|
|
Bordeaux, Pireneje, Muzeum Hymera (w Niemczech po drodze) |
Autor |
Wiadomość |
Spax
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 193/346 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: 2018-01-11, 11:06
|
|
|
James napisał/a: | Col du Soulor- coś na wzmocnienie przed nocą... |
Widzę na zdjęciu, że wypoziomowanie Jamesa przed snem nie do końca jak należy Ale po kilku takich głębszych, to i tak chyba nie grało większej roli - na taki żarcik se pozwalam. |
_________________ Moje miescówki w Grecji »»» https://bonvoyage-travel.eu/maps/
|
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-11, 17:47
|
|
|
100 % racji ( a właściwie 12,5% )
Nawet nie zafundowaliśmy Jamesowi najazdów, bo nie chce nam się tym bawić.
Przyjaciele mają i samo obserwowanie już jest męczące
A tak w ogóle to może być trochę krzywo, byle widoczki z bocznego okna były nieziemskie.
Pora wracać do wspomnień. Wsiadajcie do Jamesa- jedziemy dalej |
_________________ J.C. |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-11, 18:01
|
|
|
Kiedy rano wyruszyliśmy, zaczęły się nad nami zbierać czarne chmury. No to w kierunku Tuluzy. Kiedy zagrożenie, że będziemy męczyć Jamesa wspinaczką zupełnie nie na jego wiek minęło, niebo zrobiło się niebieściutkie. Jedziemy dalej, mijamy tablicę reklamującą Pic du Midi, no dobrze podjedziemy, zjemy śniadanko i zobaczymy. Po drodze odsłania się szczyt w pełnej krasie. Stajemy na parkingu, przygotowuję papu, robię herbatkę i w tym momencie Andrzej znajduje informację, że za 15 minut zaczyna się 1,5 godzinna przerwa. Porzucamy wszystko i pędzimy, ostatni głos rozsądku (mój) mówi, żeby zabrać kurtki. Dopadamy do kasy i.... okazuje się, że przerwa jest ale nie w lipcu i sierpniu. Andrzej wysłuchuje narzekań niezadowolonej małżonki i jedziemy do góry. Naprawdę warto było, mimo najbardziej absurdalnej ceny, jaką w życiu za tego typu atrakcję zapłaciliśmy. Widoki są niesamowite. Mgła nie zrobiła nam numeru i pojawiała się tylko na chwilę, a kiedy zobaczyłam krążące sępy, to powiedziałam Andrzejowi - ja mam już wszystko, idź sam do muzeum. Poszedł, a ja zostałam z moimi ukochanymi ptakami, które krążyły wkoło i co jakiś czas pojawiały się w obiektywie aparatu. I w pewnym momencie komunikat : wymień baterię (znowu!-muszę wyjaśnić,że ten aparat mamy od niedawna, poprzedni był na baterie i zawsze miałam zapas ze sobą, ten jest na akumulatory) W tym momencie zrozumiałam dzieci, które zaczynają płakać (w pośpiechu zapasowy akumulator został w Jamesie:(
Telefon od Andrzeja - widzę Cię przez okno muzeum!, a ja cóż... świat mi się zawalił - wymień baterię
Dołączyłam do niego do muzeum, gdzie zawiozła mnie winda wyświetlająca na suficie gwiazdy z komentarzem, a że byłam sama, atmosfera była niesamowita. Kiedy dojechałam na dół czekał na mnie Andrzej i pani z obsługi, która zobaczyła, że facet czeka na samotną kobietę i wyraźnie była zaniepokojona, do czasu, kiedy zobaczyła, że się znamy....
W muzeum było kilka niezwykłych zdjęć zimowych i trochę z czasów budowy, a także krótki film.
Zjeżdżaliśmy z prawie godzinnym poślizgiem czasowym, bo podobno „był mały problem” Acha…
Kiedy przemieszczaliśmy się w dół powoli całą górę zaczęła spowijać gęsta mgła.Cóż w życiu trzeba mieć trochę szczęścia
Zjedliśmy w Jamesie z herbatką czekoladowe mille feuille -"tysiąc"płatków ciasta francuskiego i krem - bomba- pod każdym względem( jedno na spółkę , bo się nie uniesiemy), bo u góry naprawdę było 6 stopni i trochę zmarzliśmy. Na dole (1000 m niżej) w Jamesie 28!
Podjechaliśmy jeszcze z ciekawości pod przełęcz, niektórym kamperkom było tak gorąco po pokonaniu tej drogi, że miały "mordki" pootwierane, ale nie James!, i zjechaliśmy na ok. 1000 m i zanocowaliśmy wśród ok. 15-tu francuskich kamperków niedaleko Lac de Payolle. |
_________________ J.C. |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-12, 00:13
|
|
|
Jeszcze oczywiście kilka fotek z Pic du Midi.
Miłego oglądania
IMG_3351.JPG
|
|
Plik ściągnięto 10 raz(y) 575,16 KB |
IMG_3338.JPG
|
|
Plik ściągnięto 11 raz(y) 366,1 KB |
IMG_3348.JPG
|
|
Plik ściągnięto 7 raz(y) 337,58 KB |
IMG_3371.JPG
|
|
Plik ściągnięto 21 raz(y) 377,19 KB |
IMG_3353.JPG
|
|
Plik ściągnięto 9 raz(y) 492,24 KB |
|
_________________ J.C. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
andi at
Kombatant
Twój sprzęt: szukam H1L2
Pomógł: 15 razy Dołączył: 20 Lis 2008 Piwa: 80/38 Skąd: wieden
|
Wysłany: 2018-01-12, 08:57
|
|
|
Zdjęcie 3371
I kuwa którą tu droga pojechać .Wszystkie zajefajne |
|
|
|
|
emeryl
zaawansowany
Twój sprzęt: Hymer Swing 494
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Kwi 2013 Piwa: 21/46 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: 2018-01-12, 12:53
|
|
|
Czekamy na więcej.Wędrówka z Wami jest przyjemnością w realu lampka wytrawnego |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-12, 21:38
|
|
|
Dziękujemy bardzo. Bardzo nam miło:)
Jeśli chodzi o zdjęcie 3371 to są właśnie te drogi, po których ciężko się dyszy z otwartą maską Ale my jesteśmy dobrzy dla Jamesa i tego mu oszczędziliśmy.
Jeszcze przed wyprawą do Tuluzy mała wycieczka w góry. "Cirque de Gavarnie"-słynny wodospad.
Zaparkowaliśmy w centrum Gavarnie ( mądra miejscowość, która zamiast przeganiać auta zarabia na nich i wszyscy są szczęśliwi) i poszliśmy w góry. To jest pewne nadużycie, bo czuliśmy się jak na Krupówkach jeśli chodzi o ilość ludzi, lub w Morskim Oku jeśli chodzi o poziom trudności, ale spacer był przyjemny. Szliśmy, szliśmy..... aż doszliśmy do wodospadu, odpoczęliśmy, wracamy i....
No cóż, jak nie bomba nad Atlantykiem, to akcja ratunkowa przy wodospadzie.
Wyobrażcie sobie, że kiedy już odchodziliśmy nadleciał helikopter i podjął z półki skalnej przy wodospadzie 4 ludzi ( jeśli dobrze widzieliśmy). Tylko dzięki naszemu "ptasiemu" sprzętowi mogliśmy obserwować co się dzieje. Oczywiście jak to u Francuzów - szybko,sprawnie i w kilka minut problem został rozwiązany.
Natomiast poziom sprawności pilota zrobił na nas wrażenie - manewry helikopterem tak blisko skał i wodospadu to prawdziwy majstersztyk.
IMG_3303.JPG Nie ma wątpliwości,że to Francuzi :) |
|
Plik ściągnięto 8 raz(y) 809,24 KB |
IMG_3314.JPG Cirque de Gavarnie |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 656,93 KB |
IMG_3319.JPG Przy wodospadzie |
|
Plik ściągnięto 9 raz(y) 403,89 KB |
IMG_3325.JPG Rewelacyjne manewry |
|
Plik ściągnięto 9 raz(y) 391,31 KB |
IMG_3328.JPG
|
|
Plik ściągnięto 10 raz(y) 562,37 KB |
IMG_3309.JPG
|
|
Plik ściągnięto 15 raz(y) 623,35 KB |
|
_________________ J.C. |
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 231/153 Skąd: Westfalia
|
|
|
|
|
Spax
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 193/346 Skąd: Kolumna
|
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 231/153 Skąd: Westfalia
|
|
|
|
|
Spax
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 193/346 Skąd: Kolumna
|
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 231/153 Skąd: Westfalia
|
|
|
|
|
Mavv
weteran
Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Lut 2014 Piwa: 68/48 Skąd: Ballina, Irlandia
|
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 231/153 Skąd: Westfalia
|
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/30 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-01-12, 23:27
|
|
|
Jak to było ? "Permanentna inwigilacja"
Aparat sam się przedstawił ,to ja tylko dodam, że z mojego punktu widzenia ma same zalety.
40-krotny zoom,o cyfrowym nie mówię, bo wtedy z jakością gorzej, mały, lekki . Oczywiście można podróżować z "armatą", która ma wiele kilogramów, ale jak chce się z tym iść na wielokilometrowy spacer to już gorzej. A ten maluch mieści się w kieszeni i nie ma problemu - brać go czy nie.
Mąż wybrał go dla mnie (jak pisałam technika to jego hobby) pod konkretne potrzeby .Już nie chodziło tylko o ptaki. Ale coraz częściej narzekałam, że nie mogę odczytać i sfotografować ptasich obrączek ( wysyłam "stwierdzenia" do PAN-u i w rewanżu dostaję informację o ptaku (np. jedna z moich "śmieszek" pochodzi z Hiszpanii, przeleciała ponad 1800 km. w 1,5 roku i zamieszkała w Polsce, a potem wielokrotnie była obserwowana w Polsce - wiem przez kogo i gdzie).Każdy może się tak bawić, kto ma ochotę i duuuuużo cierpliwości.
A pozostałe zdjęcia i makro i inne, które oglądacie też robi takie,że nie ma na co narzekać |
_________________ J.C. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|