 |
|
Przesunięty przez: janusz 2011-06-04, 09:19 |
Ekstremalna próba kamperka |
Autor |
Wiadomość |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2011-06-24, 21:13
|
|
|
ETAP VI - postój
Samochód z psami stróżującymi pozostawiony na bezlistnym kempingu, piesza wędrówka do Punta Sabbioni
ok. 4 km
zaokrętowanie się na Vaporetto do San Marco
po wykupieniu całodziennych biletów na wszystkie linie - moim zdaniem bardzo przydatne w trakcie błądzenia po Wenecji
zwiedzanie miasta na wodzie
dawno tak często nie cofałem się po trafieniu na ślepy zaułek - szczególnie mając do dyspozycji jedynie mapę z przewodnika - niezbyt dokładną
powrót tramwajem wodnym do Treporti, a następnie pieszo na kemping
S6303017.jpg Po drodze na Punta Sabbioni |
 |
Plik ściągnięto 3177 raz(y) 85,07 KB |
S6303028.jpg Plac św.Marka w remoncie, Most Westchnień w remoncie, cały plac w barierkach przed przybyciem papieża |
 |
Plik ściągnięto 3177 raz(y) 89,42 KB |
S6303036.jpg To nie reklama Bebilona tylko obiadek Aluni |
 |
Plik ściągnięto 3177 raz(y) 87,33 KB |
DSCF2914.jpg Wenecka klasyka |
 |
Plik ściągnięto 3177 raz(y) 50,27 KB |
DSCF2907.jpg Niezły kanał |
 |
Plik ściągnięto 3177 raz(y) 63,37 KB |
|
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2011-06-24, 22:03
|
|
|
ETAP VII: Cavallino - Cieszyn
08-09 V 2011 1062 km
Po chwili plażowania i opłaceniu miejsca za 2 poprzednie noclegi
54 EUR za całość - bez drzew ale czysto i reasumując całkiem przyjemnie - i chyba niedrogo
wyjazd w kierunku Jesolo, a później Vittorio Veneto
bardzo ładne miasteczko stanowiące swoistą bramę pomiędzy równinami i górami - oczywiście w remoncie
dalej do Cortina d'Ampezzo z niezrealizowanym z powodu przerwy technologicznej zamiarem zwiedzania kolejką linową na Tofana di Mezzo; przejazd przez Dobbiaco
prześliczny Park Narodowy Dolomitów i przełęcz Cimabanche (Babia Góra + 300 m nadwyżki pod podwoziem )
do granicy włosko-austriackiej; przejazd przez Lienz na szosę górską (108) przez Tauertal do Felbertauerntunnel
przejazd za 10 EUR ale same widoki wynagradzają ten wydatek (niestety godzina już była późna i zdjęcia wychodziły poniekąd rozmazane )
a następnie do Bischofschofen; postój odpoczynkowy na A10 pod Salzburgiem; dalej A1 do Wiednia i do granicy z Czeską Republiką; dalej pomijając autostrady powrót do Cieszyna
DSCF3108.jpg Vittorio Veneto... Tylko dlaczego w całym mieście ani jednego kosza na śmieci? |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 53,12 KB |
DSCF3136.jpg Postój "na mleczko" gdzieś przy SS51 |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 44,96 KB |
DSCF3343.jpg Piękne góry, słońce, Słoneczko, małe Słoneczko na mnie (nie widać ;) ) i Biały Potwór, a gdzieś za zakrętem czeka na nas kamperek - czego chcieć więcej |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 53,6 KB |
DSCF3389.jpg Z powrotem w Austrii |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 29,18 KB |
DSCF3449.jpg Niedaleko przed Felbertauerntunnel |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 34,1 KB |
DSCF3479.jpg Wszędzie dobrze ale w domu (Polsce) najlepiej |
 |
Plik ściągnięto 3150 raz(y) 45,42 KB |
|
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2011-06-24, 22:14
|
|
|
Reasumując:
Przejechano:
2219 km
Dni w trasie:
7
Dni na postoju:
1
Średnio na dzień jazdy:
317 km
Noclegi na trasie:
1
Noclegi na dziko:
3
Noclegi na kempingu:
3
Samochodzik po tej trasie zyskał nasze serca i my też chyba w jego kamperowskim serduszku trochę zamieszkaliśmy - choć pewnie się prędzej emerytury lub złomu oczekiwał niż tego. Ale skoro dostał się w nasze zakręcone podróżnicze łapy - taki już jego los
Co do podróży - komfort podróżowania - jak na stosunkowo małą zabudowę - wyjątkowy duży - 4 osoby + dwa psy + Alunia - a żyć się dało
Co do samochodziku - przełęcze trochę mu się we znaki dawały - ale silniczek 2,5D całkiem nieźle sobie radził; kręte drogi też nie stanowiły większego problemu; parkowanie całkiem przyjemne (choć mało brakowało, a bym neon na jednej ze stacji we Włoszech alkową zawadził)...
Lokalizacje - Europa jest piękna (przynajmniej okolice powyżej opisane), drogi - nawet te lokalne - w bardzo dobrym stanie... Ale Polska też jest piękna... I teraz priorytetem dla mnie i mojej załogi (przynajmniej dla tej młodszej części) jest poznanie naszego może dziurawego, może zaśmieconego ale jakże różnorodnego kraju strona atlasu po stronie
Reasumując - ludzie - złapaliście tego bakcyla, macie drobinę czasu i kasy - siadajcie za kółko i korzystajcie z życia... Niezależnie jakim sprzętem i w jakim wieku dysponujecie... Grunt, że się toczy... Bo człowiek z jestestwa ma tyle ile zobaczy i przeżyje (dla zainteresowanych - żaden ze mnie filozof :D) |
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA

Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 197/160 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2011-06-24, 22:27
|
|
|
GregdeWal napisał/a: |
Reasumując - ludzie - złapaliście tego bakcyla, macie drobinę czasu i kasy - siadajcie za kółko i korzystajcie z życia... Niezależnie jakim sprzętem i w jakim wieku dysponujecie... Grunt, że się toczy... Bo człowiek z jestestwa ma tyle ile zobaczy i przeżyje (dla zainteresowanych - żaden ze mnie filozof :D) |
Święte słowa ..............
I za nie i całą relacje ode mnie
Do zobaczyska na szlaku
|
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
 |
|
|
|
 |
jelonka
trochę już popisał

Twój sprzęt: Fendt Saphir 450 - też śliczna :))
Dołączyła: 08 Maj 2011 Piwa: 1/11 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2011-06-24, 23:01
|
|
|
piękna relacja .......... i..............święte słowa na końcu |
|
|
|
 |
vincent
zaawansowany

Twój sprzęt: Carthago
Dołączył: 03 Kwi 2010 Piwa: 6/13 Skąd: Strzelce Opolskie
|
Wysłany: 2011-06-24, 23:02
|
|
|
Super relacja, widzę że bakcyl kamperowania połknięty na dobre
ps.
powiedz mi jak odcinek między Sanzburgiem a Wiedniem, górzyście? strome podjazdy? Bo wybieramy się tą trasą nad Jez.Bodeńskie. (oczywiście winieta w austrii konieczna?) |
|
|
|
 |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2011-06-24, 23:24
|
|
|
vincent napisał/a: |
powiedz mi jak odcinek między Sanzburgiem a Wiedniem, górzyście? strome podjazdy? |
Szczerze mówiąc - nie wiem, bo ten odcinek przespałem jako pasażer - ale raczej autostrady w tamtym rejonie są stosunkowo płaskie
vincent napisał/a: |
oczywiście winieta w austrii konieczna?
|
Jak być może wyczytałeś - drogą do Włoch przebiegła w całości poza autostradami... Drogę powrotną również tak planowałem, niestety - konieczność troszkę szybszego powrotu mi te plany pokrzyżowała - ale da się |
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
GregdeWal
stary wyga

Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2011-06-24, 23:26
|
|
|
Dzięki Miluś za piwo... Ciekawe co powiecie po relacji z powrotu z Pińczowa ... 7 dni w drodze |
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
 |
|
|
|
 |
andi at
Kombatant
Twój sprzęt: szukam H1L2
Pomógł: 15 razy Dołączył: 20 Lis 2008 Piwa: 80/38 Skąd: wieden
|
Wysłany: 2011-07-03, 16:12
|
|
|
vincent napisał/a: | Super relacja, widzę że bakcyl kamperowania połknięty na dobre
ps.
powiedz mi jak odcinek między Sanzburgiem a Wiedniem, górzyście? strome podjazdy? Bo wybieramy się tą trasą nad Jez.Bodeńskie. (oczywiście winieta w austrii konieczna?) |
wieden -salzburg droga fajna-lekko pofaldowana,ale lepiej omijac autostrady
na skype moge ci doradzic jak jechac skype-andiat1 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|