 |
|
Przesunięty przez: janusz 2007-04-26, 16:01 |
Słowacja |
Autor |
Wiadomość |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2007-01-19, 15:18 Słowacja
|
|
|
Tanie piwo, tani alkohol i tranzyt na południe Europy to napewno ale czy coś jeszcze. Czy warto tam pojechać? Czy jest co oglądać? |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-19, 18:57
|
|
|
Słowacja- piękny kraj! Znam tam prawie każda dziurę w drodze. Dla każdego coś innego. Stare zamki, kasztele czy dwory to raj dla miłośników historii. Piechurzy też znajdą tu coś dla siebie- Tatry, Niskie Tatry, Mała i Duża Fatra czy Słowacki Raj to niezapomniane widoki i kontakt z nieskażoną jeszcze prawdziwą przyrodą. Żródła termalne często dorównujące węgierskim, dwa duże żeglowne jeziora, kapitalna kuchnia i tanie trunki. Ludzie bardzo mili i przyjaźnie nastawieni do turystów, bardzo podobny język i mentalność.
Polecam Słowację zarówno latem jak i zimą. :-D |
|
|
|
 |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2007-01-19, 19:04
|
|
|
Wszystko ładnie pięknie tylko te apteczki oponki oraz inne nieprecyzyjne przepisy drogowe |
_________________ Pierwsza MAŁA KARAWANA na CT
Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiadomo na co się trafi.
 |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-19, 19:24
|
|
|
E...z racji tego, że Słowację widzę przez okno (do granicy mam piechotką jakieś 2 km) to wiele weekendów spędzamy właśnie tam. Nigdy nie zaczepił mnie żaden policjant (przepraszam - raz, jakieś kilka lat temu zapłaciłem mandat za złe parkowanie ). Słyszałem, że trzeba mieć obowiązkowo: komplet żarówek, apteczkę, trójkąt ostrzegawczy, kamizelkę i takie tam inne pierdoły... ale teraz to prawie w każdym kraju Unii jest to obowiązkowe. Słowacy nie tępią turystów gdyz zdaja sobie sprawe z tego, że to spora kasa w budżecie.
Kiedyś, jeszcze za komuny mówić publicznie po polsku było wielkim błędem (natychmiast wszystkie towary chowały sie przed nami pod półkę)... a teraz? W restauracjach menu po polsku a kelnerzy (właściwie mogliby się nie starać bo i tak wszystko rozumiemy) już od progu witają nas "Dzień dobry" zamiast swojego "Dobry den". |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-19, 20:02 Weekend w Raju
|
|
|
Któż z nas nie chciały być choć chwilę w Raju? Zobaczyć na własne oczy jak tam jest naprawdę? Pospacerować jego ścieżkami, posłuchać śpiewu ptaków, porozmawiać z dzikimi zwierzętami, rozkoszować się słońcem i wolnością?
Nic prostszego! Wystarczy zapakować kampera, wysupłać kilka groszy na paliwo, obrać azymut na Park Narodowy „Słowacki Raj” i...gaz do dechy.
Do Raju prowadzi kilka dróg ale tylko dwie z nich zasługują na miano rajskich. Pierwsza rozpoczyna swój bieg na przejściu granicznym w Niedzicy wspinając się serpentynami na szczyt Magury, skąd wspaniały widok na Tatry a druga w Łysej Polanie ciągnąc się nieopodal tatrzańskich szczytów i kotlin. Obie spotykają się w Spiskiej Beli, miasteczku którego nie da się ominąć...warto więc jedną jechać do... a drugą wracać.
Kilkanaście kilometrów za Popradem napotykamy pierwszą rajską atrakcję- prawdziwą lodową jaskinię! http://www.gemer.sk/ciele/dljaskyna/pl.html
Na dużym parkingu obok głównej drogi zostawiamy samochód i spacerkiem pokonujemy pierwszy rajski, kilkuminutowy szlak w kierunku wejścia do jaskini. Wiele takich widzieliśmy ale ta jest faktycznie przepiękna. Warto, naprawdę warto ją zwiedzić.
Słońce zaczyna powoli zachodzić- czas poszukać miejsca na nocleg. Z mapy wynika, że w miejscowości Podlesok jest duży kemping http://www.slovenskyraj.sk/atc.html , do którego prowadzi wąska droga poskręcana na mapie jak wąż. Przepiękne widoki dostępne są tu tylko dla pasażera- kierowca skazany jest na bezustanne kręcenie kółkiem a jego nogi na zmianę pilnować muszą sprzęgła, hamulca i gazu. Raj!
Na kempingu sporo namiotów i kilka przyczep. Atmosfera luzu i biesiady. Płoną ogniska (drewno na opał dostarcza obsługa), gdzieś na drugim końcu ktoś gra na gitarze, sielsko i przyjemnie tu, jak...w Raju.
Z podłączeniem do prądu jest niestety kiepsko. Musimy liczyć na wytrzymałość własnych akumulatorów- są dobrze naładowane- mam nadzieję że wytrzymają ten rajski weekend.
Rano, po lekkim śniadanku wyruszamy na szlak. Wybieramy taki, który zatacza koło i powraca z powrotem na pole namiotowe http://www.slovenskyraj.sk/strediska/sbela/pl.html . I tu zaczął się dopiero Raj! Ścieżką turystyczną jest tutaj potok! Chcąc nie chcąc, trzeba czasami wejść do wody a kozice pasąc się spokojnie na stromych zboczach wąwozu spoglądają od czasu do czasu na dziwolągów w mokrych butach. Pojawiają się tablice informujące o jednokierunkowości szlaku. Mało odważni powinni zawrócić- ciekawe dlaczego? Po kilku minutach już wiadomo- zaczynają się łaŃcuchy i drabiny, którymi bezpośrednio nad wodospadami podążają dzielni turyści. Coś wspaniałego! Nogi drżą ze strachu, ręce przykleją się same do zimnego metalu z obawy przed upadkiem. Nie ma powrotu! Za nami zaczynają wspinać się inni śmiałkowie- jest tylko jedna droga- w górę! Raj, prawdziwy Raj! Spadająca z dużej wysokości woda z hukiem rozbija się o twarde podłoże wywołując wspaniałe, różnokolorowe obrazy w zetknięciu się z pierwszymi promieniami słońca. Na szczycie płaskowyżu http://www.slovenskyraj.sk/strediska/glac/pl.html szlaki nie tylko piesze ale też rowerowe i spacerowe rozchodzą się w różnych kierunkach. Wybieramy jeden z nich, po drodze spotykamy całe rodziny z małymi dziećmi, którzy wyjechali kolejką krzesełkową lub wyszli pieszo łatwo dostępnymi alejkami. Wszędzie słychać polską i słowacką mowę, pozdrawiamy się na przemian w różnych językach.
Po południu zwijamy obóz i opuszczamy przyjazny kemping.
Jedziemy do Dedinek http://www.slovenskyraj.sk/obce/dedinky/pl.html , o której to miejscowości zlokalizowanej nad jeziorem opowiadali nam napotkani na szlaku turyści. Szybko znajdujemy tam pole biwakowe (urządzone na zboczu góry- wygodne głównie dla namiotów. Z przyczepą czy samochodem trzeba się trochę pogimnastykować!), na którym postanawiamy zostać na noc. I tu rajska atmosfera dopisuje wszystkim. Na kempingu są głównie wodniacy. Dużo kajaków, łódek i innego sprzętu pływającego. Główną atrakcją tej części Słowackiego Raju jest jezioro- Raj dla wędkarzy i amatorów sportów wodnych. Jak Raj, to Raj- dla każdego coś innego!
Niedzielę spędzamy nad wodą rozkoszując się piękną pogodą, zapachem ryb i obserwacją dzikiego ptactwa. Wypożyczoną łódką wypływamy na środek jeziora. Cisza i spokój. Szkoda, że musimy już wracać do domu.
Obiecujemy sobie, że powrócimy tu jesienią.
Trzeba koniecznie zobaczyć Przełom Hornadu http://www.slovenskyraj.s...hornadu/pl.html i dostać się do Sokolej Doliny http://www.slovenskyraj.s...sdolina/pl.html .
Nasz dzielny kamperek włóczykij aż pokichuje ze szczęścia. |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-01-26, 22:22
|
|
|
Cholercia...zbulwersował mnie artykuł pt: "Pierwszy raz na Słowacji" (Polski Caravaning -styczeń-luty 2007 . Str.23) pióra P.Krzysztofa Gierszewskiego.
Albo gość miał pecha albo trafił na wyjątkowo upierdliwych policjantów (tacy są na całym Świecie).
Na Słowacji jestem średnio raz w miesiącu (np: jeździmy tam na baseny termalne do Wrbowa czy Wyżnych Rożbachów wymoczyć w gorącej wodzie stare kości, czy połazić w ciszy i spokoju po Slovenskim Raju) od niepamiętnych czasów i...powiem tak....nigdy nie miałem żadnych poważnych kłopotów z policją słowacką.
Co do posypywania w czasie zimy dróg żwirem czy piaskiem ma to natomiast same zalety. Ten żwir jest sypany w takich ilościach, że niejeden Polak rąbnął by go bez problemów np: do zalania fundamentów własnego nowo budowanego domu. Dziwię się często, że nikt ze Słowaków nie ukradnie tego usypanego w kupki co kilkaset metrów żwiru i piasku z napisem "Posypovy material", ale widać...co kraj to obyczaj.
Jeśli mówimy o Unii Europejskiej, to ja mieszkam na granicy dwóch województw: małopolskiego (PL) i popradzkiego (SK).
Wszędzie są jednak ludzie i ludziska. I tu i tam. Ze strony Słowaków czy słowackiej administracji nigdy nie spotkało mnie nigdy nic złego. A w wielu miejscach w tym pięknym kraju byłem, miód i wino piłem.
Sme tu pre Vas! |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-05-16, 00:18
|
|
|
Kazek Kluska napisał/a: | Żródła termalne często dorównujące węgierskim, dwa duże żeglowne jeziora, kapitalna kuchnia i tanie trunki. Ludzie bardzo mili i przyjaźnie nastawieni do turystów, bardzo podobny język i mentalność. |
Wszystko się zgadza - tylko ta kapitalna kuchnia to chyba po uprzednim skosztowaniu pewnej dawki owych tanich trunków - per analagia"nie ma brzydkich kobiet są tylko niedopici mężczyźni". Jestem wielki miłośnikiem Słowacji więc na pewno nie mam uprzedzeń. Z narodowych potraw słowackich najpopularniejszy jest niestety "madziarski gulasz a knedliki" lub "srbskie rebierko". Dla amatorów mocniejszych wrażeń może być "wyprażany żralok" Ja osobiście gustuję w "prirodnym rebierku so sunkou a vajcom" -ale żebym zaraz wpadał w zachwyt to nie powiem. Niewtajemniczonym objaśnię jeszcze na wszelki wypadek że "samotne hranolki" wcale nie oznaczają panienek do wzięcia lecz frytki bez dodatków .
PS a propos trunków to wzruszyła mnie do łez ostatnio 1,5 litrowa flaszka z etykietą "Jabczak" do tego stopnia że obaliliśmy z kolegą takową i popadliśmy w nostalgię: najprawdziwsze J-23 jak za komuny w wojsku na przepustce - u nas już dawno tego nie ma! |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2007-05-16, 08:41
|
|
|
A czesnakova z vajcom? (czosnkowa z surowym jajkiem)
A bryndzove pirohy? (pierogi z byndzą)
A absyntha piłeś? (70%. Podobno po tej wódeczce powstawały najwspanialsze narodowe dzieła literackie :-D ) |
|
|
|
 |
antwad
stary wyga
Twój sprzęt: Dethleffs Advantage T5801
Pomógł: 5 razy Dołączył: 22 Sty 2007 Piwa: 17/66 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-05-16, 09:46
|
|
|
Ja to tęsknie wspominam także bryndzove haluszki. |
|
|
|
 |
tatkog
weteran Camperomaniak

Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-05-16, 10:54
|
|
|
Kazek Kluska napisał/a: | bryndzove pirohy | Mniem, mniam antwad napisał/a: | bryndzove haluszki | ale wersja wegetariańska-bez wędzonej słoninki. No i z wegetariańskiego obowiązku- wyprażany syr(wędzona mozarella-taka to tylko na Słowacji). |
_________________ Na szczęście wymyślono Camperobusy |
|
|
|
 |
louis_cypher
stary wyga

Twój sprzęt: a co dadzą
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Mar 2007 Otrzymał 10 piw(a) Skąd: skąd chce
|
Wysłany: 2007-05-16, 11:19
|
|
|
No a palacinky, słodkości naleśnikowe z lodami |
_________________ Siema , Heyka , Narka , ITD ITP |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-05-16, 14:00
|
|
|
louis_cypher napisał/a: | No a palacinky, słodkości naleśnikowe z lodami |
Palacinki to szczególnie polecam w Moszowcach koło Martina jest taki Hostinec "U Standy". Za 35 SK olbrzymia porcja przepysznych naleśników z dżemem, wszystko polane czekoladką - pycha! |
|
|
|
 |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 85/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2007-05-16, 14:10
|
|
|
Kazek Kluska napisał/a: | A absyntha piłeś? (70%. Podobno po tej wódeczce powstawały najwspanialsze narodowe dzieła literackie |
Coś w tym absyncie musi być, bo zawsze jak jadę do Slovensko to muszę znajomym zwozić to litrami. Podobno młodopolska dekadecja pasjami zapadała po tym na suchoty. Ja sam nie próbowałem, ale jeden mój znajomy na imprezach posila się wyłącznie tym trunkiem, pozując na dekadenckiego intelektualistę - kobitki się na to biorą, lgnąc do niego wianuszkiem . |
|
|
|
 |
sasquatch
weteran CamperPark.pl

Twój sprzęt: Riva Mobil City540 Ducato 1,9td
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Lut 2007 Piwa: 5/1 Skąd: Przedzeń
|
Wysłany: 2007-05-16, 14:28
|
|
|
Przyznam szczerze że w Zdworzu coś takiego się pojawiło na stole - ale lgnących "kobitek" nie pamiętam |
_________________ "Jeśli chcesz - szukasz sposobów. Jeśli nie chcesz - szukasz powodów"
www.CamperPark.pl
 |
|
|
|
 |
tatkog
weteran Camperomaniak

Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2007-05-16, 18:47
|
|
|
sasquatch napisał/a: | ale lgnących "kobitek" nie pamiętam | Żonka była???????????????? |
_________________ Na szczęście wymyślono Camperobusy |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|