Ściany i sufit ociepliłem pianą Polynor. W niektórych miejscach uzupełniałem "zwykłą" pianą montażową.
Na słupki i inne wzmocnienia i okrągłości poszedł Armaflex 9mm, klejony na klej kontaktowy w sprayu, bo Armaflex samoprzylepny podobno bardzo źle się układa na zagięciach.
Wszystkie wzmocnienia dachowe i kilkanaście centymetrów poniżej szczelnie wypełnione pianą.
Tak, wiem że nie daje to dużo, ale wypełniłem je nie żeby je ocieplić, ale żeby odciąć dostęp wilgoci do tych zakamarków. Bo niestety ale w górnej części auta bardzo mocno skrapla się wszelka wilgoć, dlatego trzeba koniecznie odciąć do tych miejsc dostęp.
Pozostałe wzmocnienia pozostawiłem w większości puste.
Czasem pojawiają się dyskusje na temat rodzajów piany, i która lepsza, dodam zatem swoje trzy grosze do tego tematu
Czy warto ocieplać polynorem? To zależy
Za polynorem przemawiają:
-łatwość i szybkość nakładania
-teoretycznie gwarancja że jest to piana zamknięto-komórkowa, czyli teoretycznie nie chłonie wilgoci.
... i w sumie na tym zalety się kończą
Przeciw:
- wysoka cena, której nie rekompensują jej właściwości
- zwykła piana montażowa nakładana umiejętnie i z odpowiednim ustawieniem pistoletu jest twardsza
A jak ktoś się zastanawia czy "zamkniętokomórkowość" jest tu argumentem, to proponuję niech zrobi eksperyment, niech zrobi bloba z polynora oraz drugiego ze "zwykłej" piany, powiedzmy wielkości grejfruta. A następnie niech je zważy i zakopie w błocie na miesiąc.
Założę się że po wykopaniu waga żadnej z próbek się jakoś szczególnie nie zmieni. A skoro nie widać różnicy...
Ale gdyby cena zwykłej i polynora była zbliżona to raczej brał bym polynor... raczej... być może :D
Wnioski niech każdy wyciągnie sam
Jeszcze słów kilka o klejach kontaktowych, wypróbowałem 4:
- Tapicer
No cóż jego główną zaletą jest to że jest... tani, no i na tym zalety się w sumie kończą.
Nie znalazłem nic w kartach technicznych na temat odporności na temperatury.
Sklejone na próbę dwa kawałki kartonu po miesięcu się rozkleiły, klej się pokruszył.
- Tapicer Strong
Tu już jest dużo lepiej, odporny na wysokie i niskie temperatury. Trochę droższy ale znośnie.
- Spray-kon B707
To już zupełnie inna klasa, bardzo dobry, trzyma mocno, odporny na temperatury, i ważne, jak przystało na porządny klej kontaktowy klei się tylko sam do siebie, a nie do wszystkiego dookoła, palców, włosów, okularów. To bardzo ułatwia pracę z nim.
Wadą jest cena, ale jak nam zależy na jakości to tych kilku złotych więcej nie ma co żałować.
- Spray-kon S202
Ten klei nieco gorzej od B707, ale jego bardzo istotną zaletą jest to że nie rozpuszcza styropianu i styroduru, i właśnie dlatego za jego pomocą kleję obrzeża mebli.
Dla przypomnienia: meble robię z płyty warstwowej z rdzeniem EPS, więc każdy inny klej by mi wszystko zepsuł.
Warto jeszcze powiedzieć o sprayu do czyszczenia klejów kontaktowych R505.
Jak chcecie cokolwiek kleić to koniecznie kupcie ten rozpuszczalnik. Czyści zabrudzenia z klejów znakomicie a do tego pachnie jak pomarańcze. Wart każdej złotówki.
Ale uwaga, rozpuszcza on styropian bardzo dobrze, więc ostrożnie
O wooooow!!!! Uparcie tłuke to wszystkim, przepraszam - perswaduje - że takie zjawisko pompy ssącej zachodzi w piankach w warunkach zimowego bytowania, ale szczerze przyznam że nie spodziewałem się, że aż tak się może lać!!! Muszę sobie ten film zapisać... Będę go używał jako argumentu : D
R
Zbiorniki będą dwa, na wodę szarą z tyłu nad tylną osią, dedykowany do trojaczków o pojemności około 90L.
Oraz w centralnej części, prostokątny o pojemności 74L, na wodę czystą.
Zastanawiałem się jak przykręcić te zbiorniki, mocowania muszą spełniać 2 założenia:
1) muszą być mocne żeby nic nigdy nie odpadło,
2) muszą dać możliwość w miarę bezproblemowego demontażu zbiorników, tak na wszelki wypadek.
Z powodu nr 2 montaż na prętach gwintowanych odpada, zwłaszcza dla tylnego zbiornika, bo żeby zbiornik wysunąć trzeba by te pręty całkowicie wyjąć, a to by się wiązało z rozgrzebywaniem podłogi i jej ocieplenia.
Wymyśliłem sobie więc taki patent jak na zdjęciach, składa się z kawałka płaskownika, śruby, podkładek, nakrętek, taśmy dwustronnej i kawałka spienionego pcv.
Śrubę należy przełożyć przez otwór w płaskowniku i przyspawać żeby się śruba nie miała jak obracać, od biedy można też użyć dwuskładnikowego kleju epoxy, jak się dużo da to też powinno powstrzymać śrubę przed obracaniem.
Od spodu na płaskownik przyklejamy na taśmę dwustronną spienione pcv i dajemy jeszcze jedną warstwę taśmy, która zapewni dodatkowe tarcie i powstrzyma całość przed obracaniem. Wiercimy i przekładamy przez blachę podłogi.
A od spodu znowu podkładka ze spienionego pcv, podkładka zwykła i nakrętka.
Spienione PCV chroni blachę przed uszkodzeniami powłoki, a więc zapobiega korozji, oraz niweluje nierówności a płaskownik rozkłada ciężar na większej powierzchni, dzięki czemu zbiornik nam nie odpadnie po wjechaniu w dziurę Co niestety mogło by mieć miejsce gdyby to zrobić np. na nitonakrętkach.
Ostatecznie powstają nam w podłodze fajne gwintowane zaczepy, do których można mocować co się chce, a ewentualny demontaż nie sprawi żadnych problemów.
Kolejnym krokiem było ocieplenie podłogi.
Wybór padł na styrodur, na wszelki wypadek w wersji twardej czyli 700. Może nawet trochę za twardy, bo 300 też by wystarczył.
Ciąłem go przy pomocy poskładanej na szybko przecinarki, złożonej z drutu oporowego, kilku listewek i prowadnic szufladowych.
Ważne było dokładne ułożenie płyt pomiędzy listwami w taki sposób żeby powierzchnia płyt była na tej samej wysokości co listwy podłogowe, po to żeby po sklejka podłogowa dokładnie przylegała. Każda nierówność niestety spowoduje że sklejka będzie się uginać przy chodzeniu.
Patentem na to było przykręcenie poprzecznych listew do listew podłogowych, następnie dociągnięcie storoduru wkrętami.
Potem listwy odkręcamy i możemy cały taki segment podłogowy w całości wyciągnąć. Potem pozostaje tylko natrysnąć na podłogę pianokleju i można kłaść.
Skoro ma być ładnie i tak jak w "firmowym" to nie obędzie się bez podwyższanej podłogi z przodu, oczywiście w kształcie łuku i później z odpowiednim podświetleniem
Najpierw zrobiłem ze sklejki 12mm samą podłogę, tak żeby pasowała kształtem do wszystkich zakamarków przy podłodze szoferki.
Potem ze sklejki 6mm zrobiłem kratownicę do podtrzymania podłogi żeby się nie uginała. Opcjonalnie można tam zrobić też otwierany schowek... o ile mi się będzie chciało .
Do tego jeszcze bardzo ważny element, czyli łuk do usztywnienia krawędzi, do którego przykręcę potem pasek sklejki z okleiną meblową.
Wracając do ocieplenia, oto czego użyłem do ścinania pianki.
Pomysł nie jest mój, został podpatrzony na tym forum, niestety nie pamiętam czyjego autorstwa.
Narzędzie dosyć proste, do zrobienia w max kilka godzin, a bardzo ułatwia pracę.
Można niewielkim wysiłkiem ściąć pianę równo z listwami.
Do montażu mebli używam takich oto złączek, firma Hafele, do kupienia u Duniego.
Dobre do sklejki, a wręcz niezastąpione w przypadku płyt warstwowych, bez nich wkręty nie miały by się czego trzymać, a taka złączka rozkłada siłę trzymającą wkręta na większy obszar, głównie na wierzchnią warstwę płyty.
złączka jest w komplecie z przykrywką/dekielkiem, niestety nie mam zdjęcia.
Gniazda do złączek robię na swoim CNC, ale podejrzewam że dało by się je też zrobić wiertłem do zawiasów puszkowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum