  | 
               
                  
            
                   
				  
                  
                | 
                            
          
         		            
 
	
			| 
		Nordkapp - 1 microcamper, nas 3, 10 000km, 29 dni :) | 
    
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
    
            
      
         
		 dw4463757		  
		 
         początkujący forumowicz
  
  
                  Twój sprzęt: AveCamper ;) 
                  Dołączył: 05 Sie 2012 Piwa: 14/1 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 10:23   Nordkapp - 1 microcamper, nas 3, 10 000km, 29 dni :)
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Dzień dobry wszystkim!
 
Chciałbym podzielić się z wami historią naszej podróży, która miała miejsca w lipcu 2015r.   
 
 
Gdzie pojechaliśmy?
 
 
Rozpoczęliśmy naszą przygodę na Śląsku, a zjechaliśmy do Wrocławia    Cała trasa... Jak widać na mapie   
 
 
  
 
 
Zajęło nam do 29 dni, 10 000km   
 
 
Czym pojechaliśmy?
 
 
Kiedyś pytałem się na CT, jak mogę z Toyoty Avensis zbudować microcampera - dostałem parę porad, które wykorzystałem, i oto jest:
 
 
  
 
 
 
 
 
  
 
 
  
 
 
  
 
 
Konstrukcja wydaje się prosta - wszystko z płyt OSB, na dole zbite w formę skrzyń transportowych, u góry płyty do spania, obite materiałem, a na to materac piankowy. Wydaje się być proste, ale dopasowanie tego w aucie wielkości Toyoty Avensis było wyzwaniem. W celu montażu łóżka użyłem fabrycznych mocowań dla foteli tylnych, których oczywiście nie było.
 
Jedzenie na miesiąc, ciuchy, jedzenie dla Tori, elektronika, spanie - wszystko wpakowaliśmy do wozu i ruszyliśmy!
 
 
DZIEŃ 1, 2, 3
 
Jaworzno-Suwałki-Tallin
 
 
Co tu dużo pisać - jest to tzw 'transportowa' część naszej trasy, na której oczywiście zwiedzaliśmy, ale staraliśmy się śmiało brnąć na północ.
 
Z uwag praktycznych - w Estonii można spać na darmowych campingach zrobionych w lesie przez ichniejszy zarząd lasów. Akurat na tym, na którym spaliśmy musieliśmy uiścić opłatę za wjazd autem, która wynosiła... 3 euro   
 
Tallin polecamy zwiedzić, piękne miasto! A co do spania - parking przed promem oferuje w miarę spokojne miejsce na nocleg. Niestety, parking za 2 euro był w remoncie, i musieliśmy stać na 'zwykłym' promowym parkingu. Nie zabiło to nas ceną, ale nie były to 2 euro   
 
 
  
 
Estoński darmowy camping w lesie
 
 
  
 
Tori w Tallinie
 
 
  
 
A tak spaliśmy przed promem
 
 
 
DZIEŃ 4 ,5 ,6
 
Tallin-Helsinki-Vestre Jakobselv
 
 
Pobudka w okolicach 5, żeby wyrobić się na prom, przejazd promem, drzemka w Finlandii, i dwa dni jazdy prostymi drogami przez lasy, jeziora, lasy, jeziora... I jeszcze raz lasy? :D
 
Po drodze oczywiście Rovaniemi i przekroczenie kręgu podbiegunowego. Nie dochodziło to do nas, że jesteśmy już... Za kołem podbiegunowym!
 
 
  
 
Prom
 
 
  
 
Tak podróżowała Tori
 
 
  
 
Posiłek gdzieś na trasie w Finlandii
 
 
  
 
Parking dla camperów i przyczep na trasie, zostaliśmy tam na noc
 
 
  
 
Rovaniemi   
 
 
  
 
Monotonia kilometrów fińskich dróg   
 
 
  
 
Ożywienie - biegające renifery pomiędzy samochodami - na północy Finlandii standardowy widok!
 
 
  
 
 
I 6. dnia przekraczamy granicę Norwegii! Ale nie kierujemy się prosto na Nordkapp - chcemy zwiedzić najbardziej wysunięte na wschód fragmenty, więc jedziemy do Vadsø, Vardø, śpiąc w magicznym Vestre Jakobselv.
 
Zauroczyło nas to małe miasteczko - spacerując pomiędzy domami wszyscy witali się z nami jak ze swoimi sąsiadami, uśmiech to podstawa.
 
Dodatkowo, był to najlepszy camping, który odwiedziliśmy. Kosztował za nas trójkę, auto, namiot, 160 lub 180kr. W cenie była sauna, prysznice (wszystko nowiutkie), pralnia, suszarnia, kuchnia. Niesamowite miejsce! Jeżeli gdzieś na wakacje, to do Vestre Jakobselv - cisza i spokój   
 
Spotkalismy tam przeuroczą dużą rodzinkę z Nowego Targu, podróżującą vanem, z ktorą mijaliśmy się przez kolejne dwa tygodnie w różnych miejscach - więc jeśli nas czytają, to pozdrawiamy!        
 
 
  
 
Charakterystyczny punkt Vestre Jakobselv
 
 
c.d nastąpi    | 
             
									
				|    | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
	| Wyświetl szczegóły | 
    
   
	  | 
    
      
         
      
         
		 Spax  		  
		 
         Kombatant
  
  
                  Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495 
                  Nazwa załogi: Spax 
                  Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 200/352 Skąd: Kolumna 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 10:32   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Super    I ja taką trasę kiedyś tam parę lat temu wymyśliłem... Nie pojechaliśmy     
 
Czekam na ciąg dalszy relacji.     | 
             
						
				_________________ Moje miescówki w Grecji »»» https://bonvoyage-travel.eu/maps/
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 krzlac  		  
		 
         Kombatant
  
  
                  Twój sprzęt: EBAC Traveler na Boxerze L3H2 2,2 120KM 
                  Pomógł: 6 razy Dołączył: 13 Paź 2011 Piwa: 144/6 Skąd: Gowarzewo k/Poznania 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 11:32   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | BRAWO, taka "walka" mi się podoba. Trochę nie pasuje do CT, bo tu biadolenie że: za daleko, za krótko, brak kibla, na dziko...... | 
             
						
				_________________ WYPRAWY NIE TYLKO WĘDKARSKIE
 
http://www.wilex.com.pl
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 dw4463757		  
		 
         początkujący forumowicz
  
  
                  Twój sprzęt: AveCamper ;) 
                  Dołączył: 05 Sie 2012 Piwa: 14/1 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 13:43   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Dziękuję za miłe słowa   
 
 
Co nas jeszcze zaskoczyło w Finlandii, to wyjeżdżając chcieliśmy skorzystać w którymś z miast z prysznica na campingu. Nie chcieliśmy spać na campie, bo zimno, a cały wyjazd i tak był nastawiony na spanie w samochodzie. Mimo że w trzech miejscach chciałem zapłacić za skorzystanie z prysznica wykręcali się rzeczami typu 'musimy mieć zużycie wody adekwatne do ilości osób na campingu'... Ręce opadają...
 
 
DZIEŃ 7, 8
 
Vadsø, Vardø-Slettnes fyr
 
 
Podróże po wschodnich terenach Norwegii, odwiedziliśmy najbardziej wysuniętą na północ fortecę świata (Vardø), przejechaliśmy tunelem prawie 100m poniżej poziomu morza    I wyruszyliśmy dalej, powoli kierując się na zachód.
 
 
  
 
Wschodnie tereny   
 
 
  
 
Czasem aż trudno uwierzyć, że to koło podbiegunowe i sama północ Norwegii
 
 
  
 
 
  
 
Jeszcze raz noc na campingu w Vestre Jakobselv   
 
 
  
 
 
  
 
Z tym zdjęciem wiąże się głębsza historia - trzy lata temu pojechaliśmy do Norwegii, aby zwiedzić całe południe i środek, dojeżdżając do najbardziej wysuniętej na południe latarnii w Norwegii, gdzie był znak na tą... Najbardziej wysuniętą na północ    Na telefonie zdjęcie sprzed 3 lat, a samo zdjęcie zrobione pod Slettnes fyr   
 
 
  
 
 
  
 
Najważniejszy członek załogi   
 
 
  
 
Miejsce do spania znaleźliśmy przy Venteroomie, czyli poczekalni. Po co poczekalnia na drodze? Jest to zimowa poczekalnia (dlatego połowa była zamknięta, dostępne tylko toalety i jedna skórzana kanapa    ) na pług śnieżny, który przyjeżdża tylko kilka razy w ciągu dnia. Samochody ustawiają się w kolejce, a następnie podążają za pługiem, który ułatwia bądź umożliwia przejazd.
 
 
 
DZIEŃ 9, 10, 11
 
Nordkapp!
 
 
Dlaczego Nordkapp? Bo wszyscy, którzy jadą do Norwegii muszą tam pojechać, bo inaczej to kiepska wyprawa? Nie, w żadnym wypadku. Mimo że jest to niesamowicie popularny punkt turystyczny, my chcieliśmy odwiedzić ten region, chcieliśmy stanąć na północnym skraju Europy, bo to właśnie nam się podoba.
 
W drodze na Nordkapp ze wschodniego półwyspu cały czas padał deszcz, wiał wiatr i było poniżej 10 stopni. Jedyne przejaśnienie było przy Silfar Canyon, z nikąd pojawił się kanion jak z amerykańskich filmów:
 
 
  
 
 
Ale po całym dniu drogi dojechaliśmy...
 
  
 
 
  
 
 
  
 
Wiał taki wiatr, że rozkładanie łóżka zrobiliśmy bez wychodzenia z auta. Da się   
 
 
Następnego dnia przywitała nas już piękna pogoda, więc postanowiliśmy nie marnować czasu, tylko biec na Knivskjellodden, czyli prawdziwy przylądek północny, 1,2km dalej na północ niż Nordkapp. Trasa zajęła nam prawie cały dzień (18km w obie strony).
 
 
  
 
 
 
 
Znacznik najdalej wysuniętego na północ punktu Europy   
 
 
  
 
Tuż obok Knivskjellodden chodził sobie taki gość   
 
 
  
 
Piątka za super przygodę   
 
 
Z racji, że mieliśmy długi bilet na wjazd na Nordkapp, wróciliśmy na parking i czekaliśmy na zachód słońca, który dzień wcześniej przesłonił nam deszcz, chmury, mgła i wszystko inne   
 
  
 
 
Czytając wcześniejsze opinie o centrum turystycznym na Nordkappie, że to typowo pod wycieczki, spodziewałem się kiczowatego miejsca... Jeżeli ktoś zastanawia się, czy warto tam wejść, obejrzeć film o Finnmarku, posiedzieć z innymi podróżnikami (sporo osób z plecakami, rowerami, siedziało w hallu), to podpowiem, że warto. Wycieczki przyjeżdżają i po godzinie wyjeżdżają, a Ci, co tam się kręcą, mają trochę więcej czasu...   
 
 
Ruszyliśmy w podróż na południe... | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
	| Wyświetl szczegóły | 
    
   
	  | 
    
      
         
      
         
		 darboch  		  
		 
         Kombatant KMW_SILESIA
  
  
                  Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648 
                  Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk 
                         | 
      
         
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 cirrustravel  		  
		 
         weteran CB RADIO - 26
  
  
                  Twój sprzęt: Chausson S697 GA 
                  Nazwa załogi: NICKT 
                  Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Gru 2010 Piwa: 82/78 Skąd: świętokrzyskie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 14:02   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Ode mnie      za:
 
1. Pomysł
 
2. Odwagę
 
3. Realizację
 
4. Relację
 
5. Wspomnienia z moich wypraw, które uważam za bardzo udane i w przyszłym roku chcę powtórzyć podobną trasą jak Wy.
 
Dzięki    | 
             
						
				_________________ Mariusz
 
 
www.cirrus-travel.pl
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 jarek73  		  
		 
         weteran
  
                  Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2014 Piwa: 72/95 Skąd: torun 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 18:40   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Brawo piszcie dalej , fajny pies , piwo leci     | 
             
						
				_________________ DOBA MA 1440 MINUT I ŻADNA NIE WYKORZYSTANA NIE PRZECHODZI NA NASTĘPNY DZIEŃ | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 MILUŚ  		  
		 
         Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
  
  
                  Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD 
                  Nazwa załogi: Milusie 
                  Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 199/163 Skąd: Gliwice w przelocie 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 19:14   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Odżyły wspomnienia ostatniej zeszłorocznej włóczęgi na Nordkapp     | 
             
						
				_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
 
 
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 Tadeusz  		  
		 
         Administrator CamperPapa
  
  
                  Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp 
                  Nazwa załogi: Kucyki 
                  Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2337 Skąd: Otwock 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 19:45   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               dw4463757, Twój opis trasy, długiej i ciekawej, oraz odważny pomysł i realizacja zasługują na wielkie brawa.
 
 
Stawiam piwo i czekam na ciąg dalszy.     
 
 
    | 
             
						
				_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
 
Ks. Jan Twardowski.
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 dw4463757		  
		 
         początkujący forumowicz
  
  
                  Twój sprzęt: AveCamper ;) 
                  Dołączył: 05 Sie 2012 Piwa: 14/1 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 21:10   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Nawet nie wiecie, jak miło się czyta wasze opinie...   
 
Myślę, że gdyby nie to forum, wasze relacje, miejscówki, adresy, zdjęcia, to mogłoby być dużo trudniej wybrać się w taką podróż    Jednak było to główne moje źródło informacji, niektóre wasze zdjęcia z podróży na pamięć znam   
 
 
A teraz rozpoczyna się relacja z powrotu do Wrocławia...    Nie no, żartujemy, przed nami jeszcze parę ważnych miejsc, no i po prostu, Norwegia...   
 
 
DZIEŃ 11, 12, 13, 14
 
Nordkapp-Tromsø-Lofoty
 
 
Cztery dni zajął nam dojazd z Nordkappu na Lofoty. Po drodze zahaczyliśmy o piękne Tromsø   
 
 
  
 
Jedna z miejscówek do spania
 
 
  
 
Na piechotkę na wzgórze w Tromsø    Fajne widoki, ciekawych ludzi można było spotkać na dole i na trasie - sporo Norwegów wbiega tam samemu lub z psami... W ramach popołudniowego treningu   
 
 
  
 
Tromsø Camping - świetne miejsce, camp na wysokim poziomie. Do dyspozycji łazienki, sauna, kuchnia, wszystko na kartę zbliżeniową. No i miła obsługa, która pomagała mi w próbach dogadania się po norwesku   
 
Jedyny minus campingu to oddalenie parkingu od pola namiotowego - nie można zostawić auta przy namiocie, a jednak trochę klamotów na obozowisku się rozkłada    Na szczęście było to niedaleko.
 
 
  
 
Przez moment naszej nieuwagi Tori nadgryzła półkilową kostkę sera żółtego parze francuzów... Wiecie przecież, ile kosztuje ser w Norwegii :D
 
 
Z Tromsø wyruszylismy dalej na południe, lecz po drodze złapał nas... Zamknięty pomiędzy 19 a 7 rano tunel. Miejsce trochę straszne, bo pod górę, na zboczu, wokół same trawy i krzaki... Ale razem z nami stała dwójka Norwegów, którzy wracali z ryb pickupem. Całą noc mieli odpalone auto... Przypuszczamy, że mieli na pace albo przyczepce transportowej lodówki/zamrażarki do ryb, głupio było pytać, czemu tak :D
 
 
  
 
 
Przed wjazdem na Lofoty odwiedziliśmy jeszcze Polarne Zoo, najbardziej wysunięte na północ zoo na świecie   
 
 
  
 
 
Jeżeli nie jesteście wielkimi fanami fauny, to nie trzeba tam iść - bilety sporo kosztują, a zwierzaków niewiele, i w sumie większość można zobaczyć w naszych polskich zoo   
 
 
A w takiej oto miejscówce przy wjeździe na Lofoty zostaliśmy na noc... Z kiepskimi humorami, bo planowaliśmy zrelaksować się na Lofotach kilka dni, ale prognoza zapowiadała kiepską pogodę przez kolejne... Właśnie kilka dni. Poznając wesołego hiszpana podróżującego motocyklem, z którym rozmawialiśmy na język pokazywany (nie znał ani słowa po angielsku) poszliśmy spać...
 
 
  | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
	| Wyświetl szczegóły | 
    
   
	  | 
    
      
         
      
         
		 Agostini  		  
		 
         weteran
  
  
                  Twój sprzęt: Hymer ML-T 580 
                  Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/114 Skąd: Łódź 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-28, 22:40   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               My też pokonaliśmy kamperem taką samą trasę i też w lipcu tylko, że w 2009 r. 
 
 
Wielu mówi... - Nordcapp? - Daleko, nie warto, tam nic nie ma. 
 
Może i nie ma... Ale stanąć na tym wysokim klifie i mieć świadomość, że dalej już się nie da, że tylko Ocean Arktyczny, jest niesamowita. I ten zapach zimnego powietrza... Tam wydaje się wyjątkowy.
 
 
 
Jak pomyślę, ilu po drodze widzieliśmy m.in. rowerzystów prowadzących pod wzniesienia swoje objuczone rowery, motocyklistów, pochylonych, z trudem pokonujących boczny wiatr, to upewniam się, że jest jakaś magia w tamtym miejscu.
 
 
Dla mnie też jesteście dzielni... Bo osobówką i z niemałym pieskiem to trochę inaczej niż kamperem, nawet tym ciasnym i niewygodnym, jak tu niekiedy oceniamy nasze mobilne domki.     
 
 
Gratuluję Wam wyprawy, dziękuję za jej opis i czekam na resztę Norwegii.    | 
             
						
				_________________ Basia i Andrzej
   | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 Beras  		  
		 
         doświadczony pisarz Dołączył IV 2011
  
  
                  Twój sprzęt: Benimar 00 
                  Nazwa załogi: AGPEA 
                  Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lut 2016 Piwa: 10/20 Skąd: stela 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-29, 05:41   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Jesteście super pozytywni. A przede wszystkim jesteście żywym dowodem na to, że można małym autkiem, bez kibelka, z czworonogiem, daleko i w miarę szybko (jeszcze tylko malego dziecka brakuje     ). 
 
 
Serdecznie pozdrawiam i bądźcie zawsze tacy młodzi duchem     ...
 
Oczywiście piwo poleciało...
 
A drugie za Wasz punkt startowy skąd mam żonkę   
 
 
ps kiedyś chciałem ojca Felicję Kombi na kampera przerabiać    | 
             
						
				_________________ Hakuna matata
   | 
			 
									
				|    | 
			 
			          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 KulkiDwie  		  
		 
         doświadczony pisarz
  
  
                  Twój sprzęt: VW Caddy Tramper 1.9 TDI (LUNA) 
                  Nazwa załogi: KULKI 
                  Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Lut 2012 Piwa: 16/4 Skąd: Wrocław 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-29, 06:29   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Bardzo fajna wyprawa... też marzy mi się podobna, może kiedyś.
 
Póki co, od 8 lat podróżujemy w bardzo podobny sposób, tyle że na południe - głównie Grecja i jej wyspy oraz Włochy (niedługo startujemy na Sardynię). Jako, że nie mamy psa, wystarcza nam jeszcze mniejszy microcamper - Skoda Felicia     . Na miesięczne wjazdy też zakładałem box na dach, na krótsze mieścimy się tak jak fabryka dała     
 
 
Czyli jednak dopadła Was kiepska aura... tego właśnie najbardziej obawiam się w czasie takiej podróży, deszczu i zimna. Nie wiem czy sam Nordkapp, ale kiedyś Lofoty będą też i nasze    
 
 
Pozdrawiamy z Wrocławia     | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 darboch  		  
		 
         Kombatant KMW_SILESIA
  
  
                  Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648 
                  Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk 
                         | 
      
         
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
         
      
         
		 dw4463757		  
		 
         początkujący forumowicz
  
  
                  Twój sprzęt: AveCamper ;) 
                  Dołączył: 05 Sie 2012 Piwa: 14/1 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2016-04-29, 21:35   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | darboch napisał/a: | 	 		  Obrazek
 
 
Idzie ? Idzie !     | 	  
 
 
Bo to kombiak, łatwizna :D Nie no, żartuję :D
 
 
Jeszcze raz dzięki za miłe słowa    Zachęcają do dalszych podróży    No i oczywiście jak kiedyś będzie możliwość - zbudować pełnowymiarowego kampera!
 
Co do ograniczeń związanych z piesem - z racji, że traktowała auto jak dom, i od zawsze uwielbia spędzać w nim czas, jeżeli była potrzeba - zostawialiśmy ją w środku na godzinę, dwie. Przy norweskich temperaturach to raczej niż o otwartych oknach trzeba było pamiętać o kocu    No i nie jesteśmy z tych chodzących po muzeach itd, więc w zasadzie wszędzie była z nami, miasta też razem zwiedzaliśmy, w Tallinie nie było problemu zjeść obiadu z owczarkiem pod stole   
 
 
KulkiDwie podziwam z Felicią :D
 
 
Agostini właśnie o to nam chodziło z celem naszej wyprawy    | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
      
	| Wyświetl szczegóły | 
    
   
	  | 
    
      
         
      | 
         
       | 
    
 
    
      Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
  | 
       Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
 
  | 
    
 
      
 |