 |
|
Nasza podróż przez Bałkany do Grecji |
Autor |
Wiadomość |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:00 Nasza podróż przez Bałkany do Grecji
|
|
|
Na dworze zimowy chłód, nasz camper stojący nie wiadomo czemu pod chmurką, a nie pod własną wiatą, która na odmianę okupowana jest przez cinquecento naszej najmłodszej latorośli, pokryty został dość grubo warstwą czegoś białego, czego imienia wzdrygam się wymienić. Złota jesień odeszła w zaprzeszłą zaprzeszłość, aż łza się w oku kręci… Dopadła mnie zimowa deprecha, którą w tym roku postanowiłam leczyć snuciem opowieści o lazurowej wodzie, błękitnym niebie, dzikich górach – o południu Europy właśnie.
Na początku miała być Kreta. Założyłam wątek na forum, szukaliśmy ze Zdzichem równie jak my stukniętych kamperowców, w których towarzystwie byłoby raźniej. Umawialiśmy się nawet z kilkoma załogami, ale potem jak to bywa w życiu – jednym nie odpowiadał termin, inni nie dostali urlopu – koniec końców, pojechaliśmy sami. Ale nic straconego, poznaliśmy kilkoro fajnych ludzi – może kiedyś się uda. I pojechaliśmy nie na Kretę, ale na Bałkany. I do Grecji.
Kreta nie wyszła, 3 tygodnie to za mało – trzeba wtedy trzymać ostrą dyscyplinę czasowo-czasową. Zaplanować i realizować ten plan, żadnych skoków w bok, żadnych awarii samochodu… A świat jest taki piękny… A auto jest takie stare i stale mu coś dolega… |
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:04
|
|
|
Wtorek, 18 września. Katowice – przełęcz Kl’ak (Słowacja)
No właśnie, miała być sobota 15-tego, no w ostateczności niedziela rano… Ale jeszcze trzeba było coś załatwić, kogoś potrzymać za rączkę, pojechać do mechanika – no i tak zeszło. Spakowani przez weekend, pomachaliśmy pa pa naszemu synowi i wyjechaliśmy gdzieś po 20-tej wieczorem. Od lat tak robimy. Wyjechać poprzedniego dnia, choćby przed północą, choćby tylko za Żilinę, byle tylko na bezpieczną odległość, skąd już nie „opłaca się” zawracać… Tym razem dojechaliśmy na przełęcz Kl’ak na Słowacji. Jakieś 40 km na południe od Żiliny. Tam przenocowaliśmy na parkingu pod wyciągami narciarskimi. Noc minęła spokojnie. |
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Barbara i Zbigniew Muzyk
Kombatant

Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 23 Lip 2010 Piwa: 357/408 Skąd: krakow
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:27
|
|
|
|
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:37
|
|
|
Środa, 19 września. Przełęcz Kl’ak – Szazhalombatta (Węgry). 305 km.
Rześki poranek, ale pogoda słoneczna. W porannym słońcu miejsce, gdzie się zatrzymaliśmy okazało się urocze, taki spokój. Może tu kiedyś przyjedziemy na narty?
PICT2699 (Small).JPG poranek na przełęczy K'lak |
 |
Plik ściągnięto 6964 raz(y) 51,71 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:39
|
|
|
Zrobiliśmy kilka fotek i w drogę! Plan dnia był prosty – dojechać możliwie daleko, chcieliśmy jechać na południe, ominąć Budapeszt i wzdłuż Dunaju dojechać do granicy z Chorwacją. Ale za Zwoleniem, aby ominąć płatny odcinek drogi ekspresowej skręciliśmy w boczną drogę – no i trochę pobłądziliśmy, a trochę droga była kręta. W efekcie straciliśmy ze 2 godziny. Jeszcze spacer po miasteczku Vac nad Dunajem, jeszcze zakupy w Auchan na przedmieściu Budapesztu. Zrobiło się ciemno. No trudno – nocą mniejszy ruch, pojedziemy do oporu.
A tu pech – kilkadziesiąt kilometrów za Budapesztem usłyszałam dramatyczny głos Zdzicha:
- ta lampka nie powinna się palić!!! Co to za pie..na lampka!!! – warknął
Postój na pierwszej stacji benzynowej, nerwowe wertowanie podręcznika „Sam naprawiam Fiata Ducato”, kilka telefonów do syna, żeby poszukał informacji w Internecie o grozie sytuacji w jakiej się znaleźliśmy. Koniec końców zostaliśmy na tej stacji. Zdzich obawiał się, że to coś związane jest z układem smarowania, a nie chciał zatrzeć silnika. Słusznie. Na szczęście po kilku godzinach telefon od syna – to nic poważnego tylko woda w filtrze paliwa – ale już było późno i zbyt ciemno by rozbierać filtr. Tuż za stacją był garaż i warsztat. W razie czego może pomogą. Niech dzień jutrzejszy sam martwi się za siebie. |
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:46
|
|
|
Migawki z miasta Vac
CIMG4496 (Small).JPG żółty relikt minionej epoki nw placyku w węgierskim Vac |
 |
Plik ściągnięto 6962 raz(y) 68,06 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:55
|
|
|
ryneczek i Dunaj
CIMG4499 (Small).JPG
|
 |
Plik ściągnięto 6962 raz(y) 45,93 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 20:57
|
|
|
jeszcze rynek w Vac
CIMG4497 (Small).JPG
|
 |
Plik ściągnięto 6957 raz(y) 51,2 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:20
|
|
|
Czwartek, 20 września. Szazhalombatta – Sarajevo (BiH). 525 km.
No, pobudka wcześnie rano. Bezskuteczna próba rozebrania filtru. Zdzich nie daje rady, wścieka się „co za blamaż”. Elektrycy w warsztacie to byli fajni goście. Odłożyli inne zajęcia i wsadzili głowy pod maskę naszego kampera. Okazało się, że wystarczyło lekko pociągnąć za przewód i pokazywało się złącze – a potem już bez kłopotu – w filtrze były dwie krople wody (tyle hałasu o nic) i tyle kłopotu – bez sensu. Może kwadrans, może pół godzinki… Ufff! Można dalej w drogę. Do granicy z Chorwacją dojechaliśmy prawie bez zatrzymania – no na chwilę, żeby uzupełnić paliwo z kanistrów. Zdzich nie chciał „przemycać” paliwa przez granicę… No w końcu to miała być pierwsza poważna granica od czasów Shoengen. Jakoś ta granica było spoko – nikogo nie interesowaliśmy zanadto. Krótkie ścięcie rogu Chorwacji przez Osijek. Granicę BiH przekraczamy w miejscowości Slavonski Sanac. Dalej drogą na południe przez Doboj i Maglaj wzdłuż przepięknego przełomu rzeki Bośni, który kończy się w okolicach brzydkiego, zadymionego miasta Zenica.
CIMG4501 (Small).JPG
|
 |
Plik ściągnięto 6947 raz(y) 63,49 KB |
CIMG4502 (Small).JPG przełom rzeki Bośni |
 |
Plik ściągnięto 6947 raz(y) 53,04 KB |
CIMG4503 (Small).JPG przełom rzeki Bośni |
 |
Plik ściągnięto 6947 raz(y) 69,61 KB |
|
_________________ Carpe diem |
Ostatnio zmieniony przez Ania i Zdzich 2013-01-09, 10:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:25
|
|
|
Widoki zmieniają się, nizina, która ustępuje pagórkom już na południu Węgier zamienia się w górski krajobraz, przyroda staje się coraz bardziej bujna, taka jak u nas w Beskidach. Tylko niepostrzeżenie w miejsce kościelnych wież w niebo strzelają wysmukłe iglice minaretów. W Bośni jakby biedniej. Tu już jest inna Europa, jeszcze bez komerchy. Czas płynie tu chyba wolniej, czuć wspomnienie wojny, ludzie jakby mniej przywiązują wagę do tego co posiadają, a bardziej do wartości, która zwie się wolnością. Czas leczy rany. Za kilka lat wkroczy tu przemysł turystyczny, życie będzie biec szybciej… Ale coś utracimy. |
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Agostini
weteran

Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/114 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:32
|
|
|
W tym Vacu, to my kiedyś, też zatrzymaliśmy się na noc. Wydawało się ładne, ciche miejsce, nad samym Dunajem. Po wyjściu z kampera, okazało się, że po drugiej stronie ulicy jest jakieś wielkie więzienie i po pewnym czasie, z budek, bacznie zaczynają przyglądać się nam strażnicy.
Dość pospiesznie ściągałem maty z szyb i z zaryglowanymi, na prośbę żony, drzwiami, ruszyliśmy w poszukiwaniu innego miejsca.
Ale już znikam, nie przeszkadzam
Aniu- |
_________________ Basia i Andrzej
 |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:36
|
|
|
Późnym popołudniem dojeżdżamy do Sarajewa. Zdążyliśmy objechać miasto.Szukaliśmy jakiegoś parkingu, marzyło nam się gdzieś w górach, na terenach olimpijskich. Zrobiło się ciemno. Pobłądziliśmy. W końcu na przydrożnej stacji benzynowej, już poza ruchliwym centrum prosimy o zgodę na zanocowanie. Właściciel (ajent?) nie ma nic naprzeciwko. Pokazuje nam miejsce na placu za stacją. Tuż koło psiej budy. No właśnie – tu problem. Biedne zwierzę, nie dość, że na łańcuchu, obudzone ze snu i rozdrażnione wonią naszej kolacji dostaje prawie spazmów. Budzi resztę psów we wsi. W akompaniamencie szczekania, wycia i ujadania jemy kolację, kąpiemy się. Ale zasnęliśmy. Psy też, ale trochę później.
Piątek, 21 września. Sarajewo – Blagaj.123 km
W nocy było naprawdę zimno. Nasz camperowy termometr rano pokazywał tylko kilka kresek na dworze. Za oknem siąpiło. My z nosami w śpiworach, na nogach skarpety, przykryci puchową pierzyną – jak tu wstać ??!! Ponieważ plany na dziś były, jak zwykle, ambitne z determinacją wylazłam z pieleszy, wkrótce włączony piecyk gazowy i gorąca kawa i herbata dodała nam energii i ochoty do działania.
CIMG4504 (Small).JPG nocleg na stacji benzynowej w Sarajewie |
 |
Plik ściągnięto 6932 raz(y) 52,01 KB |
CIMG4505 (Small).JPG nocleg w Sarajewie |
 |
Plik ściągnięto 6932 raz(y) 47,38 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:46
|
|
|
Po śniadaniu opuściliśmy gościnną stację i wróciliśmy do centrum Sarajewa.
Jest to dość dziwne miasto, pełne kontrastów i egzotycznego uroku. Sarajewska starówka – Bascarsija – ma kształt wrzeciona zorientowanego niemalże na osi wschód – zachód. Tu i w najbliższym otoczeniu znajdują się główne zabytki miasta.
Starówkę otaczają dwie ruchliwe ulice – od północy Mala Mustafe Baseskije, od południa Obala Kulina Bala. Ta arteria stanowi jednocześnie bulwar nad rzeką Milijacką.
CIMG4506 (Small).JPG Nad rzeką Milijacką |
 |
Plik ściągnięto 6923 raz(y) 44,61 KB |
CIMG4507 (Small).JPG zabytki Sarajewa |
 |
Plik ściągnięto 6923 raz(y) 46,33 KB |
CIMG4508 (Small).JPG
|
 |
Plik ściągnięto 6923 raz(y) 40 KB |
CIMG4510 (Small).JPG most łaciński nad rzeką Milijacką |
 |
Plik ściągnięto 6923 raz(y) 55,26 KB |
|
_________________ Carpe diem |
|
|
|
 |
Ania i Zdzich
zaawansowany AiZ

Twój sprzęt: Fiat Ducato Dethleffs Globetrotter
Nazwa załogi: Ania i Zdzich
Dołączyła: 28 Maj 2010 Piwa: 16/12 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-01-08, 21:52
|
|
|
Na zewnątrz znajduje się nowsze, wybudowane w stylu secesyjnym centrum handlowe, jeszcze bardziej na zewnętrz, w kierunku południowo – zachodnim, nowoczesne, rozrastające się w zawrotnym tempie przedmieścia z bankami i hotelami ze szkła i betonu, spomiędzy których gdzie niegdzie wyłaniają się minarety meczetów i dzwonnice i kopuły kościołów. To wszystko połączone pośledniejszą, zwyczajną substancją miasta – bazarami, sklepikami, warsztatami i niską zabudową mieszkalną. Całość robi chaotyczne wrażenie i daje przedsmak Orientu. Na wzgórzach otaczających miasto wybudowano osiedla mieszkaniowe. Po zachodniej stronie miasta na zboczach bieleją ogromne połacie muzułmańskich cmentarzy…
Ktoś napisał na forum, że znalezienie miejsca do parkowania w okolicach centrum graniczy z cudem. Nam się udało! Na małym prywatnym parkingu na końcu zaułka przy głównej ulicy Bascarsiji – Abadżiluk. (pierwsza uliczka w prawo po skręcie w ulicę Abadżiluk). Wjazd co prawda był trudny ze względu na niskie okapy otaczających domów tak charakterystyczne dla starej zabudowy, ale właściciele placyku nie ustawali w zaproszeniach i pomagali w przejeździe. Koniec końców zaparkowaliśmy na 4 godziny za 5KM (2,5euro).
CIMG4512 (Small).JPG nasze miejsce parkingowe w Sarajewie |
 |
Plik ściągnięto 6918 raz(y) 70,86 KB |
CIMG4513 (Small).JPG wjazd był trochę trudny... |
 |
Plik ściągnięto 6918 raz(y) 44,14 KB |
CIMG4517 (Small).JPG na starówce - główny plac ze studnią |
 |
Plik ściągnięto 6789 raz(y) 68,71 KB |
CIMG4519 (Small).JPG stary turecki zajazd |
 |
Plik ściągnięto 6789 raz(y) 55,85 KB |
|
_________________ Carpe diem |
Ostatnio zmieniony przez Ania i Zdzich 2013-01-09, 12:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Nomad
weteran

Twój sprzęt: sprzedany;;E-mail 25020roman@gmail.com
Nazwa załogi: Nomad
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Lut 2011 Piwa: 51/22 Skąd: Elbląg
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|