[Bronek]

Bezpieczeństwo ?
Rowerzysta ma przekichane bardziej od motocyklisy z wielu powodów .
Pomijając śmieszny mało chroniący stroj i kask , nie ma taki kolarz przyśpieszenia .itd

Jedyną chyba bezpiecznym miejscem dla rowerzysty na publicznej drodze, jest pas boczny, obok jezdni .
Inaczej to ryzyko..
Do tego dochodzą dziury oraz amok i utrata części zmysłów , po wyczerpującej jeździe.

Znam takich podtatusiałych "Szurkowskich", co po kilkudziesięciu - w ich mniemaniu- obowiązkowych kilometrach, ledwo dychają. Jednk szczęśliwi zasypiają , niby tacy mocni.
Piszę o przeginaniu.

Za młodu jeździło się na składaku i kolarzówce na glinianki , a samochodów na E14 było jak na lekarstwo.
Teraz na nędznej n-tej kategorii drodze , jeden za drugim posuwa.

Rowerzysta to zakała dla kierowców .
Samochod to zagrożenie dla rowerzysty.

Podobnie jak zakapturzony nastolatek z Iphonem przy uchu włażący nagle pod auto.
Nawet na pasach ma przerąbane , tak samo jak cyklista.

Co z tego , że w Sądzie wygra sprawę on , lub jego rodzina ?

Jak kierowca/sprawca ,wyjdzie z kicia zdrowy , a on na wózku zostanie , lub rodzinka będzie upiększać lampkami pobocze.

Oczywiście rowerzysta święty zawsze nie jest.
Wkur...a mnie jak wpada nagle na przejście przez które powinien rower przeprowadzić. Nawet nie spojrzy.

[brams]

Kiedyś, kurde, to były pompki rowerowe.....Teraz to nawet zęba nie wybiją....

[Misio]

[Comsio]

Jak się nauczę to wrzucę filma z kamerki. Po 9-godzinnej dziennej jazdy po polskich drogach. ok 550 km .

[zbyszekwoj]

[Wojciechu]

Wiesiek - Ty się nie przejmuj, Ty dawaj te 550 km. Jak szaleństwo to na całego. Niech "ludziska" mają dobry - sensacyjny film - "droga"

[Comsio]

W sobotę postaram się powybierać fajne kąski. taki będę.
Najatrakcyjniejsze są Poniedziałki i Piątki.