 |
|
W POSZUKIWANIU ROBINSONADY |
Autor |
Wiadomość |
Agostini
weteran

Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/114 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-12-19, 18:47 W POSZUKIWANIU ROBINSONADY
|
|
|
A więc, od czego by tu zacząć...
...wiem wiem, nie zaczyna się zdania od „a więc”.
To spróbujmy jeszcze raz, może tak:
Czas szybko płynie, kolejne lato i kolejny wakacyjny wyjazd za nami. Na CT to już trzeci i o każdym coś tu wspomniałem. Tym razem miało być nieco inaczej, miała być mała przerwa. No bo żeby rzetelną relację przygotować, to czasu trochę poświęcić trzeba... a z nim, w ostatnim okresie wyjątkowo krucho. A i dla szeroko pojętego zdrowia taka mała przerwa miała być korzystna. Dla zdrowia też, co drugi dzień, wieczorny czas zacząłem poświęcać na bieganie.
No i właśnie... I kiedy tak biegnę i biegnę, to coś mi przeszkadza i głowę zaprząta.
Wtedy tak sobie myślę (przecież nie mam nic lepszego do roboty) - „nic nie skrobnąć... nic nie wkleić? A co z powinnością... wypada to tak?
Poza tym, to jeszcze jedna myśl przez głowę mi przemknęła... Czy to nie aby jakiś stan uzależnienia niepostrzeżenie mi się tu wkradł.
Najtrudniej zacząć, a jak się zacznie to skończyć trzeba, tak więc klamka zapadła i w paru słowach nam zamiar przestawić przebieg naszych tegorocznych wakacji. Oczywiście jeśli będą chętni żeby to czytać.
Planowanych zmian miało być więcej. Tegoroczna podróż, też miała się nieco różnić od poprzednich.
„W poszukiwaniu robinsonady” - to motyw przewodni, który miał towarzyszyć całemu naszemu wakacyjnemu pobytowi. Ktoś zapyta... a cóż to takiego?
To proste... to podróż w stylu Robinsona Crusoe, a w naszym projekcie, podróż przedsięwzięta w celu poszukiwania przygód na łonie natury, z dala od hałasu i tłumu zwiedzających, to wyłącznie relaks i czas poświęcony dla ładowania życiowych akumulatorów.
Owładnięty innym, już skrystalizowanym uzależnieniem, czas bym trwonił jedynie na poszukiwanie bezimiennych wysepek, sekretnych zatoczek, dążyłbym do zagubienia się gdzieś (naśladownictwo niekoniecznie wskazane) w bezkresach jakiegoś krystalicznego morza.
Ktoś wie gdzie taki plan zrealizować? Oczywiście... Najbliżej w Chorwacji. To nawet dobrze się składa, bo jakoś w tym roku nie mamy ochoty daleko podróżować. Tak więc Crolandia.
Dla nas jest oczywistym, że będzie to południe tego pięknego kraju, czyli Dalmacja. A że już kiedyś tam wakacjowaliśmy, znamy ścieżki i kąty (również te morskie) to pojedziemy na Korculę. Będzie to nasz taki pierwszy „come back”.
Plany nie są tajemnicą i do idei szybko zapala się kilku, podobnych mnie Kolegów aquaholików, deklarując chęć uczestnictwa w takiej eskapadzie. Lecz razem w drogę nie wyruszymy, bo każdy z nich ma swoje obowiązki i interesy i przyjadą za nami na raty.
Jako pierwsi po 2-3 dniach pojawią się Krysia i Marek, nasze przemiłe dwie Sówki, później drugi Kolega, choć ten do samego końca targany dylematami chodzi i drapie się po głowie rozmyślając: „Grecja, czy Chorwacja... Grecja, czy po raz ósmy Chorwacja, może jednak Grecja, którą obiecałem rodzinie?”. Trzeci, zapewnia i grozi palcem: „nigdzie beze mnie daleko nie wypływać, za tydzień mam ważne zawodowe spotkanie, będę już spakowany, trzymać dla mnie miejsce”. W tej sytuacji uznaję, że lepiej już nie mogło się ułożyć. Mając wyśmienite towarzystwo i wzajemną asekurację na wodzie, plan zaczyna ewoluować i poszerza się o wyspę Hvar. Z niej będziemy mogli pływać na sąsiedni Brać, a po przeniesieniu się na kemping w Milnej, w zasięgu wzroku znajdą się bajeczne Pakleni Otoci (Piekielne Wyspy). No i coś mi podszeptuje, że w końcu stanie się to możliwe... To będzie gwóźdź programu... Stąd przypuścimy atak na odległy Vis, a z niego to już tylko rzut beretem na maleńkie Bisewo i jej cud natury, słynną Modrą Spiliję (Błękitną Jaskinię), drugą taką po Grotta Azzurra z Capri, jaskinię. Tylko wtedy zaistnieje taka szansa, bo to wyprawa nie w pojedynkę i asekuracja kolegi z większą jednostką będzie bezwzględnie potrzebna.
Taki był plan. Był.
c.d.n.
PS
Nie będę ujawniał tożsamości owych Kolegów, pozwolę sobie jedynie korzystając z tego wpisu pozdrowić dwóch bardzo lubianych przeze mnie kamperowców, Jacka999 i Qcyka.
P1090770.JPG Rejon zainteresowań. |
 |
Plik ściągnięto 72 raz(y) 251,68 KB |
DSC08227.JPG Plany... |
 |
Plik ściągnięto 66 raz(y) 223,19 KB |
DSC08228.JPG ...wiele planów. |
 |
Plik ściągnięto 94 raz(y) 231,31 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
martini44
Kombatant

Pomógł: 11 razy Dołączył: 08 Paź 2010 Piwa: 72/171 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: 2014-12-19, 18:55
|
|
|
już mi się podoba.... aaaaaa leci |
_________________ możesz ufać i liczyć na innych ale przede wszystkim ufaj i licz na siebie |
|
|
|
 |
MAWI
Kombatant

Twój sprzęt: Carthago E-line L55 Yachting
Pomógł: 17 razy Dołączył: 19 Sty 2010 Piwa: 100/17 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2014-12-19, 19:03
|
|
|
No Andrzeju Tak trzymać .Szkoda ,że u mnie z czasem krucho.
Zazdraszczam .I to towarzystwo. |
_________________ Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.
MARZENKA i WIESIEK |
|
|
|
 |
Jacek999
zaawansowany

Twój sprzęt: W budowie
Dołączył: 21 Paź 2011 Piwa: 24/22 Skąd: Wieś podkrakowska
|
Wysłany: 2014-12-19, 20:20
|
|
|
Aż, się boję co będzie dalej , czekam z niecierpliwością na c.d. |
_________________ Jacek |
|
|
|
 |
zbyszekwoj
Kombatant

Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Kwi 2013 Piwa: 330/226 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2014-12-19, 20:49
|
|
|
Zawsze zazdrościłem tym co tak potrafią ... |
|
|
|
 |
Pawcio
Kombatant

Twój sprzęt: Pojazd obozowy Wacek McLouis I
Nazwa załogi: PabemanaTeam
Pomógł: 12 razy Dołączył: 29 Wrz 2008 Piwa: 141/471 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: 2014-12-20, 08:05
|
|
|
Agostini napisał/a: | Najtrudniej zacząć, a jak się zacznie to skończyć trzeba, tak więc klamka zapadła i w paru słowach nam zamiar przestawić przebieg naszych tegorocznych wakacji. Oczywiście jeśli będą chętni żeby to czytać. |
Czego jak czego, ale do czytania chętnych na pewno nie zabraknie . |
|
|
|
 |
ZEUS
Kombatant

Twój sprzęt: Weinsberg CC600 MG 120 kW 2019
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Paź 2014 Piwa: 65/66 Skąd: Olimp ?
|
Wysłany: 2014-12-20, 10:40
|
|
|
zbyszekwoj napisał/a: | Zawsze zazdrościłem tym co tak potrafią ... |
Twoje (Wasze) dokonania też świadczą o kreatywności i braku oporów w poznawaniu nowego... |
|
|
|
 |
zbyszekwoj
Kombatant

Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Kwi 2013 Piwa: 330/226 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2014-12-20, 13:08
|
|
|
ZEUS napisał/a: | zbyszekwoj napisał/a: | Zawsze zazdrościłem tym co tak potrafią ... |
Twoje (Wasze) dokonania też świadczą o kreatywności i braku oporów w poznawaniu nowego... |
Raczej chodziło mi o umiejętności literackie |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2014-12-20, 14:02
|
|
|
Agostini napisał/a: | Oczywiście jeśli będą chętni żeby to czytać. |
Andrzejku, ja wiem, że jesteś skromny człowiek, ale nie kryguj się tylko pisz, pisz... bo do czytania chętnych wielu. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
Santa
weteran

Twój sprzęt: dreamliner
Nazwa załogi: ROMULUSI
Dołączyła: 05 Paź 2007 Piwa: 236/171 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2014-12-20, 16:11 Re: W POSZUKIWANIU ROBINSONADY
|
|
|
Agostini napisał/a: | ... Dla zdrowia też, co drugi dzień, wieczorny czas zacząłem poświęcać na bieganie.
No i właśnie... I kiedy tak biegnę i biegnę, to coś mi przeszkadza i głowę zaprząta.
Wtedy tak sobie myślę (przecież nie mam nic lepszego do roboty) - „nic nie skrobnąć... nic nie wkleić? A co z powinnością... wypada to tak?
|
W zdrowym ciele - zdrowy duch
A jakby tu ktoś jeszcze miał jakieś doły, dylematy albo inne spadki motywacji, to proszę brać przykład z Agostiniego. Sport jest dobry na wszystko
Przełączam się na odbiór i lekkiej klawiatury życzę |
|
|
|
 |
ZEUS
Kombatant

Twój sprzęt: Weinsberg CC600 MG 120 kW 2019
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Paź 2014 Piwa: 65/66 Skąd: Olimp ?
|
Wysłany: 2014-12-20, 17:25
|
|
|
zbyszekwoj napisał/a: |
Raczej chodziło mi o umiejętności literackie |
lekkość pióra rzeczywiście nie jest powszechna ale mając co opisywać to też jest coś... |
|
|
|
 |
Agostini
weteran

Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/114 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-12-21, 19:24
|
|
|
martini44
martini44 napisał/a: | już mi się podoba.... aaaaaa leci |
Chciałbym żebyś o reszcie też tak myślał. Dzięki za „leci”.
Witam Cię martini44.
MAWI
MAWI napisał/a: | Zazdraszczam .I to towarzystwo. |
Plany planami, a życie sobie. Właśnie, Wiesiu, w towarzystwie nastąpiła luka.
Ale od razu muszę zaznaczyć, że niestawiennictwo w komplecie na zbiórkę było w pełni usprawiedliwione. Cóż, siła wyższa.
Nie ma tego złego bo czasami marzenia i plany są bardziej ekscytujące od ich realizacji. Przed nami jeszcze wiele wspólnych, w to nie wątpię, barwnych wypraw. I wcale nie jest to szukanie pozytywów.
Jacek999
Jacek999 napisał/a: | Aż, się boję co będzie dalej |
Zaglądaj tu i niczego, Jacku, nie bój się, ja sam jestem w strachu. Hvala lijepo za bro.
zbyszekwoj
zbyszekwoj napisał/a: | Raczej chodziło mi o umiejętności literackie |
No nieee... Zbyszku!? Już takich rzeczy nie opowiadaj...
Naprawdę?
Pawcio
Pawcio napisał/a: | Czego jak czego, ale do czytania chętnych na pewno nie zabraknie . |
Cieszę się, że wśród nich jest i Pawcio. Witaj Pawle.
ZEUS
Witaj Zeus.
wbobowski
wbobowski napisał/a: | Agostini napisał/a:
Oczywiście jeśli będą chętni żeby to czytać.
Andrzejku, ja wiem, że jesteś skromny człowiek, ale nie kryguj się tylko pisz, pisz... bo do czytania chętnych wielu. |
Oj Włodku, Ty znowu mnie demaskujesz.
Witam Szanowną Administrację w moich skromnych progach.
Santa
Jak zwykle miło mi widzieć, sympatyczny awatarek, sympatycznej Koleżanki. Witaj Santo w dziale, który dla Ciebie wcale nie musi być odległy, gdyż od Italii dzieli go zaledwie nie bardzo szerokie morze.
Santa napisał/a: | W zdrowym ciele - zdrowy duch | I kiedy tak biegłem i biegłem, jak już mówiłem, i zatrzymać się nie mogłem, to nie wiedzieć czemu, moje kolana zrobiły mi się jakieś takie wielkie.
Ale na stresy, trudy pracy, wszelkie doły, spadki motywacji i wiele podobnych, to Lucynko, tak, masz rację...
Santa napisał/a: | Sport jest dobry na wszystko |
PS. Już jest dobrze, zastrzyki pomogły, kolana znowu zginają się tak jak potrzeba.
Przypomniano o peselu, dostosowano dystans... nie nie, jest OK. |
_________________ Basia i Andrzej
 |
|
|
|
 |
Fux
Kombatant
Pomógł: 2 razy Dołączył: 12 Sie 2007 Piwa: 29/96 Skąd: ze wsi
|
Wysłany: 2014-12-21, 19:46
|
|
|
Robinsonad, w sensie kwater, trochę w Cro jest. Nawet takich na wyspach.
Ciekawe, jak te Wasze będą wyglądały. |
|
|
|
 |
Agostini
weteran

Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/114 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-12-21, 19:50
|
|
|
Jest 9 lipca, środowe popołudnie...
Kamperek załadowany, nakarmiony i świeżą wodą napojony. Wytaczam jego DMC na drogę i z zawołaniem: „budzikom śmierć”, wyruszamy na wytęsknione wakacje A.D. 2014.
Kraina do której się wybieramy, nie należy do krain z grupy „za górami, za siedmioma morzami” więc nie musimy wybierać drogi ani szybkiej, ani jakiejś specjalnie wygodnej. Ta alternatywna, będzie z całą pewnością z kategorii ciekawszych i bardziej ekscytujących. To droga, którą już raz przemierzyliśmy - do Chorwacji jedziemy przez Bośnię i Hercegowinę. Na jej trasie leży Sarajewo, Mostar, odcinek urokliwej Neretwy i Medjugorje, miejsca nam znane i chętnie odwiedzone jeszcze raz.
Istnieją niewielkie obawy o stan dróg zniszczonych wiosennymi powodziami, ale docierające wieści, również te forumowe, te lęki rozwiewają. Poza tym, nie z takimi przeszkodami sobie radziliśmy.
Najważniejsze, że jedziemy ku słońcu... A właśnie..?! Które od opuszczenia granic naszego kraju, o dziwo, gdzieś się zapodziało.
Deszczowa Słowacja za nami, wjeżdżamy na Węgry i deszcz przestaje padać... Ten mniejszy. Słońce na chwilę pojawia się w Budapeszcie, a później znowu jedziemy, teraz już w strugach lejącej się z nieba wody.
Szyby, szybki, koła, cały kamper z zewnątrz wypucowany i dopieszczony i wszystko na darmo. Już na sam początek niefart.
Nocleg organizujemy sobie na parkingu chorwackiej autostrady, lecz nie jest to jeszcze ta Chorwacja, do której zmierzamy. Po 140-to kilometrowym tranzycie przez chorwackie terytorium, wyjedziemy z niej by półtora dnia poświęcić na odkrywanie Bośni.
c.d.n.
DSC06720.JPG Słowacja. |
 |
Plik ściągnięto 56 raz(y) 174,36 KB |
DSC06724.JPG Buda, a gdzieś obok Peszt. |
 |
Plik ściągnięto 54 raz(y) 234,22 KB |
DSC0630.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 46 raz(y) 200,89 KB |
DSC06731.JPG U bratanków na czerwonym świetle. Nic szczególnego - tak jak u nas. :) |
 |
Plik ściągnięto 51 raz(y) 192,82 KB |
DSC06734.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 40 raz(y) 235,35 KB |
DSC06741.JPG Takiej pogody nie zamawialiśmy. |
 |
Plik ściągnięto 48 raz(y) 154,14 KB |
DSC06746.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 42 raz(y) 162 KB |
DSC06749.JPG Dobrodosli Hrvatska. |
 |
Plik ściągnięto 42 raz(y) 223,86 KB |
DSC06756.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 39 raz(y) 219,46 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
 |
|
|
|
 |
zbychu
weteran
Twój sprzęt: Arca M699GLT Fiat
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Piwa: 19/9 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2014-12-21, 20:45
|
|
|
Dalej, dalej proszę |
_________________ ZBYSZEK I STASIA
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|