Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
NASZA WSPÓLNA WYPRAWA WOKÓL MORZA TYRREŃSKIEGO - 2011
Autor Wiadomość
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-10-30, 15:57   NASZA WSPÓLNA WYPRAWA WOKÓL MORZA TYRREŃSKIEGO - 2011

Postanowiłem tą relację zamieścić w dziale Europa - pozostałe kraje, pomimo iż terytorialnie byliśmy we Francji i Włoszech to jednak wyspy, które odwiedziliśmy w swej historii zawsze parły ku samodzielności stanowienia o sobie i w dużej mierze odbiegają swoją kulturą, gospodarką, krajobrazem od państw, których są częścią składową. Dziś zaczynamy relację, a że działo się dużo i przemierzyliśmy szmat drogi to zapewne będzie to opowieść długa - taka na zimowe wieczory.


Mieliśmy jechać do Petersburga czy jak kto woli Piotrogrodu. Osobiście zawsze marzyłem o takiej podróży. Propozycja wyjazdu tam kamperkiem, która swego czasu pojawiła się na forum była super. Zapisaliśmy się do grona chętnych, zarezerwowaliśmy sobie urlopy na określony termin i nie wytrzymaliśmy presji zbliżającego się terminu wyjazdu oraz braku jakiejkolwiek informacji o postępie w organizacji wyjazdu pomimo, iż proponowany czas wyjazdu zbliżał się nieubłaganie.
Ponieważ należało zagospodarować zaklepany urlop trzeba było coś wymyślić.
Na zlocie w Pajęcznie Janusz rzuca pomysł by w związku z brakiem odzewu na temat Piotrogrodu odbyć podróż wokół morza Tyrreńskiego z wypadem na Maltę. Halince i Gosi oczy rozbłysły na samą wieść o planach, a mnie dwa razy powtarzać nie trzeba było. Wszakże zawsze z Gosią marzyliśmy o zwiedzeniu Korsyki i Sardyni, ale jakoś nie bardzo było nam po drodze a i perspektywa wyjazdu w taką trasę kamperkiem w pojedynkę trochę nas do tego pomysłu zniechęcała.
Próbujemy namówić jeszcze Wbobosia i Elę na wspólny wyjazd, ale wcześniejsze plany reprezentacyjno-rodzinne uniemożliwiają im podróż z nami.
Zaraz po powrocie ze zlotu rezerwuję bilety na prom na Korsykę. Udaje się zakupić bilety za niecałe 100 euro za kamperka i dwie osoby – taniocha. Tak więc wiemy, że 20 czerwca 2011 roku o godzinie 8.00 wypływamy z Livorno we Włoszech.
Został nam niecały miesiąc na pozostałe przygotowania do wyjazdu. A trzeba było doprowadzić kamperki do stanu używalności /przeprowadzić przeglądy, wykonać drobne naprawy /, pomyśleć o zaopatrzeniu w żywność na czas podróży, opracować trasę, jadłospis na każdy dzień, ustalić miejsca postoju, zabytki jakie chcemy zwiedzić, supermarkety jakie chcemy odwiedzić i tysiące innych spraw by sprostać wyzwaniu.
By nasza podróż miała możliwość odbycia się wg pierwotnego planu niezbędne było jeszcze przed wyjazdem zarezerwować bilety na prom ze Sardynii na Sycylię gdyż jak niosły przewodnikowe wieści w okresie wakacyjnym zakup biletu na kierunkach wylotowych ze Sardynii rzekomo graniczy z cudem. Jak się potem okazało prom był w połowie pusty, a mniej kłopotów w biurze linii Tirrena mielibyśmy, gdybyśmy kupili tam bilety niż kiedy zarezerwowaliśmy i opłaciliśmy je przez Internet – no cóż nikt nie lubi dzielić się prowizją z pośrednikiem. Po małych perturbacjach - opisanych w dziale Plany podróży - udaje nam się bilety załatwić przed wyjazdem.
Wykazujemy jeszcze sporo dobrej woli w organizacji wyjazdu, dokonując niezbędnych czynności przy kamperkach i zakupujemy wszelkie dostępne na polskim rynku przewodniki dotyczące Korsyki, Sardynii, Sycylii i Malty – praktycznie mamy dwa komplety – czyli pełne zabezpieczenie na wypadek pożaru lub innego kataklizmu w jednym z kamperków. Cała reszta przygotowań z powodu braku czasu, ale chyba przede wszystkim z powodu bardzo luźnego podejścia przez nas do tematu wyjazdu i braku chęci narzucania sobie jakichkolwiek ograniczeń z nim związanych spełzła na niczym. Trochę prowiantu i po dwa obiadki dla czworga – to cały zapas żywności jaki zabraliśmy.
W tym prowiancie był jednak przebój wyjazdu – to Januszowe konserwy „Krakusa” – jak się okazało były niezastąpione w momentach oczekiwania na posiłek lub dopychania do syta – a poza tym wesołe wspomnienia z lat młodości związane z podróżami podczas, których dominowały w pożywieniu przysłowiowa „konserwa turystyczna” czy „paprykarz szczeciński” , potrafiły wypełnić niejedna godzinę wspólnej podróży.
I tak bez zbędnego bagażu, bez ograniczeń związanych z planem podróży, za wyjątkiem terminów wyznaczonych rezerwacją biletów na promy, udaliśmy się w podróż, która w samym zamyśle jawiła się jako wspaniała przygoda.
Nastał dzień 18 czerwca roku 2011, kiedy w samo południe, wypiwszy u nas kawę, wyruszyliśmy w podróż naznaczoną wodami morza Tyrreńskiego wyspami: Korsyką, Sardynią, Sycylią i Maltą. Pierwszy postój zaplanowaliśmy w Novym Jicinie w restauracji zamkowej na wspólnym inauguracyjnym obiadku. Już pierwsze kilometry wprawiły nas we wspaniały nastrój. Kiedy w okolicach Pszczyny mijaliśmy orszak weselny przez CB radio zagadnąłem do Janusza, że dysponując dwoma kamperami moglibyśmy urządzić młodej parze tzw. „zastawę”. Okazało się, że samochód, którym poruszała się para młodych wyposażony był również w CB radio i z przerażeniem odebrali nasze zapędy. Po chwili negocjacji, w zamian za nieblokowanie im drogi do wspólnego szczęścia młodzi postanowili wkupić się w nasze łaski wódką weselną, którą wręczyli nam na najbliższym wyjeździe ze stacji benzynowej. Oni, z naszymi życzeniami, mogli bez problemu dotrzeć do kościółka by wygłosić SAKRAMENTALNE TAK, a my bogatsi o dwie flaszki Finlandii w poczuciu sprawienia im niesamowitej frajdy /wszakże nie każdemu na drodze do małżeńskiego szczęścia stają dwa kamperki/ udaliśmy się do Novego Jicina na obiad. Zaspokoiwszy głód wspaniałościami serwowanymi przez restauratora jeszcze tego dnia dojechaliśmy w okolice Sankt Martin AM Wollmissberg w Austrii, gdzie na przydrożnym parkingu spędziliśmy noc.
_________________
Nie pozwólmy by nasze marzenia zarosły chwastami.
http://picasaweb.google.pl/Elwood.eg/
Ostatnio zmieniony przez Elwood 2011-10-31, 18:11, w całości zmieniany 4 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
OMEGA 
weteran

Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINIE 4,9
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 22 Lip 2007
Piwa: 40/52
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-10-30, 16:08   

O jak ładnie się zapowiada , pisz dalej i wklejaj zdjęcia :spoko :spoko
_________________
Marian

za stary by pracować , za młody by umierać , za to akurat do podróży bliskich i dalekich.
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=10387
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
martini44 
Kombatant


Pomógł: 11 razy
Dołączył: 08 Paź 2010
Piwa: 72/171
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2011-10-30, 16:25   

Nareszcie sie doczekałem :bigok :bigok
_________________
możesz ufać i liczyć na innych ale przede wszystkim ufaj i licz na siebie
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Nomad 
weteran


Twój sprzęt: sprzedany;;E-mail 25020roman@gmail.com
Nazwa załogi: Nomad
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 04 Lut 2011
Piwa: 51/22
Skąd: Elbląg
Wysłany: 2011-10-30, 16:34   

Dajesz :diabelski_usmiech
_________________
http://www.camperteam.pl/...d6e80cd41000112
i sporo innych
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1600/2330
Skąd: Otwock
Wysłany: 2011-10-30, 17:36   

Elku, jednak cierpliwość popłaca. :szeroki_usmiech

Będę czytał z zapartym tchem. :spoko Zaczęło się pięknie. :bukiet:

Piwo stawiam za fajny początek i do zachęty na resztę. :szeroki_usmiech :ok
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-10-30, 17:51   

Oj wielkie dzięki Tadziu za piwko - jak znalazł do przepłukania nereczek :spoko :spoko :spoko
_________________
Nie pozwólmy by nasze marzenia zarosły chwastami.
http://picasaweb.google.pl/Elwood.eg/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2011-10-30, 18:26   

Ponieważ Elek ma ograniczony dostęp do internetu to chwilowo zdjęcia do tej relacji ja będę dodawał.

2011-06-18 15.42.32.jpg
Bardzo sympatyczna restauracja. Jeśli tylko przejeżdżamy tamtędy to wstępujemy na obiad.
Plik ściągnięto 14573 raz(y) 96,82 KB

2011-06-25 09.24.33.jpg
Trudno znaleźć zdjęcie na którym są jednocześnie wszystkie postacie, obsadzone w głównych rolach tej opowieści.
Od prawej - Elek, Halinka, Gosia, Janusz.
Plik ściągnięto 261 raz(y) 326,4 KB

2011-06-18 15.37.04.jpg
Zdjęć z przekazania flaszek nie mamy bo akcja była błyskawiczna. Pierwsze zdjęcia mamy z odpoczynku na obiedzie w Jcinie.
Plik ściągnięto 294 raz(y) 96,18 KB

2011-06-18 15.42.40.jpg
Zamówiliśmy chrupiącą kaczuszkę - pychota.
Plik ściągnięto 270 raz(y) 107,69 KB

2011-06-19 08.02.21.jpg
Nocleg na austriackiej autostradzie.
Plik ściągnięto 270 raz(y) 86,16 KB

2011-06-19 08.19.06.jpg
W tym miejscu.
Plik ściągnięto 279 raz(y) 83,1 KB

2011-06-19 08.02.29.jpg
Rano, kawka, śniadanko i w drogę.
Plik ściągnięto 261 raz(y) 83,8 KB

2011-06-19 08.20.31.jpg
Pogoda jak marzenie, a może jak marznięcie. Zapomnieliśmy tylko zabrać kożuchy i narty. Dobrze że mamy Finlandię weselną, będziemy się grzać.
Plik ściągnięto 273 raz(y) 71,33 KB

_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
OMEGA 
weteran

Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINIE 4,9
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 22 Lip 2007
Piwa: 40/52
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2011-10-30, 19:50   

Janusz czekamy z niecierpliwością na więcej a ty Elku pisz dalej ,
bardzo interesująca relacja.
_________________
Marian

za stary by pracować , za młody by umierać , za to akurat do podróży bliskich i dalekich.
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=10387
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2011-10-31, 14:25   

DZIEŃ 2 - 19.06.2011

Jest godzina 8.17, Na zewnątrz aż 5 stopni ciepła. Wieje i pada. Droga zupełnie pusta. Jest niedzielny poranek.

Ok. 10.00 pokonujemy alpejską przełęcz dzielącą Austrię i Włochy, które witają nas piękną pogodą. Obowiązkowo zawijamy do pierwszego przydrożnego Autogrilla by napić się włoskiej kawy. Gosia jest fanem włoskiego Espresso a ja Kapucinii. Okazuje się, że Halinka i Janusz też uwielbiają włoską kawę. Mamy spory zapas czasu. Przed nami ok. 500 km do portu, a my mamy jeszcze prawie cały dzień czasu. Postanawiamy wpaść na lody do Florencji.
Ponieważ już byłem we Florencji mniej więcej wiedziałem gdzie powinniśmy zaparkować. Niestety centrum zawalone autami /niedziela /a nadbrzeżne parkingi również pełne. Zataczamy coraz większe koła wokół starego miasta by wreszcie w jakiejś wąskiej uliczce znaleźć miejsce na dwa kamperki. W ciągu 30 minut docieramy do centrum starego miasta i sponiewierani upałem oddajemy się lodowej rozkoszy.
Rozkosz była wieeeelka i po paru minutach spływała po naszych palcach, nogach i wszystkich wystających częściach ciała. Janusz i ja nie wiedząc dlaczego najbardziej utytłane mieliśmy brzuchy. Dość swobodny tryb przygotowań do podróży nie pozbawił jednak naszych pań czujności oraz przezorności i spokojnie mogliśmy skorzystać z wilgotnych podróżnych chusteczek, które o dziwo obie miały przy sobie. Wtedy i dzisiaj zastanawiam się czy zaopatrzyły się w te chusteczki bo wciąż traktują nas chłopaków jak dzieci, czy też dlatego, że zrobiwszy sobie wnuczęta muszą być przygotowane na każdą ewentualność, a po prostu zapomniały chusteczki wyciągnąć przed wyjazdem z torebki. Cóż nieważne –ważne, że były.
Jesteśmy czyści, ochłodzeni i wtapiamy się w tłum zwiedzających starą Florencję. Kolejny raz stwierdzam, że nie cierpię tłoku, ale dziarsko przemierzamy ulice i place oddając się urokowi starych zabytkowych budowli, uliczek i placów.
W pewnym momencie ogarnął nas z Januszem niepokój, że nie zdążymy na prom, gdyż nasze panie w jakiś dziwny sposób zaczęły się przyglądać pewnym rzeźbom, a ich ożywionej, i prowadzonej z dala od nas dyskusji nie było końca. Były zachwycone i wyraźnie pobudzone. No cóż nic dziwnego, jesteśmy na placu Della Signora, a jedną z rzeźb tam królujących, obok fontanny Neptuna i rzeźby Herkulesa , była kopia rzeźby Michała Anioła z roku 1501 – „DAVID”.
Jakoś udało się odwieść dziewczyny od rzeźb i posągów placu Piazza Della Signiora i wzdłuż Galerii Uffizi udaliśmy się nad rzekę ARNO, przespacerowaliśmy się Mostem Złotników skąd udaliśmy się w drogę powrotną do kamperków.
W ciągu zaledwie paru godzin zobaczyliśmy wiele ciekawych zabytków uroczej Florencji. Wybudowana w stylu gotyckim a następnie przebudowana w neogotyku Katedra Santa Maria del Fiore z przepięknymi marmurowymi elewacjami i dzwonnicą Giotta, Baptysterium San Giovanni z drzwiami pokrytymi płaskorzeźbami, z których to Drzwi do Raju przedstawiające sceny ze starego testamentu są najbardziej znane i cenne, to nieliczne z zabytków, które ujrzały nasze oczy. W kamperku konserwa i postanawiamy zajechać do Pizy na kolację.
Niestety miasto, do którego docieramy jakoby zamarło i ok. godz. 23 musimy zadowolić się Mc Donaldem. Wcześniej zwiedzamy Campo del Miracioli /Pole Cudów/ z Katedrą, Baptysterium /wolnostojąca budowla służąca dla celów chrztu/i Krzywą Wieżą. Około godziny 0.30 docieramy do rampy załadowczej w porcie Livorno. Noc upływa przy zgrzycie ocierających się o nadbrzeże pomostów załadunkowych cumujących przy nim promów.
_________________
Nie pozwólmy by nasze marzenia zarosły chwastami.
http://picasaweb.google.pl/Elwood.eg/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Joluś 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Dołączyła: 19 Wrz 2009
Otrzymał 16 piw(a)
Skąd: Gąbin
Wysłany: 2011-10-31, 14:58   

O kurcze, sidziałam cicho i cierpliwie czekałam.....nareszcie.........a już myślałam .....zapomieli gdzie byli czy co????? :-P
Teraz bedę sobie czytać i czytać......... :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
_________________
Nie przystawaj dla zbierania kwiatów, by je zachować, ale idź naprzód, a kwiaty będą ciągle kwitnąć na twojej drodze...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
gino 
Kombatant


Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy
Dołączył: 29 Mar 2008
Piwa: 639/978
Skąd: ta Radość
Wysłany: 2011-10-31, 16:10   

martini44 napisał/a:
Nareszcie sie doczekałem :bigok :bigok

ja też... :bigok
_________________
często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kotek 
Kombatant
Mam na imię Danusia!


Twój sprzęt: Fiat Ducato Toskana 1,9 TD
Nazwa załogi: MisioKot
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 07 Paź 2010
Piwa: 407/451
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-31, 17:07   

Ja będę czytać, oglądać, czytać, oglądać...
tylko niestety szybciej się czyta niż pisze...
dawajcie dalej! czuję niedosyt! chcę jeszcze!
:roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:
_________________
Pozdrawiamy - Danusia-Kotek i Henio-Misio

Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 196/158
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2011-10-31, 17:53   

Kotek napisał/a:
Ja będę czytać, oglądać, czytać, oglądać...
tylko niestety szybciej się czyta niż pisze...
dawajcie dalej! czuję niedosyt! chcę jeszcze!
:roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza: :roza:


Spokojnie............. a może na spokojnie po 1 - 2 odcinki dziennie ?
Tak by starczyło do...........wiosny :mrgreen:

:spoko
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kotek 
Kombatant
Mam na imię Danusia!


Twój sprzęt: Fiat Ducato Toskana 1,9 TD
Nazwa załogi: MisioKot
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 07 Paź 2010
Piwa: 407/451
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-31, 17:57   

Ja nie popędzam, chciałam tylko wyrazić w ten sposób swój zachwyt. :roza:
_________________
Pozdrawiamy - Danusia-Kotek i Henio-Misio

Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 196/158
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2011-10-31, 18:00   

Kotek napisał/a:
Ja nie popędzam, chciałam tylko wyrazić w ten sposób swój zachwyt. :roza:


Ja też jestem zachwycony szczególnie tym co przed nami................
I liczę po cichu ,że .............nikt mnie nie posłucha :mrgreen:

:spoko
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***