieniłem zdanie o samych elektrykach. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które chcą jak pisałeś "więcej".
A, że ja byłem kiedyś wyczynowym kolarzem to póki co elektryk mi nie jest potrzebny. Natomiast sama jego idea za Waszą pomocą stała mi się bliska.
:ok

SlawekEwa - 2021-05-05, 16:42

Wieluniak_1 napisał/a:
LukF, ja przez Was szukam elektryka dla żony, żeby mogła ze mną jeździć.

Coś długo szukasz :bajer

Cyryl - 2021-05-05, 16:53

a mi się wydaje, że nasz kolega ani nie urósł, ani nie zmalał, mam nadzieję, że nie przytył, ani mu ręce i nogi nie zmieniły długości.

rower ten sam, więc trzeba się zastanowić co on tymi nadgarstkami robił, że go teraz bolą?

LukF - 2021-05-05, 16:59

Cyryl napisał/a:
a mi się wydaje, że nasz kolega ani nie urósł, ani nie zmalał, mam nadzieję, że nie przytył, ani mu ręce i nogi nie zmieniły długości.

rower ten sam, więc trzeba się zastanowić co on tymi nadgarstkami robił, że go teraz bolą?


Przebył Covid niedawno :bukiet:

Wieluniak1,
Kolarz jak Ty gardzi wspomaganiem. Lecz dla amatorów to ratunek by chociaż trzymać się z tyłu :bajer
Jak żonce kupiłem elektryka MTB to mam teraz z kim jeździć. Bo jej Gazalą elektryczną po lesie to tylko Piasek1 da radę :haha:

Wieluniak_1 - 2021-05-05, 17:12

SlawekEwa napisał/a:
Wieluniak_1 napisał/a:
LukF, ja przez Was szukam elektryka dla żony, żeby mogła ze mną jeździć.

Coś długo szukasz :bajer


oj bo żona nie chce elektryka (albo ze mną nie chce jeżdzić?)
I musi to być taka maszyna co by jej podeszła no i nie za miliony (jak to teraz modnie się mówi).
Nie ma ciśnienia to i wolno idzie szukanie.

ZbigStan - 2021-05-05, 19:52

Wieluniak_1, Jeśli robisz 90 km, to nawet elektrykiem może to być za dużo dla żony. Pozdrawiam
Komplecik - 2021-05-05, 21:34

Rumburak napisał/a:

Zapisał się do sekty i nad tym najbardziej boleje :spoko

PS. Również jestem amatorem. W poniedziałek zrobiłem unplug po lesie i bezdrożach 70km, a przez ostatnie 4 lata 21tys km.


Ja sobie wypraszam :haha: należę do sekty ale z Marokeszu :spoko

No i fajnie że jeździsz po 70km, uraziłeś dumę sekciarzy więc trzeba będzie zrobić zlot sekciarski a kolega Rumburak na damce będzie z nami przemierzał sekciarskie ścieżki :mrgreen: :spoko
Poniżej zdjęcie damki na szlakach sekciarskich :szeroki_usmiech

Socale - 2021-05-05, 22:44

Koledzy, czytam z uwagą Wasze posty. Niektórzy znają moją rowerową ewolucję, inni nie za bardzo więc i nie trafiają z podpowiedziami, ale i tak dziękuję.
Zatem króciutkie streszczenie całego tego tematu byście dwudziestu paru stron nie czytali od nowa.
Poprzedni rower służył mi bardzo długo, był katowany i w końcu zaczął się kończyć. Targałem go na plecach, raz ja jego raz on mnie i tak się uzupełnialiśmy. Ale po 30 latach się po prostu zużył, więc założyłem ten temat i z ankiety wygrał Romet Mustang jako najbardziej odpowiedni mięśniak na szutry i Chorwackie drogi górskie.
Uległem namowom i zachowując typ ramy/roweru "doposażyłem" wymagania o elektrykę.
Nie żałuję ani złotówki, wszystko się doprecyzuje bo wady dopiero teraz wychodzą, zaledwie po kilkudziesięciu kilometrach.
Istotnie rower jest ogromny, wsiadam na niego jak osioł na konia i ta wielkość mi odpowiada.
Sam jestem wzrostu słusznego więc rama nie jest za duża, ale układ kierowniczy zbyt prymitywny = pozbawiony jakichkolwiek regulacji. Układ kierownica/sztyca to idealna litera T
I to zapewne jest powodem moich dolegliwości podczas jazdy tym, niedoregulowanym jeszcze rowerem.
Błyskawicznie podpowiedzieliście i zapewne trafnie, że problem tkwi w pozycji ciała i obciążeniu dłoni na durnowatej kierownicy kwadratowo siekierą ciosaną.
Jutro będę w Z.Górze, kupię mostek regulowany i kierownicę o bardziej anatomicznym kształcie i będę sobie eksperymentował.
Tak wg mojego analizowania, kierownica węższa o 18cm i 4cm wyżej oraz lekko zgięte gripy ku sobie żeby nadgarstek był prostym przedłużeniem rąk, liczę że to w znacznym stopniu pomoże.

Rumburak - 2021-05-05, 23:06

Socale napisał/a:
... Jutro będę w Z.Górze, kupię mostek regulowany i kierownicę o bardziej anatomicznym kształcie i będę sobie eksperymentował...

Widzę, że będziesz naśladował doktora Frankensteina.... Krzyżówka osła z koniem to muł, a trekinga z MTB?
PS. Wybaczcie moją złośliwość - nie mogłem się powstrzymać :spoko
Tak na pocieszenie Socale... Mam trzy rowery i każdy z nich miał zmieniany mostek. Z tym, że u mnie siodełko jest znacznie wyżej niż kierownica - taki układ mi pasuje.

zbyszekwoj - 2021-05-06, 09:40

Wieluniak_1 napisał/a:
oj bo żona nie chce elektryka (albo ze mną nie chce jeżdzić?)



Żona jakaś marudna albo nie może sie zdecydować. Jakby co, to znam jednego elektryka. :haha:

Socale - 2021-05-06, 17:06

Rumburak napisał/a:
...
PS. Wybaczcie moją złośliwość - nie mogłem się powstrzymać :spoko
Tak na pocieszenie Socale... Mam trzy rowery i każdy z nich miał zmieniany mostek.
...

A gdzie tu złośliwość???
Trzeci dom, trzeci kamper i trzeci syn są takie jak sobie wymarzymy :mrgreen:
To mój drugi rower w życiu oprócz dziecięcego BoBo :bigok
.
No więc tak, w 3 sklepach szukałem kierownicy i mostka.
Sprzedawcy najpierw pytali, potem starali się coś doradzić, jeden z nich zasugerował nawet, że niekoniecznie układ kierowniczy a układ siodełka bo układ nerwowy, uciski itd, wielka racja.
Pozostali niemal jednogłośnie sugerowali, że wymiana kierownicy na wysoką, może coś pomóc ale mam ograniczone regulacje, stałe wychylenie w górę i odrobinę zmiany kąta.
Mostek regulowany daje najwięcej możliwości bo unosi się do góry, a sama kierownica w uchwycie pozwala na precyzyjniejsze ustawienie.
Dokupiłem też gripy "łatwościągalne na podwójnych śrubkach" - tak doradzał sprzedawca, cokolwiek to znaczy.
Qrde nawet fajnie to teraz wygląda, po doposażeniu w bagażnik, torbę, błotniki, stopkę, siodełko, mostek, gripy... nastąpiła konwersja z krosa na trekingowy ale szyty na miarę.
Wygląda jak wielka kobyła, uwierzcie że jestem duży a na tym siodełku ledwo czubkami sięgam gruntu.
Zobaczymy jak będzie się tym teraz jeździć.

Wieluniak_1 - 2021-05-06, 18:19

Socale, to siodło tam jest w oryginale czy wymieniałeś?

Co do ustawienia siodła (wysokości) to zasada jest taka, że zakładasz buta, kładziesz stopę, piętą! na pedale a korby ustawiasz idealnie w pionie. Noga w kolanie powinna być lekko ugięta - a druga noga też musi być oparta o pedał. Czyli ten proces robisz przy ścianie bo się ręką o nią oprzesz.

Pojęcie lekko ugięta w kolanie - znaczy dokładnie to co znaczy -:) nie zgięta tylko ugięta (bliżej jej do wyprostowanej nogi. I w praktyce jest jak mówisz ledwo się sięga palcami do ziemi.

Socale - 2021-05-06, 19:30

Siodełko wymieniane 2 razy, fabryczne oraz poprzednie nie zagrało z dzwonkami ;)
Obecne jak na razie jest ok i nie będę szperał ustawień w siodełku.
O lekko ugiętych kolanach na max wyciągnięciu też w sklepach mówili i tak mam ustawione.
Ale mnie już korci by wsiąść na rumaka :roll:

Wieluniak_1 - 2021-05-06, 19:43

I super skoro jest już dobrze. Teraz tylko jeździć i jeździć i czerpać z tego frajdę.

PS. to już o tym, że masz źle przednie koło zapięte nie będę marudził (mało pro, że tak powiem) :ok

LukF - 2021-05-06, 19:48

Sokale,
Na wycieczkę zabierz ze sobą klucz imbusowy i eksperymentuj z regulacją wysokości mostka. Niekiedy mam ustawione wyżej niż na Twoich zdjęciach.

Socale - 2021-05-06, 22:31

Wieluniak_1 napisał/a:
...
o tym, że masz źle przednie koło zapięte nie będę marudził (mało pro, że tak powiem) :ok

Sam składałem :mrgreen:
A serio, co jest nie tak? Czy to niebezpieczne? Podpowiedz coś zanim wyrżnę w drzewo :2kc :kosa:
.
LukF, dokładnie tak, wyeksperymentuję sobie ostateczne ustawienia w praktyce "on line".
:bigok

Wieluniak_1 - 2021-05-07, 08:42

Socale napisał/a:

A serio, co jest nie tak? Czy to niebezpieczne? Podpowiedz coś zanim wyrżnę w drzewo :2kc :kosa:


Nie jest to niebezpieczne, ale źle wygląda . Masz odwrotnie założony zacisk przedniego koła. Przełóż to i tyle. Zasada jest taka, że nakrętki są po stronie prawej a główki zacisku po lewej (tak jak masz w kole tylnym). :spoko

Socale - 2021-05-07, 22:37

Ufff... Myślałem że to coś poważniejszego, no ale poprawny techniczny wygląd też jest priorytetem, zrobi się :bigok
Se odkapsluj:

Wieluniak_1 - 2021-05-07, 22:54

dzięki, odkapslowane.
Zwłaszcza, że dziś sam kupiłem wymarzonego rowerowego rumaka. Czarna bestia.

Socale - 2021-05-08, 09:35

Kupić atrakcyjnego rumaka w czasie rumakowego kryzysu zalatuje szczęściarstwem.
Pochwal się :bigok

Wieluniak_1 - 2021-05-08, 11:25

fotka na szybko wczoraj robiona po zakupie więc przepraszam za tło.

A oto i on:

Socale - 2021-05-08, 14:31

Ale bandycko wygląda!!! :shock: Normalnie batman project szosen spostrachen :bajer
O cenie nie pisz, a ile waży?

Wieluniak_1 - 2021-05-08, 14:46

Nie jest najlżejszy, bo hamulce hydrauliczne swoje robią i rama aero też.
8.3 kg

Robotę jednak robi :diabelski_usmiech

LukF - 2021-05-08, 21:53

Wieluniak_1 napisał/a:
Nie jest najlżejszy, bo hamulce hydrauliczne swoje robią i rama aero też.
8.3 kg

Robotę jednak robi :diabelski_usmiech


He he he, a z prundem to ile by ważył? :bajer

Komplecik - 2021-06-16, 22:34

Temat wygasł lub jest kontynuowany w innych wątku,
Jestem na etapie kupna stojaka/uchwytu serwisowego macie, jaki wybrać, elektryk jest cięższy,
Jest potrzeba czyszczenia napędu delikatnych regulacji, co myślicie o takim stojaku

Socale - 2021-06-16, 23:19

Komplecik napisał/a:
Temat wygasł
...

Bo rower już dawno kupiłem :]
Do stojaka serwisowego jeszcze nie dojrzałem :(

Amelia8634 - 2021-07-13, 07:44

Wieluniak_1 napisał/a:
fotka na szybko wczoraj robiona po zakupie więc przepraszam za tło.

A oto i on:


Kurde wygrał Internety na dziś. Taki wzór kojarzy mi się wyłącznie z tymi rowerami do kolarstwa halowego. Ale serio rower kozak i kosmos

[ Komentarz dodany przez: Banan: 2021-07-13, 11:32 ]
Usunąłem link reklamowy

Komplecik - 2021-07-26, 22:58

Socale napisał/a:
Komplecik napisał/a:
Temat wygasł
...

Bo rower już dawno kupiłem


Jak ten E-bayk w praktyce wygląda rozumiem że używasz? dobry/zły wybór?

Socale - 2021-07-27, 17:18

Kompleciku, jestem w nim zakochany. Dapu 95Nm jest serio git a porównywałem z nowiuśkim e bikiem kolegi na Bosch. Mój dopędza korbę bardzo miękko, płynnie, Bosch wyraźnie zapina i rozpina. Bosch zablokowany do 25/h, potrzeba jakiś tam moduł oszukujący...
Ja swój odblokowałem z ukrytego menu.
Mam zrobione 320km po 4 ładowaniach głównie szutry, lasy ale ostatnio gnałem asfaltem z Gubina do Dychowa 28km dystans, 28km/h średnia prędkość i potwierdził to zegar.
Jak mam gdzieś się wybrać, Ewa mając na myśli auto, mówię jej że pojadę koniem :mrgreen:
Prezentuje się bardzo poważnie i świetnie się spisuje.
Jestem bardzo zadowolony i kupiłbym ponownie, gdyż ja nie jeżdżę w extremalnym terenie, jedynie w CRO będę miał trudniejsze wjazdy/zjazdy. Tarczę na przód założę 200mm bo coś mi się zdaje że to powinienem poprawić.
Na poprzedniej stronie są zdjęcia, ale już mam kolejne siodełko, węższe, miększe i całe czarne.

LukF - 2021-07-27, 19:49

Socale,
Wojtek, nie krytykuj mojego Boscha :-P bo jest świetny i też mam odblokowany- wpina się specjalny moduł do kostki i gotowe :bigok

Komplecik - 2021-07-27, 20:50

Socale napisał/a:
Kompleciku, jestem w nim zakochany. Dapu 95Nm jest serio git a porównywałem z nowiuśkim e bikiem kolegi na Bosch. Mój dopędza korbę bardzo miękko, płynnie, Bosch wyraźnie zapina i rozpina. Bosch zablokowany do 25/h, potrzeba jakiś tam moduł oszukujący...
Ja swój odblokowałem z ukrytego menu.
Mam zrobione 320km po 4 ładowaniach głównie szutry, lasy ale ostatnio gnałem asfaltem z Gubina do Dychowa 28km dystans, 28km/h średnia prędkość i potwierdził to zegar.
Jak mam gdzieś się wybrać, Ewa mając na myśli auto, mówię jej że pojadę koniem :mrgreen:
Prezentuje się bardzo poważnie i świetnie się spisuje.
Jestem bardzo zadowolony i kupiłbym ponownie, gdyż ja nie jeżdżę w extremalnym terenie, jedynie w CRO będę miał trudniejsze wjazdy/zjazdy. Tarczę na przód założę 200mm bo coś mi się zdaje że to powinienem poprawić.
Na poprzedniej stronie są zdjęcia, ale już mam kolejne siodełko, węższe, miększe i całe czarne.


Nie, tak tylko pytam, temat pięknie się nakrecał wybrałeś rower, zastanawiałem się czy wpuściliśmy Ciebie w maliny niepotrzebnie bo jednak zwykły rower byłby lepszy, ale skoro masz banana i chce Ci się nim jeździć to super, silnik masz centralny bardzo podobny do silnika Smag Brose a to lider w wszelakiego rodzaju silników elektrycznych może okazać się kopią z inną nalepką, Nm oraz charakterystyka pracy na to wskazują Brose też można z manetki przeprogramować do prędkość 33kmh, ciekawe czy jest cichy i nie stawia zbyt wielkiego oporu podczas pedałowania bez prądu.
Baterie masz o ile się nie mylę 500 jaki robisz zasięg praktyczny na niej i czy ograniczasz moc wspomagania bo boisz się ze może zabraknąć ci prądu na powrót?

Mnie się już udało rozwalić łożyska w zawieszeni centralnym i delikatnie rozkręciły się korby, na szczęście łożyska okazały się typowe i nie było problemu z doborem, jednak trzeba po mocniejszych wyrypach przejrzeć luzy które mogą się ujawnić po nieustającej trzepaczce.

Co powiedzieć jestem dumny z SIEBIE :szeroki_usmiech ze udało nam się z kol LukF przekonać Cię do zakupu rowerka elektrycznego
potwierdzasz to radością z jazd :ok
:spoko

LukF - 2021-07-27, 21:03

Amen. Każdemu polecamy :mrgreen:
Socale - 2021-07-27, 21:23

LukF napisał/a:
Socale,
Wojtek, nie krytykuj mojego Boscha :-P bo jest świetny i też mam odblokowany- wpina się specjalny moduł do kostki i gotowe :bigok

Ja nie pisałem że jest zły, po prostu inaczej oddziaływowywuje (q... jak to się pisze :gwm ), czuć wyraźniej kiedy się załącza.
Ja się spotkamy przed pierwszym wspólnym piwem, pojeździsz na moim rodeo i wyłapiesz różnice :bigok
.
Oooo to to , o tym pisałem, kostka/moduł/coś tam.
.
Komplecik napisał/a:

...
silnik masz centralny bardzo podobny do silnika Smag Brose a to lider w wszelakiego rodzaju silników elektrycznych może okazać się kopią z inną nalepką, Nm oraz charakterystyka pracy na to wskazują Brose też można z manetki przeprogramować do prędkość 33kmh, ciekawe czy jest cichy i nie stawia zbyt wielkiego oporu podczas pedałowania bez prądu.
Baterie masz o ile się nie mylę 500 jaki robisz zasięg praktyczny na niej i czy ograniczasz moc wspomagania bo boisz się ze może zabraknąć ci prądu na powrót?

Mnie się już udało rozwalić łożyska w zawieszeni centralnym i delikatnie rozkręciły się korby, na szczęście łożyska okazały się typowe i nie było problemu z doborem, jednak trzeba po mocniejszych wyrypach przejrzeć luzy które mogą się ujawnić po nieustającej trzepaczce.
...

Silnik to Dapu, zasłonięty osłoną plastikową z logiem wytwórcy wehikułu. Odblokowany bez ograniczeń, osiągnąłem w piku 46km/h wg zamontowanego licznika i jest to mój rekord w krótkim sprincie rozpędzanym na max aż do spadku siły. Oczywiście na asfalcie.
Absolutnie silnika nie słychać przy żadnej prędkości, opony owszem. Po wspomnianych drogach robię 78.....92km na jednym pełnym łądowaniu czyli jazda od fullbattery do mrugania rezerwy to zazwyczaj 3 wyprawy bez obawy że paliwa zabraknie, bez wspomagania prawie nie czuć różnicy a są jeszcze przełożenia. Większego wspomagania używam jak mam stromy lub długi podjazd, a tak to zazwyczaj operuję przełożeniami nie zwiększając dopalacza z Dapu.
Na korbie też już wyczułem minimalny luz i zastanawiam się czy taki był fabrycznie czy od deptania. Zaczekam na rozwój tej usterki.

Komplecik - 2021-07-27, 21:46

Socale napisał/a:
Kompleciku, jestem w nim zakochany. .

Co byś powiedział tym wochającym :szeroki_usmiech się Kolegom w naszym słusznym wieku którzy mają ochotę jeszcze jeździć na rowerze i myślą że e-bayk na pewno! im nie jest potrzebny może jednak powinny pomyśleć o elektryku? zadaje to pytanie bo u Ciebie wystąpiła właśnie (metamorfoza przemiana) analoga na ebaika, i Co?
:spoko

jestem47 - 2021-08-10, 15:03

A ja koledzy mam damkę holenderkę ( bo w moim wieku już się łatwiej dosiada ) zelektryfikowaną przez siebie. Silnik z przodu, bateria na tylnym bagażniku . Waży to ze 20kg Już czwarty sezon mi służy jak to mówią gniotsa nie łamiotsa Wspomaga mnie na pojazdach, w tym sezonie troszeczkę brzęczy jak przyspieszę do 25-ciu na godzine :haha: ale w większości nie mam takiej potrzeby
LukF - 2021-08-10, 16:24

No i piknie. Ważne, że jesteś zadowolony :bigok
Komplecik - 2021-08-23, 17:49

https://vm.tiktok.com/ZMR27QQUd/

Płonący rower

SlawekEwa - 2021-08-23, 20:51

Komplecik napisał/a:
Płonący rower

lęcę wyjąć aku :nono

marcincin - 2021-08-24, 00:40

Nasz wakacyjny wyjazd (który niestety już się zakończył) przeobraził się w wielodniowy test elektryka żony. Kręciliśmy się po trasach górskich od Livigno po Merano. Starałem się tak układać trasy, aby nie tylko jeździć nudnymi szutrami, ale też zaliczać przełęcze, gdzie szutry już nie dochodzą, a ścieżki jeszcze nadają się do jazdy. W sumie odbyliśmy dziewięć różnych wycieczek - w większości poza asfaltami -  zrobiliśmy w terenie 330 km i ok 7200 m podjazdów.
Ja jeździłem na rowerze enduro bez doładowania, a żona na elektryku - tym razem to żona zawsze czekała na mnie, a nie jak do tej pory ja na nią.
Alpejskie trasy mają to do siebie, że przeważnie początek wjazdu w jakąś dolinę jest stromy - tzw "dzidy" ponad 20% są długie - ja się męczyłem na stosunkowo ciężkim manualu, żona z uśmiechem znikała mi za zakrętami - choć muszę ją pochwalić, że też wkładała sporo energii i korzystała z doładowania w odpowiedni sposób. W normalnych warunkach (podjazdy do 10%) wystarczał pierwszy bieg (z czterech dostępnych), na "dzidach" dwójka i wykorzystany pełny zakres kasety. Korzystając w taki sposób z doładowania, po zakończeniu trasy żona była lekko zmęczona, ale nie wykończona (jak bywało przed erą elektryka). Przy trasach rzędu 40km i 900m przewyższenia zostawało 70% pojemności baterii (750Wh). Przetwornica 300W dawała radę uzupełniać braki - wiatrak chodził od samego początku ładowania na 100% - trochę hałasował, ale przetwornica nie nagrzewała się - ładowanie trwało ok 1 godziny.

Żonie e-bike bardzo podpasował - bez niego nie zrobilibyśmy razem tylu tras z takimi przewyższeniami - ja żałowałem, że nie zabrałem na wyjazd lżejszego roweru na "dzidy". Żona nigdy wcześniej nie jeździła na rowerze tyle dni z rzędu i to po górach.

Oceniam, że na trasach którymi jeździliśmy (tam gdzie jeszcze spotykaliśmy rowerzystów) 60-70% to były elektryki. Z tego co zaobserwowałem, to spora część użytkowników jeździ na twardych przełożeniach - silniki piszczą, baterię się grzeją, a przecież można jechać trochę wolniej, kręcić korbami trochę szybciej i trochę więcej z siebie dawać - jazda jest tak samo przyjemna. Nie trzeba mieć zapasowej baterii aby robić całodzienne trasy.  

LukF - 2021-08-24, 08:05

marcincin,
Dobrze napisane. Mam podobne zdanie i podobne zainteresowania. Z tą różnicą, że jeździmy z 10-cio letnim synem. Dla niego za wcześnie na trasy wymagające siły lub wytrzymałości. Więc musimy ograniczać się do łatwizny lub holowania go pod górę. A to szybciej zjada baterię :spoko

Komplecik - 2021-08-24, 19:50

marcincin napisał/a:
.

Żonie e-bike bardzo podpasował .  


Namówiłem brata na zakup dla bratowej TR3 Bulsa w zupełności jej wystarcza z manetki rozblokowany do 33kh
Niby zawieszenie tylko 120 ale bratowa nie zapyla, nawet 120 skoku nie wykorzystuje rama M dla tej wysokości zawieszenia bardzo dobra, jeździła Meridą na ramie M z zawieszeniem 160 skoku woli tą 120 Bulsa
Potwierdzam bateri nie da się wyjeździć do zera.
TR3, 5 kawałków taniej od AM4 Bulsa.
TR3 też ma kasetę 12 rzędową i sztycę regulowana z manetki
Dziewczyny najczęściej nie wykorzystują pełnych parametrów roweru.

Komplecik - 2021-08-24, 20:12

AM6 wydaje się najbardziej optymalnym sprzętem z najwyższej półki, jakość podzespołów w stosunku do ceny wychodzi bardzo dobrze.
Socale - 2021-08-27, 14:50

marcincin napisał/a:
...
spora część użytkowników jeździ na twardych przełożeniach - silniki piszczą, baterię się grzeją, a przecież można jechać trochę wolniej, kręcić korbami trochę szybciej i trochę więcej z siebie dawać - jazda jest tak samo przyjemna. Nie trzeba mieć zapasowej baterii aby robić całodzienne trasy.  

To powinno być pierwszym przykazaniem e-rowerzysty.
Mieszać biegami w umiejętny sposób jest tak samo ważne jak mieszanie biegami w samochodzie.
Nikt nie rusza autem z ostatniego biegu, tylko rowerzyści bo nie czują mordowni silnika :idea
Pozdrawiam z właśnie objechanej rowerem wyspy Vir.

SlawekEwa - 2021-08-27, 16:12

Socale napisał/a:
Pozdrawiam z właśnie objechanej rowerem wyspy Vir.

Napisz coś więcej o trasie na wyspę i po wyspie. :papa

LukF - 2021-08-27, 16:53

SlawekEwa napisał/a:
Socale napisał/a:
Pozdrawiam z właśnie objechanej rowerem wyspy Vir.

Napisz coś więcej o trasie na wyspę i po wyspie. :papa


Otóż to, czekamy :spoko

Komplecik - 2021-08-28, 06:30

Socale napisał/a:
marcincin napisał/a:
...
spora część użytkowników jeździ na twardych przełożeniach - silniki piszczą, baterię się grzeją, a przecież można jechać trochę wolniej, kręcić korbami trochę szybciej i trochę więcej z siebie dawać - jazda jest tak samo przyjemna. Nie trzeba mieć zapasowej baterii aby robić całodzienne trasy.  

To powinno być pierwszym przykazaniem e-rowerzysty.
Mieszać biegami w umiejętny sposób jest tak samo ważne jak mieszanie biegami w samochodzie.
.

Chodzi Wam zapapewne o kadencję (częstotliwość obracania pedałami) zdaje się że nie powinna być mniejsza jak 60 obrotów optymalna dla amatora to 70 kilka, kolaże wykręcają nawet do 120 obrotów
rowerowe licznik mają odczyty kadencji, jeżdżę na tym bardzo ułatwia/przypomina zmianę biegów, samochody też mają podobnego dinksa który wyświetla się na ekranie i sugeruje zmianę biegów.


Filmik o kadencji

https://youtu.be/2dKJt_WWqkE
:spoko

Socale - 2021-08-28, 15:25

SlawekEwa napisał/a:
Socale napisał/a:
Pozdrawiam z właśnie objechanej rowerem wyspy Vir.

Napisz coś więcej o trasie na wyspę i po wyspie. :papa

Dla zachowania tematowego porządku napisałem tutaj:
https://www.camperteam.pl...p=875170#875170

Darson - 2024-10-09, 22:43

A ja i tak uważam , że nie ma to jak się porządnie spocić na rowerze 😁
A te wszystkie elektryki to jak ... balkonik dla słabo chodzących 😂

Komplecik - 2024-10-10, 05:04

Darson napisał/a:
A ja i tak uważam , że nie ma to jak się porządnie spocić na rowerze 😁
A te wszystkie elektryki to jak ... balkonik dla słabo chodzących 😂

Ja to lubię słuchać takie gadki :haha:
Że tak spytam opisz proszę jaki masz rower i jak daleko na nim zajechałeś :-P

:spoko

LukF - 2024-10-10, 07:02

Darson napisał/a:
A ja i tak uważam , że nie ma to jak się porządnie spocić na rowerze 😁
A te wszystkie elektryki to jak ... balkonik dla słabo chodzących 😂


Szkoda czasu na odpowiedzi na takie głupoty :roll:

mischka - 2024-10-10, 07:34

Darson napisał/a:
A ja i tak uważam , że nie ma to jak się porządnie spocić na rowerze 😁

Jak często się pocisz i na jakich dystansach? Osobiście nie posiadam elektryka ale powoli dojrzewam do zakupu. Mój nalot to ok 1500km rocznie z tendencją na więcej. Na równym elektryk mi nie potrzebny, ale w górzystym terenie jest ciężko.

Wieluniak_1 - 2024-10-10, 08:58

to ja robię ok 10-11 tys rocznie rowerem analogowym ale uważam, że to właśnie elektryki są przyszłością i to świetny wynalazek. Była tu już dyskusja o elektrykach i właśnie argumenty jednego z forumowiczów mnie przekonały. Kupiłem żonie i teraz razem możemy z sakwami pojeździć.
Rumburak - 2024-10-10, 11:18

Porównywanie w tych samych kategoriach roweru elektrycznego do zwykłego nie ma sensu. W dwuśladach są:
1. Motocykle
2. Skutery
3. Motorowery
4. Rowery
Rower elektryczny zaliczono do rowerów, choć ich charakterystyka bardziej pasuje do motorowerów. Przyjęta niefortunnie nazwa doprowadza do niesnasek między zwolennikami prądu i analogu.

Darson napisał/a:
A ja i tak uważam , że nie ma to jak się porządnie spocić na rowerze 😁

Ostatnio pociłem się w Rumunii - 4 etapy, w tym Transfogarska i Transalpina. W sumie 5 km przewyższeń. Nie powiem dało mocno w kość, nawet dla kolegów lekkoatletów ( Mistrz Polski na 100m i Mistrz Świata w skoku w dal w kategorii 55+) było wyzwaniem ...
Powiem wam, że na elektryku taki challenge nie smakował by tak samo...

LukF - 2024-10-10, 12:49

Rumburak napisał/a:

Powiem wam, że na elektryku taki challenge nie smakował by tak samo...


A skąd to wiesz? Mnie niezmiennie cieszy jazda na ebiku oraz większe możliwości dzięki temu urządzeniu. Zawsze wracam zmęczony chociaż zdaniem TEORETYKÓW powinienem być wypoczęty :bajer

Darson - 2024-10-10, 13:06

Ale wściekła reakcja , wow ! 😳😂
Chłopaki, wrzućcie na luz 😁
Gratuluję sukcesów, naprawdę ! :spoko

Ale najbardziej rzeczowo i zgodnie z moim tokiem myślenia odpowiedział Rumburak.

Nie trzeba być olimpijczykiem i walić kilometry, by jeździć na rowerze i mieć z tego przyjemność.
Bo mnie chodzi o przyjemność.
Jak dźwigam sztangę to nie zakładam gum z boków 😂
Chcesz robić kilometrów więcej, to weź jeszcze szybszy pojazd SILNIKOWY.
Czym się to różni od skutera ? Bo trzeba pedałować ? Bo jest cichy ? Aha 😁
To WSPOMAGACZ i żadne przejechane kilometry tego faktu nie zmienią.
Chcecie mieć łatwiej to jeździjcie na elektrykach.
Sami to w tekście piszecie, że " w moim wieku ..."
Ale nie wciskajcie wszystkim kitu, że to TO SAMO, co zwykły rower !
Może w przyszłości też kupię, nie odżegnuję się od tego. Ale teraz takie mam zdanie.
I to nie powód by pisać, " co on tam wie, nie zna się, głupi jest" itp.
Opiszę prosty przykład, związany z górami.
Bo jeździcie po górach, prawda ? :chytry

Nasi himalaiści w latach 70-tych i 80-tych zdobyli większość 8-mio tysiecznikow w Himalajach.
Większość (Kukuczka) nowymi drogami.
BEZ TLENU i na starym, ciężkim, siermiężnym, dostępnym wtedy w Polsce Ludowej sprzęcie.
Bez gore- texów, i innych tego typu kosmicznych wynalazków.
Teraz też ludzie wchodzą na Everest. I dadzą się pokroić w obronie wartości swojego wejścia na szczyt.
Ale czy naprawdę można to porównać ?
Mam nadzieję że rozumiecie to grube porównanie.
Pozdrawiam wszystkich jeżdżących na rowerach, obojętnie jakich.

Rumburak - 2024-10-10, 13:55

LukF napisał/a:
Rumburak napisał/a:

Powiem wam, że na elektryku taki challenge nie smakował by tak samo...

A skąd to wiesz?

Piszę tylko o sobie... Co kogo cieszy? Z czego inni mają satysfakcję? Tego nie wiem.
LukF napisał/a:
Mnie niezmiennie cieszy jazda na ebiku oraz większe możliwości dzięki temu urządzeniu.

I tak trzymaj. Rób to, co daje Cie przyjemność i satysfakcję. :spoko
LukF napisał/a:
Zawsze wracam zmęczony chociaż zdaniem TEORETYKÓW powinienem być wypoczęty :bajer

Tą samą trasę przejedź zwykłym rowerem z tą samą prędkością. Mam takie przypuszczenie TEORETYCZNE ... , że będziesz mniej wypoczęty (czytaj: bardziej zmęczony), ale mogę się mylić

Jeszcze raz napiszę rower i rower elektryczny to dwa różne pojazdy i porównanie ich w tych samych kategoriach nie mają sensu. Pozdrawiam

NINED - 2024-10-10, 14:22

Rowerem zwykłym jeździłem ze 25 lat, elektrycznym ponad 5 lat, hulajnoga elektryczna z siedzeniem Manta 5 lat, teraz mam skutera elektrycznego firmy Manta-super sprawa. Taki wybór wymusił u mnie niejaki pesel...
LukF - 2024-10-10, 17:46

Rumburak napisał/a:

Tą samą trasę przejedź zwykłym rowerem z tą samą prędkością


Ale ja piszę o czymś innym: elektrykiem przejadę DŁUŻSZĄ trasę z WIĘKSZYMI przewyższeniami i dlatego będę BARDZIEJ zmęczony. Jak już wsiadam na rower to właśnie tak robię. No chyba, że jadę na rynek na lody.
Pozdrawiam :spoko

LukF - 2024-10-10, 17:57

Darson napisał/a:
Ale wściekła reakcja , wow ! 😳😂
Chłopaki, wrzućcie na luz 😁
Gratuluję sukcesów, naprawdę ! :spoko

Ale najbardziej rzeczowo i zgodnie z moim tokiem myślenia odpowiedział Rumburak.

Nie trzeba być olimpijczykiem i walić kilometry, by jeździć na rowerze i mieć z tego przyjemność.
Bo mnie chodzi o przyjemność.
Jak dźwigam sztangę to nie zakładam gum z boków 😂
Chcesz robić kilometrów więcej, to weź jeszcze szybszy pojazd SILNIKOWY.
Czym się to różni od skutera ? Bo trzeba pedałować ? Bo jest cichy ? Aha 😁
To WSPOMAGACZ i żadne przejechane kilometry tego faktu nie zmienią.
Chcecie mieć łatwiej to jeździjcie na elektrykach.
Sami to w tekście piszecie, że " w moim wieku ..."
Ale nie wciskajcie wszystkim kitu, że to TO SAMO, co zwykły rower !
Może w przyszłości też kupię, nie odżegnuję się od tego. Ale teraz takie mam zdanie.
I to nie powód by pisać, " co on tam wie, nie zna się, głupi jest" itp.
Opiszę prosty przykład, związany z górami.
Bo jeździcie po górach, prawda ? :chytry

Nasi himalaiści w latach 70-tych i 80-tych zdobyli większość 8-mio tysiecznikow w Himalajach.
Większość (Kukuczka) nowymi drogami.
BEZ TLENU i na starym, ciężkim, siermiężnym, dostępnym wtedy w Polsce Ludowej sprzęcie.
Bez gore- texów, i innych tego typu kosmicznych wynalazków.
Teraz też ludzie wchodzą na Everest. I dadzą się pokroić w obronie wartości swojego wejścia na szczyt.
Ale czy naprawdę można to porównać ?
Mam nadzieję że rozumiecie to grube porównanie.
Pozdrawiam wszystkich jeżdżących na rowerach, obojętnie jakich.


Przykład z Himalajami i polskimi wspinaczami lat 70-tych całkiem nie dobry. 😀
Wielki Kukuczka i wielka Wandzia Rutkiewicz w Himalajach zginęli. Gdyby mieli taki sprzęt jak Mesner to może żyli by do dzisiaj. Bo w górach chodzi o to by przeżyć i wrócić a nie zostać tam na zawsze.

A z elektrykiem (jeśli nie jesteś osobą starszą wiekiem) chodzi o to by dzięki temu sprzętowi móc jeździć WIECEJ, DALEJ i WYŻEJ. Przeciwnicy takich rowerów zwyczajnie tego nie rozumieją. Uważają, że na elektyku będziemy jeździć to samo co na analogu. A to nie o to chodzi. Mnie chodzi o zwiększenie swoich możliwości. Tak jak Mesnerowi z jego Gore-texem, Wibramem, nowoczesnymi czekanami i rakami. Mieć więcej aktywności i przeżyć.
Pozdrawiam :spoko

Skwarek - 2024-10-10, 19:09

Dajcie spokój ;) cała ta nagonka na ortodoksyjną wyższość zwykłych nad elektrykami sprawia u mnie jakieś wyrzuty sumienia gdy swoim prymitywnym rowerem elektrycznym wjeżdżam nie bez wysiłku pod górę mijając obcisłego pchającego swój wypasiony rower tradycyjny. No i ta jego satysfakcja gdy wyprzedzi mnie na zjeździe ;)
Serio, miałem tak kilka razy i zawsze ten niesmak :haha:

joko - 2024-10-10, 19:47

LukF napisał/a:

A z elektrykiem (jeśli nie jesteś osobą starszą wiekiem) chodzi o to by dzięki temu sprzętowi móc jeździć WIECEJ, DALEJ i WYŻEJ. Przeciwnicy takich rowerów zwyczajnie tego nie rozumieją.


To jest dokładnie sedno tematu :spoko

Rower elektryczny może być również analogowym w stopniu jaki nam pasuje. Poziom wspomagania można sobie płynnie dawkować zależnie od potrzeb i preferencji.
Rower analogowy nie daje takich możliwości.
Twierdzenie, że na rowerze analogowym uprawia się aktywność fizyczną w sposób lepszy , pełniejszy i dający lepszy efekt zdrowotny i kondycyjny to zwykła nieprawda.

Podstawą dobrej kondycji , a przede wszystkim zdrowia jest ruch , ale nie każda jego forma i nie każda w takim samym stopniu. W ruchu najważniejszy jest odpowiedni czas jego trwania , a nie intensywność tzn. że ruch z mniejszym wysiłkiem , ale trwający dłużej jest dla organizmu o niebo lepszy i korzystniejszy , niż krótkotrwały mocny wysiłek (ten daje więcej szkód niż pożytku).
W kwestii szeroko rozumianej aktywności ruchowej rower elektryczny jest tak z 50 razy lepszy od analogowego. Dlaczego 50x ? Bo przeciętny człowiek bez kondycji i odpowiedniego przygotowania fizycznego może na elektryku pedałować przez kilka godzin przejeżdżając 50km, a ten sam człowiek na analogu po 10min i przejechaniu 1km dostanie zawału albo wylewu.
Jeśli ktoś chce zacząć się ruszać , poprawić sobie kondycję, samopoczucie i ogólny stan zdrowia , to na elektryku może to zrobić w sposób płynny, bezpieczny i przyjemny. Na analogu , albo się to mu uda, albo zrobi sobie krzywdę :spoko
Jak się już człowiek rozjeździ i czuje potrzebę , aby bardziej się spocić , to na elektryku może to zrobić taka samo jak na analogu, a nawet lepiej bo mniejszy poziom wspomagania to większy zasięg , a co za tym idzie jeszcze dłuższy możliwy czas pedałowania (czyli ruchu o który nam chodzi) .... i kółeczko się nam pięknie zamyka :spoko

joko - 2024-10-10, 19:59

Dla mnie najlepszym dowodem i potwierdzeniem tego jak postrzegam elektryki jest coraz powszechniejszy obraz ludzi w podeszłym wieku, których coraz częściej można spotkać pedałujących w miejscach , w których w erze analogów nigdy wcześniej byśmy nie zobaczyli.

Pamiętam dwa lata temu na Krk'u , jak jadąc z kempingu w miejscowości Krk na plażę do Baśki (kto był wie jaka tam jest droga) spotkaliśmy kilka starszy małżeństw , które również stały na tym samym kempingu co my , jak jechały sobie powolutku na elektrykach tam i z powrotem .
Pamiętam, jak powiedziałem wtedy do mojej żony, że gdyby nie te elektryki to siedzieli by pewnie teraz przed kamperem i robili grilla , albo co najwyżej spacerowali po najbliższej okolicy :spoko

Komplecik - 2024-10-10, 22:24

joko napisał/a:
rower elektryczny jest tak z 50 razy lepszy od analogowego.

joko najsłodszy uśmiałem się do łez :haha: wyobraźnia mówiła i pokazywała mi obraz jak to piszesz i śmiejesz się sam z siebie, oczywiście jest to prawda też jestem tego zdania, pod opisem który w całości zrobiłeś do tych 50 razy podpisuje się obyma rękami :szeroki_usmiech
:spoko

LukF - 2024-10-10, 23:31

Komplecik napisał/a:
joko napisał/a:
rower elektryczny jest tak z 50 razy lepszy od analogowego.

joko najsłodszy uśmiałem się do łez :haha: wyobraźnia mówiła i pokazywała mi obraz jak to piszesz i śmiejesz się sam z siebie, oczywiście jest to prawda też jestem tego zdania, pod opisem który w całości zrobiłeś do tych 50 razy podpisuje się obyma rękami :szeroki_usmiech
:spoko


Ja też się podpisuję obyma :mrgreen:
Kuba tak pięknie wyjaśnił temat, że powinien zwać się ZŁOTOUSTY :bigok :bajer

Komplecik - 2024-10-11, 06:08

LukF napisał/a:

Kuba tak pięknie wyjaśnił temat, że powinien zwać się ZŁOTOUSTY :bigok :bajer

Tak będziemy robić, co prawda nie zawsze tylko jak joko pięknie opiszę temat, ok? :szeroki_usmiech :?
:spoko

LukF - 2024-10-11, 08:28

Komplecik napisał/a:
LukF napisał/a:

Kuba tak pięknie wyjaśnił temat, że powinien zwać się ZŁOTOUSTY :bigok :bajer

Tak będziemy robić, co prawda nie zawsze tylko jak joko pięknie opiszę temat, ok? :szeroki_usmiech :?
:spoko


Robert,
Złotousty ZAWSZE pięknie opisuje temat.
Dziwię się, że poszedł w technikę a nie poezję, prozę, literaturę... Zmarnowany talent :bajer

Darson - 2024-10-11, 10:08

Wszystko się zgadza. Macie rację. :bigok
Rowerem elektrycznym można zajechać dalej, wyżej, z mniejszym wysiłkiem.
Czyż nie to właśnie napisałem ? 😉
Nigdzie też nie napisałem, że rower elektryczny jest zły w czymkolwiek.
Napisałem tylko, że ja wolę tradycyjny ( jeszcze, na razie ) bo lubię się spocić.
I, że elektryk to taki rower ze wspomaganiem.
I dostałem burę i zostałem zasypany wynikami, rekordami zasięgami ...

Następnym razem napiszcie w tytule, że:
"temat jest przeznaczony DLA ZWOLENNIKOW , PASJONATOW, FANOW ROWEROW ELEKTRYCZNYCH "
Tylko i wyłącznie 😉😁

P.s.LukF, Messner zdobył koronę Himalajów przed Kukuczką. To był niepisany wyścig, kto będzie pierwszy na świecie.
Bardzo często korzystał z helikoptera, przemieszczając się spod jednego szczytu w pobliże kolejnego.
Gdyby obaj korzystali z rowerów - Kukuczka z analogowego a Messner z elektryka - to kto by wygrał, jak sądzisz ? :spoko
Edit. Nie wiadomo czy niedługo nie trzeba będzie się przeprosić z analogami 😁
Cytat z artykułu:"Główny naukowiec Toyoty Gill Pratt w rozmowie z Automotive News Europe przypomniał, że według specjalistycznej agencji Benchmark Mineral Intelligence, już w 2026-2027 roku zapotrzebowanie na lit przewyższy możliwości jego wydobycia, zaś koniec dekady przyniesie prawdziwy kryzys na rynku."

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-cudowne-paliwo-wygryzie-z-rynku-elektryki-ekspert-wskazuje-n,nId,7832380

joko - 2024-10-11, 11:46

Darson napisał/a:
ja wolę tradycyjny ( jeszcze, na razie ) bo lubię się spocić.


Ale elektrykiem można się spocić jeszcze bardziej , bo jest cięższy ....... wystarczy tylko ustawić sobie niższy poziom wspomagania, lub wyłączyć go w ogóle :szeroki_usmiech
A jak się spocisz za bardzo , to nie trzeba dzwonić po taksówkę bagażową i można wrócić do domu ruszając jedynie kciukiem :-P

Darson napisał/a:
już w 2026-2027 roku zapotrzebowanie na lit przewyższy możliwości jego wydobycia, zaś koniec dekady przyniesie prawdziwy kryzys na rynku


Ale za dwa lata już nikt z dużych producentów nie będzie używał litu do produkcji baterii :haha:

joko - 2024-10-11, 11:53

LukF napisał/a:

Dziwię się, że poszedł w technikę a nie poezję, prozę, literaturę... Zmarnowany talent :bajer


Elokwencja jest cechą ludzi inteligentnych i wynika wprost z niej , a nie z jakiś wrodzonych talentów :-P :szeroki_usmiech :spoko

joko - 2024-10-11, 12:01

...
Rumburak - 2024-10-11, 12:49

Darson Uprzedziłeś mnie z tą nazwą wątku. Proszę Administratora o zmianę tematu z "Porozmawiajmy o rowerze" na "Porozmawiajmy o rowerze elektrycznym".
Koledzy będą nadal w temacie wypisując wyższość elektryków nad analogami i poklepując się wzajemnie po plecach. Czyli nic się nie zmieni.
A kto wie.... może wymyślą jakąś petycję do rządzących, aby te zwykłe rowery zezłomować, bo przecież ich użytkowanie jest niezdrowe, prowadzące do utraty zdrowia, a nawet zgonu.
To by było na tyle mojego udzielania się w tym temacie.
Pozdrawiam i życzę zdrowia.

joko - 2024-10-11, 15:21

Jakie te ludzie teraz drażliwe są :szeroki_usmiech
Może to od nadmiernego wysiłku i przetrenowania tacy spięci ? :haha:

Darson - 2024-10-11, 17:43

Rumburak napisał/a:
Koledzy będą nadal w temacie ... poklepując się wzajemnie po plecach

:haha:

Problem w tym, że tak jest w większości tematów.
I weź tu zmieniaj całe forum :bigok 🤣

przemo.d - 2024-10-11, 17:57

Ja to widzę, że jedynym problemem jest nazewnictwo co i mnie wnerwia :lol:
Musicie mówić, że jeździcie na motorowerach a nie na rowerach... I nikt nie będzie się czepiał :haha:
Bo czy to silnik spalinowy w motorowerku był z pedalami czy elektryczny dziś to żadna różnica więc motorower powinno się na takowy wehikuł mówić. Bo jak nazywa się taki pojazd rowerem to jest takie oszóstwo względem klasycznego roweru. Te baterie w ramie pomontowane itd. takie mocne chowanie tego wspomagania sprzyja postrzeganiu użytkowników jako takich "oszustów" względem reszty poruszającej się zwykłym rowerem..
Tego nie zmienicie bo tak jest. Ja sam jak jadę rowerem i mija mnie elektryk to mówię że oszust mnie wyprzedził nie rowezysta :lol:
Sama idea jest fajna i pewnie podróżuje się takim pojazdem przyjemnie tu nie mam wątpliwości :spoko Jak przestanę dawać radę na zwyklaku to też sobie pewnie takowy wehikuł nabędę .

Skwarek - 2024-10-11, 18:11

W motorowerze pedały są praktycznie tylko do uruchamiania silnika, da się przy ich pomocy przejechać z 5m, później brak sił. Wiem bo miałem Komarka "sztywniaka". ;)
W legalnym rowerze elektrycznym nie da się jechać bez kręcenia pedałami.

To tyle dla "lajkoników"

LukF - 2024-10-11, 18:58

Skwarek napisał/a:
W motorowerze pedały są praktycznie tylko do uruchamiania silnika, da się przy ich pomocy przejechać z 5m, później brak sił. Wiem bo miałem Komarka "sztywniaka". ;)
W legalnym rowerze elektrycznym nie da się jechać bez kręcenia pedałami.

To tyle dla "lajkoników"



Michał, możesz tłumaczyć, wyjaśniać, przekonywać a i tak "znawcy" napiszą, że oszustami rowerowymi jesteśmy :roll:

peja76 - 2024-10-11, 19:13

Michał, możesz tłumaczyć, wyjaśniać, przekonywać a i tak "znawcy" napiszą, że oszustami rowerowymi jesteśmy :roll: [/quote]



Ja bym powiedział tak, oni są poprostu zazdrośni :diabelski_usmiech
:spoko

Skoczek - 2024-10-11, 19:34

Dla tych co lubią się zmęczyć to proponuję bieganie a nie oszukiwać jadąc na tym diabelskim wynalazku zwanym rowerem. :diabelski_usmiech
AMIGO - 2024-10-11, 20:56

Przyjemnie jest nie mieć takich rozterek - w piwnicy stoi jeden ,,analogowy", i drugi ,,hybrydowy" :aniolek
Z obydwu korzystam chętnie w zależności od potrzeb i własnego widzimisię, bez dyskryminowania któregokolwiek z nich, bo każdy ma swoje niepodważalne zalety.
Zresztą, gdyby moja osobista ,,rama" mi na to pozwalała to chętnie dostawiłbym jeszcze trzeci, taki z ,,baranimi rogami", bo choć nigdy nie uprawiałem kolarstwa, to jednak jazda na takim dawała szczególny rodzaj frajdy, któręj nie sposób zaznać na czymś innym. Kto jeżdził ten wie :mrgreen:

Pozdrawiam zatem zwolenników, przeciwników, i neutralnych :spoko :spoko

SlawekEwa - 2024-10-11, 21:47

Rumburak
zaawansowany

Twój sprzęt: FFB Tabbert 560 Europa - Ducato I- 2,8idtd
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Gru 2017
Piwa: 39/17
Skąd: Krajna
Wysłany: Wczoraj 11:18
Porównywanie w tych samych kategoriach roweru elektrycznego do zwykłego nie ma sensu. W dwuśladach są:
1. Motocykle
2. Skutery
3. Motorowery
4. Rowery
Rower elektryczny zaliczono do rowerów, choć ich charakterystyka bardziej pasuje do motorowerów"

zawsze myślałem, że te pojazdy to jednoślady :bajer

joko - 2024-10-11, 22:08

SlawekEwa napisał/a:


zawsze myślałem, że te pojazdy to jednoślady :bajer


Może Sławku Rumburak ma przekoszoną ramę :szeroki_usmiech

joko - 2024-10-11, 23:05

Skoczek napisał/a:
Dla tych co lubią się zmęczyć to proponuję bieganie a nie oszukiwać jadąc na tym diabelskim wynalazku zwanym rowerem. :diabelski_usmiech


Bieganie jest dobre dla dzieci , młodzieży i dorosłych do max. 25-go roku życia , czyli do wieku w którym organizm jeszcze wytwarza kolagen. Później ta czynność rozwala stawy i kręgosłup.
To samo dotyczy wysiłkowej jazdy na rowerze i generalnie każdej formy aktywności fizycznej , która powoduje duże obciążenie dla układu kostno-stawowego.
Każdy z nas ma w organizmie tyle kolagenu ile uda się mu wytworzyć w młodości i nie da się już tego później uzupełnić , bo zwyczajnie kolagen nie jest przyswajalny.
Te wszystkie kolagenowe odżywki , których pełno na rynku mają sens tylko dla młodych , u których organizm jeszcze kolagen wytwarza, a później to tylko marketingowa ściema.

Ruch to podstawa zdrowia i kondycji , ale jego forma powinna być dobrana do wieku , bo inaczej więcej jest z tego szkody niż pożytku :spoko

Im człowiek starszy tym ruch powinien być dłuższy , ale jednocześnie mniej intensywny i z mniejszym obciążeniem . Czyli zamiast np. pół godzinnego biegu , dwugodzinny spacer , a zamiast kilkukilometrowego stromego podjazdu na rowerze , dłuższa rekreacyjna wycieczka rowerowa z możliwie najmniejszym obciążeniem (a do tego rower elektryczny jest wręcz stworzony :ok )

Forsowanie nie młodego już ciała , daje oczywiście wzrost kondycji i wydolności, podobnie jak młodego, tylko że odbywa się to wysokim kosztem zdrowotnym, a ponieważ osiągana w ten sposób większa wydolność nie jest do niczego potrzebna w normalnym życiu , to jest to zwyczajne marnowanie własnych zasobów .... które niestety nie są odnawialne :-/

AMIGO - 2024-10-11, 23:08

A do jakiej kategorii należałoby zaliczyć rowerowe trójkołowce, na których kozaczą leciwi zazwyczaj ludzie, często również e-oszuści :haha: :?: :?:
Może pojazdy użytkowe?
Tak się tylko dla rozrywki czepiam, odjechawszy od tematu zasadniczego :aniolek

joko - 2024-10-11, 23:36

AMIGO napisał/a:
A do jakiej kategorii należałoby zaliczyć rowerowe trójkołowce,


W świetle prawa rower to pojazd w którym napędem głównym jest siła mięśni , a nie ma tam mowy o ilości kół.
Rowery elektryczne też napędzane są siłą mięśni , a elektrycznie są jedynie wspomagane. Stąd przecież wziął się zapis o dopuszczeniu do ruchu na drogach publicznych jedynie tych rowerów , które wspomaganie elektryczne maja uruchamiane poprzez pedałowanie (tzw.pedalec) a nie np. poprzez manetkę, aby napęd mięśniowy pozostał dalej tym głównym.

Jeśli trójkołowiec o którym piszesz ma pedały i silnik elektryczny i jeśli jeździ w trybie w którym silnik uruchamiany jest tylko podczas pedałowania to jest to w świetle prawa rower ze wspomaganiem elektrycznym.

Poza drogami publicznymi ( góry , lasy, łąki , szutry, itp.) , czyli tam gdzie głównie powinno i korzysta się z rowerów , definicja pojazdu przestaje mieć znaczenie.
Jak popierniczam sobie na przełaj przez pola , mocnym elektrykiem na "tłustych" gumach to wali mnie czy innym zdaje się że jadę rowerem elektrycznym , skuterem, , motocyklem cross'owym , czy dorożką :haha:

joko - 2024-10-12, 00:07

przemo.d napisał/a:
Ja sam jak jadę rowerem i mija mnie elektryk to mówię że oszust mnie wyprzedził nie rowezysta :lol:


Jakbyś wiedział co on mówi o Tobie , to nie było by Ci tak do śmiechu :haha: :mrgreen:

AMIGO - 2024-10-13, 18:00

joko napisał/a:
przemo.d napisał/a:
Ja sam jak jadę rowerem i mija mnie elektryk to mówię że oszust mnie wyprzedził nie rowezysta :lol:


Jakbyś wiedział co on mówi o Tobie , to nie było by Ci tak do śmiechu :haha: :mrgreen:



Chyba nie tak i nie tyle, ile się ,,mówiło'' :diabelski_usmiech :diabelski_usmiech o rowerzystach w trakcie powrotu z tegorocznego urlopu; dwie ekipy w puszkach, Stelvio, piękna pogoda i mnóstwo rowerzystów..... :gwm :gwm :gwm :haha: :haha: :haha:

Skwarek - 2024-10-13, 19:10

Dużo tu obrońców rowerów elektrycznych i ja do nich należę lecz jest też dużo prawdy o rowerowych „oszustach” ;)
Mam legalny rower 250W z blokadą do 25km/h bez manetki.
Z tego co widzę na drogach to jestem jakimś zanikającym dinozaurem bo większość spotykanych rowerów ma silniki o dużo większej mocy i prawie każdy ma niedopuszczalną manetkę do jazdy bez pedałowania. Oczywiście mają też odblokowaną prędkość powyżej tych 25km/h. Fajnie, że takie rowery istnieją ale takie rowery powinny być już zarejestrowane i obowiązkowo ubezpieczone by mogły poruszać się po drogach publicznych.
Gdyby zrobili jakąś rzetelną akcję sprawdzania rowerów elektrycznych to by były żniwa :gwm

Wiem, że prawo drogowe niezbyt nadąża za postępem ale takie jest, wielu je łamie a wszyscy przymykają na to oko.


Wsadzę kij w mrowisko i głupio zapytam, jakie macie moce silników, prędkości i czy używacie manetek? :haha:

:spoko

LukF - 2024-10-13, 19:28

Skwarek,
Michał,
Manetki nie mam, silnik seryjny centralny Yamaha 250W 80Nm, prędkość wspomagania do 25km.
Nie uważam się za oszusta. :spoko

Skwarek - 2024-10-13, 19:31

LukF napisał/a:
Skwarek,
Michał,
Manetki nie mam, silnik seryjny centralny Yamaha 250W 80Nm, prędkość wspomagania do 25km.
Nie uważam się za oszusta. :spoko


Manetki też nie masz? ;)

Speedo - 2024-10-13, 19:42

Manetkę można mieć, tylko zdeaktywowaną ;)
Skwarek - 2024-10-13, 19:45

Speedo napisał/a:
Manetkę można mieć, tylko zdeaktywowaną ;)


Nie o takiej pisałem, w niektórych rowerach jest tylko do prowadzenia roweru ~ 5km/h. Lecz większość ma odblokowaną.

SlawekEwa - 2024-10-13, 19:45

Skwarek napisał/a:
Manetki też nie masz?

no przecież napisał Ci
LukF napisał/a:
Manetki nie mam,

Skwarek napisał/a:
ajnie, że takie rowery istnieją ale takie rowery powinny być już zarejestrowane i obowiązkowo ubezpieczone by mogły poruszać się po drogach publicznych.

a co to za różnica w bezpieczeństwie jak poruszam się na manetce z szybkością 20km/h :shock:

Skwarek - 2024-10-13, 19:56

SlawekEwa napisał/a:
Skwarek napisał/a:
Manetki też nie masz?

no przecież napisał Ci
LukF napisał/a:
Manetki nie mam,

Później zauważyłem ;)

SlawekEwa napisał/a:


Skwarek napisał/a:
ajnie, że takie rowery istnieją ale takie rowery powinny być już zarejestrowane i obowiązkowo ubezpieczone by mogły poruszać się po drogach publicznych.

a co to za różnica w bezpieczeństwie jak poruszam się na manetce z szybkością 20km/h :shock:


Dla mnie żadna ale jak wspomniałem takie jest prawo i nic nie poradzisz. :haha:

Ale przyznam się, że kiedyś miałem taki rower "upgradowany" na elektryka z odblokowaną manetką i to było całkiem fajne ;)

:spoko

Skoczek - 2024-10-14, 09:11

A kamperem też jeździsz zgodnie z prawem maksymalnie 80km/h?
Skwarek - 2024-10-14, 11:21

Skoczek napisał/a:
A kamperem też jeździsz zgodnie z prawem maksymalnie 80km/h?


Spodziewałem się jakiegoś ataku na mnie. Nie nie jeżdżę osiemdziesiątką ale niewiele szybciej ;) , zdarza mi się sporadycznie nieodpowiednio parkować, przejechać skrzyżowanie na późnym pomarańczowym i wiele innych, nie jestem aniołem. Przez 50 lat kierowania samochodami i motocyklami nazbierało się tego trochę. Niech rzuci kamieniem ....

Jak wspomniałem to wiele przepisów nie nadąża za życiem i szedł bym w kierunku ich zmian dla urealnienia.

Ale wracając do tematu.
Tu w tym wątku powstała myśl przeciwników rowerów elektrycznych, że na elektrykach jeżdżą oszuści udający jazdę z jakimś wysiłkiem co powoduje niesmak u "prawdziwych cyklistów".
Jak to w życiu są tacy i tacy ale pakowanie wszystkich z rowerami elektrycznymi do jednego worka to przesada. Jednak mają też trochę racji ;) bo często widuję na drogach rowery z silnikami 1kW i więcej ze szczątkowymi pedałami a rozwijające iście motocyklowe prędkości . Nawet nie próbują markować pedałowania.

:spoko

Skoczek - 2024-10-14, 13:41

Za dużo mamy tych przepisów. Za czasów " komuny" to była wolność :wyszczerzony:
mischka - 2024-10-14, 19:37

Skoczek napisał/a:
A kamperem też jeździsz zgodnie z prawem maksymalnie 80km/h?

Nie znam tego prawa.

Skwarek - 2024-10-14, 19:43

mischka napisał/a:
Skoczek napisał/a:
A kamperem też jeździsz zgodnie z prawem maksymalnie 80km/h?

Nie znam tego prawa.


W Polsce jest ograniczenie dla samochodów specjalnych a takim u nas jest kamper, to kolejne dziwactwo naszych przepisów.

"w Polsce kamper, który został zarejestrowany jako pojazd specjalny, na autostradzie, drodze ekspresowej lub drodze dwujezdniowej o co najmniej dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu może poruszać się maksymalnie z prędkością 80 km/h. Na pozostałych drogach – 70 km/h, a w strefie zabudowanej 50 km/h."

mischka - 2024-10-15, 06:13

Dobrze wiedzieć, trochę poczytałem na ten temat:

Kod:
1. W ustawie Prawo o Ruchu Drogowym określa się dopuszczalną prędkość pojazdu lub zespołu pojazdów na obszarze zabudowanym jako 60 km/h, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie zamieszkania wynosi 20 km/h.
3. Prędkość dopuszczalna poza obszarem zabudowanym, z zastrzeżeniem ust. 4 i 5, wynosi w przypadku:

Zespołu pojazdów lub pojazdu nie wymienionego w pkt 1:
a) na autostradzie, drodze ekspresowej lub drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu - 80 km/h,
b) na pozostałych drogach - 70 km/h.

Jeśli kamper jest zarejestrowany jako samochód ciężarowy (o DMC nieprzekraczającej 3,5 tony) wówczas w ustawie Prawo o Ruchu Drogowym ustawodawca określa dozwoloną prędkość poza obszarem: na autostradzie 130 km/h, droga ekspresowa dwujezdniowa 110 km/h, ekspresowa jednojezdniowa oraz na drodze dwujezdniowej o co najmniej dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku – 100 km/h, na pozostałych drogach – 90 km/h. W drugim punkcie mamy pojazdy i zespoły pojazdów nie wymienione powyżej, które mogą poruszać się poza obszarem zabudowanym 80 km/h (m.in. drogi ekspresowe, autostrady) oraz na pozostałych drogach – 70 km/h. Kampery zazwyczaj klasyfikuje się jako pojazd specjalny (nie wymieniony w punkcie pierwszym), czyli obowiązują te dwie prędkości i nie można rozwijać prędkości większej niż 80 km/h, niezależnie do rodzaju drogi.

Oznacza to, że taki sam samochód o takiej samej DMC i takich samych gabarytach, jeśli nie jest zarejstrowany jako kamper, może poruszać się w zgodzie z przepisami z większą prędkością.

SlawekEwa - 2024-10-15, 08:50

Michał te 60 km/h w zabudowanym rozwala Twoją wiedzę z tego cytatu :bajer
MILUŚ - 2024-10-15, 09:14

mischka napisał/a:
Dobrze wiedzieć, trochę poczytałem na ten temat:...


Troszkę te przepisy przestarzałe :bajer
Od lat w zabudowanym max 50km/h :-P

joko - 2024-10-15, 10:37

Ale żeś Skwarku dopierdzielił :szeroki_usmiech
Było wkładać kij w mrowisko i pytać innych jakie mają silniki i manetki w swoich elektrykach ? :-P

Zamiast tego wyszło teraz , że Wszyscy jeżdżący kamperami to Kamperowi Oszuści :haha: :haha: :haha: :spoko

Wstydzilibyście się. W przepisach jest jak byk , że 80km/h max, a Wy poza zabudowanym 90 popierdzielacie , o autostradach to już nawet nie wspominam , aż strach się bać :haha: :haha: :mrgreen:
Toż to przecież karygodne złamanie świętych przepisów i powinno być Wam wstyd :diabelski_usmiech


A propos rowerka, to u mnie są 2kW i obowiązkowo manetka co by nad tą mocą dało się zapanować, bo z pedalca to wystrzeliwuje jak z procy :bigok
A i kasku nie używam , bo mi ogranicza kontakt z naturą i wygląda się w nim jak uciekinier z wariatkowa :haha:
Straszny ze mnie oszust rowerowy , ale w stosunku do oszustów kamperowych to i tak pikuś :wyszczerzony:

Skwarek - 2024-10-15, 11:25

Z punktu widzenia klasycznych rowerzystów to jak jedziemy kamperem to myślę, że im to wisi.
Chyba inaczej widzą sprawy rowerów elektrycznych i wszystkie elektryki ładują do jednego wora z napisem "oszuści" :haha:

:spoko

joko - 2024-10-15, 14:25

Skwarek napisał/a:
Z punktu widzenia klasycznych rowerzystów to jak jedziemy kamperem to myślę, że im to wisi.
Chyba inaczej widzą sprawy rowerów elektrycznych i wszystkie elektryki ładują do jednego wora z napisem "oszuści" :haha:

:spoko


A mnie na ten przykład to wiszą klasyczni rowerzyści , a zwłaszcza co i do jakiego wora sobie ładują :haha: :spoko

Skoczek - 2024-10-15, 16:56

Ja mam legalny rower z silnikiem 250W który według wyświetlacza pobiera czasami prawie 600W. Ale nie jestem oszustem bo jadąc na manetce jak widzę rowerzystę to pedałuję :ok
Darson - 2024-10-17, 16:08

Cytat:

A mnie na ten przykład to wiszą klasyczni rowerzyści ,

To nie było miłe Joko, :confused
Większość Twoich wypowiedzi jest na wysokim poziomie merytorycznym.
Np to było super.
joko napisał/a:

Bieganie jest dobre dla dzieci , młodzieży i dorosłych do max. 25-go roku życia , czyli do wieku w którym organizm jeszcze wytwarza kolagen. Później ta czynność rozwala stawy i kręgosłup.
To samo dotyczy wysiłkowej jazdy na rowerze i generalnie każdej formy aktywności fizycznej , która powoduje duże obciążenie dla układu kostno-stawowego.
Każdy z nas ma w organizmie tyle kolagenu ile uda się mu wytworzyć w młodości i nie da się już tego później uzupełnić , bo zwyczajnie kolagen nie jest przyswajalny.
Te wszystkie kolagenowe odżywki , których pełno na rynku mają sens tylko dla młodych , u których organizm jeszcze kolagen wytwarza, a później to tylko marketingowa ściema.

Ruch to podstawa zdrowia i kondycji , ale jego forma powinna być dobrana do wieku , bo inaczej więcej jest z tego szkody niż pożytku :spoko

Im człowiek starszy tym ruch powinien być dłuższy , ale jednocześnie mniej intensywny i z mniejszym obciążeniem . Czyli zamiast np. pół godzinnego biegu , dwugodzinny spacer , a zamiast kilkukilometrowego stromego podjazdu na rowerze , dłuższa rekreacyjna wycieczka rowerowa z możliwie najmniejszym obciążeniem (a do tego rower elektryczny jest wręcz stworzony :ok )

Forsowanie nie młodego już ciała , daje oczywiście wzrost kondycji i wydolności, podobnie jak młodego, tylko że odbywa się to wysokim kosztem zdrowotnym, a ponieważ osiągana w ten sposób większa wydolność nie jest do niczego potrzebna w normalnym życiu , to jest to zwyczajne marnowanie własnych zasobów .... które niestety nie są odnawialne :-/


Nie zdążyłem się odnieść , bo ... od jakiegoś czasu tu nie zaglądam 😁
Trzymaj poziom 😉
A, żeby osłodzić Wam trochę życie, to się przyznam ze wstydem, 🫣, że mam hulajnogę elektryczną 😁

Komplecik - 2024-10-17, 17:43

[quote="Darson"]
Cytat:


A, żeby osłodzić Wam trochę życie, to się przyznam ze wstydem, 🫣, że mam hulajnogę elektryczną 😁

No :haha: :haha: :haha: a bijesz pianę, :szeroki_usmiech co będziesz na stare lata kolarstwo wyścigowe uprawiał :haha:
:spoko

SlawekEwa - 2024-10-17, 22:30

Darson napisał/a:
że mam hulajnogę elektryczną

z manetką ?

Komplecik - 2024-10-18, 05:07

SlawekEwa napisał/a:
Darson napisał/a:
że mam hulajnogę elektryczną

z manetką ?

Sławku czemu pytasz czy z manetką :shock:
:spoko

SlawekEwa - 2024-10-18, 08:16

Komplecik napisał/a:
Sławku czemu pytasz czy z manetką

z ciekawości, bo miałem hulajnogę elektryczną "hybrydę" bez manetki :shock:

Darson - 2024-10-18, 10:54

Z manetką. I z dużymi akumulatorami , kwasiakami. Całość chyba z 50 kg 😂
To klasyk, dlatego kupiłem.
W góry się nie nadaje, dlatego nie będę robił rekordów podobnych do Waszych :haha:

SlawekEwa - 2024-10-18, 12:07

W Polsce to już jest UTO i ma być zarejestrowane, mieć OC i kask kierowca podczas jazdy :diabelski_usmiech
joko - 2024-10-18, 12:25

A to krewniak tego ?


..... tyle , że ten był na gąsieniczkach

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :bukiet: :spoko

joko - 2024-10-18, 12:31

SlawekEwa napisał/a:
W Polsce to już jest UTO i ma być zarejestrowane, mieć OC i kask kierowca podczas jazdy :diabelski_usmiech


Sławek no ja Cię proszę :szeroki_usmiech

Widzisz Darsona w kasku orzeszku i z tablicą rejestracyjną na plecach jak popierdziela tym po mieście ? :mrgreen: :haha: :haha:

Przecież jakbym to zobaczył to bym miał chyba zatrzymanie krążenia ze śmiechu :wyszczerzony: :haha: :haha: :haha: :bigok :spoko

SlawekEwa - 2024-10-18, 13:43

joko napisał/a:
Widzisz Darsona w kasku orzeszku i z tablicą rejestracyjną na plecach jak popierdziela tym po mieście ?

" takie są przepisy "i ja na to nic nie poradzę :haha:

joko - 2024-10-18, 13:50

SlawekEwa napisał/a:

" takie są przepisy "


Ale jakie przepisy , takie ich przestrzeganie :haha: :ok

Darson - 2024-10-18, 19:25

joko napisał/a:
krewniak tego ?

Uwierz mi, z ręką na sercu, napisałem że przypomina mi Wally-ego, ale wykasowałem ten tekst 😁

Ale bez siodełka, które jest demontowalne w sekundę, robi już za hulajnogę , prawda ? 🤔
Powiedz, że tak , please 🙏

SlawekEwa - 2024-10-18, 21:26

Darson napisał/a:
Ale bez siodełka, które jest demontowalne w sekundę, robi już za hulajnogę , prawda ?

prawda :mrgreen:

joko - 2024-10-19, 08:59

Darson napisał/a:


Ale bez siodełka, które jest demontowalne w sekundę, robi już za hulajnogę , prawda ? 🤔
Powiedz, że tak , please 🙏


No :szeroki_usmiech

Darson - 2024-10-19, 09:46

No to mi ulżyło, uff ... 🥴🙃
Darson - 2024-10-22, 15:03

Przyznajcie się, który wlazł z rowerem (elektrycznym) na Giewont ? Szukają człowieka :haha:
joko - 2024-10-22, 15:13

Darson napisał/a:
Przyznajcie się, który wlazł z rowerem (elektrycznym) na Giewont ? Szukają człowieka :haha:


A co , chcą mu dać medal czy mandat ? :szeroki_usmiech

Darson - 2024-10-22, 22:56

Raczej mandat.
W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉

mischka - 2024-10-23, 06:58

Darson napisał/a:
nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉

na ścieżce też nie :haha:

joko - 2024-10-23, 10:47

Darson napisał/a:

W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉


Pytanie po co tam w ogóle chodzić czy jeździć ?

MILUŚ - 2024-10-23, 11:03

joko napisał/a:
Darson napisał/a:

W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉


Pytanie po co tam w ogóle chodzić czy jeździć ?


Żeby cepry dudki dawały :diabelski_usmiech :spoko

Darson - 2024-10-23, 11:56

Czasem dobrze jest odetchnąć świeżym, górskim powietrzem
A i widoczki niezłe .
Nie każdy lubi szeleszczący piasek ... między pośladkami 😂
Ale fakt, dawno nie dałem zarobić góralom :-P

mischka - 2024-10-23, 12:46

joko napisał/a:
Darson napisał/a:

W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉


Pytanie po co tam w ogóle chodzić czy jeździć ?

fakt, są fajniejsze i spokojniejsze miejsca :spoko

MILUŚ - 2024-10-23, 13:07

mischka napisał/a:
joko napisał/a:
Darson napisał/a:

W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉


Pytanie po co tam w ogóle chodzić czy jeździć ?

fakt, są fajniejsze i spokojniejsze miejsca :spoko


I ....tańsze :mrgreen: i nawet już z psem w plecaku wejść na płatny szlak nie można :gwm
I tyczy sie to wszystkich PN , wyjątkiem jest Beskidzki :-P

SlawekEwa - 2024-10-23, 20:38

Darson napisał/a:
Czasem dobrze jest odetchnąć świeżym, górskim powietrzem
A i widoczki niezłe .

Jak chcę zobaczyć niezłe widoczki i odetchnąć świeżym, górskim powietrzem to z Camperparku Olimp mam bardzo blisko na Wheel Zakopane :haha:

joko - 2024-10-24, 00:43

Darson napisał/a:
Czasem dobrze jest odetchnąć świeżym, górskim powietrzem
A i widoczki niezłe .


Ja jak chcę odetchnąć świeżym górskim powietrzem i popatrzeć na widoczki to sobie na taras wychodzę :-P

A jak chcę sobie zmienić lokalizację pozostając w górskim klimacie to sobie na Słowację jadę parę kilometrów :spoko

Jak z kolei mam ochotę poprzebywać sobie w klimacie :pad: , to sobie lecę do Dubaju, Omanu , albo Kataru :szeroki_usmiech

Nie rozumiem fenomenu zakopca , wszak to chyba najbardziej a-turystyczne miejsce na świecie

SlawekEwa - 2024-10-24, 09:09

joko napisał/a:
Nie rozumiem fenomenu zakopca ,

magia od lat :chytry

Janusszr - 2024-10-26, 21:23

Darson napisał/a:
Raczej mandat.
W TPN-nie już nawet pierdnąć poza ścieżką nie można 😉

Bez przesady. Kilka razy wysiurałem się. Poza ścieżką oczywiście :diabelski_usmiech

zeza - 2024-10-28, 14:06

Wieluniak_1 napisał/a:
fotka na szybko wczoraj robiona po zakupie więc przepraszam za tło.

A oto i on:


To jest jedynka? I jak tam problem z linkami przerzutek? Zmieniasz co sezon?

Darson - 2024-10-29, 15:20

joko napisał/a:
Jak z kolei mam ochotę poprzebywać sobie w klimacie, to sobie lecę do Dubaju, Omanu , albo Kataru

Nie każdy ma latającego kampera Joko 😂


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group