 |
|
Zakopane w pażdzierniku na weekend |
Autor |
Wiadomość |
makdrajwer
weteran Artur,Ola,Zosia,Zuzia

Twój sprzęt: Bezdomny
Pomógł: 9 razy Dołączył: 29 Maj 2011 Piwa: 50/75 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-11-01, 20:35 Zakopane w pażdzierniku na weekend
|
|
|
Zaczeło się w środe. Troche po relacji Gina , troche po prognozie pogody. W każdym razie decyzja zapadła : jedziemy z rodziną do Zakopca. Tylko że piec już jest a komin leży w schowku ... Cóż, trza się brać do roboty. Po paru godzinach z piecyka leciało przyjemne ciepeło , z komina śmierdziało jak trzeba więc jako świadomy kamperowiec postanowiłem troche poprzeglądać kaczke. I to był błąd ... Dmuchnąłem w oponki, podolewałem co trzeba , nawet światła sprawdziłem a na koniec postanowiłem wymienić mały , plastkikowy filtr paliwa. I to był największy błąd ...
W każdym razie piecyk wesoło grzał, pożaru nie było , nowy filtr siedział na miejscu. Pare ruchów ręczną pompką paliwa, ręczny gaz, stacyjka, wajcha do siebie, świece się grzeją , kontrolka ok, wajcha jeszcze bardziej i fura zapaliła. Pochodził z minute , zasmrodził warsztat, sprawdziłem wycieki, wszysko ok. Więc kaczka na podwórko i do spania.
W czwartek miałem jechać kaczką po córke ale plan się zmienił.
W piątek żona się krzątałą z pakowaniem, Ja w pracy miałem dobry humor ( jeszcze tylko pare godzin i wolność ).
I nagle coś mnie tknęło : ide odpalić kaczke. Gaz, wajcha , kontrolka itp. kaczka zapaliła. Po 20 sekundach zgasła. Patrze : filtr paliwa suchy za to wszystko inne w ropie. Odpowietrzyłem , zapalam : leje się ropa z ręcznej pompki. Patrze na zegarek : k..., pięć po trzeciej. Już mi nikt dzisiaj pomki nie przywiezie ... Czyli z wyjazdu lipa. Ale zaraz ... To nie pieć po trzeciej tylko pietnaście po pierwszej . Hura !!! Pojade !!!
O pietnastej pompka była wymieniona. Odpowietrzyłem i palimy. Zapalił, pochodził, zgasł. Znowu wszystko z ropy . Nic, palimy i obserwujemy. Stacyjka, gaz, wajcha ... akumulator zdechł . Szybko 13, 10 lece do Mućki. Biedulka stoi miesiąc nieużywana ( padła skrzynia ) więc i akumulator chyba nie teges.
Wymieniłem akumulator , odpaliłem : leje sie z pompy z 4 sekcji. No więc wykręcamy. Wymieniłem oring ( po 20 minutach szukania odpowiedniego ) poskręcałem i stacyjka itd ... K. mać , teraz leje się z przewodu ciśnieniowego . 17 , szlifierka, odpowietrzyć pompe , stacyjka, wajcha ... akumulator z Mućki padł. No to juz koniec ... Przecież nie wezme ze skody . On jest wielkości pudełka do butów...
Zaraz ... Przecież jest jeszcze laweta !!! Wyjąłem akumulator , założyłem do kaczki ... Nie zapali ... Samo powietrze. Wymieniłem przewody elastyczne ... do bani , pier.... trupa. Koniec ...
Ostatnia myśl : a może uszczelka odpowietrznika pompy ? Tak !!! Tyle odkręcań, uszczelka jak z d... wyjęta. No więc nowa uszczelka, stacyjka , wajcha ... CHODZI !!! NIE LEJE SIĘ !!!
Teraz tylko umyć pompe i obserwować ... Po 15 minutach sucho . Hura , ide do domu. Przebrałem się , umyłem , zasiadłem do obiadu ... K.. mać, nie nalałem oleju do pompy . Po raz kolejny : fotel, osłona itd. Oczywiście jak lałem olej to ufajdałem nim wszystko w około. Trudno , ważne że działa. Rano 5.30 pobudka i jedziemy .
Obudziłem się o ... 7 z pozdrowieniem milinów Polaków : " K... , jak póżno ". Myśle , trudo godzina obsuwy ale chyba całego pecha już wykożystałem. W piżamie poleciałem do kaczki. Pod autem plama ( z tego lania oleju czy co ? ) . Stacyjka, gaz , wajcha , działa !!! Tak wieć z żoną i trójką drobiazgu o 9 wyjechaliśmy z domu
Wyjechałem na droge , gaz w podłodze a na liczniku 40 km/h. Z " ki , ch... ? " zjechałem na pobocze. Fotel, osłona ... No tak, skrzywiło się cięgno gazu. Wyprostowałem, osłona, fotel ( cholera, uwaliłem spodnie smarem ) i jedziemy . Wszystko ok. Dziwne ...
Po wyjechaniu na zakopianke pierwsza sik-pauza.
i kontrola wycieków
Cholera, trzeba było wczoraj to wszystko umyć. A teraz ... ważne że jedzie.
Po 11 dojechaliśmy do Doliny Kościeliskiej . Pogoda taka sobie ale ludzi mało, wręcz zero. No to w toi-toiki , do kasy i idziemy. Niestety tu pecha dał znowu znać bo przy kasie stała 50-osobowa wycieczka ludzi w średnim wieku , w większości podpitych lub po prostu nawalonych. Myśle, ale fajnie , chciałem spokój a tu barachło będzie mi asystowało przez całą droge . Ale na szczęście dzieci okazały sie niezastąpione i po paru : " pić, siku, bolą mnie nogi " wycieczka wyraznie odeszła do przodu . Nareszcie cisza ...
W tle okresowo majaczyły ośnieżone szczyty ... sielanka ...
Ok, idziemy do jaskini śnieżnej. Czynna jest ostatnio weekend wiec szkoda to zmarnoiwac.
Droga była niewygodna , śliska i stroma
Ale sama jaskinia wszystkim się podobała. Czasami nawet dzieci musiały się przeciskać
Za to zejście z drugiej strony było bezporoblemowe
Po to tam wogóle leżć tak daleko ? A właśnie po takie widoki :
Oraz najciekawszy widok ( magia "posezonu" ):
Po powrocie do auta kierunek : kamping pod krokwią. Na kempingu pustki. Trzy kamperki z czego rano został jeden. Fajnie ...
Wreszcie spokój ...
Rano pobudka
poszedłem rozprostować kości i ...
Plan dnia : jedziem na Gubałówke
I znowu pech : przed nami ze dwa wagoniki japońskich turystów. Cóż, poczekamy ... Chociaż niektóre japonki ... Hmmm ...
Na górze jak zwykle : troche ludzi , troche górali i piękne widoki lekko zasłonięte mgłą
Za 3 x 6 zł zafundowaliśmy sobie 20 minut spokoju ...
a za 30 zł pranie spodni i buta ( już na Krupówkach )
Wracajac do auta ( zostawiłem na darmowym miejscu więc troche trzeba był podejść ) zobaczyliśmy coś takiego ... Pięknie ...
Widoki nie opuszczały nas w drodze powrotnej na kemping
Wieczorem znowu sielanka, cisza ( na kempingu było z 5 osób plus my ) , spokój , pyszne ...
No ale niestety , wszysko co dobre ma swój koniec i tak po pobudce 5.30 ( po nowemu ) opuściliśmy kemping i Zakopane ...
Pare uwag ( subiektywnych ) :
Kemping czysty, woda ciepła, cicho i spokojnie. Za dwie doby ( kamper, 2 osoby dorosłe , 3 dzieci ) zapłaciliśmy 104 zł. Po sezonie. W cenie kibelki , prysznice, pralka itp. Co do kibelków : wchodzi się wieczorem, fotokomórka włącza światło , człowiek siada na kibelek i ... światło gaśnie. To chyba dlatego kobiety chodzą do kibelków parami : jedna siedzi a druga chodzi żeby nie zgasło światło .
Zakopane a szczególnie centrum : bez pomysłu , bez stylu, jarmarcznie i ... nudno. Na Krupówkach byłem z 15 lat temu ( jak to sie mówi : nie jestem ich targetem ) , chciałem pokazać dzieiciakom i ... klapa. Same knajpy i budy .W każdej budzie to samo czyli chińskie badziewie poseudogóralskie za sporo dutków. Zero sztuki góraskiej ( rękodzieła ), figurek ,świątków, jezusicków itp. No ale widocznie sprzedają to co ludzie chcą kupić . Za to co chwile : "moze łoscypka , może konika, może pieska " ... Ja tego nie lubie. Same oscypki z Kościeliska pyszne z pod Gubałówki wręcz niezjadliwe.
A najbardziej bez sensu w Zakopanym jest brak drogowskazów. Przy wjeżdzie powinny być drogoiwskazy pod Kasprowy, pod skocznie, pod Gubałówke , do dolin , itp. A tak trzeba mieć plan miasta , znależć ulice , wpisać Krzyśkowi do pudełka i jechać. Bez sensu ...
Podsumowując ( subiektywnie ) : Tatry - tak , ale po sezonie bez tłumów . Zakopane ( miasto ) - raz w życiu trzeba zaliczyć i ... wystarczy . |
_________________ keep calm and dance
 |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
darboch
Kombatant KMW_SILESIA

Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy Dołączył: 17 Lip 2009 Piwa: 68/48 Skąd: Górny Śląsk
|
Wysłany: 2011-11-01, 22:22
|
|
|
makdrajwer, uśmiałem się mocno choć nie było Ci pewnie do śmiechu jak traciłeś cierpliwość przed wyjazdem
makdrajwer napisał/a: | wchodzi się wieczorem, fotokomórka włącza światło , człowiek siada na kibelek i ... światło gaśnie |
padłem ponownie ze śmiechu
Reasumując bardzo mi się podobała relacja i zdjęcia choć miejsca znajome.
Mam nadzieję, że z większych Waszych wyjazdów będzie można liczyć na równie udaną opowieść.
Stawiam i pozdrawiam |
|
|
|
 |
matro
weteran musi być twardy!Tylko co piąta noc na campingu:)

Twój sprzęt: Ducato II Rimor
Nazwa załogi: Robert, Kamila, Amelia, Hubert
Pomógł: 6 razy Dołączył: 18 Lip 2008 Piwa: 71/111 Skąd: Trzcianka/Piła/Wlkp
|
Wysłany: 2011-11-01, 22:24 Re: Zakopane w pażdzierniku na weekend
|
|
|
makdrajwer napisał/a: | Wszystko ok. Dziwne... |
chłopie, masz talent , Waszą relację przeczytałem jednym tchem i ...potem znów przeczytałem
...za emocje stawiam piwko |
_________________
...może i integra bardziej przypomina dom za to alkowa bardziej przypomina kamper... !
 |
|
|
|
 |
gino
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2011-11-02, 08:24
|
|
|
hahaha...
czytając czułem sie jak...przed wyjazdem na Mazowieckie spotkanko w Warce...
gdy i mój szelma..odmówił posłuszeństwa...
''mysli'' miałem....identyczne..
fajnie że to wszystko opisałeś...
dziekuje
oczywiście |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1600/2330 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2011-11-02, 08:46
|
|
|
No, proszę, takie fajne opowiadanko o krótkim weekendzie.
Jak widać, można do wszystkiego podchodzić z humorem.
Piwko się należy, choć przydało by się cosik lepszego. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
janus
weteran

Twój sprzęt: Pössl 4F 2,8 idTD "BILA DODAVKA"
Nazwa załogi: DorJanki
Dołączył: 25 Lis 2010 Piwa: 42/47 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-11-02, 09:20
|
|
|
To i ja się podłączam do zachwytów nad opisem (stawiam piwko).
A co do Zakopanego to podobne odczucia mieliśmy będąc tam nieco ponad miesiąc temu na dłuższy weekend. Wspaniała przyroda i ludzie, ale Krupówki - koszmarek |
_________________ Pozdrawiamy:
Dorota i Janusz
www.pozadomem.y0.pl
Jeszcze sporo możemy, ale nic nie musimy! |
|
|
|
 |
Endi
Kombatant

Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/493 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2011-11-02, 11:09
|
|
|
makdrajwer napisał/a: | ... raz w życiu trzeba zaliczyć i ... wystarczy . |
Nooo....może dwa
|
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
 |
Frowyz
stary wyga
Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter L A 531
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lis 2009 Piwa: 78/43 Skąd: Podbeskidzie ;)
|
Wysłany: 2011-11-02, 12:46
|
|
|
Super relacja Piwko leci.
Ciekawe, że wszyscy mają podobne odczucia co do Zakopanego... Mnie ostatni raz napadło dwa lata temu. Córka się uczyła w przedszkolu o Tatrach, Śpiącym Rycerzu itd. Pojechaliśmy na ferie żeby jej pokazać... Ma Sa Kra... Powiem tylko tyle - nieopatrznie obiecałem córce jazdę bryczką (śniegu nie było). Jazda do końca Krupówek i z powrotem kosztowała 130 pln... Nie wiem czy to jest do kupy z 800 m... O innych "niespodziankach" nawet mi się pisać nie chce... |
_________________ Poczochrani pod beretem |
|
|
|
 |
StasioiJola
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Pomógł: 12 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Piwa: 81/283 Skąd: Gąbin
|
Wysłany: 2011-11-02, 13:01
|
|
|
Miałem podobne przygody jak prowadziłem kaczuchę z Belgii która stała tam ze 7 lat na hali!! Doszło w końcu do tego że paliwo silnik ciągnął bezpośrednio z karnistra który stał w kabinie koło moich nóg i co 300 km trzeba było zmieniac karnister!! Ale i tak twierdzę, że kaczki są niedobite!! zawsze dowiozą do domciu!!!! A w Zakopanem to najlepszy zakup jaki zrobiliśmy - to nasz piesek -reszta to komercja!!!!!!!!Za relację- piwko!!
|
_________________
 |
|
|
|
 |
Santa
weteran

Twój sprzęt: dreamliner
Nazwa załogi: ROMULUSI
Dołączyła: 05 Paź 2007 Piwa: 236/171 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2011-11-02, 17:06
|
|
|
Super opowiadanko, super ekipa
Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz byłam w Zakopanem dwa tygodnie temu - na grupowym świętowaniu Dnia Edukacji Narodowej - bez męża i bez kamperka Pojechałam - oczywiście - dla przetarcia szlaków Na wiosnę - w pierwszy wolny wekend - zamierzam tam wrócić. Oczywiście obczaiłam kemping pod krokwią - i parę "atrakcji", które można zrealizować tylko we dwoje m.inn. dancing "Watra" - mają tam świetną kapelę
Oprócz oscypków - w Zakopanem warto zakupić... kożuch (na bazarku pod Gubałówką) na długie, zimowe, bezkamperowe dni |
|
|
|
 |
Jacek999
zaawansowany

Twój sprzęt: W budowie
Dołączył: 21 Paź 2011 Piwa: 25/22 Skąd: Wieś podkrakowska
|
Wysłany: 2011-11-02, 20:17
|
|
|
makdrajwer napisał/a: | Trzy kamperki z czego rano został jeden |
To my byliśmy, na naszym pierwszym wyjeżdzie, do zobaczenia na nastepnym campingu. |
_________________ Jacek |
|
|
|
 |
Mutek
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato Riva
Nazwa załogi: Zibi i Dona
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Sty 2010 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Hrubieszów
|
Wysłany: 2011-11-02, 20:55
|
|
|
Fajna załoga a opowiadanko super. Dalszych miłych wypraw może z niespodziankami bo przestaniesz pisać jak nie będziesz miał o czym.
Zibi |
_________________ Misiaczek jest jak życie.
 |
|
|
|
 |
WINNICZKI
Kombatant
Twój sprzęt: przyczepka n-126d
Nazwa załogi: Ania i Tomasz
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Paź 2007 Piwa: 76/84 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2011-11-03, 10:50
|
|
|
Super opowiadanko stawiam piwko |
_________________ Sympatyk. Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy , że masz osobę , która jest dla Ciebie wszystkim.
 |
|
|
|
 |
makdrajwer
weteran Artur,Ola,Zosia,Zuzia

Twój sprzęt: Bezdomny
Pomógł: 9 razy Dołączył: 29 Maj 2011 Piwa: 50/75 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2011-11-03, 19:55
|
|
|
Santa napisał/a: | Oprócz oscypków - w Zakopanem warto zakupić... kożuch |
oraz kapcie wełniane
Jacek999 napisał/a: | To my byliśmy, na naszym pierwszym wyjeżdzie |
No faktycznie !!! Nie powiem , pocmokaliśmy długo nad waszym kampiórkiem. Fajny , taki niewielki. Ale najbardziej zazdrościliśmy wam ... drzwi. W pierwszą noc najmłodsza pociecha wstawał na siku ze 4 razy, my z żoną po raz co daje ze dwadzieścia trzaśnięć tymi niezamykalnymisie drzwiami. O dostarczeniu "rześkiego" powietrza nie wspomne.
Mutek napisał/a: | Dalszych miłych wypraw może z niespodziankami |
E , tam. Obiecuje że jak będzie normalnie to też napisze . Chociaz ... gdyby mnie ktoś sfilmował w ten piątek przed wyjazdem to były by ogólny polew. Jak osoba , delikatnie mówiąć impulsywna gryzłem , plułem i klnąłem . Miała kaczka jeszcze dostać z buta lub z liścia ale jak sobie przypomniałem moją toyote z wgiętym dachem ... A jako że najczęściej poruszam się samochodami w wieku 30 plus to i o niespodzianki nie trudno. Chociaż zawsze było to w odpowiednim miejscu i czasie. Kiedyś zdarzyło mi sie np. że jechałe do Gorzowa i spowrotem a jak wracałem to pod samą moja bramą urwałem koło. Albo ostatnio w mojej skodzie na szczycie mojej ulicy rozerwało chłodnice. Albo po przyjezdzie lawetą z Piotrkowa pod dom zgasiłem auto żeby otworzyć brame i ... poszła kostka stacyjki. Albo przyciągnąłem łódke na przyczepie z Grudziądza, zrzuciłem na nasze jezioro i jakieś dwa km dalej miałem przyczepe jednokołową.Tak wiec niespodzianki są prawie pewne.
I dziękuje wszystkim za . Mam nadzieje że wypijemy je w realu . |
_________________ keep calm and dance
 |
|
|
|
 |
Frowyz
stary wyga
Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter L A 531
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lis 2009 Piwa: 78/43 Skąd: Podbeskidzie ;)
|
Wysłany: 2011-11-04, 06:18
|
|
|
makdrajwer napisał/a: | Kiedyś zdarzyło mi sie np. że jechałe do Gorzowa i spowrotem a jak wracałem to pod samą moja bramą urwałem koło. Albo ostatnio w mojej skodzie na szczycie mojej ulicy rozerwało chłodnice. Albo po przyjezdzie lawetą z Piotrkowa pod dom zgasiłem auto żeby otworzyć brame i ... poszła kostka stacyjki. Albo przyciągnąłem łódke na przyczepie z Grudziądza, zrzuciłem na nasze jezioro i jakieś dwa km dalej miałem przyczepe jednokołową.Tak wiec niespodzianki są prawie pewne. |
No kolego... Ja to sobie snułem takie wizje, że fajnie by było gdzieś z Makdrajwerem pojechać. Córę mam w podobnym wieku co Twoje, przy samochodzie jakby co na pewno pomożesz... Ale teraz to się boję Też mamy sprzęt 30 letni - a jak to jest zaraźliwe? |
_________________ Poczochrani pod beretem |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|