Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak długo jesteście kamperowcami?

Od jak dawna jesteś "kamperowcem"?
od 1 (jednego) roku
36%
 36%  [ 53 ]
od 2 (dwóch) lat
6%
 6%  [ 9 ]
od 3 (trzech) lat
17%
 17%  [ 25 ]
od 5 (pięciu) lat
11%
 11%  [ 16 ]
od 7 (siedmiu) lat
4%
 4%  [ 6 ]
od 10 (dziesięciu) lat
3%
 3%  [ 5 ]
ponad 10 lat
20%
 20%  [ 30 ]
Głosowań: 144
Wszystkich Głosów: 144

Autor Wiadomość
prezesuu 
weteran
102 dni to nie zbyt wiele


Twój sprzęt: chwilowo bezdomny
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 01 Lut 2008
Piwa: 22/13
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Wysłany: 2008-03-25, 22:22   

Kampera mam od trzech lat, ale turystykę "wędrowną" ćwiczę już od 32 lat. Najpierw z rodzicami namioty w Bułgarii. Potem już samodzielnie z namiotem po Polsce. Od 93 roku posiadam Wilka 475 którym z rodziną jeździliśmy nad nasze morze do Dębek jeszcze cichych i mocno zakurzonych. W 2006 roku wraz ze znajomymi pożyczyliśmy dwa kampery i pojechaliśmy na majówkę do Toskanii. Zaraz po powrocie razem ze znajomym kupiliśmy własnego. Jesienią 2007 kupiłem docelową "starościówkę".
Tak w telegraficznym skrócie ma się maja historia z turystyką mobilną. :mrgreen:
Szczegóły to już przy najbliższym spotkaniu.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tolo-Digli 
weteran


Twój sprzęt: Fiat Dukato
Dołączył: 14 Sty 2008
Piwa: 29/5
Skąd: Andrzejów-Łódź
Wysłany: 2008-03-26, 09:35   

I to jest kategoria w której nie mam szans ani głosu więc chętnie poczytam pozdrawiam :gwm :haha: :haha:
_________________
NIE TY MI JESTEŚ WROGIEM .LECZ TWOJE HOBBY PRZYJACIELEM
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2008-04-02, 06:08   

Kamperka własnego mam od 26 marca. W zeszłym roku wypożyczonym przejechałem trasę Berlin, Norymberga, Monachium, Verona, Rzym, Florencja, Wenecja, Balaton(Tihany), Budapeszt, Wiedeń - 3,5 tyś. km.
Marzenia o kamperku pielęgnuję od roku 1979 kiedy to wraz z kuzynem - MALUCHEM !!!!! dokonaliśmy podboju Europy za przysłowiowe 150 dolarów. W miesiąc 8900 km na trasie Bielsko - Frankfurt - Luksemburg - Paryż - Zamki nad Loarą - San Sebastian - Segowia - Madryt - Toledo - Cordoba - Granada - Malaga - dalej wybrzeżem do Barcelony - Lazurowe Wybrzeże - Cannes - San Remo - Wenecja - Koper/dawna Jugosławia - dzisiaj bodajże Słowenia/. W Koprze pozbyliśmy się całego sprzętu turystycznego - takie to były czasy - i z pełnymi kieszeniami pieniędzy przez Węgry prościutko do domu. Tylko raz nocowaliśmy na kempingu w Oliwie /Hiszpania/. Cały prowiant zabraliśmy ze sobą. Forsa poszła na benzyne. Polaka spotkaliśmy w Hiszpanii jednego. W tamtym czasie w Hiszpanii praktycznie nie było turystów. W Granadzie w Alhambrze byliśmy jednymi z nielicznych turystów a w słynnej fontannie z lwami chłodziliśmy sobie głowy i nogi - dzisiaj nie da się do niej podejść. Potem były wczasy z namiotem w Bułgarii z wypadem do Turcji, i wiele wypraw po Europie. Nie lubię wczasów stacjonarnych.
Tak naprawdę to dojrzałem do kamperka w roku bodajże 91 kiedy wraz z całą rodzinką /2+2/ udaliśmy się do Legolandu świeżo nabytą Ładą Samara. Zmęczeni przejazdem przez Niemcy, gdzieś w okolicach granicy Duńskiej kimnęliśmy się na parkingu.
Gdy bladym świtem obudziliśmy się cali połamani, nieopodal nas parkował kamperek na niemieckich blachach. I wtedy to dziadziuś niemiaszek odsłaniając firaneczki w swoim kamperku zasiadł do stoliczka a babcia niemeczka podała mu świeżo zaparzoną kawę. Jej zapach czułem przeż okno kamperka. A my siusiu i dalej w drogę - bez kawy bo na parkingu nie było żadnego baru.
Później życie w kapitaliźmie tak szybko biegło, że nie było czsu zająć się marzeniami. Dzisiaj, kiedy synowie są samodzielni a my zostaliśmy z żoną sami postanowiliśmy zająć się marzeniami - oby tylko zdrowie dopisało.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
eeik 
Kombatant
"Mała Karawana"


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2007
Piwa: 13/7
Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
Wysłany: 2008-04-02, 08:03   

Elwood pieknie napisane, mam nadzieję Cię spotkać i posłuchać o Twoich wyprawach.
A daleko do siebie nie mamy :) )
Pozdrawiam i mam nadzieje, że wybierzecie się do Kazimierza.
_________________
Ewa

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
bonusik 
weteran


Twój sprzęt: Hobby 600...w marzeniach..:))
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 13 Mar 2008
Piwa: 10/15
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-04-02, 11:17   

Mądrzyć się nie będę bo ze mnie kamperowiec jak z koziej d.... trąba :haha:
Mam za sobą sporo wojaży ale wiekszość jeszcze ze staruszkami z namiotem,potem za kawalerskich czasów.. :wyszczerzony: Od dawna patrzyłem tęsknym wzrokiem na śmigające kamperki no i szykuję sobie powoli swojego. :mrgreen:
Do ideału mu jeszcze troszkę brakuje ale jestem dobrej mysli.. :lol:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2008-04-02, 17:46   

Eeik fajnie, że Ci się podoba. Co do Kazimierza to mimo wielkiej ochoty nie dojadę. Jesteśmy z żoną w takim wieku, że nasze dzieciaki i dzieciaki naszych przyjaciół są w wieku poborowym i mamy zaszczyt 19.04 br. uczestniczyć w ceremoni dobrowolnego pozbawiania się wolności osobistej przez syna naszych przyjaciół. No cóż spraswa wagi państwowej - pewnie rozumiesz. Sam mam wielką ochotę poznać ludzi z tzw. środowiska. Czytając zapiski forum można wysnuć różne wnioski - nie koniecznie prawdziwe a w całej tej zabawie chodzi przecież o to by znaleźć ludzi z którymi można spędzić trochę czasu w miłej i przyjaznej atmosferze. Zycie nas nie rozpieszcza na codzień. Tak przynajmniej ja to widzę a czytając zapiski tego czy innego forum to czasami nie wiem o co tu chodzi.
Wybiorę się do Pajęczna - jak znowu ktoś czegoś wagi państwowej nie wymyśli.
Na długi weekend zaplanowaliśmy wyjazd do Francji /Zamki nad Loarą, północna Francja i może kawałek Beneluksu. Właśnie opracowywujemy trasę. ,Traktujemy ten wyjazd jako wyjazd czysto naukowy. Będziemy się uczyć jak żyć w kamperze. Miałem ochotę na Kazimierz bo myślałem, że czegoś się dowiem od bardziej doświadczonych kamperomaniaków. No cóż przyjdzie uczyć się na błędach. Póki co pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
eeik 
Kombatant
"Mała Karawana"


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2007
Piwa: 13/7
Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
Wysłany: 2008-04-02, 18:43   

Elwood ale jak pięknie uczyć sie na własnych błędach :) ))
Będzie dobrze, jakby co to weźmiesz nasze namiary będziemy Was ratować :) )))

Chociaż myślę , że wszystko będzie dobrze.

No i na żywo zdacie relację w Pajęcznie :)
_________________
Ewa

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
jarymi 
stary wyga


Twój sprzęt: Ford Transit MK2 1980r. (po reanimacji)
Nazwa załogi: Jagoda, Ryszard
Dołączył: 02 Gru 2007
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: Ostrów Wlkp
Wysłany: 2008-04-02, 19:40   

Przeszło0 10 lat temu zakupiłem przyczepę MusterLand 6,5 m - wygodna ale postawić i przez sezon nie ruszać i tak było- słuzyła jako bosmanat w sezonie letnim - potem tylko moje małe scudo przerobione na 1-2 osobowy camp. Nie było potrzeby bo miałem już kilka jachtów i zawsze któryś był wolny więc MusterLand poszedł "do ludzi"
od zeszłego roku mam forda transita 1980r. obecnie w końcowej fazie reanimacji. Reumatyzm doskwiera więc należy się przenieść na ląd :)
_________________
Pozdrawiam Jarymi
i zapraszam do odwiedzenia
forum "Water Camper Team"
i "OldCamperTeam - Klub Dorosłego Kampera"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Jerzy 
weteran

Twój sprzęt: Adria Sun Living
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Sty 2007
Otrzymał 6 piw(a)
Skąd: Warszawa Miedzeszyn
Wysłany: 2008-04-02, 20:33   

jarymi napisał/a:
...więc należy się przenieść na ląd

Znam to ...vis maior!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2008-04-02, 21:36   

Elwood napisał/a:
Co do Kazimierza to mimo wielkiej ochoty nie dojadę. Jesteśmy z żoną w takim wieku, że nasze dzieciaki i dzieciaki naszych przyjaciół są w wieku poborowym i mamy zaszczyt 19.04 br. uczestniczyć w ceremoni dobrowolnego pozbawiania się wolności osobistej przez syna naszych przyjaciół.

Drogi Elwoodzie to nie jest argument. Nam też przytrafiło się w czasie zlotu w Kazimierzu mieć Wesele. Plan jest z grubsza taki. Do Kazimierza przyjeżdżamy w piątek. W Kazimierzu załatwiamy na sobotę rano fryzjera dla Halinki. Wieczorkiem integracja kamperowa. Rano wyjazd na wesele. I nie jest to takie byle co. Do Kazimierza mamy ponad 250 km, a potem z Kazimierza do Zakopanego na godzinę 13 na wesele ponad 350 km. Damy radę.
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
eeik 
Kombatant
"Mała Karawana"


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2007
Piwa: 13/7
Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
Wysłany: 2008-04-02, 21:52   

Janusz no chylę czoła, ależ Wy imprezowi jesteście , ale bardzo nas cieszy, że będziecie :bukiet: :bukiet:
_________________
Ewa

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2008-04-02, 22:01   

Musimy być w Kazimierzu bo może to być nasze ostatnie spotkanie. :rip Wyobrażasz sobie człowieka z centralnej Polski na weselu w Zakopanem. Możemy wrócić z ciupagą w plecach. :haha:
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
eeik 
Kombatant
"Mała Karawana"


Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Lut 2007
Piwa: 13/7
Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
Wysłany: 2008-04-02, 22:13   

Cytat:
Wyobrażasz sobie człowieka z centralnej Polski na weselu w Zakopanem. Możemy wrócić z ciupagą w plecach. :haha:


No nie miałam przyjemności, ale miałam kolegę, który twierdził , że pochodzenie nie ma znaczenia
tam nawet syn z ojcem rozwiązuja problemy "weselne" ciupaskami.
A wesele bez ciupasek to żadne wesele.


No i weż pod uwagę , że będziesz w posiadaniu "Camperteamowego domu na niepogodę"
musicie wrócić, nie ma innej opcji, poza tym to nie tak łatwo sie załapać na ciupagę :szeroki_usmiech
:szeroki_usmiech

A no i ja będę tam od 8-go w Białce, jakby trza było pomocy to chętnie :) ))
_________________
Ewa

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
CrazyJack 
zaawansowany
100% włóczykija


Twój sprzęt: T5 California 4x4
Nazwa załogi: CrazyTeam
Dołączył: 22 Kwi 2007
Piwa: 18/9
Skąd: Mikołów - Warszawa
Wysłany: 2008-04-02, 22:32   

janusz napisał/a:
Musimy być w Kazimierzu bo może to być nasze ostatnie spotkanie. :rip Wyobrażasz sobie człowieka z centralnej Polski na weselu w Zakopanem. Możemy wrócić z ciupagą w plecach. :haha:


Januszu, wesela w Zakopanym nie kończą się tak źle :bigok

Byłem tam na dwóch weselach i jedyne na co trzeba uważać to Górale z którymi się pije :-/
System wygląda tak: Przysiada się góral w stroju ludowym do Ciebie i pije z Tobą szklanicami - a że wyglądają w strojach podobnie, po pewnym czasie podmieniają się i pijesz już z innym góralem :) ....no i potem mówi się, że górale mają mocną głowę :lol:

...a może po pewnym czasie wydawało mi się, że sie zmieniali :haha:
_________________
"Rzec można, że odwieczną tajemnicą świata jest jego poznawalność." [Einstein]
Llink www to moja praca :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Elwood 
weteran


Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Mar 2008
Piwa: 84/50
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: 2008-04-02, 22:37   

janusz napisał/a:
Plan jest z grubsza taki. Do Kazimierza przyjeżdżamy w piątek. W Kazimierzu załatwiamy na sobotę rano fryzjera dla Halinki. Wieczorkiem integracja kamperowa. Rano wyjazd na wesele.


Potrafisz namieszać. Podgrzałeś nas mocno. Pozwolisz, że to przetrawimy i zdecydujemy w niedalekiej przyszłości - a tak wogóle to już Cię lubię
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***