[Pat2on]

No i stało się... Dzień po odbiorze technicznym naszego długo wyczekiwanego kamperka i po wielu godzinach lektury tego forum ruszyliśmy w końcu na test w terenie.
Z racji konieczności pogodzenia skomplikowanych kwestii logistycznych w naszym stadzie (odwiedziny na obozie harcerskim + transport na kolejny tydzień wakacji nad jeziorem) wybór miejsca noclegu padł na Międzychód, a dokładnie kemping 108. Celem było oczywiście zapoznanie się z technologią , infrastrukturą, zwyczajami, klimatem etc.

Co by nie za długo pisać na początek:
1. Będę już pamiętać, że Fiat Ducato z 3,5 t na grzbiecie <> Toyota Landruiser.
Lotne piaski na leśnej drodze skutecznie nas uwięziły. Dzięki żonie mej M. ("Do przodu już nie warto kochanie. Tu z boku jest chyba mniej piasku...") i saperce niewola na szczęście nie trwała długo. Dwa słowa: kurdę balans.

2. Weekend w szczycie sezonu to chyba nie najlepsza pora na nocleg na tanim polu namiotowym.
Ekipa młodszych braci naszych...kurcze, mieli kondycję... uuuu...
Samo miejsce przyjemne pewnie poza sezonem ale teraz tłok i hałas (dzieciom zostało: "Ona tańczy dla mnie coś tam, coś tam..." )

3. Sprzęt nie zawiódł. Podstawy rozpoznane chyba. Jajeczniczka i obiad bezcenne. Markiza i parawan też Generalnie rokowania są pomyślne. Liczę, że bakcyl został połknięty!

Pozdrawiam wszystkie trzy mijane załogi. Ja machałem i mnie odmachnięto (nawet raz obiema rękoma )

[Mazur]