|
|
Wspomnienia z wyprawy do Niemiec i Włoch - cz. I - niemiecka |
Autor |
Wiadomość |
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:41 Wspomnienia z wyprawy do Niemiec i Włoch - cz. I - niemiecka
|
|
|
Poniższy opis dotyczy wydarzeń które miały miejsce latem 2011 roku. Opisałam je już wtedy, ale dopiero dziś zalogowałam się by się nimi podzielić... Najpierw wrzucam teksty, potem uzupełnię wpisy ilustracjami zdjęciowymi.
Pomysł by wynająć na wakacje kampera narodził się z jednej strony zupełnie nagle, z drugiej strony jednak od dawna tkwił w nas jako takie wielkie marzenie. Mijając w drodze kampery nie sposób nie zamarzyć o takim sposobie spędzania wakacji czy nawet życia...
W przygotowaniach, szczególnie w planowaniu podróży niezwykle pomocna była lektura forum Camperteam. Czytałam namiętnie kolejne wątki i coraz bardziej nakręcałam się na tę wyprawę. Byłam nakręcona do tego stopnia, że nawet w chwilach zwątpienia (nie jesteśmy bogaczami więc wynajęcie kampera to dla nas duży wydatek) wizja podróży rozwiewała kontrargumenty powtarzałam sobie coś co przeczytałam w jednym z wątków, że kamperowanie to rodzaj hobby, a pieniądze wydane na hobby (np. hodowanie gołębi) mają jakby inną wartość. Oczywiście za te same pieniądze, można pojechać do jakiegoś hotelu i żyć w luksusie, ale nie przeżyje się przygody, a my chcieliśmy przygody i czegoś niezapomnianego.
Siadam więc teraz do opisania Wam tej podróży, by w ten sposób odwdzięczyć się za wiedzę, którą się tu tak hojnie dzielicie oraz za zachęcający, przyjazny klimat jaki tu panuje.
Nasza ekipa: Marcin - mój mąż i nasza jedyny kierowca, ja - Joanna i nasze dzieci: czteroletnia Ala i dwuletni Antek. To nasze pierwsze kamperowe doświadczenie i w ogóle pierwsza tak daleka podróż z dziećmi. Nie znamy niemieckiego, ani włoskiego. Znamy angielski, ale nie lubimy się nim posługiwać. Ja znam hiszpański i miałam nadzieję, że to pomoże porozumieć się we Włoszech.
Główne założenia:
- podróż do Włoch, bo tam jest ciepło
- wykorzystać możliwości kamperowania, czyli przemieszczanie się i zwiedzanie, dlatego zahaczyliśmy też o Niemcy.
- nastawienie prodzieciowe, czyli robimy sobie frajdę, ale niech dzieci też coś z tego mają, dlatego jak już nie jechaliśmy, to odwiedzane przez nas miejsca dobierane były pod kątem dzieci
- bierzemy rowery i nie zawahamy się ich użyć
- ma być jednak w miarę ekonomicznie, czyli jedzenie zabieramy z PL, kampera wynajmujemy nie w Warszawie, ale w Białymstoku
Po przydługim wstępie zaczynam opowiadanie
2011-07-17 13.37.56.jpg To my ;) |
|
Plik ściągnięto 8016 raz(y) 86,74 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-20, 12:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:43
|
|
|
Zapraszam więc do części pierwszej naszej wyprawy - części niemieckiej:
16 lipca 2011 - sobota
Marcin pojechał do Białegostoku by odebrać kamperka, dzieci odstawiliśmy do dziadków, żebym miała cały dzień na spokojne pakowanie. Pakowaliśmy się do późnej nocy, a i tak następnego dnia mieliśmy jeszcze mnóstwo rzeczy do dopakowania i zrobienia. Laicy...
17 lipca 2011 - niedziela
Z Warszawy wyruszyliśmy koło południa mimo, że uwijaliśmy się z tym pakowaniem jak mrówki Pierwszy zaplanowany dłuższy postój to Wrocław, a w nim bar sałatkowy siostry Marcina. Objedliśmy się za wszystkie czasy i miło spędziliśmy czas na poszukiwaniu z dziećmi krasnali Piękne miasto.
Zasiedzieliśmy się we Wrocławiu, więc do miejsca noclegu nad zalewem koło Bautzen ((51.207500, 14.469708 51°12'27.20"N 14°28'10.95"E)) dotarliśmy koło 1:30 w nocy. Dzieci od dawna już spały, a my marzyliśmy o śnie. W dodatku padał deszcz.
18 lipca - poniedziałek
Trudy dnia poprzedniego zostały nam wynagrodzone Deszcz nie padał, a koło południa wyszło nawet słońce. Cały dzień spędziliśmy więc jeżdżąc na rowerach wokół jeziora po wspaniałej niemieckiej ścieżce rowerowej biegnącej między polami i łąkami. Sama przyjemność.
Jeszcze rano przestawiliśmy kampera z parkingu głównego na taki mały parking z widokiem na jezioro, dzięki temu obiad jedliśmy ciesząc oczy miłym krajobrazem.
Pod wieczór zbierać zaczęło się na deszcz, ale nas to nie martwiło, bo zamierzaliśmy uciec przed deszczem kierując się ku Norymberdze. Nie sama Norymberga jednak była naszym głównym celem a położony pod nią Zindorf i Playmobil Funpark (tuż przy wejściu jest darmowy parking dla camperów; 49.430473, 10.940457) polecany tu już na forum. Mogę to polecanie jedynie potwierdzić
P1030307.jpg We Wrocławiu - krasnale |
|
Plik ściągnięto 109 raz(y) 224,73 KB |
P1030322.jpg Postój nad zalewem Bautzen |
|
Plik ściągnięto 101 raz(y) 201,43 KB |
P1030327.jpg Bautzen - mapka |
|
Plik ściągnięto 93 raz(y) 181,72 KB |
P1030331.jpg Postój w trakcie wycieczki |
|
Plik ściągnięto 83 raz(y) 234,41 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-20, 12:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:44
|
|
|
19 lipca - wtorek
W Playmobil Funpark spędziliśmy cały dzień od 10 rano. Planowaliśmy wyjechać stamtąd wcześniej, ale zarówno dzieci jak i my tak dobrze się tam bawiliśmy, że postanowiliśmy wykorzystać pobyt w 100% i zostaliśmy aż do zamknięcia o godz.19. Koszt to 10E od osoby, dzieci do 2 lat - gratis, bilet jest całodniowy, można wchodzić, wychodzić (np. na obiad), bardzo to wygodne. Dla dzieci warto zabrać stroje kąpielowe i ręczniki oraz ubrania na zmianę
W dalszą drogę ruszyliśmy po 21, więc jasne było, że do jeziora Bodeńskiego tej nocy nie dotrzemy. Postanowiliśmy zatrzymać się w Heidenheim, miałam zapisany adres parkingu opisanego jako dobre miejsce na serwis. hmmm... W samej miejscowości znaleźliśmy się koło 23, a potem ponad 2h szukaliśmy tego nieszczęsnego parkingu! Mieliśmy jakieś błędne współrzędne, do tego remonty i jednokierunkowe ulice, kręciliśmy się w kółko, aż w końcu zaczepili nas Niemcy i zaoferowali pomoc (powiedzieli, że widzą jak już po raz piąty tamtędy przejeżdżamy, więc chyba potrzebujemy pomocy). Było już grubo po północy, więc TAK pomoc była potrzebna! potrzebny był też serwis, bo nie mieliśmy wody! Ok, okazało się że ten parking jest w zupełnie innej części miasta i w końcu go znaleźliśmy. Ale to nie koniec. Na parkingu były automaty na monety 1E, których nie mieliśmy, potrzebny był też gumowy wąż, którego też nie mieliśmy. Całą noc padał deszcz. Przed zaśnięciem przypomniałam sobie, że wąż to szlauf i podziękowałam Panu Bogu za pomorskie pochodzenie mojej babci, która tak właśnie mówiła na gumowego węża
Dobre miejsce na serwis!!!:
Grabenstr. 15 89522 Heidenheim 89 522
48 ° 40 '35 .65 "/ 10 ° 9 '11: 56 '( 48.6765700 / 10.1532100 )
7 zjazdu z autostrady Heidenheim lub B 19 do mostu w kierunku Seewiesen Brenzpark
pod zamkiem
Rano Marcin podszedł do sąsiedniego kamperka i powiedział:
“Ich habe kaine szlauf. “
oraz
“Ich habe kaine ein euro.” (i pokazał 5e papierek z nadzieją na rozmienienie)
Wąż został nam pożyczony, a upragniona moneta 1E podarowana w prezencie Hurra, pobraliśmy wodę i po śniadaniu i prysznicu pojechaliśmy dalej. Cały czas padał deszcz.
P1030358.JPG Playmobil Funpark - wejście |
|
Plik ściągnięto 8013 raz(y) 117,7 KB |
P1030404.JPG Playmobil Funpark - zjeżdżalnie... nawet dorośli się mieszczą ;) |
|
Plik ściągnięto 8013 raz(y) 144,18 KB |
P1030363.JPG Playmobil Funpark - zabawowy plac budowy. |
|
Plik ściągnięto 8013 raz(y) 127,09 KB |
P1030400.jpg Wodne zabawy - warto wziąć kostiumy i ręczniki dla dzieci!!! |
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 227,52 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-20, 12:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:45
|
|
|
20 lipca - środa
Nad jeziorem Bodeńskim postanowiliśmy zatrzymać się na polecanym tu na forum kempingu agroturystycznym w Stetten 2 km od Meersburga (www.pfleghaar.de; 47.693043, 9.299208). Rzeczywiście bardzo miłe miejsce, choć z naszego punktu widzenia przydałby się tam jeszcze jakiś placyk zabaw.
Nadal padał deszcz, więc spacery itp. były niemożliwe. Po dwóch dniach pełnych wrażeń zafundowaliśmy więc sobie dzień przed laptopem z filmami dla dzieci.
21 lipca - czwartek
Tego dnia już nie padało, w każdym razie nie cały czas i nie obficie. Wsiedliśmy więc na rowery i zjechaliśmy z góry do Meersburga. Jechało się wyśmienicie, bo cały czas w dół, za to powrót był taki, że czułam się jakbym zdobyła na moim rowerku jakiś szczyt w Alpach...
W Meersburgu kupiliśmy bilety na prom na wyspę Mainau (koszt dla naszej rodziny: bilety na prom i wstęp na atrakcje wyspy Mainau to 50E, wg nas było warto). Początkowo chcieliśmy zabrać tam rowery, ale okazało się, że akurat tam nie wolno. Promem płynie się 20 minut, czyli wystarczająco, by sprawić frajdę dzieciom, ale i nie na tyle długo by poczuły się zbyt pewnie i nie zaczęły nam na środku jeziora szaleć
Wyspa Mainau jest wspaniała! Piękna roślinność, ogromne drzewa, pięknie utrzymane trawniki i klomby. Świetny plac zabaw (nawet z suszarką do ubrań!), mini ZOO, możliwość jazdy na kucyku, całkiem spora makieta z kolejką elektryczną. Główną jednak atrakcją jest motylarnia!
Po powrocie do Stetten i po porządnej kolacji zapakowaliśmy dzieci w piżamki i foteliki i ruszyliśmy w dalszą drogę. W założeniach mieliśmy bawić nad j.Bodeńskim jeszcze jeden dzień, ale w obliczu niesprzyjającej aury (chłodno i przelotne opady) zdecydowaliśmy, że jak najszybciej chcemy znaleźć się w ciepłych krajach Wiwat kamper, który daje możliwość takiej zmiany planów!
Nasz kolejny nocleg przypada w Fussen (- Wohnmobilplatz Fussen 47.583068,10.701327, koszt dla nas to 12E · wohnmobilplatz-fuessen.de Plac godny polecenia), bo przed wyjazdem z Niemiec chcemy jeszcze zdobyć Schloss Neuschwanstein.
P1030440.jpg Meerburg - stąd płyniemy promem na wyspę Mainau |
|
Plik ściągnięto 103 raz(y) 247,14 KB |
P1030455-001.jpg Prom to dla dzieci atrakcja, ale nie może za długo trwać - tu 25 minut - idealnie :) |
|
Plik ściągnięto 92 raz(y) 194,08 KB |
P1030468.jpg Mainau - wyspa ogród |
|
Plik ściągnięto 104 raz(y) 251,25 KB |
P1030495.jpg Mainau - motylarnia - warto warto! |
|
Plik ściągnięto 96 raz(y) 168,12 KB |
P1030529.jpg Mainau - oryginalny plac zabaw |
|
Plik ściągnięto 100 raz(y) 222,65 KB |
P1030595.jpg Jezioro Bodeńskie |
|
Plik ściągnięto 96 raz(y) 162,36 KB |
P1030606.jpg Jedziemy dalej |
|
Plik ściągnięto 96 raz(y) 155,94 KB |
P1030613.jpg "Nasz" kamperek |
|
Plik ściągnięto 92 raz(y) 176,4 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-20, 12:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:47
|
|
|
22 lipca - piątek
Kolejny deszczowy poranek. Nosz kurcze blade! Wyobraźcie sobie co na to dzieci...
Szybka decyzja - w imię porzucenia tej krainy deszczowców odpuszczamy sobie zwiedzanie zamku, podjeżdżamy tylko by popodziwiać go z okien samochodu. Zachwycający, bajkowy.
Dalsza część dnia to jazda ku słonecznym (jak sądzimy) Włochom. Piękne widoki nastrajają nas bardzo pozytywnie. Świat jest niesamowity!
Aby przeczytać, co się działo we Włoszech (czyli nareszcie w ciepłym kraju), zapraszam do włoskiego wątku:
link do części drugiej
P1030623.jpg Schloss Neuschwanstein |
|
Plik ściągnięto 94 raz(y) 199,33 KB |
P1030629.jpg Schloss Neuschwanstein |
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 190,78 KB |
|
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-20, 12:50, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Tadeusz
Administrator CamperPapa
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1571/2223 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:52
|
|
|
Joasiu, dzięki Tobie nowy tydzień zaczyna się niezwykle atrakcyjnie. Piszesz ładnie, interesująco i...już Ciebie lubię.
W nagrodę stawiam Twoje pierwsze piwo. Myślę, że jesteś pierwszym użytkownikiem naszego forum, który otrzymał piwo zaraz po pierwszym zalogowaniu.
Zasłużyłaś sobie. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
|
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 11:56
|
|
|
Dziękuję bardzo mi miło |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
StasioiJola
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Pomógł: 12 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Piwa: 81/283 Skąd: Gąbin
|
Wysłany: 2013-05-20, 12:59
|
|
|
Czytam z przyjemnpścią Wasze wspomnienia!!! Piwko na zachęte!!!!! |
_________________
|
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 13:51
|
|
|
ojojoj, chyba się upiję dzisiaj
Dzięki! |
|
|
|
|
GregdeWal
stary wyga
Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011 Piwa: 50/45 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2013-05-20, 16:12
|
|
|
To i ja się dołączę. Piwko dla Was... Szkoda, że się nie da lizaków dla młodych posyłać.
Pozdrowienia |
_________________ Navigare necesse est, vivere non est necesse
Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
|
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-20, 16:14
|
|
|
dziękuję raz jeszcze
i przy okazji podaję link do mapki:
http://goo.gl/maps/uBt3X |
Ostatnio zmieniony przez Joanna 2013-05-23, 20:21, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Camper Diem
Kombatant
Twój sprzęt: Eura Mobil
Nazwa załogi: Camper Diem!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Wrz 2007 Piwa: 49/65 Skąd: Gdańsk-Wrzeszcz
|
Wysłany: 2013-05-20, 16:32
|
|
|
czytam i widzę, że Wasz wyjazd to prawdziwa przygoda ale na następną wyprawę zabierzcie ze sobą schlauch, schlauf niekoniecznie
już zazdroszczę Jeziora Bodeńskiego, które nieprędko przyjdzie nam zobaczyć... szkoda, że odpuściliście sobie zamek- tam chyba zawsze pada, my wspinaliśmy się w strugach deszczu
pozdrawiam i lecę czytać część drugą |
_________________ Camper Diem! |
|
|
|
|
Joanna
początkujący forumowicz
Dołączyła: 20 Maj 2013 Piwa: 5/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-21, 22:48
|
|
|
Camper Diem napisał/a: | czytam i widzę, że Wasz wyjazd to prawdziwa przygoda ale na następną wyprawę zabierzcie ze sobą schlauch, schlauf niekoniecznie
już zazdroszczę Jeziora Bodeńskiego, które nieprędko przyjdzie nam zobaczyć... szkoda, że odpuściliście sobie zamek- tam chyba zawsze pada, my wspinaliśmy się w strugach deszczu
pozdrawiam i lecę czytać część drugą |
ha ha, j.niemiecki to dla mnie trudny temat
Gdyby dzieci były starsze to pewnie byśmy nie odpuścili, ale z dwulatkiem, to już nie tak fajnie się wspinać, gdy pada... no i przynajmniej znaleźliśmy się szybciej w "ciepłych krajach" |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Camper Diem
Kombatant
Twój sprzęt: Eura Mobil
Nazwa załogi: Camper Diem!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Wrz 2007 Piwa: 49/65 Skąd: Gdańsk-Wrzeszcz
|
Wysłany: 2013-05-22, 12:14
|
|
|
Joanna napisał/a: | Gdyby dzieci były starsze to pewnie byśmy nie odpuścili, ale z dwulatkiem |
dwulatek zmienia postać rzeczy, ale wróćcie tam w przyszłości |
_________________ Camper Diem! |
|
|
|
|
Stanek
weteran
Twój sprzęt: HYMER Exis-i 562
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Sie 2008 Piwa: 205/47 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-05-23, 16:51
|
|
|
Wielkie dzięki za tę relację. W połowie czerwca wybieramy się w podobną trasę z tym, że zaliczymy jeszcze Legoland i nie zapuszczamy się do Włoch za to może zachaczymy o Szwajcarię. Oczywiście |
_________________ Pozdrawiam
Stanek
https://www.dzienpodniu.com.pl
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|