 |
|
Lodówka nie działa? |
Autor |
Wiadomość |
Ducaciak
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 2.3 2010
Dołączył: 21 Lut 2011 Piwa: 10/1 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2011-05-28, 21:16 Lodówka nie działa?
|
|
|
witam
prosze o pomoc - wiele razy juz temat był poruszany ale może ktoś mi pomoże.
mianowicie kupiłem używaną lodówke elektrolux z przyczepy Hobby 400 de lux
ma jakieś 10/12 lat
z tego co wiem jest to lodówka indukcyjna, próbowałem ją załączyć na 230V ale nic.
sprawdziłem kable prąd dociera ale lodówka nie działa.
obróciłem ją - tak poczytałem na forum płyn jest bo słychac jak powoli spływa.
Stała całą noc obrócona i nic.
nie odpalałem jej jeszcze co prawda na gazie ale mimo wszystko powinna działć na 230V?
może ktoś może coś doradzić.
pozdrawiam. |
_________________ Ducaciak
 |
|
|
|
 |
MAWI
Kombatant

Twój sprzęt: Carthago E-line L55 Yachting
Pomógł: 17 razy Dołączył: 19 Sty 2010 Piwa: 100/17 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2011-05-28, 21:38
|
|
|
Mogła Ci sie przepalić grzałka.Musisz zobaczyć czy dochodzi prąd do grzałki i czy grzałka robi się troszkę ciepła.Jeśli nie to padła grzałka .zobacz jeszcze na 12v i na gazie. |
_________________ Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.
MARZENKA i WIESIEK |
|
|
|
 |
dominik
stary wyga

Twój sprzęt: FIAT DUCATO 2,3 Burstner Nexxo T740
Nazwa załogi: dominiki
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Cze 2008 Piwa: 12/18 Skąd: Ostrowiec Św.
|
Wysłany: 2011-05-28, 21:41
|
|
|
lodówka jest absorpcyjna, ma dwie grzałki jedną na 12V, a druga na 230V oraz palnik gazowy, sprawdź czy grzałki są dobre |
|
|
|
 |
Ducaciak
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 2.3 2010
Dołączył: 21 Lut 2011 Piwa: 10/1 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2011-05-28, 21:41
|
|
|
dzięki za info sprawdzę i dam znać. |
_________________ Ducaciak
 |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/492 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2011-05-29, 00:08
|
|
|
Ducaciak napisał/a: | może ktoś może coś doradzić. |
Ducaciacku - podejdż do tego trochę z humorem i przeczytaj moją / naszą / historyjkę.
Po tylu latach wspólnych przygód i wojaży, moja „kamperowa koleżanka”, zaniemogła i "padła" ; . Zrobiło mi się z tego powodu, niezmiernie przykro . Zawsze miałem ją pod ręką, zawsze mogłem na nią liczyć. Cicha, gotowa, niewymagająca . Kiedy tylko miałem ochotę służyła mi bez zmrużenia oka. Wkładając rączkę w znane miejsce, zawsze odnalazłem swoje ulubione przyzwyczajenie. Już wcześniej miała jakieś „uderzenia temperatur", duszności i omdlenia ale myślałem, że to chwilowe i wkrótce przejdzie. Aż przyszedł ten dzień w którym przestała spełniać swą role i całkiem zamilkła. I nie to, żeby zrobiła się zimna, przeciwnie…rozgrzała się i to tak, że wszystko co w niej złożyłem, zaczęło się psuć !
Zmartwiłem się na dobre. Co tu począć ? Kumple z CT mówią do mnie …Endi nie pękaj co się martwisz… nie ona pierwsza i nie ostatnia
Poradzili mi, że taką wiekową, doświadczoną „lalę”, która ma już swoje latka – a tobie na niej b a r d z o zależy, to można jeszcze reanimować ale trzeba …krótko bez pardonu …za „włosy” i o ścianę …
Myślę sobie …taki brutal to nie jestem ale co mam do stracenia, używanej przecież nie wezmę a młoda…droga !!!… oj droga !!!
Zacząłem od wyciągania z pod blatu „koleżanki za uszy”. Na początku trochę się opierała ale wreszcie po tylu latach udało mi się i pierwszy raz zobaczyłem co takiego ciekawego ma z tyłu. Nie od razu jednak dała się wyprowadzić na zewnątrz przez główne drzwi bo za szeroka była - w „talii” .
Musiałem dodatkowo zdjąć z niej parę rzeczy. Następnie założyłem nelsona i przez drzwi dla służby tzn. od strony kierowcy, wytarmosiłem moją lalunię na zewnątrz. Postawiłem ją sobie trochę na wysokości na stole i zacząłem „reanimację”. Tak jak Koledzy mi poradzili, pukam, stukam, obracam do góry nogami. Szarpię w lewo, szarpię prawo. Po jakimś czasie podłączam fazę i …schłodziła się i to nawet dobrze ale za dwie, trzy godziny znów się rozgrzewa. No to ja swoje, pukam… i tak wkoło Macieju. Mówię Wam…twarda sztuka, ćwiczyłem ją przez dwa dni a ona swoje .
Na trzeci dzień już miałem jej powyżej uszu i powoli traciłem nadzieję . Ale jeszcze raz chciałem dać jej szansę i wziąłem największy, gumowy młotek. Wóz albo przewóz albo będzie mi służyć albo potraktuję jak szmatę, buty wytrę i wyrzucę na zbity pysk .
Zacząłem walić po „nerach”, rurach i we wszystko co wystawało, prawie na oślep, ile wlezie. Waliłem z przerwami kilka razy i już się bałem, że jakiś organ nie wytrzyma i pęknie i dojdzie do wycieku jakiego trującego…ale na szczęście nie doszło.
Taką poobijaną pozostawiłem na dworze i na głowie, przez kolejną noc. Ale nie było mi jej szkoda. Co za niewdzięczność, przecież dbałem o nią . Przez tyle lat pielęgnowałem, starałem się aby zawsze była pełna, no i cały rok na okrągło też nie używałem.
Z rana ponownie ją pod fazę i czekam. Temperatura po 1,5 godz. zeszła…łałłł… do –1,3 , termik się wyłączył i podeszła na plusie do 1,5. Obserwuję ją cały dzień i wiecie co ?? Zachowuje się już całkiem przyzwoicie. Chyba zrozumiała, że ze mną to nie przelewki i jak nie zaskoczy to skończy na jakimś marnym shrocie. Kiedy minęło kolejne 48 godz. to humor znacznie mi się poprawił a że w końcu nie jestem z natury taki zły i miękkie serce mam – zacząłem uśmiechać się już do niej i tak sobie myślę, że jak wytrzyma jeszcze jedną dobę to wybaczę jej tę chwilowa „zdradę” i przyjmę z powrotem pod dach… tak będzie najtaniej .
Minęło już kilka miesięcy od tego incydentu i kryzys między nami dawno się skończył. Moja lalunia wróciła na dobre. Wybaczyłem jej już wszystko gdyż zachowuje się już całkiem normalnie. Kiedy sięgam do niej po swoje ulubione przyzwyczajenia to jest przyjemnie chłodna i jak zwykle – mało wymagająca.
Ty moja lodówko kochana.
|
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1595/2326 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2011-05-29, 06:56
|
|
|
Endi, Przyjacielu, ubawiłeś mnie od samego rana.
Oczyma wyobraźni widzę Ciebie znęcającego się nad tą staruszką zmęczoną, wymachującego gumowym młotkiem, tłukącym bez opamiętania, z iskrą w oku.
NIE! To nie podobne do Ciebie.
Ale to i tak nie zmienia faktu, że o mało co nie posikałem się. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/492 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2011-05-29, 09:31
|
|
|
Dziękuję za piwko.
... z rana, lepsze jak śmietana .
Ale zostawię na póżniej i najpierw je - schłodzę .
Poniżej dowód na to, że mam w czym .
1 Wziołem największy gumowy młotek.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 139 raz(y) 216,25 KB |
2 waliłem gdzie popadnie.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 151 raz(y) 219,41 KB |
3 Po trzch dobach nierównej walki - wreszcie uległa..JPG
|
 |
Plik ściągnięto 137 raz(y) 81,35 KB |
|
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
 |
Trafko
początkujący forumowicz
Nazwa załogi: Trafko
Dołączył: 03 Maj 2011 Piwa: 1/2 Skąd: Beskid Mały
|
Wysłany: 2011-05-29, 09:35
|
|
|
Moja lodówka po zimie też przestała działać.
Zrobiłem tak jak już dawno było poruszane i nic.
Po zlocie w Pajęcznie miała wylądować na złomie.
W sobotę miałem wolne od pracy i zabierałem się właśnie za jej wymontowywanie.
Międzyczasie przyszedł szwagier z flaszką.
Tak sobie siedliśmy w środku domku , a żeby żona nie widziała to drugą flaszkę schowałem do zamrażalnika.
Po paru szybkich postanowiłem lodówkę ostatni raz włączyć nie mając nadziei na nic.
Flaszka się skończyła , więc trzeba wyciągnąć następną i jakie było zdziwienie gdy flaszka była zimna.
Lodówka ruszyła , a my drugą flaszeczkę mieliśmy zimną.
Morał z tego jest taki jak koledzy piszą.
Lodówka nie chłodzi od razu, potrzeba czasu , a nawet cierpliwości.
Jeśli będziesz miał ją wymontowaną to podepnij na 230V.
Z tyłu będzie ci się nagrzewała po stronie kominka.
Jeśli będzie w tym rejonie gorąca to znak , że grzałka działa.
Ręką dotknij rurki w miejscu wchodzenia do wewnątrz lodówki.
Tam musi być zimna lub chłodna.
Jak tak będzie to jeszcze jest nadzieja , że czynnik nie ulotnił się z układu. |
|
|
|
 |
EwaMarek
Kombatant Marek

Twój sprzęt: Kamper PLA na Fiacie i budka LMC
Nazwa załogi: Marek, Ewa, córki Wiktoria i Gabriela
Pomógł: 6 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Piwa: 25/13 Skąd: Czołowo / Koło
|
Wysłany: 2011-05-29, 13:48
|
|
|
"Endi" może swoje opowiadanie dasz do plskiego carawaningu - powala ze śmiechu |
_________________ Pozdrawiam
Marek
Moje kampery
BURSTNER 90r, 91r, CHAUSSON 2008 i kempingi Hobby 90r, Dethleffs 2002r
Aktualnie kamper PLA 2014 kemping LMC 770 2010r |
|
|
|
 |
Ducaciak
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 2.3 2010
Dołączył: 21 Lut 2011 Piwa: 10/1 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2011-05-29, 13:55
|
|
|
witam
zdemontowałem obie grzałki.
ta na 12V grzeje sie szybko natomiast ta 230V nie działa wcale na dodatek wygląda jak spalone żelazko:)
czyli po grzałce.
może ktoś wie gdzie ją mozna kupić?
Elektrolux 16,5cm długości od załamania.
patrzyłem na Allegro ale tam jest tylko jedna do Dometica 9.5cm.
może ktoś ma ma na zbyciu?
pozdrawiam |
_________________ Ducaciak
 |
|
|
|
 |
48a-ELANKO
weteran dawniej: 48a-ELANKO

Pomógł: 5 razy Dołączył: 30 Sie 2007 Piwa: 125/78
|
|
|
|
 |
Ducaciak
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 2.3 2010
Dołączył: 21 Lut 2011 Piwa: 10/1 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2011-05-29, 14:32
|
|
|
no niestety nie tak:(
ta ma 3 kable na wyjściu i 16,5cm |
_________________ Ducaciak
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
ARCADARKA
Kombatant
Twój sprzęt: Pojazd specjalny
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Sty 2008 Piwa: 85/99 Skąd: STOLYCA
|
Wysłany: 2011-05-29, 15:45
|
|
|
|
_________________ Darek |
Ostatnio zmieniony przez ARCADARKA 2011-05-30, 09:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Ducaciak
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 2.3 2010
Dołączył: 21 Lut 2011 Piwa: 10/1 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2011-05-29, 20:27
|
|
|
dzieki nie skorzystam, nie widziałem że na Mazowszu tak stawia się piwo?
u nas na Sląsku wciąż tradycyjnie od przodu.
dodatkowe info dla Ciebie dokładny wymiar jest ważny gdyż tunel na grzałke ma odpowiednią długość i nie możesz wepchnąć tam byle czego. |
_________________ Ducaciak
 |
|
|
|
 |
ARCADARKA
Kombatant
Twój sprzęt: Pojazd specjalny
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Sty 2008 Piwa: 85/99 Skąd: STOLYCA
|
Wysłany: 2011-05-29, 20:54
|
|
|
|
_________________ Darek |
Ostatnio zmieniony przez ARCADARKA 2011-05-30, 09:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|