[Roksana]

Wyprawę odbyliśmy w sierpniu. Wyjazd sobota rano bez planu wycieczki- około 11 godz.
zajechaliśmy do Złotego Potoku z myślą noclegu na parkingu obok stawu Amerykan, ale tabuny ludzi nas wystraszyły. Jedziemy dalej w stronę Żarek , skręciliśmy na Czatachowę,
słyszeliśmy o Pustelni Św. Ducha więc chcieliśmy ja zobaczyć. Przejechaliśmy całą wieś i na końcu wsi zobaczyliśmy wieżę kościoła. Zatrzymaliśmy się na parkingu przed Pustelnią, po zwiedzeniu kościółków są dwa, mniejszy kościółek-raczej kapliczka bardzo klimatyczna, po krótkiej modlitwie wracamy do kampera. Podejmujemy decyzję o zostaniu na noc. Odpinamy rowery i patrzymy na mapkę wydrukowaną ze strony www.jurajskiesiezki.pl , kierujemy się w stronę wsi Czatachowa i w połowie wsi jest ścieżka w prawo na Złoty Potok , zaskakuje nas stan ścieżek rowerowych są nowiutkie- asfaltowe można zwiedzać po drodze wszystkie atrakcje podane na stronie internetowej w/w. Po zjedzeniu pstrąga w migdałach(pyszny) nad stawem Amerykan wracamy ta samą ścieżką ,przy Żródłach Zygmynta i Elżbiety napełniamy butelki woda i jedziemy dalej, przy Ostrężniku ścieżki się rozchodzą i skręcamy na Trzebniów, a następnie na Czatachowę. Po zjedzeniu kolacji w samochodzie , wyjrzałam na dwór i trochę się przeraziłam- żadnego światła i cisza, parking znajduje się na końcu drogi więc brak przejeżdżających samochodów -prawdziwa pustelnia.Rano w niedzielę słyszymy samochody i to w dużej ilości , wyglądamy a tu parking cały zapełniony, stoją nawet autokary. Poszliśmy zobaczyć o której msza - msze odprawiają się Wt.-Pt o 8 rano a w niedzielę o 10. Mieliśmy trochę czasu wiec poszliśmy na spacer ścieżką rowerową w stronę Żarek-Leśniowa i zakręciliśmy przy skałach Rajce w stronę Czatachowy , wychodzi się w połowie wsi i ledwo zdążyliśmy na mszę. Mszę można opisać jako nieznane przeżycie duchowe nie wiem czy to miejsce? Po mszy wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy ścieżką w stronę Żarek , odwiedziny Sanktuarium w Leśniowie, zjedliśmy pyszne lody włoskie i dalej ścieżką w stronę Mirowa , ścieżki rowerowe tych okolic nie należą do łatwych bo są górki , ale nawierzchnia rekompensuje wysiłek. Zamku w Mirowie nie zwiedzamy , bo robiliśmy to wcześniej, dalej jedziemy w stronę Niegowej,w prawo na Łutowiec, Moczydło, Trzebniów i na Czatachowę. Późnym popołudniem powrót do samochodu i powrót do domu.
Wrażenia z wyjazdu: zaskakująca jakość ścieżek rowerowych w okolicach Żarek, niespotykana cisza w Czatachowej i czar miejsca, Żarki miejscowość bardzo zadbana, Złoty Potok pyszny pstrąg nad stawem, ale miejsce mocno zatłoczone.
Roksana

[szymek1967]

fajniusia ta wasza wyprawa
dawaj foty roksi

ps. piw nie stawiam ale za to obiecuje
modlitwe za was

[Roksana]

Niestety brak fotek.
Roksana

[Brat]

Fajne miejsca ! Musimy tam zajrzeć.
Piwko przysługuje ...
Poprawny link to http://www.jurajskiesciezki.pl/