 |
|
Rumunia 2011 |
Autor |
Wiadomość |
hubert
trochę już popisał

Twój sprzęt: Arca Freccia 360 Super (na bazie Fiat Ducato)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Lut 2007 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2011-10-04, 21:47 Rumunia 2011
|
|
|
Hej
Właśnie wróciłem z trzytygodniowej objazdówki po Rumunii. Kilka obserwacji:
1. Drogi - dużo mówi się, że rumuńskie drogi są bardzo kiepskie, ale od wejścia Rumunii do UE, bardzo intensywnie nad tym pracują. Szacuję, że 90% z tych dróg głównych którymi jechałem, było w stanie "nówka sztuka", zdecydowanie lepsze niż w Polsce. Przy granicy z Węgrami i Ukrainą są takie sobie, ale im bardziej na południe, tym lepiej.
2. Bezpieczeństwo - to drugi mit, powtarzany przez rodaków. Przyznaję trochę miałem pietra bo jechałem sam, ale w ciągu całego wyjazdu nie miałem najmniejszych problemów. Ludzie mili, uczynni, czasem ciekawscy - jak wszędzie. I jak wszędzie - trzeba uważać, choć ja nie miałem żadnej przykrej sytuacji.
3. Język - z języków obcych władam jedynie angielskim, i to trochę komplikuje komunikację. Z większością młodych idzie się dogadać, ze starszymi raczej ciężko. Prędzej można by się dogadać po francusku albo po włosku.
4. Pogoda - wyjazd przypadł na przełom września i października i muszę przyznać że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Pamiętacie "polską złotą jesień"? to właśnie na coś takiego trafiłem tylko trochę cieplej. Temperatura w nocy około 15 stopni, w dzień 25-28. Przez cały wyjazd - ani kropli deszczu.
5. Woda - jest dostępna wszędzie. W okresie w którym byłem, bardzo często podlewano trawniki, więc nie było najmniejszego problemu z podłączeniem się do węża. Oprócz tego, na stacjach benzynowych są stanowiska woda/powietrze (APA/AER), jednak w nich zwykle woda była niedostępna. Jedynie na stacjach sieci Rompetrol można było pobrać wodę na tym stanowisku.
6. Ścieki - jako że nie bywałem na kempingach, trzeba sobie było radzić Akurat nawozili pola, więc im trochę pomogłem
7. Zakupy i kulinaria - markety - głównie Real i Auchan, oferują podobny asortyment do tych w Polsce. Oczywiście dostosowane do wymogów rynku. Na przykład w PL w markecie znajdziemy kilkadziesiąt (set?) przeróżnych wynalazków do mleka typu corn flakes i inne, a tam zaledwie jeden dwa towary w tym asortymencie. Wędliny mają takie sobie, serów nie jadłem, pieczywo jak u nas. Potrawy podobne do naszych ale z reguły niedosolone. Ciekawostką dla mnie był kebab zawinięty we wrap (naleśnik) do którego oprócz mięsa i innych dodatków standardowo dorzuca się garść frytek .
8. Paliwo - podobnie jak u nas, bardzo dobrze rozwinięta sieć stacji benzynowych i gazowych, znacznie lepiej niż na Węgrzech czy na Słowacji. Paliwo trochę droższe niż u nas, tańsze niż u sąsiadów (ON około 5,40 za litr)
9. Kempingi - nie wiem, nie byłem. Widziałem jeden koło wulkanów błotnych, bardzo czysto i cicho - byłem jedynym klientem , okolica jak z bajki. Toalety czyste, cena za noc bodajże 5 RON, ale szczegółów nie znam. Ja wziąłem prysznic (5RON) i pognałem dalej. Aha, toalety typu tureckiego czyli z syfonem pod podłogą i "kanałem" pośrodku.
Na razie tyle, jak sobie coś przypomnę to dopiszę. Oczywiście, jeśli ktoś miałby jakieś pytania to zapraszam |
_________________ Klub Dorosłego Kampera
|
|
|
|
 |
Bystrzaki
weteran
Twój sprzęt: CI MAGIS 84XT
Nazwa załogi: BYSTRZAKI
Dołączył: 16 Lip 2008 Piwa: 27/14 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2011-10-05, 10:06
|
|
|
W 100% podpisujemy się pod tym co napisał Hubert. Wygląda na to , że kręciliśmy się tam w tym samym czasie, szkoda, że nie udało nam się skrzyżować swoich dróg
Jednak to bardzo duży kraj i nic dziwnego , że się mijaliśmy.
Fakt , że krajówki są w bardzo dobrym stanie i bez przeszkód można się szybko przemieścić , powiemy nawet, że jest chyba lepiej niż u nas. Co do dróg bocznych to już trochę gorzej prędkość jazdy spada do 30-40km/h ze względu na dość duże dziury w jezdni, których nie sposób nie raz ominąć.
My także prawie nie korzystaliśmy z kempingów , ponieważ większość postojów staliśmy na " dziko" , nigdy w czasie pobytu nie mieliśmy przypadku , aby czuć się tam niebezpiecznie.
Ludność faktycznie bardzo przyjazna, uczynna i miła dla turystów. Jeżeli mielibyśmy radzić to unikać postojów w miejscach w , których jest duże skupisko Cyganów romskich. Raz wjechaliśmy przez przypadek w ulicę zamieszkałą przez nich i musieliśmy zawrócić , za to poleciał na nas kamyczek z rączek małej cyganeczki
Wodę można tam zatankować ze studni , które są przy drogach , a i na mniejszych stacjach bez problemu tankowaliśmy wodę wystarczyło zapytać i od razu udostępniali nam węża.
Czekamy na Twoją relację , bardzo nas ciekawi gdzie byłeś.
|
_________________ "Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów.
Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. "
Andrzej i Kasia
 |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1595/2326 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2011-10-05, 10:28
|
|
|
Bystrzaki napisał/a: | Czekamy na Twoją relację , bardzo nas ciekawi gdzie byłeś. |
Kasiu i Andrzeju, czekamy również na Waszą relację ogromnie ciekawi Waszych spostrzeżeń i doświadczeń.
Pozdrawiam.
|
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
yannoo
zaawansowany

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Jola & Jano
Dołączył: 29 Wrz 2009 Piwa: 10/1 Skąd: Austria
|
Wysłany: 2011-10-20, 12:34
|
|
|
My również w połowie września spędziliśmy parę dni w Rumunii i zgadzamy się w pełni z opiniami Kolegów - Rumunia, to interesujący i bezpieczny kierunek. Niestety wybrzeże wypełnione jest szczelnie luksusowymi hotelami i trudno znaleźć coś na dziko. Chociaż... jest takie miejsce, które leży nieco z boku najczęściej przemierzanych tras, a mianowicie miasteczko Navodari. Trzeba wrócić się kilkanaście kilometrów z Constanty w kierunku Tulczy i kiedy przejedziemy tablicę Navodari, skierować się w którąkolwiek uliczkę w głąb osiedla domków jednorodzinnych, prowadzącą w kierunku morza. Można tam stać na samej plaży, choć na noc lepiej wrócić kilkaset metrów na oświetloną uliczkę osiedlową, co zresztą zasugerowali nam przejeżdżający policjanci. (N 44.30216* E 28.6286*).
Za Eforie znajduje się też miasteczko Costinesti, które poza sezonem warte jest polecenia. (N 43.95271* E 28.63893*).
Delta Dunaju nie nadaje się raczej do turystyki kamperowej, możemy też darować sobie Babadag (potworna droga, samo miasteczko również nieco koszmarne). Dosyć ciekawe miejsca natomiast znajdują się nieco dalej na południe w okolicach miejscowości Jurilovca znajdują się dzikie, ciekawe miejsca, w których można zakoczować. My spaliśmy w małym porcie rybackim bezpośrednio w Jurilovca po stchórzeniu z pobytu na bezgranicznym stepie w pobliżu ruin Argamum.
128.jpg Jadąc do Babadag |
 |
Plik ściągnięto 4167 raz(y) 60,27 KB |
135.jpg Malowane klasztory na Bukowinie |
 |
Plik ściągnięto 160 raz(y) 84,08 KB |
151.jpg Polska szkoła w Sołońcu |
 |
Plik ściągnięto 148 raz(y) 92,88 KB |
214.jpg W Navodari |
 |
Plik ściągnięto 155 raz(y) 44,75 KB |
215.jpg Z wrakiem Lozany w tle - Costinesti |
 |
Plik ściągnięto 170 raz(y) 63,43 KB |
211.jpg W starej Constancy |
 |
Plik ściągnięto 159 raz(y) 96,54 KB |
131.jpg W stepie szerokim... |
 |
Plik ściągnięto 160 raz(y) 61,2 KB |
|
_________________ Jola & Janusz
"Podróże kształcą - ale wykształconych..."
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|