 |
|
Gdzie mi ucieka prąd? |
Autor |
Wiadomość |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2015-05-30, 15:12
|
|
|
koder napisał/a: | Problemem jest jedynie prąd jałowy takiej przetwornicy, która czy trzeba, czy nie pobiera ciągle od 0.7A do 2A. |
Koledzy oświećcie niedouczonego.
Po przeczytaniu tego tematu, a szczególnie po powyższym cytacie, poszedłem do kampera coś sprawdzić.
Ale od początku... ucieka mi gdzieś prąd, na razie nie ustaliliśmy z elektrykiem gdzie.
Pierwszym złodziejem okazał się akumulator pokładowy. Przy tej okazji dowiedziałem się, że obydwa akumulatory mam połączone równolegle bez żadnego energobloku.
Ale prąd dalej ucieka, co prawda mniej.
Ładownaie z 230V odłączyłem wczoraj o północy. Dzisiaj w południe po jednym odpaleniu silnika, drugi raz już się nie udało, za słabo kręcił rozrusznik (był już naprawiany). Mam solar 130W, który wskazywał ładowanie 1A, gdy odpalałem silnik.
Teraz wracam do początku postu. Po powyższych sugestiach odłączyłem przetwornicę od 12V. Na końcówkach napięcie 13,8V... to dlaczego nie chciał odpalać silnik, myślę sobie.
Idąc ponownie uruchomić silnik... zerknąłęm na wyświetlacz solara... i zgłupiałem... ładowanie 6,5A.
Silnik odpalił jak na w pełni naładowanych akumulatorach... i to wielokrotnie.
Wracając do początku postu - pytanie, czy podłączona przetwornica do 12V ale bez obciążenia żadnym odbiornikiem 230V z przłącznikiem w pozycji wyłączonej... też żre prąd, czy tylko jak podłączony jest do niej odbiornik, gdy jest wyłączona.
I skąd takie zachowanie moich akumulatorów. Pokładowy - nowy, silnikowy -2 letni tej samej pojemności. Piszę to aby uprzedzić pytania.
[ Komentarz dodany przez: koder: 2015-05-31, 17:54 ]
Wydzielono stąd |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-30, 15:43
|
|
|
Każda przetwornica żre jakiś prąd bez obciążenia. To właśnie jest ten jałowy.
U mnie mam dlatego dwie przetwornice (trzecia w bagażniku tymczasowo ). Taka fanaberia. Duża 1500/3000W w zależności od napięcia ma jałowy 1,7A - 2,2A. To sporo. Jeśli przez dobę nie użyjesz nic, a przetwornica będzie włączona to zeżre Ci odpowiednio ok. 41Ah - 53Ah na dobę!! To jest bardzo dużo .
Ponieważ ja mam urządzenia na 230V, które potrzebują mieć stale prąd, np. drukarka, piezo w kuchence, to mam na stałe włączoną małą 400/800W, która ma jałowego ok 0,28A - 0,32A. Czyli ta włączona całą dobę zżera "jałowo" 6,7Ah - 7,7Ah. To jest akceptowalne przy moich 240Ah. Ale sama mała nie daje rady ruszyć lodówki, więc takie kombinacje.
Mam jeszcze Volta 1500/3000W, która ma jałowego 0,74A - 0,81A i byłaby idealna pośrednio zamiast tych dwóch. Volt odpowiednio zeżarłaby bez obciążeń prawie 18Ah - 20Ah. I to też by było akceptowalne, gdyby nie jeden ...feler... jej konstrukcja sprawia, że będąc dość mała ma małe radiatory i już nawet przy obciążeniu lodówką zaczynają szumieć. Gdzie dla porównania tej pierwszej wiatraki 2x większe zaczynają kręcić dopiero przy 4-6x większym obciążeniu i to czyni ją bezgłośną.
Robiłem u mnie w temacie budowy porównanie tych przetwornic jakiś czas temu. Tam nawet są fotki rozebranych dla porównania.
Pytanie ile ta Twoja żre jałowego. Zmierz i policz. Gdyby żarła tyle co moja pierwsza, a masz 1 aku np. 100Ah, to zauważ, że w jedną dobę połowę energii psu na budę. I to dla idealnie naładowanego na full akumulatora co jest rzadkością. A gdzie światła i inne odbiorniki?
Właśnie po to te całe patenty z tym, żeby odbiorniki same sobie włączały dużą przetwornicę tylko gdy jest potrzebna. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 358/143 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2015-05-30, 15:49
|
|
|
wbobowski napisał/a: |
Wracając do początku postu - pytanie, czy podłączona przetwornica do 12V ale bez obciążenia żadnym odbiornikiem 230V z przłącznikiem w pozycji wyłączonej... też żre prąd, czy tylko jak podłączony jest do niej odbiornik, gdy jest wyłączona.
I skąd takie zachowanie moich akumulatorów. Pokładowy - nowy, silnikowy -2 letni tej samej pojemności. Piszę to aby uprzedzić pytania. |
Przetwornica podłączona do 12 V gotowa do podłączenia ociążenia na 230V, pobiera prąd.
Moja mała przetwornica 300W pobiera 0,4A, więc żere 5W mocy jałowej.
Najlepiej zmierzyć amperomierzem swoją przetwornicę. Np: gotową do startu lodówki.
Odnośnie akumulatorów to nie mam pojęcia opierając się tylko na samym opisie. |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-30, 16:01
|
|
|
Dokopałem się do posta, link:
http://www.camperteam.pl/...p=499701#499701
Z akumulatorami, to faktycznie, jeśli to nie przetwornica, to trochę zgadywanie. Druga sprawa, że akumulatory powinny być odseparowane, gdy silnik zgaszony. Jak nie są, to przekaźnik 50A - 70A i załączanie go... D+
Odpalasz, altek daje prunda, załącza rozrywkowy do układu ładowania i go ładuje. Może nie najlepsze, ale najprostsze i najtańsze rozwiązanie.
Inna sprawa, że silnikowy też jest rozładowywany przez np. radio (standby potrafi brać 0,2A - 0,4A), alarmy, jakieś inne pierdoły. Kwestia co Ty tam masz. Tego na odległość nie wywróży.
Odseparuj akumulatory i zobacz po której stronie ucieka. Czy zabudowa, czy coś pod maską. Następnie to zabawa w odpinanie obwodów (bezpieczniki, albo włączniki) i patrzenie na amperomierz. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2015-05-30, 16:23
|
|
|
toscaner napisał/a: | Odseparuj akumulatory i zobacz po której stronie ucieka. Czy zabudowa, czy coś pod maską. |
Tak się nie da. Wspomniałem wcześniej, że oba są połączone równolegle, czyli tak jak by był jeden o podwójnej ładowności. A dowiedziałem się o tym jak odłączyłem i wyjąłem pokładowy... a wszystkie odbiorniki 12V pokładowe działały, jak oświetlenie, pompa wody itp. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-30, 18:24
|
|
|
Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle, tylko dosłownie są obok siebie połączone równolegle i cała instalacja i domek i samochód leci z tej "paczki"?
No to pozostawałoby tylko szukanie obwodami z amperomierzem. Najlepsza byłaby cęgówka.
Można też zwykłym w szereg, ale upierdliwe.
Do Włoch się nie wybierasz? Mierniki mam dosłownie w szafce pod ręką.
Bez tego to szklana kula, ale cholernie niska skuteczność. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2015-05-30, 18:46
|
|
|
toscaner napisał/a: | Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle |
Właśnie są osobno, dlatego byłem pewny, że jest jakiś energoblok.
Rozrywkowy jest schowany za stopniem wejściowym a rozruchowy pod maską, ale połączone równolegle. Ktoś wcześniej coś kombinował, bo oba mają "heble" odłączające.
Do Włoch się na razie nie wybieram (nad czym boleję), ale miernikiem cęgowym elektryk samochodowy poszukiwał już, gdy okazało się, że akumulator rozrywkowy (jak go nazywasz ) był do wymiany.
Teraz trzeba szukać dalej, albo zobaczymy co się będzie działo po odłączeniu dzisiaj przetwornicy. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2015-05-30, 19:15
|
|
|
Najlepsze rozwiązanie które widze na chwilę obecną - przelecę Ci instalację cęgówką w wolnej chwili w Krasiejowie. |
_________________
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-30, 20:59
|
|
|
wbobowski czyli jak jest jak piszesz, to spokojnie dałoby się to rozdzielić. Zawsze się da rozdzielić, przecież to tylko kable.
Najgorzej jest diagnozować na odległość. Koder jest bliżej. Nie chcę krakać, ale nie każdy elektryk samochodowy ogarnie elektronikę kampera. W każdym razie, ja bym (ale to ja) szedł w kierunku przywrócenia stanu sprzed kombinacji, a najważniejsze rozdzielenia po zgaszeniu silnika. U mnie nawet radio i gniazdka zapalniczek w desce rozdzielczej dostały prąd z "rozrywkowego". Silnikowy służy tylko do odpalania, no i te pierdoły co fabrycznie tam Citroen zrobił.
Takie rozwiązanie zapewnia komfort, że nawet jak pokładowe zjadą do poziomu 10,8V, co de facto tylko raz się zdarzyło, to rozruchowy ma pełną pojemność.
Odpalam i agregat pod maską robi swoje.
krolisie1 to budujesz kamperka i żadnej relacji na forum? |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2015-05-30, 21:11
|
|
|
koder napisał/a: | Najlepsze rozwiązanie które widze na chwilę obecną - przelecę Ci instalację cęgówką w wolnej chwili w Krasiejowie. |
Będę zobowiązany |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
chemik
weteran

Twój sprzęt: Ford zabudowa EuraMobil
Nazwa załogi: Ela i Wojtek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Lis 2014 Piwa: 115/19 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: 2015-05-31, 07:35
|
|
|
wbobowski,
jeżeli nie masz diody blokującej na instalacji z solara. możesz jeszcze tracić prąd w nocy, niewiele tego, ale zawsze, tym bardziej, im mocniejszy solar. Trzeba sprawdzić. |
_________________ Chemik |
|
|
|
 |
mwservice
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Ducato
Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Mar 2012 Piwa: 7/10 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2015-05-31, 09:03
|
|
|
chemik napisał/a: | wbobowski,
jeżeli nie masz diody blokującej na instalacji z solara. możesz jeszcze tracić prąd w nocy, niewiele tego, ale zawsze, tym bardziej, im mocniejszy solar. Trzeba sprawdzić. |
Wyjaśnij, o dochodzi z tą diodą blokującą. Zazwyczaj podłączamy solary poprzez regulator do akumulatora lub odpowiedniego wejścia w elektrobloku, żadna dioda nie jest potrzebna. |
|
|
|
 |
chemik
weteran

Twój sprzęt: Ford zabudowa EuraMobil
Nazwa załogi: Ela i Wojtek
Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Lis 2014 Piwa: 115/19 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: 2015-05-31, 09:47
|
|
|
Padające promieniowanie na solar w wyniku wewnętrznego efektu fotoelektrycznego powodują przepływ ładunku elektrycznego w warstwach półprzewodnika ( krzemu) domieszkowanego - solar "daje prad". - ładujemy akumulator - "+" do plusowej klemy, "-" do minusowej klemy" - "wpychamy prąd na siłę do akumulatora "- warunek - napięcie podawane przez regulator musi być większe od napięcia aktualnego akumulatora.. W przypadku braku oświetlenia może nastąpić "przepychanie" prądu od akumulatora przez panel .Jest to możliwe przy tańszych regulatorach. Nawet niewielka polaryzacja ( jakieś prądy szczątkowe)ustawienia regulatora/inne nie przewidziane sytuacje powodują " ucieczkę " elektronów (prądu) z akumulatora. Dlatego dobrze jest ( dla spokoju ducha!) włączyć diodę na "plusie" odchodzącym od panela - dodatkową diodę zabezpieczającą. Ona na pewno blokuje opisaną sytuację. |
_________________ Chemik |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-05-31, 10:41
|
|
|
Chemik, masz sprawdzone osobiście, które regulatory niby puszczają prąd z powrotem do paneli w nocy? Tak pytam, bo osobiście nie spotkałem się z takim czymś.
Poza tym wątpliwe, żeby układy PWM, czy MPPT ot tak sobie przepuszczały prąd w panele. Nawet te naj naj tańsze. Z prostej przyczyny chcesz dać diodę, a w takim regulatorze są jakieś półprzewodniki, które zrobią tą samą robotę, bez dodatkowej straty 0,7V czy tam nawet 0,3V jeśli wsadzisz Schottky'ego.
Nie widzę sensu wsadzania takich diod na linii panel-regulator. No chyba, że chodzi Ci o takie coś, jak mam w osobówce. Panel 10W wpięty na stałe do instalacji. Ilość regulatorów - zero. Tak tam dałem diodę. |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
dominik
stary wyga

Twój sprzęt: FIAT DUCATO 2,3 Burstner Nexxo T740
Nazwa załogi: dominiki
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Cze 2008 Piwa: 12/18 Skąd: Ostrowiec Św.
|
Wysłany: 2015-05-31, 12:23
|
|
|
wbobowski napisał/a: | toscaner napisał/a: | Czyli de facto nie masz osobno rozruchowego np. pod maską i "rozrywkowego" gdzieś w domku i połączonych kablami równolegle |
Właśnie są osobno, dlatego byłem pewny, że jest jakiś energoblok.
Rozrywkowy jest schowany za stopniem wejściowym a rozruchowy pod maską, ale połączone równolegle. Ktoś wcześniej coś kombinował, bo oba mają "heble" odłączające.
Do Włoch się na razie nie wybieram (nad czym boleję), ale miernikiem cęgowym elektryk samochodowy poszukiwał już, gdy okazało się, że akumulator rozrywkowy (jak go nazywasz ) był do wymiany.
Teraz trzeba szukać dalej, albo zobaczymy co się będzie działo po odłączeniu dzisiaj przetwornicy. |
Miałem taki sam problem w swoim dziadku zaraz po zakupie (znaczy kupiłem go już takiego), frapowała mnie na wyświetlaczu ikonka połączonych akumulatorów silnika i zabudowy. Energoblok posiadał takie funkcje jak fabryka chciała więc nie miał prawa bez podłączonego zasilania 230V lub uruchomionego silnika spiąć akumulatorów. Szukałem, szukałem aż znalazłem winowajcę, na przewodzie D+ do energobloku było cały czas napięcie +12. Przewód +12V z akumulatora silnika biegł sobie do energobloku, a cienki przewód z alternatora z zacisku D+ wraz z nim no i na stopniu pasażera pod dywanikiem się krzyżowały idealnie w miejscu w którym stajemy nogą, od wchodzenia na stopień zostały zgniecione do kupy. W tym miejscu cienki przewód miał przerwę w kierunku alternatora (ciekawe ile ważył poprzedni użytkownik kampera zza Odry) natomiast koniec do energobloku połączony był z grubym przewodem stąd stały plus 12V na zacisku D+ energobloku. Taka mała miemiecka fuszerka. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|