Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 12:17 "Domowa" lodówka w kamperze
Jeszcze niedawno stosowanie typowo "domowych" lodówek w kamperach było prawie niemożliwe ze względu na problemy z ich zasilaniem i nie chodzi tu o ich "prądożerność" - potrzebują do poprawnej pracy znacznie mniej energii niż typowe "kamperowe" lodówki absorpcyjne.
Typowa lodówka domowa wyposażona jest w kompresor napędzany silnikiem elektrycznym. Nowsze i droższe modele posiadają wydajne i łatwe w regulacji silniki wielofazowe sterowane przez rozbudowaną elektronikę mogącą nie rzadko wykorzystywać źródła energii elektrycznej o różnych napięciach (sieć/akumulator/solar), często jednak ich ceny są zaporowe, a oferowane wielkości lodówek nie odpowiadają kamperowcom.
Najtańsze są kompresory (a co za tym idzie i lodówki) wyposażone w prosty silnik indukcyjny pozbawiony praktycznie całej elektroniki, a którego prędkość obrotowa jest zależna od częstotliwości w sieci zasilającej. Do rozruchu wykorzystywany jest prosty układ (często czasowy) włączający na chwilę dodatkowe uzwojenie rozruchowe. I tu właśnie pojawia się problem, a właściwie dwa:
1. Silnik indukcyjny zawiera cewki i do poprawnej pracy MUSI być zasilany prądem przemiennym o kształcie sinusoidy, jakikolwiek inny kształt (nadmiernie zmodyfikowana sinusoida, prostokąt czy trójkąt) spowoduje generowanie w cewce wewnątrz silnika swoistych "odpowiedzi" na impulsu zasilające, które będą powodowały grzanie się silnika, kabli i przetwornicy. Pomijając straty energetyczne jakie przez to powstają, najważniejsze jest że coś się musi przegrzać i uszkodzić - jeżeli będzie to lodówka to strata niewielka, ale jeśli będzie to przetwornica - może skończyć się pożarem całego auta. Są już dostępne przetwornice oferujące pełen sinus na wyjściu, bardzo często posiadające duży transformator zamieniający odpowiednio przetworzone i przygotowane przez elektronikę wewnętrzną 12VAC na 230VAC, czasem robi się inaczej - przetwornica w kilku krokach przetwarza 12VDC na 300VDC, a następnie nowoczesne tranzystory zamieniają stałe 300VDC na przemienne 230VAC. Zaletą pierwszego rozwiązania jest idealny kształt napięcia na wyjściu, wadą zaś duża waga, relatywnie wysoka cena oraz brak możliwości regulacji częstotliwości napięcia wyjściowego. Drugie rozwiązanie jest tańsze w produkcji, lżejsze i mimo że kształt na wyjściu nie jest idealny - jest wystarczająco zbliżony do sinusoidy aby silnik pracował poprawnie.
2. Rozruch silnika kompresora to traumatyczne przeżycie. Po pierwsze praktycznie natychmiast nadajemy pełną prędkość czemuś co ułamek sekundy wcześniej było zatrzymane a to wymaga dużej ilości energii w impulsie, a po drugie na czas rozruchu włączamy drugie uzwojenie które wspomaga to pierwsze i wytwarza wirujące pole magnetyczne niezbędne do "rozkręcenia się" wirnika - co dla i tak mocno obciążonego zasilania stanowi dodatkowe obciążenie. Jak to wszystko zsumować, okazuje się że w momencie rozruchu lodówka potrzebuje kilkanaście razy więcej energii niż w czasie normalnej pracy i na to musi być przygotowana przetwornica, czyli musi być znacząco przewymiarowana. Albo musi mieć wbudowany układ miękkiego startu...
Opiszę rozwiązanie które przetestowałem osobiście, podam nazwy producentów i dostawców użytych komponentów mając nadzieję że nikt mnie nie posądzi o stronniczość czy reklamę. Mam nadzieję że z Waszą pomocą uzupełnimy listę przetestowanych urządzeń, ale proszę aby podawać dane faktycznie przetestowanych i sprawdzonych w dłuższym okresie urządzeń, a nie linki do promocji za 2 dolary na Ali z opisem "ciekawe czy to zadziała".
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2018-06-15, 06:13, w całości zmieniany 1 raz
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 12:46
Przetwornice te produkowane są w Polsce (pod kilkoma markami), dzięki czemu nie ma problemu z serwisem, a co ważniejsze - kontakt z producentem przyniósł kilka znaczących zmian w oprogramowaniu i funkcjonalności urządzenia, jak choćby większą tolerancję na napięcia wejściowe oraz wyciszenie piszczyka alarmowego podczas resetu urządzenia. Ich największą (z naszego punktu widzenia) zaletą jest miękki start czyli stopniowe narastanie napięcia na wyjściu od zera do wartości nominalnej, oraz funkcja automatycznego restartu w przypadku przeciążenia wyjścia. Jak się za chwilę okaże - nie mniej ważna jest możliwość zdalnego włączania urządzenia.
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 13:00
Wadą przetwornic z pełnym sinusem jest duże zapotrzebowanie na energię do zasilania układów wewnętrznych którą przetwornica zużywa na własne potrzeby. Aby to zużycie znacząco zmniejszyć, producenci w niektórych modelach wprowadzili funkcję "Eco mode" polegającą na "sprawdzaniu" podłączonych urządzeń pod kątem ich zapotrzebowania na energię - gdy nic nie potrzebuje prądu przetwornica przełącza się w stan czuwania i co kilka sekund podaje napięcie na wyjsciu, a mierząc wypływający prąd jest w stanie określić czy któreś z urządzeń (w naszym przypadku lodówka) nie potrzebuje zasilania, a jeśli nie potrzebuje - ponownie przechodzi na kilka sekund w stan czuwania. (film poniżej, czas 3:00)
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 13:14
Ja wykorzystałem przetwornicę bez tej funkcji i okazało się że jałowe zużycie energii przez przetwornicę było tak duże, że akumulatory mimo doładowywania solarami nie wytrzymywały dostatecznie długo. Dobudowałem więc dodatkowy układ sterowania przetwornicą....
Aby nie ingerować w układ elektryczny lodówki, zdecydowałem się na dodatkowy termostat.
Przy wyborze termostatu należy zwrócić uwagę na następujące parametry:
- zasilanie 12V
- możliwie małe zużycie energii na poziomie mniejszym niż 50mA
- zakres temperatury odpowiedni do panujących w lodówce
- obciążalność styków wyjściowych min 1A
- przechowywanie parametrów po wyłączeniu zasilania
- możliwość ustalenia histerezy (różnicy między temperaturą załączenia i temperaturą wyłączenia)
- możliwość pracy w trybie chłodzenia
- wodoodporny czujnik temperatury
c4f928c54d56bbd21dc49dcf3090.jpg
Plik ściągnięto 7820 raz(y) 27,71 KB
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2018-06-15, 13:55, w całości zmieniany 1 raz
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 13:29
No i najtrudniejsze - jak to podłączyć???
Mocujemy czujnik temperatury wewnątrz lodówki najlepiej w pobliżu oryginalnego termostatu lodówki i przyklejamy testowo taśmą, termostat lodówki ustawiamy na MAX, a dodatkowy termostat mocujemy w dowolnym miejscu, w razie potrzeby przedłużając przewód między termostatem a czujnikiem. Wyłącznik przetwornicy ustawiamy w pozycji OFF, przewód czerwony termostatu łączymy z czerwonym w przetwornicy, czarny termostatu z czarnym przetwornicy i w tym konkretnym przypadku przewód żółty z niebieskim pinem przetwornicy. W tym konkretnym przypadku wewnątrz termostatu jest już wykonane połączenie dzięki któremu po załączeniu termostatu i zapaleniu się kontrolki OUT, na żółtym przewodzie pojawi nam się +12V co spowoduje uruchomienie przetwornicy i włączenie lodówki. Teraz zostało nam ustawić temperatury załączenia (powiedzmy +4) i wyłączenia (powiedzmy +2) i gotowe. Gdy temperatura wewnątrz lodówki wzrośnie powyżej 4 stopni, termostat elektroniczny uruchomi przetwornicę która będzie działać dopóki temperatura wewnątrz lodówki nie spadnie do +2 stopni po czym wyłączy przetwornicę i tak w kółko.
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2018-06-15, 06:10, w całości zmieniany 1 raz
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-14, 13:38
Możemy jeszcze dorobić układ przełączający zasilanie 230V na zewnętrzne gdy będzie dostępne. Potrzebny nam będzie do tego przekaźnik z minimum dwoma parami styków przełączających o obciążalności około 10A i cewką 230VAC, przykładowo R15:
Do tego podstawka którą przykręcimy w jakimś bezpiecznym miejscu...
Wejścia i wyjścia
Aby oszczędzić sobie roboty i wydatków, zamiast kupować i podłączać wtyczki i gniazdka, kupimy 1 lub 2 tanie przedłużacze
Jeden z nich przetniemy w połowie i część z wtyczką podłaczymy do pinów: niebieski do 12, brązowy do 22. Wtyczkę tę później wtykniemy w gniazdo przetwornicy. Pozostała część przedłużacza (czyli gniazdka w które wtykniemy lodówkę) będzie podłączonoa do pinów: niebieski 11, brązowy 21. Teraz zrobimy automatykę czyli połączymy krótkimi przewodami piny A1 z 14 oraz A2 z 24. Czas dostarczyć zasilanie 230V - jeżeli będziemy się wpinać w skrzynkę lub puszkę 230V w samochodzie to wykorzystamy zwykły przewód 2x1,5 mm którym połączymy do pinów: niebieski 14 lub A1, brązowy 24 lub A2. Możemy też wykorzystać połówkę drugiego przedłużacza i wtykać się za całym majdanem do najbliższego gniazdka....
O czym trzeba pamiętać - o tym że po podaniu zewnętrznego zasilania działać będzie termostat fabryczny lodówki, czyli po ustawieniu pozycji MAX będzie mrozić bez opamiętania. Eksperymentalnie ustawić należy ten termostat tak aby przy zasilaniu zewnętrznym w lodówce było chłodniej niż temperatury które ustawiliśmy na dodatkowym termostacie. To pozwoli nam zaoszczędzić najwięcej energii.
I to właściwie wszystko. Proszę o wasze komentarze.
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2018-06-15, 13:58, w całości zmieniany 1 raz
Twój sprzęt: Fiat Ducato EuraMobil 625 1995r.
Nazwa załogi: dziwaczki Pomógł: 17 razy Dołączył: 30 Sie 2010 Piwa: 58/18 Skąd: Osowiec/Mazowieckie
Wysłany: 2018-06-15, 14:02
A ja coś jeszcze podpowiem jako alternatywę.
Nabyłem taką lodówkę ok 300zł
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7246487371
co prawda nie używam jej w kamperku ale w domu chodzi cały czas ok 3 lata i się sprawdza jest cicha i nie ma agergatu i zbudowana na ogniwach Peltiera moc 70W. Co prawda niema zamrażalnika ale mi niepotrzebny.
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
Wysłany: 2018-06-16, 09:22
Dzięki śliczne za miłe słowa... Skoro czytacie - znaczy że warto pisać. Piszę więc dalej....
Jeszcze jedna uwaga istotna dla budowniczych: każda lodówka - absorpcyjna, kompresorowa czy termoelektryczna - to zwykła pompa przepompowywująca ciepło ze środka na zewnątrz dokładając przy tym ciepło wytworzone z dostarczonej energii elektrycznej. Starsze konstrukcje posiadały "chłodnicę" z tyłu i należało zapewnić odpowiednią wentylację właśnie tam. Nowsze konstrukcje również taką chłodnicę posiadają, ale często nie jest w postaci znanych nam rurek czy drucianych żeberek na zewnątrz urządzenia lecz są ukryte w bocznych ścianach lodówki. Trzeba o tym pamiętać konstruując szafkę w której zamocowana będzie lodówka - między ściankami szafki a ściankami lodówki musi być przestrzeń umożliwiająca swobodny przepływ powietrza. Szafka taka musi mieć również wentylację: najlepiej gdy są do dwie odpowiednio duże kratki - jedna na dole gdzie zasysane będzie chłodne powietrze, a druga możliwie wysoko aby powietrze opływało możliwie dużą powierzchnię lodówki odbierając od niej ciepło i gorące łatwo wypływało na zewnątrz szafki. Kratki muszą być duże, i powinny znajdować się z tej strony lodówki z której robi się ciepła. Jeżeli kratki będą za małe lub odstęp między ścianą lodówki a szafką będzie zbyt mały, a do tego fabryczna izolacja lodówki będzie pośledniej jakości, może dojść do sytuacji gdy ciepło zacznie przenikać z powrotem do wnętrza. Końcowy efekt jest taki że agregat pracuje cały czas zużywając błyskawicznie nasze cenne zasoby energii w akumulatorze, w szafce jest gorąco jak w piekarniku, a w lodówce niewiele chłodniej. Oznacza to że chłodzenie pasywne jest niewydolne i warto rozważyć zastosowanie dodatkowego chłodzenia aktywnego. Kupujemy cichy, wolnoobrotowy wentylator komputerowy i montujemy go w wygodny dla nas sposób. Nie ma większego znaczenia czy będzie on zamontowany na dole jako nawiewny czy u góry jako wyciągowy, ale ogólna zasada jest taka że montujemy go możliwie daleko od miejsc gdzie może być zassane lub wytłoczone poruszane powietrze - innymi słowy droga jaką będzie musiało pokonać poruszone przez wentylator powietrze będzie możliwie najdłuższa i przebiegać będzie wzdłuż nagrzewających się części lodówki. Aby nie marnować cennej energii elektrycznej warto zastosować układ włączający wentylatory tylko w czasie gdy będą potrzebne. W opisanym rozwiązaniu nie musimy stosować dodatkowych termostatów, bo takowy mamy już zamontowany. Podłączamy więc czerwony przewód wentylatora do żóltego przewodu termostatu, a czarny przewód wentylatora do czarnego przewodu termostatu. I gotowe. Wentylator włącza się wtedy gdy pracuje agregat lodówki zwiększając wydajność pompy ciepła i w efekcie obniża znacząco zużycie energii z akumulatorów. W czasie gdy lodówka zasilana jest z sieci zewnętrznej również będzie się włączał, ale dopiero wtedy gdy temperatura we wnętrzu lodówki będzie odpowiednio wysoka.
Na co zwracać uwagę przy zakupie wentylatorów? Po pierwsze muszą być odpowiednio wydajne, po drugie muszą być ciche więc zazwyczaj wolnoobrotowe, a po trzecie mogą (choć nie muszą) mieć wbudowany własny regulator obrotów podłączony do własnego wewnętrznego lub zewnętrznego czujnika temperatury dzięki czemu im cieplej, z tym większą prędkością pracują
Twój sprzęt: Samojebka ducato by KASZUB
Nazwa załogi: My Pomógł: 6 razy Dołączył: 09 Sie 2014 Piwa: 60/63 Skąd: Celbowo koło Pucka
Wysłany: 2018-06-16, 20:56
No to skoro mamy się tu dzielić rozwiązaniami to i ja wrzucę parę groszy od siebie.
A więc budując moja "instalacje" wzorowalem się oczywiście na opisie szanownego Świstaka. pozdrowionka i dużo zdrowia!
Zmieniając niektóre rzeczy z dosyć przewymiarowanych jak na moje potrzeby na nieco mniejsze.
A więc tak. Mam u siebie lodówkę domowa inox taka jak ta z linku. 90cm wysokości 47.5cm szerokości i najważniejsze 44.5cm głębokości. Elegancko weszła pod blat i nie wystaje. 94kwh/rok czyli nie dużo ale jak pisał Świstak na start troche pobiera.400zl bo mi stowek oddali za lekka wgniotke.
Do tego cudu techniki mam przetwornice 440/700W z wbudowanym restartem i bez brzeczykow. W miare cicha. Głośniejsz niż moje webasto suche. Kosztowała 365zl z przesyłką. I wg mnie jest super. Minimalny pobór prądu w czasie czuwania. Ale prądu mam nadmiar ale o tym za chwilę.
Jako magazyn prądu mam aku kawsiaka 180Ah chyba... ale coś koło tego. Kawał klocka ale z waga nie mam problemu. Mam niedowage narazie.
Producentem prunda jest u mnie solar 270W za nie całe 700zl w ramie alu. Teraz już jest tańszy a minelo parę miesięcy....
Nie jest ciężki bo sam go wtargalem na auto i mocowalem.
Do tego solara kupilem na AliExpress regulator tracer z wyświetlaczem i czujnikiem temp akumulatora polecany przez Świstaka za 880zl z cłem i podatkiem 40A na zapas. Myślałem, że solar nie ogarnie i będę musiał dać dwa. Ale daje czadu. Ale i tak chyba zapale dwa bo chce klime więc będę potrzebowal dużo prądu a do słupka podłącza się nie chce. Kamper ma być niezależny.
No i oczywiście polecany separator aku Cyrix-ct. Za to cudo dałem 200zl. Zdaje egzamin. Podczas jazdy dodatkowo ładuje aku zabudowy a podczas ładowania z solara ładuje aku auta. Niby można to samo uzyskać jakims automatycznym wyłącznikiem świateł za 30zl ale ja wybrałem prostsza drogę. Tylko dlatego, że się nie znam. Ale kolega kwlp ma ten duperel i sobie chwali.
Oczywiście gdzie się dało nawciskalem bezpiecznikow do oporu. Co by mi chałupa z dymem nie poszła... Tak jak Świstak kazali...
Ten zestawie wyszedł mnie 3 klocki z haczykiem. Na tą chwilę w pełni autonomiczny. Lodówka śmiga już któryś miesiąc. Kamper stoi duża część czasu za domem w cieniu. Aku nabite jak kapiszony na odpuscie. Jestem zadowolony i moim zdaniem nie ma sensu dawać za samą lodówkę 12v tyle co mnie wyszedł cały zestaw. Ale kto bogatemu zabroni...?
Choć plan miałem inny, droższy docelowo ale czy lepszy? Nie wiem bo nie sprawdzałem...
Jeśli to śmiga u mnie na mojej mega amatorskiej instalacji i napędza mój kram na kółkach to będzie działało wszędzie.
Pytanie czysto teoretyczne - jeżeli lodówka ma problem z rozruchem na przetwornicy czy można na krótką chwilę (1-2sek) podłączyć przez przekaźnik skracający, drugi dodatkowy kondensator rozruchowy dość dużej pojemności. Przez tak krótki czas temperatura na uzwojeniu raczej nie wzrośnie, powinno wytrzymać, a kompresor dostałby porządnego kopa przy rozruchu.
Na forum Elektroda.pl wyczytałem że takie rozwiązanie stosuje się do silników jednofazowych 230v więc przy lodówce też powinno dać radę.
(...) Kondensator dodatkowy należy traktować jako rozruchowy podpinasz równolegle do 25uF na czas rozruchu w Twoim przypadku najprościej za pomocą przycisku lub przekażnika czasowego.Po osiągnięciu obrotów znamionowych kondensator 100uF zostaje odłączony,zostaje kondensator 25uF. (...)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum