ładowarka LiFePo4 |
Autor |
Wiadomość |
Flag
weteran
Twój sprzęt: Transit jumbo
Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Lis 2016 Piwa: 33/10
|
Wysłany: 2018-09-19, 14:23
|
|
|
joko napisał/a: | Flag napisał/a: | joko napisał/a: | Tak jak pisze Amples z alternatora może być lekkie niedoładowanie, ale w praktyce tego nawet nie odczujesz a dla LiFePO4 będzie to tylko z korzyścią , bo te ogniwa lubią być minimalnie niedoładowane (na dłuższe przechowywanie zaleca się nawet zejść do 80-90% ) i na pewno na ich i tak ogromną żywotność wpłynie to tylko korzystnie.
Akumulatory LiFePO4 powinny mieć w komplecie całą potrzebną elektronikę która odpowiada za proces ładowania i rozładowania, oraz zabezpiecza przed przeładowaniem i nadmiernym rozładowaniem, i tylko takie można uznać za kompletne i w pełni funkcjonalne.
Z racji kosztów i cenowej konkurencji małe chińskie rączki czasami "zapominają" jednak aby to zamontować i łączą same ogniwa, lub ograniczają się jedynie do zamontowania tylko niektórych elementów.
Jeżeli proces łączenia był zrobiony prawidłowo i podczas eksploatacji użytkownik będzie sam pilnował parametrów granicznych to teoretycznie taki aku powinien działać ...... ale teoria teorią a praktyka praktyką.
Ogniwa LiFePO4 są najlepszymi ogniwami spośród wszystkich rodzajów, ale muszą być eksploatowane w sposób prawidłowy. Nawet jednokrotne i krótkotrwałe przeładowanie bądź rozładowanie poniżej dopuszczalnej wartości niszczy je nieodwracalnie.
Jeżeli pracują w dopuszczalnym zakresie parametrów , są praktycznie niezniszczalne. |
Jak tylko dojdzie to będę weryfikował co tam siedzi i zapewne zapytam o wasze zdanie. Czy jeżeli elektronika byłaby niezadowalająca to można to dołożyć we własnym zakresie? |
Teoretycznie tak, ale wiąże się to z rozbebeszeniem całego akumulatora. Balanser o określonych parametrach można kupić osobno, ale musi być podłączony do każdego ogniwa (a konkretnie do połaczeń pomiedzy ogniwami) więc musi być do tego dostęp.
Ja od samego początku jak temat LiFePO4 poruszyłem na forum, stoję na stanowisku, że najlepiej (i w sumie chyba najtaniej) jest sobie takie pakiety robić samodzielnie, kupując osobno ogniwa i osobno całą elektronikę do tego.
To wbrew pozorom nie jest wielka filozofia aby to do kupy poskładać, a tak przynajmniej macie pewność, że jest wszystko co potrzeba i takie jak potrzeba. |
zobaczymy jak przyjdzie |
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2018-09-19, 17:01
|
|
|
Maciej S. napisał/a: | zrobiłem balanser 0,5A gdzie pojemnośc aku 13Ah. | Dlatego dla większych są np.TAKIE gdzie prad dla pojedynczej komórki 5A
W zasadzie jest w nim wszystko .
Maciej S. napisał/a: | ię załącza, gdy napięcie ogniw dochodzi do wartości max naładowania czy również pilnuje stanów pośrednich? | Teoretycznie powinien pilnować napiec na poszczególnych ogniwach od początku ładowania , a w rzeczywistości jak nie sprawdzisz to nie będziesz wiedział jaki masz . |
|
|
|
|
|
Paszczak
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Transit Custom
Dołączył: 27 Gru 2017 Piwa: 7/10 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 2018-09-19, 18:57
|
|
|
Większość balanserów które sprawdzałem załączają się dopiero przy odpowiednio wysokim napięciu ogniwa.
Z resztą pilnowanie "od początku" było by dość trudne ponieważ w środkowym zakresie naładowania ogniwa będą miały niemalże identyczne napięcie nawet jeśli są w różnym stopniu naładowane. Taka specyfika LiFePO4.
Pytanie czy BMS przerwie ładowanie sam z siebie czy trzeba przypadkiem do niego podłączyć jakiś stycznik którym będzie sterował?
Ogólnie ja olałem BMSa na rzecz nieco innego podejścia i jak narazie działa bezproblemowo.
Swoją drogą aku LiFePO4 już przy około 13.6-13.8V jest praktycznie pełny. |
_________________ Kakaryka |
|
|
|
|
Micha
trochę już popisał
Twój sprzęt: w przyszłości...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Sie 2017 Piwa: 5/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018-10-02, 13:12
|
|
|
Po co takie kosmiczne prądy max. balanserów? Nawet w bateriach z kilkudziesięciu ogniw ~200Ah przy _właściwych_ parametrach procesu ładowania spokojnie wystarcza 250-300 mA załączające się przez kilka minut fazy CV. |
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2018-10-02, 14:24
|
|
|
Micha napisał/a: | przy _właściwych_ parametrach procesu ładowania spokojnie wystarcza 250-300 mA z | Kupując np. 4 "jednakowe"(teoretycznie) ogniwa do samodzielnego złożenia ,to tak naprawdę nie są one identyczne ,
bo żaden sprzedawca nie będzie się w to bawił w dobieranie ich według parametrów ,
Co innego gdy kupujesz gotowy to "sprzedawca-składacz" dając gwarancje , stara się idealnie dobrać ogniwa i upycha tańsza elektronikę , wiadomo $$
a przy prądzie ładowania np. 20-30A jeśli odejmiemy te 0,3A to jaki będzie spadek napięcia ?
może być mniejszy od różnic między ogniwami ,
Uważam że balanser powinien mieć minimum 3-5% prądu ładowania. |
|
|
|
|
|
Micha
trochę już popisał
Twój sprzęt: w przyszłości...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Sie 2017 Piwa: 5/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018-10-02, 14:52
|
|
|
No tak, ale przed składaniem baterii balansujemy "manualnie" ogniwa przy 100% SOC (pomijam temat top vs. bottom balancing), nie uruchamiamy baterii bez tego licząc że balansery się tym zajmą za nas!
W trakcie rozładowania różnice w napięciach ogniw pojawią się gdy:
- zbliżymy się do 0% SOC - do tego nie powinien dopuścić BMS zliczający Ah i monitorujący napięcia
- ogniwa mają różne charakterystyki, przede wszystkim opór wewnętrzny.
W pierwszym przypadku balansery są na nic, w drugim pomogą zniwelować różnice przy ponownym ładowaniu. Ale 5A prądu balansowania przy 50A ładowania to "proteza" maskująca tragicznie różne ogniwa!!
Z praktyki: w zmęczonej już ponad 1000 cyklami baterii 56x100Ah rozładowywanej prawie codziennie do 20% wystarcza przy ponownym ładowaniu 3-10 minut pracy balanserów 400mA... |
|
|
|
|
Paszczak
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Transit Custom
Dołączył: 27 Gru 2017 Piwa: 7/10 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 2018-10-02, 15:09
|
|
|
Zakładam, że wysoki prąd balansowania może być potrzebny jeśli ktoś chce ładować bez dedykowanej ładowarki która w fazie CV ograniczy prąd ładowania. Ale to tylko domysł. |
_________________ Kakaryka |
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2018-10-02, 15:09
|
|
|
Maciej S. napisał/a: | akumulatory lifepo4 12V całkowicie zamknięte bez balanserów z podobną gwarancją trwałości | Tak ale ogniwa w nich są dobierane o takich samych parametrach (nie z naklejki ,tylko na stanowisku pomiarowym) |
|
|
|
|
Micha
trochę już popisał
Twój sprzęt: w przyszłości...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 26 Sie 2017 Piwa: 5/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2018-10-02, 15:27
|
|
|
MaciejS: ten "rozjazd" nie pojawia się regularnie na tych samych ogniwach a czas działania balanserów zależy od temperatury otoczenia a dokładniej od napięcia fazy CV ładowarki, ono sobie pływa od 204 do 205,5V. Kiedyś się wezmę i spróbuję dorobić logi/statystyki ale na razie działa i bez tego.
amples: wystarczy kupić Winstony, CALB, Sinopoly albo GBS u przyzwoitego dystrybutora z jednej serii, różnice pojemności zazwyczaj poniżej 2% są. |
|
|
|
|
|
VirMan
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Custom na bazie Peugeot J5
Nazwa załogi: CamperDiem
Dołączył: 26 Sie 2017 Piwa: 12/15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2018-10-07, 16:45
|
|
|
Koledzy/koleżanki - jako już wysezonowany użytkownik / budowniczy bateryjek lifepo4, powiem tak :
Dobra i trwała bateria lifepo4 MUSI mieć BMS - inaczej można ją bardo łatwo i trwale uszkodzić.
Jeśli bateria ma BMS ( a musi) to każda ładowarka da sobie radę - trzeba tylko wziąć pod uwagę że różne chińskie/ruskie ładowarki nie mają w ogóle stabilizatora i potrafią wywindować napięcie do 17-18v bez obciążenia - co może uszkodzić elektronikę w samochodzie .
rozwiązanie : kupić porządną ładowarkę lub znać ryzyko i umieć je obejść.
Innym problemem jest to ile litówki potrafią zjeść prądu - po prostu lifepo4 są bardzo sprawne, i przyjmują wielokrotnie więcej prądu niż kwasiaki - małe baterie 50ah potrafią wessać beż żadnego ostrzeżenia nawet do 100A - uważajmy na przekroczenie zalecanego prądu ładowania, żeby nie uszkodzić ładowarki lub akumulatorów czy alternatora (!). bywały kopcące kable o zbyt małym przekroju do ładowania aku z alternatora!
rozwiązanie : kupić ładowarkę dostosowaną do możliwości naszych akumulatorów, instalację zaprojektować tak ,żeby potrafiła przyjąć nominalne obciążenia i.. stosować bezpieczniki
niezależnie od posiadanych baterii ZAWSZE STOSUJCIE BEZPIECZNIK O WARTOŚCI MAKSYMALNEJ JAKĄ PRZEWIDUJECIE DO UŻYCIA - to parę złotych za oprawkę megaval a potrafi uratować wiele sytuacji.
zalecany jest również osobny bezpiecznik na ładowarce o wartości maksymalnego prądu dla ładowarki lub akumulatora - którekolwiek jest niższe.
jesli zachowa się powyższe zasady - lifepo4 posłuży dożywotnio (na razie rekord to 7 lat i dalej działa) - a każda inna bateria będzie bezpieczniejsza
Pozdrawiam! |
_________________ Kamperkuję, podróżuję, zdalnie pracuję, chętnie się spotkam lub przygarnę ciekawą osobę na jakiś wypad |
|
|
|
|
|
Paszczak
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Transit Custom
Dołączył: 27 Gru 2017 Piwa: 7/10 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 2018-10-07, 22:45
|
|
|
VirMan napisał/a: |
Dobra i trwała bateria lifepo4 MUSI mieć BMS - inaczej można ją bardo łatwo i trwale uszkodzić. |
O tym czy "MUSI" wypowiem się za czas dłuższy. Aktualnie działa dopiero pół roku.
Jeśli padną nie omieszkam o tym donieść |
_________________ Kakaryka |
|
|
|
|
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 477/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2018-10-07, 22:55
|
|
|
Z tego co wiem BMS ma lub moze mieć, pewien feler, bo ogranicza maksymalną moc ciągłą poboru prądu. Dlatego takie 1500 wat ekspresu do kawy nie każdemu lifepo4 służy.
Tak rozumiem wywody mądrzejszych ode mnie. . Czy słusznie? |
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2018-10-07, 23:48
|
|
|
Bronek napisał/a: | bo ogranicza maksymalną moc ciągłą poboru prądu |
Nie koniecznie ,
zależy od ogniwa jakim prądem (ciągłym-bezpiecznym) można go obciążać , są rożne dostępne .
Powinno dobierać się taką elektronikę , która będzie pilnowała aby wartości A i V mieściły się w granicach bezpiecznych dla danych ogniw , |
|
|
|
|
Paszczak
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Transit Custom
Dołączył: 27 Gru 2017 Piwa: 7/10 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 2018-10-07, 23:50
|
|
|
Zakładm, że to zależy czy BMS ma zintegrowany jakiś stycznik czy tylko steruje takim jaki zamontujesz.
Ale to raczej pytanie do VirMana |
_________________ Kakaryka |
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2018-10-08, 00:41
|
|
|
Paszczak napisał/a: | BMS ma zintegrowany jakiś stycznik |
Pcm/bms ma zabezpieczenie elektronicznie . |
|
|
|
|
|