 |
|
|
Regulator ładowania jako ekonomiczny "energoblok" |
| Autor |
Wiadomość |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-12-23, 12:56
|
|
|
| Ale czy zmieniarka jeżeli jest kabelek podłączony do radia dostaje czysty sygnał "po stacyjce" czy nie jest zafałszowany włączeniem radia bez stacyjki. Chyba w kamperze radio powinno mieć możliwość grania "na postoju". |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-23, 13:19
|
|
|
W opisie kabla zmieniarki mam jeden "stale włączony", drugi "ze stacyjki". Radio to nie problem - nie korzystamy na biwaku (do tego jest tablet). Coraz bardziej mnie przekonuje wpięcie się w tylną lampę postojową, jest chyba włączona cały czas w czasie jazdy.
Wszystko zakładając, że rozładowanie w ciepłe dni akumulatora rozruchowego do 11.3-11.5V to bardzo zły pomysł - bo np. producent swissroombox twierdzi, że przy 11.0V powinien spokojnie odpalić. |
_________________
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-12-23, 13:26
|
|
|
| koder napisał/a: | | chyba włączona cały czas w czasie jazdy. | I wieczorem na postoju na ulicy też. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-23, 13:41
|
|
|
| Brr, wróć, disconnect na żelówce jest na 11.1V, na rozruchowym zatem ~11.7V. Ma ktoś może tabelkę/wzór na zależność napięcia akumulatora do pozostałej pojemności? |
_________________
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-12-23, 13:47
|
|
|
| koder napisał/a: | | Ma ktoś może tabelkę/wzór na zależność napięcia akumulatora do pozostałej pojemności? |
Zdaje się, że nikt takiej nie ma. To silnie zależy od stopnia zużycia akumulatora, pobieranego prądu i temperatury otoczenia. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-23, 14:19
|
|
|
No nie wierzę, żeby nikt badań jakichś nie robił. Googlam i googlam, i z jednej strony czytam, że poniżej 12V to już kaput i nie montować w samochodzie, z drugiej strony mamy zabezpieczenia przed rozładowaniem, cytuję:
| Cytat: | SMART BATTERY PROTECTOR
Increase the durability of your battery
Cut the hot water system automaticaly if the voltage drops below the value of 11.5 Volts (high,) 11 Volts (medium) and 10.5 Volts(low). |
...czyli pozwalają wyładować do 10.5V i odpalać z takiego.
Wydaje mi się, że w tym roku zdarzyło mi się już odpalać samochód przy 11.8V (po przestaniu weekendu "pod chmurką"). Szkoda, że nie zapisywałem sobie napięć przed rozruchem. Cóż, sprawdzę po postoju świątecznym, będę wiedział, na czym stoję.
Jakoś nie uśmiecha mi się robienie praktycznego testu "wyładujemy i zobaczymy co się stanie". Przypomnę, obecnie układ mi przerwie zasilanie/rozładowanie przy 11.1V na żelówce i 11.7V na rozruchowym. |
_________________
 |
|
|
|
 |
silny
Kombatant czlonek KBP
Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy Dołączył: 07 Wrz 2011 Piwa: 51/50 Skąd: PSL z nad Warty
|
Wysłany: 2013-12-23, 19:22
|
|
|
nie wiem po co to filozofowanie , rozladowanie jest zle i jak chcesz to zrobisz ale aku po dupie dostanie cz ci sie to podoba czy nie .
sprubuj wykozystac modul od dziennych ledow ktory wlacza sie gdy napiecie wzrosnie , wtedy on zalacza obwod i masz ladowanie , ladowania brak obwod zamkniety , nie wiem jaki prog ale ok. 13.5 -13.7 V |
_________________ ----------------------------------------------------------
gazuuuu , muszę się pośpieszyć żeby mieć więcej czasu na dalszy pośpiech........
--------------------------------------------------------
 |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-23, 21:20
|
|
|
| majsterek napisał/a: | | sprubuj wykozystac modul od dziennych ledow ktory wlacza sie gdy napiecie wzrosnie , wtedy on zalacza obwod i masz ladowanie , ladowania brak obwod zamkniety , nie wiem jaki prog ale ok. 13.5 -13.7 V |
Jak zamontuję sobie ATMegę, to będzie próg jaki sobie ustawię. Koszt znikomy, czekam tylko na święta (bo pod choinką zestaw leży).
| majsterek napisał/a: | | nie wiem po co to filozofowanie , rozladowanie jest zle i jak chcesz to zrobisz ale aku po dupie dostanie cz ci sie to podoba czy nie . |
A widzisz. Dam przykład.
Dla akumulatora żelowego, który mam, dotarłem do informacji, że wytrzymuje on 1500 cykli rozładowania 80%, 800 cykli 50% i 300 cykli 80%. Taki wykresik był. Teraz, w roku mam mniej niż 50 dni wypadowych. To daje wytrzymałość od 6 do 30 lat, co tak czy siak przekracza projektowaną, 5-letnią wytrzymałość. Więc wiem, że mogę z czystym sumieniem eksploatować go ile wlezie.
Do takich samych danych odnośnie akumulatora samochodowego nie dotarłem. Przypuszczam, że zależność jest podobna, może bardziej ostra. Czyli zgaduję coś 1000 cykli przy rozładowaniu do 80%, 300 do 50% i może 100 do 80%. Z doświadczenia, akumulator co 5 lat i tak wymieniam, więc może np. rozładowanie do 50% by mi odpowiadało - wpisuje się w mój cykl eksploatacji sprzętu, a daje mi dodatkowe 50AH do wykorzystania. Awaryjnego wykorzystnania, bo w normalnej eksploatacji to napięcie żelówki praktycznie cały czas przekracza napięcie rozruchowego + spadki instalacji (0.6V).
Jak pisałem, do kontroli ładowania pójdzie ATMega. Choćby do takich pierdół, jak mierzenie prądów (ładowania, rozładowania), obliczanie średniej i oczekiwanego czasu pracy na akumulatorze - w sumie pierdoły. Z ważnych rzeczy będzie prawdopodobnie sterować włączeniem ładowania oraz ew.ominięciem opornicy.
Sterowanie ładowaniem będzie na 95% na podstawie napięcia na instalacji. I mogę go ustawić na 13V (co da ładowanie przy pracy alternatora), ale też spokojnie na 12.5V, 12.2V, 12.0V czy 11.7V. Tak jak sobie zaplanuję rozłożenie obciążenia między akumulatorami. Bo jeden z nich lepiej znosi głębokie rozładowanie, a drugi jest 5x większy.
Teraz, konia z rzędem komuś, kto znajdzie wiarygodne dane, jakie napięcie ma akumulator przy danym ładunku. Dotarłem do informacji, owszem. Według tych tabelek przez prawie całą zimą odpalam z akumulatorem rozładowanym w 100%, co trochę podważa ich wiarygodność.
Ah, podłączenie do 230V. Po rozważeniu różnych opcji, chyba wygrywa wariant podpięcia na campingu prostego prostownika pod akumulator rozruchowy i ładowania przez całą istalację. Główną zaletą jest, że prostownik i przedłużacz mam, więc cena układu = 0zł. Kwestia zamontowania na stałe w komorze silnika i wyciągnięcia gdzieś wygodnie kabelka 230V. Ale to tak na marginesie. |
_________________
 |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-23, 22:55
|
|
|
O! Dotarłem do konkretnych materiałów. Niestety po angielsku, ale wykresy są dosyć interesujące. Są tam w szczególności wykresy napięć dla różnych prądów ładowania i wyładowywania. Bardzo pouczające i dokładnie to, czego potrzebowałem.
Czytając te wykresy (załączam do posta) mam ciekawy obraz.
Sytuacja pierwsza: duże obciążenie. Załóżmy, że podłączyłem sobie do żelówki coś, co ciągnie mi z niej stale 10A. Po rozładowaniu jej poniżej rozruchowego, zaczyna mi do niej płynąć prąd. Na początku mały, ale ostatecznie może dojść do 10A. 10A dla akumulatora 95AH to C/10. Jak dobrze patrzę, to 11.7V osiągnie on przy rozładowaniu do 30%. W tym momencie regulator odetnie odbiorniki (bo żelówka będzie miała 11.1V).
Gdyby w tym momencie odciąć i ładowanie żelówki, napięcie na akumulatorze rozruchowym by skoczyło do 12.3V.
Gdyby w tym momencie włączyć rozrusznik (1,7kW = 140A) to nie wiem, bo wykres się kończy na C/3. Ale z doświadczenia, to przy 12.3V w spoczynku odpala "z palcem w zadzie"
Ładowanie żelówki jednak w obecnym układzie nie jest odcinane, więc akumulatory będą dążyły do wyrównania napięć. Ile dodatkowo żelówka wyciągnie z rozruchowego? Na pewno nie całe 20AH, róźnica napięć (+0.6V) jest zbyt mała. Pewnie z 10AH byłoby realne, może mniej. To zostawia 20AH w rozruchowym. Deczko mało, faktycznie. Choć niby to 500 sekund kręcenia rozrusznikiem. Tak wiem, inne napięcia pod takim obciążeniem.
Może trzeba będzie jednak automatykę zaprząc do pracy. Albo wrzucić diodę Shottkiego (leży już w szufladzie), która przesunie punkt przełączenia do 11.9V, więc odpowiednio 45%, 12.4V i powyżej 35AH. Kosztem gorszego ładowania żelówki (do 13,6V). Jest nad czym myśleć.
napięcia akumulatora (rozładowanie).png
|
 |
| Plik ściągnięto 66 raz(y) 57,07 KB |
napięcia akumulatora (ładowanie).png
|
 |
| Plik ściągnięto 53 raz(y) 68,36 KB |
|
_________________
 |
|
|
|
 |
silny
Kombatant czlonek KBP
Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy Dołączył: 07 Wrz 2011 Piwa: 51/50 Skąd: PSL z nad Warty
|
Wysłany: 2013-12-23, 23:57
|
|
|
| koder napisał/a: | | Jest nad czym myśleć. |
oki , ale po co tak sie uparles nad tym czerpanieem z rozruchowego ? albo juz sie pogubilem z tymi wywodami
wg. mnie to powinno byc tak ze gasisz i rozruchowy nietykalny i final , a od zasilania pierdul jest dodatkowy |
_________________ ----------------------------------------------------------
gazuuuu , muszę się pośpieszyć żeby mieć więcej czasu na dalszy pośpiech........
--------------------------------------------------------
 |
|
|
|
 |
Świstak
Kombatant

Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 488/102 Skąd: Legnica
|
Wysłany: 2013-12-24, 00:39
|
|
|
| Ale ciekawy temat się trafił! |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
 |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-24, 08:11
|
|
|
| majsterek napisał/a: | | oki , ale po co tak sie uparles nad tym czerpanieem z rozruchowego ? albo juz sie pogubilem z tymi wywodami |
Żeby optymalnie wykorzystać posiadane zasoby. Bo może lepiej mieć np. akumulatory naładowane w 90%(r) i 50%(p), zamiast 100%(r) i 10%(p), przy wykorzystaniu tej samej ilości WH.
| majsterek napisał/a: | | wg. mnie to powinno byc tak ze gasisz i rozruchowy nietykalny i final , a od zasilania pierdul jest dodatkowy |
No ale daj konkretne powody. "Dostaje w dupę" to średni argument bez poparcia danymi, JAK MOCNO w tą dupę dostaje. Masz dane o liczbie cykli akumulatora rozruchowego przy różnych rozładowaniach? Inaczej: rozładowanie do 30% zjada ile cykli "normalnych"? 2? 5? 10? 50? 100? 500? 1000? A ile procent pojemności musi mieć akumulator, by bez problemu odpalił? |
_________________
 |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-24, 10:26
|
|
|
Dotarłem do takich informacji (niestety, kiepsko ze źródłami), że typowy akumulator rozruchowy wytrzymuje 1500 cykli pracy normalnej i ok. 200 cykli głębokiego rozładowania. Więc wychodzi na to, że jedno głębokie rozładowanie skraca jego żywotność o 7.5 dnia. Teraz, ile razy mogę potrzebować tyle prądu? 10 razy w roku? To by skracało żywotność akumulatora z 4.2 do 4 lat. Czyli jakieś 3 miesiące.
Niestety, te dane mam mocnco niepewne, pozbierane z jakichś www bez źródeł. Brakuje np. informacji, co konkretnie mają na myśli przez "głębokie rozładowanie" - do 50%? 20%? Do granicy zasiarczenia?
Te 4 lata żywotności też nie zgadza mi się z obserwacjami, raczej kojarzę dłuższe jeżdżenie na jednym akumulatorze. |
_________________
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-12-24, 11:00
|
|
|
koder, Dobrze, że Święta, trochę wolnego czasu, będziesz mógł analizować, analizować, analizować, analizować, analizować, analizować, analizować, analizować
Chyba najprościej zmontować jakiś układ a oprogramowanie ustawić w warunkach polowych, podczas użytkowania auta. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-12-24, 11:37
|
|
|
| A no pewnie, i najlepiej zrobić ustawienie runtime, żeby sobie przełączyć guziczkiem w samochodzie, a nie targać scalaka do domu. Z warunkami polowymi jest jednak taki zonk, że żywotność akumulatorów to po latach wychodzi. |
_________________
 |
|
|
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|