Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Hieny autostradowe w Serbii
Autor Wiadomość
Camper Diem 
Kombatant


Twój sprzęt: Eura Mobil
Nazwa załogi: Camper Diem!
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 01 Wrz 2007
Piwa: 55/72
Skąd: Gdańsk-Wrzeszcz
Wysłany: 2025-09-08, 15:39   

W Serbii znajdziesz dobrego mechanika tak jak i w innych krajach. Problem leży w bandach polujących na cudzoziemców, wywołujących awarie lub wykorzystujących faktyczny problem, by wyciągnąć kasę. Sami przeżyliśmy proby zwabienia nas z autostrady oraz dziwnych ziomków czatujących przy naszym kamperze.
Dodatkowo wczoraj jeden z kolegów wspomniał, że w zeszłym roku napadli go w Serbii. Nie podał szczegółów, ale w tym roku do Grecji poleciał samolotem.
_________________
Camper Diem!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 95/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2025-09-08, 22:24   

Autostrada serbska jest najlepszym i najprostszym szlakiem tranzytowym ze środkowej i północnej Europy do południowych Bałkanów. Zapewne grubą przesadą byłoby twierdzić, że wszyscy mechanicy w Serbii to naciągacze i złodzieje. Ale ten szlak jest szczególnie podatny na patologie. W myśl zasady "okazja czyni złodzieja". Turystę zagranicznego w kraju o nie najlepszej reputacji łatwo zastraszyć i oskubać. I różne łobuzy korzystają z tego dla łatwego zarobku. Więc nie ma co rozmydlać tego problemu uogólnieniami że niby wszędzie można się z tym spotkać, więc nie ma co się napinać, bo takie sytuacje to normalnie ryzyko w podróży.
A taki dziadowski fajans jak z rzeczonym korkiem spustu oleju ze skrzyni to rekord warsztatowego łajdactwa. Mechanik doskonale zdawał sobie sprawę że to będzie ciekło i klient za ileś tak kilometrów w końcu stanie na środku drogi z rozwaloną skrzynią biegów.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 198/163
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: 2025-09-09, 07:39   

Kazik II napisał/a:
........ Mechanik doskonale zdawał sobie sprawę że to będzie ciekło i klient za ileś tak kilometrów w końcu stanie na środku drogi z rozwaloną skrzynią biegów.


Pewnie liczył ,że stanie się to w drodze powrotnej z Grecji i najlepiej .....w pobliżu jego "warsztatu" :chytry
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darson 
Kombatant


Twój sprzęt: MCLOUIS MC4-32
Nazwa załogi: Załoga G.
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 17 Paź 2021
Piwa: 225/183
Skąd: Jaworzno/Oslo

Wysłany: 2025-09-11, 08:30   

Nie bronię serbskich mechaników, bo to, że naciągają klientów, to pewne.
Ale podczas wymiany oleju w moim kamperze, który był serwisowany w Norwegii, osobiście stwierdziłem, że filtr oleju nie był wymieniany od dłuższego czasu.
Był tak dokręcony, że musiałem go zmasakrować, żeby to odkręcić.
A był mocno zardzewiały.
Jestem więc pewny, że mechanicy, którzy próbowali to odkręcić rezygnowali po nieudanych próbach. Spuszczali tylko olej i wlewali nowy.
Ciekawe tylko , jak długo to trwało.
Partacze są więc wszędzie. :gwm
_________________
"Nie szukaj przeszkód, szukaj możliwości"

Darson ®
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 95/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2025-09-11, 13:25   

Jakie to pocieszające, że jazda ze zmasakrowanym, nieszczelnym korkiem oleju w skrzyni to w zasadzie normalka a ja histeryzuję. Tak czy siak, wolę niewymieniony filtr oleju niż dziurawą skrzynię biegów :wyszczerzony: l
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MER-lin 
stary wyga


Twój sprzęt: Ford Transit
Nazwa załogi: Ewa i Marek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 28 Paź 2009
Piwa: 45/9
Skąd: Lublin
Wysłany: 2025-09-11, 14:22   

Jako, że temat jest dla mnie na czasie, dorzucę i ja swoje trzy grosze. Na początek mała dygresja. Po różnych przygodach z polskimi ubezpieczycielami nie kupuję żadnych ubezpieczeń poza OC. Szkoda pieniędzy i nerwów.
Wracając do meritum sprawy. Jechałem w tym roku przez Serbie do Grecji. W Grecji, przed Ioanniną złamała mi się śruba od naciągu paska alternatora i zarazem pompy płynu chłodzącego. Pasek trochę popiszczał, ale, że był rozgrzany, to jakoś tam ciągnął. W Fordzie Transicie naciąg paska alternatora jest dosyć głupio rozwiązany za pomocą dwóch śrub. Jedna z tych śrub złamała się tak nieszczęśliwie, że jej część została w gwincie ucha alternatora. Nic nie wystaje na zewnątrz, ani tego wydłubać. Naciągnąłem pasek alternatora, dolne mocowanie skręciłem na full i rano ruszyłem szukać warsztatu. W pierwszym warsztacie w Ioanninie powiedzieli, że mają kolejkę na kilka dni i zakończyli rozmowę. W drugim warsztacie nie mieli nic do roboty, ale powiedzieli, że nie będą nic robić przy moim samochodzie. Nawet go nie chcieli oglądać. Pozwolili mi natomiast pogrzebać w pudle ze śrubami i wziąć sobie kilka. W trzecim warsztacie mechanik zajrzał do auta, stwierdził, że pasek jest dobrze naciągnięty i sobie poszedł. Pozwolił mi jednak w pudle z nakrętkami dobrać sobie nakrętkę do posiadanej już z poprzedniego warsztatu śruby. Zablokowałem tą śrubą z nakrętką alternator, aby się nie luzował i przejeździłem tak dwa tygodnie. Wracając z Grecji, na autostradzie przed Leśkowacem w Serbii łomot spod maski. Miałem farta, ponieważ na pasie awaryjnym stał samochód, w którym odpoczywali kosiarze trawy na poboczu. Stanąłem przy nich zaglądam pod maskę. Odpadła połowa wentylatorka alternatora, pasek wielorowkowy wysunął się na zewnątrz o jeden rowek. Uszkodzony został również króciec przy chłodnicy i jest wyciek płynu. Koniec jazdy. Druga połowa wentylatorka zaraz poleci za pierwszą, a bez niego szybko usmażę alternator. A jak odpadnie króciec przy chłodnicy, to już mogiła. Kosiarze traw na moją prośbę wezwali laweciarza. Facet przyjechał, powiedział, że transport do Leśkowca będzie kosztował 200 euro. Następnie zapytał, gdzie ma mnie zawieźć. Okazało się, że jest również właścicielem dużego warsztatu na peryferiach Leśkowca. Fachurka z warsztatu został dwie godziny dłużej w pracy, wymienił samo śmigło w alternatorze, wydłubał ułamaną śrubę z ucha alternatora i zakleił nadłamany króciec w chłodnicy. Całość wyniosła mnie 1800 zł. Robota była wykonana dobrze, ponieważ wszystko wytrzymało 1000 km do Lublina i trzyma się nadal.
Alternator, tak jak rozrusznik dałem do przeglądu przed wyjazdem. Sprzęgło miałem nowe. Różne zapasowe graty i narzędzia miałem ze sobą, ale nowego wiatraka alternatora nie miałem na zapasie. Cieszę się, że awarię miałem w Serbii, a nie w Grecji. Czy wyszło drogo? W Polsce wyszło by na pewno taniej, ale Serbia obecnie jest ogólnie drogim krajem, wystarczy spojrzeć na ceny paliwa. Także są ludzie i są ludzie, a awarii w samochodzie może ulec każda, najbardziej nieprawdopodobna część.
_________________
Hakuna matata
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Camper Diem 
Kombatant


Twój sprzęt: Eura Mobil
Nazwa załogi: Camper Diem!
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 01 Wrz 2007
Piwa: 55/72
Skąd: Gdańsk-Wrzeszcz
Wysłany: 2025-09-11, 15:56   

MER-lin napisał/a:
W pierwszym warsztacie w Ioanninie powiedzieli, że mają kolejkę na kilka dni i zakończyli rozmowę. W drugim warsztacie nie mieli nic do roboty, ale powiedzieli, że nie będą nic robić przy moim samochodzie. Nawet go nie chcieli oglądać.

szkoda, ze nie pytałeś na forum, albo nie czytałeś opinii w Google. w Igoumenitsa jest warsztat na który kamperowcy mogą liczyc. Swoja droga kilka razy korzystaliśmy z warsztatów w Grecji i do tej pory żaden nas nie zawiodl
_________________
Camper Diem!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 95/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2025-09-11, 18:05   

MER-lin napisał/a:
Po różnych przygodach z polskimi ubezpieczycielami nie kupuję żadnych ubezpieczeń poza OC. Szkoda pieniędzy i nerwów.

Jest w tym dużo racji, ale są sytuacje kiedy człowiek staje bezradny gdzieś na bezludziu a jeszcze nie daj Boże w nocy. Albo rozkraczy się w pechowym miejscu tamując ruch. W przypadku Uniqi - gdzie miałem assistance rzeczywiście beznadzieja. Ale być może w Warcie albo Pzmot- firmach bardziej doświadczonych jest lepiej - może koledzy mają jakieś opinie na ten temat.
MER-lin napisał/a:
W Polsce wyszło by na pewno taniej, ale Serbia obecnie jest ogólnie drogim krajem, wystarczy spojrzeć na ceny paliwa..

Czy drogim? Raczej chyba nie, bo spędziłem 2 dni w Belgradzie i ceny raczej w normie. Oni chyba po prostu mają używanie na turystach jadących autostradą. Cóż, kraj dość biedny więc szukają okazji żeby się nachapać.
Słyszałem też, że Grecy raczej nie lubią się przepracowywać :wyszczerzony:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 198/163
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: Wczoraj 17:59   

Kazik II napisał/a:
.......może koledzy mają jakieś opinie na ten temat.....


Ano mają ...... :-/
Pomny na zeszłoroczną przygodę z uszkodzoną na włoskich wertepach chłodnicą i dwudniowym postojem na placu w serwisie IVECO pod Momopoli ; tym roku przed wyjazdem szukałem możliwości jakiegoś assistance . Wszystkie towarzystwa gdzie szukałem dają takowe ale....od 2008 roku :gwm .
Więc pojechaliśmy bez assistance i......pod Anconą zawiesił się nam rozrusznik .
Pomny na historie z posiadanym kiedyś Maluchem potraktowałem rozrusznik ...... :hammer i kamperek odpalił :mrgreen:
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 95/8
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wczoraj 23:34   

MILUŚ napisał/a:
Kazik II napisał/a:
.......może koledzy mają jakieś opinie na ten temat.....



Pomny na historie z posiadanym kiedyś Maluchem potraktowałem rozrusznik ...... :hammer i kamperek odpalił :mrgreen:

Milus, rozrusznik Malucha traktowalo się kijem odtylcowo. A nie mlotkiem.Ewentualnie sznurkiem rozruchowym jak kosiarkę. Młodzież czyta i nie pozna prawdy o historii motoryzacji! :haha:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
MILUŚ 
Kombatant
CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA


Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 02 Gru 2007
Piwa: 198/163
Skąd: Gliwice w przelocie
Wysłany: Wczoraj 23:39   

Kazik II napisał/a:
MILUŚ napisał/a:
Kazik II napisał/a:
.......może koledzy mają jakieś opinie na ten temat.....



Pomny na historie z posiadanym kiedyś Maluchem potraktowałem rozrusznik ...... :hammer i kamperek odpalił :mrgreen:

Milus, rozrusznik Malucha traktowalo się kijem odtylcowo. A nie mlotkiem.Ewentualnie sznurkiem rozruchowym jak kosiarkę. Młodzież czyta i nie pozna prawdy o historii motoryzacji! :haha:


Oj tam ; oj tam :-P
Jak nie Malucha to jaki to inny samochód zdarzało mi się zapalać waląc w rozrusznik młotkiem ? :chytry
_________________
Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego

Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WaldekR 
weteran

Twój sprzęt: Challenger/Ducato/98
Nazwa załogi: Waldek i Wiesia
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Lut 2022
Piwa: 24/64
Skąd: Przasnysz oklice
Wysłany: Dzisiaj 8:38   

Jak się szczotki zawieszą to tylko młotek pomoże.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***