Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam :: Zobacz temat

airgaston · Wysłany: 2010-11-20, 22:27

Ja tydzień temu załatwiałem sprawę podjazdu. Kupiłem 6t tłucznia drogowego. Pół Tatry i wysypałem 10m podjazdu o szerokości 3,5m i ok 15cm wysokości. 6T to mało. Ale całe 600zł zapłaciłem. :wyszczerzony:

Pamiętasz Donald jaki mam kiszkowaty podjazd?

donald · Wysłany: 2010-11-20, 22:29

hmmm to może u mnie i 5 ton sie zagospodaruje.... :diabelski_usmiech

Pamietam ten twój przesmyk, mimo iż ciemno bylo... :-P

Tadeusz · Wysłany: 2010-11-20, 22:37

airgaston · Wysłany: 2010-11-20, 22:41

No to Tatra załadowana po brzegi. Tylko Donald będziesz miał niezłą siłownię. Ja po 6T mogłem wejść do domu przez sciane za to następnego dnia żona wzywała dźwig żeby mnie podnieść z łóżka :wyszczerzony:

donald · Wysłany: 2010-11-20, 22:46

faktycznie tyle wychodzi.... 17ton ciezkie te kamyczki.. :shock:

czyli cala ciezarówa
no trudno jak trzeba to trzeba :-P

wezme urlop i bede kamienował podworko.. :diabelski_usmiech

airgaston · Wysłany: 2010-11-20, 22:50

Ja dlatego ukryłem kampera u Martesa a robiłem podjazd dla osobówek i LT-eka.

StasioiJola · Wysłany: 2010-11-21, 12:13

No i Wszyscy doszlismy do zgodnego wniosku, że najlepszy i najtańszy byłby tłuczeń granitowy, ja własnie takowy mam i sprawdza sie znakomicie szczególnie w koleinach dojazdowych !!! :-P

KrzysF · Wysłany: 2010-12-09, 21:40

Hyniek dostał daszek na Mikołaja

Parę zdjęć z budowy

Już czeka zniecierpliwiony ....

Jeszcze tylko trochę ... i pozbędę się tej gustownej śniegowej czapeczki

No ... nareszcie :wyszczerzony:

Dokładnie 6 grudnia, Mikołaj w tym roku okazał się szczodry.

Brakuje jeszcze dobrego utwardzenia podjazdu. Teraz jest prowizoryczne na aby aby, mam nadzieję, że się nie zakopie. Na wiosnę się wszystko wykończy, podjazd, malowanie. Najważniejsze, że teraz się nie sypie na głowę :ok

martini44 · Wysłany: 2010-12-09, 22:03

ja też taki chce.......!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

może być na zajączka......

airgaston · Wysłany: 2010-12-09, 22:30

Pięknie. Jak zrobisz jeszcze opuszczany brezent na bokach to już będzie pełnia szczęścia

KrzysF · Wysłany: 2010-12-09, 22:45

StasioiJola · Wysłany: 2010-12-10, 00:38

Żeby tylko wiaterku nie było!!!Bo wtedy wdmuchnie i na daszek. Jakas plandeczka boczna by sie przydała!!! :szeroki_usmiech

radwan07 · Wysłany: 2010-12-10, 11:14 **Jest wymarzony daszek!**

Jak już robić to na dwa.

P1080390.jpg
narazie smutno mu samemu

Plik ściągnięto 89 raz(y) 136,44 KB

P1080391.jpg

Plik ściągnięto 85 raz(y) 130,13 KB

donald · Wysłany: 2011-09-30, 08:14

huraa w koncu i mój ptaszek(kaczka) ma daszek :haha:

i nawet niewielkim nakładem :-P

Dach (dzieki JHJ :spoko

) i drewno 1500pln. a tluczen czy raczej gruz z cegły silikatowej na spód udało mi sie kupić za symboliczną 100pln :szeroki_usmiech

całą wywrote.... :mikolaj

DSC00143.jpg

Plik ściągnięto 4511 raz(y) 36,44 KB

arrtur · Wysłany: 2011-09-30, 18:16

witam

nie mam co robic wiec i tu chcialbym cos powiedziec

jesli ktos jeszcze moze - tzn dopiero buduje lub ma miejsce z wysokosci i kase na dosypke - to polecam mimo otwartej przestrzeni zrobic izolacje przeciwwilgociowa od spodu
albo normalnie pod utwardzeniem tak jak powinno byc, a jak sie nie da to przynajmniej postawic samochod na plandece czy czyms takim

w zyciu bym nie uwierzyl co moze z auta zrobic wilgoc parujaca od ziemi gdyby moje samochody nie staly na trawniku.... nie jezdzily w zime po soli i takie tam poprostu wiele miesicy stania na parujacej ziemi robi krzywde, a pare sezonow duza krzywde

pozdr