Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Włóczęga Dembomena-Kotlina Kłodza
Autor Wiadomość
Dembomen 
weteran


Twój sprzęt: KOMEDIA Fiat-Detleffs Globetrotter 2,5D 1989
Nazwa załogi: Dembomenki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Mar 2008
Piwa: 23/24
Skąd: Ełk
  Wysłany: 2009-07-06, 00:34   Włóczęga Dembomena-Kotlina Kłodza

Hej!
Objeżdżając kraj nasz zajechaliśmy w Kotlinę Kłodzką,pogoda w dzień nawet, nawet, ale nocą to człek na igłach spał, pioruny z ulewą zrobiły swoje. Ludność lokalna razem z nami czuła strach powodzi :gwm Parę fotek z wrednej Nysy.
Hej!

Nysa1.jpg
Początek zmartwień
Plik ściągnięto 117 raz(y) 87,65 KB

Nysa2.jpg
Pełny żywioł
Plik ściągnięto 113 raz(y) 89,33 KB

Nysa3.JPG
Tak zrywa mosty-kładki
Plik ściągnięto 126 raz(y) 158,34 KB

Nysa4.JPG
Trochę opadło
Plik ściągnięto 119 raz(y) 141,84 KB

Nysa5.JPG
Nie wszędzie dojechać można
Plik ściągnięto 126 raz(y) 127,57 KB

_________________
Misiek
Świat jest piękny,tylko my go psujemy!
Ostatnio zmieniony przez Dembomen 2009-07-06, 13:42, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1610/2343
Skąd: Otwock
Wysłany: 2009-07-06, 06:30   

Andrzeju!
Taka włóczęga po naszym kraju to świetne wykorzystanie możliwości kampera. Piękne w zamyśle i wykonaniu. Dziękujemy za fotki i prosimy o relację z tego przedsięwzięcia. :) :spoko
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kubak
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Gaz 51
Nazwa załogi: The GAZ Team
Dołączył: 10 Cze 2008
Postawił 1 piw(a)
Wysłany: 2009-07-06, 07:19   

Straszny dramat przeżywają ludzie, którym woda zabiera wszystko. Aż trudno sobie to wyobraźić.

Oglądając wiadomości często słyszę jak ofiary powodzi mówią, że to juz któryś raz z kolei zaczynają od początku, i że się nie poddają. Tak sobie myśle że po takiej tragedii chyba nie potrafiłbym spokojnie mieszkać w takim miejscu. Lecz z drugiej strony jeśli przeprowadzka to dokąd.

Oby jak najmniej takich pogodowych wybryków...

Pozdrawiam
/kk
_________________
www.GAZ51.pl

------------------------------------
------- GAZ do dechy -----------
------------------------------------
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
f68 
weteran


Twój sprzęt: Dethleffs Globethrotter A520
Nazwa załogi: f68
Dołączył: 08 Paź 2007
Piwa: 5/6
Skąd: 3city
Wysłany: 2009-07-06, 07:47   

w/g przepowiedni 09.09.2009 maja być największe ulewy w kotlinie kłodzkiej spiętrzenie wody ponad 30m oby sie nie spełniło
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Rockers 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Sie 2008
Piwa: 23/14
Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-07-06, 22:07   

Gdzie to taka przepowiednia się pojawiła ?? lubie takie ciekawostki :diabelski_usmiech i dlaczego akurat w Kotlinie Kłodzkiej a nie gdzie indziej ?? :bajer
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
f68 
weteran


Twój sprzęt: Dethleffs Globethrotter A520
Nazwa załogi: f68
Dołączył: 08 Paź 2007
Piwa: 5/6
Skąd: 3city
Wysłany: 2009-07-07, 08:09   

z forum www.niewyjasnione.pl
cytuje
Dolnośląski Jasnowidz
[[http://www.gildia.pl/teksty/kormak/filipek]]
Stary Waliszów. Wioska jakich wiele. Cicha, spokojna, położona wśród malowniczych szczytów okalających Kotlinę Kłodzką. Kilkanaście domów i gospodarstw, niewielki cmentarz...To właśnie w tym miejscu jedną z mogił zdobi przykuwający uwagę napis: FILIP FEDIUK - JASNOWIDZ .

Człowiek ten, zwany przez miejscowych Filipkiem, uważany jest dziś za jednego z najlepszych polskich jasnowidzów. Przepowiadał już od dziecka - mówią mieszkańcy Waliszowa. Chciano go zabić, bo mówił, że Ukrainy nie będzie, wkrótce potem przewidział wysiedlenie z Tarnawicy Polnej, miejscowości, w której wówczas mieszkał. I proszę... nie minęło pięć lat jak nas wywieziono na Dolny Śląsk , wspomina Pani Rozalia, która wychowywała się z Filipkiem.

Pewnego dnia Fediuk wybrał się do fryzjera w pobliskiej Bystrzycy. Właśnie toczyła się tam dyskusja na temat szkód jakie przyniosła szalejąca ubiegłej nocy burza. Do dysputy włączył się także jasnowidz, a słowa które tego dnia wypowiedział setki razy miały się później przypomnieć niejednemu mieszkańcowi Śląska. KIEDY SPOTKAJĄ SIĘ TRZY SIÓDEMKI KATAKLIZM NADEJDZIE - WÓWCZAS I WILK SIĘ WODY W KŁODZKU NAPIJE. Mieszkańcy Kłodzka i Bystrzycy pukali się w czoło, gdy ten usiłował ostrzec przed zbliżającą się tragedią, nieliczni tylko zastanawiali się o jakiego wilka chodzić mogło szalonemu Filipowi. Wkrótce o całej sprawie zapomniano, ale nie na długo... 07 07 1997 - powódź tysiąclecia . Setki zniszczonych lub podtopionych domów, zabytków, gospodarstw. Tysiące ludzkich dramatów, których nie zrozumie ten, którego noga nie postała wówczas w rejonach powodzi. Spotkały się trzy siódemki - powtarzali sobie ludzie w Kłodzku, ale jakież było ich zdziwienie gdy ujrzeli, że poziom wody w zalanym mieście sięgnął dokładnie... płaskorzeźby przedstawiającej wilka na jednej z kłodzkiej kamienic, przy restauracji Wilcza Jama!!!

Teraz nikt nie miał już wątpliwości, że Fediuk przewidział kłodzki potop. Ale najgorsze dopiero przed nami, gdyż dalszy ciąg jego słów brzmi: ALE OSTATECZNY POTOP NADEJDZIE GDY TRZY DZIEWIĄTKI STANĄ OBOK SIEBIE - WÓWCZAS I LEW KŁODZKI PYSK W WODZIE UMOCZY... Najbliższa taka data to 09 09 2009 roku. A lew? Otóż kłodzki lew znajduje się trzydzieści metrów wyżej niż wspomniana wcześniej płaskorzeźba wilka. Jeśli przepowiednia Filipka ziści się, będzie to prawdziwa klęska. Cała Kotlina Kłodzka znalazłaby się wówczas pod wodą. Skóra cierpnie na myśl, że naukowcy z kraju i z zagranicy są zgodni co do jednego - położenie i ukształtowanie ziemi kłodzkiej wskazuje na to, że jest to jak najbardziej możliwe!

Nie jest to niestety koniec apokaliptycznych wizji śląskiego jasnowidza. Przepowiedział on również trzecią wojnę światową. Ostrzegał, że po jego śmierci nadejdzie kolejna, najstraszniejsza wojna, a nawet stare panny bez dzieci będą mobilizowane. Ten niepozorny z wyglądu człowiek stał się prawdziwą wyrocznią. Do maleńkiej i cichej niegdyś wsi zjeżdżały się kolumny samochodów. Tysiące ludzi (w tym wysłanników wielu instytucji) przybywało by poradzić się jasnowidza, którego sława rosła coraz bardziej. Jednym się to udało, innym nie, gdyż Filipik pomagał tylko wybranym. Nigdy jednak nie odmówił pomocy mieszkańcom Waliszowa. Mało kto wie, że przepowiedział on karierę Przemysławowi Salecie! Zdarzyło się bowiem, że krewna boksera zawitała do Waliszowa ze zdjęciami Salety i jego brata. Jasnowidz powiedział wówczas, że jeden z chłopców będzie bardzo sławny. Nie minęły od tej chwili dwalata, a młody Saleta osiągnął swój pierwszy znaczny sukces.

Mieszkańcy Waliszowa tęsknią za swoim Filipkiem, często go wspominają . Kiedyś powiedział mamie leśniczyny, że będzie żyć dopóki do miasta nie pojedzie. Kobieta 4 lata nie ruszała się z Waliszowa i w końcu pojechała autobusem do Bystrzycy. Nieszczęsna zmarła na drugi dzień - mówią mieszkańcy. Przychodziły do niego nawet siostry zakonne i milicja, ale tej ostatniej nie chciał pomagać. Jego diagnozy dotyczące problemów zdrowotnych często były lepsze niż te wystawione przez lekarzy, wspomina jedna z jego sąsiadek.

Dziś Filip Fediuk spoczywa na miejscowym cmentarzu. Pochowano go w złotej szacie i w ornacie ofiarowanym przez księdza proboszcza. Nigdy już nikomu nie doradzi, nigdy przed nikim nie odkryje tajemnic przyszłości. Za życia mówił, że jego dar jest darem od Boga i do Boga wróci on po jego śmierci.

Przepowiednie Filipa Fieduka pozostawiły nam wiele pytań bez odpowiedzi. Czy wrzesień 2009 roku przyniesie nam kolejny potop? Czy czeka nas kolejna wojna światowa, straszniejsza i bardziej krwawa niż ta z 1939 roku? Co tak naprawdę czeka teraz rejon Dolnego śląska? Czy jeśli nadejdzie kolejna powódź, ocaleje z niej cokolwiek?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
MirekM 
weteran
Piękny inaczej


Twój sprzęt: Bürstner Quadro IT674G
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 27 Lis 2007
Piwa: 20/9
Skąd: Stettin
Wysłany: 2009-07-07, 08:42   

fasol68, musisz krakać?
_________________
Mirek ze Szczecina
I znowu jeden post więcej
Nie kłóć się z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu, a później pokona doświadczeniem.
www.shippol.pl www.uszczelki-cnc.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Dembomen 
weteran


Twój sprzęt: KOMEDIA Fiat-Detleffs Globetrotter 2,5D 1989
Nazwa załogi: Dembomenki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Mar 2008
Piwa: 23/24
Skąd: Ełk
  Wysłany: 2009-07-07, 19:13   Ciąg dalszy

Hej!

Dołączam jeszcze parę fotek z wysokiej wody.Poszkodowanym mieszkańcom nie robiłem fotek, łza w oku się kręci ile nieszczęścia jest z tego powodu :(
Hej!

Nysa20.jpg
Mało brakuje!
Plik ściągnięto 119 raz(y) 60,93 KB

Nysa23.jpg
Plik ściągnięto 123 raz(y) 72,34 KB

Nysa25.jpg
Plik ściągnięto 127 raz(y) 94,28 KB

Nysa26.jpg
Plik ściągnięto 121 raz(y) 140,82 KB

Nysa28.jpg
Plik ściągnięto 118 raz(y) 90,28 KB

Nysa48.JPG
Jak opadła, zostały tylko drzewa pochylone, których nie zabrała
Plik ściągnięto 119 raz(y) 108,21 KB

_________________
Misiek
Świat jest piękny,tylko my go psujemy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rockers 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Sie 2008
Piwa: 23/14
Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-07-07, 22:26   

coprawda o Filipku nie pamiętałem ale pamiętam coś o tym wilku co wody się napił, tak naprawdę uwielbiam kotlinę kłodzką i ich twierdzę szkoda że większość jej podziemnych poziomów jest zalana. Byłem w Kłodzku dwa razy mając jakieś 11 i 12 lat tam poraz pierwszy miałem okazję lecieć samolotem AN-24 :diabelski_usmiech niezapomniane przeżycie, tam też jako chłopiec w dawnych latach miałem kontakt z obcą cywilizacją tzn z dziewczynami z uwczesnego NRD, może dlatego tak lubię tą okolicę :diabelski_usmiech
Widzę że miszę dokładniej zainteresować się Filipkiem i tym co kiedyś powiedział dzięki fasol68
co do zdjęć to straszne i dziwię się że tyle razy powtarzany kataklizm kończy się tylko zaznaczeniem następnej kreski na murach miasta z opisem roku, a nie stworzeniem nowych lepsiejszych zabezpieczeń.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Dembomen 
weteran


Twój sprzęt: KOMEDIA Fiat-Detleffs Globetrotter 2,5D 1989
Nazwa załogi: Dembomenki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Mar 2008
Piwa: 23/24
Skąd: Ełk
Wysłany: 2009-07-07, 22:37   

Hej!
Rockers napisał/a:
coprawda ale pamiętam coś o tym wilku co wody się napił, tak naprawdę uwielbiam kotlinę kłodzką i ich twierdzę szkoda że większość jej podziemnych poziomów jest zalana.co do zdjęć to straszne i dziwię się że tyle razy powtarzany kataklizm kończy się tylko zaznaczeniem następnej kreski na murach miasta z opisem roku, a nie stworzeniem nowych lepsiejszych zabezpieczeń.


Urok kotliny jest niepowtarzalny, wracamy do niej, a "o tym wilku co wody się napił" miałem okazję oglądać trzy miesiące po żywiole :( gdzieś jeszcze leżą fotki z tego okresu.
Hej!
_________________
Misiek
Świat jest piękny,tylko my go psujemy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
KOCZORKA 
Kombatant


Twój sprzęt: Adria
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Wrz 2008
Piwa: 21/22
Wysłany: 2009-09-22, 12:32   

cyt."Na szczęście wszystko wskazuje na to, że tym razem przepowiednia Filipka, uważanego za jednego z najlepszych polskich jasnowidzów, się nie sprawdzi. Chociaż - co należy podkreślić - znawcy tematu spierają się, jak interpretować tę datę i być może pomylił się nie Filip Fediuk, a ci, którzy myśleli, iż trzy dziewiątki z jego przepowiedni spotkały się właśnie dziś - 9 września 2009 roku, a straszna powódź w Kotlinie Kłodzkiej jeszcze przed nami..."

Ja mam gorącą nadzieję, że pan Fediuk się pomylił. :bigok

Czytając nieraz różne przepowiednie zauważyłam, że sprawdzają się te, które mają miejsce za życia wizjonera.
Inne, te już po jego śmierci są dopasowywane do różnorakich wydarzeń, ale są mocno naciągane. :-/
A może istnieje jakaś pętla czasowa, a może my przeżywamy to kilka razy i dla tego niektórzy pamiętają jakieś wydarzenia ze swojego poprzedniego życia. :bigok
To taka moja hipoteza.
To by było całkiem fajne :szeroki_usmiech , bo przy następnym moim powrocie kamperka kupiłabym sobie dużo wcześniej. :bigok
_________________
"Żyj tak, abyś po latach mogła powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłam".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
f68 
weteran


Twój sprzęt: Dethleffs Globethrotter A520
Nazwa załogi: f68
Dołączył: 08 Paź 2007
Piwa: 5/6
Skąd: 3city
Wysłany: 2009-09-22, 22:52   

ja też chciałbym żeby się pomylił ale mamy jeszcze 29 09 2009 oby nie
obszerny temat jest na www.niewyjasnione.pl
_________________
*** www.edenchemicals.pl***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
wbobowski 
Kombatant
moder


Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 18 Lut 2008
Piwa: 354/135
Skąd: Lublin - Dąbrowica
Wysłany: 2009-09-22, 23:24   

Ale z tego wynika jak dobrze jest wędrować kamperkiem. Woda wzbiera, to jedziemy wyżej i ... jest gdzie mieszkać, do czasu kiedy opadnie.
_________________
Włodek i Ela

Nasze kamperki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
f68 
weteran


Twój sprzęt: Dethleffs Globethrotter A520
Nazwa załogi: f68
Dołączył: 08 Paź 2007
Piwa: 5/6
Skąd: 3city
Wysłany: 2009-09-23, 06:22   

no chyba że woda będzie szybsza od kamperka
:-/
_________________
*** www.edenchemicals.pl***
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
KOCZORKA 
Kombatant


Twój sprzęt: Adria
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Wrz 2008
Piwa: 21/22
Wysłany: 2009-09-23, 21:30   

Adi napisał/a:
ale widać że nauczka nie poszła w las i dziś już nie patrzy się na grymaszenie plażowiczów tylko odpowiednio wcześniej przygotowuje się rezerwową pojemność zbiorników.

Grymaszący plażowicz to pestka do zacietrzewionych ekologów. :-/
Pamiętam co wyprawiali przy budowie zapory w Czorsztynie. :shock:
Adi napisał/a:
I w tym miejscu chciałbym wrócić do pamiętnego lipca 1997 roku.

Też dokładnie pamiętam ten rok. Straciliśmy wtedy przyczepę, którą zalało nad Jeziorem Rożnowskim, po podniesieniu stanu wody.
Ale to mało istotne, najważniejsze, że Czorsztyn i Rożnów przyjęły ogromne pokłady wody.
Gdyby ich nie było - co byłoby z Nowym Sączem???
Widziałam na własne oczy jakie szkody poczyniły wtedy rozszalałe górskie potoki (na co dzień są to malutkie, płyciutkie potoczki). :gwm :gwm
_________________
"Żyj tak, abyś po latach mogła powiedzieć-przynajmniej się nie nudziłam".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***