[okonek]

Mam taki problem:
Po podłączeniu zasilania 230V ładowanie akumulatora działa przez chwilę do napiecia 13.1-13.2V i sie wyłącza. I juz sie nie załączy nawet przy dużym spadku napiecia akumulatora, aby znów sie na chwile włączyło muszę odpiąć 230V i znów je podpiąć i znów to samo. Gdy ładowanie się wyłączy napiecie w instalacji 12V faluje w zakresie 11,9-12,9V. Jezeli nie jestem podpięty do 230V wszystko jest ok i napięcie jest stałe.
czy padł moduł ładowania ? czy taki objaw może być efektem awarii któregoś przekaznika ?

Pozdr
R

[tomaszkruszcz]

Opisany problem wygląda na uszkodzenie modułu ładowania lub sterującej elektroniki (np. przetwornicy/ładowarki sieciowej). Jeśli ładowanie działa tylko chwilowo po podaniu 230 V, a potem się wyłącza i nie wraca mimo spadku napięcia – to najprawdopodobniej:

Moduł ładowania ma uszkodzony układ nadzorujący i „zamyka się” po błędnym odczycie lub przegrzaniu.

Przekaźnik sterujący ładowaniem może też być winny, szczególnie jeśli styki są nadpalone – warto go sprawdzić lub podmienić.

Falowanie napięcia (11,9–12,9 V) wskazuje, że układ próbuje załączać się cyklicznie, ale nie utrzymuje pracy – to typowe dla uszkodzonych przetwornic impulsowych.

Jeśli wszystko działa normalnie bez podpięcia 230 V, problem leży po stronie układu zasilania z sieci, nie akumulatora.

Spróbuj podłączyć ładowarkę pod innym źródłem 230 V i sprawdzić temperaturę modułu – może reaguje na przegrzanie.

[okonek]

Dziękuje za odpowiedz.
Zdemontowałem energoblok i oddałem do elektronika.
W celu wymiany całego modułu ładowania i sprawdzenia transformatora.
Przekaznik był ok.

Pozdr
Rafał

[okonek]

No i sprawa się wyjasniła. Elektronik zbadał mój elektro blok i stwierdził że w zasadzie działa prawidłowo a działa tak:
Po załączeniu 230V rozpoczyna sie cykl ładowania bez wzgledu na stan naładowania akumulatora. ładowanie za pomocą transformatora do około 14,8 V (wysoko !). Po osiagnieciu takiego napiecia , przekaznik odcina akumulator i siec niskiego napięcia w kamperze zasilana jest poprzez moduł transformatora ( z tąd takie dziwne pulsowanie napięcia widoczne na elektronicznym mierniku). Po spadku napiecia do 11,2V załącza sie ładowanie akumulatora i cykl sie powtarza. Niby wszystko fajnie, ale ja interpretowałem te skrajne nastawy jako awarię , dodatkowo upatrywałem coś nie dobrego w pulsowaniu napiecia. Ponieważ nastawy nie są regulowane elektronik dołozył mi drugi moduł ładowania niejako dodatkowy z regulowanymi nastawami który pracuje w węższym zakresie V i w zasadzie przejmuje sterowanie. Dodatkowo wrowadził opcję nie załączania sie przekaznika odcinającego akumulator tak że prąd cały czas mam z akumulatora co daje stabilne napiecie. jeżeli chcę mogę wrócić do rozwiązań fabrycznych przełączając się opcje fabryczną.

[Darson]

Ile wziął ?
Też miałem kiedyś problem z energoblokiem i gość się nie chciał tknąć

[okonek]

Koszty nie były duze. Elektroniczny moduł sterujacy to koszt około 50 PLN.
Robocizna to kwestia negocjacji , nasza transakcja miała charakter wiazany z innymi zleceniami.
Ale to koszt miedzy 200-500PLN w zaleznosci od ilości poświeconego czasu.

pozdr
Rafał