[zbyszekwoj]

Przedostatnie dwie zimy spędziłem w kamperze i nie zauważyłem tych problemów.

[Rav]

jak jest zima to musi być zimno.

Nauczyłem się też, że jak zapuściłem włosy, to nie muszę nosić czapki :-)

[mischka]

[orkaaa]

Święta prawda. Do minus 10 to nie zima. Problemy pojawiają jak spadnie jeszcze bardziej albo zacznie bardzo przy tym wiać. Też dwie wcześniejsze zimy w kamperze i zero problemów bo najniższa temperatura to było jednej nocy w Bukowinie minus 8. Ale w tym roku przy minus 15 to już różne rzeczy się działy. A to olbrzymie sople powstały po dwóch dniach dużych opadów śniegu i dużym mrozie a to woda w rurce do szarej zamarzła a to ogrzewanie przy trybie eco nie dawało rady a na koniec przed ostatnim wyjazdem woda w filtrze zamarzła. O tym że kliny przymarzły nawet nie wspominam. Wszystko da się ogarnąć doświadczeniem i zima jest super.

[Cyryl]

ja spałem na weekendzie w starym (1991) kamperze letnim przy -25 stopniach.
o wodzie trzeba było zapomnieć, więc miałem do gotowania w bańkach, ale nie można było wylewać, bo zamarzała, chyba że wcześniej wsypało się sól go odpływu.
ogrzewanie gazowe chodziło bez zarzutu.

miałem prąd, więc przed wyjazdem wsadziłem na godzinę farelkę pod maskę i odpalił mi jak lipcu.
kołdrę miałem taką jak w lecie.

[pumar]

Po dwóch zimach w kamperze, z moich obserwacji, to negatywne zdarzenie tylko jedno wspominam :
Przy - 17 stopniach jak chciałem zjechać z podjazdów wyrównujących to okazało się że hamulce z tyłu przymarzły i nie chciały odpuścić....., reszta tylko pozytywnie.... 👍😃

[mischka]

[darek 61]

[Cyryl]

Prąd musiał być do silniczka wentylatora tłoczącego ciepłe powietrze w przewody.

[darek 61]

[sterciu]

[rigg]

[quote="sterciu"]

[sterciu]

[quote="rigg"]

[Socale]

[LukF]