 |
|
Przesunięty przez: janusz 2008-06-05, 12:04 |
Sylwester w górach 2006/2007 |
Autor |
Wiadomość |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-01-19, 17:59 Sylwester w górach 2006/2007
|
|
|
Był piątek koło godz.13.30 29.12.06r. w końcu po szybkim wrzuceniu rzeczy do kampera jesteśmy gotowi do drogi ( pot leje się po plecach , tylko zmiana koszuli już mamy ruszać zadzwonił telefon jeszcze mały wyskok do miasta aby załatwić jedną sprawę). Jak wróciłem to rzeczy już są poukładane. Małe pożegnanie z rodzicami i w drogę. Jest piątek popołudniu jestem już zmęczony ale jakoś ku memu zdziwieniu drogi są całkiem luźne, zresztą nam się nie spieszy i jedziemy spokojnie z myślą że w dniu dzisiejszym i tak nie dotrzemy do celu. Jest godz. 17.30 mały postój za Kielcami przed Jędrzejowem ( mała kawka i sprawdzenie kół po wymianie na zimowe). Jedziemy dalej co dziwne całkiem luźno i przez Kraków też jakoś łatwo poszło oczywiście żadną obwodnicą tylko przez samo centrum koło starego miasta i mijamy Wawel. Tuż koło godziny 21.30 jesteśmy na zakopiance robimy postój na stacji BP na kolację i Madzia idzie spać. Przez CB radio mówią że w Myślenicach jest korek. Jakoś czuję się na siłach temperatura jest ok +1 stopień solarki ruszyły więc decyduje się jechać dalej. Jedziemy i żadnych korków koło godziny 23.00 docieramy do celu i jesteśmy w Białce Tatrzańskiej na parkingu pod stokiem czuć że temperatura spada. Po nocy pod wyciągiem budzimy się rano koło 8.00 w nocy było około -14 stopni jeszcze wszystko pozamykane wypożyczania i wyciągi ruszają dopiero o 9.00 ale toalety otwarte całą noc. Wypożyczamy narty dla Madzi i już mam ruszać na górkę gdy każą mi się przestawić aby za świerki tam gdzie nie widzi nas kamera internetowa. Koło godz. 10.00 już tłum na wyciągu ruch taki jak w ferie, a śniegu pod dostatkiem słoneczko ładnie świeci. Czas zleciał bardzo szybko i koło godz.14.00 wyruszamy z Elizą i Madzią na lekcję nauki jazdy na nartach to ich pierwsze kroki. Madzi Pan instruktor się nie spodobał i nie chciał z nim się uczyć tylko tata musiał robić za wyciąg i za instruktora po godzinie zlany potem wracamy do kampera. Wybieram się do Karczmy Bania na myły obiad, gdzie w kolejce wystałem się około 15minut, ale wszystko smaczne. Postanowiliśmy zrobić wycieczkę do Zakopanego. Wyjechaliśmy z Białki Tatrzańskiej do Bukowiny było luźno ale już w Poroninie staliśmy w korku około 20 min., aby wjechać na zakopankę. Zatrzymaliśmy się na parkingu koło Krupówek i poszliśmy na mały spacer i zakupy. Było ciasno i dużo obcokrajowców kupiliśmy tylko rzeczy spożywcze i szampana na sylwestra i powrót do kampera zanim ruszyliśmy przejechało koło nas z pięć kamperów chyba to byli Francuzi lub Włosi. Po dotarciu camping pod krowią było sporo kamperów tylko zagranicznych byliśmy jedynymi Polakami, ale rano dopatrzyłem jeszcze jeden kamper starego Hymera z rejestracją SB lub CB na początku. W nocy lał deszcz wiał halny więc wstaliśmy późno i koło godz.10.30 ruszyliśmy z campingu pod Gubałówkę kupić oszczypki, zaparkowaliśmy na parkingu pod wiaduktem gdzie nas skasowali jak za busa 15zł./godz. Wiatr wiał oraz mokro staliśmy ze 45 minut i ruszyliśmy poszukać jakiegoś kościoła gdyż była to niedziela a warunki atmosferyczne nie zachęcały do jazdy na nartach znaleźliśmy około godz. 11.55 parking pełen więc ustawiliśmy się po środku zakładając że i tak nikt nie będzie wyjeżdzał wcześniej niż na koniec mszy. Około godziny 13.10 ruszamy w kierunku Białki Tatrzańskiej po drodze wstąpiliśmy na frytki do Mcdriva oraz dogotowaliśmy obiad i tak koło godziny 15.30 dotarliśmy na miejsce było całkiem luźno na wyciągu tylko 5minut stania, a nie jak wcześniej podobno ok.45min . Więc ruszyłem na wyciąg, a śnieg był mokry można powiedzieć że ok. 20cm uciekło i zrobiło się błoto śniegowe wszystko by było ok. dopóki nie zaczął padać deszcz i koło godz.18.30 nie miałem wycieraczek w goglach stwierdziłem że starczy tej zabawy, szkoda zdrowia oraz niema co się męczyć gdyż wiatr doł na wyciągu całkiem nieźle. Zrobiliśmy kolację Magda poszła spać i od godziny 20.30 zaczęła się festiwal sztucznych ogni do godziny 1.00 non stop mniejsze i większe . Deszcz z czasu popadywał ale wyciągi były dalej oblegane, w Karczmie Bania dość duży ruch i o północy wypiliśmy szampana i w kimono do godz. 2.00 widziałem pilnowała całej tej imprezy policja więc część samochodów została pod stokiem oraz oświetlenie terenu świeciło się do rana. Rano pogoda się niby poprawiła już miałem zakładać sprzęt i na wyciąg jak znowu zaczął popadywać deszcz więc się rozleniwiliśmy, a Magda oglądała bajki na dvd . Już mieliśmy ruszać do Zakopca jak wyszło słońce, ale stwierdziliśmy że to coś podejrzane więc ruszyliśmy. Co się okazało mieliśmy rację gdyż ze słońca zaczął padać deszcz więc co tu robić jedziemy przez Antałówkę a tam nowo otwarty Aqua Park więc wchodzimy do środka, a tam tłum ludzi przeważnie rosjan, ale stoimy w kolejce i po około 20 min jesteśmy w środku. Całkiem dużo atrakcji dla dzieci i dorosłych za cenę 13 zł godz./osobę a dzieci do 3lat free to dobra oferta biorąc pod uwagę że suszenie włosów jest już za kasą przy wyjściu. Całe szczęście że w jednym ze schowków została torba z letnich wyjazdów z ubraniami na basen oraz klapki. Te moczenie nas zrelaksowało i zapomieliśmy, że wieje halny. Woda z wyciągneła z nas siły więc zostajemy na noc w Zakopcu na campingu. Rano budzimy się i miła niespodzianka wszędzie biało oraz świta słoneczko, ale my już musimy wracać do domu. Ruszyliśmy koło godz.9.30 i do Myślenic staliśmy w korku przy okazji żona zrobiła kawę i jajecznicę i tak koło godziny 13.00 jesteśmy w Krakowie mijamy Wawel i jak już wyjechaliśmy za miasto zrobiło się całkiem luźno więc spokojnie dotarliśmy do domu zaliczając Warszawę i mały postój około 1 godz. na 21.00 jesteśmy na miejscu.
 |
Ostatnio zmieniony przez kazbar 2007-02-13, 18:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Robin
stary wyga

Twój sprzęt: Samochód kempingowy
Dołączył: 19 Sty 2007 Postawił 7 piw(a) Skąd: SRC
|
Wysłany: 2007-12-19, 23:34
|
|
|
No cóż eler1 - przed Tobą kolejny sylwester. Będziemy czekać na relację.
Pozdrawiam - Robin |
_________________ "Prawdą ostaje się to, co nie jest sprzeczne z niczyim interesem" |
|
|
|
 |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-20, 17:08
|
|
|
Robin napisał/a: | No cóż eler1 - przed Tobą kolejny sylwester. Będziemy czekać na relację.
Pozdrawiam - Robin | W tym roku to chyba nic nie będzie |
_________________ Pierwsza MAŁA KARAWANA na CT
Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo na co się trafi.
 |
|
|
|
 |
Jerzy
weteran
Twój sprzęt: Adria Sun Living
Pomógł: 1 raz Dołączył: 25 Sty 2007 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2007-12-20, 17:15
|
|
|
eler1 napisał/a: | W tym roku to chyba nic nie będzie |
Czy "nic" = śnieg? |
|
|
|
 |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-12-20, 17:19
|
|
|
Jerzy napisał/a: | Czy "nic" = śnieg? | nici z wyjazdu |
_________________ Pierwsza MAŁA KARAWANA na CT
Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo na co się trafi.
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|