 |
|
Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim |
Autor |
Wiadomość |
Irel
zaawansowany

Twój sprzęt: Fiat Ducato 1,9TD 1994r CI Riviera 1000
Nazwa załogi: Ela i Irek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Gru 2011 Piwa: 54/7 Skąd: Jura Pólnocna
|
Wysłany: 2013-08-24, 21:26 Kamperem i kajakiem po świętokrzyskim
|
|
|
Zachęceni opisami z folderów otrzymanych podczas jędrzejowskiego zlotu rozpoczynającego sezon karawaningowy, postanowiliśmy w tym roku odwiedzić świętokrzyskie. Dzieje Ziemi Świętokrzyskiej związane są z początkami Państwa Polskiego. Tu bowiem powstawały pierwsze osady ludów słowiańskich, z których prastara Wiślica urosła do rangi stolicy państwa Wiślan. Założony w XII wieku benedyktyński klasztor na Łysej Górze, z pierwszymi w Polsce relikwiami Krzyża Świętego, był do XVII wieku największym sanktuarium w kraju. Pielgrzymowali do niego polscy królowie i książęta. Góra, nazwana później Świętym Krzyżem, dała nazwę całemu łańcuchowi górskiemu oraz stała się z czasem symbolem całego regionu.
Ziemia ta była świadkiem wielu wydarzeń, trwale zapisanych w annałach historii. W 1347 roku król Kazimierz Wielki ogłosił w Wiślicy słynne statuty, czyli pierwsze spisane polskie prawa. „Zjazd ziem polskich" na zamku w Chęcinach w 1331 roku uważany jest za początek przyszłych sejmów. W XVI i XVII wieku powstały na Ponidziu główne ośrodki ruchu reformacyjnego. Tu tworzono pierwsze szkoły z polskim językiem wykładowym, wydawano pierwsze polskie książki i drukowano tłumaczenia Biblii.
W regionie, pełnym naturalnych bogactw, od średniowiecza rozwijało się górnictwo kruszcowe i metalurgia. Wydobywano tu słynne marmury, które zdobiły zamki królewskie i rezydencje magnackie. Z chęcińskiego marmuru zbudowano m.in. Kolumnę Zygmunta w Warszawie. W 1598 roku w Samsonowie powstał pierwszy w Polsce wielki piec hutniczy.
Niestety, nie ominęły tej ziemi liczne wojny. Największe spustoszenia uczyniły najazdy Tatarów i Szwedów. Dzięki wysiłkowi ludności, wiele miast i miasteczek podniosło się z wojennych zniszczeń.
W XVIII i XIX wieku Region Świętokrzyski był świadkiem wielkich zrywów patriotycznych. To na tych ziemiach rozgrywały się główne bitwy insurekcji kościuszkowskiej, powstania listopadowego i styczniowego. W okresie międzywojennym trzon fabryk Centralnego Okręgu Przemysłowego umiejscowiono na Kielecczyźnie. Budowa tego kompleksu nowoczesnych zakładów pozwoliła Polsce przezwyciężyć kryzys gospodarczy lat trzydziestych. Rozwój regionu przerwał wybuch II wojny światowej. Kolejny raz Ziemia Świętokrzyska stała się terenem działań wojennych i bazą dla większości oddziałów partyzanckich. Tutaj dowodzili m.in. legendarny „Hubal" - mjr Henryk Dobrzański oraz mjr Jan Piwnik „Ponury".
Z regionem związanych było wiele postaci, których wpływ na życie i kulturę nie tylko regionu, ale całego kraju był znaczny. W jędrzejowskim klasztorze pisał swą słynną „Kronikę" Wincenty Kadłubek. W Sandomierzu i Wiślicy przebywał inny kronikarz - Jan Długosz. W Nagłowicach tworzył Mikołaj Rej. W Czarncy urodził się i został pochowany bohater narodowy, Stefan Czarniecki. W okresie baroku tworzyli Wespazjan Kochowski i Jan Chryzystom Pasek.. Nieopodal Małogoszcza przyszedł na świat Stanisław Konarski, reformator XVIII-wiecznego szkolnictwa. Absolwentem pińczowskiego gimnazjum był Hugo Kołłątaj, jeden z autorów Konstytucji 3 Maja. Ogromne zasługi dla Kielecczyzny położył Stanisław Staszic. W Oblęgorku pracował Henryk Sienkiewicz. Z tej ziemi wywodzą się Stefan Żeromski, Adolf Dygasiński, Witold Gombrowicz i Gustaw Herling-Grudziński.
Przez całe wieki w Regionie Świętokrzyskim zgodnie współżyli przedstawiciele różnych kultur i religii. Oprócz arian i kalwinów, licznie osiedlali się Żydzi, unici, ewangelicy i wyznawcy prawosławia.
Postanowiliśmy zatem poznać choć cześć materialnych śladów bogatej przeszłości tego regionu. Zaczęliśmy od skansenu wsi kieleckiej tj. Parku Etnograficznego w Tokarni który powołano w 1976 roku. Więcej o skansenie http://mwk.com.pl/pl/sg/n...czny_w_tokarni/
Tokarnia-wejście do Parku Etnograficznego
Dom ze Skorzowa z drugiej połowy XIX w-W budynku prezentowana jest ekspozycja wnętrz domu lekarza z małego miasteczka.
Wnętrze domu lekarza z małego miasteczka
Organistówka z Bielin prezentująca małomiasteczkową aptekę oraz wnętrza mieszkalne rodziny aptekarskiej
Wnętrze apteki
Wnętrze apteki- w głębi XVIII - wieczne urządzenie do „lania” woskowych świec
Chałupa z Szydłowa z 1705 r., z wystawą ilustrującą życie rodziny ubogiego żydowskiego krawca.
Wnętrze pracowni krawieckie
Dom z Ćmielowa-wnętrza mieszkalne z okresu dwudziestolecia międzywojennego, ilustrujące warunki życia wielodzietnej rodziny z małego miasteczka o rolniczym profilu utrzymania.
Wnętrze domu
Warsztat szewski
Dom z Wąchocka-sklepik małomiasteczkowy
Wnętrze sklepu spożywczego
Dom z Wąchocka z roku około 1870 .Zaaranżowano w nim zakład fotograficzny
Wnętrze zakładu fotograficznego
Chałupa z Rokitna
Stodoła z Brzuchani (miechowskie
Wiatrak holenderski z Pacanowa z 1913r
Kapliczka przydrożna z Bielin
Chałupa ze Starej Słupi-z aranżacją wnętrza szkoły powszechnej
Izba szkolna
Wiatrak z Janika-młyn wietrzny typu "koźlak" pochodzący z 1861 roku
Mechanizmy wiatraka
Dwór z Suchedniowa
Kościół szpitalny z Rogowa n. Wisłą
Wnętrze kościoła
Z Tokarni pojechaliśmy do leżących niedaleko Chęcin.
Niewątpliwie najciekawszym zabytkiem Chęcin są ruiny zamku królewskiego. Zamek powstał na przełomie XIII i XIV w. Legenda głosi, że lochy zamkowe kryły ogromne skarby. Zamek m.in. był ośrodkiem administracji książęcej, siedzibą powiatu sądowego, więzieniem stanu, siedzibą skarbca koronnego, rezydencją królowych (m.in. Bony) czy mieszkaniem starostów chęcińskich. Od XVI w. zamek Chęciński zaczął tracić swój blask i świetność. Po raz ostatni działa zamkowe wystrzeliły w 1787 r. na wiwat wjeżdżającego do miasta króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że o północy na murach zamku pojawia się "biała dama" - postać królowej Bony, która przechadza się z pochodnią. Niestety nie było nam dane zwiedzić zamku z powodu remontu, a ponieważ oglądaliśmy zamek w świetle dnia, ominęło nas również spotkanie z duchem królowej Bony.
Widok na zamek w Chęcinach od strony wschodniej.
Widok na zamek od strony zachodniej
Panorama Chęcin ze wzgórza zamkowego
Będąc w Chęcinach nie można ominąć Jaskini „Raj” Namiary GPS N 50o 49' 22,404'' E 20o 30' 12,132'' jednej z najbardziej znanych atrakcji turystycznych Gór Świętokrzyskich i jedną z najpiękniejszych jaskiń krasowych naszego kraju. Jaskinia Raj odkryta została we wrześniu 1964 roku przez uczniów Technikum Geologicznego z Krakowa. Otwarcie jaskini nastąpiło w czerwcu 1972 roku. Wspaniała szata naciekowa stawia jaskinię Raj w rzędzie najpiękniejszych jaskiń Polski. Zachwyca bogactwem i różnorodnością kalcytowych form naciekowych. Występują tutaj skupiska stalaktytów o unikatowym na skalę światową zagęszczeniu. Jaskinia uznana została za rezerwat przyrody nieożywionej i stanowisko archeologiczne. W jaskini nie wolno robić zdjęć. Dlatego, aby pokazać jak piękne jest to miejsce muszę zainteresowanych odesłać do galerii internetowej http://www.jaskiniaraj.pl/pl/galeria.html
Była to ostatnia atrakcja jakią zwiedziliśmy tego dnia. Dalej pojechaliśmy do miejscowości Nida, do Pana Marcina Latkowskiego (GPS N 50º 45’15,83” E 20º33’57,74” , adres Nida 24), który organizuje spływy kajakowe po Czarnej Nidzie. Planowaliśmy w następnym dniu popłynąć kajakiem z Nidy do Tokarni (12km), ale po wieczornych i nocnych opadach deszczu oraz drobnego gradu, ranek okazał się bardzo zimny. Postanowiliśmy zatem spływ przełożyć o jeden dzień, tym bardziej że prognoza zapowiadała powrót ciepłej pogody. Rowerami zwiedziliśmy najbliższą okolicę, będąc między innymi w „Ptasim azylu” znajdującym się w miejscowości Ostrów 10 http://ptasiazyl.pl/ . Miejsce warte odwiedzenia. Prowadzone jest przez emerytowanego nauczyciela akademickiego, Pana Janusza Wróblewskiego, na własnej prywatnej działce. Pan Janusz oprowadza osobiście po terenie azylu, i ciekawie opowiada o każdym pensjonariuszu . Niestety nie zabrałem aparatu fotograficznego i nie mam zdjęć tego miejsca. W następnym dniu popłynęliśmy kajakiem do Tokarni. Nie będę się rozpisywał na temat widoków i wrażeń. Myślę, że wystarczą zdjęcia.
Mój kamper ma polu namiotowym P. Latkowskich
Kładka na Czarną Nidą
Czarna Nida
Spływ Czarną Nidą
Po spływie kajakowym obawiałem się, że dalsza relacja będzie tylko werbalna, gdyż zamókł mi aparat fotograficzny schowany w hermetycznym pojemniku. Musiałem niedokładnie zamknąć pojemnik podczas chowania aparatu i tak dostała się do niego woda. Suszony całe popołudnie, podjął dalsza pracę, ale jakieś wewnętrzne zwarcie spowodowało, że przestawiła się w nim data. Stąd nieaktualne datowanie fotografii.
Dalsze zwiedzanie atrakcji świętokrzyskiego zaczęliśmy od Zamku Rycerskiego w Sobkowie. Sobków założony został jako miasto w 1563 roku przez Stanisława Sobka z Sulejowa, kasztelana bieleckiego, starostę małogoskiego i podskarbiego wielkiego koronnego. Później należał do Drohojowskich, Wielopolskich, Sarbiewskich, Myszkowskich i od 1725 roku Szaniawskich. W swej historii wielokrotnie był niszczony, całkowicie spalony w czasie walk w 1915 roku. Obecnie były zespół podworski, położony nad brzegami rzeki Nidy, składa się fortalicji, wewnątrz której znajdują się ruiny klasycystycznego pałacu wzniesionego przez Szaniawskich około 1770 roku. Aktualnie w fortalicji urządzone są pokoje gościnne i restauracja „Pod zakutym łbem". Właściciele fortalicji w Sobkowie wydają się być „entuzjastami” telewizji tvn, gdyż przed wejściem do niej umieścili stosowną informację
Zamek Rycerski w Sobkowie-widok na fortalicję od strony wjazdu
Sobków-wystawa zabytkowych sań i powozów
Sobków-dziedziniec i zabudowania fortalicji
Po Sobkowie przyszła kolej na Górę Święty Krzyż, od której nazwę otrzymał cały region. Jest to drugie co do wysokości wzniesienie w Górach Świętokrzyskich (595 m npm). W czasach pogańskich miejsce kultu Łady, Boda i Lela (Pogody, Śwista i Pośwista). Z tego czasu pochodzą wały kultowe opasujące wierzchołek.
W miejscu dawnego kultu pogańskiego usytuowano zespół klasztorny Benedyktynów.
Według Długosza obiekt powstał w 1006 r. Od średniowiecza miejsce było ośrodkiem kultu związanego z przechowywaniem tu relikwii Krzyża Świętego, stąd nazwa "Święty Krzyż".
Nowa Słupia-brama rezerwatu "Puszcza jodłowa" i początek szlaku na Św. Krzyż
Droga na Święty Krzyż
Święty Krzyż-w głębi Brama Wschodnia na tle panoramy Gór Świętokrzyskich
Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej Sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego
Św. Krzyż- stacja przekaźnikowa tv działająca od 17 lutego 1966 roku. Jej zasięg umożliwia odbiór w promieniu ok. 120 km. Wieża ma 157 metrów wysokości.
Św. Krzyż- skalne rumowisko, tzw. gołoborze.
Św. Krzyż- panorama oglądana z punku widokowego
Ze Św. Krzyża skierowaliśmy się do Zagnańska. aby obejrzeć słynny dąb "Bartek".
Zagnańsk-dąb "Bartek"
Oglądając to stare, łatane i podtrzymywane stalowymi podporami drzewo, nasunęła mi się analogia z uporczywą terapią stosowana wobec osobników „Homo sapiens” prowadzoną nieraz wbrew ich woli. Dla mnie osobiście „Bartek” mimo swojego wieku i sławy przedstawia przykry widok.
Na nocleg wybraliśmy, polecany przez kol. Sławcia, kemping nr 140 znajdujący się w Suchedniowie przy ul. Ogrodowej 11. Kemping na bardzo przyzwoitym poziomie i godny polecenia.
Suchedniów-kemping nr 140
Przystań i wypożyczalnia sprzętu wodnego na kempingu
Następnym etapem naszej podróży było miasto Skarżysko-Kamienna, a właściwie znajdujące się w tym mieście Muzeum Orła Białego- Skarżysko Kamienna ul. Słoneczna 90 http://www.muzeum.skarzysko.pl/ Jego największym atutem jest drugi co do wielkości w Polsce zbiór militariów, eksponowany w plenerze. Prezentowany jest tu przekrój uzbrojenia Wojska Polskiego z okresu po II wojnie światowej. Oglądając eksponaty, wspominałem jak przed prawie 40 laty, będąc żołnierzem, jeździłem niektórymi z tych pojazdów bojowych.
Widok ekspozycji plenerowej
Wyrzutnia niekierowanych pocisków rakietowych, w głębi wyrzutnia BM-14 na podwoziu ZiŁ-151
Niemiecki opancerzony wóz rozpoznawczy
Samolot transportowy Ił – 14
Pojazdy pancerne i opancerzone
Podwozie wydobytego z rzeki Nidy niemieckiego czołgu Pantera
Transporter opancerzony SKOT
Kuter torpedowy ORP "Odważny"
Wóz rozpoznania BRDM
Samolot szkolno-bojowy TS 8 "Bies"
Aby zmienić nastrój, po obejrzeniu XX wiecznych narzędzi prowadzenia wojen, pojechaliśmy do XII wiecznego opactwa cysterskiego w Wąchocku. Klasztor w Wąchocku został zbudowany na przełomie XII i XIII wieku, i jest jednym z najpiękniejszych przykładów architektury romańskiej Polsce. Fundatorem opactwa był w 1179 roku biskup krakowski Gedeon (Gedko). Klasztor dwukrotnie niszczyły najazdy tatarskie. Dzięki sile woli i wytężonej pracy zakonnicy powoli przywracali go do dawnej świetności. Wąchock staraniem cystersów w 1454 roku otrzymał prawa miejskie na prawie magdeburskim. Dużą rolę miejscowi cystersi odgrywali w dziedzinie gospodarczej. Zakonnicy zajmowali się hodowlą, młynarstwem, tkactwem, a także górnictwem i hutnictwem. Opactwo wąchockie otrzymało przywilej na poszukiwanie kruszców w księstwie krakowskim i sandomierskim. Dzięki temu budowano własne huty, co dało początek staropolskiemu zagłębiu hutniczemu.
W 1656 roku klasztor najechały wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego, spustoszyły miasto i okolicę, a klasztor pozbawiły bogatego archiwum, skarbca i cennych zabytków. Upadek zakonu cystersów w Wąchocku nastąpił w wyniku kasacji w 1818 roku przez władze carskie. W 1951 roku reaktywowano klasztor cysterski w Wąchocku. Staraniem konwentu i przy pomocy państwa podjęto restaurację tego cennego zespołu zabytkowego. Więcej http://www.wachock.cystersi.pl/opactwo/wachock/
Widok na klasztor cysterski w Wąchocku.
Opactwo cysterskie
Refektarz-jadalnia mnichów
Wewnętrzny ogród opactwa
Zabytkowe mury z widocznym portalem w stylu romańskim
Wnętrza klasztorne
Niestety z braku czasu nie odwiedziliśmy słynnego pomnika sołtysa z Wąchocka.. Ponieważ jednak Wąchock nie może istnieć bez sołtysa, aby go pokazać skorzystam z zewnętrznych źródeł.
Pomnik sołtysa z Wąchocka
Kontynuując podróż w przeszłość, wyruszyliśmy do miejscowości Sudoł, aby zwiedzić prehistoryczne kopalnie krzemienia pasiastego.
Trasa turystyczna w Krzemionkach liczy ok. 1,5 km długości i prezentuje oryginalne wyrobiska neolitycznych kopalń, hałdy górnicze oraz zagłębienia poszybowe składające się na wyjątkowy krajobraz przemysłowy sprzed 5000 lat. Najciekawszą częścią trasy jest jej fragment poprowadzony pod ziemią.
Historia trasy podziemnej w Krzemionkach sięga końca lat 50-tych, kiedy turyści zaczęli zwiedzać częściowo odgruzowane podziemia kopalń. Badania archeologiczne prowadzone na przełomie lat 70-tych i 80-tych umożliwiły wykonanie pierwszego odcinka trasy (tzw. trasa turystyczna nr 1 otwarta w 1985 roku). Kilka lat później zakończono drążenie galerii turystycznej wokół wspaniale zachowanej kopalni komorowej (tzw. trasa turystyczna nr 2). Ostatnim etapem prac było wykonanie w latach 2001-2004 tunelu łączącego trasy nr 1 i 2. Część najnowszego odcinka przebiega przez wyrobiska neolitycznych kopalń komorowych i filarowych, część zaś została wydrążona w litej skale wapiennej, gdzie można podziwiać naturalną ławicę krzemienionośną.
Obecna trasa podziemna liczy prawie 500 m długości i w najgłębszym miejscu osiąga 11,5 m. Umożliwia obejrzenie zarówno świetnie zachowanych wyrobisk pradziejowych kopalń krzemienia pasiastego, jak i zapoznanie się z geologią regionu. Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach jest jedynym tego typu obiektem na świecie otwartym dla szerszej publiczności. Więcej http://www.podziemia.pl/doc/info.php?show=b8
Wydobycie krzemienia w neolitycznej kopalni
Buła krzemienia pasiastego
Podziemna trasa turystyczna
Rekonstrukcja wioski z okresu neolitu
Po ochłonięciu z wrażeń wyniesionych z epoki neolitu, postanowiliśmy wrócić w czasy nam współczesne udając się do Ćmielowa, słynnego z produkowanej tu porcelany.
Ćmielów to niewielka miejscowość zwana też jest "porcelanowym miasteczkiem. Historia ćmielowskiej porcelany sięga końca XVIII wieku, kiedy to przedsiębiorczy majster garncarski o nazwisku Wojtos wraz z kolegami zaczęli wyrabiać naczynia nie tylko gliniane, ale i te ze szlachetnego fajansu. Ówczesny dziedzic okolicznych dóbr, hrabia Jacek Małachowski, podjąwszy inicjatywę garncarzy założył tutaj na początku XIX wieku fabrykę fajansu i porcelany. Fabryka funkcjonowała aż do upadłości, która nastąpiła w latach 90 ubiegłego wieku. Pozostałości fabryki w 1996r zakupił lokalny przedsiębiorca Adam Spała i reaktywował produkcję. Należy się małe sprostowanie. Fabryka porcelany jest manufakturą, gdzie wszystkie procesy produkcyjne odbywają się ręcznie. Z fabryką rozumianą jako zakład przemysłowy o produkcji taśmowej, ćmielowska porcelana nie ma nic wspólnego..
Fabryka Porcelany "AS Ćmielów" w 2005 roku otworzyła pierwsze w Polsce Żywe Muzeum Porcelany. Produkowana tu porcelana to ewenement artystyczny na skalę światową. Można tutaj poznać tajniki jej wytwarzania od A do Z, począwszy od tego, z jakich składników jest wytwarzana, po etapy metamorfozy surowego odlewu, a zakończywszy na szkliwieniu i ręcznym malowaniu. Prawdziwą atrakcją jest wejście do wnętrza oryginalnego 22 metrowego garncarskiego pieca (nieczynnego dzisiaj), w którym niegdyś wypalano porcelanę, a w którym dziś zapoznaje się zwiedzających z techniką wypalania. Można tam obejrzeć projekcję filmu prezentującego proces produkcji porcelany i dostać tu odpowiedź na pytania: Jak odróżnić porcelanę od fajansu? Dlaczego jest taka droga? itp... Na sto sztuk np. filiżanek z pierwszego etapu produkcji, uzyskuje się średnio 8 sztuk produktów końcowych i już wiadomo, skąd te jej kosmiczne ceny. Muzeum jest częścią Centrum Porcelany Artystycznej działającej na terenie fabryki "AS" w skład, której oprócz Żywego Muzeum Porcelany wchodzą też warsztaty ceramiczne, kawiarnia „Leżąca Kotka”, sklep firmowy i sala konferencyjna. Żywe Muzeum Porcelany jest czynne cały rok. Więcej http://www.turystyka.cmie.../11/strona/1/5/
Wnętrze pieca do wypalania porcelany
Zewnętrzny płaszcz pieca do wypalania porcelany
Wystawa ćmielowskiej porcelany
Prześwitująca kolorowo porcelana jest porcelaną różową ,wytwarzaną unikatową technologią.
Proszę zwrócić uwagę na ceny sprzedawanej w firmowy sklepie porcelany. Ceny nie widać wyraźnie, jednak zapewniam że wynosi ona 200 zł za sztukę. Niestety piękno kosztuje.
Słów kilka na temat prezentowanej poniżej kolekcji „Piękne Małpy Europy”. Jest to tworzona przez 7 lat kolekcja 47 porcelanowych obrazów, przedstawiających małpy na tle architektury stolic wszystkich krajów europejskich. Pomysłodawca i projektantem cyklu jest właściciel manufaktury ćmielowskiej Adam Spała.
Małpa polska-rysy małpy, pokazującej „gest Kozakiewicza” są wzorowane na postaci Tytusa ( z komiksu „Tytus, Romek i Atomek”). Na pierwszym planie filiżanka w barwach narodowych, a w tle widoczna Kolumna Zygmunta.
Małpa irlandzka
Małpa brytyjska
W ćmielowskiej galerii sztuki podziwiać można również obrazy, będące własnością Adama Spały. Jest to kolekcja obrazów wykonana techniką wypalania palnikiem na papierze. Z przekazanych nam informacji wynika, że technika tą posługuje się 90 letni artysta pochodzący z Polski i mieszkający obecnie w Nowym Jorku.
Po zakończeni zwiedzania pojechaliśmy do Opatowa, skąd po przenocowaniu na podwórzu Zespołu Szkół Samochodowych udaliśmy się do Ujazdu, aby zwiedzić zamek „Krzyżtopór” wybudowany przez Krzysztofa Ossolińskiego.
Rankiem po zaparkowaniu przed zamkiem udaliśmy się na jego zwiedzanie. Więcej http://www.krzyztopor.org.pl/
Nie jest znany dokładny okres budowy zamku. Wymienia się często rok 1621 jako
datę rozpoczęcia budowy i 1644r.jako rok zakończenia budowy. Obecnie niewiele zachowało się z potężnego ongiś zamczyska. W trakcie potopu szwedzkiego zamek zdobywają Szwedzi. Nie wiadomo na ile zamek ucierpiał w tym okresie, prawdopodobnie uległ znacznym zniszczeniom.. Zamek ucierpiał ponownie podczas konfederacji barskiej. Późniejsi właściciele nie mieli środków na remont pomieszczeń zamkowych.
Zamek "Krzyżtopór" miał tyle okien ile dni w ciągu roku. W przypadku roku przestępnego odsłaniano dodatkowe 366 okno. Zamek miał tyle pokoi ile tygodni w ciągu roku (52 lub 53).
Miał sal tyle ile miesięcy, wież tyle ile kwartałów, posiadał system wentylacyjny i grzewczy.
pomieszczeń. Dla gospodarczych potrzeb zamku, funkcjonowała instalacja wyciągowa
przypominająca windy. Nad salą jadalną w jednej z wież znajdowało się akwarium, w którym pływały egzotyczne ryby. Kubatura budynków wynosi około 70 tys. m3, powierzchnia ok. 1,3 ha, Nad marmurowymi żłobami stajni, które były ulokowanie w pomieszczeniach
piwnicznych znajdowały się zwierciadła. Stajnie były zbudowane dla 300 koni.. Podany opis pokazuje przepych jakim otaczał się jeden z najznamienitszych rodów Rzeczypospolitej.
Brama wjazdowa do zamku. Widać znajdujący się z lewej strony krzyż, a z prawej topór (herb Ossolińskich)
Ciąg dalszy nastąpi wkrótce. |
|
|
|
 |
Skorpion
Kombatant Normalny inaczej wariatek stary wyga

Twój sprzęt: Starocie urzadzenie kampero-podobne
Nazwa załogi: Skorpion
Pomógł: 24 razy Dołączył: 17 Lip 2008 Piwa: 273/1281 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-08-24, 22:04
|
|
|
Wspaniala relacja dziekuje |
_________________
Tadeusz
Byle do przodu
 |
|
|
|
 |
baja02
weteran "Mała Karawana" CT-Pomorze

Twój sprzęt: Fiat Ducato LMC
Nazwa załogi: baja
Dołączył: 05 Mar 2007 Piwa: 39/4 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 2013-08-25, 17:59
|
|
|
To co opisaliście, te zdjęcia zachęcają bardzo do podróży trasą którą przebyliście. Opis zawiera dużo konkretnych wskazówek, źródeł historycznych i Waszych przeżyć. My tą trasę przebyliśmy z namiocikiem (psią budą) i cały "majdan" zapakowany był na Jawę 250 , a był wtedy rok 1957. Czy na Sw. Krzyżu zeszliście do podziemi, do sarkofagu księcia Jeremiego Wiśniowieckiego - postrach hord kozackich.
Pozdrawiamy i życzymy dalszych wędrówek, no i oczywiście "sprawozdań". |
_________________ O wiele lepiej spotkać się na szczycie niż nad brzegiem przepaści. |
|
|
|
 |
Irel
zaawansowany

Twój sprzęt: Fiat Ducato 1,9TD 1994r CI Riviera 1000
Nazwa załogi: Ela i Irek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Gru 2011 Piwa: 54/7 Skąd: Jura Pólnocna
|
Wysłany: 2013-08-25, 18:12
|
|
|
baja02 napisał/a: | Czy na Sw. Krzyżu zeszliście do podziemi, do sarkofagu księcia Jeremiego Wiśniowieckiego - postrach hord kozackich. |
Niestety nie schodziliśmy do podziemi. Opactwo, czego nie widać na zdjęciach, jest placem budowy. Prowadzona jest renowacja tego miejsca. Myślę jednak, że w przyszłości, ponieważ mam niedaleko, na pewno się tam jeszcze wybiorę. |
|
|
|
 |
Irel
zaawansowany

Twój sprzęt: Fiat Ducato 1,9TD 1994r CI Riviera 1000
Nazwa załogi: Ela i Irek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Gru 2011 Piwa: 54/7 Skąd: Jura Pólnocna
|
Wysłany: 2013-08-25, 19:09
|
|
|
Ciąg dalszy relacji.
Po zwiedzeniu zamku pojechaliśmy do Sandomierza. W Sandomierzu byliśmy już kilkakrotnie, niemniej jednak jest to jedna z perełek regionu świętokrzyskiego i objeżdżając to województwo nie można Sandomierza pominąć. Miejscówka oczywiście na kempingu „Browarnym” . Piszę oczywiście, gdyż innej możliwości postoju w Sandomierzu nie ma.
Ratusz
Sandomierz-ulica Mariacka, w głębi widoczny Pałac Biskupi
Sandomierz-ul. Sokolnickiego- widok w kierunku Rynku
Sandomierz-Zamek
Sandomierz-widok na Wisłę z tarasu zamkowego
Sandomierz-widok na Katedrę
Uliczki Sandomierza
Po zaliczeniu Sandomierza postanowiliśmy jechać do Kazimierza Dolnego, który co prawda nie leży w świętokrzyskim ale w lubelskim, niemniej jednak zawsze nas tam ciągnie, gdyż od Kazimierza właśnie rozpoczynaliśmy przed laty swoją przygodę karawaningową. Można powiedzieć, że są to takie odwiedziny nostalgiczne. Miejscówkę znaleźliśmy na kempingu u Pana Pielaka, co nie było takie oczywiste. Kazimierz przeżywał oblężenie spowodowane długim weekendem. Droga dojazdowa z Puław i wszystkie, olbrzymie skądinąd , parkingi zatłoczone do granic możliwości. Tłumy przewalające się po kazimierskim rynku tam i z powrotem. Ogólnie koszmar i Armagedon.. Dlatego zaopatrzywszy się w kulebiaki z piekarni Sarzyńskich, pojechaliśmy rowerami w kierunku przeprawy promowej do Janowca, skąd następnie pojechaliśmy na szczyt starego kamieniołomu aby podziwiać widoki. W następnym dniu pojechaliśmy przez wąwóz „Norowy dół” do „Wąwozu korzeniowego” skąd wróciliśmy na kemping, aby przygotować się do wyjazdu do Pińczowa. Tam mieliśmy zaplanowany spływ kajakowy rzeką Nidą na trasie Pińczów- Chroberz ( około 15km).
Kazimierz Dolny-plaża w rejonie przeprawy promowej do Janowca
Kazimierz Dolny-przystań promowa do Janowca
Kazimierz Dolny-widok na Zamek Janowiec i Wisłę ze szczytu kamieniołomu
Kazimierz Dolny-panorama doliny Wisły. Na horyzoncie widoczny Zamek Janowiec
Kazimierz Dolny-droga do cmentarza parafialnego ze wzniesień kazimierskich
Kazimierz Dolny-droga od cmentarza do rynku
Kazimierz Dolny-droga w wąwozie "Norowy dół"
Kazimierz Dolny-Wąwóz Korzeniowy
Kazimierz Dolny-zabytkowa chata
Rankiem pożegnaliśmy Kazimierz, aby po kilku godzinach dojechać do Pińczowa na kemping OSIR, którego infrastruktura pamięta jeszcze czasy późnego Gomółki. Na kempingu można podłączyć się do 220V, jednak brakuje łazienek i natrysków. Są natomiast czyste toalety , chociaż bardzo siermiężne.
Kemping w Pińczowie
Pińczów-plaża miejska
To miejsce mogłoby być naprawdę fajne, ale wymaga doinwestowania, na co lokalne władze skąpią pieniędzy. Kilka słów o samym mieście. Rozwój Pińczowa rozpoczął się w XII w. W I poł. XIV w. wzniesiono gotycki zamek, u stóp którego rozwinęła się osada. W 1424 r. osada stała się własnością rodu Oleśnickich. Wybudowali oni na Górze Zamkowej nową rezydencję, a w osadzie ufundowali klasztor Paulinów. 21 września 1428 r. król Władysław Jagiełło na zamku w Lublinie nadał Pińczowowi prawa miejskie. Za sprawą Mikołaja Oleśnickiego miasto stało się ośrodkiem reformacji.. W latach 1550-1551 z miasta wypędzono paulinów, a kościół zmieniono w zbór kalwiński. W budynkach poklasztornych powstało słynne na całą Europę gimnazjum pińczowskie nazywane później sarmackimi Atenami. W Pińczowie swoje prace drukował m.in. Andrzej Frycz Modrzewski.
Kres ośrodkowi reformacyjnemu w Pińczowie położył biskup krakowski Piotr Myszkowski, który w 1586 wykupił miasto. Nastąpiła gwałtowna rekatolicyzacja Pińczowa.
W 1657 wojska szwedzkie zajęły miasto i zamek. W 1701 ordynat Józef Władysław Gonzaga-Myszkowski ufundował w Pińczowie kolonię akademicką pod zarządem Akademii Krakowskiej. W latach 1757-1761 uczył się w niej Hugo Kołłątaj.
W 1939 r. miasto zostało zniszczone przez oddziały niemieckie. Podczas II wojny światowej rejon Pińczowa był miejscem aktywnej działalności partyzanckiej. Od lipca do sierpnia 1944 r. miasto było przejściowo wyzwolone przez partyzantów z AK, AL i Batalionów Chłopskich. Obszar o powierzchni 1000 km², wyzwolony spod okupacji hitlerowskiej, który obejmował tereny od Pińczowa po Działoszyce i od Nowego Korczyna po Nowe Brzesko, nosił nazwę Republiki Pińczowskiej. Więcej http://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C5%84cz%C3%B3w Ponieważ naszym głównym celem był spływ kajakowy rzeką Nidą, a w Pińczowie już kiedyś byliśmy, po objechaniu rowerami centrum miasteczka i zjedzeniu w rynku pysznych lodów, wróciliśmy na kemping.
W następnym dniu popłynęliśmy wypożyczonym kajakiem z Pińczowa do Chrobrza. Nietypowa nazwa miejscowości „Chroberz” wywodzona jest od przydomka króla Bolesława Chrobrego, który wracając z wyprawy kijowskiej miał wznieść obronny zamek i założyć parafię. Nauczony smutnym doświadczeniem poprzedniego spływu, nie zabrałem aparatu fotograficznego aby go nie zamoczyć. Tak że z tego spływu nie mam żadnych zdjęć. Sam spływ bardzo lajtowy. Rzeka dość szeroka o wolnym nurcie, bez znajdujących się w wodzie przeszkód, tak że na żadnym odcinku kajaków nie trzeba przenosić. Polecam spływ tym odcinkiem dla wszystkich, którzy chcą odpocząć od cywilizacji. Płynąc kajakiem podziwiamy widoki i delektujemy się niesamowitą ciszą. Po 5 godzinach oderwania od cywilizacji, wracamy do kampera i kierujemy się do domu. Po drodze zahaczamy jeszcze o Szydłów.
Szydłów zyskał miano „polskiego Carcassonne” dzięki zachowanemu do czasów współczesnych XIV-wiecznemu układowi urbanistycznemu zawierającemu wiele elementów tak architektonicznych jak i przestrzennych średniowiecznego miasta.
Do najważniejszych zabytków miasteczka zaliczają się: mury obronne wraz z Bramą Krakowską, zespół zamkowy (Sala Rycerska, Skarbczyk, Brama Zamkowa), kościół farny pod wezw. św. Władysława, kościół pod wezw. W.W. Świętych, synagoga.
Budowle zamkowe miasta, usytuowane w jego narożu, wchodziły ongiś w skład Kazimierzowskiego systemu obrony kraju, spełniając funkcje ustrojowo-administracyjne i polityczno-strategiczne.
Szydłów-mury obronne i kościół św. Władysława
Szydłów- zamek
Szydłów-Brama Krakowska, widok sprzed murów obronnych
Szydłów-mury obronne, w głębi kościół św. Władysława
Tak zakończyła się nasza eskapada.
Mapa przejechanej trasy http://goo.gl/maps/3UpnQ
Przejechaliśmy ogółem 890km. Całkowity koszt zamknął się w kwocie 1600 zł., w tym koszt paliwa -500 zł. Kwota 1100zł wydana została przede wszystkim na wynajęcie kajaków (2x 70 zł=140 zł), opłaty kempingowe (300 zł), bilety wstępu, których ceny niestety są dość wysokie oraz zakup żywności. |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły Więcej szczegółów |
Wystawiono 1 piw(a): Jurek121175 |
 |
Jurek121175
stary wyga

Twój sprzęt: Ducato 2.8JTD Joint 154 2005r
Nazwa załogi: Jurek, Mariola, Erika, Laura
Pomógł: 4 razy Dołączył: 07 Wrz 2011 Piwa: 22/58 Skąd: Jerzykowo k/Poznania
|
Wysłany: 2013-08-26, 08:22
|
|
|
Za taką relację musi być. Pozdrawiam |
_________________
 |
|
|
|
 |
Irel
zaawansowany

Twój sprzęt: Fiat Ducato 1,9TD 1994r CI Riviera 1000
Nazwa załogi: Ela i Irek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Gru 2011 Piwa: 54/7 Skąd: Jura Pólnocna
|
|
|
|
 |
bmalu
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Ducato MAXI 2,8 JTD
Nazwa załogi: Andrzej i Ela
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Sie 2008 Piwa: 34/7 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2013-08-26, 10:53 MIEJSCÓWKI W WOJ.ŚWIĘTOKRZYSKIM
|
|
|
Wspaniała relacja przypomniała mi zeszłoroczny rajd po ziemi świętokrzyskiej, prawie po tych samych miejscach, ale z noclegami na dziko. Podaję dwa namiary na nocleg.
Stare Baszowice, poniżej przekaźnika na Św. Krzyżu (miejsce widoczne z punktu widokowego na Św. Krzyżu) , obok zaniedbanego placu zabawa i zarośniętego boiska, wiem skąd taki poziom piłki w naszym kraju, znajduje się też tam zbiornik w którym moczą wędkarze ryby - N-50,52.677', E-021, 03.679' .
Drugie miejsce to obok zamku Krzyżtopór w Ujeździe, na parkingu obok również zaniedbanego boiska. - N50, 43.015', E-021,18.497'.
Polecam Szydłow polski Carcassonne
Polecam i zapraszam jako dawny kielczanin na ten teren. Jest co zwiedzać i gdzie wypoczywać.
PICT0234 (Small).JPG Widok z miejscówki na Św. Krzyż, obok miejsce na powędkowanie |
 |
Plik ściągnięto 204 raz(y) 67,29 KB |
PICT0522 (Small).JPG Widok z miejscówki na zamek |
 |
Plik ściągnięto 233 raz(y) 78,8 KB |
PICT0731 (Small).JPG Mury wokół Szydłowa. |
 |
Plik ściągnięto 205 raz(y) 80,06 KB |
|
_________________ "Dobra rada nic nie kosztuje i jest tyle samo warta"
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|