|
|
Tanie linie lotnicze |
Autor |
Wiadomość |
kazbar
weteran
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2013-11-21, 21:55
|
|
|
Gino
Kolega zadał matematyczne pytanie:
Do jakich odległości camperem, a od jakich samolotem?
Nie pytał tu o miłość do caravaningu ale o finansowe konkrety.
Powiedziałem, co przetestowałem na własnym grzbiecie i portfelu czyli promień 500 km. No może 1000 ale to już z wielkimi oszczędnościami na wszystkim by przebić samolot.
Tam i z powrotem to już 1000 (wersja oszczędnościowa 2000). To nie tylko samo paliwo ale też płatne drogi, tunele, mosty, winiety, camperparki, kempingi, promy i nieprzewidywalne inne koszty.
Prawda?
Tutaj myślę, że należałoby zadać sobie pytanie:
- Czy caravaning to moje hobby...
- Czy narzędzie podróżnika...
Jeśli hobby, to żadne pieniądze nie wchodzą w grę. Nawet miliony.
Jeśli narzędzie, to już nie zawsze |
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 412/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-11-21, 22:24
|
|
|
Moim zdaniem takie pytanie byłoby zasadne - Gdzie kamperem a gdzie samolotem.
I prosta odpowiedź tam gdzie kamper jest lepszy tam kamperem a gdzie samolot tam samolotem.
A co do tego- kazbar napisał/a: | Tutaj myślę, że należałoby zadać sobie pytanie:
- Czy caravaning to moje hobby...
- Czy narzędzie podróżnika...
|
Moim zdaniem nie ma takiego pojęcia jak "caravaning to moje hobby". Mało jest ludzi dla których karawaning to konik. Karawaning to sposób na podróżowanie. Nie znam ludzi którzy jadą kamperem na wakacje tylko po to żeby sobie pojeździć kamperem.
Nawet takie sformułowanie, że to styl życia jest mało prawdziwe.
Karawaning, kampering to jeden ze sposobów odpoczynku i, lub poznawania świata i nie przykładajmy do tego misji.
Podróżnik natomiast to całkiem co innego. To człowiek który zajmuje się poznawaniem. Podróżnikowi wszystko jedno czym podróżuje, ważny jest cel nie sposób. Jeżeli można i warto kamperem to kamperem, jeżeli rower bardziej się sprawdza to rowerem. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
kazbar
weteran
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2013-11-21, 22:43
|
|
|
janusz napisał/a: | Nie znam ludzi którzy jadą kamperem na wakacje tylko po to żeby sobie pojeździć kamperem.
|
A ja takich znam.
|
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 412/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-11-21, 23:01
|
|
|
kazbar napisał/a: | A ja takich znam. |
To tylko potwierdza teorie moją. Jeżeli jadą żeby sobie pojeździć to za Chiny nie poleca samolotem bo sobie nie polatają a jak ich pilot (no nie wiem co - zaleci, przeleci, bo przecież nie zawiezie), to i tak nie pojeżdżą kamperem bo go tam nie mają. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 474/29 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2013-11-22, 00:54
|
|
|
Cytat: | Aaaaaa... teraz wiem, siedzący w tym Porsche pstryknął Ci fotkę kokpitu do awatarka
Świetny pomysł, gratuluję |
Dzięki za gratulacje, tylko nie wiem do końca którego pomysłu dotyczą, czy tego , aby garażować Porsche w ładowni transportowej wersji Boeinga 737, czy tego aby tam wsadzić kampera ?
Pierwsza opcja się sprawdza, bo latając mam piękne widoki, bez względu na to czy patrzę na zewnątrz czy do wewnątrz samolotu . Jest to w pewnym sensie synteza moich dwóch wielkich pasji : samolotów (pasażerskch w szczególności) i samochodów Porsche (modelu 911 głównie).
Druga opcja , może trochę kontrowersyjna, ale wcale nie taka głupia, jakby się na pozór wydawało. Skoro można wsadzać do kampera rowery, skutery, czy nawet do wiekszych samochody, czy wsadzać kampery na promy, to czemu by nie wsadzić kampera do samolotu
To nic innego jak tylko kolejny, wyższy etap kamperowania
Znika wtedy problem czy samolotem , czy kamperem, bo w ten sposób można by samolotem z kamperem
U mnie niestety nie realne, bo ładownia jest po prostu za niska |
|
|
|
|
Endi
Kombatant
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/487 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2013-11-22, 01:59
|
|
|
Chodziło oto, że ...genialnie połączyłeś pasję z biznesem ...
|
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
|
darek 61
Kombatant
Twój sprzęt: Jumper Odyssee 78
Nazwa załogi: Violetta Darek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Piwa: 146/103 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-11-22, 09:36
|
|
|
joko napisał/a: |
To nic innego jak tylko kolejny, wyższy etap kamperowania
Znika wtedy problem czy samolotem , czy kamperem, bo w ten sposób można by samolotem z kamperem
|
Można by lecieć samolotem i na miejscu wypożyczyć campera. |
_________________
|
|
|
|
|
Witold Cherubin
weteran
Twój sprzęt: SEA/ELNAGH - Fiat Ducato 2,3 TD
Nazwa załogi: włóczykije
Pomógł: 7 razy Dołączył: 14 Mar 2007 Piwa: 81/48 Skąd: Warszawa-Międzylesie
|
Wysłany: 2013-11-22, 10:25
|
|
|
fiba56 napisał/a: | Witku,ja jutro lecę do Gambii;kraj się promuje |
Gratuluję i zazdraszczam
Jak wrócisz to może dasz jakąś relację - to mało znany kierunek |
_________________ Witek |
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 474/29 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2013-11-22, 11:05
|
|
|
Cytat: | Chodziło oto, że ...genialnie połączyłeś pasję z biznesem ... |
A to się zgadza Generalnie jest to chyba jedyna metoda na udany biznes, aby robić to z pasją, a nie na siłę, jedynie z potrzeby zarabiania pieniędzy
Cytat: | Można by lecieć samolotem i na miejscu wypożyczyć campera |
Pewnie, że tak, tylko lecąc gdzieś samolotem lepiej i praktyczniej jest na miejscu wypożyczyć normalny samochód i pozwiedzać okolicę. Było już o tym niedawno przy okazji innego tematu, gdzie opisywałem moje doświadczenia w tym temacie przy okazji zwiedzania Wysp Kanaryjskich i Majorki.
Oczywiście mój pomysł wsadzania kampera do samolotu to taki trochę żart (chociaż jeżeli ktoś ma takie możliwości to czemu nie), a załączone wcześniej zdjęcie w szerszym planie wygląda tak jak poniżej
Chodzi oczywiście o symulator, którego jestem producentem, a wspomniana ładownia to pomieszczenie w którym stoi mój egzemplarz
Czyli z oczywistych powodów nawet gdybym wsadził tam mojego kampera to daleko by z nim nie poleciał (no chyba że wirtualnie, to wtedy w dowolne miejsce na ziemi )
B737P37.jpg
|
|
Plik ściągnięto 3654 raz(y) 185,47 KB |
|
|
|
|
|
Witold Cherubin
weteran
Twój sprzęt: SEA/ELNAGH - Fiat Ducato 2,3 TD
Nazwa załogi: włóczykije
Pomógł: 7 razy Dołączył: 14 Mar 2007 Piwa: 81/48 Skąd: Warszawa-Międzylesie
|
Wysłany: 2013-11-22, 19:02
|
|
|
joko napisał/a: | Generalnie jest to chyba jedyna metoda na udany biznes, aby robić to z pasją, a nie na siłę, jedynie z potrzeby zarabiania pieniędzy |
Święte słowa, całkowicie się z Tobą zgadzam.
Praca musi dawać zadowolenie i przyjemność, to nie może być "pańszczyzna".
Moją dewizą w czasach gdy jeszcze pracowałem było "traktuj pracę jako zabawę, a zabawę traktuj poważnie" i tak mi zostało, chociaż już nie pracuję zawodowo to zabawę traktuję jak najbardziej poważnie.
Pozdrawiam |
_________________ Witek |
|
|
|
|
kazbar
weteran
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2013-11-22, 19:54
|
|
|
Witold Cherubin napisał/a: | "traktuj pracę jako zabawę, a zabawę traktuj poważnie" |
Można też tak:
I życzę Ci by Twoja praca była Twoim hobby a Twoje hobby Twoją pracą
|
|
|
|
|
Witold Cherubin
weteran
Twój sprzęt: SEA/ELNAGH - Fiat Ducato 2,3 TD
Nazwa załogi: włóczykije
Pomógł: 7 razy Dołączył: 14 Mar 2007 Piwa: 81/48 Skąd: Warszawa-Międzylesie
|
Wysłany: 2013-11-23, 09:06
|
|
|
kazbar napisał/a: | Witold Cherubin napisał/a: | "traktuj pracę jako zabawę, a zabawę traktuj poważnie" |
Można też tak:
I życzę Ci by Twoja praca była Twoim hobby a Twoje hobby Twoją pracą
|
Dzięki za życzenia,
Muszę się przyznać, że jeszcze do dziś zdarzają mi się zlecenia na pomoc w rozwiązywaniu trudnych problemów (z Polski i zagranicy) i nadal podchodzę do tych problemów bardzo emocjonalnie i angażuję się w ich rozwiązanie "na full".
Bożenka mnie opie...a, że potrafię siedzieć do późna w nocy i ślęczeć nad klawiaturą szukając optymalnego rozwiązania, ale już tak mam i ciekawią mnie takie "rozrywki umysłowe", mało tego ich rozwiązywanie sprawia mi satysfakcję i dużą frajdę.
A o tym, że moje hobby (turystyka i żeglarstwo) traktuję poważnie, to przekonali się Ci którzy wcześniej ze mną pływali po Mazurach lub ich szkoliłem na żeglarzy, a teraz Ci z którymi wspólnie podróżowaliśmy po różnych krajach (kamperami i nie tylko).
Pozdrawiam |
_________________ Witek |
|
|
|
|
darek 61
Kombatant
Twój sprzęt: Jumper Odyssee 78
Nazwa załogi: Violetta Darek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Piwa: 146/103 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-11-23, 21:52
|
|
|
Ciekawe że nikt nie widzi zagrożenia dla Camperów przez tanie latanie.Ekonomia jest bezwzględna,wyjazdy camperem raczej nie stanieją,a same campery coraz droższe (swojego kupiłem za 10 000 euro 13 letnie,teraz ma 20.Dzisiaj nie da się kupić 13 letniego campa za te pieniądze) ciekawe gdzie jest granica.Nie wszyscy mogą wyjechać na trzy tygodnie,a tylko wtedy widzę fajne dalekie wakacje.Wyjazd na krócej i poświęcenie połowy wakacji w trasie, troszkę zniechęca.Dwa lata temu byłem w Bułgarii,na szczęście żona mogła mieć trzy tygodnie urlopu,bo tydzień zajęła podróż,po drodze było zwiedzanie.Choćby dlatego że jazda bez klimatyzacji i w hałasie J5 wymaga odpoczynku.Pewnie nowym camperem udało by się szybciej.Ja jak jadę gdzieś dalej, to z racji wieku mojego campera wyjeżdżam jeden dzień prędzej ,jak się nic nieprzewidzianego nie stanie (na razie się nie stało )ten jeden dzień spędzamy gdzieś blisko domu. |
_________________
|
|
|
|
|
szymek1967
Kombatant
Twój sprzęt: VW colorado KARMANN
Nazwa załogi: rodzinka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lis 2011 Otrzymał 35 piw(a) Skąd: zielona gora
|
Wysłany: 2013-11-23, 23:32
|
|
|
dark61
sprzedaj wiec kamperka a za uzyskaną kwote lataj tanimi liniami
po swiecie i baw sie radosnie |
_________________ szymek1967 |
|
|
|
|
Załoga G
stary wyga
Twój sprzęt: Trafic Grand Passenger
Nazwa załogi: Załoga"G"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lis 2010 Piwa: 20/3 Skąd: Lubliniec
|
Wysłany: 2013-11-24, 00:48
|
|
|
Jak byłem mały to rysowałem domki na kółkach, nie miałem wtedy pojęcia, że takie coś istnieje a dziś mam swojego kampera. Dla mnie wakacje zaczynają się wtedy kiedy z domu do kampera przenoszę ciuchy a może i wiele wcześniej gdy w nim coś dłubie.
Ubolewam nad cenami paliwa i cenami kempingów ale w przypadku mojej rodziny 2+3 to nadal
jest taniej niż hotel. Mam brata który tylko all inclusive. ale dla porównania za cenę jego 2 tygodniowych wczasów w Grecji ja byłem 4 tygodnie w Chorwacji (liczę wszystkie koszty)
Na campingu spotkałem Niemców, którzy kupili kampera ponieważ nie chcą już jeździć na wakacje w kajdankach (wszyscy all inclusive wiedzą o co chodzi). Jest jeszcze jedna sprawa
wielu nie chcę się przyznać do tego, że po prostu boją się jechać samochodem tak daleko, brać za wszystko odpowiedzialność, organizować i wymyślać atrakcje wolą jak to za nich zrobi
firma bo sami są...
Ale tak ma być, że się różnimy bo przecież są też tacy, którzy od dziecka rysowali samoloty... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|