 |
|
Moja przygoda z alkową - Laika na Transicie |
Autor |
Wiadomość |
salut
weteran

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Paź 2010 Piwa: 108/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-10-15, 14:31
|
|
|
darboch napisał/a: | salut napisał/a: | darboch napisał/a: |
Jarek te ledy gdzie i za ile ? Muszę swoje wymienic bo to jakaś imitacja ledów.
|
Witam
Nie wiem jak sprawdzają się logistycznie, ale są godni polecenia jeżeli chodzi o asortyment.
A co najważniejsze wiedzą co sprzedają.
http://www.dzordz.pl/
|
Masz tam "chody" ? |
Niestety żadnych
|
_________________ I don't need Google, my wife knows everything !!!
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-10-15, 15:59
|
|
|
Aulos napisał/a: | ...Już pokazywałem: ... |
umknęło mi. Ładny bardzo.
Piekarnika nie widzę. Nie szkodzi...Klasyczne lustro robi równie dobrze a gazu nie bierze... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
TomekM
stary wyga

Twój sprzęt: Blaszana Choinka Jumper L3H3
Pomógł: 8 razy Dołączył: 10 Sie 2011 Piwa: 25/24 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2012-10-15, 18:02
|
|
|
Ja też mam podobny układ, choć od Jarkowego mniej wypasiony. Tak czy siak jest nas już trzech.
A tak swoja drogą Jarek jak wymyslisz te podpory to chętnię podpatrzę. Co prawda Koleżanka Małżonka przyzwyczaiła się do kołysania przy wchodzeniu ale "wolała by nie". Cokolwiek to znaczy |
Ostatnio zmieniony przez TomekM 2012-10-16, 16:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
darboch
Kombatant KMW_SILESIA

Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk
|
Wysłany: 2012-10-15, 23:34
|
|
|
Jarek, pneumatykę chcesz z tyłu założyć ? |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-10-16, 09:37
|
|
|
chciałbym, ale w takiej konfiguracji jak u Ciebie.
a podpory to osobny temat. Tez bym chciał.
Ale to na razie taki wstepny plan pt" jak przetrwać zimę i nie zabić sie z nudów". Bez cisnienia zupełnie... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
darol
weteran KMW TEAM

Twój sprzęt: Knaus Sunliner
Nazwa załogi: darole - gorole ;-)
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Paź 2010 Piwa: 61/24 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 2012-10-16, 18:23
|
|
|
jarekzpolski napisał/a: | " jak przetrwać zimę i nie zabić sie z nudów" |
Zapraszam do mojej kamperowni , ponudzimy się wspólnie |
_________________ Arek (nie Darek) :P
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-10-16, 23:20
|
|
|
musiałbym sprawdzić ile mam z buta od Ciebie do siebie...ewentualnie odpowiednio się zaprowiantować i zaplanować krótki urlop...
ale fajnie by było... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
darboch
Kombatant KMW_SILESIA

Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk
|
Wysłany: 2012-10-17, 11:13
|
|
|
Tylko byście działali przy otwartych wrotach bo Twój się tam na zicher nie zmieści...chyba, że to tylko taka wymówka
Jarek ledowe oświetlenie na zew jakie kupiłeś? Ile led na mb ? |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-10-17, 20:47
|
|
|
niestety nie pamiętam bo zakup był jeszcze do blaszanego bolida dedykowany...nie doczekał...
oby jasno było i jak masz wybór to ciepła barwa (poniżej 3500 Kelvinów). Te powyżej dają światło jak w prosektorium....chyba że lubisz... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-11-13, 10:31
|
|
|
Chorujące dzieciaki pokrzyżowały nieco plany wyjazdowe, więc połaziłem wieczorową porą do garażu trochę odpocząć…
Szafa dostała - LED-y pod markizę i światła do dziennej. LED-y pod markizę podpięte do oryginalnej lampeczki co by nie dziurawić poszycia. Standard. Nie ma za bardzo o czym się rozpisywać.
Założenie dziennych tez dość banalne. Najtrudniejsze jest zawsze rozbebeszenie okolic stacyjki i bezpieczna wpinka w oryginalną instalację. No i upewnienie się że po wywierceniu otworu w zderzaku z drugiej strony jest miejsce na montaż lampy. Bo nie wszędzie jest… i mocno niefajnie jest przekonać się o tym po wywaleniu dziury w zderzaku ...
Zamontowane. Szczerze mówiąc to jakoś tak tak średnio mi się podobają. Jakieś takie „wyłupiaste”… a’la zdziwiona żaba….no ale trudno. Funkcję spełniają…
Otwory w zderzaku robiłem otwornicą. Takie fajne kółko z dziurką zostało. Nawet dwa. Jakiś naszyjnik, amulecik może…? I już, już miałem je wywalić kiedy to olśniło mnie że to kółka ma na sobie lakier, który posłuży jako wzorzec przy zakupach w lakierniczym (na poprawki). Tak więc nie będę robił przedstawienia próbując wbić się na ten mini parking przed sklepem…
Szafa strzeliła pierwszego focha. Kibelek zaczął popuszczać. Na szczęście czystą wodę. Nie grożące zalaniem bo podłoga całej łazienki to jedna duża wanna. Trochę jednak frustrujące bo ciapkasz się w wodzie którą wynosisz na butach…(ewentualnie w skarpetkach, jeśli wparzysz w samym skarpetkach…)
Pierwsza próba ataku: gdzie są te śruby ?! Jedną znalazłem za pedałem spustowym. OK. Dostęp kiepski ale da się. Tylko trzymać trzeba wciśnięte pedały podczas odkręcania i dokręcania. Z reguły pracuję solo, więc niektóre czynności przewidziane dla dwóch osób potrafią mnie skutecznie spowolnić. Odkręcona.
No dobra. Gdzie są kolejne ? Idę do Wujka G. Wujek G też miał problem, ale w końcu cos tam pokazał. Sprytne….Idę sprawdzić jak to wygląda w realu...
Druga próba ataku: już wiem że istotny jest Dekielek - Podglądaczek. Dekielek do góry. Jest śrubusia malusia !!!
I tu radość się skończyła. Żeby się tam dostać od tyłu muszę sobie złamać rękę. Najlepiej w dwóch miejscach. Między łokciem a nadgarstkiem i w nadgarstku.
Pytanie do chirurgów:
- na co uważać przy łamaniu przedramienia ?
- czy po złamaniu z przemieszczeniem będą działały mięśnie i ścięgna ?
- czy wkładanie kawałka drewna w zęby naprawdę pomaga , czy jednak lepiej krzyczeć ?
Pytanie do anestezjologów:
- jaka dawka i stężenie C2H5OH żeby maksymalnie podwyższyć próg odczuwania bólu do stanu nie zagrożonego utratą przytomności przy jednoczesnym zachowaniu zdolności do wykonywania prostych działań motorycznych (praca kluczem płaskim, oczkowym) ?
Tydzień później...
No i po problemie. Trochę pobolało ale co tam !
Śrubka odkręcona ! Próba reanimacji za pomocą silikonu nietrafiona. Zaworek ewidentnie się skończył, co w kilkunastoletnim aucie nie jest jakimś zaskoczeniem szczególnym.
Szukamy zatem nowego. Ma wyglądać tak:
Próbę rozwiązania problemu za pomocą oficjalnego przedstawiciela firmy THETFORD na Polskę nazwę skromnie żenadą i oszczędzę szczegółów...
Pomógł krakowski Elcamp. Szybko i sprawnie, wykorzystując prywatne kanały ściągnęli mi z Holandii zestaw naprawczy w parę dni
Montaż w odwrotnej kolejności. Przy dokręcaniu musiałem na chwilę ściągnąć gips…
Przy okazji dodałem zaworek odcinający cały kibelek od instalacji wodnej.
Oczekując na nowy zawór spokojnie mogłem używać toalety polewając np. z konewki i nie zalewając łazienki przez cieknący zaworek. Nie wiem jak pozostałe „odbiorniki wodne” ale też pewnie przysępili i zaworków niet. W razie awarii któregokolwiek trzeba wypinać całą instalację na pompie wody pozbawiając się wody w ogóle. Trochę bez sensu. Też tak macie ?
Przyszedł czas na TV...
Wiem, wiem zarzekałem się że nigdy go nie powieszę. Ale kamperowanie jesienno-zimowe ma to do siebie, że dzień kończy się ok. 17-tej. Później jest długi wieczór i noc. Razem ponad 12 godzin. Czasem trzeba je jakoś zabić jeśli aura mocno nie sprzyja. Jak nie - to dzieci zabiją nas. Krzykiem. Zatem bajki…Żadne tam przygłupawe, ociekające przemocą współczesne produkcje… Klasyka gatunku: Bolek i Lolek, Wilk i Zając, ewentualnie Krecik. Tatuś dobiera…
Dla dorosłych jakiś dobry film na DVD też nie jest zły. I nie mam na myśli samych pornosów…
No to wieszamy.
Ze względu na pociągnięty kabel od anteny – która notabene nie działa, o czym Sprzedający lojalnie informował, a co mnie zbytnio nie martwi, bo pozwoli na bardziej selektywny dobór repertuaru – TV idzie na prawą stronę.
Tylko nie za bardzo jest się czego chwycić. W końcu pojawia się koncepcja.
Rurka. W chromie.
Wyprawa do meblowego po kilka gadżetów. Pani ostrzega że ta rurka którą wybrałem to do tańców zbyt wiotka będzie. Nie szkodzi. Nie o tańce idzie. Do tego rozetka i jakieś uchwyty do blatów. Drobna przeróbka uchwytu. Przycięcie rurki na wymiar i próba przeciągnięcia kabli w środku rurki. Przebitka przez półkę. Jak bym się uparł, przebiłbym to palcem. Te sandwich-e trochę mnie niepokoją…Udało się.
Kable puszczone w rurce. Francja elegancja. Ale tylko oba zasilające (12 i 220). Antenowy już nie wszedł. Nie szkodzi.
TV wisi, czytnik płyt ma w obudowie, wejścia USB więc nośnikowo elastyczne jest. Możliwość obrotu i oglądania z praktycznie każdej pozycji.
Został mi jeden uchwyt. Dokupiłem półeczkę. I powiesiłem na rurce.
Druga do rogu. Całkowity brak blatu roboczego powoduje że półeczki są dość cenne.
Czas zanurzyć się pomału w temat podpór, bo te kiwanie się kampera, szczególnie podczas snu na alkowie doprowadza do szału.
CDN. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-11-20, 13:55
|
|
|
Szafa dostała podpory.
Trafiłem na jakąś wyprzedaż po zakończeniu produkcji. Niestety tylko wersja ALKO. Ale za to dobra cena. Po 50 za sztukę chyba. Konieczna mała modyfikacja i dorobienie uchwytu. Ale dało radę. Większy problem to to że za krótkie były. Koniecznym było przedłużenie. Spawanie proste, ale cynkowane było i trzeba dobrze wyczyścić przed spawaniem, bo trujące strasznie jest i pryska…
Teraz pod podwozie z tym.
Jak już wspominałem ta niby-rama kończy się dość szybko. Podpory są dobry metr za zderzakiem i trzeba głęboko nurkować żeby się do nich dostać. Dlatego miał być napęd. Na razie nie robiłem i dobrze, bo po zamontowaniu okazało się że te wrzeciona chodzą dziwnie ciężko. Na tyle że wiertarka akumulatorowa ma problem. Albo coś jest przekoszone, albo te cynkowane kostki prowadzące tak robią. Pomaluję to, poczekam aż wyschnie, a potem nasmaruję jakimś grafitem. Jak nie pomoże będziemy kombinować dalej. Na ten moment trzeba dymać ręcznie, najlepiej grzechotką. A śruba jest dłuuuugaaa….
Ale jak już się oprze, to stabilizuje się bardzo ładnie. Na betonowej posadzce, unoszę bez problemu tył na resorach o kilka centymetrów (oczywiście bez odrywania kół ). O bujaniu nie ma mowy. Pojawiło się za to śmieszne myszkowanie przodem (bo przód nie podparty ).
Przy okazji wywaliłem tą nieco obciachową kibel-rurę. W jej miejsce pojawi się rura elastyczna. Taka trąba słoniowa. Łatwiej będzie przycelować w razie czego, i będzie można schować trochę podczas jazdy.
Na dniach przyjdą poduchy. Solar też już swoje odstał. Ale w pierwszej kolejności muszę zatrzymać Rudą na nadkolu. Zanim chwycą mrozy i nie da się pracować z chemią. Żeby Darol z tą swoja ogrzewaną hala był bliżej nie zastanawiałbym się 5 minut z przeprowadzką…
Tak więc CDN. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-12-06, 16:06
|
|
|
Ostatnim rzutem na taśmę dłubnąłem jeszcze trochę. Mrozy przyszły i koniec zabawy…Niedobrze. Zapowiada się długa zima…
Ruda opanowana, zakonserwowałem wszystko, ale lakiernik ze mnie kiepski. Musiałbym się za czeladnika nająć i popraktykować trochę bo jakoś mi nie idą te opryski….Albo się nie błyszczy albo jakieś zaciek się zrobi. Kiszka…Ale kod lakieru mam, kiedyś się poprawi…
Powalczyłem z rurami. Ta od szarej przerzucona drugą stronę. Jeszcze jakies kolanko na końcu muszę dać żeby nie sikało po palcach przy odkręcaniu. Prysnąłem czarnym bo zawór biały był i za mocno się wyróżniał. A biały bo z PCV. Mam nadzieję że nie będzie się zapiekał…
Kolej na kibel rurę. Jak już wspominałem wyleciała. Wyglądała dość dziwnie i wylewała pod wejściem.
Rur pomacałem sporo. Wszystkie jednak o tej średnicy (ca 75 mm) strasznie twarde i nieelastyczne.
Jako najlepsze z dostępnych wybrałem jakieś elastyczne złączki. Dwie sztuki, bo jedna trochę za krótka była, skleiłem tworząc Białego Pytona.
Koncepcja:
Pyton jest na smyczy. Smycz leci przez przelotkę pod podwoziem, ma sprężynkę – co by odpowiedni naciąg zachować, na końcu karabinek żeby sprawnie wypinać. Te drewno to wsadziłem żeby smyczkę pokazać. Normalnie smyczki nie widać. Pyton śpi !
Przychodzi moment że kamper musi się załatwić (w opcji jak nie ma kasety !).
Spuszczam Pytona ze smyczy:
Pyton węszy w poszukiwaniu kanału, zlewu itp. Może się rozciagać. Zakres oczywiscie ograniczony...
Jak znajdzie – odpalam nożową. Po akcji zaciągam smycz. Pyton znowu śpi….
Zobaczymy czy zadziała i czy Pytonowi nie będzie za mocno waliło z pyska…
To by było na tyle jeśli chodzi o tematy Wod-Kan.
Przyszedł zestaw z poduchami. Bardzo ładny:
Tego browarka tam wkomponowałem żeby pokazać wielkość poduchy. Kompresor cały metalowy. Ciężki po zbóju. Oczywiści montaż samodzielny. W tym układzie jak na foto jest możliwe oddzielne sterowanie poduchami, zarówno dodawanie jak i odejmowanie. Tak jak chciałem. Zawory zwrotne trzymają ciśnienie. Sterowanie leci z tej wyspy zaworowej a załączamy z panela. Panel gdzieś w kabinie będzie. Dodatkowe gniazdo na wąż co by opony czy materace pompować. Uchwyty pod poduchami rzeźbione specjalnie do tego auta (nietypowy most). Montaż musi zaczekać. Nie chce mi się tarzać po lodowatej podłodze. Nery sobie odmrożę i będzie kuku…Boże jak bym chciał mieć ciepły garaż…
A teraz uwaga ! Będzie Lans !
Dekle zakupiłem. Sprzedawca – niezły dekiel – zapewniał że na bliźniakowe felgi 15-tki podejdą (z tyłu oczywiście nie ma problemu ale przód jest mocno odstający….) Oczywiście nie podeszły…
Zaniosłem do roboty. Wycieli mi na tokarce środek. Wytoczyli z poliamidu taki jakby pierścień. Żeby równo było. Poliamid pomalowałem na czarno. Posklejałem sikaflexem. Trzyma się mocno. Zobaczymy. Na ten moment Panie mogą się przeglądać, zaczesywać i poprawiać makijaże przed piekarnikiem albo jednym z czterech dekli…
Przód:
Tył:
Jakoś tak niechcący, zupełnie nieplanowany, na pewno trochę emocjonalny, ruszył Tajny Projekt o kryptonimie MMP.
Moja Mała Pierdziawka.
Zobaczyłem tego trupa i się zakochałem. Może dlatego że kiedyś taką miałem. I strasznie dużo miłych wspomnień. Gość pchnął mi to za 200 dukatów. Nawet przywiózł do garażu. Podobno pali…
Zrobiłem rozeznanie pod katem części zamiennych. I jestem w szoku. 80% części jest dostępnych jako nowe ! Albo ktoś to produkuje, albo czerpią z jakichś mega zapasów. Tego co nie ma jako nowe, jest jako używane. Z demobilu. Generalnie jest wszystko. Absolutnie wszystko ! I fajne ceny. Zazwyczaj między 10 a 15 PLN.
Kompletny, NOWY gaźnik, z tuningowanym filtrem (gwarantowane +0,01 KM do mocy )....no ile ?.....
....ca 60 PLN.
Wygląd ma rasowy:
Plan jest że zrobię z tego ślicznego cukiereczka i podaruję córze. A że niespodzianka ma być - więc klauzula tajności. Ziomale z GŚ: proszę mi się nie wygadać przed Majką. Pewnie potem będę musiał zrobić drugiego dla Michała...
Pierdziawka ma jedną dość trudną do usunięcia wadę. Brak dowodu rejestracyjnego...
Wiem że jest kilka opcji (zabytek i żółte blachy, zasiedzenie wyrokiem Sądowym, rejestracja jako SAM). Niemniej wszystkie one mało sensowne są z uwagi na wartość tego sprzęta a ilość czasu i zachodu z tym związane…
Zdecydowanie najbardziej odpowiadałby mi zakup ramy z papierami w normalnych pieniądzach. Jakby ktoś coś słyszał albo na strychu u Dziadka takie cudo widział, proszę o info. Dowód musi być (co najmniej dwu-listkowy. Zgłoszenie rejestracji, jedno-listkowe – odpada, bo to nie to).
To tyle na razie. Pozdrawiam.
CDN |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Nomad
weteran

Twój sprzęt: sprzedany;;E-mail 25020roman@gmail.com
Nazwa załogi: Nomad
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Lut 2011 Piwa: 51/22 Skąd: Elbląg
|
|
|
|
 |
WINNICZKI
Kombatant
Twój sprzęt: przyczepka n-126d
Nazwa załogi: Ania i Tomasz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Paź 2007 Piwa: 76/84 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2012-12-06, 23:20
|
|
|
Wstaw do tej motorynki gaźnik od simsona,rozpiłuj otwór króćca ssącego z 14mm na 16 tak jak ma simson.Bardzo ładnie chodzi i nie zalewa sie, kiedyś sam to robiłem,sprawdzone własnoręcznie. |
_________________ Sympatyk. Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy , że masz osobę , która jest dla Ciebie wszystkim.
 |
|
|
|
 |
majsterus
zaawansowany

Twój sprzęt: T5, Hymer S700
Dołączył: 04 Sie 2008 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2012-12-06, 23:44
|
|
|
hehe, o się nazywa poczucie humoru podoba mi się
ale zamiast motorynki, spraw sobie zwykłego chińczyka...
naprawdę jedzie lepiej jak wstawisz cylinder 80.....mała rakieta:) a do tego jest schowek pod dupskiem + kuferek i 4 suw, nie capi...
ja to właśnie przetestowałem go w Chorwacji, polecam, rewelacja
słońce...wiater... i obskakuję całą okolicę
łe, niedoczytałemmm....że to dla córki...
ale na tył kampera skuter:) |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|