[Agostini]

Niedawno, robiąc małe porządki, natknąłem się na taki „zegarek”, który wraz z mandatem, przywiozłem kilka lat temu z Danii.

Było to zapakowane w torebkę foliową i włożone za wycieraczkę szyby mojego kampera na parkingu przed centrum handlowym w Kopenhadze.
Tak, nie pomyliłem się – przed centrum handlowym.
Dopiero po odkryciu znaleziska i pieszym spacerze wokół parkingu, zorientowałem się, że parkowanie było tam płatne. Parkometru w pobliżu nie widziałem, jedynie tabliczki na słupie z informacją.

Do tej pory nie wiem, na jakiej zasadzie Skandynawowie (bo to jest chyba jakaś skandynawska sieć parkingów) oni tego używają, a przede wszystkim w jaki sposób, ja, miałbym uiścić opłatę i użyć tego przyrządu. Przecież kontroler widział, że kamper ma obcą rejestrację i prawdopodobnie jest przejazdem, a mimo wszystko, pozostawił mi ten zegarek.
Później widywałem te urządzenia przyklejone od wewnątrz do przednich szyb miejscowych samochodów.
We Włoszech, też to gdzieś widziałem.

Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim, zna zasadę działania?
Za kilka dni wyjeżdżam. Mogę to jeszcze gdzieś w użyć?

Pomyślałem sobie, że Koledzy na pewno coś wiedzą.

---

P1050471.JPG

Plik ściągnięto 64 raz(y) 178,89 KB

P1050472.JPG

Plik ściągnięto 64 raz(y) 193,56 KB

[Mazur]

Znalazłem coś takiego dla parkingów w niemczech, ale zasada pewnie taka sama.


"Na niektórych miejskich parkingach dozwolone jest bezpłatne parkowanie w wyznaczonym limicie czasowym. W tym przypadku należy położyć kartonowy zegar z zaznaczoną godziną rozpoczęcia parkowania (do nabycia w kioskach i na stacjach benzynowych) na pulpicie samochodu pod przednią szybą. Ustawienia godzin są w interwale pół-godzinnym (jest to najmniejsza podziałka czasowa). Ustawienia zaokrągla się w górę, tzn. jeśli przyjedziemy o 10:40, to ustawiamy rozpoczęcie parkowania na godzinę 11:00. Do samochodu musimy powrócić po upływie wyznaczonego na parkingu czasu (zwykle są to 2 lub 3 godziny)."

[TomekM]

Ustawiasz na tym ustrojstwie godzinę, o której zaparkowałeś i już. Na tabliczkach jest napisane, że np. parkowanie do 2h i wtedy policja czy inne służby mogą sprawdzić czy nie stoisz za długo.
Prosty patent.

[Sowa]

Jak byłem w Danii, konkretnie na Bornholmie to działało to tak, że jak nie miałeś zegara parkując w centrum, to od razu był mandat, trzeba było koniecznie zakupić zegar i ustawić godzinę o której rozpoczęło się parkowanie (polega to na uczciwości parkującego i chodzi o to, żeby była rotacja pojazdów na parkingu, pierwsze pół godziny było bezpłatne)



Naklejkę z zegarem można było kupić na każdej stacji paliw za grosze.

[BiG Team]

Jak się nie ma zegara można za szybą położyć karteczkę z wypisaną godziną rozpoczęcia parkowania

[Agostini]

Dzięki. Wasze odpowiedzi, właściwie wszystko wyjaśniają.
Także to, że u nas, też, na niektórych, szczególnie tych podziemnych parkingach centrów handlowych, są wyznaczone limity darmowego parkowania.

Patent, rzeczywiście, dość prosty.

Tam zatrzymaliśmy się tylko na chwilę, aby skorzystać z bankomatu. W takim razie, prawdopodobnie brak zegarka, z automatu zaskutkował mandatem.

Koron nadmiaru nie miałem, poczty, szukać nie chciałem, mandat do domu przywiozłem. Koledze pokazałem. Mówi – wyrzuć. Wyrzucić, nie wyrzuciłem, ale zapłacić, nie zapłaciłem.
Po 2-3 miesiącach, przyszło… ,od polskiej firmy windykacyjnej, wezwanie do zapłaty. Niestety, kwota do zapłaty, wprawdzie w złotówkach, ale wyższa o jakieś 50 PLN.

Tak więc miejsce zegarka, może być w schowku kampera, a nie w domowej szufladzie.