 |
|
|
Jak przygotować podróż? |
| Autor |
Wiadomość |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2013-11-14, 20:41
|
|
|
-łaś nie -łeś. Gosia jest jak Kopernik...
no ! |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
dobek44
zaawansowany

Twój sprzęt: Dethleffs 2,5TD 1991
Nazwa załogi: Motyle
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Maj 2010 Piwa: 10/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-11-15, 17:28
|
|
|
Podczas tegorocznej podróży na Mazury odkryliśmy, że można zupełnie inaczej nocować na spokojnie i bezpiecznie. Campingi odpadają, bo psa trzeba trzymać na uwięzi, a dzieciaki biegają wkoło i krzyczą. Ale można nocować na marinach lub stanicach wędkarskich. Z reguły pusto i cicho. I biorą drobna opłatę. Poza tym liczy się kasa, więc przyjmie Was każdy ośrodek wypoczynkowy dysponujący placem. Oczywiście bez prądu. Nocowaliście w ośrodku KPRM w Jachrance? Wpuszczą. Z reguły zaczynamy szukać noclegu około 18-tej. Tym razem stanęliśmy w marinie PKP w Jachrance. Cisza, spokój, nikogo. Ciepła woda, czyste toalety, 20 zł za dobę. Kilka żaglówek na wodzie i to wszystko.
Albo stanica wędkarska w Serocku. Dostaniecie nawet prąd. I też nikogo, bo wszyscy na rybach. A na Mazurach - zalew Siemionówka obok bazy rybackiej. Pusta polana, kilka przyczep wędkarzy. Stoisz za free i kupujesz ryby zza płotu.
Jak trafić w takie miejsca? Dokładne mapy, tak by mozna rozeznać ukształtowanie zbiornika wodnego, analiza idących w kierunku wody dróżek. W gminie Płaska k.Augustowa wspaniałe pola biwakowe nad jeziorem w lesie. Trochę pytać, troche szukać znaków, wejść do UGminy itp. I wreszcie agroturystyka. Na razie nie odkryta i nie rozwinięta. Staliśmy u gospodarza nad jeziorem. Z jego własnym dostępem do wody, pomostem. Za 5,- zl od osoby, kampera i prądu dziennie. W ciągu dnia przychodziły do nas krowy, konie, gęsi, króliczki. Że krowa zostawiła placek? No to co? Za to pusto. dwa, trzy namioty i cisza. Gospodarz codziennie pytał, czy ma coś przywieźć ze spożywczego. Jest takich miejsc wiele, tylko trzeba szukać. I na tym polega urok tej włóczęgi, kiedy wieczorem jeszcze pogadasz z dozorcą, właścicielem , gospodarzem. I nikt nie zabroni ani markizy ani grilla. |
|
|
|
 |
Thom
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Orbiter XXX 631G (2005)
Dołączył: 16 Gru 2012 Piwa: 8/2 Skąd: DLE
|
Wysłany: 2013-11-16, 09:17
|
|
|
Mój pierwszy sezon w kamperze już za mną...
Spędziłem w sumie bite 55 dni na wyjazdach po Polsce i Europie...
Doświadczalnie sprawdzałem różne miejsca i okolice na nocleg...
Oprócz miejsc do tego przeznaczonych trzeba się kierować jedną
dewizą... poczucie bezpieczeństwa inaczej nici ze spokojnej
nocy i udanego wyjazdu... |
_________________ były sprzęt: Burstner A532 Active '99
 |
|
|
|
 |
august
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: nissan navara
Dołączył: 26 Gru 2012 Piwa: 2/1 Skąd: uć
|
Wysłany: 2013-11-19, 21:58
|
|
|
Kodi szczerze życzę Ci, żeby twoje iveco jeździło bezawaryjnie!!! Ja już nigdy więcej nie kupie auta marki iveco! w 2004 wyprowadziłem nowiutkie turbo daily 35s13 z salonu.Dbałem jak nie wiem co! i co.. po 4tyś wymiana chłodnicy i przednich amortyzatorów na gwarancji.. po ciągłej walce przejechałem 98tyś i co?... generalny remont silnika i wymiana turbiny.. na gwarancji. Potem już było tylko gorzej, bo skończyła się gwarancja.. pękające resory - non stop, pompe paliwową wymieniałem 5 razy!! milion róznych innych usterek!!
po raz 1250 jestem w serwisie , mówię co trzeba zrobić bo znowu się z^%#@@$^, a tu wchodzi pan , mówi ,że auto ma takie samo i przejechał 625tyś km i wymienia tylko części eksploatacyjne ... KREW MNIE ZALAŁA.Przy 225tyś sprzedałem! Wystawiłem na allegro - ktoś kliknął kup teraz( OKAZJA - myślę, ale się ktoś wpie$%#*(, przyjechał handlarz )
Po jeżdzie próbnej , spisaniu umowy i zapłacie , handlarzyna wsiada do iveco , a ten skurw*^%$##@ ani drgnie.. Nie wiedziałem czy się śmiać, że odzyskałem 20tyś ze 120tyś zł , czy uciekać jak najdalej.. - zabrali go na lince..
sorry. Nie mogłem się powstrzymać w opowiedzeniu traumatycznych przeżyć z IVECO
Żeby twój był jak tego gościa od 625tyś! i tego Ci życzę . |
|
|
|
 |
kodi
weteran
Nazwa załogi: kodin@poczta.onet.pl
Pomógł: 3 razy Dołączył: 02 Lis 2011 Piwa: 35/9 Skąd: Miszewko, k. 3city
|
Wysłany: 2013-11-19, 22:05
|
|
|
Zaraz wczytam się w opisy kolegów, a co do augusta - zobaczymy. Co ja mogę powiedzieć - mam nadzieję, że nie kupiłem Twojego, choć mój rok starszy.
Zobaczymy a takie przypadki zdarzają się z każdą marką.
Pozdr |
|
|
|
 |
piotr1
Kombatant

Twój sprzęt: blaszak ducato w budowie
Nazwa załogi: ewaipiotr
Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 17/18 Skąd: gdańsk i okolice
|
Wysłany: 2013-11-19, 22:40
|
|
|
| august napisał/a: | Kodi szczerze życzę Ci, żeby twoje iveco jeździło bezawaryjnie!!! Ja już nigdy więcej nie kupie auta marki iveco! w 2004 wyprowadziłem nowiutkie turbo daily 35s13 z salonu.Dbałem jak nie wiem co! i co.. po 4tyś wymiana chłodnicy i przednich amortyzatorów na gwarancji.. po ciągłej walce przejechałem 98tyś i co?... generalny remont silnika i wymiana turbiny.. na gwarancji. Potem już było tylko gorzej, bo skończyła się gwarancja.. pękające resory - non stop, pompe paliwową wymieniałem 5 razy!! milion róznych innych usterek!!
po raz 1250 jestem w serwisie , mówię co trzeba zrobić bo znowu się z^%#@@$^, a tu wchodzi pan , mówi ,że auto ma takie samo i przejechał 625tyś km i wymienia tylko części eksploatacyjne ... KREW MNIE ZALAŁA.Przy 225tyś sprzedałem! Wystawiłem na allegro - ktoś kliknął kup teraz( OKAZJA - myślę, ale się ktoś wpie$%#*(, przyjechał handlarz )
Po jeżdzie próbnej , spisaniu umowy i zapłacie , handlarzyna wsiada do iveco , a ten skurw*^%$##@ ani drgnie.. Nie wiedziałem czy się śmiać, że odzyskałem 20tyś ze 120tyś zł , czy uciekać jak najdalej.. - zabrali go na lince..
sorry. Nie mogłem się powstrzymać w opowiedzeniu traumatycznych przeżyć z IVECO
Żeby twój był jak tego gościa od 625tyś! i tego Ci życzę . |
Wyjątki potwierdzają regułę. Mój 35S12 kupiony z przebiegiem 173 tys.km. zachowuje sie ok. Oprócz hamulców tylnych które zaczęły się blokować ale to moja wina bo stał na dworze przez pół roku z zaciągniętym ręcznym. Poza tym ok |
|
|
|
 |
Rysiek68
początkujący forumowicz
Dołączył: 31 Mar 2013
|
Wysłany: 2013-12-25, 18:26
|
|
|
| Thom napisał/a: | Mój pierwszy sezon w kamperze już za mną...
Spędziłem w sumie bite 55 dni na wyjazdach po Polsce i Europie...
Doświadczalnie sprawdzałem różne miejsca i okolice na nocleg...
Oprócz miejsc do tego przeznaczonych trzeba się kierować jedną
dewizą... poczucie bezpieczeństwa inaczej nici ze spokojnej
nocy i udanego wyjazdu... |
To prawda, my mieliśmy w tym roku niemiłą przygodę, która trochę nas nauczyła że lepiej czasem więcej zapłacić,ale spać spokojnie. |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2343 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2013-12-25, 18:29
|
|
|
| Rysiek68 napisał/a: | | my mieliśmy w tym roku niemiłą przygodę, która trochę nas nauczyła |
Może o tej przygodzie opowiesz? Ku przestrodze dla nas. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Rysiek68
początkujący forumowicz
Dołączył: 31 Mar 2013
|
Wysłany: 2013-12-25, 18:46
|
|
|
| Najedliśmy się strachu, sytuację można określić w skrócie jako "wymianę zdań z miejscowymi", którym się nie spodobaliśmy. |
|
|
|
 |
miciurin
weteran

Twój sprzęt: Fiat Ducato S.E.A A640
Pomógł: 2 razy Dołączył: 20 Sie 2011 Piwa: 17/83 Skąd: ja to wiem?
|
Wysłany: 2013-12-25, 21:36
|
|
|
| Rysiek68 napisał/a: | | Najedliśmy się strachu, sytuację można określić w skrócie jako "wymianę zdań z miejscowymi", którym się nie spodobaliśmy. |
Ja miałem niestety dwie takie sytuacje.
Pierwsza to w zeszłym roku w Ustroniu Morskim jak jakieś pijane dzieciaki podbiegli i wybili mi boczne okno w kamperze, a druga to w tym roku w Ustce jak jakiś pijak w nocy się dobijał do auta. Policja szybko przyjechała i odwiozła zgubionego turystę na kwaterę. |
_________________ Fiat Ducato 1,9 TD, 1989r, zabudowa Fendt 560 SK - był
Fiat Ducato 2,2 MultiJet, 2007r, zabudowa S.E.A A640 - był
Na pewno będzie kolejny kamper
 |
|
|
|
 |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2013-12-26, 11:42
|
|
|
| august napisał/a: | Kodi szczerze życzę Ci, żeby twoje iveco jeździło bezawaryjnie!!! Ja już nigdy więcej nie kupie auta marki iveco! w 2004 wyprowadziłem nowiutkie turbo daily 35s13 z salonu.Dbałem jak nie wiem co! i co.. po 4tyś wymiana chłodnicy i przednich amortyzatorów na gwarancji.. po ciągłej walce przejechałem 98tyś i co?... generalny remont silnika i wymiana turbiny.. na gwarancji. Potem już było tylko gorzej, bo skończyła się gwarancja.. pękające resory - non stop, pompe paliwową wymieniałem 5 razy!! milion róznych innych usterek!!
po raz 1250 jestem w serwisie , mówię co trzeba zrobić bo znowu się z^%#@@$^, a tu wchodzi pan , mówi ,że auto ma takie samo i przejechał 625tyś km i wymienia tylko części eksploatacyjne ... KREW MNIE ZALAŁA.Przy 225tyś sprzedałem! Wystawiłem na allegro - ktoś kliknął kup teraz( OKAZJA - myślę, ale się ktoś wpie$%#*(, przyjechał handlarz )
Po jeżdzie próbnej , spisaniu umowy i zapłacie , handlarzyna wsiada do iveco , a ten skurw*^%$##@ ani drgnie.. Nie wiedziałem czy się śmiać, że odzyskałem 20tyś ze 120tyś zł , czy uciekać jak najdalej.. - zabrali go na lince..
sorry. Nie mogłem się powstrzymać w opowiedzeniu traumatycznych przeżyć z IVECO | ja miałem podobnie kupująć 49.10 używkę 4lata z Cefarmu z oryginalnym przebiegiem 70tys. co 10 tys. od 3-5tys.zł dobiliśmy do 120tys. i poszedł na Białoruś a w tym czasie star 742 tylko części eksploatacyjne opony , akumulatory, i jakieś drobne naprawy po 100- 500zł,
| miciurin napisał/a: | Ja miałem niestety dwie takie sytuacje.
Pierwsza to w zeszłym roku w Ustroniu Morskim jak jakieś pijane dzieciaki podbiegli i wybili mi boczne okno w kamperze, a druga to w tym roku w Ustce jak jakiś pijak w nocy się dobijał do auta. Policja szybko przyjechała i odwiozła zgubionego turystę na kwaterę. | też miałem taką samą sytuację jak grupa pijanych górali chciała otworzyć o 3 nad ranem drzwi do kampera więc przy postoju samotnym bez znajomych zawsze staramy się być gotowi do drogi nawet w kapciach i piżamie |
_________________ Pierwsza MAŁA KARAWANA na CT
Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo na co się trafi.
 |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|