[Rada Sarka]

Witam wszystkich,

Szczególnie ZAŁOGI; Zbyszka (urodzinY 70 ) Jacka ( gitara i super atmosfera), Maćka (sam jest sobie całą załogą) i wiele innych osób które poznaliśmy w trasie lecz z uwagi na moją pamięć imiona wyleciały mi z głowy.
Przygodę z kamperem zaczeliśmy pod koniec sieprnia tego roku przeprowadzajac się do niego całkowicie z całą rodziną tj trójka dzieci 9, 7, 5 lat oraz 11 letni pies no i my Radka i Marek .

Aktualnie jesteśmy w Turcji jakieś 30 km za Izmirem w stronę południową. Zamierzamy zostać w Turcji przez cała zimę a potem na wiosnę udać się do Rumuni i przez Polskę na lato Skandynawia .

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie

Radka i Marek

[Edward]

Radka to cudownie że jesteście w Turcji bo to kierunek moich marzeń .Pisz jak najwięcej o Turcji a będziesz miała dużo czytelników.życzymy Wam jak najwięcej słonecznych dni.

[Janusszr]

Macie dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Jak rozwiązujecie sprawę szkoły? Szkoła w kamperze prowadzona przez rodziców?

[ZbigStan]

Rada Sarka, Brawo Wy. Zrealizowaliście swoje plany. Turcja wydaje się być idealna na zimowanie. Czekam również na Wasze relacje. Miło wspominamy wspólny pobyt w Agianakis. Mamy nadzieję na następne spotkania. Życzymy zdrowia i szczęśliwej podróży.

[ZEUS]

[gryz3k]

[Endi]

[Rada Sarka]

[Rada Sarka]

[Rada Sarka]

[Rada Sarka]

[Barbara i Zbigniew Muzyk]

Pozdraiamy i my Muzyki,tyle razy byliśmy w Turcji, przyczepa i osobówka ale wiele lat temu.Teraz nie mamu odwagi jechać sami.W przyszłym roku jak pojedzie Rakro lub J edrek 49 to sie z nimi zabierzemy jak nas zechcą.Chodzi o wspólny wjazd potem sobie poradzimy,bo samolotem tez tam bywalismy :Teraz doczytałam my znamy od Was Radka Rutowa,2 razy spotkalismy ich w Grecji

[Rada Sarka]

Oto krótka relacja z okolic Marmaris.

Do Marmaris wyruszyliśmy z miejscowość Izmir w piątkowe popołudnie. Już od samego rana była ulewa na całym odcinku trasy. Po drodze dokonaliśmy serwis na autostradzie plus zdjęliśmy pyszny obiad. Niestety do Marmaris dojechaliśmy już po ciemku 4.12.2021 i cały czas w ulewie i co niestety rzutowało na znalezienie jakiegoś przyzwoitego miejsca do spania. Po 20 minutowym plątaniu się po mieście, wybraliśmy w końcu oddalona od Marmaris mniejsza miejscowość o nazwie Içmeler.
Tamteż objeżdżamy dwa miejsca i w końcu, wybieramy jedno wprost na zajezdni autobusów, wpasowując się z powodu bardzo silnego wiatru, pomiędzy jeden autobus z prawej strony a jakiś uszkodzony samochód z lewej strony. Ulewa była coraz mocniejsza a wraz z ulewą pojawiły się potężne grzmoty piorunów. Hałas był tak duży że dzieciaki nie słyszały bajki z telewizora chociaż był podgłośniony maksymalnie.

W pewnej chwili usłyszeliśmy potężny huk i nie były to już pioruny.
Wyjrzeliśmy przez okna ale nic nie było widać, więc Marek się ubrał i wyszedł na dwór zobaczyć co się stało. Na zewnątrz w tej części miasteczka gdzie parkowaliśmy, zgasły światła w domach oraz w pobliskich latarniach i zapanowała totalna ciemność Na ulicy pojawiły się migające światełka latarek, to ludzie którzy wyszli z pobliskich domostw. Obok nas jakiś transformator wydawał z siebie głośne dźwięki. Z uwagi głównie na to buczenie postanowiliśmy mimo później pory i zmęczenia, odjechać w spokojniejsze miejsce. Po 10 min byliśmy gotowi do drogi.

Przy wyjeździe na główną szosę zobaczyliśmy że w prawą stronę nie można jechać, że jednak coś poważnego się stało. Było parę samochodów straży pożarnej i jakieś wozy techniczne. Więc został nam kierunek w prawo do Marmaris. Jadąc mijały nas co chwila jadąc z naprzeciwka kolejne wozy strażackie oraz sprzęty ciężkie typu dźwigi i koparki.

Na drugi już dzień zrobila się bardzo ladna pogoda więc zwiedziliśmy Marmaris i po południu zdecydowaliśmy się zobaczyć İçmeler bo miałyśmy podejrzenia co tego wieczóru wydarzylosię co się i rzeczywiście się sprawdziły. Miasteczko zostało zalane masa błota, ten potężny huk, który słyszeliśmy w poprzedzający wieczór to masa kamieni które spadły z otaczających góry wprost na jezdnie. Przyjechaliśmy tam na drugi dzień po 18-tej gozinie a wciąż naprawiono szkody na głównej ulicy gdzie rzeka błota spływając zawaliła korzeniami drzew, błotem i kamieniami główna drogę.

Większość uliczek w mieście była w tak dużym błocie że nie była przejezdna, wszędzie było widać ludzi na ulicach którzy sprzątali swoje zalane posesję, także zrobiło to nas dość przygnębiające wrażenie a z drugiej strony cieszyliśmy się z dobrze podjętej decyzji o zmianie miejsca do spania.

Relacje z samego Marmaris w najbliższym czasie.

---

264590272_127997636342565_3616618092022042146_n.jpg Marmaris 1

Plik ściągnięto 6005 raz(y) 131,68 KB

263752648_127997606342568_2320958434538755243_n.jpg Marmaris 3

Plik ściągnięto 6005 raz(y) 103,94 KB

265198112_127997219675940_2149593352251344796_n.jpg Marmaris 4

Plik ściągnięto 6005 raz(y) 99,34 KB

263603871_127997146342614_8515304502098218840_n.jpg Marmaris 2

Plik ściągnięto 6 raz(y) 194,19 KB

[Barbara i Zbigniew Muzyk]

Dzieki za relacje,zima to zima ,anomalie w pogodzie sie zdarzaja

[daro35]

no leci zasłużony za całokształt no i czekam na dalszą relację