 |
|
O dużych pojazdach |
Autor |
Wiadomość |
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA

Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 194/151 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2023-12-21, 18:34
|
|
|
Cyryl powyższy test jest obrazoburczy
Dowodzi ,że jeśli ciężarówka nie wyhamuje jak na powyższym filmie to świadczy to o lenistwie lub gapiostwie jej kierowcy |
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
 |
|
|
|
|
 |
Cyryl
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 316/17 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2023-12-21, 21:31
|
|
|
nie wiem czy wiesz, że dość rzadko następuje najechanie ciężarówki na tył samochodu osobowego (rzadziej niże osobówka na osobówkę) mimo iż kierowcy ciężarówek nie zachowują bezpiecznego odstępu.
kierowca ciężarówki ma wzrok prawie na wysokości 3,5m i widzi jak samochody osobowe zaczynają hamować daleko przed nim, czego nie widzą kierowcy osobówek przed nim. kiedy poprzedzające pojazdy osobowe zaczynają hamować on widząc to wcześniej ma czas na reakcję i jest święcie przekonany, że zachowuje bezpieczny odstęp.
odmienna sprawa jest gdy samochód ciężarowy jedzie za drugą ciężarówką, wtedy nie widząc co ją poprzedza, kierowca wspomnianej ciężarówki widzi tylko ścianę tylną skrzyni ładunkowej i gdy zapalą się światła stop jest już za późno.
na kursach doskonalenia jazdy ja robię coś takiego co nazywam "hamowanie równoległe".
ja jadę samochodem osobowym, kierowca ciężarówką równolegle do siebie jak na tym filmie.
kierowca ciężarówki jedzie za mną w takim odstępie jaki zachowuje na drodze i rozpędzamy się do 70km/h.
w pewnym momencie ja dają sygnał krótkofalówką "hamujemy" i obaj hamujemy awaryjnie, okazuje się, że gdy kierowca jechał za mną to skasowałby mi około 1m bagażnika.
ale sytuacje na drodze są dynamiczne i nikt nie będzie kierowcy ostrzegał przed hamowaniem, więc robimy nawrót i ponownie rozpędzamy się do 70 km/h.
kierowca pomny poprzedniego doświadczenia zachowuje większy dystans, ponadto może domyśleć się, że będę hamował na wysokości innych obserwujących nas uczestników szkolenia.
jednak mimo to, gdy hamuję bez ostrzeżenia zatrzymuje się na wysokości mojego przodu.
także:
1. pozycja kierowcy ciężarówki utwierdza go w mniemaniu, że zawsze zdąży,
2. jest przekonany, że zachowuje bezpieczny odstęp, bo nigdy nie najechał innym na tył.
3. jestem większy, więc inni muszą uważać na mnie.
potwierdzeniem włączanie świateł awaryjnych podczas cofania dużych pojazdów.
- o tym że pojazd cofa informują nas światła cofania.
- podczas cofania może następować zmiana kierunku jazdy, więc jak ją sygnalizować mając włączone światła awaryjne.
- Prawo o Ruchu Drogowym w art 23 mówi, że podczas cofania szczególną ostrożność ma zachować cofający, nie inni, ale właśnie on.
włączenie świateł awaryjnych jest odwróceniem odpowiedzialności:
to nie ja mam uważać na was, to wy uważajcie na mnie. |
_________________
 |
|
|
|
 |
mierzejski
trochę już popisał
Dołączyła: 17 Sie 2022 Piwa: 11/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: 2023-12-22, 02:44
|
|
|
Cyryl napisał/a: |
czym wtedy różniłby się kierowca zawodowy ciężarówki/autobusu od tego od tego niedzielnego z osobówki? |
Dalej tym samym, bo od chwilowego posiedzenia kierowca niedzielny nie stawałby się profesjonalistą umiejącym jeździć czymś większym. Ale przynajmniej miałby pojęcie o tym, co widać a czego nie i może nie wciskałby się tam, gdzie nie trzeba.
W Holandii, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii to nawet rowerzystów wsadzają za kółko tira żeby im uświadomić jakie kierowca takiego pojazdu ma problemy z widocznością.
Cytat: | potwierdzeniem włączanie świateł awaryjnych podczas cofania dużych pojazdów. |
No nie, to jest akurat nawyk wynikający z tego, że w wielu miejscach na kierowców nakłada się taki obowiązek. Nawet jeśli nie ma tego w kodeksie, to wymagają tego BHPowcy czy wewnętrzne przepisy firmy. Kiedyś, już nie pamietam gdzie, moze we Francji, byłem na jakimś promie na którym nawet kierowcom samochodów osobowych kazano włączać awaryjne jak wjeżdzali i zjeżdżali z promu... |
|
|
|
|
 |
Cyryl
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 316/17 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2023-12-22, 07:37
|
|
|
mierzejski napisał/a: | ...W Holandii, Wielkiej Brytanii czy Skandynawii to nawet rowerzystów wsadzają za kółko tira żeby im uświadomić jakie kierowca takiego pojazdu ma problemy z widocznością.
Cytat: | potwierdzeniem włączanie świateł awaryjnych podczas cofania dużych pojazdów. |
No nie, to jest akurat nawyk wynikający z tego, że w wielu miejscach na kierowców nakłada się taki obowiązek. Nawet jeśli nie ma tego w kodeksie, to wymagają tego BHPowcy czy wewnętrzne przepisy firmy. Kiedyś, już nie pamietam gdzie, moze we Francji, byłem na jakimś promie na którym nawet kierowcom samochodów osobowych kazano włączać awaryjne jak wjeżdzali i zjeżdżali z promu... |
1. co inne wsiąść za kierownicę, aby sprawdzić jakie pole ma kierowca samochodu ciężarowego czy autobusu, a co innego zrozumieć jak ten pojazd zachowuje się podczas jazdy i manewrów.
2. albo nawyk, albo obowiązek.
nic nie słyszałem o obowiązku włączania świateł awaryjnych podczas cofania, ani nie spotkałem się z tym w firmach logistycznych, ani w innych.
ostatnio miałem szkolenie na ciągniki terminalowe do przestawiania naczep i przed tym miałem rozmowę z BHP-owcem aby uzgodnić z tym czego tam się wymaga i nie było nic takiego.
co do przepisów:
w art. 1 Prawa o Ruchu Drogowym masz powiedziane, że ustawa obowiązuje na drogach publicznych, strefach zamieszkania i strefach ruchu, ale też dotyczy ruchu odbywającego się poza tymi drogach jeżeli mogłoby dość do zagrożenia.
więc będąc ubezpieczycielem jeżeli miałbym pokrywać szkody wynikające z kolizji/wypadku, który jest konsekwencją odmiennego zachowania się niż wymagają tego przepisy w ustawie, odmówiłbym wypłacenia odszkodowania. |
_________________
 |
|
|
|
|
 |
mierzejski
trochę już popisał
Dołączyła: 17 Sie 2022 Piwa: 11/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: 2024-02-01, 01:35
|
|
|
Cyryl napisał/a: | 1. co inne wsiąść za kierownicę, aby sprawdzić jakie pole ma kierowca samochodu ciężarowego czy autobusu, a co innego zrozumieć jak ten pojazd zachowuje się podczas jazdy i manewrów. |
Tego to się nie nauczysz nawet na pełnym kursie, a co dopiero po "wsiąściu za kółko".
Cytat: | 2. albo nawyk, albo obowiązek.
nic nie słyszałem o obowiązku włączania świateł awaryjnych podczas cofania, ani nie spotkałem się z tym w firmach logistycznych, ani w innych.
|
No, to już słyszałeś. Nie ma za co ;-)
Cytat: | ostatnio miałem szkolenie na ciągniki terminalowe do przestawiania naczep i przed tym miałem rozmowę z BHP-owcem aby uzgodnić z tym czego tam się wymaga i nie było nic takiego. |
Ach, no tak, bo jak w Polsce tak nie ma, to znaczy, że nigdzie tak nie ma ;-)
Cytat: | co do przepisów:
w art. 1 Prawa o Ruchu Drogowym masz powiedziane, że ustawa obowiązuje na drogach publicznych, strefach zamieszkania i strefach ruchu, ale też dotyczy ruchu odbywającego się poza tymi drogach jeżeli mogłoby dość do zagrożenia.
więc będąc ubezpieczycielem jeżeli miałbym pokrywać szkody wynikające z kolizji/wypadku, który jest konsekwencją odmiennego zachowania się niż wymagają tego przepisy w ustawie, odmówiłbym wypłacenia odszkodowania. |
I tak też ubezpieczyciele robią, i dlatego się z nimi trzeba tyle użerać.
Natomiast trzeba by było udowodnić, że to właśnie to zachowanie spowodowało wypadek. Raczej trudno by Ci było udowodnić, że wjechałeś komuś w tyłek na przykład dlatego, że cofał na awaryjnych a jakby cofał bez awaryjnych to byś nie wjechał... :-) |
|
|
|
 |
Cyryl
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 316/17 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2024-02-01, 09:38
|
|
|
nie bardzo wiem co odpisać.
1. nie wiem skąd wynika Twoje zdanie o realizacji kursów i na jakiej podstawie tak piszesz.
może inaczej w ilu kursach uczestniczyłeś, aby mieć takie zdanie?
2. tu nie chodzi o to co ja słyszałem lub nie ale o to co wymaga Prawo o Ruchu Drogowym.
3. nie bardzo wiem o co chodzi.
w Polsce do przestawiania naczep są wykorzystywane firmy zewnętrze, są to przewoźnicy, którzy udostępniają ciągnik siodłowy na terenie zleceniodawcy, ale tu jest jeden problem:
przewoźnik z racji wykonywanej usługi ma wykupione OC przewoźnika i wszelkie uszkodzenia pojazdów i ładunku pokrywa ubezpieczyciel.
natomiast zlecający zajmujący się produkcją nie ma takiego ubezpieczenia i radziłem skontaktować się z ubezpieczycielem w celu rozwiązania tego.
do tego dział BHP i ubezpieczyciel narzucają procedury jakie musi podjąć kierujący w razie kolizji wypadku, a nie muszą być one takie same jak narzuca PoRD.
4. PoRD nakazuje cofającemu zachować szczególną ostrożność oraz zaniechania manewru, gdy może to spowodować zagrożenie lub utrudnienie ruchu.
ogólnie zachowanie kierowcy definiują skutki: jak cofał i nic się nie stało, to sposób cofania jest sprawą drugorzędną, ale jak coś się stanie, to wtedy jest szukanie winnego.
rzadko się zdarza, aby na cofającego najechał inny użytkownik, najczęściej cofający najeżdżą na obiekty nieruchome, więc w takim wypadku znalezienie winnego nie jest specjalnie trudne. |
_________________
 |
|
|
|
 |
mierzejski
trochę już popisał
Dołączyła: 17 Sie 2022 Piwa: 11/5 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: 2024-02-11, 00:55
|
|
|
Cyryl napisał/a: | 1. nie wiem skąd wynika Twoje zdanie o realizacji kursów i na jakiej podstawie tak piszesz.
może inaczej w ilu kursach uczestniczyłeś, aby mieć takie zdanie? |
Na paru byłem, ale jeszcze nie na takim, który po tych paru godzinach dałby mi taką wiedzę i zrozumienie, jakie się zdobywa latami praktyki.
Cytat: | 2. tu nie chodzi o to co ja słyszałem lub nie ale o to co wymaga Prawo o Ruchu Drogowym. |
Dopuszczasz fakt, że w różnych krajach przepisy mogą być inne - i przyzwyczajeni do nich kierowcy stosują swoje przyzwyczajenia także jeżdżac w innych krajach?
Cytat: | 3. nie bardzo wiem o co chodzi. |
Chodzi o to, że w Polsce są takie przepisy, a w innych krajach mogą być inne.
Cytat: | 4. PoRD nakazuje cofającemu zachować szczególną ostrożność oraz zaniechania manewru, gdy może to spowodować zagrożenie lub utrudnienie ruchu.
ogólnie zachowanie kierowcy definiują skutki: jak cofał i nic się nie stało, to sposób cofania jest sprawą drugorzędną, ale jak coś się stanie, to wtedy jest szukanie winnego.
rzadko się zdarza, aby na cofającego najechał inny użytkownik, najczęściej cofający najeżdżą na obiekty nieruchome, więc w takim wypadku znalezienie winnego nie jest specjalnie trudne. |
Nie o tym mówię.
Mówię o tym, że raczej trudno Ci będzie udowodnić, że jeśli wjedziesz komuś w tyłek, to była jego wina, bo miał włączone awaryjne, a tylko jak by nie miał włączonych awaryjnych - bo w Polsce PORD tego nie przewiduje - to wina by była Twoja. |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|