Przesunięty przez: janusz 2009-10-05, 22:27 |
Ładowanie akumulatorów |
Autor |
Wiadomość |
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 183/135 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2009-03-26, 17:13
|
|
|
Wielkie dzięki za informacje
Jednym słowem HELMUT zj.......ł mi instalację elektryczną
Kolejna rzecz do poprawki
|
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
|
|
|
|
|
Yans
weteran wielbiciel pieczonych pyrek, grilla i wędzenia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Sty 2009 Piwa: 106/1685 Skąd: Pobiedziska
|
Wysłany: 2009-03-26, 18:23
|
|
|
Tadeusz napisał/a: | W uzupełnieniu myśli Roberta i Janusza, pragnę dodać, że akumulatorów kwasowych nie wolno razładowywać więcej niż w 50% ich pojemności. W praktyce jest tak, że rozładowany w 50% akumulator nie może być nadal używany, bo oznacza to jego niszczenie. Zresztą akumulator sam daje "znaki", że pora go doładować. |
Mój właśnie dał znak i padł Jutro jadę na polowanie!!! |
_________________ Praca jest najgorszą formą spędzania wolnego czasu....
A każdy dzień jest raz w życiu...
Tomek
|
|
|
|
|
gino
Kombatant
Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2009-04-19, 17:42
|
|
|
w koszelowce obejrzalem i sprawdzilem u BODKA''co i jak'' z tym urzadzeniem..
i..tez zdecyduje sie na zakup...
powiem szczerze...ze fajne urzadzenie..najwiekszym plusem jest fakt ze NIGDY NIE POZWOLI NA ROZLADOWANIE AKUMULATPORA ROZRUCHOWEGO...a jak dla mnie..to bardzo wazne... |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
|
Yans
weteran wielbiciel pieczonych pyrek, grilla i wędzenia
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Sty 2009 Piwa: 106/1685 Skąd: Pobiedziska
|
Wysłany: 2009-04-19, 18:42
|
|
|
gino napisał/a: | w koszelowce obejrzalem i sprawdzilem u BODKA''co i jak'' z tym urzadzeniem..
i..tez zdecyduje sie na zakup... |
Bliżej, proszę... |
_________________ Praca jest najgorszą formą spędzania wolnego czasu....
A każdy dzień jest raz w życiu...
Tomek
|
|
|
|
|
ROBRE
zaawansowany Robert, ale nick byl zajety ;-)
Twój sprzęt: Fiat 290 Burstner A 550
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Cze 2008 Piwa: 6/2 Skąd: Italia
|
Wysłany: 2009-04-19, 21:49
|
|
|
gino napisał/a: | http://www.c-system.com.pl/cennik.html |
moj antywirus (AVAST) krzyczy ze na tym linku z c-system znaleziono wirusa.....
pozdrawiam |
|
|
|
|
Rockers
Kombatant
Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2009-07-07, 15:57
|
|
|
Mam pytanko co do ładowania lub też podładowywania akumulatorków na postoju.
Jak niektórzy wiedzą przed przyjazdem do Pajęczna podładowywałem aku prądem 2A i na drugi dzień mi go rozsadziło przy próbie ruszenia tak że zostały szczątki.
No i stąd pytanie ponieważ praktycznie ładowanie aku w kamperze mam chyba nieczynne, więc pracuje nad tym aby to uruchomić i tu pytanie jak ładujecie akumulatory na postoju aby nie wyleciały w kawałeczki, no bo nie wierze że odkręcacie koreczki, no i jak to jest z oparami bo przy ładowaniu np zwykłym prostownikiem powiedzmy 4 lub 6A opary nie dały by wysiedzieć w środku.
Jak uniknąć w przyszłości |
_________________
|
|
|
|
|
Dziabong
weteran
Twój sprzęt: Dziabong
Nazwa załogi: Dziabongi
Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Lis 2008 Piwa: 16/89 Skąd: Dziabongowo
|
Wysłany: 2009-07-07, 16:57
|
|
|
Rockers napisał/a: | Mam pytanko co do ładowania lub też podładowywania akumulatorków na postoju.
Jak niektórzy wiedzą przed przyjazdem do Pajęczna podładowywałem aku prądem 2A i na drugi dzień mi go rozsadziło przy próbie ruszenia tak że zostały szczątki.
No i stąd pytanie ponieważ praktycznie ładowanie aku w kamperze mam chyba nieczynne, więc pracuje nad tym aby to uruchomić i tu pytanie jak ładujecie akumulatory na postoju aby nie wyleciały w kawałeczki, no bo nie wierze że odkręcacie koreczki, no i jak to jest z oparami bo przy ładowaniu np zwykłym prostownikiem powiedzmy 4 lub 6A opary nie dały by wysiedzieć w środku.
Jak uniknąć w przyszłości |
U mnie o akku dba energoblok i przewód odpowietrzający z boku akku, który chroni przed nadmiernym ciśnieniem gazów.
Ładowanie odbywa się małym prądem. |
_________________
|
|
|
|
|
Tadeusz
Administrator CamperPapa
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1571/2227 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:11
|
|
|
Rockers, te "opary" to czysty wodór. Wysiedzieć się przy tym da. Gorzej jeśli mieszanina wodoru i tlenu w stosunku 2:1 dostanie iskrę. Wtedy mamy samoczynną produkcję czystej wody, bo w wyniku eksplozji pozostałością jest właśnie woda.
Problemem wielu kolegów jest permanentny kłopot z akumulatorami. Doładowywać? A może nie doładowywać?
Otóż od pewnego czasu daliśmy sobie wmówić, że akumulatory kwasowe są bezobsługowe.
Jest to mit. Otworki w korkach muszą być dla wypuszczania wodoru w procesie ładowania.
Woda z elektrolitu paruje wskutek podniesionej temperatury zewnętrznej lub przeładowywania akumulatora i musi być uzupełniana. W przeciwnym razie obnażone płyty pokryją się twardymi jak kamień związkami siarki. W tym miejscu już nie pracują.
Musimy pamiętać, że akumulator przeładowywany traci masę czynną z płyt, która opada na dno i przy odpowiedniej grubości powoduje nagły zgon akumulatora przez zwarcie.
Akumulator pemanentnie nie doładowany skraca swój żywot przez zasiarczanie płyt, a rozładowywany do końca zdycha w szybkim tempie.
I tu mamy do czynienia z drugim mitem, z tzw. akumulatorami głębokiego rozładowania.
Owszem, wskutek konstrukcji wytrzymują odrobinę więcej katowania, ale tylko odrobinę, bo właściwości akumulatorów kwasowych nie da się przeskoczyć.
Kiedyś w sklepach motoryzacyjnych powszechne były pipety z areometrem do pomiaru gęstości elektrolitu. Teraz niby nie potrzebne bo przecież akumulatory są bezobsługowe. Producenci akumulatorów mają uciechę i zapewniony zbyt, bo przez brak obsługi bardzo skracamy ich żywot.
W procesie ładowania i rozładowywania zmienia się gęstość elektrolitu. Maksymalna wynosi 1,28 g/cm³. Tak jest przy pełnym naładowaniu. Przy całkowitym rozładowaniu robi się z tego prawie zwykła woda, bo na płytach osiadły związki siarki. Jeśli pozwolimy im tam troszkę dłużej zabawić to one złośliwie twardnieją i w procesie ładowania nie chcą już wracać do wody. To właśnie wtedy mówimy, że akumulator zdechł.
Jak widać, to takie proste, żeby akumulatory działały ładnych kilka lat. Wystarczy aby były zawsze naładowane, ale nie przeładowywane. Rozładowywać je można tylko do stanu w którym napięcie bez obciążenia osiągnie 10,5 V i natychmiast trzeba ładować, ale prądem bezpiecznym, czyli nie przekraczającym 10% jego nominalnej pojemności, a w praktyce powinien to być prąd dwukrotnie mniejszy, bo wtedy akumulator jeszcze się łatwiej odsiarcza.
Na koniec wróćmy do problemu przeładowywania. Efektem przeładowania jest krzywienie płyt, szybkie wytrącanie masy czynnej oraz odparowywanie w wyniku podniesionej temperatury. Brrr! Można je oczywiście przeładowywać stosując niewłaściwe prostowniki, ale może je przeładowywać również nasz alternator i wtedy klapa, bo jeśli napięcie w naszej instalacji jest za wysokie to i prąd przez akumulator popłynie za duży.
O jednej właściwości akumulatorów kwasowych musimy koniecznie pamiętać.
O ich opornośći wewnętrznej. Im akumulator mocniej się rozładowuje tym bardziej oporność wewnętrzna spada i wówczas możemy zrobić akumulatorowi wielkie kuku.
Zdarza się przecież, żę akumulator siadł całkowicie i d...a! Nie kręci rozrusznika! Co robimy? Wiadomo! Podłączamy się do innego samochodu grubymi przewodami i "kupujemy" prąd. Silnik pięknie zaskoczył to my czadu, żeby podładować zdechlaka.
Ale ten zdechlak ma minimalną oprność wewnętrzną i właśnie połynął przez niego prąd znacznie większy niż biedak może wytrzymać. To najczęstsza przyczyna całkowitego zniszczenia nawet zupełnie nowego akumulatora.
Dlatego dla nas, kamperowców, najważniejsze jest nie dopuścić do takiego utajonego, uporczywego rozładowywania akumulatorów jak omawiane już na naszym forum destrukcyjne działanie radia. Odpinajmy panele! |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
|
Ostatnio zmieniony przez Tadeusz 2009-07-07, 17:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:16
|
|
|
Cytat: | Ładowanie odbywa się małym prądem. |
Hmmmm a z tym to różnie bywa ale faktycznie mniejsze prądy są zdrowsze dla akumulatorów.
Generalnie jest kilka rodzajów ładowania:
• ładowanie wyrównawcze – polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 1/20 jego pojemności do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 2,5A);
• doładowanie - polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 1/10 jego pojemności do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 5A);
• ładowanie przyspieszone - polega na ładowaniu akumulatora prądem o wartości 0,8 jego pojemności do czasu rozpoczęcia gazowania, a następnie zmniejsza się prąd do wartości 1/10 jego pojemności i ładuje się do oznak pełnego naładowania (np. akumulator 50Ah ładuje się prądem 40A do rozpoczęcia gazowania, a następnie prądem 5A); ładowanie to nie jest korzystne dla akumulatora i stosować je należy jedynie w wyjątkowych sytuacjach;
Oznaki pełnego naładowania - 3 pomiary wykonane w odstępach godzinnych wskazujące:
• stałą wartość napięcia na zaciskach (dla akumulatorów samochodów osobowych to 12-12,5V);
• stałą gęstość elektrolitu (1,27 – 1,28 g/cm3);
• intensywne gazowanie.
A ponieważ człowiek jest leniwy z natury wymyślono inteligentne prostowniki automatyczne i takich radzę używać bo to i prościej i bezpieczniej. |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:17
|
|
|
Hahaha tośmy się niechcący zbili z tymi postami Tadeusz .... |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły Więcej szczegółów |
Wystawiono 1 piw(a): Tadeusz |
|
Tadeusz
Administrator CamperPapa
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1571/2227 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:24
|
|
|
Ja Ciebie również serdecznie pozdrawiam. Cieszę się, że dzielisz się swą rzetelną wiedzą z kolegami.
Masz u mnie piwo wirtualne i realne. Prawdziwe angielskie "ALE". |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
|
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:31
|
|
|
Mój post przy Twoim naukowym elaboracie to mała szara myszka
PS
Dzięki za piwko i niejedno wypijemy w realu |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
Ostatnio zmieniony przez roger 2009-07-08, 09:43, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Rockers
Kombatant
Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:39
|
|
|
Ja u mnie mam elektroblok LG-512 firmy Calira, niestety nie był podłączony i chyba nie działa, nie wiem jak go sprawdzić dałem go do warsztatu elektronicznego i głowe sobie łamali nad nim potem stwierdzili że jest dobry i trzeba go podłączyć pod + kleme w aku, obydwoma kabelkami dodatnimi, jak go podłączyłem pod rozładowany aku zmierzyłem że napięcie było 8V i nic w kamperku nie działało, ale mozliwe że aku jest padnięte na amen, więc jak narazie jestem w kropce, niewiem jak sprawdzić elektroblok, jak podepnę dobry aku to sam aku będzie mial dobre napięcie nie sprawdze wtedy czy jest ładowane hmmm
Zdjęcie pokazuje jak wyglada ten elektroblok, zdjęcie z obecnego katalogu jest identyczny choć oznaczenie tego to LG-507. Dzwoniłem do MOVERY czy jest jakiś serwis Caliry w Polsce powiedzieli że chyba nie i lepiej kupić nowy a jego koszt to ok 700zł
calira.jpg
|
|
Plik ściągnięto 5586 raz(y) 8,05 KB |
|
_________________
|
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:45
|
|
|
Rockers napisał/a: | jak podepnę dobry aku to sam aku będzie mial dobre napięcie nie sprawdze wtedy czy jest ładowane hmmm |
Mam bardzo podobny ....
Z tym nie sprawdzę nie jest tak jak piszesz elektroblok co jakiś czas załącza napięcie na podłączony akumulator "sprawdzając" w ten sposób co się dzieje i albo zaczyna ładować albo pstryka przekaźnik i się wyłącza
Każdorazowe odłączenie i podłączenie zasilania 220V elektrobloku skutkuje taka właśnie "kontrola" akumulatora....
Jeśli prąd pobierany przez totalnie rozładowany akumulator jest zbyt duży elektroblok również się rozłączy ale to już strategia jego bezpieczeństwa
Zawsze jak podłączysz nowy nawet super naładowany akumulator możesz wymusić start ładowania obciążając go np włącz światło w zabudowie to już wystarczy .... |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-07, 17:50
|
|
|
Rockers napisał/a: | trzeba go podłączyć pod + kleme w aku, obydwoma kabelkami dodatnimi |
????? zaraz zaraz przecież tam nie wychodzą 2 plusy tam jest plus i masa , z jednej strony podłączasz 220V a z drugiej dostajesz stały 12V ..... jakie 2 plusy ? |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
|
|
|
|
|