Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Maszakowa pierwszy prawdziwy rajd kamperowy.
Autor Wiadomość
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-06, 18:55   Maszakowa pierwszy prawdziwy rajd kamperowy.

PLAN WYJAZDU
Dojrzewał przez ponad miesiąc by skrystalizować się w ostatni tydzień.

Pon.
Pogoda nie nastraja optymistycznie do wyjazdu. Reisefieber również nie, na ostatnią chwilę dużo spraw zostało do załatwienia, a to raczej nie sprzyja uspokojeniu...
W końcu udało się. Dzieciaki w fotelach zapięte, buźka od połowicy, która z racji obowiązków zostaje w domu ... jej tęskne spojrzenie...ten wzrok... "Jak on sobie k... da radę z TĄ trójką ..." Ano, zobaczymy.

Wieczór już się zbliża a my.. na market, paliwo pod korek i kierunek - Mikoszewo. Most pontonowy i prom, jako pierwsza atrakcja dla dzieciaków. Nie pomyliłem się i miałem uciechę obserwując maluchy - Wszystko fajnie jak prom stał przy brzegu, jak ruszył to miny młodszym zrzedły...tym bardziej że dość mocno wiało. Pierwszy "rejs" zaliczony.
Miły bonus - pan inkasent tak popatrzył na auto, na mnie, na dzieciaki, jeszcze raz na auto ... "No dobra niech będzie..." koszt 15 PLN jak za osobowy. Ślicznie podziękowałem.
Mikoszewo - spotkanie z kolegą, ostatni raz widzieliśmy się chyba 15 lat temu... nocleg przy jego domu, bo "nie będziesz mi się tu po dzielni szlajał". Policjant, to posłuchałem :)

IMG_0797a.jpg
tu miny jeszcze pewne...
Plik ściągnięto 43 raz(y) 66,08 KB

IMG_0804a.jpg
..ale na wodzie... spójrzcie na ten CHWYT dresu :) kurczowy :)
Plik ściągnięto 61 raz(y) 61,06 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
izola 
Kombatant


Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 20 Sty 2015
Piwa: 232/165
Skąd: Westfalia
Wysłany: 2015-08-06, 19:52   

relacja rozpoczyna sie bardzo interesująco , dla zachęty piweczko :pifko
by się łatwiej pisało ;)
,,,
_________________
http://vanactiv.blogspot.de/
https://www.facebook.com/...100019297335640
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
HENRYCZEK 
weteran

Pomógł: 6 razy
Dołączył: 17 Lis 2011
Piwa: 81/131
Skąd: Południe
Wysłany: 2015-08-07, 05:30   Re: Maszakowa pierwszy prawdziwy rajd kamperowy.

maszakow napisał/a:
buźka od połowicy, która z racji obowiązków zostaje w domu ... jej tęskne spojrzenie...ten wzrok... "Jak on sobie k... da radę z TĄ trójką ..." Ano, zobaczymy.
:)

W razie W. :lol:
Pomoc

Miłego i udanego rajdu :spoko
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Czarna i Krzysiek 
weteran


Twój sprzęt: Fiat Ducato 2,5 D 87` Zabudowa Dethleffs
Nazwa załogi: Żółwiki :-)
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Lut 2015
Piwa: 29/24
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2015-08-07, 07:18   

Powodzenia Maćku :) :spoko
_________________
Czarna i Krzysiek
z dzieciakami :)
Fiat Ducato 2,5 D Pełnoletni ;)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-07, 17:50   

Rajd już się odbył, bez komputera ani smartfona z netem, córka miała mieć ale ... nie zapłaciłem rachunku :-P a i tak na bieżąco nie dałbym rady pisać w końcu to urlop i odpoczynek :)

Wt.
Rano niespodzianka... po śniadaniu próba odpalenia lodówki na 230 z przetwornicy...i 20ty stopień zasilania. O ty złośliwa... Strzelił bezpiecznik w rozgałęźniku, okazało się że tylko 5A. PO zdrutowaniu go i kolejnej próbie uruchomienia już wiadomo dlaczego tylko 5A...kabelki za cienkie. Trudno - to nie powód by zawracać.
Dzieciaki ogarnięte - pożegnanie i wyjazd w kierunku Nowej Holandii - park rozrywki pod Elblągiem.
Strona www oczywiście zachęcająca, recenzja znaleziona w sieci -IMHO dość uczciwie napisana - już nieco mniej łaskawa...
Weszliśmy i spędziliśmy tam pół dnia na zabawie. Dla dzieciaków 5-18 lat WARTO park odwiedzić, dorośli się tu nie wybawią, no chyba że ktoś lubi drapać się za dziećmi po drabince sznurowej dmuchanej zjeżdżalni na wysokość 4-5 piętra... 28m wysokości z reklamy to ona ma z tym dmuchanym lwem na szczycie, natomiast zjazdy są z 12m wysokości - no i dają adrenalinkę, owszem :) Próbowałem, niejeden raz :) . To główna i najmocniejsza atrakcja parku niestety zamykana na czas deszczu i wiatru... bardzo duża niedogodność. Nam się udało, na szczęście.
Wszystkich atrakcji nie będę opisywał a przynajmniej nie tu :) .
Ogólnie pomysł na rozrywkę fajny, cena wstępu powiedzmy akuratna do oferowanych atrakcji, problem tylko że trzeba trafić z pogodą. Ciekawe jak to dalej będzie rozwijane i porządkowane bo niektóre atrakcje to faktycznie kicz, a niektóre są dość ..dziwne np ptaszarnia w której poza ptakami można spotkać... króliki i kangura szarego, nie mówiąc już o drapieżniku z rodziny łaszowatych sąsiadującym z klatką z egzotycznym drobiem. Perfidia. Normalnie jak szkoła modelek przy celi gwałciciela...

PO smacznym obiadku w pobliskiej restauracji (duże porcje, bardzo szybko serwowane...) i przeczekaniu przelotnego deszczu - szybkie dokończenie zwiedzania parku i wyjazd. Kierunek Frombork - miejsce pracy i wiecznego spoczynku Mikołaja Kopernika.
Drogi dojazdowe do F. fatalne, mocno poniszczone.
Katedra... w renowacji, imponująca, Muzeum po 17tej zamknięte, zaparkować w bezpośredniej okolicy nie ma za bardzo jak chyba że jest czas mszy św. - jest dyspensa na znakach :) . Zjechaliśmy zanim się skończyła poszukać plaży miejskiej, bo młode jak kaczuchy już krzyczały, że do wody... plaża dość skromna jeszcze do zagospodarowania, na szczęście "kaczuchom" wystarczyło. Przestrzeń przed nią za to olbrzymia łąka w sam raz na leżakowanie.
Trwa rewitalizacja dolnej części miasta czyli nieczynnego od wielu lat dworca, ulicy Rybackiej i okolic. Dzięki temu znaleźliśmy miejscówkę na nocleg...w zasadzie sama wyskoczyła. W ramach rewitalizacji powstał duuży plac zabaw przy przystani, a przy nim parking. Przy parkingu kibelki z bieżąca wodą, otwarte 8-20... Argument nie do odparcia. Stwierdziłem że zostaję, zdanie utwierdziła załoga kamperka z Giżycka, stając kilkanaście metrów dalej.
54°21'31.6"N 19°40'37.0"E
54.358767, 19.676947
Niedaleko też są place przydworcowe gdzie nocowały 2 większe kamperki, ale szyldy głosiły że płatne od 9-15, (albo też Niemcy nie umieli czytać :-P ), nie wiedziałem czy to prawda czy relikt epoki, a skoro świt auta nie będę przestawiał...

IMG_0810a.jpg
Wizytówka Nowej Holandii - olbrzymia dmuchana zjeżdżalnia, lwa widać z daleka z S7.
Plik ściągnięto 59 raz(y) 72,78 KB

IMG_0850a.jpg
Prosty i rewelacyjny pomysł na zabawę w parku - kopalnia "złota" - może wciągnąć na godziny...
Plik ściągnięto 45 raz(y) 101,85 KB

IMG_0855a.jpg
Discovery Channel na żywo, niby zabawa pic ale GORĄCZKA ZŁOTA - prawdziwa :-P
Plik ściągnięto 50 raz(y) 73,72 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-09, 13:04   

Śr.
Noc minęła spokojnie. Śniadanie mistrzów - mleko, płatki 2 rodzajów...Dzieciaki momentalnie wio... na plac zabaw. Biedronka kilkaset metrów dalej pozwoliła uzupełnić zapasy.
Wyjeżdżamy tymi pokiereszowanymi drogami - cel - Okolice Morąga. Po drodze jedna z miejscówek z mapki Biorcy -
nr 288 - kąpielisko w Pierzchałach. To nie dzikie miejsce, tylko zorganizowana przestrzeń pod opieką nadleśnictwa, przyjemna. Ławeczki i stoły w dużej ilości, toi-toi, boisko do siatkówki, wody bieżącej brak. Ta w jeziorze czysta, ciepła, więc zostajemy dłużej ... korzystamy z kąpieli, relaksu... potem obiadek i w drogę.
Pieniężno - z okien oglądamy seminarium werbistów i muzeum misyjne...Zwiedzamy kościół w centrum miasta.
Orneta - lekkie schłodzenie pysznymi lodami po lewej stronie ratusza. Zwiedzamy też kościół św. Jana Chrzciciela. Z zewnątrz niezbyt okazały - ładne "rzygulce" do deszczówki w kształcie smoków, za to wewnątrz piękne bogato zdobione konfesjonały, Okazały ołtarz...no i "rysa na szkle" - starsza pani interpretująca wesołe pieśni wspólnotowe w wersji emo... płacz i zgrzytanie zębów miast radości. Po 2 songach i paru bezbożnych myślach wycofałem się na dziedziniec, by stwierdzić że to nie koniec świata i słońce jeszcze świeci.
Korzystając z tego faktu zapakowałem dzieciaki do wozu i hajda na Morąg...w odwiedziny do Valca, któremu uratowałem bojler Trumy przed złomowaniem. Dzieciaki wyskoczyły i poszły tarzać się w trawie ze sforą psów, a my ścisnęliśmy sobie ręce, wypiliśmy herbatkę (bez prądu :) ) pogadaliśmy, obejrzałem wyżej wspomniane urządzenie i całe autko... Zacny staruszek doprowadzony do ładu wspólnie przez kolegę i jego ojca... i chyba jeszcze wnuki z doskoku pomagały...Dziękujemy za gościnę, miło będziemy wspominać.

Nocleg zaplanowaliśmy na plaży miejskiej nad jeziorem tuż przed Morągiem -miejscówka z mapki Biorcy nr 127.
Względem ostatniej notatki od markaoliva stan się poprawił - Doszedł toi-toi i boisko do siatki plażowej. Wg informacji Marcina to Mieszkanńcy przy niewielkim wkładzie miasta dbają o to miejsce bo miasto inwestuje w potężne centrum rozrywki kilka kilometrów dalej co nie wszystkim pasuje...
Niestety zły front nas dopadł niebo zaciągnęło się i temperatura nie pozwoliła na wypławienie młodych. Kolacyjka i lulu.

IMG_0940a.jpg
kąpielisko w Pierzchałach - widok od strony wjazdu
Plik ściągnięto 42 raz(y) 109,16 KB

IMG_0950a.jpg
część plażowa, po prawej między drzewami stoliki
Plik ściągnięto 40 raz(y) 99,38 KB

IMG_0970a.jpg
widok od strony końca "parkingu"
Plik ściągnięto 44 raz(y) 99,41 KB

IMG_0960a.jpg
Kogoś wystraszyliśmy - nie wjeżdżał na miejscówkę tylko kawę pił przy drodze :P
Plik ściągnięto 49 raz(y) 59,26 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-09, 16:36   

I jeszcze parę fotek

IMG_0991_2_3_panorama_a.jpg
Panorama miejscówki pod Morągiem.
skleiłem dzięki www.dermandar.com
Plik ściągnięto 55 raz(y) 100,15 KB

IMG_0997a.jpg
Centrum - i oczywiście armaty. "Wstąpiłem na działo..." :)
Plik ściągnięto 57 raz(y) 67,5 KB

IMG_0999a.jpg
Morąg - Pomnik J Herdera, w tle kościół św Piotra i Pawła.
Plik ściągnięto 49 raz(y) 102,61 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-09, 23:01   

Czw.
Chłodna noc.
PO śniadaniu ( mistrzów, a jakże ... :) ) podjechaliśmy do centrum Morąga chwilę się
powłóczyć, pooglądać armaty. Dzieci na pamiątkę wybiły sobie monety w biurze informacji turystycznej ... Mało im nie rozwaliłem maszynki, miła pani powiedziała "proszę mocno
uderzać, bo krążki twarde", to uderzyłem fachowo dodając nieco z nadgarstka ... i kobiecie oczy zrobiły się jak te monety. "Ehm...no trochę pan przesadził" rzekła przesuwając pieniek i poprawiając ułożenie całej tej "mennicy". "Przepraszam, ale prosiła pani mocniej" odrzekłem niewinnie - i oddałem młotek Józkowi. Ten też się przyłożył :lol: dobrze wyszło. Moja krew...

Jedziemy dalej. Następny przystanek Zielonowo - taka letnia wieś za Gryźlinami (Gryźliny...kilka km za Olsztynkiem, małe lotnisko aeroklubowe,ale za to obok niego - miejsce bo byłym utwardzonym pasie startowym w sam raz na giga zlot CamperTeam, tylko mediów żadnych nie ma...)
Dojazd do samego Zielonowa z Gryźlin to mix szutru, asfaltu, drogi polnej i bruku. Cisza spokój, domki w lesie - i nasz cel czyli, jeziorko z ogólnie dostępną plażą.
A w zasadzie "dostępną" bo cywilizacja dotarła tam i zdrowo namieszała. Wioska skorzystała z kasy unijnej, pojawiła się woda i kanalizacja - i to dobro zawędrowało też nad jeziorko w postaci kibelka z bieżącą wodą. Pojawiło się oświetlenie, boisko do siatkówki plażowej - i to w zasadzie tyle z plusów. Jakiś leniwy...a sam już nie wiem jak nazwać ...całą ziemię z wykopków wysypał na parking na którym rok temu było tylko trochę naturalnego piachu - i oczywiście nie ubił... mało tego odgrodził trawę od parkingu żeby dalej nie dało się autem na trawę wjechać.
Efekt - stanąć stanąłem na kawałku twardego, ale manewrując do wyjazdu zakopałem się. Pół godziny straciliśmy próbując się wyswobodzić.
Pułapka na przyjezdnych ... nie podam współrzędnych, może za rok jak się
poprawią. Miejsce i tak tylko dla małych kamperków bo dość stromy dojazd - duże lub słabsze mogą mieć problemy...
Nie wróciliśmy tam - Odjechaliśmy do mamy chrzestnej Bogusi w Gryźlinach i tam przenocowaliśmy na podwórku, ku niekłamanej radości jej synka Michała (Kinderbal wieczorem na całego ...)

IMG_1015a.jpg
..i ślad naszej obecności. Nie zasypywałem by ostrzec innych chętnych
Plik ściągnięto 5001 raz(y) 66,63 KB

ZIELonowo_pan_a.jpg
"plaża" Zielonowo - panorama ze smartfona...kąt zdjęcia 180st, po prawej wjazd.
Plik ściągnięto 55 raz(y) 250,12 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-10, 22:36   

Pt.
Po śniadaniu ( JAKIM ? :-P ) i poprawinkach kinderbalu z kuzynem, wymiotłem z kamperka kilogram tego paskudnego Zielonowego piachoziemu ( po Bożemu, pył z sandałów ... :) )
Tym razem dalszy skok - cel: Karwica, ostoja CamperPapy.
Obiadek na miejscówce nr 370 z mapy Biorcy, pozycja tym razem zaserwowana przez Milusia. Utwardzony plac, jeziorko...i nic więcej, nawet sławojki zabrakło.
2 kilometry wcześniej minąłem duży parking chyba z toj-toiami
(53°32'21.3"N 20°47'21.2"E albo 53.539248, 20.789216)
z G.mapy dedykowany TIRom... Chyba znacznie lepszy na przestój lub nocowanie w trasie ...do sprawdzenia.

Pociechy nie pływały bo ten zły front cały czas nad nami... Energia potencjalna w maluchach narasta, będzie groźnie ... sprint na 200m i pałki wodne do ręki załagodziły nieco sytuację.
Karwica - nareszcie... Tadeusz zawiadomiony wyjeżdża nam rowerkiem na spotkanie, po małym nieporozumieniu związanym z kierunkami ruchu :) ściskamy sobie ręce. Tadeusz oprowadza nas po swoim królestwie częstuje herbatą i świeżutko upieczonym ciastem. Pycha...Dzieciaki znikają w oddalonym kąciku z piaskownicą i trampoliną (błogosławiony wynalazek...) Dzięki czemu mamy możliwość porozmawiać w trójkę z Halinką na spokojnie o jachtach żaglówkach i ich braku ..., Mazurach, kamperach, forum i wszystkim co się nawinęło na temat... Czas leciał szybciej niż chmury na niebie, pogoda nie rozpieszczała ... Późno się robi, Tadeusz więc kieruje nas na bindugę Drapacz, jedziemy autem, a on na skróty rowerkiem. Dojazd długi, mazurski szuterek :) ale w końcu widok na wjeździe... ooo...

Stajemy i idziemy się przywitać z załogą CT która parę godzin wcześniej minęła nas w drodze na Drapacz. Podchodzimy i... Tadeusz korzystając z nieobecności gospodarza z zaskoczenia bierze...ehm ... tfu, fatalne słowo ... chwyta i wyściskuje z kamperowym pozdrowieniem Izę, żonę Gfizyka. Ta zmieszana, ale nie wstrząśnięta :) .
Gospodarz pojawia się chwilę później a wokół niego... rój Gfizyciątek. Maszakowiątka zaskoczone - eee...niemożliwe...tym razem ONI mają liczebną przewagę... :-P krótkie zapoznanie i cały team szturmem rusza do lasu na maliny i jagody.
A my znów mamy okazję spokojnie pogadać. :)
Przestawiam auto bliżej ich kampera. Dzieciaki znoszą drzewo na obiecane ognisko, szykujemy kolację. Za chwilę dostajemy upieczone przez młodzież kiełbaski - hm... ok - nie zalegną w żołądku, odpowiednia warstwa węgla to zapewni...Poprawka jest już wyśmienita.
PO ululaniu pociech wyciągamy z Grzegorzem gitary. PO chwili do dżwięków gitary i akordeonu ekipy gdzieś z krańca bindugi dołączają nasze nuty z akustyka Grześka i mojego klasycznego mocno steranego Hohnera...Wsparte mocnymi dmuchnięciami harmonijki, którą Gfizyk nałożył na wspornik... i dawaj SDM i inne turystyczne. Wieki tego już nie grałem, palce trochę wyszły z wprawy .. ale co tam. Śpiewamy - Iza wchodzi drugim głosem...Niezapomniany wieczór.

technicznie ... Pole namiotowe "Drapacz" na dawnej bindudze.
53°33'58.7"N 21°32'14.4"E
53.566304, 21.537347
Woda jest - 2 pompy ręczne - do picia po przegotowaniu...
Toalety toj-toj + sławojki (jak źle się trafi :-P ) w dużej ilości. Opłaty w sezonie czerwiec wrzesień (? - Tadeuszu popraw jeśli się mylę :) ), całkiem znośne... poza sezonem już free.

Drapacz_pan_a.jpg
panorama Drapacza z wjazdu - smartfonem. zdjęcie z soboty dlatego wygląda na zaludnioną ...
Plik ściągnięto 60 raz(y) 62,59 KB

Drapacz2_pan_a.jpg
panorama ze skarpy - Jezioro.
Plik ściągnięto 36 raz(y) 56,56 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-11, 19:29   

Sob.
Tadeusz przepowiedział lepszą pogodę - no i słoneczko wyszło.
Śniadanko ... (a jakże... :-P ) chwila relaksu ... i do wody. Mieliśmy jechać oboje koło 11tej...gdzie tam, Kąpiel w jeziorze obowiązkowa...Obiad wspólny - pyszny barszcz z domowymi pierogami (NIEEE zdjęcie mam ale nie dam -nie opanujecie ślinotoku...). Zebraliśmy się po trzeciej i rozjechaliśmy sie - oni do Lublina a my - na Białystok. Długi skok, żadnych jeziorek. DOjeżdżamy przed 18tą, stajemy na Starówce. rzut oka w net przez WiFi (smartfony czasem się przydają), jest odpowiedż w temacie miescówek - SUPER nie będziemy błądzić. Znajomy nie odpowiada, więc idziemy zwiedzać. Przepięknie odrestaurowany pałacyk gościnny Branickich, odnowione ogrody...Całość kiedyś zwana polskim Wersalem może troche na wyrost, ale coś w tym jest, bardzo ładne miejsce. Tylko toalet publicznych mało, trochę się naszukaliśmy :)
W końcu spotkanie ze znajomym, ten "zamraża" mi pociechy stawiając im duże shake'i i gofry. Dobre... Kolacja chyba słabo wejdzie... PO spotkaniu wbijam na pierwszą miejscówkę zapodaną przez Michała - parking pod sanktuarium. Fajne - ale jutro niedziela, nie da się tu zakampić no i nie za bardzo wypada rozbijac piknik... jedziemy na drugie miejsce - parking leśny. Zwiad przy latarce wypada pozytywnie. Szybka kolacja... młody ze zmęczenia odjechał juz w objęcia Morfeusza, nie daje się dobudzić...przebieram go jak lalkę i do śpiwora, Rano najwyżej zje więcej płatków ... .

IMG_1035a.jpg
Mikro-reprezentacja CT na Drapaczu
Plik ściągnięto 56 raz(y) 72,08 KB

IMG_1026a.JPG
WOOODAAA...!!!!!
Plik ściągnięto 66 raz(y) 67,74 KB

IMG_1038a.jpg
...a po wodzie i obiadku - rozrywki intelektualne...
Plik ściągnięto 42 raz(y) 91,85 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-11, 19:32   

cd

IMG_1057a.jpg
..a za intelektualnymi - również duchowe...
Plik ściągnięto 5008 raz(y) 61,2 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
maszakow 
Kombatant
JAFO? No way ...


Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 07 Kwi 2009
Piwa: 79/63
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-08-11, 23:58   

Parę zdjęć z Białegostoku. Nie robiłem jakiegoś typowego turystycznego rajdu, bo cel wizyty był inny ale Starówka bardzo przyjemna pulsująca życiem po zmroku - zrobiła na mnie pozytywne wrażenie.

Bstok_branickich_a.jpg
panorama pałacyku gościnnego Branickich - od przodu.
Plik ściągnięto 44 raz(y) 74,02 KB

IMG_1078a.jpg
Ogrody pałacykowe - do wersji "polskego Wersalu" trzeba będzie poczekać, ale .. ładnie jest.
Plik ściągnięto 40 raz(y) 62,18 KB

IMG_1089a.jpg
-Józek co to ? -Mercedes ? ;Ogólny śmiech w okolicy. "Prawie, synku".
Plik ściągnięto 59 raz(y) 93,83 KB

_________________
Pozdrawiam, maszakow
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
wbobowski 
Kombatant
moder


Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 18 Lut 2008
Piwa: 354/135
Skąd: Lublin - Dąbrowica
Wysłany: 2015-08-12, 01:12   

Za dowcipne komentarze :pifko poleciało

PS. Takiego Drapacza jeszcze nie widziałem. Byłem kilka razy... ale na pustym, poza kamperami CT.
_________________
Włodek i Ela

Nasze kamperki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Brat 
Kombatant


Twój sprzęt: Merc310D/1995, Europa560
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 07 Cze 2011
Piwa: 189/898
Skąd: San Escobar
Wysłany: 2015-08-12, 11:33   

Twardziel jesteś ... ja chyba bym sobie z dzieciakami w dużych ilościach rady nie dał ... ;) Grzesiek se kobitę wziął do pomocy ;)
:pifko przysługuje ;)
_________________
Marian
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Valec
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Peugeot J5 2,5D 1990 Burstner A570
Dołączył: 01 Sie 2014
Piwa: 2/4
Skąd: Morąg
Wysłany: 2015-08-12, 12:06   

Fajna relacja, dzięki za odwiedziny, miło było Was poznać :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***