Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: janusz
2009-08-16, 14:07
Laponia - inaczej...
Autor Wiadomość
Jerzy 
weteran

Twój sprzęt: Adria Sun Living
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 25 Sty 2007
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Warszawa Miedzeszyn
Wysłany: 2008-09-17, 13:19   Laponia - inaczej...

Przedstawiam kolejną relację w stylu, jak to ktoś określił minimaxa, czyli minimum tekstu i maksimum obrazu... tym razem będzie o Laponii - tam podróżowaliśmy podczas tegorocznych wakacji.
Laponia to kraj, o którym słyszy się często, zwłaszcza w okresie świątecznym, ale wiedza o niej ogranicza się przeważnie do Św. Mikołaja i reniferów. Mało kto nawet wie gdzie dokładnie leży.
Z początku również i my wiedzieliśmy niewiele, jednak gdy tam pojechaliśmy, zrozumieliśmy dlaczego Św. Mikołaj wybrał właśnie Laponię za swoją ojczyznę - po prostu jest jak z baśni.

W tym mini-eseju, zastosowałem kryterium tematów przemieszanych z chronologią. Dla walorów poznawczych relacja odwołuje się do kontekstów historycznych.




1. Dopełnieniem naszych lapońskich zainteresowań była wyprawa - już wcześniej wiedzieliśmy, że Laponia jest regionem transgranicznym kilku państw, ale zaskoczyło nas, że tak duża jej część przypada Rosji. Odkryciem też było, że sięga tak daleko na południe. Prócz Rosj, gdzie nie są zorganizowani, w każdym z trzech państw skandynawskich Lapończycy mają swoje stolice, a w nich w dużej części autonomiczne władze z lokalnymi parlamentami.



2. Lapończycy, podobnie jak amerykańscy Indianie, w coraz większym stopniu przejmują inicjatywy - również ustawodawcze - w sprawach ich dotyczących. Na zdjęciu: fragment bydynku lokalnego parlamentu Laponii norweskiej w Karasjoku. Nawiązująca do miejscowych wzorców achitektura nie pozostawia wątpliwości, w jakim kraju jesteśmy.



3. A to - biblioteka parlamentarzystów. Język lapoński występuje w wielu narzeczach wzajemnie dla siebie zrozumiałych. Nazwa własna Laponii to "Same" - analogicznie mieszkańcy mówią o sobie: "Saami", "Sami" i nie przepadają za określeniem "Lapończyk".



4. Trzech języków jednocześnie - w tym lapońskiego - używa się często w publicznych napisach informacyjnych, powszechna jest też znajomość angielskiego. Poprzez lekkie "ciągnięcie" za język miejscowych dowiadywaliśmy się, gdzie można znaleźć w miarę tradycyjną prowincję lapońską. To, co pokazywane jest przy głównych szlakach turystycznych, bywa nieautentyczne, robione na pokaz dla niewymagających turystów...



5. Dopiero porównanie informacji z różnych źródeł dało w miarę rzetelną wiedzę o tym, co jest warte kilkudniowego zjechania z głównego szlaku i poznania.



6. Zmieniający się kolor nawierzchni lokalnych dróg przeważnie miał związek z kolorytem okolicznych skał służących za budulec.



7. Z dala od głównych tras na towarzystwo reniferów jest się skazanym często - ten jest udomowiony, co widać po kolorowej obroży.



8. Na postoje wybieraliśmy miejsca niebanalne - przed "chatką szamana" też się zdarzyło.



9. Tego nie zobaczysz jadąc samochodem: jerzyna, borówka bagienna i czernica, żurawina, czerwone koźlarze a wszystko to pośród wrzosowisk, karłowatych brzóz i powodzi derenia szwedzkiego. Wędrówka pozornie głęboką tundrą czasem zaskakiwała, bo kończyła się...



10. ...wyłaniającym sie nagle gospodarskim obejściem, zwłaszcza gdy się podążało za... udomowionyn reniferem.



11. Na "bliskie spotkania trzeciego stopnia" można liczyć dopiero tu, z dala od turystycznego szlaku.



12. Czy ta mama renifer nie jest przypadkiem prababką tych dwóch z poprzedniego zdjęcia? Fotografia z ok. 1900 roku przedstawia czynność dojenia lapońskiej alma mater.



13. Bliskich spotkań ciąg dalszy: za tło do tej fotografii posłużyły identyczne sanie...



14. ...jak te na rycinie z 1876 roku. Sanie te do lamusa odesłały dopiero... skutery śnieżne. W naszych czasach, przy odległościach wielu dziesiątków kilometrów pasterze są przewożeni do stada również helikopterami.



15. Latem do transportu i rybołówstwa mieszkańcy osad nadbrzeżnych używają łodzi. W takich osadach można nie mieć samochodu, ale łódź ma prawie każdy.



16. Kolejne spotkanie, tym razem w szopie z wnykami, sidłami i tzw. żelazami - kiedyś powszechnie służyły do polowań... znam kraj, gdzie są w użyciu do dzisiaj.



17. W Laponii średniowiecznej do polowań używało się głównie łuków i włóczni. Drzeworyt z 1555 roku pokazuje trójkę odzianych w skóry lapońskich myśliwych na nartach. Jeden z nich ma nawet przytwierdzony do pasa bukłaczek - zapewne z kumysem...



18. "Kult zwierząt" byłoby najtrafniejszym określeniem lapońskich atawizmów. Oto kolejny lokalny akcent - sklepowe dekoracje w fińskim Karigasniemi 400 kilometrów za kręgiem polarnym.



19. Ekstremalne warunki życia i broń myśliwska w codziennym użyciu już setki lat temu zrodziły Lapończyka wojownika: drzeworyt z 1555 roku przedstawia armię lapońskiego Finmarku - oddziały (strzelców górskich na nartach, hehe) pod wodzą króla Tengilda idą w bój z wojskiem Angrimma sprzymierzonego z królem Danii.



20. Noblesse oblige, więc i tradycja nie zaginęła - w Wojnie Zimowej broniąc Karelii i Laponii fińska armia wraz z ochotnikami z Norwegii i Szwecji stawiła czoła atakującym Rosjanom. Ta wojna trwała od listopada 1939 do marca 1940 roku, a ofiary jakie pociągnęła to 26 tys. fińskich i 126 tys. rosyjskich zabitych żołnierzy.



21. Z tej drogi w okolicy Ivalo do granicy rosyjskiej jest niecałe 70 km. Operowały tu oddziały fińskiego zgrupowania Lappland - ich zadaniem było powstrzymanie rosyjskiej 9. Armii przed wejściem w głąb Laponii.



22. Na zdjęciu - pobojowisko na tzw. drodze Raate - było to największe zwycięstwo Finów, w którym całkowicie rozbili 44. Dywizję rosyjską. Pomimo wielu zwycięskich dla Finów potyczek wojna zakończyła się utratą części fińskiego terytorium.



24. Próbując odebrać utracone na rzecz Rosji tereny Finowie byli zmuszeni wejść w sojusz z hitlerowskimi Niemcami. Sojusz ten zerwali pod koniec II wojny światowej - w odwecie Wermacht cofając się niszczył w Laponi wszystko, co stało na jego drodze. Do dziś nazywa się tu Niemców "wypalaczami Laponii". Po całkowitym spaleniu Rovaniemi, odbudowana stolica fińskiej Laponii jest dziś perełką nowoczesnej architektury zaprojektowaną przez samego Alvara Aalto. Na zdjęciu kompleks medialny "Lappia".



25. Powojenna aktywna neutralność polityczna Szwecji i Finlahdii zaskutkowała dobrobytem. Beneficjentem jest również Laponia - widać to chociażby po tym, jak tu się mieszka. Na zdjęciu - dominujący na lapońskiej wsi standard posesji jednorodzinnej.



26. Chociaż jeszcze nie tak dawno mieszkało się tak... fotografia pochodzi z początku XX wieku.



27. Prócz dokumentów i fotografii, również zachowane i odtworzone fragmenty minionej codzienności pomagają odczuć "ducha czasu" np. poprzez wejście do szałasu mieszkalnego, takiego samego jak na poprzednim zdjęciu...



28. ...skosztowanie w jurcie tradycyjnej potrawy z renifera...



29. ...własnoręczne zaparzenie napoju z miejscowych ziół.



30. Łącznikiem lapońskiej tradycji ze współczesnością są obiekty sakralne. Oto wnętrze XVIII-wiecznego kościółka w Jukkasarvi położonym w samym sercu szwedzkiej Laponii. Charakter polichromii w tej świątyni pokazuje pozytywne nastawienie Lapończyków do życia.



31. A tak ten maleńki, jednonawowy drewniany kościółek wygląda z zewnątrz. Elewacja ma legendarny już kolor ciemnej czerwieni o nazwie Falu red. Farbę o tym kolorze stosuje się w Skandynawii powszechnie od XVII stulecia, a wytwarzanie jej polega na mieszaniu pokostu z mąką ryżową, związkami miedzi, żelaza oraz cynku pochodzącymi z kopalni miedzi w szwedzkim Falun. Zmiana proporcji daje różne odcienie czerwieni. Falu red tak wrósł w Sandynawię, że obecnie nawet inne kolory odwołują się do tej nazwy np. Falu green.



32. Jednak bez względu na to, czy będzie to kolor Falu red - jak skandynawskie domki, czy biały - jak lapońska zima, czy też zielony - jak letnia tundra, Laponia i tak pozostanie czarodziejskim fenomenem jedynym w Europie. Wrażenia, jakie stamtąd przywieźliśmy są niepowtarzalne - nawet bez Św. Mikołaja...



33. Na zakończenie tej przydługiej, choć i tak tylko pobieżnej relacji gorąco namawiamy tych, którzy w Laponii nie byli... jedźcie tam i dajcie się zaczarować!


Dodano: Wszystkie zdjęcia archiwalne oraz te, których nie jestem autorem, posiadają klauzulę zgodności z wymogami licencji "Public domain".
Ostatnio zmieniony przez Jerzy 2008-09-25, 18:31, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
ZetKa 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Hymer Camp Starline 640
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 12 Wrz 2008
Piwa: 1/3
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2008-09-17, 14:17   

Wpaniały opis. Przypomniał mi rok 1999 kiedy w "pościgu" za łososiem dotarłem w ten region w okolice Pajali do wioski Lovikka. Pamiętam, że w starej stolicy Szwecji Upsali oglądaliśmy część tego co zabrał nam potop szwedzki.
Pozdrawiam
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***