Przesunięty przez: janusz 2009-01-24, 21:02 |
Kierunkowskaz podczas ruszania/zatrzymywania. |
Autor |
Wiadomość |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-03, 18:57 Kierunkowskaz podczas ruszania/zatrzymywania.
|
|
|
Drugi dyskusyjny temat z kierunkowskazem. Czy podczas włączania się do ruchu i przy zatrzymywaniu należy włączać kierunkowskazy? Jakie tu są opinie.
Przy tych moich pytaniach i zaczepkach przepisowo ruchowych nie chcę nikogo oceniać. Dobrze by było tylko by dojść do prawdy. Czy nie było by fajnie gdyby tak takie powołane do tego instytucje się trochę wykazały i np TVN Turbo zrobiło cykl pokazujący jak prawidłowo jeździć. Ale pewnie tam też by były kłopoty. Z kierunkowskazem są tylko dwie możliwości włączyć lub nie. I nie ma zgody. To tak jak ta blondynka miał sprawdzić światła i przy kierunkowskazie była odpowiedź jest,niema,jest,niema...
Wracajac do tematu ruszamy i ...? |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
sasquatch
weteran CamperPark.pl

Twój sprzęt: Riva Mobil City540 Ducato 1,9td
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Lut 2007 Piwa: 5/1 Skąd: Przedzeń
|
Wysłany: 2007-12-03, 19:05
|
|
|
ja podejdę do tego fizycznie:
ruszając zmienia kierunek z zerowego na jakiś konkretny i wtedy jest to zmiana kierunku. A jak zmienia kierunek to musi włączyć kierunkowskaz. |
_________________ "Jeśli chcesz - szukasz sposobów. Jeśli nie chcesz - szukasz powodów"
www.CamperPark.pl
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-03, 19:10
|
|
|
A przy zatrzymaniu?
Opiszę drugą anegdotę też osobiście brałem udział. Zdawałem egzamin na instruktora i przed tym był kurs na instruktora. W PZM OZDG Katowice. Na pierwszych zajęciach przedstawiono nam test na prawo jazdy kat B taki wtedy obowiązujący. Było nas ze 30 napisaliśmy i po teście Pan Wykładowca poprosił o wyjęcie kartek i podyktował podanie do Urzędu Gminy o odebranie uprawnień do kierowania pojazdami. Nikt z kandydatów na instruktora nie napisał testu poprawnie. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
Ostatnio zmieniony przez janusz 2007-12-03, 19:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
sasquatch
weteran CamperPark.pl

Twój sprzęt: Riva Mobil City540 Ducato 1,9td
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Lut 2007 Piwa: 5/1 Skąd: Przedzeń
|
Wysłany: 2007-12-03, 19:12
|
|
|
też bo zmienia kierunek z konkretnego na zerowy - czyli zwalnia |
_________________ "Jeśli chcesz - szukasz sposobów. Jeśli nie chcesz - szukasz powodów"
www.CamperPark.pl
 |
|
|
|
 |
eeik
Kombatant "Mała Karawana"

Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2007 Piwa: 13/7 Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
|
Wysłany: 2007-12-03, 19:14
|
|
|
Zawsze włączam . nic mnie to nie kosztuje, a ten za mną przynajmniej spodziewa się tego co zrobię.
Aha i zawsze włączma najpierw kierunkowskaz, a potem hamujęa nie odwrotnie.
Niektórzy kierunkowskaz to wrzucaja jak juz są za skrzyżowaniem albo na drugim pasie.
Do szewskiej pasji doprowadza mnie kierowca błądzący od prawej do lewej i sam nie wie co chce zrobić, po czym hamuje na szlag |
_________________ Ewa
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-03, 19:19
|
|
|
eeik napisał/a: | Niektórzy kierunkowskaz to wrzucaja jak juz są za skrzyżowaniem albo na drugim pasie. |
To też jest temat do dowcipów, w ten sposób to tylko dwa skrzyżowania można przejechać raz w lewo i raz w prawo. Potem już kierunkowskazów nie ma zostały wyrzucone.
eeik napisał/a: | Zawsze włączam . nic mnie to nie kosztuje, a ten za mną przynajmniej spodziewa się tego co zrobię. |
I tu jest problem ten z tyłu pomyśli że nawracasz. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-12-04, 00:07
|
|
|
Ruszając - zawsze włączamy lewy migacz i to zanim ruszymy! Informujemy innych że włączamy się do ruchu. Przykład: stoi taryfiarz, bo wysadził pasażera. Ja przystępuję do omijania go a ten nagle rusza, choć z naprzeciwka nadjeżdża inny pojazd a ja miałem omijanie dokładnie wyliczone przyzałożeniu że taryfiarz stoi i liczy kasę. Robi się niebezpieczna sytuacja! Gdyby ruszenie poprzedził migaczem inaczej wyliczałbym manewr.
Zatrzymując się, zawsze prawy migacz - uprzedzam tym samym innych, że będę hamować i nie narażam ich na niepotrzebne stresy.
Ogólnie rzecz biorą to można powiedzieć: pokaż mi jak używasz kierunkowskazów, a powim ci jakim jesteś kierowcą. Sposób używania migaczy dobitnie świadczy o inteligencji, kulturze, wyobraźni, a przede wszystkim szacunku dla innych użytkowników drogi.
Nie chodzi tutaj tylko o ścisłe przestrzeganie przepisów ale także świadomość że mądre używanie kierunkowskazów znakomicie ułatwia nam wszystkim życie na drodze. Nawet wyprzedzanie " na trzeciego" na drodze poszerzonej o dodatkowe asfaltowe pobocze może być bezpieczne, jeśli odpowiednio wcześniej włączę lewy migacz i poproszę mrygnięciem świateł o ustąpienie drogi jadących z naprzeciwka. |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-04, 00:17
|
|
|
Kazik II napisał/a: | Ja przystępuję do omijania go a ten nagle rusza, choć z naprzeciwka nadjeżdża inny pojazd a ja miałem omijanie dokładnie wyliczone przyzałożeniu że taryfiarz stoi i liczy kasę. |
Włączający się do ruchu ma obowiązek (i za to są punkty karne) upewnić się czy nie jest wyprzedzany/omijany i powstrzymać się z manewrem do momentu gdy nie zakłóci ruchu innemu pojazdowi. Generalnie jeżeli w bezpośredniej bliskości na jego pasie ruchu nie ma innego uczestnika ruchu, to komu sygnalizować zamiar jak tam z tyłu z założenia nikogo nie ma. Co innego przy wjeżdżaniu z pobocza na drogę ale to jest zmiana pasa ruchu. Przy ruszaniu lewy kierunkowskaz to tylko autobus komunikacji publicznej i to z przystanku i w terenie zabudowanym, nikt więcej. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-12-04, 00:23
|
|
|
janusz napisał/a: | Generalnie jeżeli w bezpośredniej bliskości na jego pasie ruchu nie ma innego uczestnika ruchu, to komu sygnalizować zamiar jak tam z tyłu z założenia nikogo nie ma. Co innego przy wjeżdżaniu |
Przy ruchu w mieście to tak naprawdę trudno jest ocenić na czym ta bezpośrednia bliskość ma polegać i myślę że nikomu ręka nie uschnie jak zasygnalizuje zamiar ruszenia. |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-04, 00:53
|
|
|
No właśnie.
Nawet ta bezpośrednia bliskość nie jest tak krytyczna. Pas ruchu i tak jest zajęty bez większej różnicy czy przez jadący czy stojący pojazd. droga jest zajęta.
Ręka może i nie uschnie ale popełni wykroczenie, zachowa się nie zgodnie z kodeksem drogowym. I wszystko jedno w dobrej czy złej wierze.
A taka kalkulacja że jak by nie ruszył to bym zdążył to przecież samobójstwo. Jak można swoje bezpieczeństwo oddawać dobrowolnie w ręce obcego kierowcy. Jak mnie zauważy to będę żył a jak nie to SP.
Akurat kodeks drogowy to taka ustawa która precyzuje że w konkretnej sytuacji trzeba zachować się tak ja on nakazuje i nie ma tu miejsca na dowolną interpretację. To nie jest tak że jak kodeks nie zabrania migać to wolno zawsze i wszędzie. Kodeks określa kierunkowskaz tylko wtedy i wtedy i nigdy więcej. Wtedy wszyscy znają reguły i nie ma pomyłek, nikt nie musi się domyślać co autor manewru miał na myśli. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-12-04, 01:09
|
|
|
janusz napisał/a: | A taka kalkulacja że jak by nie ruszył to bym zdążył to przecież samobójstwo. Jak można swoje bezpieczeństwo oddawać dobrowolnie w ręce obcego kierowcy. Jak mnie zauważy to będę żył a jak nie to SP. |
Sorry Januszu, przepraszam że się odzywałem, więcej nie będę.
Chciałbym tylko się wytłumaczyć, że prawo jazdy mam od lat 27, nigdy nie spowodowałem najmniejszej kolizji i wszyscy uważają mnie za kierowcę doświadczonego, kulturalnego jeżdzącego z głową, ostrożnie i b. bezpiecznie. |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-12-04, 01:39
|
|
|
Kazimierz nie bierz tego tak do siebie. Sam napisałeś że 2/3 kierowców źle jeździ. Zgadzam się z tobą w całej rozciągłości. W żadnej mierze nie oceniam twoich umiejętności, techniki, kultury jazdy ani nic innego związanego z prowadzeniem pojazdu. Naprawdę trzeba być dobrym kierowcą żeby przez tyle lat nie mieć problemów. I przecież w tej dyskusji nie oto chodzi. Proszę nie obrażaj się i pisz i odzywaj się. Nie bierz tego tak że taki jeden cwaniak się wymądrza. Popatrz, pewnie że wybieram kontrowersyjne sytuacje drogowe ale jak czytamy są przynajmniej dwa stanowiska w każdej z poruszonych sytuacji. Więc są wątpliwości. Jedna sytuacja i dwa zdania, znaczy ktoś ma rację a drugi nie koniecznie. Wielu ludzi nie napisze nic, po co się narażać na wysmianie że czegoś nie wiem. Ty napisałeś i dałeś możliwość wyjaśnienia czegoś dla dobra wszystkich. Gdyby pytanie było proste, jasne, założę się że byśmy byli jednego zdania. Co trochę docierają do nas informacje że w Polsce jest tyle wypadków drogowych i nikt nie potrafi podać przyczyny takiego stanu rzeczy. Przecież to jest proste. Polacy nie znają przepisów ruchu drogowego. Kto z własnej nieprzymuszonej woli poczytał kodeks drogowy po ukończeniu kursu. Kto w ogóle ma w domu kodeks drogowy, taki aktualny. Na prawdę nie chciałem Cię urazić. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
ML
zaawansowany

Twój sprzęt: Buerstner Levanto A574
Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 5/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2007-12-04, 16:58
|
|
|
Janusz, każda sytuacja na drodze może być kontrowersyjna. Ja często w nocy przy pustych ulicach zastanawiam się czemu zatrzymuję się na czerwonym świetle mimo, że w około żywego ducha ? O włączonych światłach mijania podczas stania w korku, w środku miasta, w lipcowe samo południe już nie wspomnę |
_________________ To tylko MATRIX ...
 |
|
|
|
 |
|