Podwozia - technika i eksploatacja - Brak koła zapasowego a spokoj ducha.
Socale - 2017-05-17, 22:30 Temat postu: Brak koła zapasowego a spokoj ducha.Vitaycie.
Po raz kolejny spotkałem się z czymś współcześnie durnym. Inżynierkowie wymyślili sobie, że dadzą mi walizkę z narzędziami i lewarkiem, ale nie dadzą koła zapasowego bo... po co?
No i wyglądam teraz - w sytuacji kapcia w drodze, jak idiota siedzący na poboczu z lewarkiem w ręku który czeka na przejeżdżającego uśmiechniętego inżynierka by mu w łeb tym lewarkiem przy...ć.
.
No dobra, tyle żali.
Co w takiej konfiguracji wyposażenia robicie?
Mam assistance ADAC.
Mam kilka zestawów naprawczych od osobówek, nóweczki z płynami więc sądzę że sprawne.
Mogę kupić koło.
Mogę kupić pompowadło z pianką w sprayu.brams - 2017-05-17, 22:35 Socale, mądry temat.
Dzisiaj zmieniając zimówki na letnie oponiarze znaleźli w jednej z opon wielkiego gwoździa.
Z razu zamówiłem zapasówkę. bart.ek - 2017-05-17, 22:39 Koła zapasowego nic nie zastąpi, zwłaszcza w cięższym samochodzie. Przejeździłem dostawczakami naprawdę wiele kilometrów, parę raz łapałem gumę i prawie zawsze opona nadawała się do wyrzucenia.CORONAVIRUS - 2017-05-17, 22:43 Weźcie jeszcze kalendarz do ręki i zaznaczcie kiedy za Waszego życia złapaliście kapcia w kamperze ? Jeśli znajdziecie taką datę to zaraz zaznaczcie co było dalej , jakie okoliczności i co by to było gdybyście nie mieli koła zapasowego o ile mieliście to koło ....
W dobie stacji benzynowych co kilka kilometrów ze sprężarkami , sprężarek walizkowych , klejów w sprayu , asistance itp ... wożenie koła ma sens gdy się jedzie tam gdzie tego wszystkiego nie ma , gdzie dróg też nie ma lub na tylnej klapie by auto było bardziej zadziorne EwaMarek - 2017-05-17, 22:49 Wydaje mi się , że brak koła zapasowego w kamperach podyktowany jest brakiem miejsca i zmniejszeniem wagi.
Choć może nie do końca
- w Alhambrze nie mam fabrycznie koła zapasowego ale oponki są jakieś tam odporne na przebijanie (wzmocnione i od środka jest taka masa kleista)
- w Up-ie koło zapasowe miałem za dopłatą bo w standardzie nie było.
Ciekawe czy do busa są też takie opony odporne na przebijanie. Nie chodzi mi o opony z kosmosu czy jakieś tam niezniszczalne...Bronek - 2017-05-17, 23:02 Rantflaty miałem (żona) i w zimie porażka.
Prawda zcwożeniem koła z leży pośrodku, mam takowe i miałem assistance w każdej osobówce i parę kapci złapałem. Zawsze szybciej było samemu wymienić.
Jedyny raz wzywałem do motocykla, bo wyrwał drut z boku wielką dziurę i żaden szuwaks by tego nie zalepił. Zresztą w tylnym kole, to przechlapane i z 350 kg motocykla.
Dlatego zapas to przewaga nad mazidłami itp.
Natomiast z assistance może przegrać gdy chodzi o zajmowanec miejsce i wagę a propos DMC.
Mam zapas i assistance i sieland bo z pompką dali.
Jakoś tak mi lżej, choć ciężej.Andrzej 73 - 2017-05-17, 23:10 Powiem tak , kiedyś byłem zwolennikiem wożenia koła zapasowego.
Od kilku lat uważam , że szkoda o tym w ogłóle mśleć.
Przejechałem kamperem ponad sto tyś. km i jeszcze nie złapałem gumy.
Czy mam takie szczęście czy to norma nie wiem
Teraz w Laice na wyposażeniu mam zestaw naprawczy (walizeczkę) zamiast koła i jak do tej pory jeszcze nie używałem.
MAWI - 2017-05-17, 23:29 Niestety mam inaczej . Na majówce byliśmy na mazurach . Pogoda jaka była wszyscy wiedzą . Szału nie było . We wtorek decyzja o powrocie. Do domu dobiliśmy ok 2 w nocy w strugach rzęsistego deszczu. Rano patrzę w prawym tylny mało powietrza. Po wnikliwszym przeglądzie w oponie jest śrubka (szystka). Poruszałam ,wyszła .Próba dopompowania nie udana. Zapasu brak . demontaż koła naprawa i jest ok. Strach pomyśleć co by było gdyby ta śruba dała o sobie znać po drodze. Chyba kupię dojazdówkę. Mam tę śmieszną walizeczkę ,bo kamper prawie nowy , ale nie używałem.
Nawiasem mówiąc , to pierwszy kapeć od dziesięciu lat.Bronek - 2017-05-17, 23:30 Jeździłem sezon z dwoma gwoździami i nic.
Była moda na zapasy, to bezkolizyjnie wstawiłem. I jest
To jak z ubezpieczeniem, spaniem na dziko, chodzeniem po dachu, włączaniem alarmu w domu.
Kto nie doświadczył złego, ten nie widzi potrzeby.
I odwrotnie.Socale - 2017-05-17, 23:35 Istotnie łapanie gumy to niecodzienność, opony mam niemal nowe o znikomym przelocie, ale Prawo Murphego jest wredne.
Nie będę przygotowany to zło się objawi, taka zależność.
Jasne że brak koła to zysk na wadze, miejscu w kamperze, na koncie ADAC i na koncie A-D-A-M
Za stres tylko mi nie zapłacą, olałbym gdybym wiedział o co kaman.
Pojąć jednak nie potrafię co inżynier miał na myśli dając walizkę z lewarkiem i kluczem, ale bez koła. Ona z 10 kilo waży, komu to?
Andrzej Ty masz lewarek i te pierdoły?MILUŚ - 2017-05-18, 00:00 Panowie ; ja tam koło wożę ale przy ostatniej próbie wymiany okazało się ,że po roku mam walnięty podnośnik amples - 2017-05-18, 00:09
Socale napisał/a:
Pojąć jednak nie potrafię co inżynier miał na myśli dając walizkę z lewarkiem i kluczem, ale bez koła
Pewnie chciał dołożyć jeszcze zestaw naprawczy i kompresorek , byś podwinął rękawy , zakleił dziurę , napompował i pojechał dalej , ale księgowy w ramach cięć kosztów zniweczył jego plany.MAWI - 2017-05-18, 06:49
Socale napisał/a:
Ty masz lewarek i te pierdoły?
Tak . W nowych kamperach dają ( ja tak miałem , a był po wystawowy. I wyglądało to jak zapakowane fabrycznie)
-lewarek
-klucz do kół
-Kompresor
-klej w spreju
I nawet miejsca na koło zapasowe
Muszę kupić dojazdówkę o podobnym wym. zewn. i spawać środek felgi . Słyszałem ,że są takie firmy które to nawet wyważą. I w razie "w" zjadę gdzieś bliżej ludzi.SlawekEwa - 2017-05-18, 07:03
MAWI napisał/a:
Muszę kupić dojazdówkę o podobnym wym. zewn.
Wiesiu wymiar to nie wszystko ,gdzie znajdziesz dojazdówkę o odpowiedniej nośności do Twojego kampera ?KulkiDwie - 2017-05-18, 07:21 Witam
Są jednak sytuacje gdy koła zapasowego nic nie zastąpi...
Przydarzyła mi się taka jakieś dwa tygodnie temu, w Grecji.
Zajeżdżam na żwirowe pobocze by zrobić zdjęcie wyjątkowo urokliwego miasteczka poniżej i...za daleko już potem nie ujechałem, kapeć w przednim kole.
Podwijam rękawy (czyt.zdejmuję koszulkę bo gorąco było ) i zabieram się za wymianę. Wymiana udana, po około godzince zjeżdżam na dół do miasteczka by odszukać wskazany przez przejeżdżającego na motorku Greka warsztat. Dodam - warsztat jedyny bo rzecz działa się na wyspie Simi (Dodekanez). Sam widziałem że dziura spora grecki majster próbował zalepić ale się nie udało... Jakiś gość siedzący w warsztacie stwierdził, że opony w takim rozmiarze na Simi to nie dostanę raczej.... (choć typowa). Zatem - gdyby nie zapas musiałbym zapewne popłynąć na Rodos z dziurawym kołem, tam znaleźć oponę, wymienić, wrócić i dopiero założyć, co zajęłoby mi pewnie ze 2 dni.
Wróciłem na zapasie.
Fakt, że kamperami na wyspy mało kto się zapuszcza, zwłaszcza tak małe ale jednak czasem i taka sytuacja zdarzyć się może.Dziabong - 2017-05-18, 21:27 Popieram Bronka choć powody są nieco inne w/g mnie . Czasami nie można odkręcić śrub lub się zrywają do ogólnego ciężaru dołożyłem dwie śruby do kół. Ja już taki przypadek mialem i glutomat uratował mi podróż.willi7 - 2017-05-18, 22:34 a ja uważam, że oprócz względów ekonomicznych producenci samochodów nie dają również z powodu rachunku prawdopodobieńswa "kapcia". Przypomnijcie sobie, że jeszcze niedawno woziliśmy w fiatach kable zapłonowe, przerywacze cewki i nie wiem co jeszcze...
Rozpatrując to w kontekście, że trzeba być przygotowanym na "wszystko" to może warto wozić pompę wody, może termostat....
Jak było wcześniej wspomniane warto zaufać rozsądkowi i jeżeli jedziemy w dzikie kraje, to pewnie że warto ,mieć i to nie tylko koło ale jeszcze ze 20 litrów ropy.....Bronek - 2017-05-18, 22:49 Porozmawiajmy może......... Np o prezerwatywach.
Podobne rozterki.
A nawet dodatkowo o ile decyzja zapadnie na "Tak" , kto ma je mieć :
On w kieszeni, czy Ona w torebce?HENRYCZEK - 2017-05-18, 22:55
Bronek napisał/a:
Porozmawiajmy może......... Np o prezerwatywach.
Podobne rozterki.
A nawet dodatkowo o ile decyzja zapadnie na "Tak" , kto ma je mieć :
On w kieszeni, czy Ona w torebce?
Oj tam.
Lizanie cukierka przez szybę wystawową Bronek - 2017-05-18, 23:13 Ok.
Jeśli odpuszczasz to zabezpieczenie, u mnie masz assistace. HENRYCZEK - 2017-05-18, 23:35 W środku nocy facet zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana Laska pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Laska rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Facet na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to
Socale - 2017-05-18, 23:45 To zupełnie jak z tym lewarkiem na wyposażeniu bez koła zapasowego.
Bajaga - 2017-05-19, 00:54
BIORCA napisał/a:
Weźcie jeszcze kalendarz do ręki i zaznaczcie kiedy za Waszego życia złapaliście kapcia w kamperze ? Jeśli znajdziecie taką datę to zaraz zaznaczcie co było dalej , jakie okoliczności i co by to było gdybyście nie mieli koła zapasowego o ile mieliście to koło ...
Poprzednio w osobówce kapcia zapałem ok. 10 lat temu. Wymiana koła zajęła mi koło 20 minut. Ogólny kłopot z tym związany na poziomie bardzo niski (nawet żona się zdziwiła moją wulkanizatorską sprawnością, +10pkt do męskości )
Następnie złapałem kapcia dziś. Nie wiem jeszcze co tą oponę rozwaliło ale było to szybkie, w zasadzie "pyk" i po herbacie. Zapasu brak, wszak auto nowoczesne. Odpakowałem kompresor z tym siuwaksem, pobawiłem się jak producent mówi. I co? I g.! Autko ściągnął znajomy laweciarz, jutro będą wnioski i wycena usługi (laweta i naprawa opony lub wymiana dwóch by było do pary...)
Obawiam się, że seryjny brak koła zapasowego będzie ładnie kosztował.
Zabawa się odbyła w okolicach praca-dom więc powiedzmy standartowych.
W kamperze brak zapasu to dla mnie głupota. Złapię gumę w środku Serbii i co ? To gówno w spreju oczywiście nie działa. I się zaczyna niepotrzebna na wakacjach zabawa... A jest + 40°C oraz urlop mający 2 tyg. Wolę zapas, ale co tam kto lubi...oli - 2017-05-19, 06:44 No i tutaj plusik dla blizniaków .w sytuacji wyjątkowej można zamienic kolo z uszkodzoną oponą z przodu na tył .Z tyłu jak jedna się przebije to zawsze jakoś mozna dojechac gdzies do warsztatu ,Więc teoretycznie w blizniaku mamy dwa kola zapasowe .Bronek - 2017-05-19, 07:00 Lewarek bez koła się przyda np. do wyjęcia rowerzysty.
No... ostatecznie jego dokumentów, by płeć choć stwierdzić.
Gdyż w tych rowerowych strojach, faceci wyglądają jak baby mischka - 2017-05-19, 08:19
Bronek napisał/a:
Porozmawiajmy może......... Np o prezerwatywach.
Podobne rozterki.
A nawet dodatkowo o ile decyzja zapadnie na "Tak" , kto ma je mieć :
On w kieszeni, czy Ona w torebce?
eler1 - 2017-05-19, 08:47
Socale napisał/a:
To zupełnie jak z tym lewarkiem
Też tak dostałem ,a ta sprężarka z proszkiem padła przy pompowaniu roweru. Z tym lewarkiem jest tak dla mania bo przód może uda się podnieść, ale z tylnią osią może być problem a ten klucz oryginalny też słabawy więc też trzeba mieć drugi a ten pierwszy jako przedłużka. Co do koła to też nie miałem 30kg ale było oryginalne miejsce pod ramą więc dokupiłem mechanizm i koło mam dla mania bo z tymi asitansami jest różnie miałem niby przedłużenie gwarancji z asistans jako ubezpieczenie i w piątym roku firma się wypieła i za 4tys, to kilka lawet bym wezwał.
W tamtym roku znajomy w osobówce na dziurze rozerwał oponę oczywiście laweta i samochód zastępczy w nocy do hotelu i co rano okazało się że takiej opony brak w cały trójmieście dopiero jakieś 150km dalej sam jeździł po oponę sam. zastępczymyuras - 2017-05-19, 09:37 Lewarek jest potrzebny, aby zdjąć koło i zaturlać do gumiśa-wulkanizatora.
Przydaje się też, kiedy się zakopiemy nad rzeką. Tylko wtedy potrzebna jest
też deseczka.Lub traktor.duende - 2017-05-19, 10:31 Wracając do tematu ogumienia, oddaję głos na wożenie koła i lewarka, a ostatnio nawet pompki. Ich brak, to duch niespokojny.
Miałem kapcia w T4 20 lat temu, na autostradzie zdążyłem jedynie dojechać do rozjazdu, czyli szerszego miejsca, żeby mnie tir nie zdmuchnął. Koło wymienione, później naprawione i wakacje trwały dalej. W osobówce czuję się dziwnie jak mam dojazdowe w bagażniku, dlatego na dłuższe wypady wożę zimówkę.
Po zakupie Dukato, pierwsze co sprawdziłem, to jak wytargać spod auta i założyć zapasowe. I żeby to wszystko lekko się odkręcało, a klucz był pod ręka...
Statystycznie nie opłaca się wozić, 30 lat - 1 kapeć, a ja wożę. Jak pisał Bronek - mam ciężej, ale jest mi lżej Bronek - 2017-05-19, 17:08
Cytat:
klucz oryginalny też słabawy więc też trzeba mieć drugi a ten pierwszy jako przedłużka
I takowy wożę "pod ręką" Jest alibi w przypadku "przesady z obroną własną"Krzysztof M - 2017-05-20, 15:32 Podczas ubiegłorocznego urlopu rozwulkanizował mi się wentyl i powietrze zeszło błyskawicznie zanim zdążyłem się zatrzymać w bezpiecznym miejscu oponę diabli wzięli. Zapasówka pozwoliła mi na szybkie kontynuowanie podróży.toscaner - 2017-05-20, 16:56 Ja tam wolę wozić.
W samej tylko Szkocji przebiłem 3 razy.
Może dlatego, że po jakiś dziurach jeździłem. Gdybym tylko po asfalcie i trawce to niepotrzebne? Nie wiem
Raz się udało tymi sznurkami zalepić i do dziś trzyma, ale 2x niestety zapas i wulkanizacja. orys - 2017-05-21, 01:48 W Szkocji bardzo często się lapie gume nawet nie jezdzac po dziurach. Wszyscy znajomi się skarżą. U mnie najczęściej kapec to jakieś srubki albo metalowe wiorki... Podejrzewam, że może mieć coś z tym wspolnego fakt, że się tu wozi zlom w otwartych kontenerach, i na co drugiej dziurze pewnie coś wypada...
Co do meritum, ja jazdy bez zapasu sobie nie wyobrażam. Owszem, w Europie gimy tak często się nie łapie (przez pięć lat zawodowej jazdy złapałem trzy razy) ale w dostawczaku często jak się złapie, to zostają z niej wióry....Bajaga - 2017-05-21, 16:57 U mnie brak koła zapasowego kosztował 250 zł. I to tylko dlatego że miałem w garażu pasujący rozmiar opon. Gdyby nie to byłoby 250 + ze 250 za oponę...janus - 2017-05-22, 10:33 Brak koła zapasowego = brak spokoju ducha rjas - 2017-05-22, 10:36
janus napisał/a:
Brak koła zapasowego = brak spokoju ducha
Oj tak, oj tak. Przeszkadza, waży, zajmuje miejsce, przydaje się raz na kilka lat...., albo wcale, ale jak już jest potrzebne, to w najmniej sprzyjających okolicznościach. Więc chyba lepiej mieć.janus - 2017-05-22, 17:11 W tym roku jeszcze specjalnie sprawdzałem koło zapasowe przed wyjazdem w bośniackie i albańskie góry i jadąc po tych dróżkach wielokrotnie się z tego cieszyłem
Nie przydało się, ale i tak nie zrezygnuję z wożenia EwaMarek - 2017-05-23, 21:31 Tak sobie czytam i jak sięgnę pamięciom odkąd mam kampera (ok 10 lat) to nigdy nic nie robiłem z kołami :-) oby tak dalejrjas - 2017-05-24, 22:01
EwaMarek napisał/a:
Tak sobie czytam i jak sięgnę pamięciom odkąd mam kampera (ok 10 lat) to nigdy nic nie robiłem z kołami :-) oby tak dalej
Licho nie śpi, ale oby się zapas nigdy nie przydał Tomasz - 2017-08-22, 21:36 Tak wyglądała opona na autostradzie Bukareszt-Constanta .Gdyby nie zapas,utknął bym tam na dobre pomimo asistance ADAC.Jestem za posiadaniem zapasuZEUS - 2017-08-22, 21:39
Tomasz napisał/a:
Tak wyglądała opona na autostradzie Bukareszt-Constanta
a pozostałe opony? izola - 2017-08-22, 22:00 Zapasowe i lewarek zawsze wożę ze sobą ,od nówki ...ale przyznam ,po 10 latach ... jest święty czas by sprawdzić w jakim stanie jest dzisiaj ...po powrocie do domu... Stanek - 2017-08-23, 10:05 Moje koło zapasowe jeździło sobie nowe nie śmigane przez dziewięć lat, aż niespodziewanie w tym roku w Grecji ... zaoszczędziło nam sporo kłopotów. Rozpadła nam się jedna opona. Nie do naprawy. Wymiana na zapas i reszta urlopu przejechana na zapasie. Bez zapasu byłyby koszty i nerwy związane z szukaniem opony, a tak tylko straciliśmy troszkę czasu.MAWI - 2017-08-23, 16:11 nas też to spotkało w ubiegłym tygodniu jadąc do Chorwacji. Na autostradzie koło Gliwic wystrzelił dwoletnia opona. I co dalej .Mały komputer i klej nic nie pomogą. Dobrze że to jeszcze Polska .Zakup nowej opony .Mobily serwis i podwójne godzinach jedziemy dalej. Ale jak wrócę kupuje kol koło i będę je zawsze zabierał .Pozdrawiamy z Chorwacji z Puli.Mandus - 2017-09-06, 15:58 Ja kupiłem używane koło za 250zł na zapas, zważyłem i wyszło 25kg i... dalej go nie wożę
No raz go zabrałem...
Zależy gdzie się jedzie i o jakiej porze - jadąc na noc w trasę w jednego kampera to będę chyba zabierał.MILUŚ - 2017-09-06, 20:45
Mandus napisał/a:
................
Zależy gdzie się jedzie i o jakiej porze - jadąc na noc w trasę w jednego kampera to będę chyba zabierał.
A w dzień i z kolegą ? Zabierzesz koledze ? krzlac - 2017-09-07, 12:09 Trudno o idealnego kolegę. Musi być fajny, musi lubić wypić, musi wozić koło zapasowe. I do tego jeszcze, jego koło musi mieć takie same wymiary jak moje. Ze świecą szukać!
Prościej kupić i wozić koło.MILUŚ - 2017-09-07, 18:39
krzlac napisał/a:
...............
Prościej kupić i wozić koło.
i mieć.......spokój ducha Bajaga - 2017-09-07, 18:56
Mandus napisał/a:
Ja kupiłem używane koło za 250zł na zapas, zważyłem i wyszło 25kg i... dalej go nie wożę
No raz go zabrałem...
Zależy gdzie się jedzie i o jakiej porze - jadąc na noc w trasę w jednego kampera to będę chyba zabierał.
W kamperze to w ogóle nie widzę braku koła zapasowego, lepiej mieć 25 l mniej wody.
Ostatnio w osobówce już drugi raz w ciągu 2 mies złapałem gumę. Oczywiście nowoczesna technologia, bez zapasu, tylko z chemią do łatania. Chemia oczywiście nie działa. Kupa problemów, zmarnowanego czasu, pieniędzy (laweta) i rzuconych ku.ew na producenta auta. A gdyby był zapas? Jedno krótkie kur.a mać pod nosem dla animuszu, 15 minut i po robocie.Mandus - 2017-09-08, 14:00
krzlac napisał/a:
Trudno o idealnego kolegę. Musi być fajny, musi lubić wypić, musi wozić koło zapasowe. I do tego jeszcze, jego koło musi mieć takie same wymiary jak moje. Ze świecą szukać!
Prościej kupić i wozić koło.
No ja takiego kolegę mam - z jedynym malutkim wyjątkiem - nie za bardzo lubi wypić (ale abstynentem nie jest, więc mu to daruję), za to boi się bez koła latać, więc zazwyczaj on to koło wozi A kampery mamy identyczne, włącznie z alufelgami - różnią się tylko rejestracją jarko_66 - 2017-09-08, 17:59 Najgorsze jest to, kiedy się ma koło zapasowe i nie można go wyjąć z pod samochodu ( super rozwiązanie -winda). Po złapaniu gumy podczas ostatniej nawałnicy zapas wożę w skrzyni za autem . Godzina 23 wieczorem deszcz wiatr , przejeżdżające samochody i nocleg na 91 . Nic przyjemnego. Gdyby zapas był dostępny 15 minut i dalej w drogę. No i ta świadomość że mam zapas i co z tego? ZEUS - 2017-09-08, 18:02
jarko_66 napisał/a:
super rozwiązanie -winda
która w dodatku ma tendencje do zacinania się... (tak miałem w Boxerze )Bronek - 2017-09-08, 18:28 Wożę koło w garażu, przypięte w pokrowcu, by potem uświnione z flakiem nie zafajdało bagażu.
Na ścianie bliższej kabiny i tym samym nie jest na ramie dodatkowej.
Miałem Citroenie pod podwoziem i było prosto i działało. Ale tam było zawieszenie pneumatczne i można było podnieść nadwozie.MILUŚ - 2017-09-08, 22:05
jarko_66 napisał/a:
Najgorsze jest to, kiedy się ma koło zapasowe i nie można go wyjąć z pod samochodu ( super rozwiązanie -winda).
Przeniosłem tak jak Bronek do garażu Bronek - 2017-09-08, 22:16 Nie podskoczy Ci na wybojach?
Ja pasem z góry złapałemMILUŚ - 2017-09-08, 22:48
Bronek napisał/a:
Nie podskoczy Ci na wybojach? .........
Ciasno między szafkami siedzi Bronek - 2017-09-08, 22:56 Rozpiera go duma.
Ale flaczek już taki nie będzie. izola - 2017-09-09, 18:22 Koło zapasowe wożę pod autem, do teraz nigdy nie miałam platfusa tfuj, tfuj, trzy razy odpukać....
...może mam takie szczęście - bo do każdego kościoła wchodzę ? - foty robić....czasami i pomyślę w nim pobożnie....
--
Lewarek też jest dobrze mieć...powiem konieczny do przetrwania w drodze....
mój podpiera mi zarwane przedłużenie łóżka MAWI - 2017-09-09, 19:04 Przepraszam za błędy w poprzednim poście .To pisałem z telefonu. Dziś kupiłem NOWE koła 225/75/16 na alufelgach . Sporo wyższe od poprzednich .215/70/15. 9Będą na sprzedaż z 2014r przebieg ok 20 tys km. Ale i tak dokupię zapas . I będę go woził . W opisywanej poprzednio sytuacji najechałem na takie powyginane blaszki ( nie tylko ja) Spadły komuś z auta na małej chopie autostradowej.Pewnie ,że mogłem to zgłaszać itd. ale mi się śpieszyło bo już wieczór. Nie wiem co bym zrobił ,gdyby mi ten człowiek nie pomógł. Przyjechał z kpl. kołem o moim wymiarze I nawet marce. Już nigdzie i nigdy bez zapasu nie wyjadę.jarko_66 - 2017-09-11, 21:43 Wiesiek był byś jeden dzień w plecy. Trochę nerwów i tyle. A co by było gdybyś złapał gumkę w Chorwacji ? Gdzieś w górach z 50 km od najbliższej miejscowości , na dodatek przejechały by dwa samochody na dobę i żaden dy się nie zatrzymał?
Cytat:
Cytat:
Już nigdzie i nigdy bez zapasu nie wyjadę.
_________________
I tu masz absolutną rację. CORONAVIRUS - 2017-09-12, 00:07
jarko_66 napisał/a:
Wiesiek był byś jeden dzień w plecy. Trochę nerwów i tyle. A co by było gdybyś złapał gumkę w Chorwacji ? Gdzieś w górach z 50 km od najbliższej miejscowości , na dodatek przejechały by dwa samochody na dobę i żaden dy się nie zatrzymał?
Cytat:
Cytat:
Już nigdzie i nigdy bez zapasu nie wyjadę.
_________________
I tu masz absolutną rację.
ADAC i po co nerwy Bronek - 2017-09-12, 07:25 Znam takie przypadki gdzie w torebce jest i prezerwatywa i Ella One oraz gaz pieprzowy a szóstka dzieci po domu lata. I lepiej im badań genetycznych nie robić z względu na "spokój ducha".
...........................................
Każdy ma swoje wybory i doświadczenia.
Gdybym musiał zrezygnować z jakiegoś wyposażenia to "zapas" byłby jednym z ostatnich.
........................
Co zrobi ADAC np. w sobotę wieczorem podczas naszego powrotu , gdy w poniedziałek musimy być w pracy, dzieko w szkole a żona u fryzjera. A dziura wielka jak Berlin i to na zadupiu?
Korzystałem z ADAC i OK działa, tylko czas jest potrzebny.
No i wstyd szczególnie jak masz zapas a wzywasz. Chłop a lub bez zabezpieczenia
.................
Reasumując jestem za wożeniem, bo w życiu z 10x "łapałem gumę"............. ale co mi wiadomo, to mam tylko dwoje dzieci
Nie taki flak straszny jak go malują Socale - 2018-01-21, 11:41 Muszę temat wyciągnąć.
Znalazłem wczoraj pod podłogą miejsce na koło zapasowe!!!
Ot ja durny dureń, półkretyn, nieuk i ćwierćiddioth... kampera swego nie znam.
Myślałem że jak jest garaż to o zapasie pod spodem można zapomnieć. Tymczasem okazało się że jest piękne niekolizyjne miejsce na zapasówkę która obecnie siedzi w garażu i wadzi ale to mniejsze zło.
No więc to miejsce jest fabryczne, zaraz za tylną osią ale przed podłogą garażu. Nowiutkie, nigdy nie używane. Brak windy i mechanizmu. Dostęp lichy, trzeba się wczołgać ale kamper wysoki od gleby jest i w razie czego koc. Opłaca mi się to bardziej niż grat w garażu. Zawieszę na 4 śrubach bez windy, już mam plan. Wszak niecodziennie zapasówka jest w użytku a być na wypasie raczej musi.
Do tego zmyśliłem sobie że zrobię box opuszczany między ramą a dolną osłoną. Genialne miejsce na lewarek itp.
Zamieszczę foto wieczorem.CORONAVIRUS - 2018-01-21, 11:45 a windy sobie nie morzesz wstawić ? W bronkowym "starym" kamperze przykręciłem windę i koło z bagażnika wyjechało na zawsze Socale - 2018-01-21, 11:55
BIORCA napisał/a:
a windy sobie nie morzesz wstawić ?
...
Mogę, nawet rozważam czy chcę windę czy jednorazowo poczłapać pod spodem. Naprawdę jest wysoko.
To już drugoplanowe, naprawdę się cieszę że miejsce mam Bronek - 2018-01-21, 11:58 Jedna uwaga, oczywiście sprawa indywidualna..
Wyciąganie zasyfiałego, czasem też przy dużym zwisie trudnodostępnego.... deszcz, śnieg, błoto i komary, węże i wściekłe kobiety....
Jak jest miejsce w garażu i z niczym nie koliduje (np skuter itp).
To jednak garaż z jego bliższą ścianą...
I tak trzeba z garażu windę opuszczać.
Wsadziłem do garażu dosyć skromnego i reszta gratów mi właziła.
Ale winda była rozważana..CORONAVIRUS - 2018-01-21, 12:15
Bronek napisał/a:
Jedna uwaga, oczywiście sprawa indywidualna..
Wyciąganie zasyfiałego, czasem też przy dużym zwisie trudnodostępnego.... deszcz, śnieg, błoto i komary, węże i wściekłe kobiety....
oooo i tu jest rozwiązanie , niech wściekła kobieta to wyciąga , samo kręcenie korba nie sprawi jej trudności a jak juz się pochyli, wypnie , uklęknie by ręce kołem zająć to TY jako ten nadzorujący bedziesz mógł i spełnić swoje zachcianki bez zbednego narzekania w mysl,że kobieta z podzielną uwagą to rarytas i raczej trudno mieć aż tyle farta w życiu Bronek - 2018-01-21, 12:26 I to zdecydowanie przemawia z Twoim rozwiązaniem. Zawsze trzeba kobiecie pomóc.
Na peryskop, wiem, na żółwia też, na pieska, misjonarza, ale na ..... kichę w kamperze lub flaka...?CORONAVIRUS - 2018-01-21, 12:33 z flakiem w kamperze to jakoś się źle kojarzy .... nie mówmy tak , tak nigdy nie powinno być Socale - 2018-01-21, 14:51 Ja tam flaka się nie obawiam, mam skuteczny środek.
.
Zamieszczam foto. Adam, czy winda musi być zamontowana tak jak fabryka, czy mogę gdzieś z boku? Np w zaznaczonym miejscu mam świetny dostęp by kręcić kluczem. Z garażu absolutnie odpada bo tam okręt wożę i jak poskładany to idealnie się komponuje między podłogą dolną a górną.eler1 - 2018-01-21, 18:24
Socale napisał/a:
Zamieszczam foto. Adam, czy winda musi być zamontowana tak jak fabryka, czy mogę gdzieś z boku? Np w zaznaczonym miejscu mam świetny dostęp by kręcić kluczem. Z garażu absolutnie odpada bo tam okręt wożę i jak poskładany to idealnie się komponuje między podłogą dolną a górną.
Tam gdzie zaznaczyłeś jest mocowany oryginalny mechanizm do kręcenia kluczem między kołem a chlapaczem wkładasz klucz z przedłużką. Też tak miałem i zakupiłem oryginalny mechanizm w fiacie.Socale - 2018-01-21, 18:59 A Bronek miał kręcidło w garażu:
Bronek napisał/a:
...
I tak trzeba z garażu windę opuszczać.
...
Ale podejrzewam że to kwestia długości bo pamiętam McLouis był chyba krótszy - żeby nie pisać że Bronek miał krótkiego
Qrde... oryginał będzie.
Leci:CORONAVIRUS - 2018-01-21, 19:12 No masz miejsce na oryginalna windę , oryginalne otwory są już z gwintami , nie kombinuj na siłę
1 i 2 to śruby przelotowe fi 10 3,4i 5 fi 8 jakieś 3 cm wystarczą i koło wisi jak w fabryce przykazano. Wszystkie trojaczki mają takie same windy , więc nie ma problemu z dostosowaniem , pytaj ludzi którzy przerabiaja blaszaki na kampery , niestety w takich winda musi z pod auta wyjechać na korzyść zbiornika wody szarej , u nich takie windy powinny leżeć w magazynie ja juz nie mam , rozeszły się
Jeszcze sprawa dystansów bo jak koło dociagniesz do góry to opona opiera się o podłuznice z lewej i prawej ale przód tył juz nie i koło sie buja , do podłogi przykleić kawałki sklejki na grubosć podłużnic by koło było docisniete w 4 miejscach.SlawekEwa - 2018-01-21, 19:54
BIORCA napisał/a:
pytaj ludzi którzy przerabiaja blaszaki na kampery , niestety w takich winda musi z pod auta wyjechać na korzyść zbiornika wody szarej , u nich takie windy powinny leżeć w magazynie
Nieprawda jest miejsce na zbiornik 94l "szarej:, 90l "białej," 25l bojler do gorącej, webasto 5kW, stopień wysuwany szer 78cm i koło zapasowe 225/75/16 Socale - 2018-01-21, 19:55
BIORCA napisał/a:
No masz miejsce na oryginalna windę
....
Będzie oryginał.
Dzięki.CORONAVIRUS - 2018-01-21, 20:01
SlawekEwa napisał/a:
BIORCA napisał/a:
pytaj ludzi którzy przerabiaja blaszaki na kampery , niestety w takich winda musi z pod auta wyjechać na korzyść zbiornika wody szarej , u nich takie windy powinny leżeć w magazynie
Nieprawda jest miejsce na zbiornik 94l "szarej:, 90l "białej," 25l bojler do gorącej, webasto 5kW, stopień wysuwany szer 78cm i koło zapasowe 225/75/16
ale tylko w maxie a tych mniejszość .MILUŚ - 2018-01-21, 22:01 A ja z radością wyp.....łem koło zapasowe spod kampera . Tak jak pisze Bronek ; zaoszczedzam sobie przyjemności leżenia pod kamperem w deszczu ; sniegu czy po nocy . Mam na tyle duży garaz że zapas jeżdzi czysty w nim . Musze tylko zlikwidować kołyske po nim spod kampera .
Woże od paru lat nie zdemontowane kilkanaście kilo Socale - 2018-01-21, 23:27 Zdjąć zapasówkę z wieszaka to dla mnie bardzo opłacalna czynność wobec zysku ergonomicznego miejsca w garażu.
Mała używalność wobec ergonomii i gospodarki kubaturą, przemawia do mnie by koło ratunkowe rzadko używane tam właśnie tkwiło.
Gimnastyka tech + śrubki, to moja praca na co dzień, nie przeraża mnie to i układ pasuje.
Jeszcze nie dotarło do mnie i nie mogę się nacieszyć że mój kamper nie został przez inżynierków upośledzony.Flag - 2018-01-21, 23:34 zapytam w temacie, czy możecie podrzucic linka do dobrego lewarka? ja mam zapasówke, cały zestaw narzędzi i milion bajerów ale oryginalny lewarek podniesie tylko przod z tylem nia ma szans. Czy ktos cos moze doradzic sprawdzonego?MisioKRAK - 2018-01-22, 01:07 Ja mam taki spory hydraulik
Jeździ pod maską...silny - 2018-01-22, 06:31 Jak najchudszy i wysoki hydraulik kupiłem w markecie i jest superek plus kawałek deski jakby było miękkoSocale - 2018-02-14, 14:02
BIORCA napisał/a:
No masz miejsce na oryginalna windę
....
.
Socale napisał/a:
Będzie oryginał.
Dzięki.
Odświeżam.
Zaprzeczam własnej deklaracji i ostatecznie zrobiłem coś innego.
Naczytałem się jak taka winda potrafi napsuć nerwa, najgorzej że potrafi nie opuścić koła właśnie wtedy gdy jest potrzebne, jakieś alu elementy pękają, a to linki się zrywają ect.
Palłem się dechą w łeb i zajarzyło - zacząłem myśleć.
Wychodząc z założenia, że koło zapasowe najbardziej będę potrzebował zdjąć z wieszaka, a uszkodzone wsadzić do bagażnika/garażu w celu dowozu do naprawy, to chwila dyskomfortu z obecnością kapcia wśród gratów nie straszy mnie.
Ale... 3 razy w szwagrowej stodole robiłem sobie próbę/trenowałem w sensie, czy jestem w stanie SAM POD KAMPEREM , BEZ JEGO PODNOSZENIA, zawiesić koło na wieszaku. Sztukę opanowałem całkiem lekko, sposobem. Wczołguję się plecami pod kampera, lekko bokiem pod wykorzystanie siły prawej ręki, najpierw płasko nakładam koło na oś, potem je dźwigam do góry (można użyć podnośnika zamiast rąk) na pająka aby na jedną szpilkę chociaż złapać nakrętką. Dalej to już pikuś. Jestem w stanie to zrobić w 4-6 minut, w upale dłużej, ale nie muszę tego robić na drodze/parkingu ect tylko w bardziej dogodnym miejscu. Zdejmowanie koła to kwestia 2 minut.
.
Jak?
.
Dorobiłem sobie okrągłą blachę 3mm z której prawie po obwodzie wystają 4 precyzyjnie osadzone szpilki "pająka", całość przykręcona jest w fabryczne miejsce na amen 4 śrubami 8mm do poprzeczki ramy. Do zdjęcia koła odkręcam 4 nakrętki i koło schodzi w dół, bez pająka. Przy odkręcaniu czwartej nakrętki koło przytrzymuję ręką by lżej się odkręcało.MILUŚ - 2018-02-14, 14:30
Socale napisał/a:
.
. Sztukę opanowałem całkiem lekko, sposobem. Wczołguję się plecami pod kampera, lekko bokiem pod wykorzystanie siły prawej ręki, najpierw płasko nakładam koło na oś, potem je dźwigam do góry
...............
Wrzuć sobie do garazu .....OP1 . Już widzę jak z uśmiechem na twarzy wczołgujesz sie pod kampera w błocie czy śniegu ...........pestka
I to bezwysiłkowe odkrecanie zabłoconych ; oblodzonych śrub McGali - 2018-02-14, 14:47
Socale napisał/a:
Palłem się dechą w łeb i zajarzyło - zacząłem myśleć.
Kto bogatemu zabroni leżeć pod własnym kamperem
Osobiście wolałbym koło z dachu zdejmować i tam wkładać jak w deszczu, błocie, śniegu i w mróz tarzać się pod samochodem. Obecnie mam jedno auto z windą na koło zapasowe które jeździ w pokrowcu w bagażniku.darek 61 - 2018-02-14, 17:53 http://allegro.pl/zestaw-...6989622063.html
Po gwożdziowe uszkodzenie można tym naprawić,a takich jest najwięcej. wcale nie potrzeba spuszczać powietrza,przednie koło można zrobić na aucie po skręceniu koła. Po czym do dmuchać Z tylnym trudniej.Socale - 2018-02-14, 18:29
MILUŚ napisał/a:
...
Wrzuć sobie do garazu .....OP1
...
pod kampera w błocie
czy śniegu
...
McGali napisał/a:
...
w deszczu,
błocie,
śniegu
i w mróz
...
OP1 zastąpi mi koc z podkładem PCV, ale też nie jest to zły pomysł. Ale...*
.
W deszcz - przeczekam
Błoto, śnieg, mróz - nie dotyczy.
.
I teraz te istotne "Ale...*"
Naprawdę łatwiej mi pójdzie odkręcić 4 nakrętki pająka, niż walczyć np z takim przypadkiem w deszczu, błocie, śniegu i mrozie
Cytat: "Kolego ja to bym Ci radził zlikwidować ten jakże "pomysłowy" patent i wrzucić zapas na pake, jeśli nie lubisz bajzlu tanim kosztem można zmontować jakiś zaczep choćby na którąś ze ścian i tam jedną śrubą zapas na medal zamocujesz. Wyobraź sobie (czego nikomu nie życzę) defekt np. w zime i mocuj się teraz z tą zapieczoną linką... Ja przy okazji remontu podłużnic amputowałem to dziadostwo i zapas mam praktycznie w każdej chwili dostępny.
A jak go wyciągnąć bez klucza? Ten rozkładany to klucz zarówno do opuszczania tego koła jak i kolejny "pomysłowy" patent do śmiesznego lewarka, który jeśli nie używany był przez parę lat staje się tak potrzebny jak umarłemu kadzidło.. Nie potrzebujesz nawet kanału do takiej operacji, po prostu połóż się pod autem (wykorzystaj dobrą pogodę), podłóż coś pod zapas żeby nie spadł Ci na głowę, utnij tą stalową linkę i praktycznie gotowe. Z zapasem zrobisz co zechcesz, ale dobrze pozbyć się też reszty tego dziadostwa, którego śruby na 100% nie da się już ruszyć, więc i tutaj drugi zabieg kątówką i w drogę..
Pozdrawiam"
Źródło cytatu (a jest tam więcej kwiatków-przypadków):
http://fiatklubpolska.pl/...zapasowe-25521/
.
Jestem pewien, że przy kapciu, ja odjadę prędzej SlawekEwa - 2018-02-14, 19:17
Socale napisał/a:
Jestem pewien, że przy kapciu, ja odjadę prędzej
"Nie ze mną takie numery B........" Wystarczy raz w roku uruchomić windę i przesmarować linkę MILUŚ - 2018-02-14, 19:38
Socale napisał/a:
.................
.
Jestem pewien, że przy kapciu, ja odjadę prędzej
Tylko nie zapomnij zmienić przemokniętych gaci Socale - 2018-02-14, 19:55 Eee tam... szkoda fatygi wobec prawdopodobieństwa złapania kapcia w deszczu
Obiecuję że zrobię fotorelację ze zmiany kapcia na zapas.MILUŚ - 2018-02-14, 20:22
Socale napisał/a:
...................
Obiecuję że zrobię fotorelację ze zmiany kapcia na zapas.
Nie obiecuj.........bo się nie doczekamy od 10 lat nie miałem kapcia w kamperze mischka - 2018-02-14, 21:18
Po gwożdziowe uszkodzenie można tym naprawić,a takich jest najwięcej. wcale nie potrzeba spuszczać powietrza,przednie koło można zrobić na aucie po skręceniu koła. Po czym do dmuchać Z tylnym trudniej.
Mam taki zestaw w kamperze. Proste, tanie i skuteczne...moskit - 2018-02-14, 21:22 Panowie Każdy robi tak jak jemu pasuje
nie dalej jak w sylwestra wchodzę do garażu hotelowego a tam wita mnie "kapeć" zacząłem kombinować ze zmianą ale po chwili przyszła myśl zapas letni a kapeć zimowy refleksja co to ja fizyczny czy co , telefon do asistans mercedes .Miła pani poinformowała mnie że wysyła holownik i transport do serwisu , ja jej na to że garaż piętrowy wysokości 2 m a V-ka chyba 1,90 czyli brak możliwości załadowania na lawetę, Pani prosi o chwilę cierpliwości po paru minutach dzwoni dyżurny , opisuje mu lokalizację, problem z wysokością a on że wysyła samochód serwisowy aby naprawę zrobili na miejscu i tak się stało. Dwóch miłych panów zdjęło kolo, w oponie znaleźli winowajcę kapcia reszta to tak jak na filmie reklamowym zestawu naprawczego , pytam czy jest skuteczna naprawa potwierdzili że nie mieli reklamacji , uścisk dłoni i koniec problemu
Jeżdżę do dziś ciśnienie cały czas takie same czyli naprawa skuteczna czyli chyba można polecićizola - 2018-02-14, 21:35 jak moskit napisał ...jadę...i wiem ..jak co jest- oni są pomocni:Mercedes
też tak śmigam przez życie koko - 2018-02-14, 21:38 Ja jak złapałem gumę to nic z niej nie zostało i przeważnie tak dzieje się
było to na autostradzie na Węgrzech przyjechał ADAC zdjeli koło zawieżli do wulkanizatora tam założyli 10 letniego trupa
Dlatego wożę zapas
sznurek jest doby do bielizny w camperze jak jest wystrzał to nie ma co zbieraćizola - 2018-02-14, 21:50 Bronek - 2018-02-14, 21:51 to wszystko. I rację mają wszyscy.
Mój typ
Koło w garażu i w pokrowcu, by potem brudne nie uświniło niczego.
A dlatego, że jestem niecierpliwy i wstydliwy, by przy kobiecie mi inny facet robił takie rzeczy
A i owszem Assistace też, ale to ostateczność. Gdybym miał grypę albo ochotę na szybki seks a nie wymianę
Woże klucz z przedłużką ( gdyby się śrubka zapiekła) , też w celach obronnych
Chłop, który koła sam nie próbuje wymienić jest nim na podstawie wpisu w Dowodzie. CORONAVIRUS - 2018-02-14, 22:03
Bronek napisał/a:
Chłop, który koła sam nie próbuje wymienić jest nim na podstawie wpisu w Dowodzie.
...znaczy piz..ą jest rozumiem .Bronek - 2018-02-14, 22:04 No.
A skąd, to wiem? A z tąd, że ja mój młodszy synalek mając z 16 lat, wymienił koło matce w jej samochdzie, to do dzisiaj to wspomina kobiecina, że młody a taki zaradny, jak prawdziwy chłop, jak mężczyzna.
Jak dorósł, to wnuka mi machnął, czym potwierdził ten fakt.
To se wziołem do serca moskit - 2018-02-14, 22:33 Masz racje chłop to chłop a nie troki od kaleson
Widzisz jaki zaradny koło wymieni i dziecko spłodzi pewnie po tatusiu PogratulowaćFlag - 2018-02-14, 22:43 tak w temacie Bronek - 2018-02-14, 23:08 A tak naprawdę , to wożę (woziłem), to koło . by robić dobre wrażenie.
Czymś trzeba zaimponować. Socale - 2018-02-15, 10:19
Flag napisał/a:
tak w temacie
Uwielbiam takie zabawne "Dzień dobry" na forum
darek 61 - 2018-02-15, 11:45
koko napisał/a:
Ja jak złapałem gumę to nic z niej nie zostało i przeważnie tak dzieje się
zapewne z powodu jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem.Zastosowanie czujników wykluczyło by całkowite zniszczenie opony,dało by czas na reakcje.mischka - 2018-02-15, 12:30
darek 61 napisał/a:
Zastosowanie czujników wykluczyło by całkowite zniszczenie opony,dało by czas na reakcje.
TU masz taniej .mischka - 2018-02-15, 14:03 Na Ebayu też można kupić za te pieniądze. Mnie ciekawi czy ktoś już używał i jak to się sprawuje.darek 61 - 2018-02-15, 14:37 Jak już to proponuje wewnętrzne czujniki by nie pilnować ich za każdym razem.
https://www.googleadservi...Q9aACCEM&adurl=Bronek - 2018-02-15, 16:30 Też nie mam zaufania do tych nakręcanych
Tu szczelność trzyma uszczelka pod kapturkiem?
TAK TO WYGLĄDA.? Czy inaczej? Jeśli tak to nie ufam temu.darek 61 - 2018-02-15, 18:41
Bronek napisał/a:
Tu szczelność trzyma uszczelka pod kapturkiem?
Jeżeli będzie poluźniona może powodować nieszczelność, ale wtedy dostaniesz sygnał o zaniżonym ciśnieniu.
Bardziej się obawiam że może być łupem złodziei,dlatego polecam wewnętrzne które funkcjonują w wielu autach.
Niektóre firmy zadanie o zaniku ciśnienia zrzuciły na centralkę ABS.Wychwytuje ona różnice obrotów i sygnalizuje,ale to jest chyba trudniejsze do zrobienia.Choć są zdolne ludziska .Bronek - 2018-02-15, 19:00 Systemy, to znam w Cooperze był po ABS. Teraz mamy wew. itd.
Te zew. to erzatz.
Kamper za ....a w sumie czujnik za grosze i do podpie...
Ale moim zdaniem powinny być. Jeździłem sezon z jak się okazało trzema gwoździami. I tylko 2x lekko dopompowywałem.
Wyszło szydło z worka przy przekładce opon.darek 61 - 2018-02-15, 19:25
Bronek napisał/a:
Ale moim zdaniem powinny być
Zgoda i to bez względu czy zapasówka jest czy jej nie ma.class11 - 2018-02-15, 19:37 Mam fabrycznie zainstalowane w osobowym jest to warte polecenia parę razy uchroniło mnie od utraty opony.
Mam zamiar zamontować w camperze trochę się tym tematem interesowałem trzeba uważać na max ciśnienie dopuszczalne w handlu jest dużo ale o tym nie mówią.
więcej na ten temat
http://cub-tpms.pl/czym-jest-tpms/
Zewnętrzne się nie sprawdzają nasz kolega Herbuś zdemontował i oddał.Socale - 2018-02-15, 19:42
mischka napisał/a:
...
W sumie nie głupie, stosował ktoś z was takie zestawy?
...
mischka napisał/a:
... Mnie ciekawi czy ktoś już używał i jak to się sprawuje.
Tak, Skwarek to założył:
https://www.camperteam.pl...p=700325#700325janusz - 2018-02-15, 19:50 Są takie do Androida, nie potrzeba specjalnego wyświetlacza.
Czekam na przesyłkę.Skwarek - 2018-02-16, 20:20 Właśnie testuje. Aktualnie jestem w Atenach a tu na kempingu mam gowniany Internet. Tak że wynik testu opiszę gdy wrócę Comsio - 2018-02-16, 21:10 Pozdrów dziewczyny w Pireusie. MILUŚ - 2018-02-16, 22:00
Comsio napisał/a:
Pozdrów dziewczyny w Pireusie.
Akurat jestem w tych brudnych Atenach ; jutro będziem w Pireusie .....podaj adres dziewczynek darek 61 - 2018-02-23, 09:58 Proponował bym założyć zawory wysokociśnieniowe.Zwykłe od osobówek potrafią wystrzelić szczególnie w wysokiej temperaturze.Zawór nie powinien być starszy niż pięć lat.
Zawór można rozpoznać po części metalowej która może być krótsza lub dłuższa.oto wzór
http://allegro.pl/zawor-w...7129493999.htmlSocale - 2018-02-23, 10:50
Oczywiście i obligatoryjnie.
Każdy szanujący klienta gumiarz od razu zwróci na to uwagę.
bądź co bądź w kole nie rzadko znamionowe jest 5Bar, w słońcu czy na podbiciu na drodze znaczne wzrosty.Brat - 2018-02-23, 11:25
janusz napisał/a:
Są takie do Androida, nie potrzeba specjalnego wyświetlacza.
Czekam na przesyłkę.
To daj znać, co i jak ... mam nadzieję, że i w moim starym 310D będę mógł coś takiego założyć, bo potrzebę odczuwam amples - 2018-02-24, 20:36 Po co zapas wystarczą :
Skwarek - 2018-03-04, 19:53 Sokale mnie wspomniał i obiecałem zdać relację z działania TPMS https://www.camperteam.pl...p=700325#700325
Po przejechaniu około 6 tysięcy kilometrów moje obserwacje urządzenia nie doprowadziły mnie do jakichś rewolucyjnych wniosków. Urządzenie pokazuje ciśnienie w każdym kole i jego temperaturę oraz napięcie na pokładzie. Widać wzrost ciśnienia wraz ze wzrostem temperatury, po przekroczeniu zadanych wartości sygnalizuje przez jakiś czas dźwiękowo i mruga przekroczony parametr. U mnie było powyżej 5 bar. Powietrze z kółek nie schodzi, nic złego się nie dzieje. Myślałem o kupnie wersji z aplikacją ale chyba mi się to mało podobało. Ten TPMS z wyświetlaczem ma dość wydajną podwójną ładowarkę USB, daje nawet radę ładować S8 w trybie szybkim.
Urządzonko jest OK.
ptolemeusz - 2018-03-21, 09:17 Przy takiej masie pojazdu zapasówka to podstawa, ja złapałem gumę 3 razy w życiu i 2 razy opona nie nadawała się do niczego a te zestawy naprawcze nic by nie dały.fslawek1 - 2018-04-21, 18:18 Witam!
Kupując kampera miałem koło zapasowe luźno w skrzyni bagażowej, ale ku memu zdziwieniu wchodząc pod auto znalazłem drugie koło w koszu . Mam problem z jego wyjęciem!
Kosz wygląda tak;
https://www.olx.pl/oferta...html#7ff182a9af
Może ktoś mi poradzi jak sie do tego zabrać ? MILUŚ - 2018-04-21, 18:29 W górnym lewym rogu jest tuleja w której wkręcona jest śruba . Musisz położyc sie pod samochodem ; odkręcić i "wziąć" koło na klatę
Z tego właśnie powodu zapasowe koło wyprowadziłem do garażu kampera fslawek1 - 2018-04-21, 18:38 Dzieki jutro jeszcze raz zobaczę jak będę przy kamperze, ale byłem już pod spodem i żadnej śruby nie widziałem Socale - 2018-04-21, 20:14 W moim Burstnerze w takim koszu było koło. Od strony zderzaka miałem 2 śruby z jakimiś gumowymi zawieszkami, już nie pamiętam dokładnie ale bardzo łatwo się ten kosz opuszczało.
.
Edit: Skąd ja znam Twój obrazek w awatarze MILUŚ - 2018-04-21, 20:18
Socale napisał/a:
...................
.
Edit: Skąd ja znam Twój obrazek w awatarze
............Szymuś Socale - 2018-04-21, 21:19
MILUŚ napisał/a:
...Szymuś
Szymuś! Tak gęsto go tu było i... wybył -pierun jeden wie gdzie.fslawek1 - 2018-04-22, 16:26 Witam ponownie.
Niestety tuleja jest ale bez śruby! kosz wisi na "jakiś hakach" i nadal nie wiem jak to koło wyjąć. Zrobiłem zdjęcia i może ktoś się z tym spotkał?
Oczywiście móglbym to zrobić siłowo , ale po co, zawsze na to mam czas. Troche też szkoda mi miejsca w komorze bagażnika, aby tą zapasówkę tam wozić ZEUS - 2018-04-22, 17:48 może gdzieś w podłodze garażu albo z boku samochodu jest jakaś śruba od przekładni zwalniającej te zaczepy...Socale - 2018-04-22, 20:26 Inaczej jak było u mnie.
Tu jakiś mix jest, jeden zaczep siedzi w jakimś profilu, drugi w poprzeczce, fabryka tak nie robi.
Albo to jakaś radosna twórczość usera albo producenta budy.
U mnie były śruby właśnie w tych tulejach a do tego były gumowe zawiesia żeby koło przy zdejmowaniu opadło łagodnie. Bardzo intuicyjna konstrukcja.
Spodziewam się, że te zaczepy trzeba poluzować śruby od góry, potem dźwignąć kosz do góry, odchylić zaczepy i kosz opuścić. Do tych śrub... ciekawe czy jest jakieś dojście.Mirekl61 - 2018-04-22, 21:01 Może pomoże ?Gewehr - 2018-04-22, 21:05 Fabryczne rozwiązanie stosowane w Ducato po 94 roku. Od góry masz zaślepki. Po wyjęciu klucz 14 i kręcisz aż poczujesz opór. Tuleja jest do postawienia lewarka, tak abyś nie musiał brać na klatę
Jak nie było to okręcane, to bierz odrazu palnik fslawek1 - 2018-04-23, 08:41 Dzięki, jutro będę przy kamperze to sprawdze. Opona prawie nowa więc przypuszczam, że będzie cięcie. Pozdrawiam darek 61 - 2018-04-23, 23:38
fslawek1 napisał/a:
Opona prawie nowa więc przypuszczam, że będzie cięcie
Odrdzewiacz + cierpliwość = uda się.HENRYCZEK - 2019-01-04, 21:43 Postanowiłem doinwestować kamperka w koło zapasowe.Od nowości nie było,taka biedniejsza wersja wzięta pierwsza z brzegu.:)
Ale pytanie mam odnośnie klucza do kół, ciekawa i lekka konstrukcja jak na przekładniowy.Ktoś ma wiedzę jak sprawdza się w użyciu?Bronek - 2019-01-04, 22:03 Ja mam z przedłużką rurkową ,
Cienko to tu widzę ////????
Pewnie tam zębatka ? Pytanie z czego ?
Bo pomimo blokady tym drugim prętem/rurką jednak czasem trzeba depnąć
Teoretyzuję .. 007jędruś - 2019-01-04, 22:53 Do dokręcania koła wystarczy 185 Nm
Bez problemu da się odkręcić i odkręcić każdym kluczem do kół. Bez specjalnych wynalazków.
Jeśli chcesz być dokładnym kup na wyposażenie kampera klucz dynamometryczny + odpowiednią nasadkę.Bronek - 2019-01-04, 23:25 Teoretycznie to cudnie wygląda... ale jakoś tak mając dużo aut nowych u których fabryki koła montowały, gdy złapałem kichę to bez buta i moich kilkgramów często nie szło.
Tym samym problemem kolego nie jest dokręcenie, ale czynność odwrotna. Dlatego lepiej mieć solidny klucz. Stożek śruby czasem lubi się przytrzeć do felgi i moment momentem, a zapieczenie zapieczeniem. I komu się chce co jakiś czas sprawdzać 20 śrub?
Solidny klucz w kieszeni drzwi kierowcy, ponadto to niezły argument w sporach drogowych HENRYCZEK - 2019-01-04, 23:40
007 napisał/a:
Do dokręcania koła wystarczy 185 Nm
Bez problemu da się odkręcić i odkręcić każdym kluczem do kół. Bez specjalnych wynalazków.
Jeśli chcesz być dokładnym kup na wyposażenie kampera klucz dynamometryczny + odpowiednią nasadkę.
Co masz na myśli odkręcić " każdym kluczem"bo jeżeli fabrycznym w zestawie/bez dodatkowej odpowiedniej długości rurki, to tu bym mocno polemizował.
Dokręcić - tak.tu już szybciej.
ps
Zainteresował mnie ten klucz z racji samego wyglądu ,tylko czy spełni oczekiwania.Jeżeli będzie dużo lżej ,to czemu nie.
Dynamometryczny do kampera na stan?raczej nie,ale od powiedzenia"bez młota to nie robota"też
powoli czas odejść
Pozostaje jeszcze na bogato, tel SOS itp,ot takie przemyślenia stosowne do tematu"spokój ducha"007jędruś - 2019-01-05, 00:20 Masz nowego kampera i gwinty w piascie i na śrubie są nie poprzeciagane dokrecaniem na siłę.
Wiec śruba dokrecona odpowiednim momentem nie będzie wymagała metrowej rury do odkrecenia.
I oczywiście nie smarujemy szpilek lub śrub przy dokrecaniu bo potem możemy się zdziwić ze się zapieklo.
Zawsze tak robię i poza fabrycznym kluczem nie wożę innego, kilka razy musiałem zmienić kolo i nie potrzebowałem młota ani rury.
Oczywiście jeśli wcześniej ktoś poprzeciaga gwinty dokrecaniem nogą lub pneumatem na maxa może być różnie. Rav - 2019-01-05, 01:30 Śmiem się nie zgodzić z przedmówcą. Smarujemy smarem miedziowym do zacisków hamulcowych i wtedy nie ma problemów z odkręceniem i oczywiście nic się nie zapieka.amples - 2019-01-05, 09:16
Rav napisał/a:
Smarujemy smarem miedziowym do zacisków
Ceramiczny lepszy Rav - 2019-01-05, 14:32 Ceramiczny też się nada. Grunt, żeby na sucho nie zostawiać, bo wtedy trochę pyłu, trochę rdzy i ... płacz przy odkręcaniu, bo bez lagi ręcznie dasz rady, a śruby aż skrzypią ...M@rio - 2019-01-06, 13:03 Cześć Panowie, mam EuraMobila z 1999r zabudowa jedzie na ramie Alko i tam tylne koła schowane są tak, że nie wiem jak je odkręcę w razie kapcia. Jak wymieniałem opony w serwisie wulkanizacyjnym tylną oś musieli podnieść bardzo wysoko. Czy macie jakiś sposób na ten problem?Socale - 2019-01-06, 13:56 No jak koło jest dosyć głęboko we wnęce to nie dźwiga się osi tylko ramę i to raczej innym lewarkiem.M@rio - 2019-01-06, 14:04 Problem w tym że oś jest przykręcona na sztywno do ramy i tylko wachacze są elementami resorującymi. Nie ma różnicy czy za ramę czy za oś.Rav - 2019-01-06, 15:03 Dlatego potrzebujesz zestawu:
1. Podnośnik hydrauliczny (taki, żeby dał radę się wysunąć na tyle, aby koło swobodnie zawisło na wahaczach)
2. końcówka do śrub od klucza pneumatycznego
3. W końcówkę wkładasz przedłużkę
4. Przedłużka trafia na klucz (najlepiej mocna grzechotka, teleskopowa 1/2 lub 3/4")
Jest . Jeśli będziesz podnosił za ramę wtedy odkręcane koło bardziej opada i masz mniejszy problem z jego demontażem . Ja muszę podnieść kampka na wys. min. 30-40 cm , żeby wyciągnąc zdemontowane koło
Kiedyś tutaj pisałem ;że projektantów Burstnera zapędziłbym do wymiany kół w moim kamperze .
I to najlepiej na kolanach na tempa
Długo szukałem odpowiedniego podnośnika ; o wystarczającym udźwigu i wys.podnoszenia .
I tak skończyło się na podnośniku i grubym drewnianym klocku .
Kolejna sprawa to odkręcanie / przykręcanie . Zwykły klucz do kół nie wystarcza ; jest za niski .
Trzonkiem ociera sie o obudowę M@rio - 2019-01-06, 16:45 W ramie ALKO nie ma resorów, jest oś, są dwa wachacze i dwa amortyzatory. Jest to tzw oś skrętna w której są stalowe listwy.SlawekEwa - 2019-01-06, 21:10
M@rio napisał/a:
Jest to tzw oś skrętna w której są stalowe listwy
Nie jest to tzw "oś kolankowa"?Socale - 2019-01-06, 21:35
M@rio napisał/a:
W ramie ALKO nie ma resorów, jest oś, są dwa wachacze i dwa amortyzatory. Jest to tzw oś skrętna w której są stalowe listwy.
No... w Twojej nie ma, u mnie są. Ale masz tak dokładnie. Dlatego z odpowiednim lewarkiem musisz dźwigać go dosyć wysoko żeby koło oderwało się od ziemi, ale tak to działa.Cyryl - 2019-01-06, 21:40 zamiast klucza z przedłużką można za kwotę do 200zł kupić planetarny klucz przekładniowy, wtedy żadna zapieczona szpilka nie jest straszna.HENRYCZEK - 2019-01-22, 14:32 Kółeczko zapasowe dojechało.
Spokój ducha zamieniony na niepokój DMC
Fabrycznie dostałem zestaw naprawczy, w opisie nic nie ma na temat jego przechowywania.Dzisiaj było -12 st, czy takie temperatury nie wpływają ujemnie na tego typu wynalazki?Bronek - 2019-01-22, 15:00 Miałem ponad 10 letni amerykański zestaw ( czyli przetrwał wiele i użyłem z rozpaczy w kole 20" szer na 29 cm. I byłem zdziwiony zadziałało . Ale to dziurki były dwie po jakiś stalowym ostrym przedmiocie i maleńkie.
Przy wyrwie kicha.
Jestem jednak zwolennikiem zapasu i to w garażu a nie pod spodem, no wiadomo co za tym idzie .
Ale i tak bym dzwonił do ubezpieczyciela , czasem to trwa trochę tylko dłużej niż samodzielna wymiana . Zresztą kamper ma kibel i TV to po co się spieszyć ?Socale - 2019-01-22, 23:16
Bronek napisał/a:
...
Jestem jednak zwolennikiem zapasu i to w garażu a nie pod spodem
...
Ja troszku inaczej. Zapas musi być, ale z powodu małego prawdopodobieństwa jego użycia posłałem je pod podłogę. Świadomość 10 minut gimnastyki przetrenowanej praktycznie, wyzwala spokój ducha i miejsce na przyjemności. Pod podłogą w garażu ponton wożę i silniczek do niego, każdy cm3 się liczy. Wkomponowałem/ulepiłem to wszystko starając się by było niekolizyjnie.Bronek - 2019-01-23, 06:50 o tym wiele pisania ...Obecnie jeszcze nią mam, ale zamierzam, gdyż miałem .
I tu raczej powód do wożenia w garażu lub na wierzchu jest taki ,że pod zwisem go obniża, można nim zahaczyc a dalej wgłąb samochodu , to nie da się wyjąć bez gimnastyki i do tego można byc usyfionym ....( U mnie dno garażu to wanna poniżej podłogi specjalnie by garaż był wyższy a wyrko niżej ...
Generalnie jak jest miejsce , to do garażu . W Mc Louise miałem 2x mniejszy garaż i pięknie pasowało nie wadząc niczemu.
W Polsce strachu nie ma bo gdzie bym nie był to zawsze pomoc znajdę . W EU też . Ale chłopu nie wypada wołać pomocy z byle powodu . Tak ,że koło będzie dla samego koła.Misio - 2019-01-24, 19:14 Ostatnio pomagałem gościowi naprawić koło i dobrze że to stało się w Warszawie. Chciał bardzo blisko zaparkować murku na którym była blacha, ale tak nieszczęśliwie, że rozciął sobie oponę. Zaglądamy do bagażnika a tam tylko zestaw naprawczy i brak podnośnika. Opona do wymiany, trzeba kupić nową. Nie chcę tu się rozpisywać ale gdyby ta opona pękła mu w drodze to byłby duży problem. Moim zdaniem koło zapasowe trochę zajmuje miejsca w bagażniku ale daje komfort w podróży. zbyszekwoj - 2019-01-25, 14:58
Misio napisał/a:
koło zapasowe trochę zajmuje miejsca w bagażniku ale daje komfort w podróży.
Koło nie musi byc w bagazniku, siedze sobie teraz na kempingu i ogladam duzo kół na dachu. Swoje chyba tez tam wywale. bmalu - 2019-01-25, 17:45 Wożę koło składane (nawet niektórzy wulkanizatorzy dziwią się co to za rozwiązanie) polegające na tym, że dopiero w razie potrzeby je się pompuje. W czasie wożenia jest nie napompowane, bok jest zapadnięty do wnętrza opony - zajmuje niewiele miejsca niż sama felga. W razie potrzeby należy je napompować - potrzebny kompresor nabijający do 4 bar. Na filmiku widać jak tworzy się właściwa średnica gotowego do jazdy koła.
https://www.youtube.com/watch?v=H9DIgSF8k8oMER-lin - 2019-01-25, 17:50 Miałem kiedyś kampera na Renault, który fabrycznie miał koło zapasowe mocowane na dachu. Temu, który wymyślił ten patent życzę, jak najczęstszego wciągania 20 kilogramowego, nieporęcznego klamota na dach i zdejmowania z wysokości 3 metrów. Bronek - 2019-01-25, 17:52
I coś mam złe przeczucia ...Ale chciałbym się mylic.LukF - 2019-01-25, 18:41 Mam takie koło w bagażniku mojej osobówki Bronek - 2019-01-25, 18:55 No to następny się zaraz zgłosi że skuterem LukF - 2019-01-25, 19:40 Bronek
Nie broń Bronek - 2019-01-25, 19:44 Patent fajny , tylko czy się nadaje do kampera???
Chyba nadymać tego się nie da do 5 Barów?
A nawet jako dojazdowe to ????itd . G.no wiem , że trzeba samemu poszukać 007jędruś - 2019-01-25, 20:01 Na ich stronie do Ducato nie mają.
Do innych fiatow największe to 15 cali zbyszekwoj - 2019-01-26, 10:11
MER-lin napisał/a:
Miałem kiedyś kampera na Renault, który fabrycznie miał koło zapasowe mocowane na dachu. Temu, który wymyślił ten patent życzę, jak najczęstszego wciągania 20 kilogramowego, nieporęcznego klamota na dach i zdejmowania z wysokości 3 metrów.
Tez zastanawiałem sie nad ta niedogodnoscia ,ale od 20 lat jeszcze nie wyjmowałem zapasu z żadnego samochodu . Obecnie dżwigam go tylko przy przepakowce. To juz jak mi sie przytrafi. to wypuszczę zonke przez okno na dach ( na marokańskim wikcie ostatnio wychudzona)i moze wywaliłaby koromyslo na dół.
Był pomysł jeszcze na tył, ale tam juz mam inna koncepcje bagaznika na meble kempingowe.Misio - 2019-01-26, 14:20
zbyszekwoj napisał/a:
Misio napisał/a:
koło zapasowe trochę zajmuje miejsca w bagażniku ale daje komfort w podróży.
Koło nie musi byc w bagazniku, siedze sobie teraz na kempingu i ogladam duzo kół na dachu. Swoje chyba tez tam wywale.
Słoneczko źle wpływa na gumę, jakby to nie zabrzmiało.
Żeby w razie konieczności użycia zapasu, nie okazało się że oponka zbutwiała i jest podwójny problem. SlawekEwa - 2019-01-26, 15:40
Misio napisał/a:
Żeby w razie konieczności użycia zapasu, nie okazało się że oponka zbutwiała i jest podwójny problem.
Dobry pokrowiec i po problemie.zbyszekwoj - 2019-01-26, 19:18
Misio napisał/a:
Słoneczko źle wpływa na gumę, jakby to nie zabrzmiało.
No własnie,Marokańcy sprzedaja na kempingu oslony na koła , a ja sie zastanawiam jaka temperature ma opona stykając się z asfaltem w czasie jazdy, bo temp na słońcu niechby i 40 st.stander - 2019-01-27, 07:17
zbyszekwoj napisał/a:
No własnie,Marokańcy sprzedaja na kempingu oslony na koła , a ja sie zastanawiam jaka temperature ma opona stykając się z asfaltem w czasie jazdy, bo temp na słońcu niechby i 40 st.
To raczej nie o temperaturę chodzi a o promienie UVHorte - 2019-01-27, 08:00 Pokrowce na koła tak jak zostało napisane powyżej chronią przed promieniowaniem UV ale rowinież przed nadmierną temperaturą. W czasie jazdy po asfalcie opona faktycznie nagrzewa się ale jest także chłodzona przez pend powietrza. Na wartość ciśnienia w oponie ma wpływ temperatura, tak więc użycie pokrowca z pewnością nie zaszkodzi.SlawekEwa - 2019-01-27, 09:21
Horte napisał/a:
Na wartość ciśnienia w oponie ma wpływ temperatura, tak więc użycie pokrowca z pewnością nie zaszkodzi.
Na pompowane azotem też?Horte - 2019-01-27, 09:29 Ja mam napompowane azotem w 78%. bmalu - 2019-01-27, 10:42 Opona na postoju nagrzewa się przede wszystkim w wyniku przekazywania energii cieplnej na drodze promieniowania słońca. Przekazywanie ciepła wówczas na drodze przewodzenia (opona stoi na jakiejś powierzchni) i na drodze konwekcji (ruch powietrza nagrzanego do góry) nie jest przy bezpośrednim promieniowaniu słońca na oponę istotne. Pokrowiec ma za zadanie wyeliminować promieniowanie słoneczne padające na oponę jak i UV.zbyszekwoj - 2019-01-29, 19:18 No dobra, przekonaliscie mnie,zakupiłem te szmaty na koła ,bo "inni" tez kupowali. Ale co mi odwalilo?HENRYCZEK - 2019-04-04, 20:28 Na Alledrogo kupiłem pokrowiec na koło zapasowe o całkiem przyzwoitej jakości jak za 20 zł z wysyłką.
Zapakowane trafiło do kamperka i niech tam sobie siedzi bez potrzeby użycia.
Spokój ducha zaspokojony Socale - 2019-04-04, 20:42 No i faktycznie w garażu pasuje, jakby jego miejsce. Niekolizyjne/ergonomiczne.Janusszr - 2019-04-25, 08:29 Zapasowe koło mam, ale nie mam podnośnika.
Jakich używacie? Hydraulicznych(potrafi taki zawieść-mam dwa popsute), trapezowych (można użyć do poziomowania kampera), czy też może są jakiś fajne wynalazki o których nie wiem?
Aha, mam jeszcze taki śrubowy. Podobny do hydraulicznego. Upierdliwy w użyciu Comsio - 2019-04-25, 09:04 Hydraulik, tylko wysokość dobierz, i z 2t udźwigu i pilnuj żeby
Stał.LukF - 2019-04-25, 22:01 Zdecydowanie ORYGINALNY fabryczny, pasuje do dedykowanych miejsc do podnoszenia dostawczaka. Tak miałem w Tranzicie i tak mam w Ducato. Nic innego bym nie użył bo już mi auto spadło z lewarka.Janusszr - 2019-04-25, 23:24
LukF napisał/a:
Zdecydowanie ORYGINALNY fabryczny, pasuje do dedykowanych miejsc do podnoszenia dostawczaka. Tak miałem w Tranzicie i tak mam w Ducato. Nic innego bym nie użył bo już mi auto spadło z lewarka.
Dzięki.
Tak właśnie zrobię. Kupię dedykowany trapezowy. Okazało się, że jest nawet miejsce wyłożone ładnie twardym styropianem + troki w schowku pod siedzeniem pasażera.amples - 2019-04-25, 23:32
Janusszr napisał/a:
Kupię dedykowany trapezowy
Zacznij chodzić na siłownie , bo pary może zabraknąć do kręcenia korbą Rav - 2019-04-25, 23:56 Zdecydowanie polecałbym jednak hydrauliczny.
Jest szybszy, mniej podatny na skręcenie aniżeli trapezowy, umożliwia wsunięcie w wiele różnych miejsc do których trapezowego nawet nie przyłożysz (np. miejsca konstrukcyjne typu: mocowania zawieszenia).
W swoim poprzednim ducato tak np. miałem, że tylko podniesienie pod resorem pozwalało na wyjęcie koła bez demontowania osłon bocznych. Oryginalny trapez to mogłem sobie w buty wsadzić.
Żeby nie bić piany. Sprawdź najpierw dokładnie miejsca w których auto miałbyś podnosić (zwłaszcza tył). Potem przymierz ten trapez i o ile pasuje w miejsce to sprawdź jeszcze, czy wysokość podnoszenia pozwala na bezproblemowe zdjęcie koła. Jeśli pasuje masz wybór.
A tak na marginesie ... skoro już po takim czasie poszukiwań nabyłeś pojazd, to chociaż byś się pochwalił (wiernie kibicowałem).Janusszr - 2019-04-26, 07:46
amples napisał/a:
Janusszr napisał/a:
Kupię dedykowany trapezowy
Zacznij chodzić na siłownie , bo pary może zabraknąć do kręcenia korbą
Siłownia w moim domu, to najważniejsze pomieszczenie
Jeżeli dam radę zdjąć/założyć koło, to tym bardziej obsłużyć podnośnik.
Ile razy taki siłownik zostanie użyty? Znalazłem miejsca konstrukcyjne pod które się taki siłownik podstawia.
Rav.
Tutaj jest link do aukcji. https://allegro.pl/ogloszenie/camper-ford-transit-bezwypadkowy-super-stan-7671475486
Nie będzie chyba problemów ze zdejmowaniem kół. Jakby co......
Są dwa dedykowane trapezy. Do 1300kg i 1600kg. Mam zamiar nabyć ten większy.
PS. A to wszystko przez LukFa. Gdyby nie On, to pewnie poszedłbym w hydraulikę siłową Rav - 2019-04-26, 17:05 Nawet 1,6t na podnośnik pod kampera to nie będzie za dużo. Ale jak chcesz to próbuj.Janusszr - 2019-04-26, 19:41 Jest fabryczny schowek, jest fabryczny podnośnik, są dedykowane miejsca do podstawienia tego podnośnika i jest nadzieja, że tego podnośnika nigdy nie użyję. Zamówiłem, czekam na dostawę.
Zrobię próbę w domu. Nie wyjdzie, to kupię hydrauliczny Socale - 2019-04-26, 21:11 Wyjdzie. Musi wyjść, ja ufam fabrycznym dedykowanym, jak zawiodą to skandal.
Też mam a Ty jakbyś nie miał, to okaże się potrzebny, tak to jest z pieprzonym pechem. Masz, to rdzewieje, nie masz, to se plujesz i qrvujesz bo akurat po 20 latach złapałeś pecha.MisioKRAK - 2019-04-26, 21:21 Jak dobrze pamiętam to rjas "zmielił" fabryczny podnośnik trapezowe...Załoga G - 2019-04-26, 21:43 Na włoskim kempingu, chciałem podnieść jedną stronę przodu przy użyciu oryginalnego lewarka. Podnośnik pęknął a ja uciekłem z ręką i skończyło się na zmiażdżeniu pierwszego paliczka środkowego palca. Ale na Pronto Socorso się mną zajęli i dziś nadal mogę grać na fortepianie :-)Socale - 2019-04-26, 22:06 Tak, ale nawet wymyśl ubezpieczenie, to w takim przypadku wykrętem będzie używanie nieoryginalnego podnośnika. Jak oryginalny zawiedzie, to spece w krawatach od egzekwowania wyciągną z winowajcy lichej konstrukcji ostatnie soki. Na obcym podnośniku sprawa z góry przegrana.Rav - 2019-04-27, 10:31 Socale to co piszesz jest dalece naiwnym. Zawsze udowodnią Ci, że obsługiwałeś go niezgodnie z instrukcją itp., a w ogóle na ostatniej stronie instrukcji widniał zapis o konieczności zachowania szczególnej ostrożności, więc ... sam sobie jesteś winien.
A na poważnie, żadna byłaby to dla mnie pociecha gdybym miał teoretyczną szansę na odszkodowanie za zmiażdżoną dłoń. Wolę mieć sprawne dłonie.
Nauczony doświadczeniem poprzedniego kampera (problem ze znalezieniem właściwego podparcia do podnośnika fabrycznego na osi tylnej) wożę podnośnik hydrauliczny na 3,5 t + podstawkę pod podnośnik, aby mi się nie zagłębił w nierównym podłożu. Używałem go wiele razy (nawet do przekładek kół letnich na zimowe) w ponad 2 tonowym Suvie i zawsze idzie szybko i sprawnie.MILUŚ - 2019-04-27, 11:31 Kwestia podnośników to jedna sprawa ale sposób wymiany koła ; jego zdjęcie z piasty samochodu to jest wyzwanie . Szczególnie u mnie . Tylne nadkole jest tak niskie ,że bardzo wysoki podnośnik hydrauliczny postawiony na sporym klocku dopiero daje radę podnieśc kampka na tyle wysoko by zmienić mu kapcia Janusszr - 2019-04-27, 15:16
MILUŚ napisał/a:
Kwestia podnośników to jedna sprawa ale sposób wymiany koła ; jego zdjęcie z piasty samochodu to jest wyzwanie . Szczególnie u mnie . Tylne nadkole jest tak niskie ,że bardzo wysoki podnośnik hydrauliczny postawiony na sporym klocku dopiero daje radę podnieśc kampka na tyle wysoko by zmienić mu kapcia
Właśnie! Dużo zależy od auta jakie mamy. U mnie nie ma problemu ze zdjęciem koła. Nie muszę podnośnikiem podnosić całej budy, jak ma to miejsce w moim Subaru.GruMar - 2020-03-21, 12:23 Odświeżę troche temat ponieważ każdy centymetr i gram jest ważny w każdym camperze a spokój ducha ważniejszy,zmontowałem koło zapasowe dojazdówkę oryginalne kola mam 225/65R16c różnica widoczna na zdjeciach
Narazie woże je w garażu w pokrowcu ale myśle o zrobieniu alu. kosza pod samochodempapamila - 2020-03-21, 13:23 a jaki masz rozmiar normalnej opony?
ile zyskałeś 1-1,5kg? a to zawsze dojazdówka
też sie zastanawiałem nad takim rozwiazaniem, ale....
jak akurat przebijesz opone to owszem załatwi sprawe, ale jak zniszczysz (odpukać) -dojedziesz
ale i tak trzeba będzie szukac identycznej
ja jako zapasu uzywam zamiennie koła zimowego lub letniegomoskit - 2020-03-21, 15:17 I to ma sens 5-te pełnowymiarowe koło masz ze sobą a tak to szukaj opony bo na cienkim laczku to daleko nie pohulasz , nie wspomnę jak uszkodzisz też felgę .
Osobiście nie popieram takiego pomysłu .MAWI - 2020-03-21, 21:46 Warto wozić samą oponę.Ale pełnowymiarową.kimtop - 2020-03-21, 22:08
GruMar napisał/a:
zmontowałem koło zapasowe dojazdówkę
Istotnie można to traktować jako dojazdówkę.
Tylko nie zakładaj, w razie potrzeby, na oś napędzaną.Socale - 2020-03-21, 22:08
moskit napisał/a:
...
na cienkim laczku to daleko nie pohulasz...
Jak spokojnie to pohula. Wszak "C" do czegoś zobowiązuje, a jak pechowiec ma pecha to i 2 pełne koła nie wystarczą. Jedno pewne, coś w zanadrzu trzeba mieć by jechać w spokoju ducha, a martwić się dopiero jak przewidziane zabezpieczenie na nic się nie zda.
Inaczej dostaniemy fisia i kompleksów Cyryl - 2020-03-21, 22:25 z tym kołem zapasowym jest jak z dokumentami.
jak nie weźmiemy i przypomnimy sobie o nich po powrocie, to cały wyjazd jedziemy spokojnie, jeżeli jednak stwierdzamy w połowie, to wracamy podminowani.Janusszr - 2020-03-21, 23:05
Cyryl napisał/a:
z tym kołem zapasowym jest jak z dokumentami.
jak nie weźmiemy i przypomnimy sobie o nich po powrocie, to cały wyjazd jedziemy spokojnie, jeżeli jednak stwierdzamy w połowie, to wracamy podminowani.
W takim przypadku trzeba jechać bardzo szybko do domu. Chodzi o skrócenie czasu jazdy bez dokumentów Bogusław i Ewa - 2020-03-22, 11:14 Czy komuś z was strzeliła opona w czasie jazdy?Miałem taki przypadek ,miałem zapas,pomógł mi Rowerek.Po zmianie koła zdążyłem w ostatniej chwili w wulkanizacji zmontować zapas i wtedy mogłem jechać dalej.Mam dwa zestawy naprawcze która można sobie w 4 wsadzić w takim przypadku.SlawekEwa - 2020-03-22, 11:17
Bogusław i Ewa napisał/a:
Mam dwa zestawy naprawcze która można sobie w 4 wsadzić w takim przypadku.
Jakie to zestawy?marcin traker - 2020-03-22, 11:21 No właśnie taki diabeł straszny jak go malują...
Pytanie 1
Ile kto razy miał kapcia w kampie?
...zginął niedojechał itd
W nowych kampach nie ma w ogóle koła
Jest zestaw naprawczy
Praktycznie wsje OC zawiera asist opona
Jeżdżę tzw tirem i też zapasu nie mam, a to całkiem innego kalibru problem przy kapciu Bogusław i Ewa - 2020-03-22, 12:30 Zestaw naprawczy zda egzamin przy małych przebiciach,przy rozerwanej oponie i uszkodzonej feldze jest nieprzydatny.Wątpię czy pomoc asistanc posiada pod ręką odpowiedni rozmiar opony i felgi.moskit - 2020-03-22, 13:28 Jak ktoś jeździ w koło komina to zapas nie koniecznie ale problem zaczyna się jak ktoś jest zwolennikiem ciszy spokoju i pięknych widoków a nawet złapie kapcia na ruchliwej trasie.
Wracaliśmy z nart 21 grudnia 2019 na drodze E532 w okolicach Ferpass korek podjeżdżamy pakują na lawetę estońskiego kampera z kapciem na tyle kierowca bardzo niezadowolony krzyczał że jego ubezpieczenie nie obejmuje holowania po awarii opony że ma zestaw naprawczy zaś policjanci niewzruszeni pilnowali aby nikt nie ucierpiał podczas załadunku . pewnie uznali że zestawem nie jest w stanie naprawić uszkodzonej opony . Droga bardzo śliska wszystkie tiry zatrzymane , zakładają łańcuchy , ruch bardzo duży do tego wahadłowy każdemu się spieszy jak to w sobotę zmiana turnusu w tym rejonie , jest to skrót aby omijać Austrię .
Pewnie Policjanci tak by nie zareagowali gdyby nie to że 30 minut wcześniej tir na szczycie zablokował obie jezdnie bo nie założył łańcuchów choć były odpowiednie znaki , holowała go pomoc drogowa , widocznie mają tam bardzo dużo takich klientów bo bazę mają dość blisko.
Nie wiem ile kosztuje transport na lawecie kampera ale przyjemność na pewno bardzo kosztowna . Może koledzy pracujący lawetami oświecą ile taka impreza kosztuje.marcin traker - 2020-03-22, 16:35 W takich warunkach drogowych Policja nie zezwala na naprawy na drodze nikomu to normalne...bo szkoda życia naprawiającego i innych uczestników ruchu
jeśli sam nie zjedziesz z drogi to cię zholują
Korzystał kto z asist, że wie ,że nie mają odp opon do kampa...pewno chininy nie, ale każdą normalną tak
Kamp to nie Ferrari czy Bugatti tylko zwykły bus
...od jakiegoś czasu na forum pełno teoretyków spiskowychCyryl - 2020-03-22, 18:11 chyba mam nieaktualne doświadczenia, ale jak złapałem kapcia na autostradzie (lata '90-te) w Niemczech z miejsca znalazł się radiowóz policji, stanął na kogutach, podszedł do mnie i powiedział:
- masz jedną godzinę, później ADAC.
czekał w swoim radiowozie, aż skończyłem.
udało się w 30 minut.Bogusław i Ewa - 2020-03-22, 19:12 Do marcin tracer:rozumiem że korzystałeś i nie było żadnego problemu,jeżeli tak to jestem spokojny i zapas zostawiam w domu marcin traker - 2020-03-22, 21:28 Tak korzystałem i z asist i z obstawy Policji i autobandienst bo to przedwszystkim nasze zabezpieczenie a nie pilnowanie !
To w normalnych krajach jest normalne
W nocy czy w warunkach zimy, które opisuje kolega, tylko idiota będzie narażał życie przy naprawie ,czy wymianie koła na autostradzie
Jeśli stać nas na kampy po naście tys to chyba na ubezp za parę stów też...niezależnie czy mamy koło zap czy nie
Żeby była jasność jak kto chce niech wlecze koło z sobą nawet dwa lub trzy , nikomu nie bronie, tylko nie twórzmy miejskich opowieści o czarnej wołdze
Ciekawe czy opisywany Estoniec wysadził swą rodzinę i postawił na poboczu czy siedzieli w środku...?jb - 2020-03-22, 21:34 Może ja opiszę swoje przypadki.
2018. Rumunia. Pobudka rano chcemy iść w góry. Nic z tego, kapeć lewe przednie koło. Zaraz na parkingu na którym staliśmy zorganizowano pomoc, podpompowano ( obcy, przypadkowi ludzie) obdzwoniono okoliczne warsztaty ale niedziela czekamy więc do poniedziałku. Z wycieczki nici podjechaliśmy do najbliższego dużego miasta, bliżej tych warsztatów. Rano w warsztacie naprawa za 10 zł. Przyczyną był dorodny hufnal.
2019. Białoruś. Wracamy do kampera po długiej wycieczce nad jezioro. Z daleka widzimy kilku młodych ludzi, którzy oglądają naszego kampera. Pytają czy mogą zajrzeć do środka. Pewnie że mogą. Nagle okazuje się, że prawe tylne koło bez powietrza. Podjechali swoim samochodem bo kabel był za krótki, podpompowali, obdzwonili okolicę ( sobota, późnym wieczorem). Znalazł się warsztat. Tym razem to był blachowkręt. Naprawa około 10 zł, ale fachowiec źle zareagował na parę zł napiwku. Obraził się. Cóż, jeszcze do tego naszego kapitalizmu nie dorośli.
2019. Jesień. Beskid żywiecki. Zaczyna mocno ściągać w prawo. Coś z zawieszeniem. Jest sobota. Jeden, drugi, trzeci warsztat. Nie mają czasu. Nareszcie ktoś chce pomóc. Okazuje się że to uszkodzona opona.Wymiana na tą z zapasu wszystko załatwiła.
To było by na tyle. Oby ciągu dalszego nie było.SlawekEwa - 2020-03-22, 23:39
jb napisał/a:
Znalazł się warsztat. Tym razem to był blachowkręt. Naprawa około 10 zł,
Jak miałbyś coś takiego to nie potrzeba szukać warsztatu https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-do-opon-kol-szybka-naprawa-8-el-6754910032ZbigStan - 2020-03-23, 06:47 Sławek Ewa Proponowany zestaw naprawczy opony wydaje się interesujący, ale żeby nie wozić nie potrzebnego ustrojstwa, chciałbym wiedzieć czy ktoś to już używał. Pozdrawiamyamah - 2020-03-23, 07:03
ZbigStan napisał/a:
Sławek Ewa Proponowany zestaw naprawczy opony wydaje się interesujący, ale żeby nie wozić nie potrzebnego ustrojstwa, chciałbym wiedzieć czy ktoś to już używał. Pozdrawiam
Każdy warsztat wulkanizacyjny to stosuje.. ..przy Pajero kiedyś robili mi tym sznurkiem,bez zdejmowania koła-expresowo jeździłem do czasu sprzedania zapominając o zaklejeniu łatką tak więc sprawdza się..Neno - 2020-03-23, 07:20 Ja w tym roku złapałem "gumę", auto puste, waga w tym momencie około 3000kg (pełen zbiornik, trochę gratów w środku). Nim się zorientowałem i zjechałem na pobocze (autostrada w PL) opona strzeliła bo nie wytrzymała jazdy bez powietrza. Zjechałem w miarę bezpiecznie na pobocze, postawiłem trójkąt, wyjąłem koło zapasowe i narzędzia i w tym momencie stał już przy mnie pracownik autostrady (jego auto zostało po drugiej stronie) i do końca wymiany asekurował mnie i auto. Akcja potrwała około 45minut - długo bo jedna śruba była wyjątkowo opora i nie chciała się odkręcić.
Mam doświadczenie z Assistance - czas oczekiwania w takiej Francji - 2h (bo jechałem z przyczepą, pewnie dlatego), w D - 4h (bo ubezpieczyciel ściągał lawetę z PL, bo tak im było taniej...a mi to akurat nie przeszkadzało). W obydwu przypadkach autem udało zjechać się z autostrady o własnych siłach.
W Polsce czekałem kiedyś na autostradzie ok 45 minut właśnie., ale zdarzyło się również poczekać i blisko 3h w centrum miasta (Wrocław)!
Wszystkie opisane przypadki to oczywiście holownik z polisy assistance, także czasem szkoda czasu, bo oprócz tego trzeba jeszcze potem czekać na naprawę, a kolejka w zakładach wulkanizacyjnych też jest. Jak masz pecha i kapcia złapiesz w piątek wieczorem to na nową oponę poczekasz do wtorku.
Dobrze wykonana naprawa "sznurkiem" to pewny i najszybszy sposób, tylko trzeba mieć ze sobą kompresor.
Płatna usługa to koszt ok 200-300zł za dowiezienie do najbliższego parkingu ( i tam bezpiecznie naprawiasz/kombinujesz co dalej/idziesz spać :D), 200-500zł za transport do najbliższego warsztatu, rozrzut w zależności od tego jak dużo jest do przejechania.Rav - 2020-03-23, 08:11
yamah napisał/a:
Każdy warsztat wulkanizacyjny to stosuje...
Stosuje, ale raczej tylko do doraźnych napraw, gdy klient i tak zamierza zaraz wyrzucić oponę i nie chce w nią inwestować, czy też jest taksiarzem z klientem itp. Niestety w większości przypadków zestaw taki, albo nie trzyma od samego początku i powietrze dalej schodzi tyle, że wolniej, albo się rozszczelnia po jakimś czasie. Tu nie ma łatki od wewnątrz, a opona pracuje.
Doraźnie jak najbardziej można zastosować, przy dziurce po gwoździu, czy śrubce i szukać wulkanizatora. Naprawy nie zastąpi.mischka - 2020-03-23, 08:23
ZbigStan napisał/a:
Sławek Ewa Proponowany zestaw naprawczy opony wydaje się interesujący, ale żeby nie wozić nie potrzebnego ustrojstwa, chciałbym wiedzieć czy ktoś to już używał. Pozdrawiam
Korzystałem i będę korzystał, sprawdza się... Cyryl - 2020-03-23, 08:39 w kamperze miałem to szczęście, że 3 razy złapałem kapcia i zawsze na postoju:
1. ustawiałem kampera w fundacji opiekującej się zwierzakami i usłyszałem syczenie, okazało się, że najechałem na blachowkręt, przypomniałem sobie, że na drugim końcu wioski jest warsztat w którym gość kilka lat wcześniej spawał mi układ wydechowy i ma maszynę do wulkanizacji, podjechałem mając jeszcze powietrze w 50%, ale nie miałem gotówki tylko kartę. gość na to: ja pana znam, przyjeżdża pan co weekend, odda mi pan następnym razem.
2. parkowałem na terenie firmy, w której kiedyś pracowałem - transport międzynarodowy, warsztat itp. kolega powiedział mi, że nie mam powietrza w lewym tylnym kole. jak ma się pod ręką klucze do tirów, podnośniki do naczep, to nic łatwiejszego.
3. pod domem zeszło powietrze z koła, dopompowałem i pojechałem 300m do pobliskiego wulkanizatora.
także jeżeli chodzi o kampera jak dotąd miałem wyjątkowe szczęście.jsaluga - 2020-03-23, 09:02 Zmień stare gumy. Nowe tak szybko nie łapią.Roberto - 2020-03-23, 09:20 Mi w ostatnie wakacje, w Portugalii, pękł oplot i pojawił się na bocznej ścianie opony spory guz
Oponki miałem nowe, kupione tuż przed wyjazdem, założone na alufelgi.
Na szczęście oprócz tego zabrałem stalowy zapas z używaną, identyczną oponą.
W warsztacie przerzucili mi oponę z zapasu na alusa, natomiast na stalówkę znaleźli coś "na sztukę".
Cała operacja kosztowała mnie 10€
Po powrocie do domu zareklamowałem uszkodzoną oponę i po wymianie powróciłem do stanu pierwotnego.
To był pierwszy raz kiedy miałem problem z oponą w trasie I bardzo się cieszę, że wcześniej, jedną z pierwszych rzeczy dokupioną do nowego kampera, było pełnowymiarowe koło zapasowe Funio - 2020-03-23, 10:05
Roberto napisał/a:
I bardzo się cieszę, że wcześniej, jedną z pierwszych rzeczy dokupioną do nowego kampera, było pełnowymiarowe koło zapasowe
I lewarek jak sądzę... Roberto - 2020-03-23, 10:26
Funio napisał/a:
Roberto napisał/a:
I bardzo się cieszę, że wcześniej, jedną z pierwszych rzeczy dokupioną do nowego kampera, było pełnowymiarowe koło zapasowe
I lewarek jak sądzę...
A wyobraź sobie, że lewarek i klucz do kół oryginalnie był już na wyposażeniu Funio - 2020-03-23, 11:01 I to jest ciekawostka, bo mój miał tylko pudełko z zestawem naprawczym i szpraja do dymania kółka po naprawie. Na wszelki wypadek też dokupiłem zapas i solidny podnośnik.
Chyba jeszcze przykupię taki zestawik do łatania opony po gwoździu. Grosze to kosztuje a może się przydać w trasie.
W poprzednim kamperku miałem oryginalnie podwieszony zapas pod podłogą, ale na szczęście nigdy (odpukać) nie miałem potrzeby go użyć... ZEUS - 2020-03-23, 11:04
ZbigStan napisał/a:
Proponowany zestaw naprawczy opony wydaje się interesujący, ale żeby nie wozić nie potrzebnego ustrojstwa, chciałbym wiedzieć czy ktoś to już używał.
osobiście nie używałem ale zakupiłem i wożę...
kilka lat wstecz (4 może 5) złapałem przysłowiową gumę i udałem się do serwisu a tam naprawiono mi oponę takim sposobem, miałem trochę obaw, czy to będzie skuteczne... pojeździłem kilka miesięcy, nic z oponą się nie działo i dlatego kupiłem podobny zestaw...
Rav napisał/a:
yamah napisał/a:
Każdy warsztat wulkanizacyjny to stosuje...
Stosuje, ale raczej tylko do doraźnych napraw, gdy klient i tak zamierza zaraz wyrzucić oponę i nie chce w nią inwestować, czy też jest taksiarzem z klientem itp. Niestety w większości przypadków zestaw taki, albo nie trzyma od samego początku i powietrze dalej schodzi tyle, że wolniej, albo się rozszczelnia po jakimś czasie. Tu nie ma łatki od wewnątrz, a opona pracuje.
Doraźnie jak najbardziej można zastosować, przy dziurce po gwoździu, czy śrubce i szukać wulkanizatora. Naprawy nie zastąpi.
od opisanej powyżej naprawy minęło już trochę czasu a opona nadal ma się dobrze, powietrza nie ubywa zatem w/g mnie jest to dobre (przynajmniej w samochodzie osobowym) rozwiązanie... być może to sprawa jakości naprawianej opony, wielkości uszkodzenia czy rzetelności naprawy...
powyższe dotyczyło samochodu osobowego, czy w kamperze , gdzie jednak jest wyższe ciśnienie w oponie będzie to równie skuteczne?
ponadto, może być problem z lokalizacją dziury, gdy naprawiałem samochód mechanik "wrzucił" go na podnośnik i szybko dziurę zlokalizował... w przypadku naprawy opony w kamperze tak się nie da
mocny kompresor też jest niezbędny,
zapewne jest to jakieś rozwiązanie ale rozważam doposażenie swojego kampera w pełnowymiarowe koło zapasowe... Funio - 2020-03-23, 11:11 Zaprzyjaźniony ze mną weterynarz, na pytanie "Czy smarowanie końskich kopyt dziegciem pomaga?" odpowiedział, że owszem bo poprawia samopoczucie właściciela konia.
Moje samopoczucie jest znaaaaaaaaaacznie lepsze od czasu kiedy w garażu mam pełnowymiarowy zapas i mocny lewarek. Cyryl - 2020-03-23, 11:38
Roberto napisał/a:
Funio napisał/a:
Roberto napisał/a:
I bardzo się cieszę, że wcześniej, jedną z pierwszych rzeczy dokupioną do nowego kampera, było pełnowymiarowe koło zapasowe
I lewarek jak sądzę...
A wyobraź sobie, że lewarek i klucz do kół oryginalnie był już na wyposażeniu
to nie daje gwarancję zdjęcia koła.
w poprzednim kamperze oryginalnym kluczem do kół można było odkręcić tylko przednie koła.
tylne były tak głęboko schowane pod zabudowę, że oryginalny (fajka) nie sięgał (jest on przeznaczony do wersji dostawczej lub ze skrzynią ładunkową, gdzie nadwozie nie przeszkadza w dojściu), musiałem więc dokupić drugi klucz taki typowo ciężarowy.
jsaluga napisał/a:
Zmień stare gumy. Nowe tak szybko nie łapią.
jak najedziesz na blachowkręt, czy to nowa guma czy stara, nie ma znaczenia, ale zmieniłem.
jednak 3 kapcie w ciągu 12 lat, nie uważam za nadmiar.Funio - 2020-03-23, 11:57 Klucz do kół też mam. Krzyżak, ale taki przedwojenny. Zakładam 2 metry rury i odkręcam. Koło na tyle wystaje, że nie ma problemu. Sprawdziłem. MILUŚ - 2020-03-23, 14:50
Cyryl napisał/a:
.......
w poprzednim kamperze oryginalnym kluczem do kół można było odkręcić tylko przednie koła.
tylne były tak głęboko schowane pod zabudowę, że oryginalny (fajka) nie sięgał (jest on przeznaczony do wersji dostawczej lub ze skrzynią ładunkową, gdzie nadwozie nie przeszkadza w dojściu), musiałem więc dokupić drugi klucz taki typowo ciężarowy....
Mam ten sam problem ......musze podnosić podnośnikiem stojącym na wysokim drewnianym klocku . Podstawienie podnośnika pod oś powoduje chowanie sie koła we wnęce koła .
Podstawiam podnośnik pod mocowanie resorów .
Całe szczęście ;że akcje ze zmianą koła robię na spokojnie pod garażem ; od 6 -ciu lat w kamperku nie złapałem kapcia Cyryl - 2020-03-23, 15:16
Funio napisał/a:
...Moje samopoczucie jest znaaaaaaaaaacznie lepsze od czasu kiedy w garażu mam pełnowymiarowy zapas i mocny lewarek.
tak się zastanawiam czy spojrzeć do osobówki czy ma zapasowe koło, czy tylko zestaw naprawczy, ale po co?
mam dobre samopoczucie, więc nie zamierzam sobie go psuć.Bajaga - 2020-03-23, 15:16
marcin traker napisał/a:
Jest zestaw naprawczy
Spróbuj nim naprawić coś ciutkę większego niż dziurka po małym gwoździu....Rowerek - 2020-03-23, 15:22 Otatnio miałem okazje zmieniac koło w kamperze na 8 miałem farta że koło to był tył prawy i wiem jedno wolę mieć koło zapasowe żaden kołek nie pomoże ani areozol z opony nic nie zostało moim zdaniem lepiej mieć kołoFunio - 2020-03-23, 15:26
Bajaga napisał/a:
marcin traker napisał/a:
Jest zestaw naprawczy
Spróbuj nim naprawić coś ciutkę większego niż dziurka po małym gwoździu....
Nie mam najmniejszego zamiaru próbować, te zestawy są dobre po najechaniu na gwóźdź, wkręt... I przy odrobinie szczęścia nie musisz demontować koła. Zapas kupiłem na poważniejsze awarie... Bąbel, najechanie na coś dużego i ostrego, i takie tam. HENRYCZEK - 2020-03-23, 15:26 Luzik Panowie.Przez najbliższe 2 lata koło i różne zestawy naprawcze nie będą potrzebne.Nie będzie gdzie pojechać kamperkiem, a w ogródku i tak będzie stał na klockach SlawekEwa - 2020-03-23, 15:32
Bajaga napisał/a:
Spróbuj nim naprawić coś ciutkę większego niż dziurka po małym gwoździu....
Naprawiłem po śrubie fi 6mm ZEUS - 2020-03-23, 15:34
HENRYCZEK napisał/a:
....
więcej optymizmu 🤗Funio - 2020-03-23, 15:49
HENRYCZEK napisał/a:
Luzik Panowie.Przez najbliższe 2 lata koło i różne zestawy naprawcze nie będą potrzebne.Nie będzie gdzie pojechać kamperkiem, a w ogródku i tak będzie stał na klockach
Właśnie w najbliższy weekend się wybieram. W dzicz, do lasu gdzie nikogo nie będzie...
Znaczy w Bory Tucholskie.
A Ty HENRYCZKU zawsze możesz zamieszkać w kamperku skoro stoi w ogródku.
Trochę optymizmu, defetyzmu i pesymizmu mamy teraz po korek... Funio - 2020-03-23, 15:52
SlawekEwa napisał/a:
Naprawiłem po śrubie fi 6mm
Kupiłeś na aukcji? Masz jakiś namiar? Jest tego sporo na Allegro a nie chciałbym kupić jakiegoś badziewia.SlawekEwa - 2020-03-23, 15:52
Funio napisał/a:
Trochę optymizmu, defetyzmu i pesymizmu mamy teraz po korek..
i po kokardę Track222 - 2020-03-23, 17:11
Rowerek napisał/a:
Ostatnio miałem okazje zmieniać koło w kamperze na 8 miałem farta że koło to był tył prawy i wiem jedno wolę mieć koło zapasowe żaden kołek nie pomoże ani areozol z opony nic nie zostało moim zdaniem lepiej mieć koło
Marek zdecydowanie tak!!!Funio - 2020-03-23, 17:49
Track222 napisał/a:
Rowerek napisał/a:
Ostatnio miałem okazje zmieniać koło w kamperze na 8 miałem farta że koło to był tył prawy i wiem jedno wolę mieć koło zapasowe żaden kołek nie pomoże ani areozol z opony nic nie zostało moim zdaniem lepiej mieć koło
Marek zdecydowanie tak!!!
Ale taki mały zestawik sznurków do wciągania w dziurkę po gwoździu też może się przydać.
UWAGA POWTARZAM dla wolniej czytających "dziurkę po gwoździu" SlawekEwa - 2020-03-23, 18:11
Funio napisał/a:
UWAGA POWTARZAM dla wolniej czytających "dziurkę po gwoździu"
Jaką q..... "dziurkę po gwożdziu" jak "aplikatorem kleju" trzeba rozwiercić całkiem sporą dziurę
Funio - 2020-03-23, 18:38 Gdybym napisał "sporą dziurę" zostałbym natychmiast zjechany, ŻE SIĘ NIE DA!!!
I zaraz potem, że wielkość nie ma znaczenia... i że jest względna. Bogusław i Ewa - 2020-03-23, 19:09 Rowerek pisze o moim przypadku.Opona w strzępy(opona 5 lat,przebieg 25tys.,opona camper),felga uszkodzona,ruch na S8 w piątek szalony.To co,sznureczek czy zestawik?Zbawca Marek i zapas.Całe szczęście prawy tył i Marek miał normalny 3t.niski podnośnik.Nie wierzę że Asistance ma pod ręką całą gamę opon i felg do wyboru i koloru skoro nie ma tego zakład wulkanizacji.Po zmianie koła byłem w warsztacie (15min.przed zamknięciem) i ledwo udało się znaleźć starocia na byle jaki zapas.Dojechałem i wróciłem tylko dlatego że miałem zapas.Przy okazji wielkie podziękowania dla Marka Rowerka,ci którzy go znają wiedzą że na jego fachową pomoc można zawsze liczyć.Wulkanizator na słowa o sznurku i zestawie zamiast zapasu roześmiał się Funio - 2020-03-23, 19:37 Dlatego też napisałem kilka postów wcześniej:
Moje samopoczucie jest znaaaaaaaaaacznie lepsze od czasu kiedy w garażu mam pełnowymiarowy zapas i mocny lewarek.
A taki sznurkowy zestaw i tak kupię na wypadek gwoździa. Rowerek - 2020-03-23, 20:01 sznurek można mieć tyko trzeba go jeszcze umieć użyć koła naprawiam na co dzień jestem za zapasem i dobrym podnośnikiem i kluczem Banan - 2020-03-23, 20:07 Ta dyskusja przypomina trochę rozważania: ubezpieczać kampera? czy nie...? lub idąc na przygodny sex, zakładać gumkę? czy nie...?
Gdzie zawsze odpowiedź jest oczywista: TAK
Bo albo chodzi o nasze pieniądze, albo bezpieczeństwo, bądź jedno i drugie.
Koło zapasowe jak dla mnie MUSI być na wyposażeniu, zawłaszcza kampera. Jakiś zestaw naprawczy to też dobry pomysł i muszę się w niego zaopatrzyć, bo nie mam.
Inna sprawa, to umiejętność wymiany koła w kamperze, jak ktoś nigdy tego nie robił, bądź wymieniał tylko w osobówce, to wskazane by było pod domem poświęcić trochę czasu aby zdobyć to doświadczenie w dobrych i spokojnych warunkach bez żadnej presji.
SlawekEwa - 2020-03-23, 22:49 Jaki problem mieć koło zapasowe, klucz do koła, podnośnik , sznureczek i kompresorek
no chyba, że " chciałaby dusza do raju", ale DMC nie pozwala Roberto - 2020-03-24, 07:46
SlawekEwa napisał/a:
Jaki problem mieć koło zapasowe, klucz do koła, podnośnik , sznureczek i kompresorek
no chyba, że " chciałaby dusza do raju", ale DMC nie pozwala
Wszystko razem to jakieś dodatkowe 50kg Funio - 2020-03-24, 07:50
SlawekEwa napisał/a:
Jaki problem mieć koło zapasowe, klucz do koła, podnośnik , sznureczek i kompresorek
no chyba, że " chciałaby dusza do raju", ale DMC nie pozwala
I trafiłeś "w sedno tarczy" jak powiedział klasyk w filmie: ??? No którym??? Rowerek - 2020-03-24, 08:17 Ja mam 4200dmc przeładowania sie nie bojęFunio - 2020-03-24, 08:24
Rowerek napisał/a:
Ja mam 4200dmc przeładowania sie nie boję
Nie znasz mojej żony, nie wiesz co jest niezbędne w podróży... Banan - 2020-03-24, 10:48
Funio napisał/a:
Nie znasz mojej żony, nie wiesz co jest niezbędne w podróży...
Pozostaje Ci dołożyć przyczepkę 750kg DMC Funio - 2020-03-24, 11:09
Banan napisał/a:
Funio napisał/a:
Nie znasz mojej żony, nie wiesz co jest niezbędne w podróży...
Pozostaje Ci dołożyć przyczepkę 750kg DMC
Podoba mi się Twój optymizm...
Będzie przyczepka, będzie więcej rzeczy niezbędnych. Ten typ tak ma. Banan - 2020-03-24, 11:17
Funio napisał/a:
Będzie przyczepka, będzie więcej rzeczy niezbędnych. Ten typ tak ma.
No to pozostaje Ci zmienić żonę, albo dogadać się ze Świstakiem, może Ci Milkę sprzeda... Funio - 2020-03-24, 11:27 Kobiety nie można zmienić.
Można zmienić kobietę, ale to NICZEGO nie zmieniyamah - 2020-03-24, 11:40
Funio napisał/a:
Kobiety nie można zmienić.
dlatego tyle radości daje nam np. zmiana samochodu ..na nowszy model Banan - 2020-03-24, 11:45 Dlatego właśnie nabyłem kolejnego kampera Funio - 2020-03-24, 12:29
Banan napisał/a:
Dlatego właśnie nabyłem kolejnego kampera
I ja, i ja, i ja... TEŻ! zbyszekwoj - 2020-03-24, 18:22
Banan napisał/a:
będzie kłopot z dmc. Dlatego właśnie nabyłem kolejnego kampera
Żebyś się na wadze nie zdziwiłRowerek - 2020-03-24, 19:26 Nie raz byłem na wadze było 3900 i się nie zdziwiękimtop - 2020-03-24, 20:33
Cytat:
Nie raz byłem na wadze było 3900 i się nie zdziwię
Na full?Rowerek - 2020-03-24, 21:33 Na ful + Żona i wszystkie jej pierdołyBeras - 2020-07-31, 11:37 A propos braku zapasu. Moja wczorajsza przygoda... Bez rezerwy chyba do dzisiaj bym kwitnął gdzieś między Słupskiem a Gdańskiem.MILUŚ - 2020-07-31, 12:00 Jakiego trzeba mieć pecha
Ja od lat sześciu i 50.000 km kapcia w kampku jeszcze nie złapałem. mischka - 2020-07-31, 20:50 Beras, a ta opona to ile miała lat?Neno - 2020-08-01, 07:26
mischka napisał/a:
Beras, a ta opona to ile miała lat?
Nie ma to wielkiego znaczenia, przy macie pojazdu bliskiej 3500 duży odsetek przypadków złapania normalnej gumy - tak właśnie się skończy chyba, że reakcja kierującego będzie natychmiastowa. Czasem po prostu zanim do Ciebie dotrze, że złapałeś kapcia, to nie masz już opony ;(darek 61 - 2020-08-03, 21:17 Może ktoś testował coś takiego
https://allegro.pl/oferta/xiaomi-70mai-tpms-lite-czujnik-cisnienia-w-oponach-9014807954kimtop - 2020-08-04, 16:48 Mam.Ciśnienie pokazuje dobrze.Jeśli chodzi o temperaturę,to jest to raczej temperatura otoczenia a nie opony.Chociaż gdyby grzało się koło to kto wie?lechd - 2020-10-18, 13:58 długa dyskusja ne temat na który nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ja wożę koło którego pewnie sam nie wymienię (słaby podnośnik, zapieczone śruby itp.) ale jak przyjedzie pomoc drogowa to mi wymieni i pojadę dalej.
Teraz myślę nad przeniesieniem koła z garażu pod kampera. Widziałem na internecie takie coś co na czym się to wiesza dedykowane do Ducato. Nie wiecie czy do kampera pasuje i czy w ogóle ma sens ? Po lekturze postów, to naszły mnie wątpliwości czy może faktycznie zostawić koło w garażu ale domowym.mobike - 2020-10-18, 14:12 po wakacyjnej przygodzie z przebitym kołem zamontowałem oryginalną windę pod podwoziem i wożę zapas. Wykorzystałem oryginalne punkty mocowania na ramielechd - 2020-10-18, 14:22
mobike napisał/a:
po wakacyjnej przygodzie z przebitym kołem zamontowałem oryginalną windę pod podwoziem i wożę zapas. Wykorzystałem oryginalne punkty mocowania na ramie
możesz podać jaka to winda i gdzie ją kupiłeś ?ufolz - 2020-10-18, 14:41
lechd napisał/a:
mobike napisał/a:
po wakacyjnej przygodzie z przebitym kołem zamontowałem oryginalną windę pod podwoziem i wożę zapas. Wykorzystałem oryginalne punkty mocowania na ramie
Po zakupie samochodu próbowałem zdjąć koło zapasowe... Po 5 minutach już miałem kątówkę w ręku i za chwilę koło na ziemi. Te mechanizmy są do d..., wilgoć, błoto i czas robią swoje, gniją w środku i pozamiatane. Rozebrałem, pooglądałem sobie jakie to dziadostwo i wywaliłem na złom. Powiesiłem koło w tym samym miejscu ale w koszu, wyciągam do tył, nie chcę widzieć tej windy,nawet jak by mi dopłacali lechd - 2020-10-18, 16:22 @wlodo
a możesz pokazać jaki to kosz ? może coś podobnego da się kupić i zamontować ?wlodo - 2020-10-18, 18:46 Nie mam już tej linki która opuszcza koło, to taka lina ze spiralą, która to zazębia się z takim (zdjęcie) plastikowym kołem. cały mechanizm był ładny/czysty, a linka skorodowane i zapieczona. Jak się ruszyła to przeskakiwała na tych skośnych zębach, nie do opuszczenia, tylko kątówka.
Nie ma kosza do trojaczków, ja sobie zrobiłem z dwóch przywiezionych z recyklingu aut. Wisi i się przesuwa na dwóch prętach przykręconych do poprzeczek ramy, z lewej i prawej strony. W progu drzwi tylnych wywiercony otwór na wylot, wstawiony kawałek rurki jako gniazdo śruby trzymającej kosz. Odkręcam śrubę, wysuwam kosz z kołem do tyłu i po problemie.lechd - 2020-10-18, 20:05 dzięki , coś takiego da się wykombinować lub przerobić od Sprintera.
SlawekEwa - 2020-10-18, 21:59
wlodo napisał/a:
Cytat:
okazało się że lubią się psuć..
Po zakupie samochodu próbowałem zdjąć koło zapasowe... Po 5 minutach już miałem kątówkę w ręku i za chwilę koło na ziemi. Te mechanizmy są do d..., wilgoć, błoto i czas robią swoje, gniją w środku i pozamiatane. Rozebrałem, pooglądałem sobie jakie to dziadostwo i wywaliłem na złom.
Jak dbasz tak masz
Winda po zakupie na all....... pszesmarowana, dwa razy w roku koło zapasowe opuszczone i podniesione i pięć lat zero problemu sławek w. - 2020-10-18, 22:50
SlawekEwa napisał/a:
dwa razy w roku koło zapasowe opuszczone i podniesione i pięć lat zero problemu
I wpuścić do pancerza linki oleju w spraju, parę razy opuścić do maksimum i podnieść (wygodniej bez koła) aby olej rozprowadził się na całej długości linki SlawekEwa - 2020-10-18, 22:57 [quote="sławek w."] wpuścić do pancerza linki oleju w spraju, parę razy opuścić do maksimum [/quot]
Tak zrobiłem Socale - 2020-10-18, 23:29 Kto nie smaruje ten nie jedzie. O smarowaniu mechanizmu w instrukcji ani słowa. Z fabryki wyjdzie, gwarancję przeżyje a potem ratuj serwis i płać. W busach przeznaczonych do roboty (zasadniczo trojaczek) toż to wada zaplanowana znosząca złote yaya, bo nikt w aucie zarobkowym w okresie gwarancji nie myśli o tym jak koło zapasowe użyć i czy powinien konserwować mechanizm. wlodo - 2020-10-19, 00:08 Socale, Bingo, mądry Polak po szkodzie, mądrale po fakcie. Jak kupujesz samochód np. 10 letni, to jaki masz wpływ na konserwację linki koła zapasowego ?. Kupujesz i kicha, nie opuścisz koła, i teraz możesz sobie smarować, tam już jest linka skorodowana, więc nie opowiadajcie bajek. Jeżeli linka sprawna, to oczywiście smarowanie i dwa razy/rok góra dół i będzie sprawne.SlawekEwa - 2020-10-19, 07:30
wlodo napisał/a:
więc nie opowiadajcie bajek.
Z racji mojego wieku mogę Ci bajkę opowiedzieć, bo Ty w Twoim wieku jeszcze chyba bajek słuchasz
A teraz bez bajania: kupiłem busa do przeróbki bez kola i windy. Windę /sprawną/ i zapas zakupiłem na szrocie wyczyściłem, wymalowałem , nasmarowałem i zamontowałem darek 61 - 2020-10-19, 09:16 U mnie jest w koszu,śruby nasmarowane ale miejsce umieszczenia koła idiotyczne.Oczywiście można się wczołgać ale gdy jest w kołach powietrze,w przypadku awarii to chyba będzie trzeba podlewarować i mieć nadzieję że na mnie nie spadnie.Szkoda że koła nie przesunięto do tyłu a zbiornik na szarą w miejsce koła.ola7 - 2021-01-01, 22:17 Cześc
Głownie dzięki temu tematowi podjęłam decyzję że muszę mieć koło zapasowe.
Swoją przygodę w Sylwestra 2020/2021 opisałam w temacie : https://www.camperteam.pl...ic.php?p=848511
Myślę że z tym kołem to jest tak jak z wieloma rzeczami w życiu: Sądzimy żę nigdy się nie zdarzą , lecz na wszelki wypadek przygotowujemy.
Np takie backupy zdjęć / niby zbędne i nigdy do nich nie będziemy wracać, lecz nieocenione gdy nasz dysk lub karta zawiedzie. Podobnie wszelkie ubezpieczenia , airbagi czy wzmocnienia.
"Miej nadzieję na najlepsze ale przygotuj się na najgorsze" [Matthew Woodring Stover]
Wiec super fajnie spędziłam sylwestra w domu, a nie na niemieckiej autostradzie
Zresztą jak mawiał mój kolega "lepiej nosić niż się prosić"
Happy
Oladaro35 - 2021-01-02, 10:04 Taki kosz ma VW T4,bardziej prosty bo kręcony tylko śrubą,może będzie lepszy.ufolz - 2021-04-21, 12:10 A ja wczoraj wlaśnie zamontowałem koło tam gdzie jego miejsce. Czytając i będąc w serwisie potwierdziło się że nawet nowe mechanizmy posiadają niedoskonałość. Czytan jednorazowe. Dlatego szlifierka, spawarka, waga, lewarek oryginalny i działa. Opuszczanie i mocowanie za pomocą oryginalnego lewarka.EwaMarek - 2021-04-21, 14:02 ufolz, Ciekawi mnie jak wyjmiesz to koło ... Ja w obecnym kamperze nie mam. Tylko koło w butelce :-) Na dłuższe trasy zabierałem dodatkowe koło ale potem zrezygnowałem. Nie potrzebna waga i miejsce zajmuje...MILUŚ - 2021-04-21, 14:13
EwaMarek napisał/a:
ufolz, Ciekawi mnie jak wyjmiesz to koło ........
Szczególnie w deszczu,błocie i na mrozie w śniegu? EwaMarek - 2021-04-21, 14:52 Nie to że się czepiam ale kiedyś z trafica od spodu wyjmowałem - masakra!!!!!
Kto to wymyślił - koło pod autem - producentów powinni za to po kilku latach śruby czy mechanizmy opuszczania są nie do ruszenia Janusszr - 2021-04-21, 15:37 A ja przez moment zazdrościłem. U mnie nie ma miejsca pod spodem.ufolz - 2021-04-21, 15:54 Wymienia się koło normalnie. Bez problemu podklada sie lewarek pod koło i luzuje nakrędki. Co wy sie martwicie o błoto czy śnieg, wole sie ubrać i połozyć pod spodem niż czekać na asistans za grube pieniądze. Druga rzecz to nieAgraca mi miejsca w garażu. Niedowiarki i malkontenci muszą uwierzyć na słowo to jest proste i łatwe.Janusszr - 2021-04-21, 16:54 Tutaj nie ma molkontentów. Wiara, to sprawa indywidualna .LukF - 2021-04-21, 17:59
ufolz napisał/a:
Wymienia się koło normalnie. Bez problemu podklada sie lewarek pod koło i luzuje nakrędki. Co wy sie martwicie o błoto czy śnieg, wole sie ubrać i połozyć pod spodem niż czekać na asistans za grube pieniądze. Druga rzecz to nieAgraca mi miejsca w garażu. Niedowiarki i malkontenci muszą uwierzyć na słowo to jest proste i łatwe.
Bardzo dobre miejsce. Gdybym tylko pod autem miał tyle miejsca na koło to też bym tak zrobił. A muszę do bagażnika
A masz zdjęcia tej konstrukcji i mocowanie do podłogi kampera?moskit - 2021-04-21, 18:03 proszę zmierzyć ile zostaje prześwitu jak masz kapcia z tyłu i wtedy spróbować zdjąć koło spod pojazdu. Życzę szczęściawędrowiec - 2021-04-21, 18:05 Po wymianie koła można wziąć prysznic. Ja właśnie kupiłem kosz i będę mocować pod kamperem. W poprzednim tak miałem i dwa razy użyłem. Przez 9 lat to nie dużo, ale był wybór czekać na asistance, czy wymienić samemu.wędrowiec - 2021-04-21, 18:08 Moskit, trzeba pompować poduchy na maksa, a brzuch wciągać. Wymiana koła poniżej 30 minut.SlawekEwa - 2021-04-21, 18:10
moskit napisał/a:
proszę zmierzyć ile zostaje prześwitu jak masz kapcia z tyłu i wtedy spróbować zdjąć koło spod pojazdu.
Ja raczej najpierw lewaruję auto z poluzowanym kapciem, a póżniej zdejmuję koło spod pojazdu aviator - 2021-04-21, 20:18 Przećwiczyłem samodzielna wymianę kol z zimowych na letnie i to w piękna pogodę pod domem. Problem z podniesieniem (musiałem użyć dwóch podnośników, ten fabryczny samodzielnie podniesie tylko tył, z przodu przy kapciu jest za wysoki), problem z odkręcaniem i przykręceniem koła (głęboko osadzone koła, śruby tylko mocnym kluczem elektrycznym)... dziękuje postoje i zawołam assistance - nowa oponę niech tez zabiorą na wymianę - mam pewność, ze sam ze zwykłym podnośnikiem i kluczem nie dam rady, to po co ten balast. Polecam taki test na sucho i bez stresu, można się zdziwić.ufolz - 2021-04-21, 20:26 Jutro będę zdejmował koło zapasowe to zrobie fotki od momentu jak lewarek podkładam i jak to wychodzi.
Co do wciagania brzucha to już napisaliście poduchy do góry i miejsca aż nadto. Ok. Znalazłem ..
Jeszcze zanim docinałem na odpowiednią długość.
Prześwit jak widać na zdjęciu jest idealny. Na wysokości podłogi garażu.Robert-4 - 2021-04-21, 20:28 Zaintrygowaliście mnie.
Jak tylko położyłem się pod samochodem jak go oglądałem zastanawiałem się jak to wyjąć. Miałem w Chryslerze windę (kręcioł w środku pomiędzy kierowcą i pasażerem), ale tutaj system jest jakiś inny. Szukałem w necie jak się wymienia, ale wszystkie oparte o windę, a u mnie wygląda jakby w jakiejś ramie siedział i pociąga się chyba za wajchę na jakichś sprężynach. Jutro rozkminiam. Lewarek też ciekawy z tym kluczem grzechotką - na początku myślałem, że ktoś zgubił i włożył co miał
pozdrawiam
Rufolz - 2021-04-21, 20:32 Ja od jesieni głowkowałem, aż doszedłem do puntku gdzie jak dla mnie jest git.
Zrobie jeszcze jutro fote nakładki na lewarek bo ona też robi robotę aby się koło trzymało i można było obracać. Stare łożysko od Amici pralki idealnie wchodzi na bolec lewarka.darek 61 - 2021-04-21, 21:00
aviator napisał/a:
dziękuje postoje i zwołam assistance
Czasami przywożą mi auto na lawecie,bo żaden laweciarz nie będzie odkręcał koła.Problem jest w niedzielę,niektórych znam to ich przyjmuje.Co niektórzy się dziwią że ja za swoją usługę żądam pieniędzy,przecież on jest ubezpieczony.Tak czy inaczej trwa to kilka godzin.
Kampera mi jeszcze nie przywieźli.ufolz - 2021-04-22, 08:35 Poranne zdjęcia... czy jak zdejme koło chcecie na gotowo jak wygląda pod spodem? Mam maleńką wkretarkę z BiednejDronki i po założeniu nasadki lewarowanie kola i odkrecenie z uchwytu zajmuje chwile..Janusszr - 2021-04-22, 09:07 To pozostało tylko czekać na pierwszego "szwagra"
Pełen profesjonalizm. Gratuluję. Zazdroszczę, bo ja nie mam miejsca.MILUŚ - 2021-04-22, 09:10 No zaje....te rozwiązanie Gratuluje pomysłu
Życzę Ci jednak powodzenia przy wymianie koła kiedy teren nierówny albo kamper stoi krzywo LukF - 2021-04-22, 09:36
ufolz napisał/a:
Poranne zdjęcia... czy jak zdejme koło chcecie na gotowo jak wygląda pod spodem? Mam maleńką wkretarkę z BiednejDronki i po założeniu nasadki lewarowanie kola i odkrecenie z uchwytu zajmuje chwile..
Bardzo fajne, gratuluję.
A czy chciałbyś zrobić test dla siebie i dla nas: wypuść powietrze z jednego tylnego koła zupełnie i wtedy wyjmij koło spod auta? Jestem ciekawy czy coś się zmieni w dostępie do zapasu? Może tak, może nie?ufolz - 2021-04-22, 10:16 Spuszczone powietrze 0.2zostało. Wysokośc na tyle ze spokojnie wlize pod auto. Auto siadlo 12cm czyli wys jak na pierwszym zdjeciu. Wejść wejdę i zmienię. Ale poduchy jak napąpowałem to już wypas. Tyle co poduchy podnoszą to auto osiada z kapciem.wędrowiec - 2021-04-22, 10:29 Super rozwiązanie. Teraz jest wybór, telefon do przyjaciela czy zmieniać samemu. Jak złapiesz panę na szutrach Albanii, 10 kilometrów do zasięgu telefonu to i tak dasz radę i nie zostaniesz w czarnej du...
Jak już pisałem też miałem koło pod samochodem i wyjęcie koła to mały pikuś. Problem jest z umieszczeniem kola z powrotem na miejscu bo trochę waży. Dlatego po wymianie kapeć do bagażnika, a wkładanie zrobionego dopiero w sprzyjających okolicznościach.darek 61 - 2021-04-22, 14:49 Po za jednym minusem jakim jest waga to zapasówka ma same plusy.Janusszr - 2021-04-22, 15:41
darek 61 napisał/a:
Po za jednym minusem jakim jest waga to zapasówka ma same plusy.
Jest i drugi minus. Gabaryty. Zajmuje sporo miejsca w garażu.Socale - 2021-04-22, 22:23
ufolz napisał/a:
...
Wysokośc na tyle ze spokojnie wlize pod auto.
...
A niby jak ma się kręcić koło? zbyszekwoj - 2021-04-23, 12:10 Moje koło przyklejone na dachu tylko pokrowiec rozlecial się. Pomyslałem przykryć go osloną plastikową od Rav-4 lub Suzuki Vitara.
Czy mógł by któryś własciciel tych pojazdów zmierzyc średnicę tej osłony?ufolz - 2021-04-23, 19:42
zbyszekwoj napisał/a:
Moje koło przyklejone na dachu tylko pokrowiec rozlecial się. Pomyslałem przykryć go osloną plastikową od Rav-4 lub Suzuki Vitara.
Czy mógł by któryś własciciel tych pojazdów zmierzyc średnicę tej osłony?
średnicę wewnętrzną czy zewnętrzną ?? to jutro do rodziców podejdę i z Grand Vitary Ci zmierzęSlawekEwa - 2021-04-23, 21:34
zbyszekwoj napisał/a:
Pomyslałem przykryć go osloną plastikową od Rav-4 lub Suzuki Vitara
Kto bogatemu zabroni, a okrągła wanienka z obi nie wystarczy? Robert-4 - 2021-04-23, 21:49 Jakby ktoś łopatologicznie nauczył mnie jak się wrzuca zdjęcia, to wstawiłbym jak to u mnie pod spodem wygląda. Przyznam szczerze podniosłem dupkę, wlazłem pod spód i za diabła nie wiem jak wyjąć to koło. Obejrzałem internet i jakoś to inaczej wygląda. U mnie nie widzę żadnej windy. Ducato 1998Rav - 2021-04-24, 10:00 Robert-4
Ty masz tam śrubę, którą odkręcasz od góry opuszczając "sanki" z kołem. Jak już poluzujesz, to możesz te sanki odrobinkę odchylić i całe koło Ci się opuści z tej strony, gdzie masz uchwyt (od przodu zawiasy cały czas będą trzymać).
Ty masz tam śrubę, którą odkręcasz od góry opuszczając "sanki" z kołem. Jak już poluzujesz, to możesz te sanki odrobinkę odchylić i całe koło Ci się opuści z tej strony, gdzie masz uchwyt (od przodu zawiasy cały czas będą trzymać).
Rav,
dzięki - mam właśnie takie ustrojstwo. Tylko nadal nie wiem o której śrubie piszesz
Wrzucam zdjęcie, podpowiedz proszę gdzie szukać.wędrowiec - 2021-04-24, 12:41 Popuszczasz śruby z wieszakami. Małym lewarkiem podnosisz kosz. Odchylasz wieszaki. Usuwasz lewarek. Kosz przechyla się jedną stroną na ziemię i wysuwasz koło. Można dojść do wprawy. Problem jest w odwrotną stronę, bo koło trochę waży i trudno jest podnieść kosz z kołem do góry. Tak właśnie miałem w starym kamperze.Rav - 2021-04-24, 16:51
Robert-4 napisał/a:
Wrzucam zdjęcie, podpowiedz proszę gdzie szukać.
zbyszekwoj - 2021-04-24, 17:26
ufolz napisał/a:
zbyszekwoj napisał/a:
Moje koło przyklejone na dachu tylko pokrowiec rozlecial się. Pomyslałem przykryć go osloną plastikową od Rav-4 lub Suzuki Vitara.
Czy mógł by któryś własciciel tych pojazdów zmierzyc średnicę tej osłony?
średnicę wewnętrzną czy zewnętrzną ?? to jutro do rodziców podejdę i z Grand Vitary Ci zmierzę
Mierz po zewnątrz bedzie wygodniej, róznica tylko grubosci ścianki. Podejrzewam ,ze powinno kolo ducato schować sie , wszak jest mniejsze niż w suwie. Zawsze jednak lepiej se upewnic zanim wpłaci się parę stówek na alledrogo.SlawekEwa - 2021-04-24, 17:30
Cytat:
Zawsze jednak lepiej se upewnic zanim wpłaci się parę stówek na alledrogo.
a wanienka taniutka i Krysia w razie "W" przepierkę zrobi LukF - 2021-04-24, 19:25
SlawekEwa napisał/a:
a wanienka taniutka
A napis SUZUKI będzie miała? ufolz - 2021-04-24, 19:44 [quote="zbyszekwoj"][quote="ufolz"]
zbyszekwoj napisał/a:
Mierz po zewnątrz bedzie wygodniej, róznica tylko grubosci ścianki. Podejrzewam ,ze powinno kolo ducato schować sie , wszak jest mniejsze niż w suwie. Zawsze jednak lepiej se upewnic zanim wpłaci się parę stówek na alledrogo.
narysowałem schematycznie...
bo jest wytłoczenie i osłona wchodzi na osłonę przytwierdzoną do drzwi.
tak to mniej więcej wygląda...
Jak miarkę docisnąłem do wytłoczenia to 29,5cm grubości wyszło.. (dużo)
Szerokość 77-78 ale wewnętrzna osłona jest mniejsza o jakieś 2cm po obwodzie.. spasowane to jest.Rav - 2021-04-24, 20:56
Robert-4 napisał/a:
Tylko nadal nie wiem o której śrubie piszesz
Wrzucam zdjęcie, podpowiedz proszę gdzie szukać.
Dokładnie to taka śruba (są 2 z obu stron wieszaka)Robert-4 - 2021-04-24, 21:22 Dokładnie to taka śruba (są 2 z obu stron wieszaka)[/quote]
Dzięki,
Miałem taki pomysł, aby ten uchwyt siłą zdjąć z wieszaków, bo myślałem, że sprężyny się zastały . Popryskałem szuwaksem żeby odtajały i w poniedziałek się pobawię zgodnie z Waszymi wskazówkami.
Swoją drogą kto to wymyślił?
pozdrawiam
RSlawekEwa - 2021-04-24, 21:36
LukF napisał/a:
A napis SUZUKI będzie miała?
Dron na dachu małych napisów nie czyta darek 61 - 2021-04-25, 09:05
Robert-4 napisał/a:
Swoją drogą kto to wymyślił?
Akurat to jest dobrym pomysłem,tylko należy zadbać o te śruby.zbyszekwoj - 2021-04-25, 10:54
ak miarkę docisnąłem do wytłoczenia to 29,5cm grubości wyszło.. (dużo)
Faktycznie ,o ile szerokośc można by zostawic to grubosc podwyzszy kampera o 10 cm.
Sławek szukaj mi wanienki w Biłgoraju.
Albo dotnę ta osłonę? Janusszr - 2021-10-05, 09:03 W zestaw naprawczy zamiast koła zapasowego często(coraz częściej) jest wyposażony nowy samochód.
Ubezpieczenie Assistance gwarantuje nam wymianę koła uszkodzonego na zapasowe. A co w przypadku, gdy tego koła zapasowego nie posiadamy?reaven22 - 2021-10-05, 10:29
Janusszr napisał/a:
W zestaw naprawczy zamiast koła zapasowego często(coraz częściej) jest wyposażony nowy samochód.
Ubezpieczenie Assistance gwarantuje nam wymianę koła uszkodzonego na zapasowe. A co w przypadku, gdy tego koła zapasowego nie posiadamy?
Z pustego i Salomon nie naleje
Koło zapas to podstawa. Zestaw naprawczy również Kompresorek j.w.
Jak mam czekać parę godzin na assistance to wole w tym czasie wymienić/naprawić koło i pić kawę w jakimś ładnym miejscu do którego jednak dojadę.
A co w przypadku, gdy tego koła zapasowego nie posiadamy?
Wiozą Cie do najbliższego wulkanizatora , czasami nawet jak masz zapas bo lepiej im sie opłaci. Janusszr - 2021-10-05, 12:11
zbyszekwoj napisał/a:
Janusszr napisał/a:
A co w przypadku, gdy tego koła zapasowego nie posiadamy?
Wiozą Cie do najbliższego wulkanizatora , czasami nawet jak masz zapas bo lepiej im sie opłaci.
O taką odpowiedź mi chodziło Nieobecność koła w garażu kampera w moim przypadku to wielka ulga Pod autem brak miejsca.
Czy mogę Ci Zbyszku postawić piwo?
I tak Ci postawię Brat - 2021-10-05, 14:01 A ja wożę, przyczepione pod samochodem, wielkie i ciężkie jak cholera (pewnie ze 25 kg albo i więcej), koło zapasowe... Wożę go już 10 lat, i nic...
To może go wyrzucić?
EDIIT; tak se pomyślałem - a może by sprawdzić, czy jest w nim jakieś powietrze?? EwaMarek - 2021-10-05, 14:13 Tak ale jak było pisane wiele razy - gdzie to koło...
To jest dodatkowa waga i miejsce. Kiedyś po takim pisaniu dokupiłem felgę i co, może 2 razy zabrałem w trasę. Teraz leży sobie w garażu. wierzę że wystarczy zestaw naprawczy w spary i do tego sznur do załatania dziury. Co prawda ostatnio w firmie w iveco chciałem takim szpikulcem z sznurem zakleić dziurę. Poddałem się Janusszr - 2021-10-05, 15:23 W tym roku w Grecji spotkaliśmy Polaka, który opowiedział nam o tym co go b.niemiłego spotkało w Serbii. Otóż po nocy spędzonej na parkingu nie mógł odpalić silnika. Oczywiscie w pobliżu byli "fachowcy", którzy sprawę załatwili. Podobno wymienili mu nawet wtryski. Kosztowało to podobno 4000 euro. Nie zadałem mu pytania, dlaczego nie skorzystał z assistance, tylko poddał się naciągaczom.MILUŚ - 2021-10-05, 17:06
Janusszr napisał/a:
W tym roku w Grecji spotkaliśmy Polaka, który opowiedział nam o tym co go b.niemiłego spotkało w Serbii. Otóż po nocy spędzonej na parkingu nie mógł odpalić silnika. Oczywiscie w pobliżu byli "fachowcy", którzy sprawę załatwili. Podobno wymienili mu nawet wtryski. Kosztowało to podobno 4000 euro. Nie zadałem mu pytania, dlaczego nie skorzystał z assistance, tylko poddał się naciągaczom.
No niestety znana sprawa ; wielokrotnie na wielu międzynarodowych forach karawaningowych opisywana LukF - 2021-10-05, 17:38
MILUŚ napisał/a:
Janusszr napisał/a:
W tym roku w Grecji spotkaliśmy Polaka, który opowiedział nam o tym co go b.niemiłego spotkało w Serbii. Otóż po nocy spędzonej na parkingu nie mógł odpalić silnika. Oczywiscie w pobliżu byli "fachowcy", którzy sprawę załatwili. Podobno wymienili mu nawet wtryski. Kosztowało to podobno 4000 euro. Nie zadałem mu pytania, dlaczego nie skorzystał z assistance, tylko poddał się naciągaczom.
No niestety znana sprawa ; wielokrotnie na wielu międzynarodowych forach karawaningowych opisywana
Na naszym forum również
Wniosek: w Serbii nie nocujemy przy autostradzie!!!! Lub przejeżdżamy na raz. Bez problemu do zrealizowania.Janusszr - 2021-10-05, 18:43 Nie chodzi mi o to, że jest niebezpiecznie w Serbi dla naszego auta. Zamiast płacić naciągaczom, można wezwać pomoc, jeżeli mamy wykupione odpowiednie assistance. Mylę się?wędrowiec - 2021-10-05, 19:56 W piątek w nocy większość stojących samochodów na parkingu przy Serbskiej autostradzie miała odpalone silniki.jacek2214 - 2021-10-05, 20:31 waędrowiec, A czemu to mialo zapobiec.SlawekEwa - 2021-10-05, 21:04
jacek2214 napisał/a:
A czemu to mialo zapobiec.
zgęstnieniu paliwa, jak krąży to się rozrzedza MILUŚ - 2021-10-06, 08:22
SlawekEwa napisał/a:
jacek2214 napisał/a:
A czemu to mialo zapobiec.
zgęstnieniu paliwa, jak krąży to się rozrzedza
W lecie ?
Czuję znowu jakiś ......dowcip zbyszekwoj - 2021-10-06, 08:28
Janusszr napisał/a:
Nie chodzi mi o to, że jest niebezpiecznie w Serbi dla naszego auta. Zamiast płacić naciągaczom, można wezwać pomoc, jeżeli mamy wykupione odpowiednie assistance. Mylę się?
Dzieki za piwo 300 jubileuszowe.
Natomiast z assistans jest tak, ze w razie awarii wioza cię przewaznie do autoryzowanego serwisu , a tam sa odpowiednie stawki , dla turysty razy n . Prywatnie podholuje cie kolega do miejscowego fachowca. Kazdy ma wybór.Janusszr - 2021-10-06, 08:49 Do tych rozważań na temat assistance skłoniło mnie wydarzenie, które miało miejsce w tym roku w Grecji. Mianowicie przy próbie wyjazdu z kempingu Mareleon zakopałem się po osie. Obsłudze kempingu to wisiało. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że bez pomocy ciężkiego sprzętu nie wyjadę. Żona zatelefonowała do assistance. Usłyszała, że tego typu sprawy ma załatwić kemping, ale On zaraz oddzwoni i poda namiar na firmę, która nam pomoże. I tak się stało. Żona poszła z nr tel do recepcji. Okazało się, że to firma z Salonik. Chyba wystraszyli się, że zostaną obciążeni usługą, bo w ciągu kilkunastu minut przyjechała ciężarówa z HDSem, która sama się zakopała, ale jakoś sobie poradziła i tym HDSem nas wyciągnęła.
Wniosek z tego wyciągnąłem taki, że nawet w tak nietypowej sytuacji można liczyć na pomoc assistance.wędrowiec - 2021-10-06, 09:20
jacek2214 napisał/a:
waędrowiec, A czemu to mialo zapobiec.
Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Kierowcy kimali za kierownicą, silnik odpalony, światła postojowe zapalone. Samochody stały przy samej stacji benzynowej.
Tak było na dwóch stacjach, na które wjechaliśmy by rozprostować kości. Ja jadę przez Serbię bez dłuższych postojów.darek 61 - 2021-10-18, 20:34
zbyszekwoj napisał/a:
Natomiast z assistans jest tak, ze w razie awarii wioza cię przewaznie do autoryzowanego serwisu , a tam sa odpowiednie stawki , dla turysty razy n . Prywatnie podholuje cie kolega do miejscowego fachowca. Kazdy ma wybór.
Niekoniecznie,bo jak to jest np.niedziela to pomoc po uprzednim telefonie do mnie też przywozi.
Czasem przywozi takiego asa który nie chce mi zapłacić,bo on ma assistans.Mam nawyk po zdiagnozowaniu wycenić,ale czasami niepotrzebna dyskusja.Janusszr - 2021-10-18, 22:12 A Ty Darku, wozisz z sobą zapas?zbyszekwoj - 2021-10-19, 16:19
Janusszr napisał/a:
wozisz z sobą zapas?
Podejrzewam ,ze wielu z nas nie wymienilo by koła w kamperze. Nieraz kilka lat nie wymieniane kolo tak przyrdzewieje ,ze to nie takie proste. Druga sprawa klucz firmowy do kól ducato , nie zawsze nadaje sie do tylnych kól. MisioKRAK - 2021-10-19, 20:34 Tak samo podnośnik...Janusszr - 2021-10-19, 22:47 To chociaż tutaj Ford górą darek 61 - 2021-10-20, 14:36
zbyszekwoj napisał/a:
Janusszr napisał/a:
wozisz z sobą zapas?
Podejrzewam ,ze wielu z nas nie wymienilo by koła w kamperze. Nieraz kilka lat nie wymieniane kolo tak przyrdzewieje ,ze to nie takie proste. Druga sprawa klucz firmowy do kól ducato , nie zawsze nadaje sie do tylnych kól.
Wystarczy raz na dwa lata je ruszyć i przy okazji przetestować narzędzia.Można to zrobić samemu lub za opłatą w warsztacie.Przy okazji sprawdzić hamulce,bo tam naprawdę warto co dwa lata zajrzeć.mischka - 2021-10-20, 18:52
Janusszr napisał/a:
To chociaż tutaj Ford górą
w fordzie nie mam zapasu zbyszekwoj - 2021-10-21, 17:21
darek 61 napisał/a:
Przy okazji sprawdzić hamulce,bo tam naprawdę warto co dwa lata zajrzeć.
Hamulce mozna sprawdzic bez zdejmowania kół.
Wczoraj wymienialem opony na caloroczne nówki. Felgi mam alu. Niestety przywarły na tylnej osi, utleniły się po dwóch wielomiesięcznych wyjazdach nad Atlantyk. Majster walil rurą w opony i jakoś odpadły. MisioKRAK - 2021-10-21, 17:25 Ja staram się raz w roku podjechać do wulkanizacji by wyważyli na nowo koła, a przy okazji "odkręcili felgi od piast..."darek 61 - 2021-10-23, 08:25
zbyszekwoj napisał/a:
Hamulce mozna sprawdzic bez zdejmowania kół
Hamulce to nie tylko klocekPiasek1 - 2021-10-23, 09:10
zbyszekwoj napisał/a:
Wczoraj wymienialem opony na caloroczne nówki.
żebyś nie płakał bo niemce od 1 stycznia 2022 wprowadzają obowiązek sezonowej jazdy wyłącznie na oponach zimowych. Żadne M+S, Allseason itp nie przejdą. Podobnie Francja ale puki co jedynie w rejonach górskich wprowadza ten sam obowiązek.
– Zgodnie z punktem 4.2.6 Regulaminu nr 117 Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ (EKG ONZ) oznaczenie „M+S” stosuje się w przypadku opony zaprojektowanej tak, aby zapewniała lepszą przyczepność na błocie i świeżym lub topniejącym śniegu niż opona zwykła. Oznaczenie to jest deklaracją producenta i nie oznacza automatycznie kategorii opony zimowej. „M+S” występuje na wszystkich oponach zimowych, ale nie wszystkie opony oznaczone „M+S” mają zimowe właściwości. Pełnoprawnym oznaczeniem dla zimowej opony jest tzw. symbol alpejski (śnieżynka na tle trzech szczytów, 3PMSF ), który oznacza że dany model opony przeszedł surowy test trakcji na śniegu i został homologowany jako zimowy.
zbyszekwoj - 2021-10-23, 09:15 [quote="Piasek1"]
zbyszekwoj napisał/a:
Wczoraj wymienialem opony na caloroczne nówki.
żebyś nie płakał bo niemce od 1 stycznia 2022 wprowadzają obowiązek sezonowej jazdy wyłącznie na oponach zimowych. Żadne M+S, Allseason itp nie przejdą. Podobnie Francja ale puki co jedynie w rejonach górskich wprowadza ten sam obowiązek.
– Zgodnie z punktem 4.2.6 Regulaminu nr 117 Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ (EKG ONZ) oznaczenie „M+S” stosuje się w przypadku opony zaprojektowanej tak, aby zapewniała lepszą przyczepność na błocie i świeżym lub topniejącym śniegu niż opona zwykła. Oznaczenie to jest deklaracją producenta i nie oznacza automatycznie kategorii opony zimowej. „M+S” występuje na wszystkich oponach zimowych, ale nie wszystkie opony oznaczone „M+S” mają zimowe właściwości. Pełnoprawnym oznaczeniem dla zimowej opony jest tzw. symbol alpejski (śnieżynka na tle trzech szczytów, 3PMSF ), który oznacza że dany model opony przeszedł surowy test trakcji na śniegu i został homologowany jako zimowy.
Dlatego moje wielosezonowe maja snieżynkę i górskie szczyty. MisioKRAK - 2021-10-24, 09:04
zbyszekwoj napisał/a:
Dlatego moje wielosezonowe maja snieżynkę i górskie szczyty.
I większość opon całorocznych ma takie oznaczenia...mischka - 2021-10-24, 10:58
Piasek1 napisał/a:
żebyś nie płakał bo niemce od 1 stycznia 2022 wprowadzają obowiązek sezonowej jazdy wyłącznie na oponach zimowych. Żadne M+S, Allseason itp nie przejdą.
skąd taka informacja? podaj proszę wiarygodne źródło.
W Niemczech opony z oznaczeniem M+S będą "ważne" do 30 września 2024 roku jeżeli zostały wyprodukowane do grudnia 2017roku, to wyczytałem na stronach ADAC. Szukałem potwierdzenia twoich rewelacji ale niestety nie udało mi się.
Dlatego moje wielosezonowe maja snieżynkę i górskie szczyty.
moje też Piasek1 - 2021-10-24, 19:04
mischka napisał/a:
skąd taka informacja?
https://www.dw.com/pl/od-...B3wki/a-6206842 W Niemczech od 6 lat już obowiązuje nakaz jazdy na zimowych oponach w słotnych miesiącach i został zapisany w kodeksie drogowym.
znajdę chwilę to odszukam stronkę gdzie było napisane o wymogu oznakowania 3PMSF
Socale - 2021-10-24, 20:57
Piasek1 napisał/a:
W Niemczech od 6 lat już obowiązuje nakaz jazdy na zimowych oponach w słotnych miesiącach i został zapisany w kodeksie drogowym.[/i]
znajdę chwilę to odszukam stronkę gdzie było napisane o wymogu
...
... stosowania ogumienia zimowego lub co najmniej wielosezonowego.
Wymóg nie jest nakazem lecz zaleceniem, gdyż w przypadku kolizji wynikającej z braku przyczepności, firmy ubezpieczeniowe nie pokrywają kosztów likwidacji szkód.
Zatem, jak w styczniu po śliskiej drodze jadę na oponach letnich, to podczas kontroli Polizei majster nie ma podstaw i nie wlepi mi mandatu za takie opony. Ala jak wyrządzę komuś szkodę z powodu braku wystarczającej przyczepności to już łatwo się domyśleć kto za to zapłaci.mischka - 2021-10-24, 21:27 Piasek1, proszę odpowiedz na moje pytanie. Skąd informacja że od stycznia 2022 jest nakaz zimówek w de i w dodatku z konkretnym oznaczeniem.???
Jeżeli zimą będzie ciepło "bo np. zmienia się klimat" to nie ma obowiązku jazdy na oponach zimowych. W kodeksie drogowym jest napisane że trzeba się dostosować do warunków atmosferycznych. Natomiast przepis nakazujący od stycznia 2022 roku jeździć na zimówkach z konkretnym oznaczeniem jest mi nieznany i chętnie poznam wiarygodne źródło tych rewelacji.
Artykuł który podlinkowałeś jest z października 2016roku i zawiera informacje o oponach M+S, o symbolu śnieżynki ani słowa
Cytat:
Opony używane zimą w Niemczech muszą mieć symbole: M+S, M.S. lub M&S. Głębokość profilu musi wynosić co najmniej 1,6 mm.; specjaliści zalecają jednak 4 mm.
A tutaj prawdziwe informacje dla zainteresowanych tematem:
W Niemczech od 6 lat już obowiązuje nakaz jazdy na zimowych oponach
W Norwegii obowiązują zimówki w zimie. Jeżeli np przegląd techniczny wypada w miesiącach zimowych to auto nie przejdzie w/w przeglądu jeśli będzie na oponach letnich.
Jak może wiecie, można jeździć również na kolcach, lecz za to się dodatkowo płaci. Ale większość jeździ na tych kolcach ze względu na dosyć specyficzną pogodę tutaj. W nocy temperatury ujemne a w dzień potrafi być +10. Pojawia się woda, która zamarza po zachodzie słońca i spadku temperatury.
Po pierwszych przymrozkach drogi są zakorkowane , tyle jest stłuczek.Piasek1 - 2021-10-25, 06:06 https://www.24opony.pl/ak...-przepisy-.html Opony zimowe w Niemczech – lub całoroczne – muszą być opatrzone symbolem Alpine, czyli trójramiennym piktogramem górskim z płatkiem śniegu. Samo oznaczenie M+S już nie wystarcza.
Jednak opony, które noszą tylko znak M+S i zostały wyprodukowane przed 1 stycznia 2018 r., mogą jeździć na śniegu do 30 września 2024 r.
Kara za brak opon zimowych w Niemczech
Jeżeli nie posiadasz opon zimowych w Niemczech i złapie Ciebie policja to grozi Tobie mandat. W sytuacji, gdy posiadasz opony letnie i jeździsz po lodzie lub błocie pośniegowym możesz zapłacić 60 euro kary oraz otrzymać jeden punkt w rejestrze przestępców drogowych we Flensburgu.
Co więcej, jeżeli przeszkadzasz innym użytkownikom drogi, możesz zapłacić 80 euro kary. W przypadku, gdy spowodujesz wypadek, możesz otrzymać mandat w wysokości nawet 120 euro!mischka - 2021-10-25, 08:10
Piasek1 napisał/a:
niemce od 1 stycznia 2022 wprowadzają obowiązek sezonowej jazdy wyłącznie na oponach zimowych. Żadne M+S, Allseason itp nie przejdą.
cały czas czekam na konkrety, artykuły które wklejasz nijak się mają do obowiązku jeżdżenia od stycznia 2022 "wyłącznie na oponach zimowych"
Jeżeli chcemy zabłysnąć wiedzą to proszę róbmy to mądrze, bylejakość jest może w modzie ale w przypadku tak ważnego tematu czekam na konkrety. No chyba że tak se tylko gadasz dla idei gadania, bajkopisarze też ludzie... Piasek1 - 2021-10-25, 08:16 Skoro tak sprawnie się googlami posługujesz zarzucając linkami to może sobie go znajdź zamiast generować enty post. Napisałem: jak będę miał czas to odnajdę i wklejezbyszekwoj - 2021-10-25, 12:17
Socale napisał/a:
Piasek1 napisał/a:
W Niemczech od 6 lat już obowiązuje nakaz jazdy na zimowych oponach w słotnych miesiącach i został zapisany w kodeksie drogowym.[/i]
znajdę chwilę to odszukam stronkę gdzie było napisane o wymogu
...
... stosowania ogumienia zimowego lub co najmniej wielosezonowego.
Wymóg nie jest nakazem lecz zaleceniem, gdyż w przypadku kolizji wynikającej z braku przyczepności, firmy ubezpieczeniowe nie pokrywają kosztów likwidacji szkód.
Zatem, jak w styczniu po śliskiej drodze jadę na oponach letnich, to podczas kontroli Polizei majster nie ma podstaw i nie wlepi mi mandatu za takie opony. Ala jak wyrządzę komuś szkodę z powodu braku wystarczającej przyczepności to już łatwo się domyśleć kto za to zapłaci.
Oczywiście zapłaci polski ubezpieczyciel z OC.
Co do cytowanych linków , to można zacytowac pore głupot z CT i posługiwać się na forum niemieckim. mischka - 2022-01-21, 20:46
Piasek1 napisał/a:
jak będę miał czas to odnajdę i wkleje
Znalazłeś już czas? Styczeń się kończy a ja ciekaw kto te bajki wymyśla