[gryz3k]

Naszło mnie dzisiaj takie przemyślenie. Nie konsultowałem tego z Andrzej73 ale postanowiłem zapytać co Wy na to.
Andrzej, korzystając z możliwości pomocy szyje maseczki i fartuchy dla szpitala. Wiadomo, że materiały do produkcji kosztują. Ponieważ większość z nas nie ma możliwości szycia to co myślicie na o tym abyśmy zorganizowali zbiórkę pieniędzy na zakup tychże materiałów. Nie wiem jeszcze w jakiej formie bo to Andrzej73 musiałby się wypowiedzieć ale może byłaby to z naszej strony jakaś cegiełka dołożona do walki z koronawirusem.

[Brat]

Jestem ZA. Wiadomo, że w przypadku sporej części z nas (wielu emerytów) nie będą to mogły być jakieś kwoty ogromne, ale z pewnością każdy coś tam znajdzie ....
Konto Andrzeja/firmy Andrzeja, albo jakaś inna, możliwie internetowa, forma darowizny.

[gryz3k]

[Banan]

[Socale]

[Socale]

No i się obudziłem. Pierwsza czynność to odszukanie.
Więc tak Gryzku, kolega z k.pl miał wypadek, pomoc zorganizowałem oficjalnie i jako pierwszy dla przykładu wpisałem się na listę.
Każdy kto chciał pomóc, pisał do mnie, ja w odpowiedzi przesyłałem dane do wpłaty, bezpośrednio na konto poszkodowanego.
Odzew był niewiarygodny. Jeśli miałbyś ochotę to poczytaj tu na pierwszej i właściwie ostatniej stronie tego tematu:
.............................................................................................................
https://forum.karawaning.pl/topic/20193-pomoc-dla-kajetana-rodzina-uratowana/

Sposób jaki był taki był i miał się przydać na przyszłość, mamy więc okazję go ulepszyć.
Miłego dzionka.

[wlodo]

Fajna inicjatywa, a do Andrzeja skarbówka się nie przyczepi ? To by musiało być tak żeby nie narobić kłopotów.

[Socale]

Mnie też straszono, ale ja to widzę tak, że my płacimy Andrzejowi bo zamawiamy u niego towar, lecz go nie odbieramy = towar jedzie do szpitali.

[Banan]

Będzie musiał VAT odprowadzić...
Może lepiej np. opłacić koszt materiału jako osoba prywatna na paragon...?
Zresztą, może najpierw niech się Andrzej wypowie

[gryz3k]

Myślę, że na forum są jacyś mądrzy w finansach koledzy, którzy podpowiedzą co zrobić.

[smok_wawelski]

[Andrzej 73]

Bardzo fajnie i cieszy mnie to niezmiernie , że macie chęć niesienia pomocy w walce z tym wirusem.
Ze swojej strony widzę to tak , że możecie kupować maski ode mnie i przekazywać je w miejsca uważane przez Was za stosowne.
Zbiórka na materiał nie bardzo mi leży , ponieważ powstałaby pewna biurokracja. Musiałbym się z tego przed Wami rozliczyć , a to mogło by nie być takie proste.
Na przykładzie gumy podam jak to wygląda.
Kupuję gumę za którą płacę i dodatkowo daję łapówkę w postaci flaszki wódki każdorazowo kiedy ją odbieram. Taki dodatkowy suwenir , aby człowiek chciał mi ją sprzedać. Dziś może sprzedać każdemu i prawie za każdą kwotę , takie jest zapotrzebowanie.
Obecnie przekazuję maseczki do szpitali drogą poza służbową i to na ten moment jest jedyne dobre rozwiązanie. Nie bawię się w nic poza zostawieniem maseczek i zapłacie w postaci dziękuję oraz dużego uśmiechu.
Moje środki przeznaczone na akcję charytatywną powoli się kończą więc , aby dalej móc wspomagać szpitale oraz pogotowie muszę część ich sprzedawać w proporcji 1:1 czyli jedna sprzedaż to jedna rozdana.

[Brat]

To proponuję, byś podał cenę jednej/dziesięciu/stu maseczek. Każdy z nas, kto będzie chętny i będzie miał możliwości, wyśle Ci zaliczkę/równowartość zamawianych/zakupionych maseczek.
Nie odbieramy ich; przekazujesz szpitalowi nieodpłatnie. Niedogodność - konieczność ewidencji tego obrotu.
Darowizny związane z epidemią są podobno zwolnione z VAT (upewnij się u księgowego).

[Brat]

Odbyłem krótką rozmowę z Andrzej 73 (tylko 18 min., bo mnie żona pogoniła ), chcąc upewnić się, jaka forma wsparcia dla jego szlachetnej inicjatywy byłaby najbardziej odpowiednia.
Zrozumiałem z tej rozmowy, że:

a) dla czytelności formalnej najlepiej byłoby, gdybyśmy maski od niego formalnie kupowali, płacąc po 3 zł/szt. Andrzej je rozsyła do nas, każdy z nas dysponuje tymi maskami we własnym zakresie.
b) koszt bezpośredni produkcji takiej maski oscyluje wokół kwoty 1,50 zł/szt., w związku z czym Andrzej produkuje te maski w ilości x 2 i drugą połowę przekazuje we własnym zakresie, nieodpłatnie, placówkom tego potrzebującym (ma już spore rozeznanie i kontakty ze szpitalami, pogotowiami, domami opieki etc.).
c) Rozsyłając do nas maski pakuje je w dowolnej, zamawianej przez nas ilości, a więc nie ma znaczenia, czy ktoś zamawia jedną czy tysiąc (oczywiście - ma to tylko wpływ na koszty przesyłu).

Andrzej 73 - skoryguj mnie, jeśli coś pokręciłem ...

Wg mnie - rozwiązanie optymalne!. Mi osobiście bardzo to odpowiada! Spodziewam się właśnie 13-tej emerytury, przyjmę ją ze wstrętem i już wiem, jak zagospodaruję

Andrzej 73 - PW.

[gryz3k]

Przepraszam koledzy, że rzuciłem temat i się nie odzywam ale staram się pracować by choć na koszty zarobić. Tzn dużo pracy a coraz mniej pieniędzy.

Myślę, że Andrzej wie najlepiej jak to zrobić więc poprosimy Go może żeby podał szczegóły jak zrealizować zamówienie a potem każdy już działa od siebie.