 |
|
Westfalia Sven Hedin VW LT 28 |
Autor |
Wiadomość |
TNT
początkujący forumowicz

Dołączył: 29 Lip 2012 Skąd: DW
|
Wysłany: 2012-12-10, 22:31 Westfalia Sven Hedin VW LT 28
|
|
|
Witajcie,
nie było mnie tu jakiś czas. Od zakupu Svena zrobiłem nim parę kilometrów. Troszkę jazdy po mieście, Chorwacja w której Sven pokazał swoje możliwości na górskich szutrach i parę bliższych wyjazdów. W ostatni piątek Sven zaliczył zimowy chrzest w Drodze do Karpacza i przeprawę do Lubawki po zaśnieżonych drogach.
Zimowa jazda należała do tych ciekawszych zważywszy na letnie opony.
Dlatego też zdecydowałem się na zakup opon.
Najciekawsze jakie udało mi się znaleźć to Yokohamy Y354, opisywane przez producenta jako całoroczne, wcześniej figurowały jako zimowe.
Co o nich sądzicie?
http://www.yokohama-onlin...roduktu/items/9
Jako że zimową porą zaczęły sie problemy z odpalaniem, bo uprzejmy sprzedawca raczył wstawić badziewny aku o pojemności 70Ah, dziś, po każdorazowym odpalaniu na kable w ostatnich dniach zafundowałem Svenowi aku Varta Silver 100Ah.
Na pomiarze ładowania na klemach u sprzedającego wyszło mi 14,3 V przy odłączonych odbiornikach, na włączonych światłach natomiast 13,8V.
Nasuwa mi się myśl by wymienić regulator napięcia na taki który ma 100A. Wiecie może czy to dobry pomysł, oraz gdzie taki regulator dostanę, bo seria ma 90A.
Kolejna sprawa to olej, w trasie do Chorwacji i z powrotem na 2500 km, spalił ok 3l oleju.
Silnik po dłuższej jeździe przy większym obciążeniu, wydaje takie z siebie taki dźwięk na jałowych obrotach:
"DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK DYK ...."
Po czym poznać że to zawory a nie panewki?
Z resztą po Chorwacji, kiedy jechałem nim przez 22 godziny z przerwami na tankowanie, byłem w stanie wyszczególnić chyba wszystkie dźwięki jakie dochodziły spod maski...
Poza tym przy odpalaniu na zimno puszcza sobie niezłą chmurę, czasem chmurkę, zależy ile postoi.
W czasie jazdy czasem zdarza mu się dymić.
Odkąd go kupiłem nie ruszałem rozrządu i niczego nie ruszałem w silniku.
Dlatego teraz przy okazji rozrządu chciałbym zdjąć głowice.
I tu zaczynają się pytania, chciałbym się do tego zabrać własnoręcznie, ale zimą pod blokiem nie specjalnie mi się to uśmiecha, dlatego zapytam:
Czy znacie we Wrocławiu godny zaufania warsztat, tudzież mechanika który potrafiłby się tym zająć i nie spartaczyć mi silnika, jednocześnie nie zdzierając ze mnie skóry, w dodatku z warsztatem pod dach którego LTeczek się zmieści?
Jeszcze lepiej takiego pod którego okiem mógłbym samemu podłubać.
Oraz kolejne pytanie gdzie można dostać specjalistyczne narzędzia do rozrządu VW bo śrubokrętem na pewno nie zablokuje kół pasowych.
Póki co na razie tyle, z reszta szczegółowych pytań dotyczących samej wymiany części się wstrzymam i urządzę tyradę w kolejnym poście. |
|
|
|
 |
maszakow
Kombatant JAFO? No way ...

Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2009 Piwa: 79/63 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-12-11, 06:35
|
|
|
Cytat: | Na pomiarze ładowania na klemach u sprzedającego wyszło mi 14,3 V przy odłączonych odbiornikach, na włączonych światłach natomiast 13,8V.
Nasuwa mi się myśl by wymienić regulator napięcia na taki który ma 100A. Wiecie może czy to dobry pomysł, oraz gdzie taki regulator dostanę, bo seria ma 90A.
|
Kolego... a co ma wydajność prądowa do regulacji napięcia ? Nie widzę tu jakiegoś kryzysu jeśli chodzi o wydajność alternatora bądź regulatora. Jeśli alternator cię niepokoi bo wydaje dziwne dżwięki - daj go do przeglądu, fachowiec może ci sprawdzić łożyska szczotki, powierzchnie stykowe... nie kosztuje to dużo.
Varta silver to dobry akumulator powinien pożyć długo - o ile będziesz do niego zaglądał raz do roku przed zimą, i go podładowywał - nie ma akumulatoró bezobsługowych wbrew temu co się o nich pisze... |
_________________ Pozdrawiam, maszakow
 |
|
|
|
 |
Mikesz
zaawansowany

Twój sprzęt: KNAUS BoxStar 600
Nazwa załogi: a Mi i Go.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Lip 2012 Piwa: 16/68 Skąd: Warszawa Praga.poł
|
Wysłany: 2012-12-11, 07:07
|
|
|
Nie alternator wydaje dziwne dżwięki ,tylko silnik.
Regulator nie daje ci prądu tylko alternator,regulatorem podnosisz minimalnie napięcie.
Najbardziej niepokojące może być spalanie oleju,za dużo jak na taką trasę,ja bym na początek skorzystał jednak z porady fachowca,Polecam we Wrocku ul.Ślężna przy stacji Shell silniki p.Tadziu- igiełka- tylko Diesle.Adres wziąłem z forum vw. mechanik Darek na Strzegomskiej 180. Tel do nich: 71 3439800.
Adresy wzięte z forum vw. |
|
|
|
 |
gino
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2012-12-11, 07:27
|
|
|
DYK DYK DYK na jałowych...to nie panewka /raczej/ panewki, słyszysz przy dodawaniu gazu..
jesli ''dyk dyk' jest cały czas, to moze wtryskiwacz...
podjedź do warsztatu, tak jak radzi Mikesz |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
 |
maszakow
Kombatant JAFO? No way ...

Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2009 Piwa: 79/63 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2012-12-11, 09:16
|
|
|
Mikesz napisał/a: | Nie alternator wydaje dziwne dżwięki ,tylko silnik. |
WIEM - skrót myślowy - w rozwinięciu - jeśli do dziwnych dzwięków wydawanych przez silnik nie należy pisk zarzynanych łożysk alternatora lub grzechot luźnych kulek - NIE TYKAJ.
Co do opon - Yokohamy Y354 to zimówki. Latem też możesz na nich jeździć przyczepność będzie rewelacyjna ... ale co z tego jak nie dojedziesz na nich do następnej zimy ???
Najlepsze opony wielosezonowe wg moich wcześniejszych poszukiwań
Dunlop SP LT800
Vredestein Comtrac All Season
Goodyear CARGO VECTOR 2 też ma dobre opinie.
A ja skończyłem na tanich (kiedyś)Hankookach Ra10 którym specjalnie nie mam nic do zarzucenia. |
_________________ Pozdrawiam, maszakow
 |
|
|
|
 |
mar78
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: VW Lt 28, 2.4d, 1991
Pomógł: 1 raz Dołączył: 19 Lip 2012 Piwa: 4/8 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: 2012-12-11, 10:08 Re: Westfalia Sven Hedin VW LT 28
|
|
|
TNT napisał/a: | Kolejna sprawa to olej, w trasie do Chorwacji i z powrotem na 2500 km, spalił ok 3l oleju. |
Cześć,
Ja po zrobieniu trasy 1000 km dolałem do swojego ok.0,6 l oleju. Taka ilość mnie nie zraża biorąc pod uwagę silnik 6 cylindrowy z 91r.
Jednakże u Ciebie będzie to jeszcze raz tyle.
Jak dla mnie troszkę dużo ale niech jeszcze fachowcy się w tej sprawie wypowiedzą |
|
|
|
 |
TNT
początkujący forumowicz

Dołączył: 29 Lip 2012 Skąd: DW
|
Wysłany: 2012-12-11, 15:50
|
|
|
Jeśli chodzi o alternator to najbardziej martwi mnie spadek napięcia z 14,3V na 13,8V po włączeniu świateł, to trochę za dużo i nie wiem czego może być objawem.
Natomiast w kwestii opon, to na stronie producenta widnieją jako All Season , a bardzo podoba mi sie ich bieżnikowanie.
Dlatego nie wiem czemu część sprzedawców w opisuje je jako zimowe Tu |
|
|
|
 |
arrtur
zaawansowany

Twój sprzęt: obecnei dacia Dokker/Kia Venga i przyczepa
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Maj 2008 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: Piastow k Wawy
|
Wysłany: 2012-12-18, 21:16
|
|
|
tak czytam i czytam i nie wiem za bardzo co Ci podpowiedziec bo generalnie twoje wszystkie pomysly wydaja mi sie troche niepotrzebne i na wyrost.
jesli piszesz ze ladowanie masz 13,8 to bardzo dobre tak powinno byc i nie trzeba nic ruszac \jesli piszesz ze "u sprzedawcy" na aku,mulatorze bylo 14,3... to bylo, wyjmij wstawa na 24 godziny na prostownik i u Ciebie tez tak bedzie przez chwile
jak "przy okazji" chcesz sciagac glowice to sorry ale nie wiem po cholere wsadzac tam mechanika lapy "przy okazji" jesli nie ma zadnych objawow zeby to robic
zmierz cisnienie, jesli jest ok to wymien wtryski i tak bedziesz z 7 stowek do tylu ale moze przestanie cykac
cykanie jest jeszcze objawem postukujacej vacum pompy - sprawdz czy po wcisnieciu kilka razy hamulca do deski ucichnie jesli tak to vacum
o oponach - kazdy ma swoje preferencje ale generalnie zalezy wszystko do jakiej jazdy maja sluzyc, glownei czy tylko po szosie czy takze do zjazdu w lasek czy nad jeziorko.
bylo pare postow na ten temat
akumulator - ten samochod odpala cos chyba juz z pradu 360A a i z mniejszego odpali, w ksiazeczce opisane sa jako dedykowane do niego akumulatory od...36Ah. do 110. Jak miales 70 i pewnei prad z 600 to wystarczajacy, nie zamiana na 100 mu pomogla. Sprzedajacy nie wlozyl za malego, moze poprostu byl stary albo go zameczyles odpalaniem z kabli rozladowanego do zera. Trzy razy tak zrobisz i po zawodach.
Jeli mialbym cos doradzic i podsumowac - szkoda dlubania w pradzie bo jest ok, przed mysleniem o zdejmowaniu glowicy i w ogole czy jest taka poptrzeba zmierz mu cisnienie przy okazji wymiany wtryskow, sprawdzic mozna cykanie czy to nie vacum - i generalnie jak najmniej dlubac bez potrzeby.
zas co do opon to kwestia jaki ma byc sposob jazdy i odszukanie paru watkow.
i w swiat.
pozdr |
_________________ Arrtur
w tym sezonie byl namiot, cudza przyczepa, i kamper ze skody, a sezon udany
 |
|
|
|
 |
class11
trochę już popisał

Twój sprzęt: Ford Transit 2.2 DCi LMC 2008r.
Nazwa załogi: TOMY
Dołączył: 01 Lis 2009 Piwa: 5/6 Skąd: Lubliniec
|
Wysłany: 2012-12-29, 16:28
|
|
|
TNT napisał/a: | Natomiast w kwestii opon |
polecam ciekawą stronę o oponach http://www.opony.com.pl/a...k-opony/?id=135
W kwestii akumulatora wydaje się być wzystko w porządku, podładuj małym prądem i sprawdz główne połączenie do masy a reszta tak jak koledzy piszą niech się wypowie dobry mechanik.
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
silny
Kombatant czlonek KBP
Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy Dołączył: 07 Wrz 2011 Piwa: 51/50 Skąd: PSL z nad Warty
|
Wysłany: 2012-12-29, 19:36
|
|
|
class11 napisał/a: | niech się wypowie dobry mechanik |
my wsie dobre , a niektore najdobrzejsze
zdkiem napiecia to
-masy , plusy i polaczenie alternatora z silnikiem potrafi zasniedziec jesli byl myty kwasiorami
regler w alternatorze |
_________________ ----------------------------------------------------------
gazuuuu , muszę się pośpieszyć żeby mieć więcej czasu na dalszy pośpiech........
--------------------------------------------------------
 |
|
|
|
 |
TNT
początkujący forumowicz

Dołączył: 29 Lip 2012 Skąd: DW
|
Wysłany: 2013-10-12, 17:54
|
|
|
Witajcie po dluzszej przerwie.
Pozwole sobie kontynuowac w istniejacym watku, co by nie zasmiecac dzialu niepotrzebnie.
Nie mialem czasu ani checi na opisywanie swoich przygod z kamperem, ale poczynilem pewne prace ktorymi chetnie sie pochwale.
Ponizszy opis bedzie retrospespekcja i zapewne wiele z poczynionych prac poszlo w zapomnienie ale chetnie przyblize najwazniejsze.
Oczywiscie temat brania oleju nie dawal spokoju, a co to, a skad, jak i dlaczego.
Poszukiwania warsztatu, spelzly na niczym i koniec koncow doczekalem wiosny i w maju zobralem sie za robote.
Po przestudiowaniu ksiag serwisowych i zasiegnieciu jezyka rozpoczalem naprawy samodzielnie.
Mialem do dyspozycji solidne kobylki i dostep do porzadnych kluczy w zaprzyjaznionym warsztacie, ktory wspomagal rada i pomocna reka w razie potrzeby.
W pierwszym wariancie diagnoza padla na uszczelniacze zaworow. Czailem sie z tym dlugo gdyz chcialem to zrobic za jednym zamachem razem z paskami rozrzadu i pompy. Przy okazji polecialem kompleksowo, czyli rozrzad w komplecie razem rolka i pompa wody, do tego swiece, uszczelniacze zaworowe, uszczelka pokrywy zaworowi zapewne mniejsze o ktorych nie pamietam.
Nie wdajac sie w pelen opis czynnosci, w moim silniku ww prace to tzw przyjemnosc, sporo miejsca, prosta konstrukcja, latwy dostep, a do tego wszystkiego brak specjalistycznych narzedzi potrzebnych do wykonania prac.
Sciagacz do zaworow byla to samorobka stworzona na potrzeby polonezow i duzych fiatow w zamierzchlych czasach ktore pamieta zaprzyjazniony warsztat. Blokada pompy paliwa to pret gladki o srednicy 17,5mm i dl ok 5cm. Rozrzad ustwiany suwmiarka. Poezja.
Po spieciu wszystkiego, zalaniu nowego oleju pierwsze odpalenie i...
... i wtedy to dopiero zaczal kopcic. Prawdopodobnie uczciwy sprzedawca zapobiegl nadmiernemu dymieniu za pomoca moto-doctora czy innego cuda.
Nie chcialem ruszac wtryskow na wstepie, ale coz, nalezalo zmierzyc kompresje.
W nic smiesznego byl taki tekst: "Ich oczom ukazal sie las".
Niezbyt sie to w oczy rzucalo i zostalo niezauwazone do momentu wykrecenia wtryskow, mianowicie popekane gniazda wtryskiwaczy na 5 i 6 cylindrze. Pomiar kompresji nie pozostawil watpliwosci, czyli "wiedz ze cos sie dzieje".
Zapadla decyzja o zdjeciu glowicy, czyli cala poprzednia robota z rozrzadem jeszcze raz i do tego kolektory. Przy okzaji zajrzano do filtra powietrza i to bylo potwierdzenie najgorszych obaw, czyli przedmuchy do komory korbowej. W puszce pod siedzeniem bylo jakies pol litra oleju silnikowego.
Pomiar kompresji wykazal ok 28atm w cylindrach 1, 2, 3 i 4 i ok 24 cylindrach 5 i 6.
Glowica po zdjeciu popekana miedzy zaworami ale szczelna, do tego gniazda wtryskiwaczy do spawania, szlif, regulacja zaworow i inne prawdopodobne czynnosci daly spora sume w watszacie zajmujacym sie regeneracja glwic.
Tak wiec z silnikem rozbebeszonym glowica zdjeta rozwazalem kilka opcji, czyli kupno nowej nieorginalnej w cenie powyzej 2tys bez gratow, oraz poszukiwanie uzywki w dobrym stanie.
Kolejna opcja ktora zasiala metlik w glowe, to byl kompletny silnik z turbo znaleziony u handlarza pare km od domu. Handlarz straszny sciemniacz, silnik wygladal nienajlpepiej, pomiar kompresji i opowiesci handlarza, a takze kasa, ktorej wymagalby remont kolejnego silnika i przekladka silnika z turbo ze wszystkimi zmieniono automatycznie na - opowiadaj jakie sie z tym wiaza, spowodowaly ze pozostalem przy koncepcji remontu tego co jest.
Udalo sie znalezc glowice zdjeta z volvo w automacie, niepopekana i niespawana po serwisie czyli szlifie regulacji zaworow z nowymi uszczelniaczami itepe. Cena "nowej" okazala sie lepsza niz remont starej, w dodatku sprzedajacy glowice, dusza czlowiek (!) pomocny i uczciwy zanabyl odemnie stara glwice dajac upust.
Wracajac do meritum, po pomiarze kompresji zdecydowalem sie wymiane pierscieni jako ze tloki jak i gladz cylindra byly w stanie bardzo dobrym. Po wyjeciu tlokow pomiar szczeliny na zamku w pierscieniu wlozonym do cylindra rozwial wszelkie watpliwosci. Przerwa na zamku oscylowala w okolicach ~2mm. Nowe pierscienie mialy przerwe ksiazkowa.
Wymiana pierscieni pozwolila spojrzec na panewki ktore byly w bardzo dobrym stanie.
Dodam tylko ze do zdjecia miski olejowej trzeba silnik odkrecic na poduszkach i uniesc jakies 5cm zeby miske wyjaz ponad belka zawiaszenia.
Teraz juz skrotowo powiem ze zostaly wymienione wszystkie filtry i uszczelki, pierscienie, swiece, paski. Silnik po zlozeniu zapalil jak tylko przewody paliwowe napelnily sie paliwem.
Dymienie jak i konsumpcja oliwy ustapila, auto nabralo mocy i stalo sie zdecydowanie cichsze.
Do zrobienia pozostaly koncowki wtryskow, ale to w swoim czasie. Niestety auto tuz po naprawie zawedrowalo pod plandeke, a ja wyemigrowalem za praca na jakis czas.
Pod koniec roku planuje wyjazd na ok 2 mies w cieplejsze klimaty.
Ten post to chyba sobie na pocieszenie napisalem
Na chwile obecna wiem jak zamaskowac brak kompresji w tych silnikach, a takze jak taki silnik spr i ogladac przy zakupie.
Dodam ze mowa o wolnossacym 2,4D.
Mam tu pojedyncze zdjecia i jestem pelen podziwy dla forumowiczow ktorzy potrafia w trakcie prac prowadzic dokumentacje fotograficzna.
 |
|
|
|
 |
arrtur
zaawansowany

Twój sprzęt: obecnei dacia Dokker/Kia Venga i przyczepa
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Maj 2008 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: Piastow k Wawy
|
Wysłany: 2013-11-02, 20:02
|
|
|
No to teraz bedzie pieknie.
"Maskowanie" cisnienia w takim przypadku to jest automaskowanie, tzn samo sie maskuje uszczelniajac olejem i nie musiala to byc robota zadnego dodatku.
To jest fajny samochod z tego co pamietam zakupy wiec warto takie drobne rzeczy podinwestowac zwlaszcza, ze on juz nie straci na wartosci.
Patrzac na Twoje 11,9... to teraz tez zacznei prawdopodobnie palic tez sporo mniej
Powodzenia |
_________________ Arrtur
w tym sezonie byl namiot, cudza przyczepa, i kamper ze skody, a sezon udany
 |
|
|
|
 |
piotr1
Kombatant

Twój sprzęt: blaszak ducato w budowie
Nazwa załogi: ewaipiotr
Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 17/18 Skąd: gdańsk i okolice
|
Wysłany: 2013-11-02, 20:45
|
|
|
Życzymy dobrego odpoczynku w cieplejszym klimacie |
|
|
|
 |
TNT
początkujący forumowicz

Dołączył: 29 Lip 2012 Skąd: DW
|
Wysłany: 2013-11-02, 23:13
|
|
|
O, widze ze ktos sie zainteresowal. Milo!
Maskowanie braku kompresji u mnie, mialo miejsce poprzez zmiane kata ustawienia pompy wtryskowej.
Dla ciekawskich dodam, ze uszczelniacze mozna wymienic bez sciagania glowicy, zawory pieknie podpieraja sie o tlok, ale w moim przypadku nie pomoglo.
Jak by ktos mial pytania w temacie silnika to chetnie pomoge, troche doswiadczenia wpadlo.
Zanim wtryski sie nie ulozyly to silnik pracowal zadziwiajaco cicho, jak by byl z tylu, ale po krotkim czasie akustyka wrocila do normy |
|
|
|
 |
jaQb
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: vw lt 1
Dołączył: 06 Kwi 2015
|
Wysłany: 2015-04-14, 19:50
|
|
|
Od niedawna cieszę się starym LTkiem z silnikiem 2,4D. Kilka dni temu też podjąłem się wymiany uszczelniaczy zaworów, bo kopcił po długim postoju jak parowóz. Wymieniłem też szklanki. Co mnie niepokoi to dudnienie jak w traktorze. Wydaje mi się, że przed wymianą szklanek to dudnienie było słychać po zagrzaniu silnika, teraz nie trzeba czekać aż się nagrzeje. Słychać było bardziej kiedy stanąłem z przodu, bo tam jest wlot powietrza. Kiedy zdjąłem osłonę filtra powietrza dudniło mocno. Czyżby jakiś zawór ssący niedomykał czy te modele tak mają?
Szukając w sieci jak te silniki chodzą znalazłem link na jakim słychać te stuki w kolektor ssący https://www.youtube.com/watch?v=EME0kO9PR6A najlepiej słychac to w czasie 1,17 na tym filmie.
Czy to normalny objaw czy zawór nie domyka? |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|