|
Popełniłem taki test "łańcuchów śniegowych w sprayu& |
| Autor |
Wiadomość |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-02-03, 15:31
|
|
|
Dobry patent byłby zamontować dwa takie spray'e w nadkolach i pod jakiś przycisk.
Wystarczyłoby wcisnąć i przejechać ok. 1,5m (niecały obrót koła), spray'e by psyknęły na oponę i poczekać te 3 minuty i jechać. Taki patent dla lenia.
Można by użyć te "naciskacze" od odświeżaczy powietrza. Co człowiek nie wymyśli, żeby nie musieć z auta wychodzić.
Dobra pomysł głupi.
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie? |
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 478/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2015-02-03, 16:08
|
|
|
Wadą chyba jest chyba to, że nigdy nie wiesz kiedy działanie się kończy i czy wszystkie koła tak samo są przyczepne.
Tylko z doświadczenia i na wyczucie.
Kontynuując wątek spryskiwaczy . Merida ma takie na baterię, ustawiasz czas "wytrysku" co np 5 minut
Dla mnie ciekawe jak to działa w lecie np. na mokrej trawie? |
|
|
|
 |
Fordek
stary wyga
Twój sprzęt: Eura Mobil PT 696 EB
Pomógł: 2 razy Dołączył: 09 Cze 2014 Piwa: 14/5 Skąd: Wyszków
|
Wysłany: 2015-02-03, 16:27
|
|
|
Koła to koła - ale ciekawi mnie jak się zachowują podeszwy zwykłych butów na oblodzonym chodniku
U mnie nikt nie sypie piachu i muszę zakładać gumowe raki .
|
|
|
|
 |
gino
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2015-02-03, 16:52
|
|
|
pewnie to działa.. nie mówię że nie...
ale....czy nie za mocno gazowałeś przy pierwszej próbie..autko ruszało, i nagle ostro dodawałeś gazu... więc wiadomo było że zerwie przyczepność..
w drugiej próbie..ruszasz bardzo delikatnie , tak..jak powinno ruszać się na śliskim podłożu...
więc zakładam, że w drugiej próbie i bez spraya byś ruszył |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
 |
Piro
trochę już popisał
Twój sprzęt: RollerTeam Granduca 798
Dołączył: 22 Mar 2013 Piwa: 12/2 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2015-02-03, 18:09
|
|
|
| toscaner napisał/a: | Dobry patent byłby zamontować dwa takie spray'e w nadkolach i pod jakiś przycisk.
Wystarczyłoby wcisnąć i przejechać ok. 1,5m (niecały obrót koła), spray'e by psyknęły na oponę i poczekać te 3 minuty i jechać. Taki patent dla lenia.
Można by użyć te "naciskacze" od odświeżaczy powietrza. Co człowiek nie wymyśli, żeby nie musieć z auta wychodzić.
Dobra pomysł głupi.
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie? |
1. ten pomysł trąci myszką. Jako że uwielbiam amerykańskie muscle cary (w końcu sam mam jednego ) to informuję, że taki system był już seryjnie montowany w latach 60 w jednej z marek. Jako substancja robiła mieszanka xylenu i cukru trzcinowego. Działało.
2. tak. Wycofałem dla hecy Shelbuchę, opona 295 z tyłu, bieżnik symboliczny (Pirelli P-zero Corsa) i oczywiście ani drgnął (żeby nie rzec, ze na płot mi się zsunął (trudne słowo) ale bez strat bo zanim dupnął w płot, to go styrodurem od niego odizolowałem no i koła smarowałem tylko furczało.
Wpełzł potem do swojej jamy o własnych siłach (jadąc pod górę tą samą co camper - zresztą widzicie go na filmie z kamperem - widać jego pomarańczową dupę pod wiatą) chociaż z powodu szerokości opony to nie działało to dobrze bo mała dość powierzchnia przylega do lodu bo lód jest nierówny. Ale wyczuwam, że na lodowisku hokejowym zadziwiłbym naród o ile jazdę bez walenia boków można zaliczyć do szpanu. |
|
|
|
 |
Piro
trochę już popisał
Twój sprzęt: RollerTeam Granduca 798
Dołączył: 22 Mar 2013 Piwa: 12/2 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2015-02-03, 18:13
|
|
|
| Bronek napisał/a: |
Dla mnie ciekawe jak to działa w lecie np. na mokrej trawie? |
Właśnie to testuję. Chwilowo na trawie zastępczej. Już wiem, że może być dobrze, ale muszę zmienić proporcję polimerów bisfenolu tak, aby ciężki polimer (o masie cząsteczkowej ponad 800) stanowił większość nośnika siły. Jutro jeszcze sprawdzę ideę użycia siloxanów w składzie do spowodowania, żeby opona stała się hydrofobowa i wyciskała wodę z trawy do sucha, bo trakcja gwałtownie wzrośnie bo adhezja wtedy wzrośnie.
Napiszę co wyszło. |
|
|
|
 |
Piro
trochę już popisał
Twój sprzęt: RollerTeam Granduca 798
Dołączył: 22 Mar 2013 Piwa: 12/2 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2015-02-03, 18:17
|
|
|
| Fordek napisał/a: | Koła to koła - ale ciekawi mnie jak się zachowują podeszwy zwykłych butów na oblodzonym chodniku
U mnie nikt nie sypie piachu i muszę zakładać gumowe raki .
|
Buty sprawdziłem organoleptycznie - poszedłem w trampkach gładkich po oblodzonej drodze już w grudniu. Tak się podjarałem że idę jak na kolcach, że ulazłem z 1,5 km zanim zauważyłem że mi nogi odmarzają. Do domu biegłem. Potem byłem chory. Jak widać idiotów nie sieją ani nie orzą tylko rodzą się sami.
Potem raz użyłem na butach narciarskich, bo było takie podejście (Puławy Górne, kto zna Podkarpackie to wie) - przydatne, wytrzymało na tych butach 3 dni a potem to nie wiem bo do domu pojechaliśmy. |
|
|
|
 |
Piro
trochę już popisał
Twój sprzęt: RollerTeam Granduca 798
Dołączył: 22 Mar 2013 Piwa: 12/2 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2015-02-03, 18:25
|
|
|
| gino napisał/a: | pewnie to działa.. nie mówię że nie...
ale....czy nie za mocno gazowałeś przy pierwszej próbie..autko ruszało, i nagle ostro dodawałeś gazu... więc wiadomo było że zerwie przyczepność..
w drugiej próbie..ruszasz bardzo delikatnie , tak..jak powinno ruszać się na śliskim podłożu...
więc zakładam, że w drugiej próbie i bez spraya byś ruszył |
No właśnie nie. Tego koła co buksuje nie widać (nie wiedziałem, że to akurat koło po drugiej stronie od kamery, choc to logiczne) - zauważ, że motor przyśpiesza, jak koła zerwą przyczepność, bo mu opór spada.
Nie da się tego lepiej pokazać, zresztą już sporo próbek do naszych z forum rozesłałem więc pewnie filmów będzie więcej. Naprawdę ruszałem delikatnie.
Natomiast z przemyślenia nad samym filmem - możliwe jednak, że poprawiłem szansę za drugim razem, bo wydaje mi się że ruszyłem bardziej poziomo i dopiero potem pod górę a nie nieco skośnie pod górę. To mogło robić pewną różnicę.
Jednak jak stoi prosto pod górę to nie ruszy (zrobię drugi film, jutro ma dopadać) a na tym saltzsauerze z naszego labu ruszy. To na filmie widać.
W ogóle takie coś ciężko pokazać bo sam czuję że człowiek się nastawia, że powinno działać więc może i lepiej się przykłada w drugiej próbie. Ja sam sobie udowadniałem, że to ma sens po prostu zamrażając wodę na tacy, obracając lód (żeby był gładki) i testując na miękkiej gumie zmytej IPA. Siłę mierzyłem mikrosiłomierzem do ważenia ptaków (do 20N) i wiem że to działa i wiem też, dlaczego i czemu potrzeba aż 3 składników uzupełniających się w tym zadaniu.
A na drodze jak to na drodze.
Ale myślę, że kiedyś będzie to dobry produkt - mam takie uczucie, że lepiej go mieć niż nie mieć.
Natomiast sama kwestia wyjeżdżania z mokrej trawy jest interesująca chyba nawet bardziej. Potrzebne zmiany w składzie wprowadzam i będę testować (jak również Wy, bo przecież wyślę o ile to w ogóle wyjdzie i udowodni swoją przydatność w testach w labie). |
|
|
|
 |
| Wyświetl szczegóły |
 |
zbychu
weteran
Twój sprzęt: Arca M699GLT Fiat
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Sty 2010 Piwa: 19/9 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2015-02-03, 18:49
|
|
|
Czekamy na wyniki |
_________________ ZBYSZEK I STASIA
 |
|
|
|
 |
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com

Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 241/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
Wysłany: 2015-02-03, 19:53
|
|
|
| Piro napisał/a: | | toscaner napisał/a: |
Ale mam pytanie czysto teoretyczne. Czy dobrze rozumuję, że im bardziej łyse opony to z tym spray'em miałyby lepszą przyczepność po lodzie? |
1. ten pomysł trąci myszką. Jako że uwielbiam amerykańskie muscle cary (w końcu sam mam jednego ) to informuję, że taki system był już seryjnie montowany w latach 60 w jednej z marek. Jako substancja robiła mieszanka xylenu i cukru trzcinowego. Działało.
|
|
_________________ Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
 |
|
|
|
 |
slajd
stary wyga

Twój sprzęt: Fiat Ducato-Eriba 2,8l i P.L.A. Citroen 2017
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Gru 2008 Piwa: 105/80 Skąd: Bolesławiec Śl.
|
Wysłany: 2015-02-03, 20:40
|
|
|
|
_________________ Łatwe do przeprowadzenia są tylko zmiany na gorsze - Prawo Philipa
Pozdrowienia
Lucyna i Jerzy |
|
|
|
 |
Qcyk
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Elnagh Baron 73G
Nazwa załogi: Qcyki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Maj 2012 Piwa: 8/10 Skąd: Szydłowiec
|
Wysłany: 2015-02-05, 21:26
|
|
|
Fajny test dla Ciebie |
_________________ Pozdrawiamy Agatka i Marcin |
|
|
|
 |
Mikesz
zaawansowany

Twój sprzęt: KNAUS BoxStar 600
Nazwa załogi: a Mi i Go.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 18 Lip 2012 Piwa: 16/68 Skąd: Warszawa Praga.poł
|
Wysłany: 2015-02-11, 21:21
|
|
|
Dziękuję bardzo za preparat ,otrzymałem go dzisiaj ,jak tylko spadnie śnieg to na pewno go przetestuję na oponach letnich bo takie mam w camperbusie.
Na razie stawiam wirtualne piwko.
|
|
|
|
 |
Mikojaj
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Burnster Privilege 728
Nazwa załogi: Mikołaj Opole
Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Cze 2014 Piwa: 5/1 Skąd: Opole - Domecko
|
Wysłany: 2015-02-12, 09:34
|
|
|
O.... Mikesz to też może być ciekawe jak się to "klei" do letniaków.
Chociaż to może być zły pomysł. Pod górkę może i pojedzie, ale co z resztą trasy na letnich oponach w zimie???
Wiem, wiem kiedyś nie było zimówek i się jeździło. Ale źle by było wpaść na jakieś oblodzenie miejscowe na letnich oponach. Albo i zrobić kilkadziesiąt km po zaśnieżonej drodze.
Generalnie kamperek zimuje na letniakach i czeka na wiosnę. A gdyby przyszło pojechać na zimowy wypad to trzeba by było zimówki + spray
Takie tam rozważania..... |
_________________ Czysta dusza, silna ręka.
Pamiętaj żelazo nie klęka... |
|
|
|
 |
Donat
weteran

Twój sprzęt: Peugeot J5 i Citroen Jumper
Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Mar 2010 Piwa: 71/57 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2015-02-12, 15:29
|
|
|
| Identycznie zadziała zwykłe mydło jak posmarujecie nim gumę :-) Nigdy nie robiliście komuś żartów na nartach? Wystarczy komuś dokładnie wysmarować narty mydłem a już nie pojeździ :-) Pomaga dopiero szorowanie gąbką z ciepłą wodą. Wiec myśle że zamiast kupowac preparaty lepiej sięgnąć do kamperka do łazienki po mydełko . :-) |
_________________ Donat - Radom
Mój poprzedni sprzęt:
 |
|
|
|
 |
|
|